Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2085
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Port Kosmiczny Cytadeli

31 lip 2012, o 22:02

Była właśnie na bankiecie wydanym przez dyplomatów elkorów, gdzie została zmuszona gościć jako przedstawiciel Rady. Politycy wstali od stołu po obiedzie, aby z lampką szampana bądź wina móc swobodnie pospacerować po ładnie ozdobionej sali oraz rozmówić się z danymi interesantami. Iris miała na sobie klasyczną, wciąż elegancką małą czarną. Kolor materiału idealnie pasował do jej bladej karnacji oraz jasnych włosów, dziś swobodnie opadających na wątłe ramiona radnej. Całość zdobił sznur pereł na szyi oraz szpilki na nogach. Rozmawiała właśnie z turiańskimi dyplomatami, kiedy jej omni-klucz poinformował o wiadomość, na którą zerknęła po przeproszeniu swoich rozmówców i pokręciła głową.
Podziękowała gospodarzom, wymieniając jeszcze kilka uprzejmości, a następnie pozwoliła się elokorowi odprowadzić do drzwi. Z trudem powstrzymała się przed wybuchem śmiechu kiedy ten skomplementował miękkość jej włosów.
Dotarcie do doków w szpilkach i sukience zajęło jej więcej czasu niż zazwyczaj. Antony mógł widzieć jak funkcjonariusz przy Strefie Celnej komunikuje się z kimś, a kiedy połączenie zostało zakończone, kilku funkcjonariuszy dodatkowo pojawiło się w strefie, obstawiając strategiczne punkty. Z bronią i w pełnym umundurowaniu przyjęli pozycje obronne. Nie minęła chwila, jak wina zjechała na piętro doków, a w drzwiach ujrzał Panią Fel a właściwie Fenrir, gdyż musiał słyszeć o jej ślubie. Iris z ciepłym uśmiechem i w wieczorowym stroju wyciągnęła w jego kierunku rękę zaraz po tym jak podeszła bliżej.
- Mój ulubiony były Agent Cerberusa. Miło Cię widzieć.
Oczywiście tylko on słyszał jej słowa.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

31 lip 2012, o 22:25

Nie wiedział, co teraz robiła...Nie wiedział o żadnym bankiecie, o wielkiej polityce, którą teraz uprawiała i nie sądził, że mógłby jej w czymkolwiek przeszkodzić. Najwyraźniej, znowu udało mu się zepsuć jej plany na wieczór. To jednak wywołało lekki uśmiech na jego twarzy. Jak zwykle wstrzelił się idealnie w moment, ten Stukov i jego wyczucie czasu. Zawsze pojawiał się w najmniej oczekiwanym momencie. Pierwsze, co rzuciło mu się w oczy, to funkcjonariusze SOC, którzy mieli zamiar chronić Radną za wszelką cenę. Później, pojawiła się ona. No cóż, jak zwykle wyglądała pięknie. Niestety była już zajęta przez jakiegoś drella. Nie lubił ich, podobnie jak większości. Na temat obcych ras zawsze miał coś do powiedzenia, choć teraz był zmuszony do pracy z nimi, nie brakowało typowych dla Cerberusa odzywek. Niemniej jednak...zmieniał się, podobno na lepsze.
Nadal trzymał się za ramię. Krwawienie ustąpiło, ale kula w jego ciele sprawiała mu ból. Nadstawił karku dla kilku kredytów, co prawda, na pewno je wyda na szczytny dla niego cel, ale nigdy więcej nie będzie tak ryzykował. Jednak, to co sobie wmawiał, nigdy nie znajdowało pokrycia w rzeczywistości. Prędzej czy później, znowu się wpakuje w jakieś kłopoty. Na Orionisie, to norma.
-Proszę, proszę...Pani radna i jej komitet powitalny. Mnie również-Powiedział do niej. Na pewno zauważyła plamy krwi na jego płaszczu i grymas bólu na jego twarzy, tłumiony przez uśmiech. Lubił radną, pomimo tego, że kiedyś uderzyła go w policzek. Co prawda, zasłużył sobie na to i przyjął to z godnością.
-Już nie agent...A poza tym, moja prośba wygląda następująco. Przemycisz mnie do środka bez zbędnej kontroli? Sama rozumiesz...-Po czym odsłonił ramię, ukazując kobiecie otwór wlotowy pocisku. Nie podał jej ręki, bowiem nie chciał za mocno chwalić się swoimi obrażeniami.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2085
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 86.760
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

