Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

[WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 10:32

Oczywiście, że przywitali się z doktor Zhao, czemu mieliby tego nie robić? Razem przeżyli tam koszmar, a takie misje i takie zdarzenia jednoczą ludzi. Do tego Stark nie była ksenofobem by stronić od obcych.
Rada postanowiła ich nagrodzić. Miło, od razu przyjemniej stało się na tym podwyższeniu. Kobieta słuchała słów Rady i admirała. Miała spokojną minę, poważną, ale nie posępną. Wyglądała pewnie, a dzięki łaskotkom z Konradem zrobiło jej się lżej na duszy i sercu więc w oczach nie odbijała się już trwoga jak widoczna była przez te tygodnie po Ferr. Gdy usłyszała swoje drugie imię warga lekko jej drgnęła. Niby nic nie miała do drugiego imienia, ale było takie strasznie archaiczne... ciekawe skąd rodzice je wygrzebali... Rose nie dostała takiego imienia... cóż.
Gdy Przedstawicielka Ludzkości zeszła do nich z nowymi nieśmiertelnikami, Stark nie mogła się nie uśmiechnąć. To był delikatny dumy uśmiech. Spojrzała w oczy Iris, uścisnęła jej dłoń i odebrała nieśmiertelnik. -Dziękuję. - Odpowiedziała tylko krótko w wojskowym stylu i zasalutowała kobiecie. Gdy ta przeszła do Konrada, Andy przeniosła wzrok na admirała i skinęła mu leciutko głową.
Gdy Radna wracała spojrzała na Konrada i jemu też skinęła głową, na znak gratulacji. awans to awans, teraz już się nie będzie migał. Wojsko go pochłonęło. Ciekawiła ją sprawa quarianki, co z nią. Długo na odpowiedź czekać nie musiała. Pani doktor dokonała swojej Pielgrzymki. Jessica spojrzała na nią z uśmiechem. Wyglądała na zszokowaną i zaskoczoną. Dziękując jednocześnie informowała o nowym kapitanie, kurka, czy Pielgrzymka jest aż tak bardzo istotnym elementem życia quarian, że Pani doktor mało się nie zapowietrzyła? Na to wygląda. -Gratuluję pani doktor. - Powiedziała, po czym znowu spojrzała na Radę, która zapewne powie jeszcze kilka słów, po czym będą mogli się rozejść... chyba że planują coś innego.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 16:45

Awans. Nie spodziewał się tego. Poważnie, no bo nie dostał awansu od... zaraz! Przecież tylko raz miał awans i to było tak zrobione, że... No może nie mówmy o tym. Stał oto przed radą, z zaskoczoną miną i nie wiedział dokładnie, jak się zachować. Rozważał też możliwość, że za chwilę powiedzą jednogłośnie "żart", ale to się nie wydarzyło.
Przełknął ślinę i zamrugał jeszcze, nie wierząc w ani jedno słowo dotyczące ich awansu, do póki Iris nie zeszła do nich i nie zaczęła im wręczać nieśmiertelniki. Wziął go od niej i z ledwie widocznym uśmiechem, uścisnął jej dłoń, po czym zasalutował. Wykorzystał wtedy moment nieuwagi, podczas salutu i puścił jej oczko. Nie powinno to raczej podpaść.
- Dziękuję - powiedział, zanim jeszcze odeszła, a kiedy wracała do siebie, to spojrzał na Stark i skinął jej głową. Admirałowi też, żeby nie było wtopy.
Ale, ale... Konrad i Jess, to jedna rzecz, bo oboje należą do Przymierza, ale co z Arhi? Spojrzał na nią, kiedy ona prawdopodobnie zastanawiała się nad tym samym: co mają dla niej? Prawdopodobnie skakałby wzrokiem, z quarianki na radę i z powrotem, gdyby nie zapewnienie, że o niej nie zapomnieli.
Ustanowiono łączność z Flotyllą quarian i pojawił się hologram jednej z nich, który zaczął wymawiać jakąś rymowankę. Nieważne. Co się okazało, to nagrodą dla Ahri, było zakończenie jej pielgrzymki. To musiał być dla niej podobny szok, co dla szeregowego, bo oboje się tego nie spodziewali.
Mało tego, odmówiła powrócenia do swoich i chciała dalej zostać na Orionie. Ten dzień był, co raz to dziwniejszy.
Spojrzał w dół, na nieśmiertelnik, który trzymał w dłoni i przeczytał swoje dane. Konrad Strauss, starszy sierżant. No ładnie.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 17:06

