W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[Hawking Eta -> Century] Klendagon

3 sty 2017, o 13:30

Vex
Rzut na: Vex
<Vex
0
(A<30<B<60<C)
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

5 sty 2017, o 00:03

Niestety, nie tego spodziewała się Alana - w chwili wyświetlenia przez nią videologa, jej omni-klucz rozdzwonił się, informując o połączeniu alarmowym. Burza na Klendagonie jeszcze nie nadeszła, dzięki czemu turianka była w stanie nawiązać połączenie i odebrać zatrważające wieści o wypadku syna. Przebywający w szpitalu na Cipritine po upadku helikoptera podczas jednej z misji, znajdował się w stanie krytycznym, zmuszając wszystkie komórki jej ciała do natychmiastowego ruszenia się.
Załatwienie formalności nie było skomplikowane - a przynajmniej nie na ich poziomie. Odnalazła Dianę pogrążoną w rozmowie z Vexariusem, którą, roztrzęsiona, poprosiła do centrum komunikacyjnego by pokrótce wyjaśnić sprawę. Pół godziny później ponad stacją badawczą zawisnął jeden z dwóch statków, które przywiozły tutaj ekipę poszukiwawczą - turianin za sterami gotowy był odwieźć Alanę na Palaven w ekspresowym tempie.
W tym czasie Viyo dokonał imponujących odkryć - to, co znalazł w systemie mecha, nie wskazywało na usterkę, lecz, podobnie jak w przypadku maszyny w centrum medycznym, świadome blokowanie i przestawienie niektórych funkcji w systemie. Zanim Diana wróciła do pomieszczenia, zdążył jeszcze zgrać wszystkie zapisy video i audio, jakie maszyna posiadała. Kobieta, powróciwszy do pomieszczenia, spojrzała krótko na mecha, później na turianina, gotowa kontynuować rozmowę poza pomieszczeniem.
- Nie przypisujemy broni do osób. Dostajemy po prostu kilka, równie dobrze możemy się nimi wymieniać - westchnęła, kręcąc głową na jego pomysł odnalezienia właściciela poprzez identyfikator. Kiwnęła zaraz po tym głową, zachęcając go do wyjścia.
Wzruszyła lekko ramionami, słysząc nazwisko Carlosa, z którym rzekomo walczyła o władzę.
- Bywa i tak. Poznałam gorszych i głupszych skurwieli, na tej planecie i poza nią - stwierdziła z nutą rezygnacji w głosie. - Karma wraca - dodała cichym burknięciem, sformułowanie niekoniecznie znane dla turiańskiego obywatela.
Zaprowadziła Viyo do kwater, przechodząc wcześniej przez korytarz. Gdy wszyscy dotarli do środka, jej wzrok natychmiast padł na kupkę własnych rzeczy, którą ułożyła Tori - zmarszczyła brwi, niezbyt zadowolona z faktu, że ktokolwiek otwierał jej szafkę, ale nie mówiła na razie na ten temat nic.
- Luccarius musiała wyjechać, została nas piątka - zaczęła, uruchamiając omni-klucz. Na te urządzenia każdy właśnie otrzymał videolog, który odnalazła turianka w maszynie laboratorium. Kobieta drgnęła - na jej przykrytą maską twarzy zaszła zmiana na widok dawnego towarzysza. Na sekundę ujawniła milion tłoczących się w środku jej głowy emocji.
Identyfikator: 471
Rozpoznano: Alec Armiger
Zapis wykonano 2 miesiące, dwadzieścia osiem dni, dwie godziny i trzydzieści osiem minut temu.
Ustawiono czas: ziemski.

[Światło w laboratorium jest nieco przyćmione. Przed terminalem siedzi ludzki mężczyzna, choć jego twarz częściowo spowita jest w półmroku. Opiera łokieć o blat, a dłoń o własne czoło. W usta wetknął papierosa o rozrzażonej końcówce.
- Ostatnia burza była cięższa niż inne - mruczy cicho. Wbudowany w terminal mikrofon metalizuje jego głos, sztucznie go wzmacniając tak, by brzmiał głośno i wyraźnie dla słuchającej go Alany. - Za każdym razem pada nam sprzęt. Pada komunikacja. Źle się dzieje. To poczucie izolacji robi... złe rzeczy z człowiekiem. Po tylu latach. Ciężko skupić się na badaniach, kiedy jest się wiecznie zmęczonym - westchnął głośno, wypuszczając z ust tytoniowy dym, po czym strzepał nadmiar popiołu do znajdującej się poza polem widzenia kamery popielniczki. - Padły nam ostatnie sondy. Maenis nie nadążą z naprawianiem ich, ostatnio widziałem, jak pomagał mu Fuji. Temu dopiero świruje. Raz siedzi zupełnie sam z nosem w datapadach, inny pałęta się po stacji za kimkolwiek.
Uniósł głowę, pozwalając, by światło odbijane od ekranu terminala padło na jego twarz. Poorana zmarszczkami, sugerowała ogromne zmęczenie, postarzając mężczyznę o kilka lat.
- Ta planeta wywiera wpływ na każde z nas.]

Odchrząknęła, nie otwierając wiadomości teraz - wszyscy inni z pewnością to robili. Nie musiała na mężczyznę patrzeć, wystarczyło, że słyszała jego słowa.
- Nie zamierzam z nikim walczyć o dowodzenie tutaj - odezwała się pierwsza, przerywając milczenie. - Jeżeli coś znaleźliście, to jest dobry moment, na pokazanie tego. Wszystkim. Wtedy zastanowimy się, co jest dobrym punktem zaczepienia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

5 sty 2017, o 17:52

Dane, które zaczął wypluwać omni-klucz po przeskanowaniu mecha i nagłe wyjście Diany, poprzedzone pojawieniem się Alany, sprawiło że porucznik bez zastanowienia zagłębił się w ośrodki oprogramowania zniszczonego robota. Coś, co miało być szybkim sprawdzeniem, zakończyło się półgodzinną analizą, która z każdym nowym fragmentem odzyskanego kodu sprawiała, że twarz turianina pochmurniała. Uszkodzone i zablokowane sektory przestały wyglądać na działanie sił natury i czasu, odsłaniając sporą dawkę czynnika ludzkiego, ingerencji która świadomie poprzestawiała priorytety LOKIego i jego podstawowe funkcje. Grafitowy blask jego omni-klucza pełgał po powgniatanym pancerzu mecha, po poszarpanych otworach roztopionego metalu, po migającej matrycy hełmu robota, która wyświetlała rzędy liczb i czerwonych komunikatów, podczas gdy porucznik na chwilę odbiegł myślami od wyników skanu. Już wcześniej miał pewną teorię, która teraz zaczynała wyglądać coraz bardziej solidnie, co jednak niezbyt poprawiało mu samopoczucie.
Kiedy program namierzył te sektory dysku, które zawierały zapisy audio i wideo mecha - zupełny przypadek, wyjątkowo z gatunku pozytywnych, bo on nawet nie pomyślał, by sprawdzić czy LOKI w ogóle posiada coś takiego - od razu zaczął je zrzucać na własne omni. Drgnął zaskoczony, gdy chwilę później drzwi usunęły się z sykiem, a do środka zajrzała Diana. Trzydzieści minut w niewielkim pomieszczeniu, sam na sam z pracą, sprawiły że zupełnie zapomniał o reszcie załogi, pochłonięty przez linie kodu i walkę z komunikatami.
- Kosmos jest pełen złych i głupich skurwieli - zgodził się z kobietą, gasząc omni-klucz i podnosząc się z przyklęku. Skrzywił się, gdy kolana strzeliły mu w proteście, przypominając o długim bezruchu i pancerzu, którego wciąż nie zdjął. Zdawało się, że pomimo Klendagońskiej doby, co chwilę było coś ważnego do zrobienia lub do sprawdzenia.
Ruszył za Dianą, obrzucając spojrzeniem "zwłoki" robota po raz ostatni i pozwalając drzwiom zamknąć się za nimi, gdy opuścili pomieszczenie. Jego wzrok prześlizgnął się po jego towarzyszce, na kilka dłuższych sekund zatrzymując się na jej plecach.
- Karma? - odezwał się po chwili, zrównując się z nią krokiem. Zamiast roztrząsać swoje znaleziska na korytarzu, zdecydował się powrócić do jej własnych słów. Miał pewne pojęcie o czym mówi, bo wystarczająco długo przebywał pośród żołnierzy z Przymierza i innych ludzi, by złapać chociaż zarys konceptu, w który wierzyli. Różnice między rasami były jednym z chętniej poruszanych przez niego barowych tematów, gdy swego czasu szlajał się na przepustkach po wojskowych lokalach.
Teraz jednak miał wrażenie jakby to było lata temu.
W kwaterach zastali już wszystkich poza Alaną, której nieobecność chwilę później wyjaśniła Diana. Samo pomieszczenie wyglądało na wysprzątane i uporządkowane, zupełnie inaczej niż artystyczny chaos, który zastali w pozostałych częściach ośrodka. Turianin obrzucił spojrzeniem posortowaną stertę przedmiotów na jednym z łóżek i zerknął przelotnie na rozwalonego na koi Carlosa oraz zadowoloną z siebie Tori. Nie trudno było zgadnąć kto jest odpowiedzialny za polepszenie ich przyszłego bytu.
Kiedy Diana uruchomiła własne omni, przesyłając im nagranie, otworzył je i wyświetlił, przez najbliższe kilkadziesiąt sekund słuchając go w milczeniu. Jego uszkodzona żuwaczka drgnęła nieznacznie, gdy niechętnie skrzywił usta do własnych myśli. Vid sam w sobie nie był zbyt bogaty w nowe informacje, ale słowa badacza były dla niego bardziej niż znajome.
Krajobraz był diametralnie odmienny, ale...
- Ja’antian, Brown... Wspominaliście wcześniej coś o jakimś Oku i bazgrołach - odezwał się, gdy nagranie dobiegło końca. Przymknął na chwilę powieki, unosząc dłoń do twarzy i pocierając nasadę nosa. - Mogę je zobaczyć?
Otworzył oczy i zminimalizował wideo, przesuwając palcami po klawiaturze omni-klucza, by przejść do wcześniejszych folderów. Teraz dla odmiany on podzielił się nagraniami, które znalazł, a których jeszcze nie widział, rozsyłając je do reszty z grupy.
- Przeskanowaliśmy z Dianą mecha. Ktoś grzebał w jego systemie, mieszając w oprogramowaniu i nadpisując jego funkcje - powiedział na głos, podnosząc wzrok znad klucza i na ułamek chwili spoglądając nad szarym ekranem w stronę kobiety. Ich przewodniczka nie wyłapała tej informacji podczas swojego przeglądu robota, ale równie dobrze mogła to po prostu nieświadomie pominąć, czy to ze względu na słabsze umiejętności techniczne od niego, czy też z powodu rozdrażnionego stanu po rozmowie z Brownem.
A przynajmniej miał taką nadzieję.
- Udało mi się odzyskać kilka nagrań, ale jeszcze ich nie widziałem - dodał, przenosząc wzrok na pozostałych i uruchamiając pierwsze z nich. - Stacja medyczna jest w podobnym stanie - zablokowane sektory, pomieszane funkcje, syf w kodzie. Jeszcze nie zdołałem jej rozpracować.
Chociaż miał pewne przeczucie co w niej znajdzie.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carlos Brown
Awatar użytkownika
Posty: 214
Rejestracja: 19 lip 2016, o 16:05
Miano: Carlos Brown
Wiek: 49
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: OMEGA
Kredyty: 27.360
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

