Ojczysta planeta krogan, na którą niegdyś jej mieszkańcy sprowadzili atomową zagładę, może "pochwalić się" ekstremalnymi wahaniami temperatur i śmiercionośnymi drapieżnikami. Przez genofagium populacja krogan jest dość niska.
LOKALIZACJA: [Strefa DMZ Krogan > Aralakh]

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Dolina Arghstak

22 lip 2012, o 15:25

Z tym wyciem jak kojot, to nie był chyba dobry pomysł. Nie był, bo oto salwa płonących kul zderzyła się z jej osłoną. Oto pojawiła się dwójka Krogan z Windykatorami, którzy wzięli na cel słabą kobietę, wymachującą rękoma. Strzelali do nich z wyższej pozycji, bo z jednego z balkonów
Dwóch innych w międzyczasie wyszło drzwiami na poziomie sali tronowej i uzbrojeni w strzelby, zaczęli biec w stronę Krusha i Ness.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Dolina Arghstak

22 lip 2012, o 16:56

Vanessa kiedy się dobrze bawiła, to zazwyczaj, nie myślała, co dokładnie było widać na załączonym obrazku. Na szczęście kiedy poczuła pierwsze uderzenia kul na pancerzu, włączyły się odruchy. Ruszyła biegiem w stronę pierwszej zasłony i wpadła za nią ślizgiem, dziękując sobie w duchu, ze zdecydowała się na założenie pancerza. Kiedy tylko znalazła się w miarę bezpiecznym miejscu, wyciągnęła broń i odetchnęła głęboko. Dwóch krogan na górce, dwóch na ziemi. Nim Ci z górki pofatygują się na dół, Ci z dołu zdołają podziurawić im tyłki. Mimo logicznego toku myślenia roześmiała się w głos, odchylając głowę do tyłu.
- No, to teraz zaczyna być ciekawie. – Kciukiem otarła odrobinę kurzu spod nosa, po czym wychyliła się by posłać falę uderzeniową w stronę pędzących na Krusha uzbrojonych wielkoludów. Nie zabije ich to ale powinno wytrącić z równowagi i dać jej zbrojmistrzowi czas a zastosowanie odpowiedniej taktyki. Czyli rozwalić im łby póki leżą. Po chwili na nowo ukryła się za osłoną, rozmyślając nad odległością. I miała pomysł. Wychyliła się po raz kolejny, wybuchowe kulki Skorpiona wystrzeliwując nie tyle w krogan, tylko właśnie w balkon pod ich stopami. Jeśli dobrze pójdzie, dwa wybuchy rozkruszą miejsce ich pobytu, co zmusi ich do stoczenia się w dół.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Warg Krush
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:55
Miano: Krush Warg
Wiek: 29
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Kroganin
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.000

Re: Dolina Arghstak

22 lip 2012, o 17:15

Przez chwilę był spokój, a kiedy wreszcie zdecydowali, że idą zrobić rozpiernicz, on sam do nich przyszedł. Nie ma to jak być magnesem na kłopoty. Po pierwszych strzałach Krush rzucił się za najbliższą osłonę, a kiedy Vanessa użyła fali uderzeniowej, on się wychylił i posłał w obalonych przeciwników kilka strzałów z Karabinu Szturmowego, a następnie użył Rzezi po raz pierwszy w kierunku spodu balkonu, widać pomyśleli z Mist o tym samym, gdyż ona też się tam skierowała..
-Żryjcie laser zmutowane żabole! - W sumie on też był kroganinem, ale swoich przeciwników uważał za odmienny gatunek bezmózgów, którzy próbują się mierzyć z prawdziwym Wargiem, przez co nie miał problemów z sumieniem, kiedy słał kolejne pociski w ciała grupki, która teraz, po zniszczeniu balkonu, prawdopodobnie leżała pod nim. Jeszcze dla pewności użył Rzezi, którą skierował najpeirw w jedną grupkę przeciwników, a następnie w drugą.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Dolina Arghstak

24 lip 2012, o 21:24

Tak więc Ness schowała się za najbliższą osłoną z obalonego, kamiennego filaru i zaczęła wszystko sobie kalkulować. Użyła na kroganach ze strzelbami falę uderzeniową, ale... odskoczyli na boki, poruszając się bardzo szybko. Potem na cel wzięła strzelców i góry z zamiarem zniszczenia balkonu na tyle, żeby tamci spadli. Dwa strzały to było jednak za mało i dopiero rzeź Krusha pomogła. Jeden ze strzelców spadł, ale drugi odskoczył w tył i uniknął losu kompana. Fragment balkonu razem z kroganinem poleciał kilka metrów w dół.

