Informacje na temat rodziny, członków załogi czy też bliskich postaci, którzy mogą mieć wpływ na jej rozgrywkę, lub też biorą w niej czynny udział sterowani przez samego gracza lub Mistrza Gry.

Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

NPC - Peter King

23 lis 2013, o 13:09

Imię i naziwsko: Mark King
Data urodzenia i wiek: 18.09.2127, 59 lat
Zawód: Wcześniej pilot, obecnie pracownik kontroli lotów.
Aktualne miejsce pobytu: Asteria
Opis: Przychodząc na świat w przestrzeni kosmicznej, człowiek siłą rzeczy skazany jest przez resztę życia na zmaganie ze świadomością posiadania pod stopami stabilnego gruntu. Mark King jest żywym dowodem na potwierdzenie tej tezy. Nieważne jak wiele lat spędził na Ziemi, Terra Novej, czy ostatecznie Asterii, jego miejsce zawsze będzie w kosmosie. Czasem chcąc jednak brać odpowiedzialność za swoje czyny, należy zrezygnować z takich rzeczy. Już na pierwszy rzut oka widać, że to właśnie po nim Peter odziedziczył swój charakter. Mało tego, po bliższym poznaniu można by dojść do wniosku, że życie syna wygląda dokładnie tak jak mogłoby jego ojca, gdyby ten pewnego pięknego dnia nie wpadł na swoją przyszłą małżonkę.
Mark jako pełen energii i zapału młodzieniec zaraz po osiągnięciu pełnoletniości zaciągnął się do wojska. Oczywiście chciał być pilotem. O dziwo chęci pokryły się z umiejętnościami i militarna kariera stała przed Kingiem otworem. Problem pojawił się kiedy jako 25 letni, świeżo mianowany sierżant otrzymał przepustkę w trakcie pobytu na Ziemi. Wystarczyła jedna wizyta w barze, trafienie na pewną blondynkę, która łaskawie postanowiła pozbawić Marka nadmiaru kredytów. Potem próba złapania jej co zaowocowało rozbiciem dwóch kodiaków i zniszczeniem mienia na blisko sześciocyfrową kwotę. No i ostatecznie jedną spędzoną wspólnie nocą, by wszystko zmieniło się o 180 stopni. Dowództwo nie było rzecz jasna zadowolone. Wojskowa kariera po nader widowiskowym locie, uderzyła więc o skały, zmieniając w dymiący wrak. Co najzabawniejsze między parą narodziło się nad wyraz silne uczucie. Nim zdążyli w ogóle zauważyć, lecieli już w kierunku Terra Novej jako świeżo upieczeni tak koloniści, jak i para młoda, by rozpocząć nowy etap w swoim życiu.
Potem pojawił się kolejny wypadek, który postanowili nazwać "Peter". Być może z uwagi na niewątpliwe podobieństwo, ich relacje zdawały się zmieniać nie tyle z dnia na dzień, ale wręcz z minuty na minutę. Potrafili się śmiać, by chwilę później kłócić kiedy ich uparte charaktery za nic nie pozwalały uznać racji drugiej strony. Na szczęście obu również charakteryzowała nader krótka pamięć w tych kwestiach, więc koniec końców bilans ich relacji wychodził na plus. Mark również nigdy nie wątpił w syna. Zna go, bo zna siebie. Jest dumny z Petera, nawet jeśli jego decyzje doprowadziły do zwolnienia z armii, choć obecnie nie ma od niego żadnych wieści, wie że ten żyje i ma się dobrze.
Po wypadku do którego doszło trzy lata temu, w wyniku którego stracił lewą nogę (obecnie posiada syntetyczną protezę), King senior otrzymał ciepłą posadkę w kontroli lotów. Nawet pomimo sporej ilości lat na karku, wciąż jest tym samym, pewnym siebie, pełnym energii facetem, który przed laty zaciągnął się do armii.


