Jeden z pięciu okręgów na Cytadeli, zdominowany gł. przez volusów, elkorów i hanarów, posiada jednak też wydzieloną ludzką strefę o nazwie Shin Akiba.

Lilerax Khavix
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 30 maja 2015, o 20:10
Miano: Lilerax Khavix
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: SOC
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 3.890

Siedziba SOC

14 cze 2015, o 16:04

- Starszy sierżant,Lilerax Khavix.- Kiwnęła głową porozumiewawczo.Może to oklepane przedstawiać się również i rangą ale formułka gliniarza weszła jej w banię. Przymrużyła oczy zaczynając myśleć.
-Lil-Dodała jednak po chwili ciszy.Niektórym rasom lepiej wchodzi do bani krótkie i dźwięczne imiona a coś podejrzewała że będzie często wzywana jako wsparcie prawne. Społeczeństwo tak ma, mając policję za plecami czują się pewniej. Ma jednak nadzieję że ten wie że ona też musi spać. Nagle coś zawróciło jej uwagę.
Śmigało światełko-powiadomienie na jej ręce. Ile to minęło? 15 minut rozmowy? Wyłączyła to drażniące kółeczko i przystąpiła z nogi na nogę. Będzie musiała się zbierać.
A wiec po to jestem mu potrzebna. Nie chce pomocy, chce jedynie kata i pomocnika prawnego. Ale.. Hm.. Nawet dobra okazja.
Popatrzyła na Matt'a przyjemniejszym wzrokiem.Widać że facet ma pod kontrolą jako tak tą akcję. Ale nadal widać niektóre dziury w tym planie a jego charakter.. Cóż, widać że do spokojnych nie należy.
-Poszperam jeszcze w wolnych chwilach coś o tym krewnym biznesmena. Tacy ludzie nie wykorzystują swoich atutów tylko raz, musi coś figurować w bazach danych SOC.- Nie chciała przyznać że sama się zainteresowała tym. Nawet jeżeli jego plan się spieprzy i nie uda się wyciągnąć kumpla z dupy, ona może poruszyć machinę awansu. Nie to ze jest łakoma na szczebelek władzy ale nawet sama przyjemność ograniczenia przestępczości jest wystarczająca... Kredyty na koncie i nowa broń również jest przyjemna.
Chwila, czy jego grupa nie ma już dowodów?
-Ale.. Chwila. Chce zobaczyć te dowody.Wiesz, niektóre informacje SOC może uznać za zbędne czy za ..niewystarczające. A chyba lepiej wiedzieć na czym się stoi zanim ruszy się z kopyta.-
Dyżur... Poczeka. Ile to napisać ze cywil zaczepił ją bo ktoś ukradł lizaka. Ot co.
ObrazekObrazek 53553171-GG
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12106
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba SOC

15 cze 2015, o 10:28

Tocząca się w windzie konwersacja została brutalnie przerwana przez sygnał omniklucza Matta. W pierwszej chwili Tarczansky sam nie wiedział czy powinien się cieszyć widząc wiadomość od Scootera czy martwić, że informatykowi mogło się nie udać.

Chyba coś mam. Włamałem się do tej zamkniętej grupy, to co oni tam kręcą to za dużo nawet dla mnie. Wyślę ci link, ale pod żadnym pozorem nie otwieraj go w miejscu publicznym. Wydaje mi się, że Analkonda może być naganiaczką.

