Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Aaron Jared
Awatar użytkownika
Posty: 15
Rejestracja: 28 cze 2012, o 09:44
Miano: Aaron Jared
Wiek: 29
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Kredyty: 15.000

Aaron Jared

29 cze 2012, o 23:45


Miano: Aaron Jared
Wiek: 17.01.2157 r, 29 lat.
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Szturmowiec
Przynależność: Ex Przymierze/ Społeczność galaktyczna
Zawód: Były porucznik Przymierza - N4 (Obecnie zawieszony)/ Najemnik

Aparycja: Aaron to przedstawiciel ludzkiego gatunku, nie wyróżniający się specjalnie wśród tłumu, ani wzrostem (mierzy 180cm) ani też gabarytami. Jest dobrze zbudowany, czynna służba wojskowa utrzymywała jego ciało w dobrej kondycji, ale na pewno nie można o nim powiedzieć " mięśniak". To wszystko jeśli chodzi o sylwetkę. Najbardziej charakterystyczny na pokrytej delikatnym, jednodniowym zarostem twarzy byłego oficera Przymierza jest lekko spiczasty nos oraz specyficzne bruzdy pod nim jak i na policzkach szczególnie widoczne kiedy Jared nieznacznie się uśmiecha. Właściwie ten uśmiech, świadczący o pewności siebie jest cechą charakterystyczną Aarona i przeważnie widnieje na jego facjacie. Oczy nieduże, głęboko osadzone o pospolitej brązowej barwie. Wokół nich niewielkie zmarszczki, ma też bliznę przy lewej skroni. Włosy mężczyzny są zgolone do samej głowy ukazując jej ładny kształt. Taka fryzura, a raczej jej brak świetnie do niego pasują, doskonale się w ten sposób prezentuje. Jeśli chodzi o ubiór to preferuje on stroje dobrze dopasowane do jego postury. Przekłada prostą, wygodną odzież nad wykwintne i eleganckie kostiumy. Na polu walki nosi nietypowy czerwono-złoty pancerz z odsłanianą maską.

Osobowość: Jared jest osobą spokojną, raczej nie daje ponieść się emocjom. Najbardziej widoczną cechą jego charakteru jest pewność siebie. Nie chodzi tutaj o cwaniactwo czy nonszalancje, a o to że mężczyzna, zna swoją wartość i wierzy iż decyzje jakie podejmuje są słuszne. Co do podejmowanych wyborów, to w takich sytuacjach kieruje się swoimi zasadami i zdrowym rozsądkiem. Nie daje sobą manipulować czy kontrolować się. Dlatego właśnie nie powiodło mu się w wojsku, miał wybór : wykonać rozkaz przeciw sobie, bądź zignorować polecenie i zrobić to co podpowiada mu sumienie. Zdecydował się na to drugie i dlatego jest teraz tu gdzie jest. Tak więc wyżej ceni sobie własne przekonania, niż polecenia czy przepisy. Należy dodać, że Aaron nigdy nie zastanawia się długo, a przynajmniej dłużej niżeli wymaga tego sytuacja. Mimo iż z pozoru wydaje się być cyniczny i wyrachowany to przy bliższym poznaniu okazuje się, że wcale nie jest to człowiek ponury. Jared postrzega przedstawicieli wszystkich gatunków w trzech kategoriach: tych których nie może znieść, tych których może znieść i tych których szanuje. Z tym, że nie łatwo jest się dostać do tej ostatniej.

Historia:
...

DANE:
Aaron Jared Urodzony 17 stycznia 2157 roku w Nowym Jorku na Ziemi. Mierzący 180 cm wzrostu i ważący 87 kg mężczyzna rasy białej. Porucznik (N4) Przymierza Systemów - zawieszony na 24 miesięcy... "..." ...Syn Ericka i Jane (Baize) Jared'ów. Do siedemnastego roku życie na ziemi. Od 2172 do 2174 roku dopuścił się kilku drobnych przestępstw. Tego samego roku wstąpił do Przymierza Układów i zaczął służbę wojskową.
...

