Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

[WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

22 mar 2014, o 22:07

- O nie nie nie, moja droga! - jakimś cudem zwrot ten w ustach salariańskiego Radnego brzmiał jeszcze nieprzyjemniej, niż zwyczajne "ty". - Niezależnie od tego co tak naprawdę siedzi w środku - mężczyzna wciąż nie przemógł się do rozpatrywania Sigila w kategorii "kogoś" miast "czegoś". - twór jest zbyt cenny i ważny, by jego los spoczął w rękach kogokolwiek spoza Rady! - żachnął się Radny.
W tym to właśnie momencie do ofensywy przeszedł partner Iris w tej uporczywie równej rozgrywce. - Coś takiego! Kto by pomyślał, skoro jeszcze chwilę przed tym, jak zjawiła się Iris przekonywałeś mnie, że skoro to nielegalnie wykradziony prototyp to powinniśmy zwrócić do do Twoich "przyjaciół" z Zaćmienia! - wybuch był nagły, lecz krótki. Nie nazbyt okrutny, ale dość mocny, by zachwiać salarianinem stojącym dotąd pewnie na swym gruncie. - Hipokryta. - westchnął jeszcze tylko turianin, jakby zadając ostatnie, celne pchnięcie. To ten cios ugodził drugiego Radnego najmocniej.
Salarianin, mrugając wściekle swymi płazimi oczyma z poddenerwowania, wychylił się nad blat wielkiego pulpitu tak mocno, że niewiele brakowało, aby ciężar ciała przeważył a jego podbródek zarył w ekran. Takie zachowanie było tym bardziej surrealistyczne, że stojący tuż obok ziomek mężczyzny zachowywał stoicki spokój - i to nie sztywny bezruch urzędnika przygniecionego sytuacją wokół, ale swobodny ruch wyrachowanego dyplomaty - dokładnie taki, jakiego straszliwe brakowało teraz w zachowaniu Radnych. - Wnosiłem jedynie, aby prawdziwi twórcy tego waszego... eksperymentu! Żeby dopilnowali, że zostanie w pełni unieszkodliwiony! Uhhh... Widzicie na czym... się opieramy, prawda? - zapytał wziąwszy uprzednio dwa głębokie wdechy dla uspokojenia naruszonych nerwów, na których z wprawnością maestra zagrał turianin - Nie dyskutujmy z faktami, dobrze? Przecież mamy tu SI zainstalowaną na platformie bojowej. Chcemy ją uruchomić na Cytadeli? Zebrani wokół? Podejść i podać pomocną dłoń? A co, jeżeli zaprogramowano ją, by pozabijała nas i wszystko inne, co znajdzie?
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

23 mar 2014, o 01:07

- Sęk w tym, że Rada NIE potrafi podjąć decyzji. Więc nie zdziwiłabym się, gdyby garstka specjalistów zrobiła to o wiele szybciej, o ile nie od razu.
W przeciwieństwie do salariańskiego radnego, który bliski był wyjścia z siebie i stanięcia obok, ton głosu Iris był stoicko spokojny oraz chłodno uprzejmy. Sama radna prezentowała swoją osobą postawę kogoś, kto mógłby stanąć w kontraście z biednym salarianiem. Zabębniła palcami o blat, na którym wcześniej ułożyła ręce. Dotyk zimnego tworzywa od razu uspokoił ten cały ognisty temperament, który musiała trzymać na wodzy. Musiała przyznać, że miłośnik Zaćmienia wyglądał zdecydowanie... uroczo, kiedy krew go zalewała.
- Nie do końca. Byłoby to zbyt lekkomyślne. Właściwie wyjść z sytuacji mamy kilka.
Nie kontynuowała dopóki nie nabrała pewności, że słucha ją uważnie pozostała dwójka. I że zdążyła ona zaczerpnąć kilka uspokajających oddechów.
- O ile tutejsi specjaliści są w stanie zapewnić nam takie warunki, możemy dokonać przebudzenia naszego... tworu w specjalnym, szczelnie zabezpieczanym pomieszczeniu, podczas kiedy my będziemy stać po drugiej stronie tak, aby zachował się z nami kontakt wzrokowy i głosowy. Możemy też przetransportować go w specjalnie stworzone ku temu warunki. Na jakiś księżyc bądź planetę, najlepiej opustoszałą, gdzie będziemy tylko my i nasz twór. I rzecz jasna cały sztab specjalistów oraz Widm. Wymaga to jednak dodatkowe czasu i przygotowań, bo przecież tam też trzeba stworzyć bezpieczna warunki całemu procesu. Może też... jedno z nas być świadkiem bezpośrednim całego przebudzenia, skoro pozostali mają pewne obiekcje, podczas kiedy reszta będzie obserwować to z bezpiecznego pomieszczenia z rejestrem kamer. Na cokolwiek byśmy się nie zdecydowali, musimy zapewnić sobie opcję szybkiego... unieszkodliwienia tego tworu. Bo jak już zostało powiedziane nie raz, nie wiemy jak się nasz twór zachowa i niefortunnym by było, aby któreś z nas przypłaciło to życiem.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

