W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

20 cze 2018, o 10:47

Z tematu: Crescent
Z tematu: Elpis
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

20 cze 2018, o 20:52

Znajomość Etsy z Isis również zaczęła się od niewłaściwej strony, podobnie jak jego i Khouriego. Pojedynek SI odbywał się na zupełnie innej płaszczyźnie, ale nie sposób było powiedzieć jaki teraz miały do siebie stosunek. Obie przebywały i uczyły się od dwóch zupełnie innych osób, co prawdopodobnie rzutowało na dwa zupełnie inne systemy wartości. Istoty organiczne czasami potrafiły przejrzeć poza tą pierwszą przeszkodę i dostrzec wspólne elementy, ale czy tak samo było z ich elektronicznymi towarzyszkami? Być może ich wzajemna znajomość była na na tyle innym poziomie pojmowania, że ktoś kto nie był SI, nie był w stanie tego zrozumieć.
- Jasne, dzięki - odparł na jej słowa, po czym przesunął dłonią po twarzy, próbując zetrzeć z niej zmęczenie. Adrenalina wciąż buzowała w jego żyłach, ale nie potrafiła się zdecydować czy już pora opuścić swoją wędrówkę przez jego ciało, czy jeszcze nie. Wiadomość od SI Nazira sugerowała, że mógł jej jeszcze trochę potrzebować.
Odwrócił wzrok na niebieskowłosą kiedy się odezwała, po czym skinął głową. Jej powrót do rzeczywistości nie musiał być równie gwałtownie co jego - teraz nie gonił jej czas i miała go mnóstwo na rozmyślanie nad czym właśnie przeszli, co było zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem.
Dwie strony medalu.
- Odpocznij. Obojgu nam się to przyda - powiedział tylko, odprowadzając ją spojrzeniem. Zerknął przelotnie na oddalającą się AZ-102 i odwrócił się na pięcie, pozwalając Etsy przygasić wyświetlacze. Lodowa planeta stała się tylko przykrym wspomnieniem i przy odrobinie szczęścia - tylko tym pozostanie. Widmo ruszył na korytarz za Mayą, ale odbił wcześniej w bok, ku sali Centrum Informacji Bojowych. Główna konsola komunikacyjna czekała już na niego włączona z połączeniem gotowym do nawiązania.
Jego pancerz zatrzeszczał cicho, gdy oparł dłonie o brzeg terminalu i pozwolił Etsy nawiązać komunikację. Gdy tylko wskazania zmieniły się na zielone, a kanał komunikacji otworzył się między Elpis, a odległym Crescentem, podniósł wzrok i odezwał się.
- Co się stało, Isis?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

20 cze 2018, o 21:25

- Przejdę do kokpitu - zdecydowała.
Weszła jeszcze na moment do łazienki, by zajrzeć w lustro. To nie był jej najlepszy dzień, ale mogło też być gorzej. Rozpuściła włosy i przeczesała je szczotką, którą wieki temu zostawiła na stałe w kajucie Nazira. Poprawiła też luźną koszulkę, która podczas sprzątania zjechała z jednego jej ramienia. Wyrównała ją i skrzywiła się, dochodząc do wniosku, że to i tak nie miało większego znaczenia, bo pewnie ostatnim, co mogło interesować Widmo, to czy brzeg jej koszulki jest prosto.
W kokpicie zajęła miejsce pilota i westchnęła. Nie była pewna czego może się teraz spodziewać, nie znała tego turianina i w sumie sama nie wiedziała czego od niego chce. Pozostała jej nadzieja, że pomoc Nazirowi wciąż była jednym z jego planów.
- Połącz mnie - poprosiła.
Aktywowała przekaz video, jeśli była taka możliwość. To było substytutem spotkania, na które nie mogli sobie teraz pozwolić. Byli po dwóch stronach galaktyki i jedyne, co mieli, to videorozmowa. Z tego co wiedziała, Crescent nie posiadał nawet holokomunikatora, a jeśli posiadał, to Nazir ukrywał go przed nią do tej pory. Nie zdziwiłaby się wcale.
- To nie Isis, niestety - odparła. Na widok turianina, który tym razem rozmawiał z nią, a nie próbował negocjować z Khourim, na co kobieta nie miała żadnego wpływu, poczuła się trochę pewniej. Uśmiechnęła się do niego lekko. Jak widać, jego SI nie uprzedziła go o tym, że to nie Isis zamierzała się z nim skontaktować. Może sztuczna inteligencja Crescenta nie przekazała tej informacji. Przez moment przyglądała się jego twarzy. Wyglądał na zmęczonego. Burza magnetyczna, w której się znajdował, musiała nie być tylko zakłóceniami wokół statku, ale czymś bardziej skomplikowanym, niż podejrzewała. Trochę przypominał jej znajomego z dalekiej przeszłości i to wcale nie dlatego, że był turianinem. Miał podobny układ łusek na czole i ten sam kolor, choć inny kształt tatuaży. Na tym jednak podobieństwa się kończyły, przynajmniej na chwilę obecną.
- Nazywam się Irene Dubois, jestem technikiem okrętowym Crescenta - odezwała się w końcu. - Przed chwilą skończyłam sprzątać skutki waszego spotkania z Nazirem. Napraw jeszcze nie zaczęłam, chociaż czeka mnie ich sporo. O tym spotkaniu właśnie chciałam porozmawiać.
Nie wiedziała od czego zacząć. Odgarnęła włosy z twarzy, na moment przenosząc wzrok z turianina na widok za oknem kokpitu. Ten się nie zmieniał, dopóki się nie poruszały. Póki co nie wiedziały dokąd lecieć.
- Isis wspominała, że Nazir otrzymał propozycję pomocy z pańskiej strony - znów spojrzała na swojego rozmówcę. Jej dłonie zacisnęły się na podłokietnikach. - Teraz zniknął. Chciałam... chciałam dowiedzieć się, czy to nadal aktualne.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

