Stolica, skolonizowanego przez asari, Illium. Nowoprzybyłym jawi się jako piękne, niekiedy doskonałe miasto, co często potrafi zmylić - tutejsi mówią, że Nos Astra potrafi być równie zdradliwe i niebezpieczne, co Omega. Często porównywane jest do Noverii przez swoje zaangażowanie w politykę handlu.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Bar Horus

26 wrz 2014, o 20:11

Obrazek
Niewielki bar założony przez ludzi w nieco mniej reprezentacyjnej dzielnicy Nos Astry. Budynek o surowej konstrukcji starannie wciśnięto w pustej przestrzeni między drapaczami chmur tak, że przeciętna osoba prawie nie ma szans na jego znalezienie. Horus jest jednym z tych miejsc, w których można dostać tanie drinki, niewyszukaną rozrywkę oraz odrobinę prywatności w zakamarkach lokalu oraz otaczających go zaułkach. Wszystko to za niewielką cenę, jaką może być skończenie z omniostrzem w brzuchu za sprawą tutejszego, w większości sfrustrowanego, elementu.

Wejście do baru nie jest przez nikogo chronione, zupełnie jakby jego właściciele nie widzieli potrzeby lub sensu wynajęcia ochroniarzy. Tuż obok wejścia widać ciasny zaułek w pewnym momencie skręcający na tyły lokalu.
Pogrążone w półmroku wnętrze wypełniają opary tanich papierosów oraz podłego alkoholu. Obskurne krzesła i fotele wyglądają jak weterani wielu walk, w każdej chwili grożący rozsypaniem się w proch. Mimo to obecnych jest kilku stałych bywalców łypiących na każdego kto ośmiela się przekroczyć próg ich sanktuarium.
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: Bar Horus

4 paź 2014, o 14:22

- Nie martw się. Zajmę się wszystkim i, hej, jakie strzelaniny? – zmarszczył brwi uśmiechając się szczerze. Nie miał zamiaru wplątywać się w coś, co mogło zagrażać jego życiu bezpośrednio. Nawet dla Iris nie mógłby tego zrobić, to nie byłaby zwykła przysługa. No chyba, że chodziłoby bezpośrednio o jej życie, tak jednak nie mógł ryzykować i wcale nie zamierzał tego robić. Już sam fakt, że zdecydował się wyjść do dzielnicy, która cieszyła się różną sławą powinno dać Rodriguezowi do myślenia, co on właściwie wyprawia. Jeszcze przebrany w ten właśnie sposób.
Diego miał jednak jedną przewagę, którą zamierzał wykorzystać. On się właśnie w takim otoczeniu wychował i działał jeszcze długi czas zanim znalazł się na Ilium. Iris nie mogła o tym wiedzieć, dlatego jej zdenerwowanie i zaniepokojenie było zrozumiałe. W końcu odwrócił się i zwracając się po drodze do Lex wyszedł z apartamentu a potem gabinetu. Przechodząc obok biurka Nicole, poprosił ją tylko wymownym gestem, aby niczego lepiej nie komentowała i wyszedł na zewnątrz.
- Połowa moich wpływów stamtąd pochodzi – zaczął, kiedy wreszcie ruszyli powoli przed siebie. Przynajmniej przy Alexis mógł być swobodny w temacie tego, co go łączy z ćpunami. Zwłaszcza, że kobieta miała swobodny dostęp do wszystkich jego interesów i sekretów. – Bywałem w gorszych miejscach niż to. To było dawno temu, ale pamiętam jak się tam trzeba zachowywać. Nie myślałaś chyba, że zawsze byłem taki… odpicowany?
Nie było problemem zauważenie, że zarówno krok, jak i sposób mówienia Diega diametralnie się zmieniły i bynajmniej nie była to nieudolna gra aktorska. Gdzieś te jego pierwotne przyzwyczajenia i nawyki zwyczajnie czując jakby przyszedł czas na zmianę, same wyszły. Przerażające natomiast było to jak przyszło mu to łatwo i bez problemu.
W niedługim czasie znaleźli się między mrocznymi uliczkami Nos Astry, aż wreszcie dotarli do samego baru opatrzonego napisem Horus.
- Co teraz?
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Bar Horus