PRZEBIEG SŁUŻBY(Najważniejsze wydarzenia):
- 10/2174 - Wstąpienie do Przymierza
- 5/2175 - Ukończenie szkolenia na poziomie żołnierza I klasy
- 5/2175 - Przystąpienie do nowatorskiego projektu szkolenia biotyków " Wyzwolenie" (jako ochotnik)
- 6/2177 - Ukończenie projektu " Wyzwolenie"
- 7/2177 - Przydział do jednostki SSV Praiseworthy
- 9/2179 - Rekomendacja dowódcy SSV Praiseworthy
- 10/2179 - Awans na Starszego Sierżanta, przydział do nowej jednostki
- 4/2180 - Sukces misji na Marsie, Zaproszenie na Vila Militar w Rio de Janeiro.
- 6/2180 - Rozpoczęcie szkolenia w Służbach Specjalnych
- 1/2181 - Uzyskanie odznaczenia N1, awans, dalsze szkolenie
- 8/2181 - Zdobycie sprawności N2, kolejny przydział
- 2/2183 - Uzyskanie stopnia N4, awans na Porucznika
- 4/2183 - Przejęcie dowódca nad grupą do zadań specjalnych " Armored Turtle"
- 10/2184 - * Dane utajnione*
- 11/2184 - Zawieszenie dyscyplinarne na okres 24 miesięcy
...


WIDEO DZIENNIK(Przymierze Układów):

< 26 października 2174 roku>
Przed ekranem usiadł młody, na oko osiemnastoletni chłopak o jasnych, sterczących blond włosach.
- Nazywam się Aaron Jared. Kazano mi założyć ten dziennik i regularnie go prowadzić. Dzisiaj mam powiedzieć jak się tu znalazłem. Po cho**re to komu?... Eh, to się później skasuje. No dobra, wstąpiłem do wojsk Przymierza dlatego, że zostałem wyrzucony z domu... Mogłem zostać z gangiem, ale zamiast tego gadam do jakiegoś pudła. Chrzanić to!
Ekran zgasł. Po chwili jednak znów się pojawił się w nim młody blondyn.
- Nie, nie żałuję, że się zaciągnąłem... Oni zabili mojego brata, gdybym znów zobaczył ich gęby pozabijałbym ich wszystkich. Dobrze, że nie miałem do tego okazji...

...

< 3 listopada 2174 roku>
Obraz znów wyświetlał tego samego chłopca, tym razem obciętego krótko, po wojskowemu. Wyglądał na całkiem zadowolonego.
- Zacząłem podstawowe szkolenie bojowe wojsk Przymierza. Niby nic wielkiego, ale spora część mojej grupy miała z tym niezłe problemy. Naprawdę, nie wiem czego w wojsku mogą szukać osoby, które mają problemy z zaliczeniem testów sprawnościowych, a obsługa broni to dla nich czarna magia. Skąd tacy się biorą? Kurna nadal nie wiem po co mam to wszystko nagrywać?!...
- Przestań narzekać i po prostu mów, takie są przepisy - odezwał się inny rekrut siedzący przy sąsiednim stanowisku.
- Dobra, dobra. Widzicie go? To jest Evartsson. Jest z Norwegii i należy mojej grupy. Jeśli dalej będę miał do czynienia z takimi osobnikami, to łatwo będzie mi się wybić <śmiech>. Jednak doświadczenia z Ziemi na coś się zdają. Dobra, to chyba wszystko.

...