7 sty 2017, o 06:07

Carlos jako zły i głupi skurwiel? Skurwiel jasne, ale z pewnością nie zły i nie głupi. No ale jakoś trzeba wyrażać frustrację, więc nikt tutaj się nie obrazi, za to chętnie pozwoli akcji toczyć się. Więc milcząc, najemnik usiadł na skraju łóżka i przejrzał odebrany przekaz. Cały czas miał wrażenie, że faktycznie ktoś, albo coś, miesza w mózgach pracownikom placówki i plotki o istotach do tego zdolnych nie są takim kłamstwem jak myślał.
- Gdybym chciał walczyć o władzę, został bym w wojsku.
Mruknął i puścił w obieg karteczkę z tym dziwacznym napisem.

t͎͚̥̪͇͕u̷͙̺͈̤ṟ͍͔̦̣́i̻a͡n̠̤i̫̯̮͍̯ṋ͇̬̲͢ ̞̦a̦͚s͉̫͜a̟̫̦͍͙̙̪r̫̻̫̹i̸̟̖̲ ̜͢s̴̰̼̯̪͙͓͎a̲̭̲l҉̺̰̮a̻͕̟r̝͇͈͍̬͠i̴͕̖a͎̦n̗͕̹̰͚͞ͅi̜͕͚̯̯͉̻n҉ ̟̲̫̞̟̣̯c̥̬̟̼͎̫͝z̩̰͓͍͟ł͞o̤̝̩̱̹̰͠w̼̘̪̮͠ie̛̤̣̯̼̭͉k̭̹̗̗
͉̭̼͚j҉͙͇͖̫̖̠̰a̛͈̗̖ͅ,̸̙̖͕̰̼ ͍̠͖̟̤̬̬̀D҉̳̼a̼̜̥r͏͇̰͍̞͍į̱̥̫̖u̘̰̤s̭̼̝͓ ̰͍̲̰͎B̜̭͇̺͉̻͡y̢̩̤̝͚̰r̵̭̭̩̬͎n̯̣
͇z̧̩̖̪͖͕̘͇a̳̜g̷͕̜͍̪͕ł̝̬͉̤͜a̟d̯a͕͜ ̟͠p͎̘͕͈̝͡ò̜̲̠s̸̳̜͕̤͉t̮̥͓͜ą̜͞pi̦͘,͘ ̡͎̭̟̲͍b̛̗̖̼o͕̞̦͟ż̛͎̣̠è͔̫ͅ ̺͚̞͍̬̘w̳̘͔̮͕̼y͢s̨ł͕̪̭͡ṳ̺̳̱͎̤c҉̙͈̤̳ḩ͍̬̮a̛͙̙̪̲̬͕j̼̫̪̤̜͍ͅ
̫̤̟̫͓͖͠ͅp̶͔͙͇̖̤͙̹o͔͎̘͓ḓ̱̜͙̼̯̕daj̣e̮̱̘̩̺̹m͈͚̙̙̪͍̬͟ỳ̦̳̱̰̫ ̥̙̙̰͓͈s̢̩̭̝̙̗̱͇i̟͈̤̤̫͉ę̯͉̺̮ ̱͔̰̳̟͇o͓͕̬̮͜k͉͖̻̜u͔ ̳̳̬̬̠s̜̗à̜̣̗̩̙͖̘a̝̯͙̫̺͉̭͞'̦̫̠̗̟̺r͔͖̳͉v̼̰͕̻̭a̷̜̦͔̲̭̺̠s̺̘̦̜̬͇a̳̩͓̬̕


Spojrzał na Dianę i wypuścił głośno powietrze z płuc. Faktycznie mógł lepiej zacząć rozmowę, ale cóż, stało się i raczej nie zyska już jej sympatii. Właściwie nie liczy na coś takiego jak sympatia, bo pewnie nigdy więcej nie spotka reszty tej drużyny.
- Poza Okiem, da się też rozczytać nazwisko Darius Bym. Kim była ta osoba, albo osoba o podobnym nazwisku?
Zapytał ludzkiej kobiety, licząc że przestała się już dąsać i zacznie zachowywać się jak dorosła osoba, nie jak dzieciak, któremu ktoś rzucił piaskiem w oczy w piaskownicy. Inna sprawa, że sam zachowywał się jak gówniarz.
ObrazekObrazek Pochłaniacze do broni +2, Szansa na strzał krytyczny: +10%, Obrażenia krytyczne: +5%, Bonus do pancerza: +300
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

10 sty 2017, o 15:53

Wyświetl wiadomość pozafabularną Vex mógł na moment zapomnieć o reszcie załogi, ale Diana była zdeterminowana, by szybko wszystkich zebrać - szczególnie, gdy czas im uciekał, a z ich zespołu odpadła już jedna osoba. Wezwana nagle turianka sprawiła, że siły medyczne, wcześniej rozłożone na dwie kobiety, teraz zrzucone zostały na jedną asari.
- Karma? To... - zawahała się, zdając sobie sprawę z tego, że turianin niekoniecznie musiał wcześniej o tym słowie, i wszystkim, co reprezentowało, słyszeć. - Nieważne. Nic takiego.
Zrezygnowała z tłumaczeń, ruszając w drogę do mesy, a później kwater.
Nagranie przekazywane im się skończyło, a Vex jako pierwszy zabrał głos. Kobieta oparła się o ścianę, przy której stała, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej. Zignorowała odpowiedź Carlosa, obserwując tylko, jak karteczka, której wcześniej nie chciał dawać jej do ręki, zostaje puszczona w obieg i przekazywana z dłoni do dłoni.
- Oku? - mruknęła, marszcząc brwi. Wyglądała na zaintrygowaną i zaskoczoną, a nie osobę, która mogła wcześniej ten termin słyszeć.
Zamyśliła się, a jej wzrok zawisnął nad jednym miejscem, gdzieś na ścianie naprzeciw. Nie odzywała się przez dłuższy czas, choć gdy Viyo wspomniał o znalezionych w mechu nagraniach, wyrwało ją to z apatii, w którą zdążyła wpaść. Przeniosła spojrzenie na turianina, jakby czekała na moment, gdy puści te nagrania. Wyraz skonfundowania pozostał na jej twarzy, gdy dowiadywała się nowych informacji i łączyła fakty z tymi, o których miała już jakieś pojęcie.
- Darius Bym to geolog - przeniosła spojrzenie na Carlosa. Nie mówiła z urazą w głosie, nie była też zdenerwowana. Jej niechęć do Browna mogła istnieć, lecz kobieta nie planowała jej okazywać niesprowokowana. - Uczestniczył w poprzedniej ekspedycji. Tej, która wyruszyła żeby odnaleźć pierwszą - odparła spokojnie, przejmując kartkę, gdy ta dotarła do niej. Wczytała się w hieroglify przemieszane lub przykrywające normalny tekst, usiłując poznać sens tej chaotycznej notatki i dowiedzieć się, co autor miał na myśli.
W międzyczasie Vex dokopywał się do obszernych materiałów nagraniowych, które mieścił mech, znajdujący się w tej stacji badawczej od dłuższego czasu.
- Coś jeszcze? - zagadnęła Diana, rozglądając się po pozostałych w międzyczasie, gdy turianin odnajdywał pierwsze, istotne nagranie.
Video zapis #1
Mech LOKI