4 paź 2014, o 16:31

Wyszła za Diegiem z apartamentu, a przechodząc obok Nicole uśmiechnęła się do niej zadziornie. Sprawianie, żeby biedna asystentka Rodrigueza z chwili na chwilę coraz mniej rozumiała, bawiło Lex niesamowicie. Krogańskim ochroniarzom też pomachała na do widzenia i kiedy w końcu znaleźli się poza budynkiem, na pytanie Diega wzruszyła tylko ramionami.
- Nie zastanawiałam się nad tym - stwierdziła obojętnie. Naprawdę miała lepsze rzeczy do roboty, niż rozważanie czy i kiedy biznesmen ubierał się inaczej. Owszem, przeglądała plotki na jego temat, ale tylko przez kilkanaście minut przed ich pierwszym spotkaniem. I jeśli chodzi o ubiór, to skupiano się w nich głównie na tym, gdzie i za ile kupuje garnitury.
- Dobra, zanim znajdziemy się w jakimś gównie, to ja mam kilka uwag - wsunęła ręce do kieszeni kurtki. - Po pierwsze, nie jestem ochroniarzem, nie uratuję ci życia jak ktoś się na ciebie... uweźmie - odchrząknęła. Od tego mam brata. - Po drugie, tego nie było w umowie. Więc nie wiem, jak planujesz to rozwiązać, ale ja się nie bawię w charytatywne ratowanie tyłka brata radnej, który do tego wszystkiego pewnie dorwał się do twojego czerwonego piasku.
Zabrzmiało to ostrzej, niż planowała, ale nie zamierzała się teraz tłumaczyć czy łagodzić zdań wypowiedzianych bez zastanowienia. Potrzebowała jakichś sensownych ustaleń.
- Co teraz? - spojrzała na drzwi, kiedy dotarli w okolice baru. - Daj mi chwilę - uruchomiła namierzanie, chcąc sprawdzić, czy lokalizacja omni-klucza, z którego Iris otrzymała niepokojącą wiadomość, od ostatniego czasu się zmieniła. - Możemy przejść za bar, stamtąd ostatnio dochodził sygnał. Ale to może nie być szczególnie mądre. Jak chcesz.
Rozejrzała się profilaktycznie. Nie była pewna, czy faktycznie czuje na sobie czyjeś spojrzenie, czy to tylko kolejne z jej dziwactw. Przeszedł ją dreszcz. Miała nadzieję, że w razie czego może liczyć na brata.
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: Bar Horus

5 paź 2014, o 10:05

Gdy tylko przeniknęli w ciemniejsze uliczki a Alexis zaczęła swój mały monolog Rodriguez tylko uśmiechnął się pod nosem. W zasadzie nie czekał aż skończy z wyraźnym niezadowoleniem wyrzucać z siebie kolejne słowa, które brzmiały jak swojego rodzaju ultimatum. Pociągnął ją w jedną z odbiegających w bok, ciemniejszych uliczek i przycisnął do ściany. Gdyby w tej chwili jego prawe przedramię powędrowało wyżej, Crimson zapewne przez jakiś czas mogłaby mieć problem ze swobodnym nabieraniem powietrza.
- Chyba się trochę zapominasz. Zdaje się, że to ja tobie płacę, a skoro płacę to i wymagam, twój problem polega jedynie na tym, że znalazłaś się w złym miejscu i o niewłaściwej porze. Potraktuj to, jako bonus kontraktowy – Diego poza byciem ułożonym i szarmanckim biznesmenem, miał swoja małe sekrety. W końcu musiał jakoś dobrnąć do tego, co ma teraz i kim jest, a nie wszystko było zawsze do końca legalne i uczciwe. Jeśli Lex przyszłoby do głowy sięganie po pistolet w tym momencie, to powinna spojrzeć w dół gdzie kilka centymetrów od jej brzucha sugestywnie znajdował się koniec omni-ostrza Rodrigueza. – Mam nadzieję, że się rozumiemy.
W końcu puścił ją poprawiając bluzę i naciągając bardziej kaptur na oczy. Cóż, jeśli nie możesz wzbudzić u ludzi szacunku samego z siebie, to należy ich zwyczajnie nastraszyć. Przynajmniej to zawsze się sprawdzało.
- Dostaniesz ile będziesz chciała – powiedział wreszcie, gdy stanęli przed barem. Oczywiście, że miał zamiar jej zapłacić i to nawet dodatkową sumę kredytów w końcu na tym polegał biznes. Mógł też zwyczajnie zmusić Crimson do zrobienia pewnych rzeczy a potem się jej pozbyć, jak to nieraz miał w zwyczaju robić. Z tym, że teraz wydawało mu się, że kobieta może się jeszcze kiedyś przydać. Nie chciał zmarnować takiego talentu. – Mam gdzieś tego gościa, ale mam za to jakieś dziwne niepokojące przeczucie.
Rozejrzał się dookoła, aż Crimson sprawdzi namiary, bo właśnie to zdawała się robić.
- Mam lepszy pomysł. Wejdźmy do środka, w takich miejscach jak to jest tylko jedna osoba, która zazwyczaj wie wszystko – powiedział ruszając w stronę wejścia z zamiarem odnalezienia i zadania barmanowi kilku pytań.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Bar Horus

