Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Bar "Quantum Star"

28 lis 2013, o 13:34

Choć żebra wciąż bolały turianina, i chyba coś tam w środku ten żołnierz mu obił to Axa czuł się dobrze zważywszy na wszystko. Nie było więc jego zdaniem potrzeby by pędzić do lekarza, zresztą wkrótce miał udać się na spotkanie Rady... no i jeszcze była taka sprawa że za lekarzami nie przepadał specjalnie. Nudo odczuwał niepokój nie tylko na stole operacyjnym, ale już przy najzwyklejszej wizycie kontrolnej. Dentysta to już był jego chyba największą zmorą. Dobrze że nie musiał zbyt często go odwiedzać. Sytuacje poprawiało nieznacznie jeśli badającym go lekarzem, była jakaś Asari czy Turianka, ale i tak nie lubił być tak bardzo zależny od kogoś obcego. W Sarlik miał swojego sprawdzonego lekarza, a tutaj... o zgrozo będzie musiał sobie jakiegoś znaleźć. Turianina aż przeszył dreszcz na samą myśl, co mogli zauważyć nawet siedzący z nim turianie.
- Póki co mam dość lekarzy i szpitali, jeśli nikt mnie siłą tam nie zaciągnie to nie ma mowy żebym choćby w przychodni się pojawił. I nie chodzi o nawet o co się wyprawiało w Huercie, czy co się tam nie wyprawiało... ale nie ufam zwyczajnie lekarzom. - Po słowach i mienie Axa można było sobie resztę dopowiedzieć. Zapewne polityk bał się też zastrzyków ;). Dziwić się czemu o politykach krążą niewybredne żarciki.
Reszta dyskusji jaka toczyła się między dyplomatką, a żołnierzem niezbyt interesowała polityka. Słysząc przechwałki "weterana" musiał się powstrzymać żeby nie westchnąć głośna. Parę ciekawych myśli przyszło mu do łba, ale szybko skupił się na swojej już pustej szklance i przyszłej rozmowie z Radą... Rozmowa Zeervusa i Qeirany nie była jego sprawą.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

29 lis 2013, o 18:04

Dyplomatka oparła się o stolik, skrzyżowała swoje nogi i splotła dłonie kładąc je na owym stoliku przybierając przy tym teraz nieco kokieteryjną postawę. Myśl i zarazem ciekawość weterana rozbawiła ją na tyle, że sama zaczęła zastanawiać się nad możliwym ciągiem wydarzeń. Oczywiście odrzucała tutaj jakieś dziwne ekscesy, które bardziej przypisałaby swojej kuzynce będącej asari no i jak sam Zeervus przyznał nie wypadałoby aby osoba o jej stanowisku i w zasadzie o takiej pracy jaką ona wykonuje pozwalała sobie na hulanki i swawole gdzieś na zapleczu czy nawet i przy stoliku, który byłby okryty cieniem w jakimś barze czy nawet i większym przybytku na tyle głośnym, że nic by nie było słychać. Jednak nic nie szkodziło teraz poprowokować i w sumie też nieco sprawdzić żołnierza czy nie jest aby niepoprawnym kochasiem co w każdym porcie na każdej planecie ma swoją "wybrankę serca" czy może jest jednym z tych, który szuka gdzieś w przestrzeni kosmicznej tej jedynej albo co gorsza znalazł się typ co kocha jedynie swoją broń. Tak więc twarz turianki przybrała teraz nieco innego, milszego wyrazu.
-Mogłabym zacząć od małych, delikatnych gestów albo od razu przejść do rzeczy. - zaczęła ledwo kryjąc swój rozbawiony uśmieszek.
-Podejrzewam, że na pewno peszące byłoby gdybym przyniosła ci karabin szturmowy do jednostki owinięty różową wstążką i wręczyła z jakieś okazji, albo tak po prostu rzuciła hm.. "dla tego przystojniaka z ostatniej imprezy w klubie z tańczącymi asari jak je matka natura stworzyła. - zachichotała cicho na samą myśl, gdyż taka sceneria dla niej byłaby ogromnie zabawna.
-Albo zrzuciłabym kieckę. - stwierdziła bez krępacji po chwili. - Jak myślisz Axandrze? Starczyłoby? - odwróciła się do polityka ciekawa jego odpowiedzi.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

29 lis 2013, o 19:13

No proszę wyszło na to że koleżanka nie pozwoliła Axandrowi nie uczestniczyć w rozmowie. Przez większą cześć rozmowy, jak to już było wspomniane pilnował swojego nosa i nie przeszkadzał w rozmowie "Weteranowi". W końcu tamten mógł sam w zupełności w sposób "całkiem udany" popisywać się przed dyplomatką i nie potrzebował do tego pomocy polityka. Axa stawiał na wersję z "ukochaną" w każdym porcie do którego wojak zawijał. No ale albinos mocno się zdziwił kiedy usłyszał pytanie skierowane do siebie, rzadko kiedy brakowało mu słów, to nie był jeden z tych momentów. Widać było że pytanie, a raczej wizja jaką to pytanie wywołało u niego speszyło odrobinę polityka. Bo o ile na początku kiedy słuchał pytania wpatrywał się w oczy dyplomatki o tyle po chwili wpatrywał się już w hełm qurianina który nagle stał się niezwykle interesującą rzeczą na świecie. Cóż był tylko mężczyzną i nie mógł odpowiadać za obrazy jakie czasami stają mu przed oczami za sprawą, okrutnych kobiet (xP), czy dyplomatek. Nie wiedział teraz co gorsze, jego twarz zrobiła się nieznacznie bardziej niebieska. Pewnie dla tego że właściciel zwiększył ogrzewanie w barze... Było nieznośnie gorąco teraz dla turiańca. Normalnie tak nie kokietował, ale Qeirana wzięła go kompletnie z zaskoczenie.
Wiedząc że "poległ" i nie trudno było go teraz rozgryźć wywiesił od razu białą flagę- Na mnie w zupełności - Oznajmił krótko, uśmiechając się, w końcu jak każdy turianin doceniał błyskotliwego i godnego przeciwnika w dyskusji. Właśnie Qeirana poznała jego słabość, może zachowa się po koleżeńsku i nie wykorzysta kiedyś przy skyliańskiej piątce, albo przy negocjacjach jak przyjdzie im reprezentować dwie różne frakcje, czy pomysły. Przegrałby z kretesem, choć widok pewnie osłodziłby porażkę.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

30 lis 2013, o 15:39

No cóż, Zeervus nie spodziewał się, aż takiego obrotu spraw. Należało przyznać, iż rzeczywiście robiło się ciekawie. Oczywiście żołnierze, jeżeli chodzi o ich życie prywatne, bardzo różnili się od siebie. Mógł mówić tak patrząc już na swój oddział. Szeregowy Pavlius miał na przykład żonę, asari, bardzo miła osoba swoją drogą, choć czasami przerażająca. Z drugiej strony amplitudy natomiast stał szeregowy Castellus. Ten to rzeczywiście miał na każdej planecie swoją dziewczynę i był babiarzem jak ich mało. Asari, turianka, ludzie, a z tego co opowiadał to nawet udało mu się poderwać quariankę. Jednakże w przypadku porucznika Haazheela wyglądało to trochę inaczej.