W tym czasie jednak pozostali nie próżnowali, bo dwaj wojownicy ze strzelbami w biegu strzelali do Krusha, osłabiając znacząco jego osłonę i tym samym odciągając uwagę od leżącego, przez co Warg nie mógł go dobić. Strzelec u góry też nie próżnował, bo posłał w stronę Vanessy strzał wstrząsowy, który ją ogłuszył na moment, znowu uszczuplając jej tarczę i niestety odpychając od bezpiecznej kryjówki, gdzie celna seria z Windykatora pozbawiła ją całkowicie tarczy, która się rozpadła. Fartem chyba nie odniosła przy tym rany.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Dolina Arghstak

25 lip 2012, o 12:12

Widząc to jak potoczyła się sytuacja pierwszy kilkudziesięciu sekundach, Vanessa miała ochotę wznieść dłonie do nieba i krzyknąć „Czemu mi to robisz? To za to, że seks przed ślubem czy co?!”, ale się powstrzymała. Dawno nie była na akcji, na której tak perfidnie nic jej nie wyszło. Najpierw Koganie uniknęli fali uderzeniowej. Cały kosmos niezgrabnych, ciężkich krogan a jej musieli trafi się Speedy Gonzalesy wśród swoich. Następnie wybuch naboi z Skorpiona nie zadziałał tak mocno, jak miała nadzieję. Tyle reklamowania tego cacka a wychodziło, że to zwykły bubel. Nie dość, że kiepsko celny to jeszcze siła ognia mniejsza niż powinna. Spojrzała na broń z niesmakiem. I właśnie wtedy zaczęła się prawdziwa masakra.
Kiedy oberwała od strzelca na górze, aż zobaczyła mroczki przed oczami, kiedy odrzuciło ją kawałek dalej. W czasie tych kilku sekund kiedy miotało nią po ziemi, przez myśl krążyły jej dziwaczne myśli, kompletnie nie związane z tematem. I sama zaczęła zastanawiać się, czy coś z nią jest nie tak. Bo skąd nagła myśl o jedzeniu a konkretnie owocowej galaretce? Wylądowała twarzą do gleby i plując piaskiem który nazbierał jej się w ustach, poczuła jak adrenalina nagle skacze w żyłach. Vanessa była delikatnie mówiąc wkurwiona. Wokół jej ciała pojawiła się delikatna szarawa poświata, której zawdzięczała swoje przezwisko. Szybkim ruchem odepchnęła się od ziemi, lądując w przysiadzie. Jako, że miała wciąż piasek w oczach, na pół-ślepo wystrzeliła cały magazynek w stronę znajdującego się na ziemi kroganina, tego który spadł razem z półką. Potem przeturlała się z powrotem za zasłonę i po odczekaniu na załadowanie się tarcz, rozpoczęła prawdziwy spam mocy biotycznych. W tej chwili działała nie tyle wedle planu, co intuicyjnie. W kroganina na podwyższeniu najpierw poleciało spustoszenie, kiedy tylko mogła użyć biotyki ponownie, za spustoszenie podążyło odkształcenie. Po tej akcji, przeładowała pochłaniacz ciepła i ponownie cały magazynek wyładowała w tego, który znajdował się wyżej. Niestety, Krush chwilowo musiał poradzić sobie sam. Oby sobie poradził. Nie chciałaby popełniać samobójstwa, wyciągając go z krzyżowego ognia krogan. Po głębszym zastanowieniu, wysłała jeszcze falę uderzeniową w stronę biegających wokół jej kompana przeciwników, starając się względnie przewidzieć, gdzie mogli się znaleźć kiedy fala doleci na miejsce, przy okazji omijając pozycję Krusha.
- Zdychaj, oby długo. - Wymamrotała pod nosem, teraz schowana za tarczą oczekując obrotu wydarzeń. Pył w ustach, oczach i w ogóle wszędzie, wcale nie pomagał jej się uspokoić.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Warg Krush
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:55
Miano: Krush Warg
Wiek: 29
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Kroganin
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.000

