Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Hotel "Royal Penthouse"

28 wrz 2015, o 19:30

Upadły Idol
Mistrz Gry: Peter King
Gracz: Galeus Kyus
Sprawa trafiła na biurko Galeusa dość niespodziewanie, szczególnie biorąc pod uwagę jak wiele szumu wokół siebie wzbudziła. Siedząc na miejscu pasażera w drodze na miejsce całego zajścia, mógł tylko biernie przyglądać się zgłoszeniu oraz ilości informacji jakie zgromadziło wokół siebie w mediach.

Okrzyknięta wschodzącą gwiazdą, ulubienica tłumów i najbardziej rozchwytywana metresa na całej Cytadeli czyli nie nikt inny, a Janilis Sevos. Galeus nie miał przyjemności skorzystać z jej niemalże legendarnych usług, ale jak każdy wiele o nich słyszał. Nic więc dziwnego, że na wieść o znalezieniu jej martwego ciała, dryfującego w hotelowej wannie, media oszalały. Dla turianina oznaczało to tylko jedno - komplikacje. W jego głowie przez krótką chwilę zakołatała nawet myśl o tym, że ktoś celowo wsadził go na minę. Skutecznie zrzucił to jednak na swoją podejrzliwość. Niestety to co czyniło go tak dobrym w swoim fachu jednocześnie potrafiło uprzykrzyć mu życie.

Przeszło kwadrans zajęło pędzącemu ku akompaniamencie syren skycarowi dotarcie do lądowiska umieszczonego na dachu budynku. Całe szczęście, bo biorąc zakręt tuż nad głównym wejściem, turianin bez problemu dostrzegł kordon utworzony z wszelkiej maści reporterów i ich ekip. Przełknął głośniej ślinę zdając sobie sprawę, że jako główny śledczy prędzej czy później zostanie rzucony im na pożarcie. Całe szczęście, że zdołał odsunąć te myśli na dalszy plan, skutecznie wykorzystując samą sprawę do odwrócenia swojej uwagi. Gromadząc całą pewność siebie jaką tylko zdołał, ruszył pewnym krokiem ku klatce schodowej przy której czekał na niego Okato Roban. Turianin kojarzył go jako oficera SOC, ale poza tym nie mógł powiedzieć o nim więcej.
- Inspektorze - zaczął oficjalnie, aktywując swój omni-klucz. - Zanim zaczniemy. Nie wiem na ile dokładnie zaznajomił się pan z informacjami, które przesłała centrala, ale...
Turianin mógł dostrzec jak jego klatka piersiowa podnosi się pod wpływem wdechu, tylko by następnie raptownie zmaleć za sprawą potoku słów, które wystrzeliły z ust salarianina.
- Zmarła - Janilis Sevos, rasa asari, wiek 322 lata, zawód metresa. Znaleziona martwa w apartamencie na piątym piętrze, w pokoju 36. W krwi zmarłej znaleziono ślady nieznanej substancji. Koroner już oczekuje na miejscu.
Kończąc wyciągnął dłoń w kierunku klamki drzwi prowadzących ku klatce schodowej, ale nim ostatecznie je otworzył, wlepił jeszcze na moment swoje ślepia wprost w twarz Galeusa.
- Czy ma pan jakieś pytania nim będziemy kontynuować?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Galeus Kyus
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 17:59
Miano: Galeus Kyus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianie
Zawód: Śledczy SOC
Lokalizacja: Jego biuro w Okręgach.
Kredyty: 3.660

Re: Hotel "Royal Penthouse"

29 wrz 2015, o 00:22

Bardzo, ale to bardzo nie miał ochoty spotkać się z medialnymi pasożytami. Wiele razy widział swoich kolegów, którzy pogrążali się w bagnie kłamstw i niedomówień, usiłując przebrnąć przez lawinę pytań reporterów. Takie coś nie jest dla niego... On jest tylko prostym turiańskim gliną...

Powitał salarianina skinieniem i bez słowa śledził dane na swoim omni-kluczu, co chwila potakując. Wszystko się zgadzało, poza wzmianką o substancji, która musiała być świeżą aktualizacją.
- O. Całą masę pytań. Ale może mi Pan na nie odpowiedzieć w drodze na miejsce zbrodni.
Odparł spokojnie śledczy, tylko przelotnie spoglądając na Okato Robana, znad omni-klucza.
- Po pierwsze, kto znalazł ciało? Po drugie, czy zachowało się nagranie z czujników? Po trzecie, kto ostatnio odwiedzał denatkę? Ustaliliście już to?
Te pytania dotyczyły standardowych czynności na miejscu zbrodni, jak zapisanie wszelkich nagrań, przesłuchanie świadków i oczywiście osoby, która odkryła zwłoki. Pewnie ktoś z obsługi... Problemem zdawały się być dane gości metresy, którzy raczej woleli by zachować anonimowość, niż zostać wplątani w sprawę o morderstwo. Zwłaszcza, że to zapewne prominentne persony, co można wywnioskować z reputacji zmarłej. Zaraz też go zastanowiła jedna rzecz.
- Kto jest koronerem? Chyba nie Sirete Arolan?
Salarianin, o którym mówił miał do niego jakąś dziwną urazę. Galeus nie miał pojęcia czemu, ale Arolan lubił mu utrudniać pracę i przemycać błędy w danych z sekcji, jeśli śledztwo prowadził ten konkretny turianin. Już kilka razy zgłaszał go do dowództwa, ale ten się skutecznie potrafił bronić przed zarzutami. Pewnie miał jakieś układy w dowództwie.
ObrazekObrazek
Do not care what other think. Do what you must.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

29 wrz 2015, o 15:11

Salarianin jedynie otworzył drzwi i puścił turianina przodem. Na szczęście klatka schodowa była na tyle szeroka, że spokojnie mógł po chwili się z nim zrównać. Kiedy już mu się to udało, przystąpił do odpowiadania na pytania śledczego.
- Zmarłą znalazła pokojówka, aktualnie przebywa pod eskortą funkcjonariuszy w oczekiwaniu na przesłuchanie. Okazuje się, że metresa korzystała z tego apartamentu nie tylko w ramach swoich obowiązków, ale również jako tymczasowe miejsce pobytu. Z tego powodu była tu bardzo dobrze znana, a jednocześnie przyjmowała tu tylko swoich najwierniejszych klientów. Niestety doszła w związku z tym do porozumienia z właścicielami hotelu, które gwarantowało jej brak nagrywania osób, które tu gościła. Z tego powodu poza vidami z holu nie mamy obrazu z kamer umieszczonych w windach oraz całym piętrze.
Kręcąc z wyraźnym niezadowoleniem głową towarzyszący Galeusowi oficer zrobił sobie krótką przerwę. Zbiegło się to z pokonaniem reszty stopni prowadzących na lądowisko i wejście do właściwej, już zdecydowanie bardziej ekskluzywnej części hotelu. Pensja nigdy nie pozwoliłaby mu wynająć pokoju w takim miejscu i nie musiał zaglądać do cennika, by szybko to zrozumieć. Wszystko było tu nowoczesne i niesamowicie eleganckie. Salarianin poprowadził towarzysza w kierunku windy, ostatecznie czekała ich podróż przez ponad 20 pięter i ani myślał pokonywać ją schodami. Charakterystyczny dzwonek obwieścił przybycie ich „rydwanu” i obaj szybko weszli na pokład, by chwilę później ruszyć w dół.
- Jeśli chodzi o koronera to jest nim Simon Tren – nazwisko nie było Galeusowi zbyt dobrze znane, jedynie ze słyszenia.
Kolejny dzwonek, którego brzmienie wypełniło wnętrze windy oznajmił dotarcie na miejsce. Kiedy wrota rozsunęły się pozwalając mu dostrzec wnętrze korytarza, musiał przyznać, że jest zdumiony ilością obecnych tu osób. Przy każdym wejściu obecni byli funkcjonariusze, których jedynym zadaniem było chyba tylko odpieranie natarć nadmiernie podekscytowanych reporterów.
- Koroner przebywa obecnie w łazience gdzie znajduje się ciało zmarłej. Pokojówka znajduje się natomiast w salonie. Może pan udać się bezpośrednio na spotkanie z Trenem lub w pierwszej kolejności rozejrzeć po apartamencie.
Salarianin widocznie nie miał zamiaru przekraczać progu pokoju, toteż przekazując mu tą ostatnią informację, odwrócił się na pięcie i ruszył ku funkcjonariuszom pilnującym schodów prowadzących na niższe piętra.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Galeus Kyus
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 17:59
Miano: Galeus Kyus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianie
Zawód: Śledczy SOC
Lokalizacja: Jego biuro w Okręgach.
Kredyty: 3.660

