W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[Mgławica Orła > Imir] Iglica

1 sty 2014, o 20:18

Przeszło dziesięciokrotnie większy od porażających rozmiarami niszczycieli, dryfujący w otaczającej Korlus próżni dowód na to jak wciąż niewiele wiadomo o wszechświecie. Wyglądem nie przypominająca niczego co do tej pory odkryto, sprawia wrażenie jakby poskładanej z setek mniejszych okrętów, spośród których niektóre odłączyły się od głównego szkieletu i obecnie tworzą luźny kordon odłamków krążących wokół samej Iglicy.
Na pierwszy rzut oka nieaktywna i pozbawiona jakichkolwiek oznak życia, po prostu pewnego dnia pojawiła się zupełnie znikąd, by wywołać stopniowo powiększający się galaktyczny incydent. Odnajdując dla siebie schronienie w Trawersie Attykańskim znajdującym się dokładnie między Układami Terminusa i sektorami objętymi protektoratem Rady, czekała tylko na chętnych by poznać jej z pewnością liczne sekrety.
Jako pierwsi zareagowali najemnicy Błękitnych Słońc, lecz wojska Przymierza nie były daleko w tyle. Kiedy na miejsce przybyły trzy znajdujące się w pobliżu krażowniki: SSV Tobruk, SSV Ancona i SSV Saipan zdawało się, że utworzenie szczelnego kordonu oddzielającego Iglicę od niechcianych szabrowników będzie dziecinnie proste. Ludzie nie docenili jednak uporu i determinacji mieszkańców Korlusa. Kiedy z powierzchni planety poderwały się okręty najemników i dosłownie zalały linie obrońców, szybko zrozumiano, że skryte we wnętrzu wraku tajemnice nie będą tak łatwą zdobyczą. Po trwającej przeszło tydzień czasu regularnej wojnie, siły po obu stronach stopniowo zaczęły słabnąć.
Wraz z przybyciem posiłków pod postacią dwóch dodatkowych krążowników SSV Hubei i SSV Roy, Błękitne Słońca musiały zdecydować się na bardziej drastyczne kroki.
Ostateczne natarcie zdawało się być nieuniknione. Wbrew temu co sądzili jednak żołnierze Przymierza, atak najemników nie był tylko aktem desperacji.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

1 sty 2014, o 21:47

Iglica
Mistrz Gry: Peter King
Gracze: Kiru Heidr Varah, Faerie Nache, Borys Tokarow, Nexaron Dragonbite
Korlus, czas do startu - 30 minut.
Trwająca niespełna kwadrans odprawa była wszystkim na co mogli liczyć. Kilka szczątkowych informacji, które i tak w najlepszym przypadku stanowiły zlepek przypuszczeń. Nikt nigdy nie widział na oczy czegoś pokroju Iglicy, co dopiero mówić o choćby zbliżeniu się do wraku.
Plan porażający prostotą, choć ze sporą szansą na ostateczny sukces. Zalanie linii Przymierza wszystkimi dostępnymi siłami, związanie go walką i osłonięcie podejścia niewielkiego oddziału abordażowego. W jego skład prócz czteroosobowej grupy uderzeniowej złożonej z członków Błękitnych Słońc, którzy mieli przejąć dowodzenie nad operacją, weszło jeszcze dwóch ludzi, asari i co musiało wzbudzać spore zdziwienie - yahg.

Korlus, czas do startu - 10 minut.
Trafiając na lądowisko, tylko nieliczni mogli rozpoznać w statku którym mieli podróżować poczciwy i niemalże zapomniany okręt klasy Harpun. W zasadzie słowo "okręt" nie oddawało istoty pojazdu. Wszystko bardziej przypominało sterowany przez pokładową WI pocisk wyposażony dodatkowo w skrzydła dla zwiększenia sterowności. Wystrzelony w kierunku celu, trafiał w niego przebijając poszycie i umożliwiając maksymalnie dziesięcioosobowej grupie dostanie do środka wrogiej jednostki.
Harpuny nie były aktywnie używane już od przeszło dwóch dekad i choć ten znajdował się w zaskakująco dobrym stanie, ciężko było stłumić wątpliwości przed wejściem na pokład. Najemnik podąża jednak za kredytami, a ten konkretny pojazd zdawał się być na kursie zmierzającym do wypłaty życia. Ostateczna decyzja był więc ledwie formalnością.

Korlus, odliczanie do startu - rozpoczęte.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Rozbudzony napęd wydał z siebie ryk, który niemalże wdarł się do wnętrz ich głów. Nieznośny, pulsujący dźwięk, skutecznie uniemożliwiający poskładanie w jedną całość choćby najprostszych myśli.
Ledwie sekundy później, z równą brutalnością, przedzierali się już przez atmosferę planety. Niczym pocisk torujący sobie drogę przez ciało - nie zważając na nic, ani nikogo, mknąc ku wyznaczonemu celowi. Całkowicie obojętny na fakt, że w swoim wnętrzu wiózł osiem dusz, które podobnie jak on zmierzały w nieznane. Czterech członków Błękitnych Słońc i tyle samo najemników, wszyscy zajmujący swoje miejsca w specjalnie wzmacnianych fotelach. W przeciwieństwie do otaczających ją ludzi i asari, Kiru odczuwała spory dyskomfort przy praktycznie każdej z niemalże niekończących się turbulencji, kiedy belka umieszczona na wysokości brzucha wbijała się w jej ciało. Całkowicie bezradna mogła tylko zacisnąć zęby i przygotować na uderzenie.

