Stolica, skolonizowanego przez asari, Illium. Nowoprzybyłym jawi się jako piękne, niekiedy doskonałe miasto, co często potrafi zmylić - tutejsi mówią, że Nos Astra potrafi być równie zdradliwe i niebezpieczne, co Omega. Często porównywane jest do Noverii przez swoje zaangażowanie w politykę handlu.

Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Obszar dokowania

13 maja 2012, o 16:44

Obrazek Obszary dokowania rozmieszczone są właściwie po całym Nos Astra, jednak ten wyróżnia się tym, że od niego wiedzie najkrótsza droga do portu. Obszary przypominają rękawy, którymi wędruje się z lotniska do samolotów. Na tym obszarze od razu powita nas portierka asari - Careena. Co prawda nie dostarczy nam informacji na temat ludzi znajdujących się na Illium, ale z łatwością wskaże i objaśni drogę do wszystkich atrakcji znajdujących się w pobliżu, lub do punktu taksówek. Wystarczy, że przejdziemy przez giełdę Nos Astra i już powita nas bajeczny krajobraz po lewej stronie i masa mini sklepików, w postaci dzisiejszych budek - kiosków.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Obszar dokowania

6 cze 2012, o 08:14

Volusi uwijali się tak zwinnie z rozładowywaniem towaru, że trudno było pamiętać jak niezdarni potrafili być na co dzień. Harlok odebrał swoją nagrodę po czym oddalił się do swojego statku, aby wrócić na Omegę. Pozostał sam, z swoją zapłatą na innej planecie, z tysiącami nowych pytań bez odpowiedzi i nową raną do opatrzenia. Na szczęście dzięki atakowi piratów volusowie wciąż liczyli straty, więc powinni przeoczyć brak jednej paczki, ewentualnie zwalić to na barki bandytów. Jeden z nich zakołysał się na boki obok niego.
- Powinieneś… udać się… do szpitala, by zajęli… się tą raną, ludzka istoto… - Wysapał, po czym wrócił do swoich obowiązków dyrygowania resztą załogi Elkoss Design.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Darkah
Awatar użytkownika
Posty: 281
Rejestracja: 2 cze 2012, o 11:20
Miano: James Williams
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Snajper, Nawigator
Status: ex-Błękitne słońca (wysoko położony dowódca), Uznany za zmarłego.
Kredyty: 3.170

Re: Obszar dokowania

6 cze 2012, o 12:33

- Przynajmniej misja się powiodła. Dziękuję za troskę.- James mówiąc to uśmiechnął się do volusa. po czym z ukrytą paczką ruszył w głąb Illium.
ObrazekObrazek Zabiję go, bo mnie wkurwia...- Asaia
Darkah
Awatar użytkownika
Posty: 281
Rejestracja: 2 cze 2012, o 11:20
Miano: James Williams
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Snajper, Nawigator
Status: ex-Błękitne słońca (wysoko położony dowódca), Uznany za zmarłego.
Kredyty: 3.170

Re: Obszar dokowania

16 lip 2012, o 19:28

Prom po kilku godzinnym locie, w końcu dotarł do planety Illium. Transportowiec zadokował, James przeszedł proces dekontaminacji i przekroczył próg planety. Znów poczuł ten charakterystyczny zapach. Wiedział, że szybko znajdzie sobie robotę, na planecie, która był władana przez przestępców, handlarzy i najemników. Gliny nigdy nie radziły sobie z przestępczością na Illium. W dolnych partiach miasta było strasznie niebezpiecznie. Wieczne wojny gangów, porachunki i innego typu przestępstwa, miały tam na co dzień miejsce. James wolał się tam nie zapuszczać, dlatego udał się na długi spacer na promenadę, która znajdowała się w górnej partii miasta. W miarę bezpiecznym obszarze, w którym dominował handel. Mając nadzieję znalezienia bratnich dusz, wyruszył bez zastanowienia na najbardziej malowniczą część Illium.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Zabiję go, bo mnie wkurwia...- Asaia
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Obszar dokowania

17 lip 2012, o 09:29

Wyświetl wiadomość pozafabularną

- No to jesteśmy - rzekł chłopak kiedy dotarli do odpowiedniego doku - Dok 38 a to mój statek Dark Star. Skoro ci tak śpieszno nie traćmy czasu. Przed oczami mężczyzny stał duży ciemnozielony z zółtymi wstawkami statek. Był większy od zwykłych myśliwców, ale tez mniejszy od jednostek transportowych jak na przykład promy. Z tej niemal jednolitej konstrukcji, wyraźnie wystawały dwie wieżyczki z akceleratorami masy. Jedna na dachu, druga na brzuchu.