< 20 maja 2175 roku>
- I po szkoleniu. Ukończyłem je uzyskując wysokie noty w większości testów. - zaczął Jared ubrany w mundur Przymierza. - Evartssonowi też się udało, nie wiem jak cho**ra jasna, ale dał radę. Teraz czekamy na pierwszy przydział. Chociaż ja mam inne plany... Słyszałem o pewnym projekcie szkolenia biotyków. Ponoć szukają ochotników, chyba się zgłoszę, w końcu i tak nie mam nic do stracenia. Może w ten sposób przysłużę się Przymierzu, ba całej ludzkości! <donośny_śmiech>

...

< Maj 2175 roku - Czerwiec 2177 roku>
[Dane utajnione]
...

< 13 lipca 2177 roku>
Na ekranie znów wyświetlała się sylwetka dwudziestoletniego już Jareda. Jego głowę, znów pokrywały gęste sterczące blond włosy.
- No w końcu szkolenie zakończone. Teraz zacznę prawdziwą służbę. Przydzielono mnie na okręt SSV Praiseworthy. To stosunkowo nowy krążownik, dowodzony przez niejakiego Ander'a. Niedługo przekonamy się jakim dowódcą jest. Mam nadzieję, że będziemy się dogadywać. To wszystko.
...
Jakieś dwie godziny później dodano jeszcze jeden wpis.
- Poprawka, Ander to kobieta, nie mężczyzna. W zasadzie to niczego nie zmienia. Słyszałem, że daje swoim ludziom w kość, ale myślę, że jakoś sobie u niej poradzę.

...

< 27 lipca 2177 roku>
- Pierwsze wrażenie odnośnie kapt. Ander? - zaczął Jared, dobrze prezentując się z krótko ściętymi włosami.
- Sam nie wiem. Rzeczywiście wszystko u niej musi być na tic tac. To jakaś pedantka czy coś, ale przecież dam sobie radę z pisaniem rzeczowych raportów. A pod jej dowództwem na pewno nie zaniedbam swojej kondycji...
- P.S. Myślę, że ona zachowuje sie tak tylko dlatego, że jesteśmy nowi - dodał szeptem, podśmiechując się lekko.

...

< 22 sierpnia 2178 roku>
- Kurde, nie wiem o co chodzi. Ander wszystkim nowym odpuściła, tylko mnie nadal tak żyłuje. Czy przeglądała moje logi czy jak? Nie spodobało jej się co mówiłem? - dopytywał się mężczyzna i patrzył w ekran jakby czekając na odpowiedź.
- Cho**ra, wiedziałem, że nagrywanie tego to głupota. " Mów co myślisz" - kazali, zakichane doktorki. Ehh, chrzanić to!

...

< 14 września 2179 roku>
- Kurde, nie spodziewałem się tego. Kapt. Ander zarekomendowała moją skromną osobę na stanowisko Starszego sierżanta. Mam objąć stanowisko, bo jakimś nowym typku po akademii wojskowej. Ponoć " nie sprawdził się". Nawet mi o tym nie powiedziała, nie zapytała mnie o zdanie. To jeszcze nic pewnego, jest kilku kandydatów, ale ponoć mam największe szanse. Zobaczymy - mówił wyraźnie zamyślony, po czym zwrócił się wprost do kamery.
- No nic, skoro chce się mnie pozbyć ze swojego statku oznacza to tylko jedno... To do ciebie droga kapitan, jestem pewny że to oglądasz. Przegrałaś, ja okazałem się wytrwalszy.
- Obym rzeczywiście dostał ten nowy przydział <śmiech>

...

< 3 października 2179 roku>
- Pierwszy log na nowym okręcie. W końcu dorobiłem się stołka, na razie jestem tylko podoficerem, ale teraz to już tylko kwestia czasu, aż będę dowodzić całą flotą <śmiech> - zażartował Jared
- Nie no, ale na poważnie. Dobrze mi się służyło pod Ander, może było ciężko... Zwłaszcza na początku, ale robota dla niej to była czysta przyjemność. Teraz jestem oficerem, na nowym okręcie. Nie wiem czego mam się spodziewać. Ale chyba jestem na to gotów. Czy Ander poleciłaby moją osobę w innym wypadku? Ufam twojemu osądowi pani kapitan.