Re: Hotel "Royal Penthouse"

29 wrz 2015, o 18:37

- Dziękuję. Możesz przypilnować by każdy z tych dziennikarzy został wylegitymowany, a potem przepłoszony? Staraj się unikać sugerowania czegokolwiek prasie. Nie chcemy większego rozgłosu.
W ten oto sposób chciał pozbyć się natrętnych pasożytów. Ciekaw był co napiszą brukowce i jak długo o tym będzie głośno...
Po przekroczeniu progu spostrzegł, że w samym przedpokoju zmieści się całe jego mieszkanko. Pokręcił jednak głową, uznając wyższość swego praktycznego lokum, nad tym przepłaconym sposobem wyrażania własnej pozycji społecznej. Czasami tęsknił do służby we flocie.
Po przelotnym rzucie oka na mieszkanie, skierował kroki do łazienki. Śledztwo warto zacząć od źródła by wiedzieć czego szukać. Wchodząc do pomieszczenia zdał sobie sprawę, że zapomniał zapytać czy nie zginęły jakieś cenne przedmioty. Bogate osoby często robią listy swoich skarbów, które są przechowywane w bankach czy w siedzibach stróżów prawa, po to by w razie konieczności można było sprawdzić czy coś nie zostało skradzione.
- Witam. Sierżant Kyus, śledczy SOC. Coś Pan ustalił?
Zapytał bez ogródek, zaraz po przedstawieniu się.
ObrazekObrazek
Do not care what other think. Do what you must.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

30 wrz 2015, o 09:11

Mając chwilę na rozejrzenie się po wnętrzu lokum Galeusa poniekąd uderzyła prostota z jaką urządzone były poszczególne pomieszczenia. Minimalizm dominował i trzeba przyznać, że wszystko zdawało się być tu umieszczone w jednym konkretnym celu - by spełniało swoją funkcję. Wciąż wyglądało to bardziej jak zdjęcie w magazynie dla dekoratorów wnętrz niż miejsce gdzie bytuje jakakolwiek osoba, nie zważając na gatunek. Rzeczy osobistych nie było tu praktycznie wcale, może poza kilkoma obrazkami stojącymi w salonie, jakie oficer mógł dostrzec kątem oka przechodząc w kierunku łazienki. Zwrócił też uwagę na siedzącą w towarzystwie turiańskiej funkcjonariuszki pokojówki, która wciąż czekała na przesłuchanie przez oficera śledczego.

W samej toalecie oprócz ciała wyciągniętego z wanny i ułożonego na kafelkach tuż pod nią, czekał na niego podstarzały, wyłysiały mężczyzna, który wyglądał bardziej jak emeryt niż koroner. Namiętnie wykonywał jakieś czynności na omni-kluczu i choć zarejestrował obecność turianina, pozdrawiając go oszczędnym skinieniem głowy, to ani na moment nie przerwał swojej pracy. Dopiero kiedy ją skończył, zdjął z nosa swoje okulary, przetarł je kawałkiem białej chustki i uznał, że przyszedł odpowiedni moment by odpowiedzieć.
- To nie było utonięcie - posłał wymowne spojrzenie pełnej wody wannie. - Również mało prawdopodobne by było to przedawkowanie - wskazał stopą garść niebieskich tabletek porozrzucanych wokół części gdzie podczas kąpieli zmarła powinna trzymać głowę.
Widocznie Tren nie był wielkim fanem dramatycznego wstępu. Niewiele czasu potrzebował jednak by dostrzec lekkie zmieszanie na twarzy Galeusa, uznał więc że przynajmniej wypada zacząć od wstępu. Nie odmówił sobie jednak skwitowania tego przeciągłym westchnięciem.
- Zgon nastąpił w przybliżeniu pięć godzin temu, z czego ciało zmarłej zostało znalezione przed czteroma godzinami. W kwestii przyczyny zdania są podzielone. Najbardziej prawdopodobna wydaje się teoria, że przedawkowała, straciła przytomność i utonęła – zrobił krótką przerwę, aktywował swój omni-klucz, szybko przejrzał jakieś dane i wrócił do śledczego. – Tabletki, które leżą na ziemi to nic innego jak suplementy służące pobudzeniu działania układu nerwowego. Szczególnie popularne wśród asari z uwagi na ich talenty biotyczne. Czekamy jeszcze na wyniki badań, ale wstępnie we krwi zmarłej znaleziono zupełnie inny czynnik chemiczny, no i jest jeszcze to.
Lekarz ukląkł przy stopach zmarłej, następnie chwytając prawą z nich i wskazując na duży palec. Galeus nie był w stanie nic dostrzec. Na szczęście lub też i nie, dobry doktor postanowił pomóc swojemu koledze po fachu, wyjmując skalpel, wsuwając go pod paznokieć, by następnie zerwać go jak kapsel z butelki. Turianin poczuł jak śniadanie podchodzi mu do gardła, ale nie było to nic zbyt poważnego by nie mógł zwalczyć tego uczucia. Szczególnie, że wtedy zrozumiał o czym mówił Tren. Tuż pod paznokciem pomiędzy częściowo opuchniętą tkanką dało się zauważyć coś co wyglądało jak niewielkie nakłucie.
- Nakłucie wygląda na świeże, ale bez wyników toksykologii nie jestem w stanie określić jaka substancja została zaaplikowana zmarłej. Dodatkowo w mieszkaniu nie znaleziono żadnej strzykawki albo innego aplikatora.
Galeus nie musiał być detektywem by zrozumieć do czego zmierza koroner, sugerował że ktoś zabił asari, a następnie upozorował to jako nieszczęśliwy wypadek. Pytanie tylko jaki był motyw? Informacje? Szantaż? Z mieszkania nie zniknęło absolutnie nic, o rabunku nie było więc mowy.
- To nie wszystko – lekarz widocznie nie wypowiedział jeszcze ostatniego słowa. – O ile nie mogę jednoznacznie wykluczyć przedawkowania, o tyle z całą pewnością możemy wykluczyć utonięcie jako przyczynę zgonu. Brakuje tu typowych oznak jak na przykład wody w płucach zmarłej i charakterystycznego zasinienia. Wygląda więc na to, że pod wodą znalazła się już nieżywa.
Przekazując już chyba wszystkie zebrane przez siebie informacje stracił zainteresowanie turianinem, na powrót wracając do gmerania w swoim omni-kluczu.
Galeus Kyus
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 17:59
Miano: Galeus Kyus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianie
Zawód: Śledczy SOC
Lokalizacja: Jego biuro w Okręgach.
Kredyty: 3.660

