Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

ŻYCIE CYTADELI

10 gru 2015, o 22:36

Życie Cytadeli Najlepszy brukowiec Cytadeli - dziś pierwszy numer! Wywiady ze sławnymi ludźmi, teorie spisków, porady lajfstajlowe i prawda wyczytana w gwiazdach. Siądź w wygodnym fotelu, z kubkiem najlepszej thessiańskiej kawy i pozwól się zabrać w świat pięknych i bogatych!

Trudny związek Carmen z shoutboxem W życiu każdego człowieka zdarzają się momenty, kiedy podejmuje się poważne decyzje. Decyzje mające wpływ na całe nasze życie, nasze poranki przy kawie i wieczory przy lampce wina. Sprawiające, że jesteśmy takimi ludźmi, jakimi jesteśmy, to one nas kształtują i określają nasze podejście do rzeczywistości.
W przypadku Carmen była to decyzja o powrocie na forumowego shoutboxa. Kiedy na czacie pojawił się ten majestatycznie długi, czerwony nick, Cytadela zadrżała w posadach. Każdy to poczuł, nawet jeśli nie fizycznie, to podświadomie, w głębi duszy. Niejedna osoba wspominała coś o głosie z zaświatów, który nawiedził ją w snach, informując, że wraca. Miało to od razu przeogromny wpływ na kulturę, gospodarkę i politykę galaktyki. Kurs kredyta w stosunku do kredyta gwałtownie spadł, ceny żywności wzrosły, zmieniły się najnowsze trendy mody asari, dzieci z domów opieki zaczęły częściej być adoptowane, a większość prywatnych przedsiębiorców handlowych zaczęła do zamówień – zarówno hurtowych, jak i detalicznych – dołączać pojedyncze egzemplarze talerzy.
W dzisiejszym numerze Życia Cytadeli prezentujemy prywatną rozmowę z Carmen Ortegą. Tylko u nas, tylko teraz, tylko dziś w jedynce. Dość introwertyczna osoba, trzymająca swoje życie osobiste za zamkniętymi drzwiami, niechętnie udzielająca wywiadów, wyjątkowo zgodziła się opowiedzieć o sobie naszej reporterce.

I.D. - Co sprawiło, że na tak długo zniknęłaś z sb?
C.O. - Przyszły pingwiny i go zjadły.
I.D. – Rozumiem, było to wydarzenie dość znaczące, nie każdy potrafił przejść obok niego obojętnie. Dlaczego więc w takim razie wróciłaś na sb?
C.O. - Bo Hawk walczyła z pingwinami i z trudem, własną krwią i potem wydarła go z ich pazernych skrzydełek.
I.D. – Ciężko uwierzyć, że ktoś mógłby się zdobyć na takie poświęcenie. Mam nadzieję, że z Hawk szybko wróci do zdrowia. Co czujesz, będąc z powrotem na sb?
C.O. - Euforię, podekscytowanie. Wspaniałe metafizyczne uczucie podobne do bicia kablem od żelazka po plerach, ew. mokrym porem w pysk.
I.D. – Tak właśnie sądziłam, od tych emocji ciężko się uwolnić. Jeszcze jedno pytanie, od jednego z twoich fanów. Jaka jest twoja ulubiona forma pomidorów?
C.O. - Gdy są we fuzji i SSJ4.

Jak długo będziemy mogli cieszyć się obecnością Carmen Ortegi na forumowym shoutboxie? Czy pingwiny nie zaatakują ponownie? Gdzie wtedy będzie Hawk? Czy zostanie na straży, broniąc naszego jedynego wspólnego komunikatora, mimo ran odniesionych w poprzedniej walce? Nie wiemy, co przyniesie nam przyszłość. Póki co wszyscy możemy podzielić się jedną myślą – nie śpię, bo boję się pingwinów.
W następnym numerze Życia Cytadeli postaramy się załączyć przepis na pomidory w fuzji oraz instrukcję dochodzenia do SSJ4. Zapraszamy do zakupu kolejnego numeru naszego tygodnika, który ukaże się za dwa miesiące.

Jak radzić sobie z uzależnieniami, czyli Konrad i kobiety Co zrobić, kiedy potrzeby mężczyzny są silniejsze od jego zdrowego rozsądku? Należy się im poddać. Taką zasadę wyznaje starszy sierżant Przymierza, Konrad Strauss. Wszyscy go pamiętamy – młody blondyn z efektowną fryzurą i przenikliwym spojrzeniem, którego doskonale opisuje jedno słowo – spóźniony. Posty zawsze pojawiają się później niż powinny, a nawet jeśli mieści się w wyznaczonym terminie, to zapewne tylko dlatego, że stoi nad nim jakaś kobieta z biczem, kałachem i patykiem z kupą. Zamiast czynnie uczestniczyć w życiu żołnierstwa ziemskiego, biegać z bronią po polu bitwy, nieść śmierć i zniszczenie, Konrad wyszukuje kobiety z najbardziej kolorowymi włosami na forum i zabiera je w kosmos – czy to osobiście, czy to swoim alter-ego komandorem Wilsonem, który jest wyższy stopniem, ale za to jest emerytem (jak to mówią, nie można mieć wszystkiego). Więc strzeżcie się, wszystkie rudowłose, tęczowowłose, czerwonowłose, niebieskowłose, białowłose, bezwłose – Konrad czuwa, jego uważne spojrzenie lustruje okolicę i nigdy nie wiecie, kiedy wpadniecie mu w oko. Wtedy już jest za późno. Predator nigdy nie kończy swojego polowania.
Ale dla tych, którzy nie chcą skończyć tak, jak on, przygotowaliśmy porady jak oprzeć się pokusie, na podstawie obserwacji i wielomiesięcznych badań przeprowadzonej na dużej grupie kobiet i mężczyzn różnych ras. Dziś Życie Cytadeli prezentuje te najbardziej skuteczne:

Zamknąć oczy
Jednym z podstawowych problemów Konrada zawsze był fakt, że należał do licznego wśród mężczyzn grona estetów. Na widok wielkich oczu, długich nóg i tęczowych włosów każdemu ciężko jest zachować spokój. Kiedy jeszcze te wielkie oczy i długie nogi znajdują się zbyt blisko, niektórzy doświadczają uczucia zwanego przekaźnikiem masy. Jakie mamy na to rozwiązanie? Otóż w takich przypadkach należy zwyczajnie zamknąć oczy. W razie większego kryzysu w postaci seksownego głosu można również zatkać uszy i zacząć głośno śpiewać dowolną melodię. Sprawdzone w stu procentach – nawet jeśli nie pomoże samemu zainteresowanemu, kobieta zazwyczaj reaguje absolutną dezorientacją i na wszelki wypadek odchodzi.

Upić się do nieprzytomności
Znacie tę miejską legendę, która mówi, że im więcej alkoholu się wypije, tym kobieta staje się piękniejsza? Otóż to działa doskonale. Jeden shot rynkolu, znikają pryszcze. Drugi shot, chudnie o 30 kg. Trzeci shot, przestaje się zauważać łysinę i zeza rozbieżnego. Czwarty shot, jest już wszystko jedno czy w ogóle jest kobietą. Po kolejnych dwóch shotach ląduje się pod stołem i w tym przypadku kobieta również odchodzi, tym razem nie tyle zdezorientowana, co zrezygnowana. Ważne jest jednak to, że alkohol musi być rynkolem. W przypadku innych trunków dawki należy wielokrotnie zwiększyć.

Odpowiedni ubiór
Za mundurem panny sznurem. Tak mawiały praprapraprababcie i tak zostało do dziś. Przykładowy Konrad w swoim mundurze Przymierza jest mężczyzną naszych marzeń, balsamem dla oczu, bo która nie chciałaby żołnierza? Chcąc uniknąć uśmiechów i zaczepek ze strony nachalnych kobiet, ubieramy się następująco: sandały, białe skarpety do pół łydki, krótkie spodnie na szelkach, brudny t-shirt, kapelusz kowbojski, jetpack. To sprawia, że kobieta nawet nie podejdzie, a kolorowe włosy jedynie migną gdzieś w tłumie i nie zobaczycie ich nigdy więcej.

Dajcie znać, czy porady, które dla Was przygotowaliśmy, sprawdziły się w życiu codziennym. Swoje doświadczenia wysyłajcie na adres: jakniezostacniechcacyzgwalconym@zyciecytadeli.com.

