Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Szpital Huerty

13 maja 2012, o 14:40

Obrazek Najlepsza placówka medyczna na Cytadeli zrzesza specjalistów różnych dziedzin medycyny oraz różnych ras. Mimo prestiżu tego miejsca nigdy nie odmówiono pomocy potrzebującym, którzy nie posiadają kredytów aby wyżyć a co dopiero płacić za opiekę medyczną. Za bezpieczeństwo odpowiada monitoring SOC.
Szpital zajmuje dość spory kawałek Prezydium. Zarówno z poczekalni, jak i poszczególnych sal, w których leżą pacjenci widok wychodzi na jezioro oraz tereny zielone. Placówka oferuje szeroki zakres usług medycznych, także rehabilitacje oraz wszczepianie, konserwacje implatów biotycznych, strefa kwarantanny gdzie zazwyczaj lądują pacjenci dotknięci poważną, zakaźną zarazą.
Szpital posiada zaplecze badawczo-naukowe. Specjaliści pracują nad nowinkami w medycynie, farmacji, psychiatrii, biotyki.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Szpital Huerty

22 cze 2012, o 10:12

Vic dawno nie była w jakimkolwiek szpitalu... Przynajmniej od czasu opuszczenia Akademii Grissoma. Omega to wiadomo, tam w ogóle jaja były z medycyną. Na Ilium nawet okazji nie miała, mimo wpakowania się w awanturę zaraz po przyjeździe. A tutaj... Jakoś nie było okazji. Do teraz.
Nie dziwne, że poczuła się nieswojo w tym budynku. Zwłaszcza, że nadal nie zdołaął sie doprowadzić do porządku. ale w sumie z czym tu przyszła, z raną postrzałową? To bardziej przypominalo zadraśnięcie postrzałowe...
Chyba jej 'wygląd niczym osiem nieszczęść" trochę jednak zwrócił uwagę. Przynajmniej kiedy podeszła do recepcji, wyjaśnić o co chodzi. No dobra, moze i leczenie się jej przyda, ale żebyod razu ją w obroty wzięli...? Coś tu nie tak było.

------

Wreszcie ją wypuścili. Pomińmy zadraśnięcie postrzałowe, ale żeby od razu ją faszerować czymś wzmacniającym i zatrzymać na którtki odpoczynek, żeby nie padła? No dobra, przysnęlo isę jej w miedzyczasie, co jednak wyszło dziewczynie na dobre... Ale na pewno szpitali nie polubi, nigdy i przenigdy. Już pomijając fakt, że po raz kolejny odmówiła korekty wzroku Jak rany, nie cierpiala, jak cos przy niej majstrują. Teraz tylko zalecenia, żeby jeszcze odpocząć i coś zjeść... Nie, szpitalne jedzenie może i nie było aż takie do bani, ale szpitala nigdy nie polubi. Nie ma żadnej, cholernej opcji.
Była więcej, niż szczęśliwa, kiedy wszystkie formalności zostaly załatwione i mogła opuścić ten szpital. Rozstawanie sie z Predatorem na dłużej niż kilka minut bylo dość przygnębiające...

