Stolica, skolonizowanego przez asari, Illium. Nowoprzybyłym jawi się jako piękne, niekiedy doskonałe miasto, co często potrafi zmylić - tutejsi mówią, że Nos Astra potrafi być równie zdradliwe i niebezpieczne, co Omega. Często porównywane jest do Noverii przez swoje zaangażowanie w politykę handlu.

Pixie
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 10 kwie 2013, o 22:26
Miano: Emma Swift
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik, haker, sabotażysta
Lokalizacja: Cytadela -> Klub "Czyściec"
Status: członkini rady Swift militaries
Kredyty: 11.540

Hotel "Azura"

4 lip 2014, o 13:22

Uśmiechnęła się tym razem wesoło z rozbawieniem. To ona miała być tutaj złośliwa, a wyszło na odwrót, ale jej to nie przeszkadzało. Wiedziała co zrobiła, co nie przeszkodziło jej do wytykania błędów innym. Może to wyglądało jak hipokryzja, ale sama znała swój błąd.
- Zrzucę to na brak kawy i porządnego snu – powiedziała, patrzą na ruchy Konrada. Nie cofnęła się, właściwie nawet nie miała jak się cofnąć, bo tuż za sobą miała szybę. To była dla niej świetna zabawa, a winda była bardzo dobrym miejscem na takie gry. Kiedy mężczyzna zjechał spojrzeniem na jej dekolt, całą siłą woli powstrzymała wybuch śmiechu. Haker w jednym momencie wyglądał jak pies, który ślini się do szynki leżącej na wystawie w mięsnym. Brakowało tylko podekscytowanego merdania ogonem. – Chciałam przyjemnie spędzić czas. A czy jestem zła na ciebie?... – rzekła nie kończąc myśli i wpatrując się w oczy Konrada. Wszystko szło tak, jak tego chciała przynajmniej na razie. Musiała się tylko powstrzymać, by nie wcisnąć przycisku zatrzymania windy. Zerknęła na cyferki, które pokazywały na którym są piętrze. Musiałą wytrzymać jeszcze chwilę. Nie to, że nie myślała o zabawie w windzie, ale nie chciała psuć kamer, które ich teraz obserwowały. Musiałaby się tłumaczyć niepotrzebnie.
Czując dotyk na talii, mimowolnie się poruszyła. Nie cofnęła się, a wręcz przeciwnie. Położyła jedną dłoń na piersi Konrada i wodziła palcami po materiale kurtki, którą miał na sobie. Nawet lekko złapała za kołnierz i przyciągnęła przymierzowca bliżej. Teraz ich twarze dzieliło tylko kilka centymetrów.
- W takim razie będziesz miał szansę to naprawić – uśmiechnęła się pociągająco. – Po tym stwierdzę, czy jestem na ciebie zła – dodała. Była ciekawa, czy mężczyzna już w tym momencie zrobi bardziej śmiały krok. Zostało jeszcze trochę do jej piętra.
Wdzianko|Ciuszek bojowy|Efektowne wejście|Kolorowych snów|Quarianie!Strzeżcie się! ObrazekObrazek BONUSY: +35% do tarcz, -20% do kosztu użycia mocy, +20% premii technologicznej
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Hotel "Azura"

4 lip 2014, o 18:33

Powietrze w windzie musiało być aż gęste, od unoszących się w powietrzu feromonów. Cała ta sytuacja wydawała się też tak nierealna, jakby się nad tym zastanowić. W prawdziwym świecie nie mógłby liczyć na coś takiego, choć przyciągał takie okazje niczym magnes. Coś musiało być nie tak. Jakiś podstęp? Ona była piratem, a on żołnierzem. Chciała go związać i gdzieś sprzedać? Albo co gorsza, czy mogłaby być po zmianie płci? Brr... przerażająca myśl, że mógłby skończyć w łóżku z mężczyzną.
Nie chcąc wdepnąć na minę, musiał się przekonać, że Pixie to w kobieta w każdym aspekcie. W zasadzie miał to w planie tak czy siak, ale... kurcze. Nie mógł ominąć gry wstępnej, bo wszystko by się posypało. Na dodatek wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że jeżeli nie wykorzysta nadarzające się szansy, będzie cierpiał srogie katusze. W Piekle było specjalne miejsce dla facetów, którym "zabrakło jaj".
Kiedy więc Emma przyciągnęła Konrada bliżej, tylko głupi nie domyśliłby się gdzie to wszystko może zajść.
- Zgoda. - jej twarz, uśmiech i wiele innych rzeczy jakie robiła, działały na hakera pobudzająco, więc mężczyzna chciał odwdzięczyć się jej czymś podobnym. Przesunął więc rękę za plecy Panny Swift, dociskając ją do siebie. Zbliżył swoje usta do jej, zamykając przy tym oczy, ale jej nie pocałował. Przejechał całą drogę w pobliżu jej twarzy, kończąc ją na jej lewym uchu. Napawał się przy okazji jej zapachem - Nie wiem jak ty to zrobiłaś, ale chcę spocić się razem z tobą. Przez ciebie mam Przekaźnik Masy w spodniach. - wyszeptał, po czym zassał płatek jej ucha, odrobinę przygryzając go zębami. Nie miał zamiaru sprawić jej bólu, ale potrzebował poznać jej czułe miejsca, zaczynając od najbardziej dostępnego w tamtej chwili. Rękę, którą w tamtym momencie trzymał na jej plecach, dotykał jej skórę poruszając się nią wzdłuż kręgosłupa.
Pierwsza jego zasada mówiła, by ignorować to co wydaje się oczywiste. Może Pixie wydawała się rozpalona, ale Strauss miał zamiar osobiście dorzucić do tego pieca. Na tym polegała ta gra. Dziewczyna chciała by ją rozgrzać, a jeżeli nie udałoby się to Konradowi, to byłaby to dla niego skaza na honorze, którą pokutować musiałyby następne trzy pokolenia Straussów.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Pixie
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 10 kwie 2013, o 22:26
Miano: Emma Swift
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik, haker, sabotażysta
Lokalizacja: Cytadela -> Klub "Czyściec"
Status: członkini rady Swift militaries
Kredyty: 11.540