Wtedy Harpunem potwornie rzuciło. Pozbawieni możliwości dostrzeżenia tego co dzieje się wokół nich, mogli tylko przypuszczać. Tuż nad ich głowami toczyła się prawdopodobnie największa bitwa, ze wszystkich jakie stoczono w walce o Iglice. WI próbowało reagować, ale w obliczu wszechobecnych eksplozji i dryfujących niemalże wszędzie odłamków rozrywanego poszycia, nawet ona szybko ujawniła swoje niedociągnięcia. Raz za razem czuli więc wstrząsy, modląc się tylko by konstrukcja wytrzymała. Nikt nie odezwał się ani słowem, albo po prostu ryk napędu skutecznie zagłuszał wszystkie próby komunikacji. Próżno było szukać oznak paniki, czy jakiejkolwiek innej reakcji. Zupełnie jakby ukryci w trzewiach kapsuły, zdążyli pogodzić się, że tak czy inaczej, ich los jest przesądzony.
Wtedy dotarli na miejsce.
Uderzenie w Iglice było tak gwałtowne, że chyba wszyscy w pierwszej chwili oczekiwali najgorszego. Czysta fizyka, w swej najbardziej destrukcyjnej formie. Jeden z foteli dosłownie wyrwał się z zaczepów i wraz ze swoim rezydentem pomknął w kierunku końca pojazdu. Trudno było stwierdzić czy członek Słońc przeżył, zresztą w tej chwili każdego interesowało znacznie bardziej własne przetrwanie.
Dopiero kiedy pomimo nadal warczących silników, wszyscy mogli poczuć, że Harpun stoi w miejscu, dotarcie na Iglice stało się faktem. Przednia część transportera została dosłownie wystrzelona do środka, więc kiedy uporali się już ze wszystkimi zabezpieczeniami, mogli wkroczyć do wnętrza uśpionego giganta.
W pierwszej kolejności dwóch członków Błękitnych Słońc, następnie wszyscy najemnicy i ostatecznie ostatni przedstawiciel organizacji, który zdołał wydostać rannego.
- Zabezpieczyć naszą pozycję, nie mam zamiaru dać się zaskoczyć - mężczyzna, który swoimi gabarytami mógłby rywalizować nawet z Kiru szybko przejął dowodzenie. - Mamy jeszcze jakichś rannych poza Tycho?
Odpowiedziała mu chwila milczenia, po której wszyscy najemnicy poza rannym zgłosili pełną sprawność. Czwórka freelancerów zdawała się być bardziej zaaferowana wnętrzem Iglicy. Nieznanego pochodzenia okręt trudno było mierzyć znaną im miarą, nie mieli więc pojęcia gdzie tak naprawdę właśnie się znaleźli. Na ich szczęście nie trafili jednak w żadne kluczowe systemy. Zamiast tego tkwili we wnętrzu ogromnego korytarza. Dobre 10 metrów szerokości i tyle samo wysokości. Wszystko znajdowało się w niepokojącym półmroku, więc ciężko było dostrzec szczegóły. Od razu zauważyli jednak wystające ze ściana w na oko metrowych odstępach walcowate kontenery wypełnione jakąś fluorescencyjną cieczą, która dawała co prawda nikłe, ale jednak wpadające w odcień bursztynu światło.
Ze swojej pozycji nie widzieli niestety co znajduje się na którymkolwiek z jego końców, a dodatkowy brak choćby cienia rzetelnej informacji na temat planów olbrzyma sprawiał, że chcąc nie chcąc musieli improwizować.
Jeden członek Błękitnych Słońc, wciąż zajmował się rannym, kolejny zniknął we wnętrzu Harpuna, by chwilę później zacząć wydobywać z niego spore, stalowe skrzynie, z pewnością kryjące w swoim wnętrzu niezbędne wyposażenie. Następnie wraz z dowódcą zaczął omawiać plany zabezpieczenia ich aktualnej pozycji. Olbrzym zdawał się być jednak bardziej zainteresowany obserwowaniem Borysa, Faerie, Nexarona i Kiru.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

2 sty 2014, o 15:54

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Czy nie był ranny? W pierwszej kolejności najemnik wolał sprawdzić czy nie zesrał się w portki. Na szczęście i tym razem udało się tego uniknąć, a i obiad dalej grzecznie siedział w jego żołądku. Poza tym ręce i nogi miał na miejscu, więc jeśli nie liczyć przyspieszonego bicia serca Nex miał się dobrze.
Mimo to gdyby zaproponowano mu powtórzenie tej przejażdżki z pewnością by się zgodził. Teraz jednak był w pracy... Po takim wstępie każdy normalnie przypuszczałby, że najcięższe mieli już za sobą lecz nic bardziej mylnego. Byli na statku nieznanego pochodzenia, który pojawił się niezauważony koło Korlus. Nex dla poprawy nastroju wyobrażał sobie, że jakaś obca rasa po prostu podrzuciła tutaj statek w celu złomowania, ale jakie były na to szanse? Prawda była zaś taka, że nie widzieli nic na temat tego co może jeszcze na nich czekać wewnątrz tego kolosa. Zamiast, więc niepotrzebnie się tym zamartwiać wolał zostawić to innym, a samemu skupić na swym zadaniu, które było dość prozaiczne w swej naturze. Miał wykonywać polecenia członków Błękitnych Słońc przynajmniej do czasu gdy nie będzie groziło mu to śmiercią.
Dobył więc wyćwiczonym ruchem Upiora zza pleców. Jeszcze raz sprawdził czy ma załadowany świeży pochłaniacz i na koniec załadował program Krio-amunicji. Po chwili też rozświetlił choć trochę mrok przy użyciu światła omni-klucz'a i zaczął się rozglądać po korytarzu w poszukiwaniu potencjalnych zagrożeń. Z racji małego zasięgu rozglądał się raczej za oznakami jakiegokolwiek ruchu, bo na więcej liczyć nie mógł.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

2 sty 2014, o 22:35

Początek nie zapowiadał się obiecująco. Samo lądowanie okazało się problemem, gdy musieli się przebijać przez kordony walczących o nieznaną jednostkę okrętów Przymierza i najemników. Pierwszy ranny oznaczał ewentualny brak wsparcia przy późniejszych problemach, nie zawracała sobie jednak tym głowy. Teraz ważniejszym było dowiedzenie się gdzie dokładnie się rozbili i przygotowanie się na kolejne wyzwania. Spojrzała na grupę, w której się znalazła oceniająco, mogła sobie teraz w końcu na to pozwolić. Nie licząc najemników z oznaczeniami Błękitnych Słońc, którzy mieli dowodzić całą akcją towarzyszyło jej jeszcze dwoje ludzi i yagh, istota rzadko spotykana. Czworo wolnych strzelców licząc z nią, którzy musieli sobie poradzić z nieznanym i działać razem, wykorzystując swą wiedzę przy eksploracji tego obcego okrętu. Oczywiście wszystko pod czujnym wzrokiem osobników z organizacji. Oczywiście jak to wszystko będzie działać miało się okazać dopiero później.
Przezornie zatem na początek załadowała na Szarańczy program amunicji drążącej, potem zajęła się sprawdzaniem okolicy. Panujący wokół półmrok, chwilami tylko rozświetlany latarką jednego z ludzi utrudniał lepsze rozpoznanie miejsca w którym byli, a spore rozmiary tej części gdzie wylądowali powiększał jeszcze wrażenie ogromu całego statku. Faerie uruchomiła omni-klucz po czym przeskanowała najbliższą okolicę szukając źródeł energii, ciepła, zaczynając mapować sektor z którego zaczną dalszy marsz. To ostatnie mogło się bardzo przydać w razie zabłądzenia. Podeszła też bliżej do dziwnych kontenerów, chcąc zbadać czym mogą być lub też co zawierać.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Borys Tokarow
Awatar użytkownika
Posty: 323
Rejestracja: 3 cze 2013, o 09:12
Miano: Borys Tokarow
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Freelancer
Lokalizacja: StarCaster
Status: ex-Zaćmienie, (poszukwany za zabójstwo współpracowników)
Kredyty: 4.150

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

3 sty 2014, o 15:48

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Po przybyciu na miejsce powoli dowiadywał się co jest grane. Chodziło o pomoc w przechwyceniu wraku, tej dziwnej sygnatury, co była na orbicie Korlusa. Wprawdzie miał zastrzeżenia, głównie z tego powodu że pracodawcą były Błękitne Słońca, to nie miał wyboru, kredyty się kończą, dlatego zabrał niezbędny ekwipunek: pancerz, Argusa, pochłaniacze, medi i omni żele...
Na miejscu, już przygotowany, widzi że coś się kroi. Był człowiek, była Asari, co było dla niego właściwie nowością. Nowością nie było to, że zauważył yagha. Wróć: yaghankę. Borys zdołał ją sobie przypomnieć jak byli w barze na Omedze... Jak jej było na imię? No tak, nie mógł jej poprosić o imię, bo była zbyt wkurzona gadaniem z Darkahem...
Mniejsza o to. Zauważył jak on i reszta została wywołana i skierowana do statku.