25 mar 2014, o 23:13

Salariański Radny kilkukrotnie zamrugał jeszcze, szukając w głowie błyskotliwych argumentów, nim westchnął zrezygnowany i jedną dłonią wspierając się o kant blatu, drugą delikatnie masując sobie skroń. - Wygrałaś. - burknął, gniewnie nieco - Zrobimy to po waszemu, jeśli chcecie. - skomentował głośno, by już znacznie ciszej dodać. - A potem pewnie będziemy musieli zezłomować oszalałego drona. - "Ekspert" zawezwany przez salariania nie stracił twarzy, niemniej pozwolił sobie zrezygnować z nad wyraz uprzejmej bezstronności w dyskusji - Przypominam, że nie tak wyglądało wstępne porozumienie... - mężczyzna sam zawiesił ton, chociaż nikt mu nie przerywał. Spodziewał się jakiejś kontry i wykonał unik? A może po prostu gdzieś wewnątrz cieszyło tego tajemniczego salarianina tworzenie atmosfery tajemniczości i niedomówień? - Świetnie zdaję sobie sprawę, jak wyglądało. - odpowiedział z opóźnieniem Radny - Tymczasem ode mnie przypomnij z łaski swojej szefowi, że to on mnie, nie ja jemu dłużny jestem kilka przysług, hm? - zasugerował podniósłszy zawczasu świdrujące spojrzenie na swego wytatuowanego ziomka. Ten nie robił zbędnych scen. Z cynicznym uśmieszkiem jednego kącika ust skłonił się nisko przed trójką Radnych i skierował swe kroki wgłąb pomieszczenia. Dopiero gdy rozmówcy odprowadzili go wzrokiem na kilka metrów dyskusja została wznowiona - Cóż... pójdę na taras poinformować o swojej... kapitulacji w tej sprawie. Wy w tym czasie możecie zająć się przygotowaniem przedstawienia. Miejmy to w końcu za sobą. - mężczyzna machnął tylko ręką na odchodne i zgodnie ze swymi słowami ruszył porozmawiać z asari, z którą jeszcze kilka chwil temu trzymał.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

26 mar 2014, o 22:49

Być może było to małe, prywatne zwycięstwo, jednakże zarówno czas, jak i miejsce, nie sprzyjały ewentualnemu świętowaniu. Bo przecież przed nimi malowała się najtrudniejsza w tym wszystkim część i Iris nie do końca wiedziała, czego się spodziewać. Skrajnie różne możliwości schematu zachowania SI budziły co najmniej niepokój. Tymczasem jednak odprowadziła wzrokiem salariańskiego radnego, już nawet nie chcąc rozwodzić się w myślach jakie to porozumienie mógł wstępnie zawiązać ze swoim specjalistą. Następnie przeniosła oczy na turianina, pozwalając sobie na blady uśmiech.
- Gotowy? Postarajmy się swoim zachowaniem nie sprowokować go do niczego, m?
Tu puściła drugiemu radnemu oczko. Sama miewała problemy z wytrzymaniem niektórych tyrad asari, nie będzie się więc dziwić, jeśli ich twór nie ma zaprogramowanej cierpliwości. Iris nie chcąc tracić już więcej czasu, w towarzystwie turianina udała się prosto do laboratorium. Wchodząc, już na wstępie oznajmiła.
- Przygotować się do wybudzenia, Rada Cytadeli podjęła swą decyzję. Upewnić się, co do zabezpieczeń! Wezwano Widma?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

29 mar 2014, o 09:40

- Słyszeliście? -salariańska głowa wychyliła się zza jednego z niezliczonych sprzętów poustawianych w laboratorium i szybko omiotła wzrokiem pomieszczenie. - Wiecie co robić, ruchy! - po wydaniu dyspozycji głowa zniknęła znów za maszyną, by powrócić w pełnej krasie -zabierając ze sobą resztę naukowca- dopiero po dłuższej chwili. W międzyczasie oficer SOC przebywający w pomieszczeniu, człowiek o postawnych barkach, kruczoczarnych włosach i godnym zaufania chociaż nieprzesadnie inteligentnym spojrzeniu, wyprężył się służbowo - Potwierdzam, proszę Państwa. Widma przybyły już do ośrodka. Czym prędzej przekażę, aby zabezpieczyli laboratorium. - co powiedziawszy szybkim, wojskowym krokiem udał się do hallu. Kiedy zniknął, pojawił się akurat rzeczony wcześniej salarianin. Głowa, która dała obejrzeć się wcześniej kroczyła na wątłym nawet jak na standardy tej rasy ciele ubranym w laboratoryjny kitel. - Sami niewiele mamy do zrobienia. Dobrze państwo wiedzą, że decyzja i tak leży po stronie jednej ze sztucznych inteligencji, prawda?
Po kilku minutach - które, zważywszy na naprawdę niewielki obszar na którym rozgrywała się sytuacja, wydawały się wiecznością - w pomieszczeniu zjawiła się brakująca dotąd połowa Rady. Patrząc na salarianina można było dojść do wniosku, że spóźnienie wyszło mimo wszystko sytuacji na dobre. Zapewne nikt nie chciał oglądać polityczno-obyczajowego precedensu do jakiego musiało dojść na tarasie, skoro mężczyzna cały czas rozcierał swój nabrzmiały i nieco zaczerwieniony policzek, patrząc na towarzyszkę z pode łba. - Czy... Uh. - przerwał by jeszcze z większym zamiłowaniem potraktować obolałą twarz. Asari przewróciła jedynie swymi oczami, w których powoli wygasała wściekłość i podjęła za niego. - Czy jesteśmy gotowi rozpocząć tę farsę?
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

29 mar 2014, o 11:11

Iris przez dłuższą chwilę przyglądała się temu, jak został uruchomiony dobrze wcześniej zaplanowany mechanizm. Jak poszczególne trybiki łączył się oraz napędzały inne, większe układy. Sama nie zamierzała się wtrącać, wyłącznie była świadkiem tego, jak trały przygotowania, raz jeszcze zadając sobie pytanie co do słuszności swoich wyborów. Kątem oka zerknęła w stronę turianina. Wykazywał największe zaangażowanie w sprawę. Iris nie mogła pozbyć się wrażenia, że gdyby była na jego miejscu i to wszystko dotyczyło nie przedstawiciela hierarchii tylko człowieka, zapewne wykazywałaby się takim samym zdeterminowaniem. Odwróciła się w stronę zbliżającej się, pozostałej części Rady. Widok salarianina, który nie prezentował się w najlepszy stanie, spotkał się z uniesieniem przez nią subtelnie brwi, ale o nic nie spytała. Właściwie to wolałaby nie znać pewnych odpowiedzi.
- Jeżeli wszystko jest gotowe...
Tu zwróciła się dla pewności do ich nadzorującego naukowca.
- ... Tak.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

