Okręg Kithoi słynie między innymi z tego, że na jego terenie znajdują się Główne Archiwa Rady, amfiteatr im. Taralosa, Edroki Plaza, Larathos Institution czy Kithoi Point.

Mist
Awatar użytkownika
Posty: 404
Rejestracja: 30 kwie 2012, o 14:39
Miano: Vanessa Chorisso
Wiek: 29
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Kredyty: 34.900
Medals:

Placówka Przymierza

12 sie 2012, o 11:30

ObrazekObrazek ||Theme: >>:<<||+|-
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: Placówka Przymierza

12 sie 2012, o 11:36

Jak się okazało, przeszmuglowanie dziewczyny okazało się niezbyt trudne, bo stróż mający pilnować drzwi akurat zażywał zdrowej drzemki. Prawdopodobnie nie obudziłby go nawet kolejny atak Sarena. Victor na ten widok pokręcił lekko głową i na wszelki wypadek na paluszkach minęli wojskowego. Kiedy już był pewien, że nie otworzy oczu, roześmiał się pod nosem i wyszeptał do ucha dziewczyny. Jego kciuk wskazywał śpiocha, przez lewe ramię.
- Duma Przymierza. Zapewne dostanie niedługo jakieś odznaczenie. – Wyszczerzył się, zaraz gościnnym gestem wskazując korytarze przed nimi. – Możemy pójść na strzelnicę, mogę pokazać Ci kwatery lub kantynę gdzie cały dzień gra się w pokera. Omijajmy tylko pokoje oficerskie. Nie chciałbym wpaść w ciągu pierwszych kilku minut wycieczki krajoznawczej. – Jakiś przechodzący obok nich szeregowy, na widok Victora i dziewczyny wyszczerzył się jedynie, unosząc kciuki w górę. Wyraźnie sprowadzanie panien do koszar nie było znowu takie rzadkie i nietypowe.
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Placówka Przymierza

12 sie 2012, o 11:59

Aż sama się zdziwiła, ze to tak łatwo poszło. Myślała, że trzeba się bedzie bardziej nagimnastykować z tym całym przekradaniem, a tu... niespodzianka. Chyba będzie musiała kiedyś sama tak spróbowac się przekraść, ale to moze kiedy indziej i w innym miejscu. Na wzmiankę o "dumie Przymierza" wyszczerzyła zęby i poprawiła znowu okulary. Kiedyś pomyśli o lepszym modelu...
- Zapewne będzie to odznaczenie dla najbardziej czujnego stróża - aż sobie wyobraziła całą sytuację. w porównaniu z obecnym zachowaniem, to bylo jak najbardziej absurdalne.
Rozejrzała się ciekawie po otoczeniu. Wydawało się jej, że widziała to miejsce gdzieś z daleka, przy okazji spacerków, czy nawet przelotem publicznym. Ale od środka to była trochę inna bajka. Nic więc dziwnego, że nie mogła zdecydować na początku. Co ciekawe, na wyszczerz przechodzącego szeregowego odpowiedziała również wyszczerzem, tylko bardziej rozbawionym. No cóż, nie wszyscy mogą mieć szczęście i skończyć w domu sprowadzonego dziewczęcia... Bądź chlopięcia.
- Widzę, częsty precedens... Pierwszy raz, czy mialeś już inne zdobycze? - wydawala się naprawdę tym zaciekawiona. - Tak myślę, że... chodźmy postrzelać.
ObrazekObrazek
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: Placówka Przymierza

12 sie 2012, o 19:17

Victor przewrócił oczami na widok uśmieszku kolegi i machnął po chwili ręką. Na bezpośrednie pytanie Ulianov, uniósł wysoko brwi, by zaraz je zmarszczyć. Zastanawiał się jak ładnie odpowiedzieć na to pytanie? A może liczył w myślach poprzednie przyprowadzane kobiety? Jednak miałoby się nadzieję, że to pierwsze. Zerknął kątem oka na twarz Vic, starając się ocenić po jej wyrazie twarzy, czy zdoła wyjść z tego cało, mówiąc prawdę, albo chociaż półprawdę. Wzruszył ramionami, ryzykując. Jeśli przeniesie się z nim na statek i tak pozna go dość dobrze. Jeśli nie, mówi się trudno.
- Zdarza się co jakiś czas. Jestem facetem nie robotem, muszę mieć czasem kogoś z kim miło spędzę czas. – Odpowiedział, zerkając za róg. Droga była wolna. Cały czas obejmując ją ramieniem przekradli się do dużych, metalowych drzwi. Za nimi czekała ładna, niewielka strzelnica, wyraźnie opustoszała o tej porze. – Jest tu jeszcze druga, większa, ale tam są zawsze tłumy. Tutaj jest bardziej kameralnie Poczekaj, poszukam tej snajperki, pokaże Ci kilka sztuczek. – Zaoferował, po czym podszedł do półki z której wysunęły się dwa karabiny snajperskie. – Częstuj się.
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Placówka Przymierza

