Bachjret jest okręgiem idealnie nadającym się do zamieszkania - sielankowa perspektywa życia przyciąga nie tylko miłośników tutejszych ogrodów botanicznych, ale i osób o średniej płacy, którzy nie mają ochoty na przepłacanie.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Lokal nr 254

31 lip 2013, o 07:24

Pyrak wkroczył do pokoju obok. Tam znajdował się wielki fotel dentystyczny zalany krwią. Na nim turianin w chwalebnej pozie z w połowie obciętym organem w pełni. Natomiast wokoło vorch znalazł niesamowitą kolekcję wszelkich narzędzi tortur. Na prawej ścianie noże ustawione od największego co najmniejszego, zaczynając od nożyka do papieru, przez nóż do masłą, stołowy, scyzoryk, nóż do warzyw, do mięsa, tasak. Dalej cała masa różnych typów siekier i toporów jednostronne i obosieczne, jednoręczne i dwuręczne. Następnie sierpy i kosy. Dopiero na ostatniej ścianie wisiały staromodne piły mechaniczne, łańcuchowe, tarczowe z zębami i bez i laserowe.
Pyrak
Awatar użytkownika
Posty: 331
Rejestracja: 7 gru 2012, o 21:15
Miano: Pyrak
Wiek: 7
Klasa: Inżynier
Rasa: Vorch
Zawód: Szabrownik/Konstruktor
Lokalizacja: Fadeless
Kredyty: 6.875

Re: Lokal nr 254

31 lip 2013, o 16:38

Pokój do którego wszedł vorch zrobił na nim nie lichę wrażenie. Pokaźny arsenał środków tnące-siekających wyglądał imponująco, a wszechogarniający fetor rozlanej krwi przyprawiał vorcha o przyjemne burczenie w brzuchu.
- Uuuu ale fajne. Gdyby Pyrak mieć czas to by zabrać wszystko i sprzedać za dużo kredyt! - Pyrak westchnął żałośnie, widząc, że tak pokaźna kolekcja nie dostąpi zaszczytu reprywatyzacji z rąk vorcha. - Eh szkoda. No nic, Pyrak mieć główka do ucięcia.

Pyrak nie zastanawiał się długo na doborem narzędzia. Chwycił on za siekierę średniej wielkości, na tyle lekką i poręczną aby móc sprawnie nią machać, o ostrzu na tyle ciężkim i ostrym, by nie musiał się zbyt długo bawić w drwala głów.
- Ta być dobra! - Powiedział dzierżąc toporek. - Już Pyrak nie móc się doczekać. Ale głupki z Zaćmionych będą mieć głupia miny! - Zachichotał swawolnie vorch podskakując wesoło w stronę pokoiku w którym leżała związana i pobita penisem oraz Pyrakowym kopytem kobieta.
ObrazekObrazek Battle Theme - Bloodlust Theme I wish I could invoke some better part of me. I know I'm s'posed to be all "the one", but I have too much fun killing everyone! Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Lokal nr 254

31 lip 2013, o 19:29

Pyrak rozglądał się przez chwilę wśród dostępnego arsenału. Co zabawne każdy z zawieszonych toporów był opatrzony plakietką. Brązowa siekierka tulejowa, brązowy czekan bojowy, topór wikingów, topór sztygarski, dwuręczny topór bojowy, toporek rycerski, ciupaga, topór rzeźnicki. Jest! Topór rzeźnicki był idealny do tej roboty, średnia wielkość drzewca, lekki i poręczny, ostrze ostre i ciężkie.


Kiedy Pyrak wracał do pokoju z siekierą przerzuconą na ramieniu, Sylwia zaczęła się budzić. Chciała przetrzeć oczy, ale zorientowała się, że została przywiązana. Zaspana obejrzała vorcha od stóp do głów. Gdy zauważyła siekierę pobladła i w momencie zlała się potem.

Podobnie wyglądał w tej chwili wciąż unieruchomiony kajdankami batarianin.

- Chyba... chyba nie zamierzasz?- spytał, bardziej bojąc się o to, że na Sylwii sprawa się nie zakończy.

Kobieta w tym czasie zaczęła się szamotać i podnosić sie na nogi, których vorch nie unieruchomił.

- Nie, błagam...- mówiła w panice, choć wiedziała, że zapewne jej błagania na niewiele się zdadzą.- Proszę cię, nie rób tego, wszystko ci wyjaśnię!
Pyrak
Awatar użytkownika
Posty: 331
Rejestracja: 7 gru 2012, o 21:15
Miano: Pyrak
Wiek: 7
Klasa: Inżynier
Rasa: Vorch
Zawód: Szabrownik/Konstruktor
Lokalizacja: Fadeless
Kredyty: 6.875

Re: Lokal nr 254

2 sie 2013, o 07:53

Wyświetl wiadomość pozafabularną

- HERE IS JOHNNY! - Wskoczył do pokoju Pyrak cytując stary, fajny ludziowy wid, szczerząc zęby z siekierą w łapie. - Oho ludź się obudzić? Fajno! - Pyrak machnął raz swawolnie siekierą, wykręcając pół okręgu. - Patroszenie nieprzytomnych nudne. - Zachichotał vorch parszywie.

