Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Eri`Fennas nar Iktomi
Awatar użytkownika
Posty: 11
Rejestracja: 14 sty 2017, o 23:16
Kredyty: 20.000

Eri'Fennas nar Iktomi

17 lut 2017, o 10:50

Jeśli mogę uczynić twoje życie lepszym, lepsze staje się też moje życie.
3425
MIANOEri'Fennas nar Iktomi
DATA UR.23.09.2163
MIEJSCE UR.Iktomi, Wędrowana Flota
RASAQuarianin
PŁEĆMężczyzna
OBYWATELSTWAObywatel Flotylli
SPECJALIZACJAInżynier
PRZYNALEŻNOŚĆQuariańska Flotylla
ZAWÓDWędrowny technik.

Wyższe, Studia inżynieryjne we Flocie. Kurs obsługi broni. Kurs posługiwania się ładunkami wybuchowymi.

Prom Maabra.
Eri jest średniego wzrostu quarianinem. Pod maską jest najzwyklejszym w świecie przedstawicielem swej rasy. Nie posiada za bardzo znaków szczególnych, nie miał jak ich zdobyć. Większość zadrapań i skaleczeń zawsze przyjmował jego kombinezon, który z konieczności ma zawsze na sobie. Stał się trochę jak druga skóra. Pomalowany na czerwono i szaro jest chyba jedyną rzeczą, która choć trochę odróżnia Eriego od innych quarian. Zza przesłony jego hełmu patrzą na galaktykę i jej mieszkańców dwa niebieskie punkty, które są oczami quarianina. Obcy nie widzą jego twarzy, co Eri czasem wykorzystuje w kryzysowych sytuacjach. Przecież nikt nie widzi jego twarzy ani malującego się na niej przerażenia. Nie musi panować nad emocjami twarzy. Poza takimi sytuacjami mocno gestykuluje, próbując gestami zastąpić emocje widoczne zazwyczaj na twarzy. Nie ma pojęcia czy to komukolwiek pomaga, może i nie. Ale przynajmniej próbuje pomóc swoim rozmówcom w pełni zrozumieć, co właściwie ma do przekazania. Eri zawsze chodzi wyprostowany, próbując w ten sposób dodać sobie trochę wzrostu w oczach innych. Zawsze nosi na ze sobą swój plecak, by w razie czego móc zebrać znalezione przedmioty.
Wzrost i waga: 173cm. 68kg.
Skóra/karapaks: gładka, fioletowa.
Oczy: Niebieskie.
Włosy: Brak
Znaki szczególne: Nie posiada
Dwie cechy, które najbardziej definiują Eriego to ciekawość i wybuchowy charakter. Quarianin uwielbia pchać nosa w nie swoje sprawy. Sprawdza wszystko i wejdzie wszędzie, gdzie potencjalnie może być cokolwiek ciekawego. To nieraz wpędzało go w kłopoty, ale jak na razie udawało mu się z nich wykaraskać. Drugą z tych cech można rozumieć na dwa sposoby, po pierwsze jest bardzo niecierpliwy. Dość często zdarza mu się powiedzieć coś, czego później będzie żałował. Niestety nie potrafi tego opanować, słowa same lecą mu z ust. Po drugie jest piromanem. Niepoprawnym piromanem, potrafi wysadzić coś tylko po to, aby zobaczyć jak wybucha, jednak nigdy nie robi tego, kiedy jest zagrożenie życia niewinnych osób lub bezpośrednie niebezpieczeństwo uszkodzenia kombinezonu. Uwielbia widok unoszącego się ognia i huk wybuchu. Oprócz tego jest bardzo przyjacielski. Chciałby się zaprzyjaźnić, prawie z każdym, kogo spotka. Jednak nie znaczy to, że jest ufny, co to to nie. Wręcz odwrotnie, aby zdobyć jego pełne zaufanie trzeba naprawdę się napracować. Akceptuje przemoc, ale nie cierpi okrucieństwa i bezsensownego dręczenia, widok dręczonych istot budzi w nim wielki gniew. Quarianin jest też ekspertem w dziedzinie zbierania różnych potencjalnie przydatnych przedmiotów. Weźmie wszystko, co jest przydatne i akurat leży bez celu.
Zainteresowania: Nowinki technologiczne. Statki kosmiczne.
Lęki: Zniszczenie kombinezonu.
Przyzwyczajenia/zwyczaje: Sprawdzanie szczelności kombinezonu.
Przeszukiwanie wszystkiego co może zawierać przydatne rzeczy.
Sprawdzanie czy plecak jest na woim miejscu.

