Dzielnica mieszkaniowa położona na niższych poziomach stacji, do której w łatwy sposób można dostać się przy pomocy promu. Słynie z tego, że na jej terenie umieszczona jest Klinika Omegi. Dzielnica ta objęta jest strefą kwarantanny z powodu nieznanej plagi, która dziesiątkuje populację.
Jedynym sposobem na dostanie się do dystryktu Gozu jest przejście przez dystrykt Doru lub Kima.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Strefy mieszkalne

3 sie 2012, o 21:43

Obrazek Stanowiące większą część dystryktu strefy mieszkalne są równie różnorodne jak zamieszkujące je lokatorzy. Na tak dużym obszarze znalazło się tu miejsce na wszystko począwszy od typowych dla slumsów baraków, po lokale mogące uchodzić za całkiem przyzwoite apartamenty. Niezależnie jednak od standardu, wszystkie przeznaczone pod zamieszkanie pomieszczenia zostały podzielone na sporej wielkości strefę. W ten sposób udało się wygospodarować znacznie większy teren pod przestrzenie mieszkalne, co jest na wagę złota w przypadku tak przeludnionej stacji, do jakich niewątpliwie należy Omega.


Nim Hawkins zdążyła przybliżyć się do nich na tyle, by zwrócili na nią swą uwagę, usłyszała w komunikatorze znajomy głos swego zastępcy.
- Niestety, nie mam niczego konkretnego - przyznał z nutką rozczarowania w swym głosie. - Dzielnica mieszkalna w Gozu jest odcięta przez zarazę. Jeżeli ktokolwiek się tam zatrzymał, nie zrobił tego drogą oficjalną, przez co jest niemal niemożliwy do wytropienia. Zasugerowałbym przeniesienie poszukiwań właśnie tam, wątpię jednak, czy cię wpuszczą, Hawk. Cały teren jest odseparowany.
Deuce zatrzymał się na chwilę. Hawkins mogła usłyszeć przez komunikator, jak wypuszcza powietrze z płuc.
- Będę kopać dalej. Dam znać, jeśli trafię na coś wartościowego.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

4 sie 2012, o 15:19

Westchnęła głośno, bez skrępowania idąc prosto w kierunku dwóch strażników, jak gdyby kompletnie nie obchodziła ją trzymana przez nich broń.
- Jasne, dzięki. Mów jak tylko coś znajdziesz - mruknęła do komunikatora zanim stanęła przed dwoma turianinami.
Mogła po prostu utorować sobie drogę przy pomocy broni, ale ostatecznie w tej chwili robiła dla Arii, która praktycznie władała Omegą. Właśnie dzięki temu nie powinna mieć problemu z, jakby nie patrzeć, jej strażnikami.
- Hawkins - rzuciła, a raczej burknęła w ich stronę. - Jestem tu z polecenia Arii, szukam dwóch gości z cerberusa, którzy nie pamiętają zasady don't fuck with Aria.
Pewnie jej nie uwierzą, więc miała i na to sposób - włączyłaby komuniaktor w omni-kluczu i wywołała na nim samą, wspomnianą przez nią asari, jako dowód.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

4 sie 2012, o 19:30

Strażnicy obserwowali zbliżającą się Hawkins od stóp do głowy, nie odrywając od byłego Widma wzroku. Ku jej zdziwieniu jednak uściski na M-8 rozluźniły się, a złowrogie i nieprzychylne wyrazy twarzy zamieniły się na bardziej przychylne w momencie, w którym rozsunęli się, udostępniając kobiecie przejście do dzielnicy mieszkalnej.
- Aria wspominała - odburknął jeden z nich. - Nie wiem jednak jak masz zamiar ich wytropić. Teren od dłuższego czasu jest odseparowany i gwarantuję, że nikt się tędy nie prześlizgnął. Zresztą, nie moja sprawa. Trzymaj broń blisko siebie i uważaj na tyły, inaczej wyniosą cię stamtąd w worku.
Rada turianina, oczywista, wypowiedziana była przekąsem. Wyglądało na to, że kobieta była pierwszą od dawna osobą, która bez większych przeszkód uzyskała zgodę na wkroczenie do dzielnicy mieszkalnej w Dystrykcie Gozu. Fakt ten nie odpowiadał strażnikom, nawet jednak, jeśli chcieli powiedzieć coś więcej nie uczynili tego, uznając przepustkę Hawkins, pochodzącą od Arii, z miejsca za autentyczną.
Kiedy panel na drzwiach za nimi zajarzył się na zielono, te rozsunęły się, ukazując przed Jeanette długi, pusty korytarz. Nie to jednak było najdziwniejsze - duszący zapach, który z miejsca uderzał w nozdrza drażnił jeszcze bardziej.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

