Ojczysta planeta ludzi wkracza w złoty wiek - rozwojowi ulega przemysł, handel i sztuka. Postawiono na ekologię i lepiej zagospodarowano teren, dzięki czemu wszystkim, teoretycznie, żyje się lepiej, choć prawdę mówiąc stale rośnie przepaść między biednymi i bogatymi mieszkańcami.
LOKALIZACJA: [Gromada Lokalna > Układ Słoneczny]

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 09:43

Chłopak jeszcze przed chwilą przygwożdżony przez Dalię zdążył pozbierać się na nogi. Zrobił to niezdarnie, przewracając się w panice, ale instynkt podpowiadał mu, że to ostatnia szansa na wyjście z tego cało. "Boże, co za szczęście w nieszczęściu!", krzyczały jego myśli, pompowane do mózgu przez wzmożone bicie serca. Dopadł do drzwi jak oszalały, otworzył je na oścież i nie zważając już na nic i na nikogo, wybiegł prosto w śnieżycę, szalejącą tego dnia za oknami. Jednego Dalia i Frost mogli być pewni, że ten nastolatek nigdy więcej nie sięgnie po broń, żeby wykorzystać ją w złych zamiarach nawet, jeśli jego sytuacja życiowa byłaby krytyczna. A może nawet dołoży wszelkich starań, żeby dołączyć do policji albo Przymierza?

Kiedy Frost puścił z uścisku Irokeza, ten najpierw podsunął się nogami do ściany, żeby oddalić się od swojego kata. Jednocześnie nie mógł oderwać wzroku od miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą miał rękę. Nie krzyczał już, tylko płakał i klął pod nosem, tym razem nie mając w swojej postawie ani odrobiny pewności siebie. Szok, jakiego doznał, zawirował nim do tego stopnia, że sam nie wiedział, co robić. Czy korzystać z okazji i zbierać się do wyjścia? Czy łapać po odciętą kończynę i dzwonić po pogotowie? Bał się i trochę brzydził dotykać członka, na który nigdy wcześniej nie patrzył z perspektywy obserwatora a nie posiadacza. Ostatecznie jednak, zrezygnowany albo po prostu otumaniony pomógł sobie jedną ręką podnieść się na równe nogi. Potem zbliżył się do odrąbanej ręki, złapał ją za ramię i powolnym, kulejącym krokiem, udając, że nie widzi ani Dalii ani Frosta, skierował się do wyjścia.

Salarianin wychylający zza biurka wodził milcząco wielkimi oczami po Dalii i Froście. Wystawał tylko trochę i nie chciał się ruszyć. Nie odpowiadał w obawie przed Najemnikiem, który w jego mniemaniu był nieobliczalny. Nie wiadomo, czy gdyby mu pomógł, jemu też nie zrobiłby krzywdy. Krzywda to za lekkie słowo...

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 11:01

Nie zwlekała już ani chwili dłużej. Dobiegła do Daniela i przykucnęła obok niego, powierzchownie oceniając jego stan. Krytyczny? Nie. Ciężki? Zdecydowanie. Po drodze chwyciła rzuconą wcześniej przez Salarianian tubkę medi-żelu. Teraz odpakowywała ją, aby pokryć powierzchnie rozerwanej rany proporcjonalną ilością. Wszystko to czyniła w milczeniu, delikatnie oderwała materiał od jego brzucha i wycisnęła zawartość tubki. Kiedy tylko rozprowadziła, oderwała większą część materiału od koszuli, która i tak się już na nic nie przyda. Tworząc prowizoryczna opaskę uciskową, zacisnęła ją na razie, aby ta nie krwawiła. Ale to i tak było za mało. Trzęsły się jej ręce, starała się jednak nad tym zapanować.
- Daniel. Jestem tutaj. Ale muszę iść po narzędzia chirurgiczne. Dwa minuty, słyszysz? A Ty uciskaj. I nie zamykaj oczu! Mów coś, ale na głos. Opowiedz mi coś. Możesz nawet wiersze recytować...
Zacisnęła dłoń Daniela na materiale, chwile jeszcze trzymała jego dłoń w swojej, po czym dopiero wstała. Z tego co zdążyła dostrzec między biegiem na piętro, chwyceniem swojego małego puzderka a zbiegnięciem na dół, byli już tylko on oraz Salarianin. Wszystko robiła to w pośpiechu, licząc w myślach wbrew sobie cenne minuty a także walcząc z niepokojem, aby uczucie to ją nie zżarło od środka. Kiedy znalazła się na nowo przy Froście, pierwsze co zrobiła to ustami musnęła jego wargi.
- Chwycić mnie mocno za ramię. Będzie boleć, ostrzegam. Musisz jednak wytrwać i nie zasypiać. Dla mnie, Daniel.
Starała się go zagadywać. Fakt, że Dalia kucała bokiem do mężczyzny, pozwolił jej wyciągnąć grubą igłę i nawlec na nią specjalny rodzaj nici, która po zagojeniu rany sama się rozpuszczała, tak aby Frost nie widział co też tam szykuje. Pośpiesznie odkaziła jego ranę, polewając ją dającą uczucie chłodu cieczą z dozownika. Zagryzła lekko wargi i gdzieś w połowie jego słów, wbiła igłę w skórę, aby precyzyjnie i w miarę ostrożne zaszyć ranę. Czas, w którym to robiła, dłużył się jej niemiłosiernie.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 11:31