Core wystukał na omni-kluczu kilka kombinacji po czym śluza statku otworzył się z głośnym syknięciem wyrównywania ciśnienia. Gdy weszli na pokład rozległ się syntetyczny kobiecy głos - Kod przyjęty. Witaj Core. Uwaga. Wykryto intruza. - Wprowadź tryb gościa. - Tryb gościa przyjęty. - Aha i niczego nie dotykaj

Kilka ustawień WI aby statek wyleciał z doku Nos Astry i skierował się w stronę przekaźnika masy. Rider poleciała przodem. I dobrze. Przetrze szlak.

<z/t> + Darkah
Ostatnio zmieniony 17 lip 2012, o 18:22 przez Core, łącznie zmieniany 1 raz.
Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Re: Obszar dokowania

17 lip 2012, o 11:43

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Dziewczyna ruszyła za facetami. Nie odzywała się już, przeglądała dane na omnikluczu. Dziwne, ale milczała, oj dziwne dziwne. Kiedy faceci skręcili do jednego ze stanowisk dokowania turianka machnęła im na pożegnanie i poszła jeszcze dwa stanowiska dalej, by dojść do własnego myśliwca. - Spark uruchamiaj silnik mamy długa podróż. - Rzuciła i na myśliwiec wsiadła już, gdy ten był gotowy do lotu. Zasiadła za sterami, wprowadziła wszystkie niezbędne dane. Namierzyła stary myśliwiec Cora, by mieć go na oku, jak on tam stoi z podróżą. Po czym wystartowała. Jeśli mężczyźni obserwowali ją to zniknęła im cholernie szybko z oczu, ten myśliwiec był piekielnie szybki. Turianka zaraz oddała stery Spark a sama poszła sobie pochrapać. - Spark obudź mnie jak będziemy dolatywać na miejsce. - Rzuciła tylko i zasnęła.

<zt>
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Obszar dokowania

22 lip 2012, o 12:45

Kiedy tylko dotarli na statek, od razu skierowali swoje kroki do centrum komunikacji. Widział jak załoga z szacunkiem prostowała się kiedy ich dowódca przechodziła obok. To dużo mówiło o człowieku, to jak reaguje na nią jej towarzystwo. Wyraźnie Irek lubiła porządek i dyscyplinę. Zadziwiające, jak bardzo różniło się to od podejścia na Orionisie. Na niego nikt nie zwracał specjalnej uwagi, chociaż zauważył kilka podejrzliwych spojrzeń. Podobnie jak i kilka zaintrygowanych. Kiedy tylko znaleźli się na miejscu, Irek odczytała nagranie od ojca. Wyraźnie nie zamierzał komunikować się więcej bezpośrednio i na bieżąco. Był w końcu bardzo zajęty quarianinem. Nagranie głosiło krótko.
”Jesteś najbliżej tego miejsca, więc wysyłam tam Bezimiennego. W systemie Zelene, w okolicach planety Nepyma zaginęły już dwa nasze statki zwiadowcze. W pewnym momencie po prostu ukrywał się kontakt, żadnego sygnału SOS. Podejrzewamy zestrzelenie lub niespodziewany atak gethów. Jeżeli statek rozbił się na Nepyma… uważaj. Atmosfera zbudowana jest na mieszaninie chloru i tlenu. Kiedyś asari próbowały ją skolonizować, jakieś mikroby dostały się na statek i po powrocie na Nos Parnalo, mikroby zamieniły 30 km kwadratowych w toksyczny odpad. Po prostu… nie przywleczcie czegoś do Floty. Melduj mi bieżąco o postępach. I Ireke… Uważaj na siebie”. Po tym słowach przekaz się urwał. Jakaś quarianka w zielonożółtym kombinezonie z interesującymi ozdobami zwróciła się do kobiety.
- Ustawić koordynaty lotu na System Zelene? – Spytała prosto, konkretnie, wyprostowana jak struna, oczekując odpowiedzi.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Ireke'Gerrel vas Neema
Awatar użytkownika
Posty: 31
Rejestracja: 15 lip 2012, o 15:04
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianka
Postać główna: Iris Fenrir
Kredyty: 17.000