Re: Dolina Arghstak

25 lip 2012, o 19:36

Krush był pod chwilowym ostrzałem, ale jego tarcza najwyraźniej zrobiła swoje. Ktoś chyba będzie musiał zmienić zdanie o przesadnej technice. Tymczasem jednak zaszył się za swoją osłoną. Warg wyjął cygaro, które miało już obciętą końcówkę, po czym je podpalił. Całość trwała może pięć sekund. Może nie czas na takie pierdółki teraz, ale niech ktoś to spróbuje powiedzieć kroganinowi. Zrobił to dla zyskania chwili czasu, nawet strzelby przeciwników trzeba było czasem przerładować, i na to właśnie czekał Czempion. Zaraz po tym wychylił się zza swojego gniazdka, posłał jeszcze raz Rzeź w kierunku stojącego na balkonie strzelca, który był cierniem w jego oku, następnie wystrzelił kilka pocisków w przeciwnika, który szedł w jego kierunku i był bardziej po lewej. W celu zbliżenia się do drugiego użył Szarży Biotycznej kiedy tylko mógł użyć ponownie umiejętności. Tuż po Szarży użył Nowy dla wzmocnienia obrażeń, które zada przeciwnikom. Następnie Warg rzucił się do najbliższej osłony w biegu strzelając jeszcze do ruszającego się kroganina, który znajduje się najbliżej. Kiedy już jest pod osłoną, zaciąga się mocno cygara, wypuszczając chmurę dymu nad siebie. W tym samym czasie przeładowując pochłaniacz.
-Ilu już zabiłaś?! - Krush krzyknął tylko dlatego, iż nie wiedział jak daleko od niego znajduje się Chorisso.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Dolina Arghstak

26 lip 2012, o 19:14

Pierwsze sekundy walki, nie były korzystne dla Vanessy i Krusha. Ona straciła tarczę, jego była do połowy pełna, a przeciwnicy sobie niewiele robili z tego wszystkiego. No może prócz tego, co spadł.
Sytuacja się jednak zmieniła, kiedy zaczęto rzucać mocami biotycznymi, bo niecelne strzały z pistoletu Widma, trafiły w ścianę za nim. Spustoszenie, to wyrządziło wiele złego, do tego Rzeź Krusha i na finał odkształcenie. Tyle wystarczyło, by kroganin na półce, zaliczył zgon. Co do fali uderzeniowej, to celność miała ona marną, zapewne przez skutki ogłuszenia, jakie jeszcze dały o sobie znać.

Warg za to jak przystało na wyrachowanego i doświadczonego wojownika, poczekał aż dwa gady ze strzelbami zaczną przeładowywać i wtedy wkroczył do akcji. Po serii szybkich i niecelnych strzałów, dopomógł Ness Rzezią i na spółkę wykończyli strzelca na podwyższeniu. Potem poszła kolej na Szarżę biotyczną, która doładowała jego tarcze, odrzuciła przeciwnika o kilka kroków w tył, a całość zakończyło zdetonowanie tarczy za pomocą Novy.

To jednak nie był koniec, bo wciąż ktoś dawał o sobie znać. Tak, drugi z szarżujących krogan miał zamiar dopaść krusha i go ubić, akurat kiedy ten mordował jego kompana. Użycie Umocnienia i jego rozładowanie, miało mu dopomóc przy ataku wręcz, ale przeliczył się i zrobił zbyt szeroki zamach, żeby trafić załoganta Chorisso. Nie chciał jednak dać za wygraną, bo zaraz potem posłał w Krusha dwa celne strzały, które trafiły go w ramię i wyższe partie klatki piersiowej, dosięgając także szyję. To już nie były przelewki, bo bez tarczy, która uchroniłaby przed tymi atakami, te obrażenia były dosyć mocne.

