Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Wayra Talav
Awatar użytkownika
Posty: 115
Rejestracja: 28 sty 2015, o 09:38
Miano: Wayra Talav
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Kurier / Przemytnik / Najemnik / Pilot
Lokalizacja: Kołyska Sigurda -> Skepsis -> Watson
Kredyty: 9.896

[Sklep] "Miracles and Dreams"

26 lut 2015, o 21:22

Kobieta całkowicie skupiła na sobie uwagę kroganina. - pomyślał tylko, gdy ciało uderzyło o ziemię. P
Poczuł jak spływa z niego napięcie, naciągnięte jak postronki nerwy rozluźniają się, niemal sprawiając fizyczny ból.
Obie kobiety zdawały się nawykłe do podobnych wydarzeń – przynajmniej w jego oczach.
Przez moment jego nogi stały się miękkie, gdy adrenalina gwałtowanie zaczęła znikać z jego krwi.
Gdzieś w zakamarkach pamięci zakonotował sobie, by nigdy nie ładować się w walkę z kimś takim sam na sam. Chyba, że mając po swojej stronie naprawdę miażdżącą siłę ognia.
Wade tymczasem zajęła się rannym, najwyraźniej szybciej niż on odnajdując się w sytuacji. W sumie nawet dobrze, gdyż dopiero wtedy przypomniał sobie o drugim, rannym mężczyźnie.
Którego najwyraźniej ta znała.
Przywracając go trochę do pionu i rzeczywistości.
Przełączył omni w stan czuwania, wyładowując z pamięci programy.
Zerknął pytająco na funkcjonariuszkę, to na udzielającą pomocy kobietę, nie do końca wiedząc, czy ma myśleć o ewentualnych kłopotach czy raczej może ich braku.
- Pani oficer? - rzucił tylko, przeklinając trochę swojego pecha. Trochę sprowadzonego na własne życzenie, skoro postanowił się w to sam mieszać.
Jednak spotkać tego funkcjonariusza który cię niedawno rejestrował twarzą w twarz przy takiej sytuacji to raczej czysta złośliwość losu. Nie było nawet sensu zastanawiać się nad jakimś cichym sposobem ulotnienia się. Zerknął na nią ostatecznie tylko uśmiechając się zrezygnowany.
Może skończy się tylko na złożeniu zeznań w SOCu i zebrania pewnie zasłużonej bury za znajdowanie się miejscu i czasie nie najlepszym dla cywila.
Patroszyciel, grant i ranny zakładnik powinny jednak jakoś działać na jego korzyść – pomyślał tylko, spokojnie czekając na decyzje funkcjonariuszki, mając nadzieję, że pobyt w cytadeli nie przedłuży się zbytnio.
Dokowanie fregaty w tym miejscu nie było najtańszą z fanaberii, miał nadzieję, że co najwyżej to kwestia godzin albo góra jednego – dwóch dni.
- Wayra Talav, widzieliśmy się wczoraj po dokowaniu Ibrisa. - przypomniał tylko krótko, przeświadczony, że nawet jeśli nie pamięta nazwiska to pewnie w ciągu kilku chwil będzie w stanie go skojarzyć i sprawdzić niezbędne dane.
W końcu sama mu podsuwała te wszystkie kwestionariusze do wypełnienia – przemknęło mu przez myśl, gdy podszedł kawałek podnieść granat.
- Lepiej, żeby nie turlał niepotrzebnie, będę miał jakieś problemy z jego powodu? - dorzucił, wskazując na ciało kroganina gestem głowy.
Zdecydowanie zły na siebie. Myśląc teraz na spokojnie żołnierka wraz z funkcjonariuszką bez problemu były w stanie ogarnąć sytuację i bez jego pomocy. Niepotrzebnie się tylko wychylał.
>> Ibris << >> Theme #1 << >> Theme #2 <<
ObrazekObrazek
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [Sklep] "Miracles and Dreams"

28 lut 2015, o 16:17

Wyświetl wiadomość pozafabularną
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Irene Dubois
Awatar użytkownika
Posty: 1680
Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:41
Miano: Irene Dubois
Wiek: 24
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Złodziejka, technik okrętowy
Lokalizacja: Crescent
Status: Uznana za zmarłą
Kredyty: 30.615
Medals:

Re: [Sklep] "Miracles and Dreams"

28 lut 2015, o 17:50

Na ustach mężczyzny pojawiła się ostatnia krwawa bańka i pękła, kiedy próbował wydusić z siebie jakieś słowa. Medi-żel, który nałożyła na ranę Heather, z całą pewnością przyniósł mu częściową ulgę, ale albo wypadek miał dla niego gorsze skutki niż się spodziewali, albo kroganin w międzyczasie wbił mu jeszcze omni-ostrze między żebra - być może za bardzo wyrywał się w taksówce. Krew odbiła się karmazynowym wzorem na pancerzu kobiety, jej kolanach i nagolennikach. Hansson znieruchomiał, a jego nieobecne już oczy zostały utkwione w twarzy Wade, trzymającej w zaciśniętej dłoni blaszki nieśmiertelnika. Mogła je zdjąć i oddać rodzinie. Mężczyzna był młody, jego stopień też do szczególnie wysokich nie należał. Na pewno miał kogoś, komu będzie go brakować. Kto będzie trzymać nieśmiertelniki w dłoni i zalewać je łzami, przeklinając niesprawiedliwość losu.
Mogli mieć wyrzuty sumienia, że nie zdążyli. Było ich troje, kroganin był sam. A Hansson na przepustce, nieuzbrojony, nieprzygotowany. Pewnie zabijając krogańskie młode wykonywał tylko rozkazy, albo w ignorancji nie zdawał sobie sprawy z tego, co robi. Że coś takiego nie zostanie mu odpuszczone. Chyba wycierpiał tyle, ile miał wycierpieć według planu kroganina, wykrwawiając się na śmierć. I kiedy do środka wpadła trójka ratowników z noszami, mogli już właściwie tylko zabrać zwłoki. Najpierw jedne, potem drugie, pod nadzorem kilku uzbrojonych funkcjonariuszy SOC, którzy nagle pojawili się na miejscu. Krzyczeli coś o zabezpieczeniu okolicy, coś o przesłuchaniu świadków, zaangażowanych cywilach, podczas gdy Heather, Wayra i Yvonne próbowali ogarnąć się po walce i odepchnąć od siebie wrażenie, że wszystko dzieje się za szybą.

- Yvonne Swietlov? - odezwał niezadowolony, niski głos z turiańskim brzmieniem. Wyrwał funkcjonariuszkę z zamyślenia i dopiero teraz zauważyła jaki chaos zapanował wokół. Gdy uniosła na niego spojrzenie skojarzyła go, ale raczej z widzenia. Nazwiska nie mogła sobie przypomnieć. - Dość drastyczne rozwiązanie problemu. Ale jednak rozwiązanie - westchnął. - Nie będą zadowoleni z udziału cywili w akcji, chociaż znając życie pewnie dostaniesz jakąś premię... czy coś - pewnie miał na myśli zwierzchników, chociaż tego nie dookreślił. - Ale Don ich przesłuchuje. Już i tak się zrobił za duży burdel. Nic wam nie jest?
Faktycznie, wysoki, czarnoskóry mężczyzna zadał kilka pytań pozostałej dwójce, ale dość szybko i bez problemów byli w stanie przekonać go, że byli tylko przypadkowymi przechodniami. Wylegitymowanie ich nie wyjawiło żadnych podejrzanych informacji, a nagrania sprzed sklepu mówiły same za siebie. Zamiast nieprzyjemności otrzymali więc oficjalne podziękowanie i pieniężną rekompensatę za uszczerbek na psychice. SOC chyba zdawało sobie sprawę z tego, że pojawili się za późno. Trup Hanssona odpowiadał na część pytań, a roztrzaskane napierśniki obu kobiet na całą resztę. Zza drzwi dobiegło monotonne narzekanie elcora. Chyba domagał się opłaconego przez służby Cytadeli sprzątania sklepu.
- Jesteście wolni - rzucił mężczyzna w końcu. - Miejmy nadzieję, że się więcej w takiej sytuacji nie spotkamy. Wyjdźmy już stąd.
To nie była groźba, tylko pobożne życzenie. Nieczęsto dochodziło do takich sytuacji w Prezydium, ale za każdym razem były równie wstrząsające.

