Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

[Klub] Mysterious Nook

1 sie 2014, o 13:05

Obrazek Tajemnicze drzwi w zasadzie trochę nazbyt widoczne, niż być powinny, wkomponowane są w Cytadelę jak masa innych przeróżnych tego typu przejść. Pomarańczowa kontrolka, która wita gości przybywających do tego miejsca, oczkuje na konkretne hasło dostępu, które jest przypisane indywidualnie do każdego, kto ma na tyle pieniędzy by oddać się przyjemnościom, jakie oferuje Mysterious Nook. Ktoś, kto czerpie zyski z tego miejsca musi być bardzo wpływową personą, gdyż w środku nie zastaniemy żadnego funkcjonariusza SOC ani podobnych formalnych jednostek. Mysterious Nook posiada własną ochronę, co wydaje się być rzeczą oczywistą, ponieważ gościć tu mogą persony najwyższego szczebla. Oczywiście wkraczając do tego przybytku każdy staje się anonimowy i nie ma mowy, by wyciekły stąd żadne informacje kto, ani tym bardziej, w jakim celu tu przybył.

Przekraczając próg gości od razu uderza przepych wnętrza i różnorodne luksusowe udziwnienia i ozdoby. Nie ma żadnej recepcjonistki, ani innych osób, które witałyby przybyłych słodkim „dzień dobry”. Długi na kilkadziesiąt metrów korytarz przerywany jest co chwilę drzwiami, które prowadzą do innej części tego osobliwego miejsca. Mały klub z lożami VIP; kolejne drzwi to miejsce intymnych spotkań dla różnych zaspokojenia różnych, nieraz perwersyjnych rządzy; kolejne prowadzą do prywatnych sal kinowych oraz wiele coraz to innych wymyślnych pokojów. Półmrok panujący w korytarzu nadaje miejscu wyjątkową atmosferę, a ludzie mijający się, nawet jeśli się znają tutaj udają anonimowych. W końcu kto chciałby rozpowiadać kogo w tym miejscu widział, bez ujawnienia, że sam tu przebywał?
Ostatnio zmieniony 1 sie 2014, o 19:28 przez Diego Rodriguez, łącznie zmieniany 1 raz.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook.

1 sie 2014, o 13:27

Diego znów uśmiechnął się kącikiem ust. Pewnie, że mógł zacząć przekonywać Iris do pójścia ze sobą, zwłaszcza, że był pewien posiadania odpowiedniego daru, mimo wszystko ucieszył się, że zaintrygował radną.
Wskazał więc jej gestem, aby ruszyła pierwsza wychodząc z kawiarni, a zaraz po chwili dołączył do niej obok. Wylatując z Nos Astry Rodriguez dostał namiary na pewno miejsce, gdzie tacy jak on muszą koniecznie się udać będąc na Cytadeli. Biznesmen doskonale wiedział dokąd i którędy miał iść, jego przyjaciel wyraźnie mu wyjaśnił jak dotrzeć na miejsce. Ponadto zwracając uwagę na fakt, że Brazylijczyk wykupił wcześniej odpowiednią wejściówkę dostał na omni-klucz wiadomość z mapką dojścia do właściwych drzwi. Nie musieli daleko iść, trochę przez park w Prezydium i jego ścieżkami. Mimo, że Diego nie znał Cytadeli to trafił o dziwo na odpowiednie drzwi bez niepotrzebnego kluczenia.
- Byłaś tu kiedyś? – zapytał zważając na to, kim Iris jest. – Podobno bardzo ciekawe miejsce.
Aktywował omni-klucz i swoją przepustkę a drzwi stanęły otworem ukazując przed nimi lekko oświetlony na pomarańczowo korytarz. Omni-klucz Diega zapikał charakterystycznie podając numer drzwi, do których mieli się teraz udać. Rodriguez doskonale wiedział, co się za nimi znajduje jednak postanowił póki, co nie wyjawiać tego radnej. Przeszli jeszcze kawałek i stanęli przed drzwiami, których kontrolka zaświeciła się na zielono rozpoznając przepustkę i mogli wejść do środka.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
- No co? Mówiłem, że to będzie odrobinkę szalone. – mrugnął puszczając panią radną przodem.
- Zapraszam. Tam na lewo szatnia damska. – wskazał Iris niewielkie drzwi z kółeczkiem, za którymi miała owa szatnia się znajdować. – Nie martw się o strój. Z tego, co wiem jak to działa, to WI skanuje posturę i obok w szafce pojawia się odpowiedni rozmiar. Spada swoistego rodzaju szybem. Coś na zasadzie automatu z colą.
Uśmiechnął się jeszcze raz.
- Spokojnie. Wszystko jest nowe. – zapewnił, sam wcześniej będąc zapewnionym przed owego przyjaciela. Odwrócił się i wszedł do męskiej szatni. Było rzeczywiście tak jak mówił i po chwili już zdejmował garnitur i zakładał kąpielówki. Był zadowolony ze swojej decyzji, chociaż w zasadzie miał tu zabrać Nicole i to nieco później. Trudno, takie były interesy i nie ukrywając chciał zrobić wrażenie na Iris.
Wyszedł z szatni i ruszył w stronę barku wyjmując z niego zmrożonego szampana i dwa kieliszki. Wszystko było tak jak wcześniej ustalił i zamówił. Uśmiechając się pod nosem wszedł do jacuzzi kładąc obok wiadereczko z alkoholem i czekał, aż Iris do niego dołączy.
Ostatnio zmieniony 1 sie 2014, o 19:31 przez Diego Rodriguez, łącznie zmieniany 1 raz.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook.

