Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Nathala T’Kori
Awatar użytkownika
Posty: 65
Rejestracja: 11 paź 2015, o 11:40
Miano: Nathala T'Kori
Wiek: 47
Klasa: Adeptka
Rasa: Asari
Zawód: Ziemska archeolog, tancerka, krupierka
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 4.750

Nathala T'Kori

15 paź 2015, o 21:16

AX662D
MIANONathala T'Kori
DATA UR.11 kwietnia 2139 roku
MIEJSCE UR.Mgławica Ateny, Parinitha, Thessia
RASAAsari
PŁEĆŻeńska
OBYWATELSTWARepubliki Asari
SPECJALIZACJAAdeptka
PRZYNALEŻNOŚĆSpołeczność galaktyczna
ZAWÓD #1Archeolog (Specjalizacja: Ziemia)
ZAWÓD #2Krupierka, tancerka

Uniwersytet Oxfordzki (Ziemia): Archeologia (2180 - 2185)
Uniwersytet Oxfordzki (Ziemia): Biotyka i Bioinżynieria (Zaocznie) (2180 - 2185)

Cytadela, Okręg Bachjret, Mieszkanie 163C
Dziwna rasa z tych asari, wszystkie są przedstawicielkami płci żeńskiej. Nie inaczej sprawa ma się rzecz jasna z Nathalą, która jest, można by powiedzieć, szablonową przedstawicielką jej gatunku. Jest młodą, niezbyt wysoką dziewczyną o jasnobłękitnej skórze i smukłej, nawet kobiecej sylwetce. „Nawet”, bo nie jest wyidealizowaną boginią piękności, które to widnieją na pierwszych stronach międzygwiezdnych tygodników o modzie. Po prostu nie urodziła się „z tym” i nie wydała na operację tysięcy kredytów, tak jak wiele jej rówieśniczek. Jest posiadaczką, jak to ona mówi, „normalnych” bioder - ni za szerokich, jak wcześniej wspomniane modelki, ni za wąskich, jak te niektóre turianki które widuje na Cytadeli. Jej średniej wielkości biust też raczej szczególnie nie przyciąga uwagi obserwatorów. No i te małe wcięcie w talii... Kto by pomyślał, że nie ma figury o kształcie idealnej klepsydry! Czy to nie jest przypadkiem jakaś choroba? I ten chód... Może i porusza się jak kobieta, ale daleko jej do wstąpienia na wybieg! Na co dzień całość skrywa pod niebieskofioletową, tradycyjną, długą suknią z czarno-białymi lamówkami i kołnierzem osłaniającym szyję. W przeciwieństwie do większości mieszkanek Cytadeli, sama zrezygnowała z tych dziwacznych, długich rękawic, odsłaniając przed światem całe dłonie, a nawet... Przedramiona! Gdy przychodzi czas na jej wyprawy, zrzuca się z siebie ten strój, na rzecz ziemskiego, staromodnego ubrania, a mianowicie długiej, białej koszulki, popularnie zwanej na miejscu "topem", ciemnobrązowych spodni, oraz czarnych butów - "glanów". Nieodłącznym elementem wyposażenia jest w tym momencie równie starożytni czekan, zawieszony przy pasie wraz z innymi elementami wyposażenia. Kiedy jednak warunki atmosferyczne, oraz niebezpieczeństwo w postaci niepożądanych stworów nie pozwalają jej na takie luksusy, przywdziewa ona wtedy swój czarno-biały, lekki pancerz, musząc zadowolić się marnym omni-kluczem.
Choć sama mówi o sobie, że jest przeciętna, na pewno nie jest brzydka. No bo która asari taka jest? Takiej to pewnie by nawet Zbieracze nie odnaleźli. Chyba, że wliczamy do tego te macki na głowie. Twarz Nathali ma owalny kształt, a jej rysy dodają jej nawet swoistej, prymitywnej drapieżności. Znaczną część jej oblicza zdobią ciemnoniebieskie wzory kwiatów, obejmujące przestrzeń od obu policzków, aż po skroń i łuk brwiowy na jej lewej części twarzy. Na świat, znad zadartego, wąskiego nosa spoglądają bystre, szaroniebieskie oczy. Elementem który dodaje temu wszystkiemu nieco delikatności są jej pełne, dosyć szerokie, chabrowe usta.
