Stolica, skolonizowanego przez asari, Illium. Nowoprzybyłym jawi się jako piękne, niekiedy doskonałe miasto, co często potrafi zmylić - tutejsi mówią, że Nos Astra potrafi być równie zdradliwe i niebezpieczne, co Omega. Często porównywane jest do Noverii przez swoje zaangażowanie w politykę handlu.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Hotel 'Galaxis'

18 lis 2013, o 22:52

Mężczyzna od razu zareagował na pierwsze słowa Nexarona - jak gdyby znów prezentując typowe, wyuczone zachowanie. Musiał najwyraźniej przestrzegać jakichś reguł, w innym wypadku mógłby mieć problemy. Tak było w większości zawodów, w których trzeba było kontaktować się z ludźmi - odpowiednie słowa, ton głosu, czasem nawet gestykulacja lub jej brak. Dragonbite mógł to zrozumieć.
- Przykro mi, ale pan Fox nie udostępnił żadnych informacji odnośnie tego, gdzie można go znaleźć. Nie poinformował nawet o wyjściu, po prostu w nocnych godzinach opuścił hotel - odrzucił, wciąż z nutą formalności, jak gdyby czytał z kartki.
Gdyby posiadał taką zdolność - na wzmiankę o płaceniu extra zastrzygłby uszami, a przynajmniej na to wskazywała jego mina. Teoretycznie subtelna zmiana w wyrazie twarzy powiedziała Nexaronowi, że trafił w czuły punkt. Mężczyzna dyskretnie zerknął w lewo, później w prawo, by wskazać, równie tajemniczo, najemnikowi kamerę z tyłu, u sufitu, która prawdopodobnie mogła także ich podsłuchiwać.
- Przykro mi, nie tak to u nas działa - odrzucił, stając idealnie tyłem do kamery i uruchamiając swój omni-klucz. - Pan wybaczy, zaczyna się moja przerwa. Hej, Rebecca! - krzyknął do stojącej niedaleko kobiety, pokazując wymownie na recepcję. Sam ruszył w kierunku wind, uprzednio zabierając paczkę papierosów z półki w biurku.
Nex nie zdążył nawet ruszyć za nim, kiedy na jego własnym omni-kluczu pojawiła się wiadomość.
  • Nie wiem, co będę w stanie zrobić, ale skoro tak pan przedstawia sprawę to zobaczymy.
    Piętro 4, numer Pan zna.
    ~ Nieznajomy adresat
Najwyraźniej tym razem chęć wydania kredytów na informacje okazała się trafna - pytanie tylko ile to będzie go kosztować?
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

19 lis 2013, o 00:42

Nex zauważył kamerę już na samym początku jak tylko podszedł do recepcji, ale zignorował ją. Nie bał się tego, że go sfilmują i rozpoznają, bo skoro ugościli Voodoo to z nim nie powinni mieć problemu. Dokładnie tego też zresztą się spodziewał, bo jak inaczej zapewnić pozorne poczucie bezpieczeństwo i jednocześnie nadzorować pracowników. Nie dajmy się jednak ponieść fantazji. Nagrania z kamer nie powstrzymałoby Nexaron'a ani nikogo innego kto chciałby zabić mężczyznę/kobietę akurat stojącego na recepcji. Zaskoczeniem był zaś podsłuch, który nawet jak dla niego był z lekka przesadą. Choć to może właśnie dzięki takiej kontroli personelu Galaxis cieszył się tak dobrą sławą. Jak jednak widać nie do końca zasłużoną, lecz hej... Nexaron nie będzie im psuł renomy jeśli tylko dostanie to czego chciał.
Odczekawszy chwilę aby nie wzbudzić podejrzeń kogokolwiek kto mógł ich obserwować przez kamery ruszył do wind, a następnie z pomocą jednej z nich na czwarte piętro budynku. Odszukanie pokoju nr 106 było już czystą formalnością jak i fakt, że drzwi był tylko przymknięte. W końcu oczekiwano na jego przybycie, a dokładnie kredytów które recepcjonista już na pewno liczył w myślach. Co prawda najemnik nie spodziewał się innych gości, ale dla spokoju ducha zamknął za sobą drzwi. Nie zamierzał przebierać w środkach by dostać to czego chce, ale z drugiej strony jeśli uzna cenę za rozsądną to był gotów ją zapłacić. W końcu kto wie... Może w przyszłości znów będzie potrzebował informacji na temat innego gościa i warto byłoby mieć sprawdzony kontakt.
- Więc... Co możesz mi powiedzieć o Fox'ie, albo jeśli wolisz członku załogi statku pirackiego Wraith. Voodoo - powiedział stając przed mężczyzną z lekkim, ale chytrym uśmiechem na twarzy i splecionymi za plecami dłońmi. Z racji na dyskrecję mało kto używał w tego rodzaju miejscach swoich prawdziwych danych, a hotelarzy mało to obchodziło póki płacili. Co wcale nie oznaczało, że nie mieli pojęcia kogo goszczą. Nex na początek chciał sprawdzić jak było w tym przypadku.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

19 lis 2013, o 13:50

Hotelarz oczywiście czekał już na miejscu, stojąc przed drzwiami pokoju numer 106, których otwieraniem był zajęty, stąd na początku nie zwrócił większej uwagi na nadchodzącego najemnika. Spodziewał się przecież, że ten prędzej czy później dotrze na miejsce - jeżeli tylko zależało mu na tych informacjach tak bardzo, jak podejrzewał.
- Proszę - rzucił obojętnym tonem, gdy chwilę później drzwi otworzyły się na oścież.
Ich oczom ukazał się utrzymany w nieładzie pokój hotelowy, którego gospodarz musiał co najmniej tydzień lub dwa w nim pomieszkiwać. Zakładając, że po prostu nie miał naturalnego daru do demolowania miejsc w krótkim czasie. Wtedy mógł równie dobrze zostać na dwie noce.
Pomimo bałaganu, najemnik nie dostrzegł wielu rzeczy, które mogłyby do niego należeć - pościel z łóżka leżała na ziemi, barek nieopodal stał otwarty i z pewnością opróżniony. Obok jednej z komód leżało kilka ozdób, na ziemi, jak gdyby ktoś zamaszystym ruchem zrzucił je na ziemię, by zrobić miejsce.
Aneks "kuchenny", czyli lodówka w wersji mini, stół z ustawioną pośrodku misą, w której leżały świeże owoce, wyglądał stosunkowo zwyczajnie - jak gdyby pirat nie zapuszczał się do tej części pokoju, a jedynie buszował w okolicy baru.
Hotelarz nie wyglądał na zbyt ucieszonego faktem zamknięcia go w pokoju z najemnikiem, którego widział po raz pierwszy, ale starał się tego zbytnio nie okazywać. Wizja otrzymania kredytów skutecznie przyćmiła mu racjonalne myślenie.
- Chwila! - rzucił pretensjonalnym tonem, podpierając boki rękoma, jak gdyby w oczekującej pozie. - Najpierw kredyty. Inaczej możesz nie wychujać i niczego nie dostanę. A tak - zapłacisz i z głowy. Masz spluwę i pewność, że wszystko ci powiem, bo trupem być nie chcę - dodał tonem jak gdyby tłumaczył coś bardzo prostego dziecku. Uniósł brwi w wyczekującym geście, nie spuszczając wzroku z nieznajomego mu najemnika.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

