Tu trafiają rzeczy zapomniane i nieaktualne, jak dawne ogłoszenia czy zasady, które już dawno przestały obowiązywać.

Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Mieszkanie Fen

17 kwie 2013, o 13:37

Obrazek Mieszkanie znajdujące się na pierwszym piętrze nie jest duże, ale nadaje się dla jednej osoby może dwóch. Opłacany przez Błękitne Słońca i zajmowany przez Fen od momentu, w którym przybyła na Omegę.
Prócz małej łazienki i kuchni posiada jeszcze średnich rozmiarów salon z biurkiem, fotelem, dwoma regałami i sporym terminalem na jednej ze ścian. Regały wypełnione są książkami z papieru, lub materiału, który je naśladuje. Naprzeciw wejścia są schodki prowadzące do sypialni, gdzie jest tylko łóżko i szafa wbudowana w ścianę. Sypialnia i salon posiadają okna, ale są one zazwyczaj zasłonięte, by dziewczyna mogła się wyciszyć w czasie czytania.
W całym mieszkaniu panuje względny porządek, ale gdy się dokładniej przyjrzeć, widać że właścicielka nie patrzy na to, czy książki są poukładane w konkretnym porządku, czy też czyste naczynia znajdują się w tej samej szafce.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

19 kwie 2013, o 19:55

Po całej akcji z narkotykiem i Wyyrlokiem była niesamowicie obolała i wykończona. Kolejny raz doszła do wniosku, ze powinna bardziej się kontrolować. Teraz jednak nie zamierzała o tym myśleć. Gdy tylko dotarła do mieszkania, zdjęła buty i z przyzwyczajenia poszła do łazienki. Po bardzo długiej i gorącej kąpieli wyszła do salonu w ręczniku oceniając obolałe miejsca. Właściwie to ślady mogły jej zostać przez jakiś czas na szyi i mostku. Zapewne siniaki będą cudne. Z tyłu głowy już pojawił się bolesny guz. Westchnęła cicho i poszła do łóżka. Przespała kilka godzin, by się obudzić nieco mniej obolała, choć wolałaby już nie musieć znosić takich niedogodności. Ubrała się, wypiła kawę i wyszła.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

26 kwie 2013, o 10:41

Wyświetl wiadomość pozafabularną

W milczeniu zjechali te dwa piętra, po czym dziewczyna poprowadziła towarzysza do drzwi jej mieszkania. U niej nie odezwała się żadna WI, chociaż była. Fen preferowała ciszę lub muzykę we własnym kącie, chyba że będzie chciała coś od wirtualnej inteligencji. Otworzyła drzwi.
- Zapraszam - powiedziała, przepuszczając Willa i wchodząc za nim. Zamknęła drzwi. Od razu włączyła się muzyka.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Może troszkę zbyt ponura, ale ją lubiła, by się uspokoić i wyciszyć.
- Rozgość się. Ja zaraz wrócę - wskazała na jej mały salon. Sama przeszła do schodów i to na nich zniknęła.
Widać było, że nie często miewała gości przez te dwa lata, bo fotel był tylko jeden. W tym pomieszczeniu można było zauważyć porządek. Nic się nie walało, no może poza dwoma cyfronotesami na podłodze, obok fotela i książką przykrytą częściowo poduszką na środku jasnego dywanu.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Mieszkanie Fen

26 kwie 2013, o 10:47

No to teraz William był w szoku. Niezbyt duże mieszkanko, w którym panował względny porządek, przysłonięte okna, stos książek i zapalone światła. Wszystko to dawało niemałego uroku. Usłyszawszy Fen, kiwnął głową i poczekał aż ta poszła na górę. Korzystając z chwili czasu, sam postanowił też co nieco dowiedzieć się o jej zainteresowaniach. Książki o tym świadczyły, toteż chciał z ciekawości zobaczyć o czym one są. Najpierw jednak chciał zobaczyć książkę, którą obecnie czytała. Podszedł bliżej fotela a następnie pierwszego wolnego regału, po czym zaczął się przyglądać tytułom.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

26 kwie 2013, o 11:14

Gdy podszedł do książki na podłodze, mógł zobaczyć część tytułu, ale wystarczyło tylko lekko odsunąć poduszkę i wszystko było jasne. „Pieśni Lodu i Ognia. Gra o Tron” tak głosiły litery na papierowej okładce. Z jednego cyfronotesu można było wyczytać cześć informacji na temat implantów biotycznych i nowych udoskonaleń. Drugi był zabezpieczony. Ogromny terminal żarzył się lekkim światłem, będąc w stanie czuwania. W dolnym lewym rogu widniała komenda „dotknij do weryfikacji”. Gdy najemnik podszedł do regału, mógł zauważyć, że większość książek ma podobne tytuły co ta na podłodze. Większa część serii „Forgotten Realms”, trylogia „Władcy Pierścieni”, nawet pojawiły się pojedyncze tytuły ze „Świata Dysku”. Ciekawostkę mogły stanowić zbiory różnych wierszy powtykane między inne książki i dwa kryminały. Wyraźnie w książkach nie panował porządek.
Nim Will zdążył przejść do drugiego regału, usłyszał kroki na schodach. Fen zeszła na dół w pełnym pancerzu, przypinając pistolet do pasa. Przetrwała na Omedze bardzo długo, a jej pancerz wyraźnie wiele widział. Najwyraźniej jeszcze dziewczyna nie pomyślała o kolejnym odświeżeniu kolorów. Znak Błękitnych był poprzecinany w paru miejscach, zapewne po trafieniach i otarciach. Nie było jednak widać wyraźniejszych śladów. Dziewczyna dbała, by jej pancerz zawsze był w jak najlepszym stanie i gotowy do użycia.
Widząc Kraivena, lekko się uśmiechnęła. Hełm trzymała z początku pod pachą, potem jednak wzięła go w dłoń. Zapewne potem go założy. Jej fryzura też się zmieniła z luźnego koku na ciasno upięte, tak by zapewnić największą wygodę po założeniu hełmu.
- Teraz i ja jestem gotowa powiedziała.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Mieszkanie Fen