Kiedy dyplomatka mówiła o dawaniu karabinu ze wstążką i zrzucaniu sukienki, Zeervus zaśmiał się głośno i klasnął w ręce. Bardzo mu się to podobało, jednakże nie narażałby przyszłej swojej kobiety na takie upokorzenie, zwłaszcza ze zrzucaniem sukienki. Forsowanie bowiem lini obronnej złożonej z zamków i materiału ubrania było chyba wpisane w życie każdego osobnika, nie koniecznie samego żołnierza. W końcu jednak, kiedy zebrał już się w sobie i mógł spokojnie odpowiedzieć, mężczyzna wrócił do rozmowy.

- No cóż Qeriano, na pewno twój wybranek nie będzie się nudził z tobą, to pewne. Jednakże...

Tutaj mężczyzna włączył swój omni-klucz, który otworzył plik z serią zdjęć. Na nim znajdował się Zeervus i młoda 9-cio letnia osóbka. Była to mała turianka, bardzo podobna do niego. Dziewczynka na kadrach albo uwieszała się na nim albo po prostu tuliła sie do niego. Na każdym zdjęciu wyglądała na zadowoloną i radosną, czasami więc robiła głupie miny. Żołnierz odwrócił jeszcze obraz, tak aby jego towarzyszy mogli je dobrze widzieć.

- Powiedzmy, że to na razie najważniejsza młoda kobieta w moim życiu. Tak, więc jeżeli kiedykolwiek znajdzie się jakaś inna, która stanie się droga memu sercu, to będzie musiała być przez nią zweryfikowana i zaakceptowana. Może jeszcze jest mała, ale już zadziorna i dość bojowo nastawiona, więc nie będzie łatwo.

Zaśmiał się na myśl o swojej młodszej siostrze, którą kochał nad życie. Z Kyreen i przy tym swoimi rodzicami widział się dość niedawno, jednakże już same jej narodziny były dla niego zaskoczeniem. Nie mniej jednak nie było to przeszkodą, aby ją pokochać. Kiedy pierwszy raz zobaczył ją na oczy, to od razu ją pokochał i widać, że z wzajemnością. W końcu mogła się chwalić rówieśnikom, że ma starszego brata w wojsku, który pierze krogan. Pewnie sama wymyślała jeszcze jakieś niebywałe jego przygody, a on również podkoloryzowywał swoje misje, aby zainteresować "młodszą". W końcu jednak wyłączył zdjęcia i oparł się wygodnie.

- W sumie rodzina jest tym co mnie napędza. Zawsze była ważna w moim życiu. Służę w tej samej dywizji co mój ojciec. Moja rodzina służy Hierarchii już od Wojny Zjednoczeniowej i członkowie mojej rodziny brali udział w większych historycznych operacjach. Rejestry dywizji są dość przejrzyste w tej materii. Ojciec był kapitanem w 60-tce. Niestety kroganie dość mocno go poturbowali i musiał przejść na wcześniejszą emeryturę, jednakże ja kontynuuję linię wojskowych.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

30 lis 2013, o 21:00

Qeirana nie kryła, że takie reakcje jakie zobaczyła o dwóch turian były dla niej miłe, a nawet co do przypadku Axandra mogłaby powiedzieć, że było to urocze jak i nieco komplementujące ją. Zerknęła wpierw zatem na polityka i uśmiechnęła się wesoło, ale też przyjrzała się jego niebieskawej skórze, która rozbawiła ją, ale żeby nie powiększać krępacji u turianina postanowiła się opanować i nie okazywać tego. Uniosła jedynie wtedy lekko głowę i przybrała minę jaką powinna każda kobieta doceniająca kilka miłych słów na swój temat. W końcu jednak nie wytrzymała i musiała skomentować chociażby odrobinę cała reakcję Likulusa.
-Spokojnie Axandrze... nie zamierzam tego robić tutaj i teraz bo by się jeszcze inne towarzystwo oprócz nas zgorszyło i wtedy moja kariera ległaby w gruzach jak to mówią ludzie. A uwierz mi wolałabym jeszcze popracować w zawodzie i takie atrakcje zostawię temu jedynemu, o ile jakiś ze mną wytrzyma. - roześmiała się wesoło.

Klaśnięcie nieco zdziwiło pannę Aecterus bo nie spodziewała się aż tak entuzjastycznej reakcji u żołnierza. Bądź co bądź była z siebie nawet można było powiedzieć lekko dumna, że tak ładnie trafiła w gusta rozmówcy. Wiadomym było, że u dyplomaty tego typu zagrania są mocno punktowane i powinna taka osoba już po kilku chwilach rozmowy rozgryźć drugą stronę na tyle, aby można było właśnie w taki miły sposób kontynuować konwersacje, a potem jeśli zajdzie potrzeba wykorzystać nieco takich zagrań aby przewyższyć szale zwycięstwa na swoją stronę.
-Wybranek? Ha! Znajdź mi takiego wariata. Musiałby się cechować niezłą wytrzymałością przy mnie i na dodatek pamiętać, z którego boksu zazwyczaj strzelam. - tu pozwoliła sobie mrugnąć do obu panów. Wcześniej nie przyznawała się, że regularnie trenuje swoją celność w pobliskich arenach dla zabawy czy też na zwykłych strzelnicach aby nie wypaść z rytmu i nadal dla wroga będąc niebezpieczną mimo pracy typowo słownej.
Zerknęła również na jego omni klucz. Siostra albo córka , pomyślała dyplomatka i uznała, że lepiej będzie po prostu sie zapytać. W najgorszym przypadku ciekawość nie zostanie nakarmiona i żołnierz nie udzieli odpowiedzi na pytanie.
-Siostra? Córka?