20 cze 2018, o 22:10

Połączenie odległe o setki lat świetlnych zamigotało, a chwilę później na holovidzie wyświetliła się jego rozmówczyni. Fizyczna, żywa i w żadnym wypadku nie będąca elektronicznym zwizualizowaniem Isis - a przynajmniej na to wyglądało. Wychodziło na to, że SI Crescenta pominęła wszelkie próby wytłumaczeń i w najbardziej prostolinijnym wyjaśnieniu przeszła od razu do konkretów, pozwalając obydwu organicznym pasażerom wytłumaczyć sobie wzajemnie o co chodzi. Widmo przez chwilę przyglądał się rudowłosej kobiecie, odwzajemniając jej badawcze spojrzenie, nim w końcu skinął krótko głową.
- Wasz kapitan nie wspominał, że ma technika okrętowego - odezwał się w końcu, lustrując twarz kobiety. Zakłócenia oraz odległość robiły swoje, ale nawet teraz dostrzegł, że ma bardzo podobne oczy do jego własnych. Zielone tęczówki spoglądały spod rudych pukli, a na jej ustach pojawił się ostrożny uśmiech.
Przez jego głowę prześlizgnęło się kilka różnych teorii, które od razu odrzucił. Umysł, wciąż nastawiony na najbliższe zagrożenie, w pierwszym odruchu skupił się potencjalnym kłamstwie, ale w drugiej uświadomił sobie, że nie miało to szansy bytu. Jeżeli kobieta była wrogiem, to nie byłaby w stanie przekonać Isis do nawiązania tej rozmowy - co innego trzymać innego człowieka na dyskretnej muszce pistoletu lub szantażować go w jakiś sposób, a co innego zmusić do czegoś SI. Dopiero, gdy wspomniała zniszczenia, do których doprowadzili wraz z Nazirem podczas ostatniego spotkania, a także swoje sprzątanie, uniósł łuk brwiowy w wyrazie rozbawionej konsternacji.
- Nie mów, że komunikujesz się ze mną z tylko duchy wiedzą jak daleka, żeby obarczyć mnie rachunkiem za szkody - rzucił z przekąsem, bo taka myśl pojawiła się jako pierwsza. Pokręcił głową powoli. - Poza tym, Khouri sam jest sobie winny za drabinki. I wszystko sobie wyjaśniliśmy.
Milczenie kobiety, które nastąpiło po jej wypowiedzi, sugerowało jednak coś zupełnie innego. Turianin zamilkł, wpatrując się w nią cierpliwie, wciąż lekko pochylony nad terminalem. Nie odezwał się również, gdy w końcu kontynuowała, chociaż w jego spojrzeniu pojawiło się zamyślenie.
Nie chodziło o szkody. Nie chodziło nawet o rachunek. Ale jej słowa wyjaśniały wiele niezadanych pytań, które nie zdążyły jeszcze paść - dlaczego to ona z nim rozmawia, a nie Nazir, dlaczego w ogóle się z nim połączyła, dlaczego Isis była taka uparta w próbach nawiązania kontaktu. Wyprostował się powoli, a opancerzone palce jednej dłoni zastukały po powierzchni terminala w namyśle.
- Khouri zniknął. Sam - powtórzył za nią cicho, wpatrując się w jej holograficzny wizerunek, ale myślami na chwilę uciekając gdzieś dalej. - Oczywiście, że sam.
Pozostawienie Isis mogło mieć wiele powodów, ale Widmo miał wrażenie, że żołnierz wziął sobie do serca jego słowa, chociaż wcale na to nie wyglądało. Być może nie oczekiwał, że uda mu się wrócić z krucjaty, którą sobie wybrał. Może stanął na krawędzi urwiska, a potem dobrowolnie zrobił krok do przodu.
Skąd on to znał.
Z jego gardła wyrwało się westchnięcie.
- Może - powiedział w końcu, kręcąc głową. Czas nie stał po jego stronie, szczególnie z deadlinem, które nałożyła na niego Radna Irissa, ale chyba już się przyzwyczaił, że sen stał się walutą równie egzotyczną, co ładna pogoda. Jego wzrok na powrót zawisł na kocich tęczówkach, ponownie stając się uważny. - Gdzie byłaś podczas naszej walki, Irene Dubois?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

