Za centrum uważa się jeden z górnych poziomów stacji, na którym znajdują się nie tylko budynki mieszkalne, ale i stacje dokowania dla statków, Targ Omegi czy osławiony już klub "Zaświaty".

Pyrus Pax
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 30 lis 2013, o 16:44
Miano: Pyrus Pax
Wiek: 35
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Status: Poszukiwany w systemach Hierarchii Turian
Kredyty: 15.000

Niższy poziom 'Zaświatów'

7 gru 2013, o 01:10

Drzwi rozsunęły się z sykiem. Pojawił się w nich stały bywalec lokalu. Głośna muzyka, mnóstwo istot i alkoholowa woń od razu wywołały uśmiech na twarzy Paxa. Nie czekając chwili dłużej ruszył do środka, zanurzając się w gamie barw i dźwięku. Po drodze zauważył kilka znajomych twarzy, kolegów po fachu. Jako osoba niezwykle towarzyska, przynajmniej przeważnie, skierował się do nich, tanecznym już krokiem. Niczym pewien znany piosenkarz z XX wiecznej Ziemi wylądował tuż przy ich stoliku. Omiótł spojrzeniem cała trójkę - dwóch turian i quariankę - dodatkowo kiwając głową na znak wyzwania.
- Ha. Pobijcie to. - dorzucił zawadiackim tonem. Po chwili roześmiał się i przywitał z każdym, zostając na dłużej oczywiście przy przedstawicielce płci pieknej.
- No skarbie, powiedz mi... Kiedy zdejmiesz dla mnie ten kombinezon? Rawrrr. - zapytał tonem godnym Casanovy, nachylając się do obiektu flirtu. Ta zareagowała jaka większość. Pyrus ledwo co uniknął pięści quarianki. - Ohoho! Kotek ma pazurki! - odskoczył od razu, zwijając się w stronę baru. Machnął jedynie ręką na odchodne.
"Kobiety. Kto je zrozumie? Jak można nie chcieć tego wspaniałego..." Pomyślał i spojrzał wzdłuż swego ciała, następnie na biceps. Napiął go. "Wróć. Legendarnego ciała. Nie wie co traci." wzruszył ramionami.
Wreszcie dotarł do lady. Opadł na nią ciężko, a jego szczęki zadrżały w tiku. Odszukał wzrokiem barmana i przywołał go skinięciem dłoni.
- Siema! Stary, ale mnie łeb łupie po wczoraj. Ale co tam, trzeba trzymać poziom. Będzie to co zawsze. Llavorum, mieszane, nie wstrząśnięte. - pstryknął palcami. Podsłuchał kiedyś coś podobnego w ludzkim vidzie. Od tamtej pory zawsze to zamawia, żeby był styl. Zerknął na tańczącą asarii.
- Łuuhuu! Więcej ciała maleńka! - zaśmiał się, uderzając dłonią w blat - Cholera, kocham to miejsce.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

7 gru 2013, o 22:58

SZPON NA GARDLE Udział bierze: Pyrus Pax

Mistrzuje: Ahri'Zhao vas Orionis

Wydawać by się mogło, że klub taki jak Zaświaty toczy się swym rytmem i będzie się tak toczył, aż rdza nie przegryzie się przez wszystek jego blach i kabli. Wciąż panował w nim niekończący się wieczór nieopętanej zabawy. Tłum imprezowiczów zebrał się na parkiecie i przy kontuarach, by przetańczyć własne siły i/lub przepić oszczędności. Nad nimi powabne tancerki prężyły się na swych stanowiskach, zadowolone z tego co robią tak bardzo, że aż nieprawdopodobnie. Lecz kto zastanawiałby się w takim miejscu, czy tancerka jest dumna z tego, co robi.
Wydawać by się mogło, że taka masa ludzi i istot ras wszelkich jest zbyt duża, by móc ogarnąć ją w szczegółach. A jednak do Zaświatów nikt nie wchodził ani nie wychodził z nich bez wiedzy i dyskretnej zgody jednej szczególnej osoby.
- Hej. - Pax poczuł na ramieniu czyjąś dłoń, gdy docierał właśnie do połowy swego drinka. Mocny chwyt trzech palców i wiadome było, że za plecami czeka na Ciebie turianin. W tym przypadku opancerzony, członek ochrony klubu. - Szefowa chce Cię widzieć. - tłumaczenia o kogo dokładnie się rozchodzi były chyba zbędne.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Pyrus Pax
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 30 lis 2013, o 16:44
Miano: Pyrus Pax
Wiek: 35
Klasa: Inżynier
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Status: Poszukiwany w systemach Hierarchii Turian
Kredyty: 15.000

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

8 gru 2013, o 00:44

Najemnik popijał swój ulubiony drink, kiwając się w rytm muzyki. Wygięte ciała asari zawsze poprawiały mu humor. "Cholera, wyglądają zupełnie jak my. Tyle, że bardziej niebieskie." - pomyślał. Wraz z kilkoma niegrzecznymi myślami pojawił się uśmieszek. Z marzeń wyrwał go turianin. W pierwszej chwili Pax chciał sięgnąć po broń, jednak był w Zaświatach. Wyluzował i zerknął przez ramię.
- No siema. - odpowiedział, odwracając się też na krześle. - Szefowa mówisz? Czyżby jakaś robótka? - szczęki Pyrusa drgnęły nerwowo - Nie chciałbym kazać jej czekać.
Zsunął się na swoje nogi. Chwycił szklankę i jednym haustem dopił resztę drinka. Poprawił pancerz i gotowy do drogi zerknął na ochroniarza - No to prowadź. - rzucił jedynie.
Nie mógł się doczekać spotkania z królową Omegi. Zawsze wiązały się z czymś ciekawym oraz, a może przede wszystkim, pieniędzmi.
"Trzeba będzie kogoś zabić? Porwać? Ochraniać?"


Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12103
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

9 gru 2013, o 21:34

Nie zbywając ani w czas, ani w ochotę na dalsze towarzyskie rozmówki, ochroniarz odwrócił się po prostu za zaczął przedzierać przez imprezowiczów, torując sobie - a mimochodem także Pyrusowi - drogę ku wyższym Zaświatom. Podążając za turiańskim ziomkiem Pax pozostawił za sobą klubowych znajomych, bar, parkiet, muzykę i pustą szklankę, którą zręczny w swych ruchach barman szybko zabrał z widoku.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

9 cze 2014, o 17:33

Fen otrzymała wiadomość od Willa całkiem niedawno, jednak nie miała ochoty czekać na Błękitnego. Musiała się napić i mało ją wszystko w tym momencie obchodziło. Nawet nie wiedziała gdzie są Cat i Rose. Weszła do Zaświatów bez kolejki, bo przy drzwiach akurat stał znajomy batarianin. Tocco zazwyczaj nie lubiła przedstawicieli tej rasy, jednak była zmuszana do tolerowania ich, gdyż spora cześć Słońc właśnie była batariańskiego pochodzenia. Pierwszy raz się przekonała do nich, gdy wykonywała misję ochroniarską z jednym z ich mężczyzn. można rzec, że uratował ją przed morderczą nudą.
Odgoniła wspomnienia i podeszła do baru. Tym razem przypomniała sobie o pewnym turianinie który ją zaczepił przy barze jak ostatnio była sama. Może i tym razem z nieba zleciałoby jej zlecenie. Rozejrzała się, ale jednak nie zanosiło się na coś ciekawszego. W prawdzie było poruszenie, ale Fen nie sądziła, że to byłaby dla niej jakaś dobra okazja.
- Daj mi trochę elasy - mruknęła do barmana. Poczekała kilkanaście sekund, a przed nią stanęła szklanka z trunkiem. Chwyciła ją i usiadła na końcu baru by nie rzucać się w oczy.
Sącząc alkohol z Thessi, zatopiła się w rozmyślaniach. Nie były to wesołe myśli, ale też nie jakieś dramatyczne. Miała teraz na prawdę jedyną chwilę gdy mogła wyłączyć się i porozmyślać. Jej własne mieszkanie przestało być dla niej w pełni azylem. Teraz mogła się tylko wtopić w tłum i odciąć się od zewnętrznych bodźców.
Od powrotu z Illium miała chaos w głowie. Była zaskoczona swoją reakcją na śmierć Kowalskiego. Miała wątpliwości co do ostatniej pracodawczyni. Myślała, że dostanie odpowiedzi, a tak na prawdę skończyła z toną pytań. Kiedyś zamknęła rozdział pod tytułem "biologiczna rodzina", jednak teraz otworzyła ją kobieta, która może być jej matką. Dodatkowo nawet gdy się zdrzemnęła po powrocie, znów miała ten cholerny sen. Była coraz bliższa wzięciu statku po poruczniku i poleceniu na Ziemię.
To była jedna sprawa, drugą było właśnie to, na co czekała. Nie wiedziała dokładnie, co też Kraiven zamierza. Mogła tylko spekulować na podstawie ich wcześniejszych rozmów. Wtedy wydawało się to ciekawe, teraz miała pewne wątpliwości. Jakby się tak zastanowić, to co on na prawdę ma do zaoferowania? Nic o nim nie wiedziała, po za tym, co znalazła w jego mieszkaniu no i jego opowieści gdy go zwerbowano. Był nawet krócej od niej w Słońcach, a jeśli zamierzał zrobić coś na prawdę wielkiego, to potrzebowałby zgody od ludzi, którzy są sporo wyżej niż on. Czy ktokolwiek by mu na tyle zaufał?
Pokręciła głową i kiwnięciem ręki wskazała barmanowi, by jej polał do pustej już szklanki.
Musiała stwierdzić, ze te kilka dni sprawiły, że trochę inaczej patrzyła na sprawy Słoń na Omedze. Wciąż trwały przepychanki, jednak Błękitny nawet się trzymali. Westchnęła cicho i zaczęła obserwować otoczenie popijając ze swojej szklaneczki i bawiąc się kosmykiem włosów, które zdążyła przefarbować na pełną czerwień.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Catherine Roussel
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 28 mar 2014, o 16:14
Miano: Cathe
Wiek: 19
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Saper, Inżynier-pirotechnik
Postać główna: Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Kredyty: 20.000

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

13 cze 2014, o 20:49

Cathe stałą sobie spokojnie przy barze, pijąc już trzeciego drinka w ciągu godziny. Nie sądziła, że czas wolny to taki kanał. Od dłuższego czasu, nie miała go nawet trochę, a teraz... nie potrafiła nic z nim zrobić. Rose rozpłynęła się gdzieś, zostawiając ją samą, a Omega wyraźnie przytłaczała nastolatkę. Nie znała tu nikogo, a na lubieżne spojrzenia klientów, potrafiła reagować tylko szybszym krokiem i macaniem po udzie, w poszukiwaniu broni. Bardzo szybko odkryła, że nie lubi nikogo z tutejszych, a batarianin, który stał za przeciwległym barem działał jej na nerwy, swoimi nienawistnymi spojrzeniami. W momencie, gdy zaczęła rozważać projekt podłożenia w całym budynku ładunków burzących, dostrzegła swoją szefową. Nie przeszkadzając jej, tylko obserwowała, jak podchodzi do baru i zamawia drinka. Biedna... co ją tak przybiło?. Westchnąwszy, przyglądała się dalej, jak ta zamawia elasę i siada na końcu baru. Wyraźnie nie chciała niczyjego towarzystwa. Boże... czemu to wszystko musi być tak skomplikowane? pokręciła lekko głową i dopiła swojego drinka, z zainteresowaniem spoglądając na tańczącą na róże asari. Pierwszy raz w życiu widziała podobny taniec, a ziemskie odpowiedniki nijak nie mogły się z nim równać. Od samego patrzenia, krew w jej żyłach krążyła szybciej... problem jednak w tym, że nie potrafiła się rozluźnić, a wręcz przeciwnie. Co chwilę zerkała na Fennenę, marszcząc lekko brwi. Oparłszy się jeszcze na moment o oparcie fotela, poprawiła przerośniętą grzywkę, włażącą jej do oczu. Zgromiwszy jeszcze jednego batarianina wzrokiem, podniosła się zgrabnie i otrzepawszy kolana, znowu rozejrzała wokół, by po chwili skupić się na czerwonowłosej kobiecie. Podejść, nie podejść...podejść... a cholera jasna, podejdę. mruknęła już rozdrażniona i lawirując między klientami, przysiadła się w pobliże najemniczki. W sumie, Cathe była trochę podchmielona, ale wcale nie traciła kontaktu z rzeczywistością, ani tym bardziej panowania nad sobą. Niezbyt nachalnie więc, popatrzyła na nią i sama zamówiła kolejnego drinka, powiedziawszy tylko dosyć spokojnie jak na siebie Hej. Oczekując reakcji, zaczęła bawić się kosmykiem włosów, które z nudów zaplotła w warkoczyk.
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

