Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2044
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

[WIEŻA CYTADELI] Atrium

13 maja 2012, o 14:44

Obrazek Atrium to miejsce, w którym przesiadują osoby ubiegające się o audiencję u Rady, choć nie jest to jego główny cel. Przede wszystkim należy nadmienić, że miejsce to jest niezwykle piękne - ozdobione drzewami wiśni i wspaniałymi fontannami. W niektórych miejscach podłoga zamienia się w szkło, bowiem pod Atrium znajdują się ogrody z najróżniejszą roślinnością.
Po obu stronach tego miasta znajdują się główne schody prowadzące do sali posiedzeń Rady Cytadeli, a tu i ówdzie znaleźć można punkty, których używa się do wnoszenia próśb o audiencję, które są rozpatrywane i, w zależności od samej sprawy, akceptowane bądź nie.
Od pomieszczenia odchodzi wiele drzwi i schodów, które prowadzą do różnych części wieży m.in. organów administracji Cytadeli oraz Centrum Kontroli Lotów Kosmicznych, którego jurysdykcja rozciąga się na każdy statek w promieniu kilku tysięcy kilometrów..
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

7 sie 2012, o 20:46

Ostatnie dwa tygodnie były czystą torturą psychiczną nie tylko dla Ahri i Konrada, którzy brali udział w misji. Od kiedy wróciła w dłoni mogła mieć jedynie niejasne raporty z misji, z których wynikało, że jej załoga… jej rodzina przeżywała prawdziwe tortury i to ona ich tam wysłała. Kiedy wrócili, Przymierze zakazało wizyt w samej placówce, bo cała załoga miała być odizolowana od zewnętrznego wpływu. Pozostawały im jedynie krótkie notatki przez extranet. Dni oczekiwania, Widmo starało się sobie wypełnić natłokiem zajęć. Latała po całej galaktyce, wymyślała sobie zadania na siłę ale i tak każdej nocy przesypiała zaledwie kilka godzin. Teraz po powrocie z Omegi miała wrażenie, że coś ważnego ją ominęło. Co to tego faktu, upewniła się widząc wiadomości na ekranie. Mianowano nowe Widmo. Stark. Zagwizdała pod nosem z uznaniem, robiąc mentalną notatkę, by kupić jej jakiś prezent powitalny. Kiedy spostrzegła na ekranie, z relacji na żywo i Ahri i Konrada, serce zabiło jej szybciej. Jak stała, tak zerwała się do biegu. Nie wiedziała nawet, że mogła się tak za kimkolwiek stęsknić. Albo inaczej, że mogła się tak stęsknić za kimś innym niż Iris. Wpadła do Atrium w ostatniej chwili. Większość tłumów już wyszła i bała się, że nie zastanie na miejscu już ani quarianki ani Straussa. Spojrzała jednak w górę widząc, że z Sali wychodzi nikt inny jak jej medyk. Świeżo upieczona Vas Orionis spostrzegła na dole swoją kapitan. Rozczochraną z czapką z daszkiem ledwie trzymająca się na jej włosach, w pomiętym t-shircie, niedbale zarzuconej bluzie i szortach i oddychającą ciężko jak po intensywnym biegu. Przez chwilę wpatrywały się w siebie, nim Vanessa zwyczajnie wyrwała do przodu i przytuliła mocno druga kobietę.
- Jak dobrze Cię widzieć, Ahri. – Rzuciła krótko, pociągając cicho nosem.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Ahri’Zhao vas Orionis
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 372
Rejestracja: 2 cze 2012, o 10:28
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianka
Zawód: Medyk
Status: Członek załogi statku ludzkiego Widma. Wędrówkę ukończyła zdalnie (dzięki pomocy Rady), nie powróciła jeszcze na Flotyllę.
Kredyty: 10.535
Lokalizacja: Miasto Łódź
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

7 sie 2012, o 21:09

Ahri odwzajemniła uścisk. Miała w tym chyba co raz większą wprawę. - Też się cieszę, że cię widzę, Vanesso. - odpowiedziała radosnym głosem. - Czy też raczej pani kapitan. Od teraz jestem pełnoprawnym członkiem twojej załogi. - quarianka odsunęła głowę tak, by spojrzeć rudej prosto w oczy, nie wybijając jej ich przy okazji swoim hełmem. - Admiralicja wcieli niebawem Orionis do floty, jeśli wciąż będzie na nim przybywać quarian. - zabrzmiało to nieco jak poważne ostrzeżenie, ale po chwili Ahri się roześmiała. - Cieszę się, że już jesteś. Chciałam wcześniej zajrzeć na Orionis, ale nic nie zastałam. Przez chwilę poczułam się jak bezdomna. - mimo treści, nie było słychać w tym zdaniu wyrzutów. - Mam nadzieję, że pod moją nieobecność pokładu nie objęła dżuma?
ObrazekObrazek GG: 21021010 Have killed many, Shepard. Many methods. Gunfire, knives, drugs, tech attacks, once with farming equipment. But not with medicine.
~ Mordin Solus
Bonusy:
  • - 30% koszt mocy
  • + 10% obrażenia broni
  • + 10% tarcze
  • + 10% pojemność pochłaniaczy
Ku uniknięciu wszelkich nieporozumień:Zwracając się do mnie jako do postaci, używaj rodzaju żeńskiego.
Zwracając się do mnie jako do użytkownika, używaj rodzaju męskiego.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

