Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

11 sie 2013, o 09:14

Obrazek Gabinet dr Smitha nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród pomieszczeń innych lekarzy. Przy jednej ścianie ustawiono biurko z terminalem, a na przeciwległej zwykłą leżankę, nic ponadto, żadnych ozdób, telewizorów, czy sprzętów medycznych. Nie znalazło się tam również żadnych kartotek. To pomieszczenie służyło lekarzowi do prac i analiz, a Timothy Smith poważnie podchodził do swoich obowiązków, więc nie umilał sobie czasu innymi gadżetami.

Kilka miesięcy temu Iris dostała zaproszenie od swojego starego znajomego z Uniwersytetu Medycznego, Timothy'ego Smitha. Na studiach był on dwa lata wyżej niż Fenrir, ale czasem zdarzało im się chodzić na te same wykłady, więc znali się całkiem dobrze, a w momencie, kiedy zaczęli osiągać sukcesy zawodowe, czasem spotykali się na, jak to wtedy nazywali, małych konferencjach, żeby wymienić się najnowszymi odkryciami i spostrzeżeniami. Dlatego też kiedy Iris zobaczyła w swoim ścisłym grafiku umówione spotkanie w gabinecie w szpitalu, udała się tam nawet z lekką dozą zainteresowania, ponieważ medycyna była jedną z jej pasji.

Dotarłszy pod odpowiedni gabinet zauważyła jednak kłębiących się wokoło ludzi z SOC. Mężczyzna pilnujący wejścia oznajmił jej, że doktor Smith został znaleziony w swoim biurze martwy, ale nie dokonano jeszcze dokładnych oględzin. Nimi oraz właściwą sekcją zwłok zająć się miał niejaki Aephax Kytham. Jego nazwisko strażnik wymówił z lekkim obrzydzeniem i dodał z ironią w głosie, że nikt inny nie nadaje się do takich spraw lepiej niż "ten ścierwojad".

Iris czekała w takim razie na pojawienie się tego mężczyzny, opierając się o ścianę przed wejściem do pokoju. Wtedy to drzwi oddziału otworzyły się z hukiem. Na korytarz wprowadzono dość marnej budowy turianina o jasnej karnacji. Prowadził go umięśniony, czarnoskóry salowy. Wykręcił mu ręce do tyłu, a głowę przechylił do przodu, jak to przyjęło się robić, aby kogoś unieruchomić.

Turianin wygrażał się w wyszukany sposób, a czarnoskóry "ochroniarz" ze stoickim spokojem tłumaczył mu:

- Panie Aephax, znowu to samo.- mówił, kręcąc głową z dezaprobatą.- Pani Raina ostrzegała pana, a pan jak zwykle to samo. Nie rozumiem, po co panu te krogańskie płody?- zapytał, nie ukrywając zaciekawienia. - A ukrywanie ich po kapturem to była głupota. Przecież to każdy by się zorientował.
Aephax
Awatar użytkownika
Posty: 106
Rejestracja: 5 sie 2013, o 15:50
Miano: Aephaxos Kytham
Wiek: 24
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Koroner, technik, obibok.
Lokalizacja: kubeł
Kredyty: 14.770

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

11 sie 2013, o 11:48

- Zamierzałem wyhodować z ich komórek macierzystych wielkiego krogańskiego kutasa dla twojej nienasyconej żony.- Wydyszał próbując wykręcić się tak by móc strzyknąć śliną w ochroniarza. W trakcie próby kark turianina zatrzymał się na przedramieniu ludzkiego mężczyzny co ostatecznie skończyło się oplutą ścianą.
- Jestem tu na służbie, przysięgam! Puść mnie, ty ludzki negatywie! To utrudnianie śledztwa!
Wrzeszczał usiłując zachować równowagę i nie wyłożyć się na korytarzu pod wpływem niewygodnej pozycji jak i tempa kroków bezlitośnie narzucanego przez goryla.
ObrazekObrazek Obrazek
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2045
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

13 sie 2013, o 15:08

Od kilku miesięcy Iris pochłonięta byla pracą. Dzień wypełniały jej obowiązki Radnej, chętniej przyjmowała dodatkowe spotkania oraz petycje, co by wypełnić nimi grafik do późnych godzin. Znalazła także czas, aby pojawiać się cześciej w szpitalu Huerty, niekiedy pomagając przy badaniach bądź wszczepach implantów. Z początku funkcjonariusze SOC nie zrobili na niej specjalnego wrażenia. Zawsze kręciło się ich tutaj więcej, kiedy Radna swobodnie chadzała po korytarzach placówki, dopiero ich rozmieszczenie a także nagromadzenie przy gabinecie doktora Smitha wzbudziło czujność.

Nerwowo bębniła palcami o własne ramiona, czekając na pojawienie się koronera. Nie wiedziala jak na razie co myśleć o całej sytuacji. Jeszcze wczoraj potwierdzała osobiście termin spotkania, dziś doktor Smith został znaleziony martwy. Już miała sięgnąć po prywatny datapad, aby raz jeszcze przenalizować powód dla którego się tutaj znalazła, kiedy do środka wkroczyła dwójka, kłócących się mężczyzn. Radna uniosła subtelnie brew, przysłuchując się wymianie zdań. Nie wtrąciłaby się tak szybko, gdyby nie padło pewne kluczone nazwisko.
- Aephax Kytham jest koronerem, na ktorego czekam i nie zamierzam czekać dłużej z powodu krogańskich płodów. Proszę później i za drzwiami załatwić swoje sprawy. Doktorze Kytham? Możemy zaczynać?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

13 sie 2013, o 16:02

Ciemnoskóry salowy cmoknął głośno i pokręcił głową z dezaprobatą, a kiedy usłyszał jeszcze słowa Iris, trochę sie zbulwersował. Wciąż nie puszczając z Aephaxa jednej ręki, drugą zaczął wymachiwać.

