Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Cadwyn Beaumont
Awatar użytkownika
Posty: 29
Rejestracja: 27 sty 2014, o 01:15
Miano: Cadwyn Beaumont
Wiek: 26
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Przemytnik
Kredyty: 4.410

Cadwyn Beaumont

5 lut 2014, o 20:53


Miano: Cadwyn "Cad" Beaumont
Wiek: 25.08.2160
Rasa: Człowiek
Płeć: Kobieta
Specjalizacja: Szpieg
Przynależność: Społeczność galaktyczna
Zawód: Przemytnik

Aparycja: Niepozorna i szczupła. Przy wzroście zaledwie 160 centymetrów i filigranowej budowie ciała Cadwyn odznacza się jako dziewczyna niebywale zwinna. Jest w stanie łatwo znaleźć dla siebie kryjówkę, przeciskać się przez ciasne szczeliny i bezproblemowo przenikać szeregi nieprzyjaciół.

Twarz, chociaż bardziej przypominająca jeszcze dziecięcą, aniżeli kobiecą, ma bardzo atrakcyjną, jednak jej wyraz bywa specyficzny. Zupełnie jakby Cad widziała już wszystko, co wszechświat ma do zaoferowania. Ma długie, brązowe włosy, które najczęściej spina w kok delikatnie opadający na kark. Smutne, piwne oczy dodają uroku i potęgują w ludziach wrażenie niegroźnej. Nierzadko owo wrażenie, skonfrontowane ze stanem rzeczywistym, było zgoła do siebie niepodobne. W jej poruszaniu się i gestach da się zauważyć wiele gracji. Jeśli chodzi o ubiór: w czasie misji nosi czarny, lekko opancerzony kombinezon z szarymi wstawkami. W sytuacjach nieoficjalnych najczęściej stawia na klasyczny dla siebie zestaw: dżinsy i koszula w kratę, do tego sportowe buty. Matka natura obdarzyła ją chęcią podobania się, toteż czasem zdarzy się ubranie czegoś bardziej ponętnego, jak suknia subtelnie odsłaniająca pewne części ciała. Ponadto, często korzysta z makijażu i biżuterii - wisiorki, kolczyki, bransolety...
Młoda kobieta doskonale nauczyła się korzystać ze swoich atutów.

Osobowość: Cechą dominującą u Cad i determinującą pozostałe jest opanowanie. Dziewczyna bardzo rzadko ulega emocjom doskonale wiedząc, że przynoszą one wyłącznie zgubny efekt. Kilkukrotnie nazywano ją "zimną i cyniczną". Nie zaprzecza, że w tym krótkim opisie zawiera się niemal cała prawda. Bardzo cierpliwa, silna psychicznie i zdystansowana - takimi między innymi słowami opisuje sama siebie.

Beaumont jest skrajną introwertyczką ze skłonnościami do nerwicy. Objawia się to w nieuzasadnionym lęku przed dużą liczbą ludzi oraz zaburzeniami snu. Dlatego stroni od częstych kontaktów z wieloma osobami naraz. Ogarnia ją niepokój na myśl o uczestniczeniu w jakiejś większej imprezie. Zdecydowanie preferuje samotność, chociaż nie w nadmiarze. Miewa także długotrwałe stany depresyjne. Stara się je opanować, chociaż samodzielnie niewiele jest w stanie zdziałać. Kobieta myśli o kontakcie z odpowiednimi specjalistami, by jakoś to wyleczyć.
Pomimo chwiejności psychicznej, w swoim fachu stara się być profesjonalistką. Do każdego zlecenia podchodzi poważnie i odpowiedzialnie, skrupulatnie trzymając się wymyślonego samodzielnie planu.
O bliskich dba z dużą troską, jednak z dystansem podchodzi do nowo poznanych osób. Aby choć w ograniczonym stopniu uzyskać jej zaufanie potrzeba sporo czasu.