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 00:22

Aparatura, do której podłączona była Radna, odzywała się co jakiś czas, sygnalizując spokojną pracę serca. Trafiła tutaj w opłakanym stanie, jednak nawet wycieńczony oraz odwodniony organizm, złamane żebra, potłuczone kości oraz zmiażdżony nadgarstek nie było wyzwaniem dla współczesnej medycyny. Medi-żel nie tylko złagodził ból, ale i sprawił, że kolejne godziny przespała spokojnie, nieświadoma niczego, śniąc o niczym konkretnym.
Iris obudziła się z krzykiem. Zerwała się z łóżka do pozycji siedzącej, puls od razu przyśpieszył, zaś Radna rozejrzała się przerażona po pomieszczeniu, rejestrując otoczenie. Łóżko szpitalne, aparatura, Prezydium za oknem. Niebo wyglądało paskudnie. Spojrzała po sobie, swoich rękach, jedna unieruchomiona nie dawała jej dużego pola do popisu. Szarpnęła nią, zrywając kilka kabelków. Zabolało, a nie powinno. Czyżby... Wspomnienia wracały mętne i niepełne. Porwanie. Magazyn. Próba ucieczki. Skontaktowanie się z SOC. Rządny zemsty porywacz. Musieli w porę zareagować na sygnał, znaleźć ją nim ten w szale rozszarpał ją na kawałki. Od razu przesunęła wolną ręką po swoim ciele. Żadnych śladów po postrzale. Mimo zmęczenia była pewna, że już nie zaśnie. Musi dowiedzieć się z Mike, Mist, Ionto... Najpierw jednak przesunęła palcami po klawiaturze dotykowej, wyświetlając swoją kartę. Iris jako medyk doskonale wiedziała jak odczytywać linijki tekstu, które zapisane były w jej karcie pacjenta.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 09:53

Nie zdążyła zbyt wiele sprawdzić, bo usłyszała stanowcze chrząknięcie od strony fotela w rogu Sali. Siedziała na nim Vanessa, jeszcze w pełnym pancerzu. Broń kazali jej zostawić przy wejściu. A więc jednak tu była? Czyżby jej widok w ostatnich sekundach przed utratą przytomności nie był jedynie halucynacją wycieńczonego umysłu? Wszystko na to wskazywało.
- Zostaw te kable i leż spokojnie, bo karze Cię przywiązać do tego łóżka, że nawet palcem od stopy nie ruszysz… - Wymamrotała, wstając i podchodząc do łóżka. Teraz sytuacje stanowczo się odwróciły. Chorisso wyglądała znacznie lepiej od Przedstawicielki Ludzkości. Usiadła na brzegu jej łóżka, zabierając kartę medyczną i odkładając ją na miejsce. Po tym zwyczajnie przyciągnęła ją do siebie i przytuliła lekko, aby nie uszkodzić jej przypadkiem jeszcze czegoś. Starała się uspokoić oddech i nie popłakać. Miały niewiele czasu. Zaledwie pieć minut wcześniej wezwała Ionto. Podejrzewała, że jeśli pojawienie się tutaj z prędkością światła było możliwe, drell tak właśnie zrobi. – Przepraszam, że tak późno. Przepraszam, Iris.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 10:27

Wzdrygnęła się. Każdy hałas gdzieś zza jej pleców nie był najmilej odbierany. Spojrzała w tym kierunku, ale napięcie opadło, gdyż to była tylko Ness. Grzecznie oddała jej kartę, postanawiając w duchu, że lekturę zostawi sobie na noc. Dla pewności złapała zdrową ręką jej rękę. Prawdziwa. W miarę miękka w dotyku. Ciepła, gdyż krąży w niej krew. Nie popadła w paranoje, nie widzi zmarłych. Żyje.
- To ostatnio jakaś dziwna prawidłowość. Nie możemy wyjść jak normalni ludzie na kawę, tylko w kółko odwiedzamy siebie w szpitalnym łóżku bądź na stacji medycznej statku.
Wysiliła się na blady uśmiech. Czuła się beznadziejnie, ale obie o tym wiedziały, nie widziała wiec sensu narzekania na... to wszystko. Nie zamierzała nazywać rzeczy po imieniu, poczucie bezpieczeństwa nie wróciło, sprawa porwania była zbyt świeża.
- Ej, ej, przyszłaś najszybciej jak się dało. Starałam się być dzielna dla Was, wytrzymałabym jeszcze trochę.
Przytuliła ją do siebie, posuwając się kawałek na łóżku, sama też wtuliła się w swoją siostrę krwi w duchu dziękując, że jednak zdążyła.
- Ktoś... przeżył z nich?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 10:48