Odnośnik okazał się prowadzić nie do FeceNetu a silnie zaszyfrowanej witryny. Nieistotne jakich czarów użyl Scooter by się tam dostać, ważniejsza była jej zawartość mieszcząca się w zainteresowaniach zarówno Matta jak i Lil.
Zawartość strony skierowana była do koneserów, o dość specyficznych gustach. Oczywiście jeśli można było tak nazwać gwałty, okaleczanie i ćwiartowanie asari i turianek. Chociaż Matt nie znał się na kinematografii ani tworzeniu efektów specjalnych to klipy, które odważył się otworzyć wyglądały bardzo realistycznie. Zdecydowanie zbyt prawdziwie jak na jego gust.
Od razu można było zauważyć, że portal jest silnie rasistowski, nawet bez czytania licznych zamieszczonych tu artykułów traktujących o wyższości rasy ludzkiej.
Niewątpliwie było to czego szukał Tarczansky, jednak jeśli w jakiś sposób udałoby mu się udowodnić, że Analkonda brała udział w tworzeniu tych filmów to mógłby zafundować jej przytulną celę na ładnych parę lat.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: Siedziba SOC

15 cze 2015, o 20:01

-Spoko. To sprawdź u siebie co i jak, a ja poszperam w zakamarkach Fergussona.-Przytaknął kobiecie. To brzmiało jak najbardziej w porządku i nie zamierzał się jej sprzeciwiać. Układ był klarowny i czysty, miał nadzieję, że po jej stronie było dla niej wszystko jasne jak słońce. Wzajemna pomoc w ramach współpracy między cywilami a stróżami prawa. W wyniku czego, wszyscy otrzymują pewne korzyści związane z współpracą. Brzmi pięknie, choć może się okazać, że dla Matta może to być jego koniec kariery w branży. Przynajmniej po jego legalnej części, na czarnym rynku ludzie z jego historią zatrudnienia bez problemu znajdą coś dla siebie. Na przykład na znanym w branżowym półświatku, Littlesucker, gdzie wszystkie lewe jednostki trafiają na serwis, przebijanie blach i fałszowanie certyfikatów. Inżynier jednak nie chciał myśleć o tym, że jego kariera jest zagrożona. Przed nim stała świetlana przyszłość na cudownej korwecie Rady. O wiele lepsze warunki zatrudnienia, stabilniejszy tryb pracy. W takich warunkach będzie można się starać o to, by odzyskać władzę rodzicielską nad córką w pełni i wyrwać ją z rąk wyrodnej matki i jej fagasa. Ryzykował niemal wszystko, ale...Czego się nie robi dla przyjaciół? Ba! Dla swojej rodziny, bo bez wątpienia swoich ludzi mógł tak nazwać. Każdego szanował tak samo i dla każdego z nich zrobiłby dokładnie to samo, co dla Cegły.
-Na Eagle'a nie wejdziesz. Nie dość, że to zacznie śmierdzieć to poza tym, mamy takie procedury bezpieczeństwa, że nawet SOC ich nie spełnia. Zwołam wszystkich gdzie indziej, u mnie...Dajmy na to.-Nabrał powietrza, by jeszcze coś powiedzieć, kiedy jego omni-klucz oznajmił otrzymanie wiadomości. Natychmiast ją otworzył. Przeczytawszy jej treść, prychnął jedynie i natychmiast uruchomił odnośnik, mówiąc.
-Przecież nikt nie może być bardziej popierdolony...O kurwa...-Skwitował to, co zobaczył na ekranie swojego omni-klucza. Nie zamierzał nawet tego kryć przed turianką. Wręcz przeciwnie, bardzo chętnie dzielił się zdobyczą swojego informatyka z nią. Jakby nie patrzeć, wszystkie te okrucieństwa dotyczyły obcych ras, w tym i jej.
To chyba jakaś chora bojówka Cerberusa...
Pomyślał, kiedy z każdym ujęciem brutalność wzrastała. I to wykładniczo. Na Raitaro nie uświadczył takich obrazów, choć przez to doświadczenie miał wrażenie, że widział już wszystko. Materiały były za mocne, nawet na nerwy Scootera, czyli były zdecydowanie...Zbyt chore. Skrzywiona w niesmaku i zatrwożenia obrazami twarz Matta wyrażała chyba więcej, niż tysiąc słów. Hamował nawet odruch wymiotny, który w tym momencie był chyba jak najbardziej zrozumiały.
-Wygląda na to, że Trant mści się za to, że jej pradziadek zapierdalał na polu bawełny za miskę bananów...-Skomentował zawartość odnośnika i natychmiast go zamknął. Pokręcił jeszcze głową i oparł ją o ścianę windy. To co zobaczył było zbyt przerażające, by było prawdziwe. Wiedział, że Analkonda jest sadystką, ale nie sądził, że jest wstanie posunąć się do takich czynów. Nie mógł w to uwierzyć. Po odsapnięciu dodał.
-To chyba powód, żeby wszcząć śledztwo, nie?-Wydawało mu się to oczywiste i musiał obwieścić załodze, że trzeba zabrać się do działania w tej sprawie. To był ratunek dla Cegły, choć niekoniecznie dla istot, które brały udział w tych nagraniach. Wysłał wiadomość zwrotną do swoich Scootera.