13 cze 2014, o 21:12

Obserwując tańczących ludzi nawet nie zauważyła Cat, która siedziała oddalona od niej. Niebieskie oczy troszkę nieprzytomnie przenosiły się od jednej osoby do drugiej. Fen nawet przez chwilę myślała by samej nie dołączyć do tego szalonego tłumu, dać się ponieść i zapomnieć o zmartwieniach. Jednak muzyka jej za bardzo nie odpowiadała. Wciąż była to ta sama łupanina, która ciągle tu leciała, ale jednak nie miała takiej mocy jak w wyższych poziomach.
Dziewczyna oparła łokieć na blacie i podparła głowę na dłoni. Spojrzała na swoją szklankę, z taką nadzieją, jakby miała tam znaleźć wybawienie. kiedy podniosła szkło do ust, usłyszała znajomy już głos. Upiła trochę alkoholu i spojrzała na jeden z jej "problemów". Miała nadzieję, że uda jej się przed nimi uciec, a jednak jeden ją znalazł. Westchnęła cicho, odstawiając szklankę na brze.
- Widzę, że robisz rekonesans rozrywek na stacji - odezwała się, prostując plecy. Machnęła dłonią na barmana, by przyszedł, gdy skończy obsługiwać nowych klientów. Fen spojrzała znów na Catherine i nagle odsunęła siedzenie obok siebie. - Siadaj tutaj obok, bo mi się żal ciebie robi. Wyglądasz, jakbyś zgubiła drogę do domu - powiedziała i zaśmiała się choć niezbyt wesoło. - Podaj całą butelkę elasy - zwróciła się do turiańskiego barmana, gdy ten tylko do nich podszedł. Dopiła swój drink i znów spojrzała na towarzyszkę.
Fen nie była pijana, jeszcze nie. Dopiero co zaczynała na nią działać pierwsza dawka alkoholu. Jednak widać było, że chce się upić tak po prostu. Najemniczce nawet przebiegło przez myśl, że naprawdę jeszcze trochę i stanie się alkoholikiem. Ostatnio jak była się zabawić w Zaświatach to ją William musiał zanieść do domu.
- Gdzie się podziała Rose? - spytała o drugą dziewczynę, bo nawet była zaciekawiona, czemu obie jej podopieczne nie przyszły zobaczyć głównej atrakcji Omegi. Od niechcenia wyciągnęła papierosy i zapaliła. Tym razem dym pachniał przyjemnie, ale nie można było stwierdzić dokładnie czym.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Catherine Roussel
Awatar użytkownika
Posty: 16
Rejestracja: 28 mar 2014, o 16:14
Miano: Cathe
Wiek: 19
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Saper, Inżynier-pirotechnik
Postać główna: Ananthe’Viroccum vas Eboracum
Kredyty: 20.000

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

13 cze 2014, o 21:49

Widząc minę Fen, gdy ta na nią spojrzała, Cathe zaczęła się uczciwie zastanawiać nad szybką ewakuacją z terenu klubu. Chyba nie powinno mnie tu być... teraz. Skonkludowała, obserwując kobietę. Ewidentnie musiały z Rose stanowić dla niej niemały problem, którego ani trochę nie ułatwiały. Mimo to nie zwinęła się, choć coraz mniej się jej tutaj podobało; i tak nie miała nic innego do roboty, zresztą nie powinna tak się wszystkim martwić, choć czasem zapominała o tym fakcie. Oparłszy łokcie na blacie, przeczesała nerwowo włosy, drapiąc się lekko po głowie. Nie była przyzwyczajona już do niczego poza stresem i oczekiwaniem na kolejną misję. Nie wiedziała czy nadaje się do takiego życia, choć już nic innego nie potrafiła, a przez to że piła na smutno, jej nastrój wcale się nie poprawiał. Wyprostowawszy się w końcu, spojrzała na Fen, gdy ta zaczęła do niej mówić. Skinąwszy delikatnie głową, po wypowiedzi o rozrywkach, przez momencik zatrzymała na niej spojrzenie intensywnie lazurowych oczu. Nie było ono nieprzyjemne, ale pomimo starań dziewczyny zawsze zdawało się świdrować obserwowanego, jakby spoglądały na punkt w nim, albo tuż za jego plecami. Choć Cathe lubiła siebie ogólnie, to właśnie przez to cały czas nosiła ze sobą jakieś okulary, by po prostu nikogo nie peszyć. Mruknąwszy coś pod nosem na temat tego, że dorgę pamięta, uśmiechnęła się niepewnie i usiadła obok Fen. Jej śmiech, choć przyjemny wydał się jej nieco wymuszony. No pięknie... mruknął w jej głowie cichy głosik i zamilkł, znów koncentrując się na ciągłej obserwacji. Przygryzłszy wargę, podenerwowana zaczęła macać po kieszeniach w poszukiwaniu paczki papierosów, ale gdy jej nie znalazła, fuknęła tylko cichutko, nieco bardziej zdeprymowana. Słysząc pytanie kobiety, spojrzała znowu na nią i powiedziała cicho, choć dosyć szybko:
-Nie wiem do końca... była ze mną chwilę, ale potem chyba coś jej przestało pasować i wróciła do mieszkania. -wzruszyła ramionami- Ja chciałam chwilę posiedzieć, ale cóż... sama widzisz.
Sama nie pytała, co ściągnęło tu Fen. Wyjątkowo wyciszyła się trochę i wolała nie naciskać, pozwalając innym mówić. Czasem potrafiła słuchać i to całkiem nieźle. Spoglądała tylko kątem oka na jej papierosy, jakby tęsknie, ale nawet nie pytała, czekając tylko dosyć pasywnie na to co się stanie.
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

