Za centrum uważa się jeden z górnych poziomów stacji, na którym znajdują się nie tylko budynki mieszkalne, ale i stacje dokowania dla statków, Targ Omegi czy osławiony już klub "Zaświaty".

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Magazyny - Górny Poziom

20 mar 2013, o 21:14

Górne poziomy magazynów Omegi - przez co należało rozumieć kilka ich najwyższych warstw, leżących najbliżej pełnych klubów alejek stacji - miały w sobie, w odróżnieniu do poziomów niższych, jeszcze nieco niezagrabionej własności prywatnej. Tych parę kondygnacji, wypełnionych zarówno małymi schowkami jak i niewielkimi salami do wynajęcia, stanowiło swoistą granicę między utrzymywanym we względnym porządku przez siły Arii T'Loak centrum stacji, a zajętymi przez zdziczałe gangi vorche'ów niższymi magazynami. Z jednej strony mogły dzięki temu spełniać swoją rolę, z drugiej pełniły rolę linii frontu, gdzie trzeba było się pilnować, by nie wpaść w ręce nieprzychylnej nam grupy.
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

20 mar 2013, o 22:16

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Kiedy tylko otrzymał wszystkie potrzebne informacje, Peter nie miał zamiaru dłużej zajmować quarianina. Co tu dużo mówić, zgadzał się z nim w zupełności, kombinezonem naprawdę trzeba było się zająć. Jemu natomiast i tak do niczego już by się nie przydał. Tymczasem kontynuował więc podróż przez kolejne, nieznane wcześniej części stacji. Trzeba było mu to oddać, miał całkiem pracowity pierwszy dzień. Szkoda tylko że krajobrazy konsekwentnie pozostawały wybitnie mało atrakcyjne. Czas spędzony na kręceniu się po Omedze, musiał mu więc umilać tylko i wyłącznie nie tak dawno temu spożyty alkohol.
Na ile mógł też ocenić po natężeniu słyszanej muzyki, wracali w okolice centrum stacji. Wystarczyło jednak rzucić okiem na okolice, by uświadomić sobie, że konsekwencje odstawienia czegoś głupiego, będą tu nieco dotkliwsze niż zwykły kac.
Uaktywnił swój Omni-klucz i raz jeszcze przejrzał informacje, które dostarczył im Rito. Prywatny boks, dwa poziomy pod wejściem do magazynów - powtórzył w myślach treść komunikatu. Na pozór nie wydawało się to zbyt wymagające, ale Peter oczywiście spędził na stacji zbyt mało czasu, by wiedzieć o panoszących się tu vorchach. Przynajmniej jego instynkt działał jak należy i ani na moment nie pozwolił mu się zbytnio rozluźnić.
- Dlaczego mam złe przeczucie co do tego miejsca? - Obrócił nieznacznie głowę, by Dolores znalazła się w zasięgu jego wzroku. - Daleko jeszcze do tych magazynów?
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

21 mar 2013, o 21:57

Zepsuty omni-klucz zrodził w niej pytanie. Czy byłaby w stanie go naprawić? Podejrzewała, że nie mogło to być aż tak kłopotliwe i z łatwością poradziłaby sobie z usterką. Tylko dlaczego quarianin, przedstawiciel rasy, która podaje się za tak zaznajomioną z techniką, nic z tym nie zrobił?
„Nie mój cyrk, nie moje małpy” – stwierdziła cynicznie i z ulgą odnotowała odejście obcego.
„Dobra robota, Peter” – podsumowała w myślach, w żadnym razie na głos, gdy nareszcie ruszyli w kierunku ich celu.
- Może dlatego, że w magazynach roi się od vorchów. Prawdę mówiąc, do tej pory nie miałam ochoty sprawdzać, jak są nastawieni do nieznajomych. W każdym razie czym prędzej, tym lepiej – odezwała się z nikłym śladem optymizmu w głosie. Podeszła w końcu do dużych, metalowych drzwi i przejechała po nich dłonią.
- Voilà – mruknęła wpatrzona przed siebie. – Wygląda na to, że się doczekałeś. Chyba się nie boisz? – zakpiła zaczepnie, choć jej dłoń już dawno wylądowała na Shurikenie. Nie obracając się do Petera, nakazała: - Wyciągnij broń i lepiej miej oczy dookoła głowy.
Ona sama sięgnęła już po pistolet i właśnie brała się za otwieranie wrót, nie chcąc dać pilotowi szansy na odwrót. Sama nie była pewna, co tam zastaną, a to, że o Kingu i jego umiejętnościach nie wiedziała nic, nie było atutem. Ufała jednak sobie i to musiało jej wystarczyć.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