19 lis 2013, o 16:43

To co mu tłumaczył człeczyna było dla Nexaron'a oczywiste jak to, że nie był on specjalnie w pozycji do stawiania jakichkolwiek warunków. Był to jednak przejaw profesjonalizmu, który mógł uszanować. Choć nie oznaczało to, że gdyby recepcjonista się wygadał to nie skorzystały z tego. Ten jednak etap rozmowy mieli już za sobą. On dowiódł, że miał głowę na karku nie tylko dla ozdoby więc i Nex odpłacił się tym samym.
- Nie... Najpierw powiedz czy w ogóle wiesz gdzie jest Voodoo i ile za nią chcesz - odpowiedział zaczynając demonstracyjnie strzelająć z knykci - Przy czym radzę się nad tym zastanowić, bo choć zależy mi na dobiciu interesu. To nie chciałbym odnieść wrażenia iż próbujesz mnie obrazić, bo wówczas nie o spluwę będziesz musiał się martwić - Nex zwęszył strach u człowieka i postanowił zdać się na jego bujną wyobraźnię. Może i broń była najbardziej oczywistą opcją to nie jedyną. Jeśli "przyprze go do ściany" to na pewno sam w tej swojej główce stworzy najgorszy z możliwych scenariuszy dla siebie. Dlatego pomimo, że zrobienie z niego sita byłoby szybkie i wygodne to takie podejście powinno zagwarantować mu możliwość swobodnego opuszczenia hotelu. Trupa jak sam hotelarz wspomniał znalazłyby sprzątaczki dopiero jutro, a on mógłby już dawno opuścić Illum z zapłatą.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

19 lis 2013, o 19:38

Hotelarz, mimo tego, że wyraźnie był przestraszony postawą, jak i słowami Nexarona, starał się usilnie nie dawać tego po sobie poznać. Mimo tego jego nastawienie wyraźnie się zmieniło, a w głosie pojawiła zdradziecka nuta. Przemówił mieszanką strachu, złości i wyraźnie udawanej ironii - nadzwyczaj usilnie próbował wyjść na lekkoducha. Albo osobę odważną.
- Oczywiście, że nie wiem gdzie jest. Nie mówił wychodząc, ani nie mamy w zwyczaju wszczepiać gościom chipów ani urządzeń namierzających - warknął, odsuwając się niepozornie od stojącego przed nim mężczyzny. Powoli, niemal niezauważalnie, zwiększając dzielący ich dystans. - Ale mam coś innego. Informacje. Sporo. Niektóre ważne, inne mniej, ale... - tutaj jakby chciał przedłużyć ten moment, udając zawahanie. Spojrzał gdzieś w bok, lustrując pokój, który wyglądał nieco nienaturalnie - jedna połowa wydawała się być w takim stanie, jakby przeszedł przez nią huragan, kiedy druga pozostała nienaruszona.
- Bez nich nawet nie mógłbyś pobawić się w detektywa. Możesz wyjść na plus, tak czy siak. Ale muszę mieć gwarancję, że mnie nie olejesz - dodał, znów tym samym, prawie że agresywnym tonem, próbując podkreślić, że zdania nie zmieni - a znacznie lepiej będzie im współpracować niż rywalizować.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

19 lis 2013, o 20:16

- Pewny to możesz być, że nie wyjdziesz stąd o własnych siłach o ile w ogóle jeśli zaraz nie przejdziesz do konkretów - Nex nie silił się nawet na to aby zabrzmiało to jak groźba. Stwierdzał oczywisty dla niego fakt i w głębokim poważaniu miał co pomyśli sobie recepcjonista.
- Może o tym nie wiesz, ale wartość Twoich informacji z każdą chwilą jest coraz mniejsza. Policja poluje na Fox'a, a to nie koniec. Podobno wiedzą teraz gdzie jest i szykują na niego obławę - powiedział wprost co wiedział w nadziei, że jako tutejszemu może coś to podpowie. Może coś usłyszał, coś zobaczył... No i nic uzyskanie tych informacji go nie kosztowało, a to dlatego, że był gówno warte. Nie miał niestety żadnego sposobu aby na przykład podpiąć się do sieci komunikacyjnej Biura Ochrony i ich podsłuchać.
- Możesz uznać to oczywiście za blef - wzruszył ramionami, bo gra aktorska mężczyzny nie robiła na nim wrażenia. Co on mógł przecież mu zrobić? Pogrozić mopem?
- Skoro to tylko okruszki dostaniesz ode mnie teraz 300 kredytów. Mów wszystko co wiesz i co znalazłeś już w pokoju. Jeśli chcesz tą kwotę podwoić to liczę na konkrety. Nie interesuje mnie skąd i jak je wytrzaśniesz - rzekł odpalając omni-klucz i przelewając wspomnianą kwotę recepcjoniście.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