13 cze 2014, o 22:45

Uniosła brew. W ciągu ostatnich godzin zdołała się zorientować, że to Cat stanowiła gadatliwą część duetu dziewczyn z Korlusa. Teraz rudzielec był cichy i jakiś spokojny. Fen uśmiechnęła się lekko ale prawdziwie. Widać że nie tylko ona miała wieczór chwilowej niedyspozycji zwyczajowych humorów. Nawet szarpnęła się i odparowała to świdrujące spojrzenie z lekkim uśmiechem. Taki wzrok nie był jej obcy. Co drugi nieczłowiek taki posiadał, a na tej stacji byli w większości.
Po tym jak stanęła przed nią butelka, nalazła sobie dość solidnie i od razu wypiła połowę. Skrzywiła się lekko, po czym uśmiechnęła z ulgą. Teraz to z pewnością wyglądała jak ktoś, kto chce się upić. Nawet nie myślała o tym, że powinna być trzeźwa do spotkania z innymi, albo na jakąś zbliżającą się misje. Gdyby nagle teraz ktoś kazał jej pojawić się w Gozu to pewnie pokazałaby mu środkowy palec, a dla zapewnienie lepszej widoczności podkreśliłaby go biotyczną aurą. Powoli budziła się w niej ta szalona strona, która dawno nie wychodziła na wierzch, a nawet nie była porządnie wstawiona a co dopiero pijana.
- No to posiedzimy razem – uśmiechnęła się szeroko widząc nawet te zerknięcia w stronę papierosów. Otworzyła paczkę i wyciągnęła w stronę towarzyszki. – Bierz, nie krępuj się – zachichotała i sama zaciągnęła się porządnie. – Dobra, a teraz, jeśli masz ochotę, opowiedz mi, jak było na Krolusie? Jestem ciekawa czy coś tam się zmieniło od mojej ostatniej wizyty. – Próbowała nawiązać rozmowę, by lepiej poznać podwładną. Pomimo że teraz obie dziewczyny stanowiły dla niej nielada problem, to postanowiła jakoś to załagodzić. Równie dobrze mogła zacząć teraz.
Gdzieś tam jednak w głębi, za tymi uśmiechami i chichotem wciąż czaiły się rozterki, tworząc mieszaninę emocji. Ten kłąb mógl szybko przerodzić się w coś groźnego. Jeśli Fen szybko nie wypuści z siebie choć trochę energii, stanie się jak bomba zegarowa. Na razie jednak nie było widać żadnych oznak, po za chwilową chęcią wypicia i ewentualnego szaleństwa.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

16 cze 2014, o 13:05

Znajome uczucie, brudne i ledwo co z filtrowane powietrze trafiający do nosa, ubóstwo i nędza. Taka była Omega, którą Kraiven znał i po której znów zmierzał. Szedł powolnym krokiem wzdłuż szerokich uliczek. Na około kręcili się najemnicy, przemytnicy i zbiry wszelkiej maści. Nie było tu żadnego porządnego obywatela, a jeśli był, to stanowił zaledwie ten nic nie znaczący procent całej populacji stacji. Kątem oka, spoglądał co rusz na okoliczne ciemne i małe uliczki, z których dochodziły syczenie i dostrzegane czerwone ślepia w ciemnościach. Vorche dalej stanowiły tu większość i były plagą tej stacji. Nawet interwencja pani Omegi, mało co zmieniła tą sytuacje. Po jakimś czasie, Will dotarł w końcu do centrum, gdzie atmosfera nieco się zmieniła. Tutaj już była znacząca ochrona. Zwłaszcza przy wielkim budynku, zaświatów. Bazy, a zarazem największego klubu w okolicy. Jeśli ktoś chciał się rozerwać, to właśnie tutaj. Błękitny jednak nie udał się bezpośrednio do wejścia, gdzie standardowo stała duża kolejka, pilnowanego przez znanego wszystkim elkora i dwóch batarian. Skierował swe kroki na około, schodząc do niższej kondygnacji stacji. Tutaj musiał iść małymi wąziutkimi korytarzykami, w których leżeli i bytowali biedni. Po ludzi, aż po inne obce mu rasy. Oczywiście wiadomo było, że wiecznie nie mogli tu przebywać. Zawsze byli wyganiani, ale też zawsze wracali do swojego miejsca zamieszkania. Smutne, ale niestety kiedyś raz na zawsze zostaną stąd wygonieni. Will przyśpieszył nieco kroku, docierając wreszcie do wejścia niższego poziomu zaświatów. Za grubymi drzwiami, dochodził już mu znany kawałek muzyki, puszczanego w kółko. Kiedy wszedł, ta fala potu, alkoholu i wszechogarniającej głośnej muzyki, przywitał go i hucznie mu zaśpiewał w głowie. Starając się ignorować wszystko i wszystkich, podszedł do lady, gdzie przebywał turianin. Nie było już batarianina, który serwował truciznę. Błękitny usiadł na małym przycepionym do podłogi okrągłym krześle i położył swoje ramiona na ladzie. Był cały czas zamyślony, będąc skulony tym samym do dołu. Spojrzał leniwie na barmana i pomachał mu palcami dłoni, aby podał mu porządny drink. Tutaj praktycznie były tylko dwa rodzaje. Słabszy i mocniejszy. Postanowił zacząć od mocniejszego. Gdy wylądował zaraz po tym przed nosem Kraivena, wziął i na raz wypił go, stukając porządnie w ladę i przekręcając impulsywnie głowę od nienaturalnej dawki procentowej. Skupiając się tylko na sobie, siedział tak i myślał. Był zupełnie pogrążony i dalej ignorował całe jego otoczenie. Nawet nie wiedział, że tuż obok niego, znajdowała się Fenenna. Mogła go zauważyć bardzo dobrze. W końcu to był mały barek, gdzie wszyscy praktycznie mogli się znać, bądź znali z widzenia.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

16 cze 2014, o 14:05

Druga czerwonowłosa milczała jak zaklęta, kiedy Fen opróżniała kolejną szklankę z alkoholem asari. Czuła już efekty tak szybkiego picia, ale nie przeszkadzało jej to. Potrzebowała nieco więcej alkoholu by stracić kontrolę. Powoli nabierała większej ochoty na tańce i kwestią czasu było dołączenie do tancerzy na wyższym poziomie. Kiedy gasiła papierosa, zauważyła znajomą postać. Coś w piersi Fen poruszyło się i rozlało przyjemnym ciepłem po całym ciele. Na ustach dziewczyny mimowolnie pojawił się uśmiech i to nie ten sam troszkę wymuszony. Nie myślała, że w taki sposób jej organizm zareaguje na sam widok Williama. Ona sama w czasie rozłąki myślała o nim od czasu do czasu, ale głównie zastanawiała się, co też najemnik planuje po powrocie. Może jednak troszeczkę tęskniła za Błękitnym, ale trudną ją winić po wspólnie spędzonej nocy. Po pierwszej reakcji naszły ją pewne myśli. Kraiven pisał jej, że przylatuje na Omegę niedługo, ale sądziła, że da jej znać, kiedy dostanie się na stacje. Najemnik jednak właśnie usiadł niedaleko przy tym samym barze i nawet jej nie zauważył. Najwyraźniej nie tylko ona miała marny humor dzisiejszego wieczora.
Nalała sobie kolejną porcję elasy i wstała.
- Pilnuj butelki, młoda. Pij ile chcesz. Dzisiaj ja stawiam - rzuciła do Cat i przeszła ze szklanką do Williama. Pochyliła się nad nim, kładąc dłoń na barku mężczyzny. Jej czerwone włosy opadły kaskadą na ramię najemnika. Z tak bliska mógł poczuć znajome perfumy zmieszane z miłym zapachem tytoniu smakowego. - Błądzisz w myślach, bohaterze? - spytała na tyle głośno, by ją usłyszał i na tyle cicho by inni nie podsłuchali. Jej niebieskie oczy szukały jakiejś oznaki, by mogła się przysiąść. Szanowała prywatność innych ludzi i rozumiała to, że chcą być sami. Miała jednak nadzieję, że tym razem nie zostanie oddelegowana.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