Imię i naziwsko: Jennifer King
Data urodzenia i wiek: 24.07.2130, 56 lat
Zawód: Pilot
Aktualne miejsce pobytu: Asteria
Opis: Obecnie Ziemia może i przeżywa swój mały złoty wiek, ale był też czas "przed" kiedy ojczysta planeta rasy ludzkiej nie należała do najprzyjemniejszych miejsc. Chcąc w nim przetrwać człowiek musiał mieć sporo szczęścia, być duży i silny, albo bardzo sprytny. Jennifer nie pochodziła z bogatej rodziny, więc pierwsze odpadało, mierząc ledwie 160 centymetrów wzrostu na drugie też nie miała co liczyć, na szczęście tego ostatniego miała pod dostatkiem. Już jako nastolatka rozpoczęła karierę kieszonkowca, by następnie awansować do roli typowego złodzieja. Sprawa nie była wcale trudna, taka atrakcyjna kobieta jak ona, mogła bez problemu garściami wyciągać kredyty z kieszeni zbyt skupionych na jej walorach facetów. Wbrew pozorom nie była jednak zła, pozbawiona skrupułów, zachłanna itd. Wprost przeciwnie, choć daleko jej było do poczciwego Robin Hooda, zdobyte kosztowności wykorzystywała by pomóc rodzinie i znajomym, nigdy nie kradła więcej niż faktycznie nie potrzebowała, no i jej cele zawsze mogły pozwolić sobie na utratę tych kilku groszy. Być może dlatego, nawet pomimo ryzykownego zawodu, udało jej się skutecznie omijać kłopoty. No przynajmniej do tej pamiętnej nocy, kiedy wpadła na Marka.
Początkowo wyprawa na Terra Novą była dla niej raczej szansą na wyrwanie się z rodzinnych stron. Ojciec nauczył ją pilotować, rozbrajanie zamków opanowała do perfekcji, więc i z komputerami potrafiła sobie poradzić. Słowem doskonale wmieszała się w tłum kolonistów. Sama nie przypuszczała jednak jak życie na tej odległej planecie przypadnie jej do gustu. Wraz z mężem oprócz pracy w charakterze pilotów, często wykorzystywali swoją wiedzę techniczną do naprawy sprzętu sąsiadów i nim w ogóle się obejrzeli, stali się tą jakże uwielbianą przez wszystkich parą. Kiedy natomiast ich rodzina powiększyła się o syna, wszystko zdawało się być sielanką rodem z ziemskich vidów. Oczywiście kłótni było sporo, nie żyli w luksusie, a planeta nie należała do najpiękniejszych. Niemniej jednak to co mieli, wystarczyło im w zupełności.
Naturalnie jak to matka, wiadomość o zaciągnięciu się Petera do Przymierza przyjęła ze stanem przypominającym zawał serca. Teraz też nieustannie się o niego martwi, choć na szczęście spokój i pewność Marka stanowią tu doskonałą przeciwwagę.


Imię i naziwsko: Vanessa Clark
Data urodzenia i wiek: 12.05.2135, 51 lat
Zawód: Inżynier
Aktualne miejsce pobytu: Benning
Opis: Rodowita ziemianka, która trafiła na Asterię jako zaledwie 20-letnia absolwentka inżynierii, która wyruszyła w tą podróż wraz z rodzicami. Nim Kingowie pojawili się na kolonii, ta zdążyła już więc spędzić tam kilka lat, stając się jednym z lepszych techników jakimi dysponowano w okolicy.