26 kwie 2013, o 11:28

Kraiven przyglądał się z zaciekawieniem książkom. Wyglądało na to, że Fenka lubiła powieści fantastyczne. Tytuły książek nic mu nie podpowiadały ani tym bardziej o nich nie słyszał. Zapewne były one z okresu przed kolonizacyjnego, ale czy to możliwe, aby najemniczka miała zbiór tak starych książek? Nie zdążył się nad tym zastanowić, kiedy usłyszał i zobaczył po chwili jego towarzyszkę w pancerzu błękitnych słońc. Podniósł lekko głowę do góry przyglądając mu się dokładnie. Różnił się zdecydowanie pod wieloma względami od tego co nosił Will. Nie posiadała tak dużo ochronnych płytek z tarczami kinetycznymi a i nie miała żadnego naniesionego upgraddingu. Zauważył też, że pancerz ten przeszedł już nie lada potyczki. Poczuł się troszeczkę zazdrosny jak i gorszy, że Fen pomimo swojego młodego wieku, była weteranem na Omedze. Ostatecznie kiwnął głową porozumiewawczo słysząc iż jest gotowa, po czym poczekał aż zeszła.
- W takim razie możemy ruszać. - powiedział, wychodząc razem z nią.
Gdy już wyszli a Fen zamykała swój dom, William założył już hełm, dostrajając jego parametry i sprawdzając czy wszystko gra. Wizjer optyczny wspomagany układem celowniczym działał, wizjer noktowizyjny i termowizyjny również działał. Sprawdziwszy, dopowiedział jeszcze, ale tym razem już nieco zniekształconym głosem przez swój hełmofon - Przejdziemy się jeszcze do "Serca Kimy". Muszę odebrać zamówienie.
Fen jeszcze mogła zauważyć kątem oka jak ten załączył już Amunicje Dysrupcyjną na swoją M-8 i Predatora, oraz Umocnienie na pancerz. Trochę to dziwne wyglądało, zważywszy, że byli jeszcze w bezpiecznym miejscu. Po wykonaniu tych czynności, udali się do windy, który ich zabrał na parter hotelu a stamtąd udali się do sklepu z uzbrojeniem, wychodząc uprzednio z budynku.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

1 sie 2013, o 09:08

I znów znalazła się w swoim mieszkaniu, które właściwie zupełnie się nie zmieniło od momentu wyjścia. Dziewczyna zrzuciła z siebie pancerz i zostawiła go przy biurku, po czym zamknęła się w łazience na dobre kilkanaście minut jak nie więcej. Spod prysznica wyszła orzeźwiona i w pełni czyta. nałożyła delikatny makijaż i podreptała do swojej szafy, skąd zaczęła wyciągać ubrania. Przez kilka chwil oglądała się w lustrze i nagle znieruchomiała, wpatrując się w smoka na jej ramieniu. Westchnęła cicho, po czym włączyła omni-klucz. Zakończyła wiadomość do swojego bezpośredniego zwierzchnika, po czym wyszła, by przejechać windą tylko kilka pięter w górę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

5 sie 2013, o 19:53

Wróciła do swojego mieszkanka tylko w jednym celu. Musiała zgarnąć część swoich rzeczy i opuścić Omegę jak najszybciej. Już obrała pierwszy przystanek w swojej drodze, a raczej cel, bo nie znajdował się po drodze na Virmir. Dostałą wystarczająco pieniędzy, by zakupić pewne rzeczy niestety dostępne na Illium. Wolała się nie cackać z zamawianiem sprzętu na Omegę i płacić za to nie wiadomo ile. Po za tym na Ilium mogłaby też zobaczyć, czy przypadkiem nie znajdzie się jakieś ciekawsze miejsce od Virmir.
Gdy spakowała już najpotrzebniejsze ubrania, władowała do torby części pancerza, po czym zabezpieczyła mieszkanie. Bądź co bądź planowała jednak tutaj wrócić. Sprawdziła jeszcze, czy nie ma jakiś wiadomości po czym opuściła mieszkanie.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