- Zasłużyliście na to. Oboje.
Dodała już ciszej, tylko do nich. Iris widziała zdziwienie pomieszane z radością w ich oczach kiedy odbierali z jej rąk nieśmiertelniki. Nessa byłaby z nich teraz niesamowicie dumna, ona również odczuwała dumę patrząc się na chlubę Przymierza. Mijając admirała, ten skłonił się uprzejmie Radnej. Jego spojrzenie, które wędrowało od Stark do Konrada, zatrzymało się na dłużej na mężczyźnie. To nie koniec tego, co miał im do przekazania w imieniu Przymierzam Układów.
- Jeszcze dziś zostanie Panu, Starszy Sierżancie, przedstawiona propozycja wstąpienia do szkolenia N2. Szczegóły zostaną przesłane na pański komunikator, jak i możliwość kontaktu z ośrodkiem szkoleniowym w celu ewentualnych wyjaśnień wątpliwości, a także potwierdzenia chęci uczestnictwa w programie sił specjalnych.
Nie dane mu było odpowiedzieć. O ile nie zdecydował się rzucić sędziwemu żołnierzowi na szyję, uwagę wszystkich przykuł hologram Quarianki. Pani Admirał z widocznym ociągnięciem skinęła potakująco głową.
- Jeśli takie jest Twoje życzenie, Ahri'Zhao, a kapitan Orionisa jest świadoma co znaczy fakt, że przyjmujesz jej nazwę statku Admiralicja nie widzi przeszkód. Odnotujemy, że jeżeli zdecydujesz się na powrót bądź odwiedziny na Flotylli, przybędziesz do nas jako Vas Orionis. Mam coś jeszcze dla Ciebie...
Podniosła rękę, wprowadzając kilka operacji do swojego omni-klucza. Po chwili, odezwał się omni-klucz Ahri, informując, o nagraniu połączenia, które znalazło się w jego bazie danych i pochodziło od Wędrownej Floty.
- Twoi rodzice prosili, abyś odsłuchała to na spokojnie, kiedy emocje związane z tym całym przedsięwzięciem opadną. Odzywaj się do nas, Ahri. Keelah se’lai, Ahri'Zhao vas Orionis.
Uśmiechnęła się jeszcze w dość swoisty sposób, który rozpoznać mógł tylko Quarianin. Na nagraniu Ahri znalazła dość długi wywód od swoich rodziców. Przekazanie ciepłych słów, dumny ze swojej latorośli, relacji tego co robili podczas jej pielgrzymi. Hologram Quarianki zniknął, Rada spojrzała po sobie, Salarianin lekko kiwnął głową. Mówił szybko, choć znaczenia jego słów nie ciężko było zrozumieć.
- Komandor Sztabowy Stark wystąp. Widma stanowią pewien symbol. Są ucieleśnieniem odwagi, determinacji i samodzielności. Na Widmach spoczywa wielki ciężar. Są obrońcami pokoju w galaktyce. Pierwszą i ostatnią linią naszej obrony.
Kiedy tylko kobieta podeszła kilka kroków do przodu, przed szereg, kontynuował turianin. Miał przyjemny dla ludzkiego ucha głos. Wręcz powodował mrowienie na karku.
- Decyzją Rady nadajemy wam wszelką władze i przywileje Wydziału Wywiadu i Działań Militarno Obronnych Cytadeli.
- Czy przyjmujesz status Widma, Pani Komandor?
Wywód zakończyła Iris, dając Stark chwilę na podjęcie decyzji.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 17:35

Kolejna wiadomość, aż nim wstrząsnęła. Ledwie przyswajał sobie fakt, że jest podoficerem, a już miał się udać na szkolenie sił specjalnych. Na tą wiadomość, aż uchylił usta i podniósł obie brwi. Spojrzał jeszcze na Stark, a potem w drugą stronę, na Ahri, bo chciał się upewnić, że nie tylko on to usłyszał. N2. Został wytypowany, do szkolenia na komandosa! W ciągu jednego dnia, przeskoczył w wojskowej hierarchii o kilka oczek naraz, a teraz miał się stać kimś prawie na wzór... sam nie wiedział... superbohatera? Nie, on superbohaterem nie będzie, ale za to Jess tak. Miała zostać Widmem. Patrzał na nią cały czas, od kiedy zaczęto wymawiać formułkę o Widmach. Ona musiała chyba czuć dokładnie to samo, co technik. Ten dzień był ostro zakręcony.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 17:45

To nie był koniec niespodzianek. Iris im pogratulowała i wróciła na podwyższenie. Konrad wyglądał jakby miał albo dostać zawału albo zapaść się pod ziemie. Zdezorientowany, zaskoczony... cóż, co się dziwić, rzucono go na głęboką wodę z tą misją, a pewnie się gryzł, czy podjął właściwą decyzję tam na planecie... do tego nie wspomnieć już, że jedna osoba poniosła tam śmierć. Decyzja o strzale w obiekt była pochopna, ale ostatecznie dobra i to się liczyło. Gdy admirał wspomniał o szkoleniu Sił Specjalnych w N2, Stark uśmiechnęła się zadowolona i spojrzała na Konrada. -Nawet się nie zastanawiaj. - Rzuciła do niego i skinęła mu głową. Program Sił Specjalnych nie był łatwy, ale uczył... naprawdę uczył i szkolił jak sobie radzić, jak dowodzić, jak przeżyć, jak się zachować w trudnych sytuacjach. Nie każdy dotrwał do N7, to wymagało siły i poświęcenia sprawie, ale w odczuciu Andy było łatwo, sama przecież była w trakcie swojego programu. Konradowi zaś ono może się przydać, udowodnił na Ferr, że jeśli tylko zechce da radę. Doktor Zhao dostała też wiadomości od jej bliskich z Flotylli. To też ważne, długi czas rozłąki podczas Pielgrzymki do tego decyzja o zmianie kapitana. Wiadomości od bliskich w takim czasie są krzepiące. Dlatego Stark nie schodził z twarzy lekki zadowolony uśmiech. To posiedzenie rady było owocne i dobre.
Gdy quarianka zniknęła, Stark westchnęła szykując się na pożegnanie i odejście. Miała ochotę dać po czuprynie Konradowi i poddusić go jeśli pomyślałby o odrzuceniu programu Sił Specjalnych. Rada spojrzała jednak po sobie i kazała Jessice wystąpić naprzód.
Przez chwilę kobieta się zawahała, spojrzała na Konrada i Ahri potem na admirała po czym dopiero wtedy wystąpiła. Kiedy padło pierwsze słowo, kobieta wciągnęła w płuca powietrze, przez pierwszą chwilę myślała że nogi odmówią jej posłuszeństwa i spadnie z podwyższenia. Stała jednak prosto patrząc na mówiących po kolei Radnych, zaczynając znów oddychać. W głowie kłębiły się jej myśli takie jak Straussowi wcześniej, że to zaraz okaże się żartem, albo czystą fantazją wojskowej, że Rada nie mianuje jej Widmem, a właśnie kończy posiedzenie. Wszystkie słowa trafiały do niej jak w zwolnionym tempie. Padały sakramentalne wręcz słowa, słowa, na które kobieta tak długo czekała, o które walczyła, na które pracowała, by wreszcie... cholera, ale po tej misji była szczerze zaskoczona. Co prawda z ramienia Widma, ale... dobra, nie ma co o tym myśleć!
Ostatnie pytanie zadała Ludzka Radna. Stark uniosła pewnie i dumnie głowę nieco do góry spoglądając prosto na Przedstawicielkę Ludzkości. -Długo na to pracowałam. Dziękuję. To dla mnie zaszczyt. - Odpowiedziała czując, że jeszcze chwilę i nie da rady ustać w miejscu i zacznie biegać po sali i wszystkich ściskać. Stała tam w jeansach, w glanach, w bluzie dresowej przymierza, z dwiema czekoladami w kieszeni spodni i z poczochranymi jak zwykle włosami, odbierając największy zaszczyt jaki mogła... Widmo... no to będzie kolejna feta na Ziemi.
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 19:19