Re: Obszar dokowania

22 lip 2012, o 14:27

Zabrała go na pokład Bezimiennego, w pierwszej chwili darując sobie prezentacje gościa. Dziesięcioosobowa załoga musiała poczekać z zaspokojeniem swojej ciekawości. Ireke przeszła od razu do niewielkiego pomieszczenia, w którym mieściło się centrum konferencyjne. Nerowi dała oczywiście gestem ręki nakazała iść za sobą. Admirał słyszał o nim, szanował go skoro zaproponował mu współpracę. Nie zamierzała więc kwestionować tego, że musiała zaufać komuś na usługach ludzkiego Widma.
Włączyła komunikat, słuchając nagranych słów ojca w milczeniu. Nie dała po sobie poznać tego, co myśli o tym, iż nie skontaktować się z nimi osobiście. Ostatnie słowa, w których prosił, aby uważała na siebie także przyjęła z chłodnym milczeniem.
- Ustawić kurs. Ile nam zajmie lot? - Wydała od razu polecenie, w myślach analizując informacje, które miała. Odwróciła się ku Nerowi.
- Jak dobrze jesteś uzbrojony? - Dając mu czas na odpowiedź, podniosła rękę, co by zwrócić na siebie uwagę oraz uciszyć rozmowy.
- Ner'Haras vas Orionis z protekcją Admirała będzie nam towarzyszył w czasie zadania. Jakieś pytania?
ObrazekObrazek
Ner'Haras vas Orionis
Awatar użytkownika
Posty: 227
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:01
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianin
Zawód: Zabójca/Infiltrator
Kredyty: 24.000

Re: Obszar dokowania

22 lip 2012, o 14:55

Nie reagował na ciekawskie spojrzenia innych Quarian. Można było rzec, że Ner był już przyzwyczajony do tego. Nie odezwał się w czasie drogi, był bardziej skupiony na tym by iść prosto. Czuł, że jego ruchy są zbyt szybkie i gwałtowne, co było oczywistym dowodem na to, że trochę nim ruszyło. Musiał więc skupić się maksymalnie na tym, co robił.
Odsłuchał nagrania. Zaintrygowało go, że Gethy jeszcze mają gdzieś tu swoją aktywność. Jednak nie wszystkie wycofały się za Mgławicę.
- Miotacz antymaterii Wdowa i Karabin Windykator - odpowiedział bez żadnych emocji - Oraz zapas pochłaniaczy ciepła i wsparcie technologiczne.
To ostatnie mógł sobie darować, bo był wśród Quarian. No ale zawsze to coś. Popatrzał się jeszcze tylko na resztę załogi gdy go zaprezentowano.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Obszar dokowania

23 lip 2012, o 10:09

- Lot powinien zająć około godziny, Pani Ireke’Gerrel vas Neema. Czy wykonać po dostaniu się do systemu rutynowy skan na obecność syntetyków? – Odpowiedziała dziewczyna, poprawiając kilka doczepionych do kaptura cekinów, które opadały jej na wizjer. Wyraźnie niedawno zmodernizowała swój kombinezon i jeszcze nie przywykła do nowej ilości drobiazgów. Kiedy quarianka przedstawiła Nera całej reszcie ekipy, Ci tylko wyprostowali się i zasalutowali krótko.
- Nie, pani kapitan, żadnych pytań. – Odpowiedziała większość niemalże chórkiem, po czym wrócili do swoich obowiązków. Nikt tutaj nie marnował czasu na zbędne trajkotanie. Było zadanie do wykonania każdy pracował na najwyższych obrotach aby czegoś nie schrzanić. Jako, że system znajdował się w tym samym okręgu co Illium, czekał ich typowy lot przez przestrzeń, bez użycia przekaźników masy.
Ner mógł obserwować te pracę jak w ulu, ale mimo wszystko czuł się nieco oderwany od rzeczywistości. Głowa wydawała się lekka jak balon a chwilowe zawroty głowy uniemożliwiały prawdziwe skupienie się na sytuacji. Łapał się nawet na tym, że uciekały mu niektóre słowa towarzyszki i musiał je sobie dopowiadać z domysłów. Oby ta godzina starczyła na wytrzeźwienie.
- Jakieś dodatkowe polecenia, pani kapitan? – Rzucił tym razem quarianin od strony sterów.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Marcus Craig
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 17 lip 2012, o 21:47
Miano: Marcus Craig
Wiek: 37
Klasa: Inżynier
Rasa: Human
Zawód: Mężczyzna do wynajęcia
Kredyty: 17.500