20 cze 2018, o 22:33

Uprzejmy uśmiech pojawił się już wcześniej na jej twarzy, ale dopiero teraz w jej oczach błysnęło rozbawienie. Tylko na krótki moment, zaraz zniknęło, nie zostawiając po sobie śladu, bo to nie był czas na żarty. Przez myśl jej przeszło, że w sumie mogłaby to zrobić. Przy wynagrodzeniu Widma kieszeń Viyo nie poczułaby pewnie nawet, że sfinansowała remont statku, który wcześniej rozwalił. We współpracy z Khourim, naturalnie, ale nadal był za to częściowo odpowiedzialny. Gdyby znali się lepiej, pozwoliłaby sobie na przekomarzanki, miała jednak odrobinę instynktu samozachowawczego. Tylko trochę, ale to trochę wystarczyło, by powstrzymała się od komentarza.
- A ktoś go o to w ogóle pytał? - uniosła lekko brwi. Z tego, co pamiętała z nagrań, temat technika okrętowego, czy jakichkolwiek innych mieszkańców statku jednak się między mężczyznami nie pojawił.
Słysząc komentarz turianina, podsumowujący decyzję Nazira, Irene zamarła. Wciąż nie miała wystarczająco wielu informacji, by z tych kilku słów wyciągnąć jakiekolwiek wnioski. Nie miała pojęcia co przez to westchnięcie rozumiał Viyo. Odwzajemniała jego spojrzenie, nawet gdy zdawała sobie sprawę z faktu, że tak jak ona przed chwilą, nie do końca znajduje się myślami w tym miejscu i czasie. Może dlatego mu nie przerywała, nie poganiała. Czekała tu, w przestrzeni, już dobre kilka godzin. Mogła poczekać kilka minut więcej.
Może.
Może było czymś więcej, niż się spodziewała. Może było obiecujące i zachęcające do dalszych prób nawiązania jakiegoś porozumienia. Powoli wypuściła powietrze z płuc, zastanawiając się jak odpowiedzieć na jego pytanie. W sumie nie spytała Isis, kiedy konkretnie walka na pokładzie statku się wydarzyła. Tydzień temu? Dwa? Więcej?
- Poza Crescentem - odparła zgodnie z prawdą. - Albo na Bekensteinie, albo na Illium. Nie wiem kiedy się spotkaliście.
Jak dużo powinna mu powiedzieć, żeby osiągnąć swój cel? Ryzyko, że gdy dowie się, że łączyło ją z Nazirem coś więcej, niż tylko praca, podejmie taką samą decyzję jak tamten, było całkiem spore. W końcu ludzie, którym na kimś zależało bardziej, niż zakładała misja, przejawiali skłonności do podejmowania idiotycznych decyzji, które nie prowadziły do niczego dobrego.
- Opuściłam statek jakiś miesiąc temu. Nazir miał lecieć na swoją misję, ja miałam się zająć swoimi sprawami. Nie chciał mnie w to wplątywać, nie chciał też ryzykować kontaktem. Potem dowiedziałam się, że Isis i tak na wszelki wypadek blokowała naszą komunikację.
Westchnęła i odgarnęła włosy z twarzy. Starała się nie okazywać po sobie emocji, ale jej frustracja przekraczała już wszelkie granice. Frustracja niewiedzą i bezradnością.
- Podobno na kogoś polował. Wiem, że pół galaktyki poluje teraz na niego. Skąd wzięła się propozycja pomocy ze strony Widma? Dlaczego?
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