- Nic panu do mojej matki.- warknął na turianina z akcentem rodem z Bronxu.- A ty, paniusiu, nie interesuj się.- powiedział do Iris, najwidoczniej nie wiedząc do końca, z kim ma do czynienia.- Ten zwyrodnialec chciał ukraść okropne rzeczy ze szpitala i dostałem rozkaz go grzecznie wyprowadzić. I to właśnie zrobię. - Po tych słowach puknął Aephaxa delikatnie płaską dłonią w potylicę.- I może się raz a dobrze nauczy, że takich rzeczy się nie robi.
Aephax
Awatar użytkownika
Posty: 106
Rejestracja: 5 sie 2013, o 15:50
Miano: Aephaxos Kytham
Wiek: 24
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Koroner, technik, obibok.
Lokalizacja: kubeł
Kredyty: 14.770

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

13 sie 2013, o 17:23

- Matki? Mówiłem o twojej żonie ty kazirodczy smoluchu.- Potknięcie, walka o zachowanie względnie pionowej pozycji i towarzysząca temu wszystkiemu wiązanka, której nie powstydziłby się krogański mechanik przy pracy. Wypluwając ostatnie przekleństwa udało mu się unieść głowę na tyle aby w końcu ją dostrzec. Choć nosząca miano jednego z synów Lokiego dla niego miała stać się walkirią. Złotowłosą córką Odyna i przewodniczką w ciężkiej doli, niespodziewanym wybawieniem i jedyną szansą.
- To nie jest żadna paniusia.- Warknął wietrząc okazję i czując jak chwyt ochroniarza słabnie. - Nie oglądasz extranetu? To doktor Iris Fenrir, wasza przedstawicielka w Radzie Cytadeli. Chyba, że wy czarnoludy nie jesteście uznawani przez resztę swoich ziomków jako pełnoprawne i świadom...- Uderzony w kark turianin urwał swoją wypowiedź obnażając kończyste kły z sykiem godnym rasowego varrena.
- Krogańskie płody nazywasz "okropnymi rzeczami"? Ty przebrzydły ksenofobie!- Następując salowemu na stopę koroner wygiął się sprężyście do tyłu niczym naciągane łuczysko i wykorzystując cały impet odrzucił głowę tak by twardy grzebień jego czaszki poszybował na spotkanie miękkiej chrząstce nosa ochroniarza.

Spotkanie to zapowiadało się niezwykle obiecująco, głównie za sprawą faktu, że polijedwabny materiał kaptura był raczej miernym amortyzatorem.
ObrazekObrazek Obrazek
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2045
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

15 sie 2013, o 11:57

Iris uniosła subtelnie brew. Paniusiu? Być może, gdyby znajdowali się w korytarzach serwisowych bądź gdziekolwiek, gdzie nie przebywala z tytułu obowiązków, fakt że ktoś nie rozpoznał jej byłby nawet kobiecie na rękę. Jednakże niezmiennie irytowało ją to, kiedy znalazła się taka tępa jednostka i za wszelką cene będzie jej utrudniać pracę. Wbrew pozorom jej życie nie było usłane różami, nie miała godzin wolnych i bezcznnych a każde takie głupie opóźnienie odbijało się na układaniu od nowa całego planu dnia. Chyba najbardziej z tego całego zamieszania irytująca była jej sekretarka i słuchanie po raz enty o tym, co musi zrobić, choć zmieniły się tylko godziny...
- Jeszcze jedno słowo i obawiam się, że nie będzie miał Pan prawa do czegokolwiek w tym szpitalu.
Nie była to groźba. Nie zniżalaby się do takiego poziomu. Subtelnie tylko zaznaczyła, że jeśli czarnoskóry nie odpuści, będzie musiała zrobić to po swojemu. Na razie miał szansę się wycofać, a ona uzna, że nic nie miało tutaj miejsca. Zapewne chciała coś dodać, ale widząc co też zamierzał turianin, grzecznie odwrócila wzrok udając, że nic nie widziała oraz że obserwacja jakiś schematow kończyn na ścianie jest bardzo zajmująca.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

15 sie 2013, o 12:56

Czarnoskóry salowy odchylił się tak, żeby koroner nie zrobił ku krzywdy głową, potem westchnął przeciągle, a na Iris łypnął jednym okiem. Po tym puścił ręce Aephaxa, lekko popychając go do przodu. Po tym wytarł ręce o swoje białe spodnie, jakby turianin co najmniej roznosił choroby.

- Jedno pani powiem.- powiedział buńczucznym tonem i wymachując rękami na boki.- To, że jest pani radną jeszcze nie znaczy, że może pani pomiatać ludźmi, którzy pilnie wykonują swój zawód.- w głosie miał sporo żalu do kobiety.- Szkoda, że nie reprezentują nas osoby, które są sprawiedliwe i rozumieją potrzeby społeczeństwa.- dodał, odwracając się na pięcie. Zanim zniknął za drzwiami odwrócił się jeszcze i dodał- A z tobą jeszcze nie skończyłem.- rzucił do Aephaxa, grożąc mu palcem.
Aephax
Awatar użytkownika
Posty: 106
Rejestracja: 5 sie 2013, o 15:50
Miano: Aephaxos Kytham
Wiek: 24
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Koroner, technik, obibok.
Lokalizacja: kubeł
Kredyty: 14.770

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

15 sie 2013, o 14:20

-Spytaj Rainy co się stało z ostatnim ochroniarzem i gdzie zakładali mu przeze mnie szwy!- Zawołał za nim w odpowiedzi po czym wziął się za masowanie nadwyrężonych przegubów przy wtórze mruczanych pod nosem świństw na temat matki salowego i całej załogi krogańskiego krążownika.
- Nie rozumiem co za różnicę robi im te kilka płodów mniej. Zwłaszcza, że i tak miały iść do pieca krematoryjnego...- Stwierdził kwaśno obracając się ku doktor Iris. - Proszę wybaczyć mi tę małą scenę, musiało zajść jakieś okropne nieporozumienie. Wcale nie przemycałem ich w kapturze.- Dodał jak gdyby miało go to usprawiedliwiać nie wchodząc zanadto w szczegóły.

