Stolica, skolonizowanego przez asari, Illium. Nowoprzybyłym jawi się jako piękne, niekiedy doskonałe miasto, co często potrafi zmylić - tutejsi mówią, że Nos Astra potrafi być równie zdradliwe i niebezpieczne, co Omega. Często porównywane jest do Noverii przez swoje zaangażowanie w politykę handlu.

Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Obszar dokowania

11 lis 2013, o 20:28

Że co? Nexaron poczuł się jak po uderzeniu w twarz od krogagnina, a ci potrafili przypierdolić jakby zamiast dłoni używali młotów. O czym miał zresztą możliwość już się przekonać na własnej skórze, ale o tym innym razem. Na razie musiał przetrawić informacje, które choć pochodziły z wątpliwego źródła to tylko ktoś kto był na bieżąco mógł go rozpoznać. W sumie... Była to bardzo dobra informacja. Po tym co Nex miał przyjemność widzieć na Omedze szanował Archanioła za to co potrafił. Nie ważne było dla niego jak wykorzystywał swe umiejętności, bo to mogło się szybko zmienić. Dla niego oznaczało to jednak tyle co fakt, że może jeszcze kiedyś się z nim spotka, a może i nawet go zabije.
- Jak sam mówisz. Dostali to za co płacili - i to by było na tyle w temacie. Może nie roześmiał się jak łysolec lecz uśmiechnął się delikatnie do niego. Patrzył mu przy tym w oczy aby zrozumiał, że chociażby pękł od tego śmiechu to nie zrobi to na nim wrażenia. Dlatego już po chwili chciał iść dalej w swoją stronę, bo nie był wart zachodu.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Obszar dokowania

11 lis 2013, o 20:58

Sam sens odpowiedzi Nexarona łysol szybko zignorował. Wydawałoby się, że liczyło się dla niego jedynie potwierdzenie, jakoby to właśnie Dragonbite'a widział on w czasie walki. Tam, gdzie przedarło się wielu, a przeżyli tylko najsilniejsi.
- Te, czekaj! - warknął, widząc, że temu się coś śpieszy. Nie wyglądał na osobę cierpliwą, stąd, o ile było to w ogóle możliwe, jego twarz przybrała jeszcze bardziej ponury wyraz, a dłoń niebezpieczne zbliżyła do kabury, by po chwilą ją wyminąć i skierować w stronę najemnika.
- Jest robota. Szukają ludzi. Płacą więcej a i nikt nie każe ci biec na pałę przez most, prosto na snajpera - uśmiechnął się krzywo, najwyraźniej próbując zacząć sprawiać nieco lepsze wrażenie, niż było to dotychczas, co zresztą też niezbyt mu się udało.
- Wieczność, za dwie godziny. Spytaj barmana o Marexa, zaprowadzi cię do loży - dodał po chwili, naprędce, jakby nagle zaczęło mu brakować czasu, choć jeszcze przed chwilą, zdawałoby się, miał go wiele. - I lepiej się nie spóźnij, bo nie zostanie nic dla ciebie - dodał, pozwalając, by jego twarz ponownie wykrzywił niezgrabny, nieco ironiczny uśmiech. Zaraz po tym klepnął go po ramieniu, nieco mocniej niż gdyby miał to być przyjacielski gest, wyminął i, już bez słowa, ruszył w stronę wyjścia, chwilę później znikając za zakrętem i wtapiając się, o ile mogło to być w ogóle możliwe, w tłum cywili.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Obszar dokowania

11 lis 2013, o 21:56

Nex spodziewał się, że po akcji z Archaniołem będzie bardziej rozpoznawalny w swoich kręgach zawodowych, ale to była już lekka przesada. Dopiero przybył na Illum i nawet nie zdążył opuścić doków, a już proponują mu robotę. Gdyby nie to spotkanie miało być w barze poważnie by się nad tym zastanowił, bo ciężko było mu uwierzyć, że robota będzie lepiej płatna i prostsza. To nigdy nie było takie proste. Gdyby jednak bał się wyzwań to wybrałby bardziej spokojny zawód. Nie zaszkodzi więc aby szybko sprawdzić o co chodziło łysemu. Odpalił omni-klucz ruszając przed siebie i w międzyczasie wstukując swój cel. Bar wieczność...