- Co to kurwa jest? - pomyślał na widok Harpuna.
Myślał że te kupy złomu zostały zutylizowane dwie dekady temu... Ale rozumiał, że ten musiał pochodzić z lokalnego odzysku...
Z niepokojem wsiadł na pokład i się zabezpieczył. Ryk, trzęsienia oraz przeciążenia przekonywały Tokarowa, że to jest lot w jedną stronę, ale mimo wszystko dolecieli. Tak jakby.
Nagle on i reszta poczuła zmasowane uderzenie, ale uprząż zapobiegła przedwczesnemu odniesieniu ran.
Po otrząśnięciu się wygramolił się z pojazdu.

Po chwili rozpoczął zabezpieczać teren, jak mu rozkazano. Ze względu na teren, jaki jest tutaj, postanowił pierw doładować swojego Argusa za pomocą Amunicji Zapalającej, następnie przeczesał powoli obszar w obrębie do max 5 metrów. Dobrze że spluwa miała latarkę... Zaczął się martwić niebezpieczeństwami, czającymi się na pokładzie. Być może mogło nie być nikogo, ale może funkcjonować system wewnętrznej obrony przeciw intruzom. Być może wrak opanowały Rakni. Rakni!?
Co za dziwny pomysł. Otrząsnął się z tej myśli kontynuował sprawdzenie obszaru w poszukiwaniu ukrytych niebezpieczeństw w obecnym, całkiem dużym pomieszczeniu, który (sądząc po obecności czegoś wyglądającego na kontenery) wyglądał na ładownię. Nie wyglądało na to, by ktoś się tu krył, inaczej już byłby martwy albo od odłamków, albo od kul. Zauważył że Asari podchodziła do tych kontenerów, które podświetlił.
Przy okazji dokładniej jej się przyjrzał: wyglądała no... Właściwym wyrażeniem byłoby "zajebiście seksownie", ale właściwie każdej z nich można byłoby dać taką etykietkę.
Z poprawionym humorem zaczął sprawdzać, czy gdzieś w pobliżu nie ma drzwi.
Dobrze że wrak Harpuna uszczelnił dziurę jaka się zrobiła po abordażu...
CIUCH | PANCERZ | MAIN THEME | KWATERA OSOBISTA | COMBAT THEME
STATEK | [url=gg://6893006]GG: 6893006[/url]
ObrazekObrazek [center]"Calm the f*ck down and think!" - A. Jensen [DX:HR][/center]
[center]Bonusy: BRAK[/center]
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 664
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

3 sty 2014, o 19:51

Podróż przebiegła gładko, jeśli można tak nazwać przebicie się z pełną prędkością przez ścianę statku tuż po przeleceniu przez tłum walczących ze sobą jednostek Przymierza i Błękitnych Słońc. Chociaż najprawdopodobniej jej współtowarzysze mieli znacznie większą radochę z tej przejażdżki, bo co to za przyjemność z ekstremalnej jazdy jeśli nie czuje się strachu?
Jeśli chodziło o samą misję, założenia były proste; nie dać się zabić i słuchać rozkazów Błękitnych Słońc chyba, że patrz punkt pierwszy. Niestety dla obecnych pracodawców jej lojalność nie była na tyle silna by zginąć na statku jakiejś zaginionej cywilizacji, broniąc ich interesów. Chociaż po prawdzie najchętniej wyruszyłaby zwiedzać jednostkę zaraz po "wylądowaniu" to w tym momencie jej rozsądek wygrywał z ciekawością. mogła mieć tylko nadzieję, że wyruszą czym prędzej zanim to się zmieni.
Rozejrzała się po pogrążonym w półmroku korytarzu w poszukiwaniu śladów załogi lub potencjalnego niebezpieczeństwa, choć jedno nie wykluczało drugiego. Przecież musiał istnieć powód, dla którego taki statek został porzucony i kto wie gdzie mógł być wcześniej. W tym momencie wydawało się jednak, że jedynymi żywymi istotami w tej części jednostki są intruzi. Oprócz członków Błękitnych Słońc zajętych wypakowywaniem metalowych skrzyń z nieznaną zawartością brało udział jeszcze troje wolnych strzelców; asari i dwóch ludzkich mężczyzn, z których jednego kojarzyła z Omegi. Nie mogła sobie przypomnieć jego imienia.
Czekając aż błękitni się ograną zdjęła z pleców Windykatora i po załadowaniu Krio-amunicji,włączyła latarkę wbudowaną w broń by móc rozejrzeć się przy mocniejszym oświetleniu.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