Jesteś mistrzem, ale...Musimy pogadać. W nieco szerszym gronie i w bardziej ustronnym miejscu. Weźcie taksę i przylećcie do mnie. Pod Uśmiechniętym Elcorem, pokój 15.

Spojrzał jeszcze na turiankę tak, jakby chciał ją przeprosić za treść vidów. Co prawda nie miał z nimi nic wspólnego, ale było mu wstyd, że jego pobratymcy są zdolni do takich okrucieństw. Z czego wynikała ta nienawiść? Nawet nie chciał tego wiedzieć. To było dla niego zdecydowanie za wiele i jeszcze bardziej zmotywowało go to do tego, aby zakończyć ten cyrk i posadzić Trant za kratkami, jednocześnie ratując Cegłę.
-To co? Zwijamy się do mnie?-Spytał dla pewności.
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Lilerax Khavix
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 30 maja 2015, o 20:10
Miano: Lilerax Khavix
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: SOC
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 3.890

Re: Siedziba SOC

17 cze 2015, o 06:33

Lil popatrzyła milcząco na inżyniera.Ten pomysł z mieszkaniem.. Najwidoczniej też ten nie chce aby mu się oficer po statku kręcił. Jednak Lil z chęcią by zobaczyła feralne towarzystwo ich "naturalnym środowisku".
Nagle jego omniklucz zabłysnął. Spojrzała na kręcące się kółeczko. Wiadomość którą dostał to chyba informacje wykradzione przez jednego z jego przyjaciół. Mężczyzna jednak nie wyglądał na zadowolonego.


Rozumiała że widzi przed sobą jeden z dowodów. Dowód może nie niezaprzeczalny, ale coś dzięki czemu bardziej wiarygodnie może ruszyć machina sprawiedliwości.Uświadamiała sobie że ten gwałt i rozcinanie turianek i asari przez ludzi, to łatwy punkt wyjścia. Ogarniała że te krwawe filmy wykradzione przez kolegę Matta to...
Przełknęła nadmiar śliny czując jak wczorajsza kolacja chce również poobserwować tą wiadomość. Matt nawet się nie ukrywał z tym co dostał, Lil w pełni miała wzgląd na cały ten obraz maskary.
W SOC są szkoleni na takie widoki; kartoteki i filmy od seryjnych morderców,dowody w sprawach dot. kanibali czy handel narządami-to wszystko miało ponoć przeszkolić takie młodziki jak Lil do brutalnych widoków, ale oglądanie tego na żywo w pełni świadomością że to jest haczyk na kobietę którą znają, to troszeczkę zbyt dużo.Wzięła głęboki wdech i podrapała się nerwowo po szczęce wciąż próbując zachować spokojny wyraz twarzy.
Zimne poty wstrząsnęły nią jednak, kiedy zauważyła że nie ma tutaj ludzi. Żadnej ziemskiej kobiety.
Wszystkie te filmiki dotyczyły jedynie obcych ras. Rośnie urocze ugrupowanie sado-maso?
Potrząsnęła głową z niedowierzania i popatrzyła na Matta jakby w nadziei, ze to coś to tylko udawane, głupie filmy z dobrymi efektami specjalnymi.
Jednak, widząc jak sam inżynier ma trudności w zatrzymaniu swego śniadania, zrozumiała że to nie na żarty.
Wyłączył holo-vid i oparł się o ścianę windy.
Lil patrzyła jeszcze półprzytomna w miejscu gdzie przed chwilą były te nagrania. Sama nie wiedziała co było gorsze- widok czy świadomość ze to jedynie szczyt góry lodowej. Jeżeli takie zafascynowanie mordu zaczęło się ujawniać wśród ludzi i to u wyższych urzędników...
Wzięła głęboki wdech i zamknęła oczy.
Dobra, ogarnij swoje zapędy paranoiczne i zajmij się czymś czym masz się zająć.
-Witajcie koszmary nocne. A praca w SOC miała być taka przyjemna.- Mruknęła z lekko zdławionym głosem. Odkaszlnęła i już bardziej trzeźwiejsza zrobiła krok z windy.
-Dobra, jedziemy do ciebie.-
Wolała jeszcze nie podejmować ani nie proponować działań zanim nie znajdą się w większym gronie.
ObrazekObrazek 53553171-GG
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: Siedziba SOC