Słysząc o tym jak bardzo rodzina jest ważna dla żołnierza turianka momentalnie wróciła pamięcią do brata jednak zdusiła w sobie smutek na rzecz rozmowy. To była jej prywatna sprawa, która nie powinna psuć atmosfery. Pokiwała głową z podziwem słysząc o ojcu Zeervusa i w zasadzie po jej minie widać było, że w jej oczach jest to spory zaszczyt bycie częścią takiej rodziny.
-Twoja rodzina widzę zostawi po sobie spore dziedzictwo.- zauważyła po tym jak żołnierz skończył myśl.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

30 lis 2013, o 23:05

Axa nie podejrzewał turiankę by taki spektakl zafundowała w tym barze. Wielu rzeczy spodziewał się bardziej, choćby kolejnego ataku terrorystycznego, czy tego że wparuje tutaj SOC i zostanie On, a kto wie może nawet i Qeirana aresztowani w związku z wydarzenia w Huercie. Turianin widząc jak dyplomatka się z nim droczy, nie chciał pozostawać w tyle i zażartować sobie "Że prawdopodobnie po tym jej kariera nabrałaby nowej prędkości" - ale jakoś obecność żołnierza nie pozwalała mu do końca czuć się swobodnie. No i zresztą przecież wcale się prawie nie znali z Qeiraną, nie chciał urazić nowo poznanej przyjaciółki. Przez chwilę walczył ze swoją potrzebą, bycia tym do którego należy ostatnie słowo w dyskusji, ale udało mu się zapanować nad językiem. Jedynie pozwolił sobie na szeroki uśmiech.

Swoboda żołnierza zaczynała go drażnić, wstyd przyznać ale Axa zazdrościł weteranowi tej odrobiny obcesowości, czy też beztroski. Albinos zawsze uczył się jak ważne są słowa, jak wiele mogą zdradzić czy zepsuć wypowiadane zbyt lekkomyślnie. No i kolejna sprawa duma z rodziny. W tej chwili Aksa nie mógł nie zastanowić się czy po dzisiejszym dniu jego rodzice z dumą będą pokazywali jego zdjęcie znajomym. Większość osób z którymi się stykał w życiu, z czasem zdawał się przynajmniej doceniać jego pracowitość, jeśli nie imponowały im inne przymioty polityka. Wygląd nie był jego mocną stroną, to wiedział. Brak tatuaż choć nikt tego nie mówił, zrażał wielu turian, nie raz już nawet jako dziecko wywoływał "zainteresowanie" swoim brakiem tatuaży i "dziwnym kolorem skóry". Nie było to zainteresowanie w dobrym tego słowa znaczeniu. Tym bardziej teraz Zeervus zaczynał powoli drażnić polityka, przez co tamten stawał się coraz bardziej uprzejmy i sztuczny. Nie powinien wściekać się na tego turianina, pewnie był w porządku, ale zmęczenie... dzień niepowodzeń i jeszcze akurat musiał trafić na wojskowego, weterana pochodzącego z "dobrej rodziny". Aksa milczał więc zajęty na powrót swoją pustą szklanką. Gdyby zamówił więcej soku mógłby przynajmniej udawać że coś pije.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

1 gru 2013, o 00:40

To prawda, żołnierz mógł sobie pozwolić na większą swobodę. Co prawda musiał zachowywać pewnego rodzaju fason, jako młodszy oficer. Z drugiej stronie jednak wyżsi rangą oficerowie musieli już zachowywać się godnie. Oczywiście wśród swoich podwładnych musiał zachowywać się odpowiednio i przykładnie, ale również surowo, aby czuli respekt przed nim.

Zastanawiał go Axandr, który nic nie wypowiedział, ale jedynie uśmiechnął się. Może nie czuł się zbyt dobrze przy, aż takiej swobodzie do rozmów. Kiedy jednak Qeriana spytała się kto to jest, oficer uśmiechnął się delikatnie i odparł.

- Kyreen...moja młodsza siostra. Urodziła się kiedy dostałem się do dywizji. Było to duże zaskoczenie, ale "młoda" jest kochana i wspaniała. Jak już wspomniałem jest dość bojowa i uparta, całkowite przeciwieństwo mnie. Niemniej jednak mamy dobry kontakt i rozmawiamy kiedy mamy czas.

Teraz jednak trzeba było coś zrobić z Axandrem, ale nie wiedział jak zmusić go do rozmowy. Był politykiem, a on politykiem nie był, nie znał się na tym i w najbliższej przyszłości nie zamierzał zabierać się za ten fakt. Jednakże była jedna rzecz, którą wszyscy mężczyzni lubili. A to był alkohol. Haazheel wstał nagle od stołu i podszedł do baru zamawiając butelkę już nie piwa, a mocniejszego trunku. Butelka Palaveńskiego odpowiednika ziemskiej whisky na pewno powinna polepszyć atmosferę.

Haazheel wrócił z butelką i trzema szklankami, które postawił przed Qerianą, Axandrem, a na końcu sobą.

- No cóż, nie powiem, abym nie poznał ciekawych ludzi. Moje proste żołnierskie obycie natomiast kazałoby mi to uczcić przynajmniej małym toastem.


Zeervus otworzył butelkę i nalał po odrobinie trunku do każdej ze szklanek. Najpierw nalał Qerianie, potem Axandrowi, a na końcu sobie. W końcu jednak żołnierz usiadł i spojrzał na nich.

- Nie mogę powiedzieć, aby można było mówić o Huercie jako o szpitalu. Raczej to miejsce to teraz rzeźnia. Widziałem jak przywozili asari w konwulsjach. Po jakimś czasie usłyszałem coś jak wybuch, a kiedy wszedłem do sali...powiedzmy, że scena wyglądała jak z jakiegoś horroru. Cały pokój we krwi i wnętrznościach i tylko jakaś lekarka. Człowiek, blondyka o zielonych oczasch. Chciałem ją wyciągnąć i zaczęła mnie opierdzielać prawie jakby rządziła tym całym pieprznikiem lub nawet całą Cytadelą. Potem pojawił się SOC, złożyłem zeznania i trafiłem tutaj. Czyżbyście byli również świadkami w tego incydentu ?