I kiedy wyprowadzono ich ze sklepu, rozstawiono słupki z holograficzną taśmą SOC i przegoniono gapiów, zostali tak, jak stali - w potrzaskanych i okrwawionych pancerzach, ze strzelbą oprawcy i obrazem tej kałuży krwi pojawiającym się pod powiekami, kiedy zamykali oczy. Nie minęło wiele czasu. Cały ten chaos trwał może kilkanaście minut, ale jeszcze długo będzie pewnie odbijał się echem w mediach, chociaż tak naprawdę nikt nie wiedział, co się właściwie wydarzyło. A ani kroganin, ani jego ofiara nie mogli już odpowiedzieć na żadne pytania. Pozostało im cieszyć się z powstrzymania szaleńca, a całą resztę dopowiedzieć sobie według uznania.


Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl uwagę administratora
[center]VERTIGO
+20% DO TARCZ | -10% DO TRAFIENIA IRENE | +40% DO OBRAŻEŃ WRĘCZ
ObrazekObrazek
CASUAL - FORMAL - MAIN ARMOR - ARMOR 2 - THEME[/center]

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Zbieracz Cukierków
Awatar użytkownika
Posty: 10
Rejestracja: 20 paź 2022, o 20:36
Kredyty: 20.000

Re: [Sklep] "Miracles and Dreams"

2 lis 2022, o 00:24

Zwykle zlecenia na Cytadeli były albo totalnie idiotyczne albo beznadziejnie nudne i nie dawały za bardzo szansy się wykazać. Bo co, miała wślizgnąć się do apartamentu radnej Fel i wykraść jej bieliznę dla jakiegoś zboka? Czy znów wypuścić w świat jakieś tajne dane z którejś ambasady? Zero kreatywności, zero odmienności, zero adrenaliny, zero pokazania jak zdolną jest złodziejką. Nuda do kwadratu. Osobiście wolała nieco bardziej ustronne planety, gdzie mogła wtopić się w tłum, namierzyć zlecony cel albo wybrać coś według własnego widzimisię, ułożyć plan, rozpracować zabezpieczenia i przejść do tego co lubiła najbardziej, czyli pokazania jak dobra jest w tym co robi, bo nawet przed samą sobą musiała przyznać, że jej to wychodziło doskonale i była w tym po prostu świetna.
Tym razem była na Cytadeli w konkretnym celu i na tym musiała się skupić. Z naciągniętym głęboko na oczy kapturem przemykała się zakamarkami okręgu Prezydium, gdy jej omniklucz odezwał się przychodzącym połączeniem z nieznanym rozmówcą. Wsunęła się głębiej w cień zaułka i rozejrzała, czy nikt jej nie podsłucha i odebrała połączenie. Głos był cyfrowo zmieniony, ale Kasumi uśmiechnęła się tylko. Na to połączenie czekała.
- Panno Goto, czy przemyślała pani naszą ofertę?
- To zależy - odpowiedziała szybko - Znacie moje warunki. Chcę Donovana Hocka na srebrnej tacy. Facet ma coś mojego i mam zamiar to odzyskać, a wy mi w tym pomożecie. Jeśli tak, to mamy deal.
- Spodziewaliśmy się tego i zgadzamy się. Proszę udać się do sklepu Stratosfera i poprosić sprzedawcę o Halloweenową Paczkę. W środku będą informacje które pani potrzebuje oraz namiary na osobę, która pani pomoże.
Przynajmniej jej nowy pracodawca miał poczucie humoru, co zdecydowanie umilało sprawę. Kilkanaście minut później stała już w sklepie i ignorując pozostałych klientów poprosiła o tajemniczą Halloweenową Paczkę. Otrzymawszy od sprzedawcy nieoznakowany, kartonowy pakunek puściła mu w podziękowaniu oko i opuściła sklep.
Była ciekawa co znajdzie w środku.

Wróć do „Krąg Prezydium”