Wzrost i waga: 168 cm, 52 kg
Skóra/karapaks: Jasno-błękitna; gładka
Oczy: Szarobłękitne; długie, czarne rzęsy
Włosy: Brak
Znaki szczególne: Znamię o kolorze indygo na prawej części nosa; ciemnoniebieskie, kwieciste wzory na twarzy (na obu policzkach, prawej skroni oraz łuku brwiowym); pomalowane paznokcie (kolor wedle jej nastroju, nawyk wzięty z Ziemi)
Jeżeli chodzi o jej charakter, to Nathala na pewno nie jest typową asari. Mimo iż kultura i tradycje jej rasy są dla niej bardzo ważne i stara się je pielęgnować, w wielu innych aspektach zachowuje się w dosyć odmienny sposób. Przykładem tego jest jej wielkie zamiłowanie, wręcz fascynacja ludzką historią i kulturą. Choć rzecz jasna zdobywanie wiedzy jest sprawą bardzo aprobowaną przez społeczność jej gatunku, to chyba niewiele z jej sióstr zdecydowałoby się na naukę na Ziemi. W przeciwieństwie również do większości asari które postanowiły wykształcać się w biotyce, ona sama nie miała i jak na razie nie ma najmniejszego zamiaru wstąpić do wojska jej ludu. Dużo większym zainteresowaniem darzy odkrywanie i wyprawy, czyli kolejną rzecz, którą wyniosła prosto z Błękitnej Planety. Według niej, nie ma nic bardziej ekscytującego od adrenaliny towarzyszącej wspinaczce na górskie szczyty, czy odkrywaniu starożytnych artefaktów i ruin ras równie starych, co sami Proteanie. Jest zdecydowanie bardzo pewną siebie kobietą, która nie raz musi postawić na swoim. Nie znaczy to jednak, że brnie w bezsensowne dyskusje - w momencie, w którym zdaje sobie sprawę o tym, że nie ma racji, zwykle wycofuje się z rozmowy, albo wcale jej nie rozpoczyna. Na Ziemi nauczyła się, żeby nie zwracać uwagi na jakiekolwiek zaczepki skierowane w jej stronę, co też sprawiło, że nie przejmuje się niekonstruktywną krytyką dotyczącą jej zachowań. Jako, że jest nadal bardzo młoda, nie raz jest bardzo porywcza i można to dostrzec zwłaszcza na jej wyprawach. Kiedy inni chcą zachować ostrożność, ona sama woli przeć naprzód, by później wprawić siebie, a nawet całą grupę w niemałe kłopoty (na przykład sprowadzenie stada varrenów). Z natury jest bardzo uprzejma, stara się specjalnie nie wymądrzać, co w połączeniu z naturą dobrej słuchaczki, czyni z niej wdzięczną rozmówczyni. Jest również bardzo pracowitą osobą, która bardzo rzadko porzuca wcześniej rozpoczęty projekt życiowy, a te, jak to leży w zwyczaju jej rasy, nie raz są bardzo, ale to bardzo długoterminowe. Czy jest idealistką? Na pewno stara się taka być, gdyż nie lubi walczyć i stara się bardziej rozwiązywać sprawy drogą dialogu, aniżeli przemocy. Z tego powodu dyplomacja jest według niej jedyną słuszną drogą, którą może obrać Rada w razie konfliktu. Dlatego nie przepada za kroganami, którzy są rasą nadzwyczaj agresywną. Nie znaczy to oczywiście, że całkowicie się na nich zamknęła - z pewnością spróbowałaby zaprzyjaźnić się z kroganinem, gdyby była taka możliwość. A może nawet z vorchem? Jak każda asari w jej wieku, stara się korzystać z życia na różne sposoby. Niespecjalnie krępują ją zawód tancerki, a flirtowanie i randki? Czemu nie? Jest przecież doskonale świadoma swojej kobiecości i tego, co ona oznacza dla ludzi, a nawet innych ras, więc czemu by tego czasami nie wykorzystać?
