Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Bar "Quantum Star"

3 gru 2013, o 21:50

Oparła ręce o blat stołu i spojrzała na swój dopity do połowy trunek, zaś na jej twarzy widać było lekkie poruszenie żuwaczek co najwyraźniej było swego rodzaju turiańskich uśmiechem. Może i żołnierze mówili prostym językiem, ale ta ich szczerość była na wagę złota, a w szczególności w świecie w jakim żyje Qeirana czyli świat pełen polityków, nieczystych zagrań, kłamstw i teatrzyków w wykonaniu istot rządzących za pomocą słowa.

- Komplement ociekający miodem? - podniosła wzrok na żołnierza i zachichotała wesoło. - Od kiedy to wojacy z naszego wojska znają takie określenia? Bardziej spodziewałam się usłyszeć coś w rodzaju komplement jak idealny strzał w głowę, albo jak pierwszorzędna seria z karabinu. - zaczęła rozmyślać nad możliwym zamienieniem wypowiedzi Zeervusa na jakąś inną pasującą do niego. Jeszcze coś jej przyszło do głowy, ale chyba w tym momencie by przesadziła no i sam fakt, że byłoby to związane z walkami gethów co by pewnie przypomniało znów tą opowieść o Bitwie o Cytadelę, która nie należała aktualnie do najtrafniejszych pomysłów.

Wspomnienie o tradycyjnym modelu rodziny w tym momencie nie zdziwiło jej w żaden sposób, gdyż sam żołnierz mówił wcześniej podczas ich rozmowy, ze należy do tych, którzy o te tradycje dbają i idą ich śladem. Rozumiała, że każdy ma pewnie przyzwyczajenia i jest wychowany w taki a nie inny sposób jednak sama przed sobą musiała przyznać, że zapewne przez wychowywanie się z asari jako członkinią rodziny patrzy teraz na to wszystko nieco inaczej niż większość jej pobratymców jednak nie znaczy to, że nie szanuje starego sposobu myślenia.
-Zapewne gdybym nie miała sama asari w rodzinie patrzyłabym na to podobnie jak ty jednak właśnie przez Enianę jestem w stanie zaakceptować tego typu "wyskoki" jak to zwykli mawiać ci najmniej tolerancyjni dla takich związków. - stwierdziła Qeirana poniekąd tłumacząc dlaczego dla niej w obecnej sytuacji jest wszystko jedno do kogo serce wzdycha. Po chwili jednak zauważyła również rzecz, która większości żołnierzom powinna przypaść do gustu.
-Mimo wszystko... mundur chyba najlepiej leży na mężczyznach naszej rasy.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

3 gru 2013, o 22:19

Cóż... w tej chwili polityk czuł się odrobinę niezręcznie. I słowo odrobinę jest tutaj użyte jako delikatne określenie. Prawdę powiedziawszy pragnął być teraz z powrotem w szpitalu z tymi wszystkimi ludźmi. Czy można jednak winić za to samego turianina? Czy ktokolwiek czułby się swobodnie w tej sytuacji... możliwe, może to tylko coś z Aksem było nie tak. Siedział teraz lekko speszony nie mogąc odnaleźć się w sytuacji. Czy gdyby teraz cokolwiek powiedział nie zostałby potraktowany jak "intruz" przerywający jakże ciekawą rozmowę. Ego nudo też cierpiało, choć jego ego zapewne nikogo nie interesowało w tej chwili, (poza samym albinosem). Nie pozostawało mu więc nic innego jak opróżnić swój kieliszek, choć wątpił by poprawiło mu to humor. Pora też była najwyższa by pomyśleć nad jakąś zgrabną wymówką, by z resztką godności zawinąć swoje cztery litery z Quantum Stara.

Każdego innego dnia uwaga z mundurem rozbawiłaby go niezmiernie, jako że wyglądał niezbyt imponująco w mundurze, poza tym miał takowy ledwie kilka razy na sobie. Nie był zdecydowanie typowym turianinem, preferował ubrania cywilne i te bardziej eleganckie w których chodzi się do klubów.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

3 gru 2013, o 22:42

Kolejne stwierdzenia Qeriany coraz bardziej utwierdzały żołnierza w przeświadczeniu, że jednak nie uraził jej. Wręcz przeciwnie, kobieta dalej ciągnęła temat i dodawała do tego żartobliwie coś od siebie. Po chwili jednak mężczyzna zorientował się jednak, że kogoś chyba w tej rozmowie brakuje. Haazheel spojrzał w stronę miejsca Axandra, a tutaj, o dziwo Likulus jakoś się dziwnie pojawił. Nie wiedział, dlaczego ale przez chwilę myślał, że go tam nie ma. Taka jest oto ułomność osoby skoncentrowanej na jednym celu.

- No tak... znowu zaliczyłem wpadkę. Przepraszam cię Axandrze... wzniosłeś wspaniały toast, a zrobiłem coś, co powinno cię teraz rozsierdzić. Ale nie możesz niepowiedzieć, że Qeriana ma swój urok. Może coś dodasz od siebie? Jak widzisz ja wspomniałem o oczach naszej towarzyszki i nie zostałem zdziesiątkowany za swoją zuchwałość. Ty natomiast miałbyś na pewno o niebo lepsze określenie, niż mój prosty język. No chyba oczywiście, że wolisz wrócić do tematu Patriarchy Likulusa i zmierzchu władzy wojskowych w Hierarchii.