4 sty 2014, o 23:31

Nawet jeśli niezdolne oświetlić choćby niewielkiej części ogromnego przejścia, w którym utkwił Harpun, światło jak nic innego potrafiło podnieść na duchu. Lęk przed ciemnością to nie bajka przeznaczona dla dzieci, to jeden z pierwotnych instynktów zakorzeniony głęboko w podświadomości. Możliwość zwalczenia przytłaczającego półmroku choćby kilkoma promieniami, wystarczyło by podnieść najemników na duchu.
Bliższe oględziny pozwoliły stwierdzić, że nawet same ściany wyglądają tu jakoś dziwnie. Składały się na nie wypukłe, nachodzące na siebie płyty o najrozmaitszych rozmiarach. Zbliżając się jeszcze bliżej, dało się zauważyć że są niemalże idealnie gładkie i barwy grafitu, choć o nieregularnych odcieniach. Zupełnie jak perfekcyjnie wypolerowane tarcze. Wyglądało to trochę tak jakby Iglica była znacznie wytrzymalsza od wewnątrz. Pytanie tylko dlaczego ktoś chciałby bronić się przed tym co znajduje się w środku okrętu, a nie przed zagrożeniami czyhającymi na zewnątrz? Trudno było stwierdzić, zresztą to mogły być tylko zwykłe przypuszczenia. Przynajmniej oni sami chcieliby, by tylko tym pozostały.
W przeciwieństwie do członków Błękitnych Słońc, niektórzy najemnicy okazali się być aż zbyt nadgorliwi. Konkretnie chodziło tu o asari, która nie zważając na potencjalne zagrożenia, zbliżyła się do jednej z okolicznych "lamp". Próbując korzystać ze swojego omni-klucza szybko zauważyła, że jego funkcjonalność jest mocno ograniczona jakąś formą zakłóceń. Dopiero zbliżając się do zbiorników tajemniczej cieczy, mogła przekonać się o co tak naprawdę chodziło. Z każdym wykonanym przez nią krokiem, emanujący z nich bursztyn zmieniał stopniowo swe odcienie na coraz to jaśniejsze, by ostatecznie dosłownie eksplodować oślepiającym światłem. Wybuch sprawił, że Faerie została odrzucona z brutalną siłą na drugą stronę korytarza, wpadając na olbrzyma który przejął dowodzenie grupą. Zdecydowanie odczuwając to jednak dużo dotkliwiej od niego. Umięśnione ciało przykryte grubą warstwą pancerza było niczym ściana, obojętna na uderzenie wątłej asari.
Sama była zbyt oszołomiona by to dostrzec, ale pozostali doskonale widzieli jak chwilę po pierwszym wybuchają praktycznie wszystkie pozostałe zbiorniki w ich najbliższym otoczeniu. Na szczęście już nie z taką dużą siłą. Zupełnie jakby stopniowo wytracały zebraną energię. Efekt był jednak taki, że choć nikłego, obecnie zostali pozbawieni już jakiegokolwiek światła poza ich własnymi latarkami.
Wciąż zdezorientowana Faerie szybko poczuła jednak, że nieoczekiwana eksplozja nie była najgorszym co ją spotkało. W pewnym momencie coś przycisnęło jej klatkę piersiową z wręcz niewyobrażalną siłą. Niezdolna do zaczerpnięcia oddechu instynktownie zaczęła się szarpać, tylko by uznać, że to bez sensu. Potrzebowała chwili by zrozumieć, że to sam mężczyzna przyciska ją do ziemi swoją nogą.
- Jeśli jeszcze raz narazisz moich ludzi, zrobię sobie z ciebie wycieraczkę, czy to jasne?
Nie widziała jego ukrytych za wizjerem hełmu oczu, ale mogła przyrzec, że te uważnie się w nią wpatrują. Nawet jeśli próbowała coś odpowiedzieć, człowiek jedynie zwiększył siłę nacisku przedłużając tą niezwykle okrutną torturę, by chwilę później zabrać nogę pozwalając jej wstać.
- Nazywam się George Quill, ale możecie wołać na mnie Quake. Od tej chwili jestem waszym najlepszym przyjacielem, rodzicem, dobrym wujkiem, a przede wszystkim jestem waszym dowódcą, więc jeśli jeszcze raz zrobicie coś wpierw nie prosząc mnie ładnie o pozwolenie, wyślę was w drogę powrotną na Korlus wykorzystując pierwszą śluzę powietrzną jaką znajdę, czy to jasne?
- Tylko się tak nie napalaj olbrzymie - rozlegający się następnie śmiech przerwał nagły atak kaszlu. Niemal wszyscy spojrzeli w bok, tylko po to by dostrzec rannego mężczyznę, który siedział wsparty o jeden z kontenerów. Tuż obok niego kucała kolejna postać i tak naprawdę dopiero teraz dało się dostrzec, że pod standardowym pancerzem z insygniami Błękitnych Słońc kryła się kobieta.
- Ten żartowniś to Tycho, nasz główny technik - Quill widocznie nie miał zamiaru odpowiadać na słowną zaczepkę, zamiast tego wskazał palcem na doglądającą go sanitariuszkę. - Tuż obok niego widzicie Trish, nasz medyk i oficer badawczy.
Kobieta stanęła na równych nogach i skinęła wszystkim, by następnie zdjąć z głowy swój hełm, ukazując swoją twarz w pełnej okazałości.
- Wygląda na to, że wewnątrz okrętu można bez problemu oddychać - widocznie nauczona przykładem Faerie nie miała zamiaru korzystać ze swojego omni-klucza do stwierdzenia takich rzeczy. Zamiast tego posłużyła się czymś co wyglądało jak skrzyżowanie licznika geigera i miniaturowej stacji meteorologicznej, dodatkowo upiększonej sporej wielkości wyświetlaczem, który aktualnie przedstawiał całą serię najrozmaitszych tabelek oraz wykresów. - Spore zagęszczenie dwutlenku węgla, może wskazywać na obecność jakichś istot żywych, poza tym wszystko raczej w normie.
- Skoro tak twierdzisz - odezwał się wreszcie ostatni z ekipy, zdejmując jednocześnie hełm. Następnie chwycił jedną ze skrzyń i podciągnął ją do wciąż niezbyt ruchliwego rannego. - Tym bardziej trzeba skonfigurować te drony.
Tycho wydał z siebie tylko przeciągłe westchnienie i zabrał za obsługę terminala. Quake wraz z drugim przedstawicielem Błękitnych Słońc zdjęli w tym czasie pokrywy dwóch skrzyń. Z ich wnętrza po kilku szybkich ruchach na klawiaturze w wykonaniu technika, wystrzeliły w powietrze cztery stalowe przedmioty, rozmiarami i kształtami przypominające współczesne piłki do rugby.
- Sondy zwiadowcze - wytłumaczył Tycho, by następnie wystukać serię komend na klawiaturze i posłać po dwie w każdą ze stron korytarza.
- Poczekamy na dane z rozpoznania - Quill tym razem już bez hełmu, usiadł na jednej ze skrzyń i uważnie przyjrzał nieznajomym. - W tym czasie chciałbym grzecznie spytać, co wy tu do jasnej kurwy właściwie robicie?
Blackwood nie marnując natomiast czasu, wydobył z trzeciej skrzyni przyzwoitych wielkości lampę, którą ustawił na samym środku ich "obozu". Uruchomiona rozbłysła niezbyt jaskrawym błękitem. Kilka kliknięć na panelu kontrolnym później, uniosła się na pneumatycznym ramieniu jakieś 3 metry nad ziemię, pozwalając im choć trochę oszczędzić ich własne latarki. Szczególnie, że z uwagi na swoje rozmiary z pewnością nie należała do przenośnych modeli, więc z chwilą wymarszu będą musieli ponownie je wykorzystać.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

5 sty 2014, o 17:02

Za szybko Faerie, za szybko i za dużo ciekawości od razu na początek - przemknęło przez głowę asari po tym jak mięśniak już zwolnił nacisk swojego buta na jej ciało. Dziwna i gwałtowna reakcja komór zaskoczyła ją, przez co nie zdążyła zareagować na czas. Szczęśliwie nie poniosła uszczerbku na zdrowiu choć typek z Błękitnych chyba planował to zmienić. Ostatecznie zrezygnował a Faerie zwalczyła ochotę by pokazać mu, że wcale nie jest takim wielkim macho na jakiego pozuje. Musiała grać swoją rolę ciekawskiej i nie do końca spokojnej młodej asari, która bawi się w najemników. Wstała powoli i spojrzała na Quake'a z nienawiścią, czego akurat rozpoznać nie mógł poprzez założony hełm, który dopiero teraz zaczęła zdejmować niespiesznym ruchem na wieść, że można tu oddychać. Ściągnąwszy go uniosła głowę i spojrzała na dowódcę Błękitnych swymi szmaragdowymi oczami.
- Zrozumiałam aluzję i będę się trzymać z tyłu czekając na to co się stanie. - rzekła asari unikając chwilowo dłuższego spoglądania na Quake'a, wolała by brał ją za pokonaną i zastraszoną. Drony zwiadowcze, mógł wcześniej o tym wspomnieć że je posiada i zaraz uruchomi zamiast kazać zabezpieczyć reszcie teren. Może i robili za wsparcie dla tych osobników z przerośniętym ego, ale nie zamierzała ginąć gdy zaczną wydawać głupie rozkazy.
- Ciekawość nowego i możliwość zarobienia sporej ilości kredytów na tym co się tutaj znajdzie. - odezwała się asari stojąc częściowo w świetle ustawionej lampy, skrzyżowawszy ręce na piersiach. Po chwili dodała przy okazji się przedstawiając, skoro tamci zrobili już to na wstępie.- Shar'fenna. Moja specjalizacja to wszelkiego rodzaju zabezpieczenia. To chyba wyczerpuje temat odpowiedzi na pytanie co ja tu robię.
Krótko zwięźle i na temat. To co musieli wiedzieć inni i co było w większości prawdą. Co do jej innych zdolności to wolała je zachować w tajemnicy, póki nie będzie zmuszona do ich wykorzystania.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

