Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Silje Berhanne
Posty: 47
Rejestracja: 25 lip 2014, o 22:55
Miano: Silje Berhanne
Wiek: 30
Klasa: adept
Rasa: człowiek
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 1.615

Silje Berhanne

6 sie 2014, o 12:39


Miano: Silje Berhanne
Wiek: 3.03.2156, 30 lat
Rasa: Człowiek
Płeć: Kobieta
Specjalizacja: Adept
Przynależność: Społeczność galaktyczna
Zawód: Lekarz

Aparycja: Gdyby Silje miała opisać sama siebie, pewnie wzruszyłaby ramionami i stwierdziła, że jest „zwykła”, co właściwie nie mijało by się bardzo z prawdą. Nie wyróżnia jej ani ponadprzeciętny wzrost ani uroda, ekstrawaganckie fryzury, dodatki czy ubrania.
Jednocześnie jej uroda jest dość przyjemna w odbiorze, nadająca jej trochę niewinny, a trochę dziecięcy wygląd.
Silje mierzy jedynie sto sześćdziesiąt trzy centymetry wzrostu, ma długie, brązowe włosy, które zwykle zaplecione są w warkocz sięgający jej spory kawałek za łopatki. Powód jest prosty – wygoda. Czy pacjent podczas badania chcialby wiedzieć, że jedyne co lekarz widzi to włosy wpadające mu do oczu? Pełne usta i lekko kocie, brązowe oczy w ciemnej oprawie dopełniają całości.
Jest szczupła, może nawet trochę za bardzo, krągłości jej ciała są zarysowane, jednak na pewno nie tak, jak mogłyby być, gdyby przybrała kilka kilo. Nie ma za to zarysowanych mięśni, nie jest specjalnie silna, zwinna czy wygimnastykowana. Mieści się może trochę powyżej przeciętnej, jednak nie powiedziałaby o sobie, że jest wysportowana.
Swój ubiór określiłaby tak samo, jak siebie. Zwyczajny. Brak w nim ekstrawaganckich dodatków, krzykliwych korolów i odważnych krojów. W pracy ubiera się skromne, praktycznie, zwykle w biele i szarości. Czasem doda do tego delikatne, nie wiszące kolczyki. W czasie wolnym najbardziej lubi ubierać się w dziewczęce sukienki, zwiewne, w pastelowych kolorach.

Osobowość: Chyba każdy wie, że niełatwo jest opisać kobietę. Nie inaczej jest w tym przypadku. Mimo tego, spróbujmy..
Silje jest osobą raczej pogodną, choć zwykle realistycznie nastawioną do życia. Na pewno nie patrzy na wszystko przez różowe okulary, choć czasem, w przypływach entuzjazmu odznacza się zadziwiającym optymizmem. Raczej otwarta, chętna do rozmowy, choć zdecydowanie bardziej woli słuchać niż mówić. Może zamiast lekarzem powinna zostać psychologiem? Nie było to jednak zależne od niej. Zachowuje spokój w większości sytuacji, rzadko traci zimną krew. Przydaje się to na pewno przy wszelkiego rodzaju zabiegach i operacjach. Całkiem dobrze radzi sobie ze stresem. Przynajmniej tak wygląda to z zewnątrz, bowiem Silje ukrywa swoje lęki i niepokoje przed światem, uważajac, że źle wpłynie to na opinię o niej, a przecież uchodzić powinna za stateczną panią doktor. Dla tego samego powodu ukrywa swoje pragnienie z dzieciństwa, gdy miała jakieś trzynaście lat bardzo chciała mieć swojego varrena. Rodzice oczywiście się na to nie zgodzili, a ona z czasem przestała marudzić i nalegać na własne zwierzątko. Teraz, mimo że niektórzy mają varreny Silje jest przekonana, że jej po prostu nie przystoi. Wszystkim innym tak – po prostu nie jej. Bo odebrałoby powagę jej funkcji. Ale gdzieś tam po cichu, w myślach.. nadal siedzi sobie dziecięce marzenie. Może kiedyś się przełamie i je spełni? Może ktoś ją do tego namówi? O ile oczywiście otworzy się na tyle, by w ogóle wypowiedzieć to trochę dla niej niepoważne życzenie.
Niechętnie mówi o swojej przeszłości, choć nie zdarzyło się w niej nic traumatycznego. Po prostu swoje życie woli zachować dla siebie. Czasem lekkomyślna, niektóre rzeczy robi bez większego zastanowienia, co jednak nie przekłada się na to, co mówi. Silje waży każde słowo, dobiera je starannie. Nie jest przez to małomówna, po prostu wychodzi z założenia, że jeśli ma powiedzieć coś złego – woli się nie odzywać.
Uwielbia czytać, to dla niej najlepszy sposób na relaks. Zwykle z kubkiem kawy bądź bardzo słodkiego wina.