6 paź 2014, o 19:16

Rzut niespodzianka: 50 Będzie lepiej jeśli się nie powiedzie ^^
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar Horus

6 paź 2014, o 21:21

Gdy Diego i Alexis skończyli omawianie warunków współpracy podczas tego zlecenia hakerka mogła wreszcie poświęcić uwagę swojemu omnikluczowi wyświetlającemu wyniki ustalania lokalizacji skradzionego urządzenia. Niestety zgodnie z niezmiennymi prawami Murphego jeśli coś może pójść źle, to na pewno tak będzie. Według wskazań oprogramowania szpiegowskiego Alexis sygnał omniklucza, z którego nadawał Mark po prostu znikł. Oznaczało to, że komunikator prawdopodobnie został wyłączony lub uszkodzony i w żaden sposób nie zdołają namierzyć go tą drogą dopóki poszukiwany znów nie pojawi się w sieci.
W świetle tego odkrycia propozycja Diega, by spróbować szczęścia w środku nie wydawała się takim złym pomysłem.
- Dobry…kierowniku – bełkotliwy, męski głos dobiegł gdzieś z prawej strony zmierzającej do środka pary. – Nieeee…poratuje kierownik….paroma kredytami? – autor pytania, ledwo trzymający się na nogach starszy ludzki mężczyzna, którego zapach zdradzał, że prawdopodobnie nie mył się od jakiegoś czasu, zbliżył się do Diega na odległość graniczącą ze strefą intymną biznesmana. Osobnik ten, przedstawiał sztandarowy obraz bezdomnego, wegetującego na niższych poziomach metropolii. Ledwie trzymający się na nogach człowieczek wydawał się nie stwarzać żadnego zagrożenia, jednak ani Diego ani Alexis nie byli w stanie przewidzieć co może zrobić w przypadku odmowy.
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Bar Horus

6 paź 2014, o 22:43

Westchnęła tylko, a jej twarz nie wyrażała niczego poza całkowitym zblazowaniem. Rodriguez nie wiedział o niej jednej rzeczy - groźby śmierci nie były jej straszne. Nie, dawno już przestała się przejmować takimi rzeczami, bowiem dobrze wiedziała, że dziewięćdziesiąt procent z nich nie ma najmniejszej szansy realizacji.
- Ależ kochanie, oczywiście, że się rozumiemy - skrzywiła się z niezadowoleniem. Powoli sięgnęła do ręki Diega, tej z omni-ostrzem i delikatnie odsunęła ją od swojego brzucha. Bardziej niż skóry, zdrowia i życia zrobiło się jej szkoda tatuażu tam umieszczonego. Tak profilaktycznie, chociaż nic się mu nie stało. Poczuła wyrzuty sumienia wobec swojego życia, które potraktowała tak obojętnie. - Może to źle ujęłam. Chciałam ci tylko dać do zrozumienia, że nie masz tu swoich krogańskich przyjaciół ani nie siedzisz w kilometrowym gabinecie. I bardzo chętnie ci pomogę, skoro tak gorliwie oferujesz kredyty, ale wolałabym, żeby nikt nam krzywdy nie zrobił, więc bądź grzeczny.
Omni-ostrze, które wysunęło się z klucza Diega, zamigotało i zniknęło. Lex uśmiechnęła się krzywo i odepchnęła mężczyznę od siebie, wskazując mu swoje urządzenie, lśniące pomarańczowym światłem. Jeśli miała na to wystarczająco dużo czasu, potrafiła się obronić, chociażby chwilowo uniemożliwiając atak. A że Rodriguez dzień wcześniej dał jej dostęp do wszystkich swoich danych, cóż... uzyskanie krótkiej kontroli nad jego omni-kluczem nie nastręczało szczególnych trudności.
- Już działa, nie stresuj się - mruknęła, jeśli przejął się za bardzo i również ruszyła w stronę baru.
Zanim jednak zdążyli w ogóle wejść do środka, przyczepił się do nich tutejszy pijaczek i Lex uśmiechnęła się szeroko.
- To chyba do ciebie, ja jeszcze nie dostałam wypłaty - klepnęła Rodrigueza w ramię, jednocześnie przyglądając się mężczyźnie, który ich zaczepił. Czy widziała go tu już wcześniej...? W końcu była w Horusie już jakieś dwa razy. Ludzie tacy, jak on, zwykle przesiadywali przy swoich wodopojach codziennie. A to, że powiedziała Diegowi, że nie zamierza ratować mu tyłka, nie znaczyło, że w razie czego pozwoli zwykłemu pijaczkowi narobić problemów.
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: Bar Horus

