16 lip 2012, o 22:17
Jak nie istniał jak istniał. Łatwy zarobek też, trzeba było tylko odpowiednio dobierać zlecenia, a zlecenie zawieź to tam i przywieź potwierdzenie było łatwe, a jeśli była z tego kasa, to zarobek był łatwy. Trzeba było kombinować! Od co! - Pewnie, że jest. Trzeba dobrze patrzałami obracać. Dobrze patrzysz, to dobrze widzisz, a jak dobrze widzisz, to znajdziesz łatwą robotę. - Powiedziała pewnie, nawet bardzo pewnie, przytaknęła przy tym i założyła ręce na torsie. O. -E... szkoli... no tak... - Mrukneła wyraźnie zakłopotana tym tokiem tematu. zastanawiała się już jak z tego wybrnąć i skierować rozmowę na inne tory, ale z opresji, można powiedzieć, wyrwał ją jakiś wielki człek. turianka opuściła łapki wzdłuż ciała i spojrzała na jegomoście od stóp do głowy. Był wielki, nawet bardzo. Ona już dorównywała wzrostem większości ludzi, a ten jeszcze o głowę ją przerastał. gigant! facet wspomniał o robocie, do tego przedstawił się, a że walił prosto z mostu... nie tylko on. - Ale wielki człowiek. - Rzuciła komentarz nim zdążyła się zorientować, że jest on nie tylko wypowiadany w jej myślach a i na głos. - Ja jestem Rider, a ten to... eee... nie wiem kto to właściwie. - Przedstawiła siebie, ale towarzysza od rozmowy już nie potrafiła więc bez zakłopotania wzruszyła ramionami. - Robota to dobra sprawa. Właśnie o tym rozmawialiśmy. Grunt by nie trzeba było stawać jakiejś spluwie na celowniku. Jak nie to ja chętnie. Nie mam co do roboty aktualnie, a kredyty zawsze się przydadzą. - Rzekła skinęła głową i znowu w pewnym siebie geście założyła ręce na tors. Ten gest chyba dodawał jej pewności siebie i może trochę wzrostu i lat, na pewno dla niej samej tak.