Re: Hotel "Royal Penthouse"

30 wrz 2015, o 18:45

- Ciekawe kto chciał jej śmierci...
Mrukną, pogrążając się w myślach i opuszczając pomieszczenie. Wiedział, że jeśli została zabita i włożona do wody, jest ogromne prawdopodobieństwo, że została pozbawiona życia w innym pokoju i dopiero przeniesiona. Tam też powinno być najwięcej śladów. Zapewne narzędzie zbrodni znajdowało się nisko. Może sama w coś kopnęła? Podobno czasami ludziom i asari zdarza się uderzyć dużym palcem ich stopy w przedmiot stojący na ziemi.
Galeus udał się do sypialni. Po pierwsze szukał czegoś co mogło wskazywać, że metresa szykowała się do jakiegoś wyjścia, lub czyichś odwiedzin. Logiczne się wydaje, że rzeczy takie jak suknia, powinny znajdować się w najbardziej osobistym miejscu, czyli w sypialni. Zwłaszcza, gdy koło sypialni jest garderoba. Detektyw szukał też butów i ich ułożenia. Niekiedy to potrafi sporo powiedzieć, gdyż osoba pod wpływem ułoży buty inaczej niż osoba nieodurzona, tak samo inaczej ułoży buty ktoś, a inaczej my sami. Podobnie z ułożeniem ubrania, które w oczekiwaniu na założenie powinno być wyłożone starannie na łóżku, albo powieszone na szafie, podczas gdy pod wpływem narkotyków lub innych psychoaktywnych używek będzie raczej porzucone. Różnie też może być, kiedy zostało ubranie zdjęte przez kogoś, kiedy ciało było bezwładne, wtedy mogły nastąpić uszkodzenia szwów spowodowane użyciem siły. Ale to tylko poszlaki, tak jak porzucone kieliszki i opustoszona butelka, są dowodami spożycia napoju alkoholowego, albo zmięta pościel jest dowodem tego, że ktoś był w łóżku.
ObrazekObrazek
Do not care what other think. Do what you must.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

2 paź 2015, o 09:13

Koroner nie poświęcił mu nawet większej uwagi, kiedy ten opuszczał pomieszczenie. Prawdę powiedziawszy mogło być to tylko jego wrażenie, ale człowiek odetchnął z ulgą mogąc pozbyć się oficera ze swojego małego królestwa. Galeus ruszył natomiast na poszukiwanie śladów. Choć ciężko było mówić by trafił na coś przełomowego, to nie umknęło mu kilka poszlak, które mogły pomóc w dalszym śledztwie. Pierwszą była niewielka butelka z pigułkami, wystarczył rzut oka by ocenić, że to dokładnie te same jakie znalazł rozsypane w łazience. Niestety próżno było szukać składu, jedynie niewielkie logo z podpisem Klinika Prim. Nie był w stanie powiązać nazwa z miejscem, ale gdyby miał teraz przeczesać extranet, bez większych trudności odszukałby adres prowadzący do okręgu Tayseri. Przynajmniej pierwszy trop, który mógł sprawdzić.
Drugi nietypowy przedmiot, który wpadł w jego ręce był już jednak czymś zdecydowanie nietypowym. Chcąc zgodnie z pierwotnym założeniem sprawdzić garderobę asari, znalazł masę sukni i akcesoriów, a każde ułożone jakby od linijki, z pewnością przez pomoc hotelową. Pomiędzy kapeluszami dostrzegł jednak coś co choć początkowo całkiem zgrabnie wtapiające się w kilkanaście różnych nakryć głowy, po bliższym przyjrzeniu nie mogło przejść bez echa. Konkretnie chodziło o kapelusz, identyczny do tych jakie Galeus kojarzył ze starych ziemskich vidów, w których dało się dostrzec gangsterów rodem z czasów prohibicji. Wyglądał na typowo męski, stąd też wyraźnie odstawał od reszty. Oczywiście turianin nie mógł mieć pewności czy zmarła przez swoją niewiedzę nie nosiła nakrycia głowy przeznaczonego raczej dla przeciwnej płci. Zaciekawiony zbliżył się do szafki i chwycił wspomniany przedmiot. Musiał przyznać, że jego fascynacja ziemską kulturą wreszcie zaprocentowała. Zgrabnie chwytając nakrycie głowy odwrócił je i zajrzał do środka. Przyglądając się podbiciu z jakiegoś granatowego, błyszczącego materiału, szybko zwrócił uwagę na cienką, złotą nitkę i wyszyte nimi litery „P.W.”

Oprócz tego w całej sypialni nie znalazł nic co mogłoby przejawiać dla niego jakąkolwiek wartość. Wszystko było tu idealnie poukładane. Prawdę mówiąc istniała szansa, że sprzątaczka zajrzała tu zanim ostatecznie postanowiła wejść do toalety by znaleźć zmarłą. To tłumaczyłoby ten nienaturalny wręcz porządek. W innym przypadku mogło chodzić o zatarcie śladów. Kolejna teoria, której nie mógł jednoznacznie wykluczyć.
Galeus Kyus
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 17:59
Miano: Galeus Kyus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianie
Zawód: Śledczy SOC
Lokalizacja: Jego biuro w Okręgach.
Kredyty: 3.660

Re: Hotel "Royal Penthouse"

7 paź 2015, o 18:00

*Odłożywszy kapelusz na miejsce, przeszedł do salonu. Miał nadzieję znaleźć tam jakieś ślady. Może kieliszki? Brak śladów i dowodów był mało korzystny. Może tylko ta poszlaka... Męski kapelusz z inicjałami P.W. Tylko kto może nosić taki kapelusz w tych czasach? Chyba będzie musiał przycisnąć kilka osób, począwszy od pokojówki i obsługi piętra. Przyda się też sprawdzić monitoring przy recepcji i w windach. Gdzieś tam musi być osobnik w takim kapeluszu. Oby się nie okazało, że to własność denatki...*
ObrazekObrazek
Do not care what other think. Do what you must.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

8 paź 2015, o 09:36

Salon był równie czysty jak i każda inna część mieszkania, do której miał możliwość zajrzeć. O ile wcześniej mógł to tylko przypuszczać, o tyle teraz był praktycznie pewien, że apartament został posprzątany zanim zgłoszono zgon metresy. Pytanie tylko czy doszło tu do zatarcia śladów, czy doprowadził do tego po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
Galeus kątem oka mógł dostrzec szlochającą gospodynię. Kobieta siedziała w towarzystwie turianki, która próbowała nieco ją uspokoić. Łatwo dało się jednak dostrzec, że robi to w charakterystyczny dla swojej rasy, nieco zbyt formalny sposób by uspokoić w gruncie rzeczy nastoletnią dziewczynę.
- Była taka piękna, kto mógł to zrobić? - Śledczy mógł usłyszeć jak pokojówka szlocha pod nosem.
Prawdę mówiąc patrząc na nią mógł już zdać sobie sprawę, że wyciągnięcie z niej czegokolwiek będzie nie lada wyzwaniem. W swojej pracy został już jednak wielokrotnie zmuszony do przesłuchiwania osób wyraźnie wstrząśniętych. Zresztą kto w tym fachu nie został?
W tym samym czasie, jak spod ziemi wyrósł Okato Roban. Salarianin spojrzał na turianina nie zdradzając żadnej emocji, a następnie aktywował omni-klucz.
- Skomponowaliśmy listę osób mogących posiadać informacje w sprawie śledztwa - kolejna seria kliknięć i przegub Galeusa przykryła charakterystyczna pomarańczowa poświata. W wiadomości, którą właśnie otrzymał mógł bez problemu znaleźć kilka nazwisk.