- Wszyscy w magazynie są martwi. – Odpowiedziała krótko, wiedząc, ze to uspokoi Radną. Niewielu to wiedziało, ale blondynka była bardziej bezwzględna, niż mogłoby się wydawać. Przeczesała włosy palcami, oddychając ciężko, kiedy odsunęły się od siebie. Nie, Vanessa stanowczo nie była duchem. A nienawiść którą widziała w jej oczach stanowczo utwierdziła ją w fakcie, że o ile Widmo miało na to wpływ, napastnicy odchodzili w cierpieniu. Musiała jej przybliżyć sytuację, upewnić ją, że jej rodzina jest czysta, przynajmniej oficjalnie. A ona nie miała podstaw aby podejrzewać Mike’a. – Sprawa ma się tak, SOC prosiło abym to ja Ci to przekazała. Zatrzymano Twojego brata, ale został zwolniony kilka godzin później, bo miał mocne alibi. Po przeanalizowaniu maila, okazało się, że wiadomość nie była wysłana od niego. Rozmawiałam już z nim. Miota się i dostaje szału, bo się martwił się o Ciebie. Nie może przyjechać bo jest na jakimś zadupiu Przymierza ale nalegał na holo-rozmowę jak poczujesz się lepiej. – Wzruszyła ramionami. Zerkała co jakiś czas w stronę drzwi. Wyraźnie miały jeszcze kilka minut, bo drell wciąż nie rozwalił drzwi ani nie pobił personelu.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 11:00

- Nie życzyłam nikomu z nich śmierci. Byłam nawet skłonna zapłacić za swoje uwolnienie, lecz oni upierali się, że ktoś już im zapłacił wystarczająco dużo za... moją głowę. Tylko jeszcze nie nadszedł moment, bo nie zdecydował się czy chce mieć mnie martwą czy żywą. Nawet wole nie myśleć po co my by była żywa kobieta zakładnik...
Miała oparte czoło o ramię Nessy i na szczęście nie musiała się na nią patrzeć kiedy mówiła. Łatwiej przychodziło jej opisywać to, co się wydarzyło w magazynie, kiedy mogła skupić oczy na ścianie. Ona jej nie wyda, prawda? Nie zdradzi emocji odbitych w zaszklonych, dwukolorowych oczach. Westchnęła.
- Przez cały czas wmawiali mi, że to Mike mnie sprzedał. Porozmawiam z nim, ale jeszcze nie teraz. Nie czuje się na siłach. Mogłam chociaż raz posłuchać ojca i iść do wojska. Byłaby pewnie teraz jakimś porucznikiem zakotwiczonym na statku, takim jakich jest tysiące i nikt by nie miał nic do mnie. Może nawet miałybyśmy okazje służyć pod tym samym kapitanem...
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 16:22

Nie pozwoliła jednak przyjaciółce uciekać spojrzeniem, unosząc jej twarz w górę i patrząc prosto w oczy. Kiedy zaszkliły się mimowolnie delikatnie otarła jej łzę. Potem uśmiechnęła się do niej blado.
- Wiesz, siostry krwi i te sprawy. Mamy tarapaty w żyłach zamiast hemoglobiny. – Wyszeptała tak kojącym tonem, na jaki było ją stać. Och jak bardzo żałowała, że nie posiadała umiejętności rozśmieszania w tak trudnych sytuacjach. Jedyne co miała, to cała ta agresja i chęć zamordowania każdego kto skrzywdzi jej siostrzyczkę. Niestety, wszyscy których miała w zasięgu ręki, już nie żyli. – Wiesz, Mike nie jest ideałem, ale nie zrobiłby tego własnej siostrze. A jakbyś była żołnierzem? Zapewne zostałabyś Widmem i byłabyś gorsza w ryzykowaniu ode mnie. Wszystko będzie dobrze, mała. – Zabawne, Iris była od niej starsza, a zawsze to ona zdawała się odgrywać rolę starszej siostry. Może nie poprzez krew, ale stary pakt wykonany po cichu za zamkniętymi drzwi. Opiekowała się blondynką, jak potrafiła, biła złych ludzi, którzy jej zagrażali. A teraz czuła się jakby zawiodła. Dlatego chociaż chciała jej udowodnić, że Mike jej nie zdradził. Wiedziała jak to bardzo boli zawieść się na własnej rodzinie. – Potrzebujesz czegokolwiek? Jakiś książek? Napoju? Świętego spokoju?
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 16:48