Re: Hotel "Azura"

4 lip 2014, o 19:32

Hah. Nie dostała tego, co dokładnie chciała w tym momencie, ale Konrad widać miał zamiar ją jeszcze bardziej rozgrzać. Musiał jednak trochę popracować, bo Pixie jeszcze się kontrolowała i to całkiem dobrze. Był tak blisko miejsca, przez które dostawała ciarek na plecach. Czuła za uchem jego oddech i to właśnie sprawiło, że drugą ręką złapała materiał kurtki żołnierza na jego plecach. Sama przylgnęła do niego i nawet z chęcią wyeksponowała swoją szyję na dalsze pieszczoty. Drugą dłoń położyła na karku Konrada, palcami powoli przesuwając po jego skórze. Poziom jej podniecenie zapewne szybko by wzrósł, gdyby nie tekst o Przekaźniku. Musiała zagryźć dolną wargę, by nie wybuchnąć śmiechem. Jednak mały spazm tego duszenia w sobie wesołości mężczyzna musiał poczuć. Czy uzna to za objaw mocniejszego rozgrzania, czy też domyśli się, że rozbawił kobietę, to już mało ją obchodziło.
- Zobaczmy, dokąd nas przeniesie – powiedziała cicho, głosem nieco niższym przez rosnące pożądanie.
Kiedy chciała oprzeć się o ścianę windy i wręcz zarzucić nogę na biodro mężczyzny, winda się zatrzymała. Dziewczyna za bardzo się nie przejęła i przez chwilę jeszcze pozwoliła ma maltretowanie jej ucha. Ręka na plecach dolewała oliwy do ognia dość skutecznie. Emma jednak stwierdziła, że trzeba zmienić miejsce, ale ni ułatwi tego Straussowi. Nagle obie dłonie położyła na przodzie jego kurtki i nawet delikatnie odepchnęła go od siebie. Nie był to gniewny ruch , a na jej ustach blondyn widział wciąż ten sam uśmiech. No może teraz trochę bardziej drapieżny. Kobieta popchnęła dalej Konrada, aż ten tyłem wyszedł z windy i zatrzymał się na ścianie. Mając go na wyciągnięcie ramienia, rozejrzała się po korytarzu. Na szczęście nikogo nie zauważyła. Złapała znów za kołnierze kurtki Straussa, podchodząc bliżej, po czym zbliżyła swoją twarz do jego, by dzieliły je znów tylko centymetry.
- Pamiętasz numer mojego pokoju? - spytała cicho, ciekawa czy chłopak zajarzy, o co chodzi Pixie. Nawet jeśli nie załapie, to dziewczyna się za bardzo nie zasmuci.
Wdzianko|Ciuszek bojowy|Efektowne wejście|Kolorowych snów|Quarianie!Strzeżcie się! ObrazekObrazek BONUSY: +35% do tarcz, -20% do kosztu użycia mocy, +20% premii technologicznej
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Hotel "Azura"

5 lip 2014, o 15:27

Jak na razie było świetnie i tylko trzeba było utrzymać ten kurs. Zapewne, gdyby nie wysokość na jakiej się znajdowali, to przechodnie mieliby ciekawy widok na wydarzenia w windzie. Mieliby, ale tak nie było. Łatwo dostrzegł, że jej się to podobało i niemo wrzeszczała o więcej jego słodkiego dotyku w tamtej okolicy. Przeszedł więc swoimi ustami tuż za jej ucho, całując je raz po raz. Gdzieś na początku tego wszystkiego, poczuł jak zadrżała i być może z powodu tego tekstu o spodniach. Najpewniej ją rozbawił, bo na inne reakcje było za wcześnie. Był dobry, ale nie aż tak i zdawał sobie z tego sprawę. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Wyczuł też ruch jej nogi, którą już w zasadzie podnosiła i ocierała o jego własną, ale szybko z tego zrezygnowała. Poczuł lekki zawód z tego powodu, ale wciął to za część spektaklu. Już w zasadzie schodził w dół i swoimi ustami znaczył przebytą drogę po jej szyi, kiedy poczuł jej obie dłonie na torsie i poczuł, jak tworzy się między nimi dystans.
Pixie musiała zobaczyć w jego oczach to niewypowiedziane pytanie, które jednak szybko zniknęło. Wciąż oboje tego chcieli i to uspokajało chwilowe obawy Konrada.
Wtedy też kobieta wypchnęła go z windy, aż ten przeszedł przez korytarz i zatrzymał się na ścianie. W międzyczasie co prawda utrzymał równowagę i wyhamował, ale to niewiele dało. Ani na moment nie spuszczał wzroku ze swojej kochanki, która w tamtym momencie wydawała się bardziej atrakcyjna niż na początku, zwłaszcza jak zbliżała się do niego z rządzą wymalowaną na twarzy. Zachowanie Swift tylko przyspieszało mu tętno i strasznie go kręciło, co było po nim widać.
Kiedy więc podeszła do niego i chwyciła go za kołnierz, ten oplótł ją rękoma przybliżając ją do siebie.
Pytanie jakie zadała, było niespodziewane dla niego i zdał sobie sprawę, że na szybkiego nie jest w stanie sobie przypomnieć.
- Tysiąc ileś? Nie wiem, ale jeżeli też zapomniałaś, to możemy wrócić do windy i pójść do mnie. - pocałował ją w usta krótko, dając jej czas na zastanowienie się nad odpowiedzią i wymówienie jej. W międzyczasie jego ręka zsunęła się w dół, po pośladu kolorowej panny, aż trafiła na jej udo. Chwyciłby wtedy za jej nogę i podniósł ją do góry, jak to poprzednio było w windzie, po czym niespodziewanie obrócił się z nią, by tym razem to Emma była przyciśnięta do ściany, przez jego ciało.
- Albo pieprzyć pokoje i windę. Jest korytarz i ta ściana. - w swoim mniemaniu uważał, że może ściągnąć rękę z jej pleców, podobnie jak i nogę, za to chwycił jej nadgarstki i trzymał wysoko nad jej głową. Swoją twarz blisko jej, ale gdyby chciała go pocałować, to zaraz by cofnął głowę, nie pozwalając jej na to. Przynajmniej za pierwszym razem, ale za drugim to już tak. Chciał się z nią trochę podrażnić. Nie myślał też na serio o tym, by cała akcja toczyła się w miejscu, gdzie obecnie byli, ale ważnie było sprawdzenie partnerki i jej upodobań. Nie miał na to czasu wcześniej, to musiał to sprawdzać na bieżąco.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Pixie
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 10 kwie 2013, o 22:26
Miano: Emma Swift
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik, haker, sabotażysta
Lokalizacja: Cytadela -> Klub "Czyściec"
Status: członkini rady Swift militaries
Kredyty: 11.540