31 lip 2012, o 22:35

Antony był dla Iris wspomnieniami przeszłości. Kiedy w pamięci przywoływała ich poznanie, rozmowę z Człowiekiem Iluzją, wspólnie wypite drinki, jednocześnie pojawiał się także obraz Davida. Choć pogodziła się już dawno ze stratą szefa ochrony oraz partnera, niewygodne ukłucie pojawiało się w jej odczuciach na szczęście tylko na krótki moment. Oczy Iris zatrzymały się na śladach krwi na kurtce, zmrużyła więc oczy, podnosząc wzrok na twarz Stukova.
- Przejdziemy więc do Ambasady. Tam mam jeszcze jakiś zestaw medyczny oraz butelkę lodowego brandy. Ktoś nieźle Cię dziabnął.
Obejrzała się przez ramię w stronę funkcjonariuszy SOC, a kąciki jej ust drgnęły.
- Ja pójdę pierwsza.
Wzięła go pod ramię, te zdrowe, kierując się w stronę windy, jednocześnie też zagadując go o podróż oraz zmiany na giełdzie Nos Astra. Iris zatrzymała się przed skanującą bramką, wyrażając swoje zniecierpliwienie, a kiedy kontrola minęła, pociągnęła Antony'ego za sobą tak, że program ledwo zdążył wyświetlił jego osobowość. Funkcjonariusz już miał wyrazić swoje niezadowolenie, lecz drzwi winy zamknęły się mu przed nosem a Iris wybrała piętro Prezydium.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Darkah
Awatar użytkownika
Posty: 281
Rejestracja: 2 cze 2012, o 11:20
Miano: James Williams
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Snajper, Nawigator
Status: ex-Błękitne słońca (wysoko położony dowódca), Uznany za zmarłego.
Kredyty: 3.170

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

1 sie 2012, o 21:54

Wydarzenia na tej dziwnej planecie, dały wiele do myślenia James'owi. Na szczęście był to już koniec, a sam snajper był "prawie" cały. Po wylądowaniu Dark Star'a, Williams przypomniał sobie o prywatnej klinice w Okręgu Zakera. Podobno była bardzo dobra, a że nie miał nic do stracenia, postanowił się tam wybrać. Skinął głową w stronę towarzyszy, nie żegnając się jakimiś czułymi słówkami i ruszył utykając do owej kliniki.
ObrazekObrazek Zabiję go, bo mnie wkurwia...- Asaia
Core
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 320
Rejestracja: 14 lip 2012, o 16:12
Wiek: 26
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot / Najemnik / Mechanik
Kredyty: 1.000
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

2 sie 2012, o 15:42

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Rider i Core w docierają do doków Cytadeli. Ruch i tłok jest straszny. Osoby biegają w tą i z powrotem, niezwykle się spiesząc, lub targając jakieś paczki, skrzynki i tym podobne towary. Po przejściu przez kontrolę portową, podpisaniu masy zbędnych papierków, że są uciekinierami albo nie są, że mają własne problemy, albo ich nie mają, w końcu docierają do swoich statków. - Normalnie bym powiedział "kto pierwszy wygrywa", ale z twoją wyścigówką szans nie mam. Więc powiem widzimy się w porcie Illium. Tyle, że ja nie wiem jak ty, ale nie odpowiadam chwilowo na żadne sygnały SOS tylko prześle je dalej do innych jednostek. No w każdym razie do zobaczenia później. - Core wsiadł na swój statek. - Witaj Core - przywitał go syntetyczny głos WI - Dark startuj. Kurs na Illium - Rozkaz przyjęty, kurs wyznaczony, uruchamiam silniki. - Dark Star oddokował z Cytadeli i skierował się w stronę przekaźnika masy.
<z/t> + Rider
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