Identyfikator: 472
Rozpoznano: Isorm Maenis
Zapis wykonano 2 miesiące, dwadzieścia jeden dni, sześć godzin i czternaście minut temu.
Ustawiono czas: ziemski.

[Pomieszczenie techniczne jest czyste, zadbane. Na stoliku leży kilka narzędzi oraz jeden datapad. Serwery oraz systemy podtrzymywania życia pracują w swoim tempie, wydając przy tym cichy szum. Kamera umiejscowiona jest ponad stolikiem, wysoko, lecz nie przy suficie. Obejmuje tylko fragment drzwi, które po kilku godzinach przewiniętych w kilka sekund, rozsuwają się.
Głowa mecha obraca się w stronę poruszenia, a wraz z nią przesuwa się pole widzenia.
Do pomieszczenia wbiega salarianin. Na sobie ma pancerz, z którego spadają na ziemię drobinki piasku, niczym drobne, jasne krople wody. Nie ma na głowie hełmu, a jego wzrok jest rozbiegany. Odrzuca pistolet na stół, zrzucając z niego datapad, który z trzaskiem uderza o metalową podłogę. Podbiega do kamery umiejscowionej w głowie mecha, uruchamiając omni-klucz.
- Biegną. Idą. Wiem. Nie widziałem, ale wiem. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Alec będzie zły. Wychodzenie podczas burzy - wysoce niebezpieczne. Ale nie było czasu. Może nikt nie widział - mamrotał pod nosem, lecz przez bliskość do mikrofonu mecha, odtwarzający to nagranie słyszeli go bardzo dobrze. - Zabezpieczenia zdjęte. Systemy humanitarnego obezwładniania wyłączone. Aktywuj - zarządził, odsuwając się nieco. Kamera drgnęła, gdy z mechem coś się działo. Ktoś wprowadzał zmiany. - Cel - bronić identyfikatory wpisane w bazę Kobo. Zniszczyć jednostki, które w niej nie widnieją. Priorytet - stacja badawcza.
Obok mogli dostrzec zmiany w kodzie, których dokonywał salarianin. Mech, który na celu miał obezwładnianie przeciwników, ochronę mienia oraz ludzi, był zmieniany. Fundamentalne fragmenty jego kodu przepisywane.
Salarianin odwrócił się, podbiegając do stolika, z którego zgarnął pistolet, by wcisnąć go w mechaniczne dłonie. Kontrolki zaświeciły się, wykrywając uzbrojenie, które wcześniej było tylko opcjonalnym wykorzystaniem LOKIego.
- Może to jest wyjście. Może tylko syntetyczne życie nam pomoże - wysapał, usiłując przy tym normalnie oddychać. Spojrzał jeszcze raz, z przerażeniem w oczach, na mecha, który wciąż przyswajał zmiany, po czym odwrócił się i wybiegł, zasuwając za sobą drzwi.]
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

11 sty 2017, o 17:12

Vex sięgnął po zapisaną kartkę, gdy skrawek papieru ruszył w obieg. Kiedy jego wzrok przesunął się po chaotycznym piśmie i słowach zapisanych jak w umyśle lunatyka, jego żuwaczki drgnęły niechętnie.
- Widziałem kiedyś coś takiego – mruknął, patrząc na kartkę. – Nie konkretnie to samo, ale podobny… objaw. Kilka miesięcy temu brałem udział w misji, w której mieliśmy sprawdzić co się stało z załogą stacji podwodnej, która była odcięta od świata na kilka miesięcy. Krajobraz był zupełnie odmienny, ale środowisko prawie to samo co tutaj. Na miejscu zastaliśmy coś podobnego – dodał, mając na myśli zarówno jej zawartość jak i nagranie z laboratorium, które widzieli chwilę wcześniej. W zamyśleniu musnął palcami własny pancerz na wysokości mostka, tam gdzie nosił długą, świeżą bliznę. Nieskładne zdania na kartce nic mu nie mówiły, więc w końcu podał ją dalej i przysiadł na najbliższym łóżku.
- Okazuje się, że izolacja stoi tylko o krok od szaleństwa. A szaleństwo jest cholernie zaraźliwe w małych grupach – dodał ponuro, wracając do przeglądania nowych nagrań na własnym omni-kluczu. – Chociaż doktor Te’eria pewnie może powiedzieć nam o tym dużo bardziej szczegółowo. W końcu sama miała na początku teorię dotyczącą testów psychologicznych – rzucił, zerkając przelotnie w stronę asari.
Kolejne nagranie, tym razem z perspektywy jedynego ocalałego ze stałych mieszkańców bazy – mecha – było bardziej szczegółowe niż turianin się spodziewał. Porucznik obserwował wydarzenia na holograficznym ekranie, od razu dostrzegając, że trafiło im się coś, co może przynieść chociaż trochę odpowiedzi. Kiedy vid dobiegł końca, wystukał na omni krótką komendę, rozsyłając plik do pozostałych i przez chwilę nic nie mówił, pozwalając im go obejrzeć w ciszy. Sam kontynuował przeglądanie pozostałych nagrań, szczególnie tych, które nastąpiły później.
- Diano, ile zostało pocisków w pistolecie, który miał LOKI? – zapytał kobietę, pamiętając, że zabrała broń z pomieszczenia technicznego. Pytanie było na wszelki wypadek, gdyby odmęty pamięci robota nie zawierały kolejnych zapisów wideo.
Według zapisów kodu, LOKI miał bronić stacji. Pozostawała tylko kwestia czy miał ku temu okazję.
- Jak sondy? Udało ci się odzyskać jakieś zapisy? - dodał, tym razem spoglądając pytająco w stronę Accthana.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carlos Brown
Awatar użytkownika
Posty: 214
Rejestracja: 19 lip 2016, o 16:05
Miano: Carlos Brown
Wiek: 49
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: OMEGA
Kredyty: 27.360
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 sty 2017, o 12:59

Przynajmniej już wiedzieli kto bawił się mechem. Co prawda salarianie zawsze byli nerwowi, w mniemaniu Carlosa, ale ten to już zupełnie panikował i świrował.
- Kiedyś, w ramach treningu, spędziłem na Marsie ponad miesiąc. To była bardzo stara, zabytkowa i ciasna baza. Było nas pięciu. Było ok, przynajmniej do czasu jak po tygodniu przyszła burza. Wtedy wszyscy zaczynali świrować. Nie jestem pewien, ale chyba wtedy postrzeliłem kolegę.
Rzucił dygresją. Klendagon bardzo przypominał mu tą przeklętą Czerwoną Planetę Boga Wojny. Pył, osamotnienie i niemożność przemieszczania bez kombinezonu stanowiły poważny problem w obu przypadkach, doprowadzając do depresji, ataków paniki a nawet psychozy. Zdarzały się wypadki, kiedy któryś mieszkaniec kolonii otwierał śluzę i powodował dekompresję, myśląc że wychodzi na łąkę. Carlos był pewien co robił w tamtej przeklętej bazie, strzelał by inni przeżyli. Chyba wtedy dotarło do niego, że użycie siły często jest lepsze od perswazji.
- Pod wodą pewnie jest gorzej. Nie da się ot tak założyć kombinezonu i wyjść na spacer. Brak też światła z powierzchni.
Niby miał rację co do zmian zachowania grup ludzi w odciętych miejscach, ale coś mu nie pasowało. Może faktycznie plotki o tej Indoktrynacji są prawdziwe i coś albo ktoś miesza w głowach?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Pochłaniacze do broni +2, Szansa na strzał krytyczny: +10%, Obrażenia krytyczne: +5%, Bonus do pancerza: +300
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 417
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 sty 2017, o 23:32