16 cze 2014, o 14:42

Po tym jak wypił drinka i postawił go z hukiem na ladzie, wciąż prawą dłonią trzymał za niego, poruszając palcami po szkle. Analizował, myślał, tęsknił, był zły, tysiące innych myśli i emocji towarzyszyły w nim. Toteż po chwili, domówił kolejnego mocnego drinka, wypijając i czyniąc to co poprzednio. Dopiero za jakiś czas, poczuł na sobie dotyk czyjejś osoby, znajome perfumy i głos. Spojrzał kątem oka na długie czerwone włosy, które opadały na jego ramię, dotykając nawet kilkoma kosmykami jego policzka - O...kurwa... - odparł w myślach Will, zdając sobie sprawę, kto go odnalazł. Był w głębokim szoku, że jedynie co zrobił to tylko podniósł lekko usta do góry i odwrócił się natychmiastowo, patrząc na rudą piękność - Fen! - krzyknął, chcąc tak jakby się ogarnąć, przekrzyczeć muzykę i nie wyjść na jakiegoś załamanego gbura. Jednakże, głębokie zaskoczenie cały czas nachodziło, a serce waliło mu jak szalone. Nie wiedział co miał odpowiedzieć, jak zareagować. Był sparaliżowany przez chwilę. Na szczęście jakoś szybko się pozbierał i wydukał, wyszczerzając oczy - Co...Co tu robisz? - pytanie na chybił trafił, byle by coś powiedzieć. Nawet nie wiedział, że było one idiotyczne. Gdyby miał choć chwilę czasu na zastanowienie, to wiedziałby, że logiczne było, iż Fenka mogła się tu znajdować. No bo gdzie indziej miała się podziać, jak nie w Zaświatach. Było mu strasznie głupio, że znalazł się w takiej sytuacji. Normalnie powinien udać się do domu i odpocząć, a dopiero wtedy odświeżyć się, przemyśleć sprawy na spokojnie i napisać do rudzielca, iż przybył na Omegę. Niestety pożądanie alkoholu było silniejsze od niego. Do tego miał blisko. Dlatego też, wydawać się mogło, że zupełnie o niej zapomniał - Wybacz... - wydukał, wzdychając i zamykając oczy, zakrywając je tym samym dłonią - powinienem był ci napisać, że właśnie przybyłem... - zdjął rękę z twarzy, po czym, nie chcąc stwarzać dziwny nastrój, położył swoją rękę na jej, która dotykała jego barku. Uśmiechnął się jako tako, odpowiadając by zabrzmiało to szczerze - Tęskniłem - odpowiedziawszy, zdjął delikatnie dłoń z jej dłoni, dopowiadając - Usiądź smoku i opowiadaj co się działo pod moją nieobecność - zerknął na turianina i kiwnął mu głową by podał pani drinka. Sam przekręcił się na wprost do szynkwasu i siadając bokiem, opierając się lewym łokciem o ladę. Następnie wziął kieliszek do ręki, wpatrując się w Fenkę i uśmiechając się dalej. Oczywiście uczynił to wszystko dopiero wtedy, kiedy ona zasiadła do niego. "Jeśli", chciała zasiąść. W sumie, po niej wszystkiego można było się spodziewać.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

16 cze 2014, o 15:18

Uniosła brew widząc tak ciekawą i gwałtowną reakcję. Nie spodziewała się, że Will będzie zaskoczony spotkaniem z nią akurat w tym miejscu. Jeszcze to nagłe pytanie jakby naprawdę musiała mieć powód by ewentualnie przyjść do Zaświatów. Fen miałą wrażenie, że mężczyzna musiał być naprawdę czymś zmartwiony. To sprawiło, że znów na chwilę wróciła do rozmyślań nad tym, co też najmenik planuje.
- Proawdopodobnie to samo co ty – powiedziała, unosząc szklankę elasy, którą trzymałą w drugiej dłoni. Miała już się zapytać, czy coś się stało, ale Will położył swoją dłoń na jej. Znów coś poruszyło się w jej piersi. Zmartwienia na chwilę odpłynęły, kiedy Fen próbowała rozszyfrować to dziwne uczucie. Stwierdzenie Kraivena, że tęsknił wcale jej nie pomogło. – Ja też tęskniłam – powiedziała nawet szczerze, choć dziwnie się czuła wypowiadając takie słowa. – Nie szkodzi. W końcu sama cię znalazłam – dodała w odpowiedzi na przeprosiny. Może i troszeczkę się zawiodła, ale jakoś nie miała ochoty się gniewać. Na jej szczęście Błękitny zapytał o to co się działo. Może właśnie na nieszczęście. Nim zdążyła się opanować, zrobiła poważną minę i zabrała dłoń z barku najemnika. W jej głowie znów przewinęła się cała wyprawa na Toolak. To nie było przyjemne, a tylko sprawiło, że chciała więcej wypić. Tym razem jednak się powstrzymała i nie wychynęła całej szklanki duszkiem ale upiła jeden łyk. Odetchnęła cicho, czując ciepło od w przełyku. W końcu jakieś odczucie, które mogła dokładnie zidentyfikować. Usiadła, ale odmówiła kolejnego drinka. Po za tym turianin wiedział kiedy ma podejść i napełnić jej szklankę.
Fen szybko uprzątnęła bałagan w głowie i odgarnęła włosy, by jej nie opadały na twarz. Kiwnęła głową w stronę Cat, którą zostawiła samą z butelką.
- To jest Catherine – powiedziała, uśmiechając się lekko. – Ona i jeszcze jedna dziewczyna, Rose, niedawno przyleciały na Omegę prosto ze szkolenia na Korlusie. Jestem ich „opiekunką” – skrzywiła się lekko, bo wciąż ten pomysł jej się nie podobał. – Teraz mieszkają ze mną, bo patafiany z bazy nie potrafiły na czas załatwić mieszkania. Omal nie rozwaliłam im biurek, gdy poszłam to wyjaśnić – powiedziała na wpół rozbawiona, a na wpół wciąż poirytowana. Oczywiście wszystko to mówiła na tyle cicho, by Cat jej nie usłyszała. Miała tylko nadzieję, że - Jeśli do nas wpadniesz, to przekonasz się, jak wygląda życie trzech biotyczek na małym metrażu – zaśmiała się cicho. Cała ta historyjka o jej nowych podopiecznych tak naprawdę była zasłoną dymną. Fen miała nadzieję, że wypaliło. – A ty co porabiałeś, bohaterze? – spytała.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