1 sie 2014, o 19:30

Pozwoliła, aby to Diego prowadził, choć przynajmniej z początku poruszali się po obszarze dość dobrze znanym Iris. Grzecznie dotrzymywała mu kroku, a że chciała mieć niespodziankę, to i nie pytała o cel tej wędrówki. Oczywiście ich osoby, a już na pewno jej, wzbudziły nie małe zainteresowanie. Nikt jednak nie zagadał, wyłącznie odprowadzały ich lustrujące spojrzenia a za plecami nie cichły szepty. Niby nic wielkiego, ale to bardzo naiwne myślenie.
Za drzwiami, przez które przeszli, znajdował się dosłownie inny świat. Swoim przepychem mógł aż onieśmielać. Przez chwilę rozglądała się po pustych korytarzach, jakby chciała nacieszyć oko brakiem żywej duszy. Syntetycznej również
- Osobiście nie, ale sporo o nim słyszałam.
Kroki radnej niosło echo, które i tak nie miałoby kogo zainteresować. Przede wszystkim intymność. Paradoksalnie cena, którą się płaciło za kilka godzin odcięcia się od świata rzeczywistego, była dość wymowna. A i tak znalazłoby się tysiące istot w galaktyce, które chciałyby być na co dzień na ich miejscu.
Weszła pierwsza i zatrzymała się niedaleko drzwi, delikatnie przy tym marszcząc swoje brwi. Woda w basenach oraz w jacuzzi kusiła, z kolei wszechobecna zieleń przypominała o obowiązkowym odprężeniu, bez którego na próżno w pełni cieszyć się tym miejsce. Przytaknęła na słowa Diega, jakoś nie mogąc sobie darować mimo wszystko komentarza.
- Dajesz kobiecie urządzenie, w którym może przymierzyć setki kompletów. Mam nadzieje, iż woda jest podgrzewana, bo sama nie wiem ile mi to zajmie. Jestem dość... wybredna.
Oddaliła się w stronę szatni, w której jak się spodziewała, znalazła szafkę na swoje prywatne rzeczy oraz całą aparaturę do dobrania pożądanego stroju kąpielowego. Powstrzymała swoją chęć przejrzenia całego katalogu i zdecydowała się na klasyczne bikini z czerwonego materiału, wiązane na szyi a w przypadku dołu po bokach. Na boso, po marmurowych płytkach, szła niemalże bezszelestnie. Diego zdążył się już rozgościć w wodzie, a także zadbać o trunek. Czy ona przypadkiem nie miała dzisiaj spotykać się z delegacją z Chin? Będzie musiała ich przeprosić i jutro poświęcić im cały poranek, nie mniej nie zmierzała właśnie w tej chwili się nad tym rozwodzić.
- Prawie nic o Tobie nie wiem, a zapraszasz mnie na kąpiel i częstujesz dobrym alkoholem.
Przystanęła na brzegu wystarczająco blisko, tak że gdyby wyciągnął dłoń, bez trudu dotknąłby jej nogi. Oparła swobodnie dłoń o biodro, z góry patrząc się na biznesmena. Iście... niecodzienna sytuacja.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

1 sie 2014, o 20:00

Diego nie musiał jednak długo czekać, zarówno woda jak i szampan miały odpowiednią temperaturę, o czym Iris miała się za chwilę przekonać. Gdy stanęła przed nim jego wzrok, krótko aczkolwiek wyraźnie zlustrował sylwetkę. Rodriguez nie był tym typem mężczyzny, który na widok atrakcyjnej i półnagiej kobiety dostaje szału pożądania, więc właściwie nie dał po sobie poznać jakichkolwiek emocji. Tak było lepiej na wypadek, gdyby kobieta chciała go oszołomić swoim, ujmijmy to, blaskiem.
Poruszył się mącąc póki co spokojną wodę i sięgając po szampana nalał sobie jak i Iris po kieliszku.
- A mimo to zgodziłaś się ze mną pójść, sama nie wiedząc gdzie. Pani radna, musi być pani bardzo odważna. – podkreślił z przekąsem ostatnie słowa. Podał kieliszek radnej mimowolnie podnosząc się z wody i stając przed nią. Kobieta stała na podwyższeniu, przez co cały czas, patrzyła na niego z góry, ale Rodriguezowi wcale to nie przeszkadzało. Przez chwilę spoglądał jej prosto w oczy, jakby próbował z nich cokolwiek wyczytać, aby po chwili odsunąć się i wrócić na poprzednie miejsce. – Woda jest w sam raz, nie krępuj się.
Unosząc jedną brew wciąż i nieprzerwanie przyglądał się Iris.
- No to jak? Udało mi się? – zapytał upijając łyk szampana i rozkładając ręce na oparciu od jacuzzi. – Zaskoczyłem cię?
Atmosfera panująca w tym osobliwym miejscu niemal skłaniała do oddania się chwili zapomnienia, jednak Diego nie miał zamiaru zbytnio dawać się ponosić męskim zapędom. Teraz wystarczyło mu, że mógł prowadzić dalszą rozmowę przy okazji ciesząc oko naprawdę przyjemnym widokiem.
- Cóż, prowadzenie jakichkolwiek negocjacji … - przerwał na chwilę pozwalając sobie na dwuznaczność. – Nawet biznesowych powinno zawsze odbywać się w takich warunkach. Przynajmniej obie strony nie miałyby nic do ukrycia.
Od kawy do jacuzzi, cóż gdyby przed przybyciem na Cytadelę ktoś mu powiedział, że tak to będzie wyglądać zapewne wyśmiałby delikwenta i kazał zastrzelić, za nabijanie się z niego. Tymczasem stało się coś iście zaskakującego zarówno dla niego, jak i zapewne dla Iris.
- Mam nadzieję, że nie każesz potem swojemu mężowi mi za to przyłożyć. – powiedział wskazując na swój serdeczny palec wyraźnie dając znać, o co mu chodzi.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

1 sie 2014, o 20:36

Odważna. Prychnęła tylko, zgarniając kielich, który napełnił dla niej.
- Moje żyje byłoby zwyczajnie nudne, gdybym w ogóle nie ryzykowało.
Woda kusiła aż za bardzo, co by się w niej nie zanurzyć, a Iris nie zamierzała się długo jej opierać. Z westchnięciem weszła do jacuzzi, siadając w wygodnej wnęce z miękkim oparciem naprzeciwko Diego. Nie przeszkadzało jej, że rozpuszczone, blond loki również zanurzyły się oraz do połowy doszczętnie przesiąknęły wodą. Tak samo już dawno odeszło w niepamięć przejmowanie się makijażem, który w takowych sytuacjach mógł się rozmazać. Delikatna maskara mogła czuć się bezpieczna, dzięki osiągnięciom współczesnej kosmetologi, jak i chemii. Tylko na spojrzenie biznesmena niewiele mogła poradzić, ale to, dopóki było wciąż przyzwoite, mogło zostać pominięte.
- Tak. Nie spodziewałam się, że zabierzesz mnie do takiego miejsca.
Przyznała szczerze, jakby zezwalając mężczyźnie na jego mały, prywatny triumf. Kielich, który trzymała do tej pory w ręku, zaczęła swobodnie kołysać i obracać, co pozwoliło jej na zaobserwowanie subtelnej gry świateł na szkle.
- Obawiam się, że te szybko by się skończyły, bo jedna strona łatwo upiłaby tę drugą. Bądź w inny, może nie do końca delikatny sposób, przekonała do swoich racji.
Wspomnienie Ionta było dla Iris jak cios w policzek, choć przyjęła go z gracją i nawet nie zacisnęła zębów, jak i powstrzymała odruch zwężania się ust w poziomą, wąską kreskę. Za żadne skarby nie dałaby po sobie poznać emocji, które wciąż niespokojnie krążą wokół tego etapu w jej życiu. Nikomu.
- Na pewno nie byłby zadowolony, nie mniej jestem wdową od roku, tak więc możesz się czuć bezpieczny.
Nawet głos się jej nie złamał, ani też nie podłamał. Nie mniej jej małżeństwo było ostatnim tematem, o którym chciałaby teraz rozmawiać. Właściwie kiedykolwiek oraz z kimkolwiek rozmawiać.
- Za co pijemy? Udany kontrakt czy może inne życzenia?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