7 sie 2012, o 22:11

Przebrany w kwiatowe spodenki i koszulkę z wizerunkiem pewnego południowoamerykańskiego rewolucjonisty, Konrad szedł atrium do... właściwie, to sam nie wiedział. Miał coś po drodze wymyślić. Może udałby się na poszukiwanie lodów, może zrobiłby coś innego. Sam do końca nie wiedział i może to lepiej, bo jego plany nigdy nie były do końca udane.
Dosyć łatwo w tłumie zobaczył Ahri, bo quarianie chcąc, nie chcąc się wyróżniali jak nic. Rozmawiała z kimś, odwrócona do niego plecami. Uśmiechnął się nieznacznie i dopiero po chwili zobaczył z kim ona rozmawia.
Uśmiech zszedł mu z twarzy i zastąpiony został przez niedowierzanie. Ness.
- Przepraszam - powiedział do kogoś, zastępując mu drogę i idąc w stronę obu pań. Chyba przepraszał jeszcze z tuzin osób, które szturchnął, kiedy zaczął do niej biec. Zaraz jak się przy niej znalazł, to chwycił obiema rękoma jej twarz i zaczął ją całować. To był krótki pocałunek, ale potem zabrał się za obcałowywanie jej twarzy.
- Boże, jak ja tęskniłem - wyszeptał jej do ucha i znów pocałował jej twarz, przytulając ja do siebie.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Ahri’Zhao vas Orionis
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 372
Rejestracja: 2 cze 2012, o 10:28
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianka
Zawód: Medyk
Status: Członek załogi statku ludzkiego Widma. Wędrówkę ukończyła zdalnie (dzięki pomocy Rady), nie powróciła jeszcze na Flotyllę.
Kredyty: 10.535
Lokalizacja: Miasto Łódź
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

7 sie 2012, o 22:45

Ahri ledwo skończyła mówić i puściła Vanessę, a ktoś już zajął jej miejsce, wpadając na kobietę z prędkością pocisku. Gdy cała sylwetka mężczyzny zdążyła już zebrać się na miejscu i zlała się w wyraźny obraz, quarianka rozpoznała w nim Konrada. Inżynier, w trakcie tych kilku chwil, które minęły od jej wyjścia, już nawet się przebrał. Okazywał duże pokłady... entuzjazmu na widok pani kapitan. Głównie ustami. Ahri zaśmiała się, widząc sytuację, ale przede wszystkim, rozumiejąc ile szczęścia im ona daje. O ile Konrad przypadkiem jej nie udusi, lub nie skręci jej karku.
- Zostawię was samych. Pani kapitan, obiecuję zameldować się na pokładzie najszybciej, jak będzie to możliwe. - powiedziała jeszcze, nie zważając na to, czy ktoś jej słucha, i ruszyła do Prezydium.

<zt>

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek GG: 21021010 Have killed many, Shepard. Many methods. Gunfire, knives, drugs, tech attacks, once with farming equipment. But not with medicine.
~ Mordin Solus
Bonusy:
  • - 30% koszt mocy
  • + 10% obrażenia broni
  • + 10% tarcze
  • + 10% pojemność pochłaniaczy
Ku uniknięciu wszelkich nieporozumień:Zwracając się do mnie jako do postaci, używaj rodzaju żeńskiego.
Zwracając się do mnie jako do użytkownika, używaj rodzaju męskiego.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