Re: Obszar dokowania

23 lip 2012, o 18:59

Nie wiadomo ile dni spędził na Illium. Gdzie człowiek nie spojrzy, tam bogactwo i przepych. Pieniądze aż wylewają się z każdego miejsca i zdecydowanej większości osób. Wleciał, wyleciał. Wleciał, wyleciał. Tak mniej więcej wyglądała rutyna w tutejszych dokach. Mało interesujące miejsce, chyba że ktoś tutaj pracuje.
Szedł ruszając tyłkiem niczym najdroższa dziwka. Rzucał czasami wzrok od niechcenia, zarzucając głową, na osoby które mijał. Nie było mowy o puszczaniu oczek czy innych pierdół. Dzisiaj był dzień, w którym miał zacząć na siebie zarabiać. Jak to miało mniej więcej wyglądać? Od zlecenia do zlecenia. Dosłownie. Im cena wyższa i mniej roboty, tym lepiej. Terminal przedstawiał parę robótek, z których można było skorzystać. Co tam się człowiek będzie bawił w łapanie zwierzaka. Nie wiedział co to za desperat podjął się tej roboty. Od razu zaczynamy od czegoś poważnego. Likwidacja. To słowo mogło być swego rodzaju utrudnieniem. W końcu po co tak naprawdę zabijać? Pierwsze pieniądze, powiedzmy sobie szczerze nie tak małe, przydadzą się i to bardzo. W drodze zastanowi się, jak to skutecznie rozwiązać. Zauważył, że czarny kolor skóry musi od czasu do czasu budzić zainteresowanie. Widać było te wścibskie oczka, wiercące w nim niczym w ziemi. Doki to jednak jest jedno z tych miejsc, gdzie tego ludu dosyć dużo się przewija. Na znalezienie tutaj kogokolwiek, trzeba jednak poświęcić trochę czasu. Co się jednak człowiek będzie bawił...
- Drogie piękne panie oraz całkiem nieźli panowe! - jakby czarny kolor skóry mało przyciągał uwagę - Poszukuję Doktor Iarden Holn. Spokojnie! Dobrze się zastanówcie! Nie śpieszcie się z odpowiedzią!
Dla całego efektu swojego idiotycznego pomysłu, jeszcze rozłożył szeroko ręce i kręcił się w kółko w dość wolnym tempie. Obserwował przy tym każdego, kogo tylko był w stanie ogarnąć wzrokiem. Może przy okazji zobaczy gdzieś machającą istotkę, która tak naprawdę chciała pozostać w swojego rodzaju ukryciu, a przez jakiegoś czarnucha jest to już niemożliwe. Nowy poziom błazenady, osiągnięty. Level up. I jak taki człowiek ma zająć się likwidacją...
ObrazekObrazek
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Obszar dokowania

23 lip 2012, o 19:48

Nietypowe ruchy czarnoskórego wzbudzały niemałe zainteresowanie wśród istot, wychodzących i wchodzących do obszaru dokowania. Czasami aż dziw brał, co o nim myśleli. Damska część społeczeństwa, spoglądała na jego pośladki, zaś męska kwitowała jego ruchy jako te: amsterdamskie. Czyli typowe dla pewnej grupy mężczyzn, która w ogóle nie interesuje się kobietami. To jednak jest nieważne, ponieważ zachowanie Marcusa miało na celu skupienie uwagi. Czyjej? Tego ludzie nie wiedzieli, dopóki nie wymienił tytułu, imienia i nazwiska pewnej osoby, która znajdowała się wśród tłumu.
Salariański doktor Iarden Holn wraz z grupą jego kolegów po fachu oczekiwali, aż ktoś zainteresowany przyjdzie po pracę. Jak widać, nie musieli długo czekać na ochotnika.
-Dobrze zbudowany. Musi być silny. Taaak! Stworzony do tego zadania!-Powiedział pod nosem, po czym ruszył w stronę czarnoskórego, lustrując go od góry do dołu i starając się wychwycić jakieś inne, niezbędne do tego zadania cechy. Zadanie nie należało do najłatwiejszych, a suma proponowana przez nich była najwyraźniej na tyle wysoka, że ten oto mężczyzna w kwiecie wieku, postanowił się zgłosić.
-Witaj człowieku. Chcesz podjąć się tej pracy? Doskonale, doskonale.-Powiedział, oceniając go tylko i wyłącznie po wyglądzie, nie mając pojęcia o jego umiejętnościach bojowych. Niemniej jednak, salarianin sądził, że człowiek ten poradzi sobie z tym zadaniem. Nagle drugi salarianin, najwyraźniej podekscytowany sytuacją jeszcze bardziej, niż sam zleceniodawca rzekł.
-Musisz zabić obiekt 3056...MUSISZ! Wymknął się nam spod kontroli, wymagane natychmiastowe zlokalizowanie i zlikwidowanie.
Marcus Craig
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 17 lip 2012, o 21:47
Miano: Marcus Craig
Wiek: 37
Klasa: Inżynier
Rasa: Human
Zawód: Mężczyzna do wynajęcia
Kredyty: 17.500

