Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Rider
Awatar użytkownika
Posty: 108
Rejestracja: 13 lip 2012, o 14:28
Wiek: 16
Klasa: Adept
Rasa: Turianka
Zawód: Pilot / Przemytnik / Posłaniec
Postać główna: Stark
Kredyty: 5.000

Przestrzeń Publiczna

13 lip 2013, o 12:23

-Miałeś farta, że mnie złapałeś. Wszyscy najemnicy dotąd mogli pooglądać sobie moje plecy. Jak mam się starać o Twoje zaufanie jak Cię nawet znać nie chcę! Daj mi spokój! - Wyrzuciła z siebie całym strumieniem słów. -To i tak pewnie więcej niż zazwyczaj zarabiasz! - warknęła, ale nie szarpała się. Wiedziała, że stojąc spokojniej, biotyka raczej nie powinna odpalić, a jak zacznie się szarpać, to może pójść fala. -Jeśli chcesz mnie zabrać na Palven to masz to jak w banku, że Ci zwieję! - Odpowiedziała i znowu się rozejrzała. -Ale jeśli chcesz wiedzieć to Ci powiem. - Dodała i ruszyła ramieniem w specyficzny sposób, który dawał znak, żeby ja puścił. Jeśli ja puści zostanie, ba nawet usiądzie na ławce przy barierkach, przy których niedaleko stali. Jeśli będzie ją trzymał westchnie i nie powie nic więcej w wymownym buncie. Zakładając więc, że puścił i usiadła, westchnie. -Nie wspominaj mi o rodzinie, nie umoralniaj mnie bo oberwiesz. Nie masz pojęcia co się stało, co czuję i jak tęsknię. Nie masz pojęcia jak to jest, gdy czuje się strach widząc kogoś ze swojej rasy, będąc tak daleko od domu. Gdy widzę turianina, od razu włącza mi się alarm, pozna w Tobie Vokari, złapie, zabierze na Palaven. Bliżsi mi są ludzie i quarianie niż moi właśni pobratymcy, nie masz pojęcia jak to jest. - odpowiedziała świdrując go oczami. -Jesteś Turianinem więc na pewno znasz moje nazwisko. Vokari. Rodzina wojskowa z tradycjami przez pokolenia, pradziad, dziad, ojciec, brat, nawet matka, wszyscy wojskowi, piloci, inżynierowie, medycy, duma Hierarchii. Miałam iść w ich ślady. Jak brat mam predyspozycje na pilota. Miałam iść do akademii zaraz po ukończeniu szesnastych urodzin. Ale zdarzył się wypadek. Niekontrolowanym wybuchem biotyki zniszczyłam pół hangaru z myśliwcami, który zwiedzałam. Wtedy zaczął się koszmar. Po takim wysiłku straciłam przytomność, obudziłam się w klinice. Nie miałam styczności z pierwiastkiem zero, nie miałam implantów biotycznych, nic, a zdemolowałam hangar, sensacja, naukowcy zwariowali. Oczywiście, musieli mówić coś moim rodzicom, bo Ci byli spokojni. Tylko mój brat nie dał sobie oczu mydlić. Przede mną nie było wśród naszej rasy naturalnego biotyka, bez implantów, bez kuracji pierwiastkiem zero. Badali, badali, badali, nie robiąc sobie nic z tego jak to wpływa na mnie. Podawali mi pierwiastek zero, sprawdzali jak na niego reaguję, jak się zmienia biotyka. Czułam się po tym źle. Dostawałam napadów szału, nie kontrolowałam tej mocy. Trzymali mnie w klatce ze szkła jak jakieś zwierzę! dopiero brat pomógł mi uciec, narażał się dla mnie, nie wiem co się z nim stało. Od roku uciekam. Biotyka robi się coraz potężniejsza, a ja wcale lepiej jej nie kontroluję. działa wedle moich emocji, atakuje gdy jestem zła i broni mnie kiedy się boję, jakby to moja podświadomość nią rządziła. Nie chcę wrócić do tego białego szklanego pokoju. Nie zniosą więcej widoku białych kitli. Tęsknię za Palavenem, za rodzicami i moim bratem, ale nie wrócę tam, póki ta banda potworów będzie chciała odzyskać swój eksponat... to się nie skończy... - Westchnęła po tej tyradzie, pociągnęła nosem. -Zadowolony?
ObrazekObrazek
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Przestrzeń Publiczna