Po czym wziął szklankę do ręki i zaciągnął się bukietem. Bukiet był odpowiedni, wręcz domem. Zapach tego alkoholu zawsze kojarzył mu się z domem i z jego ojcem. Zawsze jak ten opowiadał mu o swoich misjach lub o tym, co ludzie nazywali Wojną Pierwszego Kontaktu.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

1 gru 2013, o 11:39

Przez pewien czas jak Zeervus opowiadał o siostrze Qeirana przyjrzała się dokładniej Axandrowi. Zastanawiała się skąd takie zachowanie u polityka, który wcześniej mimo ran i powagi sytuacji był w stanie dowcipkować i wręcz ostrzegał przed swoim gadulstwem. Likulus mógł zauwżyć, że kobieta patrzy się na niego pytająco, może nawet martwi się czy on nie czuje się jakoś gorzej i po prostu nie chce zwracać uwagi dwójki na swój stan aby nie psuć atmosfery i rozmowy.
Chwilę później wróciła wzrokiem do weterana i pokiwała głową na jego informacje o młodszej.
-Uważaj bo cie jeszcze ta młoda wykopie ze stołka, a co gorsze będzie twoim przełożonym. Ponoć dla niektórych jest do bardzo bolesny policzek kiedy młodsze rodzeństwo ma nad nimi przewagę w kwestii pracy czy obowiązków. - stwierdziła pół żartem pół serio.
-Mój Netris dopiero za kilka lat będzie na szkoleniu, może się spotkają. - rzuciła wesoło, ale po chwili dodała mocno udawanym poważnym tonem. - Niech tylko uważa bo mój brat jest niezłym technikiem i od małego uwielbiał rozkręcać zabawki. - zaśmiała się.

Gdy Zeervus poszedł po butelkę trunku Qeirana natychmiast spojrzała znów na Axandra i zmrużyła oczy. Kolejny raz turianin mógł czuć tym razem ciężkie spojrzenie turianki, która zapytała po chwili.
-Wszystko w porządku? Rana po ciosie Ci przeszkadza? Może rzeczywiście trzeba będzie skonsultować to z lekarzem?
Gdy weteran wrócił dyplomatka miała dosyć mieszane uczucia. z jednej strony mają zaraz spotkać się z radą, ale z drugiej strony bez alkoholu się zapewne z nimi nie wytrzyma.
-Sądziłam, że żołnierskie obyczaje to cała butla i tancerki. - widać było, że dyplomatka miała zamiar nieco sprowokować żołnierza.
Spojrzała jeszcze raz na trunek i zerknęła na Likulusa jakby to on miał wydać wyrok.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

1 gru 2013, o 20:41

Axandr przez chwilę miał nadzieję, że "weteran bitwy o cytadelę", pójdzie sobie i przestanie opowiadać o swojej rodzinie, karierze czy przeszłości. Turianin gdyby tylko mógł zapewne ruszyłby swoje cztery litery i wyszedł z baru czym prędzej, ale on zaproponował to miejsce i zaprosił turianina. Teraz szczerze żałował tej decyzji. Nie poprawiło jego nastroju kiedy weteran wrócił z butelką jakiegoś alkoholu i zaczął im wszystkim nalewać. A mógł przecież dostać kulkę w huercie... Na pytanie Qeirany oczywiście przecząco pokręcił głową uśmiechnął się i odpowiedział krótko. - Nie wszystko w porządku. Jestem po prostu trochę zmęczony. -

Widząc kieliszek przed sobą, podniósł rękę gdy tylko Zeervus zaczynał nalewać Qeiranie i zakrył swoją szklankę. Oznajmił chłodno, z profesjonalnym uśmiechem przyklejonym do pyska. - Ja muszę podziękować. Czeka mnie jeszcze spotkanie z Radą, nie jest to może tak emocjonujące jak uczestniczenie w bitwie o Cytadalę, ale nie każdemu jest pisane dokonać tak wielkich czynów jak tobie Zeervus. - W tym momencie już turianin się nie powstrzymał i wyrwało mu się co nieco. O czywiście nie był to bezpośredni atak na żołnierza, ale jeśli tylko był bardziej spostrzegawczy mógł się zorientować, że Nudo coś do niego ma.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

1 gru 2013, o 21:18

Mężczyzna spojrzał na Axandra i poruszył żuwaczkami. Teraz odrobinę w nim pękło coś, co zawsze było jego słabą stroną, a raczej stroną administracji Hierarchii. Żołnierz westchnął jedynie i wypił do końca. Przed jego oczami przeleciały twarze jego dowódcy, którego miejsce zajął oraz swoich towarzyszy, którzy wprowadzali do żołnierskiego fachu. To on raczej powinien być na ich miejscu, ale prawdę mówiąc wyciągnął paru ludzi z tego piekła zwanego "Bitwą o Cytadelę".

- Ja piję za nasze spotkanie, rzadko bowiem mam okazję spotkać turian spoza kręgu militarnego. A także za moje dzielne łachudry, które zginęły w tym burdelu. Przez złą decyzję dowódcy większość oddziału została wyrżnięta. Jednakże paru szczęśliwców udało mi się wyciągnąć i to tylko dzięki temu, iż ojciec nauczył mnie jak dobrze polować na Invictusie. Nie czuję się bohatarem...cholera to nawet nie jest bohaterstwo. Tak zawsze powinni postępować towarzysze broni, bracia w oddziale. Jednakże administracja okrzyknęła mnie bohaterem, dali mi medal za wyciągnięcie ludzi z beznadziejnej sytuacji i awansowali. Zaczęli na mnie mówić "weteran Bitwy o Cytadelę". Czasami zastanawiam się czy tam na górze na prawdę siedzą rozsądni ludzie... ale... znając zasady naszej merytokracji... to pewnie można tak zakładać.

Odparł z lekką nutką gniewu i nalał sobie kolejkę, ewentualnie reszcie, jeżeli miała ochotę. Nie lubił jak się go nazywano weteranem, chociaż jak przed chwilą mówił do Qeriany to mógł tak mówić o sobie w żartach. Turianin wziął na końcu lekki wdech i wydech. Następnie spojrzał na Axandra i odparł.

- Ściera się tu raczej moje znaczenie słowa "weteran" i "bohater". Dla mnie bohater i weteran to osoba, która widziała już swoje i zna się na rzeczy. Ja potrzebuję trochę praktyki, aby we własnym sumieniu powiedzieć "tak, jestem zaprawionym w boju". Tak więc... nie... bohaterskie czyny... tak, ale jeśli będę samotnie odpierał atak wściekłych krogan na bezbronną kolonię pełną cywilów.


Kiedy skończył swoję sekwencję słów, mężczyzna zrobił głęboki wydech, uspokajając się już. Zeervus uzewnętrznił odrobinę swoich obiekcji odnośnie decyzji Dowództwa, a przyrzekł sobie, że nie będzie tego wyciągać na światło dzienne. No cóż stało się i raczej ujął to w delikatniejszych słowach niż normalnie, by powiedział. Zauważył również, że zaniedbał Qerianę i jej twierdzenia, więc zwrócił teraz na nią swoją uwagę.