6 sty 2014, o 14:46

Gdyby mężczyźni mogli się wymieniać myślami nawet tylko w obrębie swego gatunku Nex przyznałby Borysowi racje, ale miałby też coś do dodanie od siebie. Asarii rzeczywiście potrafiły być bardzo ponętne gdy tego chciały, lecz przy tym były albo bardzo głupie, albo miały paskudny charakter i nie wynika to z jakiegoś rodzaju uprzedzeń ze strony najemnika. Co to to nie... Od bardzo dawna nie spotkał błękitnoskórej, która nie cechowała się jedną, albo obiema z tych cech. "Szarfa" jak ją ochrzcił aby było mu łatwiej zapamiętać wcale póki co nie okazała się wyjątkiem. Choć jej słowa trochę tłumaczył jej zachowanie. On też był ciekaw co znajdą, ale jak mówi Ziemskie przysłowie "ciekawość zabiła kota", więc puści ją przodem.
Mimo zapewnień Błękitnych Słońc sam wolał pozostać w hełmie. Takie dodatkowe zabezpieczenie zwłaszcza po tym co miało miejsce chwilę temu. Tym razem Szarfę ochroniła tarcza, ale nie ochroni jej przed wszystkim i dlatego wolał dodatkowo chronić głowę gdzie jakby nie patrzeć miał niezbędny do życia mózg z którego lubił korzystać.
Dodatkowo mieli już pewność dzięki niej iż jeśli cokolwiek żywego, albo mechanicznego było na tym statku to seria tych wybuchów była niczym obwieszczenie gdzie obecnie się znajdowali, więc mogą liczyć na szybsze aniżeli późniejsze przybycie komitetu powitalnego.
- To co każecie... Przynajmniej tak długo jak nie uznam tego za głupotę - dodał w ślad za asarii swoje trzy grosze uznając iż więcej nie potrzeba. Nie pytali o jego imię czy specjalizację. Nie wątpił, że wszystko czego mogli potrzebować mieli już ze sobą, albo przynajmniej tak myśleli. On zaś miał dość proste zadanie pacyfikacji wszelkiego rodzaju form oporu i zapewnienia im tym samym bezpieczeństwa.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Borys Tokarow
Awatar użytkownika
Posty: 323
Rejestracja: 3 cze 2013, o 09:12
Miano: Borys Tokarow
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Freelancer
Lokalizacja: StarCaster
Status: ex-Zaćmienie, (poszukwany za zabójstwo współpracowników)
Kredyty: 4.150

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

6 sty 2014, o 16:41

Wszystko tu było jakieś dziwne. Samo to pomieszczenie wyglądało podejrzanie z łuskowanymi panelami.
A po chwili zorientował się. że ta sexy Asari poleciała nagle w tył, co go zaskoczyło.
- Cholera! - powiedział i skierował broń pierw w urządzenie, a potem opuścił, widząc dokąd poleciała. Widać było, że właśnie zaliczyła minusa u tego goryla...
Później oczywiście jak ją puścił i jej pogroził, przedstawiła się jako Shar'fenna. Intuicja podpowiedziała Borysowi że coś w tym nie gra, a tym samym wywołując w nim podejrzenia co do tego, czy aby nie kłamie. Następnie sam goryl raczył się przedstawić i wyjaśnić w jakże typowo-wojskowym stylu, jaki znał z czasów pracy dla Zaćmienia, jakie piastuje "stanowisko" w ekipie.
Skupiajac uwagę na nim, zaczął myśleć.
- A więc Quake, tak? - pomyślał, dodając po chwili: - Mam nadzieję że nie palnie ci szajba od tej władzy bo inaczej wszyscy mamy przejebane.
Momentalnie usłyszał od jednej z członkiń BS (wymieniona jako Trish) że atmosfera jest zdatna do oddychania, ale jest za dużo CO2, więc użycie filtrów nadal jest wskazane. Chwilę potem po gadaninie znowu odezwał się Quake, więc jak tylko drugi człowiek i Shar'fenna odpowiedzieli, Borys odparł w swoim ponurym stylu:
- Kasa i technologie jeszcze w tym życiu, więc zachowujmy się mili wobec siebie i uwierz mi: nic nas wszystkich nie powstrzyma od osiągnięcia celu. - oby to dało mu do zrozumienia (co prawda lubi "ślepo" wykonywać rozkazy, ale przekroczenie linii jakim było ryzykowanie życiem = zabójstwo przełożonego)...
Cieszyło go to, że postanowili jakoś się zabezpieczyć i odpalili sondy zwiadowcze. Formalnie nie widział potrzeby, żeby samemu mieć możliwość odpalenia czegoś takiego, gdyż był szkolony w działaniach zespołowych podczas abordaży w przestrzeni, więc posiadanie wieżyczki strażniczej było wystarczającym środkiem do zwiadu.
Najważniejsze, było teraz, co wymyśli "Ojciec Quill" w ramach pierwszego rozkazu dla nas, freelancerów...
CIUCH | PANCERZ | MAIN THEME | KWATERA OSOBISTA | COMBAT THEME
STATEK | [url=gg://6893006]GG: 6893006[/url]
ObrazekObrazek [center]"Calm the f*ck down and think!" - A. Jensen [DX:HR][/center]
[center]Bonusy: BRAK[/center]
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 664
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

6 sty 2014, o 18:42

Nagły wybuch i zapadnięcie ciemności w żaden sposób nie wzruszyły Kiru w przeciwieństwie do asari o wyraźnych skłonnościach samobójczych, która minęła ją wykonując malowniczy lot zakończony lądowaniem ni mniej ni więcej jak na aktualnym dowódcy. Cóż, nieźle się zaczyna w tym tempie pierwszy zgon w miejscu pracy zaliczą zanim dotrą do końca korytarza. Jej zdaniem niebieskoskóra, która przez chwilę wyglądała jakby miała ochotę zdzielić znacznie większego od siebie najemnika i tak miała znacznie więcej szczęścia niż rozumu. Pomijając fakt, że coś mogło usłyszeć eksplozje i właśnie zmierzało by ich powitać to gdyby poszycie było uszkodzone mogłoby zostać rozerwane i wtedy dopiero mieliby problem. Jeśli zaś chodzi o Błękitne Słońca, to lubiła ludzi jako rasę a z ich organizacją nic jej nie łączyło więc po prostu poczeka na rozwój wypadków.
Fakt, że asari skłamała odnośnie swojego imienia był... interesujący. Nie chodziło o sam fakt tylko o powody jakie nią kierowały. Byli odcięci na obcym statku, nikt nie wiedział o ich udziale więc nie było potrzeby ukrywania tożsamości. Kiru postanowiła na razie zostawić tę sprawę w spokoju i czekać czy tamta zdradzi się czymś jeszcze.
- Technologia, kredyty, przygoda – odpowiedziała krótko, w duchu zgadzając się z przedmówcą, że na razie powinni unikać zabijania się nawzajem, szczególnie gdy nie wiedzieli co może na nich czyhać za rogiem. – To co trzeba byśmy przeżyli. – udzieliła zwięzłej odpowiedzi na pytanie Quake'a, który nie wiedzieć czemu zdecydował się zadać je dopiero teraz, gdy już dotarli na statek.
Uznając temat za zakończony postanowiła zaczekać na informację co takiego znalazły sondy zwiadowcze.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