1 sie 2014, o 21:05

Diegowi zrobiło się przez chwilę … głupio? Dziwne, nigdy nie doświadczył takiego uczucia, ale cóż, zdał sobie sprawę, że nie powinien w takiej sytuacji wspominać o małżeństwie. Ale przecież miała obrączkę, skąd miał wiedzieć, że to bardziej pamiątka?
- Przepraszam. – powiedział szczerze i wyraźnie rozumiejąc, że Iris nie chce o tym mówić. Puścił więc to faux pas w niepamięć skupiając się z powrotem na relaksowaniu. Woda była przyjemnie ciepła, szampan doskonale zmrożony, a towarzystwo miłe.
- Biznes jest biznes. – powiedział unosząc charakterystycznie naczynie i zbliżył je z powrotem do ust upijając kolejny łyk. – A skoro już jesteśmy przy tym temacie… Mam się nie wykręcać tym, że jesteś radną, tak? Cóż pomyślmy, a gdybym cię skusił takimi niespodziankami przy każdym spotkaniu biznesowym, zechciałabyś być negocjatorem?
Nie była to bynajmniej obietnica, ot luźna rozmowa, do której atmosfera wręcz skłaniała. Diego podkręcił moc dysz i po chwili woda wesoło bulgotała jak przystało na tego typu urządzenia. Miał tylko nadzieję, że Iris nie pomyśli sobie, że ten faktycznie spróbuje ją upić. Wiedział natomiast jedno, nie należało jej oceniać, według tych kobiet, które zwykł spotykać wcześniej. To spotkanie wciąż stanowiło dla niego wyzwanie, chociaż czuł, że całą akcją z jacuzzi i szampanem odniósł maleńkie zwycięstwo.
- Opowiedz mi coś o sobie. – zaczął zupełnie z innej beczki. – Coś, czego nie zwykło się mówić o radnej w porannych wiadomościach.
Skoro już przebywali w dość intymnym miejscu, a do tego dochodziło ciekawe połączenie tego, w jakiej sytuacji się obecnie znajdowali, Diego nie miał zamiaru szybko tego kończyć. Miał tylko nadzieję, że Iris w pewnym momencie nie będzie chciała od niego tak po prostu uciec.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

2 sie 2014, o 12:43

Nie wiedział, stąd też Iris nie miała do niego pretensji. Tym bardziej, że jaj ambasada zadbała o to, aby jakiekolwiek informacje, które wyciekły do holosieci na temat Ionta, zostały skutecznie wymazane z baz danych, a już na pewno z odbiorników w całej galaktyce. Ceniła sobie swoją prywatność, bo już nic więcej jej nie pozostało.
Machnęła ręką, aby się nie kłopotał z przeprosinami. Bo przecież nie pytał celowo, tylko po to, aby się upewnić co do swoich informacji.
- Obawiam się, że takie spotkania biznesowe miałyby zły wpływ na inne moje zobowiązania. Ale dobrze kombinujesz.
Przyznała z uznaniem i upiła łyk szampana, delektując się jego idealnie zmrożonym smakiem. W końcu jedna lampka nie zwali ją z nóg, nie ma najmniejszego powodu, aby sobie odmawiać.
- Naprawdę uważasz, że są jeszcze jakieś fakty, które nie znają się w licznych biografiach dostępnych w extranecie? Niech będzie, ale... Informacja za informacje.
Chyba dość jasno postawiła swoje bądź co bądź warunki. W końcu w dzisiejszych czasach nie ma nic za darmo.
- Dorastałam w Londynie, w zwykłym apartamentowcu, z matką oraz z jej partnerem.Oboje do dzisiaj żyją, mają się nawet bardzo dobrze, ale jakoś im nie śpieszno opuszczać Ziemię a już na pewno nie dla Cytadeli. Mój ojciec, z którym przez cały czas miałam kontakt, do dzisiaj nie wybaczył mi tego, że nie poszłam w jego ślady i nie zostałam żołnierzem, zamiast lekarzem.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