21 lis 2013, o 22:32

Słysząc pogróżkę, która poszła w jego stronę, recepcjonista głośno przełknął ślinę, tym bardziej przestraszony faktu, że ten gest, odgłos, wyrażający jego niepewność, było słychać chyba w całym pokoju.
Zaraz jednak, gdy Nexaron wspomniał o policji, jego jak gdyby wyciągnięta z kieszeni pewność siebie powróciła - w strzępkach, jako, że strach na ogół w każdej bitwie z nią z łatwością zwyciężał, ale zawsze jakaś.
- Skoro Biuro Ochrony wie, to czemu nie pójdziesz tam powęszyć? - spytał, tym razem pozbawionym ironii czy przesadnej pewności siebie głosem. Ot, zadając zwykłe pytanie, którego nie był w stanie w sobie zdusić.
300 kredytów... No, dobry początek. Przynajmniej, mimo tonu, jaki utrzymywał się w głosie najemnika, hotelarz wyraźnie mógł odetchnąć. Konkrety jakieś się zaczęły w końcu pojawiać. Odchrząknął, gotów do podania informacji, które miałyby być warte tych kredytów - z jego chciwością i pewnością siebie Dragonbite mógł podejrzewać, że te ważniejsze informacje zachowa sobie na koniec, tak by podnieść nieco stawkę i wzbogacić się jeszcze bardziej. No i zapewnić sobie ucieczkę bez obawy o własne życie - ot, taki fortel, gdyby najemnik miał mu przyłożyć broń do skroni.
- Więc tak. Facet wyglądał na dość wkurzonego kiedy przyszedł. Zażądał, by nikt nie wchodził mu do pokoju, żadna służba. Miał ze sobą trochę gratów, część nosił wychodząc czasem, głównie w nocy, z pokoju, ale część zostawiał. Zniknął jakiś czas temu, więcej się nie pojawił, więc wysłałem ekipę sprzątającą żeby sprawdzić, czy jakiego trupa nie zostawił. Mieliśmy już takie przypadki... W każdym bądź, sprzątaczka znalazła pewną rzecz. Próbowałem się dowiedzieć, co to robi. To chyba jakieś urządzenie namierzające. Pytałem kilkunastu ludzi, cholera wie do czego służy. W każdym bądź, kazałem zostawić na miejscu, bo sprzedać tego nie mam jak kiedy sam nie wiem co to jest, a jak kolo wróci i zobaczy, że zabawki nie ma, to może się wkurwić... - westchnął cicho, ruszając, już swobodnym krokiem, jak gdyby grożenie mu i strach przed kilkunastoma sekundami nigdy nie miały miejsca, a stojący w pokoju najemnik, będący wcześniej powodem paniki u hotelarza, stał się jedynie elementem otoczenia. Podszedł do komody, z której strącono wszystkie ozdoby i leżały one obecnie na ziemi obok niej. Otworzył jedną z szuflad, z której wyciągnął okrągły przedmiot. Jego środkowa część była wypukła, lecz całość nie miała żadnych przycisków czy innych, charakterystycznych elementów. Ot, powierzchnia była gładka. Na pewno było to urządzenie, ale Nexaron jak na razie nie miał pojęcia do czego mogło ono służyć.
- No, mam jeszcze jedną, ważną dla ciebie rzecz, jak podejrzewam. Ale to będzie cię kosztowało extra. Powiedzmy... - przerwał, jakby rozkoszując się chwilą, po której będzie mógł zażądać kolejnych kredytów.- Jeszcze 200. Spuściłem trochę z ceny, bo przecież się dogadujemy, nie? - uśmiechnął się słodko, co nie pasowało do jego z natury ponurej twarzy, a przy tym sprawiało, że wyglądał co najmniej na oszołoma.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

21 lis 2013, o 23:24

Chciwość podobnie jak głupota i to nie tylko ta ludzka nie znała granic. Nie było to jednak nic złego patrząc z perspektywy najemnika. Gdyby nie popełniano głupot życie byłoby nudniejsze, albo jak wolą niektórzy mówić spokojniejsze. To również dzięki temu, że tak nie było Nex nie mógł narzekał na brak zleceń, a teraz miał to dziwne "coś" w dłoni. Nagły napływ pewności siebie nie był wielkim zaskoczeniem. Każdy miał to coś co motywowało go do działania, a w przypadku tego "pana" były to "twarde" kredyty.
- Nie mam żadnych sprawdzonych kontaktów w BO, a jak powiedziałem czas mnie goni - odpowiedział choć trochę głupio było się do tego przyznać, ale znów w jego odczuciu nie miał nic do stracenia z powodu takiego wyznania. Dopiero zdobywał kontakty, a może i on zostanie jednym z nich - Skąd pomysł, że jest to urządzenie namierzające? - zapytał zerkając podejrzliwie na portiera. Cały czas obracał urządzenie w palcach dłoni badając jego kształt, krawędzie, zagłębienia jakby odtwarzając je w umyśle, ale jednocześnie przelał sto kredytów.
- Druga setka jak powiesz co wiesz i wskażesz kogoś kto może poznać się na tym ustrojstwie - nie czekając jednak na jego odpowiedź uruchomił w zbroi procedurę zamykania hełmu. Minęło kilka chwil i już zrobił zdjęcie przy użyciu kamerki z wizjera aby naprędce sprawdzić czy w extranecie znajdzie coś pasującego.
- Oraz czy zostawił coś jeszcze, bo gdyby to było to coś cennego to chyba nie zostawiłby tego od tak... Namierz Wraith, namierz Voodoo, namierz John'a Fox'a - ostatnie słowa powiedział nie do mężczyzny, a do samego urządzenia podnosząc je do warg. Pierwsze co wydało mu się logiczne to iż może być aktywowane komendą głosową skoro nie miało żadnych przycisków.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

24 lis 2013, o 15:10

Mężczyzna wyraźnie poczuł dumę z samego siebie, że tyle udało mu się ugrać, a jeszcze może się najemnikowi przydać - przy ty też możliwe było, iż wysępi jeszcze parę kredytów. Zdecydowanie było to tego warte.
- Jeden z moich znajomych jest... technikiem. I sprzedawcą. Opyla różne rzeczy, których nigdzie indziej nie dostaniesz. Także je przyjmuje - zaczął niezbyt zgrabnie, jak gdyby nie chciał podkopać własnego znajomego. Raczej nie z powodu możliwej przyjaźni łączącej hotelarza z technikiem, a raczej z powodu możliwych konsekwencji, jakie mogłyby z tego wyniknąć. - Aktywnie handluje tym na Czarnym Rynku, większość rzeczy bierze przekupując funkcjonariuszy albo najemników, by ściągali i odsprzedawali mu sprzęt z trupów. Stąd nie jest to do końca legalne i trudno do niego się dostać, jeżeli nie masz polecenia.
Tymczasem przedmiot, który trzymał Nexaron w ręku, wyraźnie nie reagował na nic, co ten mu usiłował przekazać. Urządzenie nie reagowało. Odkrył za to, że wypukła jego część była "wciskalna", to jest stanowiła jeden, duży przycisk. Jednakże powtórzenie komend z wciśnięciem go nie spowodowało żadnej reakcji.
- Mogę dać ci polecenie. Kłopot w tym, że on jest kawałem chciwego chuja i nie chciał mi pomóc póki mu nie zapłacę. Myślę, że wie co to jest. Powiedział mi tylko, że to urządzenie namierzające - za resztę chciał szmaciarz forsy. Jak dla mnie to to wskazuje lokację samego siebie i wysyła gdzieś w eter. Ktoś to odbiera. Musi jednak jakoś odróżniać Foxa od reszty. Albo w magiczny sposób się to uruchamia - wzruszył ramionami, ponownie krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej, jakby oczekując jakiejś reakcji od najemnika.
- Hendersona znajdziesz w punkcie handlowym, jak zwykle. Pokażesz mu... - tu zamilkł na moment, uruchamiając omni-klucz i przesyłając potwierdzenie z własną sygnaturą, jakoby Dragonbite został tu wysłany przez niego, na omni-klucz najemnika. - To. Powinno to załatwić sprawę, ale na pewno nie weźmie od ciebie 500 kredytów. To chciwa łajza, a przy tym ma koneksje sięgające dalej niż chciałbyś zakładać. Nie radzę go wkurwiać.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