5 sie 2012, o 00:00

To ją zaskoczyło - Aria zdążyła im powiedzieć o tym, że zjawi się w dystrykcie Gozu? W ogóle zechciało jej się to zrobić, a nie zostawić w jej rękach. Szok. Uniosła brwi, ale bez słowa przeszła między dwójką strażników, bo nie miała ani czasu, ani ochoty na zbędne uprzejmości. Zresztą, rzadko kiedy sobie na to w ogóle pozwalała.
Minęła kilka uliczek, ostatecznie skręcając w jedną z nich. Bywała w dzielnicy mieszkalnej, i owszem, ale tylko za czasów własnej kadencji jako widma. Później nie, bo i nie miała po co ryć się tam, gdzie napsuć się bardziej nie da. Trafiła do jednej ze stref, które sama uważała za bardziej popularne. Po drodze starała się zgarnąć od walających się po ulicach mieszkańców, w ostateczności i trupów, jakiś płaszcz z kapturem lub cokolwiek, co zasłoniłoby ją choć po części, choć nie było to wymagane. Wtedy zwyczajnie nie musiałaby się chować, by zyskać przewagę zasadzki.
Znała ich imiona i nazwiska, to było plusem. Stanęła na rozwidleniu, przyklejając się do jednej ze ścian i uruchomiła swój omni-klucz, chcąc wysłać wiadomość. Treść dość prosta w przekazie, której za nadawcę uznała osobę robiącą pod salarianinem, który obecnie leżał martwy na niższym poziomie Zaświatów - cel, w postaci samej Hawkins, zlokalizowany w strefie ósmej dystryktu Gozu. Sam, bez żadnego wsparcia.
Na chwilę wyciągnęła Napastnika, uruchamiając moduł Amunicji dysrupcyjnej. Jeżeli miała płaszcz, pod którym mogła go ukryć, to toteż zrobiła, jeśli jednak nie, to schowała go do czasu usłyszenia kroków w tej stosunkowo opuszczonej części dzielnicy mieszkalnej.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

5 sie 2012, o 00:27

Płaszcz, który znalazła nie chronił przed ciepłem ani chłodem, ot zwykła szmata, którą ściągnęła z truchła batarianna, pozostawionego samotnie w kącie. Chociaż w innej sytuacji nieprzydatny, teraz dawał Hawkins częściowy kamuflaż, kryjąc ją samą jak i Napastnika, trzymanego w dłoni. Minusem, który powodował dyskomfort był smród, jaki z niego bił, długo nieczyszczony zapachem przypominał zgniliznę. Nie była to jednak rzecz, do której nie szło się przyzwyczaić, poza tym w Dystrykcie i tak panował drażniący nozdrza zaduch, jedna woń więcej nie czyniła więc większej różnicy dla kryjącej się za ścianą Hawkins, oczekującej swych celów.
Mijały długie chwile, odpowiedź na omni-klucz nie nadchodziła, żadne kroki nie były słyszalne. Dziwny zaduch, panujący w strefie wywołał na skroni Hawkins krople potu. Poza nieprzyjemną wonią wydawać się mogło, że kobieta wyłapała jeszcze jeden, znany zapach, a był nim zapach palonych ciał. Mimo, że nie napotkała żadnych w najbliższym otoczeniu nie było mowy o pomyłce, charakterystyczna woń była teraz łatwa do rozpoznania.
W końcu, usłyszała. Z oddali podążał ktoś nerwowym krokiem, robiąc przy tym wiele hałasu co słoń w składzie porcelany. Przybliżał się szybko do miejsca kryjówki Hawkins i lada moment miał wyjść zza rogu. Wydawało się, że mamrotał coś pod nosem. Był to z całą pewnością męski głos, możliwe, że wystraszony, albo zaniepokojony. Wydawać się mogło, że mówił do siebie, krztusząc się non stop donośnie.
- ...proszę - powiedział teraz tak, że Hawk wyraźnie usłyszała. - Klinika jest... Naprawdę...
- Spierdalaj - odpowiedział mu gruby, męski głos, siląc się na szept. - Spierdalaj, kmiocie, albo dopilnuję, że zamiast do kliniki, trafisz prosto do kostnicy.
Niekulturalny rozmówca nie podniósł głosu ani razu. Hawkins usłyszała jęk bólu chorego, połączony z głośnym szlochem. Rozmowa została przerwana.
Jeanette zauważyła teraz chorego, mijającego jej kryjówkę w odległości dwóch metrów. Batarianin wyglądał... koszmarnie. Zupełnie tak, jakby samo oddychanie sprawiało mu niebywałą trudność. Istota kroczyła przed siebie, nie oglądając się ani razu na mężczyznę, który ją zbył.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