12 sie 2012, o 19:52

Może trochę się zdziwił, kiedy uniosła brew i ulożyła usta na kształt nieco zadowolonego uśmieszku. Czy cos kombinowala, czy po prostu przyjmowała to do wiadomości...? Trudno było powiedzieć, choć nie zauważył rozczarowania. Tak jakby się tego spodziewała... a może liczyła na miłą niespodziankę?
- Tak, jak przewidywałam. Nie będę pytać, czy każda chciała dosłownie postrzelać.
Ach, ile podtekstów mogło sie zawrzeć w jednym, pozornie nieznaczącym słowie! Ale fakt, skoro już zaproponował, że można zwiedzić strzelnicę, to czemu tego nie wykorzystać...? Bez podtekstów. Chociaz, kto wie, co jemu przyjdzie na myśl... I co jej strzeli do głowy. Zaśmiała się cicho, jakby z dobrego żartu.
Wydawało się, że niespecjalnie go słuchala, rozglądała się ciekawsko, jakby nigdy na strzelnicy nie była... może nie była. Kto ją wiedział.
Tak naprawdę trochę się ożywiła, kiedy podeszła do półki. Zabrawszy ostrożnie jedną ze snajperek, najpierw zaczęła dopasowywać sobie ułozenie... Ech, coś jej opornie szło albo znowu za duzo myślała.
- Zanim zaczniesz od sztuczek, może zacznij od tego, żeby mnie na starcie nie odrzucilo.
A jednak słuchała! Podzielna uwaga, czy coś...
ObrazekObrazek
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: Placówka Przymierza

13 sie 2012, o 10:18

Nie zamierzał komentować dwuznacznego tekstu. Powiedział jej prawdę i nie miał zamiaru kontynuować tematu. Widząc jej ekscytację na widok strzelnicy, jedynie pokręcił głową. W dzisiejszych czasach kobieta z bronią w ręku nie była niczym specjalnym, a jedno trudno było czasem uwierzyć, że mogą sobie poradzić w okrutnym świecie. Gdy trzymała broń, podszedł do niej i stając z boku poprawił jej postawę, układając jej dłonie odpowiednio na snajperce. Dodatkowo poprawił też postawę jej nóg. O Dziwo po zakończonym zabiegu, snajperka nie wydawała się już tak niewygodna do trzymania.
- Tak, tu masz celownik. Trzymaj oko jakieś dwa, trzy centymetry od niego nim wystrzelisz, chyba że chcesz mieć rozbite okulary lub podbite oko. Odrzut jest w dzisiejszej broni raczej zminimalizowany ale i tak zalecam ostrożność. – Wcisnął jakiś guzik obok siebie a na strzelnicy pojawiły się nieruchome, metalowe ludziki. Wskazał jej miejsce, gdzie ma stanąć. – Spróbuj trafić. – Dodał, stając obok niej, dodatkowo zakładając jej na głowę nauszniki. W takim miejscu huk potrafił się niesamowicie nieść a nie chciał żeby pół godziny potem piszczało jej w uszach.
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Placówka Przymierza