7 maja 2014, o 19:31

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wprowadziła dwie najemniczki do budynku, który znajdował się na terenach Słońc. Kiwnęła głową w stronę recepcjonistki, którą właściwie widziała niecałe półgodziny temu. Poprowadziła Cat i Rose schodami, bo jej mieszkanko znajdowało się na pierwszym piętrze, więc nie było sensu ściągać windę.
- Nie wiem czy jest sens, byście się rozpakowywały. Nie wiadomo kiedy przydzielą wam lokum. W kuchni powinnam mieć tyle jedzenia byście mogły teraz się porządnie najeść - znów się odezwała, dochodząc do drzwi. Otworzyła je kodem i przed trójką kobiet ukazało się dość małe mieszkanko. Fen weszła i pierwsze co zrobiła, to zostawiła buty przy drzwiach. Kiedy wszystkie znalazły się w środku i zamknęła drzwi, momentalnie uaktywnił się terminal na ścianie i popłynęła muzyka.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tocco się nawet tym nie przejęła, za to wskazała palcem jedne drzwi.
- Tu macie łazienkę - wskazała drugie - a tutaj kuchnię.
Podeszła do ściany naprzeciwko biurka i przycisnęła jeden z paneli, który się odznaczał na ścianie. Wysunęła się kanapa, ale Fen wcisnęła guzik we wnęce i mebel przeistoczył się w łóżko, które pomieści dwie osoby na styk.
- Tutaj będziecie spały. Radze nie zostawiać po sobie bałaganu, bo inaczej nie będziemy mogły tu przeżyć nawet tygodnia - powiedziała z lekkim westchnięciem i wyminęła rozłożoną kanapę. - Rozgośćcie się, ja zaraz wrócę - powiedziała i wspięła się po schodkach. Rzuciła kurkę na łóżko i stanęła tak, by nie było jej widać. Włączyła omniklucz i przez chwilę grzebała w extranecie, ale nic jej nie zainteresowało.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Catherine Roussel
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 28 mar 2014, o 16:14
Miano: Cathe
Wiek: 19
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Saper, Inżynier-pirotechnik
Postać główna: Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Kredyty: 20.000

Re: Mieszkanie Fen

7 maja 2014, o 20:42

Cathe nijak nie dała po sobie poznać, że niekoniecznie podobał się jej fakt braku zakwaterowania, przez czas nieokreślony. Nie wiedziała również co myśleć o samej Fen, jednak tym akurat się nie martwiła. Na wszystko przyjdzie czas, a nie było sensu niczego przyspieszać... nie w tym momencie. Nadal się uśmiechając, znowu odgarnęła włosy, które wysmyknęły się spod sporych gogli pełniących u niej funkcję opaski na włosy. Kotłowanie się u niej... nie brzmi zachęcająco, ale może być ciekawie. O ile nie zmusi nas do wstawania o dziwnej porze mruknęła w głowie, na wspomnienie ostatnich tygodni. Po chwili odezwała się przyjaznym tonem:
-Cóż, mam nadzieję że nie narobimy Ci problemów. Po ostatnim roku naprawdę nie jesteśmy wymagające, choć niczego nie odejmuję twojemu mieszkaniu-pośpiesznie wyjaśniła, rumieniąc się lekko- Po prostu chcę powiedzieć że generalnie powinnyśmy być bez problematycznymi współlokatorkami.
Westchnąwszy ciężko, zaczęła nerwowo stukać palcami, po kieszeni z paczką papierosów, przygryzając lekko dolną wargę. Zawsze musisz coś palnąć, zawsze... po prostu nie możesz przestać paplać, nie? Potrząsnąwszy lekko głową, przez co znowu na jej twarzy opadły miedziane kosmyki. Fuknąwszy cicho, z poirytowania odgarnęła je trochę nerwowym ruchem i wyciągnęła z kieszeni kolejną fajkę. Spojrzawszy na nią krytycznie, skrzywiła się widząc iż jest mocno pogięta. Mimo to wsadziła ją do ust i odpaliwszy od zapalniczki, zaciągnęła się mocno. Rose zaraz pewnie znowu zacznie marudzić... skonkludowała obserwując jej mimikę. Lekko miętowy aromat jednak nikomu nie powinien przeszkadzać, choć trochę gryzł się z cynamonem który preferowała Fen.

Rose tymczasem faktycznie skrzywiła się trochę, choć nie odeszła, ani nic nie powiedziała. Czekała sobie spokojnie, a po chwili wyciągnęła niewielka piersiówkę i pociągnęła z niej niewielki łyczek. Gdy mocno słodkawy i aromatyczny alkohol spłynął po jej gardle, poczuła się trochę lepiej. Nie była jeszcze alkoholiczką... a przynajmniej nie piła za często. Po prostu wolała mieć przy sobie coś słodkiego i mocnego, by uzupełnić braki w energii. Zresztą miód pitny, nawet mocno rozcieńczony smakował jej o niebo lepiej niż energetyki. Za to jak tak dalej pójdzie, to mała naprawdę wpadnie w nałóg. Będę musiała podwinąć jej te fajki i pilnować, by ich nie znalazła. pomyślała obserwując, jak równo z Fen wydycha chmurki dymu. Po chwili jednak starsza najemniczka ruszyła w stronę wyjścia, przez co musiała pospiesznie schować swój napitek i szturchnąć lekko Cathe, która się nad czymś zamyśliła. Gdy ta prawie nie podskoczyła, Rose uśmiechnęła się rozbawiona i poprawiwszy torbę na ramieniu ruszyła za Fenneną.
Dla obydwu kobiet nic z tego co mówiła ich opiekunka nie stanowiło nowości. Można wręcz powiedzieć, iż podobne słowa stanowiły dla nich już prawię mantrę, bez której poczułyby się niepewnie. Co do chłopców w bazie... cóż miały na to swoje sposoby, zresztą niektórych już znały. Miłym zaskoczeniem jednak okazała się informacja o odpoczynku. Ładując się na tylne siedzenie taksówki, Cathe wyciągnęła z kieszeni ostatni baton energetyczny i przełamawszy go na pół, podzieliła się z Rose, po czym zaczęła go cicho chrupać, pociągnąwszy ostatni wdech dymku z papierosa.