6 sty 2014, o 22:36

Dwójka ludzi i Yagh. Bezimienni w porównaniu do całej reszty włącznie z nią samą, którzy się przedstawili a nawet wspomnieli w miarę co potrafią.
- A was nikt nie nazwał przy urodzeniu ? Chyba że wolicie aby was nazywać Nick, Bob oraz Duża. Miło by było wiedzieć co potraficie przy okazji. - odezwała się do pozostałej trójki freelancerów z ironią i humorem w głosie. Zamierzała pociągnąć ich trochę za języki, poznać odrobinę by wiedzieć czy można im w jakimś stopniu zaufać. Inna sprawa miała się z tymi z Błękitnych Słońc, teraz zwróciła większą uwagę na spokojnie jakie posiadają uzbrojenie. Zwróciła się do olbrzyma i tym razem nie spuszczała wzroku gdy mówiła spokojnym głosem- Mamy spędzić w tych korytarzach sporo czasu więc chyba lepiej będzie, gdy choć odrobinę sobie zaufamy. Quake kotku, mogłeś wcześniej wspomnieć, że masz sondy zwiadowcze pod ręką. Wtedy po prostu zamiast rozglądać się po okolicy i narażać nasze tyłki byśmy poczekali na dane ze zwiadu. Przepływ informacji działa w obie strony przy takiej wyprawie zatem też pomyśl dwa razy, zanim będziesz chciał się pozbyć kogoś z nas, a kogo będziesz mógł później potrzebować. Chyba nie muszę ci przypominać, że nie mamy pojęcia z czym możemy się tutaj spotkać. - odkryła przed nimi jedną ze swoich kart, testując ich tym samym. - Zatem może zaczniemy od początku i na spokojnie osiłku, bez wrzasków i starania się pokazania przy tym, że ma się największe jaja. Macie sondy zwiadowcze - poczekamy na informacje z nich, oświetlenie, coś jeszcze o czym powinna reszta wiedzieć ? Skanery, racje, ciężka broń, przenośne jacuzzi ?
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 664
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

6 sty 2014, o 23:07

- Możesz mi mówić Kiru. – odpowiedziała na pytanie asari uznając, że w przeciwieństwie do rozmówczyni może zdobyć się na szczerość w tej kwestii. – Na twoim miejscu martwiłabym się bardziej o niego. - Wskazała głową na rannego Tycho. Wcześniej sama miała zamiar poruszyć temat zawartości skrzyń, ale skoro "Shar'fenna" ją ubiegła nie było potrzeby zadawać po raz drugi tego samego pytania. Miała jednak nadzieję, że w odpowiedzi usłyszą o zapasie pochłaniaczy ciepła i mediżeli, których nigdy nie było za dużo. – Jeśli zrobił sobie coś poważnego może nie być w stanie iść, a jeśli dobrze się domyślam nikt z tu obecnych nie chce go zostawić. W takim wypadku trzeba będzie go nieść, by uniknąć sytuacji, że będzie nas opóźniał. Albo gorzej, natkniemy się na niebezpieczeństwo, przed którym nie będzie mógł uciec. – wyraziła swoje wątpliwości mając nadzieję, że Błękitne Słońca są przygotowane do stawienia czoła takiej sytuacji . Zwłaszcza jeśli sondy przyniosą wiadomość o zbliżającym się niebezpieczeństwie. – Jeśli jednak będziemy musieli zostać tutaj aż będzie mógł się poruszać to musimy zabezpieczyć naszą pozycję. Jakiś plan dowódco?
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

7 sty 2014, o 08:44

- To chyba jakiś żart - parsknął jedyny jak do tej pory nieznany z imienia członek Błękitnych Słońc. - Niech ktoś im wytłumaczy, że próbujemy prowadzić tu operację militarną, a nie przedszkole.
Blackwood wykonał kilka kroków w kierunku asari, oparł swoją Zjawę o ramię, lufę kierując ku sufitowi. Lustrował ją przez krótką chwilę, po czym przeniósł wzrok na Kiru, Borysa, Nexarona, by ostatecznie wrócić do kobiety, która widocznie miała jak na jego gust za dużo do powiedzenia.
- Informacja wędruje tu tylko w jedną stronę, od nas, do was, bo prawdę powiedziawszy gówno obchodzi nas co macie do powiedzenia. Istnieje powód dla którego my tu jesteśmy, ale choćbym zastanawiał się przez cały pobyt na tym pierdolonym wraku, nie wydumam choć jednego, który uzasadniałby konieczność ciągnięcia za sobą pożal się boże specjalistki od zabezpieczeń, przerośniętej tarczy strzelniczej i pary gogusiów.
Najemnik sprawiał wrażenie jakby chciał coś powiedzieć, ale chyba jakimś cudem zdołał się powstrzymać. Wydał z siebie tylko przeciągły pomruk, obrócił na pięcie i odszedł tak daleko jak pozwalało mu światło lampy. Ustawiając się plecami do reszty, na granicy ich "obozu", widocznie był znacznie bardziej zainteresowany obserwowaniem okolicy.
- To co Blackwood miał na myśli - wtrącił się w końcu poszkodowany, następnie prawą dłoń, zaciśniętą w pięść, za wyjątkiem sterczącego ku górze, wyprostowanego kciuka, wystawiając w kierunku Kiru. - Dzięki za troskę tak swoją drogą. O czym to ja? A tak. John chciał powiedzieć, że zostaliśmy przydzieleni do tego zadania, bo przejmowanie wrogich jednostek to nasza specjalność. O ile wcześniej wystarczyła nasza czwórka do odbicia krążowników, teraz dostaliśmy czwórkę niesprawdzonych najemników, co jest dla nas niezbyt komfortową sytuacją.
Tycho zmuszony był przerwać na chwilę, by spróbować się podnieść. Choć nie było łatwo, to dzięki pomocy ze strony Trish, jakoś podźwignął się na równe nogi, co widocznie napawało go niemałą satysfakcją.
- Nie mamy czasu na tłumaczenie wam wszystkiego, dlatego waszym zadaniem na dziś jest po prostu nie wchodzić nam w drogę.
Kończąc opadł ciężko na stojącą nieopodal skrzynie, wyciągnął z zasobnika przy pasie paczkę papierosów, sprawnym ruchem wydobył jednego z nich, odpalił i pierwszym pociągnięciem zmienił dobrą 1/3 jego długości w popiół.
- O tak, zdecydowanie tego było mi trzeba.
Quake widocznie nie miał oporów przed pozwoleniem reszcie odwalić za niego swojej roboty. Skoro jednak milczał, łatwo można było uznać, że zgadzał się z tym co powiedzieli Blackwood i Tycho. Minęła dłuższa chwila nim wreszcie zabrał głos. Zamiast jednak odnosić się do słów bezpośrednich podwładnych, postanowił nie tracąc czasu odkryć przynajmniej kilka asów w swoim rękawie. Zamknięte pozostały jeszcze trzy skrzynie. Wpierw wskazał na tą, którą wykorzystał jako swoje siedzisko technik Błękitnych Słońc.
- Sprzęt Tycho i Trish, nic co mogłoby was zainteresować - następnie skierował dłoń na leżącą naprzeciwko niego. - Zmodyfikowane wiertło laserowe. Ta na której sam siedzę pełna jest zapasu amunicji, granatów, dodatek stanowi mój prywatny M-100. Jeśli ktoś spróbuję ją choćby otworzyć bez wcześniejszej konsultacji ze mną, będzie mógł liczyć na małe sam na sam z panem Blackwoodem.
Dla pewności, że wszyscy wszystko zrozumieli i nie będzie czekało go kolejne przyprawiające w najlepszym wypadku o migrenę smęcenie, odczekał dłuższą chwilę idealnie nadającą się na przyswojenie wszystkich informacji.
- Tycho do cholery co z tymi sondami? - zwrócił się wreszcie do technika.
- Sam chciałbym wiedzieć - odparł pochylając się nad panelem sterującym dronami zwiadowczymi. - Nie widzę na skanerze jakichkolwiek informacji o natrafieniu na przeszkody. Jeśli mam pokusić się o fachową analizę, powiedziałbym, że ten korytarz jest po prostu w pizdu długi.
Biorąc poprawę na fakt, że zdążyli wymienić kilka dłuższych zdań od momentu wysłania sond, trudno było przełknąć taką informację. Iglica była gigantyczna, to dało się zauważyć już z zewnątrz, ale jeśli jej wnętrze było naprawdę tak ogromne, niby jak mieli przeczesać je całe w ledwie ośmioosobowym składzie? Quill podniósł się ze swojej skrzyni i stanął w poprzek pomieszczenia, tak że wystarczyło tylko lekko obracać głowę, by móc spoglądać w oba jego kierunki.
- Nic się nie poradzi, nie mam zamiaru zapuszczać tu korzeni. Blackwood bierzesz Tokarowa, Kiru i ruszasz w prawo. Ja z asari i Nexaronem idziemy w lewo - w sumie trudno było się dziwić, że nawet bez uprzedniego przedstawienia własnych imion, doskonale znał tożsamość wolnych strzelców. - Trish, Tycho, wy zabezpieczacie naszą obecną pozycję. Zbierajcie jak najwięcej danych i informujcie nas na bieżąco. Pora zobaczyć, co kryje w sobie ta kupa złomu.
W pierwszej kolejności zdjął z zaczepu magnetycznego na plecach swojego Upiora, następnie uruchamiając programy umocnienia i amunicji zapalającej, by chwilę później, nie dając nikomu choćby możliwości zadania jakichkolwiek pytań, ruszyć w wyznaczonym kierunku.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Borys Tokarow
Awatar użytkownika
Posty: 323
Rejestracja: 3 cze 2013, o 09:12
Miano: Borys Tokarow
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Freelancer
Lokalizacja: StarCaster
Status: ex-Zaćmienie, (poszukwany za zabójstwo współpracowników)
Kredyty: 4.150