6 sie 2013, o 21:55

Rigel nie odpowiedział na początku nic. Jedynie rysy jego pyska stężały. Cóż jego zdaniem mała zachowała się kretyńsko, kompletnie nieodpowiedzialnie i głupio, zupełnie nie jak przystało na dorosłego turianina... Była jednak dzieckiem, poza tym gdyby powiedział że dorośli turianie nie popełniają błędów skłamałby okrutnie i sam siebie obciążał. Oczywiście wysłuchał małej z uwagą, jej historia w pewnym sensie była fascynują w coś takiego byłby w stanie uwierzyć gdyby wydarzyło się to u ludzi, ale u turian? Najpierw eksperymenty na dzieciach, potem sabotaż ze strony brata młodej turianki i to jeszcze z takiej rodziny. Mimowolnie zagwizdał przez zęby, nie wyszło przypominało to bardziej świergot niż gwizd. Całkiem ciekawą historię mi tu opowiedziałaś mała. Masz jakiś dowód że to co mówisz jest prawdą? Nie żebym ci nie wierzył, ale przyznaj że to dość nieprawdopodobna historia. Szczególnie jeśli jakiś lekarz stwierdzi że ci odbiło. Dodał próbując odrobinę odciążyć atmosferę. Chciał jeszcze coś powiedzieć ale nie miał za bardzo pomysłu co. Co powiesz jak postawię ci jakieś jedzenie? Obiecuję że nie będę próbował żadnych sztuczek, powiedzmy że zrezygnowałem z łapania ciebie. Zresztą i tak byś mi uciekła. Dodał nie ukrywając kpiny i ruszył do najbliższego baru, może źle robił może ta mała wykorzysta szansę i da drapaka. Cóż gonić jej nie miał zamiaru odchodząc dodał tylko. Wysłali po ciebie zabójce, Drella. Jemu wystarczy że zobaczy twoje plecy i pewnie cię złapie. On nie będzie miał słabości do biotyków jak ja

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Przestrzeń Publiczna

24 sie 2013, o 21:48

Jasna i przestronne tereny Prezydium faktycznie robiły wrażenie. Kiru korciło by znaleźć wędkę i sprawdzić prawdziwość pogłoski o rybach w tutejszych jeziorach. Zamiast tego przeniosła uwagę na swoje towarzyszki.
- Podróżuję po galaktyce już o trzydziestu sześciu lat, więc zdobycie informacji o ataku gethów nie sprawiło mi najmniejszych trudności - odpowiedziała rozglądając się po Prezydium - - A co z wami? Liczycie na awans czy podpadłyście komuś?
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 11:35

Asari prowadziła cię chyba jakąś okrężną drogą. Mijaliście parki, restauracje, posągi i fontanny. Co jakiś czas Kiru mogła wychwycić jednego czy dwóch funkcjonariuszy SOC przechadzających się po Prezydium, albo rozmawiających z jakimiś mieszkańcami stacji. Nie było tu tak tłoczno jak na Omedze, ale tylko dlatego, że stacja była wręcz gigantyczna. Ilość mieszkających tu istot musiała wynosić z... no dużo. Wszyscy chodzili nieuzbrojeni (no poza funkcjonariuszami SOC) i zajmowali się swoimi sprawami. Niektórzy mieszkańcy stacji kierowali swój wzrok w stronę Kiru i towarzyszącym jej funkcjonariuszom. Zapewne zaciekawieni pojawieniem się, przedstawiciela nieznanej sobie rasy.

Na pytanie Yaghanki najpierw odpowiedziała asari, odwracając się by spojrzeć w twarz swojego rozmówcy. Utrzymywanie kontaktu wzrokowego z kimś kto miał aż cztery pary oczu mogło być trochę onieśmielające, szczególnie jeśli ten ktoś miał tak słuszną posturę jak Kiru, asari jednak nie sprawiała wrażenia jakby w jakiś sposób jej to przeszkadzało.
- Nic z tych rzeczy - odparła asari uśmiechając się. - Sama się zgłosiłam nawet. Co do awansu, lubię swoją pracę, gdyby teraz ktoś zaproponował mi awans pewnie bym odmówiła. Choć może gdyby związany był z podróżami, musiałabym mocno się zastanowić. Nawet przyznam, że trochę ci zazdroszczę. Przez trzydzieści lat sporo musiałeś zobaczyć. - Salarianka uśmiechnęła się słysząc, ostatnie słowa asari. Był to kpiący uśmiech, szła jednak za asari i ta nie mogła tego zobaczyć. Kiru natomiast kątem oka mogła dostrzec jej postać (albo kątem dwóch oczu?), postawa i zachowanie salarianki, a także jej gesty mówiły Yaghance co nieco. Kimkolwiek była salarianka wiedziała coś czego asari nie wiedziała, no i nie miała najlepszego zdania o swojej "koleżance". Nie odezwała się jednak ani słowem. Nie odpowiedziała też na pytanie Kiru zakładając najwidoczniej, że jej nie dotyczy.