2 sie 2014, o 21:04

- W takim razie będę musiał oddać bilety na Hamleta w wykonaniu elkorów. – powiedział pozwalając sobie na subtelny żarcik. Oczywiście, że nie miał zamiaru zapewniać Iris w razie dojścia do porozumienia, równie ekscentrycznych pomysłów, co ten dzisiejszy. Nie mniej uważał, że prowadzenie negocjacji należało przeprowadzać w innych warunkach niż sztywne biurowe reguły, czy zwykła posiadówka przy kawie. Diego nie mógł oprzeć się wrażeniu, że kobieta uważa tak samo.
Zmrużył oczy odchylając głowę do tyłu i wydając z siebie cichy dźwięk świadczący o odprężeniu. Przez chwilę nie zmieniając pozycji rzekł:
- Zobowiązania… Paskudne słowo ograniczające możliwe przyjemności. – poprawił się i pociągnął kolejny łyk szampana.
- Zgoda. – powiedział przystając na warunki, które Iris przedstawiła. Nie miał nic do stracenia, ale do ukrycia całkiem sporo. Mimo wszystko dzieciństwo nie było tematem, o którym chciałby rozmawiać. Zbyt krótko się znali.
- Europejka. – skwitował z nutką uznania w głosie. Diego bywał w wielu stolicach Europy, gdy przebywał na Ziemi, a Londyn był jedną z nich. – Żołnierzem?!
Zaśmiał się szczerze po raz drugi dzisiejszego dnia. Nigdy nie rozumiał jak mężczyźni z własnej woli zaciągają się do służby, pod czyimś dowództwem, gdzie z rozkazów przełożonych mogą zginąć. A już w ogóle nie pojmował, jak można tam wysyłać kobiety.
- Wyglądasz na zbyt delikatną żeby być żołnierzem, a w szpitalu napatrzysz się na dość krwi i śmierci, aby uszczęśliwić ojca. – nie było w tych słowach żadnej złośliwości, nic z tych rzeczy. Diego po prostu był racjonalistą. Tymczasem Iris w zasadzie zbyt wiele nowego nie wniosła do jego wiedzy na jej temat, ale postanowił się póki co tym zadowolić.
- Zgodziłem się, tak więc informacja za informację. – rozprostował nogi przesuwając je tak, aby nie przeszkadzały kobiecie, ale miała je dosłownie na wyciągnięcie czerwonego sznureczka od dołu stroju. – Również dorastałem się na Ziemi. W Rio. Nie znałem rodziców, ale wyszedłem na ludzi. Zawsze sobie powtarzałem, że w trudnych warunkach kształtują się charaktery. Miałem dobrego opiekuna i poniekąd zawdzięczam to właśnie jemu.
Diego zdawał sobie sprawę, że lekko nagiął prawdę, ale co miał jej powiedzieć? Że był poniewieranym dzieciakiem, traktowanym gorzej niż pies? Że zamordował własnego ojca, za to, do czego ten go zmuszał? Nie, nie mógł pozwolić sobie na jakiekolwiek współczucie, a tym bardziej wiążącą się z takim wyznaniem oceną.
Spojrzał ponownie na Iris, przyglądając się jak kobieta z gracją delektuje się szampanem. Być może liczyła na to, że skończy się na jednej lampce, jednak Diego nie zamierzał na tym wcale poprzestać.
– Przyznaj. Intryguję cię, nieprawdaż? - atmosfera między nimi była na tyle luźna, aby mógł pozwolić sobie na takie spostrzeżenia. Długo analizował jej zachowanie, jej słowa, ton ich wypowiadania i gesty, aby wreszcie postawić na jedną kartę.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

12 sie 2014, o 13:46

- No wiesz! Takich przedstawień nie można sobie odmówić! Będziesz żałował do końca swojego życia.
Wywróciła oczy z uśmiechem. Nie była rasistką, nie była również uprzedzona do innych ras galaktyki, nie mniej taki urok elkoróww. I to dosłownie urok. Dobrze, że byli za zamkniętymi drzwiami, w bezpiecznym klubie, bo jeszcze usłyszałaby w dzisiejszych, wieczornych wydaniach wiadomości galaktycznych o tym, że ludzka radna szerzy niechęć wobec elkorowskich dyplomatów!
Bądźmy szczerzy - Diego nie miał wyjścia. Jeśli chciał zaspokoić swoją ciekawość, musiał przystać na jej warunki. Inaczej pozostałoby mu się obejść smakiem. I kto kogo tutaj intryguje, m? Upiła kolejny łyk, jakoś na chwilę zapominając o postanowionych wcześniej ograniczeniach.
- Tak, żołnierzem!
Przecież kobiety w wojsku, w obecnym wieku, nie były zjawiskiem co najmniej... zaskakującym. Panie radziły sobie na polu walki, ale także w metodach niekonwencjonalnych, równie dobrze co mężczyźni. No ale zrozumiała jego rozbawienie, w końcu pani Fel była kobietą filigranową.
- Mój ojciec tak nie myślał. I to łagodnie rzecz ujmując. Był Admirałem. Miał w zwyczaju rozstawiać wszystkich po kątach również w domu. No, ale widywaliśmy się tylko od świat, tak więc na szczęście nie miał na mnie dużego wpływu. Choć Mike, mój przyrodni brat, już się nie ustrzegł ojcowskich ambicji, jako że mieszkali razem na co dzień i sam jest już wysoko postawionym żołnierzem.
Ta informacja również nie powinna być zaskoczeniem dla kogoś, kto się wgłębił w jej życiorys. Iris, jako dziecko z nieprawego łoża, nie miała dużo wspólnego z rodziną ojca. Poza bratem, z którym łączyły ją naprawdę silne i dobre relacje. Iris przytaknęła, słuchając tego, co mówił Diego. Rio. Nie znała tego miasta, choć oczywiście nazwa nie była dla niej obca.
- Zawsze uważałam, że Ci ludzi, którzy dorastają na Ziemi a nie w przestrzeni czy na jakiś stacjach, są prawdziwymi szczęściarzami. No i szczęściarzem jesteś Ty, także w innym aspekcie. Sam doszedłeś do swojego sukcesu. A to też już wymierające. Za ciężką pracę!
Nie mogła sobie darować, aby ponownie nie chwycić kieliszek i nie umoczyć swoich ust w naprawdę dobrym alkoholu. Choć nazywanie alkoholem smakowitym powinno budzić pewne ostrzeżenia.
- Nie wiem co rozumiesz przez intrygujesz, ale jeśli masz na myśli bycie zaciekawioną tym, dlaczego zupełnie sobie obcą kobietę... no dobrze, nie do końca taką nieznaną, zabierasz do takiego miejsca i chcesz jej zaimponować... To być może się nie mylisz.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