Re: Hotel "Azura"

5 lip 2014, o 17:21

Oboje się rozkręcali, ale Konrad szybciej, co podobało się Emmie. Sama zaczynała odczuwać mocniej wszystko co z nią robił, choć wciąż starała się kontrolować własne odruchy. Było to coraz trudniejsze. Tak jak się spodziewała, Konrad nie skojarzył za bardzo po jej pytaniu. Nie przejęła się, bo mężczyzna nawet jej na to nie pozwolił. W końcu ją pocałował. Krótko, ale poczuła delikatne i przyjemne ciarki wzdłuż kręgosłupa, które zostały spotęgowane przez dotyk na jej udzie. Z chęcią podniosła nogę, opierając ją na biodrze mężczyzny. Zaskoczył ją nagłym obrotem, bo stojąc tylko na jednej stopie, miała bardzo niestabilna pozycję. Mimowolnie mocniej chwyciła się Konrada, ale ten na szczęście szybko dał jej dodatkowe oparcie, przyciskając ją do ściany. Podobało jej się to. Czuła jak jej tętno przyśpiesza, a ciało rozgrzewa.
- Kusisz i to bardzo – wymruczała cicho, słysząc o tym, by zabawili się na korytarzu. Rozbawiło ją to, a myśl, że mogliby to zrobić w tym miejscu, podniosła jeszcze bardziej poziom podniecenia. Ledwo już panowała nad sobą.
Chciała opleść ramionami jego szyję i pocałować go mocno, namiętnie. Nie pozwolił jej na to, chwytając za nadgarstki i unosząc nad jej głowę. Nie opierała się, tylko patrzyła w oczy blondyna, wciąż uśmiechając się tak samo. Spróbowała go pocałować, ale gdy się cofnął, uniosła jedną brew. Więc jednak chciał bawić się w taki sposób. Nie przeszkadzało jej to, drugi raz jednak nie spróbowała. Przynajmniej nie od razu. Za to otarła kilka razy swoją wciąż uniesioną nogę o udo Straussa, po czym ją opuściła.
- Musisz mnie jednak puścić, jeśli nie mówiłeś poważnie o korytarzu – powiedziała z cwanym uśmiechem.
Jeśli mężczyzna ją uwolnił, wtedy objęła ramionami jego szyję, ściągając go nieco w dół i na jego ustach złożyła bardzo gorący i namiętny pocałunek. Po tym puściła go, chwyciła jego prawą dłoń i położyła sobie na talii. Następnie ruszyła korytarzem, kręcąc biodrami, by Konrad się nie zanudził w czasie tego małego przerywnika, gdy za nią podążał. Dotarli w końcu do odpowiednich drzwi i piratka wyciągnęła kartę z kieszeni kurtki. Weszła do sporych rozmiarów apartamentu i wciągnęła do środka inżynierka. Od razu spróbowała znów go przyciągnąć do siebie i namiętnie pocałować.
Konrad mógł też rozejrzeć się przez chwilę po pomieszczeniu, które nie zaliczało się do tanich pokoików. Ktokolwiek za to płacił, dbał o wygodę młodej Swift. Nawet na stole z boku stał półmisek ze świeżymi i to ziemskimi owocami. Najważniejsze jednak w tym momencie był ogromne łóżko, które stało niemal na samym środku pokoju.
Wdzianko|Ciuszek bojowy|Efektowne wejście|Kolorowych snów|Quarianie!Strzeżcie się! ObrazekObrazek BONUSY: +35% do tarcz, -20% do kosztu użycia mocy, +20% premii technologicznej
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Hotel "Azura"

