W galaktyce istnieje około 400 miliardów gwiazd. Zbadano lub chociaż odwiedzono dotąd mniej niż 1% z nich. Pozostałe światy oraz bogactwa, które zawierają, wciąż czekają na odnalezienie przez korporacje lub niezależnych poszukiwaczy.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[Sheol->Ferr]

14 lip 2012, o 18:45

Obrazek Ferr to ogromna planeta w całości pokryta lodem, na której stała temperatura wynosi od -60 do -80 stopni Celcjusza. Nierówny, pagórkowaty teren i liczne burze atmosferyczne, objawiające się silnymi wyładowaniami i wiatrem sprawiają, że teren jest raczej niepożądany dla turystycznych czy jakichkolwiek innych wycieczek. Teraz został zbadany przez naukowców asari ponad sto lat temu. Jako, że nie odkryły na nim wystarczającej ilości surowców do wydobycia, by ryzykować kosztowny terraforming, planeta pozostała opuszczona, tym bardziej że te okolice Trawersu Attykańskiego pełne są piratów i innych niebezpiecznych bandytów.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

14 lip 2012, o 18:48

SSV Bangkok opuścił doki Cytadeli i teraz powoli przesuwał się w przestrzeni kosmicznej zbliżając do przekaźnika masy. Jakieś kilka godziny dzieliły ich od wylądowania na nieznanej planecie i zapewne pozostały czas powinni przeznaczyć na przygotowanie sprzętu, przeczyszczenie broni, ostatni odpoczynek lub ewentualne poznanie współtowarzyszy niedoli. Okazja do chociażby obejrzenia własnych twarzy natrafiła się kiedy wszyscy zostali wezwani do centrum komunikacji. Pierwsza na dole zjawiła się komandor Stark. Pokój był pusty poza wyświetlającym się hologramie niskiego, szczupłego rudzielca. Tą twarz znała większość Przymierza a już na pewno Ci co oglądali telewizję. Każde mianowanie Widma było jakąś dziką uroczystością na Ziemi. Tak więc kojarzyła Vanessę Chorisso, tym bardziej, że to z jej ramienia została oddelegowana ta misja. Czytała w końcu raporty. Na widok brunetki uśmiechnęła się, przestając oglądać swoje paznokcie.
- Ach, już jesteś, pani komandor. Myślałam, że umrę z nudów. – Schowała dłonie za plecami, a hologram poruszał się lekko w tył i w przód,, wyraźnie kobieta po drugiej stronie musiała huśtać się na piętach. Po chwili drzwi zasyczały i do środka wmaszerowała jakaś dwójka. Ciemnowłosa latynoska i jakiś mężczyzna w stroju cywilnym.– Witam Doktor Perez, Panie Parker. – Skinęła im krótko głową, zerkając na lewe przedramię, jakby miała tam zegarek, ale żadnego tam nie było. Dopiero następne kroki wprowadziły do sali blondyna, quariankę w oryginalnym kombinezonie i dwójkę szeregowców Przymierza. Widmo odetchnęło głęboko, widząc, że zebrali się już wszyscy. Palce złożyła w charakterystyczną piramidkę. Wyraźnie nie przywykła do oficjalnych przemówień. Nic dziwnego, oni częściej strzelali i działali sami niż w grupie czy polityce. – Zapewne wszyscy ciekawi jesteście szczegółów tej misji. W te wprowadzą was Konrad Strauss i Ahri’Zhao nar Tesleya. Ode mnie jedynie krótka odprawa. To przede wszystkim misja badawcza, ewentualnie, jeśli sygnał okaże się prawdziwym wezwaniem pomocy, ratunkowa. Żadnej brawury i niepotrzebnego ryzykowania życia. Nikt nie wie, dlaczego sygnał SOS z Ferr nadawany był z Logasiri i dlaczego każdy na nagraniu słyszy przekaz od zmarłej osoby. To może być nieznana technologia lub coś jeszcze gorszego. A z spraw organizacyjnych. SSV Bagkok został wyposażony specjalnie na te misję przez Radę w sprzęt badawczy najwyższej klasy, a także leci z wami dwójka specjalistów od biologii mózgu, Doktor Perez i jej asystent, pan Parker. Misją dowodzi osoba wyznaczona przeze mnie, czyli Technik Drugiej Klasy Konrad Strauss. Jego decyzję są ostateczne chyba, że w misji okaże się niezdolny do podejmowania dalszych decyzji. – Tutaj na chwilę zamarła, jakby te słowa z trudem przeszły jej przez gardło, lub zastanawiała się nad dalszą częścią przemowy. – Wiecie, co to oznacza. W takiej sytuacji, dowodzenie przejmuje komandor Stark. Czy są jeszcze jakieś pytania? Wybaczcie, że nie mam dla was zbyt wiele czasu, ale jesteśmy w trakcie poszukiwań Radnej Iris Fenrir. – Tutaj zakończyła swoją przemowę, spojrzeniem omiatając wszystkich obecnych w sali, ostatecznie spojrzenie zawieszając gdzieś pomiędzy Stark a quarianką.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