- Nie wiem, nie wiem Ness, nie mówmy teraz o nim proszę. Potrzebuje trochę czasu, aby to jakoś sobie przemyśleć. Myślę, że lepiej, aby mnie nie oglądał w takim stanie. Nie chce, aby czuł się winny. Przed Tobą albo Iontem mogę się rozkleić, ale Mike... Mike cholernie przypomina mi ojca. Nie chodzi o jego zachowanie, a sam wygląd. Wiem, że nie jest taki jak on, lecz nie uniknie fizycznego podobieństwa. Jak z nim rozmawiam mam nieprzyjemne wrażenie, że zaraz o wszystkim dowie się ojciec mimo iż ten od kilku miesięcy nie żyje...
Pokręciła głową, z wdzięcznością na moment przytulając polik do ręki Nessy. Nie musiała ją rozśmieszać bądź cokolwiek mówić. Liczył się fakt, że po prostu tutaj była i siedziała przez ten czas kiedy ona była nieprzytomna. Na wspomnienie o Widmo mimo wszystko roześmiała się szczerze.
- W życiu. Z całym szacunkiem, ale nie dałabym się wrobić w bycie Duchem Rady. Byłabym zbyt wygodnicka, aby ruszać tyłek z jakiegoś krążownika...
Już widziała siebie oczyma wyobraźni w mundurze Przymierza. Właściwie zawsze się jej podobali mężczyźni w mundurach, nic więc dziwnego, że trzy piąte jej jakichkolwiek związków było z mężczyznami z Przymierza bądź Hierarchii Turian.
- Jedyne czego mi brakuje to mojego pluszowego misia, który został w Londynie, bo Ionta pewnie wygonią stąd na noc... Chociaż wiesz co? Widziałam tutaj w sklepie niedaleko szpitala sieć z tymi całymi Pluffy Fluffy. Z braku pluszowych misi może być i jeden z nich. Ważne, aby gadało, cokolwiek. Zwariuje jak zostanę tutaj w tej ciszy sama. A nic innego poza pluszakiem tutaj zatrzymać nie będę mogła.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 17:30

Z wszystkich próśb jakie mogły paść z ust Radnej, ta wydawała jej się dziwnie niespodziewana. Patrzyła na przyjaciółkę wielkimi oczętami, po chwili zamrugała i zaśmiała się mimowolnie. No tak, Iris nawet teraz pozostawała czasem dużą dziewczynką. Pocałowała przyjaciółkę w policzek i pokiwała głową.
- Jasne, jak trzeba to kupie Ci nawet dziesięć takich. – I dokładnie w tym momencie do środka wparował drell. Wydawał się zmęczony. Nawet jego skóra wydawała się dziwacznie bardziej matowa niż zwykle. Przerzucał się spojrzeniem z Vanessy na Iris, jakby nie wiedział od kogo zacząć. Teraz Radna mogła sobie uświadomić jaki to miało na niego wpływ. Był jej mężem ale jednak w oczahc wojska jedynie cywilem. Nie powiadamiali go więc o dokładnych akcjach. A znając Ness zdecydowała się nie ryzykować uświadmienia go w ostatniej chwili. Tak wiec po chwili nastąpiło to, czego można było się spodziewać. Drell uderzył Vanessę z pięści w twarz, aż ta zatoczyła się i wylądowała na fotelu. Zadziwiające było to, że nie zareagowała jak zwykle. To znaczy się, nie odwinęła się tym samym jeszcze przy pomocy biotyki. Rozmasowała jedynie żuchwę i zaśmiała gardłowo.
- No dobra, zasłużyłam sobie. Teraz, hm… pójdę to przypudrować czy coś… Auć… Masz dobry sierpowy… - Wyraźnie coś w spojrzeniu Ionto zakazało jej kontynuować tej myśli. Rudzielec wycofał się z pokoju ukradkiem, zapewne aby zakupić wymarzoną zabawkę. W tym czasie jej małżonek dopadł do łóżka i przytulił ją mocno, dygocząc jakby dostał gorączki
- Jesteś cała. Niech dzięki będą Arashu, że Cię chroniła. Odchodziłem od zmysłów. Nikt mi nic nie mówił…
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 17:55