Diana była wyraźnie niezadowolona, gdy dostrzegła swoje rzeczy poukładane z rzeczami byłych użytkowników stacji, jednak Tori nie przywiązywała w tej chwili do tego zbytniej uwagi. Wiadomość o odejściu Alany i uszczupleniu grupki wstrząsnęła nią, choć asari starała się nie okazywać tego po sobie.
To nie tak miało być... Alana miała dowodzić "sekcją medyczną", ja miałam jej asystować, nie mam doświadczenia, nie mam wiedzy, co się stanie gdy pozostali będą wymagali ode mnie szybkiego i zdecydowanego działania, nie dam rady, wyjdę na głupka i niedorobionego lekarzynę który połakomił się na kasę, przecież ja nie dam rady, nie uda mi się, nie dam rady!
Zaczynała panikować i gdy sobie to uświadomiła, przeraziła się jeszcze bardziej. Tego tylko brakowało. Rozhisteryzowanej niebieskoskórej wariatki. Zamknęła oczy, policzyła w myślach do dziesięciu i powoli wypuściła powietrze. Niewiele to pomogło, ale przynajmniej opanowała na chwilę natłok myśli. Szybko zerknęła na pozostałych, ale chyba nikt nie zwracał w tej chwili na nią uwagi - zajęci byli nagraniem. Tym, które odkryła Alana. Tori słyszała wyraźnie słowa z nagrania dobywające się z głośników omni-klucza Viyo, jednak nie przywiązywała w tej chwili do nich wagi. Przesłucha nagranie jeszcze raz, później, teraz nie otrząsnęła się jeszcze po poprzedniej wiadomości. Ale na tym rewelacje się nie skończyły. Informacja Viyo o modyfikacji oprogramowania mecha sprawiła, że Tori szerzej otworzyła oczy. Zamieniła się teraz w biernego obserwatora, słuchacza, rejestrując wszystko to, co się działo w pomieszczeniu. Rzuciła wzrokiem na przekazywaną z rąk do rąk kartkę, jednak na temat jej treści niewiele mogła dodać do tego, co już zostało powiedziane. Wyglądało to raczej na bełkot szaleńca, mieszającego swoje urojenia z religią. Gdy chwilę później Diana stwierdziła krótko, że wspomniana na kartce osoba była geologiem i członkiem drugiej z grup które zaginęły, Tori westchnęła cicho i odsunęła na bok rozpraszające ją myśli. Na panikę zawsze może przyjść czas później. Teraz należałoby się skoncentrować na działaniu. I konstruktywnym myśleniu. Wdepnęli w niezłe szambo i bez współpracy i działania szybko z tego nie wyjdą.
Gdy Diana nie znoszącym sprzeciwu głosem poprosiła o pokazanie wszystkiego, co dotychczas znaleźli, już otwierała usta by opowiedzieć o swoich "znaleziskach", jednak ubiegł ją ponownie Viyo - drgnęła, gdy turianin wymienił jej nazwisko. Oho, zaczyna się... Postanowiła się jednak odezwać.
- Poczucie osamotnienia i izolacji sprzyja rozwojowi myśli destrukcyjnych, paranoi i tworzeniu teorii spiskowych - mruknęła. - I nie oszukujmy się, nas też może to czekać. Nie jestem specjalistą w zakresie psychologii i psychiatrii, wiem tyle, co udało ni się liznąć na studiach, ale wiem, że podobny mechanizm pojawia się u przedstawicieli większości znanych ras inteligentnych.
Omni-klucz zapiszczał, gdy otrzymał od Viyo nagranie znalezione w obwodach mecha. Tym razem odtworzyła je, wsłuchując się w słowa salarianina. Szybko wypowiadane słowa, pozornie bez sensu, łączyły się jednak w całkiem spójny obraz osoby zdesperowanej i przerażonej prawie do progu szaleństwa. A jednocześnie działającej metodycznie, zdecydowanie i konkretnie. Podniosła głowę znad holograficznego wyświetlacza własnego omni i spojrzała na Dianę.
- Ten salarianin... Należał do tego samego zespołu co Bym? Da radę sprawdzić kiedy zmiany w oprogramowaniu zostały wprowadzone?
Brown w typowy dla siebie sposób podsumował to, o czym sama myślała. Czy jednak paranoja i narastające fobie mogą być przyczyną zniknięcia tak wielu osób? Zmarszczyła brwi gdy uderzyło ją coś jeszcze. W obu nagraniach był wspólny element...
- Bym i salarianin mówią o burzy. Salarianin wręcz przed nią ostrzega... - powiedziała to głośno, ale bardziej były to słowa skierowane do niej samej. Czy to "coś", ten strach i lęki mogą potęgować się gdy człowiek uświadamia sobie, że od szalejącego, skrajnie nieprzyjaznego i śmiertelnie niebezpiecznego żywiołu dzielą go jedynie cienkie ściany stacji? - Wkrótce i my będziemy mięli okazję ją obserwować...
Wyłączyła omni i podeszła do swojej szafki. Wyjęła z niej kilka przedmiotów i odłożyła je na łóżko.
- Skoro robimy tu taką burzę mózgów, obejrzyjcie to. Ja zgromadziłam kilka przedmiotów... - chciała dodać coś jeszcze, ale tylko wzruszyła ramionami. Wzięła do ręki pierwszy z odłożonych przedmiotów i puściła w obieg, przekazując kolejnej osobie.
- Datapad. Znaleziony przeze mnie w medycznym, wciśnięty w kąt szafki. Jedyne, co jest na nim zapisane to wiadomość - powtarzająca się w nieskończoność liczba "397". Jeśli chodzi o naszą małą przychodnię, to ten uszkodzony stół operacyjny ma w logu wpis z przed kilku dni - zabieg szycia wykonany na ludzkiej kobiecie. Więcej z logu nie dało się wydłubać, bo maszyna się zapętliła w kalibracji. W samym pomieszczeniu na podłodze znalazłyśmy z Alaną rozsypane środki przeciwbólowe i zakrwawioną kobiecą bluzkę. Wiesz coś o tym Diano? - zawiesiła spojrzenie na Vesser.
Sięgnęła po drugi z datapadów i ten też puściła w obieg.
- Kolejny datapad. Lista nazwisk... dość długa. Nie pokrywająca się jednak w najmniejszym stopniu z listą zaginionych, sprawdziłam to. A z innych ciekawych rzeczy... No cóż. Skrzynka z narzędziami. Może się przydadzą przy sondach, albo jeżeli ktoś będzie chciał rozmontować dla wprawy tego agresywnego mecha.
Zawahała się. Pozostawał jeszcze jeden przedmiot, który spoczywał w tej chwili w kieszeni jej dżinsów. Zaszyfrowany dysk Diany. Tori zdawała sobie sprawę z faktu, że ujawnienie go teraz spowoduje gniew Diany i jej ostre pytania. W sumie nie miała prawa grzebać w jej rzeczach. Nie powinna była dotykać tego dysku. Zrobiła to jednak i zżerała ją teraz ciekawość, co mogłoby być na tyle istotne, żeby Diana zadała sobie trud... ukrycia danych. Postanowiła, że nie wspomni o tym przedmiocie teraz. Ale postara się spotkać z Viyo i porozmawia z nim. Może jemu uda się odczytać zaszyfrowane dane.
- I... to by było na tyle - uśmiechnęła się przelotnie, wsadzając dłonie w kieszenie na pośladkach. Palcem dotknęła ukrytego tam dysku. Na razie.
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ja’antian Actthan
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 19 sie 2015, o 17:46
Miano: Ja'antian Actthan
Wiek: 36
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianie
Zawód: Pilot myśliwca Siódmej Floty Turian, Porucznik Sz.
Postać główna: Zed'terco Galick
Lokalizacja: [Argos Rho > Feniks] Stacja Szczyt
Kredyty: 21.565