21 mar 2013, o 22:47

Magazyny Omegi odbiegały nieco od tego, co człowiek mógłby sobie wyobrazić słysząc ich nazwę. Zwykle takie składy były na stacjach kosmicznych może nie popularnym miejscem spotkań, ale stosunkowo ruchliwym rejonem, pełnym zapracowanych istot. Tymczasem im bliżej Peter i Dolores zbliżali się do strefy magazynowej, tym bardziej opustoszałe były alejki Omegi. W najbliższej jej okolicy jedynymi prócz nich żywymi, choć już ledwo dychającymi, duszami była dwójka łachmaniarzy śpiąca w rynsztoku. W tej sytuacji o bujnym życiu jakie toczyło się na stacji przypominało już tylko odległe dudnienie muzyki pochodzącej z któregoś z licznych klubów.
Znaleźli się przed jednym z kilku wejść do magazynów. Metalowe drzwi nie były przejściem towarowym - miały te standardowe wymiary, jakie w ramach dawno zawartych regulacji nadawano wszelkiej maści przejściom. Tuż przy prawej ich krawędzi znajdował się kiedyś sprawny panel kontrolny, mający zapewne blokować wstęp nieupoważnionym osobnikom. Od momentu gdy go tam zamontowano ktoś musiał być jednak dość zdesperowany, by strzelić do kontrolki, wyłączając ją z użytku. Niewielka skrzynka na ścianie wciąż była osmolona, a z wnętrza co kilka sekund wydostawała się niewielka iskra.
Wrota nie pozbawione były jednak popularnego panelu na środku ich powierzchni, pełniącego rolę niegdysiejszych klamek. Kiedy Dolores go dotknęła, drzwi bez żadnych oporów lub zgrzytów zaczęły się otwierać. Dwa odblokowane skrzydła zaczęły się rozsuwać. A gdy tylko między nimi pojawiło się trochę miejsca, z wnętrza zaczął wychylać się bezgłośnie przyprawiający o ciarki łeb vorcha, o przekrwionych oczach i ostrych zębach, wypełniających szeroko otwartą paszczę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

21 mar 2013, o 23:39

Tyle pieprzenia mądrości, a wszystko o kant dupy rozbić. Ten łeb nie miał prawa się tam pojawić znikąd, ale tak właśnie postanowił zrobić i kosztował Dolores dawkę niepotrzebnych nerwów. Dziewczyna cofnęła się jednym dużym susem, ale zamiast strzelić z pistoletu rzuciła Zastój.
- Spokojnie, piesku – zamruczała melodyjnie uspokajającym tonem w stronę wyszczerzonego stwora.
Musiała się przekonać, czy w pobliżu nie ma więcej tych paskudnych kreatur. W końcu stado vorchów to nierzadki widok na Omedze. Jeśli by tak było, zastrzelenie ich było chyba jedynym wyjściem. Stara szkoła: włączenie Pancerza Technologicznego, znalezienie osłony i ostrzał.
Ale jeśli był to tylko ten jeden osobnik, można było się postarać rozegrać to po cichu. Za pomoc miał jej posłużyć nóż, ulubiona broń, niezbędna w tak wielu sytuacjach. Ostatnie wydarzenia, kiedy nieźle podbito jej oko w siedzibie firmy ochroniarskiej, nauczyły ją, aby nie śpieszyć się z momentem ataku i tylko przygotować ostrze do wbicia w jakieś newralgiczne, odsłonięte miejsce na moment zwolnienia z Zastoju, na tyle pewnie, by tamten nie mógł wydać z siebie odgłosu. Najlepsze były nerki – ale te nieraz były chronione przez pancerz, niekiedy nawet u tych prymitywnych istot. W grę wchodziła też szyja, nie zawsze skuteczny rdzeń kręgowy czy mniej lubiane przez nią oko, z którym nie lubiła ryzykować. Takie działanie wymagało cierpliwości, dokładności i umiejętności natychmiastowej reakcji, ale życie już nieraz zweryfikowało u niej te cechy.
Na wszelki wypadek włączyła Pancerz technologiczny, bo gdyby coś poszło nie tak, była to pierwsza forma zabezpieczenia. Nie było oczywiście wiadomo, czy vorch w ogóle chce ich zaatakować, ale stuprocentowo mogli się o tym przekonać dopiero, kiedy obcy skonsumowałby już ich twarze. Dolores była pewna, że śmierć jednego niewinnego vorcha, co w jej mniemaniu już było sprzecznością, nie jest dla świata tragiczną stratą. Nie wiadomo było tylko, jak w takiej sytuacji zachowa się nowo poznany pilot i czy nie pokrzyżuje jej planów…
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

22 mar 2013, o 17:27

Dobrego pilota musiał charakteryzować krótki czas reakcji. Peter zareagował więc momentalnie. Ten doskonale znany impuls przebiegający wzdłuż kręgosłupa, który niemal samoistnie zmusza wszystkie mięśnie do działania. To właśnie on popchnął jego dłonie do zamocowanego na pasku Mściciela. Nim King zdał więc sobie sprawę na jak odrażające paskudztwo przyszło mu patrzeć, broń była gotowa do wystrzału. Nawet jako pilot, a wcześniej biotyk, odebrał solidne szkolenie jeśli szło o obsługę tego typu sprzętu i wyraźnie można było to zobaczyć. Miał oczywiste braki w faktycznym doświadczeniu bojowym, ale na ile tylko mógł, starał się to zrekompensować zdobytą w trakcie nauki wiedzą. Jego postawa, sposób w jaki trzymał karabin, wzrok szukający potencjalnego zagrożenia, w tej krótkiej chwili wyglądał dokładnie jak ilustracja z podręcznika dla kadetów.
Tym co wybiło go z rytmu nie był jednak nagły atak kompanów vorcha, a sama Dolores. Dziewczyna zareagowała w mgnieniu oka, zamykając obcego w sferze biotycznej. Mimowolnie przez głowę Kinga przebiegła myśl, że przecież on sam nie miał zielonego pojęcia do czego była zdolna.
Nie podobało mu się to, tego był pewien. Zadziałała zbyt pochopnie, co wbrew pozorom kłóciło się z jego sposobem rozwiązywania tego typu spraw. Jakby tego było mało, pozbawiła go tym samym jakiejkolwiek możliwości manewru.
- Co Ty do cholery wyprawiasz?! - Syknął przez zaciśnięte zęby, jednocześnie aktywując swój własny pancerz technologiczny.
Pytanie było wszystkim na co mógł sobie pozwolić. Instynkt zadziałał ponownie i wzrok wraz z podążającą za nim lufą karabinu, zaczął dokładnie skanować okolicę. Nie mógł sobie pozwolić na szarpanie z Dolores, szczególnie kiedy za plecami mogło czaić im się znacznie więcej tych pieprzonych skrzatów. Na wyjaśnianie sprawy przyjdzie czas później.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

