Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Olga Sidorchuk
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 8 sty 2014, o 19:04
Miano: Olga Sidorchuk
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: służbistka SOC, pion Nadzwyczajnego Reagowania
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 18.570

Hotel "Royal Penthouse"

10 lut 2015, o 17:58

Z Sidorchuk sprawa była prosta. Mogła nagiąć zasady, mogła powiedzieć więcej, niż zapewne życzyliby sobie jej przełożeni - musiała jednak coś na tym zyskać. A co było do zyskania? Wiele. Umówmy się, wszyscy tu obecni wiedzieli, że SOC nie jest tak samowystarczalne, jak próbuje się ludziom wmówić. Mają specjalistów, jasne, problem tylko, że ci najlepsi zajmują się czymś innym. Dotąd sprawa schematów i zgon volusa najwyraźniej nie były aż tak ważne, by zajęła się tym policyjna elita, więc... Jasne, pion Nadzwyczajnego Reagowania. Podobno ci najlepsi. Ale nawet w ramach tejże jednostki istniała pewna hierarchia i, cóż, Olga zdecydowanie nie była na samym szczycie. Reasumując - skoro powierzono tę sprawę nie faktycznym specom, a komuś nowemu, nikt nie powinien krytykować używanych przez Sidorchuk metod. Przynajmniej do momentu popełnienia przez nią faktycznego błędu - ale do tego przecież nie zamierzała dopuścić. Bo, jak wspomniałam na początku, zamierzała zyskać. Awans, to raz. I, patrząc na Lex, także odpowiednie kontakty. To dało się zrobić, co? Odrobina wzajemnej współpracy i wszyscy powinni być zadowoleni.
Olga nie tylko nie miała więc problemu z udzieleniem odpowiedzi na pytanie Crimson...
- Nic konkretnego. - Wzruszyła ramionami. - Wszystko wyczyszczone - omni-klucz, terminal - volus najpewniej otruty. Nasi to sprawdzają, ale przyczyna śmierci raczej nie będzie niespodzianką.
...jak też z przyzwalającym machnięciem ręką Markowi. Niech mówi. Ostatecznie teraz wszyscy siedzą w tym razem. Oczywiście, po słowach policjanta zapewne przydałby się jakiś komentarz z jej strony, nie dano jej jednak na to czasu, bo w pomieszczeniu pojawił się ktoś nowy i... Cóż. Świeżak większy niż ona sama, sądząc po zachowaniu. Tłumiąc westchnięcie, przykucnęła, by pomóc chłopakowi pozbierać datapady (nie omieszkała przy tym rzucić okiem, czy na którymś nie wyświetla się coś ciekawego), jednocześnie słuchając, co ma do powiedzenia. Gdy zaś ten wreszcie zorientował się, że wspomniani Crimsonowie są w pokoju, uśmiechnęła się uspokajająco.
- W porządku, mają prawo wiedzieć. - Obejrzała się na głównych zainteresowanych. - To już chyba sprawa osobista, co? Ktoś nieźle się przygotował i wie, jak narobić wam koło dupy. - Wszyscy wiedzieli, że w przypadku konieczności wskazania kozła ofiarnego, Crimsonowie zostali podani na eleganckiej, gustownie przystrojonej tacy.
Oddając zebrane datapady młodemu, wyprostowała się i zamyśliła na chwilę. Pogaduszki pogaduszkami, ale naprawdę coś należało zrobić. Przeszukanie hotelu nie przyniosło może spodziewanych informacji, ale jednak coś dawało. Cokolwiek. A skoro pracowali już w nieco większym gronie...
- Sprawdzicie mi jeden trop. - Jasne, niby wy, ale znów chodziło raczej o Alexis. Zwracając się do Marka, ruchem głowy wskazała rodzeństwo. - Pokaż im tego smoka, powiedz, co wiecie. - Sama nie mogła być wszędzie, zresztą - mogła się założyć, że jeśli gdzieś w mniej oficjalnych odmętach extranetu znajduje się coś ciekawego na pożądany temat, Lex dotrze do tego szybciej i sprawniej niż którykolwiek z policjantów. Kwestia tylko, czy będzie chciała potem współpracować, ale... Cóż. Ryzyko. Znów spojrzała na rodzeństwo. - Nie kręćcie się raczej po hotelu. Nie mogę was oficjalnie zwolnić. - Wzruszyła lekko ramionami. Taka prawda - póki wszystkie dowody wskazywały na nich, póty nie mogła tak po prostu ich puścić, rzucając na odchodnym radosne róbcie co chcecie. Procedury, wiadomo. Nie zmieniało to jednak faktu, że nie zamierzała ich trzymać na krótkiej smyczy. Mogli działać. Mogli szukać, tylko... Z rozsądkiem. - Aha, i wasze omni-klucze. Nadal chcę je przeszukać. - Uniosła lekko brwi. Sorry. Musiała. To, co zrobi ze znalezionymi tam informacjami - jeśli w ogóle odkryje tam coś przydatnego - to już inna bajka, niekoniecznie przykładna i współgrająca z zasadami SOC.
Tymczasem pozostały dwa miejsca, w których chciała się jeszcze pojawić przed opuszczeniem hotelu. Bar. I pokój, podobno, Crimsonów. Dokładnie w tej kolejności. Z opuszczeniem obecnego apartamentu czekała jednak jeszcze na reakcję Alexis i Roya - faktycznie mogła czekać na ten nakaz, skoro za moment mogła mieć go w ręku, z drugiej strony jednak miała chyba jeszcze nadzieję, że nie będą się bawić w tę całą biurokrację. Chciała tylko rzucić okiem i... Cóż, szczerze mówiąc, niezbyt interesowało ją czym zajmowali się Crimsonowie na co dzień. Póki nie byli seryjnymi mordercami - a gdyby byli, to raczej już by o tym wiedziała - póty mogli sobie robić, co chcieli. Teraz Sidorchuk zajmowała się jedną, określoną sprawą. Nic innego nie miało większego znaczenia.
so much grenade!

ObrazekObrazek
75% na odrzucenie przy walce wrecz
+ 10% do obrażeń w walce wrecz
- 10% zmniejszony koszt użycia mocy
+ 10% celności broni przy użyciu celownika (+ 2 PA)
- 20% cen w sklepach

Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Hotel "Royal Penthouse"

11 lut 2015, o 00:46

Prawdę mówiąc, na swoim omni-kluczu nie miała nic do ukrycia. Zupełnie nic. To jej brat powinien się stresować, jeśli w ogóle Olga planowała bawić się w odzyskiwanie danych. W takim przypadku - poza kontaktem do Grottgera - znalazłaby zapewne też sporo tego szczególnego rodzaju danych, którymi Roy zajmował się podczas samotnych wieczorów.
- W porządku - parsknęła śmiechem, nie dzieląc się z nikim myślami. - Możesz przeszukać.
Wyciągnęła rękę w stronę Sidorchuk, a na jej przedramieniu rozbłysło urządzenie. Jeśli kobietę interesował kontakt do jej psychiatry, miejsca w których kupuje tańsze leki i miliard inżynieryjnych pierdół, przeglądanie jego zawartości będzie satysfakcjonujące. W innym przypadku raczej niekoniecznie.