16 cze 2014, o 16:22

Do zaświatów przychodziło się z dwóch powodów. Zabawić i upić, bądź upić i zabawić. Czasem jednak niektórym wystarczył ten jeden powód. William wpatrywał się z Fenkę, sztucznie się uśmiechając. Przybierał dobrą minę do złej gry. Dziwnie się czuł, przebywając przy niej. Z jednej strony, rozmawiał normalnie i luźno z kobietą, z którą nie łączyło żadne głębokie uczucie, anie zobowiązania. Jednak, co jeśli ta druga osoba myśli inaczej? Dlatego czuł się fatalnie przy niej i najlepiej by wyszedł i schował się w domu na kilka dni. Jednak musiał stawić temu czoła prędzej czy później. Miał do czynienia z dwoma kobietami. Do jednej z nich, żywił głębokie uczucie, jednak...to było tak popaprane, że aż głowa go bolała. Wziął kieliszek i w przeciwieństwie do smoczycy, on na raz wypił całą zawartość i poprosił o następną kolejkę. Wpatrywał się tylko w nią, a kiedy przedstawiła dwie nowe dziewczyny, zerknął kątem oka na drugiego rudzielca. Kiwnął jej głową i dalej z uśmiechem na twarzy, przywitał ją serdecznie, po czym zmrużywszy nieco oczy, spojrzał znowu na Fenkę, słuchając jak się przedstawiła jako ich opiekunka. Na pytanie czy dałby się zaprosić, nie odpowiedział z początku. Spojrzał gdzieś na bok, drapiąc się lewą ręką po potylicy. Nie miał szczerze nastroju i bał się, że prędzej trafi z nią do łóżka niż skończą na zwykłej popijawie. A tego nie chciał. Nie był psychicznie i emocjonalnie na nią przygotowany. Jeszcze bardziej by się tylko pogrążył. Jednak, jak to Will. Sumienie podpowiadało nie, a męskość, zupełnie co innego. Gdy na nią patrzył, czuł się znowu jak ten zbuntowany nastolatek. O nic nie musiał się martwić, szaleć sobie gdzie i z kim popadnie. Na szczęście, jego konsternacje przerwało kolejne pytanie, ale tym razem odnośnie jego wydarzeń. Zmrużył nieco oczy na moment, po czym wzdychnął i odwrócił się do przodu szynkwasu. Wziął szklankę drinka, który zawierał tym razem mniejszego kopa i znów wypił na raz, uderzając nim następnie o ladę nieco mocniej niż poprzednio. Musiał uniknąć rozmowy z nią o Palmirze. To by w ogóle nie pomogło, gdyby to jej się wyżalił co go gryzło. Dlatego też, tak zrobił - Rozmawiałem z Blue - zaczął, uznając, że opowie jej tylko o konwersacji - Załatwiłem nam robotę i możliwy awans w hierarchii - zerknął na nią poważnie i odpowiadając zirytowany, przypominając sobie tamtą rozmowę - Jednak chce byśmy zagrali na jego zasadach. Krawaciarz myśli, że zna lepiej Omegę i ustawi wszystkich do pionu jak jemu i górze będzie pasowało - parsknął, nie dowierzając, że tak bardzo popsuł sobie plany tą konwersacją. Odwrócił się z powrotem do przodu, prosząc o kolejnego drinka i zamyślając się. Mógł rzeczywiście inaczej ją rozegrać, przygotować się do niej jak asari radziła - Pierdolona hierarchia...myślą, że mogą wszystkich ustawiać jak pionki na szachownicy - mówiąc, wziął kieliszek, wypijając znów na raz, uderzając nim o ladę. To był już trzeci porządny drink, który sprawił, że procenty zaczęły buzować w jego ciele, sprawiając, że był już nieco wstawiony. Wzdychnął porządnie, nie ukrywając tym bardziej szczerej irytacji z tamtej konwersacji w restauracji na Cytadeli.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

16 cze 2014, o 17:53

Coś bybło nie tak. Ale nie w sposób, że zaraz coś na nią wyskoczy i będzie chciało zabić. Tamto uczucie występowało w zupełnie innych warunkach. Teraz w tej chwili zauważyła, że coś tutaj nie pasuje. Miała niejasne wrażenie, że przed nią nie siedzi ten sam William, z którym rozmawiała trzy-cztery dni temu. A może to ona się trochę zmieniła i patrzyła na wszystko inaczej, albo była już zbyt pijana i umysł płatał jej figle. Jednak nie wyobraziła sobie, że mężczyzna odwrócił wzrok. Przestała pić. Trzymała tylko szklankę i opuszkami palców przesuwała po szkle. Nawet przesunęła się troszkę dalej od najemnika. Ta dziwna mieszanina odczuć sprawiła, że już nie chciała się zabawić. Wcześniej kumulowana frustracja cofnęła się, jakby nagle stwierdziła, że przypuści atak w bardziej dogodnym momencie. Tak samo zniknęło to przyjemne niezidentyfikowane uczucie, które pojawiło się wcześniej.
- Załatwiłeś nam robotę – powtórzyła, trawiąc słowa Kraivena. Poczuła rozczarowanie, patrząc na najemnika. Sposób w jaki przedstawił to co się stało, sprawiało wrażenie, że mężczyzna pije właśnie przez nieudaną rozmowę. Jeśli to była prawda, Fen źle trafiła. Jeśli to nie była prawda, to też źle trafiła. Jeśli dostali robotę, to William nie powinien zaprzątać sobie głowy innymi rzeczami. – Czego tak naprawdę się spodziewałeś? – spytała nagle, a ton jej głosu była bardziej poważny niż przy rozmowie o Archaniele. – Że Blue pozwoli ci od razu przejąć władzę w Gozu? – dodała. Ani w jej głosie, ani w postawie nie było śladu sarkazmu czy prześmiewczych nut. Ona szczerze pytała. – Will, nie wiem czego szukasz, ale domyślam się, że nie znalazłeś tego w przeszłości. Błękitne Słońca tak naprawdę mało się różnią od SOC, Przymierza czy też innych wojsk. Jedyne co nas wyróżnia to, to że nie mamy dyscypliny, którą znają zawodowi żołnierze, zarabiamy więcej, nikt nikomu nie ufa i nie ma honorów dla zwycięzców. Nie wspominając o tym, że bierzemy niemal każdą robotę, która się nawinie i jest dochodowa. – Westchnęła ciężko, bo nie spodziewała się, że sama będzie wyjaśniać takie rzeczy. W myślach przeklinała starego pryka, który uwielbiał takie tyrady. Przetarła dłonią czoło i wstała. – Jedyna droga do zajęcia jakiegoś stanowiska wszędzie jest taka sama -wykaż się, a cię docenią. U najemników jednak ta droga zazwyczaj jest brutalniejsza niż gdzie indziej. Idź zaimponować szaraczkom, a sami cię mianują przywódcą. Nie ma jednak drogi na skróty – dodała i gestem dłoni przywołała barmana. Zapłaciła za swoje trunki, po czym spojrzała na najemnika. – Radzę ci, idź teraz do siebie i porządnie odpocznij. Po pijaku nic nie wymyślisz – powiedziała i podeszłą do miejsca gdzie wcześniej siedziała z Cat. Chwyciła paczkę papierosów, która wciąż leżała na blacie i zapaliła kolejnego papierosa. Dobrze zrobiła, że odstawiła ten cholerny alkohol. Czuła się jednak gorzej niż na początku. Wróciła na miejsce obok Willa, jeśli ten nie wyszedł, sama jednak nie zamierzała już pić. Obserwowała tylko otoczenie.
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

16 cze 2014, o 21:43

Znowu poczuł się na wykładzie. Do tego przez chwilę myślał, że ma przed sobą Palmirę. Miał już po wyżej dziurek w nosie te konwersacje, które świadczyły o jego niewiedzy. Oczywiście, nie narzucał nic dziewczynom. Wszystko to co mówiły, było niestety prawdą. Will był za bardzo przyzwyczajony do porządku, dyscypliny i rozkładu. Każda komórka decydowała za swój przydział. Miał jednak nadzieję, że to się zmieni w najbliższym czasie. Wziął kieliszek trunku, który nalał mu turianin, po czym wypił połowę, mówiąc do Fenneny to, co powtórzył niedawno asari - Każda placówka ma swojego szefa, który ten rządzi się swoimi prawami. Robi co chcę i co uważa za słuszne - odwrócił się i spojrzał ma Fenkę wstawionym wzrokiem, dopowiadając - Tarian...jeśli ten turianiec tu teraz rządzi...to będzie lepiej niż za Taraka...Jednak dyscyplina jaką wprowadzi...to nie wszystko co tu będzie brakowało - westchnął, po czym spojrzał jak wstała, mówiąc by błękitny po prostu skierował się do swojego domu i przespał się. Tak, to był bardzo dobry pomysł. Toteż jedynie co zrobił, to pokiwał głową potwierdzająco i odprowadził wzrokiem jak ta się oddaliła. Świerzbiło go, by ją zatrzymać, objąć, przeprosić za swoje zachowanie, ale nie. Miał dzisiaj już dość takich zagrywek. Może i był pijany, ale nie był głupi. Odwrócił się z powrotem na przód, wypijając znowu połowę kieliszka i odstawiając ją na ladę. Tym razem jednak delikatnie. Przesiedział tak może jeszcze w zamyśleniu kilka minut z opuszczoną głową. Wyglądał jak przybity pies, gnębiony, zmieszany i smutny. Kiedy turianin za szynkwasu podszedł do niego, pytając coś, ten podniósł tylko rękę do góry, odpowiadając jedno proste słowo i wstał z taboretu, udając się do wyjścia i uważając by się nie przewrócić. Na całe szczęście szedł normalnie, ale nie dumnie i wyprostowanie jak kiedyś. Zgarbiony i lekko przechylony do dołu, wyszedł z przytłumionym wzrokiem i słuchem. Udał się do swojego domu, aby przespać i wypocząć. Zregenerować siły i poczuć się tak jak kilka dni przed jak opuszczał Omegę. Niestety, już nie będzie tak jak kiedyś. Dobrze zdawał sobie z tego sprawę, aczkolwiek wmawiał sobie, że będzie inaczej.

z/t
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Fenenna Tocco
Awatar użytkownika
Posty: 278
Rejestracja: 25 mar 2013, o 00:02
Miano: Fenenna Tocco
Wiek: 22
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik Błękitnych Słońc z rangą sierżanta
Status: poszukiwana przez biologicznego ojca - Adama Moore'a
Kredyty: 15.495

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

18 cze 2014, o 08:49

Paląc papierosa, obserwowała mężczyznę uważnie. Nie podobał jej się ten widok. Czuła się trochę winna, bo to co powiedziała było pouczeniem. Jednak po za winą czuła też rozczarowanie. Zupełnie inaczej wyobrażała sobie to spotkanie. Nie przewidywała oczywiście jakiś wielkich gestów, wpadania sobie w ramiona, ale tak samo nie sądziła, że oboje będą akurat w tak podłych nastrojach. Może też jej stan psychiczny wpłynął na jej reakcję. Może normalnie by zareagowała zupełnie inaczej. Sama zadawała sobie teraz pytanie, czego też oczekiwała. Nie podobała jej się teraz to, jak jej ciało reagowało na Williama na początku. Czuła wcześniej pożądanie ale nie takie. Może o to właśnie chodziło. Musi to zdusić w zarodku póki jeszcze nie zawładnęło nią w pełni. Wiele razy już niszczyła swoje uczucie do innych ale zazwyczaj było to zwykłe przywiązanie czy nawet zaczątki przyjaźni. Miała nadzieję, ze teraz też jej się uda zdeptać to, co się pojawiło.
Potrząsnęła głową i chwyciła paczkę papierosów. Spojrzała na Catherine, która najwyraźniej przestała kontaktować, choć wciąż trzymała się w pionie.
- Idę do mieszkania. Uważaj na siebie - mruknęła, zostawiając butelkę elasy i skierowała swoje kroki w stronę wyjścia. Za nią ciągnął się dymek z papierosa.