22 mar 2013, o 18:56

Reakcja obydwojga była bardzo szybka - każde z nich miało za sobą szkolenie bojowe, które refleks i odpowiednie ruchy wpajało człowiekowi na poziomie komórkowym. W przeciągu kilku sekund dwa pomarańczowe pancerze rzuciły blask na okoliczne metalowe płyty, dając wraz z delikatną biotyczną poświatą o kolorze ziemskiego nieba lekko zielonkawą aurę. Dwie gotowe do strzału lufy skierowano w otoczonego warstwą pól efektu masy vorcha. Przez tych parę chwil, gdy stwór był unieruchomiony i nie należało go traktować jak zagrożenia, dwójka mogła szybko ocenić sytuację czekająca ich za drzwiami.
Po drugiej stronie nie czekały na nich wcale gotowe do ataku poczwary z Heshtok. Nie dostrzegli tam żywej duszy, czy to przypadkowego przychodnia, czy to łowcy czekającego na kolejną ofiarę. Spojrzenie przykuwał jedynie kałuża ciemnopomarańczowej cieczy tuż przed wrotami, która teraz znalazła nowe ujście i zaczęła powoli wypływać za próg. Unieruchomiony przez Dolores vorcha klęczał w niej, na karykaturalnie ugiętych nogach. Oboje zauważyli, że stwór nie tylko brodził w swojej krwi, ale był nią też pokryty. W lewym jego boku wiał pokaźna dziura, której obecność niemal przecinała jego ciało na pół. Jego czy wydawały się mętne, choć nie do końca pozbawione typowej dla tej rasy furii w spojrzeniu. Gdyby osobnik ten należał do niemal dowolnej innej rasy, z chlubnym wyjątkiem dla krogan, mieliby zupełną pewność, że powinien być martwy. W tej sytuacji mogli sobie jednak pozwolić tylko na przekonanie i nadzieję - jeżeli się mylili, mogło to mieć fatalne skutki. Vorche były w stanie dotkliwie ranić swymi szponami z kłami nawet ciężko ranne, choćby pozbawione kończyny. Ze sekundę lub dwie efekt zastoju powinien zniknąć, pozwalając na dalszy ruch i prawdopodobnie rozwiązując zagadkę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

23 mar 2013, o 17:16

Początkowo skupiona była na ocenie sytuacji, która prawdę mówiąc zarysowywała się inaczej, niż się tego spodziewała, i zignorowała wołanie rozhisteryzowanego jak na jej gust mężczyzny. Vorch nie stanowił aż takiego zagrożenia, jak początkowo myślała. Okazał się ciężko ranny, ale tym samym pewnie jeszcze bardziej wściekły niż normalnie. Jak każde zaszczute zwierzę, mógł się zdobyć na zadziwiający zryw, niebezpieczny dla niej stojącej w jego pobliżu. Cofnęła się na bezpieczną w jej mniemaniu odległość, z której zdążyłaby zareagować.
- A jak, do cholery, uważasz? – odpowiedziała przedrzeźniająco spokojnym tonem, choć prędko, aby móc jak najwięcej przekazać przed zwolnieniem stwora z Zastoju. Kątem oka zauważyła, że Peter również włączył Pancerz technologiczny i to dało jej mgliste pojęcie o jego umiejętnościach. O różnicy charakterów już się przekonała. – To, co go zaatakowało, pewnie nadal tam jest – miała nadzieję, że nie musi dodawać nic więcej, aby King wiedział, że tym bardziej trzeba mieć się na baczności. – Proszę – powiedziała, widząc, że Zastój po sześciu długich sekundach przestaje działać, i cofnęła się aż za Petera – zrób to po swojemu.
Skoro pilot ma wątpliwości co do jej poczynań, niech sam się przekona, jakich działań wymaga obecność na Omedze na terenie zajmowanym przez dość mało przyjacielskie istoty. To stwierdzenie niestety nie ograniczało się tylko do vorchów. Nóż trzymała w razie czego w lewej ręce, w prawej zaś wycelowanego w stwora Shurikena. Strzelić lub zaatakować nożem była gotowa dopiero, kiedy jej towarzysz znalazłby się w poważnych tarapatach. No, ewentualnie od razu, gdyby to jednak jej miało coś grozić, oczywiście.
Miała tylko nadzieję, że "nauczka" nie przyniesie jej jednocześnie wielkich problemów i że Peter będzie chciał to rozegrać cicho i sprawnie.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

