Shalta nazywany jest okręgiem przemysłowym - to właśnie tutaj wytwarza się 70% wszystkich produktów produkowanych na Cytadeli. Okręg ten zatrudnia największy odsetek pracowników rocznie spośród pozostałych czterech.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Opuszczone magazyny

6 lip 2012, o 21:39

Kobieta poruszyła się gwałtownie, przenosząc wzrok na radną, przekąskę, którą się zajadała, odrzucając po chwili w kąt. Powoli, ściągnęła ze swych pleców karabin snajperski, a następnie skierowała go lufą w stronę zakładniczki.
- Bez żadnych numerów! - krzyknęła, czyniąc krok do przodu. - Bez numerów! Na nogi, już!
Echo jej rozkazu rozniosło się po wielkim pomieszczeniu, zniekształcając nerwowo wypowiedziane słowa. Nie czekając długo, uczyniła kolejne dwa kroki do przodu, zbliżając się do radnej, lecz mimo to wciąż pozostając w odległości około pięciu metrów.
- Wstawaj! - rozkazała.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

6 lip 2012, o 21:45

Nie było odpowiedzi. Żadnej reakcji jej ciała. Nie dostrzegła choćby najmniejszego bodźca na jej słowa. Ciało radnej leżało swobodnie. Ręce jakby zaciśnięte w bezsilności. Włosy w nieładzie, usta lekko uchylone jakby chciała coś jeszcze wydusić, lecz słowa ugrzęzły jej w gardle. Dość drastycznym odkryciem był fakt, że Iris nie oddychała. Nie poruszała się jej klatka piersiowa, nie dało się usłyszeć mimo pochylenia się nad nią świstu nabieranego powietrza w płuca. Nie był to widok, jakiego się spodziewała, a Iris włożyła sporo starań w to, aby wszystko wyglądało autentycznie. Jak na razie czekała na rozwój sytuacji, wciąż udając nieprzytomną.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 00:07

- Szzzkurwa! - usłyszała w oddali wypowiedziane wściekle przekleństwo, a już po chwili tupot zbliżających się ku niej kroków. Kiedy kobieta podeszła do Iris, kucnęła natychmiast przy radnej, klnąc dalej pod nosem. Delikatny świst powietrza otulił twarz pojmanej - świadczyło to o tym, że napastniczka wyciągnęła ku kobiecie dłonie, zatrzymując je nad nosem udającej omdlenie, nie wiedząc co dalej czynić.
W końcu, zdecydowała się. Klepnęła prawy policzek Iris trzy razy, bezboleśnie, acz stanowczo. Trzymając broń w drugiej dłoni, odłożyła ją za siebie, po czym prawą rękę przeniosła na ramię kobiety, potrząsając nim nerwowo.
- Obudź się, kurwa! To nie jest śmieszne! Wiem, że blefujesz - zapewniła, chociaż nerwy i strach, wyczuwalny w głosie świadczył o autentyczności odegranego przez radną widowiska. - Zabije cię, jeżeli robisz sobie ze mnie jaja!
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 00:28

Zachowanie się odpowiednio w tej sytuacji wymagało nie lada wysiłku. Czuła jak w głowie się jej kręci, jednak adrenalina i myśl, że to jej jedyna szansa, której się tak uczepiła, wymusiło na jej organizmie jeszcze jeden wysiłek. Iris czekała na odpowiednią chwilę. Oczywiście kontrolowała swoje odruchy, najmniejszy mięsień nie drgnął. Kiedy dłoń kobiety znalazła się na jej poliku, radna wgryzła się w nią, łapiąc zębami i nie puszczając. Oczywiście nie wyrządzi to jej pewnie większych szkód bądź ran, liczył się wyłącznie czas, który powinna zyskać w związku z zaskoczeniem. To powinno dać jej chwilę na wymierzenie ciosu kolanem prosto w jej skroń. Liczyła na swoje cholerne szczęście, że uda jej się przewalić kobietę na ziemię, najlepiej jeszcze, aby uderzyła głową o posadzkę. Nie życzyła jej śmierci, bardziej jednak sama nie chciała umierać, toteż desperacko próbowała się uwolnić nawet kosztem cudzego życia. W duchu dziękowała sobie za te wszystkie lata młodości, które wtedy poświęciła a na gimnastykę artystyczną. Jej ciało było odpowiednio wyćwiczone, że nawet osłabione powinno dać radę zareagować błyskawicznie z wymierzeniem ciosu w jej skroń.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 00:56