- Jesteśmy- Powiedziała wciąż uśmiechnięta asari. - Oto Kanał - Kanał wyglądał jak metalowa rzeźba przypominająca samą stację ustawioną pionowo. Nie daleko znajdowała się tablica pamiątkowa poświęcona ofiarom ataku Sarena na Cytadelę. - Nie działa oczywiście.

- Skąd wiesz o Kanale nie jest to powszechna wiedza - Pierwszy raz odezwała się Salarianka. Mówiła niby obojętnym tonem, maskując emocje najlepiej jak tylko mogła, pytanie jednak nie było zadane w najbardziej uprzejmy sposób. Yaghanka widziała że ta mała zielona istota, wręcz żąda odpowiedzi na to pytanie. Zupełnie jakby mogła jej rozkazywać.
Tas’Neda nar Rayya
Posty: 186
Rejestracja: 22 sie 2013, o 13:50
Miano: Tas'Neda nar Rayya
Wiek: 35
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Podróżnik
Status: Łażenie po Żniwiarzu.
Kredyty: 5.500

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 12:36

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Po kontroli Tas'Neda weszła do windy i pojechała do Przestrzeni Publicznej. Jednocześnie odbyła mały dialog z RK-01:
- RK, nie możesz się tak odzywac kiedy rozmawiam.
RK-01: Nasz komunikat pojawił się w przerwie w "rozmowie".
- Ale była możliwośc, że tamten kontroler się odezwie.
RK-01: Prawdopodobieństwo znikome.
- Co twoim zdaniem mam robic, kiedy do mnie mówisz?
RK-01: Sugerowana akcja: Brak akcji.
- Ech... to nie takie proste... Możesz ograniczyc swoje uwagi?
RK-01: Przyjąłem. Koniec sesji.

Kiedy już była na miejscu, postanowiła rozpocząc od zdobycia informacji na temat tego, co wydarzyło się, kiedy jej nie było. Bo ile jej mogło nie byc? Rok? Uznała, że najlepiej zrobi, jeśli zacznie od sprawdzenia swojej starej organizacji.

Podeszła do punktu dostępu i wyszukała informacji na temat Black Spine.
ObrazekObrazek
Bonusy:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąWyświetl wiadomość pozafabularną

Statystyki broni własnej roboty:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kieł
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 9 sie 2013, o 19:01
Miano: Artur Mistrz
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Badacz
Kredyty: 0.030

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 17:34

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Punkt dostępu nie zawierał zbyt wielu informacji. Według Extranetu, firma powinna zakończyć swoją działalność, ale została po ataku gethów na Cytadelę znów reaktywowana. Właścicielem, według sieci, powinien być Alex Mirt.
Tas uznała, że tyle nie wystarczy, szukała dalej.
Dalsze informacje powiedziały, że Alex wcześniej odszedł od fundacji, ale to on wznowił jej działalność. Dowodzi firmą z nieznanego miejsca, ale sama organizacja ma siedziby na kilku planetach, a i też na samej cytadeli.
Organizacja została rozwiązana przez zbyt najemnicze działania, niebezpieczne dla ludności cywilnej. Alex uzyskał pozwolenie na reaktywację dzięki zniszczeniu wielu firm przez flotę getów i pewną potrzebę działania takich usług. Firma jednak powróciła do aktywnych działań najemniczych i ponowne zagrożenie dla cywili. Działa tylko dla tego, że główna placówka jest bardzo dobrze zakamuflowana, a do biur można się dostać tylko po wykonaniu odgórnej wpłaty, a one same są ukryte w biednych albo opuszczonych dzielnicach.
ObrazekObrazek Jesteś głównym bohaterem swojej historii, nie pobocznym kogoś innego.-Aracz Haracz
Kieł to postać z gry, na chacie proszę pisać mi Aracz :D
Araczowe GG:47473736
Trup tak bardzo - bedzie nowapostać
Tas’Neda nar Rayya
Posty: 186
Rejestracja: 22 sie 2013, o 13:50
Miano: Tas'Neda nar Rayya
Wiek: 35
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Podróżnik
Status: Łażenie po Żniwiarzu.
Kredyty: 5.500

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 17:46

- CO? TEN BOSH'TET PRZEJĄŁ BLACK SPINE? - wykrzyczała Quarianka. To było nie do pomyślenia!
RK-01: Stwórco Tas'Neda, sugerowana akcja: brak akcji przez pięć minut.
Co? A, tak, chce bym się uspokoiła.
- Przyjęłam, RK... przyjęłam...
Ale zaraz... atak gethów na Cytadelę? Zniszczenie wielu firm przez flotę gethów?
- RK, jakie są twoje dane na temat ataku gethów na Cytadelę?
RK-01: Powiązane hasło: heretycy.
- Ale, czy masz jakieś informacje na temat ataku? Albo... kim są ci heretycy?
RK-01: Brak danych. Brak dostępu.
Pięknie. Po prostu pięknie.