7 sie 2012, o 22:54

Vanessa nie potrafiła do końca zapanować nad emocjami. Sam widok Ahri całej i zdrowej powodował u niej taką falę różnych uczuć, że nie wiedziała jak zareagować do końca. Z jednej strony chiało jej się płakać, z drugiej śmiać. Czuła jak oczy jej wilgotnieją a dłonie drżą wyraźnie. Obserwowała kobietę przed sobą i była pewna tego, że nigdy nie chciałaby, żeby tak po prostu zniknęła z Orionisa i wróciła do Floty. Czuła się trochę jak złodziej, ale ten tok myśli przerwał słowa przyjaciółki. Tak, to było dobre określenie dla quarianki. Na słowa jej żartu, opanowała łzy wzruszenia i przytuliła ją jeszcze przez chwilę.
- przejrzałaś mnie. Chce przejąć władze nad Wędrowną flota i zostać pierwszym ludzkim admirałem wśród quarian - Odpowiedziałam zadziornie, co już było bardziej typowe dla Chorisso. Na słowo dżuma wybuchła już kompletnie radosnym śmiechem. - Naprawdę mi was brakowało. A co do załogi. Jest gorzej. Wszyscy płaczą, że nie ma ich kto ścigać o codzienną dawkę witamin. Cóż, Orionis jest teraz w doku D89. Możesz spokojnie odpocząć w własnym domu Ahri'Zhao vas Orionis. To dla mnie zaszczyt. - Dodała jeszcze. Już chciała dodać coś jeszcze kiedy usłyszała niedaleko znajomy głos. Uniosła soojrzenie ciemnych oczu w gorę zaledwie ułamek przed tym jak czyjeś dłonie chwyciły jej twarz i przyciągnęły do pocałunku. Konrad. Sama się zdziwiła jak łatwo przychodziło jej rozpoznanie jego głosu, nawet w tłumie. Serce zabiło jej szybciej, krew popłynęła żwawiej w żyłach i na chwilę zabrakło jej oddechu. Została nieco zaskoczona tym naglym przypływem czułości w miejscu publicznym. Mieli tysiące wymówek na schadzki a teraz już chyba się nie wymigają tym bardziej, że gdzieś w oddali zauważyła błysk flasza. Te myśli przeleciały przez jej umysł w ciągu ułamka sekundy, za chwilę zastąpione błogą pustką. Raz w życiu pozwoliła się ponieść emocjom wbrew wcześniejszym planom. Na dźwięk jego słów na jej wargach wykwitł rozmarzony uśmiech, zaraz zastąpiony przez coś bardziej zadziornego. Ignorując fakt, ze właśnie robi scenę na środku Atrium, wybiła się z obu nóg, oplatając biodra mężczyzny udami i calując namietnie prosto w usta. Tygodniami planowała scenariusze tego spotkania ale i tak nie zmieniłaby niczego. - Chyba wystraszyliśmy Ahri - wyszeptała po chwili.


Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

8 sie 2012, o 17:55

Gdy Mist podskoczyła i objęła go w pasie nogami, chwycił ją rękoma, gdzieś na granicy ud, a pośladków. Można powiedzieć, że obojgu nie przystoi takie zachowanie i to tak jawnie. Osobiście technik gwizdał na to, a przynajmniej robiłby to, gdyby jego usta nie były obecnie zajęte. Wciąż miał jej za mało, wciąż mu to nie wystarczało. Dopiero po chwili, Vanessa pierwsza się oderwała i wyszeptała coś na temat Ahri. Ano faktycznie, brakowało jej w okolicy, kiedy się rozejrzał za plecami Ness.
- Idziemy do ciebie, czy do mnie? - zapytał i pocałował ja krótko w szyję - Tutaj, to nas zamkną, za robienie tego, w miejscu publicznym.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

8 sie 2012, o 18:12

Przez chwilę nie docierały do niej jego słowa, bo wpatrywała się w szare oczy z uśmiechem, kontemplując czy aby nie pozwolić sobie ponownie na zatkanie mu ust pocałunkiem. W końcu jednak stanęła na własnych nogach na ziemi, poprawiając mu jakiś niesforny włosek na głowie, który odstawał od idealnie nastroszonej żelem całości. Zerknęła przez ramię na chłopaka, który faktycznie pstrykał im fotki jak najęty. Po wyglądzie jednak oceniła, że to jakiś nieszkodliwy turysta.
- Mmmm, za to mnie jeszcze nie zamykali. Może warto by spróbować. Boisz się ryzyka, Strauss? – Mrugnęła do niego z zadziornym uśmieszkiem a opuszkami palców muskała przez chwilę jego policzek. Zaraz jednak chwyciła jego dłoń, splatając razem z nim palce. Pociągnęła go za sobą, zastanawiając się przez chwilę z głośnym „Hmmmmm”. Zaraz jednak zobaczył błysk w jej oku. Pocałowała go delikatnie w kącik ust i wyszeptała wprost do ucha, owiewając je gorącym oddechem. – Nie wiem, decyduj, mężczyzno. Zaskocz mnie.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

8 sie 2012, o 18:58

- Nie chcę zostać zdegradowany, pierwszego dnia awansu - odpowiedział, kiedy cmoknęła go w usta. Może to wychodziły z niego te dwa tygodnie celibatu, ale chciał jak najszybciej znaleźć się w jakimś łóżku z Ness.
- Wiesz co, usiądźmy na moment, bo... bo muszę usiąść - zaczął enigmatycznie i pociągnął ją w stronę najbliższej ławki. Usiadł sobie i pocałował ją w rękę, kiedy i ona usiadła. Rozglądał się po tłumie, oddychając głęboko i spokojnie.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