6 lip 2014, o 00:03

Robiąc to wszystko, będąc z Pixie i bawiąc się razem z nią, nie uważał jej za swoja zdobycz. Łowca zawsze ma przewagę nad słabszą zwierzyną i nie ma tu wyjątku. Byli sobie równi. Ona jemu, a on jej, więc nie było mowy o zdobywaniu czegokolwiek.
Podobało się to Konradowi i widział, że Emma mogła mieć podobne odczucia. Chwilowe zaskoczenie obrotem, strach przed utratą równowagi i zatrzymanie. Coś takiego wyzwalało sporo adrenaliny, co teraz było mile widziane. W końcu trzeba było dorzucić drewna do ognia, choćby takimi zagrywkami. Zdawał sobie sprawę z tego, że kobiety potrzebują więcej i intensywniej, dlatego musiał się ciągle starać. Wedle jego rachuby, od długiego czasu tego nie robił i cieszył się, że miał okazję coś z tym zrobić, by nie wyjść z wprawy i dostrzegając, że jednak nie zardzewiał, jego radość była spotęgowana.
Podobał mu się uśmiech i ta chytrość, jak się za nim kryła, kiedy mówiła mu, by ją puścił.
- Hmm... - udał, że się przez chwilę zastanawia i zrobił podobną minę, nie mogąc przestać się uśmiechać. Było to jednak do przewidzenia, że ją uwolni. Jak tylko jej ręce znalazły się na jego karku i pochylił się, odwzajemniając jej pocałunek, jego ręce znowu znalazły się na plecach piratki. Pragnął ją tak mocno, że było aż fizycznie bolesne. Musiał się jednak powstrzymać, przynajmniej na czas drogi do jej apartamentu.
Kiedy więc szli obok siebie, a on trzymał dłoń na jej biodrze, nie mógł i nie chciał się powstrzymać, by zsunąć ją niżej. Nie był jednak w tym nachalny, choć Swift pewnie by tego chciała, ale po prostu trzymał rękę na jej pupie i gładził ją, aż weszliby do środka.
Dziewczyna pozwoliła mu na ledwie rzut okiem na pomieszczenie, bo zaraz zaczęła go całować, a i on nie był jej dłużny. Chwycił ją za obie nogi i uniósł tak, by założyła mu je na biodra. Ani na chwilę nie próbował odstępować jej usta, choćby miały się stykać tylko minimalnie. Przeszedł z nią pół pokoju, zatrzymując się przy łóżku i kładąc ją na nim.
- Pokażę ci wszystkie gwiazdy. - powiedział na moment odrywając swoje usta od jej.

Tej nocy apartamentowe łóżko najbardziej oblegane ze wszystkich, jakie były przynajmniej na tamtym piętrze, jeżeli nie w budynku i Konrad Strauss się o to postarał. Pary w biodrach mu nie brakowało, a jego zdolności językowe były niepodważalne. W końcu z nie jedną kobietą potrafił się do tej pory dogadać. Zawsze czerpał garściami z tego co mu los dawał, to i wtedy to robił. Zaskakujący był jednak czas tego wszystkiego, bo praktycznie przekraczał średnią o kilka razy. Zwalić jednak winę za to, można było na długi czas, jaki tego nie robił. W końcu to był jeden z jego ulubionych sposobów, spędzania wolnego czasu. Oczywiście pamiętał o antykoncepcji, bo znał swoje rodzinne geny i wiedział, że u nich nie było ślepych strzałów.
Po wszystkim, leżąc nagi, spocony i zdyszany, czuł się, jakby chwycił samego Boga za nogi. Brakowało mu powrotu do tego, kim był. Wcześniej czuł się jak lew, którego zmuszano do wegetarianizmu i teraz miał okazję poczuć się naturalnie.
- Byłaś świetna. - odezwał się zadowolony i uśmiechnięty jak mało kiedy. Patrząc na leżącą obok niego kochankę, przeszło mu przez myśl, czy by nie spróbować ponownie, ale nawet i on miał swoje limity, choćby mierzone w ml. Pochylił się tylko nad nią i pocałował, zagłębiając na moment język w jej ustach.
Rzadko trafiał taką osobę i miał wrażenie, że prędko nie trafi na taką ponownie.
- Tylko jedno mnie teraz zastanawia. Jak masz na imię? - pocałował ją znowu krótko, zastanawiając się, czy mu powie. Znał jej nazwisko, mógł się tego dowiedzieć, ale chciał usłyszeć to od niej.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Pixie
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 10 kwie 2013, o 22:26
Miano: Emma Swift
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik, haker, sabotażysta
Lokalizacja: Cytadela -> Klub "Czyściec"
Status: członkini rady Swift militaries
Kredyty: 11.540

Re: Hotel "Azura"