14 lip 2012, o 21:17

Stając pewną nogą przed drzwiami, kobieta w pedantycznym geście poprawiła jeszcze raz kołnierzyk od ubrania i zaczerpnęła głęboko powietrze, po czym powoli wypuściła. Przypomniała sobie jeszcze na szybko w głowie kilka faktów, jakimi poinstruował ją Iluzja w jej nowej tożsamości. Sharon Perez, doktor specjalista biologii mózgu we współpracy z ramieniem Przymierza. Nie była to co prawda jej pierwsza taka misja w życiu, niemniej przy takiej konspiracji zawsze adrenalina skakała nieco w górę. Zdążyła się do tego już jednak przyzwyczaić, dlatego była pewna swego, a to z kolei procentowało w jej wiarygodności.
Drzwi rozsunęły się, a Carmen wraz ze swoim "asystentem" wmaszerowała szybkim krokiem do kwatery, w jakiej wszyscy powinni się zebrać za chwilę. Lustrując pomieszczenie, zauważyła najpierw niewiele niższą od niej kobietę stojącą tyłem, a potem drugą kobietę na hologramie, która zwracała się do pierwszej per "pani komandor". No, to już kontakt wzrokowy z pierwszym przedstawicielem Przymierza zaliczony - z tego, co pamiętała to wywnioskowała, że owa osoba ma na nazwisko Stark. Gdy została przez Widmo - jak się szybko domyśliła przez instrukcje wytycznych - powitana, skinęła w jej kierunku głową, następnie także w stronę kobiety obok niej.
- Dzień dobry, pani Chorisso, pani Stark - zaplotła ręce na wysokości klatki piersiowej i w wyprostowanej pozie poczekała na kolejnych członków ekspedycji. Wtem, jak zdawało się, że przyszli już wszyscy, Widmo rozpoczęło swoją przemowę. Podczas, gdy wymieniła nazwisko, pod jakim się podawała, znowu skinęła głową w stronę wszystkich tak, by napotkać ich spojrzenia. Nie odezwała się słowem, aż rudowłosa nie skończyła wstępnego monologu - nie miała żadnych pytań, bo stosownie została już poinstruowana ze swojej własnej "góry"; czekała spokojnie, aż sytuacja posunie się dalej.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

14 lip 2012, o 22:25

- Łał - powiedział wchodząc do pomieszczenia i widząc ile to osób oddelegowano pod jego rozkazy. Normalnie aż latynoskę z... - o Boże.
Stanął w miejscu, widząc kto to jeszcze był na tej odprawie. Jess Stark. To mogło być dla niego odrobinę problematyczne. Nie mniej nie zamierzał tracić fasonu i jak gdyby nic, podszedł bliżej hologramu Vanessy i czekając, aż skończy ona mówić, obserwował osoby z którymi będzie współpracował na misji. W jego mniemaniu pani doktor nie powinna stwarzać większych problemów, o ile nie zechce mu wyciąć mózg do celów badawczych. Problemem mogła być Komandor Stark, która rozkazy otrzymywać miała od szeregowca. Tak, tak. Konrad był w wojskowej hierarchii na samym dole, ale nie przeszkadzało mu to wcale, by wydawać polecenia starszym stopniem od niego. Duma Jessici mogła tutaj stanowić dla niego mały problem i... ona wiedziała o romansie jego i jej siostry? Oby nie. Nieważne.
W końcu Nessa skończyła swoje przemówienie i na kilka słów od siebie, pozwolił sobie on.
- Witam. Jak ja i doktor Ahri'Zhao się dowiedzieliśmy, technologia wykorzystana do nadania sygnału, wpływa w specyficzny sposób na mózg i pobudza w konkretnym stopniu niektóre jego obszary. - zaczął, przyglądając się dłużej doktor Latina i próbując ją zmieścić w swoim rankingu. Odwrócił jednak od niej wzrok i włączył swój Omni-klucz. Pogrzebał w nim trochę i Omni-Klucze wszystkich innych również się zaświeciły.
- Uważam, że na planecie możemy spotkać się z szerszym zastosowaniem tego zjawiska, dlatego stworzyłem program, który podłącza się do skanerów medycznych w naszych kombinezonach i powie nam, kiedy zacznie na nas działać ta technologia. - spojrzał na każdego, czy aby na pewno wszyscy go słuchają i coś z tego zrozumieli - Właśnie wgrywam wam ten program. I nie ma obawy, wasze zabezpieczenia Omni-Kluczy działają. Na wszystko inne prócz mnie, pewnie też.
Klasnął w dłonie, żeby mu ludzie się nie speszyli, albo zanudzili, bo tego by chyba nie przeżył
- To jak, są jakieś pytania?
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

14 lip 2012, o 22:40

Kobieta liczyła na nieco wolnego, zadokowała na Cytadeli i z Rose ruszyła do rodziców, którzy na Cytadeli mieszkali, kochani emeryci. Co począć, długo sobie nie poleniuchowała. Dostała wezwanie i już. Misja czeka. Przydzielono ją do misji badawczej. Nie ma szału, misja to misja. Zostawiła swoich na Skyline i na Cytadeli, a sama zabrała sprzęt i ruszyła do doku by wsiąść na SSV Bangkok. Z wypracowaną przez lata cierpliwością czekania na przelot z punktu A do punktu B siedziała spokojnie, aż wezwano wszystkich do sali konferencyjnej na odprawę.
Okazało się, że przyszła pierwsza, przez moment przeszło jej przez głowę pytanie czy tylko ją przydzielono, niee... w takim razie przecież mogłaby lecieć własną fregatą. to potwierdziło zaraz pojawienie się kolejnych osób. Stark ustawiła się w miejscu by spokojnie wszyscy mogli wejść i znaleźć sobie miejsca, a jednocześnie by widzieć dobrze hologram. Nowo przybyłym kiwała głową na przywitanie. Przed lądowaniem, będą zapewne mieli kilka chwil dla siebie, teraz konkrety. Z początku nie zwróciła uwagi, że jedną z tych osób zna, skupiła się na wizerunku Widma. Dopiero gdy padły nazwiska zmarszczyła brwi i rzuciła okiem po zebranych. To ci skubaniec! wypuściła go z rąk na kilka chwil, zniknął, a teraz pojawia się w misji oddelegowanej przez ludzkie Widmo i to mało tego ma o niej więcej informacji i to on ma dowodzić! No pięknie pięknie. Będzie ubaw po pachy! Co niektóry mógłby odebrać taką sytuację jak cios w dumę. Niższy rangą ma wydawać rozkazy. Pf, jej to nie ruszało. Misja to misja, były zapewne powody dla których to Strauss miał dowodzić, nie miała zamiaru się z tym spierać. Oby tylko chłopak stanął na wysokości zadania.
Zaniepokoiły ją nieco wieści o sprawie z nagraniem, powstrzymała dreszcz na karku i słuchała dalej. Gdy kobieta doszła do kwestii łańcucha dowodzenia Stark skinęła wyraźnie głową potwierdzając jej słowa i swoje zrozumienie.
Do rzeczy następnie przeszedł szef operacji. Po wyrazie jego twarzy, mimo, że nie dał się speszyć jej obecnością, poznała, że i on ją doskonale pamięta. Aż chciało jej się śmiać z tego jak go napadła przy tamtym terminalu jak grzebał jej w systemach statku. Uśmiechnęła się do niego półgębkiem i wysłuchała co miał do powiedzenia. Przybrała poważną minę, bo i sprawa wydawała się poważna, obca technologia umożliwiająca coś takiego? Gdy jej omniklucz się zaświeci uniosła rękę i pojedynczymi spojrzeniami monitorowała postęp instalacji. Na mały żarcik Straussa pokręciła tylko głową spoglądając na hakera z leciutkim uśmiechem. - W porządku, Twój program nas zawiadomi o ewentualnej ingerencji. Ale co z przeciwdziałaniem temu? Jeśli zostaniemy wystawieni na działanie tej technologii, czy wiemy jak temu przeciwdziałać czy idziemy na ślepo? - Zapytała. To było ważne, niezależnie od rodzaju odpowiedzi. Lepiej żeby wiedzieli z jakim nastawieniem tam idą, czy na leszcza i będą myśleć jak zostaną zaatakowani, czy może jednak czymś dysponują.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Ahri’Zhao vas Orionis
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 372
Rejestracja: 2 cze 2012, o 10:28
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianka
Zawód: Medyk
Status: Członek załogi statku ludzkiego Widma. Wędrówkę ukończyła zdalnie (dzięki pomocy Rady), nie powróciła jeszcze na Flotyllę.
Kredyty: 10.535
Lokalizacja: Miasto Łódź
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 08:34