13 sie 2012, o 11:13

Załapała. Nic chyba jej tak nie ruszało, jak groźba rozbitych okularów. Rany, ciężko było je znaleźć, żeby nie kosztowały astronomicznej(dla niej) sumy za taki model. Nic więc dziwnego, że od razu posłuchała dobrej rady. Inna sprawa, że i tak musiała się przyzwyczaić. Co prawda, miała jeszcze tą zdobyczną Modliszkę, aczkolwiek... no wlasnie, jakoś tak dopiero niedawno jej wpadł do głowy cały ten pomysł. W sumie, niegłupi, a zawsze się czegoś nauczy.
Nagle świat ogłuchł. Czuła coś na uszach, niespecjalnie jej bylo w tym wygodnie, ale skoro miała już myśleć na jakikolwiek temat, to raczej nie na ten. Trafienie do statycznych, metalowych ludzików mogło zdawać się proste. Mogło. Jak dla niej, łatwiej było to biotyką trafić, ale skoro już powiedziała jedno, to trzeba było to zrobić. Celownik ją faktycznie oszołomił i potrzebowała chwili oddechu na powrót do skupienia.
Victor mogł się zdziwic, bo jakby dla niej cos przestalo istnieć w momencie celowania. Skupiona, nie rozglądała sie na boki... Wydawało się nawet, że widział jakieś nieznaczne pobłyski biotycznej energi... a nie, to tylko złudzenie.
Oddała strzał. Ale niestety, drgneła jej lekko ręka. Co prawda, pocisk trafił w cel, ale ledwie ledwie, zaledwie musnął. Ale nie zamierzała się poddać. Tylko musiał jej pomóc przy przeładowaniu, żeby wiedziała, co i jak. Uporu faktycznie jej nie można było odmówić.
ObrazekObrazek
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: Placówka Przymierza

15 sie 2012, o 18:40

Victor okazał się wyjątkowo cierpliwym nauczycielem, wbrew temu jakie sprawiał wrażenie. Pomagał jej przeładowywać broń, tłumaczył po kolei, jak powinna układać palce, ile strzałów może oddać poszczególnymi modelami snajperek na jednym pochłaniaczu. Po jakiejś pół godziny, trudno było powiedzieć, ze stała się nagle najlepszym snajperem w galaktyce, ale udawało jej się przynajmniej trafiać mniej więcej w okolice głowy. Kilkukrotnie zapomniała o odrzucie a broń uderzyła ją w czoło, na całe szczęście oszczędzając okulary. Victor po udzielaniu jej podstawowych rad, oparł się o ściankę obok, obserwując jej poczynania i w tym momencie bez najmniejszy oporów ślizgając się spojrzeniem, po całym jej ciele i oceniając Vic na swojej własnej, małej skali. Bynajmniej nie zamierzał wygłaszać jakie miejsce w rankingu zajęła na głos, bo mimo wysokiej noty, mogłaby poczuć się urażona, że jednak nie osiągnęła najwyższej. Zawsze bawiło go jak kobiety same się użalały nad każdą swoją niedoskonałości, ale przyznaj jej rację a przygotujesz się na piekło. Kiedy zużyła ostatni magazynek znajdujący się w Sali, ostrożnie zsunął jej z uszu zagłuszające huk nauszniki i z chytrym uśmieszkiem usadził na półeczce na której można było obierać dłoń. Uwolnił ją od ciężaru broni i pochylił się całując lekko w szyję.
- Jesteś pilnym uczniem. Spodziewałem się raczej, że będzie we mnie rzucać tą snajperką jak Ci nie wyjdzie. – Zażartował, widząc, że mimo wszystko trening z zabójczą zabawką w rękach bardziej poprawił jej nastrój, niż go popsuł.
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Placówka Przymierza

15 sie 2012, o 19:28

Gdyby nie pomoc Victora, zapewne zachodzilaby w głowę, co trzeba było zrobić i zapewne straciłaby okulary. Niestety, nawet mimo faktu, że jednak strzelać z czegoś umiała, to i tak mialaby spore problemy. choć nie obyło się bez oberwania w czoło... Rany, bedzie miała guza. Ale przynajmniej załapała, o co chodzi o raz nawet udało sie jej wykonać headshota... który i tak w jej oczach wołałby o pomstę do nieba. Ale to i tak było znośne. Największą bolączką było uczucie, że ktos ja obserwował bezczelnie. Moze dlatego tak obrywała? Prawdopodobnie. Czasami nie znowiła, jak ktos patrzył jej na ręce, choć tutaj nie było nikogo poza nią i Victorem... No właśnie.
Postrzelalaby sobie jeszcze, gdyby nie to, że nagle został jej przywrócony słuch i to uczucie niewygody na uszach nagle zniknęło. Odetchnęła z ulgą, ale wtedy straciła grunt pod nogami, a znalazla go pod tyłkiem. Przygryzła lekko wargę, spogladajac na żołnierza nieco ciekawsko i może trochę figlarnie... Nie, to musiało się mu wydawać, ale ciekawosć na pewno była. Była, bo po jego pytaniu spojrzała na niego, jakby uważała go za idiotę.
- Zwariowałeś? Bronią się nie rzuca, nawet zabezpieczoną lub zepsutą. Po prostu szkoda sprzętu - tak, jej było szkoda sprzętu, ale jak przeżyła na tym jednym Predatorze cały czas, pomijając biotykę? No naprawdę... Zaraz jej spojrzenie wróciło do tej samej ciekawości, jaka miala wcześniej... może z lekka nutką złośliwosci tym razem. - I co zobaczyłeś, czego wcześniej nie widziałeś, hm? Jakieś nowe walory? - czy ona się teraz z nim drażniła?
ObrazekObrazek
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: Placówka Przymierza

