Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Ner'Haras vas Orionis
Awatar użytkownika
Posty: 227
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:01
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianin
Zawód: Zabójca/Infiltrator
Kredyty: 24.000

Ner'Haras vas Orionis

2 cze 2012, o 17:36


Miano: Ner'Haras vas Orionis nar Nakher (dawniej vas Brend)
Wiek: 22 lata (01.03.2164)
Rasa: Quarianin
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Szpieg
Przynależność: Społeczność Galaktyczna
Zawód: Zabójca/Najemnik/Infiltrator

Aparycja:
Ner jak każdy Quarianin nosi kombinezon barwy szaro – czerwonej. Na plecach dodatkowo ma znak swojego klanu – długą i wijącą się istotę przypominają węża. Zza hełmu przykrytego ciemniejszej barwy kapturem można zobaczyć fosforyzujące się na fioletowo oczy.
Jak na Quarianina jest dość wysoki. W większości przypadków na swoich pobratymców patrzy z góry. Można zauważyć typową dla przedstawicieli tych rasy atletyczną budowę ciała.
Według relacji rówieśników i przyjaciół z floty ma on liczne blizny postrzałowe na ciele. Jest też całkiem przystojny jak na przedstawiciela swojej rasy, jednak on sam twierdzi, że nie zalicza się do takich.


Osobowość:
Jest outsiderem wśród swojej rasy. Mimo ukończonej pielgrzymki i zaciągnięcia się na statek, cały czas przebywał poza nim i trudnił się tym, co robił w czasie rytuału – był najemnikiem. Niezliczone zlecenia w których brał udział wykreowały go na zimnego osobnika, który nie miał obaw przed zabiciem drugiej osoby. Zawód nauczył go, że by utrzymać się w nim najdłużej trzeba było być bezwzględnym. Dodatkowo jako Quarianin musiał być skryty, cały czas czujny i nikomu nie mógł ufać bezgranicznie. Dzięki tym cechom zdołał wybić się ponad innych.
W kontaktach z innymi, jeśli nie trzeba używać broni, Ner zachowuje ostrożność. Zawsze przechodzi od razu do konkretów, jeśli ma przed sobą zleceniodawcę. Unika haczyków, stara się być uważnym i zawsze czujnym. Jest też pewny siebie i dość luźny. Nie szczędzi kontaktu wzrokowego, wiedząc, że wygrana w takim pojedynku zawsze rozstrzyga kto dyktuje warunki.
Jednak mimo takich cech, Quarianin nie jest chodzącym profesjonalistą, bez serca i skrupułów. W swojej długiej podróży po galaktyce znalazł osoby, które mógł nazwać przyjaciółmi. Dla nich zawsze był pomocny i chętny do rozmowy. Wśród przyjaciół był kompletnie kimś innym. Nie można było w nim rozpoznać bezwzględnego najemnika.
W stosunku do swojej rasy jest zawsze przyjazny. Wobec admiralicji jest lojalny. Stara się pomagać flocie jak tylko może. Mimo, że nie służy na niej, stara się to robić dość oryginalnymi metodami. Czy jest to pomoc pielgrzymującym czy przesłanie jakieś informacji – zawsze da o sobie znać. Ner jest wierny flocie. Zawsze tak pozostanie, mimo, że jest najemnikiem.
Jaki jest w stosunku do Gethów? Nie uważa ich za błąd. Sądzi, że to Quarianie są odpowiedzialni za exodus rasy i ucieczkę z planety. Nie powinni wyłączać swojego tworu, ale ułożyć się z nimi. Dlatego popiera zdanie dotyczące prób nawiązania stosunków dyplomatycznych z Gethami. Popiera też w ostateczności znalezienie sobie innej planety do zamieszkania. Nie przepada z kolei za siłowym rozwiązaniem konfliktu.