7 paź 2014, o 16:23

Całe zdarzenie w alejce, łącznie z kombinowaniem z jego omni-ostrzem puścił w niepamięć. Wolał przynajmniej na razie do tego nie wracać, skoro mieli cokolwiek zrobić razem. Mark, Mark… powinien znać skądś to imię? Nie był pewny, ale jakieś dziwne uczucie w okolicach żołądka mówiło mu, że lepiej będzie, jeśli to Diego najpierw pozna brata Iris, niż ona sama się z nim spotka.
Pijaczka zauważył zanim ten zdołał nawet się do nich zbliżyć. Domyślał się, że to może tak wyglądać, więc po pierwsze za nic w świecie nie należało mu dawać jakichkolwiek kredytów, aby się odczepił. Zrobisz tak z jednym a za nim przypałęta się cała chmara kolejnych i zwrócenie na siebie uwagi gotowe. Jeszcze gorszym w tej chwili pomysłem wydało się Rodriguezowi zwyczajne zignorowanie pijaczyny i odmówienie mu kredytów. Wolał nie robić sobie od razu wrogów zważając na fakt, że nie miał pojęcia jak ten człowiek się zachowa. Diego więc objął go ramieniem nie zważając na fakt odoru, który bił na kilometr od starszego pana wyraźnie się zatoczył w jego kierunku.
- Aszy… a szy ja wyglądam jakym miał hakeś kredyty? – rozejrzał się dookoła spod kaptura oceniając ludzi, którzy przechodzili obok. Po chwili wskazał palcem na jednego z mężczyzn w stanie mniejszego upojenia czy względnej normalności. – O ten sztaaawia zawsze kolejkę…
Popchnął sugestywnie pijaczka w stronę niczego nieświadomego mężczyzny i wrócił do Alexis. Biorąc pod uwagę fakt jego pijaństwa zapewne w ogóle nie mógł poczuć, że Rodriguez udaje.
- Dobra, następnemu normalnie dam w mordę – powiedział zmierzając w kierunku wejścia. Jedna przygoda na dziś zaliczona, ale coś mówiło Brazylijczykowi, że to jeszcze nie koniec. Miał ochotę skontaktować się z Iris i zapytać jak sobie radzi, ona pewnie też odchodziła od zmysłów nie mogąc być tutaj z nimi, aby samej się przekonać, co z jej bratem. Mark… Mark…
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Bar Horus

7 paź 2014, o 16:39

Rzut na udany blef. Próg: 70
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar Horus

10 paź 2014, o 21:51

Jakkolwiek dziwny nie byłby fortel Diega, okazał się zaskakująco skuteczny. Pchnięty przez niego pijaczek od razu przyciągnięty przez woń kredytów od przypadkowego przechodnia . Para nie była w stanie stwierdzić czy ich ofiara złożona na ołtarzu świętego spokoju faktycznie jest skłonna stawiać darmowe drinki, ale te kilkanaście kupionych przez nich sekund wystarczyło by wejść do baru.
Pierwszym co uderzyło ich po otwarciu drzwi był szary obłok dymu papierosowego uderzający prosto w twarz. Nie było pewne czy wentylacja w lokalu jest niesprawna czy jego właściciele na niej oszczędzili, ale pewne było jedno; miejsce to było prawdziwą wędzarnią.
Gdy płuca i oczy Diega i Alexis przyzwyczaiły się do zasłony dymnej mogli rozejrzeć się po wnętrzu. Jasne było, że pojawienie się obcych wywołało nagły wzrost zainteresowania ze strony stałych bywalców. W tej chwili dziesięć par oczu wpatrywało się w tą dwójkę jakby ich właściciele oceniali czy do baru weszło potencjalne źródło kredytów.
Po kilkunastu sekundach, kiedy ludzka para zdała jakiś nieznany sobie test, tubylcy wrócili do swoich spraw prawdopodobnie czekając na błąd przybyszów.
Jedyną osobą, która nie spuszczała z nich wzroku był podstarzały ludzki barman, najprawdopodobniej oceniający przybyszów pod kątem szans na spalenie lokalu.
- Co podać? – zapytał z udawaną uprzejmością gdy znaleźli się przy ladzie.
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Bar Horus