- Qeriano... nie martwię się o moją młodszą siostrę. Nawet będę dumny, jeżeli wybierze również karierę wojskową i w moim wieku będzie wyżej w randze. A pełna butelka i tancerki są jedynie na specjalne okazje... na przykład pozytywne wprowadzenie "świeżaka" do oddziału. Gorzej jeżeli kończą się spadającymi platformami gethów na łeb, dlatego też na razie wolę omijać kluby.


Uśmiechnął się delikatnie i oparł się wygodniej patrząc zarówno na reakcję Axandra jak i na Qeriany.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

1 gru 2013, o 21:39

W momencie, w którym Axandr wypowiedział mało polityczne zdanie w strone Zeervusa, który równie dobrze mógł odebrać to jako atak Qeirana przestała siedzieć na swój kokieteryjny sposób i wyprostowała się przybierając przy tym postawę poważną i mniej figlarną jak wcześniej. Wiedziała, że możliwie w każdej chwili stać się może albo dosyć nieprzyjemna rzecz w postaci agresywnej rozmowy albo dosłownie rzucenia sobie do gardeł w wykonaniu polityka i żołnierza. Nerwowo dosyć poprawiła sobie ozdobę przy głowie i przyjrzała się Likulusowi aby chociaż odrobinę dostrzec w jego postawie jakikolwiek powód czy chociażby jakiś cień mówiący skąd nagle taka zmiana u niego. Chciała w najbliższym momencie zareagować jakoś aby nieco klimat ustabilizować i żeby nie doszło tutaj do kolejnej "bitwy o Cytadelę".
-Axandrze czy musisz...? - zapytała niepewnie i nieco cicho zastanawiając się potem czy polityk w ogóle usłyszał padające z jej ust niepełne pytanie.
Nie dziwnym było to, że dyplomatka z lekka spanikowała słysząc jak teraz Zeervus przejął rolę agresywnego mówcy i jego ton wcale nie wskazywał na nic pozytywnego. Zapewne w takim momencie wolałaby mu zatkać dłonią usta, a najlepiej jednemu i drugiemu nawet jeśli mieliby odgryźć jej palce, ale chociażby nie poleciałyby nieprzyjemne słowa albo takie prowokujące do kłótni czy rękoczynów.
Sama nie odezwała się co do swojej szklanki, która teraz stała przed nią. Przez głowę Qeirany przeleciały myśli żeby zaraz tych dwóch turiańskich kogutów nie oblać trunkiem aby ochłonęli, ale zapewne ona wtedy dostałaby również po łbie za coś takiego.
Pokiwała głową słuchając o siostrze żołnierza, ale nie odezwała się słowem czekając aż w końcu emocje bardziej opadną. Panna Aecterus po chwili jednak wpadła na pewien pomysł, a mianowicie dodania nieco kolorystyki i żartu do sytuacji, a najlepiej o tematyce przyjemnej, która powinna według niej w jakiś sposób odgonić myśli od nieprzyjemnych i agresywnych "negocjacji" jakie teraz panowie turianie przed nią praktykują.
-To może jednak ja już zacznę zrzucać tą kieckę, a najlepiej na stole przy akompaniamencie muzyki z klubu jak przy asarskim striptizie, bo chyba jesteście aż nazbyt spięci dzisiaj. - i zaczęła udawać że niby przygotowuje sie już do takiego aktu aby wtłoczyć rozejm do tego towarzystwa.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

1 gru 2013, o 22:14

Turianin w czasie tej całej mowy Zeervusa myślał że zwymiotuje. Cóż za idealny przykład turiańskiego żołnierza, skromny oddany służbie i towarzyszom. Czemu ktoś taki musiał się do nich dosiąc, czemu nie mógł to być zwykły turianin, zwykły żołnierz żaden "nieweteran" czy "niebohater" to nie był jego szczęśliwy dzień. Myślałby kto że tylko żołnierze mają monopol na heroiczne działania, nie dalej jak kilka godzin temu sam ryzykował swoje życie. Na pewno znacznie przekroczył zakres swoich obowiązków, kto inny na jego miejscu aż tak by ryzykował. Co daje prawo temu żołnierzykowi tak traktować innych i jeszcze ta jego skromność... Axa nie był skromny z natury, zachowywał się w ten sposób ponieważ sądził że tego po nim oczekiwano. Bał się, co by się stało gdyby jego zachowanie okazało się być niewłaściwe w oczach, przełożonych czy rodziny. Gdyby jednak mógł bez wahania puszyłby się każdym sukcesem. Zadzierając głowę wysoko do góry, dumny niczym paw. Bezwiednie zacisną dłonie w pięści słuchając żołnierza, z uprzejmym uśmiechem oczywiście na pysku... który w miarę upływu czasu i tego jak Zeervus kontynuował swoją tyradę, znikał. O wiele lepszy stosunek do żołnierza miałby polityk gdyby ten zachował się jak ktoś przeciętny. Wkurzył tą insynuacją, chociaż posłał wrogie spojrzenie... może nawet wtedy Nudo mógłby go przeprosić za swoje zachowanie i obrócić wszystko w żart... Ale nie ten idealny skaut musiał i tutaj pokazać swoją wyższość.

Słysząc jak Qeirana cicho zwraca mu uwagę, chciał w tym momencie wyjść. Wściekły na siebie że tak dał się wyprowadzić z równowagi. Przecież powiedział raptem tylko kilka słów... co z tego że przemawiała przez niego złość nikogo przecież nie obraził... bezpośrednio. Chciał tylko by Zeervus przynajmniej na chwilę się zamknął i dał mu zebrać myśli. Westchnął głośno. Ostatnią rzeczą której teraz chciał było ustąpienie. Chciał kontynuować spór, kto wie doprowadzić może nawet do tego by "Nieweteran" stracił panowanie nad sobą, by pokazał że nie jest nikim niezwykłym... Ale już widział to rozczarowanie w oczach po tym jak wszczyna bójkę. Pewnie też dyplomatka miałaby po tym znacznie gorszą opinię o nim samym. Rozluźnił dłonie i uśmiechnął się. - Wybaczcie... jestem zmęczony i spięty. Bardziej niż mi się wydaje. Może faktycznie będzie najlepiej jak się napiję. Starał się by jego głos był szczery tak jak i uśmiech, mimo niechęci do swoich słów. Teraz nie zarumienił się kiedy dyplomatka mówiła o striptizie, zresztą mówiła ona tak tylko dlatego żeby rozładować atmosferę, którą Axandr zepsuł. Nie żartuj Qeirano, to w końcu moje słowa były niewłaściwe i ja powinienem coś zrobić nie ty. Polityk wyciągnął rękę do żołnierza by ten mógł ją ponownie uścisnąć. Chciał go przeprosić, choć wszystko się wewnątrz niego przekręcało na samą myśl... był on chyba kompletnym przeciwieństwem Axandra. Wybacz moje insynuacje, nic mnie nie usprawiedliwia. Nie pogniewasz się jak w ramach przeprosin, ja postawię następną kolejkę? Pewnie wyglądało to na próbę załagodzenia konfliktu ze strony Axa, uśmiechał się znowu był uprzejmy czekał z wyciągniętą dłonią, a jednak ktoś kto znał go naprawdę dobrze wiedział że teraz to już chodziło o rywalizację. Ze wszelką cenę Axandr chciał być lepszy od tego drugiego turianina.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

