W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1958
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

[Hawking Eta -> Century] Klendagon

9 lut 2017, o 08:55

Kiedy Carlos rzucił przez korytarz pytanie odnośnie jedzenia, turianin podziękował krótko. Chętnie wrzuciłby coś na ząb, ale posiłek mógł poczekać aż skończy z sondami. Jadł przed przyjazdem do ośrodka (chociaż przy swoim rozmiarze i zapotrzebowaniu energetycznym wydawało się to niemal lata temu), a w schowku pancerza wciąż trzymał baton energetyczny, który przygarnął ze stołówki, więc w razie potrzeby mógł sobie pozwolić na zwłokę.
Lista błędów, którą przesłał mu Actthan, pokryła się z tym co chwilę później sam wyciągnął własną diagnostyką z pierwszej sondy. Jej siostra pozostała jednak martwa, podobnie jak wtedy, gdy próbował ją uruchomić drugi turianin. Porucznik, widząc że Accthan również został w szatni, sięgnął w bok i podsunął w jego stronę skrzynkę z narzędziami, po czym skinął wymownie w stronę niedziałającego urządzenia.
- Możesz ją rozgrzebać i spróbować wybudować nadajnik? – zasugerował. – Prawdopodobnie sfajczył się transponder komunikacyjny albo zasilanie, bo moje omni też jej nie widzi. Nic nam już raczej nie powie, a nadajnik może się przydać – dodał. Sam skupił się na liście błędów, które zapisały się w pamięci pierwszej sondy, bez większego entuzjazmu przeglądając szereg liczb. Jego narzędzie piknęło cicho, gdy Vesser przysłała definicję numerów, ale i tak wyglądało to na żmudną robotę.
Tęsknił za Etsy.
- Mówiłeś, że służysz we flocie, a później wspomniałeś, że rzadko kiedy opuszczasz swój statek – zagaił do drugiego turianina, zaczynając sprawdzać kody. W pierwszej kolejności rozpoczął od 367, który przewijał się zarówno na notatkach znalezionych przez Tori, jak i w błędach, które wypluła sonda. – Pilot czy technik okrętowy?
Porównanie błędów z listą od Vesser było wierzchołkiem góry lodowej, więc mogli równie dobrze zająć ten czas rozmową. Wspólna wyprawa na prowizoryczną strzelnicę nie wypaliła, a potem Alana musiała ich opuścić, więc turiańskie spotkanie integracyjne skończyło się nim się tak naprawdę zaczęło.
Chwilę później pojawił się Brown, dołączając do nich w szatni. Vex na jego pytanie pokręcił głową.
- Niewiele. Jedna sonda nadaje się na części zamienne, a nad drugą pracujemy – odparł zdawkowo. Wyświetlił sobie dwa mniejsze ekrany, na jeden wrzucając instrukcje od Diany, a na drugim listę odczytanych parametrów.
- Jemy mięsa tylko najlepszego sortu, Brown – dodał, uśmiechając się półgębkiem, gdy ten zapytał o pożywienie. – A w rzeczywistości to zależy, byleby pochodziło ze zwierzęcia o dekstroskretnym układzie aminokwasów. Mnóstwo ich istnieje, zarówno na Palavenie jak i w naszych koloniach. Osobiście całkiem gustuję w tartarudze, szczególnie jeżeli jest opiekana razem z karapaksem. W głównym ośrodku Kobo widziałem, że serwowali marynowaną marunę, która też jest całkiem niezła jak ktoś lubi ryby – dodał lekko, wzruszając ramionami i nie podnosząc wzroku znad omni-klucza. Rozmawianie o jedzeniu momentalnie sprawiło, że zrobił się głodny i pożałował odsunięcia posiłku na dalszy plan.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ja’antian Actthan
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 19 sie 2015, o 17:46
Miano: Ja'antian Actthan
Wiek: 36
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianie
Zawód: Pilot myśliwca Siódmej Floty Turian, Porucznik Sz.
Postać główna: Zed'terco Galick
Lokalizacja: [Argos Rho > Feniks] Stacja Szczyt
Kredyty: 21.565

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

9 lut 2017, o 11:10

Kolejna tabelka opisująca trójliczbowymi kodami różne błędy rozbłysnęła na omni-kluczu pilota. Actthan przejrzał, porównując obydwa opasłe opisy tego co się zepsuło. Nie było różnic w kombinacji liczb. Druga sonda, tak jak udało mu się ustalić, była martwa.
Przytaknął na wymowne spojrzenie drugiego turianina. Następnie podszedł do nieżywej maszyny, przyklęknął przy niej i przysunął sobie skrzynkę narzędziową. Co prawda w rękawicach można sobie poradzić z takimi pracami, ale dla Ja'ana było wygodniej bez nich, dlatego odczepił je od pancerza i położył obok sondy. Rozpoczął rozkręcać ją, szybko ściągnął pokrywę, żeby dostać się do jej mechanicznego serca i innych "narządów".
Odruchowo przerwał pracę i odwrócił wzrok w stronę Vexa, który zadał pytaine. Po chwili wrócił do swoich zajęć i odpowiedział porucznikowi.
- Pilot. Dokładniej dowódca jednej z eskadr. Niestety wciąż mamy Caryn'y starszej generacji - westchnął. - A ty czym się zajmujesz? Wspomniałeś coś o oddziale specjalnym. Rozwiniesz temat?
W niedługim odstępie czasu dołączył do nich Carlos. Na jego pierwsze pytanie, Actthan odpowiedział dość krótko. Wiedział, że nie ma sensu dokładnie wyjaśniać, bo i tak tego nie zrozumie.
- Trochę elektronicznych zabawek.
Tym razem turianin nie przerwał rozkręcania maszyny stojącej przed nim śrubka po śrubce. Dopiero przy drugim pytaniu odłożył narzędzia, nie odwracał się, jedynie to obrucił się tak, żeby lepiej słyzseć wypowiedzi dwóch mężczyzn.
- Na statku sprawa wygląda nieco inaczej. Prawdziwe mięso nie wytrzymałoby tak długo, a raczej utrzymanie go w dobrym stanie jest zbyt kosztowne. Dlatego dostajemy papki energetyczne, pochodne różnych roślin. Po dwudziestu latach jedzenie całkowicie straciło już jakikolwiek smak. Przynajmniej kawę dostaję, ona ma jakiś smak, ale nie koniecznie dobry. Choć widomo, lepszy jakiś smak niż żaden. Wiele bym dał aby zjeść prawdziwe mieso, najlepsze świeżo upolowane, oczywiście własnoręczine.
Po odpowiedzeniu, wrócił do zabawy w rozgrzebywanie bebechów maszyny.
ObrazekObrazekARMOR ~ THEME ~ VOICE ~ NPC Pochłaniacze ciepła: 5 | W magazynku M-3: 15/15
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12209
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