10 paź 2014, o 22:37

Parsknęła śmiechem. Co się stało z kulturalnym i ułożonym biznesmenem, który trzymał radną w apartamencie i jeszcze poprzedniego wieczora okręcał wokół siebie Lex na parkiecie? Gdzie jego maniery i opanowanie? Od kiedy tak łatwo dawał się wyprowadzić z równowagi? Crimson poprawiła kurtkę na ramionach i otworzyła drzwi do baru. A może to wcześniej udawał? Może właśnie do tego, co sobą reprezentuje na salonach, tak naprawdę mu bardzo daleko? A co, jeśli jedno i drugie jest prawdą? Jak tak można funkcjonować w ogóle? Ciekawe, co by jego śliczna Iris powiedziała, widząc jego wymachiwanie omni-ostrzem i słysząc plany dawania w mordę wszystkiemu, co się rusza.

Nie zwracając uwagi na obracające się w ich kierunku głowy, usiadła na barowym stołku. Miała nadzieję, że Rodriguez nie zrobi nic głupiego. Nie zacznie witać się ze wszystkimi albo udowadniać jak bardzo jest stąd. Była gotowa w każdej chwili pociągnąć go za rękaw i posadzić obok siebie, ale miała nadzieję, że bez tego się obędzie. O ile ona na imprezie Howarda nie musiała się szczególnie wysilać, bo tamtejsi goście reagowali co najwyżej bezbrzeżnym zdumieniem na jej zachowanie, to Diego tutaj narobiłby sobie dużo, dużo większych kłopotów gdyby coś zrobił nie tak. Szkoda, że nie zdążyła się dokopać do informacji o jego dalszej przeszłości, wtedy tych obaw by w ogóle nie było...
Przejrzała terminal z proponowanymi drinkami, wydymając lekko wargi. W sumie mogła wypić coś małego, coś, co nie wpłynie szczególnie na jej zdolności postrzegania rzeczywistości, a chociaż poprawi nastrój, który z jakiegoś powodu nagle stał się wybitnie parszywy. To mogła być kwestia omni-ostrza przy brzuchu.
- Madras - powiedziała krótko. - I popielniczkę.
Uruchomiła omni-klucz w celu zapłacenia, a przynajmniej oficjalnie tak to miało wyglądać. Jednocześnie spróbowała podpiąć się do pamięci terminala barowego by sprawdzić, czy Mark coś tu kupował. Nietrudno byłoby znaleźć ślad jego omni-klucza wśród wielu innych, ale najpierw trzeba było uzyskać połączenie.
Pozwoliła programowi działać, a sama wyciągnęła papierosy z kieszeni kurtki i odpaliła jednego, zaciągając się dymem z widoczną przyjemnością. Jeśli Diego chciał się czegoś dowiedzieć od barmana, mógł pytać, ona mu przeszkadzać nie zamierzała. Zajmując się paleniem i czekając aż mężczyzna skończy przygotowywać drinka, rozejrzała się obojętnie po pomieszczeniu. Napotkała kilka spojrzeń, ale nie była w stanie stwierdzić czy to ona sama jest ich celem, czy oboje, z Rodriguezem. Chciała też znaleźć wejście na zaplecze, gdzie mógłby znajdować się terminal ochrony z dostępem do monitoringu. Nie wiedziała, czy będą potrzebować nagrań, ale wszystko jeszcze mogło się pozmieniać.
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Bar Horus

11 paź 2014, o 12:59

Szansa na włamanie do terminala. Próg: 60
0
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: Bar Horus