16 sie 2012, o 07:44

Victor obruszył się na pokaz słysząc jej ton, przepełniony rozkoszną złośliwością. Jego dłonie opierały się teraz po jej dwóch bokach a usta znajdowały się jakieś dwa, trzy centymetry od jej twarzy. Patrzył jej w oczy przez dłuższą chwilę, nim ostrożnie ściągnął okulary z jej nosa, kładąc je obok dziewczyny.
- W sumie to tak. Twoje oczy. – Odpowiedział uśmiechając się lekko. Zaraz potem jego spojrzenie, powędrowało nieco w dół, zatrzymując się na ustach dziewczyny. Nachylił się w jej stronę, powoli rozchylając jej wargi swoimi, chcąc powoli, delikatnie przejść do namiętnego pocałunku, kiedy drzwi nagle się otworzyły. Stał w nich wysoki, nieco już podstarzały mężczyzna o włosach poprzecinanych siwizną i wyraźną postawą wojskowego.
- BLACK! – Victor odskoczył od niej momentalnie, opierając się o ściankę obok i chwytając za serce, jakby zaraz miał zejść na zawał.
- Um, Major Marks. Widzę, że wrócił Pan z urlopu wcześniej. Naprawdę, Francja Panu służyła. Czy widzę subtelną opaleniznę? – Zasugerował, szczerząc się lekko nerwowo w stronę dowódcy. Mężczyzna z kamiennym wyrazem twarzy wiercił dziurę w głowie sierżanta Victora, karcącym spojrzeniem. Dopiero po chwili przeniósł je na pannę Ulianov. Jej widokiem też nie wydawał się specjalnie pocieszony.
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Placówka Przymierza

16 sie 2012, o 09:09

Obserwowała go nieco wyczekująco, uśmiechając się szeroko. Kto by pomyślał, że strzelanie plus towarzystwo wprawi ją w naprawdę doskonały humor. W tymmomencie patrzyła na wszystko w kolorach bardzo różowych i niespecjalnie przejmowała sie faktem, że właściwie... No są sami. A może w sumie to i dobrze, nikt im przeszkadzał nie będzie. Choć znajac pecha, to tak się stanie. Ale lepiej o tym nie myśleć, zwłaszcza, że nagle została pozbawiona swoich wzmacniaczy widzenia, które tak naprawdę nie były jej teraz potrzebne.
- Flirciarz, ile razy ci to mowiłam?
Nawet nie zdążyła zamknąć na dobre oczu, kiedy jej uszy zarejestrowały po pierwsze dźwięk drzwi i po drugie gromki, głeboki wrzask, który na pewno kierował sie w stronę meżczyzny. I nastrój poszedł. Roztrzaskał się, jak szyba. Wykrakała. Natychmiast zlapala okulary i założyła je, przygladajac się najpierw Victorowi, który wyglądał, jakby miał zamiar zejsć na zawał(ciekawe, jak często takie akcje miał), a potem meżczyźnie. A na całą sytuacje miała tylko jeden komentarz.
- Ups...
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Placówka Przymierza

16 sie 2012, o 19:11

Twarz Majora była ostra i nieprzenikniona. Patrzyła na Victora jakby miał ochotę go zdegradować, albo wysłać do mycia kibli szczoteczką do zębów. Na dziewczynę zaś... nie była jego podkomendną nie sądził nawet, że miała jakiś związek z wojskiem - poza Victorem. Nie mógł jej rozkazać paść na glebę i robić pompek, choć z jego oczu można było wyczytać, że miał chęć to własnie zrobić. Zaciskając zęby spojrzał jeszcze po naszych delikwentach. -No to wpadliście Black. Za długo puszczałem wam płazem wasze dziecinne wyskoki. - Odezwał się już spokojniejszym niż chwilę temu głosem, ale teraz bardziej złowieszczym. Odwrócił się i ruszył do wyjścia. Na progu zatrzymał się i obejrzał przez ramie. -Na co czekacie szeregowy. Zabierajcie swoją koleżanką i za mną. - Warknął i ruszył dalej nie patrząc czy idą za nim. Musieli, nie mieli wyboru, a na pewno nie Victor. Stopień jakim utytułował Blacka nie był przypadkowy. Major doskonale wiedział kim był wojskowy i w jego głosie, gdy wypowiadał słowo szeregowy, brzmiała groźba. Zanosiło się na to, że tym razem cierpliwość Majora się skończyła, a to był ostatni wyskok niepoprawnego pilota.
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: Placówka Przymierza