Wchodząc do niewyróżniającego się specjalnie budynku, nie wiedziały czego spodziewać się po lokum, które miało być ich domem w najbliższym czasie. Na obydwu jednak zrobiło pozytywne wrażenie, choć w odmienny sposób. Obie za przykładem właścicielki ściągnęły buty, choć od montowanie ich od pancerza chwilę zajęło. Pierwsze co zainteresowało i wyraźnie pochłonęło uwagę Catche znajdowało się na regałach, szafkach i biurku. Duże i małe sterty książek, wydawały się działać na rudą dziewczynę niczym magnes. Widać było, że ledwo powstrzymuje się by nie sięgnąć po którąś i nie pomacać palcami prawdziwych, papierowych stron. Przygryzając wargę rzuciła tylko okiem na wskazane elementy pomieszczenia. Słysząc słowa Fen, odpowiedziała po krótkiej chwili:
-Bardzo ładnie tu... i przytulnie. Naprawdę fajnie się urządziłaś... no i widoki musisz mieć ładne.-spłonęła rumieńcem, gdy dotarło do niej co powiedziała- Przepraszam, jeśli mówię coś nie tak...-po chwili jej wzrok znowu uciekł ku książkom- Czy... mogę?-zapytała prawie błagalnie.

Rose rozglądała się w tym czasie bardzo uważnie po lokum Fenneny. Nie umknęły jej zasłonięte żaluzje i lekki bałagan w kuchni. Lubi ciszę i spokój, ale nie ma pierdolca za punkcie porządku. Powinnyśmy się dogadać, chyba. pomyślała, po czym podniosła swoją i Cathe torbę, by przenieść je w kąt, koło ich "nowego" łóżka. Dużo więcej atencji poświęciła temu co mówiła i robiła Fen, zapamiętując to co trzeba. Jej również się tu podobało; czuła że będzie mogła odpocząć w tym mieszkanku i zrelaksować się, jeśli nikt nie postanowi jej przeszkodzić. Po chwili odezwała się spokojnie:
-Nie zostawimy, nie martw się. Jeśli to nie problem, mogę coś ugotować... nie jestem może szefem kuchni, ale co nieco potrafię.
Widząc jak ta odchodzi, westchnęła lekko, po czym udała się do kuchni i zaczęła buszować w lodówce, rozpiąwszy tylko pancerz. Po chwili wyciągnęła niezbędne składniki i zabrała się za przygotowanie dosyć sporej porcji słodko-kwaśnej potrawki z kurczaka z ryżem. Na szczęście większość z nich stanowiły półprodukty, przez co czas gotowania skrócił się do minimum. Tymczasem Cathe albo uradowana przeglądała książki, zupełnie nimi zaabsorbowana mrucząc coś pod nosem, albo lekko zasmucona usiadła na łóżku, by po chwili ściągnąć z siebie płaszcz i pancerz. Ułożywszy je w zgrabną stertę obok torby, wyciągnęłaby z niej starą, mocno podniszczoną książkę, której strona tytułowa ewidentnie znała lepsze czasy i zagłębiła w lekturze. Mimo to widać by było sentyment z jakim się z nią obchodziła.
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

7 maja 2014, o 21:29

W końcu zeszła na dół niezbyt uradowana. Chyba miała nadzieję, że ktoś do niej napisze. Właściwie nie ktoś, ale konkretna osoba. Wciąż biła się z myślami, że powinna polecieć na Ziemię i zjeść tą kolację z rodziną Moore. W środku jej serca jednak był strach, że jej domysły są fałszywe, a nadzieja płonna. Bała się odrzucenia, którego właściwie doświadczyła. Z drugiej strony miała tyle pytań, które wciąż pozostały bez odpowiedzi. To co powiedziała jej Margarett było zdecydowanie zbyt okrojone. Nim spojrzała na Cathe, przybrała swoją pokerową minę, by nie było widać stanu jej duszy.
- Jasne. Częstuj się - odpowiedziała na pytanie o książki, nie przejmując się za bardzo tym całym bełkotem o ładne widoki. Podeszła do biurka i na ścianie wcisnęła przycisk. Żaluzje przekręciły się i ukazały widok na drugą stronę. Z racji tego że mieszkanie było dość nisko w samym budynku, to widok nie zapierał tchu. Zauważyć można było uliczkę obok, parę sklepików i przechodniów. Jednak gdy spojrzało się w górę to już była inna sprawa. Widać było przez szybę te wysokie budynki, które pięły się gdzieś tam daleko. - Taki sobie ten widok jak dla mnie - mruknęła, ale zostawiła pasiaste okno na świat. Zerknęła na książkę, którą młodsza dziewczyna wyciągnęła. Chciała tylko dojrzeć tytuł i nic więcej. Po tym przeszła do łazienki i przesiedziała tam dosłownie chwilkę. Nieco odświeżona powędrowała do kuchni i otworzyła lodówkę. Najwyraźniej nie przeszkadzał jej fakt, że ktoś gotował w jej garnkach. Nawet nie spojrzała za bardzo co też Rose wymyśliła. Tocco wyciągnęła puszkę piwa i otworzyła. Upiła kilka łyków i westchnęła z lekkim zadowoleniem. Dopiero wtedy spojrzała na blondynkę.
- Zaczyna ładnie pachnieć - skomentowała i znów przeszła do salonu. Wyminęła znów Cathe i stanęła przed terminalem na ścianie. Muzyka dalej grała, ale już inny utwór.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Najemniczka, popijając piwo, włączyła telewizję i wiadomości. Nie było dźwięku, ale angielskie napisy wyświetlały się u dołu. Fen zaczęła czytać wypowiedź komentatora. Wciąż głośnio było o Archaniele, ale gorzej miały się wojny gangów. Dziewczynie niezbyt się to podobało.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Catherine Roussel
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 28 mar 2014, o 16:14
Miano: Cathe
Wiek: 19
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Saper, Inżynier-pirotechnik
Postać główna: Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Kredyty: 20.000

Re: Mieszkanie Fen

8 maja 2014, o 21:13

Słysząc słowa Fen, Cathe uśmiechnęła się szeroko i podeszła do jednej z półek. Ściągnąwszy pancerne rękawice, które zatknęła za pas, dziewczyna zaczęła przeglądać zbiory najemniczki. Fantastyka, kryminały... a to co? mruknęła do siebie, wyciągając jeden z tomików wierszy. Ostrożnie położywszy go na dłoni, Cathe przebiegła opuszkami palców po okładce, ścierając cienką warstewkę kurzu. Choć tytuł nic jej nie mówił, wcale jej to nie speszyło. Delikatnie przewracając strony, szybko przebiegała oczyma po kolejnych wersach niektórych wierszy. Nigdy nie interesowała się specjalnie poezją, więc i tym razem wątpiła by coś ją zainteresowała. Westchnąwszy lekko, zamknęła książeczkę i wsunęła ją na poprzednie miejsce. Skoro Fen jej pozwoliła, to chyba mogła sobie coś pożyczyć i poczytać? Pokręciwszy lekko głową by poprawić włosy, zaczęła przypatrywać się grzbietom książek, na których wypisano tytuły. Znam... znam... przeczytam wymawiała bezgłośnie. Nigdy nie kryła się ze swoim zainteresowaniem beletrystyką, a w szczególności jej najbardziej nierealną dziedziną. Dawno jednak wyrosła z pięknych bajeczek o elfich księżniczkach i rycerzach na białym koniu, choć i je z przyjemnością czytywała. Ostatnio jednak coraz bardziej zagłębiała się w mroczne, realistyczne światy kreowane przez pisarzy na przestrzeni ostatnich dwustu lat. Saga Pieśni Lodu i Ognia, Czarna Kompania, a nawet Wiedźmin, którego zbiorczy egzemplarz podwinęła kiedyś z ziemskiej biblioteki i trzymała w torbie stanowiły dla jej umysłu równie mocny narkotyk, jak papierosy czy alkohol. Odsunąwszy się w końcu od półki, ściągnęła z siebie niewygodny pancerz i płaszcz. Poskładawszy je, schludnie ułożyła obok swojej torby i wyciągnęła swoją książkę. Mocno poklejona taśmą, z wyraźnymi śladami prowizorycznych napraw, stanowiła jej mały skarb. Prawdziwa książka z pseudo-papieru, w świecie zdominowanym przez ekrany holograficzne. Aż do teraz... nie mogła uwierzyć, jakim cudem Fennena zgromadziła tyle tomów. Jest trochę podobna do Rose... przemknęło jej przez głowę Spokojna, trochę małomówna i cały czas czymś zajęta. Ale lubi fantastykę. na tę myśl się uśmiechnęła, szukając strony, na której ostatnio skończyła Powinnyśmy się wszystkie jakoś dogadać, choć faktycznie będzie kapkę ciasno. Zagłębiwszy się w lekturze, nie zwracała zbytnio uwagi na otoczenie, do momentu gdy poczuła przyjemny zapach, dobywający się z niewielkiej kuchni. Zamknąwszy książkę, spojrzała w stronę łazienki, gdzie siedziała teraz Fen. Położywszy się na plecach, zaczęła czekać cierpliwie, bawiąc się zamkiem od grubej bluzy, którą nosiła pod zbroją. Po chwili jednak znudziła się tym i podniósłszy się, podeszła do torby z której wyciągnęła prawie nowe, może raz założone ubranie. Cienka, ale nie przeźroczysta tunika w jasnym, piaskowym odcieniu, brązowa kamizelka z przyjemnego materiału, szeroki ozdobny pas i czarne, niezbyt obcisłe spodnie pod kolor. Do tego dwie, długie rękawiczki i niewielki holo-zegarek w zielonym kolorze. Dorzuciwszy do sterty parę bardziej osobistych szpargałów, stanęła obok łazienki, niecierpliwie przegryzając dolną wargę. Gdy po chwili pani opiekun, wyszła ze środka i skierowała się ku kuchni, rudowłosa wśliznęła się do środka, zamykając za sobą drzwi.