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: Obszar dokowania

20 lis 2013, o 21:02

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ananthe opadła z powrotem na fotel słysząc komunikat. Skierowawszy statek na podane koordynaty, z niepokojem spoglądała na Xirysa. Meduz z minuty na minutę wyglądał co raz dziwniej. Najpierw cały zaczął zmieniać kolory, od fuksji po intensywną zieleń, by na końcu efektywnie zżółknąć na całym ciele. Mocno zaniepokojona w tym momencie Ananthe ostro przycisnęła po gazie, starając się ekspresowo dostać na powierzchnię planety. W przerwach między wymijaniem innych pojazdów, satelitów oraz reszty okołoplanetarnego śmiecia powiedziała-
- Hmm lepiej jednak zostań, zaraz będziemy na powierzchni planety, a wątpię czy u mnie znajdzie się jakikolwiek lek dla twojego gatunku. Lepiej nie ryzykować skoro jesteśmy już tak blisko....
Skoncentrowawszy się na locie, na chwilę odcięła się od otoczenia. Wchodząc pod optymalnym kątem w atmosferę planety, ponownie rzuciła okiem na Xirysa. Cóż nie wydawało się żeby mu się pogarszało, jednak nie było widać również poprawy. Starając się uśmiechnąć uspokajająco, zapytała:
- Żyjesz tam jeszcze? Takiego pokazu zmiany barw nigdy jeszcze nie widziałam.... nie wiedziałam nawet że tak się da.
Przeleciawszy przez górne warstwy atmosfery, runęła z maksymalną prędkością w stronę doku. Wykonując akrobacje powietrzne, pomiędzy innymi uczestnikami ruchu i balansując na granicy tego co dopuszczały przepisy wlatywała w obszar Nos Astry. Wyhamowując przed wyznaczonym dokiem, parkowanie powierzyła WI. Aby uniknąć kontroli, oraz innych nieprzyjemności, przelała na konto kontroli celnej sumę kredytów mogącą spokojnie opłacić wszystkie wymagane cła. Usłyszawszy charakterystyczne syknięcie, oznajmujące koniec procesu dokowania, podniosła się i spojrzała na Xirysa. Hanar ponownie zaczął niezdrowo zmieniać barwy jednak poza tym wydawał się raczej przytomny.
- Emm, lepiej chodźmy do jakiegoś punktu medycznego, czy coś, bo chyba Ci się pogarsza.
Czekając na jego reakcję, oceniała swoje szanse na podniesienie góry macek. Być może udałoby się jej tego dokonać, jednak wątpiła aby mogła z takim "pakunkiem" przejść więcej niż dwa kroki i się nie zabić. Miała głęboką nadzieję że hanar ją słyszy i okaże się pomocny, bo nie uśmiechała się jej wizja wyjaśniania bandzie jakichś zidiociałych asari, dlaczego mają jej pomóc taszczyć nieprzytomną górkę macek.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: Obszar dokowania

21 lis 2013, o 15:07

Czy hanar przybierał takie kolory, sam nie wiedział. To co wiedział to na pewno to że wszystko było takie inne... Dziwacznie wibrowało. I było lekko fioletowe. Xirys doszedł do wniosku, ze widzi ultrafiolet. Kurczowo trzymał się jednak fotela, wmawiając sobie ze będzie zaraz lepiej.
Jak jednak wynikało z gorączkowych pytań i slow quarianki, raczej nie koniecznie było. Xirys coś tam próbował odpowiedzieć. Jednak mu średnio szlo. Postanowił myslec o możliwych przyczynach takiego stanu w jakim był.
Najemnik myślał chwile nad tym by skonkludować samemu sobie swoje przemyślenia: albo jakieś barwniki były w rybie i stąd już nie ciężko o zaburzenie wyświetlania kolorów, albo coś co zaburzało komórki skory. W końcu to one były w dużej mierze odpowiedzialne za to jak hanar świecił.
Wylądowawszy, hanar powoli zaczął się ruszać, wyglądało to jednak jak gotowanie galaretki... Udało mu się jednak ruszyć, bo tak naprawdę wszystko technologia za niego odwalała.
-Proszę... Poprowadź tego, ten będzie się jakoś tam wlókł za Tobą... - cicho powiedział meduz i wyciągnął mackę ku niej aby go za nią chwyciła i zaprowadziła go gdzie trzeba.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: Obszar dokowania