1 gru 2013, o 22:42

Musiał przyznać, że spotkanie z politykiem i dyplomatką robiło się coraz ciekawsze. Prawdę mówiąc nie sądził, że Axandr, osoba która musiała mieć zimną krew tak szybko się zdenenrwowała. Tak między nami Zeervus nie wiedział w czym tkwił problem albinosa i w sumie nie interesowało go to, ale gdyby ten był jego podwładnym to od razu wysłałby go na ring, aby tam wyżył swoje wszystkie frustracje. Może to chodziło o "gołą twarz", a może o niski wzrost, jednakże może chodziło tu o jakieś jego problemy wewnętrzne. Tak czy siak miało to pozostać tajemnicą. Żołnierz, instynktownie spiął się gotowy do ewentualnej obrony, kiedy albinos nagle ochłonął i zaczął przepraszać. Dość zaskakująca zmiana nastawienia.

Drugim zaskakującym wydarzeniem była propozycja Qeriany, która wstała i oznajmiła, że zacznie zaraz zdejmować sukienkę. W tym momencie jednak Zeervus wstał i złapał ją za ręce, aby wstrzymała to co czyni. Ciało kobiety, było osobiście dla niego świętością, a oglądanie jej było zarezerwowane dla partnera. Z drugiej strony piastowała ona urząd dyplomaty, dlatego też rozbieranie się w podrzędnym barze byłoby na pewno poniżej jej godności, jeżeli nie upokarzające.

- Qeriano, tutaj muszę zgodzić się z Axandrem. To nie jest twoja sprawa i nie sądzę, aby rozbieranie przysniosło jakikolwiek inny skutek niż twoje pohańbienie. Nasze zachowanie rzeczywiście mogło wydawać się niebezpieczne. Ale to tylko takie... męskie docinki, prawda Axandr ?

Skoro oni mieli się nie lubić to najlepiej pozostawić to bez ofiar wśród postronnych, a takim była przecież Qeriana. Kiedy Axandr przeprosił, zaproponował drinka i wyciągnął do niego rękę, Zeervus spojrzał na niego podejrzliwie. W końcu jednak Haazheel rozpromienił się odrobinę, ścisnął mocno dłoń swojego pobratymca i potrząsnął ją.

- Ty też wybacz, jeżeli cię moje słowa uraziły. Żołnierski język nie zna subtelności i czasami paplam niepotrzebnie. A co do drinka, to chętnie z tobą wypiję. To szczodry gest z twojej strony, doceniam go.

Jednakże to nie był koniec pewnie rywalizacji. Po tej całej sprawie mogli być znajomymi, jednakże nadal był "nagą twarzą" - politykiem. Mógł coś kombinować i Haazheel musiał się mieć na baczności. Syn Invictusa nie znał się na intrygach, ale przecież dla Axandra to był chleb powszedni. W końcu, kiedy albinos poszedł po alkohol, żołnierz usiadł na swoim siedzisku i odetchnął. W końcu spojrzał na Qerianę pytająco i odparł.

- Powiedziałem, coś nie tak ?
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

2 gru 2013, o 11:04

Wszyscy mogli zobaczyć jak Qeiranie spada kamień z serca widząc, że w końcu nie dojdzie do żadnych rękoczynów ze strony panów turian i że nawet podali sobie dłonie na znak pokoju. Szczerze dyplomatka nie rozebrałaby się chyba, że na prawde polałaby się krew. Wtedy musiałaby chociaż kawałek swojej sukienki zużyć na bardzo prymitywny opatrunek dla jednego i drugiego.
Pokiwała wesoło głową i usiadła przy stoliku po czym odetchnęła głęboko zadowolona z zaistniałej sytuacji. Spojrzała jeszcze na weterana czy ten aby w pełni się uspokoił i z powrotem rozsiadła się wygodniej przy stoliku.
-Czy coś nie tak... powiedziałabym, że całokształt rozmowy poszedł jakoś nie tak. - odezwała się do żołnierza z lekkim uśmiechem. - Dla mnie wyglądało to trochę.. chociaż trochę to chyba złe słowo.. Hm.. - zrobiła tutaj pauzę chcąc dobrać lepsze określenie. - To wyglądało jak zderzenie się floty politycznej z flotą wojskową. Obaj byliście cięci na obie strony z samego początku z tego co zauważyłam no i skończyło się to prawie biciem po pysku i moim negliżem.
Qeirana starała się mówić w sposób żartobliwy, ale też żeby przekazać swoj rzeczywisty punkt myślenia. Zerknęła jeszcze czy Axandr już wraca po czym znów wróciła wzrokiem do żołnierza. Zastanawiała się teraz jak pociągnąć dalej rozmowę żeby po powrocie polityka móc przejść na bardziej neutralny grunt. Postanowiła zatem powiedzieć jeszcze kilka wyjaśnień w konwersacji z Zeervusem i na tym raczej zakończyć bardzo niebezpieczną debatę.
-Zdaję sobie sprawę z tego, że żołnierzom nie jest w myśl patrzeć jak jedno słowo polityka w rządzie może zawyżyć o ilości ofiar, ale musisz mi uwierzyć na słowo, że staramy się aby ci na tych wysokich stołkach mieli jakikolwiek zmysł taktyczny, a jak wiadomo im wyżej chcesz wejść w kwestii prawdziwej władzy tym bardziej musisz znać się na wojnach i wchodzić po szczeblach kariery wojskowej. Ja na przykład Patriarchą nie zostanę, najwyżej radną kiedyś w przyszłości. - zaśmiała się. - A samym przywódcą jak i moim przełożonym będzie właśnie wojskowy, który doskonale zna smak wojen.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

2 gru 2013, o 13:33

Axandr starał się by jego uścisk był nie lżejszy niż uścisk weterana, choć przecież nie po to przepraszał by teraz w tak głupi sposób znowu zachowywać się jak obrażony podlotek. Po prostu chodziło o to by nie zostać z tyłu za Zeervusem. Kiedy poszedł do baru, parę brzydkich myśli przyszło mu do głowy, przysiągłby że zupełnie do niego nie pasują. Zamówił więc jakiś alkohol z wyższej póki, ten z tych droższych, oczywiście schłodzony i wrócił z butelką na której plakietce widniał czarny obraz profilu głowy turianina. Nie znał się zbyt na markach koncesjonowanych na Cytadeli więc sugerował się jedynie ceną.