Gdy skończyły, nieszczególnie przejmując się tym, co mówił nowo przybyły funkcjonariusz - oczywiście słuchała, ale nie uznała za stosowne zareagować - Lex podniosła się z krzesła i podeszła do przeciwległej ściany. Coś było nie tak, tylko co? Co z tą kropką? Była na obrazie, czy na pokrywającej go szybie? Uruchomiła omni-klucz i przeskanowała ją, nie chcąc póki co niczego dotykać. Skan miał też na celu wykazanie, czy pod obrazem znajduje się cokolwiek, co warte by było zauważenia. Sejf? To by było mocno oklepane, ale nigdy nie wiadomo, jak sobie volus dostosował apartament do własnych potrzeb. W każdym razie wolała niczego nie ruszać, dopóki nie była pewna, że kiedy dotknie złoconej ramy coś przypadkiem nie urwie jej rączek. Jeśli wszystko było w porządku, zabrała się za bardziej dokładne przeszukanie. Począwszy od ściany za obrazem, przez sam obraz - na zewnątrz i w środku - aż po kropkę, która intrygowała ją najbardziej.
Dopiero roztrzęsiony głosik jakiegoś histeryka sprawdził, że odwróciła się i zmierzyła go długim spojrzeniem. Więc to tak powinno się reagować, kiedy rozmawia się z autorytetem? Cholera, całe życie robiłam to źle.
- Ach, sarin - powtórzyła, gdy na jej widok trzęsidupa zamilkł i zamarł w bezruchu. W hotelowym barze? Byłoby zabawne, gdyby trucizna pomyliłaby się barmanowi z czymś innym. Ha, takie mocne drinki, ścięły wszystkich z nóg. - Dolewam sobie do herbaty rano. Lubię gorzką. Zamknij usta, bo muchę połkniesz.
Znów rzuciła przepraszające spojrzenie w stronę Olgi i odchrząknęła. Być może powinna... kontrolować się bardziej. Mogła się chociaż postarać. Dobra, to od teraz grzecznie, Lex.
- Przepraszam. Jakie karty dostępu? - skrzywiła się lekko. - Sama chętnie bym odwiedziła swój pokój, bo wygląda na to, że trochę się tam zmieniło od naszej ostatniej wizyty. Nie będziemy się plątać sami, posłusznie będziemy trzymać się ciebie - uśmiechnęła się. Ale gdy spojrzała na brata, ten uśmiech zniknął. - Olga ma rację, jesteśmy kozłami ofiarnymi. Nie lubię być kozłem ofiarnym. Zastanawiam się, czy przypadkiem od początku nie miało tak być.
Pozwoliła mu domyślić się, o co jej chodziło. Grottger i jego obietnice wielkiego zarobku. Skocz na Cytadelę, znajdź volusa, poleć za nim i gnij w pierdlu do końca swoich dni za morderstwo, które popełni ktoś inny. To było aż nadto wygodne. Lex straciłaby w tym momencie całe zaufanie do swojego zleceniodawcy, gdyby w ogóle miała jakiekolwiek.
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Hotel "Royal Penthouse"

11 lut 2015, o 16:59

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

13 lut 2015, o 13:24

Początkowo skanowanie omni-kluczy siedzącego przez Olgą rodzeństwa zdawało się być całkiem niezłym pomysłem w kontekście zdarzeń, które tutaj zaszły. Być może nie mieli oni z nimi bezpośredniego powiązania, co Sidoruchuk już na początku zdążyła zauważyć, jednak może znalazłyby się na nich informacje w jakiś sposób wiążące. Na pierwszy ogień poszło urządzenie Alexis, po krótkim skanowaniu i szybkim przejrzeniu faktycznie mało istotnych informacji jak na przykład wykaz leków o bardzo dziwnych nazwach, Olga nie znalazła tam niczego znaczącego. Potem była kolej Roya, który dość enigmatycznie uniósł rękę i starał się za wszelką cenę nie patrzeć na funkcjonariuszkę mając najwyraźniej wciąż przed oczami sytuację z portu. Spojrzał tylko na siostrę spodziewając się jakiejś wymownej miny z jej strony czy komentarza i tylko pokręcił głową ze zrezygnowaniem.
Skanowanie jego omni-klucza również za wiele nie dało, chociaż faktycznie można było znaleźć tam kilka stron tak bardzo charakterystycznych dla samotnych męskich wieczorów oraz kilka innych, mało istotnych informacji. Jeśli Olga liczyła na coś więcej musiała być w tej chwili bardzo rozczarowana, nie było żadnych powiązań, żadnych kontaktów, niczego. Teraz definitywnie można było dojść do wniosku, że Crimsonów zupełnie nic ze sprawą nie łączy. Że w obszarze dokowania znaleźli się przypadkiem jak masa innych i że wynajęli pokój, również jak masa innych osobników. Po prostu znaleźli się w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie.
Tymczasem zaproponowana przez Olgę współpraca mogła okazać się całkiem opłacalną gdyby faktycznie temu cudownemu trio udało się znaleźć złodziejkę. A przede wszystkim dotrzeć do tego, jaki w tym wszystkim miał interes sam ich dostawca informacji i zdający się o wszystkim wiedzieć Drake van Grottger. Lex stojąc przy obrazie i skanując go ze wszystkich możliwych stron nie znalazła niczego istotnego. Ot, rama zwyczajnie była przekrzywiona, może któryś z funkcjonariuszy niechcący ruszył ją przy oględzinach. Natomiast kropka na obrazie okazała się resztką zaschniętego keczupu. Swoją drogą ciekawe, w jaki sposób się tam znalazł. Rozważania Crimson przerwał funkcjonariusz SOC.
- Chodźcie – powiedział Mark do rodzeństwa prowadząc ich zgodnie z prośbą Sidorchuk do łazienki, gdzie na ścianie był wymalowany rysunek smoka. Głowa z rozwartą paszczą, z której wychodził wężowy język. Całość zakręcona w połowie przywodziła na myśl skojarzenia z tymi chińskimi symbolami, które można było spotkać na Ziemi i to od razu powinno się skojarzyć rodzeństwu. Poza tym w rysunku nie było niczego nadzwyczajnego, przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Sama Olga natomiast udała się do baru, gdzie od razu spotkała barmana w towarzystwie dwóch funkcjonariuszy SOC, który najwidoczniej przeprowadzali wstępne przesłuchanie. Barman wyglądał na bardzo pewnego siebie i… profesjonalnego? Nawet w obecnej sytuacji. Najwyraźniej był pewien swojej niewinności.
-… tak, nalewałem szampana jak za każdym razem. Nikt się dotąd nie otruł. Pojęcia nie mam skąd się to wzięło w naszym barze – mówił i widać było, że powtarza to już po raz kolejny. Gdy tylko zobaczył zbliżającą się Olgę przewrócił oczami, zdając sobie sprawę z tego, że wszystko będzie musiał powtarzać od nowa.
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Hotel "Royal Penthouse"