8 sie 2012, o 19:31

Wyraźnie zaskoczyła Konrada przymusem podejmowania decyzji ale zwróciła się w krok za nim, siadając posłusznie obok na ławce. Miała dziwaczne przeczucie, że coś jest nie tak, ale bała się w tej chwili spytać. Nie chciała psuć tego przyjemnego spotkania po długiej rozłące. Przerzuciła nogi przez jego kolana i zamyślona obserwowała jego twarz. Nad czym on tak intensywnie myślał? Poczuł delikatny podmuch powietrza skierowany w stronę jego ucha, kiedy odwrócił w jej stronę wzrok, zobaczył promienny uśmiech. Na jej policzkach po pocałunku w dłoń, pojawił się nawet subtelny uśmiech. Nikt jej tak nie traktował od… właściwie takich gestów nie oferował jej jeszcze nikt.
- Awans? Uuuu, a mówiłeś, że jesteś odporny na awanse. Więc, jak mam Cię teraz tytułować, Konrad? – Mruknęła, ograniczając dotyk do muskania palcami jego szyi i policzka, co i tak było dość rozpraszające.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

8 sie 2012, o 20:14

Trudno mu było się skupić, kiedy Ness miała nogi na jego kolanach, do tego czuł jeszcze jej oddech na sobie, do których doszły jeszcze jej ręce, dotykające twarz Konrada. Patrzał na nią i nie mógł się nie uśmiechnąć.
- Kondziek - odpowiedział, zaciskając powieki, gdy zaczął się śmiać. Wcześniej nie zwracała się do niego, według stopnia wojskowego, więc obecnie to nie było potrzebne.
- Kurcze, Ness... - zaczął, dalej się uśmiechając, ale nie dokończył, bo chwycił jej dłoń, którą go dotykała i zaczął ją cmokać - nie ułatwiasz mi tego.
Nachylił się do niej, by wyszeptać jej kilka słów, do ucha.
- Usiadłem tutaj, bo stanął mi przy tobie, a te spodenki za bardzo tego nie ukrywają, jak i ja stoję. - tak, jako kobieta pewnie nie miała takich problemów, jak mężczyźni i nie zdawała sobie sprawy, jak na niego działała. Zwłaszcza ta akcja ze skokiem na jego biodra. - Daj mi chwilę wytchnienia skarbie.
Musiał jakoś też odwieźć swoje myśli od zdarcia z niej ubrania i... I właśnie o tym mowa, musiał przestać.
- Widziałem dziś Iris i wyglądała na całą i zdrową. Ratunek więc się powiódł. - zaczął zmieniać temat i miał nadzieję, że Ness pociągnie rozmowę dalej.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

8 sie 2012, o 20:27

Kobieta w jednej chwili zamarła i odchrząknęła. Jej wzrok mimowolnie powędrował w miejsce o którym wspomniał ale zaraz spłoszona i czerwona zawiesiła spojrzenie na jakimś pobliskim krzaczku. Usiadła po chwili prosto, teraz jedynie trzymając go za rękę i opierając głowę na ramieniu. Miała tylko nadzieję, że to było dla niego dość neutralne. Kiedy minął pierwszy szok z trudem powstrzymywała cichy chichot. No tak, w sumie zapomniała jak potrafiła działać na mężczyzn. A może wychodziła z wprawy? Podrapała się po policzku, starając się nie wracać spojrzeniem poniżej jego pasa.
- Iris? A tak, misja się udała. Nie było wesoło, ale to silna kobieta. Wraca do siebie, chociaż do teraz zdarza jej się dzwonić w środku nocy, bo ma koszmary. Nie żeby mi to przeszkadzało. Sama kiepsko sypiam. – Odpowiedział, wyciągając nogi przed siebie a włosom pozwalając opaść na oczy. Niekoniecznie chciała aby widział nieco speszony, nieco głupkowaty uśmieszek na jej zarumienionej twarzy. Ścisnęła tylko mocniej jego dłoń. – Była w kiepskim stanie, gdyby zjawiła się godzinę później mogłoby być po niej.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