12 sie 2014, o 15:34

Przez chwilę na ustach Diego wykwitł gorzki uśmiech na wspomnienie o Rio i całym jego dorastaniu na Ziemi. Szczęściarzem? Wątpił, aby jego życie, jego dorastanie miało cokolwiek wspólnego ze szczęściem. Siedział tak chwilę patrząc bez mrugania na spienioną wodę wciąż z tym samym wyrazem twarzy, którego trudno było nie wychwycić. Dopiero po chwili odwrócił wzrok z powrotem na Iris powracając do tego samego, na swój sposób może i trochę bezczelnego półuśmiechu.
- To prawda. I jestem z tego bardzo dumny, jak widać. – uniósł lampkę odpowiadając tym samym na toast radnej i ponownie się zamyślił na momencik.
- Cóż, lubię działać z rozmachem. Zwłaszcza, że mogę, a gdybyś nie była chociaż trochę zaciekawiona moją osobą, nie zgodziłabyś się na...– objął wzrokiem całe pomieszczenie. – ...to wszystko.
Opróżnił kieliszek do końca i przeciągnął się. Alkohol rzeczywiście był doskonale podany pomijając już fakt, że Diego wcześniej zamówił najdroższy trunek, jaki klub oferował. Koniecznie musiał zamówić jeszcze butelkę do hotelu, kto wie kogo przyjdzie mu gościć jeszcze dziś wieczorem. Póki co sprawy układały się dość beztrosko i skoro mógł się spotkać z radną, to co stało na przeszkodzie, żeby wieczór spędzić chociażby ze słynną Sha’irą.
- Cristal 2007. Dobry rocznik, doskonale podany sprawia, że człowiek nie chce już nic innego pić. – uśmiechnął się. Nie był jakimś wielkim ekspertem w kwestii alkoholi, ale co słynniejsze i warte uwagi potrafił rozpoznać i wiedział, że warto na nie wydać każde pieniądze. – Podobno tylko jedną butelkę wydobyli z wraku zatopionego statku i na jej podstawie odtworzyli recepturę.
Podparł się rękami i wyszedł z jacuzzi podchodząc do holografu przedstawiającego las skąpany w promieniach słońca. Całość miała imitować okno. Woda skapywała z niego powoli pozostawiając na marmurowej posadce mokre ślady. Przez chwilę przyglądał się sztucznie wykreowanemu widokowi, po czym odwrócił się w stronę kobiety.
- Zostanę tu na dłużej. – powiedział ni z tego ni z owego. W sumie decyzję podjął już chwilę wcześniej, ale zwlekał z jej przedstawieniem. Zresztą nie wiedział na ile i czy w ogóle jakoś to Iris zainteresuje. Podszedł bliżej radnej i oparł się o kolumnę. Powracając do poprzedniego, właściwego dla siebie stylu rozmowy dodał: - Nie mógłbym zrezygnować z potencjalnej możliwości widywania cię.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

13 sie 2014, o 21:36

Szczęściarzem, bo wyszedł z tego. Bo chciał dla siebie innego życia i dostał je. Fakt faktem interesy Diego był co najmniej podejrzane, jeśli by tak prześwietlić jego biznes oraz udziały. Nie mniej czego oczy nie widzą... Uszanowała chwilę ciszy. Owszem, budziła ona pewne pytania, aczkolwiek żadne nie padło z ust Iris. Zachowała się, jakby tak naprawdę niczego nie widziała. Albo też ten cały moment wyłączenia w ogóle nie nastąpił. Zakołysała kieliszkiem, aby po chwili dopić ostatnie łyki. Jak na razie podziękowała, odkładając naczynie obok butelki.
- Sporo analizujesz. Ale nie dziwi mnie to. Pozwól więc, że nie potwierdzę Twoich domysłów. Kto wie, może tym samym również Ciebie zaintryguje.
Wsparła podbródek na dłoni, zaś rękę na marmurowych płytkach. Pozycja kusicielki? Skądże. To była tylko niewinna gra słów, nie powinni do niej przywiązywać jakiejkolwiek wagi. A już na pewno nie doszukiwać się w niej drugiego dna.
- Jesteś pewien, że specjalnie go nam nie podsunęli, abyśmy zasmakowali i domagali się kolejnych butelek?
Puściła mu oczko. Spodobała się jej historia z wrakiem, czyżby piła naprawdę zabytkowy alkohol? Warte było zapamiętania, być może osłodzi jej jakieś późniejsze, samotne wieczory.
Kiedy Diego wstał, Iris nadal pozostawała w wodzie. Czuła się w niej nad wyraz... przyjemnie. Może nie powinna zdradzać takiego rozleniwienia, jednakże w miejscach takich jak to, trudno było zachować do końca niewzruszoność. Zresztą, powinna docenić inwencję mężczyzny, tak więc korzystał w pełni z tej chwili, którą jakby nie patrzeć miała tylko i wyłącznie dla siebie. I tymczasowo nie myślała, co będzie później. Jak szybko się to skończy.
- Domyślasz się, że najpierw zmuszony będziesz dodzwonić się do ambasady bądź wyczekać się w kolejce, tylko po co, aby wyprosić godzinę dla siebie na jakiś wcale nie najbliższy termin?
Błysnął szczery uśmiech. Niech sobie za dużo nie wyobrażała, ładna buźka nie sprawi, że uniknie biurokracji.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

13 sie 2014, o 22:13

Cóż, lubił tajemnice i Iris miała rację. To było to, co naprawdę go w życiu kręciło. Już nawet nie drogie samochody czy luksusowe życie, ale tajemnice. Coś, co człowiek ukrywa gdzieś tam czekając na odpowiedni moment, aby to wyjawić.
- Jestem przekonany, że na tym właśnie zarabiają. – skinął głową analizując, jakie przypływy kredytów właściciel musi mieć z samego właśnie alkoholu. Po czym doszedł do wniosku, że zapewne spore. – Pomijając fakt, że niezły ktoś tu stworzył zakątek i aby spędzić tu chwilę zapomnienia, trzeba sporo zainwestować.
Prawda była taka, że Diego uwielbiał luksus, a jeszcze bardziej wydawanie kredytów i wcale nie żałował ich na nic. Dziś dodatkowym bonusem w tym wszystkim była Iris i musiał przyznać, że to całkiem przyjemnym. Robienie interesów na Cytadeli coraz bardziej mu się podobało. Woda powoli parowała z jego ciała, co sprawiło, że Diego dostał lekkiej gęsiej skórki, więc wskoczył z powrotem do jacuzzi.
- Może sprawię, że sama będziesz chciała uciec z ambasady, żeby się ze mną spotkać. – odpowiedział jej podobnym uśmiechem. Tak, zdecydowanie był bardzo pewny siebie, ale nigdy nie zarozumiały. Po prostu wiedział, jaki jest i znał swoje dobre strony, a co więcej potrafił się nimi doskonale posługiwać.
Chwycił butelkę i nalał sobie kolejną lampkę, podobnie jak zresztą Iris. Wstał i podszedł do niej blisko, niebezpiecznie blisko, tak, że spokojnie można by było w tym znaleźć drugie dno. Można by, gdyby nie fakt, że Diego jaki był, Iris powinna zauważyć już dawno. Nie spuszczając wzroku z kobiety postawił obok niej lampkę zamierając na chwilę. Dosłownie na ułamek sekundy, po czym powrócił na swoje poprzednie miejsce, ale nie odwracając wzroku.
- Chciałoby się tu zostać na zawsze. – powiedział upijając kolejny łyk.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