W czasie gdy Cathe zajmowała się sobą w łazience, Rose powoli kończyła obiad. Lekko krytycznym spojrzeniem omiotła swoje stanowisko pracy i spokojnymi, precyzyjnymi ruchami zaczęła je sprzątać. Nie należała nigdy do szczególnych pedantów, jednak nie lubiła pozostawiać po sobie bałaganu. Jednocześnie jednak jej myśli były zupełnie oderwane od tego, co akurat robiła. Płynąc wraz z spokojną, muskającą jedynie uszy i trochę melancholijną dla niej muzyką, zastanawiała się nad tym co je tu sprowadziło. Ostatni rok wydawał się jej jednym szaleństwem, pogrążających każdą z nich coraz bardziej. Czuła się, jakby traciła resztki człowieczeństwa dla czego? Pieniędzy? Ucieczki? Nie wiedziała już i chyba wolała się nad tym nie zastanawiać. Zerkając w stronę sporego ekranu, na którym wyświetlały się wiadomości, kobieta odgarnęła włosy z czoła i oparła się o ścianę. Boże... dlaczego nie mogłyśmy jak każdy zaciągnąć się do Przymierza? Nie znając odpowiedzi, potarła brwi i na moment przymknęła oczy. Połowę swojego życia dokładnie planowała każdy kolejny krok... a teraz czuła się bezradna. Czy wystarczył rok szkolenia, by oduczyć ją samodzielnego myślenia? Westchnąwszy, podeszła do garnków i wyłączyła gaz. Szybko odnalazłszy talerze i sztućce, ustawiła je na stole w kuchni. Po chwili namysłu, nałożyła na każdy talerz sporą porcję ryżu i duszonych warzyw wraz z mięsem, a sos po prostu położyła w garnku, na ceratce z dosyć sporą łyżką. Wytarłszy ręce, zeszła do salonu i ściągnęła z siebie resztę pancerza. Przeciągnąwszy się lekko, powiedziała spokojnie Gotowe, po czym wróciła do kuchni.
W tym momencie z łazienki wyszła Catche, przebrana w rzeczy które wniosła do środka. Nadal wycierając wilgotne włosy w niewielki, blado-pomarańczowy ręcznik, podeszła do swojej torby i ułożyła obok niej zwitek swoich ubrań, a rozejrzawszy się niepewnie wokół, otworzyła ją i wpakowała do środka swoją zużytą lekko bieliznę by po chwili pospiesznie ją zamknąć. Zawinąwszy włosy w ręcznik, rozejrzała się wokół. Tak o wiele lepiej...skonkludowała, przeciągnąwszy się po chwili. Brakowało jej porządnej kąpieli i możliwości ściągnięcia z siebie tej przeklętej zbroi. Boże... jak dobrze. mruknęła, ciesząc się swobodą ruchów i dotykiem delikatniejszych tkanin, na lekko wilgotnym ciele. Tak dobrze nie czuła się od dawna, nawet jeśli miało to potrwać tylko chwilkę. Wtem gdy jej nozdrza podrażnił smakowity zapach, skrzywiła się lekko słysząc burczenie w brzuchu. Zerknąwszy jeszcze na wiadomości, akurat w momencie gdy mówiono o Archaniele, ruszyła do kuchni. Idąc podeszła jeszcze tylko do Fen i powiedziała cicho i przyjaźnie:
-Jedzenie chyba już gotowe... jeśli nie chcesz zjeść z nami, mogę Ci przynieść twoja porcję.
Po czym weszła do niewielkiego pomieszczenia i zajęła swoje miejsce, by po chwili nałożyć sobie porcję sosu i zabrać się za jedzenie, poczekawszy chwilę na towarzyszki. Jeśli Fen się nie pojawiła, to przyniosła jej porcje, zgodnie z obietnicą.
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

8 maja 2014, o 21:42

Dziwnie się czuła, że gdzieś za nią dzieją się rzeczy, który nie miały miejsca w tym mieszkaniu. Fen swoją własną przestrzeń mieszkalną dzieliła tylko z przybraną rodziną no i z jej opiekunem na Cytadeli. Teraz próbowała się uspokoić, w myślach powtarzając, że to tylko tymczasowe no i próbując skupić się na wiadomościach. Po za tym co przeczytała wcześniej, to nic wielkiego się nie działo. Polityka na Cytadeli, na Illium handel i szwindle, a na Omedze słodka "wolność". Tocco cicho westchnęła, ale dalej stała przed tym ekranem. Słysząc, że obiad jest gotowy nawet się nie poruszyła. Dopiero gdy Cat do niej zagadała, jakby oprzytomniała. Włączyła omni klucz i ustawiła na częstotliwość wiadomości. Wyciągnęła z kieszeni spodni słuchawki, podłączyła je do narzędzia na nadgarstku i wetknęła jedną do ucha. Po tym przeszła do kuchni. Wzięła tylko widelec i talerz, po czym usiadła na blacie obok zlewu. Zaczęła jeść, ale jej było widać, że tym razem słucha spikera. Sama nawet nie wiedziała, czego oczekiwała od asari, która mówiła. Spojrzała na dziewczyny, które siedziały przy stole. Zamyśliła się, a jej ręka automatycznie nabierała jedzenie na widelec, po czym podsuwała je pod usta. Jadła niemal jak robot. Biotyczki obok jednak nie mogły wiedzieć, że normalnie się tak nie zachowywała. Od Illium czuła się dziwnie, wręcz inaczej. Niespotykane dotąd myśli chodziły jej z tyłu głowy. Wydawała się nieco oderwana od rzeczywistości.
Znów oprzytomniała i wyciągnęła słuchawkę w ucha, gdy zaczął się blok reklamowy.
- Jak było na Korlusie? - spytała ni stąd ni zowąd. Nawet wykrzesała z siebie choć odrobinę zaciekawienia. Ona sama może kilka razy była na wspomnianej planecie. Całe szkolenie przeszła na Cytadeli. Ba! Jej szkolenie właściwie trwało trzy lata, choć raczej było nieoficjalne. Na szczęście dzięki temu zapracowała na szacunek troszkę wcześniej niż dołączyła do organizacji. - Dobry ten kurczak - dodała i popiła piwem, które wcześniej bezmyślnie nawet przyniosła i postawiła obok siebie.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Mieszkanie Fen

12 maja 2014, o 19:53

Cathrine i Fennie nie dane było długo delektować się wyśmienitym posiłkiem przygotowanym przez Rose. Jak na komendę omniklucze obu wydały z siebie odgłos oznajmiający odebranie nowej wiadomości. Jeden rzut oka na nadawcę wiadomości podpowiedział im, że krótka chwila relaksu prawdopodobnie już się skończyła i przyjemności będą musiały ustąpić obowiązkom wynikającym z przynależności do organizacji.