13 lut 2015, o 16:10

Na widok smoka uśmiechnęła się lekko. Nigdy nie rozumiała potrzeby zostawiania po sobie znaków. To było głupie, strasznie głupie, wychodzić z założenia "hej, okradnę i zamorduję, po czym namaluję coś na ścianie żeby wiedzieli że to ja". Jej wzrok przesuwał się po sylwetce smoka, próbując ją z czymkolwiek skojarzyć. Chyba że właśnie taki był cel tamtej kobiety, poza pozyskaniem schematów. Przekazać jakąś wiadomość. Groźba, obietnica, czy po prostu coś w rodzaju podpisu informującego, że ci od smoka przejmują sprawę i SOC ma się nie mieszać?
Zrobiła zdjęcie malunkowi i przepuściła je przez bazę danych Cerberusa. Może w tej części, do której miała dostęp, znajdzie coś co odpowie chociaż na niektóre z jej pytań. Kto wie, czy ten smok nie jest symbolem jakiejś konkretnej organizacji, o której istnieniu Cytadela nie ma pojęcia. Zabawne, jak urzędującym tu wpływowym osobistościom często wydaje się, że cała galaktyka jest w ich rękach. A potem przybiega taka kobietka i krzyżuje wszystkim plany, zostawiając po sobie tylko rysunki na ścianach. Więcej Lex nie mogła zrobić, zresztą SOC już łazienkę posprzątało. Jeśli znalazła jakieś ciekawe informacje, postanowiła poczekać z nimi na Olgę. To ona była dla nich względnie miła, ona obiecywała kompromisy i ona nie rozbroiła ich, chociaż miała do tego prawo. Nawet ich nie skuła. Crimson mogła się przynajmniej odwdzięczyć, przynosząc wiadomości bezpośrednio do niej.
Po tych oględzinach wzruszyła ramionami i poprosiła funkcjonariusza o zaprowadzenie ich do pokoju Cirimsonów, który najwyraźniej stał się w tym momencie poszlaką numer jeden. Skąd na ich terminalu tyle obciążających ich dowodów? I ten pieprzony strój pokojówki? Lex była przekonana, że to nawet nie był jej rozmiar. Jeśli Mark wyraził zgodę, jak tylko weszła do swojego apartamentu zabrała się za przeszukiwanie swojego terminala. Nie wiedziała co tam znajdzie, ale gdyby chociaż mogła wyciągnąć z niego ślad omni-klucza z którego wgrano te dane, mogłaby go potem namierzyć... razem z jego właścicielką. Może to uda się jej bardziej, niż robienie z siebie idiotki, bo obraz był krzywo i ktoś upierdolił go keczupem. Westchnęła i uruchomiła skan.
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Olga Sidorchuk
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 8 sty 2014, o 19:04
Miano: Olga Sidorchuk
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: służbistka SOC, pion Nadzwyczajnego Reagowania
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 18.570

Re: Hotel "Royal Penthouse"

16 lut 2015, o 17:20

Gdy tylko pozostawiła Crimsonów w rękach Marka, mogła przystąpić do realizacji swego planu na najbliższe kilka chwil. Czyli najpierw - bar. Nie spodziewała się cudów. Co więcej, nie spodziewała się nawet malutkiego, pokrzepiającego odkrycia. Tyle, że po prostu nie mogła być ignorantką. Powtarzała to sobie od chwili niefortunnego zgonu volusa i nie mogła przestać, bo gdyby nagle tej mantry się pozbawiła, mogłaby wpaść na pomysł opuszczenia hotelu i powrotu na posterunek - bo przecież tu i tak nic nie ma. To zaś byłoby głupie. Bardzo. Już nawet nie chodziło o ostentacyjny nieprofesjonalizm, z jakim podobna postawa by się wiązała, ale właśnie tę prostą, ludzką głupotę.
Recytując w więc w myślach narzucony sobie plan (monotonne bar-apartament-Crimsonowie-bar-apartament-Crimsonowie-bar... pozwalało przynajmniej pozornie wmówić sobie, że panuje nad sytuacją) udała się do hotelowego lokalu i ignorując fale entuzjazmu i sympatii, jakimi powitał jej nadejście barman, rozejrzała się uważnie. Rozmowa, jasne. Pewnie powinna ją przeprowadzić. Tylko, wiecie, Sidorchuk nie lubiła gadać - a skoro obecni tu policjanci już wstępne przesłuchanie przeprowadzili, to po co miała się powtarzać? Póki nie miała konkretnych pytań do zadania, póty zamierzała oszczędzić rozmowy i sobie, i niewątpliwie rozradowanemu towarzystwem mundurowych barmanowi.
- Proszę tu poczekać - rzuciła więc po prostu do przesłuchiwanego, potem zwracając się do swych tymczasowych podwładnych. - A wy pokażcie mi, gdzie dokładnie znaleźliście fiolkę. - Była w tej chwili trochę jak niewierny Tomasz. W nic nie uwierzy, póki nie zobaczy sama. Póki nie rozejrzy się, nie przyjrzy i, w razie potrzeby, nie dotknie.
so much grenade!

ObrazekObrazek
75% na odrzucenie przy walce wrecz
+ 10% do obrażeń w walce wrecz
- 10% zmniejszony koszt użycia mocy
+ 10% celności broni przy użyciu celownika (+ 2 PA)
- 20% cen w sklepach

Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Hotel "Royal Penthouse"

21 lut 2015, o 15:54

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

21 lut 2015, o 17:26

Olga
- Wyglądam jakbym się gdzieś wybierał? – burknął barman przewracając oczami i zaplatając ręce na piersi. Omiótł spojrzeniem funkcjonariuszy nawet nie ukrywając swojego rozdrażnienia. Jeden z funkcjonariuszy został przy nim, bo wciąż jakby nie patrzeć barman pozostawał podejrzanym i należało się liczyć z tym, że mógł mieć cokolwiek ze sprawą wspólnego. Nawet, jeśli oczywistości wcale nie były tym, czego w tej chwili można było się spodziewać po całej tej sprawie.
Tymczasem drugi z funkcjonariuszy zaprowadził Olgę do pomieszczenia służbowego gdzie znajdowały się wszelkiego rodzaju alkohole, jakie tylko znane były galaktyce. Większość z nich już na pierwszy rzut oka można było zakwalifikować do tych z najwyższej półki. Całe pomieszczenie było dość sporych rozmiarów i posiadało kilka osobnych uliczek wypełnionych od podłogi aż po sufit najróżniejszymi winami, szampanami czy też mocniejszymi trunkami jak whisky oraz wódka. Przy samym wejściu na ogromnym, drewnianym stole stało kilkanaście tac z wysokimi kieliszkami do szampana. Takimi samymi, którymi został poczęstowany volus przy wejściu do hotelu, co Sidorchuk powinna doskonale pamiętać. Albo przynajmniej w tej chwili sobie ten fakt przypomnieć.
- Tutaj – funkcjonariusz wskazał na szufladę pod blatem stołu, w której znajdowały się różnego rodzaju shakery czy masa specjalistycznego sprzętu do sporządzania drinków, który akurat w tej chwili nie był potrzebny na barze. Być może było to wyposażenie zapasowe, albo takie, które wyciągano na specjalne przyjęcia czy bankiety. Fiolki oczywiście w środku nie zastała, w końcu technicy musieli możliwie szybko zabezpieczyć ślady i przetransportować je do laboratorium w celu dalszej i dokładniejszej analizy. Więcej w środku pomieszczenia nie było niczego więcej, co zwróciłoby uwagę służbistki. Jedyne, co Olga w tej chwili mogła zrobić to odwrócić się na pięcie i albo ponownie przepytać barmana albo podjąć się kolejnego punktu w swoim planie. W każdym razie musiała stąd wyjść. Gdy tylko odwróciła się w kierunku wyjścia coś leżącego na ziemi odbiło światło i lekko poraziło kobietę w twarz. Gdy się schyliła na ziemi zaraz przy drzwiach wyjściowych leżało dziwne podłużne urządzenie, które na pierwszy rzut oka wyglądało jak długopis. Po przyjrzeniu się mu bliżej i obejrzeniu z każdej strony Sidorchuk dostrzegła z boku przycisku, który po naciśnięciu wywoływał z urządzenia cienką wiązkę laserową.
- Przecinak do płytek ceramicznych – odezwał się funkcjonariusz za plecami Olgi. – Nie używa się już takich od kilkunastu lat.