Frost niewiele słyszał, ale nie dało się rozpoznać, czy to przez odpływ adrenaliny i oszołomienie, czy przez jego własne myśli. Widział błyski. Ogień, przerażone oczy doktor Silvy-Taylor na Antibaar, teraz krzyk tego cholernego Irokeza... Miał wybór? Nie chciał w to wierzyć. Jego jaźń przypominała teraz ogromny wir wodny, zapadający się w czeluść.

Słowa Dalii słyszał niewyraźnie i dopiero po swędzącym uczuciu działania medi-żelu na ranę zrozumiał, co się dzieje. Irokez zniknął, zresztą nie był już w żaden sposób istotny. I tak umrze. Szok i utrata krwi zrobią swoje. Frost nie posłyszał, co dokładnie kazała mu zrobić Dalia, ale po jej zdenerwowaniu wydedukował, że musiały być to polecenia typu "O Boże, Daniel, oddycha, oddychaj!". Wielkim wysiłkiem zdołał przewrócić sarkastycznie oczami. Tak, jakby nigdy nie był postrzelony! Krótki pocałunek Dalii jednak go nieco uspokoił. Frost oddychał. Nic nie mówił, ale oddychał i zachowywał przytomność. W tym momencie, kiedy pani doktor wbijała igłę w ranę, zmniejszone czucie - zarówno przez specyfikę skóry, jak i ogólne otępienie - okazało się zbawienne. Daniel coraz to łypał groźnie na salarianina. Dalia rozerwała jego koszulę, wystawiając spalone podbrzusze na widok ogólny. Gdyby Frost mógł w tej chwili się ruszać, zapewne szalałby ze złości.
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 12:15

Dalia i Frost byli zbyt skupieni na sobie, żeby zarejestrować zmysłami dodatkowo posunięcia Irokeza. Najprawdopodobniej chłopak wyszedł wejściowymi drzwiami, a może ukrył sie gdzieś w kącie, rozpaczając nad własnym losem lub stracił przytomność w śnieżycy kilka kroków od hotelu?

Po wylaniu pieczącej jak cholera zawartości medi- żelu Dalia i Frost widzieli jak na dłoni, jak nadpalone nabojami strzelby dziury na brzuchu regenerują się w zwiększonym tempie. Wbijanie igły nie należało do łatwych i przyjemnych czynności, ale też badaczka nie miała z tym większych problemów. Cierpliwie zaszyła otwory, dzięki czemu za jakiś czas Najemnik wróci do pełni sił. Współczesna medycyna potrafi działać cuda.

Natomiast Frost zlany potem i umęczony dopiero teraz odczuwał ze zdwojoną siłą, na jaki wysiłek wystawił swój organizm przez ostatnie pół godziny. Było to specyficzne, dwojakie uczucie, z jednej strony medi-żel piekł i zadawał dodatkowe cierpienia otępiałemu brzuchowi, ale z drugiej strony jakby łaskotał przyjemnie, zwiastując przyśpieszoną regenerację.

Salarianin wciąż nie mówił nic ani nie ruszał się. Może stosował technikę strusia, udającego, że go nie ma? Póki co okazywała się skuteczna.