Gdy wraz z Konradem weszła do pomieszczenia, czekało tam na nich kilka osób. Z ich pojawianiem się ekspedycja prawdopodobnie zebrała się w komplecie. Wyprawa na planetę, gdzie woda nie miała najmniejszych szans zwiedzić innych stanów skupienia niż stały, chyba nie cieszyła się wielką popularnością wśród ochotników. Była tam więc ona, technik, pani komandor z Przymierza i dwójka naukowców. Ahri nie spodziewała się zastać na Ferr niebezpieczeństw nie związanych z temperaturą, ale być może lecieć mieli także szeregowcy, którzy przyszli razem z nimi. Cóż, może będzie trzeba przenieść coś ciężkiego?
Była tam również, choć tylko jako hologram, Vanessa. Pani kapitan zdrowiała w oczach. Jej masa wracała w rejony złotego środka, włosy robiły się co raz dłuższe. Ćwiczyła, by wrócić do formy, w czym miały pomóc leki, o których przyjmowaniu zapewne Widmo nie będzie pamiętać pod nieobecność medyczki. Kobieta, widząc, że wszyscy są na miejscu, zaczęła mówić.
W trakcie jej przemówienia Ahri przyglądała się nowym towarzyszom. Była jedynym nie-człowiekiem w zespole. Czasem była zdumiona jak szybko członkowie tej rasy wypełnili swoją obecnością galaktykę. Oczywiście misja odbywała się z ramienia Przymierza Układów i nie było nic dziwnego w tej sytuacji, ale quarianka czuła się trochę jak... Było chyba takie ludzkie przysłowie o kołach i wozie... W każdym razie – z całą pewnością czuła się gorzej, niż Konrad z faktem, że pod komendę dostał chyba samie kobiety. Gdy popatrzyła chwilę na technika, zobaczyła jak ten rozbiera panią doktor. I to niekoniecznie na czynniki pierwsze. Westchnęła cicho, co prawdopodobnie nie opuściło wnętrza jej kombinezonu. Zadziwiające jak podobne były samce wszystkich ras.
Technik miał tu dowodzić i Ahri nie chciała się wtrącać gdy mówił. Jednak pozwoliła sobie pierwsza zabrać głos w odpowiedzi na pytanie pani komandor.
- Nasze, przyznaję, dość pobieżne badania nie pozwoliły ustalić jak można by przeciwdziałać takim sygnałom. Przetworzony plik, umieszczony na jednym z terminali, zdawał się działać za pośrednictwem fal dźwiękowych. Nie mamy jednak żadnej pewności, że na planecie nie znajdują się nadajniki wykorzystujące inne medium. – w trakcie mówienia jej oczy, dwa świecące punktu widoczne w głębi jej hełmu, spoczywała na chwilę na każdym z obecnych - Zdobyta próbka nie wywoływała omamów czy halucynacji, wykorzystywała jedynie wspomnienia odbiorcy, by wypełnić przekaz głosem bliskiej, zmarłej osoby. Na podstawie tego, co wiemy mogę jedynie radzić, by każdy dobrze pamiętał, że głos, który usłyszy nie jest prawdziwy. Pani komandor, wydaje się, że najlepszym środkiem będzie chyba zdrowy rozsądek. – jej spojrzenie zatrzymało się Stark i quarianka umilkła, by po chwili zwrócić się jeszcze ku doktor Perez – Oczywiście mogę dostarczyć zebrane materiały pani doktor. Być może uda się znaleźć jakieś inne rozwiązanie. Chętnie służę pomocą. - ostatnie zdanie zawisło w powietrzu, niosąc ze sobą sugestię, że Ahri chętnie spędziłaby wolny czas zajmując się czymś, na czym się zna.
ObrazekObrazek GG: 21021010 Have killed many, Shepard. Many methods. Gunfire, knives, drugs, tech attacks, once with farming equipment. But not with medicine.
~ Mordin Solus
Bonusy:
  • - 30% koszt mocy
  • + 10% obrażenia broni
  • + 10% tarcze
  • + 10% pojemność pochłaniaczy
Ku uniknięciu wszelkich nieporozumień:Zwracając się do mnie jako do postaci, używaj rodzaju żeńskiego.
Zwracając się do mnie jako do użytkownika, używaj rodzaju męskiego.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 11:23