Zainteresowania: Ziemska historia; poszukiwanie przygód; dawne teorie spiskowe ludzi na temat kosmitów; taniec; wydarzenia galaktyczne; archeologia
Lęki: Obawa przed Zbieraczami (od momentu ich pojawienia się); lęk przed ciemnością; obawa przed wojną
Przyzwyczajenia/zwyczaje: "Ciąganie się" za jedną z macek na głowie w niezręcznych lub stresowych sytuacjach; codzienne malowanie paznokci; nieraz uprzejmie prosi o nieużywanie wulgaryzmów
Uzależnienia: Na chwilę obecną brak.
Znaki szczególne: Często się uśmiecha; zamyślona, nieobecnym wzrokiem wpatruje się w przestrzeń
Nathala, choć podobno została poczęta w zupełnie innej części kosmosu, przyszła na świat na rodzimej planecie wszystkich asari, Thessii. Był to 11 kwietnia 2139 roku, czyli na 10 lat przed tym, jak ludzkość odkryła przekaźnik Charona. Tożsamość jej drugiego rodzica nie była (i dotąd nie jest) znana, dlatego też była wychowywana tylko przez jej matkę, Iseymę, która została matką w nadzwyczaj młodym wieku, bo miała jedynie 167 lat. Do tego czasu służyła ona w wojsku asari jako łowczyni, a nawet miała zadatki na wstąpienie do jednego z komand. Porzuciła jednak to wszystko na rzecz wychowywania córki. Wśród reszty społeczności jej rasy, fakt iż została matką w tak młodym wieku nie był postrzegany w zbyt przychylny sposób, a jeżeli dodamy do tego to, iż nie chciała ona nikomu zdradzić tożsamości drugiego rodzica, to mamy w efekcie plotki, jakoby Nathala była czysto-krwista. I to właśnie dlatego, według nich, tak to zatajała. Wtedy też Iseyma zamknęła się w sobie, koncentrując się tylko i wyłącznie na edukacji dziecka, co raz bardziej kształtując ją z biegiem lat, jako asari. Gdy dziewczyna miała 15 lat, rozpoczęła również szkolenie w zakresie jej własnych zdolności biotycznych. Jednakże bardzo szybko, bo po upływie jedynie 31 standardowych lat, by uciec od nieprzychylnych spojrzeń reszty rasy, obie przeniosły się do Cytadeli (7 października 2170 roku), gdzie Iseyma rozpoczęła pracę jako funkcjonariuszka SOC.

Wtenczas do Cytadeli przybywało coraz to więcej i więcej osobników, niezbyt dotąd znanej dotąd przez Nathali, rasy ludzkiej. Fakt ten sprawił, że na terenie tej ogromnej stacji kosmicznej, poza doskonale jej znanymi rasami turian, elkorów czy volusów, znaleźli się też ci dziwaczni, owłosieni kosmici. Najbardziej ją wtedy zadziwiło to, że przedstawicielki płci żeńskiej nie różniły się tak bardzo od asari, czego nie można było powiedzieć o innych rasach. Jeszcze dziwniejszym okazał się fakt, że mimo oczywistych różnic kulturowych, nadzwyczaj dobrze się z nimi dogadywała. Nadal będąc zaledwie dzieckiem, zapisała się na zajęcia, dzięki którym mogła dodatkowo się dokształcić. Zajęcia te były naprawdę rozmaite, można by to nawet nazwać edukacją podstawową, gdyż dotyczyły one najważniejszych wydarzeń historycznych w galaktyce, biologii, czy innych, tych bardziej znanych ras. Szczególnie zainteresowały ją te dotyczące rasy ludzkiej, wzbudzając w niej dziwną fascynację tymże gatunkiem. Jej dodatkowa edukacja, łącznie z naukami dotyczącymi jej zdolności biotycznych, zajmowały jej zdecydowanie większość wolnego czasu. Po upływie 7 lat, gdy sama już miała 38, podczas jednych z zajęć