24 lis 2013, o 17:04

Nex może nie do końca otrzymał to po co przyszedł do hotelu. Nadal nie wiedział gdzie znajdował się jego cel, ale miał kolejną wskazówkę, więc już po chwili i druga setka zasiliło konto mężczyzny. Nie mógł przy tym nie zauważyć błysku w jego oku gdy po raz kolejny sprawdzał stan swych środków.
Spodziewał się, że Henderson nie będzie zwykłym sprzedawcą jakiego można spotkać w punktach handlowych. Nawet jeśli za takowego chciał uchodzić z wiadomych powodów, ale traktował to jak zaletę, a nie wadę. Potrzebował kogoś u kogo będzie mógł sprzedać zdobyty na "lewo" sprzęt i mniej legalne przedmioty, oraz gdy będzie jak w tej chwili potrzebował informacji. Może nawet będzie miał informacje na temat samej obławy władz skoro z nimi też robił interesy. Z drugiej strony zawsze pozostawała kwestia tego ile go będą kosztować jego ekspertyzy. Nie dał jednak poznać po sobie aby był zniechęcony ostrzeżeniem hotelarza, bo punkt widzenia zależał od punktu siedzenia. W tej zaś konkretnej sytuacji wyznacznikiem było to ile on sam zarabiał.
- A ile chciał od ciebie za tą informację? - zapytał chcąc mieć jakiś punkt orientacyjny przy negocjowaniu zapłaty. Co się tyczy samego urządzenia to przestał nim się bawić, bo choć wątpił aby było to możliwe to nie chciał aby Wraith lub reszta jego załogi zjawiła na Illum. To znaczy zakładając, że już tutaj nie byli.
- No i nie odpowiedziałeś czy zostawił cokolwiek jeszcze. Rozumiem, że chcesz na tym zarobić... Ale dobrze się zastanów czy naprawdę chcesz być tym, który okradł Voodoo? - zapytał uśmiechając się przebiegle. Jemu osobiście w żaden sposób, by to nie zaszkodziło, ale on nie był nim i wątpił aby chciał w najbliższym czasie zmieniać sposób swego życia dla paru przedmiotów.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

28 lis 2013, o 13:36

Mężczyzna wyraźnie się zmieszał, słysząc drugie pytanie, ale po ostentacyjnym wydechu postanowił na razie skupić się na tym pierwszym.
- Pięć tysięcy - rzucił niezbyt ucieszonym tonem, choć teoretycznie to już nie było jego zmartwienie. Chyba, że najemnik mógłby się wściec słysząc tę informację i wyładować na hotelarzu, czego z pewnością nie chciał.
- Co do tego, czy coś tu zostawił... Nie - odpowiedział poważnym, rzeczowym tonem. Nie wyglądał teraz na kłamcę. - Przyszedł tu bez żadnej torby. Ot, pełen ekwipunek, jaki miał na sobie i to było tylko tyle. Najwyraźniej zbierał się naprędce i to zostawił. Wysłałem tu... kilka osób, by się upewniło co do tego. - tu jakby wbił wzrok w ziemię, odwracając go od stojącego przed nim Nexarona.
- Trzeba jakoś dorabiać. Jeżeli goście coś zostawiają to trafia do mnie. Jeżeli jest warte cokolwiek, opylam Hendersonowi. To było akurat zbyt ciekawe, ale i tak zamierzałem to opchnąć po jakimś czasie. Kiedy upewnię się, że ten koleś tu nie wróci, bo wtedy mogłoby być... źle.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

28 lis 2013, o 19:14

Dopiero teraz przez moment na twarzy najemnika dało się dostrzec zaskoczenie. Nex może nie był tak bardzo przywiązny do gotówki jak mężczyzna z którym właśnie rozmawiał, ale nie mógł powiedzieć, że kwota pięciu tysięcy kredytów byłaby dla niego małym wydatkiem. Oczywiście, aby wypełnić zlecenie był gotów ją wydać, ale pozostawało pytanie czy warto? Miał więc nadzieję, że uda mu się jeszcze coś ugrać podczas rozmowy już z samym Henderson'em, bo nie szukał przecież sposobu na skontaktowanie się z Wariath'em, a odszukanie samego Voodoo. Z drugiej strony może to właśnie był powód takiej ceny za informację. Jaka właściwie była obecnie nagroda za statek z panią kapitan?
- Skoro tak mówisz - powiedział krótko i wzruszył nieznacznie ramionami wracając myślami do chwili obecnej. Nie widział powodu aby dłużej męczyć recepcjonistę. Nawet jeśli cel zostawił coś jeszcze w swym pokoju czas uciekał. Nie mógł dać się uprzedzić pracownikom Biura Ochrony jeśli chciał cokolwiek zarobić i to ratowało jego informatora. Nie wierzył mu na słowo, ale najzwyczajniej w świecie gonił go czas.
Rozejrzał się więc jeszcze przelotnie po pokoju, lecz nie dostrzegając niczego godnego uwagi ruszył po chwili do wyjścia. Najpierw z pokoju, a następnie z samego hotelu. Jakby nie patrzeć transakcja przebiegła pomyślnie dla obu stron. On wiedział gdzie teraz się uda, a pracownik zarobił parę kredytów na boku. Choć w razie potrzeby Nex był gotów tutaj powrócić aby ubiegać się o zwrot zainwestowanych środków.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