Historia: Cadwyn miała to szczęście, że przyszła na świat w rodzinie Beaumont. Ta wielowiekowa i szanowana familia dawała jej szanse na wspaniałe dzieciństwo i perspektywy na rozwój naukowy oraz zawodowy. Niestety, tak dobrze zapowiadające się historie nigdy nie prowadzą do szczęśliwego zakończenia.
Urodzona w rodzinnej posiadłości w Manchesterze, druga córka lekarki Laury Darcy i informatyka Rogera Beaumonta, nie miała łatwo. Jej starsza o cztery lata siostra Kate była w szkole prymuską, do tego bardzo sympatyczną i ogólnie lubianą (oraz uważaną za ładniejszą, pomimo bardzo podobnego wyglądu i postury). Chcąc nie chcąc, presja ciążyła na młodej Cadwyn. W licznych porównaniach, którym siłą rzeczy siostry były poddawane, młodsza wypadała na tle starszej co najwyżej poprawnie. Nie popadała z tego powodu w rozpacz. Wręcz przeciwnie: zaczął się w niej wykształcać gen buntownika. Nie wykonywała powierzonych zadań, uciekała z domu na koncerty, obracała się towarzystwie, które było eufemistycznie określane jako nieodpowiednie. Wielokrotnie ganiona przez rodziców odczuwała satysfakcję, z czasem jednak sama zdecydowała się uspokoić.
Miała swoje pasje: uwielbiała czytać książki kryminalne, słuchać muzyki rockowej, grać w tenisa. Nie można jej było odebrać osobowości. Starała się jakoś odróżnić, wyłamać poza schemat. Bywała szczera, często nawet do bólu. Niektórzy spośród znajomi doceniali to, inni z tego powodu czuli wobec niej pogardę i nienawiść.

Ważnym momentem w życiu Cad i jej siostry była niewątpliwie wizyta w roku 2172 brata Rogera- Adama. Mężczyzna jako porucznik Przymierza rzadko przebywał na Ziemi niesłużbowo. Trafił tam dzięki przepustce.
- Nie wolno mi za wiele mówić, ale wykonując pewną misję w Układach Terminusa zostałem postrzelony. Stąd ta przepustka- tak tłumaczył swoje tymczasowe zwolnienie ze służby. Jak się okazało, spędził z rodziną blisko miesiąc.
Siostry były w niebagatelny sposób zafascynowane postacią swojego wuja. Doskonale zdając sobie sprawę, jak wiele widział, wypytywały go o wszelkie informacje i opowieści z innych układów i gromad, których dziewczyny jeszcze nigdy nie odwiedziły. Ten z radością dzielił się swoimi doświadczeniami i tym samym wywarł ogromny wpływ na przyszłość Kate i Cadwyn.
- Coś niesamowitego, nie uważasz Cad?- pytała młodszą siostrę, gdy kładły się do łóżka.- Całe to Przymierze, planety i rasy. Musimy to kiedyś zobaczyć! Po studiach zgłoszę się do wojska.
- To niebezpieczne- odpowiedziała krótko 12-latka, przypominając sobie, dlaczego wujek Adam ma wolne.
- I właśnie to jest w tym wszystkim najlepsze, młoda! Kiedyś zrozumiesz. Podróże i odkrywanie nieznanego...
W tym momencie Kate pogrążyła się w myślach. Z uśmiechem na twarzy położyła się i momentalnie usnęła. Cad natomiast rozmyślała jeszcze przez kilka chwil, nim oddała się w objęcia Morfeusza.
Może to nie jest zły pomysł?