30 mar 2014, o 22:38

Salarianin w kitlu pokwitował odpowiedź niewielkim skinieniem głową, które obróciwszy się do podwładnego w głębi sali przekazał dalej, niczym umowny znak. Sygnał, na który w laboratorium zawrzało.
Większość personelu naukowego żwawym krokiem w kilku susach znalazła się przy swoich stanowiskach. Na holograficznych wyświetlaczach zaczęły pojawiać się wykresy - z początku wszystkie niemal nieruchome. Uwagę przykuł ruch w centrum sali, gdzie znajdowała się kaseta z obecną formą Sigila. Przeźroczyste osłony poprowadzone przez dwójkę ludzkich laborantów odsunięto na kilka kroków od pojemnika, by razem z paroma dodatkowymi panelami sprowadzonymi przez innych asystentów utworzyły zamknięty krąg do którego wypuszczony miał zostać byt.
-No, jesteśmy gotowi? - rzucił do nikogo konkretnego mizernej budowy salarianin, niby w rozmowie z laboratorium jako takim. - Świetnie. W takim razie dajcie go tu. -zarządził.
Nie minęło kilka sekund, a w powietrzu zmaterializowała się niebieską sfera reprezentująca program Virgila. Nie tylko wypuszczono go widać na przechadzkę poza obwody wcześniej wyznaczonej mu platformy ale i oszczędzono towarzystwa wcześniej obecnych WI mających śledzić jego ruchy. - Mam nadzieję, że wiedzą Państwo co robią. Ma teraz całkiem spory dostęp. - skomentował naukowiec bez większego strachu, za to z wyrozumiałym choć zmęczonym tonem belfra.
Oko przyjrzało się pomieszczeniu, aż dostrzegło twarz Iris - Oh, witam ponownie? Czyżby wśród waszych rdzeni doszło w końcu do porozumienia?
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

30 mar 2014, o 22:54

Właściwie przez cały ten czas oczekiwania na personel, który rozpoczynał procedury i musiał upewnić się co do aktywności wszystkich programów oraz zabezpieczeń, Iris tkwiła w miejscu z jedną ręką swobodnie opartą o własne biodro, zaś z drugą opuszczoną wzdłuż ciała. Nawet nie próbowała zgadnąć co też znajduje się na hologramowych wykresach i linijkach, gdyż zapewne wykraczało to znacznie poza jej i tak niewielką widzę techniczną. Za swoimi plecami oraz obok zapewne słyszała odgłosy zniecierpliwienia pozostałych członków Rady. No chyba, że była to kompletna cisza, gdyż Ci zachowywali się jak posągi, co byłoby dla ludzkiej radnej o wiele bardziej irytujące. Na widok Virgila, kąciki ust Iris drgnęły, układając się w łagodny uśmiech. Nie licząc turiańskiego radnego, Virgil był jedną z przyjaźniejszych jej "twarzy" w tym pomieszczeniu.
- Tak. Nasze... rdzenie, jak to określasz, zdecydowały się na obudzenie tworu większością taką, jaką sobie życzyłeś. Zatem, jeśli możesz - uczyń to, proszę.
Oczywiście liczyła się również z taką sytuacją, w której najpierw przed wyrażeniem prośby zobowiązana została do wyrecytowania zgody na obudzenie SI oraz poczekała, aż pozostała dwójka radnych zrobi to samo.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

1 kwie 2014, o 22:51

Kiedy Iris mówiła, Virgil świdrował spojrzeniem swego jednego oka - co w zasadzie dawało świdrowanie całym sobą - pozostałych członków Rady. Każde z nich zniosło to spojrzenie na swój sposób, czy to przez dumę i przekonanie o niższości SI, czy przez zaufanie i przychylność. Opcją trzecią było zignorowanie błękitnej kuli przez wciąż obolałą szczękę. - No tak. Nie żebym Ci nie ufał, w końcu znamy się już od piętnastu milionów czterystu dwudziestu trzech tysięcy dziewięciuset piętnastu... szesnastu... siedemnastu... sekund, ale jednak nie mogę Ci tak po prostu zaufać, rozumiesz? - wytłumaczył kobiecie nieco teatralnym szeptem, gdyż jego głos i tak wydobywał się z dostępnych w pomieszczeniu głośników. - Przepraszam! - podjął już na głos w taki sposób, jakby potrzebował w ogóle zwracać na siebie uwagę zebranych. - Czy Ci z was, którzy uczestniczą w programie Rady mogliby zaopiniować kwestię bezpieczeństwa mojego i Sigila po rozpoczęciu procedury? Bez nacisków, ale zasadniczo niezwykle zależałoby nam na pewności, że nie zostaniemy odinstalowani. Jeśli to możliwe oczywiście! - komiczny z uwagi na kontekst ton wypowiedzi Virgila spotkał się z parsknięciem ledwo stłumionej pogardy ze strony Asari. Mimo to, to właśnie ona pierwsza wyrwała się do odpowiedzi algorytmowi. - Zapewniamy, że nic wam się nie stanie dopóki nie wyjaśnimy sobie kilku spraw z... twoim twórcą. - uosabianie nieaktywnej wciąż SI nadal przychodziło kobiecie z trudnością. Pozostali członkowie Rady przytaknęli jedynie, nie rozwijając zbędnie tematu i nie przedłużając dalej całego procesu.
- Znakomicie! W takim razie uwaga! - z głośników dobył się wesoły odgłos fanfar. Kilku techników spojrzało po sobie bez zrozumienia, szemrając coś pod nosem i kręcąc głowami - Przystępuję do aktywacji platformy "Nowe myślnik ciało jedne kropka zero"! - reakcja na te słowa była niemal natychmiastowa. Z kontenera uleciała masa niepokojących dźwięków, a gdy wieko nieco się uchyliło również wielkie kłęby średniej gęstości dymu, który to prędko zaczął wypełniać szklany boks rozciągnięty wokół. Virgil w tym czasie wisiał wciąż w jednym miejscu, za jedyny ruch mając obroty składających się na niego sfer. Wyglądał na zamyślonego, jeżeli stan taki można było przypisać sztucznej inteligencji. Do czasu. - Przepraszam. - rzucił zupełnie niespodziewanie, a już po krótkiej chwili, przeleciawszy parę dzielących go od zadymionego boksu metrów w mgnieniu oka, zniknął w oparach, rozświetlając je przy tym na delikatny błękit. - Co się dzieje? - zapytał jedynie jeden z techników, nim światło w całym pomieszczeniu zaczęło przygasać, a terminale zaatakowały wściekłą czerwienią ostrzegawczych komunikatów. - Raport! - zakomenderował anemiczny salarianin - Obiekt pochłania niemal całą dostępną energię! - usłyszeli w odpowiedzi - Zaraz będziemy pracować na rezerwie!
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