- Czytałem artykuły z pani udziałem w "Axonie" i "Biotronic". Te dotyczące rejestrowania biotyków i kontrowersji związanych z typem l2.- Nie wytrzymał turianin przerywając milczenie jakie zapadło na moment po jego ostatniej wypowiedzi. - Zainteresowała mnie też kwestia dziedziczenia i wpływu implantów na zmiany w okresie prenatalnym, otóż uważa pani...- Zaczął wyraźnie zaintrygowany dopóki nie przerwał mu sygnał służbowej wiadomości na omni-kluczu.

- Jestem w drodze i właśnie pozbyłem się gówna z podeszwy. Uważaj Sanders żebym to ja nie zaczął ci o czymś przypominać z równą konsekwencją. Choćby o twoich pijackich wyczynach na ostatnim balu dobroczynnym.- Wycedził aktywując klucz i wysyłając potwierdzenie.

- Wzywają mnie do sprawy.- Wyjaśnił tonem pełnym niechęci powracając do rozmowy z radną. - Sprawy z którą pani też zdaje się mieć coś wspólnego co nasuwa mi sporo pytań odnośnie natury przyszłego śledztwa.

- Aephaxos Kytham, koroner śledczy i lekarz sądowy. Słyszała już pani o mnie. A skoro tak to zaręczam, że połowa rzeczy, które o mnie mówią nie zostały mi w żaden sposób udowodnione, bardzo mi miło.- Turianin skłonił się lekko przed kobietą ochoczo wyciągając trójpalczastą dłoń do powitalnego uścisku.
ObrazekObrazek Obrazek
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2045
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

17 sie 2013, o 21:10

Zanim mężczyzna zniknął za drzwiami, Iris trzasnęła nimi przed nosem czarnoskórego. Stała dość blisko progu, nim mężczyzna skończył swój monolog miała dość czasu, aby na chwilę zastąpić mu drogę. Chrząknęła.
- Pracuje Pan w szpitalu, nieprawdaż? Zna więc chociaż podstawy medycyny, ma jakieś pojęcie o tutejszych sprawach. Więc zapewne jak na inteligentnego mężczyznę przystało doskonale rozumie jak ważny jest czas w przypadku dokonania oględzin zwłok. Doceniam Pana nadgorliwość, aczkolwiek nie pozwolę, aby przez to ucierpiała sprawa istotniejsza, dla której ściągnięto tutaj koronera. Zaręczam, że martwe płody nigdzie nie uciekną.
Dodała już kąśliwie, aczkolwiek nie wdawała się w słowną potyczkę. Odsunęła się grzecznie, aby czarnoskóry mógł przejść. Iris nie zaszczyciła go już więcej spojrzeniem. Wystarczająco zmarnował jej cennego czasu. Radna jeszcze z niezadowoleniem pokręciła głową kiedy drzwi zamknęły się za mężczyzną.
- Jestem pełna podziwu, że przebrnął Pan przez te kilkanaście stron. Właściwie chciałabym jeszcze poruszyć...
Nie dokończyła, gdyż przerwała im wiadomość z omni-klucza. Iris uśmiechnęła się pod nosem, dając turianinowi czas na spokojne załatwienie sprawy. Tę chwilę poświęciła, aby przyjrzeć się uważniej i dyskretniej osobie koronera. Słyszała o nim wiele, ciekawość chciała porównać to wszystko z rzeczywistym wrażeniem. Odwróciła się w pełni w stronę Aephax splatając ze sobą ręce za plecami.
- Och. Ma Pan rację. Oboje udajemy się w tę samą stronę. Czekałam tutaj tylko po to, aby na spokojnie zapoznać się z raportami SOC na temat tego całego zajścia. Paskudna sprawa.
Iris dostrzegając szarmancki gest, dygnęła elegancko i już z szerszym, ciepłym uśmiechem również wyciągnęła rękę w stronę turianina, aby ją uścisnąć dość mocno.
- Mnie również miło i kto jak kto, ale tylko naiwni politycy wierzyliby w plotki. Chociaż szczerze zdziwiły mnie te o braku jednej ręki bądź pluciem jadem. Iris Fenrir. Radna Cytadeli choć dzisiaj wolę być po prostu doktorem nauk medycznych.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Aephax
Awatar użytkownika
Posty: 106
Rejestracja: 5 sie 2013, o 15:50
Miano: Aephaxos Kytham
Wiek: 24
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Koroner, technik, obibok.
Lokalizacja: kubeł
Kredyty: 14.770

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

17 sie 2013, o 23:36

-Brak ręki i plucie jadem? Ktoś musiał pomylić mnie z prymarchą Feldrakainem.- Turianin odwzajemnił uścisk nieco niezgrabnie potrząsając podaną mu dłoń w spopularyzowanym ostatnio ludzkim pozdrowieniu.

- Bezpośredni wgląd w raporty Służb Ochrony? Pozycja ludzi musiała wzrosnąć bardziej niż przypuszczałem skoro posiada Pani takowe uprawnienia.- Koroner cofnął się nieznacznie w kierunku ściany krzyżując ręce na piersiach i spoglądając na Radną z mieszanką niepokoju i zainteresowania.

- Chyba, że została Pani wezwana w charakterze świadka lub konsultanta.- Zastanowił się mężczyzna mrużąc oczy i zaciskając szczęki w sposób, który stworzył wrażenie uprzejmego półuśmiechu. - Ekspertyza neurofizjologa może okazać się nieoceniona jeśli denat był użytkownikiem implantów. Przynajmniej podczas autopsji bo w obecnym stanie śledztwa mogą odmówić Pani wstępu na miejsce zbrodni.