6 lip 2014, o 08:22

Nie spodziewała się, że będzie tak wspaniale. Nie to, że nie doceniała Konrada, ale była naprawdę mile zaskoczona jego wytrzymałością. Sam zapewnił jej rozkosz porównywalną do rajskiej. Gdyby nie to, że zajmował jej usta i język swoimi, pewnie by krzyczała. Tak tylko mogła jęczeć i od czasu do czasu wezwać imię Boga i swego kochanka. Sama przez cały czas starała się nie pozostać dłużną i wykorzystała wiele poznanych zagrań, które obojgu dostarczały więcej doznań. Po wszystkim stwierdziła, że wśród jej poprzednich partnerów Strauss ustawił się wysoko. Bardzo, bardzo wysoko. Nie chodziło tylko o to co działo się w łóżku, ale też o samo podejście. W jej kręgach zazwyczaj mężczyźni starali się zrobić z niej zdobycz. Czasem na to pozwalała, czasem nie. W tym przypadku czuła to samo co haker – równość. Podobało jej się to, bo dzięki temu czuła się, jakby wylądowała w raju na niemal całą noc i nie była tam sama.
Starała się uspokoić oddech, leżąc w pościeli i zbierając myśli do kupy. Była zadowolona. Ba! Czuła się wspaniale, co było nawet widać. Spojrzała na Konrada z uśmiechem innym niż do tej pory. Teraz było w nim szczere zadowolenie jak u najedzonego kota, który siedział cały dzień na kolanach ulubionego pana. Dziewczyna ochoczo odwzajemniła pocałunek.
- Bo miałam świetnego partnera – powiedziała, dotykając palcami jednej dłoni klatki piersiowej Konrada. Opuszkami palców zaczęła wodzi po skórze na mostku mężczyzny.
Zaśmiała się krótko, słysząc pytanie o jej imię i ponownie odwzajemniła pocałunek. Już nie było w nich tak wielkiego pożądania, ale ono się tam gdzieś czaiło, teraz zaspokojone.
- Emma Swift – odpowiedziała, stwierdzając, że pytanie było całkiem zabawne w takich okolicznościach. Można by to było porównać do vidów ze starymi komediami, gdzie główni bohaterowie na początku przypadkowo się spotykają i spędzają razem noc, zapominają o sobie, po czym spotykają się w pracy i wszystko wychodzi zabawnie i niezręcznie. Oni jednak teraz oboje wiedzieli, że będą ze sobą współpracować.
Zamyśliła się na chwilę, patrząc jak jej własne palce wciąż przesuwają się po skórze Straussa.
- Czy będzie to wielkim nietaktem, kiedy w takich okolicznościach zadam ci kilka pytań na temat twojej propozycji współpracy? – spytała z lekkim uśmiechem i sama złożyła delikatny pocałunek na ustach kochanka. - A i mam nadzieję, że plecy nie będą ci dokuczać - dodała z delikatnym zmieszaniem, bo zostawiła na plecach Konrada parę śladów po jej zadbanych paznokciach, co stanowiło swojego rodzaju pochwałę w takiej sytuacji.
Wdzianko|Ciuszek bojowy|Efektowne wejście|Kolorowych snów|Quarianie!Strzeżcie się! ObrazekObrazek BONUSY: +35% do tarcz, -20% do kosztu użycia mocy, +20% premii technologicznej
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Hotel "Azura"

6 lip 2014, o 18:55

- Emma. - powtórzył, trzymając ją swoim ramieniem i się uśmiechnął. Czuł też, jak poruszała dotykała jego podnoszącą się i opadającą klatkę piersiową, gdzie prócz jej ręki leżał nieśmiertelnik z Przymierza, zawieszony na jego szyi. I tak, było to całkiem zabawne, dopiero po wszystkim dowiadywać się o jej imię, ale tak jakoś wyszło.
Co prawda przez najbliższe dni będzie też goił skórę na plecach, ale to nie był pierwszy raz, kiedy coś takiego go spotkało, więc się tym nie przejmował. Przynajmniej do momentu, aż ktoś życzliwy nie uderzy go w po nich, ale w tamtej chwili jej pocałunek łagodził wszelki ból.
- Jestem weteranem, nie straszne mi rany. - odpowiedział żartobliwie, przejeżdżając dłonią po jej ramieniu, skupiając swój wzrok na jej tatuażach - A do do tych pytań, to sam nie wiem. - westchnął i ułożył swoje usta w prostą linę, do póki znowu się nie odezwał. - Zwykle nie mieszam przyjemności i biznesu, bo potem trudno mi się połapać w jednym i drugim. Wiesz. Zasady. No, ale... chyba mógłbym odpowiedzieć na parę pytań, zanim założę spodnie.
Przekręcił głowę w bok, by spojrzeć na leżące na fotelu jego ubrania i mniej liczne ciuchy Pixie.
Wziął swoją rękę spod jej głowy i uklęknął nad nią, wspomagając się obiema rękoma, oraz tuż nad jej.
- Pytaj. - powiedział z uśmiechem, który w tamtym momencie nie mógł mu zejść z twarzy, a przyglądając się ciału kobiety, zastanawiał się, czy podołałby kolejnej rundzie.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Pixie
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 10 kwie 2013, o 22:26
Miano: Emma Swift
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik, haker, sabotażysta
Lokalizacja: Cytadela -> Klub "Czyściec"
Status: członkini rady Swift militaries
Kredyty: 11.540

Re: Hotel "Azura"

6 lip 2014, o 19:43

W końcu jej palce wplątały się w łańcuszek nieśmiertelnika. Dziewczyna przeczytała co było na wybite na blaszkach. Imię, nazwisko, stopień i numer. Cyfr tak szybko raczej nie zapamięta, ale reszty na pewno nie zapomni. Przez chwilę jeszcze się nimi bawiła, ale wzrok przeniosła na twarz mężczyzny. Uśmiechnęła się, czując dotyk na ramieniu. Roześmiała się wesoło, gdy Konrad jej odpowiedział. Właśnie dlatego zapytała, bo liczyła się z tym, że żołnierz może nie chcieć rozmawiać na te tematy w sytuacji, kiedy oboje byli nago.
- Już chcesz zakładać spodnie? Pomyślała, że możemy jeszcze skorzystać z mojego prysznica – powiedziała, podnosząc głowę, by ułatwić Straussowi jego ruchy. Sama też podniosła się, ale by tylko oprzeć na łokciu. Drugą ręką ponownie chwyciła za nieśmiertelniki Konrada i delikatnie ściągnęła hakera w dół, by ponownie go pocałować. Tym razem użyła języka, a sam pocałunek był dłuższy. Najwyraźniej zauważyła co się czai w oczach Straussa, kiedy jego wzrok wędrował po jej ciele. Sama też myślała o tym by rozpocząć kolejną rundę. – Pierwsze pytanie: czy ktoś prócz nas i Frosta jeszcze będzie brał udział w tym przedsięwzięciu? – odezwała się cicho, po czym znów ustami dotknęła ust Straussa, jeśli się nie odsunął. – Drugie pytanie: macie jakiś transport, by nie tłuc się promami w tłumie? – dodała, gdy ponownie się lekko odsunęła.
Wdzianko|Ciuszek bojowy|Efektowne wejście|Kolorowych snów|Quarianie!Strzeżcie się! ObrazekObrazek BONUSY: +35% do tarcz, -20% do kosztu użycia mocy, +20% premii technologicznej
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Hotel "Azura"