21 lis 2013, o 20:40

-Z chęcią... i nie nie będziesz się wlókł- mówiąc to chwyciła za macki hanara i delikatnie chwyciwszy je, zaczęła holować latające macki w stronę wyjścia. Nie zważając na lekkie drgania kończyn Xirysa, otworzyła właz i wyszła w strumień światła. Gdy tylko jej oczy przywykły do otoczenia, spostrzegła charakterystyczne dla Illium tłumy turystów, zboczeńców, krogan i niebieskich dziuniek. Skrzywiwszy się lekko, przepchnęła Xirysa i dokładnie zamknęła właz, aktywując sondę. Wziąwszy głębszy oddech i włączywszy filtry zapachowe weszła ze swoim towarzyszem w tłuszcze. Przepychając się naprzód starała się nie zostać rozdeptana przez napierające hordy. Wzrost w tym nie pomagał, choć ramię na wysokości krocza większości męskich przedstawicieli innych ras skutecznie usuwało co bardziej natarczywe jednostki z jej drogi. W pewnym momencie zdziwił ją jeden fakt; nie czuła macek w swojej dłoni. Obróciwszy się zobaczyła jakiegoś cygana chamsko kradnącego jej przyjaciela. Wnerwiwszy się już na maksa, podbiegła do delikwenta po czym włączywszy kamuflaż stuknęła go delikatnie w ramię. Gdy ten zdziwiony obrócił się nic nie widząc, Ananthe z rozmachem wymierzyła mu porządnego kopa z kolanka w krocze. Patrząc się jak ten klęknąwszy, ściska w swoich dłoniach obolały narząd, wyciągnęła jeden z noży do rzucania i z impetem wpakowała mu go w zadek. Słysząc adekwatny okrzyk bólu, uśmiechnęła się i chwyciwszy ponownie Xirysa ruszyła w stronę dużego "I" (informacja turystyczna) majaczącego na horyzoncie. Wykonawszy jeszcze parę zamachów na męskość co bardziej natarczywych delikwentów i używszy parokrotnie kamuflażu dla uniknięcia pościgu wydostała się na wolną przestrzeń. Wyrwawszy Xirysa z tłuszczy przystanęła i oceniła stan hanara. Cóż pomijając lekkie zmaltretowanie raczej nic mu się nie stało. Sprawdziwszy czy ten nadal oddycha, doutykała do informacji. Zaparkowawszy Xirysa, spiorunowała wzrokiem wymalowaną lalunie ( na oko max stuletnią) za blatem rozmawiającą przez łącze ekstranetowe. Nie widzą reakcji odchrząknęła, jednak gdy ta nadal udawała że quarianka nie istnieje, Ananthe się wściekła.
-Halo?!
Znowu brak reakcji.... Sfioletowiawszy, podparła się rękoma, podciągnęła się nad poziom blatu i wzmocniwszy maksymalnie swój modulator głosu powiedziała:
-PANIUSIU! Ruszyłabyś łaskawie swoje niebieskie przypudrowane cztery litery i powiedziała gdzie tu jest pierdolona pomoc medyczna?! Mój przyjaciel kona, a mnie gówno obchodzi że wczoraj obsłużyłaś setkę napalonych elkorów, na miłość przodków! Jeszcze moment i poproszę o rozmowę z twoim przełożonym! Wątpię też, czy Zaćmienie będzie Ci wdzięczne za zamach na życie jednego z jego agentów....-mówiąc to skinęła głową w stronę Xirysa.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Obszar dokowania

22 lis 2013, o 10:46

Za blatem w informacji turystycznej siedziała młoda asari, rozmawiająca najpewniej z przyjaciółkami przez Extranet. Bardzo podekscytowana wymachiwała przy tym rekami i śmiała się w głos, rozradowana odpowiadając o jakiejś historii z poprzedniego wieczoru.

- Powiedziała, że jest egzekutorką! Serio!- tutaj chwila przerwy, w której wysłuchiwała odpowiedzi koleżanki.- I czy to nie romantyczne? Może porzuciłaby dla mnie swój zawód!

Dopiero po piskliwym głosie Ananthe odwróciła głowę w stronę quarianki. Skwasiła minę, ale powiedziała jeszcze do mikrofonu:

- Czekajcie na chwilę.

Po tych słowach odwróciła się do klientów przodem i zmierzyła ich wzrokiem. Podniosła brwi lekko do góry, widząc hanara w skacowanym stanie oraz quariankę, bulwersującą się i w zasadzie bardzo buńczuczną. Nachyliła się nieco przez blat i ostentacyjnie zaciągnęła powietrze nosem.

- Od kaca się nie umiera, słonko.- rzuciła lekceważąco, a następnie zdjęła z pułki jakieś kapsułki, którymi rzuciła w Anathe. Te odbiły sie od jej pancerza w miejscu klatki piersiowej i upadły na podłogę. Z tego, co zdążyła zauważyć quarianka, były to tabletki na "rozstrojenie spektrum barw" dla hanarów.- Cztery kredyty się należy.
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: Obszar dokowania

22 lis 2013, o 17:01

Wyzywająco patrząc w oczy młódce, quarianka zbyła jej pogaduszkę milczeniem. Cóż już bardziej niezadowolona być nie mogła. Na samym początku wakacji stratowano ją, próbowano ukraść przyjaciela, musiała zrobić lewatywę nożem i do tego jakaś nastka sądziła że jest bóg wie czym. Starając się zapanować nad gniewem, który powoli przekształcał się u niej w zimną furię, podniosła paczuszkę jedną ręką, i wykrzywiwszy usta w coś na kształt uśmiechu wycedziła:
-Dziękuję.... - po czym wyciszywszy modulator wymruczała, tak żeby asari nie usłyszała- Żebyś się udławiła szpicrutą tej egzekutorki, bosh'tet..
Przelawszy adekwatną kwotę kredytów, odholowała Xirysa w stronę najbliższego tarasu widokowego. Znalazłszy na nim w miarę czyste miejsce (czytaj nie obklejone wszelakiej maści wydzielinami), usiadła i trzymając hanara jak przerośnięty, dziwaczny balonik zaczęła czytać ulotkę dołączoną do leku. Hmm wyglądało to co najmniej podejrzanie, biorąc pod uwagę specyficzne rysunki. Sprawdziwszy w ekstranecie czy aby na pewno jest to lek i czy nikt jej nie wrabia westchnęła i ponownie obejrzała opakowanie ze wszystkich stron, sprawdzając jego skład i porównując wygląd ze znalezionym w sieci. Wzruszywszy ramionami podniosła i poważnie się popatrzyła na Xirysa. Nie mogąc zbytnio określić gdzie jest przód a gdzie tył mackowatego, śmiertelnie poważnym tonem powiedziała:
-Emm to Ci się nie spodoba.... Nawet bardzo..... Ten lek trzeba hmmm -zerknięcie na ulotkę i pokazanie jej hanarowi- przyjąć ten, tego tylną stroną. Jeśli nie możesz ruszyć macką, byłabym bardzo wdzięczna gdybyś jakoś dał mi znak gdzie mam Ci "podać" tą tabletkę. Alternatywą według tej recepty, jest miesiąc w łóżku i jakieś lewatywy kwasowe.
Czekając na reakcję hanara, próbowała jakoś zdystansować się do tego wydarzenia. Alternatywą nie wyglądała ciekawie, jeśli wierzyć obrazkom. Miała tylko nadzieję że Xirys jest jeszcze w stanie ruszyć macką.... oczywiście dla przyjaciół wszystko, jednak.... ehh....
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: Obszar dokowania