17 cze 2015, o 12:45

Nie mógł jej tam zaprowadzić. Eagle jest własnością korporacji i tylko osoby upoważnione mogą pojawić się na pokładzie tych statków. To nie jest wymysł Matta, bo chętnie zakręciłby w nim jakąś grubszą imprezę, ale musiał jednak zostawić pomysł, bo protokoły bezpieczeństwa są takie, a nie inne. Tym bardziej oficer SOC na pokładzie statku RC-1690 byłby bardzo dziwnym zjawiskiem. Od razu by to wywęszyli i jak najszybciej pozbyli się wszystkich. A nie o to przecież tu chodzi, prawda? Mieli ukazać prawdę, a znaleźli chyba nawet więcej, niż mogli oczekiwać. Taka afera mogłaby pogrążyć nie tylko winnych całej zbrodni, ale też skazać korporacje na pasmo porażek. Matthew zastanawiał się czy te dane mogą przynieść etyczny koniec koncernu Fergusson Engineering, który skończy się totalnym upadkiem giganta. Taka ewentualność również wypadałoby wziąć pod uwagę.
Trzeba było się zastanowić, czy konsekwencje tej prywatnej wojny nie będą zbyt poważne. Jeśli dojdzie do sytuacji, że afera ujrzy światło dzienne, miliony osób mogą stracić pracę w korporacji. Może zostać ona przejęta przez inny koncern, wszystkie technologie stworzone przez firmę będą wyprzedane za bezcen jak na pchlim targu. Choć Matt nie chciał na razie o tym myśleć, coś jednak pchało go do tego, aby pokontemplować na ten temat. Przez co zamilkł na chwilę.
Kiedy wyrwał się z amoku, spojrzał na turiankę.
-Ok, ale ostrzegam, że nie należę do czyściochów.-Mruknął do niej. Kiedy podróż windą zakończyła się, inżynier wysiadł z niej i ruszył na postój taksówek. Wsiadł do jednej z nich i wybrał kurs do okręgu Bajchret, a mianowicie pod sam Hotel "U Uśmiechniętego Elcora", poczekał jeszcze turiankę i ruszyli.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Lilerax Khavix
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 30 maja 2015, o 20:10
Miano: Lilerax Khavix
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: SOC
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 3.890