- Kolejne ludzkie Widmo. Mnożycie się jak króliki...
Wtrącił się turianin, widocznie zadowolony z siebie z tego ziemskiego żartu. Asari spiorunowała go spojrzeniem pełnym dezaprobaty. Iris wywróciła oczyma z uśmiechem. Wystukując kilka poleceń w omni-kluczu, aktywowała status Widma dla Stark. Potwierdził to błysk omni-klucza kobiety.
- Zyskałaś dostęp do biura. Tam zapoznasz się ze wszystkim. Jeżeli nie macie więcej próśb do Rady, kończę posiedzenie.
Salarianin jako pierwszy opuścił podest, odwracając się napięcie oraz kierując się w stronę wyjścia z pomieszczenia. W ślad za nim poszedł także turiański radny oraz asari. Również istoty obecne na tarasie zaczęły się rozchodzić, niektórzy szybkim krokiem a jeszcze inni ze sporym ociąganiem, chcąc rzucić raz jeszcze okiem na sprawców całego zamieszania. Iris westchnęła. W przeciwieństwie do Rady, ona została w sali. Kiedy wymieniła kilka słów z funkcjonariuszką, ponownie zeskoczyła na posadzkę, szybko pokonując odległość, która dzieliła ją od Stark, Konrada i Ahri.
- Tylko mi wstydu nie przynieść. Zwłaszcza Ty, Strauss.
Wymierzyła w nich palcem, puszczając im oczko. Poza oficjalnym spotkaniem mogła się zachować swobodnie.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Stark
Awatar użytkownika
Posty: 292
Rejestracja: 12 lip 2012, o 11:23
Miano: Jessica Andromeda Stark
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Komandor Sztabowy, N5
Kredyty: 80.000
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 19:33

Stark wygięła wargi we wstrzymywanym uśmiechu z dowcipu turianina. Może nie był to górnolotny żart, ale na bank nie obraźliwy. Skoro ludzie ostatnio dostawali nominację na Widmo znaczy, że byli lepsi i skuteczniejsi od innych ras. A to powód do dumy. Najmłodsza rasa w społeczności a jak szybko pnie się w górę! Ile osiąga! Tylko przykład brać. Stark potwierdziła przyjęcie statusu na swoim omni - kluczu po czym w spokoju poczekała na zakończenie posiedzenia i rozejście się wszystkich. Iris jednak zeszła z podwyższenia do nich. Była zdecydowanie mniej spięta. Skąd to Andy znała? Poza mundurem też mogła zachowywać się swobodniej. -Tak jest. - Rzuciła z uśmiechem jak najbardziej szczerze i radośnie, bez śladu wojskowego zdyscyplinowanego tonu. Miała ochotę ich wyściskać, a nie tu, teraz, gdy już było poza oficjalnym spotkaniem, salutować. Rodzice jak się dowiedzą to chyba spuchną z dumy, a siostra ją udusi, nie wspominając o imprezie na SSV Skyline. Będzie się działo. -Dam z siebie wszystko. - Dodała. Niemal nie powiedziała "jak zawsze", ale powstrzymała się. Chciała biec... gdzieś przed siebie, gdziekolwiek... Bruce i tak ją widział, patrzył na nią i był dumny. Kobieta wycofała się spokojnie. -Jestem do dyspozycji. Miłego dnia. - Powiedziała na pożegnanie po czym odwróciła się i ostatkiem sił wyszła spokojnym, w miarę, krokiem. By zaraz za drzwiami zacząć biec.

<zt>
ObrazekObrazek

Moje avki: ~1~, ~2~, ~3~
Ahri’Zhao vas Orionis
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 372
Rejestracja: 2 cze 2012, o 10:28
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianka
Zawód: Medyk
Status: Członek załogi statku ludzkiego Widma. Wędrówkę ukończyła zdalnie (dzięki pomocy Rady), nie powróciła jeszcze na Flotyllę.
Kredyty: 10.535
Lokalizacja: Miasto Łódź
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 20:15