[zt]
[center]BONUSY: -10% do kosztów użycia mocy, +40% do obrażeń od mocy, +10% premi technologicznej, +10 punktów dodatniego modyfikatora raz na 4 tury[/center]
[center]ObrazekObrazek[/center]

[center]Aktualny ubiór cywilny | pancerz[/center]
[center][url=gg://5385530]gg[/url][/center]
Jacob Nelson
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 22 paź 2012, o 22:55
Miano: Jacob "Monk" Nelson
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Bezrobotny
Lokalizacja: Omega
Status: Poszukiwany przez organizację piracką "Czarna Róża"
Kredyty: 5.375

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

13 paź 2014, o 14:22

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Po dotarciu do mieszkania do którego o dziwo nikt się nie włamał pod jego nieobecność Jacob postanowił odwiedzić najpopularniejszą spelunkę w mieście. Zaświaty a szczególnie ich niższy poziom idealnie nadawały się do rozrywki jaką preferował, czyli długie sączenie trunków mocno wyskokowych w samotności bądź towarzystwie jednej z tancerek. Dzisiaj jednak człowiek chciał po prostu odwiedzić znajome miejsce, nieco się rozluźnić a gdyby dopisało mu szczęście trafić na zmianę Tarika z którym mógłby chwilę pogawędzić.
Wchodząc do klubu nie mógł uwierzyć własnym uszom. Pomimo faktu iż nie było go na Omedze przez przynajmniej 3 miesiące piosenka którą mógł usłyszeć kiedy był tu po raz ostatni cały czas brzmiała w głośnikach. Słysząc te charakterystyczne, elektroniczne dźwięki, które wwiercały mu się w czaszkę nawet przed odlotem na Illium zastanawiał się czy przypadkiem tutejszy DJ zmarł czego nikt nie zauważył a jego palec cały czas znajdował się na przycisku "powtórz". Nie mogąc nic z tym faktem zrobić Monk po prostu skierował swoje kroki w stronę baru w nadziei iż porządna porcja ludzkiego piwa pomoże mu wyrzucić tą melodię z jego głowy.

Browar - wyrzucił z siebie siadając na jednym z krzeseł barowych. Obserwując jak salariański barman miota głową w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca gdzie napój o owej dziwnej nazwie mógł składowany człowiek uświadomił sobie iż nie kojarzy tej istoty stojącej za barem. Nie bywał tu może codziennie lecz na tyle często by znać wszystkich barmanów chociażby z widzenia. Tego nie znał. Cóż, każdy przecież mógł się zwolnić nie? Tak też uznał Jacob, który pukając salarianina palcem by zwrócić na siebie jego uwagę wskazał mu miejsce przechowywania trunku. Po kilku sekundach nowy barman był już przy innym kliencie a Monk mógł cieszyć się smakiem złotego trunku w swoich ustach. Nawet muzyka stała się jakby taka mniej nieznośna.
ObrazekObrazek


You should not trust me, I can be treacherous.

Wouldn't you mind a little bit of confrontation?
Jacob Nelson
Awatar użytkownika
Posty: 61
Rejestracja: 22 paź 2012, o 22:55
Miano: Jacob "Monk" Nelson
Wiek: 26
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Bezrobotny
Lokalizacja: Omega
Status: Poszukiwany przez organizację piracką "Czarna Róża"
Kredyty: 5.375

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

13 paź 2014, o 21:23

Nosz kurwa - wydusił mężczyzna gdy usłyszał sygnał komunikatora. Wyglądało na to, że nawet piwa nie można wypić w spokoju na tym świecie. Zrezygnowany i poirytowany zarazem Jacob odstawił kufel zimnego trunku o złocistej barwie który miał zamiar wlać w swoje trzewia i aktywował omni klucz. Co ciekawe wiadomość nie przyszła na standardowe konto komunikatora a na to podstawione, które Monk założył kilka dni temu. Serce od razu podskoczyło Nelsonowi do gardła gdy otwierał odebraną wiadomość. Wciąż nie mógł w to uwierzyć, milion kredytów może być jego jeżeli oczywiście uda mu się wykonać zadanie. Po ujrzeniu adresu natychmiast wyłączył swoje naręczny komputer po czym wystrzelił z klubu jak z procy.

z/t
ObrazekObrazek


You should not trust me, I can be treacherous.

Wouldn't you mind a little bit of confrontation?
Ankar Gomesh
Awatar użytkownika
Posty: 56
Rejestracja: 14 wrz 2015, o 14:40
Miano: Ankar Gomesh
Wiek: 33
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Barman/Agent Handlarza Cieni na Omedze.
Lokalizacja: Omega, Zaświaty
Kredyty: 1.500

Re: Niższy poziom 'Zaświatów'

23 wrz 2015, o 10:36

Bez słowa minął wejście do "Zaświatów" i tylko skinął bramkarzom, mijając ich bez zbędnej wymiany zdań.
No bo i o czym można pogadać z gościem, którego głównym zadaniem jest pilnowanie kolejki i ewentualne spuszczanie wpierdolu klientom awanturującym się?
Szybko udał się w kierunku baru, oszczędnym ruchem dając znać czego potrzebuje. Tego co zwykle - wody.
Spędzanie wolnego dnia w pracy nie było najlepszym rozwiązaniem - w końcu można było robić tyle ciekawszych rzeczy, jednak Ankar uwielbiał przesiadywać przy stoliku i obserwować klientów - to pozwalało mu się zrelaksować i pobudzić mózg. Mężczyzna lustrował otoczenie, starając się przewidzieć zachowania przy stolikach lub to w jaki sposób rozwinie się sytuacja pomiędzy bywalcami pogrążonymi w zażartej dyskusji. Czasami zerkał też na tancerki - w końcu trzeba się było co jakiś czas oderwać od wysiłku umysłowego i nacieszyć oczy pięknem.
ObrazekObrazek +20% premii technologicznej | +10% do obrażeń w walce wręcz | 75% szans na odrzut
+20% do pancerza | +20% do tarcz

Wróć do „Centrum Omegi”