3 sie 2012, o 20:39

-Nie znasz Człowieka Iluzji. On po prostu mówi, że coś znalazł i potrzebuje ludzi, którzy tą sprawę zbadają. Daje najpotrzebniejszy sprzęt, płaci ogromne ilości kredytów na badania. Wszystko po to, by akcja była zapięta na ostatni guzik. To perfekcjonista, doskonały strateg, ale w sensie politycznym. Zebrał najlepszych ludzi, dał nam zadanie. Mieliśmy zbadać statek i to, co się na nim dzieje. Odkryliśmy wiele ciekawych rzeczy. Przetrzymywali ludzi w jakiś kapsułach, cholera wie po co...Jednego zdołaliśmy uratować, ale jest w jakiejś placówce Cerberusa o nieznanej lokalizacji. Pewnie robią na nim jakieś testy, kroją go, czy chuj wie co. Ale znając mojego dawnego pracodawce, pewnie ten człowiek jest już martwy. Rozumiesz...Dla dobra ludzkości i galaktyki. Gówno prawda, to zwykły egoista.-Powiedział kobiecie. Miał do niej wystarczające zaufanie, by poinformować ją o tym całym zajściu. Wiedział, że nie postawił teraz hakera i Nera w dobrym świetle, ale z drugiej strony, to on miał najwięcej informacji o tym miejscu. Poza tym, cena za jego głowę pewnie wzrośnie, bowiem Cerberus już pewnie dowiedział się o transferze danych...Czekał tylko na to, aż ktoś lub coś wbije mu niedługo nóż w plecy. Skrzywił usta w bladym uśmiechu, choć wcale nie było mu do śmiechu.
-A...I Zbieracze mają naprawdę paskudne mordy.-Powiedział, gdyż ich widział. Zabił niejednego w drodze do punktu ewakuacyjnego. Brzmiało to wszystko dość nieprawdopodobnie, ale Stukov miał ogrom dowodów, które przedstawił widmu. Warto było dodać, że w danych bodajże znajdował się również skan ciała Zbieracza.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

3 sie 2012, o 20:47

Słuchała całej tej relacji z kamiennym wyrazem twarzy. Była dobra, zdenerwowanie rozpoznał jedynie po subtelnym drganiu prawej powieki. Kobieta nie była zadowolona i trudno było powiedzieć z jakiego dokładnie powodu. Prawda była taka, że wściekła była głównie na siebie, na swój egoizm, który pozwolił jej uganiać się za prywatnym tropem ostatnimi miesiącami, miast na poważnie zająć się losem galaktyki. Teraz zamierzała nadrobić to z nawiązką. Dodatkowo dochodziło też delikatne zdenerwowanie na jej załogę. Z jakiegoś powodu zdecydowali się nic nie mówić, ale nie mogła im nie ufać. Ryzykowali własny tyłek by wyciągnąć ją na Logasiri z tarapatów, w które wpakowała się sama i pewnie byłaby bez nich martwa albo szalona. Na ostatnie słowa Stukova, zareagowała gromkim śmiechem, chwytając się za brzuch. Tego potrzebowała. Jakiegoś rozładowania napięcia. Kiedy udało jej się w końcu uspokoić, otarła kąciki oczu z łez. Uderzyła go lekko z pięści w zdrowe ramię i puściła oczko.
- Ty mówisz o paskudnych gębach? Patrzyłeś ty ostatnio w lustro? Wyglądasz gorzej ode mnie. – Niespodziewanie stanęła na palcach, cmokając Rosjanina w policzek. – Dzięki za informację. Zajmę się tą sprawą dogłębniej i obiecuję, że nie damy Trzygłowemu Psu odgryźć Ci głowy. Masz na to moje słowo.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