W zasadzie trudno powiedzieć dlaczego, ale niemal od chwili kiedy dostrzegła Jennifer, zaczęła traktować ją niczym starszą siostrę, najlepszą przyjaciółkę i wzór do naśladowania. Młoda pani King sama nie wiedziała skąd taka reakcja, ale że polubiła dziewczynę, nie widziała w tym problemu. Niedługo po tym otrzymała posadę w stoczni, co tylko wzmocniło przyjaźń obu pań. Z czasem poznała się również z samym Markiem i na swój sposób stała członkiem ich małej rodziny. Kiedy rodzice Petera wrócili do pracy, naturalną koleją rzeczy było pozostawienie go pod opieką Vanessy. Szczególnie, że oboje szybko przypadli sobie do gustu. Tak jak kiedyś Clark chciała za wszelką cenę towarzyszyć i pomagać Jennifer. Tak teraz chłopak stał się cieniem swojej opiekunki. Szybko złapał od niej tego osobliwego techno wirusa, który sprawiał, że podzespoły, komputery i wszelkiej maści mechanizmy zdominowały jego życie. Oczywiście nie chcąc zawieść przyjaciółki, młoda pani inżynier starała się jak tylko mogła być dobrą starszą siostrą dla Petera. Choć naturalnie nie było to takie proste.
Po tym jak ten opuścił Asterię, uznała jednak, że pora zatroszczyć się o własne życie i wyszła za Marcusa Reeda. Niestety po dwóch latach pozornie szczęśliwego małżeństwa, ten stracił pracę, zaczął nadużywać alkoholu i niedługo potem pierwszy raz uderzył żonę. Peter nigdy się o tym nie dowiedział, Vanessa poprosiła bowiem Jennifer żeby o niczym mu nie powiedziała. Znała go, wiedziała, że nie minąłby dzień, a wróciłby na Asterię zrobić z nim porządek. Dziewczyna o dziwo nie zrobiła tego jednak chcąc chronić Marcusa i tkwić w toksycznym związku. Zwyczajnie wolała załatwić sprawę sama. Pewnego razu wrócił do domu pijany i podniósł na nią rękę, tylko po to by uderzenie ciężkim kluczem zmieniło jego żuchwę w grzechotkę. Dzięki wstawieniu się za nią przez Marka i Jennifer, nie postawiono jej żadnych zarzutów. Clark wolała jednak nie tkwić dalej w miejscu, które wiązało się z tak dotkliwymi wspomnieniami. Z bólem serca pożegnała więc przyjaciół i wyruszyła na Benning, gdzie aktualnie istniało ogromne zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników. Z uwagi na przykre doświadczenia niemal całkowicie pochłonęła ją praca. Niemniej jednak choć czysto wirtualny, nadal utrzymuje kontakt z kolonistami na Asterii, w tym szczególnie państwem King.


Imię i naziwsko: George "Quake" Quill
Data urodzenia i wiek: 13.12.2153, 33 lata
Zawód: Członek Błękitnych Słońc.
Aktualne miejsce pobytu: Korlus
Opis: Choć żaden z nich nie ma o tym pojęcia. George i Peter spotkali się po raz pierwszy nadal będąc w brzuchach swoich mam. Jako sąsiadki widywały się regularnie, a że między dwoma chłopakami było nieco ponad pół roku różnicy, mieli ku temu okazje. Było to pierwsze i zarazem ostatnie ich wspólne spotkanie, przy którym nic nie wybuchło, spłonęło, nikt nie dostał po mordzie i tak dalej. Quill był jak trzęsienie ziemi, King jak huragan, razem tworzyli nieprzymierzając apokalipsę. Z uwagi na brak dzieci wśród kolonistów, chłopcy byli na siebie skazani. Na szczęście dla nich i ku przerażeniu wszystkich w koło, obaj dogadali się niemal natychmiast, co zaowocowało początkiem wieloletniej przyjaźni. Quake to mierzący grubo ponad 190 centymetrów wzrostu olbrzym i jest to zasługa tyle ćwiczeń co genów, już jako młody chłopak był więc wyższy o głowę i szerszy od każdego rówieśnika. Zdecydowanie nie typ tępego osiłka, choć jednocześnie