10 lut 2017, o 03:25

Brown pozostawił Tori w pomieszczeniu z kajutami, gdzie zajęła się własnymi rzeczami, widząc nieprzychylne spojrzenie Diany, którą najlepiej było w tej chwili zostawić w spokoju. W międzyczasie turianie i ludzki mężczyzna mogli zająć się sondami - w mniej lub bardziej aktywny sposób.
Rozłożenie sondy nie było problematyczne dla Ja'antiana - choć z pewnością czasochłonne. Wewnątrz znalazł sporo piasku i jeszcze więcej uszkodzonych elementów. Większość była szorstka w dotyku, lakier zdarty, komponent oszlifowany przez matkę naturę. Wydostanie części, o które prosił Vex, zajęło mu niespełna pół godziny - głównie dlatego, że urządzenie nie było zbyt łatwe do demontażu. Widać, że, z uwagi na ilość, która padała każdego dnia, produkowano je masowo i łatwiej było jedną wymienić, niż naprawić.
W międzyczasie Viyo od razu natrafił na kod błędu, którego szukał - 397. Lista była pokaźna, ale funkcja wyszukiwania działała bez zarzutu.
397
BRAK ŁĄCZNOŚCI RADIOWEJ.
I nic poza tym. Zbiór, który podesłała Diana, był dość łopatologiczny - powodów utraty komunikacji mogło być sporo i Vesser z pewnością mogła mu kilka podać. Z drugiej strony, w centrum komunikacyjnym dostępny był cały czas główny ośrodek, oraz Girbach - technicy, którzy mogli mieć nieco większe o tym pojęcie niż kobieta, a już na pewno większy od niej dystans do całej sytuacji.
Czegokolwiek by nie postanowili, mieli jeszcze sześć godzin do nadejścia Klendagonowej nocy, a wraz z nią burzy. Sporo czasu na odpoczynek i sen, o ile tego potrzebowali - obudzeni zostali w końcu o godzinie czwartej w specyficznym systemie godzinowym ośrodka. A teraz dochodziła dziewiąta.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ja’antian Actthan
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 19 sie 2015, o 17:46
Miano: Ja'antian Actthan
Wiek: 36
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianie
Zawód: Pilot myśliwca Siódmej Floty Turian, Porucznik Sz.
Postać główna: Zed'terco Galick
Lokalizacja: [Argos Rho > Feniks] Stacja Szczyt
Kredyty: 21.565

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

10 lut 2017, o 11:19

Sonda powoli lecz nieustannie traciła na wadze. Coraz to inne części lądowały na podłodze obok. Niektóre były w lepszym stanie inne w gorszym, jedne nadawały się na części zamienne inne nie za bardzo. Actthan starał się dzielić rozmontowywane części na te do użytku i całą resztę elektronicznych śmieci. Nie było w inch nic nadzwyczjnego, ot metal i elektronika poddane długotrwałemu działaniu piasku, piasku na tyle drobnego, że nadawał się do szlifowania, co było widzać po wszystkich elementach.
Kiedy już wszystko co się dało rozmontować, zostało odłączone od głównego zespołu, Ja'an poukładał wszystko. Zaczął od narzędzi, które na powrót wylądowały w skrzynce. Następnie użyteczne części ułożył w równych rządkach obok prawie sprawnej sondy. Na sam koniec zostały części wyglądające na najbardziej doświadczone, nad nimi turianin spędził trochę czasu, sprawdzając czy aby na pewno nie da się z nimi czegoś zrobić. Jeżeli się dało je uratować, odkładał je do wcześniej ułożonych rządków. Jeśli jednak nie można z nimi było nic zrobić odkładał je, znowu dzieląc, tym razem na duże i małe. Duże mogły posłużyć za cel, gdyby mieli iść na "strzelnicę". Z małych można było zrobić jakieś rękodzieło, albo po prostu wyrzucić do śmieci, czym za pewne to się skończy. Oczywiście, elementy o które prosił Vex, dostał je do ręki, albo przynajmniej były oddzielone od pozostałych. Praca pilota jak na ten moment chyba została zakończona.
- Proponuję abyśmy wysłali te kody do centrum, oni się tam lepiej na tym znają. Wtedy mamy trochę czasu dla siebie. W pierwszej kolejności pujdę zjeść, ktoś dotrzyma mi towarzystwa? - spojrzał pytająco w stronę obydwu mężczyzn, ale patrząc na to, że Carlos już jadł, spoglądał bardziej na rodaka.
Dla czystej przyjemności później mogli pójść na zewnątrz, żeby trochę postrzelać. Mieli trochę elektroniki, która i tak się do niczego nie nadawała. Dobrym celem mogły być butelki po napojach energetycznych, które na pewno każdy z nich zabrał. Wystarczyło zasypać piaskiem i można było pruć ołowiem. Zdecydowanie pozwoli to wszystkim trochę odreagować, co na pewno się przyda, patrząc na ostatie kilka godzin spędzone razem. Coś jednak było w strzelaniu takiego uspokajającego, czego nie dało się wyjaśnić słowami, jakiś rozdaj magii.
Tak czy owak, nieważne czy któryś z pozostałych mężczyzn się zdecydował, Antian ruszył w stronę jadali. Wybrał coś co wyglądało na zjadliwe i nie było byle papką proteinową. Oczywiście zagrzał jeżeli było to konieczne. Zanim jednak przystąpił do jedzenia przeszukał wszystkie półki i szafki w poszukiwaniu kawy. Zaczął od pudełka z napisem barszcz znajdującego się w apteczce, no bo to oczywiste, że właśnie tam będzie kawa. Jeżeli udało mu się znaleźć upragniony ciemnobrązowy proszek, zapażył go, w innym wypadku wszystko inne było dobre.
ObrazekObrazekARMOR ~ THEME ~ VOICE ~ NPC Pochłaniacze ciepła: 5 | W magazynku M-3: 15/15
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 416
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