21 cze 2018, o 15:29

Widmo nie odpowiedział od razu, w milczeniu obserwując kobietę. Miała rację, jego spotkanie z Khourim przebiegło zbyt intensywnie i w zbyt wrogich warunkach, żeby mogli sobie poopowiadać kto z nimi lata i dlaczego. Skany Etsy ukazały tylko jedną sygnaturę cieplną na pokładzie Crescenta, więc jego technik pokładowej nie było wtedy w okolic – nie chowała się na dolnym pokładzie pośród maszyn i pracujących głośno systemów, nie skryła się w kajucie, której by nie sprawdził. Podobieństwo Nazira do niego samego było na tyle uderzające, że Viyo od razu założył, że ludzki żołnierz – podobnie jak on – również podróżuje sam, wyłącznie w towarzystwie swojej SI. Teraz nie wydawało się to już takie oczywiste.
- A co z resztą załogi? Też chce go znaleźć? – odezwał się w końcu, w zamyśleniu. Ostatnim razem Khouri wyraźnie z wściekłością podkreślał, że załatwi wszystko sam i najwyraźniej to nie tylko odnosiło się do Widma. Odesłał własną technik, teraz odesłał nawet Isis… Viyo coraz mocniej utwierdzał się w przekonaniu, że uparty człowiek zdecydował się na podążenie ścieżką, która miała prowadzić w tylko jedną stronę.
Ostatecznie była to jednak tylko semantyka. Nie miało znaczenia dlaczego odsunął od siebie swoich towarzyszy i dlaczego poleciał sam. Ważne było, że zaginął – zarówno w obliczu czujników Isis, jak i Dubois. Przedramię turianina rozżarzyło się na grafitowo, gdy otworzył komunikator; jego palce zastukały po wyświetlaczu, pisząc krótką wiadomość. Do Etsy.
Jak wygląda nasz termin wyznaczony przez Irissę?
Pytania Irene sprawiły, że z powrotem podniósł na nią wzrok, ale nie odpowiedział od razu, zastanawiając się jak ubrać wyjaśnienie w odpowiednie słowa. Powodów jego propozycji było kilka, poczynając od tych opierających się na czystym przeczuciu, które miał w odniesieniu do żołnierza, a kończąc na tych czysto pragmatycznych, które stanowiły główny filar jego decyzji. Potrafił jednak zrozumieć jej frustrację; trzymanie w niewiedzy nigdy nie było przyjemne, szczególnie gdy okazywało się, że istnieje cały świat o którym nie miało się pojęcia.
- Khouri pracował dla tajnych oddziałów Przymierza od brudnej roboty. Dla ludzi, którzy są powiązani z moim własnym śledztwem. Chciałem mu pomóc, bo istniała szansa, że dostałbym przy tym również i swoje odpowiedzi – odpowiedział w końcu, odwzajemniając spojrzenie kobiety. – To miała być jego ostatnia misja, ale albo został zdradzony, bo chciał odejść, albo został przypadkowym kozłem ofiarnym do zatarcia śladów dużo większej gry, której tropem podążam. Niewykluczone, że i to, i to. A że wróg mojego wroga… - Jego ramiona uniosły się i opadły w oszczędnym, wiele mówiącym geście. Wyprostował się i zaplótł dłonie za plecami.
- Masz jakiś ślad gdzie ostatnio go widziano?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