Re: Siedziba SOC

21 cze 2015, o 20:22

Wyświetl wiadomość pozafabularną


Z chałupki Matta , Lil obrała stanowisko w swojej kwaterze w SOC. Małe biuro wyposażone w wygodną sofę i szafki na broń zajmowały prawie 3/4 pokoju. Doliczając jeszcze jakieś rzucone ubrania czy dowody na meble.
Na biurku przy którym teraz Lil siedziała, stał otwarty komputer. Turianka miała położoną rękę na blacie z włączonym omnikluczem skąd nadawała polecenia do Żylety. Wpatrzona była jednak w monitoring do którego każdy z funkcjonariuszy miał dostęp. Oczywiście tylko do miejsca publicznych i niektórych "zaprzyjaźnionych" barów. Plan był czysty i prosty- koleżanka Matta śledzi asari a Lil obserwuje to wszystko zza komputera.
Plusy były takie; nikt nie będzie widział funkcjonariusza chodzącego za pewną kobietą, Żyleta wpasuje się ( mam taką nadzieję) w tłum i dzięki grze (o to również się modle) przytrzyma asari na widoku. Dodatkowo nikt jakoś specjalnie się nie zastanawia nad kamerami w parku więc naturalne zachowania będą w pełni ukazane.
A gdyby Żyleta miała jakieś utarczki małe z policjantem, Lil mogłaby jako tako ogarnąć sytuację.
Minusy są takie, że kobieta wchodząc do miejsc niepublicznych, jak na przykład domu podejrzanej, będzie zdana na łaskę dopóki Lil by nie nadeszła. A to bardzo duży minus. Również kiedy Neva T'Nori zostanie porwana, również będzie potrzeba czasu zanim Lilerax by przybyła.Dodatkowo jest mała możliwość na włamania hakerskie do kamer jednak takie rzeczy są łatwo wykrywalne. Ale, szansa jest.
Taka akcja da możliwość nadejścia z małym oddziałem SOC. Wystarczy jakakolwiek nagrane czy zauważone wykroczenie czy poważne zagrożenie życia, a Lil z wsparciem mogłaby wpaść i zrobić imprezę.

-Dobra... Żyleta tak?-Jak ja nie lubię pseudonimów.- Śledź tą nudystkę płci nijakiej. Jak zauważysz coś dziwnego, podejrzanego czy niebezpiecznego, zdawaj mi raport. Będę obserwowała całą sytuację dzięki kamerom ale nie będę miała zawsze dobry wzgląd na sytuację. Aha, nie zgrywaj bohatera, coś się spieprzy, mów.- Miała nadzieję że z nią będzie tak samo fajnie się współpracowało jak z Matt'em. W końcu są w tej samej drużynie nie?
Lilerax siedziała jednak jak na szpilkach, w pełnym uzbrojeniu wpatrzona ślepo w kamery.
ObrazekObrazek 53553171-GG
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Siedziba SOC

23 cze 2015, o 22:26

Lil rzut na spostrzegawczość;
50
0
30
1
10
2

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Lilerax Khavix
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 30 maja 2015, o 20:10
Miano: Lilerax Khavix
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: SOC
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 3.890

Re: Siedziba SOC

24 cze 2015, o 17:30

Jeb głową o biurko.Westchnienie. Rozpacz.
Odchyliła głowę patrząc się pusto w kamerki, uliczki i sklepy-jednak nie zauważyła nikogo. Oparła brodę o rękę i klikając gdzie popadnie klnęła w myślach. Jak to możliwe że jej nie widzi. A jak jej nie widzi na kamerach to co dopiero ma wyruszyć w miasto, w uliczny pełno asari. Jeszcze zajdzie do jakiegoś burdelu i co? I znając życie tam zostanie.
Coś ciężk jej widzi się w dalszej pracy funkcjonariusza. Który kurwa nie może znaleźć nudyski! I to asari!
Biegający szalejący niebieski tyłek po Cytadeli.
I kto tego nie widzi?
Oczywiście Lilerax Khavix!
(Żebym tylko nie dostała medalu Darwina)
Musiała jednak przełknąć gorzką prawdę o swej zdolności spostrzegawczej.
-Ej, widzicie ją?- Rzuciła do komunikatora mało szczęśliwa. Tak proste zadanie. Patrzeć. W. Film.
Miała nadzieje że Żyleta mogła lepiej się spisać w roli stalkera.
Lil musiała coś wymyślić, już teraz. Nie może tego spieprzyć przez swoją ślepotę a dalsze obserwowanie chyba nie ma sensu.
Leniwie włączyła przeglądarkę extranetu. Wpisała w net popularny portal społecznościowy i wpisała imię śledzonej.
-Neva T’Nori- mruknęła wciskając pojedynczo litery na dotykowej klawiaturze.
I tak zaraz będzie musiała wyjść poszukać na żywo, ale ludzie mają tendencję do opisywania całego swojego życia w internecie. Oczywiście, Lil robiła to też aby uciszyć głos w bani karzący ubrać jej okulary.A nuż coś wyjdzie.



Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek 53553171-GG
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12106
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba SOC

24 cze 2015, o 22:13

Nie ulegało wątpliwości, że do wyłapywania istotnych szczegółów na różnorakiej jakości nagraniach monitoringu potrzeba nieraz sporej spostrzegawczości. Niestety także podjęta próba przejrzenia profilu asari skończyła się niepowodzeniem, choć z pewnymi widokami na rozwiązanie problemu. T’Nori, zupełnie jakby przeczuwając nadmierne zainteresowanie swoimi wybrykami udostępniła swoje wpisy tylko osobom, które otrzymały specjalne zaproszenie. Oczywiście szanse, że turiańska funkcjonariuszka SOC otrzyma takowe w ciągu najbliższych kilku godzin były znikome, jednak pion sieciowy SOC mógł dysponować odpowiednimi uprawnieniami by poradzić sobie z tą drobną niedogodnością.
- Kilka minut temu wróciła do mieszkania. Przed wejściem pisała do kogoś na omnikluczu, ale nie udało mi się nic podejrzeć. Jak u ciebie? – Żyleta nieświadomi wbiła szpilę prosto w ego Lil, odnosząc znacznie większe sukcesy w dziedzinie obserwancji celu.
Lilerax Khavix
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 30 maja 2015, o 20:10
Miano: Lilerax Khavix
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: SOC
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 3.890

Re: Siedziba SOC

26 cze 2015, o 12:25

Lilerax włączyła ponownie kamery na monitorze wyłączając wcześniejsze zakładki przeglądarki.Rzuciła na nie jedynie pogardliwym wzrokiem i wstała od stołu, przeszła się trochę po kwaterze.
Jej niecierpliwość została uspokojona kiedy to dostała wiadomość od Żylety.
Kobieta dobrze się spisała, Lil miała nadzieję tylko że asari nie nabrała żadnych podejrzeń.Sama jednak nie czuje się dobrze jako szpieg więc nawet się cieszyła że miała pomocnicę. .. Która się sprawdza.
Mieszkanie asari jest również lepszym miejscem niż ulice, a że jeszcze rozmawiała z kimś,z kimś z kim może się spotkać, daje jeszcze kolejną dobrą szansę na zaobserwowanie czegoś dziwnego.

Oparła się o szafkę i spojrzała na biurko w kwaterze.
-Kamery nie mogły ją zarejestrować.- Rzuciła kwaśno na pytanie Żylety. Brzmiało to lepiej niż " oślepiło mnie słońce w vidach".
- Przypilnuj ją jeszcze i spróbuj się dowiedzieć do kogo pisała.Być może ma zamiar się z tą osoba spotkać.-przymrużyła oczy. Sama właściwie mogłaby przechwycić jej wiadomość ale zanim by wyszukała klucz asari, minęło by trochę, tym bardziej że te całe śledzenie nie jest zatwierdzone przez SOC.
ObrazekObrazek 53553171-GG
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Siedziba SOC

2 lip 2015, o 11:50

Rzut na spostrzegawczość;
55
0
35
1
15
2
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12106
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba SOC