Pięć lat później w życiu przyszłej przemytniczki nadszedł punkt zwrotny. Banda oprychów zwana "Gangiem Losu" porwała statek "Lauren"zmierzający na Eden Prime z grupą naukowców, na której znajdował się między innymi Roger Beaumont. Zażądali 150 tysięcy kredytów okupu. Rodzina niemal natychmiast go opłaciła. Mijały dni, brak jednak było jakiegokolwiek odzewu. Dopiero po dwóch tygodniach członkowie gangu przesłali rodzinie wid, na którym mężczyźnie poderżnięto gardło. W rodzinie panowała żałoba, jednak Cad łudziła się, że nagranie jest sfabrykowane.
Po tym wydarzeniu przez kilka miesięcy trwała żałoba. Kate podjęła decyzję:
- Dołączam do Przymierza.
W głębi duszy młodsza siostra czuła, że takie postępowanie jest właściwe i w ten sposób istnieje szansa na odbicie ojca lub przynajmniej zemstę na gangu. Z drugiej strony nie była przekonana w 100% i nie miała serca zostawiać samotnej, pogrążonej w rozpaczy matki.
Stało się. Kate wybyła na szkolenie, Cad została z matką i miała z nią liczne problemy. Praktycznie sama zajmowała się domem i Laurą, która całkowicie straciła zapał do każdego elementu swojego życia, łącznie z pasją leczenia. W tembrze głosu matki, słyszanego niezwykle rzadko, nie słychać było żadnego nasycenia, żadnej ekspresji. Płakała nocami, nie mogła się pozbierać i żadne prośby, leki ani pomoc specjalistów nie były w stanie nic zdziałać. 15-latka wielokrotnie podzielała nastrój mamy. Bardzo mocno tęskniła za tatą.
Ostatecznie zrozumiała, że nie wolno przepłakać życia i należy zrobić coś konstruktywnego, mającego sens, oddalającego czarne myśli i motywującego do działania. Przymierze wciąż wydawało się zbyt radykalnym i nieodwracalnym rozwiązaniem, jednak zaczęła dostrzegać alternatywy. Mając nadzieję, że dalsza rodzina zajmie się Laurą, zdecydowała o dołączeniu do niedużej grupki najemników i przemytników. Matka zdawała się nie mieć zdania na ten temat, ponieważ nie chciała o tym nawet porozmawiać, co Cad uznała za zgodę. Siostra nie miała wówczas innego kontaktu z rodziną niż przez wiadomości elektroniczne, toteż Kate, poinformowana o decyzji (podobnie jak dalsza rodzina, która miała zająć się Laurą) była nastawiona nieprzychylnie, natomiast dali dziewczynie wolną rękę. Liczyli na to, że nic się złego nie stanie, a taka podróż pomoże nastolatce jakoś pozbierać myśli w tych smutnych okolicznościach. Był to z ich strony bardzo nierozważny ruch.
Przywódca grupy i jednocześnie doświadczony najemnik- Marcel Abadeer, założył nienazwaną i nieoficjalną grupę celem łatwego zysku. Zabierał kogo się dało, stąd też nie można mówić o zaufaniu i zgraniu ekipy. Ich miejscem spotkań miał być statek Marcela- "Biały Kruk". W istocie był białym krukiem- dziewczyna jeszcze nigdy nie widziała w widach i podręcznikach podobnego wehikułu. Jak się później dowiedziała, statek wyszedł spod ręki turian. Był prototypem nowej jednostki zwiadowczej, lecz okazał się niewypałem. Turianie i ludzie dogadali się i sprzedali Abadeerowi "Kruka" uważając, że nie jest dostatecznie dobry dla ich floty, a w zamian otrzymując sporo wysokiej jakości części.

W ciągu kilku miesięcy 18-letnia już Cadwyn przeszła prowizoryczne szkolenie i została uznana za godną członkostwa w ekipie. Głównie ze względu na spryt oraz...płeć, bowiem kobiet w grupie było niewiele, a jej urok osobisty uznany mógł zostać za przydatny i wykorzystywany jako swoista przynęta. Większość nie uznawała tego jako argument decydujący i traktowała dziewczynę jak kulę u nogi.
Kiedy już uzbierali kilka mniejszych i większych zleceń, polegających głównie na dostarczeniu części lub odnalezieniu i zlikwidowaniu pewnych band piratów (rodzina Cad szukała pomocy u najemników, nikt jednak nie wiedział nic o "Gangu Losu" ani o ich lokalizacji), wyruszyli.