Tworzenie karty postaci – dlaczego warto tego nie robić? Cytadela żyje już od wielu lat. Wiele postaci zginęło i pojawiło się wiele nowych. Przez strefę celną przeszło mnóstwo nowych kart, lepszych, gorszych, zatwierdzonych i odrzuconych. Ale jest jedna osoba, która tej głupiej tradycji wciąż się opiera. Kelan o wielu imionach – ciężko już zliczyć ile razy zaczynał tworzyć nową postać, każdą lepszą od poprzedniej, każdą niedokończoną. Co się dzieje, że taki geniusz tak się marnuje? Dlaczego wciąż coś odsuwa go od rozpisania postaci doskonałej? Być może problemem jest dzieciństwo, o którym nie wiemy nic. Czy było ciężkie? Czy było radosne? Odpowiedzi może nam udzielić wywiad, na który w dobroci swojego serca zdecydował się Kelan Ahmed Connor. Reporterka odwiedziła artystę w jego domu, gdy z nogami założonymi za głowę jadł naleśniki i zadała mu kilka pytań.

I.D. - Co czujesz pisząc nowe KP?
K. - Jeżeli miałbym wszystko zawrzeć pokrótce, to z pewnością jest to chęć rozkurwienia jakością wszystkich poprzednich kart, swoiste magnum opus Cytadeli :v W moich uczuciach można zauważyć pewną formę dualizmu , jestem ludzkim odpowiednikiem kota Schrödingera - jednocześnie napawam sie radością, że stworzę zajebistą postać, z drugiej jednak strony odczuwam brak sensu w jej pisaniu, skoro i tak nie bedę nią grał.
I.D. – To zaiste niezwykłe. Może problem tkwi w czymś innym? Powiedz w takim razie, jakiej czcionki używasz przy pisaniu nowej KP?
K. - Zrnic RG, Zeroes Three, Semi Rounded Sans Serif 7, Ronduit Capitals Light, Geosans Light, Bebas Neue Regular, Courier New
I.D. – Aha, no to świetnie, a powiedz nam co jest dla Ciebie większą inspiracją i dlaczego - koszule w kratę, czy szuflady?
K. - Zdecydowanie szuflady. To w końcu tam trafiają wszystkie moje poprzednie KP, z których zawsze uszczknę odrobinkę, jeden fragment który szczególnie mi się podobał. Koszule w kratę natomiast kojarzą mi się serkami homogenizowanymi i wszystkimi innymi lesbijkami jakie stworzyła Ananthe na forum.
I.D. – Więc dlaczego zawsze zawieszasz KP na aparycji i osobowości, czy to klątwa? Jeśli tak, to kto mógł ją na Ciebie rzucić?
K. - Uwielbiam postaci z czystą kartą, tzw Cebula Rasa. Ponadto, trudno jest ujednolicić historię, utworzyć jak najmniej konfliktów chronologicznych. Jednak podejrzewam, że to klątwa, ponieważ zawsze zatrzymuje się na takiej samej liczbie wyrazów zarówno w opisie aparycji jak i osobowości. Żeby nie niszczyć reputacji osób grających na forum nie bedę wskazywał palcem Carmen jako winnej rzucenia klątwy. Musiałbym mieć za grosz klasy, by podjąć się takiego działania.
I.D. – Ech, w takim razie nigdy nie dowiemy się, czyją jest to winą. Jeszcze jedno pytanie, od fanów. Jaka jest Twoja ulubiona forma cebuli?
K. - Cebula "Zorza" to moja ulubiona.

Co powiedziałby Freud, gdyby przedstawić mu do badań tenże przypadek? Na szczęście nie musimy się nad tym zastanawiać, ponieważ naszej reporterce udało się umówić na spotkanie ze sławnym psychoanalitykiem i poprosić go o profesjonalną opinię.
Bierność, masochizm i narcyzm są najbardziej znamiennymi, uwarunkowanymi biologicznie cechami kobiet. Z tego wynika, że wspomniany tu Pan Kelan jest kobietą. Nie powinno to być dla niego w żaden sposób uwłaczające, żyjemy w XXI wieku, więc tolerancja jest na poziomie dość zaawansowanym. Po trzydziestu latach badań nad duszą kobiety nie potrafię jednak odpowiedzieć na pytanie, czego pragnie kobieta, więc nie potrafię pomóc Kelanowi.
Tajemnicza postać pozostaje więc tajemnicza, a my prawdopodobnie nigdy nie doczekamy się nowej karty postaci stworzonej przez Kelana. Jeśli jednak to się wydarzy, Bogowie, miejcie nas w swojej opiece.

Korupcja władzy – czy możemy się temu sprzeciwić i dlaczego nie. Każdy z nas na pewno kiedyś zadał sobie pytanie „co się dzieje tam na górze, za kulisami, gdzie dostęp mają tylko mistrzowie gry, i jeszcze wyżej, gdzie wpuszczają tylko czerwonych?”. Każdy z nas chciał dowiedzieć się dlaczego wszystko na forum jest nie tak i nic się nie poprawia. Dlaczego wszystkie uwagi są odrzucane, rzuty graczy modyfikowane tak, żeby maksymalnie utrudnić im sesję, a w świeżych kartach strefy celnej pojawiają się tajemnicze literówki i błędy interpunkcyjne. Dlaczego sb czasem umiera i chociaż ludzie próbują coś pisać, to nikt nie odpowiada. Kim są Avina i EDI, uparcie przeszukujące forum – czego od nas chcą? Czy jesteśmy permanentnie inwigilowani?
Otóż odpowiedź jest jedna i dość szokująca – oczywiście, że tak.

Szpiedzy Życia Cytadeli donoszą, że podczołgali się pod rezydencję adminki zwanej Hawk i przez trzydzieści siedem minut obserwowali jej życie prywatne. To, co zobaczyli, nie mieści się w głowie. Hawk nie wchodzi na cytadelę w ogóle, ma skonstruowanego droida który robi to za nią i wygląda całkiem jak Patrick Swayze. Sama spędza ten czas na wylegiwaniu się i opalaniu nad basenem w Californii. Czasem wsiada w swojego Astona Martina i wyjeżdża na ulice, żeby przejeżdżać spokojne staruszki, spacerujące z balkonikami po chodnikach. Zwykle krzyczy wtedy „YEAH, JEST BONUS, PISIONT PUNKTÓW”, wyrażając swój zachwyt tym okrutnym procederem. CDH-S (Cytadelowy Droid Hawk Swayze) w tym czasie niezauważalnie modyfikuje rzuty i sabotuje sesje, czasem też wypisuje na sb niezrozumiałe rzeczy w stylu „dubga” – jest to zwyczajna usterka sprzętu, niestety niemożliwa do naprawienia.

Za to Carmen Ortega na Cytadeli faktycznie bywa, ale za każdym razem kiedy pisze posta, z wściekłością rozszarpuje zębami surowe mięso. Ciężko stwierdzić, czy faktycznie jest nienormalna, czy w ten sposób wyraża ekspresję – możemy się tylko domyślać. Podłoga jej zamczyska usiana jest kośćmi i pancerzami poległych wrogów, a także ogórkami, które mają zapobiec potencjalnemu atakowi kociej armii. W naszego szpiega rzuciła kataną i odcięła mu tym celnym rzutem prawą rękę i lewe kolano, ale na szczęście już mu lepiej i niedługo wróci do pracy. Wszystkie pojawiające się posty czyta na bieżąco i komentuje szyderczym śmiechem, bowiem za każdego z nich otrzymuje od bractwa Iluminati 300$. Pieniądze te rozdaje ubogim i wydaje na holograficzne rośliny i trebusze.

Czy w takim razie cokolwiek jeszcze na tym forum jest w porządku? Może chociaż mistrzowie gry zachowują się odpowiedzialnie, może jest jeszcze szansa dla nas, zwyczajnych graczy? Otóż nie. Wszyscy MG są pod wpływem zaklęcia Imperiusa, rzuconego wspólnie przez dwóch kryminalistów – Vexa i Bleysa Belforda. Ukrywając się za maskami porządnych ludzi, tudzież turian, oficjalnie zajmując się mechaniką i pisaniem efektownych postów, tych dwóch kontroluje absolutnie wszystko. Począwszy od notowań akcji na giełdzie, przez ilość surowców które zdobywają górnicy, wynagrodzenia za sesję, moderowanie sb, po banowanie osób niewygodnych, tych, które zadają zbyt wiele pytań. Mistrzowie gry muszą niezmiennie się z nimi zgadzać, nawet jeśli zaklęcie przestaje działać, albowiem w lochu trzymają wszystkich ich bliskich, ich zwierzęta i jutrzejsze obiady.
Jak długo będziemy jeszcze żyć w terrorze? Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Ale nie możemy pozwolić sobie na bunt, jeszcze nie teraz. Jeszcze jest za wcześnie*.

*Szpiedzy byli pod dość mocnym wpływem LSD, które zupełnie niechcący zostało im dosypane do porannej kawy i kanapek. I do obiadu też. Jest szansa, że niektóre fakty mogą nie zgadzać się z rzeczywistością.