Co do Ness, to z jej tarcza już zaczynała się ładować i było całkiem w porządku, gdy oberwała Rzezią i tarcza jej się rozpadła. Zaraz potem przyszła kolej na serię z Windykatora, ale ona okazała się miej celna. Oto dał o sobie znać strzelec, co to zaliczył upadek.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Dolina Arghstak

26 lip 2012, o 19:41

Obserwowała z nieukrywaną satysfakcją jak jeden z przeciwników pada. Uśmieszek na jej twarzy bynajmniej nie był sympatyczny ani figlarny, tym bardziej, że nie dotykał oczu w których wciąż panowała furia. Każdy strzał czy kula nakręcały ją coraz bardziej, przynajmniej do czasu aż nie oderwie naprawdę mocno. Kiedy jednak po raz kolejny straciła tarczę, zaklęła siarczyście pod nosem, w myślach nadziewając kroganina na ruszt i okręcając go powoli nad ogniem, jeszcze żywego. Mimo błogich myśli, przytuliła się do osłony, spokojnie czekając, aż tak zregeneruje się chociaż w połowie. Kiedy tak się stało, przypięła Skorpiona do pasa, ściągając z pleców stary, dobry Granatnik M-100. Niemalże czule pocałowała metal ciężkiej broni i wychyliła się wystrzeliwując serię, tak na wszelki wypadek w strzelające w nią monstrum, które przypomniało sobie o jej istnieniu. Dla pewności posłała jeszcze w jego stronę Spustoszenie. Słysząc krzyk Krusha, dopiero teraz przypomniała sobie o odpowiedzi.
- Jeden zdechł, obserwuje drugiego! Jak u Ciebie?! Trzymaj mi się tam tylko do cholery, ty kupo mięcha! – Krzyknęła, dotykając skroni, czując lekki pulsujący ból. Zagryzła jednak zęby i zerknęła w stronę ostrzelanego przez nią przeciwnika. Jeśli okazałoby się, ze jest martwy lub chociażby zamroczony zerwałaby się do biegu, w stronę przyjaciela i jego przeciwnika, krzycząc „Hej, ty przebrzydła kupo tchórza! Tak widzicie te wasze honorowe walki? Czterech na dwoje? Takiego gówna żadna samica nie zechce!”, po czym ukryłaby się za najbliższą osłoną, mając nadzieję, że kupiła przyjacielowi trochę czasu, na cios czy chociażby ukrycie się.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Warg Krush
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:55
Miano: Krush Warg
Wiek: 29
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Kroganin
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.000

Re: Dolina Arghstak

27 lip 2012, o 21:24

Mroczki pojawiły się mu przed oczami, a kiedy miał już przewrócić się i konać, otrząsnął się nieco, i przypomniał sobie, że jeszcze nie zrobił wszystkiego z listy "do zrobienia", więc zacisnął tylko zęby, niemal przegryzając swoje cygaro, ale przez to nieco zignorował ból, by coś zdziałać. Obrażenia zapewne spowodują osłabienie umiejętności celownicze kroganina, ale wciąż trzymał w ręku swój karabin szturmowy, a przeciwnik, który stoi zaraz obok niego będzie dosyć łatwym celem, nawet z takimi ranami. Czempion cofnął się tylko o krok, aby przeciwnik w krótkim czasie nie mógł poprawić swoich strzałów jakimś uderzeniem. Wycelował w przeciwnika, po czym wysłał w jego kierunku cały magazynek, krzycząc na cały głos "A masz skruwielu". Jeśli przeciwnik zginie, po którymś wystrzale, Warg aktywuje Umocnienie a następnie uda się za najbliższą osłonę, która zapewni mu widok na ostatniego przeciwnika. Chyba trzeba będzie użyć medi-żelu, musi to jednak poczekać, gdyż dla tego wojownika ważniejsza była pomoc pani kapitan. Zaraz po zakwaterowaniu, wychylił się, by strzelać do przeciwnika, jednak zdał sobie sprawę, że powinni zostawić go przy życiu, by wyciągnąć od niego jakieś konkretne informacje.
-Chyba został ostatni skurczybyk! Może żywcem go...? - Krush miał nadzieję, że jego towarzyszka jest wystarczająco blisko, by usłyszeć jego słowa, ewentualnie mógł skorzystać z komunikatora.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Dolina Arghstak