12 paź 2014, o 12:18

Rodriguez również zbytnio się nie przejął tym, że wszyscy teraz gapią się w ich stronę, chociaż pojęcia nie miał jak przez ten kłąb ciężkiego dymu mogli cokolwiek dostrzec. Włożył tylko ręce do kieszeni i ruszył w stronę baru. Nie zamierzał wcale się wyróżniać, doskonale wiedział jak w takich miejscach jak to należało się zachować, aby nie wzbudzać niczyich podejrzeń. Jak bardzo różniły się te dwa światy Diega, z jednej strony ułożony, spokojny, zawsze dobrze ubrany i szarmancki na salonach wyraźnie lubił się wyróżniać i zwracać na siebie uwagę. Z drugiej musiał być zwyczajnym podejrzanym typkiem jak na barowe standardy i chyba musiał zwyczajnie się przestawić. Faktycznie dla kogoś, kto nie znał Rodrigueza od tej strony mogłoby się to wydawać w jego przypadku niemożliwe.
- Bourbon – powiedział siadając na wysokim stołku i z przyzwyczajenia sięgając do wewnętrznej kieszeni do marynarki. Dopiero po ułamku sekundy zorientował się, że przecież nie ma na sobie garnituru, a palenie cygara w tym towarzystwie byłoby, co najmniej dziwne. Zerknął na Lex i bez namysłu pozwolił sobie wyciągnąć z jej dłoni paczkę papierosów częstując się jednym. Musiał czymś zająć umysł, a tytoń i zaciąganie się dymem doskonale pozwalały mu skupić myśli. Crimson zaczęła coś grzebać w swoim omni-kluczu więc Rodriguez uznał, że musi być to coś bardziej istotnego niż płacenie za drinka. Pociągnął łyk z alkoholu i rozejrzał się po pomieszczeniu. Gdzieś w myślach przez moment pojawiła się myśl, że chętnie powróciłby do takiego życia. Na szczęście tylko przez drobną chwilę i równie szybko zniknęła, co się pojawiła.
Po krótkiej chwili Brazylijczyk uniósł wzrok na barmana, dopił Bourbon i zamówił jeszcze kolejnego, po czym zabębnił palcami w blat.
- Szukamy pewnego człowieka… - zaczął wpatrując się z zainteresowaniem w wypełnioną płynem szklankę. – Nazywa się Mark i jest nam coś winny. Zwłaszcza jej.
Skinął głową w kierunku Alexis, skoro tak bardzo czuła się pewna w tym towarzystwie i bardzo do niego pasowała, barman powinien darzyć ją większym zaufaniem niż widzianego pierwszy raz na oczy Rodrigueza. Nawet tak podejrzanie w tym momencie wyglądającego. Jeśli barmana trzeba było jakoś dodatkowo zachęcić do wyznań czy zeznań, Diego uruchomił swój omni-klucz aby po chwili na koncie człowieka za ladą znalazła się sugestywna aczkolwiek nie jakaś galaktyczna suma pieniędzy. Na tyle na ile mógł sobie pozwolić standardowy mieszkaniec Nos Astry.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar Horus

14 paź 2014, o 11:21

Niestety na nieszczęście Alexis barowy terminal był znacznie lepiej zabezpieczony niż można było się spodziewać. Niewykluczone, że właściciel miał już przeprawy z domorosłymi hakerami próbującymi dobrać się do jego pieniędzy gdyż po każdej kolejnej, nieudanej próbie włamania Alexis czuła się jakby dostawała po rękach trzcinową wicią. Pochłonięta pracą ledwie zauważyła, że na blacie tuż przed nią wylądował zamówiony drink wraz z mocno sfatygowaną popielniczką. Ciężkie kamienne naczynie wyglądało zupełnie tak jakby ktoś kiedyś użył go w barowej bójce i to nie do gaszenia papierosów.
Tymczasem barman nalał alkohol Diega i postawił przed nim szklankę. Usłyszawszy pytanie biznesmana w przebraniu mężczyzna zmarszczył lekko brwi.
- Niestety panie ładny, ale jeśli chcesz informacje musisz podać więcej szczegółów- barman westchnął zobaczywszy przelew od Diega – Żadne kredyty tu nie pomogą chłopcze. Większość klientów nie odczuwa potrzeby przedstawienia się a jeśli nawet to robią to za pomocą ksywek. Jeśli masz jakieś zdjęcie kolesia, to kto wie – człowiek uśmiechnął się złośliwie – za taką kwotę może będę mógł ci pomóc, jak tylko twoja towarzyszka zostawi w spokoju mój terminal. Tak kochanie – zwrócił się do Alexis, wymownie stukając w swój omniklucz – dostaję informację o każdej próbie włamania. Myślę, że oboje nie chcemy problemów, prawda?
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Bar Horus