Horoskop Sprawdź jaka jest data Twojej rejestracji na Cytadeli i zobacz, co czeka Cię w najbliższym czasie!
Obrazek Baran – Twoja sesja będzie fantastyczną przygodą. Co prawda skończy się w połowie bo MG strzeli focha na świat, albo urwie mu rączki, ale przynajmniej poznasz postacie innych graczy. Dostaniesz za nią jakieś shitowe wynagrodzenie, którego nawet nie sprzedasz, bo nie dość że jest warte max 200 kredytów, to jeszcze nikt go nie chce kupić, ale za to będziesz mieć doświadczenia i znajomości.
Byk – niestety MG kompletnie nie zrozumie Twojej wizji sesji. Jeśli powiesz mu, że chcesz rozgrywki dyplomatycznej, prawdopodobnie zrozumie problematycznej i wrzuci Cię w sam środek walki z szefem jednego z gangów na Omedze. Dodatkowo stracisz część ciała, na której najbardziej Ci chwilowo zależy – jeśli jesteś modelką, może urwać Ci twarz i już nigdy nie zapozujesz do żadnego holozdjęcia.
Bliźnięta – tym razem musisz spróbować! Bogactwo tylko czeka aż wyciągniesz rękę. Wystarczy, że wejdziesz do kasyna i zdecydujesz się na rozgrywkę, a będzie Ci wypadać kwazar za kwazarem. Jeśli poczujesz się górnikiem, wykopiesz tylko najlepsze surowce i wszyscy Twoi znajomi górnicy będą Ci zazdrościć. Pamiętaj żeby nałożyć swoją szczęśliwą bieliznę i pędź wygrać tysiące kredytów!
Rak – czy na pewno wszystko robisz dobrze? Ogarnij się! Twoje posty w sesji są tragiczne, wymagają maksymalnej poprawy. Nie wnoszą nic do sesji, Twoja postać jest niczym poza ciężarem dla MG i prawdopodobnie jeszcze od pół roku nie napisałeś nic dłuższego, niż cztery linijki. Pomoże Ci koktajl z rynkolu i surowych ziemniaków, wypity w trakcie rytuału odprawionego na Kahje.
Lew – uwaga, zbliża się kryzys weny! Zaopatrz się w L4, zwolnienie z zajęć, tudzież usprawiedliwienie od mamy, bo musisz poświęcić więcej czasu na Cytadelę. Znajdź sobie zajęcie dla swojej postaci – picie w barze, szybki romans, spacery promenadą, cokolwiek co wyrwie Cię ze stagnacji! To już, zaraz, kiedy Cię dopadnie będzie już za późno! Strzeż się, jedz dużo czekolady i pij dużo alkoholu.
Panna – to będzie najlepsza sesja, w jaką w życiu grałeś. Wszystko pójdzie po Twojej myśli, prawdopodobnie dostaniesz awans, pełny pancerz i jednorożca w nagrodę, a jakieś przepiękne stworzenie wskoczy Ci do łóżka. Czy można chcieć więcej? Korzystaj z tych dni, kiedy układ planet Ci sprzyja i bądź najdoskonalszym graczem na forum. Niech Cię podziwiają, niech Ci zazdroszczą.
Waga – dostaniesz bana za używanie brzydkiego słownictwa na shoutboxie. Twój nick zostanie zmieniony na Wypizdowiątko Krzywouche, a kolor nicku na sraczkowaty. W sesji spadnie Ci na głowę fortepian i trzech yahgów, po czym uskutecznią na Tobie zbiorowy gwałt. MG wyrzuci Cię z rozgrywki za jednego opuszczonego bez wyjaśnienia posta, a Twoja karta postaci niechcący sama skasuje się z bazy danych i komputera. To chyba nie będzie Twój miesiąc.
Skorpion – w najbliższych dniach nic się nie zmieni. Jeśli coś było nie tak, to nadal będzie. Jeśli wszystko było doskonale, to również nadal będzie. Gwiazdy patrzą na Ciebie absolutnie obojętnie i w żaden sposób nie wpłyną na Twoje funkcjonowanie na Cytadeli. Możesz ewentualnie prowokować los, ale prawdopodobnie nic się nie wydarzy.
Strzelec – czy kiedykolwiek, w całym swoim życiu, byłeś zabawniejszy? Każdy Twój tekst na sb teraz spotykać będzie się z grupową odpowiedzią „XDDDDD”, niezależnie od tego, czy zażartujesz, czy stwierdzisz, że właśnie wrzuciłeś posta. Albo że zagrałbyś sesję. Zostajesz komikiem stulecia, czy tego chcesz, czy nie. Twoje posty również będą wywoływać śmiech, choć nie wiadomo czy przypadkiem nie z rozpaczy.
Koziorożec – szykuje się długa nieobecność. Ale nie Twoja, tylko wszystkich, z którymi cokolwiek piszesz. Niektórzy znikną na tydzień, inni na zawsze. Zostaniesz w sesji sam, bez graczy, bez MG i nawet jeśli znajdziesz sobie kogoś, kto ich zastąpi, on również zniknie. Czy to przypadkiem nie jest klątwa? A może po prostu Twoje posty są tak żałosne, że wszyscy po kolei rezygnują, bo nie mogą dłużej udawać? Tego Ci już gwiazdy nie powiedzą.
Wodnik – wpadniesz na genialny pomysł, który usprawni działanie forum. Stworzysz nową mechanikę, która wszystko będzie rozwiązywać jednym rzutem. Wymyślisz co zrobić, by nie brakowało MG do prowadzenia sesji. Znajdziesz sposób, by nikomu nigdy nie brakowało czasu na posty. Odnajdziesz zagubiony nowy styl i wprowadzisz go w trzydzieści sekund, jednym palcem, stojąc na głowie. W tym miesiącu jesteś niesamowity, wykorzystaj to!
Ryby – zapomnisz jaki jest adres Cytadeli i już nigdy na nią nie wejdziesz. Będziesz próbował, ale tajemniczy haker w kominiarce zablokuje Ci dostęp do strony. Jeśli będziesz uparcie próbował pokonać opór, Twój komputer wybuchnie i spłonie Ci dom. Nie wypłacą Ci odszkodowania, zostawi Cię nawet Twój pies i okaże się, że masz syfilis. Potem zacznie padać kwasem i zjedzą Cię dzikie łosie.

Dziękujemy, że poświęciłeś czas na przeczytanie Życia Cytadeli! Jeśli chcesz nam pomóc w tworzeniu kolejnego numeru, napisz! Chętnie przeczytamy Twoją opinię na tematy takie jak:
- Czy Mistrzowie Gry nienawidzą graczy i dlaczego tak
- Czy forum jest wystarczająco mroczne, jeśli nie, to kogo wypadałoby zabić
- Kto ubiera się najlepiej na forum (gra wyobraźni)
- Psychoanaliza na podstawie wyboru koloru dialogu postaci.
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: ŻYCIE CYTADELI

30 gru 2015, o 10:06

Życie Cytadeli
Numer 2/2186, Wydanie świąteczne
Kolejny numer naszego pięknego brukowca, o tematyce mniej lub bardziej świątecznej (raczej mniej niż bardziej). Dziś dwa artykuły zapowiadane poprzednio, oraz wiele niespodzianek - odłóż na bok wszystkie problemy życia codziennego i zagłęb się w plotkach!

Świąteczna loteria Czy zdarzyło Ci się kiedyś dostać prezent, z którego byłbyś skrajnie niezadowolony? Na Cytadeli takie rzeczy nie mają miejsca – poza drobnymi wyjątkami. W święta Bożego Narodzenia zawsze na forum panuje cudowna atmosfera bombek i choinek i pierniczków, adminki są miłe i ludzie w większości przestają nawet narzekać. Co roku pojawia się Święty Mikołaj, który obdarowuje nas niesamowitymi prezentami. Jak wyglądały nagrody w tym roku?