Nagle Dalia, której też mimowolnie pot wystąpił na czoło, usłyszała gdzieś daleko syrenę. Ale nie wiedziała jeszcze, czy tylko jej się to zdaje czy może to projekcja jej zestresowanego umysłu. W każdym razie trudno było rozróżnić, czy sygnał wydawała karetka pogotowia czy samochód policyjny...
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 12:38

Kiedy skończyła szyć oraz pokryła szwy dodatkową warstwą medykamentów, Dalia pośpiesznie wrzuciła narzędzie chirurgiczne do oddzielnej przegrody, nie mając teraz czasu na ich odkażanie. Nie przywykła do pracy w takich stresie, chociaż starała się jak mogła. Pośpiesznie zdjęła z siebie koszulę Frosta i pomogła mężczyźnie ją ubrać, aby zasłonić to, czego nie chciał pokazywać światu. Wsunęła mu jeszcze do ust pastylkę, aby szybciej odzyskał władzę nad własnym ciałem oraz mógł wstać. Dźwięki syren nieprzyjemnie dźwięczały jej w uszach. I Dalia nie zamierzała się przekonywać czy to prawda, czy tylko wytwór jej wyobraźni.
- Daniel? Daniel słyszysz mnie, prawda? Musimy się zbierać. Wrócę do nasze rzeczy do pokoju, a Ty już wychodź tylnymi drzwiami. Poczekaj na mnie na ulicy, dobrze? Daniel! Daniel musisz tak zrobić, jasne?
Przesunęła jeszcze pieszczotliwie palcami po jego policzku oraz zmusiła się, aby wstać. Pomogła również dźwignąć się Frostowi, o ile nie odrzucił jej oferty pomocy.

Dalia biegnąc na górę, wykonała operację na omni-kluczu, aby przelać należność na konto Salarianina za dwie noce. Kiedy wpadła do ich pokoju, pośpiesznie zaczęła pakować ich rzeczy do plecaka. W pierwszej kolejności wsadziła wszystkie próbki, które zgromadziła w czasie pobytu na Alasce. Następnie komputer, uzbrojenie i pancerze Frosta, na końcu rzeczy codzienne niezbędne. Nie mogła zabrać wszystkiego, wybrała więc tylko to, bez czego nie mogli wyjechać. Zarzucając plecak na plecy oraz torbę przewieszając przez ramię, Dalia już biegła w stronę tylnego wyjścia, chcąc jak najszybciej dołączyć do Frosta oraz wyprowadzić go stąd. Na szczęście do portu była tylko odległość jednej, prostej ulicy. Jakoś tak przezornie, spięła włosy oraz naciągnęła na siebie czapkę.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 13:09

- Poradzę sobie... - zaprotestował ostro na próbę pomocy przy podnoszeniu, ale i tak pozwolił Dalii go wesprzeć. Stabilizował się fizycznie, choć dalej miał mętlik w głowie. Teraz sam też posłyszał coś, co wydawało się być syrenami - jego mózg dość szybko stworzył myśl podobną do pomysłu Dalii, że trzeba zwiewać. Kiwnął głową na znak, że zrozumiał polecenie, i skierował się w stronę tylnego wyjścia. Wychodziło bodajże do... ogrodu? Tak, chyba tak. A tam znajdowała się furtka, przez którą można było zbiec. Pozostało potem tylko dowlec się do promu i odlecieć... gdzieś. Gdziekolwiek. Byle dalej.

Frost z upływem czasu odczuł zbawienne efekty działania medi-żelu, kiedy środki przeciwbólowe zawarte w substancji mówiły jego rozszalałym połączeniom nerwowym w zranionym miejscu, by przestały beczeć i siedziały spokojnie. Z każdym krokiem w stronę wyjścia odzyskiwał cząstkę świadomości. Jednak myśli, które wtedy zaczynały go dopadać, sprawiły, że tego żałował. "O bogowie, dlaczego to się stało?", pomyślał, wściekły głównie na siebie.
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 13:52