14 paź 2014, o 11:52

Lex skrzywiła się, a jej omni-klucz zgasł. Nie miała nic na swoją obronę, postanowiła więc nie kombinować, skoro faktycznie oboje tych problemów nie chcieli. Swoją drogą, kto zabezpiecza barowy terminal w ten sposób? Przecież nie myślała nawet o kradzieży. Gdyby chciała, dawno ograbiłaby Rodrigueza, którego konto mogło zawierać sumy większe od dziewięćdziesięciu pięciu procent kont Nos Astry. Jak nie lepiej. Ale miała swoje zasady i na pewno wszystkie kredyty, w jakich posiadaniu była w tym momencie, zostały przez nią uczciwie zarobione. No, może nie uczciwie, ale na pewno się jej należały za pracę, jaką wykonała.
- Chciałam oszczędzić zachodu - stwierdziła, strzepując papierosa do sfatygowanej popielniczki. - Co tu się działo dziś rano? Tutaj, albo tam - machnęła głową w stronę tyłów budynku. - Nasz przyjaciel odzywał się stąd.
Wysłuchała odpowiedzi, jeśli barman uznał za stosowne jej udzielić i dłonią z papierosem chwyciła drinka. Jeśli Diego zamierzał uzyskać cokolwiek, cóż... musiał od swojej słodkiej Iris zdobyć zdjęcie. A biorąc pod uwagę jak radna była dumna z wyborów życiowych swojego brata, nie musiała w ogóle takiego posiadać.
Lex napiła się i zsunęła się ze stołka, gasząc papierosa.
- Zaraz wracam - poinformowała Diega, klepiąc go dwukrotnie po kolanie i ruszyła w stronę łazienki. Stamtąd znalazła drogę do tylnego wyjścia z baru i cicho wyjrzała przez drzwi. Kto wie, może jej oczom ukaże się mężczyzna którego szukają. Gdyby chociaż wiedziała jak on wygląda... Jeśli nie, to przynajmniej chciała rozejrzeć się po miejscu, skąd dobiegła wiadomość z prośbą o pomoc.
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: Bar Horus

15 paź 2014, o 12:36

Rodriguez zaśmiał się pod nosem, nie bardzo wiedząc czy barman wystawia go na próbę czy naprawdę nie może im pomóc w tym przypadku. Brazylijczyk jednak nie rezygnował bawiąc się teraz szklanką i obserwując płyn znajdujący się wewnątrz.
- Jesteś barmanem, znasz tu z pewnością wszystkich stałych bywalców. Ale dobrze – odwrócił się rozglądając po raz kolejny po pomieszczeniu, szukając kogoś kot mógłby w tej chwili mu pomóc. A przede wszystkim kogoś z jego wtyczek w takich miejscach jak właśnie to. Diego owszem nie posiadał kontaktów ze zwykłymi dilerami, którzy rozprowadzali jego towar bo tym zajmowali się jego podwładni i podwładni jego podwładnych. Wszystko po to aby w razie czego nikt nie mógł po tej nitce dojść do kłębka i rozszyfrować powiązań Rodrigueza z niektórymi działami tego delikatnego biznesu.
Kiedy Alexis udała się w sobie tylko wiadomym kierunku, bo jakoś nie chciało się Diegowi wierzyć, że poszła tylko do toalety, biznesmen wysłał krótką wiadomość do Iris z prośbą czy przypadkiem nie ma faktycznie zdjęcia swojego brata. Sądził, że szanse na to są marne zważając na fakt jaką sławą cieszył się ów Mark, ale nie zaszkodziło spróbować. Przy okazji chciał ją również zapewnić, że póki co wszystko jest pod kontrolą i zarówno on, jak i Crimson nie wpakowali się jeszcze w jakieś dziwne przygody.
- W takim razie mam jeszcze jedno pytanie – zaczął nie odwracając się w stronę barmana i nachylając tak aby nikt niepożądany nie usłyszał jego słów. – Skąd można wziąć naprawdę dobry towar?
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar Horus