23 mar 2013, o 18:22

Jedyny plus tej całej sytuacji był taki, że ranny vorcha skupił na sobie całą uwagę i nikt nie zauważył głupiego wyrazu zdziwienia na jego twarzy. Potrzebował chwili żeby poskładać to wszystko w jako tako spójną całość i niech ktoś kopnie go w dupę, jeśli niewiedza w istocie nie jest błogosławieństwem. Nie pytał, uważał że nie musi. Tam skąd pochodzi w magazynie składuje się tonę rupieci, ale jakoś nikomu nie wpadło do głowy, żeby wpakować tam broczącego we własnych bebechach kosmity. Wtedy do jego uszu dotarły słowa Dolores i poczuł się jakby dostał w pysk.
- Skoro nadal tam jest, to może jeszcze go ładnie zawołamy? Tak na wszelki wypadek, gdyby jakimś cudem umknęła mu para debili, świecących się jak pierdolone ozdoby choinkowe - jakimś cudem udało mu się zbytnio nie podnosić głosu, co dało dość specyficzny efekt. Mówił twardym, nieznoszącym sprzeciwu tonem, charakterystycznym dla oficerów wydających polecenia podkomendnym i trzeba przyznać, że za cholerę mu to nie pasowało. Chyba sam zdał sobie z tego sprawę bo powoli wypuścił powietrze i już w swoim stylu dodał. - Po prostu daj mi się tym zająć.
Na szczęście Dolores zrobiła mu miejsce. King mógł więc w spokoju ocenić sytuację. Te wszystkie fajerwerki pozbawiły ich możliwości działania po cichu, pilot nie miał jednak zamiaru ryzykować.
- Co się stało? - Potrzebował możliwie jak najwięcej informacji, a tak się aktualnie składało, że ranny był ich najlepszym źródłem. Dlaczego by więc po prostu nie spytać? Pancerz technologiczny, wycelowana w głowę vorcha broń i fakt, że ktoś wcześniej raczył go już podziurawić. Pozwalały mu czuć się na tyle bezpiecznie, by nieco zmniejszyć dzielącą ich odległość. Poza tym musiał się zbliżyć.
Po pierwsze chciał się dowiedzieć, z której strony nadeszło zagrożenie. Obcy mógł oberwać w środku i uciekać ku wyjściu, albo próbować się tam schować. Pobieżnie rzucił więc okiem na drzwi i okoliczne ściany w poszukiwaniu dziur po kulach, albo innych śladów walki.
Po drugie musiał przyjrzeć się plamie krwi. Gdyby vorcha chciał wydostać się na zewnątrz, musiałby zachlapać znacznie więcej niż tylko to co widzieli.
Na końcu zostało mu ocenienie rany. Pocisk przeszedł na wylot, więc stanowił dodatkową wskazówkę. Otwór wylotowy musiał być większy, więc pozwalał stwierdzić czy kula najpierw trafiła w jego plecy, czy może patrzył w kierunku strzelca.
Jednego był pewien - ani myślał pchać się do środka, jeśli miało tam na niego czekać więcej, mniej dziurawych i znacznie bardziej ruchliwych kosmitów.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

23 mar 2013, o 19:13

Złośliwość kapryśnego losu sprawiała od zawsze, że ci, których chciało się zabić, bardzo trudno rozstawali się z życiem. Z drugiej strony osobnicy, którzy potrzebni byli żywi, padali na podłogę martwi, nim zdążyli podzielić się istotnymi informacjami.
Dokładnie tak objawiła się w magazynach Omegi Peterowi i Dolores fortuna. Kiedy siatka niewielkich pól efektu masy oswobodziła ciało vorcha, to upadło na posadzkę z głośnym, nieprzyjemnym dla ucha odgłosem. Zwłoki popadły już w lekką sztywność, a z ran nie sączyła się już krew - ofiara zdążyła się wykrwawić. Nie mogąc liczyć na rozmowę, Peter przeszedł do pobieżnej, bezkontaktowej sekcji zwłok vorcha. Biorąc pod uwagę elokwencję tego gatunku, zapewne nie dowiedziałby się więcej od żywego osobnika.
Wielka wyra nad lewym biodrem stwora przywodziła na myśl raczej odrywanie żywego ciała, lub dotkliwe pogryzienie. Oparzenie skóry pleców na jej brzegu wskazywało jednak mimo wszystko na postrzał - a takie efekty dawać mógł tylko strzał strzelby i to z niewielkiej odległości. Kiedy vorcha upadł na brzuch, odsłonił tym samym kolejną ranę. Na plecach, miedzy łopatkami, poczwara miała kilka świeżych śladów po kulach. Niewielkie rozmiary i fakt, że pociski nie przybiły się na wylot, do spółki z ilością trafień, sugerowały ostrzał z broni maszynowej. Na śmierć vorcha złożyły się więc co najmniej dwie sztuki broni. Czy dzierżyła je jedna osoba, czy nie, nie byliby w stanie ustalić przypatrując się zwłokom.
Kolejnym śladem była krew, w obfitych ilościach znajdująca się na podłodze za drzwiami. Największe jej skupisko zebrało się tuż przy progu, ale łatwo było wyznaczyć jej ścieżkę ciągnącą się około pięciu metrów wgłąb pomieszczenia. Było jej na tym odcinku dość, by wątpić w to, że pochodziła z ran po serii mniejszych pocisków.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