16 sie 2012, o 19:37

Mężczyzna odetchnął kilka razy, poprawiając kołnierz swojej koszuli i wpatrując się w plecy majora. No pięknie, teraz przesadził, ostatecznie. Do tego wmieszał w to nową znajomą. Czy dowódca zamierzał go zdegradować? I tak trudno mu było dojść do aktualnej rangi. I miał wrażenie, że Stark nie będzie zadowolona z takiego obrotu sprawy. Nagle jego towarzyszka zauważyła jakby z Blacka zeszło całe powietrze. Niemal mechanicznie, odpowiedział przełożonemu.
- Ai, Ai, Panie Majorze. – Po czym ruszył w ślad za nim. Nie wiedział, co planowała Ulianov. Równie dobrze mogła wykorzystać zamieszanie i dać nogę daleko poza koszary. Nikt nie mógł jej nic zrobić. Tak jak zazwyczaj chodził zawsze prężnie wyprostowany z głową dumnie w górze, teraz zgarbił się i opuścił głowę, jakby chciał ją schować w ramionach. Kiedy mijał towarzyszkę wyszeptał tylko skruszony „Wybacz”
ObrazekObrazek
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Placówka Przymierza

16 sie 2012, o 20:08

Niedobrze. Naprawdę niedobrze. Talent do klopotów znowu się odezwał i tym razem ktoś inny był w to wciagnięty. To już jej lekko pojechało po przekonaniu, że oto znalazła amulet na klopoty. No nietety, odwróciło się to na ich niekorzyść... Wydawało się, że Vic przedobrzyła sprawę z niekorzyścią dla pilota. Choć szło w niej niemile przeczucie, że ktoś ich wsypał... Albo mieli pecha.
Miała drobny problem. Z jednej strony dziewczęce serduszko nie chciało zostawiać go samego, z drugiej rozum mówił: "spieprzaj ile wlezie!", co nie było zbyt zachęcajace, zwłaszcza, że znała tylko jedną drogę. Ot, dylematy... Wielka batalia serca i rozumu. Aczkolwiek patrząc na pilota, to pierwsze zaczynało wygrywać. Chociaż... Na Omedze zawsze dbała o swój własny tyłek. A cytadela czasem niespecjalnie isę rózniła od Omegi. Remis.
Potrząsnęła głową na znak, ze nic nie szkodzi. Wyszła za Victorem, ale nieco wolniej... Tak dyskretnie jak się tylko dało, wypatrywała drogi ucieczki, z której skorzystała, jeśli takową znalazła. Jeśli nie... to niestety, ale wpadła...
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Placówka Przymierza