9 sie 2012, o 16:08

Tak jak przypuszczał, nie przewidziała tego co powiedział. Nie winił jej, w końcu była kobietą, a przy innej okazji to by próbował korzystać z takiego stanu rzeczy, ale mniejsza o to. Słyszał, jak ta sytuacja ją bawiła. Co tu dużo mówić, była dosyć krępująca. Na szczęście Vanessa podłapała temat i zaczęła opowiadać o Iris i jej problemach z zasypianiem.
- Dobrze słyszeć, że ma się lepiej. - poklepał Widomo po dłoni i wstał z ławki - A teraz szybko na statek, bo muszę się przebrać. W ciasnych spodniach lepiej mi się myśli.
No, to w końcu mógł się przejść po Cytadeli, bez niczego sztywnego pomiędzy nogami. Korzystając, że trzyma Ness za rękę, pomógł jej z decyzją, gdzie się udać. Wracali na Oriona.
- Tak przy okazji. Mamy kupione lody? Niezbyt często zaglądam do lodówki. Rzadko mi się na to pozwala.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

24 lip 2014, o 11:05

Już po kilku godzinach spacerowania po Cytadeli Diego musiał przyznać, że stacja go uspokajała. Co prawda nie była tym samym, czym było Ilium, do którego przywykł, ale spacer pośród przewijających się tu i ówdzie ludzi spieszących z jakąś sprawą, bądź wręcz przeciwnie – leniwie snujących się po Prezydium był czymś, czego potrzebował. Odetchnął głęboko wchodząc do Atrium, tym razem samotnie przemierzając korytarze napawał się przyjemną aurą, jaka panowała w tym miejscu. Diego zazwyczaj nie załatwiał spraw biznesowych osobiście, jednak tym razem nie mógł sobie odmówić wiążącej się z tym przyjemności spędzenia czasu na Cytadeli. Wcale nie żałował tej decyzji. Jego ludzie, którzy mieli zająć się przygotowaniem kontraktu dla szpitala poinformowali go, że szczegóły będzie musiał omówić z kimś, kto ma się z nim spotkać w Wieży Cytadeli, jednak nie powiedzieli konkretnie kto to będzie. Diego jednak ufał swoim ludziom na tyle, żeby spokojnie udać się na umówione spotkanie. W zasadzie Atrium było miejscem, w którym mógłby spędzić kolejne kilka godzin bez względu na to czy miał tu coś do załatwienia czy nie.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2044
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

24 lip 2014, o 12:36

To, że spotkanie zaplanowano w Atrium, nie było przypadkowo wybranym miejscem. Szpital nalegał, aby to ona dopilnowała szczegółów umowy w związku z jej zaangażowaniem w badania nad nową technologią przeprowadzania zabiegów wszczepiania, tyle że Iris nie mogła poświęcić dużo czasu, a jedyną, wolną godzinę, którą udało się jej w dzisiejszym harmonogramie dnia wyłuskać, musiałaby w połowie zmarnować na dotarcie do jakiejś placówki bądź kawiarni w Prezydium. Dlatego też Diego zaproszono do Wieży Cytadeli oraz proszono o nieco cierpliwości. Posiedzenia, zwłaszcza te otwarte, lubiły się przeciągać a Radzie nie zawsze wypadało urywać wypowiedzi interesantów w połowie.
Kiedy Diego relaksował się oraz cieszył oko widokami zza szklanych okien, Iris spieszyła się ze swoimi sprawami, od których po wyjściu z posiedzeń nie można było się odpędzić. Nie wiedziała kto dokładnie będzie czekać. Opis mężczyzny przedstawiono jej pobieżnie, znała jedynie nazwisko oraz nazwę firmy, którą on reprezentował i bodajże nawet był jej głównym udziałowcem. Musiała zdać się na instynkt, tóry na szczęście nie robił sobie z niej żartów.
- Diego Rodriguez?
Usłyszał za swoimi plecami. Drobna kobieta, jak zawsze nienaganna oraz elegancka, stała w stosownej odległości, jeszcze na najniższych stopniach schodów na wyższe kondygnacje. Złote loki upinał wysoki kok, z kolei dwukolorowe, niebieskie oczęta (lewe błękitne, zaś prawe głęboko ciemnoniebieskie) łagodnie lustrowały jego sylwetkę. Owszem, pofatygowała się osobiście, mając już na dzisiaj serdecznie dość swoich asystentów.
Iris nie była jedyną osobą, która zainteresowała się Diego. Mężczyźnie ciężko było się oprzeć wrażeniu, że od dłuższego czasu większość funkcjonariuszy wlepia w niego swe ślepia.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