Jenessa Tano - asari, właścicielka hotelu.
Maurice Vern - człowiek, szef ochrony.
Ulo Lopak - salarianin, promotor metresy.
Katherine Bosh - człowiek, pokojówka.

Przy każdej znajdował się też adres zamieszkania i numer. W razie czego mógł więc w dowolnej chwili nawiązać kontakt. Co dodatkowo ułatwiało sprawę, zgodnie z informacją od Okato, wszyscy poza Ulo byli obecnie na terenie hotelu, a co oczywiste Katherine przebywała w tym samym pomieszczeniu co on.
Galeus Kyus
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 17:59
Miano: Galeus Kyus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianie
Zawód: Śledczy SOC
Lokalizacja: Jego biuro w Okręgach.
Kredyty: 3.660

Re: Hotel "Royal Penthouse"

8 paź 2015, o 23:22

- Dziękuję. Czy możesz wezwać panią Tano, jeśli to możliwe? Za kilka chwil będę chciał z nią porozmawiać. Jeśli to nie możliwe, to wezwij Verna.
Zdawał sobie sprawę, że właścicielka może być dość zajętą osobą.
Uwielbiał tą robotę, oraz nienawidził jej. Czasami nawet tęsknił za tymi wspaniałymi czasami we flocie, kiedy spędzał cały dzień w terenie obserwując czyjąś bazę, jakiś szlak, albo zwyczajnie biorąc na cel kolejną sylwetkę i naciskając spust. Nikt mu nie utrudniał pracy sprzątając dowody. Może czasami brakowało kilku skał albo drzewa, gdzie można się ukryć.
- Dziękuję, ja się nią zajmę.
Powiedział do turiańskiej funkcjonariuszki i kucając obok pokojówki.
- Nazywam się Galeus, jestem detektywem prowadzącym śledztwo w tej sprawie. Obiecuję ci, że zrobię co w mojej mocy, by poznać prawdę.
Obiecał, w ramach pocieszenia, po czym podał człowiekowi paczkę chusteczek. Studiowanie ludzkiej kultury bywa przydatne, kiedy trzeba rozmawiać z przedstawicielami tej rasy. W tym przypadku użył zwrotu poznanego w jakimś widzie opowiadającym o śledztwie w sprawie morderstwa.
- Weź głęboki oddech i opowiedz mi wszystko. Nie mów na razie o łazience. Zacznij od powiedzenia, krótko o sobie. Postaraj się skupić na tym czy ktoś wychodził z apartamentu, albo szedł korytarzem. Przypomnij sobie ułożenie rzeczy w pokojach. Może zapach, jeśli był nietypowy. Dasz radę?
Starał się mówić spokojnie i powoli. Może widok turianina nie wpływał pozytywnie na ludzi, którzy wciąż bywają uprzedzeni do tej rasy, ale spokojny ton głosu zawsze działa. Nawet jeśli trzeba uspokoić przerażonego żołnierza, który pierwszy raz idzie w bój.
ObrazekObrazek
Do not care what other think. Do what you must.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

9 paź 2015, o 13:44

Zgodnie z informacją, którą otrzymał od Okato właścicielka hotelu i szef ochrony byli gotowi pomóc w śledztwie. Jedyne co musiał zrobić to zdecydować z kim porozmawia najpierw. No i oczywiście o ile Vern mógł pofatygować się do pokoju zmarłej by odpowiedzieć na pytania, asari jedynie zaprosiła go do siebie. Ciężko było mu stwierdzić czy to jakaś forma dobitnego podkreślenia jej pozycji, czy po prostu brak czasu. Pewny był tylko tego, że w jej gabinecie musiał panować niesamowity chaos.

Inspektorowi zostało więc tylko przesłuchanie pokojówki. Ta o dziwo nie zareagowała na jego obecność w żaden niezwykły sposób. Może już przywykła za sprawą pilnującej jej funkcjonariuszki, albo zwyczajnie mieszkając na Cytadeli i do tego w hotelu obsługując przedstawicieli najróżniejszych ras, z czasem widok turianina przestaje być czymś zaskakującym.
- Dziękuję - pisnęła tylko chwytając jedną z chusteczek i zaczęła wycierać łzy, spływające po jej policzkach już znacznie rzadszym strumieniem.
- Nazywam się Katherine Bosh i pracuje w hotelu od trzech lat, ostatnie pół roku spędziłam wyłącznie na tym piętrze, w szczególności dbając o pokój pani Janilis. Była tu bardzo często i mnie polubiła, więc sama o to poprosiła - uniosła nieco głowę i Galeus mógł dostrzec rozszerzające się źrenice, kiedy tylko wypowiedziała jej imię. - Pani Janilis była taka dobra i taka piękna. Dlaczego ktoś mógł to zrobić?
Zachwyt wręcz z niej promieniował i łatwo dało się ocenić, że idealizowała asari. Niestety jakiekolwiek pozytywne uczucia szybko zostały wyparte przez rozpacz, gdy ponownie uświadomiła sobie co spotkało jej opiekunkę. Ponownie wybuchła płaczem, potrzebując dłuższej chwili by ochłonąć.
- Ja... miałam tylko posprzątać, zawsze przychodziłam o regularnych godzinach. Porządkowałam wszystko i wychodziłam. Tym razem było inaczej - Galeus dostrzegł z jaką trudnością powstrzymuje kolejny wybuch płaczu. - Kiedy weszłam do mieszkania pani Janilis brała kąpiel, zajęłam się więc resztą mieszkania. Myślałam, że skończy zanim uprzątnę wszystko, a potem zabiorę za łazienkę, ale wciąż była w środku. Zapukałam i nic, więc użyłam klucza.
Zapłakana musiała przerwać. Była w naprawdę złym stanie i ciężko było ocenić, czy naciskanie na nią może przynieść jakiekolwiek korzyści.
Galeus Kyus
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 2 wrz 2015, o 17:59
Miano: Galeus Kyus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianie
Zawód: Śledczy SOC
Lokalizacja: Jego biuro w Okręgach.
Kredyty: 3.660

Re: Hotel "Royal Penthouse"