Vergull Vallokius i Wilson Cole wylosowali lepszy crafting. Pozostaje nam czekać, aż craftingiem się zainteresują, bo do tej pory nie było to ich hobby, ale kto wie, może lepsze statystyki ich do niego przekonają? Irene Dubois miała dużo więcej szczęścia niż w zeszłym roku, gdzie wylosowała kamjeń, nawet bez napisu love i tak bardzo się jej on przydał, że w końcu go oddała – nie to co tegoroczny generator tarcz, który może sprzedać. Szeol Gate po tych świętach staje się śmiercionośny. Biada tym, którzy prowadzą mu sesję i stworzyli już wrogów dostosowanych do jego statystyk, bowiem teraz może wydarzyć się wszystko. W każdej chwili może przyspieszyć, by nieść śmierć i zniszczenie. Lepiej trzymać się z daleka, tak samo zresztą jak od Ericha Shawa, który staje się jeszcze szybszym milczącym zabójcą, niż do tej pory, i od Borysa z jego świeżym, pachnącym kompensatorem energetycznym. Z ostrzeniem noży zgłaszajcie się do Nathali, która pod choinką znalazła osełkę, a jeśli chcecie pośmiać się z kogoś, kto ma hełm jak rebeliant ze Star Warsów, to wystarczy dorwać Charlesa Strikera. Iris Fel prawdopodobnie w najbliższym czasie zniknie na dłużej, by zbudować sobie fort ze ścian, którym da się zaufać, przy pomocy wygranego surowca defensywnego, być może w towarzystwie Kiru, która ze swoim generatorem tarcz będzie robić za bramkarza, teraz groźniejsza niż kiedykolwiek. Nexaronowi życzymy powodzenia w doczepianiu szybkiej lufy ze snajperki do jego gigantycznej strzelby, a Hawk – pistoletowego wzmacniacza mocy do strzelby plazmowej gethów. Pamiętajcie – chcieć to móc. Rebecca Dagan będzie się od teraz plątać po Cytadeli w Interfejsie Strażnika, wyglądającym jak połączenie google glasses z kwarcowym wizjerem Cyclopsa. Nie pozwólcie jej przesadzić z samozachwytem, bo to się nigdy nie kończy dobrze, zwłaszcza u MG. Oczami wyobraźni widzimy już Bleysa Belforda, który odrzuca maskę bezgranicznego spokoju i opanowania tylko po to, żeby swoją nową Motyką niszczyć cywilizacje. Najbardziej zadowolony ze swojego prezentu jest Zeto’Seya, który nie omieszkał wyrazić swojej radości. Nie każdy dostaje coś, co jest dla niego kompletnie czarną magią i absolutną niewiadomą. Czy to nie chwila na rozwój, na nauczenie się czegoś nowego? To lepsze, niż jakakolwiek wartość materialna. Co otrzymał Matthew Tarczansky – nie wiemy. Prezent niespodzianka może być zarówno radną ubraną tylko w czerwoną kokardę, jak i patykiem z kupą. Wciąż czekamy, aż postanowi się pochwalić. Tęczowowłosa Pixie będzie buszować po sklepach, wydając wygrane pieniądze na zupełnie niepotrzebne rzeczy, albo farbę do włosów - jeśli chcecie ją znaleźć, wybierzcie się do któregoś z centrów handlowych. Uważajcie też, żeby nie zdenerwować Carmen Ortegi, której biotyka w każdej chwili może stać się dwa razy silniejsza i rozsmarować każdego na ścianie, tudzież założyć mu zdalnie kosz na śmieci na głowę.
Podsumowując - biorąc pod uwagę, że MG jak zawsze modyfikowali wszystkie rzuty, to mogli postarać się bardziej.

Ban miesiąca Co zrobić, żeby rozgniewać adminki na tyle, by w ramach świątecznego prezentu podarowały graczowi bana? O to możemy spytać Gavosa. To znaczy… nie możemy, jako że nie ma go już na forum, ale na podstawie jego przykładu jesteśmy w stanie wyciągnąć wnioski. Oto krótki tutorial otrzymywania bana na Cytadeli.

Zanim zrobi się coś głupiego, należy odpowiednio wcześnie wywołać w ludziach właściwe nastawienie. Najlepszym sposobem będzie narzekanie na wszystko i wszystkich, a nawet jeśli ktoś powie, że wcale tego tak nie odczuwa, to należy nazwać go wyjątkiem od reguły i narzekać dalej. Głośno i wszędzie gdzie się da. Na shoutboxie, we wszystkich możliwych wątkach i w życiu codziennym. Jęczeć, smędzić i biadolić w nieskończoność, jak fachowa płaczka pogrzebowa.
Następnym krokiem jest świąteczne losowanie. Jak wszyscy wiemy, jest to sympatyczna tradycja, która nie musi wcale dać nam nic przydatnego. Dostajemy coś za darmo i radość z kamjenia powinna być równie wielka, co z peleryny niewidki, tudzież karabinu +10 do wszystkiego, albowiem świąteczny klimat obowiązuje każdego, czy tego chce, czy nie. Jeśli marzy nam się ban, należy poinformować wszystkich że otrzymany prezent jest dnem i generalnie porażką, a my otwieramy następny.
Gdy okazuje się, że powyżej piątego roku życia takie zachowania są raczej niemile widziane, wystawiamy swój prezent na aukcji, chociaż regulamin na to nie zezwala. Jeśli i to nam nie wyjdzie, bo upierdliwa adminka jest upierdliwa, to robimy szybki barter między swoimi postaciami, które zgodnie z zasadami nie mają prawa się nigdy spotkać, handlować, nie wolno im patrzeć na siebie z daleka i myśleć o sobie nawzajem. Jeśli zastanawiacie się, czy nic złego się nie wydarzy, jeśli sprzedacie sprzęt warty miliard złotych monet za trzy brudne kamyki, jedną swoją postacią drugiej swojej postaci, to odpowiedź brzmi: absolutnie nic złego. Poza banem. To taki prezent od administracji dla tych najbardziej pomysłowych. Zabijanie wyobraźni i potępianie najzdolniejszych. Czerwone są bezwzględne, wszyscy to już wiemy. Na tym forum nigdy nie skończy się dyktatura, a Gavosa usprawiedliwiamy krogańską fantazją.

Czy Mistrzowie Gry nienawidzą graczy i dlaczego tak Od dawna wśród ludu Cytadeli krąży pogłoska, jakoby MG robili wszystko co możliwe, by swoim graczom utrudnić funkcjonowanie na forum. Po krótkim, acz intensywnym śledztwie, nasza reporterka (niemająca zupełnie nic wspólnego z gronem MG) odkryła prawdę. Otóż – tak właśnie jest. W rzeczywistości nikt nie przejmuje się tym, czego ludzie od nich chcą. Utworzone scenariusze specjalnie na złość są nieadekwatne do żądań i wymagają od graczy myślenia, jak od jakiegoś plebsu. W części forum potocznie zwanej konspiratornią znajduje się lista nagród, która zawiera najmniej wartościowe przedmioty na forum, a dodatkowo podkreśla, by nigdy nie dawać na zakończenie sesji zbyt wielu punktów rozwoju, gdyż może to poskutkować niechcianą prestiżówką. Tak, kolejna rzecz której MG razem z adminami unikają jak ognia – nie pozwalają na rozwój. Jeśli nie zastanawialiście się nigdy dlaczego Iris Fel nadal nie ma prestiżowej klasy, choć mogłaby mieć, to czas zacząć. Opresje i szantaże to codzienność. Radna po prostu się boi, a jedyne, co możemy jej zaoferować to wsparcie psychiczne w tych ciężkich chwilach jej życia.
Co jeszcze? NPC. Mistrzowie Gry celowo dają nam takich, których zwyczajnie nie da się polubić, a nawet jeśli się ich polubi, to poznanie ich bliżej (lub bardzo, bardzo blisko) jest praktycznie niemożliwe. A przecież mamy swoje potrzeby. Postacie, które pojawiają się w strefie celnej, są z góry uznane za żałosne i niegodne dostąpienia zaszczytu akcepta. Dodatkowo chodzą słuchy, że MG spotykają się w rzeczywistym świecie i zamiast odpisywać w terminie, oni imprezują i uskuteczniają Strefa Celna Drinking Game (zasady załączone na końcu artykułu). Generalnie wychodzą z założenia, że graczy jest wystarczająco wielu i nie są potrzebni nowi, bo to powoduje tylko problemy i zaburza już i tak smutny stosunek ilości graczy do ilości MG. Modyfikują rzuty kości, we wszystkich sesjach co do jednej, nie pozwalając na decyzję losu i celowo nie czytają postów w sklepach, żebyśmy nie mogli otrzymać nowego sprzętu lub szalonej ilości kredytów.

Udało się nam wybrać kilka najważniejszych rzeczy, które prowokują Mistrzów Gry do nienawiści i doprowadzają do białej gorączki. Bo na szczęście nie jest tak, że nienawidzą oni swoich graczy z zasady! Tak się dzieje tylko wtedy, gdy graczom zdarza się:
  • • Nie myśleć
    • Myśleć za bardzo
    • Próbować przelecieć npca który jest niewinny i nieśmiały i nie wiadomo czego w ogóle od niego chcą
    • Narzekać na wszystko
    • Narzekać na większość
    • W ogóle narzekać zamiast podziwiać
    • Podejmować idiotyczne decyzje
    • Nie podejmować żadnych decyzji
    • Zagłębić się w wątek który miał być tylko nieistotną wzmianką, przez co staje się rozbudowanym sidequestem
    • Napisać posta na cztery linijki i kłócić się, że przecież jest zajebisty i o co chodzi
    • Przestać odpisywać bez wyjaśnienia
    • Przestać odpisywać z wyjaśnieniem, ale beznadziejnym
    • Wrócić po miesiącu nieobecności i kłócić się HALO, GDZIE MOJA SESJA
    • Napisać posta szybciej niż MG (o to są zazdrośni, wszyscy poza Rebeccą, u której średnia czasu potrzebnego na stworzenie pięknego posta to siedem minut)
    • Mieć brzydki kolor dialogu swojej postaci
    • Mieć postać która nie pasuje do wizji świata MG
    • Mieć brzydki avek
    • Mieć ładniejszy avek niż postacie MG
    • Używać Internet Explorera
    • Źle patrzeć
    • Oddychać
Jak widzicie, problemu można uniknąć, jeśli tylko będzie się kontrolować swoje działania. Prowokowanie Mistrzów Gry nigdy nie kończy się dobrze, dlatego też lista jest w doskonałym formacie do druku – każdy może powiesić ją sobie nad biurkiem i zerkać na nią, pisząc posta. Życzymy powodzenia w unikaniu gniewu MG i ich mrocznej zemsty.