24 lip 2014, o 12:57

Dzień zapowiadał się naprawdę obiecująco, jednak Diego nie mógł zapomnieć, że w końcu przybywał tu w interesach. Faktem było, że tak poważny kontrakt wolał dopilnować osobiście. Przyglądał się chodzącym w pośpiechu przedstawicielom różnych ras oczekujących zapewne na audiencję u Rady, kiedy z zamyślenia wyrwał go delikatny kobiecy głos. Odwrócił się nie kryjąc zupełnego zaskoczenia.
- Pani radna? – uśmiechnął się unosząc jedną brew i podchodząc nieco bliżej kobiety. – Widzę, że ważne persony lubią osobiście doglądać interesów.
Chwycił jej dłoń i przyłożył do nich swoje usta skłaniając się lekko. Jedyne czym Diego mógł rzeczywiście robić wrażenie, poza oczywiście kredytami, była jego wrodzona szarmanckość. Pomimo rzeczy, którymi zajmował się nieoficjalnie, na oficjalnych spotkaniach reprezentatywnych pozostawał zawsze profesjonalny i uprzejmy. W końcu nic nie zwalniało go z bycia gentelmanem.
- Po prostu Diego. – wyprostował się i poprawił mankiet od garnituru. Osobiście wolał najpierw przejść do przyjemności, a potem do tak zwanej rzeczy, ale w przypadku przedstawicielki samej Rady nie miał pojęcia jak postąpić. Postanowił zaryzykować.
- Cóż, widzę, że nie bez powodu ludzkość ma znaczne wpływy w galaktyce, kiedy mamy taką przedstawicielkę. – zaznaczona aluzja do urody Iris była według niego na miejscu i wcale nie z cyklu tych nachalnych. – Pójdziemy na jakąś kawę czy wolałabyś przejść od razu do interesów? Nie ukrywam, że Cytadela robi na mnie niemałe wrażenie i z chęcią spędziłbym tu trochę więcej czasu… W miłym towarzystwie.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2044
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

24 lip 2014, o 20:30

Nie mogła się nie uśmiechnąć, dostrzegać w tych ciemnych oczach szczere zaskoczenie. Jakby na to nie patrzeć, Diego był szczęściarzem. W innych okolicznościach musiałby godzinami przesiadywać w Atrium bądź w ambasadzie, aby zyskać jedynie kwadrans uwagi radnej i to jeszcze w towarzystwie asystentów bądź dyplomatów z Ziemi.
- Poważnie traktuje swoje każde zobowiązania.
Przytaknęła. Jego szarmancki gest wywołał nie małe poruszenie. Słyszał, jak funkcjonariusze zrywają się z miejsca w pełnej gotowości do zareagowania, gdyby się zaraz okazało, że ten zamierza odgryźć rękę radnej bądź ją do siebie niebezpiecznie blisko przyciągnąć. Sama kobieta zachowała się bardziej... normalnej i odpowiedziała szerszym, cieplejszym uśmiechem, gdyż ceniła sobie gatunek wymierających dżentelmenów.
- Iris.
Zgodziła się przejść na ty, co było zwyczajnie praktyczne jeśli mieli przed sobą perspektywę spędzenia wspólnie nadchodzącej godziny. Zresztą, bądźmy szczerzy. Iris nie należała do przesadnych służbistów, a ciągłe przypominanie o jej pozycji poprzez tytulaturę raczej zaczynało się robić irytujące na dłuższą metę.
- Przyznam, że dawno nie stawiałam w stan gotowości służb porządkowych, tak więc z chęcią pozwolę się zabrać na kawę w jakieś urocze i dyskretne miejsce w Prezydium.
To, że nie skomentowała jego komplementu, nie oznaczało, iż puściła go między uszy. Wręcz przeciwnie. Gestem zachęciła Diego, aby ruszyć w stronę windy. O ile ten nie miał pomysłu bądź chciał się zdać na jej doświadczenie, Iris zabrała biznesmena do Apollo. Sprawdzone miejsce, jeśli chciało się dostać odrobinę intymności.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Diego Rodriguez
Awatar użytkownika
Posty: 454
Rejestracja: 4 mar 2014, o 19:00
Miano: Diego Rodriguez
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Biznesmen
Postać główna: Marshall Hearrow
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 42.950
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