Historia: Silje przyszła na świat trzeciego marca dwa tysiące sto pięćdziesiątego szóstego roku. Jej matka, Aliysia, była surową i wymagającą panią doktor. Ojciec Tobias był technikiem, dla swoich dzieci raczej pobłażliwy i bardzo troskliwy, chętnie je rozpieszczał, jeszcze chętniej trzymał pod kloszem. Obydwoje żyli na statkach, na jednym z nich się spotkali i los tak szczęśliwie się ułożył, że mogli pracować razem w tym samym miejscu przez prawie resztę swojego życia. W ciągu pierwszych dziewięciu lat od urodzenia się Silje zmienili miejsce pracy jakieś trzy razy. Raz rozeszli się na półtora roku. Kobieta nigdy nie dowiedziała się dlaczego, rodzice tłumaczyli to tym, że tym razem nie udało im się znaleźć pracy w tym samym miejscu. Jednak razem z siostrą po poważnych, jak na swój wiek, rozmowach doszły do wniosku, że pewnie się pokłócili. Aliysia jednak nie miała nikogo o kim dziewczynki by wiedziały w międzyczasie, a po tym czasie wrócili do siebie i prowadzili normalne życie.
Silje ma siostrę, Madleine, 3 lata od siebie starszą. Mad jest pogodna, rozgadana, radosna, otwarta, odważna, zawsze wszędzie jej pełno. To ona zwykle namawiała młodszą siostrę do wszystkich głupot, które robiły. Nie można jednak zaprzeczyć, że się nie kochały. Zawsze razem, nierozłączne, choć Silje wydawała się być trochę w cieniu przebojowej Madleine. Nigdy nie było jej jednak źle z tego powodu, bo siostra zabierała ją wszędzie i zawsze ze sobą. Później Mad zdecydowała się zostać żołnierzem. Od czasu jej zaciągnięcia się kontaktowały się głównie mailowo, bądź zostawiały sobie widy. Od kilku miesięcy jednak kobieta nie daje znaku życia.
Oprócz tego Silje ma jeszcze ciotkę ze strony matki, Alinne, nauczycielkę, pracującą na Horyzoncie. Podobno widzieli się z nią, gdy obie siostry były małe i niczego nie pamiętają. Teraz ich kontakty ograniczają się do wysyłania sobie maili na wszelkie święta i okazje.
Silje wychowywała się na statkach i choć nie było to najbezpieczniejsze miejsce dla dzieci, to obie z Mad bardzo to lubiły. Tak samo jak polubiły zmiany – systemów i statków. Obie nudził zbyt długi pobyt w jednym miejscu. Gdy młodsza córka osiągnęła wiek dziewięciu lat i zaczęła wykazywać zdolności biotyczne Tobias i Aliysia zdecydowali, że czas przeprowadzić się na Ziemię, a córkę wysłać na szkolenie. Tam też trafiła. Najpierw jej się podobało, trochę czasu spędziła jeszcze z rodzicami, życie na planecie nie było jednak tak ciekawe jak jej się wydawało. Obie z Madleine szybko się nudziły i tęskniły za życiem na statku. Najpierw przeszła testy, które nie były aż tak trudne jak wszyscy ją straszyli (a może to po prostu ona miała naturalny talent?), później zostały jej wszczepione implanty, których zakup poważnie nadszarpnął rodzinny budżet. Co oczywiste dalej wysłano ją do Akademii Grissoma. Radziła sobie nie najgorzej, uczyła się szybko i dość chętnie, choć nie była prymusem. Plasowała się gdzieś powyżej średniej, ale jej zdolności nie były wybitne. Mniej więcej gdy Silje miała dwanaście lat, jej matka zaczęła powoli naciskać córkę na zostanie lekarzem. Tak samo jak Mad wmawiali, że powinna być na przykład prawnikiem. Głównie chodziło im o pracę z dala od walk, piratów i innych niebezpieczeństw tego świata. Silje miała jednak inne plany. Chciała zostać.. piosenkarką. Tak, marzyły jej się piekne widy, sława (choć pewnie nie miałaby siły przebicia, potrzebnej każdej gwieździe).. Ot, takie dziecięce marzenia. W tajemnicy przed matką brała nawet lekcje śpiewu, za które płacił jej ojciec, nie mogąc córeczce odmówić.