Re: Obszar dokowania

23 lip 2012, o 20:31

Cóż by tu powiedzieć. Genialny plan czarnoskórego się sprawdził. Pracodawca się praktycznie do niego sam zgłosił. Po ich mimice twarzy, można chyba rzec iż są zadowoleni. Chociaż, to kosmici. Ciężko rozgryźć tą warstwę. Uczył się tych wszystkich ras. Nie pamiętał wszystkich, ale te najważniejsze raczej kojarzył, szczególnie asari. Trochę głupie pytanie. Oczywiście, chcę podjąć się tej roboty. Nie wiedział, co też siedzi w głowie salarian. Była to skomplikowana dosyć rasa, która miała zdecydowanie za dużo myśli. Płacą jednak, to niech wymagają.
- Raczej nie inaczej drodzy... przyjaciele. - opuścił przy okazji ręce, dość już tego przedstawienia. - Obiekt 3056? A cóż to takiego? Nie zastanawialiście się czasem nad tym, że może faktycznie coś pójść nie tak w tych waszych badaniach? Dobra, zresztą.
Skrzywił się lekko odwracając wzrok na przechodzące obok dwie przedstawicielki rasy asari. Uśmiechnęły się do niego. On do niech wprost przeciwnie. Powrócił myślami do swojego zadania.
- Gdzie to wasze... coś? Jakieś pomysły gdzie on może być?
Sprawę w zadaniu komplikowało słowo "obiekt". Widać doktorek robił jakiegoś rodzaju eksperymenty, może nawet nie były w stu procentach legalne. Chodziło teraz o zlokalizowanie i zabicie stworka. Pewnie jest pełne złości i niechęci do otaczającego go świata. I jak tu przekonać je, aby zniknęło? Muszę, muszę. Nic nie muszę. Taka przeszła Marcusowi myśl, skoro doktorek jest tu z grupką swoich kolegów, to jak ma ona sam poradzić sobie z nieokrzesanym stworem? Aż się uśmiechnął normalnie pod nosem, chociaż płacz byłby bardziej na miejscu.
ObrazekObrazek
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Obszar dokowania

23 lip 2012, o 21:23

Salarianie to bardzo skomplikowana rasa. Ich umysły i ciała działają znacznie szybciej, niż u innych ras, przez co są często odbierane jako dziwadła, te nadpobudliwe i bardzo aktywne. Są bardzo inteligentni i są doskonałymi naukowcami. Naukowcy nie zastanawiali się już, czy człowiek sprosta zadaniu, bowiem z powierzchownych oględzin wynika, że tak. W błyskawicznym tempie ocenili jego możliwości bojowe, na podstawie wyglądu zewnętrznego. Skoro jest umięśniony, to musi umieć walczyć. Przynajmniej tak sądzili, a Ci panowie o wojaczce raczej nie mieli wielkiego pojęcia. Wiedzieli jedynie tyle, że obiekt 3056 musi zginąć i to w trybie natychmiastowym. Doktor, który umieścił to zlecenie w terminalu, odezwał się.
-Prowadziliśmy badania w zakresie choroby często występującej u turian. U was ludzi nazywa się to...Chorobą wieńcową. Stworzyliśmy lek. Musieliśmy go przetestować. Kupiliśmy od batarian przestępce, który miał zostać przetransportowany na Czyściec. Tygodnie badań, próba wywołania u obiektu objawów choroby. Niezdrowa dieta, przyrost wagi. W końcu u obiektu zaczęły występować objawy. Podanie leku na początku skutkowało, jednak dalsza kuracja przyniosła fatalne skutki. Wzrost adrenaliny, agresji. Druzgocący efekt. Obiekt wymknął się spod kontroli, chwycił za broń. Zastrzelił Goroka, uciekł. Osobnik skrajnie niebezpieczny, likwidacja jest konieczna.-W jego głosie dało się wyczuć niepokój, a nawet strach. Nie wiedział, ile jeszcze osób zginie. Poza tym, nie chciał kłopotów ze strony policji. Jego placówka mogłaby zostać zamknięta, a on trafiłby do więzienia za prowadzenie badań na istotach żywych bez odpowiedniej koncesji. Wtem drugi z badaczy, postanowił dodać swoje trzy grosze do całej tej sprawy.
-Lek działa dwanaście godzin. Obiekt może wyrządzić niewyobrażalne szkody.-Po tych słowach inicjatywę przejął Iarden. Wszak to on był właścicielem placówki i to on odpowiadał za swoje obiekty badawcze.
-Kamery zarejestrowały, że udał się w stronę portu kosmicznego. Zalecam udanie się w tym kierunku.
Marcus Craig
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 17 lip 2012, o 21:47
Miano: Marcus Craig
Wiek: 37
Klasa: Inżynier
Rasa: Human
Zawód: Mężczyzna do wynajęcia
Kredyty: 17.500