30 paź 2015, o 18:11

Ostatnie wydarzenia na Ilium sprawiły tylko, że Rodriguez miał serdecznie dość interesów. Dziwactwa dziwactwami, ale to co wymyślił Clarke było już czymś zdecydowanie wyjątkowym. Zostawił więc część dyspozycji do zrealizowania swoim podwładnym i zaproponował Nicole, krótki urlop. Traf nieprzypadkowo padł na Cytadelę, być może chodziło stare sentymenty, a być może o perspektywę faktycznego rozszerzenia działalności. Niemniej jednak po krótkim, jednym dniu ogarniania całego biura i przestawiania spotkań na inne dni, oraz odwoływania wszelakiego rodzaju bankietów i kolacji, Diego mógł skupić się na wyjeździe. Oczywiście pilot jego prywatnego promu jak zwykle był niezawodny i w dniu wylotu wszystko było idealnie upięte na ostatni guzik, a sam Rodriguez wraz ze swoją asystentką mogli zająć miejsce i cieszyć się spokojnym lotem.
Droga na Cytadelę zawsze wydawała mu się dziwnie długa i niemiłosiernie się lubiła rozwlekać. Jeszcze za czasów gdy latał tędy do Iris, w tej kwestii niewiele się zmieniło. Tym razem był w towarzystwie Nicole i nie wybierał się na typowe dla siebie polowanie. Zresztą nie planował nigdy niczego, po prostu dawał się ponieść fantazji i zazwyczaj szybko korzystał z nadarzających się okazji. Co nie znaczyło wcale, że miał pozbawiać się towarzystwa atrakcyjnej kobiety, jaką niewątpliwie była jego sekretarka.
To co najbardziej lubił w podróżach było na zewnątrz. Przelatujące za oknem gwiazdy, które z czasem stawały się jedynie podłużnymi, białymi kreskami sprawiały, że Rodriguez nabierał iście melancholijnego nastroju. Dopiero kiedy w oknie promu pojawiły się charakterystyczne ramiona Cytadeli uśmiechnął się do siebie. Wbrew pozorom lubił to miejsce, chociaż niewątpliwie po poprzednim związku był teraz na nim atrakcją, żeby nie powiedzieć sensacją.
Pierwsze kroki po wyjściu z promu skierował do pobliskiej restauracji by wraz z Nicole zjeść drugie śniadanie. Było popołudnie a to z kolei wiązało się z natężonym ruchem wokół centrum i okolic. Dopiero po posiłku wpadł mu do głowy ciekawy i dość dziwny pomysł. W sumie był całkiem ciekaw jej miny, tak po prostu.
- Może przejdziemy się do atrium? – rzucił odkładając sztućce na bok i wycierając kąciki ust serwetką. – Tam jest całkiem ładnie.
- Diego… - Nicole spojrzała na niego znad talerza. – Mówisz jakbym cię nie znała – uśmiechnęła się lekko i przechyliła głowę, a jej długie blond włosy zsunęły się z ramienia. – Ale chodźmy, lubię te twoje gierki.
Do samego Atrium z centrum nie było wcale daleko, ale przy okazji mogli sobie pozwolić na przyjemny spacer pod rękę. Diego wolał uniknął wszelkich dyskusji na temat tego co łączyło go z radną. Niemniej jednak po prostu lubił jak o nim mówiono. Nieważne w jakim sposób, ważne, że w ogóle.
Wieża Cytadeli była miejscem, gdzie było nieco spokojniej niż samo centrum. Diego podszedł do barierki i oparł się o nią tyłem przyglądając się przechodzącym środkiem interesantom. Gdzieś po jego lewej stronie Rada udzielała audiencji.
- Byłam tutaj kilka razy, ale nigdy z tobą – Nicole usiadła na ławce naprzeciwko i oparła się o nią zakładając nogę na nogę. Faktycznie, Diego nie przypomniał sobie aby tą część Cytadeli zwiedził z nią. Był w wielu miejscach w Galaktyce i niemal zawsze zabierał ze sobą swoją asystentkę. Ale ani razu nie tutaj.
MAIN - VOICE - OUTFIT - ARMOR
TANGO czyli Diego w akcji.
ObrazekObrazek[center]///+30% DO ATAKU WRĘCZ///+ 1PA DO ATAKU WRĘCZ///75% SZANS NA OBALENIE///[/center]falcon"Roses are red. Violets are blue. We are Cerberus. Who the fuck are you?"
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12109
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

1 mar 2016, o 03:16

Czarne wieści
Sesja próbna
Gracz: Iris Fel
Mistrz Gry: Bleys Belford

"Panowanie nie może być niewinne"
L. Tołstoj.



Gdy tylko Radna znalazła się na pokładzie korwety dyplomatycznej - zaczęło się. Najpierw w obroty wziął ją personel medyczny sprawdzając najdrobniejszy szczegół jej stanu zdrowia. Następnie dobrał się personel dyplomatyczny i szybko powiadomił Radną, że czeka na nią sporo wiadomości. Iris po zalogowaniu się do systemu Cytadeli została zasypana po uszy mailami. Większość dotyczyła wydarzeń na Pinie - co się stało, czy wyszła bez szwanku, czy i kiedy udzieli wywiadu, czy podejrzewa zamach, oczywiście że to był zamach, tylko kto za tym stał? Litania pytań ciągnęła się bez końca. Nic nowego w takich okolicznościach.
Jednak kiedy Iris odfiltrowała wiadomości pod względem priorytetu na szycie widniały dwa listy. Ten od Rady, o która to została już poinformowana, że Fel wyszła cało z katastrofy. Treść była bardzo enigmatyczna, bowiem wzywała ją do Wieży Cytadeli, by Radna zapoznała się z przedłożonymi jej dokumentami "najwyższej wagi dla bezpieczeństwa galaktycznego". Dlaczego jednak nie przesłano ich bezpośrednio na pokład korwety? Czyżby obawiano się przecieku do tego stopnia?
Drugą wiadomością, którą nadawca miał prawo oznaczyć niemal równie wysoko był mail od Radnej Esheel. Prosiła o spotkanie w cztery oczy, po tym jak Radna Fel zapozna się z treścią przesłanych do jej biura dokumentów, a przed posiedzeniem Rady, które miało odbyć się jeszcze dzisiaj.