- Z drugiej jednak strony wszystko pozostaje kwestią ceny.- Turianin przesunął prawą dłonią nad lewym nadgarstkiem w geście charakterystycznym dla przelewania środków z omni-klucza. - Śmierć i zmartwychpowstanie, nawet to jest tu na sprzedaż. Wiem coś na ten temat bo zajmuję się nimi zarówno służbowo jak i prywatnie. W razie reklamacji zwrot ciała gwarantowany.- Ochrypły strzęp śmiechu, który wydobył się z jego płuc okazał się być o wiele bardziej szczerym niż przybierane uprzednio maski uprzejmości. Samo zainteresowanie pozostawało niezmiennie silne.

- Udziela Pani czasem gościnnych wykładów?- Zapytał nagle zmieniając temat. - Mój tytuł i uprawnienia zostały mi przyznane odgórnie i według specjalnych procedur. Nadal jestem w trakcie szkolenia i mam obowiązek wykazywania minimalnej frekwencji na zajęciach. Zwolniono mnie jednak z egzaminów wstępnych i końcowych uznając, że praktyka u poszukiwanego w czterech układach przestępcy to wystarczająca rekomendacja.- Koroner stłumił kolejne parsknięcie odwracając się na krótką chwilę w bok. Wyciągając szyję pragnął wypatrzyć na końcu korytarza znajomy błękitny błysk holograficznej taśmy zabezpieczającej miejsca morderstw i wypadków. Czas naglił a on pragnął jak najszybciej uporać się z formalnościami by móc powrócić do rozmowy z kobietą. Być może w milszych okolicznościach ustronnego lokaliku lub przytulnej kostnicy.
ObrazekObrazek Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

18 sie 2013, o 12:10

Aephax i Iris skierowali się do odgrodzonego pomieszczenia, gdzie znaleziono martwe ciało Timothy'ego Smitha. Strażnicy przy bramce wpuścili koronera i towarzyszącą mu kobietę nie zadając zbędnych pytań. Zresztą słyszeli całe zajście na korytarzu i wiedzieli, że lepiej nie wchodzić z nimi w dyskusje, które w spotkaniu z dowódcą i tak zapewne skończyłyby się dla nich źle.

Wewnątrz stał mężczyzna w płaszczu, rozglądając się wokoło uważnie, oraz dwóch funkcjonariuszy SOC, zbierający odciski palców, próbki krwi i inne znaleziska.

Gabinet dr Smitha w zasadzie niczym się nie wyróżniał. Był nadzwyczaj czysty i uporządkowany. Sam denat siedział przy biurku, z głową ułożoną na blacie. Z jego ust wypłynęło zaledwie kilka kropel krwi. Przed nim widniał holograficzny terminal w wciąż otwartymi plikami różnej treści. Pod ścianą stała leżanka, a poza tym nic więcej nie rzucało sie w oczy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Aephax
Awatar użytkownika
Posty: 106
Rejestracja: 5 sie 2013, o 15:50
Miano: Aephaxos Kytham
Wiek: 24
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Koroner, technik, obibok.
Lokalizacja: kubeł
Kredyty: 14.770

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

18 sie 2013, o 13:53

- Jejku jej, w końcu prawdziwa sprawa a nie kolejny przećpany volus. - Mruknął do siebie przekraczając bezgłośnie taśmę i omiatając wzrokiem pomieszczenie.

- Gustowny płaszczyk, naoglądałeś się starych widów z Bogartem? - Stwierdził bezceremonialnie podchodząc do mężczyzny w osobliwym nakryciu. - Przepraszam za spóźnienie, cieszę się, że zaczęliście beze mnie.- Dodał z przekąsem stając obok niego i obserwując dwóch pozostałych funkcjonariuszy uwijających się przy zbieraniu śladów. - To gnoje ze szkółki? Pierwsza praktyka?- Spytał pobłażliwie chociaż ogromna większość "gnoi ze szkółki" była co najmniej w jego wieku lub o kilka lat starsza.
- Opowiedz mi bajkę wujciu. Bajkę o tym co udało się wam do tej pory ustalić. A potem prześlij mi na klucz skany bo zakładam, że te wykonaliście zaraz po przybyciu. Zadowolę się w zupełności jednym ogólnym i czaszką. Daktyloskopowe i traseologiczne rzuć tym ze śledczego.- Zakomenderował tak jak gdyby to on prowadził całą sprawę, zresztą w tych krótkich momentach oględzin i późniejszej autopsji tak właśnie było.

- Cały czas uważnie cię słucham.- Dodał po chwili ostrożnie zbliżając się do ułożonego na biurku ciała wyjmując z ukrytej kieszeni kombinezonu falowy sterylizator. Przesuwając nim nad urękawiczonymi dłońmi po kilkunastu sekundach był gotów do pracy. Choć cyfrowo interaktywne symulacje zwłok były niezwykle pomocne to i tak wiele detali nadal umykało skanerom. Dlatego właśnie zapotrzebowanie na osoby pokroju Aephaxa nigdy nie zmalało. Ostatecznie i tak zawsze ktoś będzie musiał pobrudzić sobie ręce.

Uważając by nie zmienić jego pozycji i nie zbliżyć się zanadto turianin przyjrzał się ciału. Oglądając je z kilku stron taksował sylwetkę i badał rysy twarzy tworząc w myślach zwięzły i dokładny opis wyglądu mężczyzny zupełnie jak gdyby sam miał pisać służbowy raport. Przy drugim podejściu skoncentrował się na jego pozycji, porównywał ułożenie kończyn ze wszystkimi znanymi mu z teorii i praktyki podobnymi przypadkami szukając jednocześnie na odkrytym ciele jakichkolwiek zsinień lub śladów walki.

- Znamy jego dokładny wiek? Wiemy czy był aktywnym lub wygaszonym biotykiem?- Spytał na głos przywołując omni-klucz w malachitowo zielonym rozbłysku i dokonując powierzchownego odczytu ze śladów krwi na blacie studiując jej skład i kolor.