Strefa Celna Drinking Game
Uczestnicy tejże rozgrywki piją za każdym razem, gdy:
  • • Pojawia się nowa KP
    • Historia jest krótsza niż aparycja i osobowość
    • W karcie jest błąd interpunkcyjny
    • W karcie jest błąd ortograficzny
    • Każde powtórzenie
    • Postać gracza jest zbyt doskonała i osiągnęła zbyt wiele jak na swój wiek
    • Postać jest zabójczo seksowna/nieziemsko przystojna
    • Postać potrafi mordować patykiem z kupą, drugą ręką lepiąc pierogi, jednocześnie snując taktyki wojenne i tańcząc na rurze w zaświatach – tudzież coś podobnego
    • Postać jest kopią kogoś już istniejącego w dowolnym uniwersum
    • Postać jest potajemnie stworzona przez kogoś z obecnych graczy
    • Nazwy raz pisane są wielką literą
    • Nie ma nic o dzieciństwie ani o rodzinie
    • Ktoś daje taka
    • Ktoś daje nie
    • Ktoś wymienia wszystkie błędy
    • Karta zostaje poprawiona
    • Karta zostaje ostatecznie zaakceptowana lub odrzucona

    Miłej zabawy!

Kącik poezji z Szeolem Gate Najzdolniejszy poeta naszego forum zdecydował się wyciągnąć najpiękniejsze wiersze z szuflady i podzielić się nimi ze światem. Wymagało to od niego ogromnego poświęcenia, trudno było się otworzyć z tak wrażliwą duszą i ciałem. Ale po długich namowach i kilku głębszych Szeol postanowił zgodzić się na publikację. Poniżej wywiad z artystą, którego udzielił naszej reporterce gdy trafiła na niego podczas swojego standardowego wieczornego spaceru i wpatrywania się w gwiazdy. Kto by pomyślał, że ta morda zakapiora ma takie bogate wnętrze?

I.D. - Szeolu, powiedz naszym czytelnikom - skąd czerpiesz inspiracje i jakich narkotyków używasz?
S.G. - Inspirację czerpię chyba zewsząd, wiecie, trudno ograniczyć się do jednego bodźca. A z narkotyków najbardziej lubię twarz Kelana, a dopiero potem Carmen; drukujesz profilowe i palisz, czasami nie wiem czy mam dubge czy kwadrat.
I.D. - Aha, to niezwykłe. Co chcesz przekazać ludziom swoją poezją?
S.G. - Miłość i pokój, ale przede wszystkim, żeby mi płacili za to, co robię.
I.D. - Czy myślisz, że wszyscy rozumieją Twoje wiersze? Jeśli nie, podpowiedz nam jak rozumieć metafory bez pomocy narkotyków?
S.G. - Zacznijmy od tego, że po dobrym paleniu Carmen to rzadko kto zachowuje jakiekolwiek odruchy myślowe. Mojej poezji się nie rozumie, ją się czuje jak tajniaka rozpuszczonego po pokoju. Bez narkotyków i używek się nie da, już Konrad o tym mówił.
I.D. - No trudno, myślę że czytelnicy jakoś sobie poradzą. Co/kto na Cytadeli najbardziej Cię ogranicza i zabija w Tobie wenę?
S.G. - Deadline'y. Tak, nikt nie robi tego tak skutecznie jak te dwie rzeczy. Nawet nie wiecie jak bardzo mnie denerwuje, kiedy ktoś od dwóch miesięcy domaga się odpisu. Uczyli Was w domu cierpliwości? Wszystko zabierają mi poezje dla Was, kochani, nie starcza liter na posty.
I.D. - Ostatnie pytanie - jak ważną rolę pełni poezja w Twoim życiu i czy poza tym zajmujesz się czymś normalnym, jak dorośli ludzie?
S.G. - W sumie to sam nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Jestem wieszczem Cytadelowym i myślę, że dam radę na tym się utrzymać. Ewentualnie będę nadal kontynuował handel Tarianem i w przyszłości może kolejnymi naiwniakami.

Dziś tylko dwa, te najpiękniejsze dzieła Szeola, ale jeśli czytelnikom się spodoba, z całą pewnością zaczniemy publikować jego utwory częściej. Wysyłajcie opinie, tudzież pomidory którymi mamy go obrzucić, na szeolsupergwiazdąpoezjijest@rzyciecytadeli.com
ODA DO CYTADELI, SZEOL GATE

Bez klawiatury, bez myszki, to apogeum nudy;
Mistrzu Gry! daj mi posta!
Niech nad martwym wzlecę Zbieraczem
W rajską sesję bez zguby:
Kędy mechanika tworzy cudy,
Hazard potrząsa kredytem
I obleka w nadziei złote pistolety.

Niechaj, kogo ilość postów zamroczy,
Chyląc ku klawiaturze poradlone czoło,
Takie nowe style koło,
Jakie Tarian idiotyzmy wymyśli.
Cytadelo! ty nad stacje
Wylatuj, a okiem tygla
Medalami całe ogromy
Przeniknij z końca do końca.

Patrz na dół - kędy wieczna braku sesja
Ekran Ahri postów zalany odmętem;
To Cytadela!
Patrz. jak nad jej stację przygłupie
Wzbiła się Normadia w chlubie.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za sesjami każdego rodzaju,
To się wzbija, to w klawiaturę wali;
Nie lgnie do niego porażka, ale on do porażki;
A wtem jak Kiru prysnęła o mistrzowski post.
Nikt nie znał jego życia, nie zna jego zguby:
To Cytadelowicze!

Cytadelo! tobie nowi użytkownicy
Natenczas cierpliwi, gdy z innymi już sesje:
Serca SOCu poi wesele,
Kiedy je razem sesja powiąże złota.
Razem, młodzi gracze!...
W operacjach wszystkiego są wszystkich cele;
Czatem silni, rozumni śmiechem,
Razem, młodzi gracze!...
I ten szczęśliwy, kto padł wśród Frosta,
Jeżeli poległym graczem
Dał innym szczebel do administracji grodu.
Razem, młodzi gracze!...
Choć sesja długa i śliska,
Kredyty i umiejętności bronią :
Strzał niech się strzałem odciska,
A ze znajdowaniem sesji uczmy się za młodu!

Peterem na piedestale kto łeb urwał Carmen,
Ten młody zdusi Administracje,
Cytadeli grafika wydrze,
Do Kelana pójdzie po laury.
Tam płać, gdzie statek nie doleci;
Pij, czego żołądek pragnie:
Administracjo! Cytadela twych lotów potęga,
Jako implant twoje ramię.

Hej! implant do implantu! spólnymi bonusami
Opaszmy sesji temacisko!
Zestrzelmy statek w jedno słońce
I w jedno przeróbek wybuchy!...
Dalej, jądro, z posad wszechświata!
Nowymi cię pchniemy mechanikę,
Aż starego zbywszy się stylu,
Złote przypomnisz lata.

A jako w układach zamętu i nocy,
Skłóconych czerwonym piaskiem waśnią,
Jednym "stań się" z akceptacji mocy
Cytadela postami stanie na oścież;
Szumią pw, cieką czaty powoli ,
A gadu-gadu sesję rozjaśni -

W układach ludzkości jeszcze noc głucha:
Nowości jeszcze są w wojnie;
Oto Hawk ogniem zionie,
Wyjdzie z zamętu Kelana duch:
Karta postaci go pocznie na swoim temacie,
A hejt w wieczne skojarzy Tariana.

Pryska nieczuły Tarian
I obrazy czat ćmiące;
Witaj, sesjo swobody,
Cytadela za Normandią słońce!
Jak pory roku Vivaldiego
Zmienia się tutaj mechanika
Powiedz mi Cytadelo coś miłego
Nie goń z odpisem daj odpocząć

Cytadela jest nobelon
Której nigdy nie masz dosyć
Zanim posta się doczekasz
Zdążą ci posiwieć włosy

Cytadela jest nobelon
Raz strzelają, raz kochają
Czasem chcesz na sesję
Ale nie ma u kogo.