- Wystarczy jeden. Wiesz, zawsze przypominały mi...
Nie dokończyła. Drzwi otworzyły się, zaś w progu stanął Ionto. Gdyby zestawić go z Iris, drell wyglądał nie mniej gorzej. Będzie musiała rozmówić się z Przymierzem. Był jej mężem, miał prawo wiedzieć cokolwiek. Już odwracała się w stronę Ionta, lecz ten nie podszedł do niej. Stanął przed Nessą, którą zdzielił. Radna pobladła, spodziewała się wszystkie, lecz nie tego, że Nessa oberwie. Czasami zapominała, że związała się z płatnym mordercą, który umie przywalić.
- Ionto!
Zdołała tylko wydusić z siebie, jak już zupełne zaskoczenie minęło. Zerwała się z łóżka, nie podeszła jednak do przyjaciółki, gdyż kołyszące się otoczenie zmusiło Iris do zatrzymania się i nabrania głębokiego oddechu w płuca. Widząc wycofującą się Nesse, posłała jej blady oraz przepraszający uśmiech. Teraz już rozumiała co znaczyłoby 'nie chciała spuścić płatnego mordercy ze smyczy'
- Hej przystojniaku. Mam nadzieję, że udało Ci się przekupić pielęgniarki do zostania tutaj na noc, bo mnie chyba nie posłuchają...
Przytuliła się do męża z całych sił, które jako tako wracały, uważając, aby nie naruszyć złamanej ręki. Uspokajająco, nie potrafiła określić czy bardziej siebie czy jego, Iris głaskała jego plecy na wysokości łopatki. Ciepło, które od niego biło oraz znajome ramiona, które ją otoczyły wpływały kojąco. Wracało poczucie bezpieczeństwa.
- W sumie powinnam Ci podziękować. Gdybyś mi wtedy nie pokazał jak dobrze trzymać snajperkę... Byłoby ze mną gorzej.
Wolała używać łagodnych określeń, aby niepotrzebnie nie drażnić Ionta, który pewnie przeszedł i tak piekło związane z wyczekiwaniem na nie wiadomo na co.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 19:19

Kiedy usłyszał jej pytanie o pielęgniarkach, roześmiał się jedynie chrapliwie. Znała ten wyraz twarzy i spojrzenie. To, co powiedział kilka chwil później, też specjalnie jej nie zaskoczyło.
- Mam w nosie, będą mnie musieli stąd wynieść a podejrzewam, że nawet oni nie są tak głupi. – Odpowiedział, unosząc jej dłoń do swoich ust i muskając jej skórę delikatnie. Przymknął oczy, czując się mimo wszystko spokojnie, kiedy znajdowała się obok. Byłą ranna, to fakt i wciąż miał ochotę mordować każdego, kto zbliży się do niej za bardzo, nie wliczając w to Nessy. Jakby na to nie patrzeć, wciąż byłą jedyną osobą z środowiska jego żony której ufał i mógł poświęcić życie ukochanej kobiety. W jego mniemaniu Chorisso nie była nawet kobietą. To był żołnierz, twardy. Dlatego uderzenie jej nie wywołało specjalnych wyrzutów sumienia. Komentarz o snajperce zignorował i jedynie przyglądał się ścianie za niej, zaciskając palce w pięść. – Nauczę Cię więcej, samoobrony i w ogóle. I lepiej, żeby to cholerne Przymierze na coś się przydało i znalazło Ci kogoś dobrego do ochrony, w miejscach gdzie ja nie mogę Ci towarzyszyć. – Wymamrotał pod nosem.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