Kobieta zawyła z bólu, wypełniając opustoszałe magazyny przeraźliwym jękiem. Ucichła dopiero po chwili, zdzielona błyskawicznym ruchem kolana Iris, wymierzonym w skroń, twardo, głośno opadając na posadzkę, nie wykonując przez chwilę żadnych ruchów. Karabin snajperski znajdował się teraz poza jej zasięgiem, leżąc tuż przy jej stopie, najemniczka nie wydawała się jednak zainteresowania podnoszeniem go w najbliższej przyszłości.
Po chwili jęknęła, ociężale przenosząc dłonie na podłoże. Sprawiała wrażenie, jakby chciała się podnieść, szło jej to jednak nieudolnie i powoli. Oddychała przy tym ciężko, raz po raz wyrzucając z siebie niezrozumiałe słowa, które najprawdopodobniej były bluzgami, krzywiąc się z bólu.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 01:09

Ktoś kiedyś powiedział, że jest cholernym Dzieckiem Szczęścia. Iris dźwignęła się z miejsca od razu jak tylko kobieta padła na ziemię. Opanowała zawrót głowy, przez chwilę widziała wszystko nieprzyjemnie się kołyszące, na szczęście minęło w ułamku sekundy. Nadepnęła mało delikatnie na rękę, która przesuwała się po podłodze. Nie mogła sobie pozwolić, aby zwlekać za długo, musiała działać. Po pierwsze unieruchomione ręce. Rozejrzała się po pomieszczeniu w poszukiwaniu grubej, metalowej rury, o którą nie powinno być trudno w magazynie. Zaczerpnęła głęboko powietrza. Najpierw odgryzła kawałek materiału z koca bądź innej tkaniny, która leżała na łóżku. Nie chciała wszak odgryźć sobie języka. Podeszła do wystającej rury, przymykając oczy i podnosząc ręce jak tylko mogła. Zamachnęła się, z całej siły uderzając prawą ręką (Iris jest leworęczna) o rurę tak, aby pękła kość. Nie było to nic przyjemnego, krzyk bólu zdusiła na szczęście szmatka w ustach. Pociemniało jej w oczach, oparła się ciężko o ścianę tłumiąc szaleńcze bicie serca oraz mroczki przed oczyma. Z pulsującym bólem była sobie jeszcze w stanie poradzić.
Podeszła do kobiety. Zaczęła przeszukiwać zdrową ręką jaj kieszenie. Powinna mieć coś ostrego, prawda? Jakiś scyzoryk bądź nóż. Jeśli nie, szukała ostrza na pułkach bądź w miejscach, gdzie ta siedziała wcześniej. Podtrzymując ostrze w ręku, cięła plastikowe kajdany. Oczywiście ze złamanym jednym nadgarstkiem zapewne pójdzie jej to wolniej i koślawo, jednak warto było. Wcześniej złamana ręka umożliwiała jej większy manewr, w końcu powinna sobie poradzić i uwolnić obie. Kiedy kajdany pękły, odetchnęła. Wyprostowała zdrową rękę, ruszając każdym palcem po kolei, z zadowoleniem stwierdziła, że wraca krążenie. Szmatkę wypluła gdzieś na podłogę.
Iris podeszła do karabinu snajperskiego, w duchu dziękując Iontowi, że jako tako wiedziała jak powinna pociągnąć za spust. Wymierzyła w nią, strzelając podwójnie, aby skrócić męki kobiety. Z bronią w ręku, ruszyła w stronę drzwi dość ostrożnie. Zyskała pole manewru także biotyką. Mimo iż złamała prawą rękę, wystarczył po prostu ruch nią, aby to uaktywniło implanty oraz wzmacniacze, które wygenerują odpowiednią ilość energii potrzebną do rzutu bądź innego ataku biotycznego. W połowie drogi zatrzymała się, wracając i ile sił rzuciła się do ciała kobiety. Zdrową ręką zaczęła szukać jej omni-klucza. Jeśli jej się udało, próbowała się połączyć awaryjną linią z SOC. Musiała wysłać im swoje położenie, dać się zlokalizować, cokolwiek, co pomoże im w dotarciu tutaj. Kanał, którego użyła, został specjalnie stworzony dla radnych na wypadek zagrożenia... Nerwowo wprowadzała dane.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 22:19

Podłoże zaczynało przybierać barwę krwi, która sączyła się z postrzelonego ciała napastniczki, barwiąc posadzkę na ciemnoczerwono. Dostanie się do omni - klucza zabitej nie stanowiło problemu, podobnie, jak wysłanie sygnału SOS, wystarczyło otworzyć odpowiedni kanał, wprowadzić chcianą komendę, a następnie czekać na odzew. Kiedy jasne światło oświetliło twarz radnej, wykonanie wszystkich tych czynności przyszło z łatwością. Niestety, Iris nie miała tyle szczęścia co do odzewu. Ledwo omni narzędzie zakomunikowało o nawiązaniu połączenia, w ciszy, jaka zapanowała w magazynie, dało się usłyszeć nerwowy tupot stóp, dobiegający zza pomieszczenia. Kiedy kroki zbliżyły się, ucichły natychmiast, a ich właściciele najwyraźniej nasłuchiwali, bądź czekali na odpowiedni moment.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 22:27

Słysząc huk wystrzału Iris zapragnęła uderzyć głową w ścianę. Nie pomyślała oczywiście, że nie wszystkie karabiny snajperskie mają zamontowane tłumiki. Kobieta nie była mordercą, nie powinna się dziwić, wyczerpanie po raz kolejny dało o sobie znać. Pokręciła głową, zmuszając się do tego, aby wstać. Tu chodziło o jej życie, nie zamierzała się poddawać teraz. Ciężko było jej targać karabin snajperski z jedną, złamaną ręką, lecz zagryzła zęby i zajęła dość dogodną pozycje za kilkoma skrzynkami tak, że idealnie widziała z boku drzwi. Sama zaś ukryta za kontenerami nie była łatwym celem zwłaszcza z bliska. Starała się zachować czujność, wypatrując swoje cele. Przez chwile czuła się jak Ionto, choć miała świadomość, że martwy byłby z niej płatny zabójca. Karabin snajperski leżał wsparty o kant i gotowy do wystrzału. Iris czekała. Powinna się teraz pomodlić o pomyślne strzały, lecz do kogo? Drellskiej bogini łowów?
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 22:45

Wyczekując z karabinem snajperskim, zgrabnie opartym o skrzynię, przez dłuższą chwilę nic się nie wydarzyło. Głosy przycichły, nasłuchiwały, przez parę długich momentów, nie decydując się na podjęcie żadnych działań, pozostawiając Iris samą sobie, z własnymi myślami i bólem, promieniującym z nadgarstka, utrudniającym nieco utrzymanie broni w bezruchu. Kiedy w końcu drzwi uchyliły się bezgłośnie, okazało się, że nikt przez nie nie wszedł, a jedynie szybko wrzucił do pomieszczenia mały obiekt.
Obiekt, który potoczył się szybko, lądując jakieś trzy metry od Iris. Obiekt okrągły, niepozorny.
A tym obiektem był granat.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 22:50

To był mało śmieszny żart. Granat. Niemalże obok niej. Zareagowała automatycznie, właściwie to zareagował jej instynkt samozachowawczy oraz przetrwania. Iris rzuciła się na dół, za osłony, nie zważając na bolesne otarcia oraz stłuczenia, a także twarde lądowanie na ziemię. Krzyk zdusiła przygryzieniem po raz kolejny do krwi wargi. Liczyło się życie, ona zamierzała je sobie wywalczyć. Szarpnęła karabin snajperski za sobą. Nim upadła, zmusiła biotykę, aby stworzyła tarczę wokół niej. Granat był za blisko, wątpiła, że zdąży odskoczyć na tyle, że uniknie jego wybuchu, dlatego potrzebowała dodatkowej ochrony, jaką dawała jej biotyka.
Przeklinała w duchu dzień, w którym zgodziła się zostać Radną Cytadeli.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 23:07

Huk wypełnił pomieszczenie, pozbawiając radną na parę krótkich chwil słuchu, zastępując to głośnym, nieprzyjemnym piszczeniem w uszach. To, co nastąpiło tuż po świadczyło jednak o tym, że bębenki nie zostały uszkodzone.
Kolejny trzask dobiegł do uszu Iris, tym razem był to dźwięk gwałtownie otwartych drzwi, które z impetem uderzyły w ścianę. Towarzyszył mu tupot stóp, szybko wbiegających do pomieszczenia, a sądząc po kierunku, z którego dobiegały, niebezpiecznie zbliżających się w kierunku segmentów, za którymi kryla się radna.
Granat nie wyrządził większych krzywd, nie zniszczył skrzyń, stojących blisko Iris, nie rozerwał ciała zabitej najemniczki, które leżało nieopodal. Wynikało stąd, iż nie był to granat odłamkowy, a co najwyżej hukowy, bądź wstrząsowy.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 23:18

Nie było to nic przyjemnego, musiała się jednak pozbierać, zignorował ból oraz chwilowe ogłuszenie. Słuch był jej w tej chwili niezwykle potrzebny, nie zamierzała z niego rezygnować. Przez chwilową ciszę przebiły się odgłosy kroku. Chwilę nasłuchiwała, sprawdzając ilu nadchodzi, choć nie miała pewność, że na korytarzu nie jest ich więcej. Iris pociągnęła ponownie karabin do siebie. Cofnęła się ostrożnie na ile mogła pod ścianę. Zamierzała dość dyskretnie okrążyć pomieszczenie oraz znaleźć się przy drzwiach, przez które biegiem dalej. Dopóki nikt nie zaatakował, ona nie zdradzała się z kryjówką ani też nie atakowała. To wszystko przypominało jeden z koszmarów - była zwierzyną w środku łowców.
A mogła zostać cholernym żołnierzem, wykonywać cudze rozkazy i nie martwić się o swój tyłek. Zachciało się jej polityki. Ludzkość potrzebowała przywódcy... Wszystko to wydawało jej się teraz śmieszne.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

12 lip 2012, o 23:45

Czujne oko Iris wychwyciło nie więcej, niż trójkę napastników. Jeden z nich, idący najdalej, pojawiał się raz po raz w przerwach pomiędzy skrzyniami, patrolował jednak drugą część magazynu, tą, w której radna się nie znajdowała, był więc poza zasięgiem. Drugi z nich, najlepiej widoczny, zmierzał pośrodku pomieszczenia - był najbardziej wystawiony na ataki, toteż obracał się wokół własnej osi raz po raz, upewniając się, że nikt go nie zaskoczy. Jego także Iris mogła dostrzec kątem oka, chowając się pomiędzy pierwszymi, lepszymi pakunkami. Trzeci, którego Iris już nie widziała, ale który był dla niej najbardziej słyszalny, zbliżał się powoli, stukając podeszwą o posadzkę. Wydawać się mogło, iż starał się czynić to cicho, styknięcie się jednak metalowych podeszw z podobna posadzką dało się usłyszeć.
W pewnym momencie, Iris usłyszała znajomy głos, dobiegający z oddali, sugerujący, iż należał on albo do idącego najdalej napastnika, albo do tego, idącego po środku.
- Wiemy, że tu jesteś - oznajmił. - Wyjdź z ukrycia, złotko, a podyskutujemy. Potraktujemy to jako akt dobrej woli z twojej strony.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

13 lip 2012, o 00:01

Akt dobrej woli do czego? Aby dać jej jeszcze jeden dzień życia a nie zabić od razu? Jaką miała mieć pewność, że nie oberwie zaraz pociskiem? Iris oparła się ciężko o ścianę. Była wyczerpana i zrezygnowana. Im dłużej bawiła się w kotka i myszkę, tym mniej sił miała, aby wykonywać kolejny ruch. Ich było trzech, czterech, na korytarzu może więcej, ona jedna. Polityka nie uczy, nie przygotowuje do takich sytuacji. Zazwyczaj tkwią w sali obrad, wśród kolorowych drzew i krzewów, kulturalnie dyskutując o problemach tak mało istotnych. Zginie tutaj. Była tego pewna. Ale zamierzała zginąć z twarzą. Iris przesunęła się szybko do przodu. Adrenalina krążyła w żyłach, czuła przyśpieszone bicie serca. Wyszła na środek, tak po prostu, w końcu gest dobrej woli, czyż nie tak? Potrzebowała ułamku sekund, aby zebrać wcześniej zmagazynowaną energię, zaś ruchem ręki aktywować wzmacniacze biotyczne. Fala uderzeniowa, którą posłała, wcale nie celowała w ludzi. Miała staranować pułki, kontenery, wszystko co znajdowało się na wysokościach, aby zwalić na obecnych w pomieszczeniu. Snajperka ciężko zwisała u jej boku, dźwignęła ją z nie małym wysiłkiem, gotowa strzelić, chowając się także za pobliską ścianą oddzielającą ją od reszty pomieszczenia i będącym nietkniętym przez biotykę wysokim kontenerem.
Iris Fenrir się nie poddaje.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

13 lip 2012, o 00:17

Fala uderzeniowa zmiotła wszystko w zasięgu paru metrów z drogi. Skrzynie i kontenery runęły do przodu, zwalone biotyczną energią, upadając na napastników z impetem, nie dając im chwili na porządną bluzgę, czy okrzyk zdumienia. Upadek ten zapoczątkował serię kolejnych, zamieniając pomieszczenie w jedno, wielkie wysypisko śmieci, wywołane ruchem dłoni Iris Fenrir. Dawno opuszczone magazyny były teraz zdemolowane, a w powietrzu począł unosić się osiadły wcześniej na skrzyniach kurz.
Kiedy sytuacja uspokoiła się, Iris zauważyła stertę niebieskich skrzyń, która poruszyła się delikatnie. Do jej uszu dobiegł kaszel - osoba, którą owy kaszel dopadł, była jednak niewidoczna. Zaciągała się głęboko powietrzem, po czym je z siebie wyrzucała, krztusząc się niemal.
W pewnym momencie, skrzynie zachwiały się, po czym upadły obok. Czarny cień, który poruszał się tuż pod nimi, zaciągnął się powietrzem, po czym syknął wściekle:
- Pożałujesz tego! - a następnie odkaszlnął raz jeszcze, próbując oczyścić płuca.
Iris dostrzegła wspomniany kształt, próbujący wstać na równe nogi.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

13 lip 2012, o 00:23

Była... zdumiona. Efekt przerósł jej oczekiwanie. Dała sobie chwilę na zaczerpnięcie oddechu, jednak nie za dużo, gdyż z góry narzuciła sobie szybkie tempo. Już dawno nauczyła się, że liczyć może wyłącznie na siebie, dlatego też teraz bez zawahania odbezpieczyła karabin oraz pędem rzuciła się do drzwi. O ile nic nie stanie jej na przeszkodzie, nie strzeli. Chciała stąd wyjść. Zapomnieć o ostatnich dniach. Znów znaleźć się na bezpiecznej Cytadeli. Niech potraktują brak dobicia z jej strony jako akt dobrej woli. Kręciło się jej w głowie, musiała złapać się pobliskiej ściany, jednak uparcie parła do przodu. Drzwi. Korytarz. Bliżej wyjście. Stawiała sobie jak na razie małe cele, których wykonane będzie w miarę możliwe. Tak blisko. Była już tak blisko.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

13 lip 2012, o 00:44

Klik
- Mal, potrzebujemy wsparcia - usłyszała jeszcze za sobą, wybiegając z pomieszczenia. - Jak. Kurwa. Najszybciej!
Przed oczyma Iris ukazał się długi korytarz, na zakończeniu którego znajdowały się schody. Wyglądało na to, że kobieta była sama - lokacja świeciła pustkami, ni żywej duszy, będącej w stanie pokrzyżować Radnej plany. Kiedy adrenalina opadła, ból, promieniujący z nadgarstka, zaczął doskwierać. Przypominał boleśnie o odniesionych obrażeniach, o niewygodzie, o braku komfortu...
Uderzenie skuliło radną na wpół. Jeżeli kobieta nie chciała upaść, wylądować twarzą na podłożu, musiała wyciągnąć wolną dłoń - okaleczoną dłoń - i podeprzeć się nią boleśnie posadzki, wybudzając całą utajoną boleść na nowo.
Cios, wymierzony w podbrzusze, dało się odczuć na całym torsie. Promieniował, intensywnie zalewając kobietę falą dyskomfortu i gorąca, przez parę długich chwil nie pozwalając jej skupić się na niczym innym, a jedynie na własnym oddechu i obolałym nadgarstku.
Obok kobiety zmaterializowała się postać. Iris dostrzegła wpierw tylko ciężkie obuwie, a także czarne spodnie, pełne kieszeni. Postać, która wyszła z kamuflażu taktycznego pochwyciła zdrową dłoń kobiety, próbując wytrącić z jej dłoni karabin snajperski - czyniąc to ręką, na której widniały ślady zębów Iris.
Mężczyzna szarpnął, wyrywając broń, po czym odłożył ją za sobą, z dala od zasięgu Iris.
Wciąż ściskał jej ramię, upewniając się tym samym, że nie ucieknie.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