spotkała zupełnie nową twarz. Była to pewna 18-letnia, ziemska dziewczyna nosząca imię Kate, która była córką członka SOC i zaledwie od krótkiej chwili, bo od miesiąca, przebywała na Cytadeli. Pewnie po części dzięki temu, że sama według ludzkich standardów wyglądała na nastolatkę, Nathala szybko zaprzyjaźniła się z ziemianką, która pomimo ewidentnej dla jej gatunku różnicy wiekowej, traktowała ją jak równą sobie. Asari co raz lepiej poznawała kulturę rasy ludzkiej, a nawet ich zwyczaje i część historii. Dowiedziała się, jak wielka panuje wśród nich różnorodność, a nawet różnice kulturowe - coś, czego ona i jej podobne nie uświadczyły. Zaintrygowana, zaczęła szukać nowych informacji w innych źródłach. Nadal jednak była asari, o czym skrupulatnie przypominała jej matka, nadal edukując córkę w swoim zakresie wyjawiając jej co raz to skrytsze sekrety na temat jej rasy. Miała na to zresztą o wiele więcej czasu, gdy została zawieszona po wielu upomnieniach w służbie SOC i zmuszona do pracy jako krupierka w lokalnym kasynie, musząc się jakoś utrzymać. Gdy dziewczyna osiągnęła 39 lat, pojawiły się u niej zdolności "połączenia". Było to dla niej naprawdę ważne, gdyż oznaczało to, że była już o wiele bardziej dorosła. Wtedy też po raz pierwszy zadała pytanie, które dotąd było dla niej mało ważne: Kto był jej drugim rodzicem? Czy była czysto-krwista? W tamtym momencie, jak i przy każdej podobnej sytuacji, Iseyma po prostu ją zbyła. Młodej asari do głowy zaczęły przychodzić najczarniejsze scenariusze, obawiała się nawet, że była córką kroganina. Zakorzeniona w jej głowie wiedza o ich rebelii nie napawała jej optymizmem co do tego faktu. Pocieszyło ją jednak to, że na pytanie o tę ewentualność, matka parsknęła histerycznym śmiechem. Mimo, iż na Thesii nie zdążyła nawiązać z żadną inną asari więzi, na Cytadeli, miała dobry kontakt z kilkoma, nieco starszymi od niej siostrami. Nie traktowała ich jak przyjaciółki, a część rodziny - nawet jeśli czuła się dobrze wśród innych ras, to nadal była przywiązana do własnej tożsamości i wbrew pozorom, nie wstydziła się jej. W tym też okresie spotkała się z kilkoma naprawdę niemiłymi sytuacjami, kiedy to pozornie przypadkowi ludzie płci męskiej, próbowali ją obrażać za coś, co dla nich było odmiennością. Na przykład zwracali się do niej per "ono". Dziwne, że nie wiedzieli jak ważna jest tolerancja w galaktyce. No ale rasa ludzka nie raz z trudem tolerowała samych siebie, czyż nie? Nieszczególnie się tym przejmowała, pomimo jej natury, nadal była młodą kobietą i było to dla niej tak oczywiste, jak oddychanie i to właśnie te rasy dzielące się na płcie były dla niej dziwne. Nawet Kate szybko to zrozumiała. W tych latach wychodziło też na wierzch jej zamiłowanie do przygód, i nowych doznań, pobudzone przez opowieści o popularnym ludzkim odkrywcy. Wybujała wyobraźnia sprawiła, że nie raz wpadała w kłopoty, przyłapywana przez agentów SOC w zaułkach, w których nie powinna przebywać. Dopiero potem uświadomiła sobie, jak bardzo to było niebezpieczne i jak duże miała szczęście, że nie natrafiła wtedy na szajki przestępcze. Aby zarobić parę kredytów, rozpoczęła też pracę jako kurierka wiadomości dostarczanych przez SOC.