nie ma oporów przed wykorzystywaniem przewagi fizycznej kiedy sytuacja tego wymaga. Peter ze swoim luźnym i raczej pokojowym podejściem do życia był więc jedynym co mogło go uspokoić. Szybko stali się nierozłączni. W zasadzie do tego stopnia, że nie rozłączyła ich nawet przeprowadzka Petera. Zwyczajnie rodzice Georga za namową Marka i Jennifer, również przenieśli się na Asterię. Niestety kiedy King zaczął dorastać i przeszedł operacją wszczepienia implantów, szybko pojawiły się problemy. Obaj byli kłopotliwi i niczym chodzące magnesy ściągające na siebie kłopoty. Tam gdzie jeden miał trening biotyczny i pasję do techniki, która pochłaniała tyle czasu, że brakowało go już na rozróby. Drugi z dnia na dzień zagłębiał się coraz bardziej i bardziej. Nie zerwali kontaktów, choć naturalnie te nieco straciły na intensywności. George został członkiem niewielkiego gangu, zajmującego się napadami na konwoje asari, które również kolonizowały planetę. Początkowo Peter przymykał na to oko, w końcu miarka się jednak przebrała i postanowił wyciągnąć przyjaciela z bagna. Szef wspomnianej grupy postawił jeden prosty warunek - obaj mieli pomóc przy największym skoku jaki planowali i potem mogli pójść w swoją stronę. Oczywiście się zgodzili i oczywiście zostali wystawieni do wiatru. George wziął jednak winę na siebie i choć ojciec wysłał w ramach kary Kinga do wojska, w przeciwieństwie do przyjaciela nie trafił do więzienia. Co do Quilla to przyszło mu spędzić kolejne 5 lat w zakładzie karnym znajdującym się na sporej wielkości asteroidzie. Ponieważ nie była to zbyt rygorystyczna placówka, trafiali tam raczej złodzieje, niż mordercy. Mógł mieć ledwie 18 lat, ale jako istny olbrzym, szybko wyrobił sobie odpowiednią renomę. Zaczął nawet uczestniczyć w nielegalnych walkach organizowanych przez skazańców, co szybko zwróciło na niego uwagę przebywających w więzieniu członków Błękitnych Słońc. To właśnie oni zaproponowali mu pracę, na którą George się zgodził. Ostatecznie co innego mógł robić? Kiedy został zwolniony, raz jeszcze skontaktował się z Peterem. Obaj mieli wtedy sposobność przy okazji kilku skrzynek piwa i małej rozróby w barze odnowić znajomość. King dowiedział się przy okazji o planach przyjaciela związanych z Korlusem. Od tego czasu nie mieli jednak ze sobą kontaktu.
Było do przewidzenia, że Quake ze swoimi umiejętnościami i zainteresowaniami szybko poczuje się tam jak w domu. Kiedy przełożeni zdali sobie sprawę, że siła nie jest jego jedynym atutem, zaczęli mu powierzać coraz to nowe i poważniejsze zadania, by ostatecznie przydzielić mu dowództwo nad pięcioosobową grupą uderzeniową. Choć wciąż posiada braki w wyszkoleniu i polega bardziej na swoim instynkcie, z każdym zleceniem staje się coraz bardziej doświadczony. Strach pomyśleć co może się wydarzyć kiedy jakiś desperat powierzy mu małą armię.
Pomimo gabarytów i życiowych doświadczeń George to typ dużego dziecka. Kiedy widzi kogoś znajomego, na jego twarzy pojawia się gigantyczny banan, wszyscy są kochani, alkohol leje się strumieniami, a okolicą wstrząsa jego absurdalnie donośny śmiech. Różnica jest widoczna dopiero gdy za kimś nie przepada. Wtedy bynajmniej nie ucieka do mamy i nie zalewa się bezradnym płaczem. Po prostu wbija ludzi w ziemię. Słowem człowiek z sercem na dłoni, przynajmniej dopóki ktoś go nie zdenerwuje.


Imię i naziwsko: Fara Nessasio
Data urodzenia i wiek: 09.08.1755, 431 lat
Zawód: Badaczka Rady Serrice.