10 sie 2012, o 18:48

Smród dało się przeżyć, choć z początku czuła zbyt wielkie obrzydzenie, by skupić się na nieruchomym staniu i wyczekiwaniu na cokolwiek. Później było z górki - chyba po części się do niego przyzwyczaiła. Wbiła nieobecny wzrok w ziemię, wytężając słuch i zamarła w oczekiwaniu.
Z otępienia wyrwał go słaby głos, który, jak się później okazało, musiał należeć do batarianina mijającego ją w tej chwili. Poczuła przypływ adrenaliny, słysząc odpowiedź wypowiedzianą kompletnie innym tonem głosu. Jakiś facet, ale czy to ten, którego szukała? Nie, tamtych było dwóch. Chyba, że się rozdzielili, lub poszedł tylko jeden. Nawet jeśli było to mało prawdopodobne, w końcu po tych terenach szwenda się dużo ludzi, pasowałoby to sprawdzić. Może będzie przy okazji wiedział coś, co jej się przyda. Westchnęła bezgłośnie, zastanawiając się nad taktyką, która po chwili wpadła jej do głowy. Wyszła pewnie zza zakrętu, opierając się bokiem o ścianę, z jedną ręką ukrytą pod płaszczem, a drugą schowaną w jego kieszeni. Uśmiechnęła się filuternie w stronę mężczyzny.
- Stresująca robota, hm? - teraz wystarczyłoby po prostu udawać miłą.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

19 sie 2012, o 22:02

Mężczyzna spojrzał na kobietę, po czym uśmiechnął się do niej tajemniczo. Uśmiech miał dziewiczo uroczy - dołeczki, lekko podkręcone kąciki ust, świeżo zgolony zarost, byle kobieta mogła rzecz, że był przystojny i rzeczywiście na takiego by uchodził, gdyby Hawkins nie widziała go wcześniej na datapadzie, przekazanym od Arii.
Alan Richfire, mężczyzna po trzydziestce wyglądał młodziej niż na wcześniej widzianym zdjęciu, na którym miał nieprzyjemne spojrzenie i kilkudniowy zarost. Teraz wyglądał tak, jakby miał za sobą kilkunastogodzinną drzemkę, prysznic i sycące śniadanie. Tajemniczy uśmiech mógł zdradzać wiele, nawet jednak, jeżeli mężczyzna rozpoznał Hawkins pomimo zmiany fryzury, nie dał po sobie tego poznać. Dwuznaczne, kryjące więcej niż przekazywał spojrzenie nie dało jej żadnych informacji, podobnie jak lekki, jasny pancerz i nieznany Hawkins typ broni, wystający mu z uchwytów na plecach z doskonale znanym logo pewnej pro-ludzkiej organizacji.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - powiedział, nie odrywając od niej rozbawionego wzroku. Westchnął ciężko, po czym prawą dłonią przejechał sobie po podbródku, gładząc wygoloną skórę. - Chociaż, właśnie stała się o wiele prostsza.
Nie przestawał się uśmiechać. Był pewny siebie i było to widać na pierwszy rzut oka.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

20 sie 2012, o 21:45

Czyli trafiła idealnie - facet wyglądem przypominał tego, którego widziała na datapadzie od Arii. Uśmiechnęła się filuternie, od niechcenia przenosząc wzrok na jego broń, następnie dalej, za jego plecy na korytarz i powracając spojrzeniem do jego twarzy. Oparła się bokiem bokiem o ścianę, mocniej ściskając za trzymany w ręku, ukryty pod płaszczem karabin.
- Och, czyżby? No patrz, spadłam ci z nieba - zaśmiała się perliście, wciąż pozostając pewną siebie, ale obserwując kazdy, nawet najmniejszy ruch mężczyzny, który mógłby świadczyć o jego chęci wyciągnięcia broni lub po prostu rzucenia się na nią. Wtedy zwyczajnie wyjęłaby własny karabin bądź uskoczyła.
- Cóż to za robota sprawia ci tyle problemów? - uniosła lekko brew, wciąż starając się wyglądać niewinnie, choć podejrzewała, że mężczyzna, pomimo ukrycia, rozpoznał ją.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