Przez te dwa lata przyjaźni z Kate, jej zainteresowanie co do rasy ludzkiej co raz bardziej się pogłębiało. Informacje które dostawała od osób w jej wieku wcale jej nie pomagały, dlatego złożona przez ziemiankę propozycja wprost spadła jej z nieba. 19-latka chciała wrócić na swoją rodzimą planetę, Ziemię, by tam rozpocząć wyższą edukację. Jak się dowiedziała asari, na miejscu mogła ona pozyskać o wiele większą wiedzę o ziemskich istotach, niż tylko te z podań osób trzecich. Były jednak trzy sprawy, które stanowiły niemały problem w tym planie. Pierwszą z nich była zgoda rodzicielki która, jak sobie wtedy wyobrażała Nathala, nie mogła być zbyt łatwa do uzyskania. Drugą były oczywiście kredyty. Masa kredytów, by mogła się tam utrzymać przez tych kilka lat. Nie wiedziała przecież, jak funkcjonowała tam na miejscu bankowość. No i jakaś zgoda ambasady. Nie było przecież na Ziemi zbyt wiele innych ras. Z pierwszym problemem, o dziwo, poradziła sobie stosunkowo dobrze. Jak wiadomo, Iseyma nie charakteryzowała się zbyt rygorystycznym podejściem do życia, tak więc dla niej to, że jej córka była w kulturze ich rasy jeszcze dzieckiem nie miało większego znaczenia. Nie żyły w Republikach Asari, a na Cytadeli, gdzie życie toczyło się o wiele szybciej, bardzo szybko, jak na rachubę tej rasy. Z pożyczką, którą miała odpracowywać później dziewczyna, również poszło gładko - odzyskawszy swoją posadę w SOC, jej matka nieco później dostała awans oraz premię. No i przez te wszystkie lata, odkładała też nieco gotówki. Nathala, na dwa miesiące przed wyruszeniem w drogę, ciekawa świata rozpoczęła krótką pracę jako tancerka - wśród asari to chyba żaden dziw, prawda? Znajomości matki jako funkcjonariuszki SOC, oraz samej Kate sprawiły, że młoda asari w jakiś sposób uzyskała zgodę na naukę na Ziemi i na miesiąc przed rozpoczęciem roku akademickiego, wyruszyła na pokładzie jednego ze statków Przymierza do Londynu w towarzystwie koleżanki, którą znała już od 2 lat.

Pobyt na Ziemi, a zwłaszcza pierwsze miesiące były naprawdę ciężkie dla Nathali. O ile z zapisaniem się na Uniwersytet Oxfordzki nie było tak dużych problemów, to już sama interakcja z innymi studentami była naprawdę ciężka. Poza nią, byli tam sami ludzie, a zdecydowana większość z nich pierwszy raz w życiu widziała osobę z innej planety. Wielu z nich, nigdy nie miało opuścić swojego układu słonecznego, a już na pewno nie ci, z którymi miała się uczyć. Jak nietrudno jest się domyślić, z uwagi na jej żywe zainteresowanie kulturą i historią tej rasy, wybrała się na kierunek historyczny, a konkretniej, archeologię. Coś, co w obecnych czasach nie miało większego sensu. Wszyscy przecież myśleli teraz o przyszłości, szli na biotykę, technikę, inżynierię, stosunki międzygalaktyczne, a nie interesowali się już przeszłością. Poza właśnie tymi osobami z jej grupy, którzy nie żywili takich zainteresowań. Gdy po raz pierwszy pojawiła się na zajęciach, to wszystko nie napawało jej zbytnim optymizmem. W sali wykładowej na której siedziało ze sto osób, zdecydowana większość przyglądała się właśnie jej, kosmitce bez owłosienia, z mackami na głowie i błękitną skórą. Nawet sam wykładowca nie odrywał od niej wzroku. Było to co najmniej niezręczne. Większość ją unikała. Niektórzy tylko, ci żądni wrażeń, podchodzili