Vanessa właściwie jedynie przyglądała się aktualnej rozmowie, ale w czasie swojego oglądania towarzyszek Konrad poczuł się nagle dziwnie nieswojo. Zupełnie tak jakby uruchomił się jego szósty zmysł i wyczuł zagrożenie. Kiedy się obrócił nie zobaczył jednak nic a wyraz twarzy Widma wyrażał absolutną obojętność. Kiedy zarówno on i Ahri, zakończyli swoje przemowy, kobieta pstryknęła palcami, po czym dodała swoje ostatnie trzy grosze.
- Skoro wszystko uzgodnione, będę powoli się oddalać. Doktor Perez, Ahri przekaże Pani wszystkie potrzebne dane, które będzie mogła Pani przeanalizować. Może uda się wymyślić cokolwiek na obronę przez wpływem sygnału na te kilka godzin przed znalezieniem się na planecie. Cała reszta chyba wie, co ma robić. Aha, i Strauss, bez popisów. Jak się dowiem, że ryzykowałeś czyjeś życie, żeby zrobić coś efektywnie, to jak wrócisz, pokaże Ci taką magię, że pożałujesz, ze się urodziłeś. A dla całej reszty, powodzenia. Bez odbioru. – Hologram zniknął a cała grupka została sama. Dwójka żołnierzy Przymierza, na oko po uzbrojeniu typowych żołnierzy, stałą z boku, obserwując resztę grupy. Na pierwszy rzut oka zdawali się identyczni. Identycznie ścięte włosy, brak zarostu, pancerze kropka w kropkę. Dopiero po chwili dostrzegano różnice w wzroście i fakt, że jeden był mulatem a drugi wyglądał jak cygan. Jakoś nikt nie kwapił się, żeby ich przedstawiać a i ta dwójka nie wyrywała się do przodu. Parker, zastępca Perez, zerknął pytająco na kobietę, po czym wskazał głową na quariankę. Wyraźnie był to jeden z tych nie ukrywających się kseonofobów, który czuł się lepszy i nawet nie raczył odezwać się do Ahri.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 11:50

Dziwne... Przez chwilę haker czuł się, jakby... jakby ktoś mu z tyłu czaszki wypalał napis "Umrzesz za siedem dni". Odwrócił się w stronę Ness, ale po jej minie nic nie było widać. Kiedy padło pytanie do technika, od Jess, to właściwie poczuł się jakby przyłapano go ze spuszczonymi spodniami. Nie mieli nic na obronę przed tym zjawiskiem. To było coś zupełnie nowego, albo wręcz tak starego, że zapomnianego. Ahri na szczęście całkiem zgrabnie odpowiedziała pannie Stark, zachowując przy tym twarz pokerzysty.
Już właściwie chciał coś dodać na koniec tej małej odprawy, ale Vanessa włączyła się, by wspomnieć co ma zamiar z nim zrobić, jak wróci. "A dla reszty powodzenia. Bez odbioru."
Dlaczego w takim momencie czuł się jako ten najgorszy? Jak czarna owca? Czyżby przed momentem został napiętnowany?
- Taa... - przełknął ślinę i rozejrzał się po ludziach, którzy tu przebywali - Nie wiem jak wy, ale ja idę coś zjeść.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 12:14

Kobieta od razu zauważyła, że przyszły dowódca całej tej eskapady, co chwilę zerka na nią to kątem oka, to całkiem otwarcie, ale jedynie na moment. Bawiło ją to trochę, dlatego też mimo woli, uśmiechnęła się delikatnie pod nosem i rzuciła mu krótkie, błękitne spojrzenie, by wiedział, że ona to widzi. Wtem, nagle odezwała się quarianka, ku której natychmiastowo zwróciła swoją uwagę i wysłuchała jej do końca; zanim zdołała jednak otworzyć w odpowiedzi usta, Widmo znów zabrało głos, po czym hologram zniknął, a w jego miejscu zostało jedynie puste miejsce z odbiornikiem w podłodze.
Zarejestrowawszy widocznie ksenofobiczną reakcję asystenta, postanowiła go upomnieć, w ciszy przenikając go jedynie chłodnym wzrokiem. Nie mogą przecież się zdradzić, a takie odruchy - mimo, że były nadal "normalne" nawet w Przymierzu - niekoniecznie działają na ich korzyść. Znowu skierowała uwagę na quariankę, w rekompensacie posyłając jej serdeczny uśmiech.
- Oczywiście. Proszę przesłać dane na mój omni-klucz; gdy tylko dotrzemy do celu, będziemy miały zapewne większą szansę na zbadanie sygnału, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zerknąć na jego skutki uboczne. Do tego wystarczą tylko sporządzone dotychczas raporty, jak mi się zdaje. Mam nadzieję, że monitorowaliście pracę fal mózgowych? Może wywnioskujemy coś więcej; z tego pozornie suchego, medycznego "bełkotu" da się dużo wyciągnąć - podkreślając słowo "bełkot" znów się uśmiechnęła, tym razem bardziej nieznacznie i puściła porozumiewawcze oczko w stronę Ahri. Usłyszawszy oświadczenie Konrada, dodała po chwili, cofając się o malutki kroczek do tyłu - ...chyba, że stwierdzimy, że jesteśmy głodni, a później rozpoczniemy analizę.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Ahri’Zhao vas Orionis
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 372
Rejestracja: 2 cze 2012, o 10:28
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianka
Zawód: Medyk
Status: Członek załogi statku ludzkiego Widma. Wędrówkę ukończyła zdalnie (dzięki pomocy Rady), nie powróciła jeszcze na Flotyllę.
Kredyty: 10.535
Lokalizacja: Miasto Łódź
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 16:11

