W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

20 kwie 2014, o 11:12

PLANETA SHODAN
Odległość orbitalna: 1,14 jednostek astronomicznych
Okres orbitalny: 422 dni
Współczynnik Keplera: brak danych
Średnica: 14,211 km
Długość dnia: 26 godzin ziemskich
Atmosfera: 20% tlen, 71% azot, 6% para wodna, 3% inne gazy
Średnie ciśnienie: 1056 hPa
Temp. na powierzchni: 21 °C
Graw. na powierzchni: 1,2 g
Satelity: brak

Shodan jest odkrytą niedawno planetą znajdującą się na drugiej pozycji orbitalnej gwiazdy Morfeusz. Znajduje się niemalże w samym środku ekosfery Morfeusza, co naturalnie czyni z niej łakomy kąsek dla rządów i inwestorów - plany kolonialne utrudnia jednak fakt, że ~98% powierzchni Shodan zajmują głębokie, targane częstymi sztormami oceany, pełne form życia, głównie ryb i mięczaków, przystosowanych do życia w wodzie. Niewielkie lądy znajdują się jedynie na biegunach.

Noszenie maski tlenowej podczas przebywania na Shodan jest zalecane, ale niekonieczne. W ostatnich miesiącach - mimo protestów wszelkich osób zainteresowanych - rząd Przymierza Układów określił Shodan jako niezdatną do kolonizacji i odmówił wydawania wszelkich koncesji na próby zasiedlenia planety, efektywnie skazując morski świat na zapomnienie.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

20 kwie 2014, o 11:57

NEUROGLITCH
Wyświetl wiadomość pozafabularną
To jest zautomatyzowana wiadomość wysłana do osób wybranych do wykonania zleconego przez Nas zadania. Gratulujemy zakwalifikowania, pomimo naszych rygorystycznych kryteriów - możecie być pewni, że nie zostaliście wybrani bez powodu.

Udacie się na Cytadelę. Tam, w Doku 451, będzie czekał na Was frachtowiec klasy Kowloon zarejestrowany na Fundację Sirta, zwany MSV Von Braun. Obecny na pokładzie pilot opuści pojazd, gdy Wy wsiądziecie; automatyczny nawigator zabierze Was następnie na planetę, gdzie czeka Was wykonanie zadania.

Każde z Was zabierze z pokładu MSV Von Braun jedną z trzech części pakunku, podpisaną odpowiednim imieniem i nazwiskiem. Jeśli pakunku dotknie niewłaściwa osoba - bazując na odczycie linii papilarnych w czujnikach skrzynki, więc radzimy zdjąć rękawice - zostanie porażona impulsem elektrycznym o mocy 250,000 V. Uprzejmie prosimy nie próbować uciec z pakunkiem w celu sprzedaży zawartości. W przypadku dostarczenia niepełnego ładunku, kontrakt zostaje unieważniony dla wszystkich zakwalifikowanych - pozostałym dwóm osobom zaleca się wtedy eliminację kłopotliwego elementu i odzyskanie skrzynki. Kontrakt zostanie też unieważniony, jeśli o naturze i miejscu wykonania zadanie dowie się jakakolwiek osoba trzecia.

Kiedy MSV Von Braun dotrze na miejsce, wsiądziecie razem z pakunkami na prom UT-47 Kodiak (również znajdujący się na pokładzie), którego automatyczny pilot dostarczy Was na niewielką platformę na środku oceanu. Tam wsiądziecie do batyskafu.

Odbiorcą pakunków - jedynym i wyłącznym - jest profesor Adula Mwasa i jedynie jemu macie je oddać. Życzymy powodzenia i zapewniamy, że wynagrodzenie okaże się wyższe, niż za standardowe zadanie tego typu.
Obrazek Marshall, Irene i Olivia na zmianę zerkali - po raz tysięczny - na wysłaną do nich przez tajemniczego zleceniodawcę wiadomość i na aluminiowe, zamknięte na zmyślny zamek szyfrowy skrzynki, zawierające ich cenny ładunek. Nacisk na dyskrecję podczas tej roboty zawadzał niemal o komizm, jednak wszyscy oni nie mieli z tym problemów. Sami wszak nieraz musieli polegać na potędze działania poza wzrokiem świata. A jeśli oznaczało to dodatkową zapłatę, to tym lepiej - nikt o nic nie pyta, nikt nic nie mówi, tylko płacą, i wszyscy są zadowoleni.

A teraz, jeszcze na niskiej orbicie, kiedy już radar na sterowanym automatycznie Kodiaku powoli, powoli wskazywał coraz mniejszą odległość do celu kryjącego się na błękitnej powierzchni pod chmurami, iskrzyła w nich lekka ekscytacja. Planeta Shodan jakiś czas temu pokazała się w wiadomościach, ale jako ciekawostka, przypis niemal, określona jako niezdatna do życia i zakazana, mimo bardzo dobrych warunków - a po jakimś czasie publika o niej po prostu zapomniała. A teraz co? Każą im tutaj przylatywać z ładunkiem, mówią o platformach, batyskafach, naukowcach... Trójce coś się zaczynało wydawać, że ich zdolność dyskrecji była pierwszym i najważniejszym kryterium, według którego zostali wybrani. Pozostawało tylko domyślać się, cóż takiego może kryć się w skrzynkach, które każde z nich trzymało przy boku.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

