13 cze 2014, o 04:21
Strauss popijał swój sok pomarańczowy, kiedy Daniel był zajęty mówieniem. Najbardziej ciekawą i emocjonującą informacją, była wieść o tym, że podróżował z naukowcem Cerberusa, który na dodatek był kobietą. Od razu w jego pamięci pojawiła się doktor Perez, z którą nie miał przyjemnych wspomnień. W końcu kobieta okazała się być agentką Cerberusa.
Skoro jednak Konrad potrafił pracować z byłym agentem Iluzji, to i z byłą naukowiec nie powinien mieć problemów.
Poklepał Frosta po plecach, kiedy ten się zakrztusił i pozwolił mu kontynuować, a kiedy skończył, to blondyn zaczął.
- W Kodiaku nie zmieści się wszystko czego potrzebujemy, a niestety nie mam też żadnej łajby. Kosmicznym busem się tutaj dostałem.
Mężczyzna żałował, że nie może skorzystać z Orionis, ale to był statek należący do Rady Cytadeli i chyba też do Przymierza.
- Co do miejscówki na bazę, to proponowałbym jakąś kolonię, najlepiej jakąś z naszych. - potarł nos i przez chwilę milczał, szukając w pamięci nazwę jakiejś, która by się nadawała do jego celów - Może Horyzont? Nie jest to duża kolonia, ale sporo osób się przez nią przewija. Morze Cieni jest miejscem tranzytowym przez Trawers, więc nadawałoby się idealnie na bazę stacjonarną. No i podatki nie są tam wysokie, a ceny gruntu niskie. To by pomogło nam w części finansowej. Założenie zakładu rusznikarskiego i sklepu, dostarczałoby nam kredyty, oraz pozwoliłoby kupować broń po cenach hurtowych.
Tak, tą częścią działalności haker mógłby i nawet chciałby wziąć na siebie. Odpocząłby trochę od brania udziału w akcjach terenowych i wspierałby całość z bezpiecznej odległości. Przynajmniej na jakiś czas.
- A co do tej Pixie, to skoro jest w pobliżu, można by z nią porozmawiać. Może się przyda, może nie. Może się zgodzi na współpracę, a może nie. Zobaczymy. - z twarzy trzeba było przyznać, że była całkiem niezła, ale ta znajomość z piratami, stawiała ją pod znakiem zapytania. Gdzieś też w głowie coś zaczęło mu kołatać na temat piratów i Hawkins, ale nie mógł sobie przypomnieć, co to takiego było. Widocznie coś mało ważnego to było.
- Ja czekam, aż pojawi się moja znajoma. To lekarka, a więc przyda nam się. Dostęp do niepublicznej opieki medycznej. - prosząc Ahri o pomoc, nie zastanawiał się wtedy nad tym aspektem jej osoby, ale po jakimś czasie uświadomił sobie, że będzie potrzebował osobę, która zna się na leczeniu i nie będzie zgłaszała ran postrzałowych, do służb porządkowych. Tylko konfliktu z prawem potrzebowaliby do pełni szczęścia, jakby nie wystarczyło wybierać się na wojnę z Cerberusem.
- Szczegóły wciąż możemy omówić, ale potrzebuję to wiedzieć teraz. - wyciągnął w kierunku rozmówcy, otwartą rękę, starając się zachować z nim kontakt wzrokowy - Mogę liczyć na twoją pomoc? Bo ja oferuję swoją.
Fakt, że rozmawiali o tym wszystkim i obmyślali przyszłe plany i postępowania, nie zmieniał tego, że jako żołnierz wolał nie zostawiać miejsca na niedomówienia. Jako Konrad chciał przypieczętować ten mały sojusz jakimś kielichem, albo nawet butelką.
Theme Ubiór cywilny
Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz