Bachjret jest okręgiem idealnie nadającym się do zamieszkania - sielankowa perspektywa życia przyciąga nie tylko miłośników tutejszych ogrodów botanicznych, ale i osób o średniej płacy, którzy nie mają ochoty na przepłacanie.

Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2037
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Ukryta arena

13 maja 2012, o 15:31

Obrazek Smród krwi i potu uderza do nozdrzy tuż po przedostaniu się do środka. Przy samym wejściu czatuje dwóch Krogan sprawdzających każdego kto wchodzi. Jest to chyba jedyne takie miejsce na Cytadeli. Sama arena to wielkie pomieszczenie w kształcie lekko płaskiego walca. Naokoło znajdują się kuloodporne szyby nie ukazujące znajdujących się za nimi osób. Większość widzów to zwykli mniej rozgarnięci mieszkańcy Okręgów rządni krwi, lecz często walki są oglądane przez grube ryby podziemnego świadka Cytadeli. A kto właściwie tutaj walczy? Każdy. Od dobrze wyekwipowanych najemników po mających się za bogów nastolatków, którzy zakupili pierwszy pistolet. Nie, na arenie nie stają oni przeciwko sobie. Przeciwnie - zostają zmuszeni do stworzenia drużyny zdolnej do pokonania bestii, które specjalnie dla nich zdobywają tajemniczy właściciele areny. Najczęściej zdarza się iż muszą oni walczyć z varrenami. Ostatnio jednak modne na arenie stały się Klixeny. Cóż, dają publiczności przypalając żywcem zawodników więcej frajdy niż wygłodniałe varreny rozrywające ich na strzępy.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

21 lis 2013, o 11:07

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Powoli budzące się do życia zmysły odbierały coraz to nowe impulsy. W pierwszej kolejności poczuła, że właśnie leży na jakiejś twardej, chropowatej powierzchni, do której przylegała twarzą. Chwilę później mieszanka zapachów, z których nie mogła jednak wyróżnić nic konkretnego. Dopiero później obraz uzupełniły dźwięki. Ktoś rozmawiał, tuż obok niej. Minął dłuższy moment nim rozpoznała głos Verro.
- To nie będzie problemem - drell wydawał się średnio zadowolony, choć Faerie wolała nie działać pochopnie opierając się na swoim słuchu. Szczególnie, że ten nadal mógł być pod działaniem neurotoksyny.
- Jeden z moich ludzi zatroszczy się o uregulowanie należności. Gratuluję dobrze wykonanej pracy - odpowiedział mu kobiecy, przerażająco chłodny głos.
Rozbrzmiał niemal w tym samym momencie kiedy choć początkowo zamglony, zaczął wracać jej wzrok. Właśnie wtedy zdołała zorientować się w sytuacji. Znajdowała się może jakiś metr od drella, który aktualnie stał do niej plecami. Fioletowo skóra asari była natomiast skierowana twarzą w kierunku Faerie, co pozwoliło jej szybko ocenić, że to ta sama postać, którą widziała na ekranie komputera w kryjówce Verro - Aisa. Póki co znajdowała się w całkowitym bezruchu, wciąż niepewna kontroli nad własnym ciałem, ale stopniowo jak ta wracała, podświadomie zaczęła rozważać wykorzystanie elementu zaskoczenia. Niestety nie chcąc wzbudzać podejrzeń musiała pozostać w całkowitym bezruchu, a to uniemożliwiało jej choćby rozejrzenie się po okolicy w celu odnalezienia czteroosobowej ochrony Aisy. Jakby się nad tym zastanowić to nie miała nawet pojęcia gdzie aktualnie przebywa. Nie mogła skojarzyć tego miejsca z żadnym, które odwiedziłaby do tej pory.
Tymczasem sama Faerie zaczęła odnosić wrażenie, że antidotum całkowicie zwalczyło neurotoksynę i prawdę powiedziawszy coraz trudniej było jej zachować dość niewygodną pozycję, w jakiej ułożyło się jej ciało upadając na podłogę. Verro i asari rozmawiali natomiast jakby nigdy nic, choć o dziwo na tyle ściszonym tonem, że widmo nie mogło wyłapać choćby słowa.
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

21 lis 2013, o 12:32

Czemu dała się podejść tak łatwo drellowi. Chyba zbyt zajęła się próbami łagodnego wyciągnięcia z niego informacji zamiast normalnie go przydusić. Mogłaby też wtedy pewnie się dowiedzieć gdzie ją dostarczył. A w tej chwili była całkowicie zdana na łaskę losu i niepewność tego co za chwilę się wydarzy.
Leżąc w dość nietypowej pozycji postanowiła się niejako wyłączyć. Wyłączyć odczuwanie niewygody, skupić się na zmysłach wzroku, słuchu i powonienia, które mogły jej dostarczyć wskazówek gdzie się znajduje. Nie, nie poruszała się ani o milimetr ciągle grając sparaliżowaną, w końcu w aktorstwie była naprawdę niezła. Nie była byle żołnierzem też, ale komandoską asari i nie takie trudy się znosiło wcześniej, teraz musiała być jedynie cierpliwa. Czekać na znak drella i być gotowa do natychmiastowego działania... o ile ten znak nadejdzie. Bo jeśli by ją miał zdradzić, to z pewnością Faerie postara się, aby nie opuścił tego terenu żywy. Czekać na finał tej rozgrywki, który nie zapowiadał się chwilowo zbyt obiecująco.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

22 lis 2013, o 20:11

Zadziwiające, że dopiero teraz asari uświadomiła sobie, że ma przy sobie pełne wyposażenie. Verro, Aisa, czy ktokolwiek z kim aktualnie miała do czynienia, zatroszczył się nawet o mundur z insygniami widm. Przy pasie znajdował się również wcześniej zdobyty w siedzibie drella Grom. Faerie zaczęła więc uważać, że ten naprawdę jest po jej stronie, przynajmniej dopóki nie postanowił się odezwać.
- Neurotoksyna powinna lada moment przestać działać - mężczyzna zwinnym ruchem obrócił się o 180 stopni i jednym krokiem doskoczył do asari, by następnie wykorzystując rozpęd, posłał prosto w jej brzuch piorunująco mocne kopnięcie.
Faerie siłą rzeczy jęknęła z bólu i zwinęła się niczym embrion. W tej chwili naprawdę żałowała, że odzyskała wszystkie zmysły. Paraliż mógłby okazać się w tej sytuacji istnym błogosławieństwem.
- Jak widzę po prostu nie masz w zwyczaju się mylić - słowa zastąpił melodyjny śmiech, który rozszedł się po całej sali.
Dopiero teraz Faerie, nieskrępowana koniecznością udawania nieprzytomnej zdołała rozejrzeć się po okolicy. To wyglądało jak jakaś arena. Pomieszczenie zbudowane na planie koła, wszędobylskie osłony i masywne filary, wszystkie gęsto pokryte dziurami po kulach, osmolone w wyniku eksplozji, czy niekiedy wręcz rozszarpane. Jaki mieli cel by sprowadzać ją w miejsce takie jak to?
- Myślę, że powinniśmy zająć miejsca w loży. Widowisko rozpocznie się lada moment - zarządziła Aisa, po czym ruszyła w kierunku wyjścia. Zatrzymała się dopiero po chwili, zauważając, że drell wciąż stoi przy asari. - Chodź Verro, jesteś zbyt intrygującą postacią, bym miała pozbawiać się twojego towarzystwa.
Dopiero po tych słowach ten wykonał obrót i dołączył do Aisy. Faerie próbowała jakoś zareagować, chwycić za broń i strzelić, ale wtedy zdała sobie sprawę, że czegoś w jej ekwipunku zabrakło - pochłaniaczy ciepła. Dopiero raz jeszcze omiatając wzrokiem arenę dostrzegła, że te są rozrzucone w okolicy, choć najbliższy znajdował się dobre dwa metry od niej, przy zasłonie po jej prawej stronie. Przy okazji rozeznała się również dokładnie w układzie wnętrza. Całe pomieszczenie było kołem o promieniu dobrych 30 metrów. W jego centralnej części znajdowały się cztery masywne kolumny ustawione na planie krzyża. Przejścia między nimi zostały zablokowane przez szereg osłon, więc z jednej strony czyniło to miejsce doskonale ufortyfikowanym, z drugiej możliwym do otoczenia bez większych trudności. Wokół areny znajdował się położony jakiś metr od ściany i równie wysoki murek. Wspomniane wcześniej filary dzieliły dodatkowo pomieszczenie na cztery równe ćwiartki. W każdej umieszczono dodatkowo po dwie zasłony, na które składały się trzy beczki i oparte o nie płat masywnej blachy. Ustawione pod kątem, tak by móc bez problemu ostrzeliwać zza nich gniazdo ustawione między kolumnami. Faerie znajdowała się dokładnie między dwoma takimi barykadami.
Zbadanie okolicy nie zajęło jej wiele, zresztą w tej chwili miała ważniejsze sprawy na głowie. Zamierzała dogonić Verro oraz Aisę i wykorzystując choćby omni-ostrze rozprawić się przynajmniej z jednym, kiedy za jej plecami rozległ się dziwny huk. Kobieta mimowolnie odwróciła głowę dostrzegając, że dołączył do niej ktoś jeszcze. Białoskóry turianin z czarnym tatuażem na twarzy, którego dłonie okrywała błękitna, biotyczna poświata. Czyżby jeden z ochroniarzy asari, o którym wcześniej wspominał Verro? Tego nie była pewna, choć jego zamiary były jasne jak słońce.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

23 lis 2013, o 10:24

Ból w boku błyskawicznie przywrócił jej trzeźwość i jasność umysłu. Dała się nabrać niczym podlotek na tą pułapkę. Fakt że tego od początku nie zauważyła, przykrytego sporą ilością cynizmu, dezinformacji i niby chęci pomocy wcale nie poprawiał jej humoru. Świadczyło jedynie o tym, że drell miał doświadczenie w tego typu zasadzkach, a ona dała się złapać niczym mucha w sieć pająka. Tyle tylko, że ona nie była muchą, a sam pająk nie widział dokładnie co takiego złapał. Gorączka zemsty szybko zmieniła się w zimne wyrachowanie, na wyrównanie rachunków jeszcze przyjdzie czas. Trafiła na arenę ze wszystkimi swoimi zabawkami nie licząc pochłaniaczy, tym gorzej dla niego. Chcieli się zabawić jej kosztem, nie miała zamiaru dawać im tej satysfakcji. Zorientowała się błyskawicznie w sytuacji jakiej się znalazła i najbliższym otoczeniu, co musiało być dla niej ważne gdy się ma za przeciwnika biotyka. Milcząc obróciła się w kierunku turianina bokiem stając plecami w kierunku najbliższego pochłaniacza ciepła. Zaczęła się pochylać jakby zamierzając biec na przeciwnika ale to była tylko zmyłka, bowiem jednocześnie aktywowała Kamuflaż Taktyczny chcąc zniknąć z oczu turianowi. Mając teraz więcej możliwości pomknęła w kierunku kolumny, znajdującej się w pół drogi do biotyka, po drodze zgarniając w biegu leżący pochłaniacz po czym odpaliła w przeciwnika Przeciążenie. To powinno na początek dać mu do zrozumienia, że ta walka nie pójdzie po jego myśli. Będąc już za kolumną i kątem oka obserwując ruchy turianina - gotowa w każdej chwili odskoczyć - odruchowo już dobyła Groma i teraz była prawie gotowa na dalszą rozgrywkę. Wszystkie zdolności planowała użyć tylko w ostateczności, jak najdłużej przeciągając chwilę ich użycia, by móc zaskoczyć czymś nowym.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

23 lis 2013, o 19:51

Przyglądając się pozornie odległemu turianinowi Faerie mogła zaobserwować dość niecodzienną reakcję na wykorzystanie przeciw niemu przeciążenia. W pierwszej kolejności program uderzył o jego tarcze, która zafalowały pod wpływem technologicznego ataku, by następnie ulec całkowitemu rozproszeniu. Sam nieznajomy niezbyt się tym jednak przejął, uniósł tylko nieznacznie rękę i wykonał prosty ruch, jakby usiłując strzepać warstwę kurzu ze swojego pancerza. O dziwo nie posłał asari choćby jednego spojrzenia, z jednej strony spoglądając w jej kierunku, ale zbyt nieobecnym wzrokiem, jakby ta ani trochę go nie interesowała.
Zdawało się, że czekał. Początkowo nie mogła stwierdzić na co, ale i to szybko stało się jasne.
- W porządku Nixos, możesz zaczynać - Faerie siłą rzeczy spojrzała w górę. Aisa wraz z Verro znajdowali się w umieszczonej dobrych pięć metrów nad areną, całkowicie oszklonej loży, z której mieli doskonały widok na całe pole walki. Oprócz tej konkretnej, całe pomieszczenie wyposażone było w blisko dziesięć podobnych miejsc.
Turianin w odpowiedzi skinął tylko głowa, by następnie wykonać dwa kroki w stronę asari i zniknąć w obłoku niebieskiej mgły. Z prędkością kuli pomknął w stronę Nache, zatrzymując się może jakiś metr przed nią. Przyklękając na prawe kolano, w iście żółwim tempie podźwignął się i dopiero teraz spojrzał przeciwniczce w oczy. Był niezwykle wysoki, nawet jak na turianina, przy czym potwornie chudy. Początkowo widmo nie wiedziało co sądzić. Mozolne ruchy, brak koncentracji, to było u niego normalne, czy po prostu nie brał jej na poważnie? Dopiero kiedy skręcił tułów i Faerie mogła dostrzec omni-ostrze, jej serce zabiło szybciej. Atak był całkowitym zaprzeczeniem jego dotychczasowego sposobu poruszania. Błyskawiczny obrót i cięcie. Asari zareagowała jednak w porę, odskakując w tył. Od razu mogła zobaczyć głęboką bruzdę pozostawioną przez zamaszyste cięcie. Coś tu jednak nie grało, ślad znajdował się za wysoko. Nawet gdyby nie ruszyła się z miejsca i tak by jej nie trafił. Czy on się z nią właśnie bawił? Czyżby Aisa chciała uczynić ze swojej prywatnej zemsty widowisko? Jeśli miała zdobyć odpowiedzi na te pytania, w pierwszej kolejności i tak musiała rozprawić się z turianinem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

23 lis 2013, o 21:32

Widowisko dla Aisy. To był jedyny logiczny wniosek na ten rodzaj walki w wykonaniu turianina. Najpierw miał zmęczyć i poznęcać się nad Faerie zanim ostatecznie zadał by cios łaski, o ile w ogóle by do tego doszło. No cóż, nie miała zamiaru na to pozwolić ani tym bardziej dać satysfakcji tej asari. Zwłaszcza że już wiedziała dwie rzeczy na temat swego przeciwnika - pierwsza, że była w stanie jednym kombinowanym atakiem ściągnąć mu tarcze i druga, że ten Nixos może te tarcze sprawnie sobie odnowić dzięki szarży. Gdyby tylko miała dość czasu aby wykonać wszystko co sobie zaplanowała ten pojedynek miał by się już ku końcowi. Zamiast tego walczyła z przeciwnikiem, który dorównywał jej wyszkoleniem... ale czy na pewno.
Ponownie zniknęła w Kamuflażu Taktycznym by pod osłoną sprawnie przemieścić się cicho na drugą stronę barykady obchodząc ją z prawej. Na poprzednią kombinację ataku mógł już być przygotowany i spodziewać się czegoś innego. Dlatego też powtórzyła znów manewr, uderzając w turianina ponownie Przeciążeniem i dalej poruszając się półkolem przeciwnie do ruchów wskazówek zegara w kierunku kolejnej zasłony. Jeśli by znów miał zaszarżować na nią, miała zamiar w chwili gdy ujrzy moment tegoż natarcia uskoczyć w bok i do tyłu po swoich śladach wstecz. Jeśli jednak tym razem kolejne uderzenie mocy wyłączyło by go, wtedy miała zamiar dobić ogłuszonego z użyciem omni-ostrza. Powoli podchodząc do leżącego i uniósłszy mu głowę podrzynając mu gardło. Jeśli by go tym razem ogłuszyła.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Ukryta arena

24 lis 2013, o 10:31

- Atak przeciążeniem (Faerie)
[300 * 2 + 50%]
Obrażenia: 900
Tarcze Nixosa zostają rozproszone.

-Atak szarżą (Nixos)
Chybienie

- Atak szarżą (Nixos)
[300 + 40%]
Obrażenia: 420

- Szansa na powalenie (szarża)
[600N = 60%]
0Sukces

- Atak dysruptorem fazowym (Nixos)
[480 + 40%]
Obrażenia: 672
Twoje tarcze zostają rozproszone.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

24 lis 2013, o 10:53

Faerie po raz kolejny zdecydowała się wykorzystać tą samą strategie i po raz kolejny spotkało się to z zadziwiającą obojętnością Nixosa. Ilekroć asari atakując przeciążeniem, pozbawiała go tarcz, ten najzwyczajniej w świecie korzystał ze swojej biotycznej szarży, by ponownie je zregenerować. Tak też stało się właśnie teraz. Faerie spodziewała się ataku, to fakt, ale pojawił się jeden istotny szczegół, który nieco wytrącił ją z równowagi. Dostrzegając gotowość do ruszenia w jej kierunku widmo wykonało unik w tył skutecznie unikając potencjalnych obrażeń. Problem polegał na tym, że turianin nawet nie próbował jej zranić. Pierwsza szarża była tylko po to, by dostać się za barykadę. Dopiero kiedy asari wykonując unik straciła dogodną pozycję i zmieniła się w łatwy cel, wywołał kolejny biotyczny impuls. Uderzenie było potwornie silne. Kiedy pole biotyczne zderzyło się z tarczą Nache, wywołało to tak niesamowite tarcie, że wokół posypały się oślepiająco jasne iskry. Nixos dysponował jednak znaczną przewagą w tym starciu. Choć walczyła ze wszystkich sił, Faerie poczuła ostatecznie jak traci grunt pod nogami, by chwilę później zostać odrzuconą do tyłu, następnie uderzając o jedną z osłon. O dziwo sprawiło to, że leżący na niej pochłaniacz ciepła upadł tuż obok ręki asari. Niestety było to marne pocieszenie, turianin po prostu nie miał zamiaru przestać. Nie dając jej choćby okazji na wstanie z miejsca, wyciągnął w jej kierunku swoją szponiastą łapę. O dziwo nie szykował się do kolejnego ataku omni-ostrzem. Dopiero po krótkiej chwili Faerie dostrzegła że ten ma coś przymocowane do dłoni. Jej wnętrze pokrywał jakiś dziwny mechanizm, w którego centralnej części znajdował się jarzący błękitem niewielki, jakby szklany dysk. Oszołomiona wcześniejszym atakiem nie zorientowała się w pierwszej chwili z czym ma do czynienia. Dopiero kiedy wspomniana sfera zaczęła dosłownie zasysać biotyczną poświatę otaczającą turianina, wszystko stało się jasne. Nim jednak mogła zareagować w jej kierunku pomknął błękitny promień, który po ledwie sekundzie pozbawił ją jakichkolwiek osłon.
Jedyne co w tej chwili słyszała, z rosnącym niepokojem obserwując jak jej tarcze stają się przeszłością to śmiech Aisy, która widocznie doskonale bawiła się w trakcie tego widowiska.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

24 lis 2013, o 12:43

Taktyka nie zadziałała tak jak planowała, teraz kosztem utraty własnej tarczy dowiedziała się jednak co przeciwnik jeszcze posiada w zanadrzu. Biotyka wysysana z własnych tarcz by zadać obrażenia przeciwnikowi była naprawdę paskudną rzeczą. Dawało jej to jednak teraz szansę na nagły kontratak. Gdzieś w oddali zdawało się słyszeć śmiech Aisy, ciekawym było jak szybko ten śmiech zniknie jej z twarzy po tej walce.
Faerie sprawnie sprężynką wstała na nogi i natychmiast uderzyła w przeciwnika kolejną falą Przeciążenia. Jeśli dobrze tym razem wyliczyła to przeciwnik powinien być pozbawiony tarcz po tym ataku i dzięki temu nie mógł by się już obronić przed kolejnym. Chwilę bowiem po pierwszym programie ruszyła w prawo i aktywowała drugi program, który miał zakończyć tę walkę. Jeśli turianin nie miałby już tarcz w jego kierunku pomknęła by Siatka Pojmań, która skutecznie unieruchomiła by biotyka paskudnie go przy tym raniąc i byłby zdany już tylko na jej łaskę przez krótką chwilę, którą by wykorzystała na wykończenie go. Szybko, sprawnie bez znęcania się nad pokonanym, cios omni-ostrzem od tyłu w podstawę czaszki. Jeśli jednak Nixosowi zostały jeszcze tarcze miała zamiar pominąć użycie Siatki i dalej poruszając się w prawo zniknąć za kolumną, przeładowując broń i aktywując Amunicja drążąca. Kolejne Przeciążenie nie miało by sensu bo jedynie ściągnęło by mu tarczę, które ten zaraz by sobie załadował na nowo Szarżą. Zdecydowanie powinna w przeszłości więcej trochę skupić się na zdolnościach bojowych a nie tylko technicznych. Obiecała sobie, że jeśli z tego wyjdzie zmieni co nieco i poduczy się przydatnych umiejętności.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

25 lis 2013, o 15:25

Przesadna pewność siebie i brak umiejętności turianina, czy może doskonałe wyszkolenie asari? W gruncie rzeczy można było powiedzieć, że o zwycięstwie w tym starciu zadecydowało jedno i drugie. Nixos popełnił błąd i odsłonił się, co perfekcyjnie wykorzystała Faerie. Nie spodziewający się wpadnięciem w sidła, turianin w swoim stylu zlekceważył atak przeciążeniem, by chwilę później z niemałym przerażeniem w oczach obserwować sieć mikrowłókien, które szczelnie oplotły jego ciało. Miotając się niczym oszalałe zwierze pod wpływem impulsów elektrycznych bombardujących jego układ nerwowy, zdawał się całkowicie zapomnieć o swojej przeciwniczce. Obserwując szamoczącego się Nixosa, Faerie postanowiła zakończyć jego męczarnie, choć posyłając mu ostatnie spojrzenie sama nie wiedziała czy robi to tyle z litości, co czystej chęci pokonania przeciwnika. Kiedy omni-ostrze przebijało się przez warstwy turiańskiego kołnierza, by następnie dotrzeć do rdzenia kręgowego, odruchy ochroniarza Aisy stopniowo zmalały, by ostatecznie zyskać momentalnie na intensywności i całkowicie ustać. Nache mogła jedynie widzieć jak wraz z ulatującym z niego życiem, pomarańczowe ślepia spowija mgła pozbawiająca je wszelkiego blasku. Nie wiedziała czy zasłużył na tak czystą i szybką śmierć, ale okoliczności zmusiły ją do postawienia precyzji ponad wymierzanie sprawiedliwości.
Zbyt skupiona na walce o życie, Faerie nie wiedziała nawet, że satysfakcja ze zwycięstwa została jej odebrana. Spoglądając w kierunku loży Aisy dostrzegła bowiem, że po niej i Verro nie ma śladu. O dziwo cała arena opustoszała. Nie pojawił się żaden kolejny przeciwnik, próżno było szukać choćby jednej żywej duszy. Dopiero wtedy jej uwagę zwrócił jeden istotny fakt - umieszczone w południowej części areny wrota, w których wcześniej zniknęła asari i drell, były otwarte na oścież. Po ich drugiej stronie znajdował się natomiast korytarz. Długie, raczej kiepsko oświetlone przejście, bez zbytniej dbałości o wystrój. Prawdopodobnie łączyło samą arenę z szatniami dla zawodników, czy lożami widzów. Niestety same jego rozmiary, które byłyby wystarczające by przejechać nim Mako, wzbudzały lekki niepokój. Ze swojej pozycji nie widziała nawet jego końca, a to oznaczało całkiem długą wędrówkę, bez możliwości ukrycia się za jakąkolwiek osłoną.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

25 lis 2013, o 18:10

Zwycięstwo bez świadków ale też osobiste kolejne doświadczenie i jak podejrzewała pierwsze z tutaj ją czekających. Spojrzała na lożę i zrozumiała że są sami - ona i kolejny samotny trup na opustoszałej arenie bez widzów, którzy gdzieś się najwidoczniej przenieśli. Otwarty korytarz, długi, z tragicznym oświetleniem, idealny na pułapkę. Podejrzewała, że po drugiej jego stronie znajdzie wyjście z tego miejsca lub co bardziej prawdopodobne kolejną arenę do walki. Chwilowo jednak skupiła się na tym co mogła zrobić tutaj. Utracone w walce tarcze zregenerowały się po niedługiej chwili, podczas której "przeczesała" okolice tej areny zabierając pochłaniacze, którymi załadowała obie bronie i aktywowała w nich Amunicję Drążącą, trzy zapasowe powędrowały do zasobników. Turiański pancerz w tej chwili bardziej by jej przeszkadzał niż pomagał, dlatego zostawiła go na przeciwniku. Asari sprawdziła teraz dokładnie co ma przy sobie, mogła sobie teraz na to pozwolić mając chwilę wytchnienia i złudną nadzieję, że jednak drell dołożył coś jeszcze do jej własnego wyposażenia. Następnie obejrzała sobie ściany, barykady i kolumny, podłoże i sufit, w poszukiwaniu elementów, których mogła użyć - posłużyła się przy tym omni-kluczem i skanerem w wykrywaniu ewentualnych ukrytych mechanizmów lub obwodów elektronicznych. Oszklony balkon loży wydawał się być innym wyjściem z tego miejsca, zapewne prowadząc prosto do asari i drella, gdyby tylko dostanie się do niego nie było takim problemem. Stojąc chwilę przed wejściem do korytarza obejrzała go sobie dokładnie na tyle, na ile było to możliwe bez wchodzenia do środka, przy okazji skanując czy nie ma tam gdzieś w cieniu ukrytych wieżyczek.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

26 lis 2013, o 17:23

Pozostawiona samej sobie Faerie znalazła się w tym niezbyt komfortowym położeniu. Zabawne, że okoliczności uczyniły pozorny spokój i chwilę wytchnienia prawdziwą torturą. Gdyby widziała kogoś kogo może gonić, miała jakiś trop, cel pozwalający ostatecznie wyrwać się z tego miejsca, czymkolwiek ono było, nawet pomimo oczywistego niebezpieczeństwa byłaby to o niebo lepsza alternatywa. Widma były szkolone jak radzić sobie w niemal każdych warunkach, ale na tego typu scenariusze ciężko było kogokolwiek przygotować. Umiejętność dostrzeżenia pozornie niewidocznych szczegółów, improwizacja, analiza otoczenia. Tego można było nauczyć się tylko w polu, kiedy walczy się o swoje własne życie, a nie pochwałę lub naganę przełożonego.
Starannie przeczesując arenę w poszukiwaniu jakichkolwiek przydatnych przedmiotów, którymi niestety okazały się być jedynie pochłaniacze ciepła, pozwoliła nie tylko zregenerować się tarczy, ale również poukładać w głowie jakiś plan działania. Niestety jak szybko się okazało, ten nie przyniósł wiele pożytku. Ktokolwiek projektował arenę, zrobił to z należytą starannością. O ile więc skaner mógł wyłapać biegnące wokół niej przewody, były to zbyt nikłe sygnatury, by pomóc w czymkolwiek. Konstruktorzy wyraźnie nie chcieli by zbłąkane pocisk uszkodził jakieś istotne mechanizmy, dlatego umieszczono je głęboko i dodatkowo zabezpieczono. Faerie nie miała więc co liczyć na podpięcie się bezpośrednio do istotnych węzłów przesyłowych, lub jakichś ważniejszych modułów. Nawet gdyby próbowała wyciąć sobie przejście, zajęłoby to jej zbyt dużo czasu, a pomimo pozornego spokoju, coś mówiło jej że w okolicy mogą czaić się jeszcze jacyś przeciwnicy. Wykorzystanie narzędzia nie było jednak całkowitą klęską. Faerie dostrzegła bowiem, że istnieje jeden ciąg kabli, prowadzący w kierunku korytarza, który po wyłapaniu jego sygnatury, rozjarzył się tylko wyraźniej, by chwilę później dosłownie rozładować omni-klucz materializujący się wokół jej ręki. Urządzenie potrzebowało krótkiej chwili, by wrócić do pewnej sprawności, ale asari szybko zdała sobie sprawę, że na arenie zainstalowano jakieś urządzenie, które zakłóca funkcjonowanie narzędzi technologicznych. Kto wie, może gdyby udało jej się znaleźć mechanizmy do których prowadził ciąg przewodów, zdołałaby wyłączyć urządzenie i nawet nawiązać komunikacje z kimś z zewnątrz.
Samo przejście zdawało się być natomiast względnie bezpieczne. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Niestety z uwagi na pole zakłócające działanie omni-klucza uniemożliwiło skanowanie wnętrza, ale było raczej mało prawdopodobne by miała natknąć się na jakieś zabezpieczenia w korytarzu technicznym. Na pierwszy rzut oka trudno było też dostrzec jakieś zapadnie i inne tym podobne rozwiązania pozwalające wieżyczkom wysuwać się bezpośrednio ze ścian. Słowem zdawało się być pusto i bezpiecznie, przynajmniej z miejsca gdzie obecnie stała.
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

26 lis 2013, o 23:54

Mając tak niewiele możliwości postanowiła zrobić tyle ile mogła zważywszy na okoliczności. Ryzykując postanowiła znaleźć mechanizmy tych przewodów, które utrudniały jej życie, mając nadzieję na jakieś rozwiązania mogące się ujawnić. Wiedziała że czas zaczyna jej się kończyć, a ci z loży mogą zacząć tracić cierpliwość. Prowokowała w ten sposób nieprzemyślane decyzje ze strony swoich prześladowców co mogło przynieść jej korzyści. To było jednym z najważniejszych chyba w tej chwili rzeczy - nie grać według zasad, które jej się narzuca, a przynajmniej starać się ze wszystkich sił utrudniać im te plany jakie mają odnośnie Faerie. Jeśli by się jej udało podłączyć do tych przewodów miała zamiar określić dokładne ich przeznaczenie, a potem wymyślić co z nimi może zrobić i jak na tym zyskać oraz zaszkodzić wrogom.
Uwagę zwróciła również na oświetlenie tej areny, skąd padało światło czy też co było jego źródłem. Ta wiedza mogła jej się przydać, bowiem jeśli w kolejnym miejscu byłoby podobnie może byłaby w stanie je zniszczyć. Tutaj zresztą postanowiła ten pomysł sprawdzić. Brak światła w kolejnym miejscu sprzyjał by jej w ewentualnej walce z ukrycia.
Co do samego tunelu miała inny plan - posłać przez całą jego długość, a przynajmniej na tyle ile pozwalał jej zasięg - swoją siatkę, którą nie tak dawno pokonała turianina. Mogło to przynieść jeden z dwóch efektów - albo nic się nie stanie i tunel jest po prostu zwykłym przejściem, albo też uaktywnią się jakieś programy wewnątrz przez co zlokalizuje i rozpozna miejsca zagrożeń. Oczywiście cały plan z tunelem mógł okazać się niepotrzebny, gdyby wykryte przewody odpowiadały również za zabezpieczenia tam założone. Wtedy cała sprawa wyglądała by inaczej.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

27 lis 2013, o 20:49

Zbliżając się do korytarza Faerie czuła narastający niepokój. Brak świadomości tego co mogło czaić się tak w nim, jak i po jego drugiej stronie, tylko potęgowała to odczucie. Wystrzeliła siatkę, ale na ile mogło się to zdać? Ta nie pokonała nawet 1/3 długości przejścia, nim straciła na impecie i po prostu opadła na ziemię. Zresztą nawet gdyby, to nikt nie ustawiłby sensorów na coś tak nikłego. Inaczej działka reagowałyby na byle owada, a to oznaczałoby więcej kłopotów niż pożytku. Jej plan mógł więc co najwyżej nieco podnieść ją na duchu, bo trudno było mówić tu o faktycznym upewnieniu się co do potencjalnych niebezpieczeństw.
Posłała jeszcze jedno spojrzenie ku górze w kierunku ogromnej kulistej sfery, składającej się z dziesiątek mniejszych spodków, które funkcjonowały jako główny system oświetlenia. Zmusiło ją to do rozmyślań dotyczących przyszłych potyczek na podobnej arenie. Niestety próba wyłączenia lamp w celu zwiększenia ilości znacznie bardziej komfortowego cienia, byłaby bardzo kłopotliwa. Potrzeba by dobrych kilka pochłaniaczy ciepła by rozbić każdy element istnego reflektora u szczytu areny. Nawet jednak dokonując tego, nadal pozostawały mniejsze, ale dające bardzo jasne światło projektory umieszczone pod lożami.
Zmuszona do pogodzenia się z rozczarowaniem, zacisnęła dłonie na trzymanym Gromie i ruszyła wgłąb korytarza. Posuwając się powoli do przodu, potrzebowała dłuższej chwili by dotrzeć do końca drogi. Obserwując ścianę, która szczelnie blokowała przejście, mimowolnie zaczęła wodzić po niej wzrokiem. O dziwo nie było tu wrót tak jak przy wejściu na arenę, którą właśnie opuściła. Zamiast tego troje drzwi. Po jednym przy skraju po lewej i prawej oraz ostatnie zamontowane w samym centrum. Przy każdym znajdował się wyraźnie nadal aktywny panel. Asari powoli i nie wzbudzając choćby najmniejszego hałasu zbliżyła się po kolei do każdego, chcąc ocenić poziom zabezpieczeń. Na pierwszy rzut oka nie wyglądały na skomplikowane co dobrze rokowało. Przed dokonaniem wyboru postanowiła jednak ponownie użyć skanera wbudowanego w omni-klucz. Jak się okazało, przewody prowadzące do aparatury zakłócającej sygnał z jej komunikatora biegło pod środkowym przejściem. Problem polegał na tym, że kiedy do nich podeszła usłyszała coś dziwnego. W pierwszej kolejności był to ledwie cichy szum. Zaalarmowana zbliżyła się jeszcze bardziej, tylko po to by usłyszeć co, a raczej kto był źródłem tego dźwięku. Wszystko było stłumione, a poszczególne słowa niemożliwe do wychwycenia, ale nie ulegało wątpliwości, że po drugiej stronie ktoś rozmawiał. Ostatecznie jaka maszyna miała w zwyczaju się śmiać? To natomiast zdołała wyłapać bez najmniejszych problemów.
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

28 lis 2013, o 00:10

Brak reakcji w korytarzu mogła uznać za dobre wiadomości, ale już to co ujrzała na jego końcu nie napawało ją optymizmem. Troje zamkniętych drzwi i wszystkie wymagały hakowania by się dostać do pomieszczeń za nimi. Wniosek nasuwał się sam - Faerie miała wybrać którymi udać się dalej, a tym samym zmierzyć się ze swoją kolejną przeszkodzą w drodze do wydostania się z tego budynku. Spojrzała po najbliższym otoczeniu w poszukiwaniu źródeł światła i kamer, które mogły ją obserwować. Zakłócenie tych drugich mogło by się jej przydać, nie miałaby wtedy wrażenia ciągłego śledzenia każdego jej ruchu. A przy okazji mogło jej dać nadzieję na zaskoczenie przeciwników. Ślady przewodów do aparatury zakłócającej znajdowały się w środkowym pomieszczeniu, skąd też słyszała rozmowę i śmiech. Nie omieszkała oczywiście starać się wychwycić jak najwięcej z tego co mogła usłyszeć i być może wywnioskować co też się dzieje za drzwiami. Coś jej jednak mówiło, że to może być za proste, podążanie za odkrytym śladem łatwym do odnalezienia dla kogoś takiego jak Faerie, specjalizującego się między innymi w hakerskich numerach. Postanowiła zatem ponownie zaryzykować i zhakować dwoje drzwi a nie tylko jedne. Poza tymi, za którymi znajdował się dalszy szlak z przewodami wybrała również te po prawej. I w tej właśnie kolejności zaczęła swoją zabawę z zabezpieczeniami.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

29 lis 2013, o 19:57

Wstępne oględziny najbliższego otoczenia okazały się być w gruncie rzeczy stratą czasu. Każde z drzwi było oświetlone po pierwsze przed niewielką, okratowaną lampę nad nimi i przez same terminale. Innymi słowy choć wokół przejść było wystarczająco jasno, cała reszta znajdowała się począwszy od półmroku przy podłodze, a skończywszy na całkowitych ciemności w okolicach sufitu. Z tego powodu Faerie nie miała jak ocenić czy w tunelu znajdowały się jakieś kamery. Gdyby te zamontowano na samej górze i tak nie mogłaby ich spostrzec. Przypatrywała się tak jeszcze kilka chwil, ale nie spostrzegła nawet migania charakterystycznej czerwonej diody, która często towarzyszyła pracy tego typu urządzeń. Chociaż tyle, by nieco podnieść się na duchu. Jej uwaga powróciła więc do paneli. Jak się okazało zastosowane w nich zabezpieczenia nieco się różniły. Dwa skrajne były chronione hasłem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Faerie szybko musiała zdać sobie sprawę z jednego prostego faktu. Jak na ironię ten niebywale prymitywny system, był wręcz niemożliwy do złamania. Zasada działania była prosta. Terminal w swojej pamięci posiadał tylko określone symbole oraz ich układ. Natomiast przyporządkowane im faktyczne litery zapisywano na omni-kluczu osoby upoważnionej do otwarcia drzwi. Innymi słowy mogła próbować zrobić to manualnie metodą prób i błędów, lub znaleźć osobę ze sprzętem wyposażonym w odpowiednie informacje.
Środkowy terminal był zgoła inny. Zagłębiając się w odmęty kodu binarnego, asari wpierw natrafiła na informację, że te drzwi prowadzą do pomieszczenia kontrolnego, a następnie generatora. Obecność strażników, których wciąż słyszała, choć niewyraźnie, była więc oczywista.
Widząc zaktualizowane zabezpieczenia Faerie wreszcie mogła poczuć się jak w domu. Tu wszystko było zautomatyzowane, co dla osoby z jej umiejętnościami było równoznaczne z "możliwe do złamania".

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Oczywiście nie było to znowu takie proste, ostatecznie firmy tworzące tego typu systemy, nie bez przyczyny liczą sobie tysiące, jeśli nie miliony kredytów. Chcąc otworzyć drzwi asari musiała w odpowiedniej sekwencji wyłączać odpowiednie funkcje, tak by nie uruchomić procedury alarmowej i doprowadzić do aktywacji blokady. Musiała być więc precyzyjna i ostrożna, ale zadanie było wykonalne, a to najważniejsze.
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

29 lis 2013, o 22:28

Dwa prymitywne hasła zmuszające do odgadnięcia zaszyfrowanej kombinacji liter i jedna aktualniejsza wersja zabezpieczeń. Dwie skrajne drogi niemal nie do przejścia oraz środkowa do pokoju kontrolnego i strażników w środku. Nie traciła czasu na zbytnie rozmyślania, skupiając się na złamaniu zabezpieczeń. Musiała się dostać do pokoju, gdzie mogła w końcu coś zdziałać w systemach i wyciągnąć potrzebne jej informacje. Na wyświetlony omni-kluczu odtworzyła sobie cały schemat, by móc dzięki temu bezpiecznie sprawdzić kilka możliwości nim wprowadzi właściwą kombinację do panelu. Nie trwało to oczywiście długo, było raczej dziecinnie proste dla kogoś kto ukończył szkołę techniczną. Po minucie już wiedziała które elementy należy usunąć i wprowadziła odpowiednią sekwencję.