- Niech ktoś sprawdzi wentylację i odczyty wymienników atmosfery. Nie możemy wykluczyć zatrucia schraderką albo salariańską perfumą.- Rzucił do zespołu stając naprzeciw otwartego jeszcze holograficznego terminala. Wahając się przez moment ostatecznie zdecydował się aktywować panel kontrolny celem przejrzenia historii ostatnio wykonywanych procedur.
ObrazekObrazek Obrazek
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2045
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

19 sie 2013, o 10:08

- Odkąd zasiadam w Radzie Cytadeli musiano zaakceptować to, że nie zadowolimy się tylko częścią praw, która przysługuje turianom bądź asari. Inaczej nasza pozycja w radzie byłaby tylko kłamstwem, prawda? Szlaki przecierali politycy i ambasadorzy, którzy byli przede mną, stąd też moje pokolenie ma już łatwiej i nie spotyka się z taką niechęcią jak poprzednie.
Iris z uśmiechem także zabrała dłoń, a następnie skrzyżowała obie ręce na wysokości piersi.
- Proszę sobie jednak nie wyobrażać za dużo. Nie mamy władzy absolutnej a wgląd w raporty tylko, które bezpośrednio dotyczą naszej sprawy. A to, co się tutaj działo, dotyczy mnie osobiście. Doktor Smith był moim wieloletnim przyjacielem oraz ostatnio współpracownikiem. Właściwie mieliśmy się dzisiaj spotkać, aby omówić jego "zaskakujące wyniki". Nie zamierzam przeszkadzać na miejscu zbrodni, na pewno nie będę się Panu plątać pod nogami i wtykać palce w miejsca pracy, muszę być po prostu obecna w myśl konwencji międzyrasowych. Równie dobrze mógł to być jakiś inny polityk, który kompletnie nie zna się na medycynie.
Na moment odwróciła głowę, słysząc jakieś kroki na korytarzu. Ale że drzwi nie otworzyły się i nikt tutaj nie wkroczył, Iris wróciła uwagą do swojego rozmówcy.
- Oczywiście. Jak tylko mi czas na to pozwoli. Mogę Panu zdradzić, że w związku z inauguracją kolejnego roku akademickiego obiecałam przeprowadzić dwugodzinny wykład na temat innowacyjnych implantów, które jeszcze nie opuściły specjalistyczne laboratoria. Ale o tym później.
Iris pierwsza wyszła z pomieszczenia, kierując się dobrze jej znaną drogą do gabinetu doktora. Musiała po kilku krokach zatrzymać się, kiedy weszli już w jego obręb, gdyż zetknięcie się z martwym ciałem przyjaciela nie było miłym widokiem. Potrząsnęła głową, aby pozbyć się zbędnych myśli. Pomimo tylu lat doświadczenia a także nieszczęśliwych wypadków, które przeżyła, pewne obrazy nadal budzą w niej nieciekawe uczucia.
- Tutaj to już Pana teren. Proszę się mną nie przejmować i robić swoje.
Iris odeszła na kilka kroków, aby nie zawadzać nikomu z pracujących oficerów. Zwróciła się tylko z prośbą do dowódcy, aby mogła przejrzeć znalezioną dokumentację w gabinecie lekarza. Założyła jeszcze podane jej rękawiczki i zajęła się papierami, resztę pozostawiając w rękach koronera.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

19 sie 2013, o 19:18

- Aephax,- zaczął mężczyzna w płaszczu. Nazywał się James Blant, był znanym turianinowi od dawna detektywem w podeszłym wieku. Ciężko go z kimś pomylić, ponieważ nosił gęstą, czarną grzywę i mruży charakterystycznie jedno oko, odkąd zostało uszkodzone w czasie jednej ze strzelanin.- cóż za niespodzianka.- rzekł ironicznie, nie ukrywając lekkiego zawodu w głosie, że to akurat ten koroner został przydzielony do jego sprawy.- Cóż, wygląda na to, że Bogart ubierał się w lumpeksie, bo to właśnie tam kupiłem ten płaszcz.- uśmiechnął się do Iris pogodnie.- Miło mi poznać panią Radną. Jestem detektywem w tej sprawie. Wygląda na to, że będę musiał spędzić z panią kilka godzin, bo też jest pani w pewnym sensie świadkiem w tej sprawie.

Inni funkcjonariusze tylko obrzucili Aephaxa nieprzychylnym spojrzeniem, ale nie odezwali się. Być może obawiali się, że zbędne dyskusje z chętnym do wymiany zdań turianinem nie spodobają się detektywowi, od którego po części zależała ich dalsza kariera. Zabrali się natomiast do badania układów wentylacyjnych.

- Póki co zbieramy co się da do laboratorium.- ciągnął detektyw, wysyłając Aephaxowi skany.- Denata znalazła jedna z pielęgniarek, chcąca zanieść mu kartotekę jednego z pacjentów. Wszyscy w szpitalu twierdzą, że narzekał ostatnio na jakieś dolegliwości, ale nie wyglądał na umierającego. Bardzo ważne jest dokonanie dokładnej sekcji, bo jeśli to choroba, może dojść do poważnej epidemii, a sam wiesz, co to może oznaczać. Nie chcemy takiego pomoru jak na Omedze. A sam zmarły... jak widać nie ma na sobie śladów walki.

Zmarły miał około metr osiemdziesiąt wzrostu. Jego ciało było raczej wątłe, nieskalane pracą fizyczną czy uprawianiem sportu. Właściwie można by rzec, że miał lekką niedowagę, ale najpewniej odżywiał się zdrowo, bo też miał całkiem delikatną cerę, zdrowe zęby. Dbał o siebie, bo też włosy zaczesał na żel do tyłu, a szkiełka jego okularów błyszczały czystością, a twarz była gładka jak pupcia niemowlęcia. Miał przycięte paznokcie i żadnej skazy na ciele. Jedynie niewielkie worki pod oczami wskazywały na osłabienie.
Mężczyzna siedział przy biurku w całkiem naturalnej pozycji. W jednej dłoni trzymał wciąż interaktywny długopis, a prawą przy ustach, jakby jeszcze niedawno uciążliwie kaszlał. Poza tym nic nie wskazywało na to, by ktoś go zaatakował. Żadnych sińców czy opuchnięć, brak ran czy krwi, poza kilkoma kroplami, które najpewniej wydostały się z ust.