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

13 sty 2017, o 20:21

Milczący jak dotąd Actthan, nadal się nie odzywał. Stał przerzucając wzrok pomiędzy resztą zgromadzonych. Wsłuchiwał się w to co mówią, ale sam nie chciał nic komentować. Miał wyprostowaną postawę, nogi w lekkim rozkroku ustawione równolegle względem siebie i splecione ręce za plecami.
Otrzymane vidy tylko chaotycznie przeskakiwał, nie chciał teraz się w to zagłębiać, tylko zobaczyć o czym to jest. Jeżeli mógł, nie brał kartki, którą znalazł, dobrze ją pamiętał, w innym wypadku, po prostu przekazał ją w momencie w którym ją otrzymał. Już wcześniej skojarzył, że autor jest jednym z zaginionych, dziwne, że od razu tego nie zauważył. Bardzo ciekawiło go o co chodzi z tymi rasami? Słyszał kiedyś, że ludzie wierzą w coś takiego jak Czterech Jeźdźców Apokalipsy, jakoby mieliby oni zwiastować koniec świata. Jego zdaniem było to głupie, no ale ludzi to ludzi. Może to była kolejność w jakiej wyginie galaktyka? Albo po prostu Dariusowi bardzo podobają się nazwy tych ras.
Nad datapadami od Tori zdecydowanie bardziej się zastanowił. "397". To jakiś kod do czegoś? Może część współrzędnych? Albo gdyby to przełożyć na binarny, można byłoby dzięki temu znaleźć błędy w, chwilę później wymienionym, stole operacyjnym... nie, raczej nierealne i bardzo głupie. Jedyne z czym mógł to teraz połączyć to swoją listą błędów jednej sondy, choć i to wydawało mu się bezdennie głupie. Listę nazwisk znajdującą się na kolejnym datapadzie, przejrzał tylko pobieżnie. Nic zbyt nie rzuciło mu się w oczy, nie wiedział jeszcze za co a to uważać.
Skrzynka z narzędziami na pewno przyda się przy sonach - odpowiedział w myślach, prostując, stwierdzenie Te'eri.
- Jakieś zapisy? Jeżeli opasłą listę błędów można uznać za jakieś zapisy, to tak. - odpowiedział na pytanie Vexa, po czym kontynuował. - Jedną z nich dałoby się uruchomić, potrzebuję do tego tylko opisów kodów błędów i mogę się bawić. Druga to całkowity złom, uda się z niej odzyskać nadajnik, ewentualnie części zamienne, jeżeli chcemy uruchomić tą pierwszą. Moim zdaniem działająca sonda może się przydać, zawsze można ją zaprogramować na zdalne sterowanie i dostać się w różne dziwne miejsca, lub naprawiać trudno-dostępne elementy.
Actthan nie zmienił swojej pozycji w trakcie mówienia, nie zmierzał również się ruszać póki co. Planował jako ostatni zająć jakieś miejsce do spania.
ObrazekObrazekARMOR ~ THEME ~ VOICE ~ NPC Pochłaniacze ciepła: 5 | W magazynku M-3: 15/15
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

15 sty 2017, o 17:26

Spostrzegawczość.
<50
Którekolwiek z was zdało.
0

[*]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

19 sty 2017, o 15:50

Kobieta patrzyła się na każdego, kto zabierał głos, obserwując mimikę rozmówcy. Zmarszczyła brwi, zastanawiając się nad tym, co opowiadał Vex - a co nie wyglądało na zbyt przyjemną historię z jego życia, a jednocześnie ich perspektywę.
- Nie jesteśmy tu tak osamotnieni. Grupy się zmieniają, wracają do głównego ośrodka. Mamy też psychologiczne badania okresowe - odparła, kręcąc głową. Choć wokół miała kilka krzeseł, które mogła wziąć, stała oparta o ścianę przy wyjściu, obserwując pomieszczenie z tego jednego miejsca. Tym razem jej wzrok spoczął na Tori, która mówiła dalej. Kobieta nie wyglądała na przekonaną do teorii utraty zmysłów - w końcu była członkinią jednej z tych ekip. Czy mogliby oszaleć nagle, wszyscy, poza nią? Mało tego! Tak, że ona nawet się nie zorientowała, póki zgodnie nie wyruszyli w pustynię, zostawiając ją w pojeździe?
Musieli dawać jakieś znaki, i choć nagranie pokazywało stres, na który Diana mogła być bardziej odporna, to nie stanowiły o szaleństwie. A przynajmniej na razie.
- Nie jesteś pewien? - westchnęła, patrząc na Carlosa i przygryzła policzki od środka, prawdopodobnie poddając wszystko, co robiła, w wątpliwość, jeśli istniała taka szansa, by mogła coś zrobić, co przez stres wypadło jej z głowy.
- Byrn - poprawiła Tori i siebie samą, gdy zorientowała się, że wcześniej powtórzyła źle nazwisko po Brownie. Zmarszczyła brwi, skupiając swoje myśli na jej pytaniu. - Nie. Isorm był z nami. Byrn to geolog, był członkiem tej ekspedycji, która zniknęła jako druga.
Przetarła dłonią twarz - jej tatuaż pozostał na miejscu, rozwiewając wszelkie wątpliwości co do tego, czy był tylko makijażem, czy czymś znacznie bardziej permanentnym.
Milczała, gdy asari wspomniała o burzy. Istotnie, za kilka godzin mieli stanąć jej naprzeciw, ale jeszcze wokół nich panował spokój.
- Spróbuję wydostać te kody błędów. Jest ich w cholerę, zawsze. Nie zauważyliśmy nigdy wcześniej żadnego związku między nimi - różne sondy padają przez piasek, który uszkadza różne systemy.
Jej wzrok z powrotem powędrował do Diany.
- Bluzka jest moja, niedoszła operacja też. Wypadek przy pracy - odparła, choć spochmurniała, gdy asari mówiła dalej. Odwróciła wzrok, wpatrując się w trzymany pistolet, a może podłogę - ciężko było stwierdzić. - Nie, ta lista jest nieważna. To lista gości. Niezwiązana.
Jej burknięcie okazało się niemal niesłyszalne. Z apatii wyrwało ją pytanie Vexa, na które odczepiła pistolet od siebie i, upewniając, że jest zabezpieczony, rzuciła do turianina. Brakowało w pochłaniaczu kilku pocisków, choć mech strzelał również do Ja'antiana, więc ciężko było stwierdzić z pamięci czy przed tym pochłaniacz był lekko nadużyty.
W międzyczasie Viyo odnalazł kolejny, ostatni już z interesujących zapisów w pamięci mecha. Gdy tylko go uruchomił, do oczu wszystkich, spojrzenie Diany jeszcze bardziej pociemniało, a jej usta zacisnęły się w wąską linię na widok tego, co działo się na nagraniu.
Video zapis #2
Mech LOKI

Identyfikator: 470
Rozpoznano: Evelyn Greaves
Zapis wykonano 2 miesiące, szesnaście dni, dziesięć godzin i pięćdziesiąt dwie minuty temu.
Ustawiono czas: ziemski.

[Pomieszczenie techniczne spowite jest w półmroku. Na ziemi leży biały, plastikowy kubek, ubrudzony wylanym, ciemnym płynem - prawdopodobnie kawą. Zniszczony datapad nadal leży na ziemi, a narzędzia są rozrzucone. Przed mechem stoi kobieta. Na twarzy ma roztartą krew. Wygląda na przerażoną.
- Nie wiem... Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Gdyby nie Alec... Nie wiem co by się stało - dukała, uruchamiając omni-klucz. - Gdyby to się powtórzyło... Nie, to nie może się powtórzyć - mówiła szybko, powtarzając się i jąkając. Obok, w oknie, widzieli zmiany, których dokonuje - wyłączenie wszystkich zabezpieczeń mecha. Atak na każdego spoza placówki, a dodatkowo anihilacja... Evelyn Greaves, w wypadku, w którym życie innych pracowników stacji było przez nią zagrożone.
Kobieta przełknęła ślinę, wpatrując się w efekt swoich działań przez dobrą chwilę, po której dokończyła alterowanie kodu mecha i rozkazała mu wejście w stan spoczynku, podłączając go do własnego omni-klucza.
- Zablokuj dyski pamięciowe. Usuń poprzednie nagrania z moim udziałem. Diana nie może się dowiedzieć - rozkazała mu ostro, ostrzej niż gdy mówiła wcześniej, jąkając się.
Zaraz po tym, ich ekran zmienił się na czarny, rozświetlany jedynie kodem błędu, przerywającym nagranie.]
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