23 mar 2013, o 20:14

Bynajmniej nie poruszył jej jego ton. Może nie było tego po niej widać, a ona sama nawet nie zwróciła uwagi na ten fakt, ale była do takiego sposobu mówienia przyzwyczajona. Różnicę stanowił fakt, że gdy to Willard wypowiadał coś w ten sposób, czuła dreszcz. Teraz spłynęło to po niej, a ona tylko z zaciekawieniem patrzyła na Petera. Zastanawiała się, jak rycerzyk postąpiłby na jej miejscu, widząc wyszczerzone kły w pobliżu swojej twarzy.
Chwila oczekiwania i… nic. Zwierzak był martwy. Pierwszy raz od dawna była tak rozbawiona i pilot mógł się uważać za szczęściarza, słysząc jej dźwięczny, cichy, ale szczery śmiech. Zdobyła się nawet na żart, niezbyt wysokich lotów:
- Nie pogadacie sobie.
Zaraz jednak wesołość minęła jak ręką odjął, a Dolores skupiła się na martwym ciele, co jakiś czas sprawdzając, czy na pewno są sami.
- Wiesz – powiedziała przypatrując się trupowi i lekko poruszywszy go nogą – i tak nie powiedziałby ci zbyt wiele. Tak przynajmniej wiemy, że ktoś do niego strzelał. Z bliska, z różnych broni…
Zawiesiła głos. Nie miała ochoty dłużej patrzeć na vorcha. Żywy czy nie, był wstrętny, a oni musieli iść dalej do magazynów. Przeszła kilka kroków uważnie studiując ślady krwi. Szczerze liczyła na to, że ktokolwiek wyświadczył im tę przysługę i zastrzelił kreaturę, zdążył jakiś czas temu opuścić to miejsce. Przeczołganie się kilku metrów z taką raną musiało trochę potrwać… z drugiej strony nie aż tak długo, skoro wykrwawienie się było kwestią czasu .
Wątpiła, aby ktoś rzeczywiście dowiedział się o ich istnieniu tylko dlatego, że rzuciła Zastój. Było to najbezpieczniejsze rozwiązanie, które ją miało uchronić od ewentualnej straty twarzy, a nie było tak hałaśliwe jak strzał. Mimo wszystko trzymała przed sobą pistolet i szła na lekko ugiętych nogach, gotowa do reakcji na widok wroga. Wciąż miała włączony Pancerz, dodawał jej w tym momencie otuchy. W pewnym momencie zatrzymała się i rzuciła przez ramię:
-…panie czy panowie przodem?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

23 mar 2013, o 20:55

Pochłonięty lustrowaniem okolicy, w pierwszej chwili nie zauważył nawet, że vorcha wyzionął ducha. Brak jakiejkolwiek odpowiedzi zmusił go jednak do spojrzenia na leżące nieopodal truchło. Jego szybkie oględziny oprócz tego co oczywiste, pozwalały stwierdzić, że ktoś wyraźnie nie przepadał za owym jegomościem. Gwizdnął cicho, wreszcie zdając sobie sprawę z rozmiarów odniesionych przez vorcha obrażeń. Prawdę powiedziawszy był to pierwszy raz kiedy miał okazję zobaczyć przedstawiciela tej rasy, ale wątpił żeby wytrzymałością dorównywał kroganom. Ludzie, asari, salarianie, nawet turianie byliby historią po połowie tego co przyjął na siebie ten nieszczęśnik. 10 000 kredytów to nie była wystarczająca cena za pchanie się do tych magazynów.
Podniósł głowę dopiero słysząc pytanie Dolores. Trzeba przyznać, że postawiła go przed sporym dylematem. Zbyt narwana żeby postawić ją na szpicy, zbyt niepewna by pozwolić jej ubezpieczać swoje plecy. Zostało mu tylko zakląć w myślach i zdecydować.
- Panowie - rzucił dziewczynie wymowne spojrzenie i ruszył w głąb magazynów.
Nadal nie miał pojęcia co siedzi w tej jej pokręconej głowie. Przez znaczną większość czasu służył jako pilot, a nie biotyk. Niemniej jednak nigdy nie zapomniał pierwszych dni szkolenia. Na polu walki adepci zawsze stanowili podstawowe cele. Unikalna broń o nieznanym dla roga potencjale, takiej zdobyczy trudno się oprzeć. Szczególnie kiedy co chwila świeci się jak żarówka. Już nawet nie chodziło o to, że większość po prostu się ich bała i traktowała z dystansem. Jeśli chcieli przeżyć, musieli działać ostrożnie, tak brzmiała podstawowa zasada i Peter wolał się do niej stosować. Pewnie dlatego tak niewiele osób w ogóle zdaje sobie sprawę z jego mocy.
King potrząsnął głową, zupełnie jakby chciał odgonić myśli, które odwracały jego uwagę od tego co istotne. Zaczął rozglądać się po okolicy, nieustannie szukając zagrożenia i jednocześnie potencjalnej zasłony, na wypadek gdyby to postanowiło się ujawnić.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