14 lip 2012, o 19:40

- Ta, która ma dzisiaj dyżur, lubi czekoladę z orzechami. Przekupimy ją. Tymczasem pozwolisz, że usiądę? W głowie mi się kręci jeszcze. Musiałam zużyć sporo sił do biotyki, aby się bronić.
Usiadła, ale nie spuszczała oka z drella. Odrzucając kołdrę na bok, poklepała obok siebie miejsce w zapraszającym geście. Jeśli nie wymagali wielkich wygód, Iris na pewno nie, drell mógł się nawet spokojnie obok niej położyć tak, że nawet ręce i nogi nie zwisałyby z łóżka. Znała go już za dobrze, aby nie wiedzieć o czym myśli, chwyciła więc zdrową ręką zaciśniętą w pięść dłoń męża i zaczęła rozluźniać jego palce.
- Ostrzegam, mam kruche kości, mój lewy sierpowy i prawy nie będą tak silne jak Twoje. Ochroniarz z ramienia Przymierza? Myślisz, że mogę zgłosić Twoja kandydaturę?
Uznała, że to nie jest najlepszy moment, aby przyznać się, że od miesięcy w biurku leżą kartoteki kandydatów, które przysłało jej Przymierze. Iris nie kwapiła się do wyboru, będzie w końcu musiała go dokonać. Na razie jednak wyciągnęła ręce do swojego męża, gdyż domagała się przytulenia.
- Mike się odzywał?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

15 lip 2012, o 10:24

- Możesz zgłosić moją kandydaturę, ale nie jestem pewien czy to by przeszło. Najchętniej znalazłbym jakiegoś nowego Radnego ludzkości, Ciebie prował na Ziemie i żył do końca naszego życia w jakimś zacisznym zakątku na krańcu świata. – Odpowiedział muskając ustami jej wargi. Nie chciał przesadzać, jeszcze tego brakowało żeby dostała halucynacji tutaj, w szpitalu. Przy osłabionym organizmie było to dość prawdopodobne. Szorstkie dłonie głaskały jej policzek a ciemne oczy nie odrywały spojrzenia od jej twarzy. Na wspomnienie Mike’a odetchnął głęboko – Kiedy dowiedziałeś się, ze to mół być on gotowy byłęm tam jechać i odstrzelić mój łeb, ale został oczyszczony z zarzutów. Odzywał się, jeszcze śmiał zarzucać mi, ze nie wystarczająco miałem na Ciebie oko. – Odpowiedział, odwracając momentalnie spojrzenie. I już wiedziała, że jej mąż czuł się winny. Że nie był w stanie jej ochronić i takie słowa wygarnięte ze strony jej rodziny zapewne zabolały. Tym bardziej, że od czasu powrotu próbował usilnie udowodnić, że nie jest beznadziejny w cóż… w byciu mężem i opiekunem. – Może powinnaś zatrudnić Vanessę? Wiesz, to metr sześćdziesiąt prawdziwego zniszczenia. Baliby się podejść czy coś w ten deseń. – Zdobył się na żart, przeczesując jej blond włosy palcami w zamyśleniu.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