Kiedy Dalia zniknęła w ciemnościach na piętrze, Frost pozbierał się tak szybko, jak to było możliwe. Z perspektywy Salarianina, który śledził go czarnymi jak smoła oczami, mężczyzna kłapał powolnie, ale zdumiewająco pewnie po doznanych urazach. Całość jego wizerunku dopełniały dźwięki zaciętego radia, które samoistnie zmieniało stacje lub powtarzało do znudzenia ten sam wers piosenki.

http://www.youtube.com/watch?v=ce4hS5tBkQI

Frost jednak w końcu doszedł do tylnych drzwi, wiodących do ogrodu. Nie krwawił już i nie pozostawiał po sobie żadnych śladów. Otworzył szklane drzwi i poszedł przed siebie, w skąpane w śniegu i wirujących płatkach atrum, na którego drugim końcu znajdowały się drzwi z napisem "Exit".

Tymczasem dźwięki syreny policyjnej stawały się coraz głośniejsze, aż z ogłuszającą częstotliwością przebiły się przez ściany hotelu do wewnątrz. Dalia zarzuciwszy na plecy plecak wybiegła z pokoju i zaczęła schodzić po schodach, kiedy drzwi główne przybytku otworzyły się z hukiem.

- Policja nie ruszać się!- zakrzyknęło dwóch funkcjonariuszy, mierząc z szybkostrzelnych pistoletów typu Shuriken. Weszli do środka i ogarnęli całą sytuację. Na samym środku tuż przed recepcją leżało ciało martwego chłopaka w wieku około szesnaście-osiemnaście lat. Od bocznej ściany przez biurko i pod same schody rozciągała się wielka plama krwi pomieszanej z różnego pochodzenia tkankami. Na przeciwległej ścianie widniał rozbryzg, najprawdopodobniej mózgu. Po środku schodów stała młoda kobieta o bladej cerze i oliwkowych oczach.

Zanim policjanci zdążyli cokolwiek uczynić, salarianin posłał jej pełne wyrazu spojrzenie. Trochę współczujące, ale w pewnym sensie wspierające i obiecujące.
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 14:18

Dalię w pierwszej chwili sparaliżowało. Widok broni, która mierzy w nią, skutecznie pozwoliła jej odegrać kobietę przerażoną. I dobrze, gdyż dalej poszło już gładko...
- Na wszystkie świętości! Policja! W końcu!
Wyraźnie odetchnęła i opuściła ręce, które przednio podniosła w geście obronnym pod tytułem nie strzelać. Nie miała przy sobie żadnej broni. Nie miała zakrwawionych dłoni. O ile jej pozwolili, zeszła po stopniach, powoli, gdyż wyraźnie się trzęsła.
- Panowie nawet nie wiedzą co się tutaj stało! Schodziłam właśnie oddać klucz, kiedy usłyszałam strzały! Pan właściciel kazał mi uciekać czym prędzej na górę i się pakować, aby uciekać! Ci... Ci bandyci chcieli od niego wymusić haracz! Gdyby nie Pan właściciel, pewnie skończyłabym... skończyłabym jak on! Prawda?
Tutaj głos wyraźnie się jej złamała. Udawanie spanikowanej zawsze jej wychodziło, już jako dziecko umiała coś odegrać, aby rodzice nie kazali jej iść na szkolenie a pozwolili zostać na stacji, gdzie mogła się szwendać po laboratoriach. Dalia posłała Salarianowi krótkie, proszące spojrzenie, aby wsparł jej niewinne kłamstwa. Oddychając szybko, żywo gestykulowała, tylko po to, aby zamaskować nieudolnie przerażenie tym, co widzisz.
- Ach! Gdzie moje maniery! Dalia Antonov. Medyk pokładowy fregata SSV Skyline w służbie Widmu, Komandor Stark.
Przedstawiła się, jak wymagała kultura i już zaczęła grzebać w torbie, ale tylko po to, aby wyciągnąć swoją przepustkę, która potwierdzała jej przynależność do załogi Widma. Podsunęła ją mężczyznom. W duchu dziękowała sobie, że zachowała ten papierek, gdyż nigdy oficjalnie nie opuściła załogi Stark. Nadal, formalnie, była medykiem przypisanym do jej statku. Choć raz się jej to na coś przydało...
- Jeśli chcecie mnie panowie przesłuchać, proszę zrobić to szybko, gdyż mam lot za godzinę. Oczekuje mnie komandor Stark i nie zrozumie, dlaczego się spóźniłam...
Tutaj uśmiechnęła się szczerze, przepraszająco, acz nadal nerwowo, gdyż w końcu była świadkiem wstrząsającej sceny!
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 15:20