5 lut 2014, o 22:31

Przyciemnione holoświatło tworzyło przyjemną atmosferę, która sprzyjała odpoczynkowi. Pokój, jak na ten standardowy, wyposażony był dość dobrze. I choć przed skórzaną kanapą znajdował się projektor, żaden vid, który znajdował się w bibliotece, nie był wart uwagi. Świat, który tętnił życiem za szybami, można było łatwo odgrodzić. Wystarczył tylko odpowiednik przycisk, a rolety zakrywały całe okna. Carmen nie dane było zamknąć oczu, pogrążyć się we własnych myślach oraz w konsekwencji zasnąć. Obudził ją charakterystyczny dźwięk omni-klucza, który informował o oczekującej do odebrania transmisji. Kanał, który się z nią kontaktował, rozpoznała od razu. Mógł należeć tylko do jednej człowieka. Po zaakceptowaniu połączenia, omni-klucz nadał wiązkę pomarańczowego światła, a to po chwili uformowało się w sylwetkę dostojnego mężczyzny w garniturze, który musiał stać oparty o biurko za swoimi plecami. Tło, będące przecież promieniami gasnącego słońca, podczas transmisji tworzyło mało wyraźny cień.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam, Carmen.
Chwila ciszy, które zaległa, nie była wymuszona oczekiwaniem na odpowiedź kobiety, a zaciągnięciem się odpalonym cygarem. Widziała wizualizację, jak ten podnosi go na wysokość ust, a następnie obłoki dymu formułują się w okręgi. Nawet to zostało pokazane w videopołączeniu.
- Twoje raporty odnośnie pana Frosta są... interesujące. Chciałbym, abyś bliżej mu się przyjrzała. W tym celu zmuszeni będziemy urządzić panu Frostowi małe przedstawienie. Zainteresowana?
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

6 lut 2014, o 22:46

Była pieprzonym, chodzącym kłębkiem nerwów. Od chwili tego cholernego ognia na Haestromie miała ochotę się po prostu gdzieś zaszyć i nie dawać znaków życia. Choćby przez jeden dzień. Zdecydowanie potrzebowała odpoczynku, dlatego zarezerwowanie pokoju w "Galaxis" nie powinno zbytnio dziwić - to właśnie był następny etap po zakupach. Gdy tylko jej nogi stanęły w rzeczonym pomieszczeniu, jej myśli od razu powędrowały ku sofie, którą uświadczyła niemal od razu. Kilka godzin snu; wystarczą jej ze trzy-cztery, by móc już lepiej funkcjonować...

***
Szybko się okazało, że jednak nic z tego. Nie spała długo, tak po prawdzie nie zdążyła nawet zapaść w jakiś głębszy sen. Wszystko przez omni-klucz, którego choć miała ochotę, to wyłączyć nie mogła. Musiała liczyć się z tym, że połączenie z Wraitha lub Cerberusa może nadejść zawsze, niezależnie od pory dnia. Otworzywszy oczy, od razu zerknęła na pomarańczową poświatę dobywającą się z jej lewego przedramienia - unosząc ją na wysokość oczu szybko odczytała kto jest nadawcą połączenia. Przeklęła w myślach obwiniając całą galaktykę za jej zmęczenie, po czym podniósłszy się do pozycji siedzącej, jednym kliknięciem zaakceptowała połączenie.
- Skądże - Rzuciła z nadto widocznym przekąsem, ukrywając dłonią ziewnięcie. Rozejrzała się w międzyczasie za jakimś sprzętem do parzenia kawy lub herbaty. Cokolwiek, byle ciepłe. Jej wzrok zatrzymał się w końcu na niepozornym, okolonym srebrnawą, chromowaną powłoką czajniku. Podchodząc z wolna i w końcu nalewając do niego wody, wysłuchała, czego Człowiek Iluzja ma do powiedzenia. - Głupio wręcz byłoby z mojej strony, gdybym nie była zainteresowana - Odpowiedziała na pytanie nieco śpiącym jeszcze głosem. Uśmiechnęła się pod nosem, choć bardziej do siebie niż do mężczyzny z którym rozmawiała, czekając na zagotowanie się wody. Z półki nad nią wyjęła natomiast filiżankę i wrzuciła do niej torebkę herbaty. Najzwyklejsza czarna, bo tylko taka była dostępna w hotelu, ku rozczarowaniu Carmen. Dużo bardziej miałaby teraz ochotę na białą z owocem liczi. Jak się jednak nie ma co się lubi...
Oparłszy się tyłkiem o blat, postanowiła w wymuszonym spokoju poczekać na wyjaśnienie zlecenia od Człowieka Iluzji.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

6 lut 2014, o 23:17

Iluzja chwilę milczał, jakby wahał się nad tym, czy chce naprawdę powiedzieć to, co choć otworzył usta nie wyszło z jego gardła.
- Działa mi na nerwy. Panoszy się. Sprzątnął kilku dobrze wyszkolonych agentów. I zabrał jednego z moich ulubionych genetyków.
Nie musiał się tłumaczyć, właściwie nigdy tego nie robił, ale w tym wypadku uznał za stosowne chociaż wyjaśnić dlaczego Daniel Frost znajdował się na celowniku Cerberusa. Bo przecież mało kiedy zaprzątali sobie głowę jakimiś personami, które niezdolne były do zagrożenia całej organizacji. Frost nie był, przynajmniej nie on sam, a informacje jakie posiadł. Zaczynało się robić groźnie, toteż chciał pozbyć się możliwego niebezpieczeństwa puki to jeszcze kiełkuje. Wydawałoby się, że Iluzja właśnie strzepał popiół z cygara.
- Znasz doktor Harvin. Przekonał ją do dezercji. Nie interesuje mnie ona, ale może posłużyć jako kontakt. Albo też pretekst, abyś dotarła do pana Frosta.
Carmen bez problemu odszukała spojrzenie Iluzji. Ten przechylił głowę, zatrzymując te niesamowite oczy na jej własnych. Właściwie zawsze miał w zwyczaju utrzymywać kontakt wzrokowy ze swoimi rozmówcami, co od razu pokazywało mu, z jak silną osobowością ma do czynienia.
- Chcę, abyś przekonała go, że Cerberus jest gotów pójść z nim na współpracę. A konkretniej, że jesteśmy zainteresowani, aby dołączył do nas i pracował dla nas. Nakłam mu o tym, ile mu zapewnimy i zaoferujemy jak tylko sobie wymyślisz. To mało istotne. Jestem w stanie nawet dać Ci jakąś wizualizacje Twoich obietnic. Wszystko po to, abyś po zyskaniu zaufania pana Frosta zwabiła go do naszej jednej placówki, gdzie skończy tak, jak powinien już na samym początku - jako obiekt do testów. Więcej nie jest wart. O tym jednak później, kwestia dogadania i dopasowania miejsca spotkania. Na razie przekonaj go do siebie. Do nas. Roztocz przed nim tak piękną wizję, jaka tylko powstanie w Twoich myślach. Wiem, że dasz radę.
Oderwał się od blatu, o który się opierał, ówcześnie zostawiając cygaru na popielniczce. Tliło się jeszcze, ale najwyraźniej stracił nim zainteresowanie.
- Jeszcze jedno. Frost może próbować być cwańszy od Ciebie. Wymyślisz sobie, że Cię przechytrzy i ugra coś dla siebie Twoim i naszym kosztem. Uważaj na niego. Ma więcej szczęścia niż rozumu. Jest także oczarowany panią Harvin. To jego słabość. Zadbamy, jak tylko się da, aby wam nie wchodziła w paradę. Musisz jednak się liczyć, że w pewnych sytuacjach zdana będziesz na własne umiejętności. Wiem, że proszę o dość sporo zważywszy na Twoje zobowiązania względem Hawkins... Ale liczę na Ciebie, Carmen. Skontaktuj się ze mną, jeśli będziesz potrzebować pomoc. I nie daj się zabić.
Po tych słowach, niespodziewanie połączenie zostało zerwane, jak zawsze kiedy Iluzja uzna rozmowę za zakończoną. Tymczasem na koncie Ortegi pojawiła się odpowiednia suma kredytów pokrywająca dzisiejszą noc w tutejszym apartamencie.
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