11 paź 2015, o 21:19

Postanowił nie męczyć bardziej dziewczyny. Może za kilka godzin jak ochłonie.
- To musiała być niesamowita osoba... Dam ci kontakt do mnie. Chcę byś powiadomiła mnie, kiedy coś sobie przypomnisz. Poza tym proszę cię byś poszła z tą funkcjonariuszką.
Uaktywnił omni-klucz i przesłał dziewczynie kontakt do siebie. Chciał mieć ją na oku, by móc szybko się z nią skontaktować, kiedy wyjdzie z szoku. Pierwszy trup zawsze jest ciężki, zwłaszcza asari. One bardzo uzależniają od siebie osoby w swoim otoczeniu.
Postanowił wrócić na chwilę do łazienki i się w niej rozejrzeć. To było jedyne nie uprzątnięte miejsce, więc może tam znajdzie jakieś ślady. Chyba, że koroner je zadeptał. Co prawda był niemal pewien, że przyciągnięto ją z innego pomieszczenia, może salonu, ale nie jest wykluczone, że sprawca pozostawił po sobie jakieś ślady. Miał też nadzieję zapytać o coś lekarza.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Do not care what other think. Do what you must.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

12 paź 2015, o 15:25

Dziewczyna spojrzała na niego przeszklonymi i zaczerwienionymi od płaczu oczami. Przez krótką chwilę oddychała jeszcze bardzo nieregularnie, widocznie nie chcąc nic mówić, bo uniemożliwiłoby jej to powstrzymywanie cisnących się do oczu łez. Ciężko było mu ocenić czy kierując się uczuciami nie przegapił czegoś co dziewczyna mogła ukrywać w zanadrzu. To jak się zachowywała, co mówiła przywodziło na myśl niemalże fanatyka, a dla wiary nie tylko ludzie potrafią robić naprawdę głupie rzeczy.
- Dobrze, dziękuję - pisnęła wreszcie wytrącając turianina z zamyślenia.
Chwilę później patrzył już jak dziewczyna odchodzi wraz z opiekującą się nią funkcjonariuszką. On sam natomiast postanowił wrócić do łazienki by tam poszukać śladów. Pierwsza rzecz, która go zaskoczyła to że doktor stał dokładnie w tym samym miejscu, w którym widział go wychodząc poprzednim razem. Simon Tren zawzięcie walczył ze swoim omni-kluczem od czasu do czasu wydając z siebie jakieś chrząknięcia. Dopiero widząc go przerwał i choć jego palce wciąż tańczyły na klawiaturze, większość swojej uwagi poświęcił Galeusowi.
- Właśnie kończę sporządzać raport - objaśnił lakonicznie. - Czy mogę jeszcze jakoś pomóc?
Drugie pytanie nie brzmiało już tak przyjemnie. Przypominało raczej subtelne danie do zrozumienia, że śledczy przeszkadza mu w pracy. Choć same słowa na to nie wskazywały to ton głosu już zdecydowanie tak.
Tych kilka chwil turianin mógł poświęcić na rozejrzenie się po łazience. Niestety nawet pomimo faktu, że to miejsce nie zostało należycie uprzątnięte, ciężko było szukać tu bałaganu. Ostatecznie apartamenty hotelowe były sprzątane regularnie. Wyjątek stanowiły tylko te rozsypane pigułki, no i oczywiście zwłoki. Niestety żadnych śladów walki i tym podobnych rzeczy. Łącznie naliczył dwie szafki - jedną małą, z lustrem zawieszoną nad zlewem oraz drugą stojącej naprzeciw sporej wanny.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

12 paź 2022, o 23:18

Tak, jak obiecała, tak zrobiła.
Na przestrzeni kolejnych dni, Rodriguez szybko odzyskiwał siły pod okiem specjalistów ze Szpitala Huerty. Dostrzegł też ochronę, która, choć zmieniała się ciągle pod drzwiami jego sali, powoli rejestrowała się konkretnymi twarzami w jego głowie. Poznał odpowiedzialną za ten mały oddział szefową, imieniem Emily. Była nieco oschła, oficjalna, a w jej sposobie mówienia i ruchach przebrzmiewały lata musztry, które musiała mieć za sobą. Witała się z nim codziennie, sprawdzając, czy wszystko w porządku, ale też pytając, czy niczego mu nie brakuje.
Gdy Karajev wyruszył na misję, Fel pozostało jedynie odwiedzać Diego, jeśli miała na to ochotę. Mężczyzna, nie tylko przez wzgląd na swoje rany, ale też potencjalne zagrożenie czyhające za każdym rogiem, nie był zbyt mobilny. Na ponad tydzień, szpital stał się jego domem - sterylnym, nudnym i, co najgorsza, nieodpowiadającym standardom, do których przywykł.
Z drugiej strony, teraz, gdy był człowiekiem pozbawionym wszystkiego, na co pracował przez całe lata, być może stanowiło to wskazówkę do tego, co może czekać go w przyszłości. Gdy pesymistyczne myśli ulokowały się w jego głowie, psując samotne chwile spędzane w szpitalnej sali, Basset zjawiła się któregoś dnia w jego drzwiach w dniu wypisu, po czym pozytywnie go zaskoczyła.
Prywatny pokój, który dostał w hotelu Royal Penthouse, przypominał bardziej mały apartament. Wielkie, wygodne łóżko stało tuż obok obszernego balkonu, którego otwieranie odradziła mu Emily - lecz nie mogła powstrzymać go przed podziwianiem zapierającego dech w piersi widoku połyskujących Okręgów. W głównej części pomieszczenia stał kominek, będący czystą fanaberią i dwie, skórzane kanapy. Obok znalazł barek wypełniony drogim, znajomym alkoholem, a za przeszklonymi drzwiami dostrzegł wannę z hydromasażem.
Dopiero gdy spróbował wyjść ze swojego nowego mieszkania i napotkał stojących w wejściu ochroniarzy, przypomniał sobie, że znajome życie było jedynie mirażem. Ochrona nie opuszczała go ani na chwilę i nawet, gdy zmyślnie maskowali się w tłumie, podążając za nim gdy wychodził na chwilę z hotelu, nie był w stanie się ich pozbyć, nawet, gdyby chciał. Zbyt dobrze znał ich twarze, by móc choćby na chwilę zapomnieć o tym, w jakiej sytuacji się znajdował.
Któregoś wieczora, wracając do swojego pięknego więzienia, którego kraty, choć niematerialne, czyhały w postaci potencjalnego ataku ze strony Cerberusa, napotkał w środku Anyę. Koordynowała zespołem ludzi, który, jak u siebie, panoszył się po jego hotelowym pokoju, przygotowując miejsce na kolację. Odsunięto skórzane kanapy w bok, chowając je bliżej kominka, w którym wesoło trzaskały płomienie. W jednakowym rytmie połyskiwały świece, ułożone na półkach, rozświetlające półmrok przygaszonych świateł. Przy samym balkonie, ogromnym oknie z widokiem na spowitą chmurami mgławicy Cytadelę, stał stolik z pełnym nakryciem, do którego jeden z jej pracowników dostawiał drugie z krzeseł.
Mógłby przysiąc, że w tle, z głośników, których nie dostrzegał, snuła się cicha, muzyka klasyczna.
- Radna Fel ma swoje standardy - wyjaśniła pokrótce, gdy spytał o którąkolwiek z tych rzeczy. - Z uwagi na twój status i... szemraną opinię, zorganizowanie tej kolacji w zwykłej restauracji jest niemożliwe, więc przenieśliśmy ją tutaj.
Zmierzyła go od stóp do głów i nie byłby w stanie określić, czy to spojrzenie było krytyczne, czy nie. Oczy Basset były nieprzenikliwe.
- W sypialni czeka nowy garnitur - zakończyła lekko, wracając do swoich zajęć.
Iris otrzymała zaproszenie na kolację wcześniej, wiedząc o nim zanim dowiedział się o nim Diego. Miała czas przygotować się na wyjście i przy okazji przekonała się, że nie musi czyścić sobie grafiku na ten wieczór - Anya o wszystkim zadbała. Gdy Fel dyskretnie została odeskortowana do hotelu Royal Penthouse, obsługa czekała na korytarzu, kłaniając się jej nisko.
Wewnątrz przyozdobionej sali, oprócz Diega, dostrzegła też asystentkę. Była ubrana skromnie, prosto, choć jej koszula i spodnie były eleganckie. Nie rzucała się w oczy i pewnie taki był jej cel.
- Otrzymaliśmy raport od naszej grupy wywiadowczej - zagadnęła, gdy Iris, z pomocą Diega lub bez niej, zajęła miejsce naprzeciw mężczyzny. - Biznes przed, czy po kolacji?
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