9 lip 2014, o 13:15

Trzeba przyznać, że pomysł z prysznicem jaki rzuciła Pixie, działał na wyobraźnię i strasznie mu się podobał. Konradowi też.
Posłusznie dał się przyciągnąć do gorących ust kobiety, by ich języki mogły ponownie tańczyć ze sobą. Gdyby nie to, że swoje ręce wciąż miał zajęte, utrzymywaniem swego ciała nad piratką, z pewnością by użył ich po raz kolejny, ale w tamtej chwili nie miał takiej możliwości. W przerwie miedzy drobnym pocałunkiem zapytała o dwie rzeczy, na które mógł odpowiedzieć praktycznie bez myślenia i tak właśnie zrobił.
- Frost angażuje jedną znajomą. Podobnie ja. - na jedno uderzenie serca zamarł, kiedy uświadomił sobie, jak mogły brzmieć jego słowa, dlatego zaraz dodał - Moja znajoma to quarianka. - tym razem to on nachylił się, by cmoknąć jej usta - Frostowa jest chyba człowiekiem. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Na prawdę miał chęć wziąć z Emmą prysznic i już to sobie wyobrażał, ale gdzieś z zewnątrz dobił się do niego głos, informujący o tym, jak wiele czasu spędzili razem na baraszkowaniu. Obecnie w formie trzymał się dzięki mocnym zastrzykom adrenaliny, jaka jeszcze krążyła w jego żyłach, ale po jakimś czasie to wyparuje i pojawi się zmęczenie po nieprzespanej nocy. Zadaniem Straussa było więc postarać się, by nie zabrakło mu atrakcji ku uzupełnieniu pobudzacza.
Pocałował więc krótko, swoją nową partnerkę biznesową i wyprostował się, siadając po turecku przed nią.
- Co do prysznica, to panie przodem. - nie mógł opanować uśmiechu, jaki pojawił się na jego twarzy, kiedy powiedział te słowa. Pierwszy raz miał okazję wypowiedzieć je w takiej sytuacji.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Pixie
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 10 kwie 2013, o 22:26
Miano: Emma Swift
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik, haker, sabotażysta
Lokalizacja: Cytadela -> Klub "Czyściec"
Status: członkini rady Swift militaries
Kredyty: 11.540

Re: Hotel "Azura"

9 lip 2014, o 14:54

Uniosła brwi, słysząc, że w skład sklepu wejdzie jeszcze więcej osób. Spodziewała się, że tylko Konrad z Danielem się ugadali i z jakiś przyczyn zaprosili ją. Dobrze, że zadała to pytanie, bo inaczej przeżyłaby zaskoczenie, gdyby wszyscy spotkali się razem. Przekrzywiła głowę, gdy Strauss powiedział, kim jest jego znajoma i uśmiechnęła się. Rzeczywiście przez chwilę mogło to brzmieć dość ciekawie. Pixie jednak nie poczuła jakiegoś dyskomfortu. Nie miała podstaw za bardzo, by nawet pomyśleć o byciu zazdrosnym. No i wiadomość, że będą współpracowali z quarianką, sprawiła, że Pixie jeszcze bardziej chciała brać w tym wszystkim udział. Zastanawiający jednak był fakt, że tak dużo osób, będzie brało w tym udział. Odwzajemniła cmoknięcie z uśmiechem, który mógł kryć bardzo wiele.
- Lubię quarian- powiedziała. – Trochę nas dużo będzie – dodała i odwzajemniła kolejny pocałunek. – A co z transportem? – zapytała, patrząc jak Konrad siada. Nie otrzymała odpowiedzi na jej drugie pytanie.
Jej uśmiech stał się znów pociągający, a w oczach pojawiły się światełka pożądania. Sama usiała i przesunęła się po łóżku do krawędzi, przy okazji dłonią dotknęła kolana Straussa, by nią też przesunąć po nodze mężczyzny. Kiedy wstała, pochyliła się nad kochankiem.
- Daj mi chwilkę, a potem dołącz do mnie – powiedziała cicho do jego ucha i dotknęła ustami boku szyi inżyniera. Nim się odwróciła, spojrzała na plecy przymierzowca, a na jej ustach pojawił się kolejny cwaniacki uśmiech. Przeszła do drzwi, które były umieszczone z boku pokoju. Nie zapomniała oczywiście kołysać biodrami w razie gdyby Konrad odprowadzał ją wzrokiem. Kiedy znalazła się w dość sporych rozmiarów łazience, od razu zaczęła zmywać makijaż. Może i wytrzymał zabawy na łóżku, ale prysznic by go zrujnował. Widząc się w lustrze z naturalnym wyglądem wydęła nieco wargi. Nie to, że wyglądała strasznie czy coś. Wciąż to była ona, ale delikatniejsza.
Puściła wodę w kabinie i weszła tam. Woda nie była zbyt gorąca, właściwie ciepła. Pixie nie lubiła, kiedy robiło się zbyt gorąco, a tym samym duszno.
Wdzianko|Ciuszek bojowy|Efektowne wejście|Kolorowych snów|Quarianie!Strzeżcie się! ObrazekObrazek BONUSY: +35% do tarcz, -20% do kosztu użycia mocy, +20% premii technologicznej
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Hotel "Azura"