22 sty 2017, o 13:37

- Mhm. Pozostałe grupy również zniknęły przy obecności burzy piaskowej, sprawdziłem to jakiś czas temu - odpowiedział turianin na słowa Tori, nie podnosząc wzroku znad własnego omni-klucza, ale zgadzając się z asari. Już wcześniej podejrzewał, że Klendagońskie fenomeny mogą mieć z tym coś wspólnego i to właśnie na podstawie tego przeczucia poprosił Girbacha o zestawienie meteorologiczne. Naturalnie, przy natężeniu burz pustoszących powierzchnię planety mogło to nic nie znaczyć, a pokrycie czasów zniknięć mogło być przypadkowe, ale wykluczając obecność podziemnej fauny, którą czułe urządzenia badaczy najpewniej by wykryły i która zasadniczo nie miała prawa bytu ze względu na surowy, pozbawiony zwierząt klimat Klendagonu, było to jedno z dwóch sensownych wytłumaczeń na fakt, że nikt nie znalazł żadnych śladów i nie widział potencjalnych porywaczy na kilometry wcześniej nim się zbliżyli.
Chyba, że nigdy nie było żadnych porywaczy, a geolodzy wymordowali się wzajemnie, lub wymordował ich jeden - lub jedna - z nich. To było drugie wytłumaczenie.
Odebrał datapad z numerycznym zapisem, rzucając na niego przelotnie okiem, po czym podając go dalej.
- Identyfikator. Sprawdź kto z personelu miał numer "397" - podsunął, wracając do wyszukiwania zapisów na własnym omni. - Jeżeli chodzi o zablokowany stół operacyjny, to puściłem program naprawczy, który powinien dać nam parę odpowiedzi i być może dostęp do poprzednich zabiegów, ale to może trochę potrwać.
To mu jednak coś uświadomiło. Zapisał sobie w swoim mentalnym notatniku, żeby w wolnej chwili przełączyć się na działające w tle oprogramowanie i wprowadzić do niego małe poprawki. Skoro ustalili już, że zablokowane sektory były dziełem człowieka, a nie uszkodzenia, to być może na podstawie kodu mecha, dzielącego ten sam objaw, uda mu się nieco zoptymalizować działanie własnego skanu. Teraz przynajmniej mniej więcej wiedzieli czego szukają.
- Jakiekolwiek zapisy. Jeżeli rzeczywiście w niektórych burzach piaskowych jest coś nietypowego, to może sondy to wyłapały - odpowiedział na pytanie krewniaka, wzruszając ramionami. - Jeżeli udałoby nam się dostać do danych z okresu, o którym wspomniał Byrn, może rzuciłoby to trochę światła na to czy jego obawy były uzasadnione - przerwał na chwilę, by złapać pistolet od Diany. Rzucił okiem na wyświetlacz pochłaniacza, ale bez pełnego obrazu sytuacji, widniejąca na nim liczba nic mu nie powiedziała.
- Pamiętasz ile razy LOKI do ciebie strzelił? To nam powinno pomóc ustalić czy mech miał okazję strzelać do kogoś wcześniej, zanim go znalazłeś - dodał, zwracając się do Ja’antiana. Odrzucił pistolet z powrotem do kobiety, wracając do przegrzebywania pamięci własnego omni-narzędzia.
Kolejny vid znalazł się chwilę później. Tym razem jednak turianin nie odezwał się od razu po tym, gdy pasek odtwarzania dobiegł do samego końca, zamiast tego w ciszy wpatrując się przez kilka sekund w zakrwawioną twarz kobiety na ekranie, nim w końcu podniósł wzrok na Dianę.
- Masz jakąś teorię o czym mówiła?
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carlos Brown
Awatar użytkownika
Posty: 214
Rejestracja: 19 lip 2016, o 16:05
Miano: Carlos Brown
Wiek: 49
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: OMEGA
Kredyty: 27.360
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

23 sty 2017, o 18:27

- Ty byś się przyznała do postrzelenia kumpla?
Zapytał, odpowiadając krótko na pytanie. Ten strzał trudno mu zapomnieć, bo wtedy pierwszy raz strzelał do drugiego człowieka. Ciężar broni już znał, znał też jej odrzut, nie znał tylko dźwięku wydawanego przez pocisk wbijający się w ciało. Oglądał w milczeniu nagranie, zastanawiając się do czego tu doszło i czy na pewno cała krew jest Diany. Zresztą zaraz też zerkną na kobietę, gdy pojawiła się wzmianka o niej. Coś mu mówiło, że zabranie broni każdemu z nich może być dobrym pomysłem.
- Wygląda na stres. Mało kto jest tutaj szkolony do radzenia sobie z nim, mam wrażenie.
Oznajmił i potarł swój nos. Głupio by wyglądało gdyby potarł nos któregoś turiańca, albo którejś z kobiet. Carlos nie miał pojęcia co myśleć o tym wszystkim. Dla niego to zdawało się być efektami nadmiernego stresu wywołanego długotrwałą izolacją, u nieprzygotowanych o radzenia sobie z sytuacją osób. Bo w plotki o kontrolowaniu umysłów przez jakichś tajemniczych kosmitów trudno było uwierzyć.
- Mam wrażenie, że wszyscy powinniśmy zamknąć gdzieś naszą broń i wyciągnąć dopiero jak się wszystko uspokoi. Drzwi wyjściowe też trzeba by zablokować czasowo, tak by nikt nie wszedł i nie wyszedł. W burzę lepiej nie łazić poza schronieniem, więc to nie powinien być problem.
Wyraził głośno swoje zdanie, by zaraz stwierdzić, że jednak mógł Tori pomóc z tym sprzątaniem. Mówi się trudno, najwyżej zatłucze go ktoś nogą od stołu.
ObrazekObrazek Pochłaniacze do broni +2, Szansa na strzał krytyczny: +10%, Obrażenia krytyczne: +5%, Bonus do pancerza: +300
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

2 lut 2017, o 19:59

Diana nie komentowała słów Carlosa - możliwie nigdy nie znalazła się w takiej sytuacji, lub po prostu nie czuła potrzeby wyrażania swojego zdania na ten temat. Jej brwi pozostały zmarszczone, tak samo, jak napięty wyraz twarzy - słuchała słów i teorii Vexariusa, analizując wypowiadane przez niego słowa.
- Podczas burzy łatwo o usterkę. Są dość gwałtowne - odrzekła szczerze, spoglądając w bliżej nieokreślony punkt przed sobą. Wyrwała sama siebie z zamyślenia sekundę później, uruchamiając omni-klucz by zacząć na nim coś sprawdzać.
Pokręciła przecząco głową, gdy wspomniał o identyfikatorze, choć dostrzegł również, że na urządzeniu zerknęła jeszcze raz na listę.
- Żadne z zaginionych - odparła, wychodząc z tej listy, którą zawsze miała pod ręką i łącząc się z bazą Girbacha, w której odszukała osobę o takim identyfikatorze. - Jakiś stary geolog. Nie znam - dodała po chwili i dezaktywowała urządzenie, wzdychając bezradnie.
Ja'antian obecnie wydawał się nieco zbyt zamyślony by dosłyszeć pytanie Viyo. Diana za to wydawała się zaskoczona.
- To znaczy danych z tamtych sond? Nie wiem, czy którakolwiek ominęła złom. Kończą się dość szybko - westchnęła, milknąc sekundę później, gdy Viyo odpalił nagranie.
W chwili, w której dostrzegła podchodzącą do mecha Evelyn, jej spojrzenie spochmurniało, a za maską obojętności pojawiła się mieszanka złości i żalu. Gdy tylko kobieta wypowiedziała Diana nie może się dowiedzieć, usta właścicielki tego imienia zacisnęły się w wąską linię, a dłonie złożyły w pięści w bezsilności w wyładowaniu tłoczących się w niej emocji.
- Nie - odwarknęła na pytanie turianina, zbyt wściekła lub rozemocjonowana by miał podstawy do tego, czy kłamie, czy po prostu nie próbowała się nad tym teraz zastanowić. - Nie będziemy w burzy nigdzie wychodzić. To zakazane, od dawna.
Uniosła dłoń do twarzy i przetarła ją, jakby nagle objęło ją zmęczenie.
- Mamy trochę czasu do burzy. W kuchni jest jedzenie. Pakowane i odgrzewane, z proszku, ale zawsze - burknęła, podchodząc do swojej równo ułożonej kupki ubrań, za którą stało sprzątanie Tori. Zgarnęła spodnie, w których spodniach asari odnalazła dysk danych, po czym skierowała się prosto pod prysznic. - Zaraz wracam.
Zniknęła za drzwiami, odcinając się od pozostałych całkowicie, teraz nie tylko stawiając między nimi niewidzialne bariery, ale też fizyczne, metalowe ściany.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1960
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