Reszcie ceremonii, Ahri przyglądała się w milczeniu. Otrzymany od admirał plik bardzo ją ucieszył - od tak dawna nie miała przecież kontaktu z rodziną. Nie wytrąciło to jej z zamiaru odwiedzenia Flotylli. Sprawiło jednak, że potrzeba tego, którą odczuwała, stała się mniej paląca.
Była dumna z Konrada. Załoga była dla niej jak rodzina, a mężczyzna jak jej brat. Cieszyła się, że te okropne chwile, które spędził na Ferr pozwoliły mu pokonać kilka szczebli w drodze do szczytu kariery. Do tego zaproponowano mu szkolenie, które Ahri nie miała w prawdzie pojęcia, jak wygląda, ale najwyraźniej było istotne w ludzkiej armii.
Wagę kolejnej nnagrody, jaką przyznano pani komandor, quarianka rozumiała już jak najbardziej. Widma nie wszędzie cieszyły się uznaniem, ale ich sława odbierała w najdalsze zakątki galaktyki. Musiał być to niewątpliwy zaszczyt dla kobiety, dołączyć do tego grona. Było ono zamknięte dla pobratymców Ahri, ta nie zastanawiała się więc nigdy nad tym, czy przyjęłaby taką nominację, ale sama zainteresowana musiała to przemyśleć dawno temu, bo zgodziła się bez chwili wahania.
Gdy spotkanie dobiegło końca, a tłum zaczął się rozchodzić, medyczka wychyliła głowę przed szereg, by widzieć obydwoje i powiedziała - Gratuluję - po czym na chwilę zatopiła się w myślach. Była pełnoprawnym członkiem Wędrownej Floty, choć dzieliły ją od niej lata świetlne. Pewien rozdział zamknął się jej przed nosem i choć tego nie żałowała, to pozostawił po sobie kilka luźnych wątków, które musiała teraz ukończyć.
Doktor Fenrir raz jeszcze zbliżyła się do nich, co wyrwało quariankę z zamyślenia. Choć jej słowa nie były chyba skierowane do doktor Zhao, ta i tak skłoniła lekko głową. Ten gest zastępował quarianom w kontaktach z innymi rasami uśmiech, którym niestety nie byli w stanie się podzielić.
Gdy pani komandor sztabowa, Widmo, Stark odeszła, by zająć się swoimi sprawami, Ahri stanęła przed Konradem i objęła go. W trakcie, gdy go przytulała, powiedziała: - Gratuluję, panie starszy sierżancie. - a następnie, trzymając go jedynie za ramiona, dodała - Z tego co wiem Orionis jest teraz poza stacją, a ja muszę zająć się kilkoma rzeczami. Widzimy się na pokładzie? - wydźwięk tego zdania ulokował się gdzieś między pytaniem a stwierdzeniem. Po tym Ahri raz jeszcze skłoniła głową ku radnej, na pożegnanie, po czym ruszyła do wyjścia.

<zt>
ObrazekObrazek GG: 21021010 Have killed many, Shepard. Many methods. Gunfire, knives, drugs, tech attacks, once with farming equipment. But not with medicine.
~ Mordin Solus
Bonusy:
  • - 30% koszt mocy
  • + 10% obrażenia broni
  • + 10% tarcze
  • + 10% pojemność pochłaniaczy
Ku uniknięciu wszelkich nieporozumień:Zwracając się do mnie jako do postaci, używaj rodzaju żeńskiego.
Zwracając się do mnie jako do użytkownika, używaj rodzaju męskiego.
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 21:19

Posiedzenie się skończyło, politycy i inni gapie, zaczęli się rozchodzić, a do ich trójki jaka została, dołączyła Iris. Posłał jej szeroki uśmiech i odpowiedział - Nie obiecuję, ale postaram się. - nie byłby sobą, gdyby tak od razu mówił "Tak jest!". To by przeczyło jego naturze lekkoducha.
Jess uciekła szybko, a okazję by pogratulować mu nagrody, wykorzystała Ahri, która go wyściskała.
- Dzięki vas Orionis - powiedział, cmokając ją w jakiś metal, obok jej wizjera. Misja na Ferr z jej udziałem, zmieniła jego stosunek do Ahri. Wcześniej ją tylko tolerował, jak większość kosmitów na Orionie, ale obecnie ją lubił. Nie wydawała się nawet taka sztywna, za jaką brał ją wcześniej. - Jak tylko Orion zadokuje, masz to jak w banku.
Położył jej jeszcze rękę na hełmie i... No cóż, trudno byłoby to nazwać mierzwieniem włosów, ale gest ten w zamyśle to miał odwzorowywać.
Zostali więc, tylko on i Iris. Uśmiechnął się do niej raz jeszcze i powiedział. - Pani radna.
Wyciągnął też do niej ręce, by dała się przytulić - Chodź, dajmy sensację paparazzi. - rzucił, śmiejąc się z tego. Prawdopodobnie by odmówiła, bo byli w miejscu publicznym, ale zaproponować nie zaszkodzi.
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 21:40

Odprowadziła wzrokiem nowo mianowane Widmo, wracając jednak szybko spojrzeniem do Ahri, która właśnie była upustem radości Konrada. Nie zamierzała im przerywać tych chwil przekomarzania się i cieszenia z jej zdaniem skromnego prezentu Rady Cytadeli. Splotła za sobą ręce, grzecznie czekając, aż się wygadają.
- Trzymaj się, Ahri.
Pozwoliła sobie na przejście na 'ty' w stosunku do quarianki. To była już część nieoficjalna, zresztą miała okazje zamienić nie jedno słowo z kobietą podczas zabiegu naprawy implantów Vanessy. Kiedy i Quarianka zniknęła, Iris zdała sobie sprawę, że została sam na sam z Konradem gdyby nie liczyć funkcjonariuszy i pozostałości z gapiów. Cmoknęła w odpowiedzi na swój tytuł.
- Tak. To ja... Panie starszy sierżancie.
Nie mogła sobie darować. Kiedy Konrad wyciągnął do niej ręce, Iris zawahała się. Nie powinna, ale przecież to miał być żart, prawda? Nikt z nich nie traktował tego gestu jak coś więcej. Pokręciła głową, podchodząc bliżej mężczyzny i zarzucając mu na szyje ręce w dość przyjacielskim uścisku.
- Powinieneś mnie więc wynieść na rękach z Sali Posiedzeń i przemaszerować tak przez całe Artium. To by była dopiero pożywka dla paparazzi.
Puściła mu oczko.
- Ale nie dzisiaj. Obowiązki wzywają. Uważaj na siebie.
Skierowała się w stronę wyjścia, znikając gdzieś na korytarzach wieży.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Konrad Strauss
Awatar użytkownika
Posty: 861
Rejestracja: 2 cze 2012, o 09:03
Wiek: 29
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Specjalista N2
Lokalizacja: Treches
Status: Starszy sierżant. Doświadczenie z obcą technologią(trzy razy). Po załamaniu nerwowym, jest na przymusowym urlopie.
Kredyty: 38.570
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