Trzeba było jakoś włączyć Axandra do rozmowy i to szybko. Przecież nie chciał urazi osoby, z którą dopiero co się pogodził, a przynajmniej tak sądził. Dlatego też odpowiedź na uwagi Qeriany należało pozostawić na późniejsze czasy, a może następne spotkanie. Zeervus oczekiwał teraz odpowiedzi polityka, mając nadzieję, że ten kompletnie się już na niego nie obraził.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

3 gru 2013, o 22:51

Dawno jej nikt tak nie komplementował, a że niestety jest kobietą to pozwoliła sobie wątek cały z Zeervusem pociągnąć jeszcze przez kilka wypowiedzi. Oczywiście od razu gdy żołnierz zauważył, że ominęli Axandra w rozmowie Qeirana uznała, że właśnie popełniła jedną z największych gaf jakie mogła zrobić będąc własnie dyplomatką - mianowicie temat wypchnął jedną osobę z konwersacji na boczny tor co nie powinno się w żaden sposób wydarzyć.
Usiadła teraz wyprostowana, oparta w zasadzie o swoje krzesło i spojrzała na turiańskiego polityka bardzo przepraszająco. Nawet nie wiedziała co mogłaby powiedzieć toteż siedziała teraz jak ten kołek milcząc i czekając czy aby zaraz pan Likulus nie uzna jej za mało profesjonalną i dążącą do zainteresowania swoją osobą jak niektóre kobiety rasy ludzkiej czy nawet asari. Upiła do końca na jeden haust swojego trunku ze szklanki i nawet się nie skrzywiła.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

3 gru 2013, o 23:51

Na szczęście dla Qeirany Axandr nie znał tak dobrze ludzi czy asari by swobodnie wydawać takie opinie. Czuł się pewnie jedynie w ocenie przedstawicieli własnego gatunku, owszem czasami mógł ponarzekać na jakąś galaktyczną mniejszość, ale były to zwykle niegroźne zgrywy i żarty ze stereotypów.

Fakt że dwójka turian zauważyła znowu jego obecność, nie ucieszył polityka tak bardzo jak można się było spodziewać. Teraz nie miał szans żeby się cichaczem wymknąć nie wzbudzając podejrzeń. Cóż pewnie westchnąłby i wzruszył ramionami na swój ciężki los. Jak do niego nie strzelają, to ignorują, jak to go nie spotyka... to spotykają go weterani turiańscy. Od małego Axandr był chyba największym szczęściarzem w całej galaktyce.

Miał jednak kilka talentów. Całkiem nieźle na przykład panował nad swoim ryjcem i emocjami jakie na nim się pojawiały, nie może niepokonany w syliańską piątkę, ale jak nikt przy stole nie oszukiwał i miał dobry dzień... to całkiem nieźle mu szło. Nie wyglądał na urażonego, był bardziej zmęczony i zrezygnowany ale starał się to maskować pod fasadą uprzejmego uśmiechu i spojrzenia pełnego wyrozumiałości. Ciekawe było zaskoczenie na twarzy weterana kiedy ten spojrzał w jego stronę. Czy spodziewał się, że polityk już sobie poszedł? Po tym jak kupił butelkę alkoholu i uścisną sobie dłoń z kim kogo... był tego pewien już chwilę wcześniej, ale nigdy nie można sobie przypominać pewnych rzeczy zbyt rzadko... kogo nie lubił, planował trochę posiedzieć. Lepsze to niż siedzieć pod pokojami Rady i czekać na zebranie, choć zaczynał mieć tutaj wątpliwości.

Zapewne miałbym - przeszło przez myśl politykowi, ale czy powinien. Już raz zachował się niegrzecznie... Zastanawiał się czy powinien spełnić prośbę weterana. Milczenie Qeirany też było interesujące... Czy i ją obecność albinosa przy stole zaskoczyła i to po tym toaście.

- Nie lubię rozmawiać o sobie, a już na pewno o mojej karierze. Nie ma chyba nic bardziej nudnego jak polityk opowiadający o swoich planach. Pewnie i barmana zanudziłbym na śmierć - Oznajmił żartując. Nie do końca to była prawda, nie miał nic przeciw opowiadaniu o sobie pod warunkiem że ktoś chciałby go słuchać i mogłoby to zainteresować słuchacza. Axa nie cierpiał przynudzać.

- Nie wiem czy lepsze. - Zaczął ostrożnie zastanawiając się co powiedzieć i jak. Czy obrócić wszystko w żart, pokazując rozmówcą że nie żywi żadnej urazy... wymówić się jakoś od składania komplementów i milczeć z uprzejmym wyrazem twarzy, zapewniając o tym że nie czuje się urażony? - Ale...- Zaczął po chwili wahania spoglądając szybko na Qeiranę. - Gdybym chciał powiedzieć dziewczynie coś miłego to pewnie brzmiałoby to jakoś tak. - Chrząknął teatralnie i poluzował kołnierz swojej koszuli rozciągając go prawą ręką. Potem skierował spojrzenie na twarz turianki przybierając poważny wyraz pyska.

- Nie widziałem jeszcze takich oczu jak twoje. Nie powiem że są jak gwiazdy bo byłby to zbytni komplement jak na coś tak trywialnego jak słońca, ani nie porównałbym ich do drogich kamieni, nawet najdroższym brakuje blasku bym z czystym sumieniem mógł porównać je do twoich oczu. Najwłaściwszy byłby zapewne wiersz, ale tylko ktoś wielkiego talentu mógłby ułożyć coś godnego tych dwóch czerwonych komet które tak mocny ślad już wypaliły we mnie odkąd spojrzałaś w moją stronę. Dlatego wybacz, ale jedyne co mogę teraz zrobić to prosić byś pozwoliła mi wpatrywać się w nie jeszcze przez chwilę. - Turianin uśmiechną się rozbawiony. Mówił tak jak wydawało mu się, że jest najbezpieczniej, bezpośrednio nie komplementował Qeirane by nikogo nie urazić ani nie postawić w niezręcznej sytuacji. Miał to być jedynie przykład bardziej rozbudowanej wersji tekstu na podryw. Miał na dzieję że nie przesadził, że nie wyszło zbyt pompatycznie, sztucznie czy przydługo. Nie miał zbytnio czasu na zastanowienie. - Potem zaproponowałbym jej drinka, w ramach wdzięczności za możliwość podziwiania jej oczu. Oczywiście jeśli by do tego czasu nie uciekła.- Czuł się trochę głupio, bo do takiej tyrady pchnęła go chęć rywalizacji z "weteranem" choć nie do końca było to przemyślane przez Axandra działanie.
- A i musiałbym być też lekko pijany, by coś takiego powiedzieć. Na trzeźwo nie wydaje mi się, żeby miało porządany efekt. - Dodał jeszcze na koniec z uśmiechem.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