21 cze 2018, o 17:00

Viyo wyraźnie usiłował dowiedzieć się więcej na temat tego, jak funkcjonował Crescent, bez zadawania jasnych pytań. Ale nie musieli przecież bawić się w takie niedopowiedzenia - Irene przyszła do niego z konkretem i konkretami mogli się posługiwać. Przynajmniej do momentu, w którym temat nie zabrnie za daleko.
- Reszta załogi, czyli Isis? Tak, chce. To ona się ze mną skontaktowała i ściągnęła mnie z powrotem na statek. I na niej niestety kończy się moje wsparcie. Nie mamy nikogo więcej - przerwała na moment, wzruszając lekko ramionami. - Nazir nie ma załogi jako takiej. Ma Isis i mnie.
Nie przeszkadzała turianinowi, gdy pisał swoją wiadomość. Gdy zobaczyła kolor jego omni-klucza, przypomniało się jej, jak Khouri śmiał się z niej, gdy ostatnie resztki swoich kredytów wydała na chip kolorystyczny do swojego urządzenia. Jak widać, Widma też miewały swoje zachcianki.
Znów poczuła te wyrzuty sumienia, które były u niej czymś tak nietypowym, że zaskakiwały nawet ją samą. SI mówiła wcześniej, że Francuzce udało się namówić Nazira do zmiany podejścia do życia o sto osiemdziesiąt stopni. Gdyby nie ona, nie znajdowałby się teraz w tej sytuacji. Ona zresztą też nie. Pewnie zginęłaby na asteroidzie razem z całą resztą niewolników, a on poleciałby na kolejną misję. Czy wyszłoby im to na dobre? Ciężko stwierdzić. Jej może niekoniecznie, ale jemu? Nie wiedziała.
- Mówił mi, że chce odejść. Ale ja nie przekazałam tej informacji nikomu, nie wydaje mi się też, żeby on dzielił się nią z kimkolwiek poza nami dwiema. Isis też go nie wydała. Nie wiem, jak mogli się dowiedzieć, skoro jakiekolwiek działania w tym kierunku miał podjąć dopiero po swoim powrocie.
Jeśli jednak tak właśnie było, pewnie nigdy nie dowie się gdzie był przeciek. Shani? Przecież Shani nie miała o niczym pojęcia. Tak samo jak Selzia i cały kartel. Niczego nie wiedzieli, gdy do tego doszło. Khouri był dla nich zwyczajnym ochroniarzem, takim jak wielu innych. Niezbyt dobrym, jak to ostatnio stwierdziła asari.
- Ostatnio widziano go na Thessii, kilka dni temu - odparła. - Nie wiem, gdzie dokładnie. Ale wiem dokąd leci.
Nie była pewna ile może powiedzieć już teraz, bo Viyo nie zgodził się oficjalnie na współpracę. Wciąż tylko wymieniali się pytaniami i strzępkami informacji, badając się nawzajem. Usłyszała kolejne, niedokończone ludzkie przysłowie. Uśmiechnęła się lekko na jego dźwięk, choć turianin pewnie zinterpretował ten uśmiech po swojemu.
- Nie wiem tylko kiedy się go tam spodziewać. Możliwe, że będziemy tam dużo przed nim, możliwe że trafimy tam w tym samym czasie, a może człowiek, z którym się ma tam spotkać, tylko nas pokieruje dalej, bo będziemy już za późno. Ale mam dokładny adres, konkretnego człowieka - jej brwi uniosły się nieco. - Nadal szukasz tych odpowiedzi, czy już je znalazłeś? Możemy pomóc sobie nawzajem, czy... już nie?
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

22 cze 2018, o 17:07

Wiadomość od Etsy przyszła natychmiastowo. Skoro zdecydował się użyć komunikatora, odpowiedziała mu w taki sam sposób, nie włączając się w ich rozmowę. Zdanie nie nastrajało optymizmem - koniec końców, Khouri był teraz wyjęty spod prawa, a zaangażowanie Widma mogło mu zaszkodzić.
Pomoc terroryście powinna odwrócić jej uwagę od niedotrzymania terminu.
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