7 sie 2012, o 21:56

- Aha, a potem byłbym najbardziej poszukiwanym szer... sierżantem Przymierza, przez twojego faceta. - powiedział nie mogąc się powstrzymać od uśmiechu - Poza tym, nie tylko on urządziłby sobie polowanie na mnie. Jeśli wiesz o czym mówię.
Tak, od jakiegoś czasu musiał się trochę bardziej pilnować i ograniczać. Już dostał upomnienie na temat tamtej latynoski. Uśmiech mu zszedł z twarzy i zaczął się za nią rozglądać.
- A właśnie... Była tam też, taka doktor. Perez. - interesowało go, czemu i ona nie stanęła przed radą. Czyżby nie mieli dla niej, jakiegoś słoika z mózgiem? Chociaż w sumie, to laboratoria tanie nie są i pewnie nie opłacało się radzie fundować cokolwiek tamtej kobiecie. Była dosyć zdeterminowana, by Konrad wtedy nie zniszczył urządzenia. Na tyle, by użyć na nim biotyki.
- Nieważne. - pokręcił głową i się uśmiechnął - Muszę się przebrać. Jeden żołnierz czeka, aż mu oddam mundur.
Tak, to musiało nieźle brzmieć.
- Trzymaj się, pani radna. - co tu dużo mówić? Uśmiechnął się do niej i wyszedł.

zt
ObrazekObrazek Theme Ubiór cywilny

Wszystko co słyszymy jest opinią, a nie faktem.Wszystko co widzimy jest perspektywą, a nie prawdą. - Marek Aureliusz
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

9 gru 2013, o 19:05

Nadzwyczajne posiedzenia Rady Cytadeli miały to do siebie, iż zwoływano je rzadko oraz o, nie wiedzieć dlaczego, dość późnych porach. Tym razem nikt nie gościł na tarasach, które wypełniali podczas codziennych, rutynowych spotkań Radnych uprzywilejowani politycy, dyplomaci, inne istotne persony. W dość słanym świetle, czwórka Radnych zajęła miejsce obok siebie na podwyższeniu, wyraźnie na kogoś czekając. Pochylając się w swoim kierunku, prowadzili jeszcze krótkie rozmowy pomiędzy sobą, jednakże ciężko było wyłapać cokolwiek, także przesłanki. Poddenerwowany wydawał się być najbardziej przedstawiciel turian, który nerwowo zerkał w stronę drzwi.

Tymczasem po ich drugiej stronie, pracownik turiańskiej ambasady chodził w kółko, oczekując i doprowadzając do oczopląsu funkcjonariuszy SOC pełniących dzisiaj służbę tutaj, na wysokości Sali Posiedzeń. Jego spojrzenie uciekła co chwilę na aktywowany omni-klucz oraz prywatny kanał komunikacji. Zdenerwowanie nie udzielało się młodej, urodziwej turiance, która prowadziła dwójkę dyplomatów najpierw do windy, następnie dotrzymując im towarzystwa w środku, gdzie rozbrzmiewały dźwięki spokojnej, melancholijnej, muzyki klasycznej, a następnie prowadziła kolejnymi korytarzami i przez urodziwe Artium prosto do Sal Posiedzeń Rady Cytadeli. O tej porze miejsce to wydawało się bardziej wyludnione.
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

10 gru 2013, o 20:38

Zaraz po tym jak tylko dostała wiadomość na swoim omni kluczu turianka postanowiła opuścić lokal, w którym wcześniej przebywała aby trochę odpocząć i natychmiast kroki swoje skierowała w stronę Wieży Cytadeli. Co ciekawe przez większość czasu i drogi wyglądało to tak jakby Qeirana prowadziła za rękę Axandra na dodatek śmiejąc się z tego, ale tak w pozytywnym sensie, a nie złośliwie. Przez większość czasu zaś polityk mógł słuchać jak dyplomatka coraz bardziej ekscytuje się, ale też i denerwuje zbliżającym się spotkaniem nie dość, że z radnym to jeszcze całą radą, która zapewne będzie miała do nich nieco pytań jak sam turiański przywódca polityczny na Cytadeli i dodatkowo jak podczas poprzedniej rozmowy zapewne będą zmuszeni opowiedzieć co zrobiliby w konkretnej sytuacji co dla samej Qeirany przypominało bardziej egzamin niż rzeczywistą pomoc w sprawie, chociaż mogła oczywiście się mylić.
Będąc już niedaleko windy prowadzącej do Wieży Cytadeli poprawiła wcześniej swój strój jak i ozdobę na swoim grzebieniu. Puściła także dłoń Axandra i spojrzała na niego tak jakby chciała mu przekazać prośbę o najbardziej profesjonalne zachowanie na jakie go stać po czym zbliżyła się do urodziwej turianki, która wydawało się, że na nich czeka, a dowodem na to był fakt, że znała ich imiona. Po odpowiednim przywitaniu dyplomatka poszła zaraz za nową przewodnik pozwalając sobie również rozejrzeć się po Artium gdy przez nie przechodzili.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

10 gru 2013, o 23:12

Axandr już taki wesoły nie był mimo, że szedł na spotkanie Radzie w towarzystwie uroczej koleżanki z pracy. Coś było w sposobie w jaki rozstali się z „Weteranem” co już takie zabawne politykowi się nie wydało. Mimo wszystko jednak nie miał prawa narzekać. Przez całą drogę był trochę milczący, ale nie czuł potrzeby by cokolwiek mówić. Co innego Qeirana, Axa odnosił wrażenie… Może mylne- że Qeirana odrobinę się denerwowała.