3 sie 2012, o 21:59

On miał pewien problem. Widział to wszystko na własne oczy i to go nie przyprawiało o optymistyczne myśli. Czasami miewał sny związane z tą misją. Obrazy z pewnością nie były za ciekawe. Cały czas miał przed oczami tą paskudną, szarą papkę organiczną. Ten przerażający statek i paskudne twarze Zbieraczy. Wiedział, że teraz wzbudził w kobiecie mieszane uczucia. Wszak, musiało ją to wprawić w niezłe osłupienie. Otrzymała takie informacje od bądź, co bądź...obcej osoby. Antony to dla niej osoba obca, co z tego, że wspólna sprawa w jakiś sposób splotła ich ścieżki, ale dla niej i tak był byłym agentem Cerberusa, do którego nie można mieć zaufania.
-Widziałem...Wczoraj nie było jeszcze tak źle...-Powiedział z uśmiechem, lubił ją. Można było z nią pożartować, poflirtować, a w razie potrzeby porozmawiać całkiem poważnie. Może to dlatego, że byli do siebie podobni, ale to już inna sprawa. Kiedy poczuł usta na swoim policzku, wyszczerzył się jeszcze bardziej.
-Czy będę mógł liczyć kiedyś na powtórkę? A sukinsynami od Iluzji się nie przejmuję, w razie czego, zginę w doborowym towarzystwie.-Zawsze starał się odnaleźć jakiś pozytyw w nawet najgorszej sytuacji. Jeśli po niego przyjdą, to na pewno się nie podda, a jeśli zginie. To u boku wspaniałych ludzi i nieludzi zresztą też.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

4 sie 2012, o 11:15

Stukov nie mógł siedzieć w głowie jego kapitan. Nie znał doświadczeń z przeszłości i powodów dla których miała często problemy z zaufaniem. Nie mógł też wiedzieć jak bardzo podświadomy był u niej strach przed zdradą. Na świecie żyła chyba już tylko jedna osoba, która znała całą prawdę a ona właśnie spotykała się z Egzekutorem. Jednak robiła dobrą minę do złej gry i nigdy nie dawała po sobie poznać, że ktokolwiek z załogi nie miał jej pełnego zaufania. Uścisnęła mocniej ramię Stukova, zerkając w górę. Przy jego wzroście ponad metr dziewięćdziesiąt, prezentowała się prawie jak krasnoludek.
- Weź się skurcz trochę, bo czuje się filigranowa. I powtórkę? Buziaka w policzek? Matko boska, mogę je rozdawać jak cukierki na Halloween. To przecież niewielki gest. – Wzruszyła ramionami, zatrzymując się akurat przed dokiem, w którym ‘parkowała’ jej wielka, ukochana maszyna. Jej dom, który budowano szmat czasu. – Czasami zapominam jaki Orionis jest wielki. Może jednak trzeba było budować coś mniejszego? Dobrze, że jestem kobietą bo jeszcze sugerowałoby, że leczę jakieś kompleksy. – Dorzuciła, a kąciki ust jej zadrżały w rozbawieniu.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

4 sie 2012, o 11:58

Oczywiście, że ich nie znał. Wolał niektórych doświadczeń nie poznawać. Sam był przeładowany swoimi. Śmierć żony i nienarodzonego syna, Cerberus i statek Zbieraczy. Być może nie było tego za dużo, ale zdążyło zostawić piętno na psychice Stukova. Te wszystkie wydarzenia miały ogromny wpływ na jego osobowość i choć pomimo zgrywa wielkiego, bezdusznego chama, to w rzeczywistości może być kimś innym.
-Niby tak, ale nie każdy może liczyć na pocałunek od swojej kapitan. No chyba, że jako pocałunek można potraktować strzał prosto w łepetynę. Jeśli tak, to dobra. To niewielki gest.-Przed nim wyrósł dokujący Orionis. Piękna, majestatyczna maszyna, wzbudzająca respekt. Dla Stukova był to zaszczyt, że mógł pracować na tym statku. Każda możliwość zajrzenia w ogromne podzespoły maszynowni była ogromnym przeżyciem, dla kogoś, kto projektuje silniki fuzyjne. Stukov miał zamiar lekko go zmodyfikować, miał w głowie już kilka pomysłów. Musiał je teraz tylko zaprojektować i przedstawić załodze. Wiedział, że Nessa jest przyzwyczajona do obecnej budowy jej krążownika, ale...Kilka usprawnień na pewno poprawi komfort bezpieczeństwa i podróży.
-W XX-wieku panowało przekonanie, że jak kobieta kupowała ogromny samochód, to musiała mieć małe cycki. Ty małych nie masz, więc nie wiem o co chodzi.-Powiedział, starając się rozbawić jeszcze bardziej Widmo. Tym bardziej, że wcześniej lekko popsuł jej humor informacjami, jakie jej przekazał.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