Kiedy wrócił postawił butelkę na stole, jeszcze jej nie otwierając w końcu nie wysuszyli jeszcze tej przyniesionej przez "Weterana". Po tym jak siadł na swoim miejscu wziął w rękę szklankę i nalał sobie z butelki którą Zeervus przyniósł. Kiedy to zrobił podniósł rękę i odezwał się, chcąc wprowadzić rozmowę na nowe tory i w jakiś sposób poprawić nastrój.

- Proponuję toast. - Zaczął zwracając na siebie uwagę. - Za turian i turianki - tu spojrzał na Qeiranę i się uśmiechną ciepło, chcąc pokazać że o niej nie zapomina - których poznałem w ciągu swojego pierwszego dnia. Oby reszta turian których spotkam na Cytadeli była równie oddana Hierarchii. - Powiedział i opróżnił swój kieliszek, mając jednak nadzieję że jak najmniej spotka bohaterów wojennych i weteranów jakiś wielkich bitew.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

2 gru 2013, o 18:13

Mężczyzna słuchał co kobieta miała mu do powiedzenia. Rzeczywiście żołnierz może odrobinę przesadził, ale Haazheel nie sądził, że pójście za dowcipem Qeriany będzie dla Axandra takie... krępujące i denerwujące. Zwłaszcza, że za bardzo nie lubił polityków i ten kołtun trochę z niego wyszedł. Oczywiście Zeervus zrozumiał co Qeriana chciała mu przekazać i przyjął to z pokorą. Póki jednak Axandr był zajęty czymś innym, mężczyzna odparł z lekkim uśmiechem.

- Czy mi się wydaje, czy usłyszałem nutkę żalu w twoim głosie, gdy wspomniałaś o swoim negliżu? A co do Patriarchy, to słyszałem, że Fedorian jest podobno świetnym dyplomatą. Tak, więc kto wie... Matriarcha Aecterus... brzmi dobrze. Tak samo jak Patriarcha Likulus, czy Patriarcha Haazheel. Chociaż biorąc pod uwagę jak wkurzam ludzi to musiałbym się jeszcze wiele napracować, aby choćby... pomarzyć o byciu Patriarchą.

Następnie jednak przyszedł Axandr, stawiając na stole butelkę dobrego trunku. Wtedy polityk podniósł toast, który prawdę mówiąc spodobał się Haazheelowi. Żołnierz podniósł również szklankę.

- Za taki toast warto wypić. Chociaż w kwestii uzupełnienia toastu dodałbym jeszcze... "Oby inni turianie tu poznani byli mniej wkurzający niż ten wsiór z Invictusa".

Zaśmiał się i wypił. Żołnierz miał dystans do siebie i osobiście był dumny z tego skąd pochodził. Invictus w końcu był w pewnym sensie planetą-symbolem, która wskazywała, że Hierarchia potrafi okiełznać każdą planetę i się nie poddadzą. Nie dało się jednak ukryć, że Invictus był peryferią Hierarchii, choć duże pokłady złóż czyniły z niej bardzo ważną strategicznie.

- Może wypowiesz się Axandr. Qeriana wspomniała, że aby wspinać się po szczeblach kariery trzeba mieć doświadczenie wojskowe. Ale z drugiej strony Partiarcha Fedorian to przecież podobno dobrze zapowiadający się dyplomata. Co byś powiedział... Patriarcha Likulus lub Matriarcha Aecterus brzmi dobrze. Może właśnie przyszedł czas, że wojskowe doświadczenie ustępuje teraz biegłości w radzeniu sobie ze sprawami politycznymi?
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

2 gru 2013, o 22:09

- Uważasz, że jestem jedną z tych panienek, co lubią eksponować swoje wszystkie plusy od tak? - rzuciła tutaj do żołnierza znów kokieteryjnym głosem. - Czy teraz ty próbujesz mnie sprowokować i speszyć? - turianka wpierw zaczęła udawać poważny ton jak i też przysunęła się na moment do żołnierza sprawdzając czy a ten aby nie uzna, że właśnie pogwałciła jego przestrzeń prywatną. Spojrzała mu w oczy, figlarnie zamrugała, po chwili odsunęła się i uśmiechnęła, a sam ten uśmiech chwilę później przerodził się w szczery i wesoły śmiech.
-Nie martw się. - machnęła delikatnie dłonią. - Już nie będę.
Uśmiechnęła się widząc jak Axandr wrócił, ale że przyniósł całą butelkę to się kompletnie nie spodziewała. Qeirana zastanawiała się też przez dłuższą chwilę, czy na spotkaniu z radnym to oni będą w dobry stanie do rozmów czy będą zataczać się od końca sali aż po mównice. Samo w ogóle zachowanie Likulusa nieco niepokoiło dyplomatkę, gdyż ta miała wrażenie, że niedługo dojdzie do bardzo niezdrowej rywalizacji miedzy mężczyznami o to, który jest lepszy czy bardziej turiański. Póki co starała się raczej uśmiechać i sprawiać wrażenie, że nie wie o niczym co tutaj mogłoby się wyprawiać gdyby tylko jeden albo drugi znów dał się sprowokować. Słysząc jakiż to toast pan polityk wymyślił nawet ochoczo turianka chwyciła swój kieliszek, ale nie opróżniła całości. To było dosłownie napicie się symbolicznie i poniekąd dyplomatka starała się ograniczyć wypicie alkoholu do minimum.
-Wsiór z Invictusa... - nie wytrzymała i roześmiała się słysząc dodaną przez Zeervusa część toastu. - Chyba aż tak źle nie jest. - teatralnie przyjrzała się żołnierzowi i znów parsknęła śmiechem.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

3 gru 2013, o 19:39

No cóż, Axandr nadal jeszcze nie wracał, więc mógł sobie porozmawiać z Qerianą, a robiło się coraz goręcej. Kiedy dyplomatka przysunęła się do niego i zamrugała uroczo oczami, mężczyzna pozostał niewzruszony, a przynajmniej starał się, bo mimo wszystko trudno było się oprzeć wdziękowi tej kobiety. Wewnątrz białoskórego panowałą istna orkiestra, jego serce waliło jak młot. Najbardziej wciągające jednak były jej oczy. Zeervus mógłby chętnie w nie wpaść i już się z nich nie wydostawać. Mężczyzna przyglądał się kobiecie i odparł w końcu.