- Chłopak miał dokładnie 33 lata i był obiecującym lekarzem, bardzo zaangażowanym w swoją sprawę.- tłumaczył detektyw. -Nigdy nie był biotykiem i może właśnie dlatego tak go biotyka fascynowała.

Szybkie badanie krwi wskazało na zawartość drobnoustrojów, których nie można dopasować do żadnych zawartych w bazie danych.

Przed śmiercią dr Smith przeglądał kilka różnych stron Extranetu i katalogi w swoim komputerze. Miał włączony komunikator i rozmawiał przez niego z jakąś kobietą. Jedna z zakładek przeglądarki otwarta była na stronie pornograficznej przedstawiającej filmik pt. "Rada Cycateli", a której główna bohaterka do złudzenia przypominała Iris a jej partner turiańskiego polityka Axandra Likulusa, trzy kolejne na hasłach dotyczących zarazy na Omedze, chorobach biotyków i ich naturalnych odpornościach. Na ostatniej zakładce otwarty był odcinek popularnego ostatnio serialu dostępnego w ogólnej telewizji "Czasy namiętności". Natomiast w katalogach znajdowały się karty przebiegu chorób żywych i zmarłych pacjentów z Ziemi.

Dokumentacja dr Smitha, którą chciał pokazać Iris, dotyczyła ostatnich przypadków, z jakimi miał do czynienia w szpitalu na Ziemi. Były to karty dziesięciorga osób, w tym siedmiorga ludzi, turianina, salarianina oraz quarianina. Wszyscy wykazywali objawy tej samej choroby, ale pojawiali się w szpitalu w różnych okresach czasu w przeciągu roku. Pięcioro z nich zmarło, a pięcioro przeżyło.

Steve Jops, 13.01, człowiek, zmarły
Alice Stevenson, 04.02, człowiek
Josh Peters, 12.05, człowiek
Max Clinton, 23.05, człowiek, zmarły
Rita Parkin, 05.07, człowiek, zmarła
Joey Sen, 22.09, człowiek, zmarły
Anna Maria Wondraczkova, 07.10, człowiek, zmarła
Gert Fakyu, 27.11, turianin
Pax Valern, 13.12, salarianin
Quatra nar Rayya, 22.12, quarianka

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Aephax
Awatar użytkownika
Posty: 106
Rejestracja: 5 sie 2013, o 15:50
Miano: Aephaxos Kytham
Wiek: 24
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Koroner, technik, obibok.
Lokalizacja: kubeł
Kredyty: 14.770

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

19 sie 2013, o 23:45

- Nie chcemy takiego pomoru jak na Omedze.- Powtórzył znad cyfrowej konsoli terminala trzęsąc się od urwanego rechotu. - Mało szczere zapewnienie biorąc pod uwagę, że tamtejsza zaraza nie imała się ludzi. Wy homidy pewnie życzylibyście sobie czegoś podobnego a tu jak na złość musiało dopaść akurat jednego z waszych. I to akurat wtedy kiedy zaczęło się wam powodzić.- Stwierdził pochylając się nad otwartymi kartami extranetu. Wyświetlana zawartość stron odbijała się w jego zmrużonych oczach kiedy wodząc nimi od zakładki do zakładki przełączał się między ich zawartością. - Swoją drogą zabawne, że wspominasz akurat o tym miejscu. Tak się składa, że spędzałem tam zasłużony urlop niedługo po ataku na Cytadelę. Gdyby nie vorche i obligacje jakie nakłada na mnie umowa osiadłbym tam na stałe. Tobie Blant radzę to samo, Aria dobrze płaci a przydałby ci się fundusz emerytalny.

Koroner wyprostował się odstępując na moment od biurka. Z pełną powagą i skupieniem uruchomił interfejs omni-klucza dodając pozycję "Rada Cycateli" do listy preferowanych w personalnych propozycjach. Jego przełożeni i preceptorzy często powtarzali mu, że w życiu warto mieć jakieś zainteresowania niezwiązane z pracą.

- Coś jest na rzeczy Blantie. To faktycznie może być wirus lub trucizna. - Stwierdził po chwili zamyślenia odrywając wzrok od leżących naprzeciwko holoterminala zwłok. - Mam krew i kalkę zewłoka a młodzi skończą za moment sprawdzanie atmosfery.- Koroner zakląskał językiem o podniebienie spacerując ostrożnie po pokoju ze spojrzeniem wbitym w sufit. - Sprawdźcie jeszcze apokrynowe gruczoły potowe i wysyłamy pełen zestaw do labu. Najlepiej do salarian z czwartego jeśli nie zamierzamy czekać do wieczora.

- Jeśli skończyłeś ze śladami to nic nie stoi na przeszkodzie żeby wyprawić naszego obiecującego lekarza w ostatnią podróż do Avalonu.- Zdecydował w końcu na powrót zbliżając się do ciągle otwartego jeszcze panelu niematerialnego wyświetlacza. - Aephaxos Kytham, wydział śledczy. Nadaję z miejsca zdarzenia to jest gabinetu doktora Smitha, zamierzamy dokonać przeniesienia ciała. Niech za minimum dziesięć minut będzie tu salowy z grawitacyjnymi noszami i informacją o wolnym prosektorium. Byle nie Negr, oni są agresywni. W załączniku przesyłam zlecenie analizy dla lab4 i całuski dla Rainy. Proszę również o przyznanie mi tymczasowych uprawnień i wywołanie SI. Bez odbioru, chuj wam w serce.- W międzyczasie oczekiwania na potwierdzenie i pojawienie się szpitalnej AI turianin skopiował zawartość otwartych katalogów i przyjrzał się ostatniej rozmowie, którą doktor prowadził na komunikatorze z zamiarem poznania jej treści i zidentyfikowania kobiety lub powiązania jej z Radną.
ObrazekObrazek Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

20 sie 2013, o 08:22

Iris skupiła się na przeglądaniu dokumentacji, pozostawiając Aephaxowi i innym funkcjonariuszom badanie miejsca zgonu.