Axandra zastanawiało jaka jest ludzka Radna i nowa reprezentantka Asari. Turiańskiego Radnego zdążył już poznać. Turianin nie poprawiał swojego grzebienia, jedynie białą marynarkę. Miał nadzieję, że ta nie jest zbyt pognieciona i kwalifikuje się by pokazać się w niej przed członkami Rady Cytadeli. Gdy prawie już byli na miejscu, polityk poczuł jak Qeirana puszcza jego dłoń. Sam gest był dość uroczy, choć czy turianinowi wypadało angażować się w czynności, które były urocze? Coś mu mówiło, że to nie męskie, a na pewno mało turiańskie. Dla dyplomatki może jednak jeszcze kiedyś zrobi wyjątek.

Axa skłamałby gdyby powiedział, że nie ma lekkiej tremy. Skupił się na atrium i młodej turiance. Uśmiechnął się póki jeszcze nie było na horyzoncie Rady, by dodać sobie i kroczącej koło niego dyplomatce.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

13 gru 2013, o 16:50

Turianka, która była ich przewodniczką, nie widziała sensu odzywania się niepytana, zwłaszcza że dostrzegła ich nietęgie miny. Nuciła coś cicho pod nosem, kołysząc się na palcach do przodu i do tyłu, gdyż droga windą jak można było się spodziewać trwała nieco dłużej niż minuta lub dwa. Pierwsza wyszła na rozległe i malownicze tereny atrium, prowadząc za sobą dyplomatów.
Przed skrzydłami drzwi chodził nerwowo jeden z przełożonych, odpowiedzialnych za funkcjonowanie ambasady. Od razu rozpoznano turianina, który na widok Likulusa i Aecterus odetchnął. Nerwowo poprawił tą część odzienia, którą nazwać można by było koszulą.
- No nareszcie! Dziękuje Ci, moja droga. Przygotuj korespondencje do odpisu na mój powrót./b]
- Oczywiście!
Turianka dygnęła i pośpieszyła w drogę powrotną. Tymczasem turianin zwrócił się do dyplomatów.
- Rada już rozpoczęła swoje posiedzenie. Radzę się nie odzywać niepytanym i nie wyrażać swojego niezadowolenia, jeśli coś, co zostanie powiedziane, nie przypadnie wam do gustu. Możecie odetchnąć, gdyż to posiedzenie zamknięte. Nie będą w was wpatrywać się te sępy, które nie raz są tutaj obecne... No. Chodźmy!
Uśmiechnął się nieco krzywo, nie do końca szczerze i bez wymuszenia, po czym pchnął drzwi do sali. Funkcjonariusze, których mijano, dokładnie zlustrowali osoby turian.
Obszerna sala ozdobiona była tak, jak atrium. Wąski korytarz, którym szli, prowadził prosto do podwyższenia. Po drugiej stronie, na nieco wyższym, znajdowała się czwórka radnych, którzy przerwali swe szepty i zwrócili się w stronę idących. W ostatnim odcinku turianin przystanął i gestem nakazał iść już tylko dyplomatom, tym samym dając im do zrozumienia, iż nie będzie się odzywał za nim.
- Dziękujemy za szybki odzew na nasze wezwanie... Rada Cytadeli rozpoczyna posiedzenie. Wiecie, w jakiej sprawie zostaliście poproszeni?
Oficjalnym tonem rozpoczęła asari, opierając swoje smukłe ręce na barierkach.
- W sprawie ataków terrorystycznych, naturalnie. Otrzymaliśmy raporty, doprowadziły one do burzliwej dyskusji.
Wtrącił Salarianin.
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

13 gru 2013, o 17:58

Axandr od razu mógł zauważyć, że Qeirana nadal w sobie trzyma lekkie zdenerwowanie. Opanowała się co prawda na tyle, żeby wyglądać na normalną kobietę przygotowującą się do posiedzenia jednak delikatne drżenie żuwaczki mogło zdradzić zupełnie inną gamę emocji, którą teraz kryła w sobie. Samo stwierdzenie, że nie będzie sępów było dla dyplomatki też informacją, która spowodowała na jej twarzy lekki uśmiech i odprężenie. Skinęła jedynie na słowa turianina i nie odzywała się już jakby ćwicząc swoją wytrzymałość i umiejętności powstrzymywania języka. Spojrzała jeszcze przelotnie na polityka, z którym to dzisiaj spędziła cały dzień sprawdzając czy nadal tu jest i czy nigdzie nie uciekł.
Idąc korytarzem postanowiła jednak chociażby odrobinę udawać, że jest pewną siebie reprezentantką Turiańskiej Hierarchii, bah! Jest taka, ale pierwszy raz będzie przemawiać przed radą i odpowiadać na ich pytania co mogło być nieco stresujące. Pozwoliła sobie jeszcze zerknąć na salę posiedzeń i jej wzrok spadł na radnych. Przywitała ich poprzez dygnięcie i splotła przed sobą dłonie słuchając pytania od asari i sprostowania od salariańskiego radnego. Skinęła głową na znak, że zdaje sobie sprawę z sytuacji i odpowiedziała na pytanie kobiety:
- Oczywiście. - odparła pewnie i znów skinęła głową.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

13 gru 2013, o 22:27

Axa westchnął wchodząc do windy. Bynajmniej nie miał problemów z klaustrofobią, ale było coś w przejażdżkach windą z przypadkowymi czy obcymi sobie osobami, co sprawiało że były to bardzo niezręczne dwie minuty. Odezwać się coś? Czy nie? Tym razem polityk milczał zajęty przyglądaniem się towarzyszącym mu turiankom. Przez chwilę zastanawiał się, czy dane mu będzie spotkać się Maruxem zanim stanie przed Radą. Pewnie jest wściekły? - Pomyślał turianin i uśmiechną się mimowolnie. To nie był szczęśliwy dzień jego przełożonego.