28 lip 2012, o 13:50

Vanessa była wściekła, że pierwsza ofiara jej wspólnego ataku z Krushem, wciąż się wierzgała i jakoś nie chciała umrzeć. Sięgnęła więc po broń, która idealnie nadaje się na takie sytuacje i posłała w wrogiego żołnierza trzy granaty. Upadł już po pierwszym z nich i nie widać było, by się podniósł, a dwa kolejne poleciały w jego stronę. Nie było jak użyć spustoszenia, bo jej cel zasłaniała kupka gruzu przy murku.

Krush nie miał zamiaru umierać w tej walce, to też posłał w kroganina ze strzelbą, tyle naboi na ile pozwalał mu pochłaniacz. Mimo odniesionych ran, to bliskość przeciwnika robiła na jego niekorzyść. Celność długiej serii z karabinu, posłała oponenta do krainy wiecznych łowów... czy gdzie tam kroganie idą po śmierci.

Co było potem? Potem przyszła pora na pomysł Krusha, odnośnie schwytania żywcem, jednego z nich. Pytanie tylko, czy był jeszcze żywy? Odpowiedź przyszła sama, bo po chwili wstał i posłał w Ness strzał wstrząsowy, który uderzył w nią z góry, prosto w jej lewy naramiennik. Zabolało to dosyć mocno, ale pocisk na szczęście nie przebił się przez materiał naramiennika. Tyle tylko... chyba miała wybity bark. Z kolei w stronę Krusha, posłał serię z Windykatora, ale pociski w niego nie trafiły, choć uderzały niebezpiecznie blisko niego.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Dolina Arghstak

29 lip 2012, o 12:28

Rudzielec już chciała podskoczyć w górę i wiwatować, kiedy nagle poczuła silny ból w ramieniu, który aż powalił ją na kolana. Zaklęła szpetnie, co usłyszał nawet stojący kawałek dalej Krush. Podejrzewała, że ten cholerny bark nigdy nie zagoi się jak należy. Ten sam uszkodzony został w czasie wyprawy na Logasiri. Teraz jednak działała adrenalina i fakt, że nie mieli czasu na użalanie się nad sobą.
- Dobra, mam plan! Schowaj się chwilowo i strzelaj tak by spowolnić, nie zabić! - Kiedy mroczki sprzed oczu zniknęły, trzymając się za ramię, usiadła za zasłoną. Trzeba było coś z tym zrobić. Jeśli nie nastawi go na miejsce, nie będzie w stanie używać biotyki. Kiedyś już zastosowała podobny manewr, stary porucznik Przymierza nauczył ją w czasie ataku, jak się to robi. Da radę i teraz, chociaż na myśl o potwornym bólu jaki temu towarzyszy, nie pomagał się rozluźnić. Wzięła kilka głębszych oddechów, po czym zacisnęła zęby na palcach zdrowej ręki. Nie chciała przecież odgryźć sobie języka. A przy okazji stłumi krzyk. Policzyła w myślach do trzech i uderzyła barkiem z całych sił o stałą powierzchnie, czując strzyknięcie wszystkich stawów. Źrenice jej się zwęziły i dobrą minutę trwało nim wrócił do siebie. Poruszyła palcami niepewnie, nie była nawet na sto procent pewna czy zrobiła to właściwie, bo wciąż bolało. Jednak Kiedy znowu mogła się skupić, wychyliła się zza osłony i posłała w stronę kroganina Przyciągnięcie. Jeśli trafi i zadziała, facet na czas lot, nie będzie w stanie się ruszać i będzie można go rozbroić. Jeśli pierwszy raz nie wyjdzie, Vanessa próbowałabym używać tej mocy raz jeszcze.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Warg Krush
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:55
Miano: Krush Warg
Wiek: 29
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Kroganin
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.000