Frost doskonale słyszał, że policyjne pojazdy się zatrzymują. Bez wątpienia już byli w środku. Cholera, ale przecież Dalia też... No cóż, kochanie, będziesz musiała wybajerować się sama. Daniel jednocześnie pilnie obserwował swój omni-klucz, na wypadek, gdyby kobieta chciała wysłać mu jakiś sygnał. Sam Frost z kolei, nie chcąc być na ewentualnym widoku patrolu, wyszukał najbliższą kryjówkę - kontener na śmieci, wysoki żywopłot, takie rzeczy - i na razie schował się za nią, czekając na wyjście Dalii.

Ciężko osunął się na ziemię za osłoną. A ten dzień tak dobrze się zaczął. Gdyby nie ten Irokez, gdyby nie to cholerne postradanie zmysłów, to Frost mógłby jeszcze przyjąć, że dzień ów może się jeszcze dobrze skończyć. Ale teraz był pewien, że to niemożliwe.

Nie mógł zresztą do tego dopuścić.
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 15:43

Policjanci na korytarzu opuścili broń. Jeden z nich zdawał raport przez omni-klucz oraz wzywał karetkę. Drugi zbliżył się do ciała na dywanie i sprawdził trzema palcami puls na szyi, choć i tak doskonale wiedział, patrząc na dziurę w czaszce, że nie miałby żadnych szans.

- Mamy martwego, ale patrząc po ilości krwi tutaj, to niemożliwe, żeby pochodziła tylko od niego.- skierował analizę wstępną do kolegi, po czym wyprostował się i obejrzał dziewczynę od stóp do głów. Faktycznie nie miała na sobie żadnych śladów walki i wydawała się być bardzo przestraszona. Po tym wklepał jej imię i nazwisko do swojego omni-klucza, aby sprawdzić jej wiarygodność. Właściwie wszystko się zgadzało. - Mhmm...- Mruknął upewniony w tym, że Dalia nie kłamała. A i papierek od tego widma miała. - No tak, widmo, to widmo.- stwierdził opanowanym, miłym głosem do Salarianina i badaczki- Proszę państwa za mną. Muszę państwa przesłuchać, a tutaj zaraz wejdą ludzie z kryminalistyki, więc proszę niczego nie dotykać. - gestem ręki zaprosił ich na zewnątrz.

- Emm, tak, tak, juz idę, idę- zaczął jąkając się salarianin. Wyszedł kłapiącym krokiem zza biurka i skierował się do drzwi wyjściowych, po drodze czekając na towarzyszkę.

Frost w tym czasie zauważył dwa kontenery recyklingowe, przykryte gęstą, powiększającą się z minuty na minutę warstwą śniegu. Poczłapał za niego, gdzie nie mógł być widoczny przez nikogo w hotelu. Z tej perspektywy nie słyszał nic poza świszczącym na budynkiem wiatrem, wzniecającym śnieżycę. Już po kilku minutach oczekiwania jego ręce zaczęły kostnieć z przejmującego zimna. Póki co nikt nie wychodził z tylnych drzwi.
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 15:55

Dalia wyrażała swoje zniecierpliwienie tupaniem stopą o posadzkę, kiedy czekała, aż Ci zweryfikują jej dane. Ostentacyjnie nie patrzyła się w stronę, w którą rozprysnęły się kawałki mózgowia. Musiała wypaść przekonywujące w swej roli, a kobieta przerażona, nie będzie się napawać tak obrzydliwym widokiem.
- Przykro mi. Zgodnie z prawami podpisanymi przez Radę Cytadeli, załogę Widma nie można przetrzymywać. A ja nie mam dla panów czasu, gdyż nikt jeszcze nie wynalazł teleportu, aby znaleźć się w ułamku sekund na lotnisku.
Schowała to, co jej podano, wyraźnie śpiesząc się. Grzecznie niczego nie dotykała, splotła ze sobą dłonie za plecami, w duchu przeklinając tę niepasującą do Salarianina ślamazarność.
- Pan mnie teraz posłucha uważniej. Widziałam trójkę. Jakieś dzieciaki. Jeden miał wielkiego irokeza. Inny był Azjatą. Więcej nie wiedziałam. Słyszałam strzały, krzyki, płacze. Tak, używano tutaj broni palnej. Jakiej? Nie wiem. Jestem medykiem, nie żołnierzem. Nie odróżniam strzałów. Tak przez dobry kwadrans. Kiedy miał napad miejsce? Pół godziny temu? Nie jestem pewna. Gdzieś podpisać zeznania? I naprawdę, śpieszę się... Komandor Stark nie jest wyrozumiała.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 16:02