2 kwie 2014, o 20:03

Iris nie miała nic więcej do dodania. Mogła sobie jakoś poradzić z tym brakiem zaufania ze strony Virgila w kwestii jego twórcy. I choć wydawała się skupiona na algorytmie oraz kapsule, w której znajdował się sprawca całego zamieszana, kątem oka pozwoliła sobie od czasu do czasu rzucić spojrzenie na obecnych naukowców a konkretniej na to, jak są doskonale zorganizowani.
Cóz. Fanfary były ostatnią rzeczą, którą się spodziewała usłyszeć. Sądząc po minach naukowców, była to "niespodzianka" zaserwowana im przez Virgila. Sama Iris pokręciła tylko głową. Wyczekiwała chwili, w której w końcu stanie twarzą w twarz z tą cała SI, starając sobie wyobrazić jak ta może wyglądać oraz się zachować. Mnożące się scenariusze zostały brutalnie ucięte przez najpierw niepokojące zamieszanie, a następnie już jawne sygnały. Spojrzała po pozostałych radnych.
- Nie przerywać! Obiecaliśmy.
Zarzuciła w myśl wcześniej ustalonego postępowania, po czym dodała formułkę, która już dawno nie padła z ust jakiegokolwiek radnego.
- Odciąć dostęp do górnych poziomów Wieży Cytadeli. Ewakuować pracujący tu personel. Powiadomić SOC, niech będą w stanie gotowości.
Wyprostowała się w miejscu tak, jak stała. Musieli być gotowi na każdą ewentualność, nawet taką, że zmuszeni będą odciąć Prezydium na chwilę od stacji. Nim jednak nastanie taki czarny scenariusz, Iris nie dała sobą zmanipulować, choć wracała spojrzeniem co chwilę do wymalowanych granic rezerwy.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

3 kwie 2014, o 21:08

Przy nierównym świetle migoczących lamp, wzbogaconym pierwszymi promieniami ostrzegawczych czerwonych diod, naukowcy wymieniali się zaniepokojonymi spojrzeniami. Zaistniała sytuacja była co najmniej niepokojąca. Rozpętany przez SI proces nie byłby oczywiście w stanie zaabsorbować energii całej stacji, której - jak się tylko szacowało - społeczność galaktyczna nie wykorzystywała nawet w znaczącym stopniu, ale mimo to pobór mocy był tak wielki, że wchłaniał większość energii w położonej najbliżej instalacji. W tradycyjnych warunkach użytkowych taka sytuacja zostałaby powstrzymana przez bezpieczniki, lecz światłe umysły zebrane na stacji musiały czasem wyjść poza utarte schematy i procedury bezpieczeństwa - zwłaszcza, jeżeli Rada od ręki finansowała zakup nawet najbardziej horrendalnie drogich maszyn.
-Słyszeliście Radną! Spróbujcie przekierować nadwyżki z okolicy. - zadecydował salarianin w kitlu, obserwujący zdarzenia z założonymi za plecami rękoma, niczym kapitan oceniający sytuację z mostka. Także jego pełniący funkcję Radnego ziomek zdecydował się wtrącić trzy kredyty swojego autorytetu, negując przy okazji słowa Iris - Bez przesady. W końcu to tylko jeden dron! Chyba nie budzimy tu nowego Suwerena? - zasugerował niby to z przekąsem, ale głosem tak niemrawym, czy trudno było ocenić czy otuchy dodaje sobie, czy zebranym wokół.
Ostatecznie sytuacja sklarowała się sama, przynajmniej na pierwszy rzut oka zażegnując niebezpieczeństwo. Oświetlenie powróciło do normy a wskazania na wykresach zaczęły opadać poniżej krytycznych wartości - Pobór mocy spada. - zaraportował jakiś turianin. - Instalacja sprawna, serwery stabilne. - dodała asari. Po kilkudziesięciu nerwowych sekundach nastąpiła cisza - trudno rzec czy uspokajająca, czy też jeszcze bardziej niepokojąca. Wszyscy czekali, aż opadnie dym. Dosłownie.
W przejrzystym boksie atmosfera zaczęła się klarować. Z obłoków pierwszy wyłonił się zarys zbiornika jarząca się na błękitno kula. - W porządku! Wszystko w porządku! - zaczął uspokajać z głośników sztucznie wytworzony, choć brzmiący straszliwie naturalnie głos Virgila. - Spokojnie. Potrzebowaliśmy po prostu małego "kopa" mocy! Ale już po wszystkim! - zapewniał, a świecąca w dymu kula poczęła latać wokół kontenera.
Kiedy szarobłękitne opary nareszcie się ulotniły, oczom wszystkim ukazał się Sigil. Wewnątrz sarkofagu, wieka którego dwa płaty odchyliły się na boki, a jeden niewielki ku dołowi, formując kilka schodków, znajdował się android, którego schematy wcześniej widziała Iris. Techniczne szkice oddawały jednak o wiele lepiej konstrukcję sieci siłowników, które poruszały instalacją, niż sam jej wygląd. Turiański w kształtach dron pokryty był bielącą się prawie niczym kość warstwą. Czarne szpary między jej płatami sugerowały jakieś ochronne zastosowanie tej warstwy. Kończyny mecha zbudowane były poprawnie anatomicznie - jeśli oczywiście za wzorzec brać turianina. Na torsie kolejne płyty nakładały się na siebie w skomplikowany sposób, który nie powinien krępować ruchów układu. Od szyi w dół Sigil wyglądał po prostu jak dziecię Palavenu w dość ekstrawaganckim pancerzu. W oczu rzucał się fakt, że poprzez kilkanaście kabli i kilka klamer ciało unieruchomione było z zbiorniku.
Hełmu nie przypominała jednak głowa maszyny. Zamiast jednolitej masy z wizjerem oglądało się całą sieć małych płytek, układających się w pewne uproszczone oblicze. Brak było ust, brakło nosa. Charakterystyczne dla tej rasy wypustki żuchwy zredukowana do minimum. Nawet oczu trudno się było doszukać, chociaż dwa okrągłe, przesłonięte zaślepkami punkty w odpowiednim miejscu mogły pełnić ich rolę. Na "twarzy" wszechobecną biel przebijało nieco czerwonych wzorów, ulokowanych na pewne podobieństwo turiańskich tatuaży plemiennych. Gdy Iris to ujrzała w chwilę skojarzyła ten widok z twarzą widzianą na nagraniach w bazie Zaćmienia na Nolani. Z wyniszczoną chorobą biała łuską pokrytą niegdyś krwawymi zdobieniami.
Pierwszy zdecydowany krok w rozmowie należał do SI, chociaż nie był zbyt efektowny - Sigil otworzył oczy. A raczej dwie łuski ceramicznego pancerza uniosły się, wpuszczając światło na obiektywy dwu niewielkich kamer. Widać było, jak kręcą się one, dostosowując ostrość rejestrowanego obrazu. Cisza była z resztą tak przejmująca, że było to także słychać. Po chwili dron zaczął bardzo szybko mrugać. "Powieki" były jedynym poruszającym się elementem i w głowach zebranych myśli biły się, by zdecydować, czy to świadome działanie bytu, czy tylko rozgrzewka mechanizmu. - Udało się? - wydobył się w końcu głos o typowo turiańskiej, drżącej manierze.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