22 cze 2018, o 21:56

Ciężko pozbyć się nawyków.
Otwartość kobiety była odmianą od tego do czego przywykł. Jego ostatnie miesiące polegały na podążaniu za szczątkami informacji, wyciąganiu ułamków odpowiedzi i sklejaniu faktów z drobnych fragmentów danych, co sprawiło że w pełni nieświadomie oczekiwał teraz tego samego. Wyglądało jednak, że się pomylił. Dubois nie była zainteresowana tańczeniem między słowami i oszczędnym handlowaniem informacjami. Albo kłamała.
Albo może po prostu zbyt długo przebywał z dala od normalności.
Krótkie mrugnięcie lampki omni-klucza zwróciło jego spojrzenie z powrotem na swój osobisty komputer. Aktywował wyświetlacz i przesunął wzrokiem po odpowiedzi Etsy, a jego oczy spochmurniały. SI miała rację. Jak zwykle. To nie przesypujący się czas powinien mieć w tej chwili w największej uwadze.
- Może w takim razie po prostu był w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie - powiedział, wracając do słów kobiety i podnosząc na nią spojrzenie. Wygasił omni, splatając ręce z powrotem za plecami i zawieszając tęczówki na rudowłosej w uwadze. Wiele rzeczy, które powiedziała, pozwalało na wysunięcie mniej lub bardziej dokładnych wniosków, jednak dopiero to co wyjawiła w następnej kolejności, sprawiło, że przekrzywił głowę w zastanowieniu.
- Czyli Khouri nie zniknął całkowicie - podsumował powoli. - Wiecie, że żyje i że nie został schwytany. Po prostu zniknął przed wami.
Do tej pory zakładał, że zaniepokojenie Isis oraz kobiety wynikało z faktu, że mężczyzna poszedł wypełnić jakieś zadanie i przestał dawać znaki życia. Że był zaginiony w akcji, martwy albo w położeniu, które sprawiało, że bez pomocy Widma nie wyjdzie z niej cało. Wyglądało jednak, że nie był to do końca słuszny wniosek - Khouri nadal był w trakcie misji.
- Domyślam się, że obie zdajecie sobie sprawę, że prawdopodobnie zrobił to, żeby nie musieć się o was martwić? Skoro nie ma nikogo więcej? - dodał niemal uprzejmym tonem, ale podejrzewał, że równie dobrze mogło to być pytanie retoryczne. - I że prawdopodobnie strasznie się wkurwi, gdy go złapiecie w samym środku jego wendetty, krzyżując mu plany?
Słowa Dubois oznaczały, że miała konkrety. Solidny trop, pewniejszy niż wiele, którymi sam do tej pory podążał. Oznaczały jednak również, że prawdopodobnie wskoczą w środek czegoś o czym żadne z nich nie ma pojęcia, w coś czemu będzie przyglądało się trzy czwarte galaktyki. Jeżeli opinia publiczna dowiedziałaby się, że Widmo wspiera jednego z największych terrorystów Przymierza, reperkusje byłyby katastrofalne. Nie tylko dla niego. Globalnie.
Tym razem bardzo długo przyglądał się jej w milczeniu nim w końcu odpowiedział.
- Możemy - rzucił lakonicznie, podejmując decyzję. - Ale musisz mi powiedzieć wszystko co wiesz. Z kim Khouri ma się spotkać, po co, kiedy, gdzie? I czego dokładnie ode mnie oczekujesz? Szczególnie, gdy znajdziemy twojego kapitana, a on ci powie, że wszystko ma pod kontrolą i każe nam spierdalać.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