do niej, by porozmawiać "z tą alienką". Nie wszyscy jednak tacy byli. Była oczywiście Kate, ucząca się w zupełnie innym kampusie, ale mieszkająca z nią w tym samym pokoju w akademiku. No i był Kazuyuki, chłopak, który jako jedyny rdzenny ziemianin, nie przejmował się tym, kim była. Jak się dowiedziała, pochodził on z jakiejś krainy zwanej Japonią i nawet jak na jej standardy, był nieco dziwaczny. Żywo interesował się czymś, co on sam nazywał "mangami", oraz wygrzebywał z aukcji przedpotopowe urządzenia z 21 wieku, które skrzętnie kolekcjonował w swoim pokoju. Tak bardzo to przeszkadzało jego współlokatorowi, że się od niego po prostu wyprowadził, czym Kazuyuki zbytnio się nie przejął, bo było "więcej miejsca na jego artefakty". Zawsze chętnie dzielił się z nią jego wiedzą, a ona oglądała co raz to bardziej niespotykane wynalazki, na przykład czarną cegłę z ekranem, nazywaną "telefonem komórkowym". Przez to, jak bardzo zakolegował się z Nathalą, wiele osób się od niego odsunęło. Tym również się nie przejął, za co asari była mu dozgonnie wdzięczna. Mimo tych miłych elementów, zazwyczaj odsuwała się od plotek na temat jej biologii i kultury, nie integrując się specjalnie ze społecznością studencką. Częściowo było to też przez to, że miała zupełnie inne poczucie czasu, bo spędzając sporą jego część na nauce, nie zauważała tego, jak szybko on mijał. Wraz z upływem czasu, nieco się to zmieniło i ku własnemu zaskoczeniu, częściowo przystosowała się do tak szybkiego trybu życia. Sam system edukacji był dla niej za prosty, a fakt, że we wczesnych latach kształciła się w dwóch aspektach - biotyce, oraz w dziedzinach ogólnych, sprawił, że nie czuła się zbyt dobrze poświęcając cały swój czas na zwykłą pasję (pierwsza oznaka szybszego trybu życia). Musiała myśleć przyszłościowo, dlatego zapisała się dodatkowo zaocznie na Biotykę i Bioinżynierię, jeszcze w tym samym roku, w którym zaczęła. Jak można by szybko się domyślić, tam nie miała aż tak dużych problemów z integracją. W pewnym momencie, w środku pierwszego roku, Kazuyuki i Kate, którzy również się zakolegowali, postanowili wyciągnąć ją z metropolii do innych miejsc. Tak też, zafascynowana, zwiedzała ruiny starożytnych piramid w Egipcie, ruiny Inków, czy pozostałości Lasu Amazońskiego, teraz zwanego rezerwatem. Szczególnie upodobała sobie jednak tradycyjną wspinaczkę przy pomocy prymitywnych narzędzi, dokonując tego na co większych szczytach. Mijały kolejne miesiące i lata, a Nathala co raz bardziej przyswajała sobie ludzką kulturę, w wielu aspektach zachowując się nawet podobnie do nich. Ubierała się jak oni, śmiała się jak oni, żartowała jak oni, używała kosmetyków tak jak jej koleżanki (wtedy też nabrała nawyku malowania paznokci). To wszystko sprawiło, że wiele osób, które były nastawione do niej bardzo nieprzychylnie, a nawet ją napastowały, w końcu się do niej przekonało. Choć oczywiście nie wszyscy... Czasami też, podczas dłuższych przerw w nauce, kiedy nie przeszukiwała akurat katakumb, asari udawała się wraz z Kate oraz Kazuyukim na Cytadelę, by tam odwiedzić jej matkę. Jak można sobie wyobrazić, pierwsza wizyta Japończyka w kosmosie była dla niego ogromnym przeżyciem. Tak dużym, że po powrocie przez wiele dni opowiadał o tym wszystkim tym, którzy chcieli go słuchać.