Frost z jakiegoś powodu zaczął odczuwać ulgę. Dalej ciążyło mu na duszy to, co zrobił, i to, co chciał zrobić gdy już dostaną się na prom, ale jakoś tak... lepiej się czuł ze swoim otoczeniem. Może to kwestia temperatury? Trwała wczesna wiosna, a w tej części świata oznaczało to takie same śniegi, jak gdzie indziej w zimie. Danielowi zapewniało to komfort, trzeba było przyznać. Dostateczny, by na sekundę zapomniał o wszystkim, zamknął oczy i delektował się płatkami śniegu na twarzy... ale tylko na sekundę. Potem wrócił Frost-kombinator. "Zmiękłeś przez te trzy dni", skarcił się, a potem poczuł taki wewnętrzny konflikt, jakiego by życzył jedynie najgorszemu wrogowi.

I czekał. Omni-klucz dalej nie zdradzał żadnych oznak otrzymania impulsu od Dalii, więc może jeszcze pakowała ich manatki. Pokołysał głową do "Sympathy for the Devil" słyszalnego jedynie w jego umyśle, ciesząc się, że w pobliżu nie widział nikogo, kto by mógł zaobserwować faceta siedzącego na śniegu w ubraniu domowym.
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 16:48

Policjant odpowiedzialny za zdawanie raportów nagrał zeznanie Dalii na omni- kluczu, po czym spojrzał wyczekująco na rozkazy starszego rangą kolegi. W międzyczasie do pokoju weszła większa ekipa policjantów. Zajmowali się wieloma czynnościami na raz. Jeden zbierał odciski palców, drugi próbki krwi, trzeci badał ciało denata. Dwoje mężczyzn ubranych w kombinezony i pistolety skierowało się po schodach na górę, a dwoje szło w kierunku tylnego wyjścia zbadać i zabezpieczyć teren, gdzie przed paroma minutami zniknął Frost.

- Jej tu nie widziałem w czasie całego zajścia.- odezwał się nagle Salarianin wzkazując na Dalię, mówiąc, jak to typowy przedstawiciel swojej rasy, znacznie szybciej i bardziej skrótowo niż ludzie- Zaraz panom wszystko wyjaśnię. A ona może już iść, nie będzie potrzebna. Zbiegowie... ci bandyci, co zbiegli, pobiegli głównym wyjściem, tam wyślijcie ludzi, nie na tyły budynku.

- Hymm, dobrze, skoro jest taka konieczność, pani Antanov, to nie mogę pani dłużej zatrzymywać, ale informuję, że najprawdopodobniej otrzyma pani wezwanie do sądu jako świadek zdarzenia. Przy uprzednim zgłoszeniu może pani ubiegać się o wirtualne uczestnictwo w rozprawie. - poinformował sierżant- Jeśli jest to konieczne, może któryś radiowóz panią zawieźć na lotnisko. Na sygnale.- mrugnął do niej porozumiewawczo, sugerując, że to jednak powinno pozostać między nimi.

Tymczasem Frost zauważył rysujące się sylwetki ludzkiego kształtu za szybą tylnych drzwi hotelu. Za chwilę najprawdopodobniej ktoś spróbuje wyjść do atrium, ale trudno powiedzieć czy kobieta czy mężczyzna. Poza tym w oknach hotelu nikogo nie było widać. Niewiele też osób zakwaterowało się tam tego dnia, ale sądząc po tym, że mogli słyszeć strzały i krzyki sprzed minuty, na pewno nie chcieliby wychylać się i wyglądać przez okno, a raczej schować się w kącie pokoju i przeczekać najgorsze.
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 16:55