...

< 5 kwietnia 2180 roku>
- Cho**ra, nie mam ochoty składać dzisiaj żadnego sprawozdania. Pi**yć to! - uderzenie w klawisz zakończyło przekaz

...

< 7 kwietnia 2180 roku>
- Dobra, jestem spokojny. Teraz powiem co się stało. To wszystko wina tego gogusia z akademii. Taki był cwany, taki pewny siebie. Gęba mu się nie zamykała kiedy mówił o tym jaki jest dobry kiedy siedzieliśmy w messie. I co zrobił? Wszystko spartolił. Póki szło zgodnie z planem nadal było dobrze, ale co się stało kiedy plan wziął w łeb? Spanikował. Tak to jest robić dowódcą oddziału świeżaka po akademii... - po tym zdaniu Aaron wstrzymał się na chwilę. Zbierał myśli.
- Mieliśmy z zaskoczenia uderzyć na centrum badawcze, opanowane przez grupę terrorystów. Nie wiedzieliśmy zbyt wiele. Jak mówiłem do czasu wszystko szło świetnie, ale nasz atak wcale nie był niespodziewany. Te dranie byli przygotowani, wpadliśmy w ich pułapkę. Ten cały podporucznik zwyczajnie przestał kontaktować kiedy to się zaczęło. Przejąłem dowództwo i poprowadziłem ludzi... Udało nam się, misja została wykonana, centrum oswobodzone, ale... Ale dwóch ludzi zginęło, dobrych ludzi. To powinien być on, tylko on zasłużył sobie na śmierć. Za swoją niekompetencję. - po tym znów stanął na moment. Kontynuując na jego twarzy widniał szyderczy uśmiech.
- Teraz najlepsze. To ja zostałem oskarżony o śmierć tych dwóch. Jeśli już ktoś taki jak ja przejął dowództwo powinien zarządzić odwrót. Ale co by było gdyby szyk się załamał? Pewnie nikt z nas by nie wrócił. Poza tym co dalej? Znów przysłaliby kogoś takiego, jak by się to skończyło?... Nie dobra, wystarczy. Lepiej to zakończyć zanim powiem za dużo. - stwierdził rzeczowo mężczyzna. Kiedy wstawał zamknąć komputer na jego twarz do tej pory ukrytą w cieniu padło światło. Ukazała się blizna przy lewej skroni.

...

< 10 kwietnia 2180 roku>
- No proszę, jednak mamy w armii normalnych ludzi na wysokich stołkach. - zaczął bezprecedensowo
- Otrzymałem... propozycję. Zaproszenie od służb specjalnych do udziału w specjalistycznym szkoleniu. Tam właśnie wysyła się sprawnych dowódców. Tak, taki właśnie jestem, umiem działać pod presją teraz wiem, że Ander miała rację. Polecę na ziemie, na pewno. Chce wziąć udział w programie, który szkoli najlepszych ludzi w Przymierzu. Chce się sprawdzić, przekonać... Muszę porozmawiać z Lilley - po tym zdaniu umilkł, a ręka sięgająca wyłącznik stopniowa zasłaniała jego twarz.

...

< 3 czerwca 2180 roku>
- Cho**ra, tu w Rio jest ciężej niż się spodziewałem. To co słyszałem okazało się prawdą. Poddają cię obciążeniu fizycznemu i psychicznemu niemal non stop. - zaczął poważnie
- Ale dam radę, bo jest tu też ten pieprzony Skandynaw Evartsson. Dobrze mieć tu jakąś znajomą mordę. Gdyby nie on byłoby mi znacznie trudniej. Ale, że też on tu trafił, nigdy bym nie pomyślał. Muszę go zapytać co i jak? Jak do tej pory nie mieliśmy czasu pogadać. Naprawdę cieszę się, że tu jest. Teraz na pewno nie odpadnę. Przynajmniej póki on tu jest <śmiech>
- Dobra idę spać, rzadko tu nam na to pozwalają. See you.