Podaj mi swój kolor dialogu, a powiem Ci kim jesteś Po raz kolejny, przy pomocy znajomego austriackiego psychoanalityka, oferujemy doskonałe rozważania nad czynnikami irracjonalnymi i emocjonalnymi naszego życia, tym razem wpływającymi na wybór koloru. W razie dodatkowych pytań do Freuda proszę kontaktować się z najmroczniejszymi użytkownikami Cytadeli, którzy trzymają go w piwnicy.


Biały – Twój chłód i opanowanie są powodem do zazdrości. Masz analityczny i obiektywny umysł. Praktycznie nie popełniasz błędów i jesteś fanem ideologii Kartezjusza. Kiedy jesz obiad, kroisz kotleta w idealne kwadraty, a wieszając pranie, wieszasz skarpety parami. Uwielbiasz pokazywać ludziom jak bardzo lepszy jesteś od nich, głównie prasując zwykłe jeansy w kant i nosząc okulary zerówki dla szpanu. Zostałbyś hipsterem, ale to już jest zbyt mainstreamowe.
Żółty – dziecko słońca. Masz permanentne ADHD i nie potrafisz usiedzieć w miejscu, dlatego napisanie posta zajmuje Ci tyle czasu. Odbiegasz od komputera co dziesięć minut, żeby zrobić dziesięć pompek i dwa salta w szpagacie. Na obiad jesz kokainę i wstrzykujesz sobie marichuanen, żeby nie zwolnić ani na chwilę. Nie lubisz, kiedy w sesji jest cokolwiek poza akcją, więc kiedy nic się nie dzieje, rzucasz sucharem albo robisz coś głupiego, co przyprawia MG o palpitacje.
Pomarańczowy – prawdopodobnie jesteś straszliwym leniem, bo pomarańczowy kolor można osiągnąć przez zwyczajne pogrubienie. Ewentualnie czujesz się w głębi duszy NPCem, niemającym tak naprawdę wpływu na to, co się dzieje. Twoją ulubioną porą dnia jest zachód słońca. Kochasz ludzi i zanim wrzucisz posta, czytasz go na głos, żeby wszyscy usłyszeli Twój piękny głos. Po domu biegasz nago, bo ubrania odbierają Ci wenę.
Czerwony – Twoje drugie imię to nienawiść. Rzucasz w ludzi kamieniami na ulicy i plujesz im z okna na głowy. Twoja postać jest podła, zimna i nieczuła, nie obchodzą jej uczucia innych i bez problemu odstrzeli nogę dziecku, jeśli będzie mlaskało. Cieszy Cię cierpienie innych, kroisz chleb nożem do masła, spuszczasz wodę kiedy ktoś bierze prysznic i wyjadasz resztki nutelli kiedy nikt nie patrzy. Bijesz współlokatorów i kradniesz pojedyncze skarpety z pralki. Twoim ulubionym przysmakiem jest surowa krew.
Różowy – Twój świat jest przeuroczy, cały w kwiatkach i serduszkach. Rano budzisz się zawsze wyspany, przy ćwierkaniu ptaków i ariach śpiewaków norymberskich, bierzesz długą kąpiel a potem pieczesz sobie domowe bułki. Każdy Twój element garderoby ma w sobie coś różowego, ewentualnie falbanki. Codziennie rano idziesz do Starbucksa po czekoladową kawę i podskakując radośnie podróżujesz przez życie. Wszystkie brzydkie słowa, które cisną Ci się na język, zastępujesz słowem „kwiatuszek” i nigdy nie przestajesz się uśmiechać.
Fioletowy – jesteś pedałem. (opis charakteru utworzony przy współpracy Carmen Ortegi)
Niebieski – jesteś marzycielem, który trzyma głowę w chmurach. Interesują Cię idee i światopoglądy. Nigdy nie skupiasz się na sesji, zamiast tego snujesz rozważania na temat ludzkich uczuć, najczęściej swoich, i tworzysz piękne, rymowane metafory. Aż dziwne, że Twoja postać nie mówi wierszem. Czasem zapominasz o życiu codziennym, z rozpędu wychodzisz z domu w piżamie i powtarzasz trzydzieści razy te same historie tym samym ludziom. Niestety nie da ci się już pomóc, to jest przypadek beznadziejny.
Zielony – to kolor nadziei i Ciebie ta nadzieja wypełnia w stu procentach. Ciągle liczysz na to, że ludzie przestaną być idiotami, że sesja się rozkręci, że schudniesz albo przytyjesz, że ktoś uszanuje Twoje zdanie, że przynajmniej dzisiaj się wyśpisz, że nikt nie zje reszty nutelli albo dobrego alkoholu który trzymasz na czarną godzinę. Twój optymizm niestety nie zaraża, ale ważne, że Ty wciąż masz nadzieję na lepsze jutro. Good for you!
Brązowy – fascynuje Cię turpizm. Celowo się nie myjesz, nie golisz i nie malujesz. Zbierasz kupy i to nie z poczucia obowiązku, ale dla rozrywki. Twoja klawiatura jest cała uwalona czymś tłustym i czasem ciężko odkleić od niej dłonie, za to przynajmniej palce są stale przy klawiszach, więc szybciej się pisze. Podobają Ci się najgorsze posty i zachwycasz się przypadkami beznadziejnymi w strefie celnej. Twój avek wygląda jak połączenie rysunku pierszoklasisty z Van Goghiem.
Szary – twardo stąpasz po ziemi, nie lubisz tłumów, w samotności spędzając większość swojego czasu. Zachowujesz swoje myśli dla siebie, głównie dlatego, że z zasady nienawidzisz ludzi. W kręgu bliskich przyjaciół udajesz, że ich lubisz, ale tak naprawdę zamordowałbyś wszystkich po kolei, tylko brak Ci odwagi. W piwnicy masz tajemną salę tortur, póki co nieużywaną bo trochę się boisz. Jesz banany z keczupem i śledzie z miodem.

Oczywiście, istnieje możliwość, że kolor dialogu Twojej postaci dopasowany jest do koloru nicku, zależnego od przynależności, ewentualnie zgadza się z kolorystyką avka, ale prawdopodobieństwo to jest nikłe i powyższa charakterystyka mówi raczej o Tobie samą prawdę.

Następny numer tygodnika pojawi się jak zawsze za bliżej nieokreślony czas. Redakcja pozdrawia gorąco i życzy szczęśliwego nowego roku!
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Carmen Ortega
Awatar użytkownika
Grafik
Posty: 1179
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:32
Wiek: 32
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Cerberusa
Lokalizacja: Aite
Status: Agentka Cerberusa działająca pod przykrywką fałszywej tożsamości, pirat.
Kredyty: 9.300
Medals:

Re: ŻYCIE CYTADELI

30 gru 2015, o 12:19

Od: Anonimowy użytkownik - 06:09
Wiadomość: Szelol, masz wpierdul.
Mundur Ubiór cywilny Theme Carcharias Wraith GG: 5800060
ObrazekObrazek
+70% do obrażeń od mocy +15% do obrażeń od broni +15% do celności
Obrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: ŻYCIE CYTADELI

10 lut 2016, o 00:00

Życie Cytadeli
Numer 3/2168
W dzisiejszym numerze poruszamy kwestie kontrowersyjne i bolesne. Mniej radosnych ploteczek, więcej tych pogrążających w rozpaczy i przerażeniu. Wierzymy, że nasi czytelnicy są już jednak na to gotowi.

Jak to jest być Sithem W pierwszym numerze naszego fantastycznego periodyku wspominaliśmy o dość specyficznym podejściu Hawk do forum, a mianowicie jego braku. Póki co jednak CDH-S z zastępowaniem jej radzi sobie całkiem nieźle. Twardy reset i wyczyszczenie pamięci długotrwałej sprawiło, że drastycznie spadła ilość dubgi na shoutboxie. Zupełnie przypadkiem droidowi zmieniło się od razu poczucie estetyki i gust, co poskutkowało nowym avatarem, tym razem w kolorze. Pozwala nam to podziwiać Hawk w krwistoczerwonych włosach, co do tej pory mogliśmy sobie tylko wyobrażać.
Korzystając z faktu, że Jeanette miała wolną chwilę między opalaniem się przy basenie a malowaniem paznokci, postanowiliśmy wysłać swoją reporterkę z prośbą o udzielenie wywiadu. Spotkało się to ze zgodą, co utwierdziło redakcję w przekonaniu, że przemalowanie jej twarzy na czarno-czerwono, zamontowanie syntetycznych rogów i pomarańczowych soczewek było słusznym rozwiązaniem. Po zaprezentowaniu rekomendacji otrzymanych bezpośrednio od Imperatora reporterka nie musiała już obawiać się śmierci i mogła bez stresu przeprowadzić wywiad z gwiazdą.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