4 sie 2012, o 12:13

Kobieta wydęła wargi, przypominając teraz niepocieszone dziecko, któremu ktoś właśnie wypomniał fakt, że do dorosłości mu daleko. Dziewczyna wzruszyła lekko ramionami, przyglądając się swojej maszynie w zamyśleniu. Ile to już lat od kiedy została mianowana Widmem? Sama straciła rachubę. Ale naprawdę jak u siebie czuła się tutaj dopiero od pół roku, kiedy udało jej się zebrać specyficzną, nieco dysfunkcyjną rodzinę. Kiedy Stukov mamrotał coś o tym, że łatwiej zarobić prosto w łeb, przewróciła oczami i ściągnęła go jeszcze za poły płaszcza na dół, po raz kolejny cmokając w policzek.
- Wy inżynierowie, za dużo analizujecie. Załoga Orionisa jest dla mnie jak rodzina, czemu miałabym odmawiać wam buziaków, co? A że często zasługujecie na trzaśnięcie przez łeb to już nie moja wina. – Odpowiedziała, chichocząc pod nosem. Kiedy wspomniał coś o rozmiarze jej biustu, zmarszczyła brwi a usta ściągnęła w Dziubek. Chwyciła się obiema dłońmi pod biustem unosząc go lekko, jakby chciała sprawdzić jego teorię. – Ty nawet nie wiesz, jakie to przekleństwo taki biust w wojsku. Nawet jak chudnę to i tak jest wielki. Wiesz, jak mój dowódca na mnie klął, bo musiał specjalnie dla mnie zamawiać niestandardowe kombinezony. W tych typowych nigdy się nie dopinałam i rozpraszałam kolegów. – Odpowiedziała, obruszając się na pokaz i zaraz śmiejąc się pod nosem.
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Antony Stukov
Awatar użytkownika
Posty: 169
Rejestracja: 16 lip 2012, o 23:04
Miano: Antony Stukov
Wiek: 34
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Technolog
Kredyty: 38.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

4 sie 2012, o 12:23

To fakt, być może inżynierowie za dużo analizowali. Woleli kalkulować pewne zachowania, patrzeć na pewne zjawiska nie jak człowiek, a jak bezduszna maszyna. To czasami bardzo przydatne, pozwala zachować zdrową bezstronność i ocenić jasno sytuację. Choć do strategów było im daleko, to ich asysta może być kluczowa w podjęciu pewnych decyzji. Nie tylko tych technicznych. Potraktowany tak obiekt do całowania, śmiał się coraz głośniej.
-Kupię sobie wózek inwalidzki. Będziesz miała wygodniej.-I zrobił minę, jakby miał zamiar naprawdę to zrobić. On bardzo chętnie pomógłby jej nosić jej biust. Z chęcią ująłby go w dłonie i podtrzymał, coby jej tak bardzo nie ciążyły. Jemu tam jej biust odpowiadał, nawet bardzo. Przy jego wzroście bardzo wygodnie patrzyło się prosto w jej dekolt, bez cienia szansy na to, że zostanie wykryty.
-Hmmm...A wrogowie? Pokażesz cycki, wróg otwiera gębę z wrażenia, bierzesz pistolet, strzał. Śmierć. Przynajmniej będzie miał wrażenie, że umrze z pięknym widokiem przed oczyma.-Rzucił z uśmiechem, patrząc bardziej na jej biust, niż na jej twarz.
Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