10 lip 2014, o 15:56

"A co z transportem?" zapytała Pixie i przez moment sierżant nie miał pojęcia, dlaczego powtórzyła pytanie. Dopiero po chwili dotarło do niego, że nie odpowiedział na nie.
- A! Wybacz. Mało krwi w mózgu. - wyjaśnił szybko, bo na tyle było go stać w tamtym momencie, zwłaszcza jak kobieta wstała i nachyliła się nad nim, swoją dłonią przejeżdżając po jego nodze. Na jej słowa skinął lekko głową i odwrócił się, obserwując jak ta przemierza nago pokój, znikając za drzwiami łazienki. Uwielbiał patrzeć jak kobiety się poruszały w ten sposób, a Emma dobrze wiedziała co działa na mężczyzn.
Konrad przewrócił się na plecy i leżąc krzyżem gapił się na sufit. Miał sporo rzeczy do zrobienia dzisiaj. Ahri powinna niedługo się zjawić. Musiał jeszcze zabrać się za naprawę dysków, by coś z nich wyciągnąć. No i za żadną z planet Przymierza, nie mógł sobie przypomnieć kiedy mogliby odlatywać. Frost mówił, że będzie czekał na tą naukowiec, czy nie? Już sam nie pamiętał.
- E tam. - mruknął do siebie i zdał sobie sprawę, że od jakiejś chwili słyszał lejącą się pod prysznicem wodę. Wstał więc z łóżka, rozejrzał się po okolicy i niespiesznym krokiem ruszył do łazienki. Kiedy już się tam znalazł, wzrokiem wyszukał kabinę i przez moment obserwował, jak dziewczyna się myła. Uśmiechnął się do siebie i podszedł do kabiny, oglądając z bliska mokre od wody ciało.
- Cześć - powiedział na przywitanie i dołączył do Pixie, wodą mocząc sobie wpierw dłonie, a potem całe ręce.
- Wracając do twojego pytania, to Forst ma Kodiaka. Będzie naszym szoferem na Horyzont. - ułożył obie dłonie w prowizoryczna miskę i kiedy woda na nie nakapała, oblał nią swój tors, starając się rozprowadzić ją po jak największej powierzchni. Plecy na razie nie moczył, bo mimo wszystko poczułby je wtedy ponownie, a tego chwilowo chciał unikać. Przynajmniej na razie.
Im częściej myślał nad pracą w sklepie, tym częściej zadawał sobie pytanie, czy obecne wydarzenia będą dla nich jedynym takim epizodem, czy może jednak nie. Myślał nad tym, myślał i w końcu doszedł do wniosku, że to i tak będzie zależało od jego starań i nastroju kobiety, więc nie było co się przejmować na zapas. Będzie dobrze.
- Coś jeszcze chcesz wiedzieć? - zapytał prawie w ogóle nie zdejmując z niej wzroku. Będąc z nią razem pod prysznicem, przypomniało mu się, że kilka tygodni temu kochał się pod spryskiwaczami z Ness. To wspomnienie budziło w nim jakieś dziwne uczucie. Poczucie winy? Nie, on już taki nie był. Nie, od momentu kiedy Ness zapadła w śpiączkę. Teraz powrócił stary Konrad i na nowo miał okazję pokazać, że nie bez powodu rodzice chowali swoje córki na wieść, że pojawiał się w okolicy.
- Poczekaj, pomogę ci. - powiedział i nalał sobie na dłonie mydła w płynie. Jeżeli nie protestowałaby przeciwko temu, to obojętnie jak by była do niego ustawiona, plecami czy frontem, to położyłby dłonie na jej ciele i zaczął rozprowadzać po nim mydło, zataczając rękoma kręgi na jej skórze. Oczywiście szerzej uśmiechnąłby się, gdyby stała przed nim twarzą w twarz i nieudolnie powstrzymywałby się od rozbawienia. Dodatkowo, gdyby uznał, że mydła dał za mało, to wziąłby jeszcze trochę i wróciłby do tego co robił.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Pixie
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 10 kwie 2013, o 22:26
Miano: Emma Swift
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik, haker, sabotażysta
Lokalizacja: Cytadela -> Klub "Czyściec"
Status: członkini rady Swift militaries
Kredyty: 11.540

Re: Hotel "Azura"

11 lip 2014, o 00:11

Nie musiała zbyt długo czekać, aż pojawi się jej kochanek.
- Cześć – wymruczała w odpowiedzi, również nabierając wody w dłonie i wylała ją sobie na dekolt. Lubiła takie rzeczy. Uczucie kiedy woda zmywała z niej zmęczenie i odświeżała. Uśmiechnęła się do Straussa, kiedy ten powiedział jej o Froście. – To dobrze. Kodiak będzie idealny – powiedziała, po czym zaczęła obserwować Konrada i to jak sam oblewał się wodą. Domyśliła się, że przez plecy nie wszedł od razu pod strumień wody. Sama to zrobiła, mocząc głowę. Kosmyki kolorowych włosów przykleiły się do jej twarzy. Wyszła spod strumienia, przecierając twarz i otworzyła oczy. – Tak – odpowiedziała na pytanie. Spojrzała, jak mężczyzna nabiera mydła i sama usunęła się trochę spod wody. Nie chciała by mydło od razu spłynęło. Dała się namydlić, stojąc przodem do Konrada. Podobało jej się to i to bardzo. Ruchy dłoni na jej skórze, sprawiały, że serce żwawiej jej zabiło, a ciało samo reagowało pod wpływem dotyku. Emma przygryzła lekko dolną wargę. Była teraz tak wrażliwa. – Ale te muszą poczekać.
W mężczyźnie, który teraz ponownie ją rozbudzał, było coś pociągającego. Nie chodziło tylko o ciało, bo ta część Konrada bardzo się podobała Pixie. To w jaki sposób na razie się nią zajmował, wprawiało ją we wspaniały nastrój. Miała całkiem sporo mężczyzn, jednak tamci byli inni. Zazwyczaj najemnicy lub przemytnicy. Nie koniecznie ludzie, bo dziewczyna nie gardziła innymi rasami. Może paru spotkała, którzy tak na nią działali. Sama zaczęła się zastanawiać, czy w trakcie pracy w sklepie wciąż będą utrzymywać podobne stosunki. Szczerze to nawet chciała, by spędzili razem jeszcze niejedną noc.
Na jej usta sam wpłynął uśmiech, ale spojrzenie zrobiło się lekko podejrzliwe, choć rozbawione.
- Co się tak uśmiechasz? – spytała, samej nabierając mydło z dozownika i, jeśli Strauss jej pozwolił, to zaczęła namydlać jego pierś i brzuch. Jej dłonie przesuwały się po jego skórze delikatnie i schodziły coraz niżej i niżej. Sama dziewczyna zbliżył się bardziej do mężczyzny, dając mu szansę, by i jej tylne partie namydlił. Z cwanym uśmiechem obserwowała reakcję na jej poczynania.
Wdzianko|Ciuszek bojowy|Efektowne wejście|Kolorowych snów|Quarianie!Strzeżcie się! ObrazekObrazek BONUSY: +35% do tarcz, -20% do kosztu użycia mocy, +20% premii technologicznej
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: Hotel "Azura"