- Niepotrzebnie dopatrujesz się tutaj samolubstwa z naszej strony.Gdyby to turianin tutaj leżał też zajęlibyśmy się tą sprawą.- odpowiedział detektyw, siadając na leżance. - Myślę, że urocze zakątki Omegi na pewno przypadłyby ci do gustu.- skomentował, uśmiechając się kącikiem ust.- A ja jednak podziękuję i chyba zostanę na Cytadeli, bo tutaj chociaż miałbym szansę doczekać tej emerytury.

- Inspektorze,- odezwał się nagle jeden z funkcjonariuszy.- Badanie wentylacji i kładu powietrza nie wykazały żadnych anomalii, wręcz przeciwnie, powietrze wydaje się być całkiem czyste, być może dlatego, że to sterylny szpital.- powiedział, po czym podszedł do zmarłego i zdjął z niego dwie górne części ubrania, żeby zeskanować jego pachy.

Ostatnią rozmowę dr Smith przeprowadził z kobietą, podpisaną w komunikatorze jako "Anastazja".
18.02 Anastazja [A]: Cześć Tim :)
18.02 Ja: Cześć An, co tam słychać?
18.04 A: A tak się zastanawiałam, jak się czujesz?
18.20 Ja: Już lepiej.
18.25 A: To chyba przemęczenie. Nie powinieneś tyle czasu spędzać w szpitalach, a ten kaszel męczy cię już od bardzo dawna.
18.34 A: Tim, a co robisz dzisiaj wieczorem?
18.35 Ja: Dzisiaj jestem umówiony.
18.35 A: Z kim?
18.36 Ja: Z Iris.
18.37 A: :(
18.38 Ja: An, tylko nie zaczynaj znowu...
18.39 A: Jak mam nie zaczynać, jak wolisz spędzać czas w szpitalu lub z innymi dziewczynami? A o tej Iris to już słyszę w co drugiej rozmowie.
18.45 A: Mógłbyś chociaż odpowiedzieć, skoro coś piszę.
18.55 A: Wspaniale. Jesteś dupkiem. Możesz już do mnie nie dzwonić.
Po krótkich poszukiwaniach Aephax znalazł w Extranecie informacje dotyczące Anastazji Adams, 25 letniej studentce medycyny, z którą Timothy najwidoczniej spotykał się od około 2 lat. Poznali się na Uniwersytecie Yale, gdzie Smith prowadził wykłady.

Około dziesięć minut później do pomieszczenia rzeczywiście weszli mężczyźni z noszami, na które zaczęli układać ciało zmarłego.

- Dobrze, to chyba wszystko, co możemy tutaj zdziałać.- obwieścił detektyw, wstając znów na nogi.- Zobaczymy, czy te ślady do kogoś nas zaprowadzą. Przekaż mi swój raport jak tylko wszystko zbadasz.- powiedział, po czym chciał klepnąć Aephaxa w ramię, ale ostatecznie jednak cofnął rękę.
Aephax
Awatar użytkownika
Posty: 106
Rejestracja: 5 sie 2013, o 15:50
Miano: Aephaxos Kytham
Wiek: 24
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Koroner, technik, obibok.
Lokalizacja: kubeł
Kredyty: 14.770

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

20 sie 2013, o 11:34

- Mimo wszystko cieszę się, że to nie turianin. Do niego potrzebowałbym torakochirurga za to was małpoludy kroi się bezproblemowo. Batariańscy cyngle i vorche z wspomnianej przez nas Omegi są zresztą całkiem podobnego zdania.- Odezwał się nie odwracając wzroku od ekranu w trakcie sprawdzania ostatnich danych i opisywania kopii plików jako dowodów celem bezpośredniego posłania ich na serwer archiwum.

- Być może dlatego, że to sterylny szpital.- Zaseplenił przedrzeźniając funkcjonariusza któremu zlecił sprawdzenie wentylacji. - Trafiłbyś na nieautomatyczny chirurgiczny to zwymiotowałbyś własne flaki na widok tej całej cuchnącej juchą i durem sterylności. Chociaż równie dobrze możesz sobie pozwolić na wycieczkę do szpitalnych ubikacji, znalazłbyś to samo.

- Dla ciebie to nie koniec Blunt.- Zwrócił się do zbierającego się do wyjścia śledczego sprawdzając w extranecie hasło "Yale".- Poszukasz mi lasi tego doktora Smitha. A kiedy ją znajdziesz przyślesz ją do szpitala na obowiązkową kontrolę ze szczególnym uwzględnieniem badania krwi. Niech cię diabli bronią żebyś ją przy tym dotykał, szczególnie ustami lub kutasem. Wszystkie sanitarne procedury mają zostać zachowane a jej odmowa nie wchodzi w grę, to nakaz. Nie zaszkodzi też jej tymczasowy pobyt w strefie kwarantanny. Anastazja Adams, widzisz? To jej profil ze strony wydziału medycyny, jeśli zajdzie taka potrzeba dokop się do ich szczegółowej bazy danych i historii studentki. I bądź ze mną w kontakcie.- Polecił mężczyźnie odwracając się w kierunku salowych.

- Wy dwaj.- Zwrócił się bezpośrednio do nich obserwując jak dźwigają ciało na nosze. - Meldować mi zaraz, które mortuarium jest wolne. Pójdziemy z nim dopiero wtedy kiedy dam wam znać, nie wcześniej.

