Właściciel: Matthew Tarczansky
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

26 lip 2015, o 23:08

- Ale, ale…. – Cegła podjął nieśmiałą próbę wypowiedzenia się w swojej obronie. Zamiar ten został zduszony w zarodku przez dwa starannie wymierzone ciosy. Niczym zawodowy bokser na meczu o mistrzowski tytuł Matt wyprowadził perfekcyjny prawy sierpowy prosto w szczękę Wasiliewa. Tamten nie zdążył się nawet dobrze zachwiać gdy otrzymał poprawkę z lewej strony, prawdopodobnie dla zachowania równowagi. Niestety nadludzki wysiłek Matta, by utrzymać Cegłę w pionie, zdął się na nic. Spawacz zwalił się na ziemię z głośmy tąpnięcie, przybierając pozycję embrionalną wymuszoną przez głęboką traumę.
- Weszliśmy i mamy tu naprawdę niezłe gówno – Scooter powiedział zamiast przywitania, przesyłając dane na omniklucz Matta. Wyglądało na to, że reszta załogi zaniepokoiła się obecnością Matta w sekcji szpitalnej i uznała za stosowne wysłanie odsieczy. Z zebranych informacji wynikało, że osoba posługująca się identyfikatorem sieciowym Analkondy faktycznie logowała się do ukrytego forum. Zawartość tej strony można było zamknąć w trzech słowach; wabienie, kręcenie, dystrybucja. Przy czym ten pierwszy był najczęściej odwiedzanym przez Trant. Wiele tematów, niektóre już zamknięte, zawierało zdjęcia oraz dane kobiet i mężczyzn wszystkich możliwych ras, najprawdopodobniej dotychczasowych ofiar.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