20 lut 2014, o 02:28

Nie przerywała monologu nawet jednym słowem; nie w smak było jej w tym stanie obrywać karcącym spojrzeniem przełożonego. Nie, żeby kiedykolwiek było jej to "w smak", choć teraz była do tego bliższa niż kiedykolwiek wcześniej - mimo to dość dobrze wychodziło jej powstrzymywanie się. Co lepsze, w potoku tych wszystkich słów wypowiadanych jakby pod wpływem jakiegoś silnego impulsu, Człowiek Iluzja nie dał kobiecie ani razu dojść do głosu. Jakkolwiek. Po prostu mówił... Mówił, mówił i mówił. I gdy tak zmierzał do meritum, brwi Carmen powoli unosiły się w delikatnym geście zdziwienia. Oto stanęło przed nią zadanie równie mało prawdopodobne w powodzeniu, jak przekonywanie Hawk do Cerberusa; bo jeśli istniały w tej galaktyce osoby, które z całego serca pragną zniszczenia organizacji, jaką Ortega w pewien sposób mogła nazwać jednym z najlepszych wyborów w swoim życiu, to byli to właśnie oni - Daniel Frost i Jeanette Hawkins. No i teraz tak się ironicznie złożyło, że jedną z tych person sama miała przekabacić na ich stronę. W teorii - bułka z masłem, w praktyce - cholerne pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Cóż, jeśli się nie uda... Przynajmniej będzie mogła urządzić na mężczyznę "polowanie". Metoda eliminacji w tym przypadku raczej nie ma znaczenia, jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli. JEŚLI. Choć, naturalnie, zrobi wszystko, by tak się nie stało.
- Zrozumiałam - Powiedziała już sama do siebie, gdy połączenie zostało nagle urwane. Opuściła szybko rękę, a omni-klucz przeszedł w stan spoczynku. Stała tak chwilę w tej samej pozycji, wbijając okolony lazurem wzrok w kawałek posadzki przed nią i zagryzając wargę z zamyśleniu. Próbowała przyswoić do siebie informacje, jakie przed chwilą uszły z komunikatora w jej stronę. Zapomniała już nawet o zagotowanej przez ten czas wodzie. "Jeśli w ogóle istnieje, los albo ze mnie drwi, albo wystawia moje możliwości na pieprzenie ciężką próbę" - przeszło przez myśl latynoski, gdy wreszcie oderwała się od blatu i odwróciła się do niego przodem, przypominając sobie wtem o czajniku. Krystaliczna, wrząca woda spłynęła po przezroczystych ściankach kubka, zostawiając na nich mokre smugi obrzeżone zewsząd delikatną parą. Ciemny, aromatyczny płyn ugościł kubki smakowe kobiety, wywołując w niej samej nikłe uczucie ulgi i pewnego odprężenia. Dawno już nie piła nic ciepłego.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

4 maja 2015, o 20:17

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wybiegła z klubu najszybciej, jak potrafiła w swoich dziesięciocentymetrowych szpilkach, po drodze chowając Tłumiciela z powrotem do torebki. Zatrzymała się dopiero przy postoju taksówek, opierając się o barierkę. Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała gwałtownie, gdy próbowała nie zwrócić lśniącego drinka, którego wypiła nie tak dawno temu. Teraz czuła w ustach posmak krwi i nie wiedziała, czy przygryzła sobie policzek w szaleńczym pędzie, czy to jej wyobraźnia podsuwała swoje. Znów wbiła omni-ostrze w ludzkie ciało. Tym razem nie spowodowała śmierci, ale mimo wszystko... zacisnęła dłonie na barierce i kucnęła, wypuszczając całe powietrze z płuc. Jej wzrok padł na bordową plamę na lewym udzie. Z rany, którą zadała strażniczce, trysnęła krew. I jedyne, co przyszło jej w tej chwili w tym otępieniu do głowy, to fakt, że spiera się to zimną wodą.

W hotelu znalazła się niecałe dwadzieścia minut później. Ściągnęła z siebie buty i sukienkę zaraz po przekroczeniu progu, odrzucając ją w daleki kąt. Nie chciała na nią nawet patrzeć. Przeszła pod prysznic i tam spędziła dobre pół godziny, pozwalając gorącej wodzie zmyć z niej cały ten stres. To był jej rytuał, robiła tak już wcześniej i pewnie będzie tak robić zawsze. W łazienkowym lustrze obserwowała, jak strumienie wody spływają po jej ciele, na którym powoli zaczynały się już pojawiać siniaki po szarży strażniczki. Jeden, spory, na lewym ramieniu, drugi z lewej strony jej klatki piersiowej i na biodrze. Westchnęła i zamknęła oczy.
Dopiero kiedy wyszła, wtarła żel chłodzący w obolałe miejsca i swoje konwaliowe olejki we włosy, poczuła się trochę lepiej. Owinęła się ręcznikiem i opuściła łazienkę, by wykończona paść na łóżko. Przez moment leżała tak, jak zwłoki, na kołdrze, ale w końcu podniosła się ze stęknięciem i usiadła.
W sumie to nie było tak źle. Było nawet bardzo dobrze, tylko powinnam być bardziej ostrożna. Zapomniałam już, jak to działa, muszę sobie przypomnieć. Wrócić do formy. To może zająć przecież trochę czasu, prawda?
Tak, było całkiem nieźle.