...

< 4 stycznia 2181 roku>
- Już oficjalnie jestem w służbach specjalnych. Nie żebym był zaskoczony z tego powodu. Wiedziałem, że sobie poradzę, że nie będę gorszy od Kjerneved'a. Tak wołali Evartsson'a w Rio. To po norwesku, chyba znaczyło twardziel czy coś takiego. Zasłużył sobie na to przezwisko, naprawdę jest niezły teraz to widzę... Ale nie lepszy ode mnie. Niech sobie nie myśli, że fakt, iż ja nie mam podobnej ksywki czyni go lepszego ode mnie. Na razie nadal nie dostałem przydziału, więc będę kontynuował szkolenie. Zabawne, że wraz z uzyskaniem N1 awansowałem. To była dobra decyzja. - Jared całe nagranie mówił bardzo szybko, wyraźnie gdzieś się spieszył.

...

< 8 sierpnia 2181 roku>
- Przejście całego szkolenia poziomu N2 okazało się nielichym wyzwaniem. Było zupełnie inaczej niż za pierwszym razem, ale to w sumie oczywiste. Gdybyśmy mieli robić to samo byłoby to bez sensu. W końcu dostałem przydział. Czas odświeżyć starą znajomość. - to zdanie wywołało niewielki uśmiech na jego twarzy.
- Ale właśnie dostałem przepustkę, muszę się nią nacieszyć zanim wrócę do stałej służby, bo przez ostatnie... Właściwie ile to? Ponad półtora roku. I cały czas to były jakieś szkolenia. Nie, nie jakieś, szkolenia służb specjalnych Przymierza układów. Było warto. - na koniec Aaron zasalutował wesoło w stronę urządzenia.

...

< 10 września 2181 roku>
- Zapomniałem już jakie to upierdliwe być u kapt. Arden, lepiej to wspominałem - żartował
- A może teraz jest po prostu inaczej? Może po prostu jako oficer mam więcej roboty? Nie, nie narzekam. Cieszę się, że znów trafiłem pod jej skrzydła. To wszystko.

...

< 6 listopada 2181 roku>
- Cho**ra, dzisiaj było gorąco. Doszło do starcia w przestrzeni między nami i jakimś ugrupowaniem. Nawet nie wiem kto to był, ale trzeba powiedzieć, że piloci odwalili kawał dobrej roboty. Dobra, mam trochę roboty. Koniec.

...

< 17 luty 2183 roku>
- Dobre wieści, przynajmniej dla mnie. Pozytywnie przeszedłem kolejne szkolenie, to już N4. Jeśli tak dalej pójdzie to zostanę jednym z najmłodszych ludzi, którzy zdobyli najwyższy poziom w służbach specjalnych... Słyszałem też pewne plotki, ponoć znów mam zostać przeniesiony. Ciekawe gdzie tym razem trafię? O ile te pogłoski okażą się prawdą. - o ile to wszystko mówił w stronę ekranu ostatnie zdanie brzmiało jakby skierowane było do niego samego.
- Ciekawe czy Ander coś o tym wie...

...

< 25 kwietnia 2183 roku>
- Czyli jednak to była prawda, otrzymałem nowy przydział. Nie udało mi się dowiedzieć czy mój poprzedni dowódca " maczał w tym palce". W każdym razie w lepsze miejsce trafić nie mogłem. Przejąłem dowództwo nat żółwiami. To wspaniali żołnierze, dobrze ich poprowadzę... Nie zawiodę.

...

< 19 maja 2183 roku>
Tak jak się spodziewałem, sprawdzili się w boju. Do żadnego nie mam zastrzeżeń. Są dobrze zorganizowani i utrzymują świetną formę. Godziny spędzone na treningach przynoszą rezultaty. To wszystko co mam do powiedzenia.