Do: Catherine Roussel, Fenenna Tocco, Rosette Nylund

Ze względu na szczególne umiejętności, zostały panie wybrane do realizacji zlecenia.
Jeden z naszych klientów przegnie pozyskać plany prototypowego pancerza Kassa Fabrication przechowywane obecnie w laboratorium badawczym korporacji w dystrykcie Tuhi na Omedze. Zadaniem niewielkiego oddziału będzie włamanie się do odpowiedniego terminala, zgranie wszystkich danych, do których uda się uzyskać dostęp, na dostarczony przez nas dysk oraz, jeśli okaże się to wykonalne, kradzież prototypu i dostarczenie go w stanie nienaruszonym do siedziby organizacji. W celu zatarcie śladów po zakończonym pobieraniu laboratorium powinno zostać zniszczone, z dołożeniem wszelkich starań by zdarzenie wyglądało na nieszczęśliwy wypadek.
Pracownicy Kassa Fabrication będą spodziewać się wizyty bogatej inwestorki w towarzystwie ochrony, zainteresowanej zainteresowanej zakupem hurtowej ilości produkowanych przez nich pancerzy na potrzeby swojej prywatnej armii. Pozwoli to paniom na wstęp do budynku i dostęp do pierwszego piętra, gdzie mieszczą się sale konferencyjne.
Po pomyślnym zakończeniu otrzymają panie standardowe wynagrodzenie, oraz wszytko co uda się paniom pozyskać podczas wykonywania zadania wyłączając prototypowy pancerz.
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

12 maja 2014, o 20:32

Nie otrzymała odpowiedzi, na swoje pytanie, bo pomiędzy łykami piwa omniklucz się odezwał. Serce podskoczyło jej pod samo gardło i omal się nie zakrztusiła. Na szczęście od razu się opanowała, słysząc dźwięk komunikatora reszty dziewczyn. To nie był zbieg okoliczności i miała rację. Odczytała wiadomość i postawiła talerz oraz piwo na blacie obok. Zeskoczyła na podłogę i spojrzała na towarzyszki.
- Jak chcecie dokończyć, to się pospieszcie - powiedziała, idąc do salonu. - Załóżcie pancerze i weźcie wszystko czego potrzebujecie - dodała i wyłączyła muzykę i wiadomości. Weszła do siebie na górę i z szafy wyciągnęła swój pancerz. Przebrała się bardzo szybko. Jej zbroja wciąż nosiła ślady po Toolak, choć nie były to jakieś wielkie szramy po kulach. Na szczęście zdążyła usunąć ślady własnej krwi. Kiedy była już przygotowana, zawędrowała jeszcze do łazienki i sprawdziła stan swojego nosa. Mediżel i makijaż ładnie zniwelowały sińce które powstały wcześniej. Trochę jeszcze bolało miejsce złamania, ale głównie przy naciskaniu.
Wyszła w końcu z łazienki. Wszystko to trwało niezwykle krótko jak na kobietę. Fen spojrzała tylko na dziewczyny, jeśli te się przygotowywały.
- Czekam przed wyjściem. Drzwi zamknął się automatycznie - powiedziała, wyciągając fajki i zniknęła za drzwiami. Szybkim krokiem zeszła i w końcu stanęła przed budynkiem. Po chwili roznosiła delikatny cynamonowy zapach z papierosa.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Catherine Roussel
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 28 mar 2014, o 16:14
Miano: Cathe
Wiek: 19
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Saper, Inżynier-pirotechnik
Postać główna: Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Kredyty: 20.000