Re: Obszar dokowania

23 lip 2012, o 21:55

Przekrzywił głowę nieznacznie na bok, starając się rozumieć ich tok myślenia. Jak można robić badania na jakimś przestępcy, a potem trząść się ze strachu bo coś poszło nie tak. Czasami mrużył oczy, jakby chciał wyłapać najważniejsze słowa, przy całej tej prowizorycznej rozmowie. Strasznie nawijał jeden z drugim. Czy on nie może zmniejszyć obrotów w tej swojej małej główce?
- Obiekt, którego dalej nie przedstawiliście mówiąc jaka to rasa, uciekł i zabija? Nie mieliście go w klatce czy czymś takim? Chociaż wiązać go trzeba było. I właśnie, najważniejsza rzecz. Gdzie on w końcu jest? Coś tam miał być przetransportowany na czyściec, potem mówicie mi o porcie kosmicznym. Trochę zwolnijcie z tym tokiem myślenia. Nie jestem w stanie rozgryźć, co też do mnie mówicie. Tym bardziej, że cały ten kosmos jest jeszcze nieosiągalny przez moją skromną głowę. Nie orientuję się gdzie, co i jak. Zrobicie świetny uczynek, zaprowadzając mnie tam... tam. Chociaż jeden z was. Dodatkowo, widzę iż jesteście lekko zdesperowani. Przecież znalezienie leku to ważna sprawa, ale wy wolicie ten wasz "obiekt" zabić. To musiało nie być legalne co?
Akurat na mało legalnych rzeczach to on się trochę znał. W końcu miał kontakt z namiastką, ale jednak, świata przestępczego. Rodzina miała przez to kłopoty, a ci salarianie właśnie byli w podobnej sytuacji. Mogli mieć przez swoje "dziecko" nieprzyjemności.
- Dwanaście godzin? - dopiero po pewnym czasie to do niego dotarło. - Zabijając i uciekając to była jego grzeczna forma? Po tych dwunastu godzinach, przerodzi się w maszynkę do mordowania? - westchnął jedynie. Gdyby to była bajka, nad głową zapaliłaby mu się w tym momencie żaróweczka.
- Zrobimy tak. Połowa zapłaty teraz, druga połowa po robocie. Jeśli mnie zaprowadzicie w miejsce, gdzie może się tam znajdować, odejmiemy 100 kredytów. Dodamy jednak 500 kredytów po całej robocie, aby czasem mój murzyński języczek nie rozpowiadał za bardzo, co też moi salariańscy przyjaciele wyprawiają na boku. Co wy na to moje robaczki... znaczy się. Co wy na to? - sam szczerze mówiąc już nie wiedział, czym tak naprawdę oni są. Uśmiechnął się jednak miło i przyjaźnie. Robaczki? Co za głupota. Sam pokiwał przecząco głową. Oj głupiutki Marcus, głupiutki.
ObrazekObrazek
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Obszar dokowania

24 lip 2012, o 09:17

Naukowcy myśleli, że człowiek zorientuje się, jakiej rasy był obiekt. Skoro testowali lek na turiańską chorobę, to musiał być to turianin. Dla nich było to oczywiste. Przecież nie prowadziliby badań na innej rasie, skoro choroba dotyczyła tylko jednej z nich. Najwyraźniej czarnoskórzy ludzie mają problem z dedukcją.
-To turianin. To oczywiste.-Powiedział Iarden, po czym wsłuchał się w słowa Marcusa. W trakcie jego monologu, salarianie dziwnie spoglądali na siebie. Myśleli, że on żartuje, bowiem jego propozycja była całkowicie niedorzeczna i nie miała racji bytu. Przecież nie po to wynajęli najemnika, po to, by jeszcze pomagać mu w działaniu. Płacili, więc żądali maksymalnej wydajności i efektywności.
-Źle zrozumiałeś. Po dwunastu godzinach lek przestanie działać. Stanie się...Jak wy, ludzie to mówicie...Potulny jak baranek.-Rzekł drugi naukowiec. Ich obiekt był kłopotliwy od samego początku. Wszak jego pochodzenie jest dość nielegalne. Wymagali dyskrecji, byli nawet wstanie za nią zapłacić. Iarden rzekł do afrykanera.
-Nonsens! Nie mamy pojęcia o zabijaniu, Ty nim jesteś. Nie będę ryzykował życia. Nie ma mowy. Znajdź i zabij turianina, najszybciej jak to tylko możliwe. Ostatnio był widziany w porcie kosmicznym. Pełno tam żywych istot, możliwe skutki są nieprzewidywalne. Udaj się tam i zatrzymaj go, zanim my wpadniemy w kłopoty. Co do premii, zgoda, ale zapłata będzie po wykonaniu zadania.
Marcus Craig
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 17 lip 2012, o 21:47
Miano: Marcus Craig
Wiek: 37
Klasa: Inżynier
Rasa: Human
Zawód: Mężczyzna do wynajęcia
Kredyty: 17.500