Kiedy wyszli z windy i przywitał ich turianin, uśmiechnął się w kierunku Qeirany widząc jak ta się coraz bardziej denerwuje. Schylił się i wyszeptał do dyplomatki - Na pewno tym razem pójdzie mi lepiej niż za pierwszym razem. - Korzystając z okazji, że dwoje pozostałych turian zajęło się sobą.

Przechodząc między "kordonem" innych funkcjonariuszy, czuł dziwną dumę. Już drugi raz tego samego dnia spotyka się z Radą. Ilu innych funkcjonariuszy mogło pochwalić się podobnym osiągnięciem już swojego pierwszego dnia pracy na Cytadeli.

Przed Radą stał wyprostowany z rękoma splecionymi z tyłu, był gotowy na ich pytania. Czekał wręcz na nie, przy Qeiranie musiał teraz wydawać się spokojny. Był też pewny siebie, a przynajmniej próbował sprawić takie wrażenie. Przyglądał się każdemu Radnemu po kolei czekając aż zadadzą pytania. Spojrzenie dłużej zatrzymał na Radnej asari i przedstawicielce Przymierza.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

17 gru 2013, o 19:42

Iris Fenrir nie należała do kobiet wysokich, była drobna i niegrzesząca wzrostem, stąd też wydawało się, że zrównuje się z Salarianinem. Kobieta miała starannie upięte, jasne loki, a dwukolorowe oczy zatrzymywały swoją uwagę albo na datapadzie, który trzymała, albo na osobach dyplomatów. Sprawiała wrażenie cichego obserwatora. Asari prezentowała swoją dumną postawę personę, która doskonale wie czego chce i jak to osiągnąć. Zadzierała podbródek i doskonale wiedziała, że może sobie na to pozwolić. Była istotą urodziwą, ale nie podkreślała tego w żaden wulgarny lub nieprzyzwoity sposób.
- W waszych raportach i sprawozdaniach, które zostały nam dostarczone, znaleźliśmy wiele cennych uwag. Istotne informacje zostały przekazane Przymierzu, zaś oni pracuję w porozumieniu z Hierarchią nad rozgryzieniem grupy terrorystycznej. Nie spotkano się dotąd z żadnym tak zorganizowanym atakiem.
Ludzka Radna uniosła subtelnie brwi, kiedy w jej słowa wszedł Salarianin.
- Jesteśmy bardo ciekawi jak udało im się obejść tak wiele zabezpieczeń SOC. Postawili na nogi cały pion, podejrzewamy, że mogli mieć swoich ludzi wewnątrz....
- Chcielibyście coś dodać poza tym, co zostało zakodowane?
Dokończył Turianin.
Qeirana Aecterus
Awatar użytkownika
Posty: 187
Rejestracja: 9 cze 2013, o 18:25
Miano: Qeirana Aecterus
Wiek: 32
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianka
Zawód: Dyplomatka
Kredyty: 19.930

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

17 gru 2013, o 22:28

Turianka przyjrzała się każdej z osób, które wchodziły w skład rady. Sama ludzka kobieta na większą chwilę przykuła jej uwagę z racji na swój egzotyczny dla Qeirany wygląd. Dopiero gdy pierwszy raz zobaczyła ludzi mogła dojrzeć to dziwne zagęszczenie się sierści na ich głowach, a u mężczyzn również na twarzach czy rękach i nogach. Teraz jednak nie przyszła tutaj zastanawiać się nad ich budową, ale była w zasadzie w pracy. Wysłuchała dokładnie co Iris miała do powiedzenia i uśmiechnęła się w duchu słysząc o współpracy jej rasy z ludzką. W końcu może nie będzie więcej wojen domowych na co w zasadzie kobieta liczy. Nie zdziwił jej jednak fakt, że salariański musiał wtrącić swoje przysłowiowe trzy grosze. Pytanie turianina zaś wprowadziło ją w lekkie zamyślenie. Faktycznie ... salarianin może mieć racje w kwestii wewnętrznych kolaboracji i powinno się nad tą teorią posiedzieć nieco dłużej w jej mniemaniu.
Uznając, że zwrócenie się radnego w ich stronę było swego rodzaju pozwoleniem na odezwanie się to postanowiła to wykorzystać.
- Cieszy mnie fakt współpracy Turiańskiej Hierarchii i Przymierza... - tutaj lekko dygnęła spoglądając na Iris. Wiadomym było, że turianka będzie starała się jak najbardziej zgrabnie wypaść na tym spotkaniu toteż postanowiła wyróżnić sam fakt, o którym wspomniała ludzka radna. Nie omieszkała też wypowiedzieć się na temat wysnutej teorii Salarianina.
- Jestem również skłonna zgodzić się z tym, że terroryści mogli mieć swoje tak zwane wtyki wśród istot zajmujących się bezpieczeństwem na Cytadeli. W tej kwestii nawet zarządziłabym małe rozpoznanie gdyby decyzja należała do mnie. Samo stworzenie portretu psychologicznego zapewne wspomogłoby w podaniu kilku podejrzanych. Ci, którzy nie czują się dobrze z racji trzymanych ich zasad i braku "kreatywnych rozwiązań" - tu skrzywiła się lekko, bo dla niej te kreatywne rozwiązania były po prostu omijaniem rozkazów "dla większego dobra". Wielokrotnie przez takie zachowanie zagrożone było dojście do celu misji. Po chwili przerwy kontynuowała wywód. - Sam fakt takiego działania wśród służb SOC mógłby polepszyć obraz w jakim teraz widzą obywatele samą władzę Cytadeli. Nawet jeśli nikt nie zostanie złapany i ukazany światłu dziennemu jako ten winny istoty nadal będą miały pewne odczucie, że mimo wszystko SOC aktywnie działa dla ich dobra i bezpieczeństwa. - mówiąc to wszystko wpierw skinęła w stronę salarianina, a później turianina.
ObrazekObrazek