13 paź 2022, o 22:21

Dochodząc do siebie w szpitalu, gdzie już mu się dłużył a okoliczności przyrody stały się monotonne i nużące z ulgą przyjął informację o możliwości przeniesienia się w miejsce nie pachnące dezynfekcją i lekami. Początkowo jego stan psychiczny był koszmarny, nie potrafił się odnaleźć, ciągle miał wrażenie, że kiedy otworzą się drzwi zobaczy w nich agenta Cerberusa zamiast lekarza. Kiedy to wreszcie minęło, Diego zaczął się z kolei zadręczać poczuciem niesprawiedliwości tego świata i wyrwaniem mu, bezdusznym pozbawieniem tożsamości. Jego nazwisko przestało coś znaczyć a to tym samym oznaczało dla niego jednoznaczną śmierć. Może nie tę fizyczną ale z pewnością mentalną, może nawet gorszą niż ta pierwsza.
Humor i nastrój ewidentnie poprawił mu się po przeprowadzce do hotelu. Był naprawdę szczerze wdzięczny Iris za możliwość odpoczynku w miejscu chociaż trochę przypominającym to, do czego był przyzwyczajony. W tej chwili w zasadzie był bezdomny, więc gdyby trafił do zwykłego mieszkania pewnie również by nie narzekał. Był owszem cyniczny i egoistyczny, ale bynajmniej nie niewdzięczny. Radna jednak zrobiła dla niego wiele więcej i chociaż w małej części liczył na to, że zaproponuje mu ciepły kąt we własnym apartamencie, nie mógł narzekać. Był najedzony, czysty i wyspany.
Musiał jednak przyznać sam przed sobą, że sytuacja zmusiła go do przewartościowania priorytetów. Na szczęście minął mu już okres załamania i z dnia na dzień coraz bardziej nabierał determinacji aby odbudować swoją małą potęgę. W głowie nawet rodził mu się powoli plan na to, ale póki co postanowił jeszcze chwilę pozwolić organizmowi regenerować się.
Ochrona mu nie przeszkadzała, chociaż nie ufał tym ludziom. Głównie ze względu na fakt, że nie byli to JEGO ludzie, wiedział że Iris nie powierzyłby jego życia była komu, jednakże własne doświadczenie życiowe nauczyło go, że w zasadzie ufa się tylko kredytom, za które wierność poniekąd można kupić. Tym tutaj jednak Diego nie płacił, zatem pozwalał im za sobą chodzić z czasem uznając ich za stały i niezmienny element otoczenia. Nie byli uciążliwi, a to w tym momencie było dla niego najważniejsze.
Basset również stała się dla niego czymś normalnym, jej obecność, chociaż z początku dla Rodrigueza dziwna z tym całym swoim pragmatyzmem, teraz również była elementem jego życia. Tym bardziej nie był zdziwiony kiedy zastał ją w swoim hotelowym pokoju.
- Jakaś szczególna okazja? - zapytał rozglądając się po pomieszczeniu i z uwagą słuchając wyjaśnień Anyi. - Przyznać mogę że to również i moje standardy.
Były - dopowiedział sobie w myślach.
- Zatem pani wybaczy - Rodriguez uśmiechnął się i podszedł do szafy, gdzie czekał na niego wspomniany garnitur.
Przygotowanie się nie zajęło mu wcale tak dużo czasu. Wykąpał się, delikatnie przystrzygł brodę i ułożył włosy. Nie wiedział czego się spodziewać, zatem postawił raczej na stonowaną prezentację. Zresztą nie miał zbyt dużego wyboru, ani możliwości szaleństwa. Wszystkie jego rzeczy zostały na Illium, a że z Nicole nie było kontaktu, to nie miał pojęcia czy cokolwiek z jego mieszkania ocalało. Łącznie z samym przybytkiem.
Kiedy wreszcie był gotowy, odpalił cygaro i czekał na przybycie Iris. Przez te kilka czy kilkanaście dni, nie był pewien bo monotonia zlewała mu się w całość, spędził z Iris nieco czasu, dlatego ta kolacja, tym bardziej jest oficjalności, sprawiła że poczuł się zaintrygowany. Z zamyślenia wyrwało go otwarcie drzwi, w których stanęła radna.
- Pięknie wyglądasz - powiedział uśmiechając się tym swoim charakterystycznym półgębkiem. Żeby kurtuazji stało się zadość odprowadził Tel do zaaranżowanego stolika, odsunął krzesło i poczekał aż usiądzie, po czym sam zajął miejsce. Obecność tylko dwóch nakryć, a jednoczesne słowa asystentki nieco Rodrigueza zbiły z tropu. Spojrzał na Basset po czym przeniósł pytające spojrzenie na Iris.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