Re: Obszar dokowania

25 lip 2012, o 13:11

- No pewnie. Oczywiste... - spojrzał tylko na nich dość błagalnym wzrokiem w stylu "Dość, błagam".
Po dwunastu godzinach będzie potulny? To może wystarczy go czymś zająć na te dwanaście godzin. Nie trzeba będzie go bezsensownie mordować. Westchnął dosyć głośno przymykając oczy. Mogło to być lekkie zmęczenie sytuacją, a może zwykłe proste poirytowanie. Czasami nawet starał się udawać znudzonego. Nie udało się uzyskać części zapłaty przed robotą. No trudno.
- Wiesz mały robaczku, ile jest portów w kosmosie? Port w Illium, w Cytadeli i w WIELU innych miejscach. Wspomniałeś, że "miał" zostać przewieziony na czyściec. Skąd? Nie wiadomo oczywiście. Myślicie za szybko, a nie mówicie precyzyjnie. Wydukaj proszę pełnym pięknym zdaniem położenie waszego obiektu, a nie tylko port kosmiczny, port kosmiczny. Tu masz doki i co? To pewnie nie tutaj skoro stoicie tu jeszcze.
Inne rasy były dla niego kompletnie nieosiągalne. Wszyscy są wyjątkowi i oryginalni, ale Marcus to zwykły prosty człowiek. Gdyby wiedział, że ze zwykłą komunikacją będą takie problemy, może by został na Ziemi? Po minach swoich pracodawców widać dziwne zaskoczenie. Jak by zastanawiali się "Dlaczego ta czarna istota jest taka głupia i nie nadąża za naszym tokiem myślenia. No dlaczego?". Ryzykować życie? A kto tu mówi o ryzykowaniu życia. Idzie, wskazuje palcem dalszą drogę na samym początku tego ich portu, wieje. Proste jak drut. Ma początek i koniec. Oczywiście szczęśliwy. Już nawet nie chciał o to się z nimi sprzeczać. Z każdą minutą w końcu, ten cały obiekt może się oddalać. Nie był młodym napalonym osiemnastolatkiem, który za młodą napaloną siedemnastolatką pobiegnie nie wiadomo ile kilometrów. Wiedział to i musiał brać pod uwagę. Chciał ręką jakoś naprowadzić ich na swój tok myślenia. Coś ala "Streszczaj się robaczku". Ostatecznie się powstrzymał, chociaż wyczekujący namiętnie konkretnej wypowiedzi wzrok pozostał taki jaki był.
ObrazekObrazek
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Obszar dokowania

25 lip 2012, o 22:44

Najwyraźniej prawdą był ludzki stereotyp o czarnoskórych przedstawicielach tej rasy, jakoby inteligencja odeszła w zapomnienie i przeszła do pigmentów skóry, tworząc ją ciemniejszą. Najwyraźniej Marcus nie potrafił dedukować pewnych informacji. Dostał przecież wszystko na tacy i nie potrafił wszystkiego połączyć w jedną całość. Po pierwsze, kto normalny sam poleciałby na Czyściec. To przecież więzienie, a przestępcy do niego z własnej woli nie zaglądają. Po drugie.
-Odpowiedz sobie na pytanie. Czy w obecnym stanie ten żądny krwi turianin wskoczyłby do statku i poleciał na wakacje? On raczej...-Tu monolog salarianina został przerwany, bowiem do obszaru dokowania wleciał oddział policji i pobiegł w nieznanym kierunku. Następnie przez głośniki umieszczone w dokach, został wypowiedziany komunikat.
-Obszar dokowania 8A został zamknięty. Prosimy nie zbliżać się do tamtego miejsca, ponieważ jest tam prowadzona operacja miejscowej policji.-Po zakończeniu komunikatu, ludzie zaczęli się zastanawiać, co tam tak naprawdę się stało. Nikt nie wiedział, co jest grane, ale wszyscy wiedzieli jedno. Skoro padł taki komunikat, lepiej nie było wchodzić na teren tego doku. Pewnie to kolejne morderstwo, dość często spotykane na tej planecie. Ciągle walczące ze sobą organizacje nie mają skrupułów i dokonują morderstw w biały dzień.
-Pójdź tam i zobacz, co tam się dzieje.-Dodał salarianin. Być może tam znajduje się ich zguba, która powinna właśnie zginąć. Jeśli wpadnie w ręce policji, salarianie będą w niemałych kłopotach. Ich los teraz spoczywał na Marcusie.
Marcus Craig
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 17 lip 2012, o 21:47
Miano: Marcus Craig
Wiek: 37
Klasa: Inżynier
Rasa: Human
Zawód: Mężczyzna do wynajęcia
Kredyty: 17.500