13 sie 2014, o 22:55

Miał wszystko. Albo mógł mieć. Nic więc dziwnego, że szybko tracił tym zainteresowanie. A sekrety? Ich nie mógł posiąść od tak. Nie wystarczyło przelać odpowiedniej sumy kredytów, aby poznać tajemnice. Przynajmniej nie w przypadku Iris.
Roześmiała się perliście. Miał racje! W końcu biznes musiał się kręcić. A dobry alkohol, zwłaszcza dla kogoś, kto ma kredytów jak lodu, nie był pozornie wielkim wydatkiem. Dopiero, kiedy zaczynał hurtowo zamawiać butelki, suma się powiększała. Tylko czy ona robiła mu już różnice? Kwestia sporna. "Jego bonus" leniwie przekrzywiła głowę ku lewemu ramieniu, czyli w stronę Diego.
- Nie mogę Ci zabronić stawiania sobie tak... wygórowanych wymagań. Ale, zakładając że jednak Ci się uda, na pewno będziesz pierwszym, który to dostrzeże.
Odpowiedziała mu dość racjonalnym argumentem, który może nie wykluczał jego uroku osobistego oraz sporej charyzmy, ale na pewno kazał się zastanawiać nad tym, czy to wszystko wystarczy. Przecież już dawno dostrzegł, że Iris nie była... jakaś. Nie znał jej. Nie potrafił przewidzieć reakcji na swoje tak zwane sztuczki. I już nie chodziło o fakt, że była radną. Bo to nie w tym rzec. Jako ona, po prostu kobieta, wychodziła poza jego schematy. Już na wstępnie mógł sobie odznaczyć luksus, gdyż nie tym ją... zdobędzie? Czy to dobre określenie?
Podniosła spojrzenie na Diego, który w tym momencie górował nad jej filigranową osobą. I nawet na moment nie uciekła oczyma, kiedy tak stał przed nią. Chwyciła podawany jej kieliszek, przybliżając go do ust, ale nie pijąc.
- Też tak myślałam na początku. Ale teraz jestem raczej skłonna zgodzić się z myślą, że najbardziej chciałabym się zestarzeć na Ziemi. Cytadela... To niesamowita stacja. Naprawdę. Urzeczywistnienie marzeń. Ale nie nazwałabym jej domem. Chyba jestem zbyt sentymentalna.
Tak. Teraz mogła już zakosztować w trunku, tak więc umoczyła usta oraz pociągnęła łyk.
- Gdzie widzisz dla siebie miejsce w interesach na Cytadeli? Bo chyba sprzęty oraz aparatura medyczna nie jest Twoim priorytetem?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

13 sie 2014, o 23:15

- Wymagań? – zawiesił na chwilę głos. Diego nie miał wymagań względem jakichkolwiek potencjalnych zdobyczy. Nie mniej jednak Iris nie miała być broń boże jego kolejną kobietą to kolekcji. Było w niej coś, czego Brazylijczyk nie mógł do końca pojąć, coś, co to jego do niej przyciągało a nie na odwrót. Cóż, Diego przynajmniej nie mógł wychwycić, aby cokolwiek sprawiałoby żeby Iris do niego ciągnie. Z nią z kolei było inaczej. Rodriguez mógł mieć tak naprawdę każdą, którą by sobie zamarzył, a i tak to większość z nich garnęła się do jego osoby. Nie tym razem, teraz poprzeczka była bardzo wysoko i biznesmen zaczął się zastanawiać czy przypadkiem nie za wysoko. Czyżby? Iris miała być pierwszą, która się mu oprze? Cóż, w końcu była radną, czego innego się spodziewał? Może po prostu się przeceniał. – Po prostu wydawało mi się, że ci się tu podoba. Ze mną.
Alkohol musiał mieć naprawdę sporo procent, bo szybko pijącemu go Diegowi powoli zaczęło się robić coraz cieplej. Nie można tu było mówić oczywiście o żadnym pijaństwie czy chociażby upojeniu alkoholowym, jednak procenty robiły swoje. I dobrze, w końcu po to tutaj teraz siedzieli. Miało być odprężająco, a nie sztywno jak w ambasadzie.
- Masz rację. Też chciałbym tam kiedyś wrócić. Kto wie, może nawet wreszcie bym się ustatkował? – uniósł brew dając wyraźnie do zrozumienia z jak absurdalnym stwierdzeniem teraz mieli do czynienia. Czy można było sobie wyobrazić tego mężczyznę w spokojnej okolicy, przy boku jednej kobiety i z dzieckiem? Diego uśmiechnął się na tę myśl. Chociaż gdyby tak sprawa z Nicole potoczyła się inaczej…
- Cóż, masz rację. Sprawa szpitala byłaby zamknięta, o ile sami nie mieliby do mnie jakiejś sprawy. – pociągnął łyk rozkoszując się przyjemnym smakiem. – Jeszcze nie wiem, może otworzę jakiś swój klub tego typu? Chociaż pewnie trzeba mieć tu niezłe znajomości, żeby działać poza funkcjonariuszami SOC. A może po prostu będę pojawiał się na bankietach przy tobie, wszystkich doprowadzając do białej gorączki, gdy będą się zastanawiać, kim jestem. Co ty na to?
Naprawdę nie mógł się powstrzymać. Iris była pewna siebie zupełnie jak on i tak idealnie do siebie pasowali podczas tej konwersacji, że niedomówienia same aż prosiły się o to, aby ich używać. Zresztą, kto wie, może nagle obojgu zmienią się priorytety.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