4 gru 2013, o 08:57

Na szczęście dla Zeervusa (i na nieszczęście dla Axandra) polityk postanowił jednak pozostać z nimi. Wydawało się, że nie był nawet obrażony i nic się nie stało. Likulus wykazał się dużą cierpliwością, którą nie należało nadużywać i zapewne była na wyczerpaniu, tak dla własnego i jego dobra. I nagle zaczęło się to co, polityk powiedziałby Qerianie o oczach. Oczywiście Likulus ubrał to w słowa, które miałyby odnosić się do każdej kobiety. Jednakże stwierdzenie o "dwóch czerwonych kometach" dało wyraźnie do zrozumienia, że mówi bezpośrednio do Qeriany i jedynie o jej oczach. W sumie jego wypowiedź mu się podobała, choć dużo było kręcenia i poetyzowania, a może po prostu potrzebował "więcej praktyki". Kiedy polityk skończył, żołnierz odchrząknął i złożył rękę tak jakby trzymał mikrofon.

- Szanowni Państwo. Kandydat nr 1 został ścięty jak piechota Przymierza pod Shanxi. Kandydat nr 2 ma wyraźnie większe szanse na uznanie. Co na to nasza urocza, Pani ekspert ?

Po czym podstawił rękę pod głowę Qeriany, aby ta wypowiedziała się do słów Axandra.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

4 gru 2013, o 15:08

Turianka nie spodziewała się, że Axandr podejdzie to tego w ten sposób. Wraz z każdym wyrazem dyplomatka zastanawiała się czemu w ogóle oni się teraz w to bawią obaj - polityk wraz z żołnierzem. Z jednej strony wyglądało to nieco znów jak starcie dwóch światów, tych słownych i tych z bronią w ręku. Też przez myśl kobiety przeszło, że Likulus chce się na niej odegrać za to, że przeholowała podczas wymiany zdań z Zeervusem, które z jednej strony faktycznie mogły się jawić jako jakiś tani podryw, albo też wyglądały jak sceneria gdzie młoda głupiutka dziewczyna pokazuje jak szybko i łatwo jest jej polecieć za mundurem.
Słowa Axandra wprawiły ją w zakłopotanie, bo musiała przyznać, że całkiem zgrabnie wszystko ubrał zaczynając od małego wstępu, a potem właśnie za pomocą tych czerwonych komet zwrócić się do niej bezpośrednio. Przyglądała mu się ciągle, ale wzrok jej zbaczał nieco gdzieś na bok, albo do góry.. no dosłownie gdziekolwiek indziej, żeby nie dac po sobie poznać, że aż tak wprawne komplementy mogą ją speszyć, a gdy polityk kończył mówić po prostu zatkała dłonią usta i lekko pokręciła głową na znak, że brak jej całkowicie słów teraz by cokolwiek z siebie wydukać.
Jeszcze Zeervus zadał jej pytanie jako ekspertce w tej dziedzinie, a sama Qeirana niewiele myśląc palnęła:
- Wypiłam za mało alkoholu... - spojrzała tona jednego to na drugiego. Chwile milczała po czym wskazała na Likulusa i w pełni powagi powiedziała:
- Daj go w odpowiednim miejscu i czasie i Patriarcha straci żonę!
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

4 gru 2013, o 23:13

Turianin uśmiechnął się, ale tylko nieznacznie. Nie spodziewał się takiej reakcji Qeirany. O ile liczył, że jego linia na podryw ostatecznie lepiej będzie brzmiała od zwykłego "masz ładne oczy" to reakcja dyplomatki była zaskakująca. Czyżby nie przywykła do komplementów? W takowych zdecydowanie Axandr nie był specjalistą i choć jego wypowiedź mogła brzmieć miło czy romantycznie. Albinos wątpił by udało mu się skutecznie poderwać jakąś turiankę w klubie na ten tekst. Prędzej pewnie taki "weteran" ze swoją krótką prośbą osiągnąłby sukces. W końcu nie tyle ważne było co się mówi, tylko kto i jak.

- Tak długo póki żona Prymarchy jest na Palavenie ten może spać spokojnie. Zresztą nie mam w zwyczaju uwodzić cudzych żon. Chyba nie pomogłoby mi to w karierze, za dużo osób bym wkurzył. - Zaczął turianin. - Remis. Zgodzisz się Qeirano że to najsprawiedliwszy werdykt? - Była to najbezpieczniejsze stwierdzenie dla dyplomatki, a jej polityk nie chciał stawiać w niezręcznej sytuacji.

- Choć takie słowa uznania, ze strony kobiety są muszę przyznać miłe. - Oczywiście to że się uśmiechał nie znaczyło wcale, że polubił turianina. Najchętniej przy pierwszej okazji złamałby mu nos na sparingu. Szkoda tylko że bardziej prawdopodobne było że to "weteran" przestawi nos polityka.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

5 gru 2013, o 15:59

Niestety jednak, remis jedynie niekiedy jest werdyktem sprawiedliwym. Czasami zdarzają się bowiem takie sytuacje, że orzekanie o remisie jest najgorszym z możliwych rozwiązań. Na szczęście kwestia "uznania kobiety" należała do takich, w których Zeervus mógł coś takiego przełknąć. Natomiast co do kwestii ringu, to żołnierz prawdopodobnie zmierzyłby się z Likulusem. Nie przez to, że był mniejszy i pewnie, by go pokonał jedną ręką, bo po co przecież bić słabszego. Takie "potyczki" oczyszczały atmosferę i ewentualne spory między turianami, czasami nawet nawiązywały bliższe znajomości, dlatego też ten sposób "rozwiązywania sporów" był bardzo popularny wśród wojska i nawet często przez Zeervusa stosowany wśród jego własnych ludzi.

- Żona Prymarchy? No dobrze, uznaję się za przegranego, cokolwiek powiedziałeś Axandr. Nie da się ukryć, że przy takim werdykcie Qeriany to przegrałem z kretesem. Niemniej jednak jakbym ćwiczył słodkie słówka przed lustrem i mówił do siebie takie rzeczy, to moi ludzie uznaliby mnie za wariata.