10 lut 2017, o 14:06

Nie odzywała się już do końca rozmowy (narady?), słuchając jedynie pobieżnie tego, co mówili mężczyźni. Otrzymane nagrania przeglądała za to uważnie, zwracając uwagę zwłaszcza na mowę ciała i emocje emanujące z nagranych na nich osób i starając się dopasować je do znanych sobie wzorców. Nie ulegało wątpliwości, że osoby z nagrań były przerażone. Bały się... czego? Innych ludzi? Obcych? Przewinęła do początku nagranie z salarianinem rozpoznanym przez oprogramowanie mecha jako Isorm Maenis i włączyła odtwarzanie.
- Biegną. Idą. Wiem. Nie widziałem, ale wiem. Bezpieczeństwo przede wszystkim.
O kim mówił salarianin? O pozostałych członkach zespołu? O kimś z zewnątrz?
- Wychodzenie podczas burzy - wysoce niebezpieczne. Ale nie było czasu. Może nikt nie widział.
Z głośnika wciąż dobiegało mamrotanie salarianina. Wychodził podczas burzy. Sam przecież mówił, że to wysoce niebezpieczne. Po co? Na spotkanie z... z tym kimś? Na zwiad?
- Cel - bronić identyfikatory wpisane w bazę Kobo. Zniszczyć jednostki, które w niej nie widnieją.
Czyli chodziło o kogoś z zewnątrz. Kogoś, kto nie należał do załogi stacji. Kogoś, kogo salarianin bał się do tego stopnia, że aktywował w mechu funkcje obronne, aby chronić załogę bazy.
Tori zmarszczyła brwi, zastanawiając się jeszcze nad czymś. "Alec będzie zły." - powiedział salarianin. Czy to imię nie pojawiło się również w drugim nagraniu?
Zamknęła pierwsze nagranie i uruchomiła drugie, z kobietą w roli głównej, wsłuchując się w słowa kobiety rozpoznanej jako Evelyn Greaves.
- Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Gdyby nie Alec... Nie wiem co by się stało.
Kim był Alec? Imię wydawało jej się znajome, jakby już gdzieś słyszała... Nie, raczej widziała. Tori postanowiła sprawdzić listę zaginionych, na razie jednak obserwowała nerwowe ruchy kobiety, jej strach i panikę. I na ponowne aktywowanie systemów obronnych mecha, polecenia ataku wszystkich obcych. Kogo obawiali się badacze? Porywaczy? Agresorów? Pozostałych pracowników Kobo?
Tknięta nagłym przeczuciem wywołała kolejne nagranie. To, na które natrafiła Alana. Uśmiechnęła się z satysfakcją, widząc nazwisko zidentyfikowanej przez oprogramowanie kamery osoby. Alec Armiger. Alec. Czy pełnił tu rolę dowódcy? Czemu pozostali czuli wobec niego respekt? Czy był między nimi jakiś konflikt? Tajemnice? Bunt? Nie, ta myśl podążyła już zbyt daleko. Z pewnością były jakieś powody by ukrywać przed dowódcą jakieś fakty, ale myśl o buncie była głupia.
- Padły nam ostatnie sondy. Maenis nie nadążą z naprawianiem ich, ostatnio widziałem, jak pomagał mu Fuji. Temu dopiero świruje.
Maenis. Salarianin. On zajmował się sondami. Prawdopodobnie to w jego szafce Tori znalazła skrzynkę z narzędziami. Można by było nieco dokładniej przeszukać jego rzeczy, może uda się znaleźć coś więcej...?
Podniosła wzrok, by spojrzeć na poukładane w kupki rzeczy poprzednich właścicieli szafek i uświadomiła sobie, że dyskusja się właśnie skończyła. Brown wychodził mówiąc coś o posiłku, Diana... Oczy Tori rozszerzyły się ze strachu gdy zobaczyła, jak kobieta sięga po spodnie w których kieszeni znajdował się wcześniej dysk z danymi. Ten sam, który teraz znajdował się w tylnej kieszeni dżinsów Tori.
Nie czekała na dalszy rozwój sytuacji, wolała zniknąć z widoku Diany - tak, na wszelki wypadek. Poszła więc za Carlosem do kuchni, jednak nie zamieniła z mężczyzną ani słowa. Starała się nie wchodzić mu w drogę, przeglądając pobieżnie zawartość szafek. Czuła głód, ale nie miała ochoty przygotowywać sobie teraz posiłku. Chwyciła kilka zbożowych batoników energetycznych, jeden połknęła prawie nie gryząc, drugi jadła już mniej łapczywie, myśląc jednocześnie intensywnie nad kolejnymi ruchami. Chciała pogadać z Vexem. Nie wiedziała czemu, ale on budził w niej największy respekt, czy może szacunek. I zaufanie. Nie, żeby nie ufała Carlosowi ani Ja'antianowi, wręcz przeciwnie, ale Vex w naturalny sposób stał się w oczach Tori liderem. Diana... no, tu było gorzej. Jak na razie na zaufanie zbytnio sobie nie zasłużyła.
Gdy Carlos wyszedł, asari wzięła jeszcze dwa batoniki, po chwili wahania wzięła jeszcze dwa ich turiańskie odpowiedniki i wróciła do kwater, ale tu znów pojawiła się Diana. Tori wpadła z deszczu pod rynnę. Trzymane w ręku pozostałe batoniki energetyczne położyła na łóżku, uklękła przy swojej szafce i starała się jeszcze bardziej uporządkować rzeczy, które wcześnie starannie poukładała. "Tak, debilne zajęcie. Brawo Tori, po prostu jesteś szczytem głupoty". Wstała i chciała zatrzasnąć drzwiczki szafki, gdy wzrok jej padł na broń i generator tarczy ułożone na półce. Westchnęła i chwyciła generator, który przypięła do paska dżinsów na plecach, dotykając niechcący kieszeni w której spoczywał dysk. Poczuła palącą potrzebą podzielenia się odkryciem z Vexem. Ale gdyby wybiegła teraz jak głupia, Diana mogłaby zacząć coś podejrzewać. Falanga... Pistolet też chętnie wzięłaby ze sobą. Przerażenie osób z nagrań zaczęło jej się chyba udzielać i najchętniej nie rozstawała by się z bronią, ale nie miała żadnej kabury w której mogłaby zabrać pistolet ze sobą. A wciskanie jej za pasek lub w kieszeń opiętych dżinsów byłoby zdecydowanie dziwnym zachowaniem. Z żalem więc zostawiła broń w szafce, zamykając ją delikatnie.
- Pójdę do... - zerkając w kierunku Diany machnęła ręką w nieokreślonym kierunku, ale kobieta nawet nie oderwała wzroku od wyświetlacza swojego omni. - To znaczy... zobaczę co z... - Zgarnęła z łóżka batoniki energetyczne i ruszyła w kierunku szatni, otwierając po drodze jeden z nich i odgryzając kęs. Po drodze minął ją Ja’antian idący w kierunku mesy. Skinęła mu głową i ruszyła dalej, żując batonik, po czym stanęła w progu szatni.
Oparła się o framugę wejścia i rozejrzała się po wnętrzu. Szatnia nie była już takim czystym i pustym pomieszczeniem - rozebrana niemal na czynniki pierwsze sonda, plamy z piasku, Vex i Carlos przy sporym urządzeniu które było kolejną sondą.
- Poruczniku - odezwała się się i odczekała, aż Vex odwróci ku niej głowę, po czym rzuciła w jego kierunku turiański batonik energetyczny. Carlos już jadł wcześniej, więc nie został poczęstowany. Zresztą, Tori zostały już tylko dwa - jeden "dextro" i jeden, którym chciała się dopchać do końca. - Trochę kalorii nie zaszkodzi. Ale potem zalecam tak czy siak coś zjeść, chyba, że chce pan, żebym mu podłączyła kroplówkę.
Zagryzła wargi, zastanawiając się przez chwilę nad obecnością Browna. Czy chciała pokazywać dysk przy nim?
- Poruczniku, chciałabym zamienić z panem dwa słowa - odwróciła wzrok ku Carlosowi i dokończyła, mówiąc wciąż pod adresem Vexa. Ale i Browna też. - W cztery oczy, jeśli można.
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1958
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