22 lis 2013, o 20:47

Hanar powierzył swoje życie quariance. Widać jednak, że los nie koniecznie chciał ułatwić mu cierpienie i tylko wbijaj kolejne szpile w najemnika. Xirys byl jednak na tyle przytomny aby wyczuć ze ktoś próbuje go ukraść, okraść i bóg wie co zrobić z jego ciałem. Nigdy nie wiadomo gdzie zboczeńce mogą się trafić albo nawet amatorzy sushi czy hanarzych ciał...
Na jego szczęście, Annanthe była z nim i broniła go jak lwica.
W końcu jednak przybyli do punktu informacyjnego, gdzie asari jakże szczodrze postąpiła. Hanar chętnie by odpyskował albo zmieszał ją z błotem. Oczywiście, w hanarski sposób. Przekonanie o dobroci i przyjaźni meduz była bardzo przydatna gdy chciano obrazić kogoś w bardzo inteligenty sposób. Ostatecznie, każdy uważał ze to jakieś pochlebstwa. Było jednak i drugie dno, z którego Xirys lubił korzystać. Szczególnie gdy idzie o powiedzenia hanarskie albo związki frazeologiczne.
Tak czy siak, gdy znaleźli się w spokojniejszym miejscu, hanar zaczął obserwować okolice. Wcześniej "wyłączył" wzrok, tak jak inne gatunki zamykają oczy, aby odpocząć i przestać widzieć w ultrafiolecie bo było to meczące. Gdy quarianka podetknęła mu ulotkę pod "nos", ten lekko się zmartwił. Cóż... Tego się nie spodziewał. Walcząc z translatorem sygnałów świetlnych na głosowe, zaczął bełkotać.
-Ten sobie poradzi... tylko wyciągnij tabletkę... - tu chwile nieartykułowane odgłosy wydobywały się z niego po czym kontynuował -... sam sobie (...) łatwiej będzie - hanar poddał się z dalszym gadaniem i tylko wyciągnął mackę po pigułkę.
Gdy już ją dostanie... zaaplikuje ją sobie.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: Obszar dokowania

22 lis 2013, o 22:50

Podawszy z zażenowaniem pigułkę hanarowi, odwróciła się i zasłoniła go na tyle na ile pozwalał jej na to wzrost. Jak dorwie kiedyś tą asari, to młoda pożałuje dawania takich lekarstw.... Czekając aż jej przyjaciel załatwi problem, Ananthe spoglądała spokojnie na otaczający ją krajobraz. Illium.... tyle istot upchanych tak małej przestrzeni... prawie jak we Flotylli, pomijając krwiożerczych najemników, ogólną chęć kopulacji i chamską obsługę. Założywszy ręce pod piersiami, wzięła głęboki oddech i się kapkę uspokoiła. Mając nadzieję że zdrowie hanara zaraz się poprawi, zaczęła się zastanawiać gdzie się udać. Najoczywistszą opcją wydawał się hotel, jednak równie kuszące było wyskoczenie na miasto. Niestety biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, a także mając na uwadze bezpieczeństwo cielesne (i nie tylko) Xirysa, najlepiej było pojechać do hotelu i zająć się rozrywkami nie alkoholowymi. Czekając tak, quarianka zaczęła się zastanawiać, czy coś jeszcze mogło pójść gorzej, pomijając oczywiście zostanie zabitym, przez bandę napalonych krogan. W dodatku co do cholery jasnej chciał od Xirysa ten cygan? Westchnąwszy ponownie, wpadła w lekkie przygnębienie. Jakby nie patrzeć jej dotychczasowe relacje z Xirysem były nieprzerwanym pasmem nieszczęść. Najpierw ona się skatowała podwójnie, potem meduz się wykończył, by prawie nie zostać ukradzionym. Powoli zaczynała mieć lekkie obawy co do dalszego przebiegu tej wycieczki. Z zamyślenia wyrwał ją widok dosyć osobliwy; w jej stronę zmierzała elkorsko- ludzka para. Lekko zszokowana patrzyła jak dziewczyna w jej wzroście, obejmuje rękoma jedno z odnóży drepczącej góry. No Ci na pewno maja weselej od niej, jeśli chodzi o dopasowanie. Mając nadzieję że Xirys już skończył to co miał zrobić i w miarę wyzdrowiał znacząco chrząknęła i zapytała:
-Hmm ja mam już dosyć przygód na dziś. Co byś powiedział na chwilę relaksu w jakimś przytulnym, cichym baseniku hotelowym?
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: Obszar dokowania