Zaśmiał się Haazheel, mimo iż Axandr próbował to jakoś "załagodzić", choć zdaniem Zeervusa nie trzeba było tego robić. Temat zaczynał powoli wysychać, a więc trzeba było się jakoś albo zmyć, albo wymyślić coś nowego. O ile pierwsze było kuszące, bo wymagało mniejszego mędrkowania to drugie jednak mogłoby przedłużyć tą przyjemną rozmowę.

- Nie macie problemów z zasypianiem tutaj? Prawdę mówiąc ja mam. Całe życie jednak mieszkałem na planecie, gdzie słońce wstawało i zachodziło. Natomiast na Cytadeli nie czuję tego. Jak się wstaje to zawsze okolica jest ta sama i oczywiście brakuje słońca. Jedynie zegarek mówi, która to godzina.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

5 gru 2013, o 17:16

- Dobra panowie.. skończmy ten temat bo zaczynam się czuć niezręcznie. - turianka roześmiała się po słowach Zeervusa i Axandra. Uznała, że te wszystkie teksty co dzisiaj do niej szły mogły zawierać komplement, ale prawdopodobnie były to bardzo wyszukane przez obu panów turian żarty. W pewnym momencie zastanawiała się nawet czy Axandr i Zeervus nie są w zmowie przeciwko niej i chcą sprawdzić jej wytrzymałość na takie słodkie słówka. Potem jeszcze przyszła jej do głowy Eniana jakby to ona była wszystkiemu winna i rozpowiadała, że Qeirana dawno już nie spędziła większej ilości czasu w towarzystwie jakiegoś swojego partnera. To by do niej pasowało. Zerknęła toteż chwile i dyskretnie na obu mężczyzn przyglądając im się uważnie, ale postanowiła już nie wracać do tematu.

Haazheel zmienił temat teraz na sen i odpoczynek na Cytadeli. Turianka postukała palcem o usta w zastanowieniu i jej odpowiedź mogła być mniej lub bardziej zaskakująca jak na osobę o karierze związanej z polityką i dyplomacją.
- Dla mnie dzień kończy się wraz z końcem ostatniego utworu w klubie. - uśmiechnęła się i poprawiła ozdobnik na grzebieniu. - Nie wiem kiedy ostatnio po pracy pozwoliłam sobie na zwykły wieczór w mieszkaniu bez żadnej aktywności. Czy to będzie teatr, czy strzelnica czy nawet zwykły klub gdzie mogę się wyszaleć po całym drętwym dniu w pracy, gdzie wszyscy oczekują od ciebie ciągłego bycia oficjalnym i reprezentatywnym. Oszaleć idzie. - zaśmiała się. Usiadła znów luźniej i podparła brodę o splecione dłonie. Spojrzała to na jednego to na drugiego i zastanowiła się mocno czy oni daliby rade przejść się z nią do klubu takiego jak "Czyściec" tu w Prezydium. Nie omieszkała nawet wyobrazić sobie obu panów w bardziej cywilnym stroju w jakim zazwyczaj wpuszczają ochroniarze w takich przybytkach pełnych zabawy.
- Lubie tak wrócić szybko do mieszkania, zrzucić ubiór, który jest mi odrobinę nawet narzucony przez pracę i wcisnąć się w swoją ulubioną sukienkę inspirowaną kreacjami asari. W sumie od jednej ją mam, mianowicie już wcześniej wspomnianej mojej kuzynki Eniany. Nawet nie wiedziałam, że komuś się w ogóle chciało przerabiać ubrania na turiański model ciała. - wyszczerzyła się figlarnie do obu panów.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

5 gru 2013, o 23:12

Cóż pewność siebie bywa zgubna i choć Zeervus na początku mógłby mieć większe szanse w ewentualnym sparingu dzięki swojemu wzrostowi i zasięgowi ramion. Nie jest to równoznaczne przecież z jego zwycięstwem i na pewno nie byłoby ono tak łatwe jak "weteranowi" się wydaje.

Czy był w ogóle jakiś temat nie kłopotliwy dla Axa, jakieś pytanie na które swobodnie by odpowiedział bez kręcenia czy uników. Pewnie był, ale raczej nie byłby ciekawy. Do dzisiaj zwykłe pytanie o sen nie byłoby dla Axandra niczym niezwykłym, ale po dzisiejszym dniu nie wiedział jak na nie odpowiedzieć sam. Bardzo wolno zbliżała się jego pierwsza "noc" na Cytadeli. Przysiągł by że od chwili kiedy mógł się porządnie wyspać minęło z 40 godzin jak nie więcej. Cała podróż tutaj na stację i ta noc przed, na ojczystej planecie Oma Ker raczej nie sprzyjała wysypianiu się. Odkąd był na Cytadeli był cały czas na nogach, nie miał nawet kiedy odebrać swoich bagaży i broni które zostawił w depozycie przed wizytą w ambasadzie. Jak dodać do tego jeszcze znalezienie odpowiedniego mieszkania tutaj na Cytadeli (póki co nie zanosiło się żeby go wysłali z powrotem do Sarlik, choć to w każdej chwili mogło się zmienić) to można się zwyczajnie załamać. A wbrew temu wszystkiemu Axandr teraz siedzi w barze... Bardzo rozsądne nie ma co.

- Naprawdę? - Spytał zaskoczony turianin kiedy Qeirana skończyła mówić. - Pewnie więc nieźle się uśmiejesz Qei kiedy powiem ci że dziś rano kiedy się spotkaliśmy pierwszy raz miałem cię nie tylko za swoją przełożoną, ale też za... nie wiem jak to ładnie powiedzieć. Nie podejrzewałem że tak ciekawie spędzasz swój czas wolny. Obstawiałem wtedy raczej wieczory spędzane w domowym zaciszu nad stertami sprawozdań i dokumentów. Widzę dopiero teraz jak bardzo byłem w błędzie. - Axa uśmiechnął się, nie uważał nigdy, że spędzanie czasu na zabawie jest szkodliwe czy niewłaściwe. Żałował jedynie że sam, nie potrafi tak często jak by chciał wyluzować się i odpocząć. Nawet w tym barze po czymś co mogło być jego ostatnim dniu wśród żywych, nie potrafi się wyluzować i nie rywalizować z kimś czy wkurzać się na duchom winnych turiańskich weteranów.

