W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Mgławica Końskiego Łba>Pax>Veles

17 lip 2014, o 22:15

Obrazek
Veles ma rzadką atmosferę składającą się z ksenonu i kryptonu -większość innych związków chemicznych zamarzła i opadła w postaci śniegu. Powierzchnia składa się z potasu ze złożami magnezu. Podczas badania prymitywnych organizmów beztlenowych na planecie Veles, ekipy badawcze Binary Helix odkryły sprytnie zamaskowaną kryjówkę jednego z krogańskich hetmanów - Moro. Wiele zapisków i artefaktów Rebelii Krogańskich zostało wydobytych i sprzedanych na aukcjach. Pusta baza jest teraz opuszczona.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mgławica Końskiego Łba>Pax>Veles

18 lip 2014, o 21:11

Lecieli. Chwilowo nie niepokojeni przez nikogo mknęli przez przestrzeń w nieznanym Jannie kierunku, próbując umknąć pościgowi wysłanemu ze stacji Cronos. Jedynym problemem było nie to, czy ich znajdą, ale kiedy to nastąpi. Jednak niewielka przewaga jaką udało im się uzyskać w stosunku do wysłanych za nimi jednostek kupiła im odrobinę tak bardzo potrzebnego czasu.
Wciśnięta w niewielką wnękę za fotelem pilota Janna raczej nie mogła narzekać na swój los; mimo iż obecna pozycja znacznie utrudniała podziwianie widoków a jej towarzysz nie kłopotał się by cokolwiek jej wyjaśnić to jeden fakt pozostawał pewny: jak na razie wszystko wskazywało na to, że biotyczka uciekła ze stacji Cronos prosto ku upragnionej wolności.
Nie była pewna ile czasu lecieli, ale gdyby w tym momencie spojrzała na nowo zdobyty omniklucz okazałoby się, że od momentu ich ucieczki minęły niespełna dwie godziny. Delikatny wstrząs towarzyszący wejściu myśliwca w atmosferę wywołał nieprzyjemne zderzenie się biotyczki z metalową ścianą, ale to zdarzenie nie miało żadnych następstw poza kolejną dawką irytacji dla nastolatki.
- Załóż hełm – towarzysz Janny przerwał wreszcie męczące milczenie – Zaraz lądujemy.
Nawet jeśli dziewczyna byłaby zdziwiona koniecznością spaceru poza w miarę bezpiecznym wnętrzem statku nie pozostało jej nic innego jak stłumić złość i podporządkować się poleceniu.
- Lądujemy – mężczyzna skontaktował się z kimś przez omniklucz. - Mam ją. Przygotujcie się do startu.
Kiedy kilka minut później myśliwiec wreszcie dotknął podłoża, a Janna wreszcie opuściła jego wnętrze, pierwszą rzeczą jaką zobaczyła dziewczyna były ruiny. Kilka budynków, prawdopodobnie będących kiedy placówką jakiejś armii, wyglądało na poważnie nadszarpnięte zębem czasu. Nastolatka mogła zadawać sobie pytanie czego niby mogą tu szukać, ale odpowiedź przyszła niemal natychmiast kiedy z wnętrza dawnego hangaru wysunął się statek.
Fregata o trudnym, przez słabe światło, do odgadnięcia kolorze na pierwszy rzut oka wyglądała na nową. Chociaż Janna nie miała wykształcenia inżynieryjnego nawet ona zauważyła, że kształt statku może sugerować iż jednostka jest zdolna do osiągania dużych prędkości.
Na dalsze obserwacje nie było czasu gdyż towarzysz dziewczyny, który tym razem zrezygnował z ciągnięcia jej jak niesfornego kociaka, dał znak do ruszenia ku otwartemu lukowi jednostki. Gdy tylko para, nieco zdyszana po biegu w zwiększonej grawitacji, wbiegła na pokład dwóch ludzi natychmiast przeskanowało ich omnikluczami, najprawdopodobniej w poszukiwaniu pluskiew. Oględziny musiały wypaść pomyślnie gdyż wrota zamknęły się i statek natychmiast poderwał się do lotu ku pobliskiemu przekaźnikowi masy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Galaktyka”