24 mar 2013, o 20:04

Dwie emanujące pomarańczowym światłem sylwetki ostrożnie przestąpiły nad truchłem vorcha i weszły do magazynów. Nie mając innej możliwości, wstąpili w kałużę ciemnopomarańczowego osocza, wywołując niewielkie fale na jego powierzchni. Na pierwszy rzut oka, ta strefa stacji nie różniła się znacznie od tego, co pozostawili za sobą. Jedynie obecność solidnego sklepienia na wysokości nieco ponad dwóch i pół metrów była czymś nowy, sugerującym, że znaleźli się w odrębnej części Omegi.
Przed nimi ciągnął się kilkunastometrowy korytarz, podzielony wąskim metalowym gazonem na dwie równoległe ścieżki. Boczne ściany miały w kilku miejscach około trzymetrowe wgłębienia. Kiedyś musiały być tam ławki - obecnie z posadzki sterczały jedynie ich ułamane nogi i kilka śrub montażowych. Na przeciwległym końcu szerokiego na jakieś sześć metrów pomieszczenia znajdowały się dwie pary drzwi. Sala ta, pod względem architektonicznym, sprawiała wrażenie, jakby ktoś wtłoczył ją na stację siłą, jednocześnie upokarzając sensownie zaprojektowaną przestrzeń, pozostawiwszy ją pośród zagmatwanych, nielogicznych i nieskładnych korytarzy. Omega zdążyła tu już jednak odcisnąć swoje piętno - podłoga była zabrudzona, ściany odrapane, a tam, gdzie nie pozbawione metalowych paneli, pokryte prymitywnymi bazgrołami. Wewnątrz misy, która w przyjemniejszym miejscu mogłaby być wazonem, coś tliło się, dając z siebie smugę ciemnego dymu.
Peter i Dolores byli jedynymi żywymi istotami w pomieszczeniu. Za towarzystwo musiały im wystarczyć ciała vorcha, w liczbie co najmniej trzech. Tyle właśnie widzieli ze swojej pozycji. Nie licząc poznanego już osobnika z pod drzwi, był tam jeszcze jeden stwór, leżący na podłodze w jednym z zagłębień ściany i drugi, przewieszony przez barierę na środku korytarza. Żaden z nich nie dawał śladu życia, za to obaj otoczeni byli niewielkimi sadzawkami krwi.
Zrobiwszy kilka kroków, dwójka zauważyła, że pozostawia po sobie czerwone ślady butów, roznosząc osocze vorcha na podeszwach. Mając na uwadze, że trudno byłoby komukolwiek ominąć plamę przy drzwiach, brak jakichkolwiek krwawych śladów czy to wewnątrz, czy na zewnątrz mógł świadczyć, że między nimi a zabójcami trójki obcych nikt tędy nie przechodził.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

24 mar 2013, o 22:25

Z każdym kolejnym krokiem czuł się coraz bardziej nieswojo. W gruncie rzeczy nie był niczym choćby zbliżonym do piechura, nie miał pojęcia gdzie się znajdował i co czai się na niego w magazynie. Jakby tego było mało, póki co zawsze kiedy posuwali się do przodu, ktoś rzucał im pod nogi kolejne zwłoki. Szczerze liczył na szybką zmianę tego trendu.
Mógł tylko przypuszczać co zaszło w tym miejscu, ale z całą pewnością była to afera z gatunku tych poważniejszych. Na szczęście okolica wydawała się być póki co opustoszała. King zdecydował więc nieco spuścić z tonu. Wyprostował się, opuścił karabin ku ziemi, wolną ręką zaczął natomiast drapać swój policzek.
- No to jak pani przewodnik, to stały element krajobrazu - ruchem głowy wskazał ciała obcych -... czy po prostu udało mi się trafić na Omegę w odpowiednim sezonie?
Humor zawsze stanowił dobry sposób na rozluźnienie atmosfery, a ta stała się nieprzyjemnie napięta. Wypadało przemyśleć sprawę. Postarał się na moment zapomnieć o szczątkach vorch. Koniec końców nie dla nich się tu fatygowali. Pamiętał doskonale informacje przekazane mu przez Rito, to jednak nie powstrzymało go przed aktywacją omni-klucza i odtworzeniem pliku.
- Po prostu znajdźmy to po co tu przyszliśmy i zabierajmy dupy w troki - kiedy skończył, zaczął rozglądać się po wnętrzu.
Tym razem nie szukał jednak zagrożeń. Paczka czekała na nich dwa poziomy pod drzwiami, które ledwie co zostawili za sobą. Winda, schody, to nie było już istotne, tak długo jak uda mu się zlokalizować jakąkolwiek drogę prowadzącą ku dołowi.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

27 mar 2013, o 19:16

Nie wiedziała, co pchało Petera do tego, aby iść przed nią. Nie był raczej wytrawnym, zaprawionym w walkach strzelcem ani biotykiem. Być może nie ufał jej reakcjom, chcąc wszystko załatwiać polubownie i z rozmysłem. Zastanawiała się, czy zaraz nie straci swojego pilota, bo ten zamiast się zawczasu bronić, będzie chciał pogadać. Ile miał lat? Po co wylądował na Omedze? Zagadka, której nie było czasu teraz rozwiązywać.
Kroczyła po kałuży vorchej krwi, co przyprawiało ją o niesmak. Nie obchodził jej los tych stworów, ale to właśnie ich historia dużo powiedziałaby jej o tym, czy oni sami są bezpieczni. To znaczy na tyle, na ile było to możliwe w tym miejscu.
- Wytrzyj buty – nakazała stanowczo, sama zaś ściągnęła tenisówki i wytarła ich podeszły o i tak brudną spódnicę. Prawdopodobnie było to bez sensu, ale przezorny zawsze ubezpieczony, a ona nie chciała zostawiać śladów. – Miej nadzieję, że nie trafiłeś na sezon na cholernie dobrych pilotów – odpowiedziała w końcu na jego żartobliwe pytanie chłodnym tonem, ubierając z powrotem buty. – I nie opuszczaj broni, nie jesteś w domu – dodała, widząc, że mężczyzna zdaje się za bardzo rozluźniać tylko dlatego, że jeszcze nikt do nich nie strzelał.
Podświadomie spojrzała na jego omni-klucz, w razie czego opanowując drogę do celu. Potrzebowała ku temu rzutu okiem, trasa nie wydawała się skomplikowana, ale gdyby miało się zrobić gorąco, nie będzie czasu na zastanawianie się. Wyciągnęła rękę eleganckim, kompletnie nie pasującym do jej zaniedbanego stroju ruchem, dając znać, żeby w takim razie ruszył dupę w troki i znalazł to, po co tu przyszli.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