Wyszukałam informacji na temat samego Alexa Mirta, a następnie na temat poprzedniego właściciela firmy.
ObrazekObrazek
Bonusy:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąWyświetl wiadomość pozafabularną

Statystyki broni własnej roboty:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kieł
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 9 sie 2013, o 19:01
Miano: Artur Mistrz
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Badacz
Kredyty: 0.030

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 18:02

Podczas szukania, Tas znalazła nie więcej niż przy wcześniejszym wyszukiwaniu. Wiele danych na temat Black Spine zostało zniszczonych, dla tego prawie nic o zeszłym przywódcy nie udało się znaleźć. Jedynie to, że odbywa karę w więzieniu na jednej z ludzkich koloni. Alexa ominęła kara dzięki odejściu przed rozwiązaniem organizacji.
Mirt jest teraz jak duch, jedyne osoby które więcej o nim wiedzą to członkowie organizacji, a najprawdopodobniej tylko ci wyżej postawieni, a te osoby przebywają tylko w ukrytych budynkach firmy. Tas znalazła też informację, by odwiedzić placówkę trzeba wpłacić 5 tysięcy kredytów od góry, by skontaktować się z informatorem, który to dopiero poprowadzi dalej.
Dostanie jakichkolwiek informacji przez kogokolwiek z służb ochrony jest praktycznie niemożliwe, ale Tas'Neda jest teraz anonimowa, i mogła by się starać o spotkanie.
ObrazekObrazek Jesteś głównym bohaterem swojej historii, nie pobocznym kogoś innego.-Aracz Haracz
Kieł to postać z gry, na chacie proszę pisać mi Aracz :D
Araczowe GG:47473736
Trup tak bardzo - bedzie nowapostać
Tas’Neda nar Rayya
Posty: 186
Rejestracja: 22 sie 2013, o 13:50
Miano: Tas'Neda nar Rayya
Wiek: 35
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Podróżnik
Status: Łażenie po Żniwiarzu.
Kredyty: 5.500

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 18:16

5 tysięcy kredytów? Toż to... no dobra, to nie jest aż TAK dużo. Problem w tym, że wygląda na to, że przy sobie mam tylko około 15 tysięcy... Jakoś mi się nie uśmiechał taki pomysł. Ale... Może warto wykorzystac samego Mirta?

Tas'Neda szybko przeszukała ekstranet w poszukiwaniu tych danych. Handlarz Cieni, Handlarz Cieni... Jest! Okręg Kithoi.
RK-01: Stwórco Tas'Neda, sugerowana akcja: zaprzestanie działań.
- Dlaczego, RK?
RK-01: Obiekt "Handlarz Cieni" handluje informacjami. Informacje są cenne.
- Właśnie, RK... a my mu taką informację sprzedamy, a nie kupimy.
RK-01: Przyjąłem.
- Powiedz, skąd wiedziałeś, co robiłam?
RK-01: Połączenia nie dotyczą tylko słuchu, stwórco Tas'Neda. Istnieje także jednostronne połączenie obwodów wzroku.
- Jednostronne... czyli nie możesz mi nic pokazac?
RK-01: Potwierdzam.
- Dobrze... Koniec sesji.

Quarianka udała się w kierunku przedstawiciela Handlarza Cieni.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Bonusy:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąWyświetl wiadomość pozafabularną

Statystyki broni własnej roboty:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 19:00

Kiru zmierzyła salariankę wzrokiem. Gdyby odezwała się do niej takim tonem jeszcze na Parnacku prawdopodobnie zostałaby rozsmarowana po ścianach, ale prawie cztery dekady przebywania wśród obcych w każdym wyrobiłyby nieco dystansu. Jednak najmądrzejszym wyjściem było dyskretne obserwowanie tej kobiety, bo to że coś kombinuje było widoczne jak na dłoni. Niewykluczone nawet, że mogła być w służbach specjalnych. Teraz najwyraźniej próbowała sprowokować Kiru z sobie tylko znanych powodów. " A niedoczekanie twoje" – dziewczyna pomyślał mściwie.
- Niesamowite, więc jednak mówisz. A już zaczęłam podejrzewać, że jesteś ruchomą atrapą funkcjonariusza. – odpowiedziała – Niestety muszę zburzyć twój idealistyczny światopogląd. W tej galaktyce można uzyskać każdą informację, jeśli tylko ma się kredyty by za nią zapłacić.
Nie czekając na odpowiedź przeniosła swoją uwagę na asari.
- Przemierzyłam dużą część znanej galaktyki zarówno w interesach jak i prywatnie, zostało jednak wiele miejsc, które chciałabym odwiedzić. – odpowiedziała, kątem oka obserwując salariankę i inne istoty znajdujące się w tej części Prezydium.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 20:56