20 kwie 2014, o 12:58

Cytadela ją ostatnio prześladowała. Ilekroć opuściła na dłużej Mgławice Węży, jakaś sprawa znów kazała jej wracać. I tak oto pani doktor po raz enty musiała postawić swoją nogę na stacji, przejść uciążliwe kontrole celne, po czym od razu skierowała się do doków, nie chcąc specjalnie zwlekać. Jak na razie wszystko malowało się w optymistycznych barwach - zabrać swoją część pakunku, zdążyć na prom, nim dolecieć spokojnie do wyznaczonego miejsca, gdzie następnie oddać swoją część jakiemuś dziwnie brzmiącemu profesorowi. Frost będzie mógł być z niej dumny.
Po małym błądzeniu po dokach w końcu odnalazła prom, wchodząc od razu na pokład. Na szczęście z odszukaniem skrzynki Livia nie miała już problemów. Po chwili wahania, być może była lekarzem nie mniej wszelkie styczności z przyrządami wolała nie doświadczać na własnej skórze a tylko i wyłącznie być tą stroną nadzorującą, przyłożyła w końcu dłoń do tej, podpisanej jej nazwiskiem. Myśl, każąca się zastanawiać nad tym, skąd mieli oni jej linie papilarne, na dłużej zagościła w świadomości kobiety i praktycznie towarzyszyła jej przez cała drogę do statku. Pakunek schowała do plecaka, była kobietą więc nie miała problemu z upchaniem paczki do środka. Znalazła się tutaj jako pierwsza z całej trójki, zajęła więc wygodne miejsce przy oknie. Na szczęście była personą cierpliwą, zniosła więc dzielnie oczekiwanie na pozostałych a następnie samą podróż. Niezbyt interesowała się pozostała częścią ich wesołej kompani, choć dyskretnie przyjrzała się zarówno Marshallowi, jak i Irene. Ciężko było jej określić jakie pierwsze wrażenie na niej wywarli.
Livia siedziała z podpartą brodą na ręce, obserwując jak skraca się ich dystans do celu. To wszystko wydawało jej się nieprzyjemnie znajome - Cerberus również dbał i to bardzo o dyskrecje, wszelkie więc zadanie, które miała powierzone z jego ramienia, wyglądały w przebiegu dość podobne. Dlatego też pani doktor nie miała problemów z dostosowaniem się do rygorystycznych warunków umowy, jak i nie zadawaniem zbędnych pytań.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2014, o 21:38 przez Olivia Harvin, łącznie zmieniany 1 raz.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

20 kwie 2014, o 15:34

Gdy odczytał wiadomość pochodzącą z nieokreślonego źródła, a która pokrótce, ale wyczerpująco wyjaśniła jego powołanie do tajemniczej misji „dla dobra Przymierza”, uśmiechnął się pod nosem. Miał szansę wykazać się i dostarczyć przełożonym informację o przesyłce i ogólnie o tym, co się wyprawia powołując się na pomoc Przymierzowcom. Ucieszył się na wiadomość, że frachtowiec odlatuje z Cytadeli, gdyż nie musiał dodatkowo gdziekolwiek się udawać – wystarczyło podejść do obszaru dokowania i znaleźć właściwy statek. Nic prostszego. Marshall rozłożył na łóżku przed sobą potencjalne rzeczy to spakowania m.in. karabin, wodę i parę batonów energetycznych. Obok tego wszystkiego siedział Rado czujnie zamiatając ogonem i przyglądając się swojemu właścicielowi.
- Karabin? Jest. Pochłaniacze. Są. Medi-żel? Jest. Woda? Jest. Batony. Są. Rado… Nie ty nigdzie się nie wybierasz kocie. – powiedział wkładając rzeczy do plecaka i głaskając kota po łebku. – Spokojnie, przyjdzie tu do ciebie ta śliczna asari z mieszkania obok. Cieszysz się? Ja bym się cieszył. Będzie cię karmić, będzie cię głaskać, zmieniać ci kuwetę… Stary masz lepiej ode mnie.
Westchnął zasuwając plecak, założył spodnie i skarpetki, po czym ruszył w stronę wyjścia, Rado podążył za nim miaucząc od czasu do czasu.
- Wiem, wiem. Obiecuję, że jak wrócę to będziemy spędzać ze sobą więcej czasu. No serio, nie patrz tak. – ubrał skórzaną kurtkę i adidasy, po czym do mieszkania weszła wspomniana asari. Wymienili parę uprzejmości, Marshall podziękował za jej fatygę i wyszedł. Po drodze do doku sięgnął jeszcze do kieszeni szukając dłonią zapalniczki. Na szczęście była na miejscu.
Nie zajęło mu długo szukanie właściwego doku, wszedł na pokład i rozejrzał się po pomieszczeniu. Pakunki stały niemalże na samym jego środku, więc podszedł i przyłożył rękę do tego oznaczonego jego nazwiskiem. Jednego brakowało, więc pewnie ktoś już jest obecny – świetnie. Ostatni był oznaczony imieniem i nazwiskiem kobiety, co sprawiło, że Marshall zmarszczył brwi. Nie był szowinistą, a bynajmniej nie skrajnym i maniakalnym, ale nie wyobrażał sobie na pokładzie statku kobiet, zwłaszcza, jeśli chodziło o taką misję. Kobiety i dyskrecja? Dobre sobie…
Udał się w stronę drzwi na korytarz prowadzący do kolejnych pomieszczeń w poszukiwaniu drugiego towarzysza tej misji. Nie musiał długo szukać, ale rezultat nie był takim, jakiego oczekiwał. Kolejna kobieta, świetnie, wprost cudownie. Starając się ukryć zniesmaczenie na swojej twarzy, wszedł do środka.
-To są jakieś jaja. – powiedział cicho, po czym już nieco głośniej dodał. – Marshall, dla znajomych Arrow. Jak wolisz.
Z racji tego, że jego ulubione miejsce przy oknie zostało zajęte, usiadł w mniej oświetlonym kącie, wyciągnął zapalniczkę i zaczął ją otwierać i zamykać wywołując dźwięk, który w tej ciszy mógłby normalnie denerwować ludzi. Nie był skory do jakichkolwiek rozmów, ale wolał mieć wszystko pod nosem i na oku.
Gdy wreszcie dotarła trzecia osoba, której zlecono zadanie, również i jej się przedstawił. Teraz mógł uważniej przyjrzeć się obu kobietom, jednak póki co powstrzymując się od jakichkolwiek osądów. Życie nauczyło go, że najpierw należy poznać potencjalne ofiary. To samo tyczyło się ewentualnych przyjaciół. Pozostało mu już tylko czekać na rozwój wypadków.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