13 sie 2014, o 23:41

Przeciągnęła się leniwie. Może to czas najwyższy, aby się w końcu ruszyć z tej wygodnej do przesady wanny i wrócić do szarej rzeczywistości? Nie. Jeszcze chwilę. Przecież nie robi nic złego, wierzyła w swoją sekretarkę, która na pewno znajdzie odpowiednią wymówkę jej wieczornej niedyspozycji. Nagłe sprawy lubią dopadać każdego. Zwłaszcza Radnych Cytadeli.
- Czyżbyś zamierzał wykupić to pomieszczenie na własność? Miałabym wyrzuty sumienia, gdybyś chciał to zrobić tylko dla mojej kobiecej próżności!
Pogroziła mu palcem, swoje domniemania obracając w żart. I lepiej, niech tak zostanie. Bąbelki działały również wdzięcznie na Iris, ale wypieki na jej twarzy tak samo dobrze mogły mieć źródło s ciepłej temperaturze otoczenia. Zwłaszcza podgrzewanej wody.
- Znasz się na interesach o wiele lepiej ode mnie, jednakże uważam, że aparatura medyczna zawsze będzie potrzebna. Sęk w tym, że raczej ciężko na tym bazować, gdyż zapotrzebowania pojawiają się od czasu do czasu. A co pomiędzy nimi? Lokali nigdy za wiele, zwłaszcza o takim standardzie. Tyle że SOC nie kupisz pieniędzmi. Nie ważne, jaką sumę kredytów nie chciałbyś im zaoferować. Tutaj trzeba cierpliwości. I nienagannej opinii, systemu, kontaktu Wyobrażasz sobie co by było, gdyby zamordowano jakiegoś ambasadora w tych rezydencjach? Fakt, że taki lokal jest tylko jeden, dość wymownie mówi o nieznośnym użeraniu się z przepisami oraz standardami. Nie mniej wierze w Twoją inwencję twórczą. I smykałkę do interesów.
Dlaczego miałaby mu życzyć źle? Kto wie, może za parę miesięcy media galaktyczne będą się ścigać w donoszeniu o młodym i tajemniczym biznesmenie na rynku Cytadeli? Cmoknęła. Podpuszczał ją?
- Nie znasz jeszcze tutejszych dziennikarzy. Są tak ustawieni, że długo nie pozostałbyś anonimowy.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

14 sie 2014, o 08:58

Diego nie mógł powstrzymać cisnącego się mu na usta wdzięcznego uśmiechu. Co ona z nim robi, przecież to on miał panować nad sytuacją. Zawsze to on prowadził rozmowę i dyktował jej warunku. Mało tego, Diego był przyzwyczajony zwykle być górą w tego typu spotkaniach. Tym razem było inaczej, a to sprawiało, że Rodriguez już nie chciał tylko rozmawiać o interesach. To faktycznie było wyzwanie, jednak nie mógł tego przyznać tak po prostu. Nie on. Cały czasu wydawało mu się, że cokolwiek by nie zrobił, jakiej by nie użył sztuczki czy zagrania, Iris wciąż będzie górą. Tak, to zdecydowanie sprawiało, że Diego coraz bardziej chciał się do niej zbliżyć. Im bardziej kobieta go intrygowała i hamowała, tym bardziej to go nakręcało. Cóż, prosty mechanizm działający od lat – jeśli czegoś nie możesz mieć, chcesz mieć to jeszcze bardziej.
- Proszę Cię, oboje wiemy, że to nic by nie dało. – powiedział jakby Iris faktycznie wyraziła chęć posiadania tego klubu. – Mogłabyś go mieć ot tak, przecież jesteś radną. Ja z kolei musiałbym wydać na niego sporo kredytów.
Przesunął się siadając obok niej. Chwycił ją za dłoń obracając wewnętrzną częścią.
- Ale ze mną możesz mieć jeszcze więcej. – pozostawił jej domysły czy chodziło o interesy, czy może co coś innego. Ukrył jej dłoń w swoich, tak, aby zacisnęła ją w pięść, po czym rozprostował, a na dłoni Iris pojawił się mały biały kwiatek. Głupia sztuczka z dzieciństwa, aczkolwiek doskonale obrazująca to, co Diego miał na myśli.
Uśmiechnął się puszczając radną, ale pozostając na miejscu. Faktycznie, można było uznać, że biznesmen poczyna sobie coraz śmielej, ale wcale mu to nie przeszkadzało. Skoro już zabrał jej i sobie tyle czasu, a w dodatku wydawało się, że Iris jest z tego całkiem zadowolona, to i tak nic nie tracił.
- Nie doceniasz mnie. – powiedział gładząc się po policzkach. – Jeśli chcę potrafię być długo anonimowy.
Było w tym trochę prawdy, w końcu Rodriguez miał znajomości niemal wszędzie i wystarczyła odpowiednia perswazja, by nikt nie dowiedział się o nim prawdy. Z drugiej strony wprost uwielbiał czytać domysły i ploteczki przeciętnych brukowców czy portali na temat jego osoby.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

14 sie 2014, o 20:00

Niewinnie wzruszyła ramionami. Przyjmijmy, że jakoś tak wyszło, że Iris na chwilę zdominowała rozmowę, idealnie prowadząc ją według swojego widzimisię. I ku efektom, które chciała osiągnąć. A kiedy Diego się zorientował, że sytuacja uzależniła się od kreacji radnej, było już za późno na jakąkolwiek reakcje. Gdyby właśnie teraz rozgrywali partię szachów, które Iris swoją drogą uwielbiała, niewątpliwie Rozriquez znalazłby się w położeniu patowym.
- Niestety, nie wygląda to tak pięknie. Musiałabym zapłacić nie mniejszą sumę od Ciebie. No, może w związku z moją pozycją oraz aparycją, udałoby mi się wynegocjować jedno zero mniej.
Przysłoniła dłonią uroczy uśmiech, który wykwitł na jej ustach. Ktoś ją tutaj przeceniał! Praktycznie cały czas utrzymywała kontakt wzrokowy z Diego, aczkolwiek jej spojrzenie stało się może odrobinę intensywniejsze, kiedy ten bezkarnie zagarnął jej dłoń i zamknął w swojej. Nie obawiała się. Gdyby pozwolił sobie na zbyt wiele, zawsze mogła rozsmarować go na dnie jacuzzi.
- Mój drogi Diego, wiesz ilu mówiło tak samo?
Odpowiedziała szczerze. Słyszała w swoim życiu tyle wyznań, obietnic, wielkich planów... Nie potrafiłaby ich już wszystkich zliczyć, tak samo jak rozpoznać twarzy. Niektórzy domagali się widzenia z ambasadorką oraz radną tylko po to, aby właśnie zdradzić swoje uwielbienie. Oczywiście nie miała go za marnej klasy amanta. Ale on również nie powinien uważać ją za naiwną. Kąciki jej ust drgnęły na widok małego kwiatka. Od razu znalazł się on w jej włosach, zaczesanych za ucho.
- Albo to ja Ciebie nie doceniam, albo to Ty siebie przeceniasz. Pytanie kto z nas ma rację?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