- Ja chyba bym tak nie potrafił. Owszem w Sarlik zdarzy mi się wypady do klubów, nie raz zrobiłem też coś głupiego. O czym chyba Qeirana może zaświadczyć mimo naszej krótkiej znajomości. - Uśmiechnął się do turianki przypominając sobie artykuł i kilka swoim wybryków ze szpitala. - Rzadko się zdarzało żebym to ja był organizatorem takiego wypadu. Raczej korzystałem z okazji, albo ktoś mnie namawiał, nie mogąc znieść jak ciągle siedzę w swoim biurze. -

- O wcale nie jestem specjalnie zaskoczony, moja siostra z tego co pamiętam ma w swojej garderobie, chyba dwie sukienki stylizowane na modłę asari. Taka egzotyka musiała być kiedyś modna na Sarlik. My na szczęście chyba nie mamy takich problemów - Tu zwrócił się do żołnierza. Nie odpowiedział na jego pytanie odnośnie snu, nie chciał by weteran pomyślał że znowu coś uraziło polityka. I tak chyba wychodził w oczach żołnierza na strasznego sztywniaka.

- Mundur i garnitur, to chyba nasza druga skóra już? - Zażartował. Choć w przypadku Zeervusa nie musiała to być prawda, może ten wcale tak rzadko w cywilnych ciuchach nie paradował.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

6 gru 2013, o 20:06

Żołnierz przysłuchiwał się swoim pobratymcom, słuchając o tym jak spędzają swoje wolne chwile. Qeriana wciskała się w sukienkę na krój asari i szła w "tango". Sposób spędzania wolnego czasu Axandra był mniej więcej podobny. Kiedy stanęło na Zeervusie, ten odchrząknął jedynie. Kiedy spojrzał na swoje życie, to tak naprawdę w jego życiu znajdowało się jedno miejsce...

- Ja... nie chodzę do klubów. W jednostkach prawdę mówiąc trudno znaleźć czas na pójście do dyskoteki. Jako szeregowy musiałem ciężko pracować, aby doścignąć chwały moich przodków, którzy służyli wcześniej w 60-tej Dywizji. Tak więc, kiedy inni szeregowi szli na imprezy, aby dać upust swoim emocjom, jak ćwiczyłem na strzelnicy. I do dziś tak mi zostało. Mundur, zbroja i karabin są mi bliższe niż cywilne ubrania. Nawet teraz się w nim czuję nieswojo. A co do sukienek to zacznę się martwić jak moja siostra zacznie w takich chodzić. A wtedy to zaczną się dopiero kłopoty, zwłaszcza z zalotnikami. Ale już opracowałem coś na ten temat. Jak ktoś będzie chciał się przystawiać do mojej małej Kyreen to najpierw będzie musiał mnie pokonać w jednej, starej grze charakterów. Dwie osoby... pusta przestrzeń... i nóż wbity w ziemię.


Tutaj żołnierz tajemniczo się uśmiechnął. Już sobie wyobrażał jak jakiś szczyl przystawia się do siostry, a najpierw on miał przetestować takiego aspirującego. Po chwili takiego wyobrażania sobie wyciskania siódmych potów z przyszłego jej chłopaka, nagle dodał.

- No, ale na początek nauczy się ją paru obronnych chwytów na zbyt nachalnych delikwentów. Tak w ramach prewencji.

Teraz pewnie wyszedł na sztywniaka i w dodatku na pewnego rodzaju psychopatę. Jednakże kochał swoją małą siostrzyczkę i nie wachałby się połamać komuś kończyn, jeżeli złamałby jej serce. Na szczęście jeszcze przez jakiś czas nie będzie musiał tego robić.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

6 gru 2013, o 20:33

Turianka wysłuchała obu mężczyzn i zaczęła się zastanawiać czy nie oszalałaby gdyby musiała oderwać się od takiego życia jakie prowadzi. Chyba tak by się właśnie stało. Brak muzyki i innych tego typu używek dla umysłu mogłoby by bardzo zmienić jej charakter jak i też zapewne uszczupliłoby jej umiejętności w kwestii rozmów z innymi rasami, które właśnie w takich miejscach idą najlepiej. Sam Zeervus faktycznie mógł uchodzić za sztywniaka, ale co się dziwić. Jest żołnierzem i musi być przygotowany na każdą ewentualność. Walka jest nieodłącznym elementem jego życia, które zapewne byłoby bardzo krótkie gdyby nie przykładał się do doskonalenia swoich umiejętności bojowych.
Sam zaś Axandr jawił jej się na bardziej zabawowego patrząc na te zdjęcia, które teraz pojawiły się w mediach. Była wręcz święcie przekonana, że z takim językiem i wykreowanym wizerunkiem pan Likulus jest po prostu... kobieciarzem. Nienagannie ubrany, dopierający słowa w dobrym guście, które nawet ją zbiły mocno z tropu, dodatkowo brak tatuaży, który mimo, że nadal jest uważany za coś negatywnego to i tak zapewne młode dziewczyny widziały by w nim tego "złego", za którym idzie sznurek dziewcząt głodnych przygód większych lub mniejszych, grzeczniejszych lub mniej.