Widząc wzrastające napięcie między Salarianką a Yaghiem którym mieli się opiekować asari odchrząknęła i odezwała się chcąc zmienić trochę tok rozmowy. Wiadomo przecież było jak bardzo Yaghowie potrafią być drażliwi i co si dzieje kiedy się zdenerwują.
- Są jeszcze jakieś miejsca które chciałbyś zwiedzić. Może jakiś bardziej rozrywkowy obiekt. Podsunęła chcąc rozładować napiętą atmosferę.
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Przestrzeń Publiczna

26 sie 2013, o 21:18

Kiru nie mogła nie zauważyć, że asari wyraźnie zaniepokoiła się coraz gęstszą atmosferą między nią a salarianką. Najwyraźniej próbowała przenieść akcję w inne miejsce by uniknąć bójki w Prezydium.
- Dlaczego nie? - yahganka postanowiłą podjąć tę grę - Czy znasz jakieś ciekawe miejsce?
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Kieł
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 9 sie 2013, o 19:01
Miano: Artur Mistrz
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Badacz
Kredyty: 0.030

Re: Przestrzeń Publiczna

27 sie 2013, o 13:28

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tas znalazła zadanie, które powinno być dla niej odpowiednie.
Przymierze poszukuje kogoś, kto odzyska dane wykradzione przez hakerów-terrorystów. Osoba ta, zobowiązana jest nie sprawdzać niczego co jest w tych danych, ani w żadnym razie ich nie niszczyć. Grupa złodziei danych ma siedzibę na planecie Tuntau. Korzystają ze specjalnych narzędzi "wysysających" dane z niedużych odległości. Przymierze prawdopodobnie zniszczyło by po prostu bazę terrorystów, ale narzędzia też usuwają pliki ze źródła. Mówiąc krótko, robi kopię danych a oryginał usuwa od razu z serwera źródła.
Przymierze chce też jedną kopię tego narzędzia, by dowiedzieć się na jakich zasadach działa, jak omija zabezpieczenia i jak usuwa plik z głównego serwera, by nie dało się go odzyskać z żadnego źródła.

Ich baza jest ukryta gdzieś na Tuntau. Nie wykonują żadnych prac na tej planecie. Ustawili tam tylko bazę, ale na szczęście Przymierze zdołało ją zlokalizować. Przymierze potrzebuje kogoś z zewnątrz, bo grupa złodziei danych była by wstanie wykryć ich statek i uciec z danymi, albo je zniszczyć.
ObrazekObrazek Jesteś głównym bohaterem swojej historii, nie pobocznym kogoś innego.-Aracz Haracz
Kieł to postać z gry, na chacie proszę pisać mi Aracz :D
Araczowe GG:47473736
Trup tak bardzo - bedzie nowapostać
Tas’Neda nar Rayya
Posty: 186
Rejestracja: 22 sie 2013, o 13:50
Miano: Tas'Neda nar Rayya
Wiek: 35
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Podróżnik
Status: Łażenie po Żniwiarzu.
Kredyty: 5.500

Re: Przestrzeń Publiczna

27 sie 2013, o 14:09

- RK, widzisz to?
RK-01: Potwierdzam. Jaki jest powód tego zapytania?
- Jesteś odcięty od interwencji zewnętrznych, tak?
RK-01: Potwierdzam. Jedyne połączenia są zespolone z twoim ośrodkiem nerwowym.
- Dobrze... Nie chciałabym, by twoja platforma została unieszkodliwiona. Co ze statkiem?
RK-01: Analiza... Analiza zakończona. Prawdopodobny efekt: Przeciążenie urządzenia transferującego dane.
- Keelah... Co wy tam naładowałyście!
RK-01: Brak danych. Ta platforma jest odcięta od konsensusu.
- A więc skąd wiesz takie rzeczy o statku?
RK-01: Ta platforma została wyposażona w dane na temat pojazdu "Kula" w celu umożliwienia transportu. Sugeruję przeprowadzenie skanu pamięci, stwórco Tas'Neda. Już o tym mówiliśmy.
- Racja... Przyjęłam. Koniec sesji.