Re: Mieszkanie Fen

12 maja 2014, o 21:48

Gdy Cathe już otwierała usta, by udzielić Fennenie odpowiedź, jej omniklucz postanowił zafundować jej mały zawał serca. Podskoczywszy lekko, mogła tylko dziękować losu, za to że akurat nie unosiła widelca do ust. Westchnąwszy ciężko, poprawiła ręcznik znajdujący się na głowie i uruchomiła urządzenie. Dowództwo? już? prawie nie jęknęła. Wiadomość o chwili wolnego i nadzieja na mały wypad po stacji, stanowiły dla niej cudowną obietnicę, wabiącą niczym najlepszy narkotyk, pozbawiony skutków ubocznych. Teraz jednak pozbawioną ją i Rose tego. Nie musiała nawet zerkać przez ramię, by wiedzieć że jej kochanka właśnie też to czyta. Cholera jasna... mogli nam chociaż zostawić broń służbową. pomyślała, krzywiąc się, gdy jej wzrok przelatywał po kolejnych linijkach tekstu. Szczególne umiejętności? Boże, ja jestem inżynierem oblężniczym, nie hakerem... jęknęła w duchu Mogę rozwalić tą fabrykę, sąsiednie budynki i pół dystryktu, ale włam... może być ciekawie. Choć w sumie... zamyśliła się na chwilę, próbując przywołać wspomnienia lekcji z akademii. Trochę jeszcze pamiętała, ale może być ciężko. Nie podobało się jej to, ani trochę. Do takich misji przydzielano doświadczonych ludzi, nie zaś osoby tuż po szkoleniu. Jedyne co trochę ją pocieszało, to rozkaz zniszczenia całego obiektu, po akcji. Będzie miała przy tym trochę zabawy, a jak dobrze pójdzie to nawet na drugim końcu Omegi poczują lekkie tupnięcie. Tak, to zdecydowanie przemawiało do destruktywnej części jej wyobraźni. Pochłonąwszy praktycznie w mgnieniu oka, ostatnie kęsy posiłku, weszła wraz z Rose do salonu i wyraźnie się spiesząc, znowu zaczęła się przebierać. Wywaliwszy się na łóżko, jednocześnie wciągała na siebie spodnie i buty, by po chwili zapinać klamry od napierśnika i wciągać na siebie płaszcz. Nie zwracając uwagi, na wilgotne jeszcze włosy, upchała je po prostu pod bluzą i chwyciwszy hełm stanęła przy wyjściu. Pomimo tempa i chaotyczności z jaką się ubierała, wszystko było dokładnie na swoim miejscu, idealnie pozapinane i schludne.
Rose chwilkę później zajęła miejsce u jej boku. Jak zwykle chłodna i spokojna, spoglądała z lekkim uśmiechem na twarzy na Cathe. Jeszcze chwila i coś ją rozsadzi od środka... szkoda tylko, ze to strach. pomyślała gorzko, samemu sondując własne emocje. Cała ta wiadomość wydawała się jej kapkę irracjonalna i nierealna, jakby ta chwila odpoczynku odarła ją z czegoś. Czuła się trochę dziwnie, w tej sytuacji. Choć przyzwyczaiła się w ciągu roku, do wstawania o dziwnej porze na każde żądanie przełożonych, to... cóż, miały mieć chwilę na złapanie oddechu. Do tego cały ten interes śmierdział na kilometr. Do podobnego zadania wyznaczano albo profesjonalistów... albo kogoś, kogo bez problemu można było poświęcić. Wolała nie należeć do żadnej z tych kategorii, w szczególności że zarówno jej, jak i Cathe bliżej było tej drugiej. Nie marudź, dobrze wiesz w co się wpakowałaś... a raczej siebie i Cat. Nie zawsze dobrze się czuła z tą odpowiedzialnością, ale jakoś musiała sobie radzić.
Widząc Fen, obie dziewczyny bez słowa podążyły za nią. Żadna nie wydawała się teraz wyjątkowo rozmowna, choć znając charakter młodszej, zaraz znowu zrobi się głośno. Teraz jednak pani opiekun mogła cieszyć się ciszą i spokojem. Jedyne co rzucało się w ich stroju, to ewidentny brak broni i puste kabury; u Cathe na biodrze, a u Rose na plecach.
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

20 maja 2014, o 18:31

Fen przystanęła na chwilę przed budynkiem i rozkoszowała się uderzeniem nikotyny. Lubiła tę chwilę i choć mało przypominała jakikolwiek stan po mocniejszych środkach, był dla niej wystarczający by się rozluźnić. Najemniczka spojrzała na dziewczyny, które poszły za nią. Zauważyła, że te nie mają broni i uniosła brew. To dziwne, że na Korlusie nie dali im jakiś pistoletów chociaż.
- Idziemy do bazy - powiedziała między zaciągnięciami się dymem. - Zobaczymy co też dokładnie nam się dostało no i może dadzą wam jakieś pukawki- dodała i ruszyła w stronę taksówek.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Mieszkanie Fen

18 cze 2014, o 20:38

Zjechała windą niemal na sam dół, bo właśnie na tych niższych piętrach miała swoje mieszkanie. Pluła sobie w brodę, że pojechała na piętro Kraivena. Musiała wyjść na zdesperowaną. Wciąż nie mogła pohamować niezadowolenia, które poczuła przy pożegnaniu. Wychodziło na to że wciąż była w bardzo podłym nastroju. Musi się wyciszyć jeszcze przed akcją i dostała dzisiaj coś, co mogło jej w tym pomóc.
Weszła do mieszkania i niemal wpadła na skrzynkę, którą przywieźli pomagierzy z hotelu. Fen rozejrzała się za sowimi podopiecznymi, ale żadnej nie dostrzegła. Bez większego ociągania się otworzyła skrzynie. Na dnie leżał worek treningowy. W zestawie był też hak, który musiała teraz jakoś zamontować. Od razu zabrała się do pracy. By nikt jej nie zabierał worka, wtachała całość od razu po schodkach i tam zaczęła pracę. Po paru wiązankach, szarpania się z mocowaniami i innych czynnościach, hak był przytwierdzony do sufitu. Niestety Fen nie miała już czasu na zajęcie się workiem, ale ta praca fizyczno-intelektualna sprawiła, że poczuła się troszkę lepiej. Zeszła szybko do łazienki, ogarnęła się i przebrała już w pancerz. Włożyła do kieszeni nowe pochłaniacze i w pistolecie zamontowała nowy.
Tak przygotowana jeszcze napisała na ekranie terminalu wiadomość "Nie rozrabiajcie. Poszłam na misję." Uśmiechnęła się, bo wiadomość wydała jej się zabawna. W końcu Rose była chyba od niej młodsza o rok czy dwa lata.
Tak przygotowana, opuściła mieszkanie i budynek.

[zt]
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]

Wróć do „Archiwum”