- Podejrzewam Zeervusie, że gdyby mój starszy brat żył zachowywałby się podobnie. - uśmiechnęła się lekko. Nie chciała teraz się smucić bo wiedziała, że najstarszy z jej rodzeństwa nie chciałby aby opłakiwała go całe życie. - A widzisz bez niego wyrosłam na taką niereformowalną pannice, która baluje po nocach. Jeszcze na dodatek w sukienkach asari. - udała przez chwile bardzo poważny ton, ale roześmiała się po chwili.
- Ale tak szczerze... nie wiem czy dałabym radę bez tego. Trochę to jak uzależnienie z mojej strony. Po prostu czasem lepiej jest przestać udawać kogoś kim do końca się nie jest i dać możliwość wybawić się, zmęczyć, ponieść niektórym emocjom jeśli czasem za bardzo samotność nas gryzie, aby potem następnego dnia wstać i nie mieć na sobie tego ciężaru dnia codziennego. - zastukała pazurkami o blat stołu mówiąc to wszystko i zerknęła na mężczyzn uśmiechając się. Tak, była zadowolona, że akurat w ten sposób może sobie dać upust.
- Poza tym.. miło jest czasem usiąść przy cięższej broni na strzelnicy i przypomnieć sobie czasy ze szkolenia.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

6 gru 2013, o 21:24

No proszę Qeirana jest strzelcem. Ciekawe jak by zareagowała gdyby teraz Axandr podzielił się z nią swoją małą tajemnicą którą przemilczał w szpitalu. Czy by się wściekła? Czy miałby przez to kłopoty? Możliwe, ale jakoś atmosfera tej ostatniej wypowiedzi dyplomatki lekko zaczęła go przytłaczać. Może sprawiał czasami wrażenie rozkojarzonego, dowcipnisia i kolesia skupionego głównie na sobie, ale nie zmieniało to faktu że kiedy ktoś coś mówił słuchał go z pełną uwagą. Nie umknęła więc politykowi wzmianka o martwym bracie, ani zmiana tonu "Pani ambasadorki" na bardziej... hm melancholijny? Czy to była melancholia do końca? Axa nie mógł się zdecydować, ale nie miał ochoty na poważną i przygnębiającą dyskusję. Miał za dużo tego typu problemów na głowie teraz, zresztą za co będzie płacił swojemu psychologowi jak teraz zaczną się wymieniać bolesnymi wspomnieniami. To po prostu był ten moment kiedy trzeba było zmienić temat. I nie świadomie Qeirana dostarczyła Aksowi świetną odskocznię od przygnębiających tematów jak zmarli krewni, zmarli członkowie oddziału, czy inne takie.

- Wiesz Qeirano to zabawne że mówisz teraz o strzelnicy. Wściekłabyś się gdybym powiedział ci teraz, że dość przeciętny ze mnie strzelec? - Aksa chciał odwrócić uwagę na bardziej beztroskie wody, był też ciekaw reakcji samej turianki, pewnie jego wcześniejsze zachowanie teraz uzna za zwykłą głupotę. Sięgnął do wewnętrznej kieszeni swojego płaszcza i wyjął z niego niewielki futerał na... okulary, który też zaraz położył na stole. By tak weteran jak i dyplomatka mogli sprawdzić zawartość. W futerale były eleganckie okulary dość delikatne z cienkimi przezroczystymi szkłami i metalowymi oprawkami. Szkła nie były grube, problemy ze wzrokiem nie były ogromne u turianina, ale na tyle poważne że dyskwalifikowały go jako strzelca wyborowego. Na zwykłego szeregowego był zbyt ambitny.

- A mówiąc przeciętny, wcale nie jestem dla siebie surowy raczej w tę drugą stronę .- Dodał z uśmiechem na pysku. Jedno ze szkieł było pęknięte o czym jeszcze Axa nie wiedział. Czekała go więc nie miła niespodzianka. Ciekawe czy naprawę okularów będzie mógł wliczyć w koszta swojej nowej pracy?
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

6 gru 2013, o 22:11

Mężczyzna nieźle się uśmiał, kiedy usłyszał o tym jak Qeriana opowiadała o swoim "nocnym życiu". Prawdę mówiąc nie spodziewał się czegoś takiego. Tak się bawiła "turiańska elita"? Trochę zbyt dekadencko, jak na jego gust, ale to może on był po prostu zastałym żołdakiem, który patrzył na świat przez pryzmat celownika swojego karabinu. Kiedy opowiadała o swoim bracie, a potem o swoich nocnych podbojach, on dodał.

- Hmm... no cóż, jesteś pełna niespodzianek, choć nie wyobrażam sobie ciebie w sukience i wyginającej ciało na dyskotekach. Ale może po prostu to widok do zobaczenia. Ostatecznie sądze, że jednak dogadałbym się z twoim bratem. Jak miał na imię i gdzie służył?

Może warto było się dowiedzieć czegoś o jej bracie. Kto wie jaki był i jak zginął. Może zamiast go opłakiwać, powinna się cieszyć, że był bohaterem. Z drugiej strony sam nie wiedziałby, gdyby w czasie walki zginął jego ojciec lub ewentualnie jego małą siostrzyczka. Prawdę mówiąc w inny sposób przechodziła u niego żałoba. W końcu Axandr opowiedział o swojej tajemnicy. Kiedy opowiadał o tym jakim jest strzelcem i co mogło być powodem, Haazheel wyśmiał go w środku. Słaby wzrok w dobie aktualnej technologii nie był przecież problemem. Były odpowiednie wizjery, a chirurgia stała na wysokim poziomie. Problem raczej tkwił w Axandrze, niż w jego wadzie ciała.

- Wiesz... na składzie mojej dywizji jest trochę wizjerów, które dostosowałyby twój wzrok. A co do strzelania... to mógłbym cię poduczyć, gdybyś zechciał. Chyba mam jakiś dryg do tego, bo sztrzelam od małego i tak się to ciągnie do dziś.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

6 gru 2013, o 22:48

Okulary Axandra to była ostatnia rzecz, o której Qeirana mogłaby pomyśleć gdy sam polityk zaczął mówić o sobie jak o nie za dobrym strzelcu. Pierwsze co jej przyszło do głowy to raczej słaby cel, albo brak odpowiedniej reakcji podczas walki. Ponad to widziała na kamerach, że jednak nie jest z panem Likulusem aż tak źle, albo to był po prostu stres, który kazał jej myśleć, że jest dobrze, a nie tak tragicznie jak było i zwykłe szczęście uśmiechnęło się do obojga, że nie zginęli od razu. W pierwszy momencie chciała wziąć do ręki okulary i je obejrzeć. Wydawały jej się być ozdobą wpierw jednak późniejsze słowa turianina utwierdziły ją w przekonaniu, że jednak coś jest na rzeczy.
Podobnie jak Zeervus pomyślałam, że Axandr po prostu może tą wadę skorygować za pomocą zabiegu laserowego lub innych metod medycznych, których mogła nie znać za dobrze z racji takie, że były one na przykład bardzo świeże, albo jeszcze w fazie testów na varrenach.
- Nie myślałeś nad zabiegiem jakimś? Może nawet jeśli zabieg nie będzie satysfakcjonujący? - pytanie oczywiście skierowała do Likulusa przyglądając mu się. Chciała zobaczyć reakcję na jego twarzy. Może on to robi specjalnie aby nie musieć biegać z karabinem? Albo boi się lekarzy i zabiegów ingerujących w tak delikatne tkanki jak gałka oczna. Qeirana tego teraz nie wiedziała, ale z chęcią zwiększy swoją wiedzę na ten temat.