15 lip 2012, o 11:39

- Ionto, nie wytrzymałbyś na jakimś krańcu świata. Oboje doskonale wiemy, że spokojne życie to nie dla nas. Poza tym nie jestem stara, aby już myśleć o emeryturze.
Zamrugała oczyma, uświadamiając sobie, że z smakiem ust drella będzie musiała się wstrzymać dopóki jej siły witalne nie wrócą do normy. Jako medyk doskonale świadomy swoich możliwości dawała sobie dzień, dwa. Jutro o ile wyniki nic nie wykażą uprze się, aby wieczorem wrócić do domu. Nie oberwała od żadnego z nich na tyle, aby musiała leżeć pod ciągłą obserwacją.
- Matko, mężu, działasz tak na wszystkie kobiety czy tylko na te w Tobie zakochane?
Puściła mu oczko. Pamiętała, że pierwszy ich pocałunek dosłownie zwalił ją z nóg. Iris była dobrym obserwatorem. Od razu zauważyła, że coś jest nie tak, kiedy mówił o Mike'u.
- Ionto, nie uciekaj ode mnie spojrzeniem. Nie ma w tym ani odrobiny Twojej winy. Nie byłam sama, zabili żołnierzy z Przymierza, którzy towarzyszyli mi wtedy... Ej. Kochanie. Nie obwiniaj się. Mam najcudowniejszego męża i nie zamierzam go zmienić choćby miało się walić i palić.
Ucałowała jego policzek. Zdmuchnęła sprzed twarzy blond kosmyk, który odsłonił rozbawienie w jej oczach, z jakimi patrzyła się na drella po drobnej sugestii co do Nessy.
- Myślę, że inni byliby zazdrośni co do tego, że mam Widmo na własność. Ale to byłaby dobra forma selekcji - kto przetrwa starcie z Widmem będzie idealnym ochroniarzem.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

15 lip 2012, o 12:21

Już miał coś na to odpowiedzieć, kiedy drzwi otworzyły się ponownie i stanęła w nich Widmo. O dziwo, twarz nawet specjalnie jej nie napuchła. Zapewne dlatego, że wciąż była na lekach regenerujących od quarianki. Krush ciągle ją męczył aby je brała, więc twarz goiła się dość szybko.
- Z kim mam się bić i kiedy? Podaj tylko termin i miejsce. – Rzuciła, podchodząc do łóżka, ale tak by stanąć na bezpieczną odległość od drella. Ten tylko pokręcił głową na tę oznakę braku zaufania. Nie dziwił się jedynie starał się nie roześmiać. Obok głowy Pani Fenrir wylądowała torebka z sporym pakunkiem. I tak powrót Ness zajął więcej czasu niż powinien. Sklepik był bardzo blisko szpitala. W środku opakowania znajdował się uroczy futrzak. Ionto uniósł brew, a właściwie tą część twarzy, która brwi odpowiadała.
- Co to właściwie jest?
- Zbyt skomplikowane jak dla Ciebie, zielony.
- Wiesz, że celnie strzelam z snajperki?
- Bring it on, big boy. – Chorisso puściła drellowi oczko i po chwili ciszy oboje wybuchnęli śmiechem. No tak, kryzys był jak widać został zażegnany. Po kilku wymienionych słowach, Vanessa cmoknęła jeszcze przyjaciółkę w policzek, nim wyszła, mówiąc coś o robocie i niesfornym kroganinie.
- Jeszcze wpadnę! Trzymaj się blondi! – Pomachała ją i tyle ją widzieli. Zapadła chwila ciszy, po czym drell ponownie wskazał na Pluffy Fluffy
- Ale serio, co to jest, na Wielkie Morze?
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

15 lip 2012, o 12:52

Biedne pielęgniarki dostaną palpitacji serca kiedy tak drzwi do sali, gdzie leżała radna będą co chwile otwierane swoją droga już grubo po godzinach wizyt. Iris rozerwała opakowanie, wypuszczając na łóżko uroczą, futrzastą, białą kulkę, której duże, czerwone oczęta rozejrzały się z zainteresowaniem.
- Wygląda bardziej uroczo niż na zdjęciu. Dziękuje kochana.
Wtrąciła się do rozmowy kiedy Nessa i drell opanowali już wybuch śmiechu. Cmoknęła swoją przyjaciółkę także w policzek nim ta wyszła. Spojrzała na futrzaka, na męża z tym swoim pełnym niewinności uśmiechem.
- Chciałam pluszowego misia, ale nie mają takich na Cytadeli. To jest Pluffy Fluffy choć powinnam mu nadać jakieś imię. Może Borys?
Tymczasem interaktywna zabawka podreptała w stronę sceptycznego drella, przedzierając się przez kołdrę na której siedzieli, wpatrując się w niego z dziwną intensywnością, a także zakołysała czułkami.
- Tata?
Odezwało się Pluffy Fluffy, łasząc się do drella, na co Radna wybuchnęła perlistym śmiechem, którego długo nie mogła powstrzymać.
- Chyba Cię polubiło.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