16 paź 2014, o 15:23

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Bar Horus

16 paź 2014, o 16:21

Wyświetl wiadomość pozafabularną
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Bar Horus

17 paź 2014, o 11:16

Alexis rzuty na spostrzegawczość:
1. Próg 80
0
2. Próg 60
1
3. Próg 40
2
4. Próg 10
3
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Bar Horus

17 paź 2014, o 16:05

Oboje i Diego

- Z wyglądu; tak, ale jak już mówiłem klienci zwykle nie czują potrzeby wylegitymowania się, jak na przykład ty i twoja towarzyszka. - barman wyglądał na nieco poirytowanego faktem, że klient mimo, że zadawał pytania wcale nie słuchał odpowiedzi. Zbywając milczeniem uwagę hakerki o oszczędzaniu czasu przez włamanie do jego terminala zastanowił się chwilę nad jej pytaniem – W środku nie działo się nic niezwykłego, a za to co na zewnątrz nie odpowiadam. A czy twój towarzysz nie wspomniał przypadkiem, że szukacie waszego dłużnika? - zapytał z niezmąconym spokojem wycierając szklankę drugiej czystości szmatą – Czyżby on i wasz przyjaciel byli tą samą osobą czy może zawieruszyliście u mnie wszystkich swoich znajomych? - ocenił pod światło czystość naczynia czekając na ewentualną odpowiedź klientów.
Gdy Alexis wyszła mężczyzna zwrócił się do Diega.
- Nie martw się o koleżankę, nie zainstalowałem na zapleczu nic co mogłoby zrobić jej krzywdę. - zapewnił – Jestem pewien, że za kilka minut zobaczymy ją wchodzącą głównym wejściem.
Barman, podobnie jak Diego wydawał się nie mieć wątpliwości, że celem hakerki nie była toaleta.
- Towar? - zapytał barman, wyraźnie już rozbawiony – Kariery w służbach specjalnych to wy nie zrobicie. - stwierdził - Od razu widać, że coś kręcicie. Dam ci dobrą radę i to całkowicie za darmo: ustalcie jedną wersję i się jej trzymajcie bo inaczej to może się dla was źle skończyć. - westchnął z rezygnacją - Piasek na Illium jest legalny, więc najlepszy towar dostaniecie w miejscach z licencją. Co do reszty, dopij spokojnie drinka.- poradził dając do zrozumienia, że ktoś taki może wkrótce się tu pojawić.
W tym samym momencie na omniklucz Diega dotarło zdjęcie załogi z zaznaczoną twarzą Marka.

Alexis

Kiedy hakerka znalazła drzwi prowadzące na zaplecze zrozumiała, że dopisało jej szczęście. Tuż obok nich wisiała dumnie skrzynka z bezpiecznikami zupełnie jakby czekała aż ktoś, na przykład Alexis, się do niej włamie. Otwarcie wieka i rozpracowanie układu kontrolek zajęło jej jedynie kilkadziesiąt sekund, zanim droga na tylną uliczkę stanęła otworem.
Pierwszym co kobieta zobaczyła po opuszczeniu baru był delikatny półmrok w jakim pogrążona była wciśnięta między wieżowce alejka. Ktoś, być może właściciel baru, prawdopodobnie zdecydował się zaoszczędzić na oświetleniu demontując część rozpraszających ciemność lamp.
Pierwszą rzeczą jaką przykuła jej uwagę było kilka ciemnych plam na ziemi kilka metrów od niej. Przy bliższych oględzinach potwierdziły się jej przypuszczenia iż jest to ludzka, częściowo już zakrzepła krew. Jej ilość sugerowała, dość poważne rozcięcie lub postrzał, ale raczej nic zagrażającego życiu. Pół metra dalej, częściowo skryty w półmroku, leżał rozbity omniklucz.
Nagle do uszu Alexis dotarł głośny trzask gdy drzwi do baru zamknęły się z hukiem. Po tej stronie nie było, żadnej kontrolki ani skrzyni z bezpiecznikami więc powrót tą samą drogą był dla kobiety niemożliwy. Hałas jednak na coś się przydał gdyż zmusił ją do zadarcia głowy, tak że jej oczy spotkały obiektyw zawieszonej na wysokości pierwszego piętra kamery, obejmującej miejsce gdzie wcześniej przebywał ranny osobnik.

Wróć do „Nos Astra”