20 kwie 2014, o 21:11

Irene przeczytała wiadomość, marszcząc lekko brwi. Szczególnie zirytowała ją wzmianka o paczkach podpisanych imieniem i nazwiskiem. Nie podawała swoich danych osobowych. Prawdę mówiąc, od wylotu z Ziemi ich nie używała, tych prawdziwych. Nikomu nawet nie przedstawiała się z nazwiska... Skąd więc mogą mieć takie informacje na jej temat? Skrzywiła się i wstała, żeby się spakować. Nie posiadała wiele... przynajmniej ostatnio. Zmieściła się z całym swoim dobytkiem w jednej walizce i jeszcze tego samego dnia wymeldowała się z hotelu.

Nie miała okazji zwiedzić jeszcze klubów Cytadeli, ale i tym razem nie było jej to dane, mimo, że bardzo tego chciała. Stacja wydawała się wielka, piękna i pełna tajemnic. Nie miała jednak czasu, już i tak była później, niż planowała. Spojrzała tylko tęsknie na ramiona stacji widoczne z niektórych miejsc w dokach, przechodząc do frachtowca, na którym czekała na nią paczka.
Nie było jej trudno znaleźć - chyba jedyna skrzynka na pokładzie, tak ostentacyjnie wystawiona na sam środek. Rozejrzała się. W pomieszczeniu nie było nikogo, poza nią. Poczuła się jak w jakimś głupim, starym widzie. Szkoda, że nie stoi w świetle pojedynczego reflektora. Sięgnęła po skrzynkę i podniosła ją, pozwalając czujnikom sczytać jej linie papilarne. Podpisana była jej imieniem i nazwiskiem. Irene Dubois. Zaklęła szpetnie.
- Widzę, że znamy się lepiej, niż się spodziewałam - rzuciła do paczki i wsadziła ją do torby. Skąd mają te dane? Skąd mają to nazwisko? Była więcej, niż niezadowolona. Miała tylko nadzieję, że to zlecenie nie doprowadzi jej do tego, od czego uciekła. Konfrontacje mogą być co najmniej kłopotliwe. Rzecz w tym, że teraz było już za późno, by się wycofać...

Frachtowiec był pusty. Nieprzyjemnie pusty. Pamiętała wzmiankę z wiadomości o automatycznej nawigacji, ale i tak spodziewała się choć minimalnej załogi. Co, jeśli coś się spieprzy po drodze? Poza tym... statek tej wielkości tylko dla ich trojga...?
Spokojnym krokiem przemierzyła pokład, docierając do hangaru. W stojącym tam Kodiaku zauważyła poruszenie, tam też się skierowała. Stanęła w otwartych drzwiach promu i, opierając się barkiem o jego ścianę, przesunęła wzrokiem po obecnych. Kobieta i mężczyzna, którzy w chwili jej pojawienia się, jednocześnie zmierzyli ją taksującym spojrzeniem. Uśmiechnęła się kącikiem ust i przewróciła oczami.
- Już w promie? No dobrze, najwyżej pozwiedzam sobie statek sama - położyła torbę w kącie Kodiaka. - Jestem Irene. Przepraszam, jeśli musieliście długo czekać.
Jeszcze raz spojrzała na każde z nich, oceniając szybko sytuację, po czym usiadła obok swojej torby, zakładając nogę na nogę i z półuśmiechem nadal zdobiącym jej twarz, przeczesała palcami włosy. Żadne z pozostałej dwójki nie wydawało się skore do rozmów, milczała więc, wbijając wzrok w srebrną zapalniczkę w dłoni Arrowa. Równe, metaliczne ostinato zakłócające niezręczną ciszę zaabsorbowało ją na tyle, że nawet nie zauważyła, kiedy wystartowali.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

20 kwie 2014, o 21:35

Pani doktor nigdy nie była osobą towarzyską. Tolerowała obecność innych naukowców w swoim miejscu pracy ze względów oczywistych, nigdy jednak nie czuła potrzeby pogłębiania więzi koleżeństwa. O wiele lepiej dogadywała się ze swoją kolekcją roślin, która najpierw przywłaszczyła sobie parapet, a następnie cały kąt w pomieszczeniu z archiwum. Leniwie podniosła spojrzenie na Irene, którą przez krótką chwilę odprowadziła wzrokiem.
- Frost. Nina Frost.
Odparła, aby ceregieli stało się zadość. Livia nie podała swoje prawdziwego nazwiska. Właściwie była to jedyna wyssana z palca dana, nie mniej jak podejrzewała nie ona jedna używała pewnych... pseudonimów. Sam Frost o nich wspominał. W pierwszej chwili, kiedy wysyłała wiadomość zwrotną, podpisała się jako Dalia Antonov, szybko jednak wykasowała tę fałszywą tożsamość stworzoną przez Cerberusa. To, że pojawiło się miast tego Nina Frost było spontaniczną decyzją. I jednocześnie także było już za późno, aby zmienić. Później będzie się z tego tłumaczyć Danielowi. Dźwięk otwieranej i zamykanej zapalniczki, który zaczął się zapętlać, wgryzł się w ciszę i drażnił jej uszy, ale zagryzła zęby. Było nie na miejscu rzucać czymkolwiek w irytujące źródło, nie wróżyłoby to dobrze dalszej współpracy. Jak na złość także monotonny widok na przestrzeń zaczął jej działać na nerwy. Przeciągnęła się leniwie w fotelu, wracając spojrzeniem do pozostałej dwójki.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