16 sie 2012, o 20:43

Wszyscy wyszli na korytarz. Najpierw major, potem skruszony i zgarbiony Victor, a na końcu Vicca, która ukradkiem szukała drogi ucieczki. Major Marks nie odzywał się już, nie odwrócił nawet by zaszczycić tą dwójkę swoim spojrzeniem. Szedł rytmicznym żołnierskim krokiem, poważny i wyprostowany, jakby napawał się trwogą towarzystwa za nim.
Już pierwsze spojrzenie na korytarz w jedną i drugą stronę upewnił naszych urwisów, że nie ma tu innych wojskowych, szeregowych, poruczników... nikogo. Korytarze były puste i w jedną i drugą stronę, więc jeśli dziewczyna miała zamiar wiać, to teraz, potem może zabłądzić w sieci korytarzy i pomieszczeń.
Z Viccą czy bez pochód szedł dalej. -Już się cieszyłem szeregowy. Jakiś zdesperowany kapitan wystąpił z zapotrzebowaniem na pilota. W trybie awaryjnym, jego po akcji złożył prośbę o przeniesienie umotywowaną pogarszającą się kondycją psychiczną, ciągłym stresem i pracą pod presją, bez odpowiedniego zaplecza. - Odezwał się wreszcie po kilku miniętych korytarzach zatrzymując się przy windzie i czekając aż ta przybędzie po pasażerów. -Już miałem wypełnione dokumenty, żeby was tam wcisnąć szeregowy. Jeśli mielibyśmy szczęście nauczylibyście się w końcu co to praca, a jeśli nie... - Nie powiedział tego, ale każdy mógł słyszeć "to wyleciałbyś przypadkowo przez śluzę bez skafandra". Oj Black nie był ulubieńcem przełożonych. -Teraz jednak daliście mi ostatni pretekst. - Zakończył i gdy winda się otworzyła rzucił mu nieprzychylne spojrzenie i wszedł do windy. Dziewczynę, albo jej brak, zignorował zupełnie. Winda zamknęła się za wszystkimi i ruszyła w górę by z piętra -1, na którym była strzelnica, zawieźć ich na 4 piętro.
Major wysiadł. Zatrzymał się kilka kroków dalej i odwrócił do Victora. -Macie mi coś do powiedzenia Black? - Wypalił ostrym tonem jakby zaczynał musztrę. Stresujące, jego ton naciskał, a oczy mówiły, że wystarczy chwila zwłoki, a major chyba znokautuje krnąbrnego podkomendnego.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Vicca Ulianov
Awatar użytkownika
Posty: 275
Rejestracja: 1 cze 2012, o 20:59
Wiek: 21
Klasa: adept
Rasa: human
Zawód: kurier/kobieta pracująca
Kredyty: 48.150

Re: Placówka Przymierza

16 sie 2012, o 21:09

Znalazla drogę ucieczki niemalże od razu. Tylko nadal była toczona batalia serca z umysłem... Czy miala go zostawić samego, czy moze ponieść jakąś karę? Sama nie wiedziała, co mogłoby być gorsze. Ale z drugiej strony, jeśli nie teraz... to taka okazja mogłaby się nie powtorzyć. Nie, nie powinna tyle myśleć, ale aż przykro się jej zrobiło. Niestety, mózg wygrał. Dawne nawyki wygrały. Chcesz wyjść skadś cało, ratuj własną skórę... chyba, że samej nie dasz rady uciec. Albo nie możesz tego kogoś zostawić, bo ci kazali pilnować.
Teraz była okazja. Jeden krok w inną stronę, niż szli... nawet iwęcej kroków by wystarczyło.
- Przepraszam... - szepneła tylko w strone towarzysza.
Szybkie kroki w inną stronę, niemalże bieg. Tak cicho, jak mogła sobie na to pozwolić, chociaż nie była żadnym mistrzem w czymś takim. Ale droga była pusta. Mimo to, za każdym razem sprawdzała, czy się nikt nie czaił. Zawsze mógł ktoś ją złapać.
ObrazekObrazek
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: Placówka Przymierza

17 sie 2012, o 09:01

Victor z niedowierzaniem obserwował, jak jego nowa znajoma czmycha niepostrzeżenie z budynku i poczuł narastający gniew i zawód. Faktycznie, miała do tego prawo, ale jednak miał nadzieję, że nie zostanie z tym bałaganem sam. Tym bardziej, że zabrał ją tutaj po to aby poprawić jej humor. Przede wszystkim. Zacisnął dłonie w pięści i zmrużył oczy, patrząc na nią jeszcze kilka sekund. Następnie z zrezygnowaniem w oczach, ruszył za majorem. Przejażdżka windą była chyba najbardziej niezręczną kilkuminutową wycieczką w jego życiu. Nie wiedział, co ma powiedzieć, aby się z tego wytłumaczyć. Rzucić, że akurat dziewczyny to każdy sprowadza do koszar? No tak, ale rzadko kiedy pokazują im coś więcej niż ich własne prycze a on oczywiście musiał być oryginalny i ćwiczyć ją na strzelnicy wojskowej. Jakby nie było takich poza budynkiem Przymierza. Słuchał w ciszy przemowy majora, wiedząc w duchu, że chociaż licencji pilota nie mógł mu zabrać, bo na to zapracował. Nie chciał jednak stać się pośmiewiskiem i być pierwszym w jednostce który w wieku trzydziestu-czterech lat zaczyna wspinanie się po szczebelkach kariery na nowo, od szeregowego. Kiedy dowódca przemówił tym znaczącym tonem, który zwiastował możliwe znokautowanie pięć minut później, o dziwo poczuł się pewniej. Lepiej czuł się w sytuacjach agresywnych niż takich gdy ktoś sugerował, że się na nim zawiódł. Dodatkowo pomógł mu fakt, że Vic podkręcił mu nerwy niemalże do granicy. Zapewne, gdyby posiadał talent biotyczny teraz świeciłby jak żarówka.
- Właściwie, szefie, to tak. Wpadłem ostatni raz do placówki aby się spakować, bo zostałem oddelegowany jako nowy pilot na SSV Skyline, czyli statek nowo-mianowenego Widma. – Odpowiedział, opierając się o ścianę za sobą nieco niedbale i walcząc z nagłą chęcią wyciągnięcia papierosa. Szach. Na razie tym krokiem chyba wygrywał rozgrywkę. Victora nie chciano odsyłać nawet na najgorsze jednostki a teraz nagle niespodziewanie znalazł sobie ciepłą posadkę u komandor Stark, nowej gwiazdki Przymierza. Najgorsze było jednak to, że w sumie nie miał żadnego wpływu na ten przydział, bo zależał jedynie od decyzji Jessici. Victor błysnął firmowym uśmiechem w stronę majora, chociaż w jego oczach wciąż malowała się irytacja.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Placówka Przymierza