13 lip 2012, o 00:58

Rozejrzała się pośpiesznie, oceniając oraz analizując swoje położenie. Korytarz był pusty, widocznie nie spodziewali się tego, że zdoła im uciec. Ojciec będący admirałem zawsze powtarzał jej, że nie należy lekceważyć wroga. Ci tutaj widocznie takiej lekcji nie przeszli. Iris przyśpieszyła kroku. W myślach obliczała ile zajmie jej dotarcie do schodów... Uderzenie zabrało jej na moment oddech. Mimowolnie podparła się złamaną ręką, co skończyło się wrzaskiem z bólu. Oszołomiona dopiero po chwili zarejestrowała, że ktoś chwycił jej ramię, podniósł z ziemi i wyszarpał broń. Myśli były zbyt rozbiegane, w świadomości szalały impulsy bólu. Czułą się zamroczona, ledwo trzymała się na nogach. Poznała jednak ugryzienie widoczne na dłoni. Skurwiel. W jednej chwili zdała sobie sprawę ze swojej przegranej pozycji. Pocieszała ją wyłącznie świadomość, że walczyła zaciekle do końca.
Poczekała aż jego ręka pewnie oprze się na jej ramieniu. Iris do tej pory otoczona barierą biotyczną, po prostu zdetonowała ją, pozwalając aby biotyczny ładunek, który chronił ją przed atakami, sam zaatakował człowieka. Będzie tego żałować, jednak warto było.
Osunęła się na kolana, ciężko oddychając, widząc podwójnie zamazany korytarz. Nie jadła od dwóch dni, wycisnęła ze swojej biotyki tyle, ile się dało. Zrobiła wszystko. Wszystko co mogła. Bez wstrętu mogła spojrzeć na swoje odbicie w lustrze... Ionto były z niej dumny, Nessa również. Teraz, teraz mogła się poddać. Przyjąć cios.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

14 lip 2012, o 00:02

Wybuch, który spowodowało uwolnienie zgromadzonej wcześniej energii biotycznej bezprecedensowo zaskoczył najemnika. Odskoczył on od kobiety, odrzucony jej biotyką, zwaliwszy się plecami z hukiem na posadzkę. Wytrąciło go to na krótką chwilę z równowagi - krótką, zważywszy na to, że już w sekundy po uderzeniu sięgał instynktownie do swego boku, szukając w dotyku spustu karabinu M-8. Znalazłszy go, wyciągnął przed siebie jedną dłoń, próbując się na niej podeprzeć, chwytając w drugiej Mściciela.
Mężczyzna nawiązał kontakt wzrokowy z poszkodowaną Iris. W jego oczach płonęła bezwarunkowa, szaleńcza nienawiść.
Iris Fel
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2040
Rejestracja: 10 maja 2012, o 17:36
Miano: Iris Fel
Wiek: 35
Klasa: Adept - Bastion
Rasa: Człowiek
Zawód: Przedstawiciel Ludzkości w Radzie Cytadeli
Lokalizacja: Ksienszyc
Kredyty: 76.860
Medals:

Re: Opuszczone magazyny

14 lip 2012, o 00:03

Nogi się pod nią ugięły, Iris runęła na ziemię. Siedząc w klęczkach była już pewna, że nie wstanie bez czyjejś pomocy. Świat tańczył w jej oczach, kolory wydawały się mętne, jakby kobieta za dużo wypiła lodowej brandy. Wyczerpanie odczuwała każdą komórką ciała. Nie mniej boleśnie przypominała o sobie złamana ręka.
- Ups...
To była jedyna odpowiedź, którą zdołała wydusić z siebie. Kąciki ust choć drgnęły, bardziej przypominały grymas niż wredny uśmiech. Zadziorność ostała się wyłącznie w dwukolorowych oczach, nieco większych niż zazwyczaj, które nieco nieobecnie ogarniały otoczenie. Ratunku wciąż nie było. Pragnęła tylko, aby jej męki się w końcu skończyły i już radnej było wszystko jedno z czyich rąk - zabiją ją, Przymierze jakimś cudem tutaj wparuje. Nie miała sił walczyć o siebie. Zachowanie wysoko podniesionej głowy przychodziło z coraz większym trudem.
theme ~ voice ~ armor~
ObrazekObrazek

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Okręg Shalta”