21 kwie 2014, o 12:03

Arrow wyciągnął nogi i opierając się wygodnie wygiął kark strzelając kręgami.
- A co tu jest do zwiedzania? Trochę blachy pozbijanej ze sobą do kupy. Chyba, że przekona mnie pani, że jest tu coś ciekawego do obejrzenia. – odpowiedział trochę może zbyt oschle. Nie chciał grać ostatniego dupka, ale jakoś samo tak wyszło. No nic, postanowił to naprawić przy następnej okazji. Cisza, która panowała w promie zaczynała powoli mu się wydawać niezręczną, nawet mimo dźwięku, który wydawała zapaliczka. Zamknął ją ostatni raz i schował do kieszeni.
- Któraś z pań zna się na promach? – odezwał się przerywając ciszę. W ogóle nie miał pojęcia od czego zacząć ewentualną rozmowę, ale zdecydowanie miał już dość milczenia. Pierwsza z kobiet, która przedstawiła się jako Nina sprawiała wrażenie wyrachowanej i dumnej na swój sposób. Z takimi nigdy nie było łatwo się dogadać. Druga z kolei, z tym swoim przypiętym uśmieszkiem do twarzy wydała mu się bardzo pewna siebie. Wszystko to jednak mogły być pozory. Tym bardziej, czym prędzej musiał nawiązać jakąkolwiek rozmowę, żeby obie, chociaż trochę się otworzyły. Nie liczył w żadnym wypadku na jakiś nagły przypływ informacji na ich temat, jednak lata służby wojskowej i przeszkolenie nauczyły go, że dużo więcej niż słowa, o człowieku mówi sposób ich wypowiadania, gesty i przede wszystkim oczy.
Rozpiął kurtkę, spod której wypadł krzyż i nieśmiertelnik zawieszone na jego szyi i położył ją obok siebie dając do zrozumienia, że nie ma nic do ukrycia.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

21 kwie 2014, o 17:10

Uniosła wzrok z zapalniczki na twarz mężczyzny i wzruszyła ramionami.
- Nie zamierzam pana do niczego przekonywać - odparła. - Lubię statki. Po prostu. A ten jest jak statek-widmo. Pusty. Pełen niewiadomych. Może da się na nim znaleźć coś ciekawego. Coś, co nie kopie prądem przy dotknięciu.
Uśmiechnęła się szerzej na moment, ale ze względu na brak reakcji w końcu zrezygnowała ze szczerzenia się jak kretyn. Przyjrzała się jeszcze dokładnie twarzy mężczyzny, wyrażającej - delikatnie mówiąc - lekki sceptycyzm. Zarówno on, jak i Nina wyglądali na nieziemsko znudzonych i Irene zastanawiała się, jak długo ona sama wytrzyma ten stan. Może faktycznie pójdę się przejść, nim frachtowiec wypluje Kodiaka na powierzchnię planety. Tu atmosfera jest tak napięta, że i rynkol by nie pomógł...
- Zależy, co chce pan wiedzieć na ten temat. Nie jestem całkowitą ignorantką, ale wykazać też się nie potrafię - spojrzała na panią Frost i czekała, aż ta odpowie na pytanie, mimo, że ta patrzyła na nich chyba tylko dlatego, że nie wzięła sobie jakiejś książki. Zaczęła zastanawiać się, czy faktycznie nie powinna była wsiąść do promu bez słowa i z mroczną miną wyglądać za okno.
Kiedy spod kurtki Arrowa wychylił się nieśmiertelnik, Irene musnęła go tylko wzrokiem i odwróciła głowę w stronę pustego hangaru. Postanowiła nie zadawać pytań, skoro na uzyskanie odpowiedzi miała szanse równe zeru. Tak się jej przynajmniej wydawało.
- Nigdy nie byłam na Shodan - rzuciła niezobowiązująco. - W sumie chyba niewielu było...
Nie mając za bardzo co ze sobą zrobić, zaczęła dla wygody splatać włosy w luźny warkocz.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

21 kwie 2014, o 18:18

- Czy nie będzie wygodniej, jak będziemy sobie mówić po imieniu? Zacznie się robić niezręcznie, jak przed byle zapytaniem zaczniemy ceregiele.
Odwróciła się w ich stronę, ni stąd ni zowąd wychodząc z propozycją. Może i była osobnikiem aspołecznym, ale na pewno nie dzikusem. Jeśli jakaś siła wyższa skazała ją na dłuższe towarzystwo, wolała znosić to jak najmniej boleśnie, bo że będą to godziny bezbolesne nawet się nie łudziła. Nawet machanie nogą w powietrzu, kiedy jedną miała zarzuconą na drugą i przez to jedna stopa nie stykała się z podłożem zaczynało działać pani doktor na nerwy. Kogo ona chciała oszukać? Nie była personą cierpliwą. Nie do takich warunków.
- Kiepski ze mnie inżynier. Jestem doktorem nauk medycznych a dokładniej genetyki. I dopóki nie jest to pojazd będący tak naprawdę organizmem żywym, obawiam się, że niewiele mogę wnieść do naszego stanu wiedzy.
Wzruszyła lekko ramionami. Dostrzegając nieśmiertelnik, mogła wnioskować, że mężczyzna związany jest z wojskiem. Większą zagadką pozostawała więc Irene.
- O ile się nie mylę, nie pozwolono na jej kolonizacje. Nie znalazłam również żadnych informacji na temat flory bądź fauny, musieli więc darować sobie wszelkie próby badań tamtejszego środowiska.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