17 sie 2012, o 12:12

Vicca nie miała problemu uciec z placówki.Nikt jej nie zastąpił drogi męcząc pytaniami, ba nawet po drodze nikogo nie spotkała. Niepokojona jedynie przez własne wyrzuty sumienia dziewczyna oddaliła się w swoją stronę zostawiając Blacka samemu sobie.
Mężczyznę zdenerwował ten fakt i może nieco dodał odwagi by odszczekać majorowi. Przedstawił swoje plany na przyszłość po wyjściu z windy. Zaskakująca informacja jednak nie zrobiła wrażenia na starszym, szpakowatym oficerze. Przez chwilę się nie odzywał mierząc podkomendnego wzrokiem. -Macie na myśli to zapotrzebowanie złożone przez Stark? - Odparł w końcu tonem bardziej jadowitym niż mogłaby wskazywać na to sytuacja, która w oczach Victora przecież malowała się dobrze dla niego. Mówiąc to major sięgnął za pazuchę i wyjął ładnie złożony plik dwóch czy trzech dokumentów. Black mógł je od razu rozpoznać, były opieczętowane, podpisane, a ze słów mężczyzny wynikało, że to jest właśnie wspomniana wcześniej delegacja Blacka na pilota SSV Skyline. -Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby was tam puścić. - Dorzucił mściwie, odwrócił się i ruszając dalej podarł dokumenty na kilka kawałków upuszczając strzępy przed sobą. Przeszedł po nich i ruszył dalej korytarzem. Victor nie miał wyboru jak iść za nim... mógł wiać, ale wtedy pewnie oskarżono by go o dezercję, albo coś... widać major nie miał humoru do żartów. Black też musiał przejść po szczątkach swoich marzeń wyrwania się z koszar i dopadnięcia do sterów fregaty Widma. -Za dobrze byście tam mieli szeregowy, a moim celem nie jest ułatwianie waszego i tak luźnego życia. Oczywiście możecie podjąć tą pracę... jako cywilny pilot, o ile Stark wciąż będzie was chciała. - Dodał z politowaniem i stłumił śmiech, który stwierdzał jasno, że nie, Stark nie będzie chciała cywilnego pilota. Ups... wtopa.
Kolejne korytarze major mijał już w ciszy dając przemyśleć wszystko Blackowi, zorientować się jak kiepski wybór mu został, na jego własne życzenie. Albo zostaje i jako szeregowy zaczyna wszystko od zera, albo wylatuje i może błagać o posadę jako cywilny pilot.
-Black. Mam nadzieję, że przemyśleliście swoje opcje. Nie, nie odpowiadajcie mi. Za tymi drzwiami czeka Pani Millan, z nią załatwicie resztę. - Powiedział z mściwą satysfakcją w głosie i wskazał na drzwi.
Pani Millan, była szefową biura przydziałów i kadr, w jej kompetencjach leżała cała koordynacja przydziałów wojskowych i te sprawy. Najciekawsze w tym było tylko to, że major zatrzymał się przed największą w placówce salą konferencyjną, a nie żadnym biurowym gabinecikiem.
Victor Black
Awatar użytkownika
Posty: 71
Rejestracja: 17 lip 2012, o 12:54
Miano: Victor Black
Wiek: 34
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Pilot
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 22.199