Pierwszym celem był Horyzont. Zadaniem było złapanie niejakiego Adriena Saavedry- niezależnego, bogatego i dobrze chronionego badacza, który umyślił sobie, że stworzy istotę idealną, jaką według niego było połączenie sztucznej inteligencji z częściami ciał różnych ras. Jedną z ofiar chorego eksperymentu miał być krewny klienta.
Do zadania wyznaczono piątkę: Marcus Arvidson, Leland North, Adam Larsen, Norah Petkovic i Cadwyn Beaumont. Wszyscy otrzymali pistolet Kat i omni-ostrza. Dziewczyna, jako kompletnie zielona, miała głównie obserwować. Jak się okazało wniosła spory wkład w powodzenie misji- ogłuszyła jednego ze strażników i zdobyła od niego identyfikator pozwalający wejść do budynku postawionego przez ich cel.
Ostatecznie oszalały naukowiec został schwytany, chociaż ucieczka nie była zadaniem łatwym. Ochroniarzy było więcej, niż spodziewali się dwaj mężczyźni. Rozpętała się strzelanina, w której Cad została ranna i złapana. Zaoferowano wymianę, na którą pozostała czwórka nie przystała i uciekła, zostawiając nastolatkę.

Z perspektywy czasu nie żałowała, że podjęła decyzję o dołączeniu do tej grupy. Rozumiała swoich kompanów, prawdopodobnie sama w podobnej sytuacji nie uratowałaby kogoś w potrzebie. Wybaczyła im, ale nie zapomniała, jaką karę otrzymała za bycie niedostatecznie sprytną i silną, by zdołać uciec.

Nie liczono już na uratowanie szalonego badacza, który sowicie wynagradzał swoich oprychów. Jeden z nich, wyjątkowo szpetny zarówno z wyglądu (przez jego twarz przebiegała potężna blizna) ale i z charakteru. Mężczyzna zgwałcił ją, następnie brutalnie pobił i zostawił samą w praktycznie niezaludnionej części Horyzontu w ramach ostrzeżenia.
Dziewczyna na dość długi czas utknęła, nie potrafiąc odnaleźć kierunku, gdzie mogłaby znajdować się cywilizacja. Przetrwała zdobywając owoce tutejszych roślin, choć ryzyko zatrucia nieznaną rośliną było olbrzymie.
Mając matkę lekarkę nawet podświadomie można nauczyć się bardzo wiele. Odnalazła rośliny z wyglądu bardzo podobne do tych ziemskich- leczniczych. Wspomagała się ich liśćmi i kwiatami, próbując jakoś złagodzić opuchlizny i miejscowe bóle. Przed okoliczną fauną ukrywała się w koronach drzew, na które dzięki budowie ciała dostawała się z łatwością.

Ból psychiczny pozostawał i nie dawał spokoju. Cadwyn wciąż pałała nienawiścią do swojej niedawnej bandy. Tego co przeżyła nie dało się zapomnieć.
Po wielu dniach trafiła do kolonii, w której przebywała przez blisko rok, pomagając w rozbudowie. Niejaki Simon Petrikov okazał się jej wybawieniem. Znalazł ją podczas jednego ze swoich spacerów po okolicznym lesie. Akurat błąkała się tam Cad, nieco już zmęczona próbami przetrwania za wszelką cenę. Do niedawna również przemytnik, 25-letni mężczyzna otoczył ją opieką, jakiej próżno było szukać u kogokolwiek parającego się podobną profesją. Miał dość krótkie czarne włosy, jasną cerę i niebieskie oczy. Był wysoki i dobrze zbudowany. Kiedy pojawiał się w towarzystwie Beaumont, kontrast był niemalże komiczny.
- Osiadłem tu na jakiś czas z bratem- mówił, opowiadając o sobie.- Ale, powiem Ci szczerze, nudzi mi się tu. Życie jak dotąd stabilne, ale sama powiedz, czy o to chodzi?
- To zależy- odpowiedziała po chwili namysłu- jaki cel życia ma człowiek.
- A jaki jest Twój, Cadwyn?
Nie odpowiedziała.