24 lip 2014, o 18:57

Najwidoczniej wspólny prysznic podobał się Pixie tak samo, jak jemu. I bardzo dobrze, bo zawsze to lepsze od czerpania satysfakcji samemu. Zabawne jednak było, że dotykając Emmę jakby starał się nie ściskać rękoma jej piersi, jakby chcąc zachować resztki grzeczności. Biorąc pod uwagę wspólnie spędzoną noc, było to zabawne i zdawał sobie z tego sprawę, ale nie przez to się uśmiechał. Panna z kolorową fryzurą ciut podejrzliwie na to patrzała i w końcu też o to spytała, myjąc przy tym jego front.
- Bo to zabawne dla mnie. Pierwszy raz myję się z kobietą. Tego jeszcze nie przerabiałem. - musiał przerwać mycie Pixie, bo inaczej tylko by sobie wzajemnie przeszkadzali. Przynajmniej do momentu, aż się przysunęła do niego tak blisko, że jego sztywna męskość dotykała jej brzucha. Jedną z cech bycia dorosłym mężczyzną był fakt, że kiedy był bez ubrania, to łatwo można było go przejrzeć.
Mimo towarzystwa wody, wydawało się Konradowi, że jego usta były wyschnięte, dlatego musiał je oblizać. Czując jej dotyk na sobie, szybko zrozumiał dlaczego jej się podobała ta zabawa z mydłem. Patrząc niżej na stojącą tuż przy nim Emmę, widział jak ta obserwowała jego twarz, mając na twarzy uśmieszek cwaniaka. Bawiła się z nim, sprawdzając go, a on nie miał pojęcia co zrobić. Mógł dalej kontynuować tą wspólną kąpiel, albo zrobić coś innego. Miał straszny dylemat, ale w końcu podjął decyzję. Położył dłoń na karku kobiety i schylił się, by ją pocałować. Drugą rękę położył na dole jej pleców i przysunął bliżej siebie, by wolnego miejsca między nimi zabrakło. Czyste pożądanie przemawiała za jego zachowaniem, bo co innego? Niewiele o niej wiedział, a to co już wiedział, to byłoby wystarczające by wymagać od niego aresztowania pannę Swift. To chyba mogła być też jedna z rzeczy, które ich zaciągnęły do łóżka. On był z Przymierza, a ona była piratką. Zakazany romans, niczym ze starych opowiadań. Tyle, że w nich to role były odwrócone, ale to nieważne. Ważniejsze w tamtej chwili były jej słodkie usta i gorące ciało, w którym znowu chciał się znaleźć. Będąc tak blisko niego, mogła poczuć jak bardzo tego chciał.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Pixie
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 10 kwie 2013, o 22:26
Miano: Emma Swift
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik, haker, sabotażysta
Lokalizacja: Cytadela -> Klub "Czyściec"
Status: członkini rady Swift militaries
Kredyty: 11.540

Re: Hotel "Azura"

6 sie 2014, o 22:48

Uśmiechnęła się wesoło, słysząc słowa Konrada.
- To duża oszczędność wody, jeśli dwie osoby się tylko myją – jej uśmiech nieco się zaostrzył, gdy wypowiedziała ostatnie słowa. Dłońmi wciąż wodziła po brzuchu i klatce piersiowej mężczyzny. Ona nie spodziewała się innej reakcji ciała kochanka. To było wręcz oczywiste, a że sam Strauss przyznał się, ze wcześniej nie mył się z kobietą, to mogło być dla niego jeszcze bardziej podniecające. W końcu żołnierz zrobił krok w dobrą stronę. Emma odwzajemniła pocałunek, chcąc by był namiętny i gorący. Kiedy została przyciągnięta do ciała Konrada, objęła go w pasie. Dłonie niemal same przesunęły się niżej i złapały za pośladki mężczyzny. Przerwała pocałunek znów uśmiechając się jak mały chochlik. Do głowy przyszedł jej mały plan, który został zainspirowany kolejną falą pożądania mężczyzny.
- Mam coś dla ciebie, co ci się spodoba – powiedziała niemal szeptem, przybliżając swoje usta do ucha inżyniera, po czym zaczęła się zniżać aż kucnęła. Wtedy zajęła się męskością Straussa używając głównie ust i języka. Co jakiś czas zerkała w górę, chcąc zobaczyć reakcje kochanka. Lubiła widzieć rozkosz na twarzach partnerów.
Wdzianko|Ciuszek bojowy|Efektowne wejście|Kolorowych snów|Quarianie!Strzeżcie się! ObrazekObrazek BONUSY: +35% do tarcz, -20% do kosztu użycia mocy, +20% premii technologicznej

Wróć do „Nos Astra”