14 sie 2014, o 20:23

- Zapewne wielu. – powiedział, doskonale zdając sobie sprawę, że z pewnością nie był pierwszym, który używał tego typu stwierdzeń. Jednakowoż należało wspomnieć o rzeczy, dość oczywistej: - Ale ja nie jestem jak inni.
Nie wystawał pod drzwiami ambasady. Nie chodził potajemnie na spotkania, nie przesiadywał w atrium ani nie miał nawet w planach tego dzisiejszego spotkania. Nie można było z pewnością go zakwalifikować to anonimowych prześladowców z obsesją na punkcie, bądź co bądź, atrakcyjnej radnej. Gdyby nie fakt, że sprawy potoczyły się jak się potoczyły, zapewne żyłby jak do tej pory nie myśląc nawet o jej osobie. W końcu nie bez powodu mógł mieć wszystko.
- Jestem po prostu pewny siebie. Wiem, co mi wolno i do jakiej granicy mogę się posunąć. – aby potwierdzić słuszność powyższego stwierdzenia, położył prawą rękę za plecami Iris, a lewą odgarnął jej włosy. – Ale nigdy nie przesadzam.
Wrócił do poprzedniej pozycji patrząc na nią i uśmiechając się kącikiem ust. Iris miała rację, Diego dużo analizował, łączył gesty, słowa czy ton głosu. Zapewne gdyby byli w innym miejscu, o innej atmosferze to Rodriguez byłby bardziej powściągliwy, ale chciał pokazać kobiecie, że nie jest tylko jednym z wielu. I nie należy, zdecydowanie go niedoceniać. Podobnie jak i on wychodził z założenia, że radna nie będzie podatna na wszystkie jego gesty i słowa. Inaczej nie byłoby wyzwania, prawda?
- Mam nadzieję, że nie marnuję twojego cennego czasu? – zapytał pociągając kolejny łyk szampana, o którym jakby wcześniej zapomniał. Podniósł się z miejsca i przeszedł naprzeciwko kobiety, stając do niej plecami i opierając się o skraj zbiornika. Chciał jej dać trochę przestrzeni, do której brutalnie wdarł się jeszcze chwilę temu.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

14 sie 2014, o 20:40

- Nie. Nie jesteś.
Nie miała na celu połechtania tak samo próżnego, męskiego ego, ale nie mogła w tym wypadku odmówić mu racji. Swoją postawą oraz zachowaniem był mężczyzną nie z tej epoki. I Iris nie wiedziała jeszcze, czy jest tak dobrym aktorem, czy jednak przemawia przez niego szczerość. Fakt faktem nie siedzieliby tutaj teraz, gdyby należał do grona zaślepionych obsesją. I niech wszelcy bogowie go chronią, aby tak nie skończył.
Nie skomentowała jego stwierdzenia o granicy. Nie musiała. Zabrzmiało to wystarczająco dobitnie. Na moment przymknęła oczy, jak tylko zabrał rękę, która zabłądziła za jej plecy. Dość szybko przywołała ją do rzeczywistości wzmianka o jej cennym czasie. Zawsze go brakowało, jakkolwiek by się nie starała wzorowo ze wszystkich zobowiązań wywiązywać.
- Skłamałabym twierdząc, że nie zmusiłeś mnie do odwołania wcześniej zaplanowanych spotkań, gdy zgarnąłeś dla siebie więcej niż godzinę. I obawiam się, że kolejnej już nie dostaniesz.
Nim podniosła się z miejsca, z gracją następując na marmurowe płytki, pozwoliła sobie dopić trunek, którego smak będzie wspominać z sentymentem. Kilka kroków zaznaczyły krople wody, przynajmniej do stoliku, na którym czekały ręczniki. Zgarnęła jeden, miękki oraz puszysty, którym się otuliła.
- Przekaże zarządowi szpitala, iż można podpisywać umowę. Reszta... Zależy już od Ciebie. I od nich. Na tym kończy się moja rola.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [Klub] Mysterious Nook

14 sie 2014, o 20:59

Odwrócił się, kiedy Iris wychodziła z wody.
- Wybacz jestem trochę… zachłanny. – uśmiechnął się podążając za nią i podobnie zgarniając ręcznik. Musiał przyznać, że był całkiem zadowolony, z obrotu dzisiejszych zdarzeń i z pewnością będzie je przez jakiś czas wspominał. Nie mniej jednak, pomijając plany pozostania na Cytadeli, najpierw musi udać się na Ilium i dopilnować, aby wszystko tam poszło zgodnie z planem. Przecież nie mógł tak nagle opuścić biura, bo… tak. Trzeba było dopilnować formalności i dopiero wtedy marzyć o jakimś otwarciu biura na Cytadeli, względnie umieszczenia tu własnej osoby.
- Skoro tak, to resztą zajmą się moi ludzie. – przewiesił sobie ręcznik na szyi i podążył w stronę szatni. Ubrał się i wyszedł czekając na Iris. Skoro ich drogi miały się teraz rozejść to chociaż odprowadzi ją do drzwi i pójdzie w swoją stronę. Być może kiedyś jeszcze będzie dane im się spotkać. Diego wiedział, że jeśli będzie na Cytadeli nie omieszka takiej okazji.
Kiedy szli do wyjścia Diego milczał, jak w ogóle do siebie nie podobny. Wreszcie dotarli do głównych drzwi. Rodriguez zatrzymał się na chwilę, a na jego ustach wykwitł ten sam, dobrze już znany radnej uśmiech. Sięgnął do omni-klucza.
- Jakbyś kiedyś chciała jeszcze spróbować Cristal, w dobrym towarzystwie. – mrugnął. – I dziękuję, za poświęcenie mi czasu.
I znów ta konsternacja. Nie wiedział czy miał jej podać rękę, ucałować dłoń czy policzek. To nie było jedno ze spotkań w biurze, a tym bardziej jedno z wielu spotkań skończonych w sypialni. Może trochę zbyt długo się zastanawiał, ale w końcu chwycił jej dłoń i ucałował. Bez zbędnego narzucania się.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"

Wróć do „Krąg Prezydium”