10 lut 2017, o 20:53

Definicja komunikatu trzy-dziewięć-siedem sprawiła, że turianin wydał z siebie krótkie, bliżej nieokreślone mruknięcie. Brak łączności nie powinien dziwić, szczególnie że Diana wspominała, że wszelkie systemy związane z przekazywaniem wiadomości padają podczas burzy, ale niepokojący był fakt, że urządzenie wciąż było niesprawne, nie wykazując żadnych sukcesów w odzyskaniu połączenia ze stacjami nadawczymi. To albo oznaczało, że burza uszkodziła coś z aparatury sondy - najpewniej komunikator lub wewnętrzną antenę - albo że padł najbliższy przekaźnik między stacjami.
Albo że odpowiedź leży w jednym z pozostałych kilkudziesięciu błędów, którymi sypało urządzenie.
Innymi słowy - nie oznaczało nic.
- Eskadry bojowe? - bardziej stwierdził niż zapytał po słowach Ja’antiana, wracając z powrotem do ich rozmowy. Turiańskie myśliwce, które mężczyzna wymienił, były znane mu niestety wyłącznie z nazwy, ale w nieoficjalnej kategorii wojskowej stały wyżej, niż gdyby powiedział, że pilotował, np. transportowiec. - To wyjaśnia dlaczego orientujesz się w którą stronę trzyma się karabin - dodał, unosząc na chwilę na niego wzrok z krótkim uśmieszkiem. Każda armia miała swoje wewnętrzne tradycje i standardy, swoje obyczaje i drobne rytuały charakterystyczne wyłącznie dla danego zakątka, dywizji lub oddziału; niektórzy mieli swoje powiedzenia, inni przyśpiewki, jeszcze inni określone gesty... Tradycje były różne w zależności od tego czy żołnierze należeli do Hierarchii, Przymierza czy Krogańskich bojówek, dostosowane do wieluletnich zmian i doświadczeń.
Chyba, że chodziło o prztyczki między flotą powietrzną, a piechotą.
Prztyczki były uniwersalne. Mały constans we wszechświecie.
Po pytaniu Actthana wzruszył ramionami i wrócił do żmudnego porównywania kodów jeden po drugim.
- Zależy co chcesz usłyszeć - odparł, przesuwając palcem listę komunikatów i z miną absolutnie pozbawioną entuzjazmu do tego zajęcia, odczytując co oznaczają. - Jesteśmy wysyłani w różne miejsca w różnym celu, w zależności od potrzeb. Mój dawny kapitan mawiał, że wykonujemy robotę do której zwykła piechota ma za miękkie kolana, ale w praktyce wyglądało to tak, że gdy potrzebna była większa precyzja i bardziej delikatne podejście do sytuacji, wysyłany był oddział specjalny. Odbijanie zakładników, przechwytywanie istotnych celów, pościg za wyjątkowo upartą grupą piratów... Tego typu misje.
Teraz akcje w których uczestniczył ze swoim oddziałem zdawały się być odległe o całe lata. I prawdopodobnie równie nieaktualne, biorąc pod uwagę przymusowy odpoczynek, na który został łaskawie wysłany.
Szczęśliwie, nie dane było mu do końca przetrawić tej myśli, bo porucznik podał mu wymontowany nadajnik, który od razu skupił na sobie jego uwagę. Przerwał na chwilę przeglądanie listy błędów i sięgnął po urządzenie, krótko dziękując wcześniej turianinowi. Obrócił kawałek elektroniki w dłoni, szukając wzrokiem widocznych przepaleń lub wybrzuszeń na kondensatorach.
- Popieram propozycję całym sercem. Próba wygrzebania czegoś sensownego z tych kodów w pojedynkę mija się z celem - mruknął na uwagę o centrum komunikacyjnym. Bardzo celną zresztą. On sam niemal zapomniał, że wciąż mają kontakt z Girbachem i głównym ośrodkiem Kobo, i że nie są jeszcze odcięci od świata i zdani wyłącznie na siebie.
I mówić tu o złych przyzwyczajeniach.
Kiedy Accthan wyszedł, odłożył na bok nadajnik i zaczął wyłączać program diagnostyczny. Dopiero głos Tori wyrwał go z zamyślenia, zmuszając do podniesienia wzroku i spojrzenia w stronę wejścia. Kiedy kobieta rzuciła mu baton energetyczny, złapał go odruchowo, a dopiero potem spojrzał na to co otrzymał.
- Kim jestem, żeby dyskutować z zaleceniami lekarza? - zaśmiał się cicho, ale skinął głową w podziękowaniu, wyłączając wyświetlacz własnego omni. Grafitowy blask zniknął, sprawiając że sonda i jej wybebeszona towarzyszka zaczęły wyglądać na jeszcze bardziej martwe niż poprzednio.
Prośba asari o rozmowę sprawiła, że przekrzywił nieznacznie głowę. Czy usłyszał niepokój w jej głosie?
- Oczywiście - odparł tylko, podnosząc się z przyklęku. Spojrzał na Browna. - Prześlesz z Accthanem kody błędów do Girbacha i reszty? Accthan zna techniczne detale. Sonda - oprócz kilkudziesięciu innych błędów - wywołuje między innymi kod 397, który znalazła doktor Te'eria, a który nawiązuje do braku łączności. Niech się do tego jakoś ustosunkują. Możecie im też wspomnieć, że w naszym rejonie będzie burza i że pewnie nie będzie z nami kontaktu - dodał, zaraz przenosząc wzrok na Tori.
- Przejdziemy do skrzydła medycznego? - zaproponował, wskazując drzwi i puszczając ją przodem.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 416
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