15 paź 2022, o 18:06

Zastanawiała się, dokąd ich to wszystko zaprowadzi.
Pozornie, nie zmieniło się zbyt wiele. Jej codzienność, nie odbiegała od dobrze znanego Iris planu dnia. Godziny, wypełniały jej spotkania, narady, posiedzenia, ustalenia. Przyjmowała gości, negocjowała z dygnitarzami, spędzała popołudnia z innymi Radnymi, a wieczory w towarzystwie Anyi, przekopując się przez zaległe raporty oraz odkładaną na później dokumentacje. Bywała na salonach, bankietach, odwiedzała kolonie, była obecna na uroczystościach oraz memoriałach, przemawiając w imieniu Rady. Robiła to, co zawsze, a jednak nieustannie miała z tyłu głowy myśl, że w jednym z prywatnych apartamentów Royal Penthouse ulokowano Rodrigueza, który musiał zmierzyć się z nową rzeczywistością.
Początkowo, starała się sprawiedliwie dzielić swój czas pomiędzy mężczyzną, a zobowiązaniami. Szybko jednak przekonała się, że nie było to możliwe. Odwiedzała Diega, nie mogła jednak robić tego tak często, jak chciała. Nieustannie było coś pilnego, naglącego. Wymagającego jej interwencji, uwagi. W dniach, w których nie mogła pojawić się w apartamencie mężczyzny, prosiła Anyę o przekazanie wiadomości od niej. Być może faktycznie, byłoby łatwiej, gdyby zamieszkali razem, obawiała się jednak, że pewne decyzje wymuszone przez sytuację nie sprawią, że stworzą związek, przed którymi wzbraniali się przez długie lata. Cerberus odebrał mu wszystko przez nią. Nawet, jeżeli nie musiał tak i nie myślał, złośliwe podszepty prędzej, bądź później odezwałyby się, niszcząc sielankę. Było za wcześniej, a przede wszystkim zbyt emocjonalnie, aby podejmować kluczowe, strategiczne decyzje.
Zaproszenie na kolację we dwojga wywołało uśmiech na ustach Iris. Pozwoliła sobie na dłuższą kąpiel, aby zmyć z siebie zmęczenie minionego dnia. Delikatny makijaż, miał zamaskować oznaki tego, że ostatnimi czasy nie sypia zbyt dobrze. Zdecydowała się na długą, czarną suknie z odsłoniętymi plecami.n Włosy, splotła w romantyczny kok, na szyje puściła wisior, który podarował jej na Nos Astrze. Symboliczny gest uznała za właściwy w tym momencie.
W towarzystwie cieni udała się do taksówki, która zabrać ją miała na dach hotelu. Przyglądała się rozświetlonym okręgom, gdy mknęli w przestrzeni pod właściwy adres. Pusty kalendarz kawał jej komfort psychiczny, zastanawiała ją jednak okazja. Zorganizowano ten wieczór z inicjatywy Diega, czy jednak był to pomysł Basset? wysiadła, nadal rozważając odpowiedź.
Pusta winda, zawiozła ją na właściwe piętro. Skinęła ochronie, która stała przed drzwiami. Przepuszczono ją do środka, drzwi otworzył jej Diego, na widok którego uśmiechnęła się ciepło.
- Dobry wieczór - wspięła się na palce, aby ucałować policzek mężczyzny. Szczery jak miała nadzieje komplement sprawił, ze kąciki jej ust drgnęły. Wręczyła mu butelkę wina, nie wiedziała co zostanie podane na kolacji, ostrożnie więc zdecydowała się na białe. Wytrawne. Pasujące do większości kuchni, w tym do deseru.
Obcasy szpilek, bębniły o podłogę, kiedy prowadził ja do stołu. Chciała spytać, kiedy i jak zdołał to wszystko zaaranżować, odezwała się jednak Anya, w stronę której popatrzyła się uważniej.
- Zaryzykuję. W najgorszym wypadku, dostaniemy niestrawności. Mów śmiało o co chodzi - wodziła wzrokiem po jej profilu, doszukując się niemych oznak, że powinny porozmawiać w cztery oczy. Jeżeli ich się nie dopatrzyła, ufała, że kobieta może mówić przy Diegu, bądź w inny sposób da jej do zrozumienia, że jednak rozmowa ta powinna odbyć się przed świadków.
W międzyczasie, podsunęła mężczyźnie smukłe kieliszki, aby ten nie wychodził z roli dżentelmena.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

18 paź 2022, o 23:49

Basset nie śpieszyła się z wyjaśnieniami dotyczącymi sytuacji, w której się znaleźli. Zamiast tego, zwyczajnie uśmiechnęła się na przywitanie do Iris, gdy blondynka weszła do środka. Miała przy sobie jeszcze jedną osobę z obsługi - elegancko ubrany kelner o białej koszuli śpieszył, by przynieść im wino, które sobie wybrali.
Gdy Iris skierowała ku niej swoje pytające spojrzenie, Basset odwzajemniła je dyskretnie, nie pokazując żadnego sygnału, który mógłby zachęcić Fel do działania. Najwyraźniej cokolwiek miała do powiedzenia, Diego równie dobrze również mógł się tego dowiedzieć razem z nimi.
- Dobrze, zaczynajmy więc - odezwała się głośno, tak, by usłyszał ją i kelner, pierzchający od razu w kierunku do drzwi, i obsługa pałętająca się w korytarzu, dając im prywatności, której potrzebowali.
Kobieta obróciła się, zgarniając jedno z wolnych krzeseł i podsuwając je nieco w ich stronę. Zatrzymała się nadal dość daleko, ze dwa - trzy metry od ich stolika, nie próbując w żaden sposób dołączyć się do ich rozmowy. Zajęła miejsce jedynie dla ich wygody, zachowując się z kulturą - nikt nie chciałby w końcu, by posłaniec wisiał im nad głową w trakcie obiadu - szczególnie Radna.
Kelner wsunął się do pomieszczenia, trzymając dwa talerze, na których tkwiła przystawka. Wyglądała apetycznie - szczególnie, że podano im kuchnię ziemską, dość trudną do zdobycia dla przeciętnego mieszkańca Cytadeli.
- Tarama z marynowanym łososiem i żytnim chlebem - poinformował ich mężczyzna, podając najpierw danie blondynce. Świeżo wypieczony chlebek pachniał apetycznie, wpasowując się w specyficzny smak pasty z rybiej ikry. - Smacznego. - ukłonił się nisko, wycofując z pomieszczenia pod czujnym okiem Basset.
Gdy wyszedł, wewnątrz nastała zupełna cisza.
Anya sięgnęła po omni-klucz, swój zwyczajowy oręż, na którym czekały na nią pierwsze komunikaty. Odchrząknęła lekko, gdy raczyli się winem, posiłkiem, a może niczym, czekając, aż zacznie mówić.
- Cerberus wie o dziurach w swoim bezpieczeństwie. Wyraźnie przekazali to naszym szpiegom w wiadomości schowanej w paczce pobranych przez nas danych - zaczęła, zerkając w holograficzne słowa. Mówiła dość obojętnie, głosem, którym wypowiadała złe informacje - jedynie w jego głębi pobrzmiewał zawód. - Dodatkowo, wiadomość była skierowana do Pani, Radno Fel.
Uniosła ku niej spojrzenie, nim powróciła do urządzenia.
- Zawiera dość lukratywną ofertę - dodała, nie patrząc w kierunku Diego. - Chcą, by Pani przekazała im Rodrigueza. Oferują wymianę jeńców.
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