4 kwie 2014, o 18:27

Odetchnęła. Niewielu miało szansę to zauważyć, nie mniej Iris odetchnęła, kiedy salarianin poinformował o powrocie do stanu wyjścia. Problemy z energią i ewentualny jej brak byłby łagodnie określając nie na rękę oraz dodatkowym, niepotrzebnym problemem, jakby wcale nie mieli już wystarczającej ich kolekcji w związku ze sztucznymi inteligencjami. Pokręciła głową, słysząc tłumaczenia Virgila, po czym zbliżyła się o jeden, dwa kroki. Twór, który wyłaniał się z sarkofagu, rzeczywiście przypominać mógł do złudzenia przedstawiciela Hierarchii Turian. Zmrużyła oczy, świadomość Iris zaczynała szeptać i przypominać o nagraniach, które widziała w bazie Zaćmienia. Nie były to wspomnienia przyjemne ani takie, do których chciałaby wracać. Nabrała powietrza w płuca, chwila oczekiwania na pierwszy ruch ze strony Sigila wydawał się radnej być... wiecznością. Zachowywał się tak naturalnie, tak swobodnie i po prostu żywo, że aż skłonna była na chwilę zapomnieć o zapewnieniach salariańskiego specjalisty oraz asaryjskiej informatyk. Skoro żaden z Radnych nie kwapił się do tego, aby odpowiedzieć, pierwsza odezwała się Iris.
- To zależy co rozumiesz przez to pytanie.
Nieznaczna przerwa pomiędzy słowami mogła pozwolić Sigilowi zorientować się, kto i skąd do niego mówi.
- Wiesz, gdzie się znajdujesz?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

4 kwie 2014, o 18:57

Byt omiótł spojrzeniem salę, w której się znajdował. Iris widziała, jak dwa obiektywy na chwilę zatrzymują się na jej sylwetce, ale spędziwszy tam chwilę wędrują dalej, przyswajając budowę laboratorium. W momencie, w którym unieruchomionej głowie androida zabrakło już niezbędnej widoczności, z syntezatora mowy ponownie wydobył się metaliczny, turiański dialekt - Virgil? - przywołał swoją wcześniejszą kreację. - Wszystko w najlepszym porządku! - bez zwłoki zapewniła SI, wpychając się ze swoją manifestacją tuż przed twarz Radnej. - Platforma - technicznie - bez zarzutu! Naprawdę, świetna robota, mówiłem, że się nada, nawet, jeśli kilka funkcjonalności trzeba było pominąć... No i jesteśmy bezpieczni! - przedstawił po łebkach swemu panu cyfrowy twór. Nastąpiła krótka chwila milczenia, podczas której nie do końca wiadomo było, czy ex-turianin nawiązał faktycznie kontakt z otaczającą go rzeczywistością, ale pewnym było, że tej drugiej trudno było zachować bierność wobec niego. Wszyscy, nawet sceptyczni dotychczas Radni wpatrywali się w Sigila jak w obrazek, chociaż emocje w ich oczach malowały się różne. Na jedyny komentarz - Niesamowite... - wyartykułowany szeptem zdobył się szef ekipy laboratorium.
Znienacka dwa metalowe zaczepy mocujące głowę drona odskoczyły z hukiem, natychmiast stawiając wszystkich zebranych w stan gotowości; kierując kilka luf w górę i parę palców na spust. Byt nie rzucił się jednak na stojącą przed nim kobietę, zaczął jedynie poruszać głową. Z ciałem wciąż unieruchomionym, począł się rozglądać, naginając jednocześnie rozluźnione mechanizmy. Słychać było tarcie i delikatny trzask po raz pierwszy dopasowujących się części. Tak, jakby Sigil rozciągał zastane stawy. - Czy aby na pewno? - wyraził w końcu swoją wątpliwość na zapewnienia swego asystenta, tym razem już wyraźnie przeszywając Iris syntetycznym wzrokiem. - Nie jesteśmy już na Nolani, a zważywszy na zacność komitetu, który tu widzę, możemy być tylko w jednym miejscu w galaktyce. Co dokładnie sprowadza mnie na Cytadelę, panno Fel? - patrzył na kobietę z góry, wciąż połączony ze swym masywnym sarkofagiem, dodający mu ogromu i straszności. W jego głosie brakowało nuty zagubienia - słychać było tylko delikatną nutkę zaskoczenia. - Przyznam szczerze, że ze wszystkich miejsc w galaktyce, w jakich mogłem się obudzić, TEJ stacji najbardziej chciałem uniknąć.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