21 kwie 2014, o 18:36

Arrow zwrócił wzrok w stronę Niny, w sumie zdziwił się, że sama wyszła z taką propozycją. Nie spodziewał się tego po niej.
- Jasne. Jak dla mnie w porządku. – powiedział przeczesując dłonią włosy opadające mu na oczy. – Masz ciekawy akcent. Nigdy takiego nie słyszałem. Skąd pochodzisz?
Zmrużył oczy przyglądając się pani doktor. Zatem wiedział już co nieco o Ninie, co wprawiło go już w lepszy nastrój, a przynajmniej taki, który skłaniał go do dalszej konwersacji.
- Z kolei Ty. – tu zwrócił się do Irene. – Masz bardzo charakterystyczny akcent. Trudno pomylić go z czymś innym, tego nie da się ukryć. Strzelam więc: Francja albo Kanada, zgadza się?
Służył kiedyś z jednym Kanadyjczykiem, który miał dokładnie taki sam akcent jak Irene. Nie mógł się mylić, akcentu nie da się ukryć, choćby niewiadomo co się robiło. On sam miał z tym problem. Wstał i chwytając się za drążek nad drzwiami wyskoczył z promu stając przed nim w hangarze. Lubił się popisywać swoimi mięśniami a tu były same kobiety, musiał jakoś podkreślić swoją pozycję. Nie bez powodu również zdjął kurtkę, widział wzrok jednej i drugiej, które próbowały ukryć fakt spojrzenia na nieśmiertelnik. Ten należał do jego dziadka, jednak lubił go mieć na widoku, podobnie zresztą jak swój tatuaż. Tym akurat uwielbiał się chwalić bardziej niż bicepsami.
- Słyszałem, że planeta pełna jest wody. Zresztą w wiadomości informują o batyskafie. Super, lubię poznawać nowe tereny. - powiedział uśmiechając się do kobiet. Postanowił nieco zluzować, w końcu liczył na miłą współpracę i kontakt. Przecież nikt nie musiał wiedzieć, że ma zamiar o całej sprawie poinformować dowództwo.
- To jak? Idziemy obejrzeć ten złom? – rzucił na koniec z zawadiackim uśmiechem.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

21 kwie 2014, o 19:10

Na propozycję odpuszczenia sobie form grzecznościowych zareagowała przytaknięciem i westchnieniem ulgi. Może jednak nie będą musieli przesiedzieć całej podróży w grobowej ciszy.
- Francja - odparła, uśmiechając się do Arrowa. - Rozumiem, że też jesteś z Ziemi. Ludzie spoza planety rzadko rozpoznają akcent.
Ściągnęła czarną gumkę z nadgarstka i związała nią warkocz. Trochę bawiła ją ta gra. "Kto zgadnie więcej". W każdym razie wyglądało na to, że mężczyznę przestał już interesować prom, albo uznał, że wiedza, którą posiadała, była niewystarczająca, żeby odpowiedzieć na jego wątpliwości. Kiedy wstał, uniosła na niego wzrok. Był wysoki i dobrze zbudowany. To nie dziwiło, w końcu nieśmiertelnik na jego piersi nasuwał dość jednoznaczne skojarzenia.
- Szukałam Shodan w extranecie - rzuciła, odwracając się jeszcze do Niny. - I faktycznie, wyczytałam, że to planeta oceaniczna. Musi tam być pięknie. Zawsze lubiłam wodę. Obejrzeć ten złom... - powtórzyła z przekąsem po Marshallu. - Dałbyś mu szansę. Nie oceniaj statku po hangarze.
Podniosła się z fotela i wyszła z Kodiaka.
- Nina? Idziesz? - uśmiechnęła się do kobiety w środku. - Za pięć minut będziesz znać wnętrze tego promu na pamięć.
Po raz kolejny rozejrzała się po hangarze, nie znajdując w nim nic wartego uwagi. Przeciągnęła się leniwie i skinęła głową w stronę drzwi prowadzących do reszty frachtowca.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

21 kwie 2014, o 19:20

Pytanie zadane jej przez Marshalla było z serii tych, których nie spodziewała się usłyszeć. Bo i co miała im powiedzieć? Że urodziła się na stacji Cronos i praktycznie całe swoje dotychczasowe życie związana była z uznanym za terrorystyczną organizację Cerberusem? A nawet była jednym z ich czołowych naukowców, przez co teraz nie mogła nocami zmrużyć oczu? Livia cmoknęła.
- Ze Szwecji.
Tym razem nie skłamała. Oboje jej rodziców pochodziło ze Skandynawii. Może niekoniecznie ze Szwencji, ale było to bliższe prawdzie niż wymyślanie na siłe na przykład Alaski. Odpowiedź, że urodziła się w przestrzeni z kolei pociągnęłaby za sobą kolejne, niewygodne pytania.
- Myślisz, że inspirowali się jakimiś widami i zostawili dla nas ukryte wskazówki na wypadek, gdyby przyszło nam do głowy zwiedzenie tego statku?
Również wstała, gdyż nie uśmiechało się jej zostawać samej w kodiaku. Ostatni wid, który oglądali z Frostem i który był rzekomo inspirowany wydarzeniami na faktach, cała swoją akcje miał właśnie na promie, w którym po kolei pasażerowie zaczynali znikać. Chciałoby się rzec, ze motyw banalny, nie mniej sposób, w który to pokazali i efekty wykorzystane do nakręcenia odpowiednich momentów tworzyło odpowiednią i pożądaną otoczkę grozy. A że pani doktor miała bujną wyobraźnie... Raz dwa dołączyła do dwójki swoich przymusowych towarzyszy.
- Ktoś z was minął się z pilotem?
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