Mając trzynaście lat, na wakacje, razem z Madleine wpadły na genialny – w swoim mniemaniu – plan. Choć raczej to starsza siostra wyszła z inicjatywą, to Silje chętnie się przyłączyła. Ukryły się w statku pasażerskim lecącym do jakiejś odległej kolonii (miejsce docelowe nie miało znaczenia, liczyła się przygoda!). Na swoje szczęście zostały znalezione i złapane na chwilę przed odlotem, a potem odstawione do doku, gdzie pod opieką ochrony czekała na nie policja. Jakie konsekwencje ponieśli rodzice – siostry nie miały pojęcia, ale najdotkliwszą karą dla nich był szlaban na tydzień! I zakaz jedzenia slodyczy, choć tu akurat ojciec wykazał się kompletną niekonsekwencją i korzystając z nieuwagi matki podsyłał im, a to batonika, a to cukierki..
Silje w ogóle uważa wakacje za najlepsze okresy swojego dzieciństwa. Spędzała je zawsze w towarzystwie starszej siostry, szukały przygód i pakowały się w kłopoty, choć to zwykle Mad wszystko prowokowała. Silje, sama w sobie, była mało problematycznym dzieckiem, choć czasem nieco upartym. Zawsze była dość dziewczęca i delikatna, nie wdawała się w bójki i raczej nie chodziła po płotach czy drzewach. Zawsze jednak uważana była za „tą młodszą” i ginęła na tle starszej siostry, której los nie poskąpił też w późniejszym czasie odpowiednich krągłości. Silje w dzieciństwie była też dość chuda, co nie zapewniało jej powodzenia u płci przeciwnej. Dobrze się za to ze wszystkimi dogadywała i raczej nie miała wrogów. Często robiła za powierniczkę wszelkich tajemnic, wysłuchiwała problemów i rozwiązywała konflikty. Któreś wakacje znalazł się jeden chłopak, Max, który był swieżo po przeprowadzcce w ich okolice i zaczął jej dokuczać. Na szczęście Mad zwykle otoczona była wianuszkiem chłopaków w podobnym wieku, z którymi przecież najlepiej się rozrabiało, ci więc szybko i chętnie poszli bronić „ich małej Silje”. Zawsze traktowana była jak coś delikatnego i kruchego, Madleine opiekowała się nią chętnie, w grupie najmłodsza, była traktowana wręcz jak maskotka. Czasem chłopcy sami jej się naprzykrzali, ale w jedne wakacje (wydaje jej się, że miała wtedy może piętnaście lat) „przypadkiem” pokazała kilku osobom jak imploduje puszkę, przez co zyskała trochę szacunku i zainteresowania.
Po zakończeniu nauki w Akademii przyszedł czas na studia. Po naciskach matki zdecydowała się na medycynę, porzucając całkowicie marzenia o byciu gwiazdą, sławną piosenkarką. Co prawda teraz nie miały one już takiego znaczenia, ale nadal chciała robić coś innego niż pójscie w ślady matki. Później jednak dostrzegła w tej pracy możliwosć wyrwania się na statek, gdzie wciąż ją ciągnęło. Uczyła się na Ziemi, na dość prestiżowym Uniwersytecie od najlepszych w swoim fachu. Miała kontakt z salarianami, turianami, asari, nawet z krogańskim lekarzem. Placówka bardzo starała się zapewnić swoim studentom jak najlepsze wykształcenie oraz jak największy wachlarz umiejętności w tak multirasowym społeczeństwie. Nauka na początku szła jej jednak dość opornie, nie była prymusem, matka nie była z niej zadowolona. Później jednak, gdy uświadomiła sobie jakie możliwości daje jej ta praca zaczęła się na niej bardziej skupiać, poświęcać więcej czasu nauce. Udało jej się nawet przyczynić do odkrycia nowych metod leczenia jednej z bardzo rzadkich chorób dotykających ludzi. Nie było to nic wielkiego, po prostu na praktykach pomagała w badaniach. Jednak liczyło się to do ocen końcowych!