4 kwie 2014, o 20:06

Iris prezentowała się dość... marnie na tle całej platformy. Była niską, drobną kobietą, a w związku z ostatnio praktykowanym trybem życia pracoholiczki zdecydowanie zmizerniała. Musiałaby polegać wyłącznie na swoim szczęściu oraz biotyce, gdyby ten tutaj twór zechciał ją do siebie przyciągnąć w celu na pewno nie mocnego wyściskania w ramach przywitania. Pomimo całego zachwytu oraz majestatu chwili, starała się zachować dystans, aby móc obiektywnie podejść do sprawy.
- To dość długa historia.
Odwzajemniła spojrzenie androida bez najmniejszego problemu. Już od samego początku traktowała go jako równego sobie rozmówcę, a nie tylko zlepek kodów i sekwencji, któremu wgrano pewne operacje i pamięć.
- Jedno z Widm wychwyciło informację o rzekomej, nielegalnej SI obecnej na Nolani. Udało się więc tam z załogą, w której między innymi byłam ja, w celu - mówiąc wprost - wyeliminowania jej oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec twórców. Tak też natknęliśmy się na bazę Zaćmienia, a w niej na Virgila i Twoje nagrania. Postanowiłam więc zlecić Twoje przeniesienie tutaj, na Cytadelę, aby móc na spokojnie podjąć decyzje względem Ciebie i Virgila. I oto jesteś na TEJ niechcianej stacji.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

4 kwie 2014, o 22:25

- Nielegalna SI... - powtórzył za Iris syntetyczny twór uwięziony po drugiej stronie przeźroczystego panelu. Gdzieś na skrajach świadomości niesforne myśli szeptem debatowały, czy taka bariera mogłaby wytrzymać nagły atak drona, nie chcąc zbytnio przeszkadzać. Kiepsko im to jednak szło. - Tak, to bylibyśmy my. - westchnął Sigil z rezygnacją, kręcąc głową.
Kolejne zatrzaski rozszczepiały się z hukiem, gdy android zaczął uwalniać się z sarkofagu. Oswobodzone ramiona wykonały kilka testowych wymachów - były to ruchy może nie tyle sztucznie mechaniczne, co niezbyt płynne, tak, jakby ich autor próbował się przyzwyczaić do ciężaru własnych rąk, co przecież w cale od prawny nie odbiegało. - Em, proponuje ostrożnie! - podsunął Virgil, wiszący wciąż tuż obok zbiornika, wewnątrz boksu. - Przecież wiem co robię. - uciszył go szybko twórca. W tym momencie spoglądał na swoje wciąż nieruchome nogi, jednocześnie testując zakres ruchów poruszających barkami siłowników. Jego tors był już swobodny i także nim ex-turianin wykonywał pewne ruchy, obracając się powyżej unieruchomionych bioder. Trudno było chyba sobie wyobrazić istocie organicznej co czuł osobnik, któremu dane było właśnie zabierać nowe ciało na jazdę testową. O ile oczywiście można było tak górnolotnych metafor używać w stosunku do Sigila, co do czego niektórzy wciąż mieli znaczne wątpliwości.
- Zgadza się! - dołączyła do rozmowy Radna asari. - Powszechnie wiadomo, że prace nad kreacją i rozwojem sztucznych inteligencji są zabronione, więc nie rozumiem jak można było posunąć się do stworzenia takiego... wynaturzenia! - nie znajdując jak dotąd uznania dla swojej opinii w tej sprawie wśród swoich towarzyszy kobieta postanowiła chyba przekonać samego zainteresowanego do swojej sprawy. Sigil zbył ją jednak śmiechem. Śmiejąca się SI? - przemknęło przez myśl. - Wystarczyło nieco samozaparcia i sporo determinacji. No i chody tam gdzie trzeba... - ostatnia sylaba przeciągnęła się, bo byt właśnie zafascynowany był widokiem własnej dłoni swobodnie kręcącej się wokół nadgarstka. Po kilku rundach w jedną stronę trójpalczasty chwytak ruszył z przeciwnym zwrotem. - Czy... czy my to planowaliśmy? - skierował pytanie wybitnie do swego cyfrowego asystenta.
Oderwawszy się jednak od rozrywek zapewnianych przez nową formę Sigil raz jeszcze skupił wzrok na Iris - asari i salarianinem zdawał się nie przejmować, jedynie na turianina zerkał co jakiś czas. - Może zatem wyjaśnijmy pewną kwestię, bo w tej chwili muszę siłą rzeczy mieć do sytuacji dość ambiwalentny stosunek... Skoro gawędzimy, to widać Rada w swej wspaniałomyślności nie postanowiła mnie z mniejsca ukarać egzekucją. Z drugiej strony mam wrażenie, że te bariery nie mają mi zapewnić bezpieczeństwa przed atakiem zafascynowanych naukowców chcących mnie rozłożyć na części, prawda?
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