Uzależnienia: Nie posiada.
Znaki szczególne: Nie posiada
Eri'Fennas urodził się na pokładzie Iktomi, małej korwecie quariańskiej Floty Cywilnej. Wychowywał się w typowych dla quariańskiej floty ciasnocie, bardzo wcześnie zaczął zadawać starszym pytania w stylu „A jak to działa? A dlaczego akurat tak?” dla większości było to uciążliwe, ale nie dla jego ojca, który był głównym technikiem na pokładzie Iktomi. Eri potrafił przesiadywać godzinami i słuchać ojca i jego wykładów o działaniu poszególnych systemów statku. W wieku 9 lat zaczął się uczyć w quariańskiej szkole. Nauczyciel dziwił się, że ten wie tyle aż tyle o konstrukcji statku. Po ukończeniu tej szkoły zdobywał doświadczenie jako pomocnik technika na Iktomi. W wieku 17 lat przeniósł się na większy statek, gdzie mógł kontynuować swoją edukację. Na studiach było ciężej niż w szkole, przed Erim stawały trudniejsze zagadnienia z różnych dziedzin techniki. Jednak młody quarianin szybko dawał im radę.W międzyczasie od swoich studiów Eri zgłosił się też na wolontariat na jednym z Agrostatków. Te wielkie konstrukcje zapewniały wyżywienie większości floty. Praca na jednym z nich była odpowiedzialnym zadaniem. Znając jego talenty, znalazł się wśród techników i przez jakiś czas naprawiał promy kursujące z zaopatrzeniem do poszczególnych statków.W końcu nadszedł dzień, w którym Eri miał wyruszyć na swoją Pielgrzymkę. Iktomi właśnie przelatywał koło stacji, na której kapitan postanowił wyprawić go w jego podróż. Już od jakiegoś czasu otrzymywał implanty, które miały wzmocnić mu odporność oraz przeszedł kurs posługiwania się bronią. Cała załoga zebrała się, by pożegnać młodego quarianina. Starsi dawali mu dobre rady jak przeżyć poza flotą oraz życzyli powodzenia. Po paru chwilach statek zadokował, a kapitan przekazał młodemu quarianinowi hasła, którymi miał się posłużyć przy powrocie do Floty. Wkrótce potem Iktomi odleciał, zostawiając Eriego. Swoje pierwsze kroki po rozpoczęciu Pielgrzymki skierował do małej ludzkiej kolonii górniczej położonej w systemach Trawersu Attycańskiego. Nie było tam za dużo roboty przy statkach, jednak zdołał znaleźć pracę w kopalni. Tam też nauczył się obsługi materiałów wybuchowych. Na Flotylli nie miał za bardzo okazji oglądać wybuchów, a jeśli jakieś się zdarzyły zazwyczaj związane były ze śmiercią wielu quarian. Jednak tutaj, w kopalni z ładunków korzystano tylko by odkryć nowe złoża rudy i robiono to w dość kontrolowanych warunkach. Już od pierwszego razu urzekł go ten widok. Płomienie i pył wylatujący w powietrze. To było coś na co miał ochotę cały czas. Chcąc spróbować samemu, zakupił trochę materiałów i wyszedł z miasteczka w sobie tylko znanym kierunku, a kiedy uznał, że jest już wystarczająco daleko, stanął i uzbroił ładunki. Następnie oddalił się od bomby na niewielką odległość i odpalił. Niestety źle ocenił siłę ładunku i ta odrzuciła go. Na szczęście większość siły przyjął na siebie generator tarczy, który zawsze miał ze sobą. Quarianin przez chwilę leżał, próbując dojść do siebie. Leżąc, myślał o tym jak chciałby zobaczyć to kolejny raz. Jeszcze raz usłyszeć huk wybuchu, może niekoniecznie jeszcze raz oberwać, ale tego miał zamiar uniknąć. Niestety generator nie przyjął całej siły uderzeniowej i oberwało się kombinezonowi. Ten rozszczelnił się i zanim Eri zdążył wrócić do miasteczka, by go naprawić, nałapał wiele chorób. Przez swoją głupotę chorował ciężko przez następne 5 tygodni. Zapamiętał to wydarzenie i nauczył się, że musi bardziej dbać o siebie i kombinezon oraz że następnym razem może nie mieć takiego szczęścia i kolejne takie rozszczelnienie może go zabić. Od tego momentu prawie co chwilę sprawdza, czy kombinezon na pewno jest szczelny. Tak na wszelki wypadek. Po 4 miesiącach w tej kolonii Eri znalazł transport do następnej. W końcu nie mógł zostać w jednym miejscu. Jeden z kapitanów miał właśnie miejsce i wziął go w zamian za drobną opłatę i pomoc w naprawie jednego z silników statku. W trakcie podróży załoga zobaczyła na pierwszy rzut oka niezniszczony prom dryfujący bez celu w przestrzeni. Po zbliżeniu okazało się, że statek ma dziurę po drugiej stronie kadłuba. Poprzednich właścicieli po prostu wyssało ze środka. Wszelkie próby identyfikacji promu spełzły na niczym. Po długich namowach i kolejnej opłacie kapitan zgodził się odholować statek do najbliższej kolonii. Po przybyciu Eri wynajął mały dok, postawił tam statek i stopniowo go reperował. Robił to prawie rok, czasem zostawiając statek w doku bez opieki, wierząc, że jego niesprawność odstraszy potencjalnych złodziei. W 2184 roku po długich naprawach udało się doprowadzić statek do porządku i zrezygnował z latania publicznymi promami na rzecz swojego „nowego” statku.
Eri posiada własny statek. Jest nim Maabra, mała korweta, którą zreperował, po znalezieniu jej w przestrzeni kosmicznej. Ten statek jest o tyle wygodny dla Eriego, że nie potrzebuje wielkiej załogi, by nim sterować. Wystarczy do tego jedna osoba. Normalnie może on w dobrych warunkach być mieszkaniem do 6 osób ze sprzętem. Chociaż w kryzysowej sytuacji można zmieścić tam więcej. Ten statku posiada 4 główne pomieszczenia. Kokpit, mesę dla całej załogi, dość sporą ładownię i sypialnię dla wszystkich.

Standardowy generator tarcz, omni-klucz "Primo", M-15 Windykator oraz 5 tysięcy kredytów. Plecak. Zestaw narzędzi. Zapasowe części do kombinezonu.

Wróć do „Baza danych”