Robert stał w pełni gotowości do akcji z lekko napiętymi mięśniami i całkiem opanowany. Pomimo dość niebezpiecznych okoliczności, widząc Pixie z zakłopotaną miną, uśmiechnął się mimowolnie i podniósł kpiąco lewą brew. W międzyczasie kliknął przycisk modyfikujący amunicję przy pistolecie . Nie zwlekał też ani sekundy. Kiedy Emma skutecznie użyła sabotażu, omni-klucz napastnika w sekundzie zneutralizowała się. Zanim jednak zdążył to zarejestrować, Willis wtrącił krótko, powstrzymując się od śmiechu i z wyrazem twarzy oczekującym bólu.
- Wybaczcie
Po czym pokierował wiązkę paralizatora w rękę mężczyzny, zaciśniętą tuż przy szyi Emmy. Zarówno przeciwnik, jak i dziewczyna doznali niegroźnego acz dość bolesnego wstrząsu, w wyniku czego mężczyzna puścił uścisk całkowicie. Po sekundzie jednak doszedł do siebie i zanim Pixie zdążyła się obrócić, rzucił sie z gracją pantery do drzwi ewakuacyjnych i chociaż Willis przełączył ponownie pistolet i strzelił w jego stronę, spudłował, zostawiając wypaloną dziurę w drzwiach, za którymi zniknął ninja.