Patriotyzm nie jest krótkotrwałym wybuchem uczucia, lecz cichym i niewzruszonym oddaniem przez całe życie.

~~~

Oficjalnie | Prywatnie
Pancerz

~~~

Theme
Axandr Likulus
Awatar użytkownika
Posty: 197
Rejestracja: 14 mar 2013, o 01:08
Miano: Axandr Likulus
Wiek: 28
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Polityk
Kredyty: 31.000

Re: [WIEŻA CYTADELI] Sala Posiedzeń Rady

18 gru 2013, o 14:54

Axandr skinął głową na znak że rozumie kiedy wszyscy Radni skończyli mówić. Pozwolił najpierw wypowiedzieć się Qeiranie, samemu zbierając myśli. Był teraz spokojniejszy i mimo że nie spał chyba już od wieków, jakoś przybyło mu po epizodzie w barze całkiem sporo sił. Zmrużył mimo to oczy... - Cholera zostawiłem okulary w barze. - Przeszło turianinowi przez myśl. Jego cała postać stężała na chwilę - Pięknie, dawno tak dobrze sobie nie radziłem - stwierdził w swoim wewnętrznym monologu z sarkazmem.

Kiedy Qeirana skończyła mówić chrząkną chcąc zwrócić na siebie siebie uwagę i zaczął gadać. Miał parę wątpliwości które nie dawały mu spokoju. Cała sprawa była dla niego strasznie zagmatwana mimo raportu który złożył przed radnym... Zresztą słowo "raport" było wypowiedziane mocno na wyrost. Co najwyżej było to sprawozdanie, roztrzęsionego świadka. Wzrokiem próbował objąć wszystkich członków Rady, na nikim szczególnie nie skupiając swojej uwagi. Starał się mówić pozbawionym emocji głosem.
- Jeśli jest taka możliwość, chciałbym dosłać jeszcze szczegółowy raport z całego zdarzenia. A przynajmniej z okoliczności których byłem świadkiem, lub o których mi wiadomo. Muszę zaznaczyć, że choć starałem się możliwie jak najdokładniej opisać te wydarzenia, zapewne moje ustne sprawozdanie nie oddało do końca obrazu wszystkich wydarzeń które miały miejsce w huercie i na dworcu. - Westchnął - Raport składałem zaraz po tym jak opuściłem z Panną Qeiraną Aecterus szpital, wydarzenia których tam byłem świadkiem jeszcze mocno na mnie oddziaływały. - Wyjaśnił spokojnie i kontynuował skupiając swój wzrok na przedstawicielce Przymierza.

- Czy udało się może ustalić tożsamość dowodzącego grupą ludzi obecnych w szpitalu? Nie mam tu na myśli ludzi przebranych za lekarzy którzy za pewne byli zamachowcami, a silnie uzbrojoną grupę której dowódca rozmawiał, wcześniej na dworcu z porucznikiem Traxusem z SOC. Twierdził on, że jest z jakiegoś oddziału szóstego. - Axandr w przeciwieństwie do Qeirany nie ufał ludzkiej Radnej i nie cieszył się ze współpracy Hierarchii z Przymierzem, na zasadach przedstawionych przez Iris. W końcu jakoś wplątani w to byli ludzie. Nie wykluczone było, że ktoś z Przymierza będzie próbował zatuszować część informacji, by ukryć własną niekompetencję. Jeżeli Przymierze oczywiście brało w tym udział. - Proszę wybaczyć mi bezpośredniość w tym pytaniu, wynika ona jedynie z troski o przyszłe śledztwo. Tylko dlatego chciałem zwrócić uwagę na ten fakt. - powiedział skłaniając głowę przepraszająco ludzkiej Radnej, choć skłon nie był zbyt głęboki.

- Prawdopodobnie też dziennikarze, będą zadawać pytania. Czy Rada wydała już oficjalną informację w sprawie zamachów? Czy w ogóle, wolno nam udzielać jakichkolwiek odpowiedzi na pytania prasy? - Nim Radni zaczęli odpowiadać Axandr kontynuował mając najwidoczniej jeszcze coś na języku. Axandr chciał wspomnieć też, o tym że tak poważnym naruszeniem bezpieczeństwa na stacji powinien zajmować się pełny skład Rady, a nie tylko ludzie... kontrolowani przez turian. Szczególnie, że to ludzie teraz stanowili większość w strukturach administracyjnych Cytadeli. Śledztwo powinno być kompleksowe i bardzo dokładne. Szczególnie prześwietlające nowych pracowników Cytadeli... pochodzących z Przymierza Systemów. Tą uwagę zachował jednak dla siebie. Poruszy to w raporcie dla Turiańskiego Radnego.

- Mam też osobiste pytanie, połączone z prośbą. Czy mógłbym? - Twarz turianina wcześniej pozbawiona emocji teraz zdradzała zdenerwowanie i niepewność, kilka nerwowych ruchów opuszczonymi rękami sprawiały, że trudno było zauważyć zakłopotanie Axandra tak bezpośrednią ingerencją w porządek spotkania.

Axa nie zgadzał się kompletnie z Qeiraną w sprawie portretu psychologicznego, czy poprawy wizerunku SOC. Jedynym co teraz poprawiłoby szybko wizerunek służb, byłoby ujęcie wszystkich sprawców zamachu w szpitalu i na stacji. To też jednak zachował dla siebie, póki co.
ObrazekObrazek mój numer gadu - 38541854

Wróć do „Krąg Prezydium”