5 kwie 2014, o 19:16

Iris wywróciła oczyma. Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że gdyby ta cała SI była żywym przykładem turianina a nie tylko jego zmechanizowaną kopią bądź tworem powołanym do egzystencji na jego wzór, dałaby się mu nawet zaprosić na kawę. To, jak zachowywał się Sigil, wydawało się tak naturalne oraz swobodne, że gdyby nie widok androida tkwiącego po drugiej stronie szyby, nie powiedziałaby, że ma do czynienia z jakimkolwiek syntetykiem.
Słowa radnej przemilczała. Przemilczała również to, ze taka ardat-yakshi jest nie mniejszym wynaturzeniem. A pomimo tego nie są one z góry skazane na wyeliminowanie. Oczywiście, że zdawała sobie sprawę z różnicy pomiędzy urodzeniem się z takim defektem a świadomym stworzeniem czegoś zakazanego, nie mniej, poniekąd pokazywało to tylko, że asari nawet nie będzie próbować być obiektywna. I nad tym chyba najbardziej ubolewała.
- Nie da się ukryć, że ochrona Twojej osoby przed naukowcami jest tylko pobocznym powodem.
Odpowiedziała Iris, krzyżując ręce na wysokości piersi. Pokaż siły, chociaż mały, robił wrażenie.
- W ocenie sytuacji musisz wziąć pod uwagę pewne kluczowe sprawy. Po pierwsze nie mieliśmy kompletnie pojęcia z kim, ani z czym będziemy mieli do czynienia po Twoim przebudzeniu. Nie wszyscy z nas zakładają, że jesteś osobą. A nawet jak nie personą, to tworem rozumnym. Poza tym wszelkie schematy Twojej budowy świadczą, że równie dobrze możesz być jednostką masowej zakłady. I pierwsze co zrobisz to nie przywitasz się w stylu dzień dobry, tylko wymordujesz nas po kolei. Nawet zapewnienia Virgila nie mogły być ufne. Nazwijmy więc te bariery po prostu przezornością.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

7 kwie 2014, o 09:43

Sigil słuchał jej i obserwował wciąż z poziomu na wpół unieruchomionego ciała osiadłego w cybernetycznym sarkofagu. Nie dało się ukryć, że co najmniej w równym stopniu co jej słowa zjmowało go badanie nowych możliwości. - Oczywiście, rozumiem. - nie zaniedbał mimo to dialogu, przyglądając się wyciągniętej ręce. - Cel namierzony. - wysylabizował monotonnym głosem, kierując karykaturalnie mechanicznym ruchem swe ramię w stronę Iris - Przystępuję do eksterminacji. - jeden palec wyprostował się niczym lufa.
Warto odnotować, że byt balansował tu na bardzo cienkiej linii, ponownie podrywając w górę karabiny i grając na nerwach zgromadzonych. Na szczęście zamiast krzyków i świstu kul słychać było wciąż tylko ciężkie oddechy.
Ex-turianin opuścił jednak dłonie, wydając przy tym nieprzyjemny dla ucha śmiech, który deformował nie tylko narzut turiańskiej wymowy, lecz także delikatna syntetyczność jego głosu. - Długie lata przygotowań, a wyście mnie przejrzeli. - pokręcił głową chyba w udawanym przejęciu, chociaż na jego nowej, pozbawionej wyrazu twarzy trudno było pewne rzeczy odczytać. - Niemniej to chyba nie Rada powinna tu czuć się zagrożona, hm?
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

8 kwie 2014, o 21:03

Być może gdyby nie fakt, że Sigil nie był pierwszą personą mierzącą w jej osobę, Iris nie umiałaby tak jak teraz zachować po prostu stoickiego spokoju. Niezauważalnie przeniosła ciężar ciała na może tylko odrobinę wysuniętą do tyłu, lewą nogą, gotowa mimo wszystko w każdej chwili zareagować, gdyż nie mogła być do końca pewna odnośnie tego, czy raptem twór nie zechce okazać się tak, jak szacowano, po prostu eliminatorem a szyba, jak na złość, nie sprawdzi się jako zabezpieczenie. SI najwyraźniej bawiła się bardzo dobrze, kalkulując nie do końca wiadomo co oraz prezentując tak bardzo prawdziwe zachowania istot rozumnych.
- Nie uważam, abyś miał powód czuć się zagrożony. Nie zostałeś zbudzony po to, aby usłyszeć wyrok egzekucji. Nie mniej... Sprawa jest problematyczna. Znasz konwencje. Sam się do tego przyznałeś, stwierdzając, że Cytadela jest ostatnim miejscem, w którym chciałeś się znaleźć. Ale mimo to jesteś tutaj. I co dalej? Bo przecież nie łudzisz się, że wystarczy podziękować za gościnę i pozwolimy Ci odejść, jak gdyby nigdy nic. Musimy więc dość do pewnego... konsensusu. Zapewne pierwszy chciałbyś zabrać głos?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12100
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