20 sie 2012, o 22:36

Czuje oko Hawkins nie wychwyciło żadnego ruchu w korytarzu za mężczyzną. Żadnego cienia, żadnego dźwięku, żadnego podmuchu wiatru zdolnego wprawić w ruch pyłki kurzu, unoszące się w powietrzu. Sam mężczyzna drgnął delikatnie, nie uczynił tego jednak po to, by alarmować Hawkins i sięgnąć po broń - przeniósł ciężar ciała na jedną nogę, krzyżując na klatce piersiowej dłonie, przyjmując pozę z gatunku "nic na mnie nie masz". Prędko podjął narzucony przez Hawkins ton rozmowy, udając zobojętnienie i zmęczenie.
- E, długo by mówić - rozpoczął. - Uganiam się za taką, słuchaj, załatwiam gościa, który pomoże mi ją zdobyć, ni chuja. A potem, ona sama wpada w moje sidła! - Ożywił się, a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. - Co za dzień.
Hawkins udało się wychwycić cichy a zarazem doskonale znany odgłos odbezpieczanej broni, który miał miejsce tuż za jej plecami, niebezpiecznie blisko, na wysokości głowy kobiety. Richfire uśmiechnął się jeszcze szerzej, przenosząc na ułamek sekundy wzrok na coś, lub kogoś, kto krył się za byłym Widmem.
Kiedy ponownie na nią spojrzał, oczekiwał jej ruchu. Odbił piłeczkę, teraz jej zagranie, agresywne, bądź też defensywne.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

21 sie 2012, o 02:45

Czyli tak jak się spodziewała. W reakcji na jego słowa, jak i odgłos odbezpieczanej broni, nie zareagowała. Dopiero po krótkiej chwili jej uśmiech się poszerzył, a sama oparła głowę o ścianę, jakby urządzali sobie pogawędkę o batariańskich drinkach.
- Też o niej słyszałam! - udała zamyślenie, wciąż z szerokim uśmiechem na twarzy. - Ale chyba z innego źródła, bo moja historia wygląda trochę inaczej.
Wzruszyła ramionami, jakby chcąc pokazać "tak wyszło". Miała przy tym nadzieję, że jej strategia nie okaże się być największą wpadką, jaką dotąd zrobiła. Śmierć z rąk agentów Cerberusa nie była tą, którą mogłaby uważać za godną. Wolała utopienie w wannie.
- Bo według mojego źródła, to krzątała się po Omedze szukając takich dwóch gości. Pewnie nigdy by ich nie znalazła, gdyby nie uczciwy salarianin, który powiedział jej to i owo - zaśmiała się cicho, kręcąc głową, wciąż sprawiając pozory wyluzowanej. Kłamała jak z nut, ale akurat to miała opanowane do perfekcji. - Więc zaczaiła się i poczekała, aż sami wpadną w sidła Arii - celowo nie powiedziała tutaj, że w jej własne. Chciała zasugerować, że wpadli w zasadzkę, będąc przy tym przygotowaną na tekst w stylu "no to ma problem", lub jakiekolwiek inne działanie, które świadczyłoby o zamiarze naciśnięcia spustu.
- Naprawdę, to ciebie wysłał Iluzja? Słaby z ciebie piesek, skoro nie znalazłbyś mnie, póki bym ci na to nie pozwoliła. Tym słabszy, że popełniłeś jeden, podstawowy błąd - tym razem jej uśmiech nabrał szyderczego charakteru. - Tak zatraciłeś się w próbie znalezienia mnie, że wkroczyłeś na terytorium Arii zapominając o ochronie własnej dupy.
Uniosła brwi, ledwo powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem.
- Możesz spróbować uciec. Pokażę ci, gdzie są - uniosła powoli, ostrożnie wolną dłoń, ciałem przytrzymując przy ścianie płaszcz, by nie odsłonić Napastnika. Skierowała ją w lewo, tak, by wskazać jedną z uliczek. Jeżeli mężczyzna z przodu odwrócił głowę w tamtą stronę, schyli się, żeby uniknąć lufy przyłożonej do głowy, następnie odwróci i wystrzeli z odbezpieczonego karabinu szturmowego w kierunku przeciwnika z tyłu. Powinna mieć tyle czasu, ze względu na to, iż drugi, rosły agent Cerberusa miał broń schowaną na plecach. Jeżeli to wypali, odwróci się i wyceluje w niego.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