...

< 30 października 2184 roku>
...

<10 listopada 2184>
- To prawdopodobnie mój ostatni log. Niby zawieszony na określony czas, ale nie da się przewidzieć jak to będzie. Wszystko to robiłem dla Przymierza. Niczego nie żałuję, nawet tej ostatniej misji. Bez wahania zrobiłbym to samo ponownie. Gdybym...[błąd]...[uszkodzony przekaz]

...

WIDEO DZIENNIK(Osobisty):

< 22 maja 2179 roku>
- Heh, do czego to doszło. Zaczynam nagrywać własny Wideo Dziennik. - zaśmiał się młody mężczyzna.
- Ale czemu nie... Wiecie, na tym szkoleniu poznałem dziewczynę. Nie będę wam jej opisywał, sami zobaczcie - rzucił po czym zniknął z obiektywu na moment. Wrócił trzymając zdjęcie, które przedstawiało młodą też dwudziestu-kilku letnią kobietę. Dziewczyna miała, wyraziste rysy twarzy, zielone oczy i rude nie za długie włosy. Uśmiechała się wprost do patrzącego na zdjęcie.
- Po tym jak ukończyłem Wyzwolenie, nadal utrzymywaliśmy kontakt. Pisaliśmy ze sobą, i kilka razy się spotkaliśmy. To będzie chyba coś poważnego. No to czółko... - Aaron wyglądał na zadowolonego, wręcz szczęśliwego.

...

< 16 maja 2180 roku>
- Tak jak mówiłem, to coś poważnego. Nawet bardzo poważnego, jesteśmy zaręczeni. A ta szczęściara siedzi o tam - Jared przesunął kamerę i wskazał dłonią kobietę siedzącą na kanapie. Ta zasłoniła się ręką.
- Nie udawaj takiej nieśmiałej <śmiech> - obraz znów wrócił na twarz Aaron'a.
- No cóż skoro nie chce to nie...

...

< 5 stycznia 2181 roku>
- Już po... Po ślubie oczywiście. Planowaliśmy to trochę później, ale tak jakoś wyszło. Wykorzystałem też okazję i zrobiłem użytek z Kjerneved'a. Był moim świadkiem, to była jedyna osoba, którą mogłem o to poprosić. Znaczy chyba. A jeszcze jedno, będę miał syna. Z całą pewnością to będzie syn dam mu na imię Tyrion jak miał mój brat. Pani Jared nie ma nic do powiedzenia...

...

< 24 grudnia 2184 roku>
- Lilley wspierała mnie po [błąd]...[błąd]...[błąd]

...

<17 września 2185 roku>
- Od czasu mojego zawieszenia dorabiałem gdzie się dało, to Lilley głównie utrzymywała rodzinę ze swojej pracy na jednej z koloni jako lekarz, ale kiedy to się zaczęło od razu kazałem jej wrócić do domu. Zmiana, może nadal nie mogę pracować w Przymierzu, ale są inne... zajęcia których mogę się podjąć. Teraz będę spluwą do wynajęcia, a ona zajmie się małym. Od tej chwili każdy kto dobrze zapłaci może liczyć na moje doświadczenie. Jedna zasada - nic przeciwko Przymierzu.


Ekwipunek: Strzelba M-23 Katana
Środek transportu: obecnie brak.
Dodatkowe informacje:
- Jest miłośnikiem wdzięków przedstawicielek rasy Asari, ale nigdy nie zdradził żony.
- Dorobił się małej, około dwu centymetrowej pionowej blizny przy lewej skroni.
- W boju nosi charakterystyczny czerwono-złoty pancerz.
- Ma 6 letniego syna, Tyrion'a.
- Nie jest tego świadom, ale ma też nieślubną Córkę. Asari.

Wróć do „Baza danych”