20 paź 2022, o 15:23

Diego na ile mógł na tyle wczuł się w rolę, swego rodzaju, gospodarza. Rozlał wino do kieliszków, sprawdziwszy wcześniej smak i gatunek owego. Powiedzmy, że mogła to być namiastka normalności, o której tak bardzo marzył i chociaż pokój hotelowy nie był wyszukaną restauracją, musiał przyznać, że Basset wspięła się na wyżyny możliwości, aby chociaż trochę ta kolacja przypominała cywilizację. Był zadowolony z obrotu sprawy, dopóki Anya nie zaszczyciła ich zdaniem o interesach.
Z uśmiechem przywitał kelnera i podziękował za przyniesiony posiłek.
- Przyznaję, że brakowało mi tego - powiedział przyglądając się przystawce. - Sama ustalałaś menu?
Zapytał spoglądając na Iris. Całokształt owej kolacji sprawił, że Diego poczuł się swobodniej i prawie zapomniał o sytuacji przez którą się tutaj znalazł. Przynajmniej dopóki nie padły kolejne zdania z ust Basset.
- Jeńców? - Diego podniósł wzrok znad lampki wina. - To znaczy, że za jednego mnie oferuje wam więcej informacji i możliwości?
Rodriguez uśmiechnął się, trochę mu to podbudowało ego, chociaż nie miał bladego pojęcia czego może teraz chcieć od niego Iluzja, skoro pozbawił go absolutnie wszystkiego.
- Nie powiem, że mi to nie schlebia - uśmiechnął się półgębkiem. - Jeśli któraś z was zapytałaby mnie o zdanie, powiedziałbym, że Iluzji nie można ufać, ale to tak oczywiste, jak fakt, że nocą na niebie świecą gwiazdy. Nie sądzę aby moja osoba, w stanie, w którym jest obecnie, bez kontaktów i możliwości, byłaby w jakikolwiek sposób warta jakiegokolwiek jeńca. Pomijając fakt, że ewidentnie ten... naburmuszony pacan, panie wybaczą kolokwializm, chce mojej głowy.
Pociągnął z lampki łyk wina rozkoszując się smakiem trunku.
- Radziłbym ostrożność - powiedział spoglądając na Iris. Gdyby byli sami zapewne błagałby ją aby tego nie czyniła. Jeszcze kilka tygodni wcześniej pewnie byłoby mu wszystko jedno. Teraz natomiast cenił własne życie ponad wszystko, zwłaszcza mając możliwości i perspektywy na obudowanie własnej potęgi. Martwy tego nie uczyni.
Przy Basset jednak musiał zachowywać chociaż pozory nonszalancji.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

21 paź 2022, o 06:30

- Nie - odparła, podnosząc spojrzenie na Rodrigueza.
- Powiedziano mi, że to Ty zapraszasz mnie na kolację - i sądząc po mimice mężczyzny, nie było to zgodne z prawdą. Nie szkodzi. Gotowa była grać swoją rolę na potrzebę chwili, sytuacji, przekonywująco zachowując się tak, jakby faktycznie spotkali się na wyszukanej kolacji we swoje w ekskluzywnym lokalu. Jednocześnie ignorując mankamenty otoczenia, nie zwracając uwagi na szczegóły nie pasujące do scenerii zaaranżowanej randki. Czuła, że Diego potrzebuje namiastki normalności. Był bezpieczny. Żywy. Miał zapewnioną rozrywkę oraz towarzystwo. I mimo to, oczywistym było, że daleki był od szczęścia.
Podziękowała kelnerowi, przenosząc uwagę na Anyę. Pasta nie wystygnie, nie straci swojego smaku. Mogła zaczekać, choć słysząc słowa swojej asystentki, w pierwszym odruchu pożałowała, że najpierw nie zjedli przygotowanych potraw. Po tym, co usłyszała, była pełna obaw, czy w ogóle przełknie kęs.
- Czego chce Iluzja? - odparła, słysząc o zostawionej wiadomości zaadresowanej do jej skromnej osoby. Uniosła brew. Słowo jeńcy wyjątkowo ugodziło w jej odczucia. Było też wyraźnie wymowne.
- Czy on sugeruje, że kogokolwiek przetrzymuję tutaj siłą? - spytała retorycznie, gdyż prawdę mówiąc nie oczekiwała odpowiedzi. Prychnęła, odrywając wzrok od Basset.
- Co za... - urwała myśl. W innych okolicznościach, gdyby rozmawiała sam na sam z Anyą oraz Diegiem, nie powstrzymywałaby tego, co chce powiedzieć. Nie byli tutaj jednak w idealnych warunkach od prowadzenia tej wagi rozmów. Uważała więc na słowach, mając z tyłu głowy, iż ściany posiadały niekiedy uszy.
- Czuje się urażona tą propozycją. Jeżeli faktycznie ma do mnie interes, oczekuję, że w pierwszej kolejności prześle bukiet słoneczników bądź tulipanów z Holandii z adekwatnym biletem zawierającym słowa skruchy... Tymczasem. Padło nazwisko o kogo chodzi? - sprawa bez dwóch zdań dotyczyła Diega, chwilowo jednak pomijała mężczyznę w wymianie zdań, celowo też nie spojrzała w jego stronę.
Fakt, że Rodriguez wspomniał, świadomie lub nie do końca, iż mogłaby rozważać zgodzenie się i pójście na układ... Cóż. Odczuła to jak również wymierzenie jej policzka. Niesmak pozostawiła po sobie ta myśl podobny do kontekstu wiadomości od Cerberusa.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12108
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Hotel "Royal Penthouse"

23 paź 2022, o 22:26

Basset przyglądała im się z rezerwą, gdy oboje wyrażali swoją opinię na temat propozycji przysłanej im przez Iluzję. Poniekąd, dość dobrze przy niej kontynuowało się kolację. Przylepiona do swojego omni-klucza, przypominała statuę, dekorację, element pokoju. Gdy patrzyła w ich stronę, nie czuli na sobie palącego, natarczywego spojrzenia. Gdy mówiła, nikomu nie wchodziła w zdanie, zamiast tego wsuwając swoje odpowiedzi gładko pomiędzy ich zaczerpnięte oddechy.
- Podejrzewam, że mógłby pomyśleć w ten sposób - odparła, gdy Fel spytała, czy według Iluzji przetrzymywała Rodrigueza siłą. - W ten czy inny sposób, dowiedział się, że Diego otrzymał na Cytadeli azyl.
Nie dodała słowa polityczny. Polityka wychodziła na światło dzienne, miała swoją jasną i ciemną stronę. To, co teraz się działo, było wszystkim, ale nie polityką. Rodriguez był losowym biznesmenem, który, być może, ugryzł rękę, która go karmiła. Kolejnym, któremu biznes z Iluzją nie wyszedł na dobre.
Nie było żadnego, politycznego powodu, dla którego Radna Cytadeli miała otoczyć go opieką, ba! Udzielić mu w ogóle audiencji.
Ani Basset, ani Iluzja, nie mieszali w to więc polityki.
- Nie sprecyzowali, o kogo chodzi konkretnie. Propozycja wydaje się otwarta - dodała, zerkając do swojego omni-klucza. - Jeden pojmany przez nich więzień, wskazany przez panią, radno Fel. W zamian za Rodrigueza.
Umilkła, dostrzegając, że kończyli swoją przystawkę. Kliknęła coś w omni-kluczu, na co w reakcji drzwi kliknęły w potwierdzeniu, otwierając się. Kelner zgrabnie pokonał dzielącą go od stolika odległość, po uprzednim spytaniu, zabierając puste talerze z powrotem.
- Czy powinnam przesłać prośbę o wysłanie bukietu słoneczników? - spytała asystentka, uśmiechając się lekko, gdy mężczyzna zbierał naczynia. Śledziła go wzrokiem, gdy wychodził z pomieszczenia. Dopiero, gdy drzwi znów się zamknęły, odchrząknęła głośno, przechodząc subtelnie do następnej sprawy. - Pojmali Nicole Stew.
Jej wzrok przesunął się na Rodrigueza. Był ciemny, badawczy. O ile wiele kobiet padało ofiarą aury, którą roztaczał wokół siebie Diego, Basset wydawała się zupełnie nań odporna. Jej wzrok chował w sobie promienie rentgena, prześwietlając jego fasady, maski które miał na sobie, sięgając wprost do jego wnętrza.

Wróć do „Krąg Prezydium”