Gdy zniknęło błękitne światło hologramu, wszystko wróciło do swych naturalnych barw. Jedynie oczy doktor Perez były równie niebieskie co przed chwilą. Kobieta była wobec Ahri bardzo uprzejma, w przeciwieństwie do jej asystenta. Quariankę zadziwiały ksenofobiczne zachowania u ludzi, najmłodszej rasy w galaktycznej wspólnocie. Prezentowali postawę gości, którzy krzywią się na widok swojego gospodarza. Medyczka nie zwykła jednak chować do innych jakiejś urazy, nie przykładała więc większej wagi do zachowania mężczyzny.
Gdy błękitnooka kobieta skończyła wypowiedź, Ahri miała już odpowiedzieć, lecz ciszę jako pierwszy wypełnił Konrad i jego głód. Nie znała technika na tyle dobrze, by wiedzieć, że zalecanie się do większości napotkanych samic nie jest dla niego niczym niezwykłym. Niedawno wydawało jej się, że łączy go coś z panią kapitan, teraz próbował namówić na obiad panią doktor. Z drugiej strony, sądząc po tym, jak ozięble potraktowało go przed chwilą rude Widmo, prawdopodobnie jednak się nie dogadywali.
- Proszę coś zjeść, jeśli tylko jesteście głodni. - zerkała raz na Konrada, raz na doktor Perez – Ja pewnie nie uraczę się tu niczym, prócz zabranej, uh, odżywczej pasty żywnościowej – wypowiedziała to niczym jakąś mantrę, z nutką udawanego entuzjazmu. Potrafiła się obejść bez smaku, a jednak tęskniła za jakąś turiańską knajpką – więc zacznę się szykować do wyprawy. Prześlę tylko pani odpowiednie materiały, pani doktor. – wykonała lekki skłon ku kobiecie, nim zaczęła grzebać w swoim omni-kluczu – Jest tam pełen zapis pracy mózgu i organizmu pacjenta – w ostatniej chwili wycofała się ze słowa „Konrada” - podczas odsłuchu nagrania. Obawiam się, że z dotychczas zdobytą przeze mnie wiedzą mogłam nie być w stanie wydobyć z tego wszystkich istotnych szczegółów. Dlatego cieszę się, że trafia to w ręce specjalisty. – transfer się zakończył i otaczający jej rękę pomarańczowy terminal zniknął – Jeżeli będzie pani chciała poświęcić chwilę na pracę ze mną, proszę poszukać mnie w laboratorium albo wysłać wiadomość. Chętnie nauczę się czegoś u boku kogoś bardziej doświadczonego. – Coś takiego, jak uśmiech quarianki, nie opuszczało kombinezonu i nikt z obecnych nie mógł go dostrzec. Ahri zawsze cieszyła się, gdy nadarzała się możliwość pogłębienia wiedzy.
ObrazekObrazek GG: 21021010 Have killed many, Shepard. Many methods. Gunfire, knives, drugs, tech attacks, once with farming equipment. But not with medicine.
~ Mordin Solus
Bonusy:
  • - 30% koszt mocy
  • + 10% obrażenia broni
  • + 10% tarcze
  • + 10% pojemność pochłaniaczy
Ku uniknięciu wszelkich nieporozumień:Zwracając się do mnie jako do postaci, używaj rodzaju żeńskiego.
Zwracając się do mnie jako do użytkownika, używaj rodzaju męskiego.
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 16:28

Kobieta wysłuchała co też mieli do powiedzenia na jej pytanie. Spodziewała się otrzymanej odpowiedzi. W końcu to obca technologia, nieznana im, działająca w jakiś dziwny sposób na mózgi, w końcu każdy słyszał na nagraniu głos zmarłego bliskiego sobie. skinęła na odpowiedź Quarianki z poważną miną na twarzy. To podnosiło próg trudności wyprawy. Program Straussa zapewniał ostrzeżenie w razie interwencji technologii, ale nic poza tym. - Zdrowy rozsądek... pięknie. - westchnęła na receptę lekarki. No to są udupieni, dowodzi nimi Strauss, już ją ciekawość zżerała czy ich dowódca się nim wykaże. Póki co wykazywał się apetytem. Jak to mówią pożyjemy, zobaczymy. Jessica w sumie była gotowa do drogi, na omnikluczu potwierdziła zakończenie instalowania oprogramowania hakera i wygasiła go. W sprawy diagnozy nagrania i analizy fal mózgowych nie miała zamiaru się wtrącać, żaden z niej lekarz czy naukowiec, z resztą nie od tego tu była. Oddelegowano do tego odpowiednich ludzi, więc niech oni się tym zajmą. Ona bez pardonu ruszyła za Straussem. - Pełny brzuch na misji to podstawa. - Rzuciła, uśmiechnęła się półgębkiem do hakera i dyskretnym acz stanowczym ruchem wypchnęła go z sali skoro i tak już stał na progu. Niech prowadzi do mesy, może będą mieli chwilę na rozmowę.
- Kawał czasu szeregowy. - Powiedziała z lekko rozbawionym tonem idąc za mężczyzną jeśli ten faktycznie ruszył zadek w poszukiwaniu jedzenia.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 17:03