Minęło pięć lat i wszyscy troje zakończyli naukę w Oxfordzie. Nathala z dyplomami z Archeologii, oraz Bioinżynierii i Biotyki, Kate w dziedzinie Stosunków Międzyplanetarnych, a Kazuyuki, Historii Galaktyki. Wszyscy troje postanowili też, z bólem serca (nawet dla Nathali), opuścić Ziemię i wrócić na Cytadelę. Był to rok 2185. Dziewczyna zdawała sobie z obowiązku, który na niej wisiał. Musiała spłacić dług zaciągnięty u matki, Kate za to chciała rozpocząć pracę dla Przymierza, a Kazuyuki... Po prostu nie mógł usiedzieć na rodzimej planecie. No i nie ma co się oszukiwać - docierały do nich co raz to nowsze informacje o atakach Zbieraczy. Bali się, bo ataki te były przeprowadzane tylko na ludzkie kolonie. Kto mówił, że Ziemia również nie miała zostać zaatakowana? Cytadela to było chyba najbezpieczniejsze miejsce we wszechświecie. Przetrwała przecież atak tego statku zbuntowanego widma, Sarena. Gdy więc znaleźli się już na miejscu, Kate rozpoczęła tymczasowo pracę dla ojca z SOC, a Kazuyuki... O dziwo również znalazł dosyć prędko zatrudnienie. Zaproponowano mu posadę wykładowcy na temat kultury ludzkiej, przez co ten był niezwykle podniecony faktem, że będzie nauczał turian, asari, czy nawet salarian. A Nathala... No, nie miała takiego szczęścia. Jako asari, poszła w ślady własnej matki. Najpierw, przez kilka miesięcy pracowała jako tancerka w jednym z klubów, by potem zatrudnić się w kasynie i w końcu skończyć jako "okazjonalna archeolog" (w przerwach między pracą w klubach i kasynie). Brakowało jej tych górskich wspinaczek z Ziemi, nurkowania pod wodą, zwiedzania starożytnych katakumb. Zaczęła szukać okazji, żeby tylko wyrwać się chociaż na kilka dni z Cytadeli. Czasami jej się udawało, kilka razy wykorzystywano ją na wykopaliskach. Wtedy też często działała na własną rękę, nie raz uciekając przy tym przed krwiożerczymi bestiami. Dlatego właśnie nie mogła sobie znaleźć pracy, gdyż zwykle się potem gubiła. Tak też jest do dziś i wiele się w tej kwestii nie zmieniło.
Brak.

- Standardowy generator tarcz
- Omni-klucz "Primo"
- 4.750 kredytów
- M-12 Szarańcza
- 10 pochłaniaczy ciepła
- 5 omni-żeli
- 5 medi-żeli

- Wyznaje główną wiarę asari ("Wszystko jest jednym"), wysnuła również teorię, że ziemskie religie "Hinduizm" oraz "Buddyzm" mają z tym coś wspólnego.
- Nie pala nienawiścią do gethów, pewnie dlatego, że nigdy ich nie spotkała, a wydarzenia z Cytadeli zupełnie ją ominęły.
- Nie przepada za wulgarnością.
- Jak każda asari, jest oczywiście biseksualna (choć ciężko tak powiedzieć o rasie, która ma tylko jedną płeć).
- W swojej kolekcji ma kilka ziemskich PAPIEROWYCH książek na temat teorii o kosmitach, co prawda ich stan nie jest idealny, papier zżółkł i jest zmuszona je trzymać w specjalnym, hermetycznym pojemniku. [Potencjalnie spalone!]
- Sprowadza kosmetyki i niektóre ciuchy z Ziemi.
- Lubi ziemskie zwierzęta, zwłaszcza te domowe (psy i koty), bardzo chciałaby mieć takiego pupila.
- Uwielbia herbatę angielską, oraz potrawy curry. Nienawidzi ryb.
- Jej ulubionym alkoholem jest ziemskie piwo cytrynowe.
- Ma alergię na laktozę (odkryła to na Ziemi).
GG: 52739159 Steam: natalias967
ObrazekObrazek
ARMOUR OUTFIT #1 OUTFIT #2 (CITADEL)

Wróć do „Baza danych”