Aktualne miejsce pobytu: Illium
Opis: Na swój sposób wiodła typowe dla asari życie. Urodziła się na Thessi, tam też przeszła wszystkie szkolenia i odebrała właściwą edukację. Raczej milcząca, niezwykle sumienna i ambitna oraz wręcz nienaturalnie spokojna, stanowiła niemal idealny model przedstawicielki swojej rasy. Nim ostatecznie osiedliła się na Asterii, jej życie nie było pełne wrażeń. Praktycznie nieustannie pracując jako badaczka, więcej czasu spędzała w laboratoriach, niż poza nimi. Przenoszona z miejsca na miejsce, nie mogła również znaleźć choćby odrobiny czasu na zbudowanie jakichś relacji, czy zbliżenie do kogokolwiek. Przez całe swoje życie zdobyła się tylko na jeden poważny związek i jak na ironię zakończył się on ciążą. Córki Ressi doczekała się już jako przeszło 300 letnia asari. To właśnie z jej powodu zdecydowała się zamieszkać wśród kolonistów. Spokojna Asteria pozwoliła jej kontynuować swoje badania, ale bez konieczności zaniedbywania powiększonej rodziny. Wszystko toczyło się tym jednostajnym rytmem do czasów przybycia ludzi, będących zagadką dla większości społeczności galaktycznej. Osiedlając się na planecie naturalnie nawiązali komunikację z asari. Na szczęście wszystko przebiegało w pokojowym tonie, co dobrze rokowało.
Fara jako jedna z najstarszych mieszkańców kolonii przyjęła na siebie obowiązki szkolenia dzieci i rozwijania ich talentów. Jakież było jej zdziwienie gdy pewnego dnia w progu swojego domu dostrzegła ludzką rodzinę. Biotycy na Ziemi byli w tym czasie rzadkością i wciąż jedną wielką niewiadomą. Młody Peter który dopiero co otrzymał swoje implanty oczywiście wykazywał potencjał, a próżno było szukać dla niego lepszych trenerów niż asari. Fara tyle z poczucia obowiązku, co i czystej ciekawości przystała na propozycję. Naturalnie King znacznie różnił się od reszty jej studentek, więc większość czasu spędzał na uboczu. Choć bynajmniej nie okazywał smutku, kobiecie zrobiło się go szkoda i zaczęła z nim rozmawiać, by szybko polubić chłopca. W gruncie rzeczy dzięki życzliwości opiekunki, przekonały się do niego również uczennice i pomimo odmienności, szybko nawiązały się między nimi koleżeńskie relacje. Ten w końcu zmienił się jednak w mężczyznę i ostatecznie opuścił Asterię.
Niestety blisko pięć lat później u Ressi wykryto rzadką mutację genetyczną. Praktycznie niespotykana, z minimalną szansą na wyleczenie i śmiertelna w skutkach, zmusiła Farę do podjęcia bardziej radykalnych kroków. Wraz z córką wyruszyły na Illium, tam matka chciała nie tylko znaleźć odpowiednią opiekę, ale również prace, która pozwoliłaby ją opłacić. Niestety to nie okazało się takie łatwe, choć szybko otrzymała przyzwoitą posadę, rachunki wykraczały poza jej najśmielsze wyobrażenie. Wtedy też spotkała na swojej drodze kogoś, kto był w stanie opłacić koszty leczenia Ressi w zamian za doręczenie mu dokumentów wyniesiony z placówki badawczej Rady Serrice, dla której to firmy pracowała Fara. Naturalnie otrzymała czas na podjęcie decyzji, ale ten stopniowo się kurczy, a matka jest coraz bardziej skłonna złamać prawo, by pomóc córce.


Imię i naziwsko: Letticia "Diana" Cruz
Data urodzenia i wiek: 09.04. 2155, 31 lat
Zawód: Porucznik Przymierza, dowódca eskadry myśliwców.