23 lis 2013, o 14:02

Po zaaplikowaniu sobie środka na hanarze problemy, Xirys chwile oddychał głęboko i patrzał się w biały krajobraz. Poczuł się prawie jak w domu. Tutaj spędził ostatnie lata, tutaj zmienił swoje życie na lepsze. Sama świadomość tego trochę poprawiła jego stan.
Powoli uniósł jedną z kończyn i włączył omni-klucz, wiedząc, że dostał niedawno wiadomość.
-O rekinie mowa - powiedział hanar i przeczytał odpowiedz na jego rezerwacje. Wychodziło na to ze jest miejsce.
-Można już jechać do Azury. Czy potrzebujesz coś ze sobą wziąć..? Ten chętnie by zabrał swoją broń bo gdzieś zostawił ją na pokładzie - dodał najemnik.
Gdy już dotarli do statku, znalazł swoje gnaty. Zerknął jeszcze w lustro i ocenił swój stan na lepszy. Widać tabletki szybko działały. Co nie powinno dziwić ze względu na fizjologie organizmów hanarskich.
-Gotowa..? - zapytał, czekając przy wyjściu.
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 23 mar 2013, o 21:40
Miano: Ananthe vas Eboracum
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Postać główna: Ananthe'Viroccum vas Eboracum
Status: Członek Zaćmienia Pierwszego Stopnia
Kredyty: 1.200
Lokalizacja: Złotoryja

Re: Obszar dokowania

23 lis 2013, o 18:20

-Hmm ja chyba zabiorę coś mniej ostentacyjnego niż Wdowa.. Poza tym raczej nic...- po chwili dodała z przepraszającym uśmiechem- nooo może parę odrdzewiaczy i płyn do mycia szybek. Hmmm chociaż .... może wezmę też leki?
Przebiwszy się ponownie przez tłum i wbiwszy drugą lewatywę w tyłek cygana, który tą razą próbował ukraść jej sondę, weszła na pokład i spokojnie spakowała wszystkie wymienione rzeczy. Po drobnym namyśle wrzuciła do niewielkiej walizki również odrobinę więcej pochłaniaczy ciepła i ampułkę mediżelu. Przypiąwszy Modliszkę z tymczasowo domontowanym Celownikiem Termicznym , pożegnała się z sondą i WI, po czym podeszła do Xirysa:
-Tak, jasne. Hmm może zamówimy jakąś taksówkę? Wiesz niekoniecznie marzy mi się przebijanie aż do drzwi hotelu, przez hordy napalonych krogan i innych tutejszych osobliwości.
Czekając na odpowiedź hanara, zamknęła właz i włączyła zabezpieczenia statku. Może nie byli już na Omedze, jednak jak mawiają ludzie strzeżonego pan bóg strzeże.
ObrazekObrazek Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego. Theme postaci
Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Re: Obszar dokowania

23 lis 2013, o 19:18

Członek Zaćmienia cierpliwie czekał na krzątającą się Ananthe, testując jednocześnie swoje iluminacje, chociaż wiedział ze minie jeszcze dużo czasu zanim odzyska w pełni władze w komórkach skórnych.
Gdy statek był już zamknięty, ruszyli do najbliższego postoju dla taksówek.
Kierowcą okazał się jakiś salarianin, który rzucił tylko okiem na parę kosmitów, mruknął coś do siebie, i po wysłuchaniu lokalizacji do jakiej miał się dostać, przytaknął tylko i w czasie lotu spokojnie pytał się o wieści z poza Illium.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Obszar dokowania

1 sty 2014, o 19:08

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Gdy sprawy natury medycznej i zaopatrzeniowej zostały załatwione nic już nie trzymało najemnika na Illium. Parę godzin temu uśmiercił dwóch funkcjonariuszy Biura Ochrony i mógł być teraz poszukiwany co sprawiało, że opuszczenie planety mogło być dodatkowo dobrym pomysłem. Zaś fakt, że dodatkowo wiązało się to z możliwością zarobku sprawiała tylko iż czynił to tym chętniej. Bez większych więc ceregieli zakupił bilet w kasie, a następnie wsiadł do promu lecącego na Korlus. Miał nadzieję, że uda mu się znaleźć jakieś ustronne miejsce i zdrzemnąć podczas lotu.