I.D. - Dlaczego wyznajesz zasadę, że tyrania i despotyzm są jedynymi właściwymi sposobami utrzymywania władzy?
J.H. - Wiesz jak to jest, kurde bela. Puścisz psa ze smyczy to ucieknie za jakąś loszką. Nikt nie chce Cytadelowiczów puszczonych wolno, bo nie mamy tyle loszek i znowu będą facetów w przebraniu walić. Albo samych siebie.
I.D. - Opowiedz nam o swoim szkoleniu. Odbyło się na Korribanie, czy gdzieś indziej? Kto cię szkolił? Jak zabiłaś mistrza?
J.H. - Nie mogę powiedzieć. Podpowiem jedynie, że ma to związek ze Smoleńskiem.
I.D. - Jak zachowujesz idealny wygląd? Jakich sposobów używasz, by zatuszować skutki korzystania z Ciemnej Strony Mocy?
J.H. - Regularnie się aborcjuje - pomaga na ukrywanie znaków ciemnej mocy. Z początku robiłam to tylko dlatego, ale w sumie stało się to już moim hobby. Czasami poznęcam się nad graczami bądź MG - to każdego utrzymałoby wiecznie młodym i pięknym, wszak złość może szkodzi piękności - ale tylko słabej. Żaden ze mnie dżedaj w końcu.
I.D. - Czy poza kotkami jest coś, co Cię rozczula i stanowi twoją słabość? Oczywiście, odpowiedź nie zostanie opublikowana na łamach gazety.*
J.H. - Lubię czytać forumowe treści +18, potajemnie piszę własne fanficki związane z graczami. Inspirują mnie powieści takie jak "50 twarzy greya".
I.D. - Jaki jest Twój ulubiony kolor sithowej szaty i jakiego miecza świetlnego używasz?
J.H. - Naturalnie czarny, ew. czerwień wpadającą w róż indygo łososiowo szary (bardzo skomplikowane do opisania, staram się). Miecze łamię na głupocie graczy (tak wielkiej czasem, że ŁAMIĄ miecz ŚWIETLNY) więc mam ich sporą kolekcję, na wszelki wypadek. Wszystkie w kolorze szmaragdowego burgunda.

*Kłamaliśmy. Chwilę po opublikowaniu tej informacji nasza reporterka została odnaleziona martwa w swojej wannie. Na ścianie powyżej jej krwią zostało wielokrotnie napisane AGBUD, co dopiero w odbiciu lustra łazienkowego naprowadziło nas na trop mordercy. Ale boimy się za bardzo, by zareagować. To było poświęcenie, na które byliśmy gotowi.

Korupcja wśród MG Jeśli kiedyś sądziliście, że mistrzowie gry prowadzą sesje bezinteresownie, z dobroci swojego serca i czystej chęci wciągnięcia graczy w fantastyczną, stworzoną przez siebie historię, to byliście w niewyobrażalnie wielkim błędzie. Chyba nikt z naszych MG nie czerpie przyjemności z piastowania tego zaszczytnego stanowiska – w końcu, jak pisaliśmy w poprzednim numerze Życia Cytadeli, mistrzowie graczy szczerze nienawidzą. Próby wyciągnięcia czegoś logicznego z ich bezsensownych postów i konieczność dostosowania się do absurdalnych wymogów narzucanych przez adminki jest rzeczą niemal niewykonalną, spędzającą sen z powiek i wpędzającą w ciężki alkoholizm.
Jak więc w takim razie radzą sobie z tymi ciężkimi obowiązkami? Otóż odpowiedź jest prosta – mają coś innego, co im rekompensuje szkody na psychice.
A mianowicie łapówki.
Mistrzowie gry nie wybierają postaci do swoich sesji na podstawie tego, czy aby na pewno czyjeś multi już gdzieś nie gra, albo czy ktoś dawno już w żadnej misji nie brał udziału. Nie sprawdzają, kto bardziej zasługuje na stworzenie dla niego scenariusza, kto zarejestrował się na forum niedawno, ani kto posiada w historii fajny wątek, mogący stanowić doskonały punkt zaczepienia do sesji. Nie, dla Mistrzów Gry najważniejsze jest to, ile kto jest w stanie im zaoferować.
W zależności od rodzaju i wysokości łapówki można sobie załatwić u kogoś niezłą, bardzo dobrą, lub wręcz doskonałą sesję. Różne łapówki różne dają skutki u innych MG, na przykład za swoją wagę w złocie u Rebecki można skrócić czas oczekiwania na posta z siedmiu minut na trzy, a u Kiru zwiększyć szanse przeżycia z 10% na 30%. Wszystko ma swój koszt, w związku z czym wiadomość z prośbą o poprowadzenie przygody należy właściwie sformułować. Oto kilka przykładów:

NIEPRAWIDŁOWO – Hej, poprowadzisz mi sesję?
PRAWIDŁOWO – Hej, wiem gdzie mieszkasz bo mam Twój dokładny adres (nie pytaj skąd, to nie jest istotne), co powiesz na pięciokilogramowy słoik nutelli? A tak poza tym, to może masz wolne miejsce na sesję?

NIEPRAWIDŁOWO – Siema, MG przerwał nam sesję w połowie, nie doprowadziłbyś jej nam do końca?
PRAWIDŁOWO – Siema, tak się przypadkiem składa, że sam jestem Mistrzem Gry i mam genialny pomysł na sesję dla Twojej postaci! Wymyśliłem ją, bo nie mam co robić, skoro sesja w której grałem urwała się w połowie i nie ma jej kto dokończyć :CCCCC

NIEPRAWIDŁOWO – no elo w dostępności mg pisze że masz wolne miejsce poprowadź mi sesję bejb
PRAWIDŁOWO – Witaj, o najpiękniejsza niewiasto jaką nosiła planeta Ziemia. Twe oczy jak dwie gwiazdy na nocnym niebie, Twe krwistoczerwone włosy jak płomienie na kurhanach wrogów. Nigdy nie widziałem lepszych postów niż te, które wychodzą spod Twoich białych dłoni i zwinnych palców ( ͡° ͜ʖ ͡°). Błogosławiona klawiatura, której dotykasz gdy tworzysz te arcydzieła. Marzeniem moim jest zagranie w sesji, którą Ty będziesz prowadziła, albowiem tylko wtedy będę całkowicie spełniony artystycznie i życiowo. Brakuje mi na co dzień takiej doskonałości, jakiej można doświadczyć jedynie wysyłając swoją postać do ciebie na sesję. Uczyń mi tę łaskę i w swej nieograniczonej dobroci weź mię do siebie, a przysięgam nigdy nie olewać dedlajnów i za każdego posta MG przesyłać Ci na konto sto złotych monet.

Jak widzicie, nie jest to proste zadanie, ale z czasem można się tego nauczyć. Nasza reporterka zdołała zdobyć informacje na temat oczekiwanej wysokości zaliczek i tego, czego można się za nie spodziewać. Zwykły komplement może pomóc w przekonaniu do siebie MG, ale nie zadziała, gdy ktoś inny zaoferuje mu czterdzieści dziewic albo dziwkę vorcha. Trzeba rozsądnie wyważyć łapówkę, czyli dać najwyższą, na jaką nas stać. Można Mistrzowi upiec doskonałą tartę czekoladową ze sporym dodatkiem alkoholu, albo kupić beczkę najlepszego rynkolu z pierwszego tłoczenia. Można wysłać swoje półnagie zdjęcia, albo czyjeś półnagie zdjęcia jeśli ten ktoś wygląda lepiej, można pojechać do niego na tydzień i zmywać mu przez ten czas naczynia, albo wysłać mu wszystkie swoje oszczędności (z troskliwym dopiskiem „nie przepierdol na głupoty”). Mistrz Gry będzie wówczas ugłaskany i pozytywnie nastawiony do nadchodzącej sesji, jakkolwiek głupiego scenariusza by nie wymyślił. Szanse przeżycia się wtedy zwiększają, tak samo jak wysokość wynagrodzenia na koniec. Czy warto się poświęcić dla dobrej sesji? 96% ankietowanych odpowiada „zdecydowanie tak”. Skłania to do przemyśleń.