Alexis
Szybkie przepuszczenie zdjęcia smoka przez bazy Cerberusa okazały się strzałem w dziesiątkę, czymś, co należało określić momentem przełomowym w śledztwie. Przynajmniej gdyby to Olga była w posiadaniu informacji, w jakich posiadaniu było rodzeństwo Crimsonów. Informacje, które wyświetliły się na omni-kluczu Lex raczej nie były tym, czego się spodziewała, a już na pewno nie były czymś, co chciałaby w tej chwili zobaczyć. Krótka, aczkolwiek bardzo jasna informacja zaczynająca się od wyświetlonego zdjęcia smoka (niemal identycznego do tego, który widniał teraz na ścianie łazienki) opisywała tajną organizację powstałą pod skrzydłami Cerberusa , na czele, której stał Drake van Grottger. Ówczesny agent od zdobywania i testowania tajnych technologii obcych i wprowadzania ich do wyposażenia żołnierzy, którzy mieli być swoistego rodzaju królikami doświadczalnymi. Potem ewentualne pozytywne aspekty miałby być wprowadzone do systemów Cerberusa. Komórka jednakże odłączyła się od głównego pionu i zakończyła współpracę z ludźmi Człowieka Iluzji i teraz jej członkowie są przez nich bezwzględnie ścigani.
Wychodziło zatem na to, że sam Drake van Grottger powinien być raczej przeciwnikiem Crimsonów niż ich zleceniodawcą.
- Ależ ja jestem głupi – Roy trzasnął się otwartą dłonią w czoło i szepnął do Lex. – Drake, DRAKE. Smok… przecież to takie oczywiste.
Brat Lex dość szybko pokojarzył teraz fakty, jednak wciąż pozostawało tajemnicą czy skontaktowanie się z Crimsonami przez Grottgera było zabiegiem celowym czy tez bardzo, ale to bardzo dla niego niefortunnym zbiegiem okoliczności.
- Może napiszę do niego, nie wiem… Podpuszczę go czy coś, sama rozumiesz – Roy uniósł pytająco brwi patrząc na siostrę. Najwidoczniej nie chciał się niczego podejmować bez jej opinii, zwłaszcza, że cały ten bajzel to była poniekąd jego wina. Jego i tego całego zlecenia na zdobycie schematów pancerzy.
Pod przewodnictwem, albo raczej pod okiem Marka udali się do pokoju, który mieli razem wynajmować a w którym wcześniej na chwilę czasu zadomowiła się sprytna złodziejka. W środku technicy widocznie uwinęli się bardzo sprawnie, gdyż po wejściu nie zauważyli niczego szczególnego. Nie było już poszlak i rzeczy, o których wcześniej wspominał policjant. Główny technik nie robił też Lex większych problemów i pozwolił bez niczego sprawdzić terminal, będąc pewnym, że wszystko, co miało z niego wyciągnąć SOC już było wyciągnięte. I niestety Crimson musiała również się z tym faktem pogodzić gdyż nie znalazła na nim zupełnie niczego, co byłoby równie przydatną informacją jak ta z baz Cerberusa. Terminal był czysty a co za tym szło nie było żadnego sposobu na znalezienie śladu złodziejki.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Hotel "Royal Penthouse"

23 lut 2015, o 14:30

Chyba nigdy się na to nie natknęła - ani na smoka, ani na Drake'a, ani na żadne organizacje ścigane przez Cerberusa. Może dlatego, że była jedynie inżynierem, wychodziła ze swoich warsztatów (albo z domu) tylko po to, żeby się napić, a polityka drażniła ją bardziej niż buty na obcasie. Przejrzała więc te dane, nazwiska i szczątki informacji, zastanawiając się jak wiele powiedzieć Oldze. Wypadałoby podzielić się tymi nowościami, ale jak wyjaśnić sposób, w jaki je zdobyła? Mimo wszystkiego, co zawdzięczała Cerberusowi, zdawała sobie sprawę z tego, że nie jest on szczególnie lubiany, ze względu na swoje kontrowersyjne poglądy i działania.
Cóż, nad tym będzie zastanawiać się jak przyjdzie co do czego, teraz mieli inny problem na głowie.
Drake van Grottger. Co z tym typem?
Zgłasza się do nich jakby nigdy nic, oferując pieniądze za schematy. Wydawałoby się, że to proste i przyjemne zlecenie. Gdyby tylko udało im się zhakować ten radiowóz wcześniej, ta cholerna pokojówka mogłaby się pocałować w swój piękny tyłek. Gdzieś z tyłu głowy Lex wciąż jednak brzęczało ostrzeżenie, że może jest jeszcze inaczej. Że może ich zleceniodawca doskonale zdaje sobie sprawę z tego, dla kogo pracuje Lex. Nad czym pracuje. Może potrzebował kozła ofiarnego, a pokojóweczka jest jego ulubienicą, której stracić nie chciał. To by było wygodne, zdobyć swoje i przy okazji wbić szpilkę w zadek Cerberusa - bo do głowy organizacji Crimsonom było przecież daleko.
Nie, bez sensu.
- Czemu mnie pytasz? - Lex uniosła brwi i parsknęła cicho śmiechem. - Zrobiłeś się dziwnie ugodowy, upadłeś na głowę czy znowu mi coś zepsułeś i boisz się przyznać?
Tak naprawdę to wcale nie było jej do śmiechu. Ani wtedy, ani po przeszukaniu terminala. Była bezradna i nienawidziła tego uczucia. Najchętniej odwróciłaby się i wyszła, usiadła w jakimś barze i zapomniała o całej tej farsie. Ale nie mogła, bo wciąż byli podejrzanymi, nawet jeśli Sidorchuk wierzyła w ich niewinność. Chociaż... zaraz...
- Chodź - westchnęła i pociągnęła brata za sobą, kierując się do hotelowego baru, nie sprawdzając nawet czy którykolwiek z funkcjonariuszy idzie za nimi. Jak się nie ma, co się lubi... - Co chcesz napisać do Grottgera? Że go wydamy? Czy że mamy schematy i ma się z nami spotkać, żeby dokonać wymiany? - spytała go po drodze, całkiem poważnie. - Gość ma dostęp do hotelowego monitoringu, wie, że widzieliśmy smoka, pewnie wie też, że chwilowo współpracujemy z SOC. A jeśli nie wie, to raczej się tego domyśla, inaczej nie biegalibyśmy beztrosko po korytarzach, chwilę po przesłuchaniu - to nadal brzmiało zabawnie. Pokręciła głową. - Myślę... myślę że powinieneś jeszcze poczekać. Chwilę. Aż ustalimy cokolwiek z Olgą - westchnęła. - Powinna wiedzieć. Potem może powstanie jakiś w miarę sensowny plan.
Przez dłuższą chwilę szła w milczeniu, rozważając za i przeciw. Tak bardzo nie wiedziała co się dzieje, że zaczęła się zastanawiać kiedy skończy się jej cierpliwość. Nie wzięła leków rano. To miało być spokojne zlecenie. Przygryzła kolczyk w policzku od środka, przyglądając się wzorom na dywanie. Były nierówne. To było irytujące.
Dopiero widok barowego kontuaru wyrwał ją z zamyślenia. Zajęła jeden ze stołków i oparła się łokciami o blat, uśmiechając się do barmana uroczo. Nie była przecież w pracy, prawda?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Olga Sidorchuk
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 8 sty 2014, o 19:04
Miano: Olga Sidorchuk
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: służbistka SOC, pion Nadzwyczajnego Reagowania
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 18.570