Historia:
Przyszedł na świat na statku Nakher. Był synem pary inżynierów pracujących na jednym z agrostatków floty. Jego dzieciństwo przebiegało bez większych komplikacji, poza kilkoma zagrożeniami ze strony powoli kończącego swój żywot statku. Rósł wraz z innymi rówieśnikami, wspólnie bawiąc się, ucząc i poznając każdy zakamarek statku. Już wtedy można było zobaczyć u Quarianina lekką izolację, odcinanie się od wszystkich i bunt. Chciał poznać galaktykę, zwiedzić planety, o których słyszał od starszych. Pragnął zobaczyć takie miejsca jak Cytadela, Ilium i wreszcie Omegę, gdzie panowała podobno wolność i brak ograniczeń. Gdy Ner osiągnął wiek, w którym musiał ruszać na pielgrzymkę, przeszedł podstawowe szkolenie, które miało go przygotować do radzenia sobie w trudnych warunkach. Wszystko zdał śpiewająco. W końcu mógł wyrwać się z izolacji floty.
Zdziwił się, co zastał poza flotą. Wyobrażana przez niego galaktyka, pełna wolności i przygód okazała się zdradliwym miejscem. Przedstawiciele ras, których poznał rozczarowali go. W szczególności ich stosunek do niego. Uważali go za żebraka, złodzieja i niegodnego zaufania. Tak poznał Cytadelę, stację, w której myślał, że znajdzie to czego pragnął znaleźć.
Omega okazała się kolejnym błędem. Asteroida była wolna. W pełnym znaczeniu tego słowa. Ner nie wiedział, że tutaj to pojęcie oznaczało też i otwartą wrogość i wrodzoną nienawiść. Każdy patrzał na każdego wilkiem, w każdej chwili ktoś mógł strzelić znienacka w plecy. Quarianin tutaj poznał co to znaczy żywot najemnika. Dzięki wysokiej znajomości technologii wpajanej mu od małego, drygu do snajperek i celnemu oku szybko znalazł zainteresowanie wśród zleceniodawców. Mimo tego nie zdobył tutaj tego czego szukał. Jednakże odnalazł swoje życiowe powołanie. Zawód, który pasuje do jego charakteru.
Ilium było już tylko progresem w jego życiu. To tu odnalazł to, co chciał. Już nie pragnął tego odnaleźć. Zawód najemnika zbyt mu się podobał. Każde zlecenie było dla niego wyzwaniem, możliwością sprawdzenia się i ciągłym samodoskonaleniem. Ilium pokazało mu prawdziwe możliwości bycia najemnikiem. Spodobała mu się ta planeta. Tyle możliwości, tyle ukrytej groźby. Ner uznał, że ta planeta stoi na równym z Omegą. I tam i tu można było łatwo umrzeć. Tylko, że na Ilium można było umrzeć bardziej subtelnie.
Po powrocie na flotyllę wstąpił na służbę do statku Brend, który zajmował się różnego typy badaniami dla Quarian. Wkrótce dostał misję od samego kapitana statku. Słysząc i czytając raporty o tym, jakie zwiedził miejsca i jak sobie na nich poradził, nie bał się powierzyć takiej misji świeżo przyłączonemu najemnikowi. Ner miał za zadanie znaleźć coś, co wesprze flotę. W grę wchodziła technologia, broń lub surowce. Wkrótce Quarianin rozpoczął kilkumiesięczne szkolenie mające go przygotować do misji.
Ner po wyruszeniu na misję na początku zajął się zbieraniem funduszy, technologii i informacji oraz wrócił do zawodu najemnika. Ofiarowany przez kapitana statku Brend prototypowy myśliwiec miał pomóc mu w wykonaniu zadania. Dzięki niemu mógł przemieszczać się bez większej straty czasu. Niestety, szybko okazało się, że ta misja jest w rzeczywistości cięższa niż się zdawała Quarianinowi. Ner zauważył ogrom możliwości i tego, co mógł zanieść, ale za każdym razem obawiał się, że nie będzie to akurat to, czego szukano.
Najemnik więc szukał dalej przy okazji wykonując dalej zlecenia jako najemnik. Po drodze poznał wiele osób, ważnych lub mniej. Wkrótce dzięki nieświadomie wyrobionej renomie zainteresował się nim sam Człowiek Iluzja, lider Cerberusa. Zaproponował mu ogromną sumę pieniędzy za wykonanie pewnego zadania. Jak się później okazało ekstremalnie trudnego, które zakrajało wręcz o misję samobójczą. Musiał wedrzeć się do statku zbieraczy wraz z innymi jemu podobnymi najemnikami i wydobyć informacje dla Człowieka Iluzji i potem je dostarczyć. Ner wykonał misję i zdołał ją przeżyć, poznając przy tym Zbieraczy – bardzo skrytą i niebezpieczną rasę, o której słyszał wręcz legendy w Układach Terminusa – i ich statek wraz z technologią. Dodatkowo dowiedział się co nie co o samej pro ludzkiej organizacji. Nie polubił jej. Nie tylko za jej rasistowskie cele. Nie dane mu było też wydobyć technologii zbieraczy, którą mógłby z powodzeniem zanieść dla floty.
Zdobyte pieniądze zaoszczędził. Wkrótce po misji poznał na Omedze widmo ludzkie o imieniu Vanessa Chorisso. Ner wiedząc, że osiągnął już jako taką reputację postanowił pójść dalej. Będąc ciekawy jak działają widma zaproponował jej swoje usługi. Najął się u niej nie jako najemnik, ale jako członek załogi. Widmo zgodziło się.
Po tym spotkaniu Ner postanowił polecieć na Ilium. Zarobione pieniądze chciał zainwestować w nowszy myśliwiec, który spełniał by więcej zadań. Po drodze jednak napotkał na anomalię. Badając ją odkrył wyłączony uzbrojony statek pokaźnych wielkości. Ner zauważył w tym cel misji. Na pewno taki statek przydałby się flocie. Nie był przestarzały, sporych rozmiarów i uzbrojony mógł wyraźnie wzmocnić Quarian. Najemnik śmiało postanowił go zbadać. W środku odkrył prawdziwą tajemnicę statku, związaną z próbą przejęcia ładunku, którym był czerwony piasek. Ratując ostatniego, ocalałego członka załogi przed źle zaprogramowanymi mechami zdołał włączyć ponownie statek i przetransportować go do floty.
Przyjęty przez Korisa, jednego z admirałów floty Ner oddał statek wraz ze swoim myśliwcem. Dodatkowo poprosił o zmianę przydziału na Orionis. Admirał zgodził się bez wahania ze względu na dar, jaki ofiarował im najemnik. Wkrótce opuścił flotę lecąc ponownie w kierunku Ilium. W czasie lotu dostał jeszcze podziękowania od kapitana statku Brend.
Na samej planecie Asari zrealizował zamówienie na swój nowy statek. Dostał coś, czego się nie spodziewał. Prototyp wielozadaniowego myśliwca ze sporą siłą ognia. Co tam, że stracił wszystkie fundusze. Ner nie żałował ani jednego kredytu widząc ten cud techniki.
Dalsze miesiące upłynęły Quarianinowi na wykonywaniu kolejnych zleceń i pomaganiu flocie. Niektóre misję były wymagające, niektóre banalne. Nie raz Ner musiał wylizywać się z ran postrzałowych. Dodatkowo najemnik zajął się udoskonalaniem swojej technologii i pozostałych umiejętności, by stać się jeszcze lepszym.
Bo w tym zawodzie nigdy nie wiadomo, kiedy można nagle wylecieć za burtę.