27 października 2180 roku dostała wiadomość od rodziny:
"Cadwyn, Twoja mama nie żyje. Popełniła samobójstwo. Przedawkowała leki nasenne. Zostawiła otwarty dziennik na stole, w którym zapisała, że kocha swoje córeczki najbardziej na świecie, ale ostatnio wyrządziła im więcej szkody niż pożytku. Dodała, że jesteście już takie duże i z pewnością dacie sobie radę, że jej prawdziwa misja się skończyła. Kate już tu jest, dostała zwolnienie. Próbowaliśmy pomóc Laurze, w pewnym momencie wydawało się nam, że już jest w porządku.
Przybądź proszę, najlepiej na początku listopada, jeśli dasz radę. Jesteś tu potrzebna.
Ciocia Anne"
Ale nie przybyła. Już nigdy więcej nie pojawiła się na Ziemi.

Miesiąc później w wiadomościach obejrzała artykuł o "Gangu Losu". Ów gang składał się z kilku drelli-zabójców. Określani jako wyjątkowi socjopaci zostali oskarżeni o liczne porwania z wyłudzaniem pieniędzy i morderstwa. Okazało się, że w istocie żaden z porwanych nie przeżył, chociaż pieniądze lądowały na podanym koncie.

Simon i Cadwyn opuścili wreszcie Horyzont. Zakochali się w sobie i postanowili pracować jako duet. Dziewczyna, pomimo dobrego traktowania, nie mogła w pełni się otworzyć i zaufać mężczyźnie, chociaż bardzo chciała. Przeszłość zrobiła swoje.
Została wyszkolona, tym razem bardziej profesjonalnie. Chłonęła wiedzę jak gąbka, zupełnie jakby znów była dzieckiem i poznawała tajniki mowy i zachowań, które w tempie ekspresowym opanowywała.
Wykonali razem wiele zleceń, w tym jedno, najbardziej lukratywne, dla Cerberusa, polegające na dostarczeniu pewnych części nieznanego pochodzenia do jednej z baz na Tuchance.

Po kilku latach wspólnego podróżowania para dorobiła się wielu kredytów. Jak na ironię losu oboje wciąż pragnęli kontynuować podobne życie, chociaż mieli dom i możliwość stabilizacji, której tak wielu pragnie. Dbali wzajemnie o swoje bezpieczeństwo, a ich uczucie odnawiało się, gdy jedno z nich było zagrożone.
Wreszcie Simon zaproponował, by udać się na Ziemię. Młodej kobiecie nie w smak było się tam pojawiać, chociaż tęskniła za Kate i dalszą rodziną. Tęskniła za pokojem w swojej posiadłości. Tęskniła za rodzicami, których już nie ma.
Żadne nie chciało odpuścić, dlatego para postanowiła tymczasowo się rozdzielić. Petrikov udał się na Ziemię, Cadwyn natomiast postanowiła szukać szczęścia na Cytadeli, istnej skarbnicy nie do końca zgodnych z prawem zleceń.

Ekwipunek: Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", 20 tysięcy kredytów.
Środek transportu: Brak. Postać podróżuje transportem publicznym lub zabiera się "autostopem" z załogą, która akurat ma ten sam cel podróży.
Dodatkowe informacje:
- Cadwyn jest leworęczna.
- Uwielbia muzykę. Często gra na gitarze i śpiewa.
- Jest zafascynowana kulturą quarian i marzy o odwiedzeniu Wędrownej Floty.
- Nie przepada za Przymierzem, które nie było w stanie pomóc odnaleźć jej ojca.
ObrazekObrazek Armor l Outfit Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Baza danych”