2 lip 2015, o 12:00

- Uwaga, wychodzi. – te dwa słowa przerwały kilkanaście minut nudnego oczekiwania na jakikolwiek ruch ze strony asari lub jej domniemanych porywaczy. Niebieskoskóra wyszła z mieszkania kierując się w stronę handlowej części okręgu. Pomimo dużych wysiłków funkcjonariuszka nadal nie była w stanie dostrzec żadnych oznak, że asari jest obserwowana przez kogokolwiek innego poza nią samą.
Wtedy gdy już straciła nadzieję coś pozornie nic nieznaczącego przykuło jej uwagę. Para ludzi, na pierwszy rut oka zakochanych jakich pełno w tej okolicy, w momencie gdy T’Noti ich minęła, niemal natychmiast wysłała do kogoś wiadomość z omnikllucza. Niestety rozdzielczość kamery była zbyt mała by Lil mogła odczytać jej treść. Kilka sekund później w obiektywie pojawiła się udająca spacerowiczkę Żyleta. Trudno było powiedzieć czy dostrzegła zachowanie pary przed nimi, a po jej minie można było odgadnąć iż zastanawia się jak dała się wciągnąć w tę całą kabałę.
Tymczasem poszukiwana asari dotarła do pierwszego celu swojej wycieczki; sklepu z wyszukanymi alkoholami. Przez krótką chwilę patrzyła na wystawę po czym weszła do środka ostatecznie znikając z pola widzenia kamer.
Lilerax Khavix
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 30 maja 2015, o 20:10
Miano: Lilerax Khavix
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: SOC
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 3.890

Re: Siedziba SOC

4 lip 2015, o 16:24

W cierpliwym milczeniu wystukiwała rytm paznokciami o blat biurka.Czuła dobrą passę a dzięki pewnie mniej zadowolonej wspólniczce,pewność powodzenia rosła.Oczekiwała teraz jedynie na znak,cokolwiek co nie zepsuje jej humoru.Lilerax przybliżyła twarz do monitora jakby to miało jej pomóc w poszukiwaniu.Trwała jednak tylko przy jednej z kamer wpatrując się w punkt w którym podejrzana zniknęła idąc do mieszkania. Naprawdę wczuła się w tą akcję, wiedziała że dobrze im idzie a nawet nuda i cichy głosik nie mogły powstrzymać jej zapału. Ta nagła zmiana nastroju została jeszcze bardziej podtrzymana gdy dostała wiadomość od Żylety. Od razu zaczęła paranoiczną walkę z ślepotą aby zlokalizować asarii. Dorwała ją i śledziła, co chwila zmieniając vid. Kobieta trafiła do części handlowej na chwile gubiąc wzrok turianki w korytarzach.Lilerax przez roztargnienie nie przeszła na odpowiednią kamerkę. To była chiwla, która zatrzymała serce turianki.Lil w panice szybko ją jednak dorwała,wracając na poprzednie kamery. Na szczęście uchwyciła moment jeszcze przed wysłaniem wiadomości przez podejrzaną. Kamery nie mogły uchwycić tego co napisała ale Lil odetchnęła z ulgą że zdążyła ogarnąć swoją głupotę.Nic nie było pewne,nawet nic nie miała,ale cieszyła się że w końcu coś zauważyła. Również bez pewności czy zrobiła to Żyleta chociaż nawet się o to nie martwiła. Kiedy podejrzaną ruszyła do sklepów, Lilerax zaciekawiła ta para. Wstała od biurka ale ciągle obserwując monitor, ubierała się do wyjścia.
Ta siedząca robota zaczęła ją męczyć, jako obserwator na żywo, miałaby większe szanse na zauważenie czegokolwiek. Nie chciała też polegać jedynie na Żylecie a nawet chciała jej wspomóc.
Lil odnajdywała każdą wymówkę tylko po to aby wyjść.
ObrazekObrazek 53553171-GG

Wróć do „Okręg Zakera”