- Mój brat? Miał na imię Netris. Zginął podczas ataku terrorystycznego na statek transportujący grupę młodziaków na pierwsze szkolenie wojskowe. - turianka skrzywiła się a jej żuwaczki zadrżały nerwowo. - Był świetnie zapowiadającym się żołnierzem, który miał zająć miejsce mojego ojca, ale niestety nie było mu to dane. Ojciec to bardzo przeżył.. a raczej tak mi się wydaje. Nigdy nie ukazywał on żadnych większych emocji, a nawet i w wojsku mówili, że to jeden z niewielu turian, którym nawet palec na spuście nie drgnie. - turianka uśmiechnęła się na samą myśl o ojcu. Nie ma co się dziwić. Ta bezwzględna postawa według dyplomatki była godna pozazdroszczenia no i było się kim chwalić.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

7 gru 2013, o 12:30

No proszę "Wojskowi" jak zwykle pełni wyczucia i subtelności, tę delikatność zapewne wyrabiają w sobie przy ćwiczeniach z rozbrajania min, czy z ustawiania karabinu snajperskiego. Axandr również się skrzywił, ale to przez głupotę "Weterana", może wojskowi lubią rozmawiać o poległych czy o swoich zmarłych członkach rodziny, ale większość osób takie tematy przygnębiają. To były prywatne sprawy, tabu... przynajmniej dla Turianina. Jeżeli miałby zadać takie pytanie to zrobiłby to tylko wtedy gdyby ktoś potrzebował zwyczajnie pogadać o swojej stracie i sprawiłoby to że poczuje się lepiej. Nie odniósł wrażenia by tego właśnie potrzebowała turianka.

- Przykro mi Qei. Nie znałem twojego brata, ale nie mam wątpliwości jakoś, że podobnie jak Ty i twój Ojciec był wspaniałym turianinem. - Kiedy Axandr skończył mówić uśmiechnął się chcąc dodać turiańce otuchy. Miał nadzieję że to właśnie chciała usłyszeć dyplomatka. Trochę nagiął swoje słowa. Z tego co powiedziała mu teraz Qeirana, raczej jej Ojciec miał trudny charakter, ale wyraźnie był dla niej kimś ważnym, dlatego Axandr zatrzymał swoje przemyślenia dla siebie.

Nalał wszystkim, całej ich trójcę po kolejnej kolejce. Miał złe przeczucia, wolał żeby Rada nie zorientowała się, że przed rozmową z nimi On i Qeirana coś pili, ale wydawało mu się że teraz dyplomatka potrzebuje jakiegoś przyjaznego gestu wsparcia. Ostatecznie nie nalewał zbyt wiele płynu do szklanek, pamiętając o spotkaniu z Radą. W końcu chodziło przede wszystkim o symbol.

- Proponuję toast. Za Netrisa. Qei? - Zadając pytanie Axandr spojrzał na turiankę, czekając na znak, może chce coś dodać, coś powiedzieć o swoim bracie. Zresztą to ona powinna wnieść ten toast, nie On. Może właśnie tego Qeirana potrzebowała. Uśmiechał się zachęcająco do dyplomatki chcąc dodać jej pewności, do tego jeszcze starał się mówić z tą specyficzną delikatnością której nie towarzyszył nadmiar współczucia. Nikt nie lubił jak się nad nim użalało szczególnie chyba turianie. Axa nie był pewien jak mu to wszystko wyszło. Jak Qeirana odbierze jego intencje? Teraz mógł tylko czekać z uniesioną w górę szklanką czekając.

Nie odpowiedział oczywiście na pytania Zeervusa czy Qeirany. Nie dlatego że miał coś do ukrycia, ufał Qeiranie, nawet "weteranowi" choć przypomniał sobie czemu go "nie lubi". Po prostu teraz nie chodziło o niego, to nie był moment by gadać o swoich trywialnych problemach, uprzedzeniach czy strachach.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Zeervus Haazheel
Awatar użytkownika
Posty: 104
Rejestracja: 14 wrz 2013, o 16:08
Miano: Zeervus Xanthus Haazheel
Wiek: 25
Klasa: Żołnierz
Rasa: Turianin
Zawód: Porucznik 60. Dywizji Desantowej
Postać główna: Zeervus Haazheel
Status: Weteran Bitwy o Cytadelę, Jego rodzina służy w wojsku od Wojny Zjednoczeniowej
Kredyty: 5.680

Re: Bar "Quantum Star"

7 gru 2013, o 13:24

Cóż powiedzieć, rozmyślania Axandra na pewno podsumowywały Zeervusa. Wojskowemu brakowało ogłady tak bliskiej politykowi. Haazheel po prostu wkurzał ludzi i nie lubił politycznych gierek, dlatego też nawet, gdyby Likulus to okazał, to pewnie spłynęłoby to po żołnierzu jak woda po kaczce. Jego język był prosty, może ranił, ale zwykle był szczery, nawet jeżeli paru "paplaczy" miałoby się przy tym zdenerwować.

Kiedy jednak Axandr wniósł toast za brata Qeriany, ten delikatnie uśmiechnął się. Nie pamiętał, która dywizja zajmowała się ochroną ich najmłodszych, ale na pewno były odpowiednie służby zajmujące się ochroną antyterrorystyczną. Nie wszystko jednakże dało się przewidzieć i takie wypadki się zdarzały. Oczywiście jednak zapamięta imię Netrisa Aecterusa.