21 kwie 2014, o 20:01

- Tak. Jestem z Ziemi. – odpowiedział Irene. Nie widział sensu ukrywania tego, w końcu i tak nie było się czego wstydzić. Wskazał na tatuaż: - To chyba wystarczający dowód.
Rozejrzał się dookoła po czym zatrzymał wzrok na Irene. Miał rację, Francja, rzadko się mylił jeśli chodzi o sprawy związane z Ziemią, uśmiechnął się do niej przyjaźnie. W związku z trzecią planetą od Słońca i wszelkimi docierającymi do niego informacjami rzekł do Niny, nieco żartobliwie: -Uch. Zimno.
Odwrócił się plecami do towarzyszek i westchnął. Nie miał pojęcia co można znaleźć na opuszczonym statku, jednak nieodzownie, jak pewnie reszcie, kojarzyło mu się to z horrorami. W każdym bądź razie nie zamierzał się rozdzielać. Zresztą, przed to wszystko czuł się trochę jak opiekun. Jeden facet pomiędzy kobietami, to zobowiązywało. Spiął się w sobie i odwrócił wzrok, jeszcze raz któraś z nich dotknie swoich włosów, to chyba zwariuje.
- Dobra. Może mnie czymś zaskoczy. – rzekł do Irene i mrugnął, po czym odszedł nieco od tematu zadając pytanie Ninie – Pani Frost jakieś sugestie co za stwory możemy spotkać na miejscu?
Nie miał pojęcia jak wyglądał pilot, tym bardziej, że był tu nieco później niż Nina. Wzruszył więc ramionami i dodał: - Nie, a co? Autopilot działa, mam nadzieję że się nie spieprzy.
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

21 kwie 2014, o 21:06

- Nie widziałam pilota, mimo, że przyszłam ostatnia - odparła na pytanie Niny. - Nikt mnie też tu oficjalnie nie powitał. Ale statek wystartował, więc miejmy nadzieję, że dolecimy do celu. Możemy zajrzeć do kokpitu i zobaczyć, co tam się dzieje. O ile będzie otwarty, co jest mało prawdopodobne - wzruszyła ramionami. - Jeśli nie, potraktujmy to jako spacer.
Przeszła przez drzwi hangaru i ruszyła przez lekko oświetlone pomieszczenia, z których każde praktycznie wyglądało tak samo. Jednak Irene mijała te ogołocone hale z nostalgią, przesuwając dłonią po pustych skrzyniach. Zatęskniła za czasami, kiedy żyła na takim statku, z dnia na dzień, bezproblemowo. Błądziła wzrokiem po lampach w suficie i odrapanych ścianach, uśmiechając się do siebie. Nie słuchała rozmów Arrowa i Niny, skupiając się na swoich retrospekcjach.
Prowadziła towarzyszy do przodu, tak jak wspominała, w stronę kokpitu. Nie spotkali nikogo, ani niczego nie znaleźli... Faktycznie wyglądało na to, że na całym ogromnym frachtowcu handlowym znajdowały się tylko oni i ich trzy paczki. Uznała to za absurd, ale nie skomentowała tego. W każdym razie, ich zawartość stała się dla niej w tej chwili jeszcze bardziej intrygująca.
- Wiecie może, ile ma trwać lot? - spytała w którymś momencie, odwracając się nagle i wpadając na idącego za nią mężczyznę. - Przepraszam - rzuciła szybko i zrobiła krok do tyłu. Parsknęła śmiechem i machnęła dłonią, gdy dotarło do niej, jak okropnym cliché to było. - Przepraszam - powtórzyła i oparła się o jedną z pustych skrzyń. - Nie sprawdziłam tego, a mogłam... W sensie, czasu przelotu.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

22 kwie 2014, o 11:35

- Właściwie to żadne. Podejrzewam, że będą to w większości organizmy przystosowane do życia w wodzie, gdyż jest to tam dominujące środowisko. Nie miałam nigdy dużej styczności z fauną. Już nawet krzyżówek genetycznych nie sprawdza się zawczasu na zwierzętach.
Odpowiedziała, kierując swoje spojrzenie na Marshalla. Udało się jej jednak uniknąć zderzenia z obniżonym sufitem, odpowiednio wcześnie pochylając się, kiedy przechodzili przez kolejne pomieszczenia będące dziwne opustoszałe. Dwa lata, które spędziła na statku Widma, pozwoliło się pani doktor oswoić z wszelkimi niedogodnościami tego typu egzystencji. Nie wpadała więc na nic, ani też na nikogo. O ile mieliby się zdawać na instynkt, byli blisko celu, czyli kokpitu pilota.
- Odpowiedź odnośnie długości lotu musi być na pewno zapisana w jakiś systemach nawigacyjnych. Pod warunkiem, że nas tam wpuszczą.
Z tymi słowami, wskazała dość jednoznacznie na drzwi, które oddzielały resztę statku od wspomnianego wcześniej kokpitu.
- Podejrzewam, że nam nawet nie pozwoliliby tutaj utknąć z ich przesyłkami. Tak, możemy się tym pocieszać.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

22 kwie 2014, o 13:13

Marshall szedł tuż za Irene rozglądając się na prawo i lewo, w zasadzie nie patrząc przed siebie, co poskutkowało uderzeniem w nos przez coś bliżej nieokreślonego. Łzy napłynęły mu do oczu, zaczął więc szybko mrugać, aby się ich pozbyć. Okazało się, że tym czymś było czoło idącej przed nim Francuzki.
-Ni... nic się nie stało. - powiedział macając się po nosie i mrugając oczami.
Organizmy przystosowane do życia w wodzie… No tak, w zasadzie nic to nie wnosiło to jego stanu wiedzy, ale musiał się tym zadowolić.
- Cóż, w takim razie żałuję, że nie wziąłem wędki. – ot taki żarcik. Pani doktor wyglądała na straszliwie poważną, a ton, w jakim wypowiadała słowa sprawiał, że żołnierzowi ciarki chodziły po plecach. Służbistka i tyle, co tu poradzić? – Z drugiej strony na pewno nie zostawiliby drzwi ot tak otwartych, żebyśmy mogli zabrać tyłek i uciec z ich bezcennymi paczuszkami. Swoją drogą nie zastanawiałyście się co w nich może być?
Przyglądał się przez chwilę drzwiom, po czym rzekł:
- Jeśli żadna z was się nie zna na hakowaniu to chyba marne mamy tu szanse. Przepraszam, ja jestem jedynie od rozwałki. A tego… - popukał w metalowe skrzydło. – ...raczej nie rozwalę.
Przyglądał się przez chwilę obu kobietom na zmianę próbując wyczytać cokolwiek z ich twarzy, po czym wzruszył ramionami o oparł się o ścianę analizując w myślach całą sytuację. Cały frachtowiec przeznaczony do transportu tylko trójki ludzi z trzema osobnymi paczkami. Coś tu wyraźnie śmierdziało i to okropnie. Póki co wolał nie dzielić się z kobietami swoimi podejrzeniami, nie wiedział czy może im dostatecznie zaufać i czy przypadkiem któraś z nich nie jest na przykład podstawiona do obserwacji pozostałej dwójki. Albo co gorsza zwabili tutaj żołnierza Przymierza, pod pretekstem pomocy dla nich, a obie jego towarzyszki to tajne agentki chociażby Cerberusa.
- To co robimy?
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Odp: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