Re: Hotel "Royal Penthouse"

25 lut 2015, o 12:04

Przecinak do płytek ceramicznych? Wtedy, gdy skłonna już była tupnąć nóżką i kląć na brak punktu zaczepienia, okazało się że może - może, bo przecież nie należała do tych, którzy cieszą się przedwcześnie - nie jest tak tragicznie. Że może jest po prostu, zwyczajnie źle - bo złodziejka wciąż na wolności, bo schematy takie skradzione. Więc może tylko źle, a nie beznadziejnie. Cóż.
Nauczona doświadczeniem, nasunęła na dłoń rękawicę od munduru, dopiero wtedy podnosząc przecinak. Jasnym było, że prędzej czy później trafi on w czułe objęcia techników, a Sidorchuk nie chciała przecież narażać się im swoimi własnymi, niepożądanymi odciskami palców. Najpierw więc upewniła się, że nie zrobi nic, czego policyjni specjaliści by nie pochwalali, a dopiero potem, zaczęła myśleć.
Nie wszystko jej się składało. Nie wszystko umiała do siebie dopasować, a to, co udało jej się połączyć, niekoniecznie musiało być połączone dobrze. Tym niemniej, kilka kawałków puzzli zdawało się faktycznie do siebie pasować, więc... Cóż, to był postęp. Złodziejki może i nie było jeszcze na horyzoncie widać, ale wciąż istniały szanse, że ją złapią. A przynajmniej Olga szczerze w to wierzyła.
- Barman. Zatrzymajcie go tu jeszcze przez... - Nim opuściła pomieszczenie, wystawiając się na przesympatyczne spojrzenie barmana, zwróciła się do towarzyszącego jej funkcjonariusza. - Cóż, do chwili, w której do odwołam. - Wzruszyła lekko ramionami. Tak było najłatwiej, bo przecież nie wiedziała, ile czasu tak naprawdę potrzebuje. Miała nadzieję, że krótko. Kolacja... Cholera, chciała zjeść kolację o normalnej porze, we własnym, pustym mieszkaniu.
Obracając przecinak w dłoni, wróciła do głównej sali. Marszcząc czoło w zamyśleniu, naprędce przebiegła w myślach to, co wiedziała. Czego mogła być względnie pewną. Po awarii zasilania - a więc i wind - poszukiwana kobieta ukryła się w łazience. Łazience, z której nie wyszła, ale w której jej nie było. Łazienki wykłada się płytkami. Upuszczona szminka. Rysunki smoków.
- Poflirtujesz sobie później. Chodźcie. - Gdy tylko ponownie pojawiła się w barze, jej wzrok padł na Crimsonów. Świetnie. Przynajmniej nie będzie musiała ich szukać. Poza tym... Skoro tu byli, może znaczyło to, że jednak czegoś się dowiedzieli? Ani przez chwilę nie uważała, by decyzja pozostawienia im pewnej swobody była decyzją złą. Jasne, miała pewne wątpliwości, zdrowy niepokój związany z brakiem zaufania, ale - hej, to była pomoc, której nie mogła odrzucić. Sprawa była spora, był trup, były materiały najwyższej wagi - w takich okolicznościach konwencjonalne metody są ostatnimi, jakie zazwyczaj przynoszą skutek. Więc tak, wierzyła - ba, była pewna - że ostatecznie postąpiła dobrze. Nie przeszkadzało jej to jednak cieszyć się, że rodzeństwo faktycznie podjęło się współpracy, przynajmniej w pewnej mierze.
- Chyba wiem, w jaki sposób nasza urocza uciekinierka wyparowała nam z łazienki. - Uniosła brwi znacząco, wskazując na trzymany w dłoni przecinak w ramach wyjaśnienia. - Pytanie tylko, gdzie jest teraz. - Zmarszczyła brwi, kierując się wraz z Crimsonami do łazienki, którą nie tak dawno opuściła. Łazienki, w której ewidentnie coś przeoczyła. - Przejścia techniczne. Teoretycznie nieużywane przejścia. Macie mapę czegoś takiego? - Nie, póki co nie zamierzała drążyć, co tak naprawdę robiło tu rodzeństwo i kto ich przysłał. Zresztą, może w ogóle nie zamierzała na to naciskać. Była sprawa do rozwiązania, więc ją rozwiążmy. Tyle.
Po powrocie do nieszczęsnej łazienki udała się prosto do kabiny, gdzie znaleziono szminkę. Jasne, mogło nie być powiązania, ale, cholera... Gdzieś musiała szukać. Próbować. Przecież musiało istnieć jakieś rozwiązanie. Miała więc przecinak, ceramiczne płytki, upuszczoną szminkę i blade podejrzenia, że to wszystko może się łączyć. Czy rzeczywiście? Zamierzała to sprawdzić, raz jeszcze przeszukując kabinę - tym razem dokładniej, koncentrując się na ewentualnych wyszczerbieniach czy ewidentnych naruszeniach ścian czy podłogi.
so much grenade!

ObrazekObrazek
75% na odrzucenie przy walce wrecz
+ 10% do obrażeń w walce wrecz
- 10% zmniejszony koszt użycia mocy
+ 10% celności broni przy użyciu celownika (+ 2 PA)
- 20% cen w sklepach

Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Hotel "Royal Penthouse"