Tak więc ta misja była... no cóż, świetna. Prawdopodobnie mało przeciwników naraz, szansa na zyskanie przydatnego urządzenia... I jeszcze pozytywne powiązania z Przymierzem, które przez te 8 lat urosło w siłę!

Tas'Neda szybko wyruszyła w stronę statku.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Bonusy:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularnąWyświetl wiadomość pozafabularną

Statystyki broni własnej roboty:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12110
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Przestrzeń Publiczna

28 sie 2013, o 16:04

Asari odetchnęła z zauważalną ulgą. Kiedy dowiedziała się o Yaghu odwiedzającym Cytadelę i o jej przydziale, właśnie do grupy której zadaniem miało być dopilnowanie by w czasie tej wizyty nie doszło do żadnego incydentu, nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Była młoda miała sto siedemdziesiąt dwa lata. i jak wszystkie asari w jej wieku była ciekawska, wydawało jej się nawet, ciekawością przewyższała większość inne asari. Być jedną z pierwszych które mogły spotkać na właśnie oczy Yagha, nawet porozmawiać, wypytać o życie na Parnacku, być niczym ambasadorka galaktycznej cywilizacji wobec dzikich Yaghów. Sama myśl o takiej przygodzie była podniecająca.
Jak to jednak w życiu bywa, okazało się że nie ma róży bez kolców i przydzielono tą Salariankę. Ona chyba kompletnie nie rozumiała powagi ich zadania. To od nich przecież zależało jak ta młoda rasa będzie postrzegać Cytadelę, a Shira jak prawdziwy wojskowy póki co robiła najgorsze wrażenie jak tylko mogła.
- Neo Flux to bardzo porządny lokal. Świeżo po remoncie, jeśli tylko uda nam się znaleźć taksówkę powinniśmy znaleźć się tam w ciągu niecałej godziny. Jest on w innym okręgu. Cytadela jest podzielona na sześć takich okręgów. Obecnie jesteśmy w Prezydium. Neo Flux jest w Kithoi. Mają bogatą ofertę alkoholi, muzyka jest bardzo dobra, a sam klub jest na tyle duży, że mimo dużej liczby gości, prawie nigdy nie jest tam tłoczno. - Asari zapewne mogła tak gadać jeszcze jakiś czas, ale w końcu znudzona Salarianka chrząknęła dość głośno przerywając jej. Teraz Kiru mogła wreszcie coś powiedzieć, nie musząc przekrzykiwać niebieskoskórej, której twarz przybrała lekko ciemniejszy wyraz w tej chwili.
Kiru Heidr Varah
Awatar użytkownika
Posty: 660
Rejestracja: 3 cze 2013, o 22:04
Miano: Kiru Heidr Varah
Wiek: 100
Klasa: Szpieg
Rasa: Yahg
Zawód: Przemytnik
Lokalizacja: Cytadela
Status: ex-Krwawa Horda, jako Urdnot Kubera poszukiwana przez organizacje zwalczające przemyt
Kredyty: 48.138
Medals:

Re: Przestrzeń Publiczna

28 sie 2013, o 20:03

Asari była zdecydowanie zbyt gadatliwa jak na gust Kiru. Prawdopodobnie gdyby salarianka, dla odmiany niemal bez przerwy milcząca jak głaz, nie zdołałaby wtrącić nawet słowa. Zastanawiające było, że wcześniej obserwowała raczej odwrotną tendencję; z asari z trudem można było wyciągnąć informacje a dwunożnym płazom niemal nie zamykały się usta. Widać Cytadela naprawdę była przeciwieństwem Omegi.
- Brzmi nieźle - odpowiedziała mając nadzieję, że ten Neo Flux nie okaże się równie głośny, jeśli nie głośniejszy niż Zaświaty. W przeciwnym wypadku ból głowy ma niemal gwarantowany. -Prowadź.
ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nathaniel Black
Awatar użytkownika
Posty: 113
Rejestracja: 18 sie 2013, o 17:58
Miano: Nathaniel Black
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Porucznik Przymierza, N1
Lokalizacja: dd
Kredyty: 15.450

Re: Przestrzeń Publiczna

8 wrz 2013, o 18:03

Nathaniel oparł się o barierkę i po raz któryś dzisiejszego dnia spoglądał na piękne jezioro w Prezydium. Pomimo ogromnych zniszczeń w trakcie walki o Cytadelę z gethami, Prezydium ponownie odzyskało swój blask i wdzięk. Trzydziestotrzylatek przebywał w potężnej stacji kosmicznej ulokowanej w Mgławicy Węża, już czwarty dzień. Po ukończeniu szkolenia N1, najmłodszy członek rodziny Blacków został wysłany na Cytadelę w celu, rozluźnienia się przed kolejnymi zadaniami. Porucznik westchnął. Wolałby już walczyć z kroganinem niż marnotrawić czas na tej stacji. Ale rozkaz to rozkaz. Nat odepchnął się delikatnie od barierki i ruszył w stronę przytulnej kawiarni, którą mijał po drodze. Może mała kawa poprawi mu dziś humor.