11 lut 2017, o 00:52

Skinęła głową na słowa Vexa, obserwując, jak wydaje polecenie Brownowi. Brownowi, który z jakiegoś powodu nie rzucił w odpowiedzi kąśliwej uwagi, nie kazał Vexowi iść do diabła, ani nie uśmiechnął się tym swoim dziwnym uśmiechem. Przepuszczana przez turianina, ruszyła przodem, kierując się do ambulatorium. Nie oglądała się słysząc kroki idącego za nią Vexa, zastanawiała się jednocześnie jak zacząć rozmowę. Nie powie mu przecież "Słuchaj, podprowadziłam ten dysk Dianie, sprawdź co na nim jest". Musi to ogarnąć jakoś bardziej... delikatnie.
Drzwi do ambulatorium otworzyły się, automatyczne światła zapłonęły jarzeniowym blaskiem. Tori zatrzymując się w progu pobieżnie obrzuciła wnętrze szybkim spojrzeniem, przez chwilę obawiając się, że ujrzy wycelowany w siebie pistolet trzymany przez mecha. Albo kogoś, kogo nie powinno tu być. Na szczęście wszystko było w porządku - pomieszczenie wyglądało tak samo, jak wtedy, gdy opuszczała je z Alaną. Jedynie na wyświetlaczu trzeciego, wadliwego stołu pojawiały się i znikały zastępowane przez następne jakieś linie kodu i wyniki skanów. Program diagnostyczny wciąż testował oprogramowanie urządzenia.
Tori podeszła do stołu, przyjrzała się nic nie mówiącym jej liniom kodu, po czym odwróciła się do turianina.
- Czy pan ufa Dianie? - odezwała się i w tej samej chwili gdy wypowiadała te słowa, zdała sobie sprawę, że nie tak powinna zacząć. - To naczy... Wiem, że ona nie ma z tymi zniknięciami nic wspólnego... Znaczy chciałabym... - zaplątała się. Westchnęła, oparła się dłońmi na stojącym za nią stole i podskoczywszy lekko, usiadła na jego blacie, po czym zaczęła jeszcze raz.
- Podczas porządków w kwaterach znalazłam coś... czego nie chciałam pokazywać wszystkim - Nie wiedziała w jaki sposób przekazać swoje uczucia tak, jakby chciała to zrobić. - To należy do Diany, przynajmniej znalazłam to w jej rzeczach. Wydaje mi się, że Diana nie mówi nam wszystkiego i ma jakieś tajemnice... Może to pomoże je przynajmniej w części rozwiązać - wygięła się i z kieszeni spodni wyjęła dysk. Obróciła go w palcach, nie patrząc na Vexa.
- Jest zaszyfrowany, nie byłam w stanie go odczytać - wyciągnęła rękę w kierunku porucznika, podając mu nośnik danych. - Nie wiem, co na nim jest. Znalazłam go w kieszeni jej spodni, może to tylko zdjęcia jej rodziny, może wyciągi z konta bankowego, ale nie ufam Dianie. Nie wierzę, że mówi nam wszystko. Nie jest... szczera. I chciałabym, żeby sprawdził pan, czy jest na tym dysku coś ważnego, coś, co nam może się przydać w rozwiązaniu zagadki.
Podniosła wzrok na Vexa, spojrzała mu w oczy. Miała nadzieję, że nie odczyta mylnie jej intencji, że zrozumie jej motywy. I że pomoże.
- Diana nie wie, że go mam... - dodała już ciszej.
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1958
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

11 lut 2017, o 16:52

Porucznik opuścił szatnię, ruszając za kobietą i obserwując w milczeniu jej plecy, gdy szli do ambulatorium. Cokolwiek chciała mu powiedzieć, musiało być na tyle ważne lub delikatne, że nie nadawało się do uszu Browna lub kogokolwiek innego, ale nie potrafił wysunąć teorii co to mogło być. Doktor wyglądała do tej pory na spokojną i trzeźwo myślącą, ale nerwowe przygryzanie wargi - jakkolwiek urocze by nie było - sugerowało niepokój.
Kiedy w końcu zasunęły się za nimi drzwi skrzydła medycznego, turianin również niespiesznie podszedł do zablokowanej stacji. Ciche buczenie sprzętów, sztuczny blask jarzeniówek i jasne ściany nadawały temu miejscu sterylny wygląd, czemu jednak ciężko było się dziwić ze względu na jego przeznaczenie.
- Nie wiem czy ufam Dianie - odpowiedział po dłuższej chwili milczenia. Zatrzymał się obok asari, odkładając na blat stołu wymontowany nadajnik. Teraz jej niepokój zaczął nabierać znaczenia, podobnie jak potrzeba rozmowy w cztery oczy.
- Czy myślę, że miała coś wspólnego ze zniknięciami? Nie. Już nie. Czy ma tajemnice i czegoś nam nie mówi? Bez wątpienia - potwierdził, błądząc spojrzeniem po zmieniających się liniach kodu na wyświetlaczu stacji, po szeregach przeskanowanych sektorów i tych, które na skanowanie oczekiwały. - Przypomina mi w tym kogoś, kogo znam. Wyciąganie informacji z osób takich jak Diana wygląda jak próby przebicia się wykałaczką przez ceglaną ścianę, z tym że nie to stanowi największy problem. Syndrom ocalałego to złośliwy skurwiel, pani doktor. Za przeproszeniem.
Gdy Tori wyciągnęła z tylnej kieszeni dysk, spojrzał na nią bez słowa i uniósł nieznacznie brwi. "Znalazłam go w kieszeni jej spodni" było jak przybicie pieczątki pod tematem rozmowy. Nic dziwnego, że asari podchodziła z taką ostrożnością i niepewnością do wyjawienia swojej prośby. Wyciągnął rękę, odbierając od kobiety dysk i obracając go w dłoni, przez kilkanaście sekund nic nie mówiąc.
Czy podejrzewał Vesser? Nie. Czy było to otwarte złamanie jej zaufania i naruszanie jej prywatności? Tak.
- Nie wie, ale prawdopodobnie się domyśli - mruknął po chwili, wpatrując się w nośnik danych. W końcu podniósł wzrok na Tori, odwzajemniając jej spojrzenie.
- Zamknij drzwi.
Cel uświęca środki.
Jego przedramię rozświetliło się od blasku omni-klucza, gdy po raz kolejny przywołał główny panel. Położył dysk przed sobą, wyszukując jego chip komunikacyjny i łącząc się z jego zawartością. Na drugi holoekran wrzucił pierwszy z programów deszyfrujących, który od razu zabrał się za zakodowany ciąg znaków.
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 416
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 lut 2017, o 00:44

Przez chwilę, przez kilka nieskończenie długich sekund myślała, że Vex jej odmówi. Wyśmieje ją, albo - co byłoby chyba gorsze - opieprzy jak małe dziecko, że wtrąca w nos w nie swoje sprawy i grzebie pozostałym w ich rzeczach osobistych. Ale nie, ku wielkiej uldze Tori turianin przyjął od niej dysk, komentując tylko jej ostatnią wypowiedź. Asari uświadomiła sobie natychmiast, że ma on rację - dysk musiał wrócić do rzeczy Diany nim zorientuje się ona w jego braku. I to ona sama będzie musiała go odnieść - im szybciej, tym lepiej.
Widząc, że Vex zdecydował się zająć się dyskiem, zeskoczyła lekko ze stołu i podeszła do drzwi, posłusznie blokując zamek. Fakt, mogłoby się niesympatycznie zrobić, gdyby ktoś - a nie daj bogini Diana - zechciał sprawdzić, co się dzieje w medycznym i wparował do środka gdy oni będą przeglądać jej prywatne dane.
- Długo to potrwa? - spytała odwróciwszy się do mężczyzny i obserwując jak zabiera się do pracy. - Robił pan to już kiedyś, poruczniku? To znaczy chodzi mi o łamanie zabezpieczeń.
Nie chciała się przyznawać nawet sama przed sobą, jak bardzo żarła ją ciekawość, co może być na dysku. Czy to faktycznie będzie coś, co rzuci nowe światło na zagadkę? Czy nic nie znaczące, prywatne dane? Założyła ręce za plecy i splotła palce dłoni, niemal wyłamując kostki stawów. Powoli podeszłą do turianina i zaglądając z boku, wyciągając szyję, starała się dojrzeć coś na wyświetlaczu jego omni.
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12209
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 lut 2017, o 02:00