4 sie 2012, o 15:32

- Faceci są tacy łatwi do rozgryzienia. Będę pamiętać o tym manewrze, kiedy będę walczyć z ludźmi. Nie jestem pewna, czy mój dekolt równie hipnotyzująco zadziała na inne rasy. No, ale Omega czeka. I paf, jesteś martwy! – Rzuciła układając palec w pistolet i celując prosto w jego głowę. Nie musiała być Einsteinem czy mistrzem obserwacji, żeby zwyczajnie się domyślić, gdzie teraz spogląda Stukov. Roześmiała się jeszcze w głos i idąc przodem zamiotła biodrami z czystej przekory.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Saiph
Awatar użytkownika
Posty: 89
Rejestracja: 14 lip 2012, o 18:38
Miano: Sur’Kesh Gorot Tionis Clous Naos Saiph
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Salarianin
Zawód: Porucznik w OZS. Szpieg. Mechanik.
Kredyty: 45.000

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

8 sie 2012, o 11:35

Sytuacja w magazynie przybrała nieoczekiwanego zwrotu którego nawet Porucznik nie mógł się spodziewać. Plan ułożony przez byłego kompana i dawnego przyjaciela na szczęście nie wypalił, a jedynie skończył się małą wymianą ognia. Wystarczyło to aby Saiph mógł umknąć niezauważony korzystając z chaosu jaki wyniknął po wparowaniu SOC. Serce waliło mu jak młot, wystarczył jeden centymetr aby Naos leżał teraz obok Livaca, który zginał w paskudnych okolicznościach biorąc pod uwagę jego dotychczasowe osiągnięcia. Ale Wern nie był pierwszym lepszym agentem, wiedział jak ma podjeść swoich ludzi aby skutecznie ich zneutralizować. Winda z cichym sykiem wędrowała coraz wyżej, a panująca cisza w środku zdawała się przygniatać swoją obecnością. Kiedy drzwi się otworzyły Salarianin z nic nie zdradzającą miną wyszedł na korytarz prowadzący do portu. Poprawił lekko swój ubiór usuwając teatralnym gestem kurz, który miał na ramionach. Po wielu latach działalności nauczył się, że nawet najmniejszy gest może mieć znaczenie, a ostrożności nigdy za wiele. Miał tylko nadzieje, że kamery które znajdowały się w magazynie niczego nie zarejestrowały, w sumie to miał pewność gdyż jeden z ludzi Werna ciągle majstrował przy zabezpieczeniach w tym też pewnie kamery. Robota na Cytadeli została skończona. Należało teraz zdać raport do OZS ze szczegółami, które Saiph chciał jak najszybciej zapomnieć. Tak, dzisiejszy dzień nie należał do najprzyjemniejszych, lecz nie zabrakło też niespodzianek, które tylko przyspieszą złapanie tego drania. Porucznik obserwował port jak miał to w zwyczaju. Mieszanka kulturowa była tutaj naprawdę spora, a to nawet go uspokajało. Oparł się na siedzeniu wygodnie kładąc teczkę na kolanach i czekając na informację o czasie wylotu.
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