Przyrost graczy na forum – dlaczego? Ostatnimi czasy w strefie celnej pojawia się coraz więcej nowych kart postaci. I dla odmiany nie są to multikonta obecnych graczy, tylko na Cytadelę przychodzi coraz więcej nowych osób, takich, które do tej pory nie miały z nią do czynienia. Co to znaczy? Czy to spisek, czy czeka nas armagedon i totalna zagłada? A może wręcz przeciwnie, może minęła właśnie jakaś klątwa?
Pozostaje zastanowić się, co ostatnio na forum się zmieniło. Z nowości, trzech wspaniałych mężów kandyduje na stanowisko Mistrza Gry. Zeto’Seya, Charles Striker i Matthew Tarczansky postanowili spróbować swoich sił i zmienić matriarchat w grupie MG na bardziej zróżnicowane płciowo towarzystwo. Czy fakt, że wszyscy MG do tej pory byli (i w sumie jeszcze są) kobietami, miał jakiś wpływ na to, kto pojawiał się na forum, czy nie? Nie wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że zwykle babskie humory nie mają wpływu na sesję. Wbrew pozorom. A może nowi gracze uznali, że skoro mężczyźni kandydują na mg, to kobiety wracają wreszcie do kuchni i wszystko wraca do normy? Możemy się jedynie domyślać.
Dodatkowo miała miejsce pierwsza od dawna śmierć na Cytadeli. Czy czyhająca za rogiem śmierć zachęca do rejestrowania się u nas? Czy fakt, że grasuje tu niebezpieczny morderca daje graczom długo upragnione poczucie zagrożenia, którego nie mają w prawdziwym życiu? Marzy im się stworzenie postaci, która będzie mogła od razu zginąć, bez przywiązywania się? A może czują się zobowiązani do przeciągnięcia Strikera na jasną stronę Mocy, by zajął się chociażby pieczeniem ciast zamiast mordowaniem, albo zmienił zawód na bibliotekarza, lub coś równie spokojnego? Kto wie, może wśród nowych postaci znajdzie on kogoś, kto ściśnie jego serce w szponach niepowstrzymanej namiętności i powstrzyma go od niesienia śmierci i zniszczenia.
Na szczęście nowi gracze zostaną poddani absolutnej inwigilacji. Nikt nie pozwoli im tak po prostu zinfiltrować forum, gdy nikt nie wie dlaczego się tu pojawili i czego od nas chcą. Czy są wysłańcami reptilian i chcą obalić tutejszy rząd, który tyle czasu pracował nad zachowaniem swoich stanowisk, głównie za pomocą okrucieństwa i prawa pięści? Czy szukają schronienia, bo na innych forach wydarzyło się coś straszliwego i mają nadzieję, że przynajmniej nas to nie czeka? Może jest coś, o czym nie wiemy?
Najbezpieczniej będzie nam podchodzić do Nowych z nieufnością i ostrożnością. Nie zaprzyjaźniać się i nie rozmawiać z nimi o niczym istotnym. Najgorszą opcją jest dzielenie się z nimi tajemnicami forum i wiedzą, która może ułatwić im czynienie zła i okrucieństwa. Pamiętajcie! Ostrożność to podstawa. Nie przyjmujcie od nich słodyczy i nie wsiadajcie do ich vanów. To pułapka.

Śmierć na Cytadeli Niedawno po raz pierwszy od dłuższego czasu na forum wydarzyła się tragedia. Tragedia, która długo pozostanie w pamięci graczy. Takie rzeczy nie dzieją się na co dzień, nie wywołują łez w naszych oczach i bólu w naszych sercach. Długo nikt nie cierpiał tak bardzo, jak cierpiał Zeto, gdy krwiożerczy Striker postanowił zabić jego postać. Bez wyrzutów sumienia, bez najmniejszych skrupułów, po prostu posłał w Gavyna przeznaczoną mu ostatnią kulę. To była okrutna śmierć i straszliwa w konsekwencjach. Całe forum pogrążyło się w żałobie. Wszyscy ruszyli, by pocieszyć Zeto w jego rozpaczy, przytulić go pokrzepiająco do piersi (tudzież obu) lub wypić z nim butelkę mocnego alkoholu (nieważne, że niedobre, ważne żeby kopało).
Gdy wyszedł ze swojej żałoby, zgodził się udzielić nam wywiadu i opowiedzieć o bólu, który przeszył jego serce. Prezentujemy wywiad z Zeto’Seya, który w całym swym cierpieniu znalazł jednak siłę na rozmowę z naszą reporterką.

I.D. - Jakie to uczucie być pierwszą zamordowaną na forum osobą od bardzo, bardzo dawna?
Z.S. - To niesamowite odkrycie, zupełnie nowe doznanie! Znasz to uczucie, kiedy wkładasz w coś część siebie, masę godzin pracy, planujesz jak rozegrać parę spraw, przyszłość, a potem okazuje się, że potykasz się na starcie i wszystko trafia szlag? Mniej więcej tak. Z drugiej strony dziękuję wszystkim za okazane wsparcie psychiczne w tej trudnej chwili, dzięki wam Zeto nie odleciał swoim statkiem z Trechesu i nie rozbił się o budynek szpitala i parę kolejnych. Dzięki wam nie było 11/9 w wersji 2.0.
I.D. – Cieszymy się, że mogliśmy pomóc. Czy po tych wydarzeniach darzysz Strikera szczerą nienawiścią, czy tylko troszkę i bardziej taką ukrywaną?
Z.S. - Nienawiścią? Nigdy w życiu, jest to zbyt negatywne uczucie dla mojej niewinnej i niezbrukanej duszyczki. Cieszę się wręcz, że mogłem sprezentować Czarusiowi taki prezent na urodziny. Żałuję tylko, że internet nie przenosi trucizn :(
I.D. – No faktycznie, szkoda. Czy sądzisz, że Striker jest chory umysłowo i na forum realizuje swoje potajemne potrzeby seryjnego mordercy, które na co dzień musi ukrywać przed światem?
Z.S. - Spędziłem wiele godzin grając ze Stłikełem, w dziesiątkach bitew zarzynaliśmy na przemian Niemców i Aliantów. Morderca Gavyna (TAK! Morderca, ty bezduszny sukinsynu), robił to z taką wprawą i zaangażowaniem, że nie może być po prostu zwykłym człowiekiem. Myślę, że musimy zadać sobie pytanie: Czy granie na Cytadeli jest jeszcze bezpieczne?
I.D. – Dokładnie, wszyscy się nad tym teraz zastanawiamy. Gdzie zamierzasz ukrywać przed Strikerem swoją nową postać, Elliota? Myślisz, że jest dla niego nadzieja?
Z.S. - Zatroszczyłem się o to, by Elliot miał silnych sojuszników i dostęp do najnowocześniejszej technologii. Pracując na fregacie Cerberusa, pod pieczą kapitana Belforda i czujnym okiem Lex, powinien być bezpieczny. W razie czego na zapleczu stoi Atlas, a ja mam kluczyki. Statek jest wyposażony w zaawansowany kamuflaż, co dodatkowo ułatwia szybkie ucieczki przed tym psychopatą.
I.D. – Całkiem słuszne rozwiązanie. Czy Twoim zdaniem na forum jest za mało nienawiści i przemocy, a za dużo miłości i radości, czy wręcz odwrotnie?
Z.S. - Z Konradem na pokładzie, na forum jest cała miłość tego świata. Ludzie tacy jak Czarek są potrzebni, żeby utrzymać równowagę w świecie. Trzeba jednak uważać, by nigdy się nie spotkali. Stworzą obieg zamknięty i reakcję łańcuchową co może się tragicznie skończyć.
I.D. – Gdyby wszechświat implodował to nie byłoby zbyt fajnie. Czy planujesz jakąś zemstę na swoim mordercy i jaką?
Z.S. - Przekupiłem Kiru Od Kiru dowiedziałem się, że Stłikeł dostanie po dupie na dachu. Mając MG po swojej stronie, udana zemsta jest tylko kwestią czasu.

Trudno jest pogodzić się z tak okropną krzywdą, ale Zeto wygląda, jakby dawał sobie z tym radę. Jest w końcu twardym mężczyzną, nie wylewa łez nad stratą i potrafi z nią żyć, bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że nic już z tym nie może zrobić. Jedyne, co pozostało, to zacytować mistrza.
Obrazek
Krzyżówka Dla rozrywki w chłodne, zimowe wieczory mamy dla wiernych czytelników prostą krzyżówkę. Co prawda nie ma ona hasła (wcale nie dlatego, że nasz firmowy generator krzyżówek nie miał takiej opcji), ale liczymy na to, że sprawi ona Wam przyjemność. W związku z tą niewielką wadą ogłaszamy konkurs na odnalezienie najciekawszego hasła w zadaniu, które go nie posiada. Można w ten sposób wygrać oficjalny wywiad, przeprowadzony przez naszą najpiękniejszą (i jedyną) reporterkę, w jej prywatnym biurze, obiad oraz open bar na jedną noc w Czyśćcu.
Obrazek
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Zeto’Seya
Awatar użytkownika
Posty: 388
Rejestracja: 17 maja 2014, o 22:04
Miano: Zeto'seya
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianin
Zawód: Pilot - Złota Rączka
Lokalizacja: Treches
Status: Maskotka Drużyny
Kredyty: 220
Lokalizacja: Breslau

Re: ŻYCIE CYTADELI

12 lut 2016, o 23:18

Ci co grają w "Strefa Celna Drinking Game" muszą teraz leżeć pod stołami i do dziś się nie pozbierali. Przy takim natłoku kart powinni jeszcze zbankrutować :D
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną Obrazek

Wróć do „Stary Bar”