W wieku dwudziestu dwóch lat poznała mężczyznę, Daniela, który uczył się na tym samym kierunku co ona, tylko rok wyżej. Zaczęli się spotykać, doszło nawet do planów wspólnego życia i mieszkania razem, jednak z czasem, w ciągu trzech lat uczucie wygasło z obu stron, aż doszli do momentu w którym obydwoje stwierdzili, że dalsze ciągnięcie tego związku nie na najmniejszego sensu. Do teraz wysyłają sobie z grzeczności maile na urodziny i święta, choć nie utrzymują już żadnych kontaktów. Obydwoje prowadzą zupełnie różne życia i jeszcze nie spotkali się od czasu rozstania. Daniel zapewne ma już żonę, a może i nawet dzieci, bo zawsze było to dla niego ważne.
Później krótki związek z kobietą, zdecydowanie nieudany. Lilianne była osobą porywczą, stanowczą, egoistyczną. Dziewięć miesięcy tej relacji wpędziło Silje prawie w depresje, kłótnie, awantury i czepianie się o wszystko. Toksyczna osobowość Lil wysysała z lekarki całe życie. Na szczeście udało jej się zakończyć ten związek. Później Berhanne doszła do wniosku, że jednak życie z kobietą nie jest dla niej. O ile w sferze seksualnej nic jej nie przeszkadzało, to jednak potrzebowała wyraźnego, męskiego oparcia w sferze uczuciowej, męskiej logiki, męskiego wsparcia. Nie czuła się bezpiecznie schowana w ramionach kobiety, tak, jak czuła się wcześniej przy Danielu.
Na studiach Silje podpadła jednemu z wykładowców pewną błachostką. Nie zgodziła się z jedną jego teorią i uparcie stała przy swojej racji, nie uznając głosu „bardziej doświadczonego” nauczyciela. Koniec końców okazało się, że miała rację, za co ten jeszcze bardziej jej nie lubił. Od tego czasu rzucał jej kłody pod nogi i utrudniał wszystko jak tylko to możliwe. Na szczęście inna nauczycielka wstawiała się za nią i broniła ją. Naukę skończyła z dobrymi wynikami, a rodzice przekazali jej pieniądze odkładane przez nich praktycznie "od zawsze" z przykazaniem, by dobrze je spożytkowała. Zatrudniła się na rok w niewielkim szpitalu na Ziemi, gdzie odkładała pieniądze na wyjazd gdzieś dalej. W planach miała udanie się na Cytadelę i poszukiwanie tam pracy na jakimś statku, co też zrobiła. Jednak teraz ma kolejny powód, by wybrać się „w daleki świat”, który tak ją do siebie ciągnie. Jej siostra nie odzywa się od dwóch miesięcy, a przy ich ciągłym, codziennym kontakcie to naprawdę dużo. Mad nie zapowiadała dłuższej nieobecności, jakiejś misji, Silje więc martwi się o nią i uważa, że na Cytadeli najszybciej dowie się co się stało. Ma też nadzieję, że uda jej się zaciągnąć na statek, by wrócić do życia za którym tęskni. Jeśli to się nie powiedzie, postanowiła sobie, że zostanie na Cytadeli bądź wyjedzie gdzieś indziej, na pewno nie z powrotem na Ziemię.
Po dotarciu na Cytadelę kupiła sobie od razu swoj mały środek transportu.
Ekwipunek:
Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", 20 tysięcy kredytów.
Środek transportu: zdjęcie
Kupiony dość szybko po przybyciu na Cytadelę za kredyty odkładane przez rodziców, a przekazane jej po zakończeniu studiów.
Niewielki, biały z grafitowymi dodatkami. W środku dwa miejsca z przodu i trzy z tyłu. Czarne siedzenia. Brak udoskonaleń, tuningów i dodatków.
Dodatkowe informacje:Wstydzi się swoich marzeń o byciu piosenkarką.
Chce uchodzić za poważna, stateczna, odporna, choć faktycznie taka nie jest.
Uwielbia.. słodycze. Choć tez się do tego nie przyznaje!
ObrazekObrazek

Wróć do „Baza danych”