- To, za Netrisa, za Qerianę i jej ojca... i również za każdą turiańską rodzinę, która ma kogoś wojskowego wśród swoich członków... bądź miała.

Po czym wypił jednym duszkiem to co miał w swojej szklance. Co prawda Likulus przemilczał kwestię swojego wzroku, jednakże Haazheel nie miał zamiaru tego odpuścić. Jednak w takiej wzniosłej chwili nie miał zamiaru wtrącać tutaj swojej prywaty. Zrobiła się teraz niewygodna cisza. Zeervus nie wiedział jak dalej poprowadzić rozmowę, zwłaszcza że sam ją wywołał. Chociaż...

- No, ale wracając do twojego wzroku Axandr. Qeriana ma rację, chirurgia stoi teraz na wysokim poziomie. Na składzie armii są też odpowiednie wizjery. Dlaczego nie poprawisz sobie wzroku? Czyżbyś miał jakieś obiekcje co do ingerencji w swoje ciało ?

Skoro miał już łatkę osoby "niedyskretnej" to mógł sobie dalej pozwolić na to. W sumie sam się też nie obawiał pytań odnośnie jego życia. Dlatego też jedynie czekał na odpowiedź polityka.
ObrazekObrazek
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: Bar "Quantum Star"

7 gru 2013, o 15:09

Kolejny toast, kolejna dawka alkoholu. Jeszcze trochę i oboje - Qeirana i Axandr pójdą na spotkanie z radą w szampańskich humorach i to dosłownie. Było to jednak bardzo miłe ze strony Likulusa, że mimo tego, że nie znał jej brata i sam Netris nie osiągnął w życiu wiele bo niestety nie zdążył to i tak zaproponował aby wypić jego "zdrowie", albo raczej dla upamiętnienia go jako wspaniałego starszego brata i niedoszłego bohatera. Oj tak... Netris byłby kimś wielkim - pomyślała Qeirana i wewnątrz uśmiechnęła się szeroko. Wiedziała, że kiedyś gdy nadejdzie i jej czas będzie mogła znów go spotkać i opowiedzieć co go ominęło. Turianka zatem ochoczo uniosła swój trunek i bardzo wesołym tonem powiedziała:
-Za Netrisa! Aby nie widział co jego siostra wyprawia ze swoim życiem! - zaśmiała się i upiła nieco. - Powiem wam jeszcze ciekawostkę, mój młodszy brat ma po nim imię. Ojciec uznał wraz z matką, że będzie to swego rodzaju hołd jak i dobry start dla młodszego gdy ten będzie miał imię po naprawdę wartościowym turianinie.

Znów wypiła tylko połowę tego co miała i odstawiła kieliszek na bok. Podparła dłonią brodę i pozwoliła sobie jeszcze zanurzyć się we wspomnieniach z dzieciństwa na małą chwilę. Starała się pamiętać tylko te dobre, których w zasadzie było najwięcej. Starszy brat, można by go nawet uznać za protektora gdy Qeirana była mała. Ktokolwiek chciał jej coś zrobić Netris już tam był aby zapobiec nieszczęściu nawet jeśli samym nieszczęściem miałoby być rozerwanie czy pobrudzenie sukienki.

Zeervus ponownie wrócił do tematu wady Axandra i sama dyplomatka spojrzała na polityka pytająco. Nie chciała ponawiać pytać jakie zadał żołnierz toteż patrzyła się jedynie na pana Likulusa oczekując jakieś odpowiedzi.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: Bar "Quantum Star"

7 gru 2013, o 16:14

Axa miał to szczęście, że nie oglądał ani nie przeżywam śmierci kogoś bliskiego. Nie był też jedynakiem, a tym hołubionym dzieckiem w rodzinie. Nie wiedział bo też i nie mógł wiedzieć, co przeżywa Qeirana, ale ucieszył się kiedy ta wzniosła toast i powiedziała parę słów o bracie. Turianin wątpił by udało mu się tak dobrze znieść stratę kogoś bliskiego, zadowolić się wspomnieniami, choćby nie wiem jak beztroskie i szczęśliwe by były.

I oto po tych wspominkach i toaście dyskusja zatoczyła koło i powrócił temat jego wzroku. Nie miał przeciw temu pytaniu najmniejszych obiekcji przywitał je wręcz z ulgą nie chciał mimo wszystko by ich wspólna rozmowa zamieniła się w stypę i rozmowę o zmarłych.

- Widzę że mi się nie upiecze. - Zaczął z uśmiechem. - Zapewne mógłbym widzieć jeszcze lepiej niż teraz. - Kontynuował ostrożnie. Nie będąc teraz już tak pewnym czy chce mówić całą prawdę.

- Może to głupie, ale jeśli zdecydowałbym się nad kolejnym zabiegiem, to na pewno byłaby to dla mnie osobiście dość trudna decyzja, szczególnie jeśli musiałbym zdecydować się na implant. I nawet nie o to chodzi, że nie lubię być na stole operacyjnym. Jest to dość niewygodne dla mnie przeżycie, ale jakoś dałbym sobie z tym radę. Zastanawiam się raczej jak by to było gdybym stał się zależny od jakiegoś urządzenia. Nie lubię polegać na kimś innym niż na sobie, a co tam dopiero na czymś. Zresztą. - Machnął ręką i zmienił ton na lżejszy - I tak jestem za stary by naprawdę porządnie strzelać. Słyszałem że tego uczysz się całe życie. Nie chciałbym skończyć tylko jako kolejny żołnierz piechoty. Dlatego zdecydowałem się na taką a nie inną karierę, między innymi oczywiście. Gadać jest chyba trochę łatwiej niż strzelać. - Nie chciał zbytnio przynudzać i jojczyć więc Axandr ominął pewne rzeczy. Zresztą nie chciał nikogo uśpić, ani opowiedzieć wszystkiego o sobie już przy drugim drinku.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854

Wróć do „Krąg Prezydium”