22 kwie 2014, o 14:07

- Nie mam pojęcia - odparła całkowicie szczerze. Spojrzała najpierw na Ninę, potem na Marshalla i wzruszyła ramionami. Nie była tu od zapewniania rozrywek, ale nie chciała tez spędzić całej podróży na niezręcznych rozmowach, abstrahując już od tego, ile ona będzie trwała. - Możemy wrócić do promu i naszych rzeczy. Mam karty w torbie, jeśli to kogoś interesuje. Świeżo kupione na Omedze, jeszcze pachną jak batarianin - uśmiechnęła się. - Chociaż "pachną" to chyba złe określenie.

Oparła się o drzwi kokpitu plecami i kilkakrotnie stuknęła w nie piętą. Równie dobrze mogłaby nadal plątać się po opustoszałych halach frachtowca, grzebiąc we wspomnieniach. Nie miała nic przeciwko temu. Nie chciała jednak odłączać się od grupy, a widziała, że ich taki plan na najbliższe godziny średnio by zadowolił. Ich miny jasno dawały do zrozumienia, że prędzej się spodziewają krwiożerczego monstrum wyskakującego ze ściany, niż czegokolwiek godnego uwagi w niezwiedzonych jeszcze halach. Uśmiechnęła się do swoich myśli, kiedy jej bujna wyobraźnia podsunęła jej absurdalne obrazy.
- Możemy też pozbyć się drzwi siłowo, wyłączyć autopilota, przejąć statek i odlecieć w swoją stronę - dodała żartem. W innym towarzystwie, może ten pomysł nie byłby taki zły. - Ale chyba pierwsza propozycja jest lepsza. Skoro sami nie wiemy, jak długo przyjdzie nam czekać na lądowanie, cóż innego nam pozostaje.
Odepchnęła sie od drzwi i przecisnęła między swoimi towarzyszami, z powrotem w stronę hangaru.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, o 06:36 przez Irene Dubois, łącznie zmieniany 1 raz.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

22 kwie 2014, o 17:50

Rozmowy, najpierw niemrawe, a potem już całkiem żywe i cywilizowane - choć pozbawione kumpelskiej swobody - rozbrzmiewały wśród pustych modułów Kowloona, odbijając się echem od pustki. Byli na statku sami. Posunięcie z pozoru tak absurdalne, jak przeznaczenie całego, wielkiego frachtowca na trójkę ludzi z małymi skrzynkami, można było tłumaczyć właściwie tylko chorobliwą niemal dbałością o dyskrecję.

Propozycja Irene z grą w karty brzmiała bardzo przyjemnie, jednak ta niewątpliwie zajmująca gra - którą Marshall, stary żołdak, spodziewał się naturalnie wygrać - musiała poczekać. Światła zamieszczone na krawędziach ścian hangaru zaczęły migotać na żółto, jednocześnie wydając z siebie krótkie, lecz przenikliwe urywki buczenia. Pierwszym, co przyszło do głowy podejrzliwej trójce, było ostrzeżenie o awarii lub, co gorsza, ataku - podskoczyli gwałtownie, odruchowo sięgając dłońmi do zabezpieczonej przy magnetycznych chwytakach broni. Ich obawy zostały jednak rozwiane. W jednym momencie na wszystkie trzy ich omni-klucze przyszła ta sama wiadomość tekstowa:
Wsiądźcie na prom.
Nagła aktywność systemów statku była więc zapewne zautomatyzowanym sygnałem, że czas się zbierać i zarobić swoje kredyty. Nie wiedzieli, czy przypadkiem Kowloon nie zacznie otwierać grodzi hangaru niezależnie od umiejscowienia pasażerów, więc Marshall, Olivia i Irene pospieszyli - razem ze swymi cennymi ładunkami - do małego pojazdu, którego odrzwia, jak wszystko inne, zadziałały automatycznie, zamykając się i uszczelniając. Ciche bip-bip-bip-bip, wydobywające się z trzech źródeł naraz, wyrwało ich z zamyślenia po starcie i opuszczeniu MSV Von Braun: ich omni-klucze postanowiły dać znać o problemie - na holo-wyświetlaczach trójka zauważyła, że tradycyjny znacznik zasięgu komunikacji FTL, kilka różniących się wysokością kresek, był całkowicie szary. Zero kresek. Znajdowali się poza zasięgiem galaktycznej sieci komunikacyjnej. Jakby wlecieli w czarną dziurę w Sieci.

Zaledwie kilka minut zajęło Kodiakowi zejście poniżej poziomu chmur, a gdy spojrzeli przez przednie szyby promu - jedyną przezroczystą jego część - ich oczom ukazał się jedyny w swoim rodzaju widok wszechobecnego, nieskończonego oceanu sięgającego daleko za horyzont. Mieli szczęście - ten dzień na Shodan wydawał się być błogosławiony wyjątkowo dobrą pogodą, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co Olivii udało się wygrzebać w extranecie o sztormach, które nękały tę planetę. Nie wszystko jednak wyglądało idyllicznie. Daleko na zachodzie widzieli ogromne kłęby ciemnych chmur, które zapowiadały, że za jakiś czas powierzchnia morza mogła znów zamienić się w wodne piekło. Przy odrobinie szczęścia, kiedy to się zacznie, będą już daleko, daleko stąd, bogatsi o sporą sumę.