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 19:02

Kiedy wychodził z sali, popychany do wyjścia przez Stark, dostał na swój Omni-klucz wiadomość. Przeczytał ją szybko i uśmiechnął się z powodu jej treści, ale za bardzo nie miał możliwości, by odpisać. Miał dziwne wrażenie, że zostanie za to ukamienowany.
- Dokładnie pani komandor - spojrzał na niższą od siebie Jess i się uśmiechnął do niej - Jak tam zabezpieczenia przeciwko włamaniom, które może dokonać przedszkolak?
Prócz tego, że otoczony był wianuszkiem kobiet, z czego jedna była latynoska boginią, to najwięcej radości czerpał właśnie ze swojej wiedzy i umiejętności technologicznych. Najprawdopodobniej umrze śmiercią tragiczną z tego pierwszego powodu, ale liczył jednak, że nie będzie aż tak źle. Musiał tylko teraz przestawić się z trybu myślenia singla na tryb myślenia "na smyczy". Po za tym musiał po powrocie z misji zrobić przegląd tu i ówdzie, żeby wszystko było sprawne.
Miał problemy z opieraniem się pokusom, ale na szczęście logika przychodziła tutaj z pomocą. Quarianki po prostu nie tknie, Stark nie da się tknąć, a doktor będzie siedziała przy swoich badaniach. Proste, po powrocie do domu nie będzie się obawiał rzutów o ścianę. Przeżyje powrót do domu.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 20:58

Skoro miała wolną rękę, postanowiła podążyć za quarianką do laboratorium. Zjeść można później, a zdaje się, że właśnie w tym pomieszczeniu będzie oczekiwana najczęściej. Oby tylko nie popełniła gafy. Co prawda, studiowała tematykę intensywnie przez ostatnie tygodnie, co by nie wyjść – a przynajmniej nie za szybko - na niekompetentną idiotkę, mimo wszystko zawsze istniało to ryzyko. Nie znała tych ludzi, mogli być przecież równie podejrzliwi jak połowa ludzi z Cerberusa, z jakimi na co dzień przebywała. Chociaż… gdyby byli równie podejrzliwi, sprawdziliby ją wzdłuż i wszerz już na początku, prawda? Nieważne, obawy niepotrzebnie zaprzątały jej głowę. Nic nie może zakłócić przebiegu misji.
Ponagliła swojego współpracownika ruchem ręki i zwróciła się do Ahri, odgarniając z twarzy niesforne, kruczoczarne kosmyki długich włosów.
- W takim razie idę z panią. Sam lot pewnie nie będzie zbyt długi, a ja chciałabym położyć ręce na tych danych. Może uchronimy się od czegoś pozornie „nieuchronnego” – wiedziała, że to bardzo niepewne posunięcie, ale musiała doświadczyć tego sygnału na własnej skórze, skoro nie wyrządza on jakichś trwałych szkód. W końcu nie mogłaby sporządzić tak dokładnego raportu, gdyby były to jedynie suche fakty. W sumie… co też może się takiego stać?
Dotrzymała kroku Ahri i wraz z nią i Parkerem, który szwendał się gdzieś z tyłu, wyruszyła w kierunku celu.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

15 lip 2012, o 22:32

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Strauss wyszedł i ruszył w stronę jedzonka, a pani komandor poszła w ślad za nim. Mogła coś przekąsić, nie było to konieczne, ale jak wspomniała wcześniej jej idzie się na misję lepiej z pełnym brzuchem. Na głodnego człowiek nie myśli dobrze, to burczenie w brzuchu jest rozpraszające. - Uważaj szeregowy. - Warknęła kobieta i trzasnęła faceta pięścią w łopatkę. Nie uderzyła mocna, to była raczej szturchaniec - reprymenda, mówiący " nie wkurzaj pani komandor, bo następnym razem przyłoży Ci kolbą karabinu". Ze Stark nie było łatwo, wóz albo przewóz, kobietę tego typu, w ogóle osobę tego typu lepiej miało się za przyjaciela niż za wroga. Za przyjacielem poszłaby do piekła, a wroga pośle tam bez mrugnięcia okiem. Strauss więc niech lepiej mądrze wybiera. Zapomniał już zapach jej gnata przy nosie jak napadła go w alejce gdzie z terminala właził jej do systemów statku? - Miałeś coś z tym zrobić jeśli się nie mylę, ale Ciebie wypuścić na chwilę z rąk to znikasz jak kamfora, a potem TRACH! Pojawiasz się na odprawie misji badawczej z ramienia Widma i do tego dowodzisz. - Odpowiedziała na jego zaczepkę, gdy wchodzili już do mesy. Skinęła głową by usiedli przy stoliku i zaczekali na specjalność szefa kuchni, czyli to co zwykle jak to bywa na takich okrętach. - Lepiej tak, niż jakbyś miał gdzieś na lewo bawić się w hakera i samemu przypiąć sobie łatkę zbir. Tak robisz coś pożytecznego. Swoją drogą dobrze by było jakbyś w wolnej chwili wpadł na Skyline i sprawdził te systemy zabezpieczeń, poprzednie obszedłeś bez trudu, może nowsze będą lepsze, albo podrzucisz mi własne rekomendowane oprogramowanie. - Dodała zabierając się za swoją porcję wysoko odżywczego... czegoś. Przywykła do okrętowego jedzenia po tylu latach służby. Nic co podał okrętowy kucharz chyba nie mogło jej zdziwić.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Ahri’Zhao vas Orionis
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 372
Rejestracja: 2 cze 2012, o 10:28
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianka
Zawód: Medyk
Status: Członek załogi statku ludzkiego Widma. Wędrówkę ukończyła zdalnie (dzięki pomocy Rady), nie powróciła jeszcze na Flotyllę.
Kredyty: 10.535
Lokalizacja: Miasto Łódź
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