Aktualne miejsce pobytu: Siódma Flota, stacjonująca na orbicie Eden Prime
Opis: Na swój sposób zagadka. Letticia to córka Victora Cruza, byłego admirała, obecnie członka komisji bezpieczeństwa. Choć jej rodzina była więc związana z wojskiem, to jednocześnie niebywale bogata i wpływowa. Atrakcyjna, zdolna dziewczyna mogła więc podążyć w każdym innym kierunku. Była jedynaczką, nie żyła więc w ciągłej rywalizacji z braćmi, ojciec również nigdy nawet nie pomyślał, że wolałby mieć syna. Słowem brak kompleksów, które mogłyby ją popchnąć w kierunku kariery militarnej. Po prostu kiedy jako mała dziewczynka towarzyszyła ówczesnemu admirałowi w trakcie ćwiczebnych manewrów, została posadzona w symulatorze, żeby czymś się zająć i to wystarczyło.
Kilka lat później była już pełnoprawnym pilotem w barwach Przymierza. Oczywiście nie miała łatwego życia. Z jednej strony ciągle kojarzona z ojcem, z drugiej strony zbyt atrakcyjna by móc przejść ciasnym korytarzem na pokładzie lotniskowca i nie spotkać się z idiotycznymi komentarzami. Jedynym sposobem w jaki mogła na to odpowiedzieć było osiągnięcie absolutnej perfekcji. Chciała by ludzie patrzyli na nią przez pryzmat tego kim jest, a nie co robi jej ojciec albo płci. W symulatorze i salach wykładowych spędzała więc więcej czasu niż ktokolwiek inny. Każdą jedną chwilę życia przeznaczając na podniesienie poziomu. W końcu musiała więc odnieść sukces i tak też się stało. Dołączając do osławionego szwadronu Hellcats wchodzącego w skład Siódmej Floty, była wniebowzięta. Nieważne, że oznaczało to stacjonowanie z dala od rodzinnej Ziemi i nieustanną walkę z piratami. Szybko stała się najlepszym pilotem eskadry. Niestety wtedy dołączył do nich ktoś jeszcze i znajdującą się na pierwszym miejscu plakietkę z napisem "Letticia Cruz", zastąpiła inna z imieniem "Peter King". Przesadnie pewny siebie, utalentowany ryzykant był dosłownie policzkiem wymierzonym w jej wyrobioną latami ćwiczeń precyzję. Naturalnie zaczęli więc rywalizować. Spore emocje, adrenalina, dwa silne charaktery, szybko wytworzyło się więc między nimi spore tarcie. No a ponieważ oboje byli młodzi, pełni energii i na co dzień ryzykowali życiem, to "tarcie" szybko nabrało bardziej dosłownego znaczenia. Byli jak dwójka dzieciaków, która daje się ponieść hormonom, więc szybko zaczęli wzbudzać podejrzenia. Letticia oczywiście dzięki ojcu nie dostała nawet słownej nagany, czego naturalnie nie można powiedzieć o Peterze. W żadnym wypadku nie popsuło to jednak ich relacji. Choć oczywiście spuścili z tonu, nadal byli blisko. Dopiero opuszczenie przez Kinga szeregów Przymierza nieco ochłodziło ich znajomość. Nie widzieli się, rzadko mieli okazję rozmawiać i cóż, prawda jest taka, że nie zgadzali się co do decyzji pilota, by ruszyć na pomoc kolonistom. Wręcz zaprogramowana by wypełniać rozkazy co do joty broniła transportu paliwa i dzięki temu doczekała się licznych awansów, wciąż służąc w Siódmej Flocie.
Letticia to na pierwszy rzut oka niezwykle chłodna i pragmatyczna osoba. Rzadko okazuje emocje, woląc sprawiać pozory nieczułej perfekcjonistki. Wbrew pozorom jest jednak ich pełna, choć niewielu miało okazję się o tym przekonać. Spędziła całe życie na walce ze swoim pochodzeniem i stereotypami, ma więc doświadczenie w pozornie niemożliwych do wygrania starciach. To uczyniło z niej niezwykle zaciętą rywalkę, która nigdy się nie poddaje. Można więc powiedzieć, że wśród kolegów cieszy się sympatią i niemałym szacunkiem, choć większość preferuje okazywać je na dystans.