26 lut 2015, o 15:39

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

27 lut 2015, o 12:58

Lex i Roy’owi niedane było nawet nacieszyć się chwilą relaksu w barze, chociaż wyraźnie kelner już zmierzał w ich kierunku, jakby w ogóle nie przejmując się obecnością w środku funkcjonariuszy. Dosłownie ułamek sekundy wcześniej wyprzedziła go wychodząca z pomieszczenia Olga, która najwidoczniej miała coś, czym koniecznie chciała się podzielić z Crimsonami. Przecinak do płytek był dowodem na to, że tak jest właśnie w rzeczywistości. Pytaniem jednak pozostawało, jakim cudem złodziejka wydostała się z łazienki na pierwszym piętrze za pomocą jedynie przecinaka do ceramiki.
Po wejściu do środka Olga mogła zauważyć, że teraz było tu zupełnie inaczej niż poprzednio. Technicy uwinęli się szybko i teraz wszystko niemal lśniło. Wszystko poza miejscem, w którym wcześniej leżała szminka. Kawałek odpryśniętej fugi na ścianie wciąż tam był jakby wręcz chciał zwrócić na siebie uwagę. Z tym, że wcześniej funkcjonariuszka nie dostrzegła w nim niczego nadzwyczajnego, więc i tym razem nie wzbudziło to w niej żadnych podejrzeń. Po wstępnym rozglądnięciu się Sidorchuk mogła, co najwyżej westchnąć z irytacją, bo poza tym, że trzymała w ręku przecinak do płytek nic nie wskazywało na to żeby w tej chwili coś jeszcze w jakiś epicki sposób mogłoby się zmienić.
Roy wyraźnie niepewnie czując się w damskiej toalecie po kilku minutach wreszcie doszedł do siebie, ale rozglądanie się dookoła zakończył opierając się o jedną ze ścian. Coś zachrzęściło i ze ściany, spod płytek posypała się spora warstwa sproszkowanego tynku. To właśnie wpadło w oczy siostrze mężczyzny. Gdyby tylko Lex zechciała teraz bardziej przyjrzeć się temu dziwnemu zjawisku musiałaby przesunąć Roya, który z resztą nie robił z tego powodu jakiś wielkich oporów. Sam zauważył, że coś tutaj przecież jest nie tak i odsunął się od ściany. Dopiero to odkryło, że płytka wyraźnie wsunęła się w ścianę a kiedy Roy przestał na nią napierać podniosła się lekko do góry ujawniając dziurę za sobą. Sama płytka przytwierdzona była natomiast na swojego rodzaju szynach, tak, że gdyby ją podciągnąć do siebie wysunęłaby się na jakiś metr a potem uniosła ku górze robiąc tym samym miejsce na swobodne wciśnięcie się do środka i zamknięcie za sobą tajemnego przejścia.
Gdy tylko Olga poświeciła do wewnątrz latarką z omni-klucza bez problemu można było zauważyć, że tunel nie jest jednym z naturalnie zbudowanych tutaj przejść technicznych czy kanałów konserwacyjnych. Ten tutaj został specjalnie wyżłobiony i ktoś, kto to zrobił musiał doskonale znać się na rzeczy. Żadnych uskoków, żadnych niebezpiecznych zwisów, idealnie gładkie rycie w ścianie. Wszystko wskazywało na to, że tędy właśnie udała się złodziejka ze skradzionymi schematami, więc jeśli Olga chciała mieć winowajcę a Lex chciała dorwać schematy musiały wejść do środka i sprawdzić dokąd prowadzi tunel. No chyba, że funkcjonariuszka chciała teraz bawić się w zabezpieczenie miejsca, wzywanie posiłków i tym podobne, policyjne sprawy. Tunel stał przed nimi otworem a decyzja wciąż pozostawała do podjęcia.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olga Sidorchuk
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 8 sty 2014, o 19:04
Miano: Olga Sidorchuk
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: służbistka SOC, pion Nadzwyczajnego Reagowania
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 18.570

Re: Hotel "Royal Penthouse"

28 lut 2015, o 11:42

- O. I bardzo ładnie. - Naprawdę miała dość. Naprawdę. To nie była jej robota, nie czymś takim się zajmowała. Zazwyczaj było tak - cóż, przynajmniej na Ziemi - że podobne podchody załatwiali śledczy, a ona pojawiała się na scenie wtedy, gdy już było dokładnie wiadomo, co robić. Wejść, zasiać chaos, wyjść. Wejść, odbić zakładników, wyjść. Wejść, stawiał opór więc go zastrzeliliśmy, wyjść. Przyzwyczaiła się do tego, że wszelkie puzzle, łamigłówki i zbieranie odpowiednich dowodów omijały ją bokiem, pozwalając skupić się na faktycznym działaniu, a nie domysłach. Z tym, że teraz nie walczyła już z emblematem Unii na piersi i nie pracowała ze swoimi chłopcami. Teraz była w SOC, Pion Nadzwyczajnego Reagowania - a to najwyraźniej wymagało pewnego przestawienia swych przyzwyczajeń.
Nie zmieniało to jednak faktu, że w tej chwili chciała po prostu, żeby to się skończyło. Teraz, już. Marzyła o zejściu ze służby i byciu normalnym człowiekiem przynajmniej przez kilka godzin. Nic więc dziwnego, że brak jakichkolwiek odkryć własnych ją zmartwił - czy wręcz rozdrażnił. Nic też niejasnego w tym, że nagłe objawienie w postaci tunelu wyrwało z jej piersi westchnienie satysfakcji. Wiedziała, że dobrze robi, biorąc Crimsonów ze sobą.
- Idziemy - rzuciła po prostu do rodzeństwa. Posiłki? Technicy? Zabezpieczanie miejsca? Nie bądźmy śmieszni, to trwało by zbyt długo. Zbyt długo, skoro w perspektywie mieli złapanie uciekającej i zbyt długo w zestawieniu ze zniecierpliwieniem Sidorchuk. Nie, nie zamierzała na nikogo czekać. Mogła ich wezwać, jasne (panowie, jeszcze jeden kurs do łazienki; zabezpieczcie mi to miejsce i poczekajcie, a ja się pójdę porozglądać), ale nie zamierzała tracić czasu. Ruchem głowy wskazując ujawniony korytarz, ruszyła pierwsza. Odpinając karabin uaktywniła przymocowaną doń latarkę (w tej sytuacji wykorzystanie tego właśnie źródła światła było wygodniejsze niż świecenie sobie omni-kluczem) i ostrożnie, krok za krokiem ruszyła w nieznane. Czy zbliżało ich to do złodziejki? Miała nadzieję. Naprawdę miała wielką nadzieję. I choć nadzieja jest matką głupich, to przecież każda matka kocha swoje dzieci, nie?
so much grenade!

ObrazekObrazek
75% na odrzucenie przy walce wrecz
+ 10% do obrażeń w walce wrecz
- 10% zmniejszony koszt użycia mocy
+ 10% celności broni przy użyciu celownika (+ 2 PA)
- 20% cen w sklepach

Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Hotel "Royal Penthouse"