8 sie 2012, o 11:45

Spacerek. Znowu. Tym razem użerała się z okularami, ale naprawdę, soczewek miala już dość. Zwłaszcza, odkąd jakieś dziecko się jej wystraszyło... No trudno. Niespecjalny humor miała, zaczęło się jej po prostu nudzić. Pewnie dlatego znalazla się w porcie. Cóż, równie dobrze mogla popatrzeć po jakichś możliwych trasach podróży albo zwyczajnie pogapić się na latające wte i wewte statki, promy i wielgaśne krążowniki.
Problem był jeden: zrobila sobie bieg do portu. Truchcik. Uwielbiala biegać, a może po prostu sie przyzwyczaiła? Potrenować w ten sposób zawsze mogła. Problem w tym, że nie zawsze patrzyła, gdzie leciała. A to już mogło spowodować problem kontaktów między istotowych, zwłaszcza, jeśli natknęłaby się na kroganina... I żarty od zwiewania przed takim już sałyby się rzeczywistością.
Tym razem faktycznie kogos lekko potrąciła, jakiegoś salarianina. A moze po prostu nie powinna biegać po korytarzach? Natychmiast się zatrzymała, kiedy wyczuła, że kogoś ruszyła i natychmiast sie skierowala w tamtym kierunku.
- Ojej... Przepraszam... Nic sie nie stało? - zapytala z neico speszonym usmiechem.
W gruncie rzeczy, niespecjalnie zauważala różnicę dynomorficzną miedzy salarianami a salariankami...
ObrazekObrazek
Saiph
Awatar użytkownika
Posty: 89
Rejestracja: 14 lip 2012, o 18:38
Miano: Sur’Kesh Gorot Tionis Clous Naos Saiph
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Salarianin
Zawód: Porucznik w OZS. Szpieg. Mechanik.
Kredyty: 45.000

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

8 sie 2012, o 12:46

Nie było wyjątku, każdy gdzieś się spieszył. To już drugi raz tego dnia, kiedy ktoś całkiem przez "przypadek" wpadł na Salarianina. Teczka i tym razem spadała mu pod nogi ujawniając swoją zawartość. Papiery rozleciały się po podłodze lądując pod nogami przechodniów. Saiph zmierzył wzrokiem osobę która niechybnie go szturchnęła. Była to ludzka kobieta. Nic nie mówiąc zaczął szybko zbierać papiery.
- Nic się nie stało. To moja wina. Nie potrzebnie tak się rozsiadałem. Wszystko w porządku? Mały jogging? - mówił szybko i dokładnie, charakterystycznym głosem. Dokumenty niechlujnie lądowały w teczce. Kiedy skończył wyprostował się jak wcześniej i spojrzał na dziewczynę.
- Może to się wydać dziwne ale już drugi raz spotyka mnie dziś ta sytuacja. Wcześniej była to Drellka. Tylko, że ona szukała siostry. A Ty czego szukasz? A, może nie szukasz niczego? Naprawdę dziwię się, że wszyscy tak się śpieszą. Myślałem, że to domena Salarian, ale widocznie się myliłem. Ludzie tak samo są szybcy mimo, że mają więcej czasu na wszelkiego rodzaju działań - słowa wylatywały z ust Salarianina z dużą szybkością. W pewnym momencie nawet nie patrzył na rozmówczynie, a gdzieś za nią jakby prowadził monolog.
- No ale jak mówiłem nic się nie stało - dodał z lekko zauważalnym uśmiechem, który wyglądał dość dziwnie na twarzy znaczoną sporą ilością blizn mimo, że na starego nie wyglądał.
- Skoro już na siebie wpadliśmy. Poszukuje jakiejś dobrej knajpki. Zależy mi na kameralnym wyglądzie i małym ruchu. Taka ilość istot nieco mnie przeraża - spojrzał pytająco na dziewczynę.
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

8 sie 2012, o 13:16

Jedną z nieco irytujacych wad salarian było to szybkie gadanie i wypluwanie tysiąca zdań na minutę. Czasami nawet nie mialy one sensu. Vicca tylko pokręciła głową na jego monolog. Nie żeby nie mówił prawdy, ale zakładanie, że każdy gdzieś się śpieszy... Trochę to było na wyrost.
- Nie no, akurat należę do ludzi, ktorzy się nie śpieszą. Przynajmniej nie teraz. Nie rozumiem, czy to dziwne, jak ktoś lubi sobie pobiegać? - wyszczerzyła zęby.
Skoro salarianinowi nic się nie stało, miała powód do ulgi i lepszego humoru. Ale nadal niespecjalnie sie czuła. Może ja jeszcze kac trzymał? No nie, to nie jest zbytnio możliwe...
- Technicznie, w porównaniu z niektórymi gatunkami, ludzie też żyją krótko, a poza tym, kto wie, kiedy ich dopadnie starość... - machnęła reką. - Ale przynajmniej nie idziemy milionem słów na minutę. Knajpka, mowisz...
Dziwne, jak przeskoczyła z rozważań o długości życia do knajpki... Przeszukiwała swoją "bazę danych", jaką do tej pory zdążyła zapisać w mózgu.
- Tu w pobliżu to Apollo, tak myślę. Przynajmniej aż tak nie zdzierają. A tak, to cos w Okręgach, cos nie jest na tyle cicho.
ObrazekObrazek
Saiph
Awatar użytkownika
Posty: 89
Rejestracja: 14 lip 2012, o 18:38
Miano: Sur’Kesh Gorot Tionis Clous Naos Saiph
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Salarianin
Zawód: Porucznik w OZS. Szpieg. Mechanik.
Kredyty: 45.000