16 lip 2012, o 07:47

Drell spojrzał na mechaniczne stworzonko. Dodatkowo, stworzonko, które potrafiło mówić. I nazwało go tatą? Matko boska, co się działo z tym światem zabawek? Niedługo będą produkować zabawki dzieci z modelem SI w głowie, dla par które nie mogą mieć dzieci. O tak, Rada by się ucieszyła widząc coś takiego. A quarianie na widok zabawki zapewne dostaliby palpitacji serca i umarli w ciągu trzech sekund. Drell posiadał jedynie usilną chęć chwycenia za coś i uderzenia w zabawkę. To na pewno miało jedynie WI?
- Nie, nie tata. Czy ja Ci wyglądam jak mała, pluszowa kulka z czułkami? – Rzucił do potworka do pościeli, po czym zawiesił spojrzenie ponownie na ukochanej. Jego mina wyrażała dezaprobatę wobec podobnej inwestycji. Mimo wszystko był w stanie ją zaakceptować, ze względu na stan zdrowotny Pani Fenrir. Objął ją ramieniem, obserwując każdy krok małej kuleczki po pościeli. To był dopiero co uruchomiony model, więc nie posiadał wielkiego zasobu słów. Teoretycznie. Gdzieś tam w bazie miał wgrane wszystkie znane galaktyce, używane języki. Chwilowo jedna zmierzało ku krawędzi łóżka, chyba z chęcią rozbicia się na podłodze. Drell nie oponował.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2043
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Szpital Huerty

16 lip 2012, o 18:00

- Tata.
Odparło z uporem godnym kroganina małe, włochate coś. Widocznie zasób słów, którymi dysponowało na chwilę obecną nie było imponujące, toteż na wszystko co mówił drell odpowiadało prosto i krótko. Jak na razie kontynuowało ono swoją wędrówkę, jak słusznie Ionto zauważył prosto na kraniec łóżka. Kiedy już było blisko i mogło się wydawać, że zleci oraz rozpłaszczy się o podłogę, w ostatniej chwili złapała go Iris, która cmoknęła i odłożyła Pluffy Fluffy na półkę, wyłączając także go. Wolała nie drażnić spuszczonego ze smyczy płatnego zabójcy.
- Ja wiem, najdroższy, że wolałbyś, aby to mały drell mówił do Ciebie tato, jednak... Jednak to jeszcze nie teraz, dobrze?
Puściła mu oczko z rozbawieniem, które pojawiło się po obserwacji konfrontacji drella z Pluffy Fluffy. Wdrapała się na jego kolana, na których rozsiadła się wygodnie.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Szpital Huerty

16 lip 2012, o 20:41

Na słowa Iris zakrztusił się powietrzem i wyprostował momentalnie. Czy ona mówiła o dziecku? Nie był może medykiem ale z fizjologicznego punktu widzenia to był z lekka niemożliwe. Obserwował ją przez chwilę podejrzliwie, ale postanowił przyjąć, że albo wciąż była w głębokim szoku albo mówiła o adopcji. Inaczej sam musiałby pójść się przepadać. W komentarzu jedynie musnął jej skroń ustami. Najchętniej zostałby tutaj całą noc i zapewne siłą będą musieli go wyciągać. Pielęgniarka już trzy razy informowała o tym, że jest grubo po godzinach wizyt, a ona ma regulamin i robotę papierkową. Ale wyraźnie osobiście bała się wyganiać rosłego drella. Zapewne za którymś razem wezwie w końcu ochronę albo SOC.
- Nieistotne w tej chwili. Potrzebujesz czegoś? Czegokolwiek? Przyniosę, choćbym miał pobić Służby Ochrony w procesie. – Zamruczał do jej ucha i musnął je też wargami.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-

Wróć do „Krąg Prezydium”