27 mar 2013, o 19:53

Otrzymany od quarianina plan niezbyt dokładnie opisywał okolicę. Na niewielkim trójwymiarowym modelu widać było jedynie zarys kolejnych pomieszczeń i ich wzajemne położenie, co może wystarczyło, by się nie zgubić, ale ograniczało taktyczną przydatność mapy do minimum. Tuż za pomieszczeniem, w którym obecnie przebywali, znajdować powinno się kolejne, ty razem mniejsze, z którego schodami dałoby się zejść piętro niżej. Tam czekał na nich korytarz, z którego dostać można się było do wielu małych pokoi po jego bokach, kolejne duże pomieszczenie i raz jeszcze korytarz. Wtedy dotarliby do następnej klatki schodowej, skąd można było zejść niżej.
Z miejsca, w którym się znajdowali, można było jedynie wycofać się, lub przeć przed siebie, wgłąb magazynów. Jeżeli tylko Peter chciał coś zarobić, a Dolores uwolnić się od Omegi, wybór nie był trudny. Nie dostali jednak czasu, by gruntownie go przemyśleć, gdy drzwi na drugim końcu sali otworzyły się. Za ich metalowymi skrzydłami ukazały się trzy chude, pokraczne sylwetki Vorcha, które dosłownie wpadły do pomieszczenia, napierając na siebie nawzajem. Po upadku na podłogę stwory zaczęły się szamotać, wydając z siebie szeroką gamę nieprzyjemnych odgłosów, złożoną z pisków, wrzasków i skrzeków. Kiedy w końcu stanęły na nogi, zobaczyły dwie wycelowane w nich lufy. Widząc to, jeden Vorcha ryknął, a z jego rozdziawionych ust wyprysnęła ślina. - Zostawić w spokoju! My odejść! Nie ma czasu! Nie przeszkadzać nam! - stwory faktycznie nie zachowywały się tak, jak można by się spodziewać. Żaden z nich nie sięgnął po broń, a gdy ich "mówca" zajął się rozmową, pozostałe dwa oglądały się nerwowo, do pomieszczenia skąd właśnie wybiegły.

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

27 mar 2013, o 21:34

Dość wymownie machnął ręką, słysząc odpowiedź Dolores. Nadal stąpał po stałym gruncie, nie czuł się więc do końca swobodnie. Niemniej jednak wyraźnie coraz bardziej oswajał się z sytuacją, w jakiej się znalazł.
- Dziewczyno, służyłem w swoim życiu pod oficerami, o których mówiliśmy, że kij tak głęboko tkwi im w dupie, że zaraz wyjdzie gardłem. Nawet oni potrafili być zabawniejsi od Ciebie.
Początkowa panika i zdenerwowanie powoli odchodziły na dalszy plan, a podwyższony poziom adrenaliny utrzymywał się na tyle długo, by jego ciało zaczęło interpretować go jako normalny. Słowem wracał do siebie. W tej krótkiej chwili mógł uświadomić sobie jak wiele czasu minęło od kiedy uczestniczył w jakiejś poważnej akcji. Wygląda na to, że była to nowa rzeczywistość w jakiej przyszło mu się odnaleźć. Naprawdę nie miał więc żadnej innej opcji, jak po prostu wziąć się w garść i robić swoje. Ostatecznie miał wszystkie narzędzia, wystarczyło je tylko odkurzyć.
Ze starej dobrej zadumy wyrwali go nieoczekiwani goście. King nie potrzebował dodatkowego zaproszenia i w przeciągu chwili jego karabin znalazł się we właściwej pozycji, z lufą wycelowaną w "trojaczki".
- Powoli wodzu - Peter poświęcił moment na przyjrzenie się vorchom, wolał być pewien co do uzbrojenia jakim dysponowali. - W pierwszej kolejności chcę zobaczyć całą waszą broń na ziemi.
Nawet jeśli wiedział już, że to nie miejsce na przyjemności i właśnie celuje do istot, które bez większych skrupułów rozszarpały by go na strzępy. Wolał wykorzystać każdą możliwość, żeby uniknąć wchodzenia do głębi magazynu bez jakiejkolwiek wiedzy, co może tam na niego czekać. Ostatecznie w pogotowiu czekał sabotaż, dzięki któremu oboje z Dolores mogli wykończyć ich z bezpiecznej odległości. Był więc gotowy na wypadek gdyby negocjacje miały go zawieźć.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną
Dolores
Awatar użytkownika
Posty: 147
Rejestracja: 24 lip 2012, o 23:45
Miano: Ali "Dolores" Portnoy
Wiek: 21
Klasa: strażnik
Rasa: człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Lillian Porter
Status: zbiegły "eksperyment" Cerberusa z zanikiem pamięci; była członkini londyńskiej organizacji przestępczej; rasistka
Kredyty: 16.070