Imię i naziwsko: Anton "Jester" Allard
Data urodzenia i wiek: 22.06.2147, 39 lat
Zawód: Oficer Przymierza - Major.
Aktualne miejsce pobytu: Siódma Flota, stacjonująca na orbicie Eden Prime
Opis: Pochodzący z regionów dzisiejszej Francji Anton nie może pochwalić się zbyt bogatą historią. Dzieciństwo spędził w ziemskim sierocińcu, jako jedno z najstarszych dzieci w grupie szybko stał się więc kimś w rodzaju nieformalnego lidera. Dbał o resztę, łapał wszystkich możliwych prac by tych kilka kredytów móc przeznaczyć na tak potrzebne jedzenie i medykamenty. Nie robił tego jednak dla zaszczytów, czy z innych dziwacznych powodów, on po prostu już taki jest. Jedna z wartości, które King niezwykle w nim cenił kiedy jeszcze razem służyli. Wracając jednak do przeszłości Allarda. Jego życie w domu dziecka dobiegło oczywiście końca wraz z osiągnięciem pełnoletniości. Właśnie wtedy zupełnym przypadkiem, próbując znaleźć dla siebie jakąś pracę, trafił do punktu rekrutacyjnego Przymierza. Reszta potoczyła się niczym kula śniegowa. Dzieciństwo nie nauczyło go niczego poza ciężką pracą i tak też wyglądało jego życie w armii. Szybko zyskał więc sobie nader ironiczny pseudonim Jester - błazen. On po prostu nigdy się nie uśmiechał. Dopiero kiedy poznał Kinga i ten postawił sobie za punkt honoru nieco rozruszać swojego skrzydłowego, mur którym otoczył się Francuz, nieco stopniał. Pozostał tym niezwykle opanowanym, porządnym, regulaminowym do bólu pilotem, ale nastąpiła pewna zmiana. Anton był również jednym z niewielu osób, które nie tyle domyślały się, co wiedziały jak wyglądały relacje Petera z Letticią, nie pisnął jednak słówka. Lojalny do bólu, nigdy nie zrobiłby niczego co mogłoby zagrozić towarzyszom, choć naturalnie w prywatnych rozmowach, nie krył swojego mocno krytycznego zdania na temat ich małego romansu. Zresztą nim ktokolwiek mógł się obejrzeć King przeszedł do cywila i problem przestał istnieć. Allard ku zdziwieniu nawet samego Petera, starał się podtrzymać kontakt. Z całego szwadronu to on zostawił mu najwięcej wiadomości i to zazwyczaj on przekazywał mu informacje na temat tego jak radzą sobie pozostali. Oczywiście wszystko zmieniło się wraz z doniesieniami o rzekomej śmierci przyjaciela.
Anton zareagował na to w jedyny sposób w jaki potrafił. Na nowo ukrył się za swoim prywatnym murem i skupił na pracy. Dowództwo błyskawicznie zauważyło jego ogromny potencjał i awansowało go do stopnia majora. Aktualnie jest świeżo po promocji i pełni rolę pierwszego oficera na krążowniku SSV Lima. W chwili obecnej czeka na zwolnienie się na nim kapitańskiego stołka w celu przejęcia dowództwa.


Imię i naziwsko: Norinarae Lomi
Data urodzenia i wiek: 18.09.1975, 211 lat
Zawód: Pracownik badawczy w korporacji Phalax Ignition.
Aktualne miejsce pobytu: Illium
Opis:


Imię i naziwsko: Cal'Jaer vas Gipsy
Data urodzenia i wiek: 24.07.2145, 41 lat
Zawód: Inżynier na pokładzie Gipsy
Aktualne miejsce pobytu: Gipsy
Opis:
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Karty NPC”