21 sie 2012, o 09:20

Rozbawiona mina agenta poważniała z każdą sekundą, "trawiąc" słowa Hawkins. Richfire sposępniał, lecz nie wypadł z gry, wciąż wyprostowany, pozornie niewzruszony wpatrywał się w kobietę. Na jego twarzy przestało malować się rozbawienie, zastąpiło je rozdrażnienie, które powoli przejmowało nad nim kontrolę. Po raz kolejny wyciągnął rękę w kierunku świeżo wygolonego podbródka, po czym potarł go, zastanawiając się nad czymś intensywnie.
- Aria? - zapytał z niedowierzaniem, po czym uśmiechnął się z politowaniem, marszcząc brwi. - Co ma do tego...
Nie dokończył, kiedy z czystej ciekawości i wrodzonej tendencji do ostrożności spojrzał kątem oka w kierunku, wskazywanym przez Hawkins. Szybkie kucnięcie, obrót oraz seria z karabinu szturmowego, w mgnieniu oka posłana w kierunku stojącego za kobietą napastnika - z pozoru - nie napotkała celu, bo chociaż oczy byłego Widma nie zarejestrowały żadnej postaci, ta pojawiła się już po chwili z przedziurawionym torsem, wychodząc z kamuflażu taktycznego, szykując się do ostatniego w swej karierze lotu na posadzkę. Kiedy Hawkins obróciła się znów, aby przedziurawić drugiego przeciwnika niczym ser szwajcarski, poczuła nagłe szarpnięcie, które poderwało ją w górę i w błękitnej poświacie posłało parę dobrych metrów w tył.
Biotyczny rzut odrzucił Hawkins prosto na ławki, które ku jej nieszczęściu były twarde i miały pozostawić na jej ciele (między innymi na łokciach i nadgarstkach) liczne siniaki i zadrapania. Cios nie był zabójczy, sekundy jednak, które Hawkins spędziła w powietrzu dały mężczyźnie przewagę.
Wykorzystał ją, sięgając po karabin.
- Co ma do tego Aria? - krzyknął ze złością, celując w Hawkins.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

21 sie 2012, o 18:06

Przez jedną chwilę nie była pewna, czy przypadkiem nie spudłowała, ale ta myśl opuściła ją gdy tylko spostrzegła swojego przeciwnika. Pewnie odwróciła się z powrotem, ale nie wzięła pod uwagę jednej rzeczy - że może mieć do czynienia z biotykiem. A więc udało jej się tylko w połowie, o czym przekonała się spadając na ławki. Syknęła cicho, ale widząc zdenerwowanie na twarzy wciąż żywego mężczyzny, uśmiechnęła się ironicznie, pomimo tego, że sytuacja niezbyt jej odpowiadała. Ale wciąż miała przy sobie Napastnika, tyle że użycie go nie gwarantowało wygranej - w ostateczności zabiją siebie nawzajem, albo oberwie tylko ona, jeżeli agent Cerberusa ją wyprzedzi z naciśnięciem spustu.
- Najwyraźniej coś ma - uśmiechnęła się szeroko, spoglądając za plecy mężczyzny. Utkwiła na chwilę wzrok w ścianie, jakby intensywnie się czemuś przypatrując.
- Zresztą, zapytaj jej sam. Właśnie masz okazję - przeniosła na moment spojrzenie w jego kierunku i powróciła do pustej uliczki za jego plecami, wskazując na nią skinięciem podbródka. Jeżeli mężczyzna się zawaha, zerknie do tyłu lub odwróci się, wystrzeli w jego stronę Strzał wstrząsowy, który powinien go skutecznie obalić zanim ten zdąży nacisnąć spust.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

24 sie 2012, o 20:18

Mężczyzna uśmiechnął się sarkastycznie. Ten sam chwyt nie miał zadziałać drugi raz - nie odwrócił się, nawet nie skinął w kierunku wskazanym przez Hawk, wpatrując się zamiast tego w posłaną przez siebie na ławki kobietę, czyniąc po chwili pierwszy krok do przodu. Wyprostowana sylwetka oraz nieprzyjemny uśmiech zdradzały jego nastawienie, pewne siebie, zdeterminowane. Z karabinem, przystawionym do piersi, gotowym wystrzelić w każdym momencie zmniejszał powoli dystans pomiędzy nim a kobietą.
- W takim razie - powiedział, zbliżając się do byłego Widma. - Będzie mieć niezłe widowisko. To nic prywatnego, sama rozumiesz, interesy. Widzisz...
Wypowiedź mężczyzny przerwał tupot stóp. Wielu stóp, jeśli wierzyć zmysłom słuchu, a sądząc po charakterystycznym dźwięku uderzającego o siebie metalu zbliżające się osoby musiały mieć na sobie pancerze ochronne.
Mężczyzna zgłupiał przez chwilę. Tak bardzo pewien swojej racji, jaki był, zachował trzeźwość umysłu. Nie spuszczając wzroku z kobiety (ani palca ze spustu), kupując jednak jej historyjkę o Arii poderwał się z miejsca, zgrabnie przeskakując nad poległym kompanem. Lufa karabinu pozostawała skierowana na kobietę, agent nie opuścił jej ani na moment, nie dając Hawkins luki, której szukała do podniesienia Napastnika.
- Rusz się! - krzyknął, zbliżywszy się do kobiety. - Na nogi!
Dłoń, której nie trzymał na spuście, zaciskała się na karabinie raz po raz, zdradzając delikatne poddenerwowanie. Opancerzone istoty były coraz bliżej. Mężczyzna stał półtora metra od Hawkins. Popędził ją subtelnym machnięciem trzymanej oburącz broni.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

24 sie 2012, o 22:30

Cholera, nie nabrał się. Zaczynało się robić coraz gorzej, ale szelmowski uśmiech nie znikał z jej twarzy. W myślach starając się wymyślić jakiś inny plan, który mógłby wyswobodzić ją z tej całej, gównianej sytuacji. Wtem jednak usłyszała kroki - zbliżające się kroki więcej niż jednego człowieka. Raczej nie była to ta nieistniejąca armia Arii, ale dlaczego nie miałaby tego faktu wykorzystać?
Słysząc jego rozkaz, jak i widząc zdenerwowanie, które szybko nim zawładnęło, zaśmiała się cicho, ale, wspierając na Napastniku, powoli podnosiła się z miejsca.
- Nie zależy im na mnie, tylko na tobie, więc nie przejmą się, jak mnie zabijesz. Za to dla ciebie powinnam być coś warta, bo wiem, skąd nadchodzą - uśmiechnęła się szerzej, przy tym bacznie obserwując sytuację. - A raczej wiem, gdzie ich nie ma - dodała, chcąc podkreślić wagę informacji.
Jeżeli życie było mu miłe, to się jej posłucha. Jeżeli nie - trudno.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

24 sie 2012, o 23:57

Mężczyzna rzucił jej ostrzegawcze spojrzenie, jedno z takich, które zmroziłoby krew w żyłach niejednego osiłka, widząc jednak jej sielankowy uśmiech, pełen sarkazmu, pewności siebie rozluźnił brwi, nawet nie starając się przybrać maski kogoś trzymającego pieczę nad sytuacją.
- Będziesz prowadzić - oznajmił. - Ale to cudeńko zostanie ze mną.
Ruchem podbródka wskazał Napastnika, na którym podpierała się kobieta. Zanim ta zdążyła zareagować, otworzyć usta by zgodzić się lub szyderczo go wyśmiać, kontynuował:
- To twoja szansa, kotku. Będziesz grać po mojej stronie, ja będę grać po twojej, coś za coś. Kto wie, może...
Nie dokończył, po raz kolejny urywając zdanie. Nagłe strzały odebrały mu mowę - a także część tarcz, sądząc po tym, że większość kul, które przyjął na plecy nie wyrządziła mu żadnej krzywdy, podobnie jak Hawkins, którą chcąc czy nie chcąc osłonił własnym ciałem. Napastnicy nadchodzili z wcześniej wskazywanego przez Hawk korytarza. W sekundy po oddaniu pierwszych strzałów byłe Widmo poczuło silny i stanowczy uścisk męskiej dłoni na swym prawym przedramieniu, która to ręka już w chwilę później równie mocnym szarpnięciem próbowała wprawić Hawkins w ruch, za ścianę, w kierunku najbliższej osłony.
Agent Cerberusa obrócił się (w końcu) w stronę korytarza, jedną dłonią posyłając z karabinu niedbałą falę, mającą zapewnić im osłonę, próbując jednocześnie zejść z linii ostrzału i zabrać ze sobą Hawkins. Chwila nieuwagi, która mogła zostać wykorzystana na korzyść byłego Widma mogła nieść ze sobą pewne konsekwencje.
Wynikać one mogły chociażby z tego, że odział złożony z turian, salarian i batarian celował także do niej.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