Re: Magazyny - Górny Poziom

29 mar 2013, o 01:36

„Na szczęście ty jesteś skarbnicą żartów” – odpowiedziała tylko we własnych myślach, nie chcąc dłużej kontynuować niewnoszącej nic, a wręcz rozpraszającej dyskusji. Jak widać, miała dobre przeczucie, bo wtem ich oczom ukazały się kolejne ciała – tym razem nie były to vorche… wręcz odwrotnie, te maszkary stały tam całkiem żywe i w dodatku jeden z nich okazał się nadzwyczaj rozmowny.
Dolores nie lubiła, kiedy te łajdaki się odzywały. Wolała uważać je po prostu za brzydkie, agresywne zwierzęta, które powinno się uśpić co do jednego dla dobra reszty społeczeństwa. Zabijanie takich istot przychodziło nader łatwo. Choć właściwie… gadają, czy nie, co za różnica.
Pilot i dziewczyna najpewniej mieli przewagę w tej sytuacji. Stali tam z wycelowaną bronią, oboje być może mogli ich ostrzelać z daleka, zanim tamci zdążą podbiec, vorche nawet nie mieli wyciągniętego uzbrojenia, ona w każdej chwili mogąca rzucić Zastój na któregoś z osobników, aby zająć się pozostałą dwójką… Pytaniem pozostawało, czy ta trójka to na pewno cała grupa, czy reszta czai się za drzwiami. I co za awantura miała tu miejsce? Spojrzała szybko na ciała, starając się ocenić, kim były trupy za życia. Czy mieli broń, jakiej byli rasy, czy przynależeli do jakiejś organizacji i czy to na pewno vorche byli w stanie ich zamordować. Być może Peterowi uda się wyciągnąć z nich jakieś informacje, jednak szczerze wątpiła w cokolwiek sensownego. Dużo niewiadomych, a ona nie miała ochoty na przekonanie się, jak to jest czuć zatopione w skórę długie kiełki obcych…
- Po prostu ich zabijmy… - postarała się wyszeptać tak, aby tylko Peter ją usłyszał. Tym razem nie chciała robić niczego na własną rękę. Skoro ma ją wywieźć z Omegi, to niech przynajmniej oboje się tolerują. Miała jednak nadzieję, że King zdaje sobie sprawę, z jakimi istotami ma do czynienia. Nadzieję... bo w efekcie szczerze w to wątpiła.
ObrazekObrazek Obecny wygląd: http://oi41.tinypic.com/equnus.jpg + rękawice Ariake Tech. + tenisówki

A war in my mind
Dolores x Willard Theme
Lolita Theme
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12104
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

29 mar 2013, o 14:17

Żaden vorcha nie sięgnął po broń, co wróżyło dwojako. Z jednej strony stwory najwyraźniej nie miały zamiaru posłusznie się rozbroić. Z drugiej strony nie wydawały się także zainteresowane walką z dwójką strażników. - My bez czasu! My iść! - "dyplomata" trójki obcych był raczej zamknięty na jakiekolwiek negocjacje. Pozostałe potwory rozglądały się nerwowo, a ich napięte ścięgna dowodziły, że czekają jedynie na możliwość, by puścić się biegiem poza magazyny.
Jeżeli Dolores uprzednio niedokładnie obejrzała trupy, jakie zastali w pomieszczeniu, to rzucając na nie okiem raz jeszcze dowiedziała się jedynie, że za życia były to lekko uzbrojone vorcha. Osobnicy tego gatunku nie zwykli nosić na sobie zbyt wiele i cała szóstka - zarówno ci żywi, jak martwi - oddawała owej tradycji hołd. Żaden z zabitych nie nosił na sobie loga którejś z organizacji najemniczych. Choć w przypadku vorcha wybór i tak ograniczał się do przynależności do jakiejś bezimiennej zdziczałej bandy lub Krwawej Hordy, która jako jedyna przyjmowała ich w swoje szeregi. Również żywi nie obnosili się z żadnymi barwami. Założenie, że obie grupy stały po jednej stronie barykady było równie ryzykowne jak to, że były wobec siebie wrogie.
Wszystkie trzy upiorne głowy odwróciły się. gdy gdzieś z głębi korytarzy dobiegło echo serii strzałów karabinowych, zakończonej głośnym skowytem. - My iść! Już! Przepuścić nas! - zażądał przywódca grupy.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Peter King
Awatar użytkownika
Posty: 708
Rejestracja: 27 lut 2013, o 23:05
Wiek: 33
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Człowiek renesansu
Lokalizacja: Illium
Status: Freelancer, ex-sierżant Przymierza. Cerberus go nie lubi, bo ukradł im statek. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 35.877
Medals:

Re: Magazyny - Górny Poziom

3 kwie 2013, o 15:36

Peter coraz wyraźniej widział, że z tej sytuacji nie ma wyjścia, które całkowicie by go zadowoliło. Liczył na prostą kurierską fuchę, teraz na głowę zwalił mu się ten cały burdel. Vorche nie mieli zamiaru się rozbroić, on nie miał zamiaru pozwolić im znaleźć się za jego i Dolores plecami. Kiedy wszystko spotęgowały odgłosy wystrzału, instynkt Kinga zareagował jak sprawnie naoliwiony mechanizm.
Pancerz technologiczny zapewniał im dodatkową ochronę, więc mógł skupić się na czystej ofensywie. Nawet tu wolał jednak działać rozważnie, kontrolować pole walki, a nie wpadać w całkowity berserk.
Omni-klucz zgodnie z zaprogramowaną komendą, posłał w kierunku "dyplomaty" ładunek, w celu przeciążenia jego osłon, lub w lepszym wypadku, ogłuszenie jegomościa.
Nie czekając nawet na rezultaty, Peter dołożył do mocy technologicznej krótką serię ze swojego Mściciela. Miał nadzieję wyeliminować przynajmniej jednego obcego, nim jego koledzy zrozumieli, że w ogóle rozpoczęła się walka.
Zaraz po wystrzale, ruchem ręki nakazał Dolores skupienie się na lewej stronie korytarza. Mógł mieć tylko nadzieję, że zna podstawowe żołnierskie gesty, albo w całym tym zamieszaniu zdoła zrozumieć mimo wszystko, dość jednoznaczną gestykulację.
You called down the thunder, now reap the whirlwind.ObrazekObrazek[center]Theme Obrazek Voice Obrazek Outfit Obrazek Armor Obrazek NPC Obrazek GG: 7393255[/center][/size] Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Centrum Omegi”