Szybko przeszła od skrajnego załamania do względnego zadowolenia z siebie. Bo przecież się udało, czyż nie? Miała strzykawkę. Sięgnęła po torebkę i wyjęła pojemnik ze środka, by dokładnie go obejrzeć. Etykieta niewiele jej powiedziała, więc przez moment jeszcze obracała fiolkę między palcami, ale w końcu odłożyła ją na szafkę nocną i uruchomiła omni-klucz.
Biegam po krzakach uganiając się za varrenami. Prom odleciał z moimi majtkami, będę spał nago.
Uśmiechnęła się do siebie, przez moment patrząc tylko na linijkę tekstu. Beztroska wiadomość, zupełnie abstrakcyjna w kontekście tego, co właśnie przeszła Irene. Dawno nikt nie pisał do niej tak po prostu. Zmieniała omni-klucze razem z tożsamością. Nawet jeśli ktoś pisał wcześniej do Irene Grisey, Claire Allard, Sylvie Lavoie, Zoe Voclain... żadna z nich tych wiadomości nie otrzymała. I już nie otrzyma, one wszystkie i wiele innych istniały dosłownie przez chwilę. Jedynie Irene Dubois była cały czas, chociaż tylko dla jednej osoby.
Po chwili wahania wcisnęła przycisk odpowiedz.
I za varrenami też ganiasz nago? Aż żałuję, że tego nie widzę. Długo jeszcze to będzie trwało? Kiedy z powrotem zaokrętujecie na Cytadeli? Tęsknię.
Nie dodała nic więcej. Po co miała pisać, co dzieje się u niej? Hearrow przecież o to nie pytał. Po wysłaniu przebrała się, dosuszyła włosy i wsunęła się pod kołdrę, starając się spod zamkniętych powiek odgonić niechciane obrazy, zastępując je przyjemniejszymi wspomnieniami.

Obudził ją dzwonek do drzwi, a szkoda, bo spało się jej wybitnie dobrze. Niechętnie wstała, by otworzyć i znaleźć paczkę. Paczkę, na którą właściwie nie czekała, ale okazała się miłym zaskoczeniem, tak samo jak umieszczona w środku notka. Irene zmarszczyła brwi, kiedy zorientowała się, od kogo pochodzi złodziejska gra. Sprytne. Usiadła z powrotem na łóżku, krzyżując nogi. HC... to było coś, co jej odpowiadało. W tym mogła się realizować. Praca, która nie wymaga siedzenia w miejscu i pozwala korzystać z wypracowanych talentów. Która pomoże jej pozostać w ukryciu. Uśmiechnęła się do siebie. Wczoraj naprawdę był dobry wieczór. No i ta cała... Yasmea R'Ilean. Po nazwisku wnioskowała, że asari. Podejrzewała, gdzie mogły się już spotkać, ale nie wiedziała tego na pewno. Tak czy inaczej trzeba było ją znaleźć, albo samemu dać się znaleźć. Ubrała się, doprowadziła włosy do porządku, nałożyła delikatny makijaż i postanowiła zejść na dół, upolować jakieś śniadanie. A co potem... zobaczy się.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Yasmea R’Ilean
Awatar użytkownika
Posty: 47
Rejestracja: 3 lut 2015, o 20:40
Miano: Yasmea R’Ilean
Wiek: 490
Klasa: Strażnik
Rasa: Asari
Zawód: Biolog
Postać główna: Ajris
Lokalizacja: Nos Astra
Status: agent Handlarza Cieni
Kredyty: 3.195

Re: Hotel 'Galaxis'

5 maja 2015, o 14:15

Czuła sporą ulgę opuszczając klub i zostawiając wszystko za sobą. Paplanina Myszy, kiedy obie kierowały się w stronę postoju taksówek i zwrócenie uwagi, że w tłumie musiała rozedrzeć jedną ze swoich ulubionych, koktajlowych sukienek stało się mniej ważne od tajemniczej kobiety, której udało się zbiec. Co prawda darowała sobie próby zlokalizowania jej, gdyż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, iż jeszcze się spotkają. Wielce prawdopodobne, że wkrótce.
Z Myszą rozstała sie pod apartamentowcem. Młoda, wyraźnie zadowolona z siebie agentka pobiegła w sobie znaną stronę, z kolei Yas wreszcie mogła skierować swoje kroki w stronę mieszkania. Jak mało kiedy skorzystała z windy, którą dojechała na piętro. Pośpiesznie wygrzebała z torebki czytnik, po przyłożeniu którego do drzwi, te rozstąpiły się przed nią.
Dobrze było wrócić do domu.
Rzuciła torebkę na pufę, w drodze w głąb pomieszczenia pozbyła się butów i rozmasowała obolałe okolice barków. O niczym tak nie marzyła, jak o zanurzeniu się po szyje w wannie. Włączyła jeszcze tylko spokojną, bluesową muzykę nim na dobrą godzinę zaszyła się w łazience i delektowała kąpielą, podczas której pozbyła się resztek stresu.
Jeszcze przed położeniem się spać poświęciła chwilę, aby przejrzeć doniesienia w ekstranecie na temat dzisiejszego wieczora w Wieczności.
Jak zawsze obudziła się skoro świt. Przez rolety wpadały promienie słońca, które w większości koncentrowały się na stole. Pozostawione na nim raporty powinna skatalogować i spakować, co by przypadkiem nie zapomnieć wziąć ich ze sobą do laboratorium, nie mniej dzwonek do drzwi skutecznie oderwał jej myśli od nowego dnia pracy. Mrużąc oczy, sprawdziła kto czeka po drugiej stronie.
Był szybszy niż ostatnio.
Yas zabrała przesyłkę, której odpakowaniem zajęła się w drodze do garderoby. Jedna linijka wybitnie kuła w oczy. Pani nowa podopieczna... Winna była gratulacje Myszy.
W związku z prośbą Handlarza, musiała wprowadzić małe modyfikacje porządku dnia. Zebrała się tak jak na co dzień do pracy, jednakże nim udała się pod siedzibę korporacji, uprzejmie poprosiła o zatrzymanie się przy Galaxis. Dzięki uprzejmości właściwej persony, zlokalizowanie panny Dubois nie było takie trudne. W sporym holu znalazła się akurat wtedy, kiedy wspomniana Irene przechodziła do jadalni. Skinęła w podziękowaniu recepcjoniście i minęła neonowe reklamy, jak gdyby nigdy nic samemu udając się w ślad kobiety.
ObrazekObrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: Hotel 'Galaxis'