Wyświetl wiadomość pozafabularną


Zabezpieczenia na dysku Diany nie były zbyt zaawansowane, ale też nie sprawiały wrażenie podstawowych. Możliwe, że kobieta używała jakiegoś standardowego mechanizmu, lub też sama postarała się o nieco lepsze zajęcie dyskiem. Rozwikłanie zagadki nie stało przed nimi otworem i programy uruchomione przez turianina potrzebowały wsparcia, by działać szybciej i efektywniej - a w końcu czas tutaj liczył się najbardziej. Vesser w każdej chwili mogła wejść do środka, choć o tym pewnie mógłby poinformować ich Ja'antian, który wrócił do sekcji, w której się znajdowała. Gdyby tylko wiedział, że się przed nią chowają, usiłując dostać do prywatnych plików, które, przynajmniej sądząc po miejscu, w którym Tori znalazła dysk, kobieta usiłowała mieć zawsze blisko siebie.
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1958
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 lut 2017, o 13:56

Turianin przeglądał przez chwilę wyświetlające się linie kodu, po czym pokręcił krótko głową.
- Niedługo. Nie jest to fabryczne szyfrowanie, ale widziałem już bardziej skomplikowane - odpowiedział wzruszając ramionami i przesuwając palcem po wyświetlaczu, analizując poszczególne fragmenty oprogramowania. Gdy tylko program otworzył przed nim główną furtkę, wywołał wiersz poleceń, zaczynając wprowadzać własne komendy.
- Więcej niż raz. To było jedno z moich głównych zadań w Specjalnym. - Pracował szybko i sprawnie, na bieżąco wprowadzając poprawki i starając się nie myśleć o piasku w przesuwającej się klepsydrze. Kiedy kątem oka dostrzegł niecierpliwy, niebieski pyszczek wysuwający się nad własnym ramieniem, mimowolnie uśmiechnął się pod nosem. - Zablokowane drzwi lub zagłuszony sygnał potrafią stanowić przeszkodę nie do przebycia dla przeciętnego żołnierza. Szczególnie jeżeli trzeba działać dyskretnie lub w niegościnnym środowisku.
Łamanie zabezpieczeń dysku przypominało szukanie drogi w labiryncie programistycznych niedopatrzeń, odnajdywanie cyfrowych dziur w zakodowanym systemie. Podczas gdy program sprawdzał kolejne kombinacje kluczy, w ułamki sekund przerabiając dziesięć tysięcy więcej możliwości niż mógłby to zrobić turianin, on sam dostosowywał go do bieżących wyników.
- Jesteśmy teraz wspólnikami zbrodni, pani doktor. Jak wrażenia? - dodał lekkim tonem, nie podnosząc jednak wzroku znad wyświetlacza. Gdy zaczęły pojawiać się pierwsze pliki, od razu wywołał je na ekran. - Gotowa w pełni przejść na ścieżkę przestępstwa?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 416
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 lut 2017, o 19:07

To, co Vex robił ze swoim omni, było dla Tori prawdziwą czarną magią. Po raz kolejny była pod wrażeniem dwóch rzeczy. Po pierwsze - możliwości urządzenia, które sama traktowała raczej jako komunikator, nośnik danych i bazę danych pacjentów, które wykorzystywała do połączenia i sterowania aparaturą medyczną i niewiele więcej. Zdawała sobie niby sprawę z faktu, że to tylko kwestia oprogramowania i potrzeb by takowe zainstalować lub napisać, ale ilość sposobów, na jaki można urządzenie wykorzystać była niemal taka, jak ilość jego użytkowników. I była nieodmiennie zaskakująca.
Po drugie - ogromne wrażenie zrobił na Tori profesjonalizm Vexa. Od momentu, gdy zdecydował się zająć dyskiem pracował metodycznie, spokojnie, najwidoczniej wiedząc co robi. I robił wrażenie. Tym, że pomgał - mniejsza o jego motywy. I tym, że robił to w tak... rzeczowy i zdecydowany sposób. Był taki męski. Zdecydowanie robił wrażenie.
Tori podniosła na niego maślane spojrzenie, gdy odpowiadał na jej pytania, słuchając jego słów. Tak - to, o czym mówił miało wiele sensu, po prostu nigdy nie myślała o takim aspekcie działań militarnych. Albo po prostu powinna po raz kolejny przyznać przed sobą samą, że za grosz nie ma doświadczenia - nie tylko wojskowego, ale jakiegokolwiek, które mogłoby się tu przydać. Nie pasowała tu. Jakim cudem przeszła rekrutację?
Rozmyślania przerwała jej uwaga Vexa o "zbrodni" i natychmiast wróciła na ziemię.
- Jak na razie nie mam wyrzutów sumienia - odpowiedziała - Ale mam nadzieję, że zejście na ścieżkę przestępstwa nie będzie obejmowało dalszych kradzieży, skrytobójstw i odcinania członków. Bo muszę się przyznać, że nie lubię widoku krwi - ze śmiertelnie poważną miną zakończyła żartem.
Ostatnio zmieniony 12 lut 2017, o 20:44 przez Tori Te’eria, łącznie zmieniany 1 raz.
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12209
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 lut 2017, o 19:30

A sprawdźmy, co robi Diana.
A<40<B<80<C
A- siedzi na miejscu
B - idzie w cholerę
C - zagląda do centrum medycznego
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12209
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 lut 2017, o 19:50

Zabezpieczenia wreszcie się poddały - nie było to zbyt ciężkie wrażenie. Gorsza była świadomość kompletnego naruszania prywatności kobiety, do której należał ów dysk. W centrum medycznym, w trakcie ich rozmowy, panowała całkowita cisza. Żaden odgłos nadchodzących kroków nie dobiegał z korytarza, żadna z maszyn nie pracowała zbyt głośno, poza systemami podtrzymywania życia. Tylko dwa głosy, turiański i asari, oraz ciche pikanie omni-klucza, pokonującego po kolei kolejne bariery w systemach zabezpieczających dość pospolity dysk, jaki można było kupić za kilka kredytów. Może nie sądziła, że ktokolwiek będzie grzebał jej w rzeczach w kilka godzin po przybyciu na miejsce.
Wreszcie zabezpieczenia zostały złamane, a oczom ich dwójki ukazało się kilkanaście plików. Głównie list i notatek, które nie wydawały się być związane ze sprawą. Data ich modyfikacja sięgała na tygodnie, miesiące wstecz, jeszcze przed zniknięciami. Jedną z nich była lista nazwisk, którą Tori znalazła przy innym biurku w kwaterach. Zatytułowana była "goście weselni".
Oprócz tego, wewnątrz znajdował się również zaszyfrowany folder, zabezpieczony w inny, bardziej skomplikowany sposób, do którego ot tak, bez problemu, nie mogli się dostać.
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 416
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 lut 2017, o 21:26

