19 kwie 2013, o 21:24
Kraiven nie spodziewał się, że Fen się zgodzi na wspólne odwiedzenie Zaświatów, ale pokiwał głową z zadowolenia i ruszył za dziewczyną, która ta wolała tam dotrzeć jak najprędzej. Zdziwiło go to trochę, ale wcale mu to nie przeszkadzało. Również chciał jak najszybciej tam się dostać, aby zatopić się w alkoholu. Szli głównymi uliczkami, rozglądając się na różne dziwy i nie dziwy, które towarzyszyły zawsze na Omedze. Kiedy wreszcie dotarli do wejścia wyższych poziomów zaświatów, ujrzeli to co zawsze. Długą kolejką, ciągnącą się wprost do czerwonego paska oddzielającego schody od podłoża. Teraz pomiędzy ich celem stała rozwydrzona hołota, monstrualny elkor-bramkarz i ochroniarze. Will nie miał zamiaru czekać w tak długim szeregu na swoją kolej, toteż spojrzał na najemniczke, odpowiadając.
- Zaczekaj tu proszę na chwilkę, to nie potrwa długo - odparł kierując się pustym przeznaczonym dla ochroniarzy przejściem do elkora. Ludzie spoglądali na niego, zastanawiając się, czy to też ochroniarz, czy też może jakiś wpierdzielający się debil. Podszedł do wielkiego monstrum jakim był elkor i nie zwlekając odparł.
- Chciałbym spotkać się z Arią'T'Loak. Mam dla niej informację, która może ją bardzo zainteresować, ale musisz mnie wpuścić oraz moją przyjaciółkę - spojrzał na Fen, tak aby dać do zrozumienia elkorowi o kogo mu chodziło.
Oczywiście zakładał, że monstrum może być uparte, ale i on powinien zdawać sobie sprawę, że jeśli chodzi o interesy, zwłaszcza o informację, to dobra korzyść dla Królowej Omegi. Oczywiście mógł tez zakładać, iż owa wiadomość była nic nie warta, ale nawet jeśli, sam by zginął za przekazanie samej jej pani, albo ochroniarzy.