5 maja 2015, o 20:32

Hotelowa stołówka oferowała właściwie wszystko. Zwykle Irene wybierała najtańsze danie, nie będąc wybredną jeśli chodzi o jedzenie, ale tym razem chciała uczcić udany wieczór czymś dobrym. Może niekoniecznie tym najdroższym, ale przynajmniej czymś, co naprawdę lubiła. Omlet z owocami wyglądał obiecująco. Do tego zamówiła jeszcze dużą kawę i z tym zestawem ruszyła do stolika.
Takich rzeczy, jak czyjś wzrok na swoich plecach, trudno było nie wyczuć. Zwłaszcza, kiedy się owego oczekiwało. Nie dała jednak niczego po sobie poznać. Posłodziła kawę, mieszając ją powoli i zaczęła wyjadać owoce z talerza. Nie jadła takich nigdy, te pochodziły stąd, z Illium, smakowały... inaczej niż wszystko czego dotąd próbowała, ale dobrze. Musiała się przez chwilę do nich przyzwyczajać.
Zarzuciła nogę na nogę, wygładzając na udzie materiał spodni. Znów będzie musiała przez dwa tygodnie zakrywać nogi i nosić bluzki z długim rękawem, by ukryć siniaki. I mimo, że chciałaby już, żeby Hearrow wrócił, to jednak miała nadzieję, że nie stanie się to wcześniej. Obiecała mu w końcu, że będzie na siebie uważać, a to nie wyglądało na obrażenia po potknięciu się na schodach. Naprawdę byłam wczoraj za mało ostrożna, trzeba będzie nad tym popracować. Westchnęła cicho i wbiła widelec w omlet.

W końcu uniosła wzrok i zmierzyła nim asari. Wyglądała tak samo jak wszystkie przedstawicielki tej rasy, chociaż jej skóra mogła być nieco jaśniejsza niż u większości. Przez moment Irene tylko wpatrywała się w nią, by wreszcie przypomnieć sobie, gdzie się spotkały. Chociaż ciężko to było w ogóle spotkaniem nazwać. Dubois przebiegła koło niej, kiedy w kamuflażu uciekała od strażniczki w Wieczności. A więc była jednym z gości. To ona wysłała jej tę wiadomość? Wierszyk, złodziejską grę? To ona chciała ją sprawdzić, dowiedzieć się czy się nadaje, a teraz potwierdziła jej umiejętności i Handlarz Cieni uznał ją za sensowny nabytek? Mogła tylko zgadywać. Wreszcie uśmiechnęła się i gestem głowy wskazała asari krzesło po drugiej stronie swojego stołu.
- Yasmea? - upewniła się jeszcze. Sama się nie przedstawiała, bo nie miała pojęcia, pod jakim nazwiskiem tamta ją zna. Prawdopodobnie wie wszystko, albo przynajmniej zbyt wiele. Bo jaka była szansa na to, że nie ma o Irene żadnego pojęcia, poza znajomością jej imienia i nazwiska? Ruda mogła tylko zgadywać. Ciągle, niezmiennie tylko zgadywać, dopóki nie spyta. - Dzisiejsza wiadomość była bardzo miła, chociaż trochę... nieprecyzyjna. Co się właśnie stało?
Pytanie na tyle konkretne, by wymagało jasnej odpowiedzi, ale wystarczająco ogólne, by nie zostało uznane za głupie. Bo jakkolwiek pewna siebie Irene się nie wydawała, w środku była kompletnie zagubiona. Handlarz Cieni czegoś od niej chce. Była aż tak dobra, czy była tylko ciekawym nabytkiem do kolekcji jego pionków? Z jej twarzy nie schodził uprzejmy uśmiech. Była doskonała w panowaniu nad mimiką. Przynajmniej tyle.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Yasmea R’Ilean
Awatar użytkownika
Posty: 47
Rejestracja: 3 lut 2015, o 20:40
Miano: Yasmea R’Ilean
Wiek: 490
Klasa: Strażnik
Rasa: Asari
Zawód: Biolog
Postać główna: Ajris
Lokalizacja: Nos Astra
Status: agent Handlarza Cieni
Kredyty: 3.195

Re: Hotel 'Galaxis'

6 maja 2015, o 09:20

Nie była głodna, ale napój z kofeiną, ozdobiony karmelową pianką i z dodatkiem mleka na bazie czegoś, co nie było jej do końca znane, był jak najbardziej godny uwagi. Yasmea oparła się o bar, podczas oczekiwania na zaparzenie popularnie nazywanej tutaj kawy. Wypatrzenie konkretnej osoby spośród leniwie przewijających się innych osobistości nie stanowiło wielkiego wyzwania. Zazwyczaj nie dawała po sobie poznać, że za kimś wodzi wzrokiem. Dziś jednakże było inaczej, chciała, aby Irene zorientowała się, że ją obserwuje i nie zawiodła się; kiedy ich spojrzenia się spotkały, uśmiechnęła się pod nosem.
Podziękowała, odbierając wysoki kubek i nie mniej długą łyżeczkę. Kobieta uprzedziła jej zamiary, tak więc odstawiła naczynie przed wolnym naprzeciwko niej miejscem i pozwoliła sobie usiąść.
- Zgadza się, Irene.
Tak było łatwiej. Wiele wskazywało na to, że przyjdzie im ze sobą współpracować, jeśli Handlarz się nie pomylił co do panny Dubois, dlatego już na wstępie darowała sobie grzecznościowy dystans.
- Przykułaś uwagę kogoś, kto ceni sobie dyskrecje i profesjonalizm. Nieświadomie zapewne dałaś popis swoich umiejętności na jego oczach, dlatego zwrócił się do Ciebie najpierw listownie, a teraz w pewien sposób osobiście.
Zamieszała, łącząc dwa składniki w jednolity napój. Przyjemnie słodki, karmelowy zapach od razu trafił do jej nozdrzy. Jako że sprowokowała szereg innych pytań, pośpieszyła z wyjaśnieniami.
- Jestem tutaj, aby złożyć Ci w jego imieniu ofertę pracy. Jest ona na tyle specyficzna, że nie wychodzimy z takowymi propozycjami do kogoś, kto wcześniej się nie sprawdzi bądź nie udowodni, że posiada umiejętności godne uwagi.
Utkwiła spojrzenie w Irene, która w tym momencie nie powinna się krępować i pytać, jeśli rzeczywiście jakieś wątpliwości cisną się na jej usta, gdyż wielce prawdopodobne, że jest to jedyna taka okazja.
Tylko proszę, nie chciej wiedzieć dlaczego Ty, bo sama jeszcze tego nie wiem.
ObrazekObrazek

Wróć do „Nos Astra”