22 cze 2018, o 22:38

Westchnęła, znów opuszczając wzrok gdzieś w dół, na panel poniżej wyświetlanego przed sobą popiersia turianina. Przyglądała się przez moment holograficznej klawiaturze, która pozwalała jej w każdej chwili zakończyć połączenie, albo zmienić coś w ustawieniach rozmowy. Irene patrzyła na nią tylko dlatego, że musiała na czymś skupić wzrok. Na czymś, co nie było zmęczonym i rozsądnym spojrzeniem Widma.
- Isis mówiła, że straciła z nim kontakt kilka dni temu, a przedtem go z nią utrzymywał - wyjaśniła jeszcze. - I te kilka dni temu też umawiał się z człowiekiem, na którego namiar miał. Ale potem zniknął. Nie wiem, czy faktycznie postanowił odciąć się od statku i nas, czy coś poszło nie tak. Isis boi się, że to drugie. Tak ją przynajmniej zrozumiałam, kiedy do mnie zadzwoniła. Martwiła się, bo nie mogła go znaleźć, ani się z nim połączyć. Wcześniej to się nie zdarzało.
Całkiem możliwe, że nie mówiła samej prawdy, ale nawet jeśli, to tylko ostatnie zdanie było celowym kłamstwem, reszta to były jej przypuszczenia. Wolała ten sposób niż szantaż, na jaki namawiała ją wcześniej SI. Zmuszenie kogoś do długotrwałej współpracy przystawiając pistolet do głowy osoby, na której mu zależało, nigdy nie kończyło się dobrze.
Na kolejne pytania nie odpowiadała. Uniosła tylko wzrok z powrotem na rozmówcę, chowając wszystkie emocje głęboko wewnątrz. Pewnie, że Nazir się wścieknie. Wiedziała o tym bardzo dobrze. Jeśli nie będzie w tarapatach, z których nie będzie w stanie wydostać się sam, to nie będzie miał za co być wdzięcznym, gdy nagle pojawi się tam Irene. Viyo wypowiadał na głos obawy, które miała w sobie od dłuższego czasu. Te same, którymi dzieliła się ze sztuczną inteligencją jakieś dziesięć minut przed tym, jak ich połączyła.
Gdy turianin się zgodził, Dubois poczuła, jak każdy jej mięsień rozluźnia się, po tym spięciu, które nie przemijało przez ostatnie dwa dni. Nie uśmiechnęła się jednak, ani nie westchnęła z ulgą, bo nie mogła sobie na to pozwolić w tym momencie. Skinęła tylko głową, godząc się na warunki. Nie miała pojęcia o katastrofalnych reperkusjach, jakie mógł wywołać każdy ich niewłaściwy krok, bo przecież nikt jej o tym nie powiedział. Domyślała się, że sprawa jest poważna, skoro jest w to zamieszane Widmo, ale nie zdawała sobie zupełnie sprawy z tego, czego obawiał się Viyo.
- Gdyby miał wszystko pod kontrolą, byłby już z powrotem - zauważyła, a jej spojrzenie pociemniało nieco. Jeśli Nazir powie jej, że ma spierdalać, to dokładnie to zrobi. Zabierze się i spierdoli. A on sobie będzie musiał tym razem już naprawdę radzić sam. - Nie wiem, Viyo. Nie byłam w wojsku, a o tych jego oddziałach wiem tylko od niego. Może on mi powie, jak da się go wyciągnąć z tego bagna, w które się wpakował po szyję. Może zrobisz to ty. Co można zrobić, żeby uratować człowieka, na którego widnieje w extranecie zlecenie, opiewające na zawrotną sumę pół miliona? Przed całym światem się go uratować nie da - skrzywiła się lekko. - Wiem, że szukał kontaktu do hakera z Szaghaju. To miasto na Ziemi. Tam miał lecieć, mam dokładny adres. Nie wiem, czego mógł od niego konkretnie chcieć, ale może ten człowiek wie.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1952
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

23 cze 2018, o 13:22

Spojrzenie Widma błądziło po wyświetlaczu, gdy on sam obracał w głowie zasłyszane informacje, odruchowo próbując z nich skleić coś, co miałoby jakiś większy sens. Połączyć z tym co już wiedział o Khourim, o czarnych oddziałach, o ludziach stojących za szeregiem ostatnich misji w których udział brał zarówno żołnierz jak i jego towarzyszka. Niestety, nie było tego dużo. I nic nie sugerowało, że w tym konkretnym przypadku, wszystkie nici mogą się łączyć w jedną i tą samą pajęczynę. Być może Khouri po prostu uciekał, a jego zniknięcie było częścią fortelu - dowodem dla świata, że groźny terrorysta nie żyje i nie stanowi już problemu. A być może było tak jak mówiła zarówno kobieta jak i Isis - być może Nazir zrobił dokładnie to przed czym Widmo go ostrzegał na pokładzie Crescenta i ugryzł kawałek, którego nie był w stanie przełknąć.
Gdy SI zaczyna się martwić, oznacza to, że sprawy robią się poważne.
- Pomogę ci, Irene Dubois - powtórzył w końcu, wracając myślami do rzeczywistości. - Ale ta pomoc ma zostać między nami. Dla świata, jeżeli będziemy zmuszeni się odkryć, mój pościg za Khourim ma być tym dokładnie czego wszyscy będą się spodziewać - ściganiem szalenie groźnego terrorysty przez Widmo Rady.
Skrzyżował ramiona na piersi i przeniósł ciężar ciała na drugą nogę; ciężki pancerz stopniowo zaczynał dawać mu się we znaki, podobnie jak opadająca adrenalina. Organizm zaczynał orientować się, że najbliższe zagrożenie minęło i że lodowa planeta została daleko w tyle, a on znajduje się z powrotem na bezpiecznym pokładzie. Uniósł twarz do dłoni, na chwilę przymykając oczy i masując nasadę nosa między dwoma palcami. Następne słowa kobiety tylko pogorszyły sprawę, bo z jego gardła wyrwało się ciche westchnięcie.
- Nie sądzę, żeby się dało - powiedział w końcu, decydując się na brzydką prawdę. Otworzył oczy, zawieszając je na rudowłosej. - Khouri jest już spalony. Cała galaktyka zna jego imię i nazwisko, a także wie jak wygląda. Nawet gdyby był nieskazitelnie czysty, a ten list gończy byłby tylko skomplikowanym oszczerstwem, wyciągnięcie prawdy na jaw mogłoby nic nie dać... a podejrzewam, że oboje wiemy, że twój kapitan nie jest niewinny. I bez fałszywych oskarżeń, tych prawdziwych jest wystarczająco wiele, żeby go pogrążyć. To, że robił je dla dobra ludzkości i w imię Przymierza, ma niewielkie znaczenie w ostatecznym rozrachunku - dodał ze zmęczeniem. Opuścił dłoń i oparł ją na wirtualnej klawiaturze terminala, unosząc palce tuż nad przyciskiem do zakończenia rozmowy. Jego wzrok podchwycił spojrzenie kobiety, krzyżując na chwilę dwie zielenie różnych tęczówek.
- Prześlij mi dane tego hakera i wszystko co wiesz, zobaczę co uda mi się znaleźć. Odezwę się, gdy będę na orbicie Szanghaju - dodał, po czym jeżeli nie było nic więcej - wcisnął przycisk rozłączenia konwersacji.