Re: Dolina Arghstak

29 lip 2012, o 20:36

Warg jeszcze nigdy nie był świadkiem dziwnego działania, konkretnie marnowania pocisków, strzelając dookoła przeciwnika. Opamiętał się jednak, kiedy strzały z Windykatora zaczęły mu świstać wokół głowy. Rzucił się do pierwszej osłony, i nieco wychylając się posłał serię pocisków wokół kroganina. Celował również bardzo nisko, z zamiarem postrzelenia go w goleń czy stopę, tak by przeciwnik żył, ale nie mógł się poruszać. Kiedy kapitan zaczęła działać przygotował się, by ją wspomóc, kiedy ta rozbroi przeciwnika. Do bezbronnego kroganina podejdzie mając go na celowniku i w Umocnieniu, by zawsze mieć jakieś zabezpieczenie, jeśli ten miałby jeszcze jakiegoś asa w rękawie. Kiedy wreszcie uda się obezwładnić przeciwnika, a Mist dołączy do niego, raczej będzie można rozpocząć przesłuchanie.
-Dla kogo kurwo pracujesz, i czego tu kurwa chcecie?! - Przesłuchiwany prawdopodobnie będzie zachowywał tajemnice, by nie wkopać swojego pracodawcy, jeśli tak, Krush chwyci zapomnianą strzelbe przeciwnika, która prawdopodobnie leży gdzieś na ziemi, i upewni się, że jest rozładowana, a następnie trzymając ją za lufę, uderzy kroganina w kolano.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Dolina Arghstak

30 lip 2012, o 19:44

Trzeba to powiedzieć wprost, żeby nie było wątpliwości. Ta walka popsuła krew, zarówno Vanessie, jak i Krushowi. Ona z wybitym barkiem, a on z... postrzałem ze strzelby. Został też jeden przeciwnik, który spadł z balkonu, ostrzelany został z granatnika i... właściwie, to było chyba na tyle. Nie mniej, kroganin był sam jeden, a tamtych było dwoje. Wszystko się mogło wydarzyć.

Krush natomiast, powoli odzyskiwał siły, co dobrze świadczyło, bo jego organizm zabierał się za stawianie go na nogi. Gorzej było jednak z ludzką kobietą, która nie otrzymała od natury takich bonusów, co jej kompan. Musiała sobie radzić z tym inaczej. Zaczęła odliczać do trzech i miała zamiar wstawić sobie bark na właściwe miejsce. To co było słychać potem, to ciche chrupnięcie i stłumiony krzyk Ness, nim osunęła się nieprzytomna na ziemię. Została wyłączona z walki, a na jak długo, to już się miało okazać.

Kush natomiast poczuł jak... zostaje sam. No cóż, mogło go to niewiele obchodzić w innych okolicznościach, ale na pewno pomoc lidera, ułatwiłaby mu zadanie. Na pewno jednak ułatwione robotę miał ostatni z czwórki jaszczurów, bo wyszedł zza swojej osłony i zaczął biec w stronę swoich wrogów, a do Ness miał akurat najbliżej. Nieprzytomna, łatwa zwierzynka. Wystarczyło tylko stanąć pomiędzy nią, a Krushem i mogła się pożegnać z tym światem. Krush zauważył też jedną zmianę w swoim przeciwniku, bo oto nie trzymał już karabinu, a dzierżył strzelbę i to właśnie z niej ostrzeliwał Warga, dosyć celnie. Gdyby nie Umocnienie, to z pewnością byłoby z Krushem kiepsko, ale przyjęło część obrażeń, która pozwoliła wojownikowi strzelać do swojego chwilowego wroga i ściągnąć mu tarczę. Był tylko jeden problem. Bieg Kroganina się udał i miał Ness, jak na widelcu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Dolina Arghstak

30 lip 2012, o 19:49

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Warg Krush
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:55
Miano: Krush Warg
Wiek: 29
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Kroganin
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.000