_ _
|_|_|
| |
|_ _|


Hasła chroniące skrajne drzwi były trudniejszym orzechem do zgryzienia. Ogromna ilość kombinacji była dla niej sporą zaporą, ale przecież nie mogła się poddać na takiej przeszkodzie. Wrzucone na jej omni-klucz zarówno symbole jak i litery początkowo bez żadnego ładu i znaczenia, nagle nabrały sensu gdy pomyślała o tym gdzie się znajduje. Arena, na której toczą się walki i wszystko co może być z takimi pojedynkami związane. I tak po prostu nagle wszystko stało się jasne i znała już hasło - "Siła i honor". Do obu skrajnych wrót było takie samo, co mogło oznaczać że za nimi kryć się może kolejne wyzwanie z którym przyjdzie jej się zmierzyć. Na to jednak było jeszcze za wcześnie.
Mając w pamięci te bardziej skomplikowane hasła, najpierw cicho otworzyła środkowe wrota. Przez lekko uchylone drzwi rzuciła okiem do wnętrza, chcąc zorientować się w sytuacji zanim zacznie działać dalej.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12093
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Ukryta arena

2 gru 2013, o 19:24

Na szczęście nie niepokojona przez kogokolwiek, mogła skupić się całkowicie na łamaniu zabezpieczeń, po dłuższej chwili radząc sobie ze wszystkimi panelami. Niestety był to w gruncie rzeczy nic nie znaczący sukces. Jej droga z pewnością pełna była tego typu przeszkód, a z miejsca gdzie stała, próżno było szukać jej końca.
Być może pozbycie się przeszkody pod postacią masywnych drzwi, mogło rzucić nieco światła na tą sprawę. Niestety uruchamiając procedurę ich otwarcia szybko zdała sobie sprawę, że czasy cichego otwierania, czy uchylania odeszły w niepamięć razem z poczciwymi zawiasami. Mechanizm wydał z siebie najpierw cichy syk, a chwilę potem dzięki zautomatyzowanym suwnicom, blokująca przejście bariera, wsunęła się w ścianę po lewej stronie Faerie. Na całe szczęście nie przywitały jej lufy karabinów. Pochłonięta łamaniem zabezpieczeń, nie zdała sobie w ogóle sprawy, że po drugiej stronie nie słychać już rozmawiających mężczyzn. Widziała jedynie długi na może 5 metrów korytarz, który następnie skręcał w prawo pod kątem 90 stopni. Naprzeciw niej, przy zakręcie znajdowało się natomiast jakieś otwarte, niewielkie pomieszczenie. Wyłączone światło uniemożliwiło jej dostrzeżenie szczegółów, wydawało się być czymś w rodzaju schowka. Upewniając się, że nie słyszy żadnego potencjalnego zagrożenia, asari ruszyła przed siebie. Zatrzymała się dopiero po pokonaniu pierwszej prostej, przywarła plecami do ściany i wychyliła, chcąc zobaczyć co teraz ją czeka. Prawdę powiedziawszy widok nieszczególnie podnosił na duchu. Po blisko dziesięciu metrach jej wzrok natrafił na stróżówkę po prawej stronie przejścia. W gruncie rzeczy słowo na wyrost bo w rzeczywistości był to masywny box wypełniony masą elektroniki, w tym licznymi monitorami z pewnością wchodzącymi w skład systemu monitoringu. Wszystko trzymała w kupie grafitowa ścianka o wysokości dobrego półtorej metra, która mogłaby pełnić rolę doskonałej osłony w razie ostrzału. Na szczęście stanowisko ustawiono bokiem do jej obecnej pozycji, dzięki czemu obserwujący aparaturę ochroniarze nie zdołali jej zauważyć. Wychylając się jeszcze bardziej asari mogła dojrzeć, że wszystko ustawiono przy ścianie wypełnionej całą masą zegarów i różnej maści wskaźników. Dodając do tego fakt, że ta do której właśnie przylegała plecami wręcz drżała, łatwo dało się stwierdzić, że za nią czeka już właściwe wejście do sali z generatorem.
Obaj strażnicy siedzieli, wpatrzeni w monitory. Ścianka osłaniająca stróżówkę była skonstruowana tak, że aby wejść do środka należało obejść ją dookoła. Innymi słowy od strony Faerie można ją było najwyżej przeskoczyć. Wysokość dodatkowo pozwalała dostrzec jedynie głowy ochroniarzy. Obaj byli ludźmi, ale oprócz tego nie mogła stwierdzić niczego innego.
Ukryła się ponownie nie chcąc ryzykować wykrycia. W tym samym momencie jej spojrzenie natrafiło na otwarty pokój, który dostrzegła jako pierwszy. Teraz kiedy znajdowała się blisko, mogła wychwycić kolejne szczegóły. Tak jak pierwotnie przypuszczała był to składzik, ale z tej odległości jego zawartość stała się wyraźniejsza. W jej skład wchodziła sporej wielkości szafka wypełniona medykamentami. Oczywiście nie mogła dostrzec wszystkiego, ale nie ulegało wątpliwości, że w pobliżu areny gdzie toczyły się walki, takie miejsca musiały się pojawiać. Szkoda tylko, że nadal nie rozwiązywało to problemu oddalonych o ledwie dziesięć metrów strażników.
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Ukryta arena

3 gru 2013, o 17:27

Mimo nieciekawej sytuacji nie traciła tej odrobiny optymizmu, zamiast tego zaczęła działać. Przemknęła szybko i cicho do składziku z medykamentami i po bliższym przyjrzeniu się zawartości miała zamiar zabrać stąd kilka przydatnych rzeczy. Na początek zatem zniknęła z oczu używając Kamuflażu taktycznego, po czym nie tracąc czasu przemknęła do środka starając się nie robić hałasu i nie przewracając przypadkiem niczego. Będąc w środku zajęła się przeglądaniem zawartości pomieszczenia, odczytanie ewentualnych nazw przed otwarciem wybranych pojemników by pobrać część ich zawartości. Powoli i sprawnie by nie narobić hałasu, uważając czy czasem ktoś nie nadchodzi sprawdzała przy okazji czy nie ma tutaj jakichś zabezpieczeń, nigdy nie wiadomo zresztą. Mogło to jej przy okazji dać niejakie wskazówki jak częste lub jak duże mogą się odbywać tutaj walki. To że są nielegalne zdążyła już się dawno zorientować, a rozwiązanie problemu tego miejsca mogło się okazać nad wyraz słusznym działaniem. Do tego jednak jeszcze była trochę daleka droga.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice

Wróć do „Okręg Bachjret”