Dalia potwierdziła jeszcze swoje zeznania, uśmiechając się uprzejmie do funkcjonariusza, który na szczęście nie robił jej problemów.
- Dziękuje. Myślę, że wirtualne uczestnictwo w rozprawie będzie bardziej na miejscu w związku z tym, że nie mogę zdradzać swojego położenia oraz nie wiem gdzie wyląduje za kilka dni. I dziękuje za ofertę, ale zamówiłam już taksówkę. Wrócę jednak do panów jeśli się okazało, że mi odjęła przez to czekanie i chętnie skorzystam.
Także puściła mu oczko, a co! Należało wszak być wiarygodną w swoich drobnych kłamstewkach. Dalia widząc to całe krzątanie się specjalistów od kryminalistyki, w duchu dziękowała, że zdążyła posprzątać po operacji Frosta i żadna jego kropla krwi nie powinna zalegać na podłodze. Obróciła się na palcach w stronę Salarianina.
- Proszę na siebie uważać. I dziękuje za godzinę. Być może do zobaczenia...
Nie czekając zbytnio na reakcję obcego, a wiele ją kosztowało wymuszenie tak uprzejmego tonu do kogoś kto nie był człowiekiem, Dalia szybkimi krokami ruszyła na tył budynku, chcąc znaleźć Frosta i czym prędzej zabrać go na lotnisko. Poczuje się bezpieczniej oraz pewniej, kiedy w końcu opuszczą to przeklęte miejsce.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 17:00

Widząc sylwetkę, Frost natychmiast poderwał się ze śniegu i zmienił położenie na nieco dalsze od furtki. Gdzieś tam na pewno znajdował się inny odpowiedni kontener. Przylgnął do niego plecami i tylko co jakiś czas spoglądał za róg, wypatrując, któż to odważny chce wejść do ogrodu. Miał szczerą nadzieję, że to wreszcie Dalia, ale musiał przygotować się na każdą ewentualność, więc od razu przypomniał sobie - jak zresztą codziennie rano, wieczorem i w każdej wolnej chwili - ruchy i skróty na omni-kluczu, które należało wykonać, by włączyć kamuflaż taktyczny.

I czekał tak, w napięciu, ignorując swędzenie pokrytej medi-żelem skóry na brzuchu i wypuszczając z ust malutkie, satysfakcjonujące obłoczki pary. Jakaś głęboka część jego świadomości poczuła nagle, że jest jakby w domu.
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 17:20

Dalia otworzyła tylne drzwi do atrium i przez chwilę Frost mógł dojrzeć jej ciało zza kontenera. Włosy związane z tyłu chybotały na prawo i lewo, a plecak na plecach osuwał się nieco poniżej odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Jednak nagle, zanim całkiem przekroczyła próg, zatrzymał ją jeden z funkcjonariuszy w kombinezonach i z szybkostrzelnymi pistoletami. Najemnik słyszał rozmowę ze sporego oddalenia.

- Ej, paniusiu!- krzyknął policjant. - Tam tymczasowo zakaz wejścia. Najpierw musimy oczyścić i zabezpieczyć teren.- oznajmił młody głos- proszę wyjść głównym wyjściem.

Śnieg lekko utrudniał widoczność, ale też dzięki niemu Frost mógł pozostać niezauważony. Z pojemników recyklingowych trochę śmierdziało starymi skarpetami i rybą.
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 17:34

No nareszcie! Frost odetchnął cicho, widząc Dalię. Teraz tylko kilka ulic do lotniska, tam czeka ich prom i... O jasna cholera... No oczywiście, jeden z tych durni musiał się napatoczyć i ją zatrzymać. Ot, takie szczęście. Dobra, dobra, trzeba będzie załatwić to szybko...

Sięgając ukradkowo do kontenera, Frost wyciągnął z niego pierwszy lepszy twardy przedmiot - najlepiej metalową puszkę - i cisnął nią w jedną z pobliskich ścian, bliższych atrium, niż jemu. Jeśli mu się poszczęści, to oficer to usłyszy i sprawdzi teren sam, w poszukiwaniu podejrzanych. A wtedy, wedle planu, oberwie kriowybuchem prosto w gębę. Omni-klucz miał dobre systemy celownicze, więc odległość nie stanowiła problemu. Daniel miał tylko nadzieję, że Dalia będzie wtedy miała dość oleju w głowie, by jak najszybciej się oddalić w kierunku snajpera.
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 17:38