Podszedł on szybkim krokiem i zaczął od uderzenia w czoło kobiety tępą częścią siekiery. Gdy ta się przewróci vorch przytrzymują jej głowę kopytem do podłogi.
- Wy głupki z Zaćmionych nie wiedzieć z kim zadzierać? Jeśli chcieć zabijać vorch to głupia ludź mogła bawić się z Horda. - Vorch chwycił pewnie siekierę oburącz przymierzając się do ciosu. - No a teraz już za późno dla ludź. - Powiedział w końcu, uderzając mocno siekierą w szyje kobiety.

Vorch będzie powtarzać operacje póki głowa nie odpadnie.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Battle Theme - Bloodlust Theme I wish I could invoke some better part of me. I know I'm s'posed to be all "the one", but I have too much fun killing everyone! Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Lokal nr 254

2 sie 2013, o 09:19

Wystarczyły trzy silne uderzenia, a głowa kobiety leżała już obok ciała. Podczas rąbania Pyrak zalał krwią dosłownie wszystko, siebie, batarianina, psa, który schował się pod pułkami. Gdy zakończył batarianin popatrzył na niego przerażonym wzrokiem. Nie wiedział, czy ma się bać o własną głowę, czy Pyrak z rozpędu i jemu zrobi krzywdę? Nie odzywał się, tylko skulił się w sobie i czekał na wyrok.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Pyrak
Awatar użytkownika
Posty: 331
Rejestracja: 7 gru 2012, o 21:15
Miano: Pyrak
Wiek: 7
Klasa: Inżynier
Rasa: Vorch
Zawód: Szabrownik/Konstruktor
Lokalizacja: Fadeless
Kredyty: 6.875

Re: Lokal nr 254

2 sie 2013, o 10:21

Dźwięk ciętego mięsa i gruchotanego kręgosłupa wroga klan brzmiał w uszach vorcha niczym niebiańska muzyka. Skąpany w krwi mordercy, sprytnego i wyrafinowanego, acz na tyle butnego, by zlekceważyć vorcha, Pyrak podniósł czerep i wpatrując się w nią jakby była świadoma pokiwał z politowaniem.
- I na co to być głupia ludź? - Powiedział do głowy z wyraźnie udawanym pożałowaniem by od razu roześmiać się rozbawiony. - Haha! Pyrak najsilniejszy i najmądrzejszy! - Wrzasnął wznosząc głowę do góry.

Vorch spojrzał na przestraszonego batarianina kulącego się w kącie ze zdziwieniem. "Pyrak myśleć, że czterooki się cieszyć, że ludź nie zjeść czterooki. Dziwny." - Pomyślał vorch z konsternacją w oczach.
- Batarian cały? Rękę wyciągnąć z wazelina już? A może Pyrak uciąć ręka, żeby uwolnić batarian. - Zażartował Pyrak.

Po pozbyciu się kajdanek z ręki batarianina (czy to przez wazelinę, rozcięcie łańcucha czy po prostu kluczykiem ze zwłok kobiety) Pyrak poklepał kolegę po ramieniu.
- Pyrak uratować batarian. Batarian mówić, że Pyrak dobry vorch. A nie głupek Horda, dobrze? - Vorch uśmiechnął się serdecznie, co z krwią na jego ciele mogło wydawać dość niepokojąco. - SOC nie lubić Pyrak, bo myśleć, że Pyrak z Horda.

Po załatwieniu sprawy z więźniem, Pyrak wyruszył na poszukiwanie swoich ciuchów, sprzętu no i oczywiście czegoś cennego do reprywatyzacji jak i jakieś smakołyki dla Sraka. Przy okazji szukając wody, żeby spłukać z siebie posokę.

Zabierając ze sobą część kolekcji nieboszczki, w tym mocarnego penisa miażdży-czaszkę "Pyrak sam wymyślić nazwa." oraz głowę w worku Pyrak zniknął w mrokach Cytadeli. Kierując się do swojej kryjówki, w której siedział Srak, Pyrak przy okazji podrzucił dyskretnie głowę kobiety do Nory Chory, w której, jak było mu wiadomo, lubili przesiadywać jej koledzy. "Pyrak później włamać się do kamery i zobaczyć ich głupia mina! Pyrak sprytny!".
ObrazekObrazek Battle Theme - Bloodlust Theme I wish I could invoke some better part of me. I know I'm s'posed to be all "the one", but I have too much fun killing everyone! Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Lokal nr 254

2 sie 2013, o 10:44

Batarianin zrobił wielkie oczy, słysząc słowa odnośnie ręki, wcale nie traktując tego jak żartu. Kiedy vorch go jednak uwolnił, ten zaśmiał się nerwowo.

- Jasne...- złapał się za potylicę i wyszczerzył nieszczerze.- Jesteś równy gość, Pyrak. SOC to wredne dupki.- dodał, chcąc podlizać się vorchowi.- Wiesz, posiedziałbym z tobą, ale... żona się pewnie martwi.- stwierdził, wychodząc drżący z pomieszczenie. Po tym niemal wbiegł do kuchni denatki, wytarł twarz o jakąś ścierę, a po tym już go nie było.

Pyrak natomiast wykąpał się w łazience, zebrał to, co uznał za wartościowe i opuścił mieszkanie.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Okręg Bachjret”