- No cóż... może próbowałem cię speszyć, ale widać mi się nie udało.

Uśmiechnął się miło i wydawało się, że przerwał w połowie zdania. Chciał coś dalej powiedzieć, jednakże zastanawiał się, czy coś takiego warto mówić na pierwszym spotkaniu. Czy takie słowa nie byłby na tym etapie zbyt pochopne? Kto wie... może i tak. Jednakże Haazheel był żołnierzem i mógł znieść dużo, nawet wygłupienie się przed tak ciekawą kobietą jak panna Aecterus. W końcu jednak Zeervus wyprostował się i spojrzał na nią.

- Jednakże... nie miałbym nic przeciwko, gdybyś siedziała blisko mnie i gdybym mógł się wpatrywać w twoje oczy jeszcze dłuższą chwilę. Do kokieretyjnego mrugania nie namawiam, ale nie powiem, że to przyjemny widok.

Rzekł, czekając na jej reakcję i zastanawiając się, czy nie przesadził. Jednak z drugiej strony kobiety lubią komplementy, a sądził, że to brzmiało jak taki.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

3 gru 2013, o 20:08

Nie takiej reakcji oczekiwała słuchając wcześniej słów żołnierza. Była prawie stu procentowo pewna, że jej zachowanie odbije się od Zeervusa jak od ściany i na dodatek nie będzie żadnego odzewu. Myliła się i to bardzo. Nie spodziewała się w ogóle, że jej oczy potrafią być tak hipnotyzujące i z jednej strony uznała to za bardzo duży komplement, gdyż podczas swojej pracy będzie mogła to wykorzystać w niektórych przypadkach jeśli zajdzie taka potrzeba, ale teraz? Efekt całkowicie był niezamierzony gdyż wyglądało to dla niej tak jakby pan Haazheel był teraz jak taka pacynka w jej rękach, którą może ona ustawić jak tylko chciała. Przez myśl kobiety przeszło teraz czy aby sam żołnierz nie jest w tym przypadku desperatem skoro zwykłe kokieteryjne gesty działają na niego aż tak mocno, z drugiej strony znów jednak powróciły myśli, że faktycznie nie straciła żadnych umiejętności jakie potrafiła wykorzystać podczas szkolenia.

- Musiałbyś się o wiele bardziej postarać niż tylko słowami przy alkoholu. - rzuciła w ramach odbicia piłeczki na słowa o speszeniu jej. - I uwierz mi widziałam już wiele rzeczy i wiem jak się przed nimi bronić. - skoro już otoczka jest zrobiona to turianka uznała, że cały ten czar jeszcze delikatnie podsyci.

- Każdej tak mówisz o oczach? Zapewne w każdym porcie jest ta z pięknymi oczami, hm? Ponoć najładniejsze mają asari podczas pewnego bardzo przyjemnego procederu. Nie śmiem się chyba nawet kłócić. - Qeirana uznała, że odrobina ciekawszych tematów również się przyda i obserwowała teraz żołnierza nie kryjąc z jednej strony małego zainteresowania oczekując jego reakcji. Oby tylko nagle nie uznał, że propozycja zrzucenia sukienki jest nadal aktualna bo jak w każdym miejscu na Cytadelii tu zapewne też są kamery, a rozebrana pani dyplomatka z Turiańskiej Hierarchii zapewne byłaby pięknym kąskiem jak wcześniejsze zdjęcia Axandra.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

3 gru 2013, o 20:48

Reakcja oczywiście bardzo oczekiwana i w sumie bardzo, ale to bardzo dyplomatyczna. Z jednej strony Qeriana trzymała go na dystans, a z drugiej strony chyba spodobał się jej komplement. Kiedy dyplomatka wspomniała o tym, że musi postarać się bardziej niż słowa przy alkoholu, mężczyzna jedynie uśmiechnął się życzliwie i rzekł.

- To chyba oczywiste, że paroma słowami przy alkoholu nie można zdobyć twierdzy, jaką jest dystyngowana kobieta. I nie wiątpie, że jesteś zdolna do obrony przed większością rodzajów komplementów. Ale nie sądziłaś chyba, że byłem pewien, iż po małym komplemencie ociekającym miodem, byłbym pewien "zwycięstwa" ? Jestem realistą.

Kiedy jednak usłyszał o słowa o oczach asari i jakimś rytuale, żołnierz poruszył żuwaczkami. Oczywiście, że słyszał o czymś takim od swojego podwładnego, którego żona należała do tej rasy. Opowiadał swoim towarzyszom jak to wygląda, jednakże jak był w połowie, to wpadł Zeervus i zdzielił go w łeb. W końcu to co się dzieje z żoną w alkowie powinno tam pozostać. Haazheel trochę stał na straży moralności w swoim oddziale. Jego rodzice byli kochającym sie małżeństwem i zawsze chciał, aby jego ewentualny związek tak wyglądał. Nawet jeśli ojciec jest teraz zrzędliwym emerytem wojennym, to matka bardzo go kochała. A on chciał mieć takie życie rodzinne jak oni.

- Asari, tak? No cóż, nie wątpię, jednakże jestem zwolennikiem.... tradycyjnego modelu rodziny, jeżeli możemy tak to nazwać. Mimo wszystko jeżeli miałbym już szukać partnerki to wśród naszej rasy. Nie wiem jakby rodzina zareagowałą na to jakbym przybył z niebieską narzeczoną. Hah... sądzę, że pewnie nie byłoby problemu, ale... mam jednak jakąś swoją wizję. A jeżeli chodzi o oczy, to pierwszy raz wyrwał mi się taki komplement. No chyba, że doliczymy do tego paru wrogich kobiet będących w formacjach najemników, które aresztowaliśmy ... lub byliśmy zmuszeni zastrzelić. Ale tak normalnie... to mogę z pewnością powiedzieć, że pierwszy raz mi się coś takiego wyrwało. A jeśli dawno nie słyszałaś takiego komplementu to powinni ci go częściej mówić.

Rzekł dolewając sobie do szkalnki kolejną porcję trunku. Czy był desperatem? Raczej nie, a przecież komplementować można bez żadnych powodów. Choć pewnie gdyby to była prawdziwa randka to pociłby się jak wieprz i denerwowałby się jak przed swoją pierwszą misją, gdzie prawie nie skończył jak jego ojciec, czyli stratowany przez kroganina. Żołnierskie słowo było proste. Czasami raniło, ale zwykle było szczere.
ObrazekObrazek

Wróć do „Krąg Prezydium”