- Paniusiu!?
Oburzona Dalia prychnęła, odwracając się w stronę funkcjonariusza. Słowo to było nie na miejscu. Już miała coś dodać, kiedy zaskoczył ją huk. Potrzebowała kilka chwil, aby zorientować się co się tak naprawdę dzieje... I pisnęła przerażona. Jej ciałem wstrząsnął wymuszony dreszcz. Zaraz też przybliżyła się do mężczyzny, chwytając go za przegub dłoni. W niecodziennych, miodowych tęczówkach kobiety mógł dostrzec czystą postać strachu.
- C.... Co to było!? Musi Pan sprawdzić! Musi mnie Pan chronić! Szybko zanim będzie za późno! Niech no Pan to sprawdzi!
Panikować umiała zawsze, toteż bez problemu przyszło jej odegrać strachliwego naukowca. Zresztą.... Jak tutaj odmówić tak uroczemu stworzeniu, którym była Dalia? Jeżeli człowiek rzeczywiście ruszył na miejsce zdarzenia, chcąc się popisać przed urokliwą panią doktor swoją odwagą, da dyskretnie odsuwała się w stronę, w której oceniała, że gdzieś tam stał Daniel.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 17:57

Funkcjonariusz usłyszał na dworze dźwięk czegoś metalowego, uderzającego o ścianę budynku. Wyszedł przed Dalię na zewnątrz, żeby zerknąć najpierw z oddalenia w tamtym kierunku. Zobaczył tylko dwa kontenery recyklingowe za ścianą ze śnieżnych płatków i... nic poza tym.

- Proszę nie panikować.- uspokajał słownie Dalię.- Ej, Frank, coś tu się dzieje!- krzyknął na swojego partnera, który znajdował się w budynku. Ten również minął dziewczynę i wyszedł do atrium. Reszta policjantóww hotelu pochłonięta była swoimi sprawami.

- E, to pewnie tylko jakiś dachowiec czy coś.- odparł lekceważąco- Jak chcesz, to zbadaj teren, ja muszę jeszcze rozmówić się chwilę z sierżantem.-powiedział, zawracając do środka.

- Niech tu pani chwilę zaczeka- polecił Dalii mężczyzna, który pozostał w atrium, machając poziomo ręką- Tu może być niebezpiecznie. W ogóle ma pani szczęście, że panią tutaj zatrzymałem.- dodał z nieukrywaną pychą.

Dzierżąc broń w obu rękach zbliżył się najprofesjonalniej jak potrafił do kontenerów. Poruszał się na zgiętych kolanach z plecami lekko przechylonymi do przodu, a rękami wyprostowanymi, żeby sprawiać wrażenie czynnego zawodowo od lat komandosa. Podszedł do śmietników, kiedy trafił go kriowybuch, po czym jego ciało spowiła spora warstwa lodu. Zastygł bez ruchu nie wiedząc nawet, kto go trafił.
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [USA, Alaska] Fairbanks i okolice

14 kwie 2013, o 18:10

- Proszę nie panikować!? Łatwo... Łatwo Panu mówić!
Dalia niechętnie puściła rękę człowieka, który oddalał się w stronę źródła hałasu, najwyraźniej chcąc się popisać umiejętnościami, których oczywiście mu brakowało. Obserwowała go uważniej, krok po kroku cofając się w bok, aby bliżej mieć do kontenerów niż do wyjścia z hotelu na wszelki wypadek.
- I... I widzi coś Pan!?
Krzyknęła jeszcze, ale ten już nie miał szans odpowiedzieć, wszak pochłonął go kriowybuch. Potrząsnęła głową. To był Frost, prawda? To musiał być Frost. Nie czekając na nim, przyśpieszyła kroku, a kiedy przechodziła obok rzeźby lodowej, potrąciła ją lekko, aby tylko wybić z równowagi, aby ta sztywno upadła na ziemię. Zachłysnęła się powietrzem.
- Daniel! Nie mamy czasu. Wyłaź już i chodźmy, zanim znowu nas jakieś trzęsienie ziemi tym razem zatrzyma...
Rozejrzała się gorączkowo, próbując wyłapać gdzie też jej snajper się czai.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu

Wróć do „Ziemia”