Wyświetl wiadomość pozafabularną
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12209
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

12 lut 2017, o 22:58

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vex
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 1958
Rejestracja: 18 cze 2014, o 15:17
Miano: Vexarius "Vex" Viyo
Wiek: 32
Klasa: Dewastator
Rasa: Turianin
Zawód: Widmo
Lokalizacja: Arae / Cytadela
Status: It's complicated.
Kredyty: 34.710
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

13 lut 2017, o 01:16

Turianin zaśmiał się cicho, nie przerywając pracy.
- Zaniepokoiłbym się gdyby było inaczej, pani doktor - odpowiedział tylko. Doceniał rozluźnianie atmosfery, szczególnie że sam zwykł reagować dowcipem na sytuacje zagrożenia i stres. Mechanizm obronny, który pozwalał zachować mu względnie zdrową psychikę tak długo, jak wymagała tego sytuacja.
- Kto wie. Dzień jest jeszcze młody - dodał pod adresem potencjalnego rozwoju kariery przestępczej, unosząc kącik w ust w krótkim uśmiechu. Pierwsze foldery i pliku zaczęły pojawiać się na wyświetlaczu, ujawniając swoją obecność w miarę odkodowywania kolejnych sektorów dysku. Porucznik rzucił na niego okiem, a jego uśmiech zniknął jak za dotknięciem magicznej różdżki.
"Goście weselni".
Dwa słowa powiązane z zestawieniem nieznanych im osób. Dwa słowa, które opowiedziały większą historię.
- Na duchy, to dlatego tak silnie obstawała przy tym, że geolodzy nie uciekli dobrowolnie - mruknął pod nosem, nieświadomie wypowiadając na głos własne myśli. Drobne fakty wskoczyły na swoje miejsce: upór Vesser w odnalezieniu zaginionych, to że od czterech lat pracowała wyłącznie w tym ośrodku, agresywną odpowiedź w stronę Tori, gdy ta zapytała o znalezioną listę.
Syndrom ocalałego stanowił jej najmniejszy problem.
Gdy program deszyfrujący zakomunikował problem z otwarciem kolejnego folderu, turianin uniósł dłoń do terminalu, ale się zawahał. Na chwilę, ale jednak. Teraz naruszanie prywatności Diany wydało się być czymś jeszcze bardziej delikatnym i niestosownym, zupełnie jakby świadomie próbowali rozgrzebać świeżą ranę kobiety. W innym świecie, w takim gdzie historia potoczyła się innymi torami, najpewniej wyłączyłby skan i zabezpieczył dysk z powrotem. Kilka miesięcy temu może nawet nie próbowałby go rozkodować; może po prostu poszedłby z nim do Vesser i otwarcie zapytał o jego zawartość.
Czas płynął. Wszyscy się zmieniali.
Kilkoma kliknięciami zmodyfikował własne oprogramowanie, żeby skupiło się na końcowej części klucza. W milczeniu zaczął uzupełniać brakujące fragmenty w oparciu o wygląd architektury reszty kodu szyfrującego.
- A co lubisz w takim razie? - zmienił nieco temat, żeby odsunąć myśli od bieżącej sytuacji, w której się znaleźli, ale i nawiązując do żartu kobiety. - Pytam ogólnie. Szkolenie w Akademii, swoje studia na Biotechnologii? Zadowolę się też wyznaniem ulubionej kuchni.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
THEME                    VOICE                    ARMOR                    CASUAL
ObrazekObrazek
+5% do obrażeń w walce wręcz   
-1PA koszt przeładowania    -1.5PA do kosztu zdolności technologicznych
Dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 416
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

13 lut 2017, o 11:58

Mimo deklarowanych zapewnień, że nie czuje wyrzutów sumienia, każdy kolejny padający poziom zabezpieczeń sprawiał, że Tori czuła się coraz gorzej. Wspomnienie "wspólników zbrodni" uświadomiło jej dodatkowo niemoralność ich działań. Jej działań w zasadzie, bo to ona ukradła dysk. Tak, ukradła. Można próbować nazywać to łagodniejszymi słowami - na przykład "wzięła bez wiedzy własciciela", ale jak by tego nie nazywać, sens pozostawał ten sam. Co czuła by ona sama gdyby ktoś celowo wydobywał na światło dzienne jej własne sekrety? No, szczęśliwa by nie była.
Ta myśl sprawiła, że zrobiło jej się zimno, a ręce zaczęły drżeć lekko ze zdenerwowania.
- Na boginię... - westchnęła cicho.
Vex próbował rozładować napięcie żarcikami, za co była mu wdzięczna. Była o krok od tego, żeby poprosić turianina żeby przerwał swoje działania i zabezpieczył dysk. Naszła ją kolejna przerażająca myśl. Czy to się uda? Czy uda się z powrotem założyć zabezpieczenia tak, żeby Diana się nie zorientowała, że ktoś grzebał w jej danych? Jak by tego było mało, usłyszała po chwili komentarz Vexa dotyczące listy "gości weselnych". Powoli kilka elementów układanki zaczynało łączyć się ze sobą. Jeden z zaginionych...
Włączyła swój omni i szybko wświetliła skopiowaną na niego listę ze znalezionego datapadu. Już kilka pierwszych pozycji wystarczyło by stwierdzić, ze są identyczne. Głośno wciągnęła powietrze i cofnęła się o krok.
- Czy to możliwe, że Vesser i któryś z zaginionych... - zaczęła, ale przypomniała sobie coś, co sprawiło, że zmarszczyła brwi i zaczęła intensywnie myśleć. - Ale te rzeczy... - starała się sobie przypomnieć gdzie znalazła datapad z listą, potem odezwała się znów, mówiąc powoli, ni to do siebie, ni to do Vexa - W szafce, w której znalazłam datapad z listą... nie było męskich rzeczy. Z tego, co pamiętam. Właścicielką była kobieta... Ludzka kobieta. Wśród ludzi takie związki się... trafiają? - podniosła wzrok na turianina. Sama nie wiedziała już, co o tym myśleć. Za to klucha stresu w gardle zaczynała rosnąć coraz bardziej. "Przegięłaś, panienko" - pomyślała do siebie - "Nie takich informacji się spodziewałaś, ale tym razem widzisz, ze twoje głupie pomysły zaczynają osiągać wyżyny... Aż tak głęboko grzebać w czyimś życiu?"
Vex chyba też nie czuł się komfortowo w tej sytuacji, bo zmienił temat, pytając o nią samą. Już chciała zbyć go jakąś wymijającą odpowiedzią, ale swierdziła, ze takie odwrócenie uwagi pozwoli jej się uwolnić od napięcia.
- Zawsze chciałam zostać żołnierzem. To chyba wpływ ojca. - ponownie splotła palce za plecami, aż chrupnęły kostki stawów i zrobiła kilka nerwowych kroków to w jedną to w drugą stronę. - Marzyłam o służbie w oddziałach komandosów asari. Ale medycyna wygrała... Wciągnęła mnie implantologia. Dziedzina dość rzadko stosowana na Thessi, ale w Galaktyce coraz bardziej popularna. Fascynuje mnie możliwość zwiększenia możliwości organizmu dzięki implantom, albo naprawy poważnych urazów czy efektów chorób. Dlatego ucieszyłam się, gdy dostałam możliwość odbycia stażu w Szpitalu Huerty, na Cytadeli. - westchnęła. Wszystko to wydawało się takie odległe. Cytadela, Huerta - przecież tak niedawno wprowadziła się do swojego nowego mieszkania na Cytadeli, denerwowała się pierwszym dniem pracy w Huercie, a zdawałoby się, że to wszystko działo się lata temu. - Co do kuchni... Uwielbiam potrawy robione na wzór turiańskich. Niektórych przypraw nie da się podobno... dopasować smakiem do turiańskich, ale mam do nich sentyment. Przypominają mi dzieciństwo na Manae.
Rozplotła palce. No, dobra. Nawarzyła piwa, trzeba je wypić. Nawet, jeśli miała się przyznać Dianie do kradzieży, choć miała nadzieję, ze nie będzie musiało do tego dojść.
- Da radę potem... zabezpieczyć ten dysk? - rozplotła palce i zrobiła dłońmi ruch, jakby składała kartkę na czworo. - Będzie widać, że ktoś na nim grzebał?
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carlos Brown
Awatar użytkownika
Posty: 213
Rejestracja: 19 lip 2016, o 16:05
Miano: Carlos Brown
Wiek: 49
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: OMEGA
Kredyty: 27.360
Medals:

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

13 lut 2017, o 18:11

Miał coś powiedzieć, ale tylko machną ręką. Kim on jest by dyskutować z mordeczką. Zbliżył się do Accthana i zapytał.
- Daj te dane, to je wyślę. Raczej nie mają tutaj nic ponad moje zdolności techniczne.
Nawet nie przyszło mu do głowy by zabrać ze sobą turianina, który zna szczegóły. Jakiś dziwnie rozproszony był ostatnio i nie potrafił się na niczym skupić. Ważne, że chociaż oddychać pamiętał.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Pochłaniacze do broni +2, Szansa na strzał krytyczny: +10%, Obrażenia krytyczne: +5%, Bonus do pancerza: +300
Ja’antian Actthan
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 19 sie 2015, o 17:46
Miano: Ja'antian Actthan
Wiek: 36
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianie
Zawód: Pilot myśliwca Siódmej Floty Turian, Porucznik Sz.
Postać główna: Zed'terco Galick
Lokalizacja: [Argos Rho > Feniks] Stacja Szczyt
Kredyty: 21.565

Re: [Hawking Eta -> Century] Klendagon

13 lut 2017, o 22:31

Wyświetl wiadomość pozafabularną Obiad był całkiem dobry, w porównaniu z tym co dają w armii. Zastanawiające jest to, dlaczego armia kieruje się tym, że ma być pożywne, ale nie musi być smaczne? Niby żołnierzowi to obojętne? Może to piloci byli jedynymi pokrzywdzonymi, bo utrzymanie jedzenia przez długi okres czasu było kłopotliwe, a utrzymanie takiej papki proteinowej, już nie. Wystarczyło to zamrozić i, kiedy nadejdzie czas, odmrozić. Organizm pilota dostawał wtedy najpotrzebniejszych elementów w wyliczonych ilościach. Z jednej strony wiedział co i ile tego je, z drugiej jednak, było to ohydne. Zwłaszcza w przypadku Actthana, który od bardzo dawna nie jadł nic innego. Wszyscy jego znajomi, nie mówiąc już o zwykłych obywatelach, mogliby narzekać na obiad, który właśnie zjadł pilot. W jego jednak odczuciu to był niezwykle dobry. Zwieńczeniem całości, była kawa, takie nic, a jednak dodawało dużo smaku potrawie. Ona też była smaczniejsza od tej na pokładzie, ale to już raczej tylko efekt placebo - Ja'antian wmówił sobie, że jest lepsza i przez to lepiej mu smakuje. Chyba, że faktycznie na Klendagon sprowadzana była lepsza kawa.
Kiedy turianin sprzątał po sobie naczynia, do jadalni wszedł Carlos. Dość chaotycznie coś wymamrotał, co było trudne do zrozumienia. Błądził wzrokiem wszędzie i nigdzie. Wyglądał jakby nie mógł się skupić. Co mogło być tego przyczyną? Może kolejne problemy żołądkowe? Zresztą nieważne. Actthan mruknął i skinął głową na potwierdzenie. Następnie wpisał kilka linijek na swoim omni, dzięki czemu odezwało się narzędzie na ramieniu człowieka informując go o nowej wiadomości.
- W porządku. Jakbyś czegoś nie wiedział to pytaj.
Na tym zakończył krótką wymianę zdań z Brownem. Skoro, kody wyśle Brown, a sonda rozebrana, to znaczy, że najwyższy czas ściągnąć ten pierdolony kombinezon i się jako tako przemyć. Turianin skierował swoje kroki w stronę kajut. Wyszedł chwilę po człowieku.
Po wejściu zastał Dianę zanurzoną w tonach informacji. Przeglądała na swoim omni-kluczu różne i bardzo pochłaniające czas rzeczy, co dało się zauważyć, po minie skupieni, która malowała się na jej twarzy. W pierwszej chwili nawet na niego nie spojrzała. Ja'an przeszedł swoim typowym miękkim krokiem do swojej pryczy i tam zaczął ściągać elementy pancerza. Szło mu to dość sprawnie. W czasie, kiedy jego zbroja powoli znikała w torbie, on postanowił porozmawiać z Dianą. Trzeba przyznać, że ludzka kobieta była dość intrygująca.
-Jak to się stało, że mała, niewinna dziewczynka, wyrosła na taką silną kobietę? - Zagaił, nie przerywając ściągania kombinezonu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazekARMOR ~ THEME ~ VOICE ~ NPC Pochłaniacze ciepła: 5 | W magazynku M-3: 15/15

Wróć do „Galaktyka”