10 kwie 2014, o 22:16

Czy Sigil chciał, czy nie chciał, pierwszego głosu nie dostał, gdyż ten przywłaszczyła sobie Radna asari. - Iris! - wycedziła nie unosząc przesadnie głosu. - Może jednak przedyskutujemy to wspólnie, jak na Radę przystało? - zaproponowała, uśmiechając się sztucznie i odciągając kobietę na bok niby delikatnie, ale z pewną ukrytą groźbą - lepiej się nie opieraj.
Kobiety dołączyły do swoich towarzyszy po fachu, syntetyczne bytu pozostawiając za sobą. Iris przez ramię zauważyła, że ex-turianin zareagował na jej odejście raczej wyrozumiale, oddając się ponownie zgłębianiu tajników nowego ciała. Jego cyfrowy asystent w ogóle nie wtrącał się w rozmowę i teraz także oczekiwał po prostu na polecenia, co ujmowało mu nieco zawadiackiego uroku, który jak dotąd okazywał.
- Zadowoleni? - zapytała niebieskoskóra, sama wyraźnie niezadowolona - Proszę, oto wasz owoc transturianizmu! Cyniczny cham, tyle! I czego teraz mamy się po nim spodziewać? - zaatakowała nieomal bez ostrzeżenia. Tym samym wystawiła się jednak na cios. - Nie jestem pewien, ale skoro - jak widzę - udało mu się przekonać Cię do swej autentyczności i organicznych korzeni, to z pewnością może nas jeszcze pozytywnie zaskoczyć. - zripostował turianin. W odpowiedzi kobieta zmięła jedynie dwa słowa w ustach - chociaż zapewne nie miała zamiaru tego przyznać, do niej także trafić musiała naturalność, jaką Sigil prezentował swoją osobą. Istoty tej nie dało się logiczne porównać do bytów takich jak gethy. - Tak, z pewnością musimy tu rozmawiać o czymś więcej, niż zwykła sztuczna inteligencja. - wygłosił myśl, którą każdy i tak nosił w głowie, salarianin. - Pytanie tylko, czy to dobrze, czy źle? Bo nasz android z idealnego narzędzia wojny zaczął przeistaczać się w idealnego żołnierza, nieprawdaż? Czy nawet w... nadistotę. - prawie wyszeptał, oglądając się na sarkofag na środku pomieszczenia. - Samoświadomy czy nie, to nadal wynaturzenie! A gdyby tego mało, bardzo groźne wynaturzenie! - obstawała przy swoim asari. - Wiem, że dla Ciebie to nie tak oczywiste, ale! Z naszego punktu widzenia on może nie być bardziej nienaturalny i bardziej niebezpieczny, niż biotycy. - znów skontrował słowa koleżanki przedstawiciel obywateli Hierarchii, wypowiadając się poniekąd w imieniu reprezentantów Unii i Przymierza. Raz jeszcze przeargumentowana, kobieta zmrużyła tylko oczy. - Mimo wszystko pamiętajmy, że wciąż jest to osobnik odpowiedzialny za prowadzenie nielegalnych eksperymentów. - kwestię wyciągnął drugi mężczyzna. - Nie robiliśmy wyjątków dla całych rządów - Radny nie spojrzał się wymownie na Iris, bo dobrze wiedział, że nie było to konieczne - więc nie możemy ich robić dla jednostek.
- I może na tym poprzestańmy? - zaproponował turianin - Mamy do czynienia z pełnoprawnym obywatelem społeczności galaktycznej, postawionym w stan oskarżenia za pracę nad rozwojem sztucznej inteligencji. Znaleźliśmy go, sprowadziliśmy na Cytadelę - należy go przesłuchać i osądzić tak, jak mu się to należy. - przedstawicielka Republiki uśmiechnęła się trochę bardziej przebiegle, niż jej wypadało - Jak do tej pory większość takich procesów bez sentymentów kończyła się na karze śmierci, pamiętasz? - mężczyzna zachował mimo to spokój - Tak. Ale od Wojny o Poranku nie mieliśmy do czynienia z badaniami takimi jak te.
Radni przez moment przyglądali się sobie przez chwilę w milczeniu, po czym mniej lub bardziej chętnie trójka z nich pokiwała głowami - w sytuacji, w której natychmiastowe ułaskawienie ani bezwzględna egzekucja nie wchodziły w grę, proces wydawał się rozsądnym kompromisem. Pytające spojrzenia zwisły na Iris - Sigila nikt o zdanie chyba nie miał zamiaru pytać.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2038
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Laboratoria pod nadzorem Rady

10 kwie 2014, o 23:12

Iris cmoknęła. Nie miała za złe asari. Nie mniej, była ciekawa co takiego Sigil by odpowiedziała na pewne... przywołane fakty. SI wypowiadało się tak elokwentnie, że aż chciało się znać jej zdanie. O ile można w ogóle pokusić się o stwierdzenie, że posiada jakiekolwiek. To, że chciała wiedzieć, co sam zainteresowany odpowiedziałby na jej słowa, nie były równoznaczne z zignorowaniem pozostałych Radnych. Tylko raz obejrzała się przez ramię, Sigil naprawdę zdawał się okazywać kolejne, personalne zachowania.
Nie wtrącała się w potok słów. Pozwoliła radnym swobodnie się wygadać, gdyż najwyraźniej każdy z nich już za długo tłamsił w sobie swoje wrażenia oraz obserwacje. Naturalnym było, że Iris słuchała ich uważnie. Oparła ręce również o kant blatu, o który wcześniej oparła swoje plecy. Wodziła spojrzeniem od jednej, do drugiej i trzeciej twarzy.
- Myślę, że nie jesteśmy w stanie w tej chwili podjąć racjonalnej decyzji. Prawdą jest, że od dawien dawna nie mieliśmy styczności z taką sprawą. Dlatego też proponuje, aby przynajmniej na razie odroczyć wyrok. Niech Sigil pozostanie w laboratoriach. Da nam to czas skompletowania odpowiedniego zespołu, złożonego ze specjalistów każdej rasy rady. A kiedy ich już zbierzemy, możemy odesłać zarówno Sigila, jak i naszych uczonych do przygotowanej także zawczasu placówki. Obserwacje, które dokonają, jeżeli będą obserwować naszego problematycznego gościa przez cała dobę mogą się okazać kluczowe do podjęcia decyzji. Bo przecież nie wiemy czy zachowanie, które zaobserwowałaś, nie są tylko zaprogramowaną reakcją, czy po prostu naturą. Jeżeli będziemy mieć możliwość obserwowania go non stop przez długi okres czasu, a później to na spokojnie przeanalizować, możemy dojść do bardziej konstruktywnych wniosków. I wszyscy z nas będą mieli czystsze sumienie.
Chwila ciszy, którą Iris celowo wymusiła, zapewne miała skłonić Radę do zastanowienia się nad jej propozycją. Bardzo dyplomatyczną propozycją. Iris zabębniła palcami o powierzchnie.
- Nie jesteśmy mordercami. A nie mamy niepodważalnej pewności, że to tylko program. Pozwólmy sobie na obserwacje. Niech naukowcy non stop go teraz monitorują. A jak już skompletujemy wspomniany wcześniej zespół oraz zadbany o odpowiednią placówkę, będzie można kontynuować obserwacje. Aż zaprowadzi nas do do jakiejś wiedzy. I wtedy będzie można myśleć o konsekwencjach. Poza tym... Taka obserwacja zawsze wzbogaci naszą dotychczasową wiedzę. Bo nie jest powiedziane, że Sigil jest jedynym przypadkiem z jakim możemy mieć styczność. Mogę wziąć odpowiedzialność za naszego gościa i doglądać, czy sobie na za dużo nie pozwala... obym tego tylko nie pożałowała.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Krąg Prezydium”