26 sie 2012, o 03:11

Ma mu oddać swoją broń? Chyba oszalał. Już miała wybuchnąć szyderczym śmiechem w reakcji na jego słowa, kiedy przerwały im strzały. Strzały? Cholera! Dzięki bogu miała tarcze, ale i tak w obliczu tylu przeciwników nie miała szans. Uległa, kiedy pociągnął ją w stronę osłony, za którą szybko się schowała.
Mogła to wykorzystać - jego chwilę nieuwagi. I zbiec. Ale równie dobrze mógł posiadać interesujące ją informacje, które będzie w stanie wydrzeć z niego siłą lub nie, kiedy tylko załatwią grupkę, której pochodzenia nie znała. Na pewno nie od Arii, tę informację przecież zmyśliła. Upewniła się, że działa amunicja dysrupcyjna oraz uruchomiła umocnienie, które z pewnością jej się teraz przyda. Idąc za jego przykładem, wystawiła karabin szturmowy za osłonę póki byli pod atakiem i wystrzeliła w stronę potencjalnych wrogów pocisk w postaci Rzezi. Wciąż jednak brała pod uwagę możliwość ataku ze strony agenta, którego, gdy tylko sytuacja choć trochę się uspokoi, od razu obierze sobie za cel.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

27 sie 2012, o 07:28

Dwóch batarian, salarianin oraz czwórka turian - pomniejszy oddział, stworzony z siedmiu istot bronił się zaciekle i nie ustępował Hawkins ani Alanowi Richfire ani na moment. Walczyli równie odważnie co bezmyślnie, chaotycznie i wyraźnie bez planu czy taktyki, strzelając do wszystkiego, co się rusza, nie celując specjalnie, a jedynie zalewając Jean i agenta falami pocisków raz po raz posyłającymi dwójkę za osłonę. Umocnienie pancerza przydało się kobiecie, "pochłaniając" część obrażeń ze strzałów pomniejszego oddziału. Amunicja dysrupcyjna umożliwiła zdjęcie tarcz celom najbardziej wystawionym na widok - dwóm batarianom i turianinowi, którzy z kolei, na czas chwilowo trwającej współpracy, wykończeni zostali przez agenta pro-ludzkiej organizacji.
Rzeź rozrywała przeciwników, chociaż przez uruchomione umocnienie pancerza korzystanie z atutu było spowolnione z uwagi na czas ładowania. Kiedy więc amunicja kończyła się, a umiejętność nie była dostępna, w grę wchodził mężczyzna - wymieniali się tak przez dłuższy czas w momentach, w których przemienienie pochłaniacza ciepła było konieczne, wyglądając na dobrze zgraną i zorganizowaną parę, uzupełniającą się nawzajem, rozumiejącą bez słów.
Salarianin oraz turianin - taki był bilans po ostatniej udanej akcji Hawkins, która pozostawiła dziurę w głowie turianina a także krwawą plamę w miejscu, w którym jeszcze niedawno stał przeciwnik. Dwójka nieprzychylnych im istot grała teraz o wiele bardziej świadomie - mierzyła każdy strzał stając na wysokości zadania, znacznie częściej i dłużej kryjąc się za osłonami.
W pewnym momencie, kiedy Alan zamieniał zużyty pochłaniacz ciepła, Hawkins zauważyła, jak pozostała przy życiu dwójka przeciwników przylega do osłon, znikając jej na chwilę z widoku. Richfire był pochłonięty swym karabinem, najemnicy zajęci sobą. Zapanowała krótka cisza.
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