Re: Obszar dokowania

25 lip 2012, o 23:11

- Starajcie nie zwracać na siebie uwagi co? Zobaczymy się po wszystkim w tej okolicy.
On raczej mógłby wskoczyć na statek. Może faktycznie by sam nigdzie nie odleciał, ale gdyby został zwabiony w pułapkę na statku i zamknięty w odpowiednio zabezpieczonym miejscu, którego to salarianie nie potrafili zastosować podczas swoich badań...
Słysząc komunikat oraz widząc policję stwierdził, że chyba dość tych zbędnych pytań. Człowiek się podroczył, pozaczepiał, podwyższył ilość kredytów za zadanie. Teraz trzeba brać się do roboty. Odwrócił się i bez słowa poszedł we wskazane miejsce. Najpierw postanowił oficjalną drogą zajść w kierunku obszaru dokowania nazywanego 8A. Zapewne w połowie drogi zatrzymają go odpowiednie służby. Cel był zupełnie inny. Zerknąć co też to się stało.
Cała ta miejscowa policja zdecydowanie za bardzo postanowiła chronić to miejsce, dlatego Marcus zdecydowanie zaniechał wszelkich starań przedostania się siłą. Zaczął szukać mniej oficjalnych dróg, które dają dobry wgląd na obszar 8A, a jednocześnie dają wystarczająco dobrą przykrywkę, aby nikt go nie zobaczył. Może jakiegoś rodzaju przewody wentylacyjny, poboczne korytarze serwisowe czy coś w tym stylu. Chodziło o to, aby sprawdzić czy zagubiony obiekt nie biega tam gdzieś, walcząc sobie przy okazji z policją. Włożył sobie ręce do kieszeni i niby przypadkiem, chodził sobie rozglądając się za dogodną drogą. Gdyby się okazało, że coś się w obszarze 8A stało niepokojącego, a samego obiektu brak, zacznie się rozglądać za możliwymi drogami ucieczki turianina o numerze 3056. Wtedy to skieruje kroki właśnie tam. Obszary dokowania nie powinny mieć skomplikowanych rozwidleń. Da radę chyba w miarę łatwo przewidzieć, w którym kierunku mógł zwiać. Zawsze podczas swojej wędrówki, starał się nie zwracać na siebie uwagi miejscowej policji. Pozorne znudzenie odwracające uwagę od niego oraz czujny wzrok. To miało mu przynieść sukces w odnalezieniu właściwej i bezpiecznej drogi, bez zbędnych kłopotów.
ObrazekObrazek
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Obszar dokowania

26 lip 2012, o 22:50

Problem polegał na tym, że teraz niemalże całe doki były pełne od policji. Trudno było nie wzbudzać ich uwagi. Sądzili, że ten turianin z kimś współpracuje, dlatego też przeszukiwali wszystkie dostępne źródła o pasażerach i domniemanych zamachowcach, którzy mogliby działać razem z tym krwiożerczym turianinem. Kiedy czarnoskóry próbował znaleźć wejście do doku 8A, funkcjonariuszki policji obstawiły właśnie wszystkie wejścia do niego. Wprowadziły najwyższy stopień gotowości. Z rozmów, jakie zdołał podsłuchać, dowiedział się, że chcą one go przechwycić i wrzucić do więzienia na długie lata. Dowiedział się również, że to turianin, ma w ręku pistolet i zabił właśnie dwie osoby. Zamknął się w tym doku i nie zamierzał z niego wychodzić. Być może potrzebowali negocjatora? Może wcale nie trzeba było go zabijać? Może pomoc policji będzie bardziej owocna, niż współpraca z salarianami? Marcus musiał sobie odpowiedzieć na te wszystkie pytania sam. Co prawda, pewnie sumienie u niego szwankowało, ale zapewne ujawniło się w jego głowie kolejne rozwiązanie. O ile istniał u niego choćby ślad inteligencji.
Czarnoskóry w końcu został zauważony przez jedną z funkcjonariuszek.
-Wstęp wzbroniony! Proszę się odsunąć od miejsca działań policji.-Powiedziała. Niestety przez hełm jaki nosiła, nie widział jej twarzy. Jednak po sylwetce można było z pełną pewnością stwierdzić, że była to kobieta. Najprawdopodobniej ładna.

Wróć do „Nos Astra”