Jeden malutki, ledwie majaczący w oddali obiekt zakłócał monotonię krajobrazu. Pierwszy zauważyła go Irene. Na razie był to jakby punkcik, odległy obiekt unoszący się na powierzchni wody - może boja? Nie, było o wiele większe i, cóż, Francuzka dokładnie widziała, że nie majtało się, targane wiatrem. Tak czy inaczej, Kodiak najwyraźniej zabierał ich właśnie tam. Już wkrótce mieli się zapewne dowiedzieć, co takiego czeka ich na końcu drogi, gdyż z głośników Kodiaka nagle wydostały się dźwięki głosu z komunikatora radiowego:
- Prosimy o identyfikację głosową i przedstawienie się. Jeśli jesteście osobami, których oczekujemy, podamy wam odpowiednie instrukcje.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

23 kwie 2014, o 06:35

Przypinając się do fotela promu, Irene spojrzała na wyświetlacz pikającego omni-klucza i zmarszczyła brwi. Nie do końca podobał jej się fakt, że znajduje się w nieistniejącym dla reszty galaktyki miejscu. Jak wrzucą nasze zwłoki do oceanu, to nikt nas tu nie znajdzie. Zerknęła na pozostałych, wpatrujących się w przednią szybę. Nie to, żeby mnie miał kto szukać.
Kiedy weszli w atmosferę i pod chmury, błękitne światło odbite od powierzchni wody wypełniło prom. Odwróciła się do przodu i aż westchnęła. Bezkresne oceany, pokrywające planetę, lśniły w słońcu. Gdzieś w oddali majaczyły ciężkie, burzowe chmury, miała więc nadzieję, że prom w tamtą stronę ich nie zabierze. Rozpięła pasy i wstała, by podejść do panelu przy przedniej szybie promu. Oparła się o niego, pochylając się i wytężając wzrok w błękitną przestrzeń. To, co widziała przez przednią szybę, zachwycało ją. Sama się tego po sobie nie spodziewała.
- Nigdy nie widziałam czegoś takiego - rzuciła cicho. - Byłam w stanie sobie wyobrazić, ale... - nie dokończyła. Przesuwając spojrzenie po horyzoncie, spostrzegła ciemniejszy punkt. - Coś tam jest. Może... chyba ta platforma. Widzicie? - wskazała go wyciągniętą ręką.

Wtedy odezwał się głośnik. Aż podskoczyła.
- Prosimy o identyfikację głosową i przedstawienie się. Jeśli jesteście osobami, których oczekujemy, podamy wam odpowiednie instrukcje.
Skrzywiła się i naciskając przycisk transmisji, odpowiedziała:
- Irene Dubois - dziwnie smakowało to imię. Nie używała go od dobrych dwóch lat. Spojrzała na pozostałych wyczekująco, a kiedy przedstawili się sami, puściwszy już przycisk dodała: - Ciekawe, czy często miewają gości...
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Marshall Hearrow
Awatar użytkownika
Posty: 630
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:41
Miano: Marshall "Arrow" Hearrow
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Podporucznik Przymierza
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 56.600
Medals:

Re: [Attyka Beta > System Morfeusz > Shodan]

23 kwie 2014, o 18:39

- A to coś nowego. – powiedział Marshall, gdy jednocześnie otrzymali tą samą wiadomość nakazującą im wsiąść do promu. Udali się tam pośpiesznie wsiadając do środka i zapinając się pasami. Gdy omni-klucze całej trójki poinformowały o problemie, ponownie rzekł: - I to też coś nowego. Cholera jasna.
Nie miał pojęcia co o tym wszystkim myśleć. Gdyby nie pojawiał się zbyt długo, ktoś z jednostki na pewno będzie go szukał, jeśli nie, to chociaż ktoś z rodziny. Tylko co z tego, skoro zrobią z niego pokarm dla rybek albo czegoś straszniejszego.
Marshall poszedł za przykładem Irene i zbliżył się do przedniej szyby stając obok Francuzki. Musiał przyznać, że widok bezsprzecznie zapierał dech w piersi. Wszech ogrom oceanu zlewający się płynnie na linii horyzontu z niebem sprawił, że żołnierz uśmiechał się jakby zapominając całkiem skąd i dlaczego się tu znalazł.
Po chwili spojrzał w kierunku, który wskazywała Irene i zmrużył oczy.
- Faktycznie. Widzę jakąś czarną kropkę. – zmarszczył brwi przepychając się nieco bardziej do przodu. Przyjrzał się dokładniej wielkiej czarnej kropce. – Za to wcale nie podobają mi się tamte chmury.
Gdy Irene podskoczyła na dźwięk głośnika, zaśmiał się i poklepał ją po ramieniu.
- Spokojnie. Coś Ty taka strachliwa? – powiedział wyszczerzając zęby. Po tym jak Francuzka podała swoje dane do identyfikacji i on wcisnął przycisk. – Chor… Znaczy. Marshall Hearrow.
Nabyte z wojska przyzwyczajenie dało się teraz we znaki. Nie chciał informować kobiet o tym, czym dokładnie się zajmuje, a nuż nie miały o tym pojęcia.
- Zależy jak często karmią nimi rybki…
OUTFIT -- UNIFORM -- ARMOR -- VOICE -- MAIN THEMEObrazekObrazekObrazek-Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu-Bonusy:
+20% do obrażeń od broni
+30% do obrażeń w walce wręcz
+1PA do ataku wręcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
+5% szansa na strzał krytyczny
+20% do pancerza
+1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni
Obrazek

Wróć do „Galaktyka”