Re: Dolina Arghstak

31 lip 2012, o 11:39

Warg musi przyznać, że jak na czterech krogańskich najemników, zrobili im wiele problemów. Raczej czas to skończyć, przeszkodą może być fakt, iż jest ranny, chociaż jego organizm powoli sobie z tym radzi, oraz to, że przeciwnik już był przy jego kapitance, która aktualnie nie była tego świadoma... Krush nie był zdolnym taktykiem, a dodatkowo miał mało czasu. Znalazł dwa sposoby, dzięki którym mógł zabić wroga. Jeden niemal od razu odpadł, kiedy przypomniało mu się, że nie przeszkolił się w strzelaniu wyborowym, a w dodatku strzał z jego broni mógł zmienić kurs, i trafić Nessę. Pozostał jeszcze drugi plan, który mógł zmienić rannego kroganina w martwego kroganina, ale czego się nie robi dla towarzyszów. Czempion wyskoczył zza osłony, po czym użył Szarży w przeciwnika, mógł to być śmiertelny manewr dla rannego Warga, ale w tej pracy twardym trzeba być. Krush zaraz po trafieniu w przeciwnika starał się szybko pozbierać, by wykonać czysty strzał w ramię przeciwnika, którym trzymał broń, a następnie wykorzystać moment zaskoczenia, i wykopać strzelbę z jego rąk. Dla pewności stał z dwa kroki od kroganina, wciąż celując w jego głowę, by mieć zabezpieczenie.
-Gadaj śmieciu, kto cię przysłał i czego chce!
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Dolina Arghstak

31 lip 2012, o 21:51

Manewr jaki miał zamiar wykonać Krush, był ryzykowny dla jego zdrowia, ale przetrzymał to. Był twardy i dodatkowo przypisało mu szczęście, bo nie odniósł przy tym żadnych obrażeń. Mało tego, wszystko poszło tak jak zaplanował. Strzał w ramię sprawił, że kroganin nie trzymał tak mocno swoją broń, a kopniak mu ją wytrącił. Widać, było, że oponent jest wściekły, ale stał na muszce osoby, która mierzyła mu w głowę, więc niczego na razie nie spróbował.
- Te tereny należą do naszego klanu, a tak traktujemy nieproszonych gości! - warknął na Warga Kroganin - Uciekaj. Uciekaj, bo jak was znajdą, to zabiją.
W międzyczasie, do świadomości dochodziła Mist, która czuła w ręce ból, ale mogła nią ruszać, co było dobrym znakiem.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Dolina Arghstak

31 lip 2012, o 22:03

Ness gwałtownie otworzyła oczy, czując się jakby wynurzała się spod wody. Mimo wszystko ból działał otrzeźwiająco i szybko dochodziła do świadomości, gdzie się znajduje. Mimo wszystko, chyba jednak trochę zbyt wolno kojarzyła fakty. Pierwsze co skojarzyła to fakt, że stojący przed nią kroganin, wybił jej cholerne ramię. I jeśli było w galaktyce coś, co można było nazwać stanowczym błędem, to rozwścieczenie niskiej, rudej kobiety. Bo było to skumulowanie podłości i mściwości w naprawdę ciekawiej formie. W końcu mówiono, że jak małe to podłe a jak rude to złośliwe. A właśnie budząca się kobieta miała zaledwie metr sześćdziesiąt wzrostu, ogniste włosy i równie ognisty temperament. Chwyciła swoją broń, korzystając z faktu, że teraz przeciwnik skupiony był na Krushu i bardzo powoli, dokładnie wycelowała, by mieć pewność, że trafi, z Skorpiona w nogę mieszkańca Tuchanki. Kiedy już była tego pewna, wystrzeliła dwie wybuchowe kulki prosto miejsce w okolicy kolana. Może nie miały siły rozwalania skał, ale nogę powinny z łatwością rozwalić.
- Może będzie milszy z upierdoloną nogą. – Skwitowała zachrypniętym głosem.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Warg Krush
Awatar użytkownika
Posty: 43
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:55
Miano: Krush Warg
Wiek: 29
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Kroganin
Zawód: Najemnik
Kredyty: 3.000