16 lip 2012, o 11:13

Ahri zdążyła się już dowiedzieć, że laboratorium znajdowało się na niższym poziomie. Teraz kierowała się ku windzie, którą widziała wcześniej, w drodze do centrum komunikacji. - Na pani miejscu nie ekscytowałabym się tak na spotkanie z tym nagraniem.- powiedziała, gdy rozpoczęli krótki zjazd ku dnu statku. - Dotychczas reakcje na nie były, owszem, bardzo emocjonalne... - otworem stanął przed nimi kolejny korytarz, znajdujący się pod tym, który przed chwilą pokonali - ale nie były to raczej pożądane przez ludzi emocje. Oczywiście ufam, że osoba jak pani doktor, patrząca na świat przez pryzmat nauki, nie nabierze się na sztuczki tej dziwnej technologii. - przystanęła na moment, by posłać ku kobiecie kolejny niewidoczny uśmiech. Błękitnooka wyglądała na niezwykle pewną siebie. Jawiła się jako prawdziwy autorytet. Takim osobom Ahri próbowała się przypodobać niemal podświadomie. Stanęli przed drzwiami opatrzonymi stosowną tabliczką, informującą, że to za nimi znajdzie się największe stężenie nauki na statku. - Jeśli życzy sobie pani odtworzyć plik na głos, proszę się mną nie przejmować. To... przecież dobrze wiem, że on nie żyje, prawda? - ton kłócił się lekko z treścią tego zdania. Wydawało się, że quarianka mimo wszystko trzyma w sobie jakąś wątpliwość. - Ale jeśli laboratorium posiada jakiś personel, to należałoby chyba poprosić, by zostawili nas na chwilę. Nie ma potrzeby narażać osób niezwiązanych z ekspedycją na zbędny stres. – co powiedziawszy dotknęła panelu otwierającego drzwi.
ObrazekObrazek GG: 21021010 Have killed many, Shepard. Many methods. Gunfire, knives, drugs, tech attacks, once with farming equipment. But not with medicine.
~ Mordin Solus
Bonusy:
  • - 30% koszt mocy
  • + 10% obrażenia broni
  • + 10% tarcze
  • + 10% pojemność pochłaniaczy
Ku uniknięciu wszelkich nieporozumień:Zwracając się do mnie jako do postaci, używaj rodzaju żeńskiego.
Zwracając się do mnie jako do użytkownika, używaj rodzaju męskiego.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

16 lip 2012, o 11:55

Ahri, Carmen:
Laboratorium okazało się wyjątkowo dobrze wyposażone, tak jak zapowiadała Vanessa. W sporym pomieszczeniu, które wcześniej prawdopodobnie robiło za zbrojownie znajdował się najnowocześniejszy sprzęt badawczy ludzi i asari. Po środku znajdował się ogromny komputer o nadzwyczajnej sile obliczeniowej. Prawdopodobnie na widok takiego cacka Konrad zemdlałby z radości. Dalej w pomieszczenie znajdowały się wszelkie skanery. Pierwiastków, fal mózgowych i wszystkiego co mogły sobie wymyślić. Ness albo miała dar przekonywania albo zagroziła rodzinie komuś z Rady, że na taką niewiadomą wyprawę dostali najdroższy i najlepszy możliwy sprzęt. O dziwo jednak, zapewne ku uldze Ahri, na statku nie operowała nawet WI. Wszystkie komendy, badania, trzeba było wykonywać samemu lub za pomocą odpowiednich programów. Wyraźnie prawdziwy kapitan SSV Bangkok nie ufał jakiejkolwiek inteligencji, poza organiczną. Jeśli zerknąć w głąb Sali, za kotarą znajdowały się nawet trzy łóżka szpitalne z odpowiednią aparaturą i nowoczesnymi podajnikami medi-żelu. W specjalnej lodówce trzymane były leki i krew do transfuzji dla wszystkich grupy krwi ludzi i o dziwo, kilka z jej typem krwi. Wyraźnie byli przygotowani na łatanie każdego z tej wycieczki. Nagranie czekało już gotowe, wgrane na komputer i możliwe do odtworzenia. Parker bez słowa podszedł, podłączając dwie pary słuchawek do komputera. Nadal nie odzywał się do quarianki. Właściwie, gdyby nie to, że szeptał coś do Doktor Perez można by go uznać za niemowę. Ale przynajmniej nie rzucał już Ahri pogardliwych spojrzeń. Sam założył jedną parę na uszy, oczekując aż latynoska zrobi to samo.
- Gotowa, Pani Doktor? – Na monitorze już wyświetliły się niewielkie symulacje ich mózgu, które miały pokazywać jak reaguje na wydawany, tajemniczy sygnał.

Konrad, Stark:
Wmaszerowali do jadalni i tutaj też uderzyła ich czystość i nowoczesność. Pozostała, bezimienna dwójka szeregowców Przymierza, także przyjrzała się wnętrzu i temu co podawano z podejrzliwością. Byli stałą załogą SSV Bangkok i wyraźnie widok dobrego, rpawdziwego jedzenia a nie jakiś typowych racji żywnościowych wzbudzał w nim mieszane uczucia. Ten o urodzie mulata skwitował krótko.
- Podobno cała ta Chorisso wyprosiła te posiłki od Rady i jakiegoś świetnego kucharza. Sam nie wiem co mam myśleć, Steven. Jeżeli to coś na zasadzie, ostatni pyszny posiłek to czas stąd spierdalać. Jeśli u Widma jada się na statku tak na co dzień, to poproszę o przeniesienie. – Obaj mężczyźni zarechotali. Konrad miał o tyle komfort, że wiedział doskonale jak Vanessa nie znosiła typowego wojskowego żarcia, wiec u nich w jadalni żarcie było naprawdę niezłe. Ostatnio nawet podjęła kroki sprowadzenia czegoś dla quarian, żeby nie czuli się poszkodowani. Dostawa w drodze. Zapewne jakieś dekstro-soczki od turian. Tak więc posiłek przed lądowaniem będzie nie tylko sycący ale i smaczny.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