- Aephax do Huerty. Wciąż czekam na realizację mojego żądania dotyczącego sprowadzenia mi SI.- Przemówił do terminala ponownie uruchamiając węzeł i nawiązując połączenie. - Obiecuję nie zmieniać więcej jej awatara na model gołej Rainy, jeśli mi nie ufacie rzućcie ją na samo audio.
ObrazekObrazek Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

20 sie 2013, o 19:47

- Jedno ci trzeba przyznać.- powiedział detektyw, kierując się do wyjścia.- Hipokrytą nie jesteś. Jak już gardzić to wszystkimi. - uśmiechnął się kącikiem ust, odnosząc się do tego, co turianin powiedział odnośnie swojej własnej rasy. Znał już jego styl bycia i chociaż wcale nie musiał mu się podobać, nie chciał, żeby wpływał na jego dobre samopoczucie.

- Kiedyś obiję mu mordę.- syknął pod nosem jeden z funkcjonariuszy, który najwidoczniej był odmiennego zdania niż detektyw i najchętniej wdałby się z turianinem w bójkę po tym, jak go przedrzeźniał.

Być może da turianina była to nowość, ale pod hasłem "Yale" znalazł jeden z przodujących Uniwersytetów na Ziemi, których jeden z wydziałów szkolił lekarzy i to tam właśnie wykładał dr Smitrz.

- Dzięki za troskę.- dodał komisarz, uśmiechając się od ucha do ucha i podnosząc brew, słysząc słowa dotyczące partnerki dr Smitha. - Sprowadzę tutaj tę dziewczynę i może przesłucham ją i panią Radną za jednym zamachem. Jesteśmy w kontakcie, Aephax. - dodał, po czym zniknął za progiem.

Mężczyźni, których wysłano z noszami, popatrzyli na siebie smutno. Jeden z nich musiał się odezwać, ale żaden nie miał ochoty. Przez chwilę przekazywali sobie mimicznie sygnały, aż w końcu jeden z nich powiedział:

- Pańska ulubiona kostnica wolna. Ta, gdzie ostatnio obudziła się pańska pacjentka ze śpiączki, a co myśleliśmy, że nie żyje.- rzekł, zniżając głowę i mając nadzieję, że nie zostanie potraktowany z góry przez turianina.

Wkrótce terminal w gabinecie zaświecił się silniejszym, holograficznym światłem, a tuż przed nim stanęła znana Aephaxowi Avina, gotowa do rozmowy.
Aephax
Awatar użytkownika
Posty: 106
Rejestracja: 5 sie 2013, o 15:50
Miano: Aephaxos Kytham
Wiek: 24
Klasa: Strażnik
Rasa: Turianin
Zawód: Koroner, technik, obibok.
Lokalizacja: kubeł
Kredyty: 14.770

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

20 sie 2013, o 20:53

- Sprowadź i przesłuchaj.- Przytaknął mu turianin tytanicznym wysiłkiem woli powstrzymując się od komentarza "tylko nie pomyl przesłuchania z przeruchaniem i w żadnym wypadku obie za jednym zamachem, w twoim wieku nie wypada". Radna pomimo swojej milczącej obecności i skupienia nad raportem mogła to posłyszeć i poczuć się zniesmaczona co byłoby mu zupełnie nie na rękę biorąc pod uwagę, że w całym szpitalu była teraz jedyną osobą, której postanowił do siebie nie zniechęcić.

- Siódemka, co? Świetnie się składa. - Przytaknął ukontentowany momentalnie nabierając dobrego humoru. - Tak cholera, pamiętam. Mór by to i zaraza...- Wzdrygnął się na wspomnienie ostatniego niefortunnego incydentu. - Dobrze, że swoim zwyczajem uszczypnąłem ją w pierś żeby zakląć szczęście zanim wziąłem się za piłowanie czaszki. Strach pomyśleć co by było gdyby obudziła się w trakcie.- Nieco teatralnie pokręcił głową udatnie naśladując zafrasowanie. - Możecie odejść, zanieście ciało na miejsce i przygotujcie je na stole. I niech nikt nie próbuje przeprowadzać zabiegu beze mnie. Ewentualną asystę także dobiorę sobie sam.

- Ładnie dziś wyglądasz.- Dodał rejestrując zmianę w oświetleniu i odwracając swoje oblicze w kierunku wirtualnej inteligencji. - Dzisiaj zabawimy się w analizę porównawczą. Nie obawiaj się, nie będę potrzebował wiele z twojej mocy obliczeniowej.- Zupełnie ignorując niedawne procedery rozsiadł się wygodnie na krześle w którym spoczywał przed chwilą świeżo wyniesiony denat.

- Znalazłem kilka niezwykle interesujących katalogów w komputerze doktora Smitha. Potrafisz je zlokalizować i uzyskać dostęp czy mam ci przesłać kopię?- Spytał wyświetlając katalogi historii choroby dziesięciu pacjentów zaznaczając ścieżkę dla SI i oczekując na transfer.
ObrazekObrazek Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Szpital Huerty [Gabinet dr Smitha]

22 sie 2013, o 06:57

Szpitalna SI, której wizerunek wyglądał dokładnie tak, jak Avina na reszcie stacji, odezwała się metalicznym głosem:

- Witam, doktorze Kytham. Jak dzisiejsze samopoczucie?- zapytała, choć oczywistym było, że to tylko oprogramowanie, w którym wzięto pod uwagę niektóre zwroty grzecznościowe.- Komputer doktora Smitha jest strzeżony hasłem i tylko osoby o odpowiednich uprawnieniach i w szczególnych okolicznościach mogą otrzymać dostęp do danych na nim zawartych, zwłaszcza, że wszystkie karty pacjentów chronione są prawem o ochronie danych osobowych. W czym jeszcze mogę służyć?

Wróć do „Krąg Prezydium”