Do: Elpis
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [01/12/2186] Irene Dubois -> Vexarius Viyo

23 cze 2018, o 14:37

Skinęła głową, decydując się w końcu na ten długo powstrzymywany uśmiech ulgi. Nie wiedziała, czy uda się jej namówić Widmo do współpracy, zakładała, że ma na to jakieś dwadzieścia procent szans - Isis wyliczyłaby to dokładniej i może znając więcej elementów układanki uzyskałaby lepszy wynik. Ale udało się, Viyo się zgodził, choć Irene nie do końca wiedziała co miało się w związku z tym wydarzyć dalej. Cóż, wyglądało na to, że po prostu życie poukłada się samo, gdy już się spotkają.
- Dziękuję - powiedziała cicho, najzupełniej szczerze. Turianin nie mógł wiedzieć, jak ważne to dla niej było. Nie mógł zakładać, że Khouri jest dla niej kimś więcej, niż kapitanem, bo nie dała mu do zrozumienia, że mogłoby tak być. - Z mojej strony nic nam nie grozi. Mnie nikt szukać nie będzie.
Podejrzewała, że kiedy tylko się rozłączą, Widmo zacznie szukać informacji na jej temat. Dla świata była martwa. Tak powiedział jej Hames. Pokazywał jej zgliszcza portu i jej nagrobek. Do momentu dotarcia na asteroidę nie rozumiała, dlaczego jej rodzinie tak marnie idzie szukanie jej, z możliwościami, które mieli. Wtedy wszystko się wyjaśniło. Pytanie tylko, czy gdy Viyo zobaczy z kim ma do czynienia - czyli właściwie z nikim - nie zmieni nagle zdania. Z drugiej strony do Nazira to pasowało. Kapitan wyklęty przez społeczeństwo i jego technik, który nie miał prawa istnieć.
- Ale rozumiem. Dobrze.
Po raz kolejny skinęła głową, na spokojnie przyjmując słowa, których wcale nie chciała słyszeć. Wolała wierzyć, że to się jakoś poukłada, jak już znajdą Khouriego. Tak było łatwiej, z takim nastawieniem wszystkie działania miały sens - gdyby skutecznie ogarnął ją defetyzm, nie prowadziliby tej rozmowy.
- Nie jest - przyznała cicho. Oboje dobrze zdawali sobie z tego sprawę. Niewinność była dla Nazira cechą równie obcą, co dla Irene skromność. Westchnęła i uruchomiła omni-klucz, by przesłać turianinowi dane, o które prosił. - Na orbicie Ziemi. Szanghaj to miasto na Ziemi.
Uściśliła jeszcze tę drobną kwestię, żeby ułatwić mu ustawienie nowego celu podróży. Potem, gdy zakończył połączenie, w kokpicie zapadła nieznośna cisza.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”