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

8 sie 2012, o 13:50

Przebywanie w porcie było tylko pretekstem aby jak najszybciej wyrwać się z magazynu i dać w spokoju pracować SOC. Wprawne oko z łatwością by zauważyło, że Salarianin wydaje się dość zaniepokojony, ale nie każdy jest szpiegiem czy psychologiem aby stwierdzić to w pierwszych sekundach znajomości. Na wiadomość, że w pobliżu znajduje się miejsce gdzie w spokoju będzie można przeczekać całe zamieszanie spowodowało lekko ulgę. Saiph chwycił teczkę pewnym chwytem i wskazał ręką windę.
- No dobrze. Jeśli nie robi Ci to problemu chciałbym abyś mi potowarzyszyła. Na pewno jesteś głodna. Podobnie jak ja. Tyle biegania - poklepał się po brzuchu.
- Jak to wy mówicie. "Kiszki mi marsza grają". Tak się mówi? - i zaczął iść w kierunku windy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

8 sie 2012, o 14:09

- Taaak, tak się mówi - pokiwała głową.
Miała robić za przewodnika i jeszcze za towarzystwo? A czemu nie, zawsze mozna się było powygłupiać, czy coś... No nie, czemu ją nagle naszła ochota na jakieś wygłupy? Ta akcja z Nory dała jej kopa, czy jak? Albo po prostu taki napad sie wziął? Ale może później, w porcie byłoby to nad wyraz podejrzane. Zwłaszcza, ze wydawał sie troche nerwowy... ale to wszyscy salarianie wydawali sie jej troche nerwowi. No bo naprawdę... Serio. No serio. Wystarczylo tylko popatrzeć na któregos, posłuchać go przez dwie minutki i już wszystko było jasne.
- No, czemu nie, zawsze coś.
Tym razem się powstrzymała od pędzenia, ruszyła za nim spokojnym krokiem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

29 sie 2012, o 18:34

Nadal sobie wyrzucała od kretynek. Coś zgasiło iskierkę, która dosłownie wyrzucała ją z domu, a dodatkowo marne dwie godziny snu sprawiały, że wszystko jej uciekało i nie miała ochoty myśleć. Choć nie znaczyło to, że myślała przez większosć czasu. Cholerne wyrzuty sumienia! Czemu w ogóle zaczęły ją chwytać, co ona miękka się zrobiła, czy sie zako... O nie... Tylko nie to, tego bym nie przeżyła...
Chyba dlatego teraz dopiero zdecydowała się go poszukać i... to będzie trudne, w jej oczach to było prawie niewykonalne. Co tu powiedzieć? Co zrobić? Co...? Czemu ona tyle myśli?!
Oby się jej udało go znaleźć, inaczej siedzenie w porcie przez większosć dnia było... dość absurdalne. Tym niemniej, było to jedyne rozwiązanie, jakie przyszło jej do glowy. Albo zapomni. Ale bez upijania się, bo kaca by nie przeżyła.
W pewnym momencie wydawało się jej, że zobaczyła bardzo znajomą sylwetkę... Albo naprawdę zobaczyła? Ruszyła w tamtym kierunku, żeby się upewnić, miała wrażenie, że wzrok jej figle płata, boza pierwszym razem mało co się udawało.
ObrazekObrazek

Wróć do „Krąg Prezydium”