z/t Kawiarnia Apollo
ObrazekObrazek
Jasper Relly
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 15 maja 2014, o 21:47
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Kredyty: 5.000

Re: Przestrzeń Publiczna

21 maja 2014, o 17:35

Jasper szwędajac się po mieście trafiła w końcu na ładny placyk z jeziorkiem zaraz obok, więc postanowiła właśnie tutaj się ulokować choćby na jakiś czas. Podobało jej się to miejsce - a szczególnie to, że jest tu nawet całkiem zielono. Wybrała sobie jedną z ławeczek, taką najbardziej wśród trawy i drzewek, po czym usadowiła się na niej wygodnie. Zastanawiała się przez chwilę czy może i czy przede wszystkim będzie jej się chciało zrobić coś z nowym nabytkiem... choć może lepiej przy tym nie grzebać? Nie wiedziała jeszcze.
Życie trochę przykrzyło jej się ostatnio. Ludzie coraz rzadziej przychodzili do niej by ulepszyć jakiś gadżet w coś fajniejszego, patrząc na coraz to nowsze technolgie, jakie można było dostać w każdym sklepie. Choć było to trochę dziwne - za drożej trzeba było zachować sztywne ramy funkcji, zaś za najtańsze można byłoby pójść do Jasper i zlecić jej personalizację tego pod własne potrzeby. Czarnowłosa nie pojmowala trochę tego rozumowania, choć zapewne ludzie wychodzili z idei "po co się męczyć?".
Nie narzekała chyba na brak pieniędzy. Może i zakup broni uszczuplił jej portfel, jednak nie do zera, poza tym ona nie była jakąś zakupoholiczką coby pieniędzy potrzebowała od zaraz. Zawsze może znaleźć jakieś ciekawe zlecenie, nawet niekoniecznie z jej branży, coby się może sprawdzić? Chociaż prostszym rozwiązaniem byłoby wejście do baru, zrobienie kilku efektowniejszych ruchów na rurze i kasa już by się znalazła... ale to chyba bardziej robiła dla frajdy, niżeli dla pieniędzy. Szczęśliwie jednak została obdarzona urodą i nie najgorszym ciałem, więc parę groszy mogło wlecieć.
Lecz po co teraz zawracać sobie głowę błahostkami, skoro mogła nacieszyć się spokojem, zielenią i roślinami wokół. Zadarła głowę nieco w górę i wpatrzyła w holograficzne niebo, łudząco podobne do naturalnego błękitu.
ObrazekObrazek
Szeol Gate
Awatar użytkownika
Posty: 154
Rejestracja: 16 maja 2014, o 16:45
Miano: Szeol Gate
Wiek: 27
Klasa: Szturmowiec.
Rasa: Człowiek.
Zawód: Łowca głów, pilot
Lokalizacja: Dominikana (posiadłość)
Kredyty: 22.020