Tymczasem Atrium rozbrzmiewało odgłosami popołudnia. Urzędnicy, politycy i petenci spieszyli ze swoim milionem spraw. Wiele istot zwracało uwagę na pojawienie się Radnej i chciało podejść, pozdrowić, okazać wyrazy troski, radości, czy zwykłego zaciekawienia pojawieniem się Iris. Ochrona, która towarzyszyła Radnej już od Venus i została wzmocniona w porcie miała pełne ręce roboty odganiając natarczywych dziennikarzy i ciekawskich.
Na jednym z wyższych pięter Iris wypatrzyła znajomą sylwetkę Quentiusa. Radny dyskutował o czymś z kilkoma niższymi rangą przedstawicielami Hierarchii z korpusu dyplomatycznego. Chyba dostrzegł pojawienie się Radnej Przemierza, bowiem była niemal pewna, że jego spojrzenie padło w kierunku otaczającego ją tłumku. Kilku ludzi przysłoniło jej widok, ale kiedy odeszli, Quentiusa już nie było. Pozostawieni sami sobie turiańscy dyplomaci wyglądali na nieco zaskoczonych. Tylko jeden spośród nich wpatrywał się w Iris, był nim jakiś oficer w mundurze Hierarchii o czerwonym, podobnym do Quentiusa spojrzeniu. Skinął radnej głową w geście pozdrowienia, trwał przez chwilę jakby w zamyśleniu, po czym również oddalił się w cieniste zakamarki atrium.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2044
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Atrium

3 mar 2016, o 11:46

Z cierpliwością, której można byłoby się po niej spodziewać, znosiła tych wszystkich, skaczących wokół niej ludzi oraz szereg badań, od których przecież i tak by nie uciekła. Chwila wytchnienia przyszła dopiero, kiedy zasiadła przed notebookiem. Łagodnie określono to, co działo się w sekundę po zalogowaniu; Iris splotła dłonie, oparła na nich podbródek i oczyma wodziła po mnożących się treściach, które wyskakiwały w kolejnych okienkach.
Dłuższą chwilę bawiła się w odhaczanie priorytetowych wiadomości, nawet nie łudząc się, że starczy jej doby, aby poświęcić każdej odrobinę uwagi. Naturalnie, dokładnie przeczytała zarówno tę od Rady, jak i od Radnej Asari, przy czym przy tej drugiej uniosła subtelnie brew. Nie proszono o pilne spotkanie, jeśli sprawa nie była… Nagląca. I delikatna.
Z mieszanymi uczuciami oderwała się od komputera. Od Cytadeli dzieliło ich jeszcze co najmniej pół godziny, dlatego też na spokojnie wzięła gorący prysznic i przebrała się, jako że dotychczasowe odcienie pachniało solą morską. Na spokojnie oczekiwała, aż korweta miękko osiądzie w porcie, gdzie jak się spodziewała przywitają ją przede wszystkim blaski fleszy.
Materiał spódnicy szeleścił z każdym lekkim, acz szybkim krokiem. Iris nie oglądała się specjalnie, nie sprawdzała czy dyplomaci oraz funkcjonariusze dotrzymując jej kroku. Im bliżej była ambasady, tym pytania mnożyły się. Tym, których spojrzenia uchwyciła, skinęła głową, pozdrawiając mniej bądź bardziej anonimowe głowy przedstawicieli ras rady oraz ich polityków. Musiała zatrzymać się przy windzie, gdzie została zmuszona poczekać na jej pojawienie się… Kiedy podniosła głowę, dostrzegła turiańskiego radnego. Naturalnie, uśmiechnęła się doń ciepło, tyle że uśmiech ten zastygł na jej ustach, kiedy Quentius bez odzewu oddalił się w tym samym momencie. Mankament ten zapadł jej w pamięć i w konsekwencji z małym ociągnięciem odpowiedziała na pozdrowienie generała z podobnym szacunkiem. Winda w końcu zajechała i Iris w kilka chwil znalazła się na piętrze, gdzie mieściła się ludzka ambasada.
- Czy Radna Asari jest wciąż u siebie?
Zwróciła się do rudowłosej sekretarki, przy okazji zgarniając datapady, o ile jakieś oczekiwały na nią.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Krąg Prezydium”