28 lut 2015, o 12:57

- Co? Ja nie... ej! - odparła elokwentnie na oskarżenie o flirtowanie z barmanem i zeskoczyła ze stołka, by dogonić Olgę, która zdążyła już wyjść z baru. - Ja się chciałam tylko napić!
Lex i flirtowanie. Dobre sobie. Kiedy przychodziło do zawoalowanych rozmówek damsko-męskich Lex była prostolinijna i bezpośrednia, psując zawsze cały nastrój. Pewnie dlatego za swój alkohol zawsze płaciła sama. Wydęła usta w wyrazie niezadowolenia. Jakoś nie do końca bawiły ją tego rodzaju żarty, kiedy skierowane były w jej stronę.
- Nie wiem - uruchomiła omni-klucz, zrównując krok z funkcjonariuszką. Włączyła plany budynku, wyświetlając je na urządzeniu. - Mam te plany z systemów hotelu, bo chcieliśmy wydostać się z windy. Szczerze to nie znam tego miejsca, jestem tu pierwszy raz. Gdybym wiedziała które przejścia są teoretycznie używane, mogłabym powiedzieć które są teoretycznie nieużywane.
Raczej nie usatysfakcjonowało to Olgi, prawdopodobnie oczekiwała czegoś innego. Ale mogła się domyślić, że gdyby rodzeństwo znało trasy, którymi poruszała się złodziejka, już dawno by ją dorwali w jakimś nieoficjalnym zakamarku hotelu.
Jak na przykład w tej pieprzonej dziurze, którą chwilę później Roy niechcący otworzył ramieniem.
Lex podeszła bliżej i zapatrzyła się w nią. Panujący wewnątrz mrok sprawił, że poczuła dziwny ucisk w klatce piersiowej. Nawet potraktowanie tunelu latarką nie pomogło, bo było miejsce, do którego światło już nie docierało. Odetchnęła głęboko i już miała coś powiedzieć, kiedy Sichorduk zarządziła ogólnołazienkowe wczołgiwanie się w ciemność.
- No chyba kurwa nie - sapnęła tylko i splotła ręce na klatce piersiowej. - Nie wiemy dokąd to coś prowadzi i gdzie się kończy. Co jeśli będziemy musieli iść tygodniami? - parsknęła rozpaczliwym śmiechem. Mrok wypełzał z tunelu i sięgał do niej, uśmiechając się lubieżnie. Lex nie do końca chciała, żeby Olga widziała ją w takim stanie, więc z całej siły utrzymywała pokerową minę, ale przynajmniej musiała zaprotestować. Do jasnej cholery, co ci ludzie mają z tunelami. Złodziejka miała tyle opcji. Mogła chociażby wejść na dach i z kimś stamtąd odlecieć, zanim SOC zabezpieczyło budynek. Ale nie. Musiała sobie wykopać tunel, jak jakiś pieprzony kret.
No ale przecież Lex nie mogła tu zostać tak po prostu i wpatrywać się w dziurę, aż Sidorchuk wróci. Nikogo nie obchodziło jej zdanie. Świetnie. Idziemy, powiedziała. No brawo. Może od razu wysadźmy wejście, żeby nie było jak wrócić. Klnąc pod nosem wspięła się i powoli ruszyła za Olgą, z nadzieją że nic w niej nie pęknie. Mogła wziąć leki dziś rano. To wszystko nie miało tak wyglądać. Z zaciśniętymi powiekami, zdając się na słuch parła do przodu, licząc na to, że w pewnym momencie nie wbije się nosem w zadek funkcjonariuszki. Ale biorąc pod uwagę tempo, w jakim szła, bardziej prawdopodobne było, że jeśli dotrą do końca tunelu to Olga będzie musiała jeszcze na nią poczekać.
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Hotel "Royal Penthouse"

28 lut 2015, o 16:48

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

28 lut 2015, o 16:52

No to weszły. W sumie to wychodziło na dobre, bo w końcu o to w tym wszystkim chodziło, jakby nie patrzeć. Wszelkie poszlaki prowadziły właśnie do tego miejsca i wszystko wskazywało na to, że na końcu tego tunelu znajdą coś, co będzie odpowiedzią na całe to zamieszanie. Pierwsza do tunelu wczołgała się Olga, przestrzeń wokół była na tyle ciasna, że funkcjonariuszka mogła poczuć na plecach i ramionach zacieśniający się korytarzyk.
Jeszcze gorzej miała wchodząca za nią Lex. Tunel był naprawdę bardzo ciasny, a ciemność rozświetlana jedynie przez latarkę wcale nie zachęcała do posiadania obecnie pozytywnych myśli. Pod rękami obie pani mogły poczuć przebiegające po dnie sztucznego szybu szyny. Najwidoczniej złodziejka była odpowiednio przygotowana i nie czołgała się tunelem tak jak one teraz.
Kiedy tylko Alexis wsunęła się do środka i Roy mógł zobaczyć jedynie jej buty nagle płytka zaczęła zapadać się na swoje miejsce. Działo się to w sposób na tyle szybki, że pozbawił on jakiejkolwiek reakcji zarówno mężczyznę jak i zamknięte teraz w środku kobiety. Wszelkiego rodzaju próby ponownego otwarcia przejścia nie przyniosłyby żadnego skutku. Cokolwiek czekało na nie po drugiej stronie tego tunelu musiały stawić temu czoło we dwie. Lex usłyszała za sobą tylko kilka uderzeń Roya w płytki, ale żaden głos, nawet, jeśli brat coś mówił nie doszedł do jej uszu.
Droga ucieczki została odcięta, więc mogły iść tylko przed siebie. Przesuwając się na czworaka Olga kontrolowała sytuację z przodu analizując to, w którą stronę obecnie skręca tunel. Przez całą drogę, która trwała dobre kilkanaście minut wreszcie dotarły do czegoś, co zapewne było wyjściem. Sidorchuk nacisnęła na kontrolkę, która pojawiła jej się przed nosem i wyjście stanęło przed nimi otworem. Po wyczołganiu się ze środka obie panie mogły dostrzec, że znajdują się w pomieszczeniu o wymiarach mniej więcej dziesięć na osiem metrów, w którym było zupełnie ciemno. Światła z latarek zarówno Olgi jak i Lex odbijały się od ścian, ale jedno było pewne – z pewnością nie znajdowały się już w hotelu. Pomieszczenie urządzone było dość surowo. Kilka szafek przy ścianach, biurko zaraz naprzeciwko miejsca z którego wyszły i w zasadzie nic poza tym.
Nawet gdyby obie chciały się nad czymkolwiek w obecnej chwili zastanowić czy obejrzeć nie miałby na to najmniejszych szans. Gdzieś przeciwnego końca pokoju coś przecięło powietrze i uderzyło w ścianę nieco nad ich głowami.
- Chyba nie myślałyście, że przyłażąc tutaj coś zdziałacie – wysoki, kobiecy głos dobiegł do nich z miejsca skąd przed chwilą uderzył w nie Rzut. – Czekałam na was skoro już tak intensywnie mnie szukacie. Po tobie Crimson spodziewałabym się więcej. Cerberus cię nie ostrzegał przed nami?
Alexis Crimson
Awatar użytkownika
Posty: 273
Rejestracja: 2 cze 2014, o 22:05
Miano: Alexis Crimson
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Inżynier Cerberusa
Postać główna: Irene Dubois
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 21.400

Re: Hotel "Royal Penthouse"

28 lut 2015, o 18:31

Wyjście z tunelu było najpiękniejszą chwilą w jej dotychczasowym życiu. Naprawdę. Nigdy dotąd nie czuła się tak szczęśliwa. Przez cały ten czas obawiała się, że to wszystko, co ich otaczało, za moment się zawali, zgniatając ich w ciemności. I mimo, że w pomieszczeniu do którego wypadli również nie było światła, to miała wrażenie że dopiero teraz może spokojnie oddychać.
No i była wściekła. Na Grottgera, na łazienki i tunele, na schematy pancerzy i na ból w łokciach po niekomfortowym spacerze.