Re: Placówka Przymierza

18 sie 2012, o 09:21

Mężczyzna obserwował z ponurym wyrazem twarzy jak fragmenty dokumentów lecą na ziemie w ilości kilkudziesięciu fragmentów. W tym momencie pojawiła się ta jedna, upierdliwa myśl. Co on właściwie robił w wojsku i z swoim życiem? Nie nadawał się do wykonywania rozkazów, był chyba zbyt wielkim indywidualistą i za dużo myślał. Idealny żołnierz nie powinien myśleć tylko tępo wykonywać rozkazy. Pozostała nadzieja, że Widmo jednak nie odmówi cywilnemu pilotowi, chociaż podobnie jak major, wątpił w to. Stark była przesiąknięta wojskiem do szpiku kości. Zrezygnowany odetchnął i z rękami w kieszeni wmaszerował za wskazane mu drzwi. Mieli zamiar postawić go przed jakimś tłumnym sądem wojskowym za sprowadzenie dziewczyny do koszar? To by dopiero były jaja i ciekawa historyjka do opowiadania w podrzędnej spelunie przy dziesiątym drinku. Bo chyba taki los go czekał. Kiedy wszedł do środka, na nowo przybrał wyprostowaną postawę i uniósł głowę w górę. Nie będzie błagał ani robił z siebie ofiary systemu. Skoro tak to się miało skończyć, to niech i tak będzie. Szeregowy albo cywil. Miał dziwne wrażenie, że odejście z wojska tylko sprawiłoby, że major urządziłby sobie prywatną popijawę na cześć tego wydarzenia i celebrował je co roku urżnięciem się na wesoło w trupa. Uśmiechnął się pod nosem, nieco kpiąco. O nie, nie da mu tej satysfakcji.
- Pani Millan? Melduje się jeszcze-sierżant Victor Black.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Placówka Przymierza

18 sie 2012, o 14:52

No nieciekawy ten los sobie zgotował jeszcze - sierżant. Każdy znając go i sytuację zgodnie by przytaknął, że sam sobie na to Black zasłużył, indywidualista, bez poszanowania dla zasad. Lekkoduch i kobieciarz. Najlepsze było to, że sam Victor przez chwilę dokładnie to samo pomyślał. Miał dylemat... pilot cywilny czy szeregowiec. W wieku 34 lat zaczynać karierę wojskową po degradacji, od nowa? Jako cywili zapewne znalazłby zdecydowanie lepsze zajęcie... pod warunkiem, że do kompletu z powyższymi cechami, nie jest też leniem. Facet podjął jednak decyzję, nie chciał dać satysfakcji majorowi i reszcie przełożonych, która zapewne modliła się by Victor zniknął, najlepiej, żeby wyparował i żeby ślad po nim zaginął. On jednak trwał uparcie, na złość wszystkim.
Wyprostował się, przybrał spokojny wyraz twarzy, może i lepiej mu się zrobiło po podjęciu decyzji, ze swoim nastawieniem otworzył drzwi, pchnął je i wszedł do środka.

Tam zaiste czekała na niego armia ludzi, nie byli to jednak sędziowie czy prokuratorzy, którzy mieli wydać mu wyrok - jesteś zdegradowany, a cała masa znajomych twarzy. Inni sierżanci, szeregowi z którymi zabawiał się nie raz w karty w koszarach, przełożeni, a nawet kilka znajomych buzi biurowców, z którymi chcąc nie chcąc kiedyś miał styczność, czy to ze względu na papierkowe sprawy przydziałów, czy bo te facjaty należały do całkiem urodziwych panien. Wszyscy jak jeden, po wejściu Victora zaczęli klaskać, bić brawo i krzyczeć jakieś gratulacje. Tak szybko cała jednostka dowiedziała się że Victor wylatuje, albo zostaje zdegradowany? Niech to szlag, część z tych osób miał za przyjaciół!
-Mamy was Black. - Usłyszał za sobą głos majora, który wkroczył chwilę po nim, klepnął go po ramieniu i dołączył do tłumku ludzi. Na stołach poustawiane były najróżniejsze przysmaki i ciasta, grała w tle jakaś ładna muzyka i dopiero po kilku zszokowanych chwila dotarło do Victora, że jednostka urządziła party, ale nie ze względu na to, że został zdegradowany, a przez to, że się go pozbędą, bo będzie teraz pilotem Widma i często nie będzie tu gościł. Oj Victor, wypowiedziałeś prorocze słowa przy rozmowie ze Stark...

Wróć do „Okręg Kithoi”