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

7 sty 2014, o 10:09

To co usłyszał od yaghanki potwierdziło jego przypuszczenia. To ta sama osoba, jaką widział w Out Pubie na Omedze. Miło wiedzieć że Kiru ma dobre zamiary (tak jakby)...
Ale to co odwaliła Shar'Fa (lepiej ją pamiętał w tym zdrobnieniu jej fałszywego imienia), to po prostu lekkie przegięcie pały. Owszem, Borys wolał by nikt go nie rozpoznał, ale ze względu na to, że ich było czterech a freelancerów zresztą też, więc doszłoby tutaj do jawnej rzezi, której nikt by nie przeżył. Dlatego więc postanowił nieco zaryzykować:
- OK słodziutka. Możesz na mnie mówić Borys, majstrowanie przy technice to moja specjalność.
Owszem, w przeciwieństwie do niej znał się na swojej robocie. Ma zaawansowane oprogramowanie, które od razu wykryłoby dziwne sygnatury, zmiany pól oraz inne anomalie, więc dlatego włączył i zaczął programować omni-klucz na ich detekcję.

Następnie ten jak mu tam, Blackwood, zaczął robić klasyczną najemniczą szopkę, którą nie lubił od czasu zaciągnięcia się do Zaćmienia.
- Przedszkole? Kurwa, przedszkole to ja miałem na Omedze, szczylu. - odpowiedział mu w myślach, tym bardziej, że został on nazwany przez niego gogusiem.
Oczywiście raczył posłuchać jego tyrady do końca, ale przynajmniej cieszył się, że BSy nie mają za grosz zainteresowania w tym co mają do powiedzenia wolni strzelcy.
Następnie po nim odezwał się ten ranny, Tycho. Widać było, że Kiru zarobiła u niego plusa. Na końcu odezwał się "ojciec Quake". Wydał swoim ludziom dyzpozycje, bo przecież: jak te sondy mają przeczesać ten olbrzymi wrak? Przy okazji usłyszał nazwiska pozostałych freelancerów (wykluczając niestety asari), ale na nieszczęście Tokarowa wypowiedział jeszcze jego nazwisko, więc jego tożsamość jest praktycznie spalona.
- Kurwa - zaklnął w myślach.
Widać że dowódca przypisał jego oraz Kiru do "szczyla" Blackwooda, postanowił iść z nim, dlatego więc zwrócił się do niej:
- No, idziemy więc z panem Blackwoodem, po czym poszedł wraz z nim.
CIUCH | PANCERZ | MAIN THEME | KWATERA OSOBISTA | COMBAT THEME
STATEK | [url=gg://6893006]GG: 6893006[/url]
ObrazekObrazek [center]"Calm the f*ck down and think!" - A. Jensen [DX:HR][/center]
[center]Bonusy: BRAK[/center]
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

7 sty 2014, o 11:01

Porównanie do przedszkola było w jego odczuciu dość trafne. Mimo iż nikt nie chciał przyznać się do zachowywania jak dzieci to przy każdym zleceniu był taki etap, że zarówno najemnicy i ich pracodawcy dziecinnieli. Mimo iż nie polegało to nawet wówczas na wyzywaniu się brzydali czy oskarżaniu o to kto puścił bąka, ale sprowadzało się do tego samego. Każdy chciał pokazać kto tu rządzi i kto ma największe jaja w ekipie. Gdyby sytuacja była trochę inna, czyli połowę ekipy nie stanowiły BS'y to Nex pewnie też włączyłby się do przepychanki. Tak zaś zadowolony, że nie zdjął hełmu ze znudzoną miną obserwował całą tą "prezentacje jaj". Ostatecznym zwycięzcą był... Ku niczyjemu chyba zaskoczeniu Quake, a potem lista się zamazywała pomimo usilnych starań Blackwood'a, który koniecznie zdawał się być chociaż drugi. Nikogo nie zaskoczy też to, ale w odczuciu Dragona na końcu znalazła się znów asarii, której znów nie wyszło.
Przysłuchując się już uważniej temu co miał do powiedzenia technik na temat samej konstrukcji statku zaczął się zastanawiać czy nie powinni przysłać ich więcej tylko po to aby po chwili usłyszeć, że mają się jeszcze na dodatek rozdzielić. Soczysta wiązanka przekleństw cisnęła mu się na usta, bo jaki był sens aby szlajali się bez celu skoro nawet sondy poruszające się szybciej niż oni w biegu nic jeszcze nie znalazły? Oczywiście, to oni tutaj byli specami od abordażu i powinien im zaufać. Choć bardzo go kusiło, aby zapytać ich ile razy do tej pory udało im się przejąć kontrolę nad statkiem obcej cywilizacji rozmiarami dorównującego lub przewyższającego Destiny Ascension.
Podsumowując więc wszystko skinął głową na polecenie Quake i trzymając w pogotowiu Upiora ruszył za nim.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