27 sie 2012, o 15:01

Pomimo tego, że walczyli przeciwko grupie zgranie, nie zapominała o tym, kim jest jej tymczasowy sojusznik. Agentem Cerberusa, co jej się na pewno nie podobało.
Po długiej wymianie ognia nastąpiła chwila ciszy. Zostało dwóch, z którymi powinna dać sobie radę sama. Natomiast dość już miała "współpracy". Gwałtownie odwróciła lufę broni, pozostając za osłoną, w stronę faceta i wystrzeliła serię w stronę jego głowy, co powinno załatwić sprawę głównie dzięki temu, że zajęty był wymianą pochłaniacza ciepła.
W razie, gdyby któryś z przeciwników się wychylił, skorzysta ze Strzału wstrząsowego, który sam w sobie powinien wyrządzić spore szkody u jednego z nich. Wciąż podtrzymywała Umocnienie, a w razie nagłej sytuacji, w której musiałaby uciekać, czekał ją skok adrenaliny.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

28 sie 2012, o 22:24

Jedno spojrzenie mężczyzny, skierowane na Hawkins, skryło wszystko to, co chciał, a czego nie zdążył powiedzieć. Mieszanka złości, nerwów, strachu i w końcu - przerażenia w ułamku sekundy znalazła swe odzwierciedlenie w jego oczach. Richfire skrzywił usta. Spróbował podnieść pięść, w której trzymał zużyty pochłaniacz ciepła, było jednak za późno.
Tępy, zobojętniały wzrok, wbity w daleką przestrzeń. Nie był to obraz, który Hawkins widziała po raz pierwszy - zabijała już wcześniej, brutalniej, bardziej bezwzględnie. Bryzgająca przez chwilę krew również nie mogła zrobić na niej wrażenia, podobnie jak śmierć kolejnego z najemników, w stronę którego posłała strzał wstrząsowy. Ostatni przeciwnik, pozostały przy życiu ani myślał wychylić się z osłony. Salarianin nie dawał Hawkins najmniejszej szansy do wykonania ostatecznego strzału - skrywszy się za wystającym elementem konstrukcji korytarza pozostawał tam, gdzie czujny wzrok byłego Widma go nie dosięgał.
Wraz ze śmiercią Alana Richfire dopełniony został ostatni warunek umowy, którą Aria T'Loak zawarła z Jean Hawkins. Trzy trupy - dwa w strefie mieszkalnej, trzeci w okolicy Zaświatów, pozostawiony we własnych płynach fizjologicznych. Po raz kolejny "królowa" Omegi miała dostać to, czego chciała, nawet, jeśli nie była świadoma prawdziwych intencji agentów Człowieka Iluzji.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Hawk
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 2744
Rejestracja: 14 kwie 2012, o 22:37
Miano: Jeanette Hawkins
Wiek: 35
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapitan pirackiej łajby
Lokalizacja: Wraith
Status: Widmo-renegat, poszukiwana przez Cerberusa.
Kredyty: 107.987
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

28 sie 2012, o 23:01

Zabójstwo Richfire'a nie zrobiło na niej większego wrażenia, powodując jedynie wkradającą się na jej twarz satysfakcję. Litości, chyba nie myślał, że zapomni o wszystkim i zgodnie ruszą razem do boju z nieznanym napastnikiem? Następnym razem niech Iluzja przyśle kogoś bardziej wymagającego niż niewyszkolonego pieska. Nawet jeżeli uznał ją za tymczasowego sojusznika, tak czy siak popełnił błąd, polegając na tym, że zajmie się wrogą grupą.
Ale pozostał jeden salarianin, któremu nie zamierzała odpuścić. Zbytnio się nakręciła, by sobie na to teraz pozwolić. Poza tym, ciekawił ją.
- A wy kim do cholery jesteście? - krzyknęła w jego stronę, nieznacznie wychylając się zza osłony, z gotowym do wystrzelenia następnym pociskiem Rzezi, który, nawet, gdyby trafił niedaleko, na pewno poraziłby przeciwnika, gdyby ten stał niedaleko.
- Kto was wynajął? - dodała, równie głośno, czekając, aż ten wychyli się zza własnej osłony. Znowu ktoś na nią? Świetnie. Więcej zabawy.
THEME⌎ ARMOR⌎ VOICE⌎ NPC⌎
ObrazekObrazek
+10%⌎ do bycia twoją starą+20%⌎ do bycia starą twojej starej+30%⌎ do bycia starym starej twojej starej

Wróć do „Dystrykt Gozu”