Re: Dolina Arghstak

1 sie 2012, o 14:42

Wszystkie manewry Krusha wyszły pomyślnie, a dodatkowo nie ucierpiał podczas ich wykonywania. Ma tyle szczęścia, że musi kupić kolekturę gier losowych... Jednak był wkurzony, a szczególnie kiedy powalony kroganin rzekł, iż to jest teren jego klanu. Komuś się coś popierniczyło? To jest teren Wargów, o czym najwyraźniej trzeba przypomnieć pozostałym skurczybykom.
-Miło widzieć cię w świecie żywych kapitanko. Milszy byłby bez głowy, ale trzeba się zadowolić nogą. - Czempion zabrzmiał bardzo przyjaźnie, tak bardzo, że sam to zauważył, a żeby nie stracić imidżu wkurzonego bezmózga, zaraz po mini-wybuchu chwycił oderwaną nogę kroganina, i "kopnął" nią leżącego na ziemi kalekę.
-Wiesz co to kurwa jest? To jest teren Wargów, a nie żadnych przydupów, bez honoru. Wasz wódz musi być miękką cipką, że bierze takie kaleki jak wy do swojego klanu. Kto to jest? Jakiś Vorche? Haha... - Wargowi się przypomniało, iż w zbrojach najczęściej znajdują się komunikatory, takowy też zaczął szukać w zbroi przeciwnika, wcześniej naciskając nogą na jego ... kikut(?), który został po wybuchu.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Dolina Arghstak

1 sie 2012, o 16:56

Jaka mogła być reakcja kroganina, któremu pęczniało coś przy nodze? Próbował to zerwać rękoma i chyba to był jego błąd, bo kosztowało go to nie tylko utratę nogi, ale też i obu dłoni. Może i kroganie mieli nienaturalnie szybką regenerację komórek, ale utracone kończyny? No cóż, może jednak odrośnie, co mu obecnie zabrakło.
Z rannym wojownikiem, dogadać się już raczej nie można było, bo powarkiwał i złorzeczył na dwójkę tu obecnych.
Podwoił kolejne obelgi, gdy tylko Krush nadepnął leżącemu wojownikowi na nogę. Znalazł przy nim prócz komunikatora, dobre 1000 kredytów. W komunikatorze za to słyszał głosy mówiące, o zbliżaniu się w rejony sali tronowej. Grupa była przynajmniej dwa razy większa od tej, jaką już zdążyli spotkać i tym razem mogło się nie skończyć tak łatwo. Kroganin natomiast zaczął się śmiać.
- Może zginę za chwilę, ale wy również.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Dolina Arghstak

1 sie 2012, o 18:04

Vanessa wyprostowała się i podeszła akurat w momencie w którym dało się słyszeć końcówkę komunikatu. Była osłabiona, Krush też, mimo że to krogańskie bydle. Gdyby była tu sama, zapewne głupio by ryzykowała. Miała to we krwi i niejeden raz sugerowano jej wybranie się na badania psychiczne. Na szczęście do teraz udało jej się uniknąć podobnego rozkazu. Odebranie jej statku z powodu problemów psychicznych byłoby chyba ostatnim gwoździem do trumny. Na szczęście swoje indywidualne zalety nadrabiała, jako całkiem niezły dowódca. Pochyliła się zabierając kroganinowi komunikator aby nie mógł w razie czego ostrzec swoich, a przy okazji mogła słuchać dalszych komunikatów o położeniu przeciwnika. Krush poczuł dotyk jej dłoni na ramieniu.
- Zmywamy się stąd, przykro mi ale w dwójkę nie damy rady z tak wielki oddziałem, do tego poharatani. Wracamy na Orionis, ale obiecuje Ci, że jak tylko wszyscy wrócą, wrócimy tutaj i skopiemy im dupę, tak, że zapamiętają by nie włazić na czyjś teren. Krush, to rozkaz. – Nie lubiła używać tego słowa, ale domyślała się jak trudno było opuścić dom, który ktoś inny zbezcześcił swoją niegodną osobą. Sama nigdy nie miała domu, ale wiedziała jakby się czuła, gdyby ktoś inny odebrał jej Orionisa i jej ekipę. Zapewne nie byłaby w stanie się z tym pogodzić. – A ten tutaj niech się wykrwawi. Oby długo i w męczarniach. – Splunęła na ziemię obok ciężko rannego kroganina, nim odwróciła się kierując w przeciwnym kierunku, do tego starając się iść tak, by być jak najmniej widoczną i nie wystawioną na cel. Zerknęła jeszcze przez ramię czy jej towarzysz idzie za nią.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-

Wróć do „Tuchanka”