7 sty 2014, o 12:10

Lekceważenie, to głównie przebijało się przez stosunek jaki mieli błękitni w stosunku do reszty członków tej wyprawy. Lekceważenie i pogarda, jakże typowe wydawać się mogło dla członków tej organizacji. Nie skomentowała jego monologu skierowanego do osoby asari, nie było sensu skoro nie doceniał żadnego z przydzielonych mu najemników, tym samym oddała palmę pierwszeństwa człowiekowi dając mu wygrać. Specjaliści od przejmowania okrętów, innymi słowy zgrany zespół abordażowy i do kompletu ich sprzęt. Istotnie byli nieźle przygotowani do kolejnego przejęcia. Nie uszło jej uwagi oczywiście zachowanie tego, który chciał by nazywać go Borysem, wymienienie z nazwiska prawdopodobnie reszty freelancerów dało jej świadomość, że błękitny wie więcej niż do tej pory powiedział. Oraz że chyba nie jest jedyną osobą, która stara się być w ukryciu.
Dłuższa nieobecność sond nie zdziwiła jej, wszak ta jednostka zdawała się ciągnąć w nieskończoność. Za to już podział na dwa zespoły mógł mieć zarówno zalety jak i wady, biorąc pod uwagę rozmiary tego okrętu przeważała myśl że jest to błędem.
- Czy tylko ja uważam, że rozdzielenie się nie jest takim dobrym pomysłem w tak dużym wraku ? - mruknęła jakby podsumowując tą całą rozmowę i wyruszenie w drogę. Sięgnęła po Szarańczę, sprawdzając trochę późno czy wszystko z nią porządku po nagłym upadku. Dołączyła do Quake'a i Nexarona, trzymając się dwa kroki za błękitnym i krok w lewo od jego aktualnej pozycji podczas marszu. Standardowa taktyka ubezpieczająca flankę można by powiedzieć. Przy okazji uruchomiła w omni-kluczu skaner na nasłuch, nie chcąc mimo wszystko być zdana tylko na to, co Quake im powie odnośnie tego co sondy im przesłały. A przy okazji sprawdzając swoją część drogi. Wprawdzie sondy pewnie miały lepsze czujniki na wyposażeniu, ale to nie znaczyło że coś nie mogło się pojawić po ich przelocie.
- Gdzie ostatnio się kręciłeś zanim trafiłeś na ten wrak ? - odezwała się do Nexarona z pytaniem.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

7 sty 2014, o 23:37

Oczywiście, że był to kiepski pomysł, a przynajmniej tak się wydawało Nexaron'owi. Nie był jednak jak Quake ekspertem od abordażu, więc co on mógł wiedzieć o tych rzeczach. Może to był element jakiegoś większego planu czy strategi, którym dopiero mieli zamiar się z nimi dopiero podzielić. W to właśnie chciał wierzyć, ale na chęciach niestety się skończyło.
Mimo wszystko nie było to dość aby stracił "jaja". Te nadal bezpiecznie tkwiły pod pancerzem i nigdzie się nie wybierały. Nie przeszkadzało to jednak w podjęciu pewnych środków bezpieczeństwa. Po pierwsze pozwolił aby to czarnoskóry prowadził. Tak na wszelki wypadek jakby coś znów miało wybuchać. Wypatrywał również jakichkolwiek oznak ruchu poza zasięgiem światła, które oferowały ich omni-klucze i lampki. W końcu ostatecznie w tych okolicznościach wolał wyznawać politykę najpierw strzelać, potem jeszcze trochę strzelać, a jak coś zostanie to zadawać pytania. Rozmowa mogła być dobrym sposobem na rozładowanie atmosfery, ale jednocześnie mogła niepotrzebnie odwracać uwagę.
- Illum, polowałem na pirata - ostatecznie było to jednak lepsze niż grobowa cisza.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 664
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

7 sty 2014, o 23:43

Więc okazało się, że ta grupa nie uniknęła wyjątkowo paskudnej zarazy; walki o dominację dwóch osobników z przerośniętym ego. Przez lata nauczyła się po prostu ignorować takie osoby gdyż wszelkie próby łagodzenia takich sporów były z góry skazane na porażkę, lepiej było po prostu cierpliwie zaczekać aż los sam zweryfikuje kto ma cokolwiek na poparcie swoich słów. Szczególnie asari wyglądała na osobę nawykłą do wydawania rozkazów, co mogło wskazywać, że jest kimś więcej niż zwyczajnym najemnikiem. Na szczęście gdy zaczną się walki nie będzie mogła ukryć poziomu swojego wyszkolenia.
- Dzięki za ostrzeżenie – odpowiedziała na wypowiedź Quake'a dotyczącą skrzyni z amunicją – Nie wiem jak u naszej niebieskoskórej koleżanki, ale Blackwood nie jest w moim typie.
Decyzję o wymarszu powitała z radością, przydział do grupy irytującego osobniku już mniej, ale w końcu była w pracy prawda? Z drugiej strony lepiej ona niż asari w przeciwnym razie mogliby się pozagryzać zanim dotarliby do granicy działania reflektora.
Fakt, że grupa zostanie podzielona nie zrobił na niej wrażenia. Była przyzwyczajona do samotnego przemierzania niebezpiecznych obszarów. Zdarzyło jej się nawet spędzić dwa tygodnie szukając wyjścia z wpół zawalonej proteańskiej kopalni w niemal całkowitej ciemności. Ciekawe czy ten statek miał do zaoferowania coś więcej.
Po krótkim zastanowieniu zdjęła hełm. Wszystkie zalety nadwrażliwego słuchu były równocześnie jego wadami jednak obecnie uznała, że lepiej będzie na razie polegać na zmysłach niż ryzykować wywołanie kolejnej eksplozji omnikluczem. Oczywiście była przygotowana do użycia urządzenia gdyby zaszła taka potrzeba.
Ruszyła za swoją grupą przyświecając latarką na ściany szukając czegoś co mogły ominąć sondy jakiś drzwi czy schowków.
- Na to wygląda- odpowiedziała na stwierdzenie Borysa. – Chyba spotkaliśmy się już na Omedze, mam rację?
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: [Mgławica Orła > Imir] Iglica

8 sty 2014, o 14:54

- Pirat na Illum powiadasz. Musiałeś mieć szczęście skoro się tam zjawił. Opłacało się polowanie ? - kontynuowała temat, choć nie spoglądała na Nexarona. Rozmowa była dla rozluźnienia lekkiego i by przełamać grobową ciszę, choć też jej głos był raczej cichy. Światło z jej omni-klucza nastawione było na rozszerzoną wiązkę i powoli omiatało podczas marszu ścianę z lewej strony, fragmentu sufitu i narożnika je łączącego. Było cicho i spokojnie, mimo że nie tak dawno dość pokazowo skasowali Harpunem ścianę Iglicy robiąc przy tym sporo hałasu, a potem niefortunnie dołożyli parę pomniejszych eksplozji na jednej ze ścian. Zwykle w krótkim czasie powinny się zjawić w okolicy tutejsze siły porządkowe lub strażnicze, by zbadać całe zamieszanie. Dźwięki alarmu i mrugające światła były w takich wypadkach też normą. Zamiast tego odpowiadała im cisza i brak reakcji, sondy zwiadowcze ciągle milczały a przecież tak wielka jednostka wymagała sporej załogi.
- Czy tylko ja mam złe przeczucia co do braku reakcji wśród tubylców na nasze pojawienie się tutaj ? -
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice

Wróć do „Galaktyka”