4 lut 2017, o 14:36

- Ne ma potrzeby - odparł turianin na propozycję Carlosa, by pozamykać swoją broń. Spojrzał niego przelotnie. - Paranoja to nie jest coś co pojawia się z dnia na dzień. Wątpię żebyśmy próbowali pozabijać się po zaledwie kilku godzinach spędzonych na tej planecie. Nie jesteś aż tak irytujący, Brown - dodał, wracając do swojego omni. Kącik jego ust uniósł się jednak nieznacznie, sugerując że porucznik żartuje.
Trochę.
Z dwojga złego wolał mieć swój karabin pod ręką. Jakiekolwiek zagrożenie na nich czekało, nie miał zamiaru stawiać swojego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa pozostałych na karb przeczucia. Zresztą, turianie nie lubili rozstawać się ze swoją bronią, mieli to zakodowane w DNA, a on wyjątkowo nie planował się z nim sprzeczać.
Wyłączył vid z Evelyn, bo nie wyglądało na to, by pamięć mecha zawierała coś jeszcze i przeniósł swoją uwagę na Dianę. W jego oczach na krótko błysnęło napięcie, gdy kobieta podniosła się i ruszyła do łazienki.
- Jeżeli chcesz, żebyśmy pomogli, musisz z nami rozmawiać Diano. I tak błądzimy po omacku, musząc składać te wszystkie skrawki w jedną całość i powoli kończą nam się elementy układanki, które moglibyśmy ułożyć - powiedział cicho. Jakaś jego część rozumiała, że to co kobieta dostrzegła na nagraniu, musiało nią wstrząsnąć - nie dość, że musiała oglądać twarze swoich kompanów, którzy zaginęli, to jeszcze dowiedziała się, że ci najwyraźniej mieli przed nią tajemnice. Jednak nawet on musiał przyznać, że nie mogli w nieskończoność być delikatnym i ostrożne tańczyć dookoła jedynej ocalałej, która mogła im cokolwiek powiedzieć. Może agresywne, bezpośrednie podejście Browna rzeczywiście było w takich momentach lepsze.
Kiedy za Vesser zamknęły się drzwi, nieświadomie powtórzył jej gest, unosząc dłoń i przecierają nią twarz. Pozostało mieć nadzieję, że prysznic pozwoli kobiecie na uspokojenie emocji i przemyślenie tego co zobaczyła, bo sam w tej chwili nie miał pomysłu na żadne teorie.
W końcu również podniósł się z łóżka.
- Idę do szatni. Zobaczę co uda mi się odzyskać z sond - mruknął do pozostałych. Po chwili namysłu sięgnął po skrzynkę z narzędziami, którą znalazła Tori i wziął ją ze sobą, opuszczając następnie wspólną kajutę.
Oba urządzenia znalazł tam gdzie zostawili je na początku, tam gdzie dłubał przy nich Accthan. Dość mało delikatnie postawił pojemnik na podłodze i przyklęknął przy pierwszej z sond, sięgając do jej stalowej obudowy. Rzucenie się w wir pracy wydawało się być teraz najlepszym co mógł zrobić, szczególnie że wciąż było wiele do zrobienia. Musnął palcami w rękawicy gładką, wyszlifowaną piaskiem powierzchnię zewnętrznej warstwy urządzenia, przez kilka sekund oglądając w zamyśleniu niesprawnego robota. W końcu uruchomił omniklucz, zamierzając powtórzyć analizę swojego krewniaka, a także - w przypadku stwierdzenia, że któraś z sond nadaje się wyłącznie na złom - wybudować z jej środka nadajnik i ocenić możliwość jego dalszego wykorzystania.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carlos Brown
Awatar użytkownika
Posty: 214
Rejestracja: 19 lip 2016, o 16:05
Miano: Carlos Brown
Wiek: 49
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: OMEGA
Kredyty: 27.360
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

5 lut 2017, o 16:49

Wyszczerzył się w odpowiedzi, do Vexa i pokiwał głową.
- Jeszcze się nie staram.
Czyli jednak mordeczki mają poczucie humoru! Jak miło, nie spodziewał się, chociaż raczej niewiele miał do czynienia z turianami, nie licząc pierwszego spotkania i kolejnych, zakończonych głównie bójkami lub nieuprzejmościami. Nie patrzył, kiedy Diana odchodziła. Nie był specem od psychologii, wiedział tylko to czego go uczono na kursie oficerskim, podejrzewał więc, że nagrania ją wstrząsnęły z jakiegoś powodu. Mógł tylko zgadywać, ale obstawiał, że Evelyn była kimś bliskim dla ich przewodniczki, pewnie błędnie zgadywanie, ale jak mają bawić się w detektywów, to musi wystarczyć.
Po dłuższej chwili siedzenia w milczeniu, wyprostował się i odetchnął głęboko. Pogładził brodą brodę, a potem kciukami obu dłoni poprawił wąsy, po czym wstał.
- Idę po żarcie, chcecie coś?
Zapytał jakoś dziwnie spokojnego turiańca i asari, po czym powoli ruszył na korytarz. Tam krzyknął głośno.
- EJ! Mordeczko! Jak mu tam... Vex! Chcesz coś do żarcia?!
Tutaj wolał chwilę poczekać, bo ten jako jedyny postanowił robić coś produktywnego, a Carlos nie miał ochoty mu bardzo przeszkadzać. Nie wiedzieć czemu, ale czuł do tego kolesia jakiś dziwny szacunek, zakłócany tylko głodem, bo ostatnio jadł w bazie, przed wyjazdem i na szybko. Potem jeszcze to wyrzygał, więc trzeba znowu zapełnić brzuch. Zgodnie ze starą zasadą "Jedz kiedy masz okazję".
ObrazekObrazek Pochłaniacze do broni +2, Szansa na strzał krytyczny: +10%, Obrażenia krytyczne: +5%, Bonus do pancerza: +300
Ja’antian Actthan
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 19 sie 2015, o 17:46
Miano: Ja'antian Actthan
Wiek: 36
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianie
Zawód: Pilot myśliwca Siódmej Floty Turian, Porucznik Sz.
Postać główna: Zed'terco Galick
Lokalizacja: [Argos Rho > Feniks] Stacja Szczyt
Kredyty: 21.565

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

6 lut 2017, o 21:34

Stojący bardzo spokojnie Actthan, wpatrzony był w utworzone przez Tori stosy ubrań. Pomimo, że słyszał co wszyscy dookoła niego mówili i o czym rozmawiali, nie słuchał ich. Zupełnie inne rzeczy pochłonęły turianina, na tyle, że można się zastanawiać, czy aby na pewno jest żywy. Dość tępe spojrzenie i mina nie wyrażająca emocji, co więcej, nie skażona oznakami myślenia, dawały obraz zombi podobny. Można ten stan określić, jako obecny ciałem, ale nie duchem, bo tak w gruncie rzeczy było.
Tym co tak zajęło Ja'ana było konfrontowanie różnych teorii, które zdołali wysnuć, z tym co już udało się im ustalić. Indoktrynacja, lub testy psychologiczne? Niby można upozorować zaginięcia grup, ale angażować w to cały ośrodek?! Najlepiej, według pilota, można było określić to przerostem formy nad treścią, gdzie formą są warunki i cała atmosfera, a treścią wyniki badań. Jego zdaniem był to zbyt duży wysiłek jak dla kilku tabelek.
Super tajne znalezisko pradawnej cywilizacji, z którego coś wypełzło i teraz morduje, brzmiało mniej głupio, ale nadal... Do czegoś takiego nie zatrudnia się kogoś z ulicy, poza tym to są ludzie. Oni bardzo lubią strzelać ze wszystkiego co mają pod ręką, bo jakaś niegroźna, obca i nieznana im dotąd jaszczurka się poruszyła. Gdyby już mieli zatrudniać kogoś z ulicy wzięli by całą najemną armię. Jego rodacy pewnie też, ale teraz nie rozchodzi się o to, kto by tak zrobił i dlaczego wszyscy. Ważniejsze jest, że ta teoria upadła.
Co z jakimiś bandytami, lub złodziejami? Owszem, mogą doprowadzić do zniknięcia całego oddziału, nawet bez podjęcia walki. Ale powstaje jedno zasadnicze pytanie, po jaką cholerę by to robili?! Turianinowi nie chciało się wierzyć, że odczyty geologiczne jakiejś zapomnianej planety, mogą być na tyle cenne, żeby zadawać sobie tyle trudu.
Problemy ze stresem wydawała się najrealniejszą, ale bardzo bardzo naciąganą teorią. Wiadomo, nie każdy wyśmienicie radzi sobie w takich sytuacjach. Jednym to bardziej przeszkadza, innym mniej. Wątpliwe jednak, że całe dwa oddziały składały się właśnie z osób podatnych na stres. Wszyscy wiedzieli jakie tu panują warunki, więc nie mogli pozwolić sobie na zatrudnianie byle kogo.
Zdecydowanie jak na ten moment było za mało elementów układanki, a zdecydowanie za dużo niewiadomych. Można się starać coś wywnioskować, ale będzie to w głównej mierze oparte na domysłach. Na ten moment najlepiej będzie to zostawić tak jak jest, bo niepotrzebnie będą się denerwować, że czegoś nie wiedzą. Teraz można było jedynie stawiać pytania i czekać, aż pojawi się odpowiedź.
Z zamyślenia wyrwało go dopiero wypowiedziane gdzieś w przestrzeni z głuchym echem "zamknąć naszą broń". Po wzroku turianina dało się stwierdzić, że wrócił do żywych. Kręcił oczami w jedną i w drugą, skakał spojrzeniem po pomieszczeniu, i po zgromadzonych, starając się ogarnąć, gdzie tak właściwie się znajduje, co się z nim działo itp. Kiedy już wszystko do niego dotarło, chwycił odruchowo broń, upewniając się, że wciąż znajduje się w kaburze.
- Propozycja prawie dobra, ale czegoś w niej brakuje. Tak czy inaczej ja wolę zatrzymać soją pukawkę misiaczku. - Całość zakończył szczerym i dość szerokim, zwłaszcza jak na niego, uśmiechem w stronę Carlosa.
Zanim jednak pilot ruszył gdziekolwiek, przeciągnął się ospale. Chwyciwszy swoją, wcześniej porzuconą na podłodze, torbę, skierował się do pierwszego wolnego łóżka. Obojętne mu było, czy spał na górze, czy na dole, ważne aby mieć gdzie. Kiedy już wybrał odpowiednią pryczę, poprawił pościel jeżeli trzeba było i zostawił swój bagaż obok drabinki. Zaczął się rozpakowywać. Ciuchy dał do szafki przy łóżku, drugie byty równo ustawił przy drabince z drugiej strony względem bagażu, a zbędny teraz hełm położył na szafkę, jeżeli była taka możliwość, jeżeli nie hełm zagościł na honorowym miejscu obok torby. Oczywiście nie mógł zapomnieć o skarpetach na buty. W międzyczasie odpowiedział na pytanie Browna, choć miał wrażenie, że jest to pytanie retoryczne.
- Nie, dzięki. Później zjem.
Porzucił dalsze przygotowywanie swojego miejsca do spania i wyruszył w stronę szatni. Zastał tam Vexa dobierającego się do bebechów jednej z sond. Od razu po przekroczeniu progu, poinformował porucznika o tym, że prześle mu listę błędów, które udało mu się wydobyć z jednej z maszyn. Kilka szybkich kliknięć na swoim omni-kluczu spowodowało, że odezwał się klucz drugiego turianina z charakterystycznym piknięciem oznaczającym nową wiadomość.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazekARMOR ~ THEME ~ VOICE ~ NPC Pochłaniacze ciepła: 5 | W magazynku M-3: 15/15
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