Wyświetl uwagę administratora

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Obszar dokowania

4 mar 2014, o 22:57

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Lotu powrotnego nie udało mu się już przespać, bo najzwyczajniej w świecie nie był niczym zmęczony. Co więc mu pozostało? Cieszyć się towarzystwem innych podróżnych co wcale mogło nie być aż tak złe. Wolał jednak prowizorycznie wyczyścić wszystkie elementy swego pancerza, a także i broni, bo czemu by nie. Ponieważ nie posiadał szerokiej wiedzy technicznej nie dostrzegł przy tym żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu któregokolwiek z podzespołów, ale równie dobrze po prostu mogło ich nie być i sprzęt był w pełni sprawny. Jakby na to nie patrzeć nie było to jakieś wielkie zaskoczenie skoro przed odlotem z Illium oddał pancerz do naprawy. Od tego zaś czasu nie miał jeszcze sposobności wystawić go na ewentualny uszkodzenia. Gdy już miał mieli wysiadać na planecie asarii pospiesznie odszukał też urządzenie namierzające, które otrzymał od pirata aby jak tylko wysiądzie wcisnąć przycisk i... Podać swoje nazwisko. Tylko które? Prawdzie, czy ty którym obecnie się przedstawiał? Zastanowiło go to na moment, ale przecież...
- Dragonbite - powiedział po chwili z uśmiechem, bo nie wierzył aby ktokolwiek znał to drugie i teraz już mógł tylko czekać na reakcję Voodoo.

Wyświetl uwagę administratora
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Obszar dokowania

6 mar 2014, o 00:03

Krwią i rumem malowane (2)
Mistrz Gry: Hawk
Gracz: Nexaron Dragonbite
Urządzenie użyte przez Nexarona, a podarowane wcześniej przez spotkanego dość niedawno pirata, początkowo nie dawało żadnego znaku świadczącego o jego aktywacji za pomocą wypowiedzianego przez najemnika nazwiska. Ta pełna oczekiwania chwila wydawała się ciągnąć przez niesamowicie długi okres, będący w rzeczywistości kilkunastoma sekundami, po których upłynięciu panele na urządzeniu zaczęły się jarzyć niebieskawą poświatą - identyczną jak ta występująca po aktywacji komunikatora przez Voodoo ostatnim razem. Sekundę później omni-klucz Nexarona zarejestrował przychodzące połączeniem - najemnik nie zdążył jednak go aktywować, gdyż ktoś inny zrobił to zdalnie.
- No, trochę ci to zajęło, co? - parsknięcie śmiechem było pierwszym, co dotarło do narzędzi zmysłów Dragonbite'a. Znajomy mu głos wyraźnie pobrzmiewał echem minionych wydarzeń i chwil spędzonych na wspólnym wyrzynaniu agentów Biura Ochrony w wieży Optima Group. - Jak rozumiem zwarty i gotowy do zarobienia kredytów?
Na szczęście pasażerowie, podróżujący tym samym promem co Nexaron, już chwilę temu opuścili strefę w promieniu kilkunastu metrów od najemnika, pozostawiając go we względnym odosobnieniu, dzięki czemu nie musiał on martwić się o niechciane, ciekawskie spojrzenia przechodniów, czy nawet podsłuchiwanie rozmowy.
- Tym razem będzie trochę szybciej. Ale też nieco bardziej problemowo. Wchodzisz albo nie, zawsze można poczekać, lepiej być w pełni gotowym. Ktokolwiek zlecił ci zdobycie mojej głowy, nie jest popierdółką jak agenci Biura Ochrony - w ostatnich słowach pirata brzmiała niespotykana wręcz u niego powaga, co wskazywało na to, że wzmiankę o byciu w pełni gotowym traktował jak najbardziej serio. Z drugiej strony Nexaron komunikując się z nim najpewniej był już gotowy do akcji, ale wciąż wiedział, że ma możliwość lepszego się do niej przygotowania.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Obszar dokowania