Ekwipunek:
- M-98 Wdowa (karabin snajperski)
- M-15 Windykator (karabin szturmowy)
- Omniklucz

Środek transportu:
- Orionis Cruiser

Dodatkowe informacje:
- Ma słabość do płci pięknej, a konkretniej do Quarianek, Asari i ludzkich kobiet.
- Lubi wino turiańskie. Pije tylko ten alkohol ze względu na słaby łeb.
- Jest przeszkolony w samoobronie. Dodatkowo w ciągu całej kariery najemnika posplatał różne ruchy i zagrania przez co wykreował swój nieco oryginalny styl walki.
- całkiem dobry haker, jednak uważa, że nadal musi nad sobą popracować.
- dobry pilot, jednak tylko jeśli chodzi o mniejsze jednostki. Z dużymi nie radzi sobie już tak dobrze.
- Nienawidzi być zamknięty w kombinezonie. Kiedy tylko może i jest w stanie to zrobić ściąga go. Często po tym ma napady kataru i kaszlu.
- Lubi tańczyć, jednakże nie przyznaje się do tego.
- Nienawidzi Cerberusa - żywi do niego ogromną urazę za prowadzenie eksperymentów na ludziach i atak na Orionis Cruiser.
- Utracił wszelkie informacje o swoim myśliwcu jak i kontakty z twórcami tego statku.


Wykonane misje:
- System Batalia -> Logasiri
- System Herschel > Matol
- System Zelene -> Nepyma
- Gromada Aethon -> Ard -> Nolani

Wróć do „Baza danych”