Gdy tylko usłyszała ten dźwięk tuż nad głową, przeczesała pomieszczenie latarką i zajęła miejsce za pierwszą lepszą osłoną. Nie miała ochoty na biotyczne rozrywki. Tak samo jak na pogawędkę. Jest i gwiazda. I oczywiście musi mieć tyyyle do powiedzenia.
- Spierdalaj - warknęła, wznosząc się na wyżyny swoich umiejętności ciętej riposty i uruchomiła sondę bojową, by jej pomarańczowe światło rozjaśniło pokój. Posłała ją w stronę, z której dochodził ten irytujący, piskliwy głosik. Co, miała bronić siebie, Cerberusa, czy opowiedzieć jej jak to się stało, że tu trafili? Bo wiesz, spieprzyłaś sprawę w momencie jak zostawiłaś ten przecinak za barem...
Zaraz... Cerberus. Kurwa. No i już po kompromisie, chyba że Sidorchuk nie ma nieprzychylnego zdania na temat organizacji, albo o niej nie słyszała. Obie te opcje były mało prawdopodobne. Cholera, byle tylko dopaść do omni-klucza panienki zanim zrobi to Olga.
Lex wiedziała, że jej sonda nie zadaje zbyt dużych obrażeń, jest bardziej irytującą kulką która żądli w dupę i nie pozwala się skupić na reszcie otoczenia. Ale tego w sumie chciała. W stronę "pokojówki" posłała jeszcze przeciążenie, chcąc pozbawić ją tarcz, przynajmniej częściowo, po czym schowała się za swoją osłoną i dobyła broni, dziękując w myślach Oldze za to, że zdecydowała się ich nie rozbrajać.
- NPC - ARMOR -
ObrazekObrazek
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE
Obrazek
Olga Sidorchuk
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 8 sty 2014, o 19:04
Miano: Olga Sidorchuk
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: służbistka SOC, pion Nadzwyczajnego Reagowania
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 18.570

Re: Hotel "Royal Penthouse"

28 lut 2015, o 19:21

Czołgała się. Czołgała, czołgała i... Wyczołgała. Czyli jednak był jakiś koniec, co? I nawet fajerwerki na powitanie, super. Osłona, to po pierwsze. Nie zamierzała przecież stać na środku i radośnie ostrzelać pomieszczenia na ślepo. Więc osłona. Nie obok Alexis, wiadomo - robienie z siebie jednego celu byłoby bardziej niż głupie. Gdzieś indziej, trochę dalej, ale tak, by się widzieć. I by widzieć cel - złodziejkę - gdyby zechciała się pokazać, a nie tylko pokrzykiwać gdzieś z drugiego końca sali.
Na wzmiankę o tym, że ich uciekinierka Crimsonównę zna, nie zareagowała jakoś specjalnie. Przecież to oczywiste, że się znają (lub przynajmniej że tamta zna Alexis), skoro nazwisko Lex zostało wykorzystane w hotelu nie raz i nie dwa. Za to Cerberus... Cóż. Była zdziwiona? Trochę tak. Jakoś szczególnie tym przejęta? Ani trochę. Nie dlatego, że o nich nie słyszała - ostatecznie bawiła się w strażniczkę bezpieczeństwa od lat, nie mogła o organizacji nie wiedzieć. Po prostu... Może nie sympatyzowała z nimi jawnie, ale przynajmniej ich nie ganiła. To chyba powinno wystarczyć, nie? Spojrzała więc tylko na Lex z uwagą, uśmiechając się półgębkiem. A więc to tak.
Zareagowała z opóźnieniem, po to, by przeciążenie Lex mogło zrobić swoje. Jasne, zawsze był jakiś tam margines błędu, szczególnie teraz, gdy było ciemno, ale... Och, mniejsza. Będą się martwić, gdy coś nie wyjdzie. I omni-klucz złodziejki - to samo. Problem na później.
W każdym razie, skoro Lex raczyła już dyplomatycznie poinformować tę drugą, gdzie może wsadzić sobie swoją chęć rozmowy, Sidorchuk darowała sobie jakiekolwiek odzywki. Przecież i tak już wszystko było jasne. Najpierw więc, jeszcze przed przeciążeniem Lex, uaktywniła amunicję dysrupcyjną, by następnie, nie marnując jeszcze amunicji na pełnoprawny ostrzał, potraktować złodziejkę (a gdyby wciąż nie było jej widać - po prostu miejsce, w którym wydawało jej się, że poszukiwana jest) dwoma wzmocnionymi rzezią strzałami.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
so much grenade!

ObrazekObrazek
75% na odrzucenie przy walce wrecz
+ 10% do obrażeń w walce wrecz
- 10% zmniejszony koszt użycia mocy
+ 10% celności broni przy użyciu celownika (+ 2 PA)
- 20% cen w sklepach

Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Hotel "Royal Penthouse"

2 mar 2015, o 22:25

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12099
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

8 mar 2015, o 19:57

Jakiekolwiek nie byłoby ich zaskoczenie widząc wreszcie poszukiwaną teraz wszystko musiało zejść na dalszy plan. Pełne skupienie miało być tym, czego obie panie powinny teraz najbardziej potrzebować. Zwłaszcza, że pierwsze działanie Lex w postaci postawienia sondy bojowej kompletnie się nie powiodło, podobnie zresztą jak obie rzezie posłane w kierunku złodziejki przez Olgę. Jedna przemknęła kilka centymetrów od twarzy kobiety, a przed drugą zdążyła się uchylić. Dopiero posłane przez Crimson przeciążenie dopadło do poszukiwanej i zdjęło jej część tarcz. Jednak zdecydowanie to nie był jeszcze koniec. Złodziejka uznając jednak policjantkę za największe zagrożenie wymierzyła w jej kierunku narastającą wokół niej moc biotyczną i w mgnieniu oka przez pomieszczenie pomknęło odkształcenie dosięgając Olgi.
Zapewne cała sytuacja przestałaby wyglądać tak pozytywnie, bo niby były w przewadze liczebnej jednak złodziejka nie chciała dać za wygraną, gdyby nie to, co stało się potem. Zupełnie niespodziewanie ukryte drzwi za plecami poszukiwanej rozstąpiły się a do środka wparował mały oddział w mundurach Przymierza.
- Nie ruszać się, na glebę. NA GLEBĘ KURWA! – zamieszanie przerywane okrzykami żołnierzy zapanowało teraz w niewielkim pomieszczeniu gdzie się znajdowali. Dwóch rosłych mężczyzn dopadło do Lex i Sidorchuk chcąc zmusić je do zajęcia wspominanego miejsca na glebie aczkolwiek, kiedy jeden z nich dojrzał sygnaturę SOC zrezygnował z siadania na Oldze. Lex jednak nie udało się tego uniknąć. Trzech żołnierzy obezwładniło z kolei podejrzaną momentalnie skanując jej omni-klucz i jak można się było domyśleć pobierając z niego schematy pancerzy, których tak bardzo pragnęła Crimson. Cóż, przynajmniej Olga powinna być zadowolona, bo po małych rewolucjach i przygodach te dotarły wreszcie gdzie miały dotrzeć.
Po zamieszaniu związanym z identyfikacją Alexis rosły żołnierz wreszcie zlazł nie odzywając się przy tym jednak ani słowem. Mężczyzna, który na pagonach miał emblematy świadczące o tym, że jest w stopniu porucznika, podszedł do obu kobiet.
- Porucznik Darret, siły specjalne E. Operacja jest tajna. Międzyplanetarne prawo kosmiczne reguluje tego typu działania – są panie zobowiązane zachować całość w tajemnicy – powiedział po sprawdzeniu wszelkich danych na omni-kluczach obu kobiet (zresztą wcale je o zgodę nie pytając, ale i tak by raczej wyjścia nie miały. – Proszę udać się z nami do wyjścia, tam zostaną panie przesłuchane i wypuszczone. Przymierze przejmuje sprawę.
Po tych słowach odwrócił się za resztą swojego oddziału, który wyprowadzał złodziejkę a Lex i Olga mogły ruszyć za nim. Za drzwiami zorientowały się, że znajdując się blisko hotelu a w zasadzie po przeciwnej jego stronie. Teraz pozostało jedynie wyjaśnienie spraw między nimi samymi, bo morderstwo i kradzież było rękach Przymierza.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Krąg Prezydium”