16 lip 2012, o 13:45

Jako członkini Cerberusa, wchodząc do laboratorium czuła się trochę jak na Cronosie, a dokładniej jak w jego sektorach badawczych. Wszystko wydawało się dopięte na ostatni guzik, przewidziana została praktycznie każda ewentualność, co zapewne powinno cieszyć, ale z drugiej strony też niepokoiło - krew do transfuzji podejrzanie kołysała się na metalowych hakach wewnątrz stojącej nieopodal wejścia lodówki, co kobietę wprawiło w krótką zadumę. Szybko się jednak otrząsnęła, gdy zwróciła swoją uwagę na ogromny komputer po środku pomieszczenia, królujący swoim ogromem nad pozostałymi mechanizmami znajdującymi się tutaj.
- Nie będziemy pani narażać na niepotrzebne oddziaływanie tego sygnału, jeśli pani nie chce. Słuchawki powinny załatwić problem. Domyślam się, że emocje temu towarzyszące nie będą szczególnie pożądane, ale czego się nie robi dla nauki? - specjalnie podkreśliła ostatnie słowo, by wydawać się bardziej wiarygodna. Nigdy nie wątpiła w konieczność wdrażania nauki wszędzie tam, gdzie jest potrzebna - dowodem mogły być choćby modyfikacje, jakie zostały jej zaszczepione - i mimo, że może odrobinę się tym interesowała, to jednak żaden z niej naukowiec, a już na pewno nie taki pełną gębą. Niemniej jednak, była naprawdę ciekawa owej zagadki kryjącej się za tym tajemniczym przesyłem. Iluzja wiedział, gdzie ją przydzielić, by czerpała z pracy nie tylko niezbędne Cerberusowi doświadczenie, ale też przyjemność.
Widząc kierującego się ku wielkiemu terminalowi Parkera, rozejrzała się po pomieszczeniu w poszukiwaniu dodatkowego urządzenia badającego reakcję mózgu na oddziaływanie sygnału. Gdy już znalazła stosowną aparaturę, zsynchronizowała ją ze swoim omni-kluczem tak, by mogła zapisać wyświetlane wyniki. Jakże wielkie było jej zdziwienie, gdy nie uświadczyła żadnej, ani jednej konsoli WI w tym miejscu. Bali się czegoś?
- Nie widzę tu żadnej stacji WI. Byłaby niezwykle pomocna w przeprowadzaniu analizy zapisu, jeśli posiadałaby standardowe oprogramowanie laboratoryjne - powiedziała w połowie do quarianki, w połowie do siebie samej. Nie chcąc jednak przedłużać, wykonała kilka kroków w kierunku swojego asystenta - Poradzimy sobie bez tego. Analiza będzie trwała dłużej przy pomocy samego omni-klucza, ale damy radę.
Dochodząc do Parkera, pochyliła się nieco, nakładając słuchawki na uszy. Spojrzała jeszcze raz na kobietę w kombinezonie. Jej świecące oczy, niczym iskierki, wyglądały uroczo gdy tak pytająco patrzyły na całość sytuacji. Uniosła kciuk w górę, w odpowiedzi na pytanie zadane przez mężczyznę i zamknęła oczy.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

16 lip 2012, o 15:00

Na klepnięcie w plecy zareagował tylko stłumionym śmiechem. Może to i był błąd, że nie widział w tym swoistego ostrzeżenia, ale taki już był i nic na to się nie poradzi.
- Co ja poradzę? Nie lubię przebywać w złotej klatce - Jess mogła mówić co chciała, ale tak właśnie się czuł, przebywając u niej pod rozkazami.
Jedzenie jednak było tu nienaganne, bo same frykasy i rarytasy lądowały na Konradowym talerzu, ku uciesze blondyna. Patrząc na to wszystko, zastanawiał się od czego wpierw zacząć i aż zdecydować się nie mógł.
- Moje zabezpieczenia powinny wytrzymać atak nierozgarniętego typa. Na ludzi pomysłowych to gwarancja się już skończyła i polecam ją odnowić.
W końcu zabrał się do jedzenia żeberek w ostrym sosie, niezbyt się przejmując tym, że na gust innych mógł to robić nazbyt szybko i łapczywie.
- A co tam słychać u twojej siostry?
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [Sheol->Ferr]

16 lip 2012, o 16:46

Jednak mogła być nieco zaskoczona. Pozytywnie w tym przypadku oczywiście. Jedzenie okazało się lepsze niż przewidywała. Na Skyline było ok można rzecz, ale wciąż chciał nie chciał pozostawało to jedzeniem okrętowym... może to wina kucharza była? Kto wie. - Nierozgarniętego typa zastrzelę jak będzie mi grzebał w systemach statku. Na tych bystrzejszych potrzebuję już raczej Twojej pomocy. Od tego jesteś. - Powiedziała i uśmiechnęła się z lekką nutką prowokacji na ustach. Polała sobie strawę sosem i zaczęła szamać. - Smacznego. - Mruknęła widząc zawziętość walki Straussa z jego obiadem. Chwilę jedli w ciszy kiedy ten nie wypali o jej siostrze. Pani komandor omal się nie zadławiła kawałkiem mięsa.
- Szeregowy?! - Wykrztusiła. - Co to za pytania? Rose akurat najmniej powinna Cię obchodzić. - Normalnie ją przytkało. Tu nie z tego ni z owego pytanie o jej siostrę, no to Ci dopiero! - Strauss lepiej dla Ciebie, żebym o niczym nieodpowiednim się nie dowiedziała, bo nawet Chorisso Cię nie wyratuje z moich rąk. Będziesz błagał o misje na drugim końcu galaktyki. - Dodała już ciszej, a z oczu mało iskry jej nie zaczęły sypać. Nie było żartów. Facet mógł to tak odebrać, w końcu groziła mu kobieta, która wzrostem dorównywała nastolatkom, ale mówiła jak najbardziej poważnie. W stosunku do siostry była bardzo opiekuńcza, jeśli znalazłby się jakiś typ, który chciałby ją skrzywdzić jakkolwiek, to urwałaby mu jajca i nakarmiła nimi delikwenta. No ale... po tych słowach uśmiechnęła się do towarzysza, by rozładować atmosferę.
- Żarcie pierwsza klasa. - Skwitowała, gdy jej talerze były już puste.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~

Wróć do „Galaktyka”