Re: Przestrzeń Publiczna

21 maja 2014, o 20:01

Szeol nadal szukał roboty. Nie chciał zostawać tutaj na dłużej, bo szczerze powiedziawszy nie przepadał za tym miejscem... No przynajmniej dla siebie nie widział tutaj miejsca, lecz dla swej matuli już tak. Jest tu pięknie, zielono i powietrze wydaje się czystsze niż te, które wdycha się na Omedze. Nawet światło było tutaj jakieś lepsze, emitowało spokojem i jakimś dobrem. To pozorne bezpieczeństwo też było dobre i gdyby Gwen nadal żyła, to na pewno postarałby się dla niej o lokum na tej stacji. Niestety rzeczywistość dała mu w kość, zabierając najbliższą mu osobę. Pieprzony los.
Szedł przez prezydium i nasłuchiwał problemów tutejszych mieszkańców. Nie zaczepiał ludzi, aby czasami nie zwrócić na siebie uwagi, SOC na karku nie było mu potrzebne. Wszystko było takie spokojne, nikt nie miał problemów. Przeklinał to miejsce, które jak na razie trzyma go tutaj, bo jak wydostać się stąd z dwudziestoma kredytami na koncie? Co najwyżej może polecieć na gapę, lecz wtedy nie dostanie swojego cudeńka do rąk i wyrzuci prawie dwadzieścia tysięcy kredytów w błoto - nie mógł pozwolić sobie na takie coś.
Usiadł na pierwszej wolnej ławce, siedział i patrzył na wszystko wokół. Modlił się w duchu o coś do roboty, bo jak nie, to spędzi noc na tym pieprzonym prezydium. Siedział trochę zdegustowany obecną sytuacją, nie mając nadziei na spotkanie przyjaznej twarzy.. Chociaż wszystko prysło w jednej chwili, jak bańka: na przeciwległej ławce, siedziała dziewczyna ze sklepu z bronią. Również była zatroskana i wyglądała na tutejszą, wiec może miała coś na sumienia, co on mógł załatwić za pomocą swoich mięśni. W końcu to łowca głów, a nie pieprzony fryzjer-pedał z jakiegoś cytadelowskiego sklepiku dla bogaczy.
Wstał więc i podszedł do ławki. Nie był pewien siebie, aczkolwiek chęć spędzenia nocy w wyrku była o wiele silniejsza niż wstyd. Trzeba było pracować na siebie.
- Szeol, Szeol Gate jestem. Ten od karcenia w sprawach broni. Miło panią znowu widzieć, aczkolwiek niepokoi mnie fakt, że jest pani troche zatroskana. - Starał się wysławiać elokwentnie, aby czasami nie zaczęła krzyczeć, że ją napastuje. Tego by akurat nie chciał. - Tak sie składa, że znam się na załatwianiu problemów. Jestem łowcą gł.. nagród. Czy mógłbym się przysiąść?
Czekał na przyzwolenie albo odmowę. Jeżeli ciemnowłosa się zgodzi, to sie oczywiście przysiądzie.
Nadal miał nadzieję, że coś się tu znajdzie. Może ta kobiecina ma coś do załatwienia i akurat będzie potrzebowała osiłka do tej roboty. Cholera, jakże byłoby to wspaniałe.
ObrazekObrazek ObrazekObrazekObrazekObrazek Osiągnięcia postaci, informacje dla MG Wyświetl wiadomość pozafabularną
Jasper Relly
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 15 maja 2014, o 21:47
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Kredyty: 5.000

Re: Przestrzeń Publiczna

21 maja 2014, o 21:17

Podczas gdy Jasper siedziała sobie spokojnie na ławce nikomu nie wadząc, usłyszała kroki zbliżające się w stronę jej miejsca. Powoli opuściła głowę i widok nieco ją zdziwił, bowiem to, co ujrzała na pewno nie było czymś - a raczej kimś - czego się spodziewała. Mianowicie w jej stronę szedł mężczyzna ze sklepu, który tam chciał jej powytykać niektóre fakty dotyczące zakupu broni i wiążącymi się z tym umiejętnościami. Jasper zmarszyła lekko brwi, jednak nadal nic nie mówiła. Czyżby facet znowu chciał prawić jej morały na temat prawidłowego posługiwania się pistoletem? Otóż, ku zaskoczeniu czarnowłosej nic takiego się nie stało. Przedstawił się, widocznie starając się być kulturalnym i w miarę miłym. Poczekała aż skończy, po czym spojrzała mu prosto w oczy chcąc wyczytać jakieś intencje czy co, pobawić się w wróżkę może.
- Tak, poznaję pana. - powiedziała z bardzo delikatnym uśmiechem na ustach, więc nikomu nie było dane stwierdzić, czy jest bardziej złośliwy czy też rozbawiony - Można się przysiąść. W sumie czemu nie. - powiedziała, po czym spojrzała przelotem na miejsce na ławce obok niej. Nieszczęśliwiec jeszcze nie wiedział, że ona również nie jest w tej chwili jakoś dziana i martwi się właśnie o swój portfel. Czemu jednak miałaby od razu go oddelegować, skoro może uda mu się jakoś umilić jej tę chwilę czasu spędzonego w jakże miłej przestrzeni.
- Jestem Jasper i chyba największy problem tkwi w tym, że źle pan odczytał moje myśli... zaraz, w sumie to przejdźmy na Ty, chyba po to mi się przedstawiłeś, nie? Więc, Szeolu, przykro mi, lecz mój problem nie tkwi w żadnej osobie, którą trzeba by było załatwić. - powiedziała po chwili, poczekawszy na to, aż mężczyzna się do niej przysiądzie. Miała iskierkę nadziei, że nie rozczaruje go tym tak, że sobie od niej pójdzie. W końcu był jedną z nielicznych osób, które z własnej, nieprzymuszonej woli zagaiły do niej, a to już był swego rodzaju wyczyn.
ObrazekObrazek

Wróć do „Krąg Prezydium”