6 mar 2014, o 19:06

Nexaron może i nie posiadał jakiegoś rozległego wykształcenia, ale nawet bez tego i on dostrzegał zmiany w tym jak upływa postrzegany przez niego czas. Gdy spędzał się go na czymś przyjemnym zdawał się przeciekać nieubłaganie między palcami, a gdy czekał się na coś to niemiłosiernie wlec. Teraz miał do czynienia właśnie z tym drugim zjawiskiem i choć miał jego pełną świadomość to wcale to nie pomagało. Każda sekunda zdawała się trwać wieczność i czuł wielką potrzebę, aby spróbować aktywować urządzenie jeszcze raz. Tak dla pewności... Z coraz większym trudem przychodziło mu powstrzymywanie się od tego i tym większą ulgę poczuł, gdy dostrzegł, że „w końcu” zaczęło się coś dziać. Coś tak mało znaczącego jak niebieska poświata, którą rozbłysło urządzenie wystarczyło, aby się rozluźnił i już w spokoju oczekiwał na ciąg dalszy czymkolwiek miałby on być.
Długo zresztą nie kazano mu czekać na konkrety. Piknięcie omni-klucza sygnalizujące przychodzące połączenie i zdalne odebranie rozmowy od pirata, który wyświetlił się za pomocą hologramu w piersi pancerza było jednocześnie dość wygodne i niepokojące. Wygodne, bo Nex akurat teraz chciał z nim rozmawiać. Niepokojące, bo wolał nie myśleć jak bardzo mógłby on mu nabruździć gdyby był jego wrogiem. Pozostawało, więc się cieszyć, że grali do jednej bramki póki, co...
- Wybacz, nie moja wina, że wycieczka po bazie Błękitnych Słońc na Korlusie została skrócona - odpowiedział mu równie radośnie, bo choć wbrew temu, co mógł myśleć pirat nie chodziło jemu o kredyty. Oczywiście były one mu potrzebne, aby przeżyć i móc się rozwijać na swej "ścieżce kariery", ale człowiek po prostu lubił ten dreszczyk emocji, który towarzyszył pracy najemnika.
Ostatnio jednak miał jakiegoś pecha do zleceń. Zaczął się od niepozornego zlecenia ochrony magazynu na Cytadeli i podążał za nim aż do akcji z Archaniołem na Omedze. Wbrew jednak temu, co można pomyśleć każde ze zleceń zakończyło się sukcesem i inkasacja przez Nexaron'a swej wypłaty. Przez pecha rozumiał on fakt, iż ciągle musiał użerać się z "współpracownikami", których wątpliwa w jego odczuciu inteligencja komplikowała mu pracę. Co ciekawe patrząc na dane statystyczne to w tej grupie przeważały asarii, ale to pewnie zbieg okoliczności.
Zła passa jednak minęła, gdy wspinał się na kolejne piętra wieży Optima Group. O ile pracownicy Biura Ochrony wydawali się być trochę nieopierzeni to, gdy trzeba było działać to nie chowali się licząc, że ktoś inny odwali za nich robotę. Sam Voodoo też wykonał kawał dobrej roboty utrudniając im wędrówkę w górę, ale to raczej nie było nic niezwykłego dla niego skoro bawił się ze służbami ochrony w kotka i myszkę tak długo.
Mówiąc w wielkim skrócie nie będzie zaskoczeniem, że postrzegał go, jako osobę kompetentną i możliwość współpracy z nim przy kolejnym "zleceniu" sprawiała mu satysfakcję. Nie tracił jednak głowy i mimo, iż wymusił na nim odebranie połączenia zaraz zadbał, aby rozmowa nie była nazbyt głośna oraz usunął się na bok. Wątpił, aby ktokolwiek miał interes w przysłuchiwaniu się rozmowie przypadkowego przechodnia, ale ostrożności nigdy za wiele.
- Bardziej problemowo, niż gdy zastawiałeś na mnie pułapki w wieży Optima Group? Jakoś ciężko mi w to uwierzyć, ale... Mimo, że nie wiem, co dokładnie planujesz to i tak już bardziej gotowy być nie będę - odpowiedział pół-żartem, ale w całości zgodnie z prawdą. Gdy wyruszał na Korlus szykował się do pracy, bo nie wiedział, czego się spodziewać, a od tamtego czasu nic się nie zmieniło poza tym, że przyleciał z powrotem i miał trochę więcej kredytów.
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Obszar dokowania

7 mar 2014, o 12:42

Voodoo wydawał się być wystarczająco usatysfakcjonowany odpowiedzią Nexarona - poprzednią, nieprawdopodobną wręcz powagę w głosie zastąpiło podekscytowanie i pewność siebie, tak znajoma najemnikowi, który miał już z tym mężczyzną do czynienia.
- Więc wygląda na to, że mamy coś do zrobienia, Dragonbite - odrzucił, tonem tak charakterystycznym dla siebie, że Nexaron mógł niemalże wyobrazić sobie szelmowski uśmiech, jaki w tej chwili musiał wykwitnąć na twarzy pirata, który jednocześnie niemal w każdym przypadku ten zwykł pokazywać. - Naszym celem będzie ten koleś, który zlecił ci robotę. No, pośrednio. Nazywają go "Marex" - zaczął pseudo rzeczowym tonem, wymawiając imię, bądź pseudonim, którym posłużył się ów mężczyzna o ostrych rysach i przeoranej bliznami twarzy, którego spotkał w "Wieczności". Co jak co, ale to najemnik z łatwością zapamiętał. Facet nie był zbyt przyjaźnie nastawiony, a i swoim zachowaniem mógł denerwować, przy tym sprawiając wrażenie, jak gdyby to on zawsze rozdawał karty.
- Nie on nakazał mnie zabić, pewnie. Ale on był kontaktem, który cię wynajął. I od niego trzeba będzie zacząć - dodał Voodoo, westchnąwszy cicho, jak gdyby nie było to coś, co bardzo go cieszyło - Nex nie mógł jednak wiedzieć, czy niezbyt uśmiechała mu się wizja walki, czy też przymus wyciągnięcia informacji z mężczyzny zanim będą mogli pozbawić go żywota. - Spotkajmy się w "Wieczności" za czterdzieści minut. Jeżeli nam się poszczęści, znów na niego trafimy. Jak podejrzewam, znasz sposób, dzięki któremu dopuścili cię do jego loży. Tak byłoby łatwiej, inaczej może się zrobić nieco... nieprzyjemnie - ton głos pirata nie wskazywał jednak na to, by ten był wielce zawiedziony taką perspektywą. Ostatecznie zrobienie burdelu w barze nie było czymś specjalnym w jego mniemaniu, a przynajmniej tego mógł się domyślać Dragonbite. - Będę czekać przy barze - dodał Voodoo, by następnie najemnik usłyszał cichy "klik", sygnalizujący zakończenie połączenia. Byłoby na tyle w kwestii rozmowy z piratem - żadnych innych możliwości ten mu nie zostawił, więc mężczyźnie nie zostało nic innego jak udać się do Wieczności w nadziei, że nie będzie problemów ze znalezieniem pirata. Nawet, jeżeli ten w miarę dokładnie określił swoją lokalizację, wciąż było ryzyko, że coś go zatrzyma - najpewniej nagroda za jego głowę wciąż obowiązywała.
Nexaron Dragonbite
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 13 sty 2013, o 17:28
Miano: Nexaron Dragonbite
Wiek: 26
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 29.625
Medals:

Re: Obszar dokowania

7 mar 2014, o 22:41

W tej sytuacji nie pozostało Nexaron'owi już nic poza słuchaniem tego, co miał do powiedzenia pirat. Oczywiście pamiętał tą szkaradną mordę z klubu, którą najchętniej wyrzuciłby za okno loży, ale imienia już nie. Miłym zbiegiem okoliczności może się okazać, że przed końcem dnia będzie miał możliwość spełnić to marzenie.
Czy dostanie się do niego będzie kłopotliwie? Nie miał pojęcia. Poniekąd nie powinno, bo Voodoo nadal żył, a więc nagroda za jego głowę nadal być aktualna. On zaś został wynajęty do tego, aby zrealizować kontrakt. Fakt, że nie odzywał się przez pewien czas nie był w tym fachu również niczym niezwykłym i mógł znaczyć wiele rzeczy. To, że zabił go pirat i nie będą musieli mu płacić było pierwszym co przychodziło na myśl, ale równie dobrze mógł po prostu zrezygnować ze zlecenia. To, czego zamierzał się trzymać Nex to trzecia możliwość. Czyli, że najzwyczajniej w świecie potrzebował więcej czasu, aby unieszkodliwić pirata lub uciec policji. Nie mógł przecież zapominać o tym, iż zabił dwóch funkcjonariuszy na służbie.
Swoją droga ciekawe ilu więcej musiałby zabić, aby wyznaczono za jego głowę nagrodę. Nie miał złudzeń, że był poszukiwany, ale mimo wszystko zabicie dwóch żółtodziobów to za mało, aby ktokolwiek był skłonny zapłacić chociażby za informacje o jego miejscu pobytu. Voodoo to jednak zupełnie inna historia. Dlatego mimo wszystko wątpił, aby tak po prostu czekał przy barze. Już raczej wykorzysta do tego celu swój kamuflaż taktyczny. Byłoby to o tyle wygodne, że mógłby bez żadnych komplikacji pójść z nim do loży Marex'a i tam rozpocząć przesłuchanie w zaciszu czterech ścian.
Czterdzieści minut to było więcej aniżeli potrzebował jak szybko skalkulował, aby dostać się do klubu, ale... I tak nie miał nic lepszego do roboty. W sumie to teraz, gdy pomyślał o zbliżającej się walce, bo nie miał złudzeń, że prędzej czy później tym to właśnie się skończy to poczuł lekki głód. Wątpił jednak, aby na planecie asarii udało mu się szybko o ile w ogóle znaleźć bar z chińskim żarciem, więc pozostaje mu to odłożyć na po robocie. Teraz zaś wezwać taksówkę, która zawiezie go do klubu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
What Can Change The Nature Of A Man??

ObrazekObrazek

~ Strój cywilny ~ Pancerz Bojowy ~

Bonusy: +35% obrażenia od mocy biotycznych, +25% siła od mocy biotycznych, -25% koszt mocy biotycznych, +10% do celności Upiora, +30% moc tarczy, +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni, +20% siła pancerza

Obrazek
Tas’Neda nar Rayya
Posty: 186
Rejestracja: 22 sie 2013, o 13:50
Miano: Tas'Neda nar Rayya
Wiek: 35
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Podróżnik
Status: Łażenie po Żniwiarzu.
Kredyty: 5.500

Re: Obszar dokowania

11 mar 2014, o 18:28

Z: http://cytadela.eu/viewtopic.php?f=34&t ... 275#p21275

Dość dziwny statek wylądował na lądowisku... Ale w sumie dużo dziwnych statków na tym świecie, więc co tu opisywać. Wysiadła z niego quarianka, próbując zachować równowagę. Gorączka opadała, ale ból głowy zdawał się nasilać... Z trudem dała radę zapytać się asari - Careena, ładne imię, pomyślała - gdzie może się czegoś napić. Może to pomoże?

Z/T -> http://cytadela.eu/viewtopic.php?f=29&t=1019&start=20
ObrazekObrazek
Bonusy:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąWyświetl wiadomość pozafabularną

Statystyki broni własnej roboty:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Nos Astra”