Turianin uniósł brwi po komentarzu kobiety, przez chwilę przyglądając się jej w milczeniu, licząc, że coś rozwinie.
- Wspomnienia z Terminusa? – zapytał tylko, przesuwając palcami po holograficznym wyświetlaczu. Wciąż nie wiedzieli jaką przeszłością Diana mogła się poszczycić, ale wychowanie w zewnętrznych Układach z pewnością zapewniało takie atrakcje o jakich mówiła. To jak trafiła na Klendagon pozostawało zagadką, ale życie już tak miało, że potrafiło wrzucić niektórych na zupełnie inne szlaki niż podążali do tej pory.
- Wszyscy nosimy blizny – dodał w końcu, wracając spojrzeniem na swoje omni. – Ale jeżeli ci to poprawi nastrój, to nie wyglądasz jakby twoja twarz miała wcześniej styczność z fragmentem geologicznej bazy.
Gdy Diana odpowiedziała mu na temat burzy, skinął głową. Na tyle zwłoki mogli sobie pozwolić.
- To dobrze. Im szybciej znajdziemy to całe oko, tym lepiej. Chociaż mam wrażenie, że i klendagońska doba może nam nie starczyć na wszystko co przydałoby się zrobić – mruknął, krzywiąc się nieznacznie. Naprawić przekaźnik zerwany wcześniej przez wichurę i wszystko co ulegnie uszkodzeniu w trakcie burzy, odnaleźć Oko, przejrzeć nagrania, stworzyć program do wybudzania... Uwzględniając przerwę na posiłek i sen, wyglądało na to, że nie będzie im się nudzić.
- Przejrzeliśmy tylko parę logów. Nie wiem co Brown robi w tej chwili – odparł, kiedy Vesser podjęła temat kapsuły. Może odpoczywał po oberwaniu fragmentem planety w głowę albo naprawiał swój pancerz? A może zaszył się w kantynie i zapijał smutki? – Ale przydałoby się sprawdzić resztę. Możemy tam podejść – podsunął, spoglądając przelotnie w stronę kobiety. Dla niego priorytetem był w tej chwili program, na wypadek gdyby mieli nagły nawrót amnezji, ale nie miał nic przeciwko multitaskingowi. Szczególnie jeżeli to Diana będzie przeglądać zapisy, a on słuchać przy swojej pracy.