7 lut 2017, o 23:18

Diagnostyka sondy: 1
Vex
+10 za bardziej zaawansowane przeszkolenie techniczne
<70
0

Diagnostyka sondy: 2
Vex
+10 za bardziej zaawansowane przeszkolenie techniczne
<50
1

Wyniki diagnostyki - kody błędów:

Kod: Zaznacz cały

634 182 318 241 421 562 124 125 126 184 124 125 667 214 182 999 681 977 114 238 431 720 779 435 509 112 607
256 310 851 745 823 094 246 251 876 125 678 913 022 871 767 211 544 289 505 556 305 353 949 378 597 733 771  
423 234 860 600 552 329 673 432 798 724 389 380 379 993 861 996 805 646 747 834 113 879 760 815 641 902 670 
141 448 890 111 350 424 293 739 492 828 397 652 693 578 860 155 614 462 282 478 632 436 542 540 441 126 596 
595 822 853 154 244 893 805 550 911 768 339 875 462 257 943 355 864 848 840 625 631 450 262 452 502 697 869
326 385 406 126 556 540 511 151 503 413 858 593 310 757 999 404 608 971 581 540 251 539 429 441 114 794 989  
752 365 513 633 332 416 387 235 525 257 671 545 595 659 136 340 794 810 530 639 375 578 844 402 101 132 945
890 330 108 188 491 775 689 586 778 337 497 879 808 607 320 472 176 935 126 306 918 887 989 357 817 896 927 
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

8 lut 2017, o 01:06

Diana nie wyglądała na zainteresowaną przyjęciem propozycji Vexa. Ani nie skłoniło ją to do otwartości, ani nawet zwrócenia na niego uwagi. Vid wywołał na niej spore, lecz mało pozytywne wrażenie i postanowiła radzić sobie z tym samemu. Ciężko było jej się dziwić - od miesięcy Klendagon był problemem, który dźwigało tylko kilka osób, a od pewnego czasu liczba ta jeszcze bardziej się okroiła. Wnioskując po nagraniu monitoringu, które otrzymali od Girbacha, można było nawet podejrzewać, że w oczach Vesser pozostała już tylko ona. Pozostali, wierzący w ucieczkę czy inne, nieprawdopodobne według niej scenariusze, nie byli dla niej wsparciem.
Jako, że dwójka turian nie była głodna, Tori pozostała jako jedyna w jadalni, by zjeść wraz z Carlosem. W razie potrzeby nawet znaleziony przez asari alkohol był do ich dyspozycji, choć mogli chcieć zachować go na później - gdy będą mogli napić się we wspólnym gronie, może po zakończeniu tego wszystkiego, nie bojąc o noże wbite w plecy. Lub w trakcie, by starać się o nich zapomnieć.
W trakcie ich posiłku z łazienki wyszła Diana. Wyglądała mniej więcej tak samo, poza tym, że na sobie miała parę spodni z dyskiem w kieszeni, oraz top na ramiączkach, a włosy mokre od wziętego niedawno prysznica. Odgarnęła je do tyłu i, rzucając uprzednio na swoje łóżko wszystkie rzeczy zgarnięte z łazienki, opadła na miękkie posłanie, uruchamiając omni-klucz, w który uparcie się wpatrywała, sprawdzając sobie tylko znane informacje.
W międzyczasie Vex natrafił na sytuację, z którą zmierzył się również Ja'antian. Jedna z sond okazała się być kompletnie bezużyteczna i głucha na jego starania. Nie chciała nawet reagować najprostszymi sygnałami - ot, zupełnie jakby próbował się połączyć omni-kluczem z większym kamieniem na zewnątrz. Zero reakcji. Druga natomiast gładko i natychmiast wypluła z siebie informacje - kody błędów, które przesłał mu jednocześnie Accthan. Na pierwszy rzut oka nie było w nich nic szczególnego - oznaczenia błędów składały się z trzech cyfr, lub też wielu więcej w odstępach.
Na omni-klucz Accthana i Viyo chwilę po tym przyszła obszerna biblioteka wszystkich kodów błędów, lecz sprawdzenie każdego z osobna miało potrwać minimum godzinę, jeżeli nie wiedzieli, czego konkretnie szukają. A były one dość rozmaite i różnorodne - wiele rzeczy potrafił uszkodzić piasek, czego dowodem były dwie, mniej lub bardziej martwe sondy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carlos Brown
Awatar użytkownika
Posty: 214
Rejestracja: 19 lip 2016, o 16:05
Miano: Carlos Brown
Wiek: 49
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: OMEGA
Kredyty: 27.360
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

8 lut 2017, o 14:56

Posiłek był niezbyt smaczny i raczej szybki. Jakaś zupka w proszku o smaku grzyba zmieszanego z piachem, coś co przypominało ryż z wołowiną (po nawodnieniu i podgrzaniu był to całkiem niezły sosik) i baton na deserek. Niby niewiele, ale dało się najeść, jeśli się nie przywykło do obfitego i tak ekskluzywnego jedzenia jak prawdziwe, świeże mięsko i ciacho z kremem na deserek. Carlosowi odpowiadał posiłek, wojskowa dieta była podobna, tylko mniej smaczna. Po posiłku, wyrzucił śmieci, a sztućce i naczynia wstawił do zmywarki, czy co tam tutaj jest, a potem poszedł do mordeczek przy sondzie, wciąż wcinając batona.
- Co tam znaleźliście?
Zapytał, po czym odgryzł spory kawałek batona. Orzechy, miód i rodzinki... Zdrowy batonik z ziemi na końcu galaktyki, pośród obcych, pięknych czasów dożył Carlos! Spokoju mu nie dawał ten powtarzający się numer 397, który znaleźli wcześniej. Jeśli ktoś znalazł jakąś listę błędów, może to będzie jeden z nich? A może to ilość batoników w magazynie? Oby nie, ten facet nienawidzi tego gówna i wolał by zeżreć jakiegoś Snickersa, Marsa czy coś takiego.
- W kuchni znalazłem coś co jest chyba wołowinką dla was. Właściwie jakie mięsa jedzą turianie?
Kolejny temat nie dający mu spokoju... Jakie mięsa jedzą turianie? To wyraźnie drapieżniki, z tymi ostrymi ząbkami i bystrymi ślepiami. Nawet kultura żołnierska sugerowała, że kiedyś lubili polować na coś co biegało po Palaven. Ciekawe jak oni kolonizują planety z normalnym dna? Wszystko muszą importować albo hodować na importowanym!
ObrazekObrazek Pochłaniacze do broni +2, Szansa na strzał krytyczny: +10%, Obrażenia krytyczne: +5%, Bonus do pancerza: +300

Wróć do „Galaktyka”