26 lip 2015, o 23:40

No i tak po prostu padł? Cegła stalowa czacha padł po dwóch ciosach? Nie to, że Matt nie miał pary w łapie, ale naprawdę inżynier spodziewał się więcej po rosyjskim pijaku. Skoro głowę do alkoholu miał tak mocno, to jakim cudem obeznany z różnego rodzaju barowymi bijatykami facet padł po tych ciosach? Matthew na chwilę oniemiał i jak rzadko mu się zdarza, zabrakło mu słów na to, by to skomentować. Pozostawała jeszcze kwestia tego jak wytłumaczy swoją obecność tutaj załodze i jak wyjaśni fakt nieprzytomnego Yuriego i tego, że mechatronik dzierży strzelbę w rękach? Matt chyba będzie musiał wykpić się ze wszystkich podejrzeń swoją ułańską fantazją. Aby ukryć dowody zbrodni, strzelbę schował pod prześcieradłem na pryczy Wasiliewa, a po chwili jakby nigdy nic stanął nad obalonym przed chwilą Rosjaninem. Wyglądał bezradnie i choć znał niuanse pierwszej pomocy, raczej nie kwapił się do tego, by go podnieść i obłożyć mu twarz choćby lodem. Zasłużył sobie, ot co.
Wejście Scootera wzbudziło w nim niemałą konsternację.
I masz babo placek...Co ja mu teraz powiem?
Pomyślał spoglądając na Scootera. Na szczęście chyba nie zauważył cielska spawacza na podłodze. Dziwne, Zachary najczęściej reagował gdy coś/ktoś leżał na podłodze. Najwyraźniej dane musiały być bardzo interesujące, skoro od razu przeszedł do rzeczy.
-No i wreszcie mówisz do rzeczy.-Odrzekł informatykowi, gdy jego omni-klucz zarejestrował odbiór danych, które mechatronik natychmiast zaczął przeglądać. Interesujące, z każdym przeczytanym zdaniem robiło się coraz ciekawiej. Matt pokiwał głową w geście satysfakcji i skrzywił usta w lekkim uśmiechu. Takich informacji właśnie potrzebował. Takich, które wprawią Trant w osłupienie i doprowadzą do zawału serca. Co prawda, nie był do końca pewien czy właśnie takie brudy chciał wyciągać, ale po chwili zorientował się, że ona zrobiłaby to samo, gdyby musiała. Brak skrupułów trzeba zwalczać tym samym. Matt nie miał żadnych wątpliwości co do wykorzystania zebranych danych do walki z Mary. Moralność nie miała tu nic do rzeczy, bo choć Matt nie przepadał za brudnymi gierkami i wolał załatwiać niemal wszystkie sprawy przy pomocy szczerych słów, to w tym wypadku musiał grać tak jak jego przeciwnik. Nieczysto, wykorzystując wszystkie chwyty, w innym wypadku cała załoga mogłaby skończyć na bruku.
-No to co? Zapraszamy Analkondę i pokazujemy jej nasze karty, hm?-Spytał z niemałym uśmiechem na twarzy. Teraz miał wszystko, by zakończyć tą sprawę i móc w końcu uwolnić się od tej wyrodnej suki. Jeszcze pozostawała jedna kwestia, którą trzeba było rozwiązać. Musiał o wynikach ich pracy poinformować SOC. Przecież nie można pozwolić na to, by przestępca chodził na wolności, prawda?
-A jak będziemy mieli wszystko, co potrzebne...To wyślesz dane do naszej cizi z SOC, kumasz?-Inżynier odczuł niemałą ulgę. Trzeba było od razu zrobić z nią porządek, a nie dać jej rozwijać wpływy. Niemniej jednak, Matt nie przewidział, że dyrektorka tak szybko i tak łatwo znajdzie haki na wszystkich. Na szczęście przed chwilą zdobyty as będzie kluczowym i decydującym podczas tej partii, a przecież Trant jeszcze będzie czekała przeprawa przez odmęty galaktycznego prawa, które najprawdopodobniej ją dosięgnie.
-Poza tym...Cegła się przewrócił i...Śpi. Wiesz, kac go męczy, ale chyba mu nic nie będzie...A i jeszcze jedno, dobra robota, Scooter. Jak skończy Ci się konto premium na tych Twoich przyrodniczych stronach to wal do mnie, ja opłacę.-Rzucił jeszcze, gdy podszedł do informatyka i w geście podziękowania klepnął go w ramię. Dobrze było mieć takich ludzi w załodze. Oddanych sprawie, lojalnych wobec przyjaciół i przede wszystkim takich, którzy znali się na swojej robocie. Gdy zmierzał w kierunku wyjścia wysłał wiadomość do Mary Trant o następującej treści.

Ex dyrektorko Trant,

Chciałbym zaprosić Cię na pożegnalną imprezę z okazji końca Twojej kariery w Fergusson Engineering. Alko we własnym zakresie, jakby co.

Pozdrawiam
Twój ulubiony Lider MJS,
inż Matthew Tarczansky
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

27 lip 2015, o 13:12

Scooter dziwnie nie wyglądał na zdziwionego stanem Cegły. Prawdopodobnie znał już Matta na tyle długo by wiedzieć czego można się spodziewać po Tarczanskim, a dokładniej jego lekarstwo zaaplikowałby podwładnemu z podobnym problemem.
Oddaliwszy się szybko, najwyraźniej pogrążony w marzeniach o abonamentach na ekskluzywnych serwisach przyrodniczych, które opłaci mu Matt, ponownie zostawił mechanika sam na sam z Cegłą. Nie dało się ukryć, że Wasiliew na tą chwilę ma dość intensywnej terapii antyalkoholowej a Tarczansky będzie musiał gęsto wytłumaczyć się Żylecie ze śladów na jego twarzy.
Wiadomość zwrotna od Analkondy była jak zwykle krótka i ociekająca jadem.

Coś brałeś Tarczyński? Może przydałyby się testy na całej twojej załodze? Kto wie czym tam się raczycie w godzinach pracy. Myślisz, że przyjdę do tego gniazda plugastwa i rozpusty? Jeśli masz jakąś „ważną” sprawę przyjdź do mojego biura.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Eagle”